At 04:16 PM 6/22/00 -0400, you wrote:
>"Tygodnik Powszechny", Nr 26, 25 czerwca 2000
>http://www.tygodnik.com.pl/numer/tp/komentarze.html
>
>Anna Husarska:
(...)
>"Czarnogora: bezpieczny remis
> W miare ustabilizowana sytuacja w Czarnogorze pozwala
>prezydentowi Djukanoviciowi kontynuowac taktyke secesji
>sukcesywnej: przy wsparciu finansowym ze strony UE i USA
>powoli zmienia on uprawnienia, polityke, symbole, a nawet
>spoleczenstwo obywatelskie swej republiki, unikajac
>jednoczesnie hasla  "referendum na temat niepodleglosci",
>by nie rozjuszyc Belgradu. A kiedy dwie strony konfliktu
>politycznego maja troche powodow do swietowania, a
>troche do jojczenia, latwiej utrzymac spokoj spoleczny. Tak
>jak w futbolu: remisowe mecze sa mniej ciekawe, ale
>mniejsza jest tez szansa, ze kibice-zadymiarze zrobia na
>miescie rozrobe.
> Anna Husarska (Podgorica)"
>

Nie mialem nawet czasu dokladnie przeczytac artykulu, ale zaciekawil mnie
nadany przez p. Mankowskiego tytul. Slowo rozbior ma w naszym jezyku
calkiem konkretne zabarwienie emocjonalne. Zauwazmy ze nie chodzi tu o
Kosowo, ktore jest prowincja Serbii (oraz terenem niezmiernie waznym dla
Serbow ze wzgledow historycznych) ale Czarnogore, czyli teoretycznie
rownoprawna z Serbia czesc skladowa Federacyjnej (Socjalistycznej?)
Republiki Jugoslawii.

Dlaczego decyzja Czarnogorcow  wyjsciu z Jugoslawii mialaby zostac nazwana
rozbiorem? Ciekaw jestem czy w ten sam sposob nazywa p. Mankowski np rozpad
Zwiazku Radzieckiego, Czechoslowacji, dawno temu secesje Pakistanu
Wschodniego, oderwanie sie Erytrei od Etiopii itp. Czy moze uwaza ze
Serbowie maja od Boga dane prawo by panowac nad Czarnogorcami?

Zaznaczam ze nie wiem za duzo o tych sprawach, wiec moze nawet dam sie
jakimis argumentami przekonac. Z tego samego wzgledu nie moge jednak
obiecac kontynuowania tej dyskusji.

Michal Niewiadomski

PS Od lat bardzo cenie sobie reportarze z tamtych okolic Anny Husarskiej.
Jak rowniez wypowiedzi na te tematy p. Mankowskiego na Poland-L. O ile
jednak te drugie za przedstawianie sprawy z rzadko spotykanego punktu
widzenia, to te pierwsze za spora doze bezstronnosci.

Odpowiedź listem elektroniczym