Zbigniew J Koziol wrote:
>
> Tu mozna przeczytac wiecej:
>
> http://www.iyp.org/3crypt/stoa/
>
> Zas tu:
>
> http://www.iyp.org/3crypt/
>
> mozna tak zakodowac swoj e-mail, ze FBI raczej sobie nie poradzi z
> odkodowaniem (gdyby wszyscy uzywali, to na pewno sobie nie poradzi, bo nie
> starczy im mocy przerobowych komputerow). Nie, nie ludzcie sie ze w
> Windows bedziecie mogli sobie enkrypcje stosowac - NSA (specjalna agencja
> amerykanska) posiada klucze od Mikrosoft ktore pozwalaja na odczytanie
> kazdej wiadomosci zaszyfrowanej w Windows 2000.
>
Nie jest znowu tak bardzo zle. Jesli metoda pozainternetowa wymieni sie
tzw. klucze odszyfrowanie wiadomosci moze byc praktycznie niemozliwe
niezaleznie od stosowanego systemu operacyjnego; Windows 2000 czy nie.
Oto najprostszy sposob:
1. Kupujemy dwa egzemplarze tego samego CD (np. Vladimir Askenazy "Piano
Sonatas", DECCA 448 692-2) i jeden wysylamy korespondentowi.
2. Piszemy prosciutki programik np. w C++ czy jakimkolwiek
jezyku programowania w ktorym istnieje operacja logiczna 'xor' (^ w
C++)
(exclusive or) - program wysylamy korespondentowi.
3. 'xor' stosujemy w programiku w sposob nastepujacy: kazdy bit tekstu
do zakodowania 'xorujemy' z kolejmym bitem "Fantasie in C-minor,
K475"
w wykonaniu Askenazego. Tak powstaly zaszyfrowany tekst wysylamy
e-poczta korespondentowi.
4. Ten dokonuje identycznej manipulacji: 'xor' ma te mila ceche,
ze zaszyfrowany text ponownie 'zxorowany' z identycznym kluczem
(w tym wypadku Fantazja Mozarta) odtwarza tekst pierwotny.
Echelon diabla zje zanim to odcyfruje. Oczywiscie zamiast CD z utworem
muzycznym mozna naprzyklad jako klucza uzyc fotografii rodzinnej
w formacie dajmy na to GIF.
Jacek A.