http://www.myslpolska.icenter.pl/index.php?menu=gospodarka&parStrona=1&nr=2004042120122
> Grupy producenckie - kolejne konsekwencje wejścia Polski do UE > > Marcin Wroński > > Dziś już nikt nie zaprzecza, że rolnicy będą mieli bardzo duże problemy z > prowadzeniem swojej działalności w > ramach Unii Europejskiej. Trudności będą wynikały zarówno z nierównych dopłat > względem rolników z > obecnych krajów piętnastki, zbyt małych limitów produkcyjnych i wielu innych > czynników. Jeden z tych > czynników wynika ze zmiany zasad skupu produktów rolnych po 1 maja 2004 r. Część > rolników, by móc > nadal sprzedawać swoje płody będzie musiała zakładać grupy producenckie, które tak > naprawdę nie są do > niczego potrzebne, za to powodują kolejne dodatkowe koszty. > > Po 1 maja nie będzie tzw. skupu na agencję. Małe zakłady będą zmuszone zaprzestać > działalności, bo nie > będą spełniały unijnych wymogów. Zostaną przeważnie tylko duże zakłady. Ceny będą > ustalane w > negocjacjach z podmiotami skupującymi. Z kolej zakłady będą rozmawiać tylko z dużymi > producentami > trzody, którzy będą w stania zagwarantować odpowiednio duże partie towaru. Duże > zakłady mięsne > preferują dużych dostawców np. w związku z koncentracją transportu, ponieważ odbiór > zwierząt z jednego > punktu znacznie skraca czas załadunku trzody chlewnej. Przedstawiciele zakładów > mięsnych szacują, że > jeżeli chodzi o jeden transport to czas załadunku skraca się z blisko 6 godzin do > niewiele ponad 2 godzin. > Gdy zniknę małe przetwórnie, rolnicy będą zmuszeni rozmawiać tylko z dużymi > zakładami. > > Do tej pory rolnicy mogli korzystać ze skupu interwencyjnego już po żniwach, jednak > po 1 maja to się > zmieni. Skup interwencyjny zbóż rozpocznie się dopiero od listopada. Ma to ogromne > znaczenie, tak samo > jak w przypadku trzody chlewnej szczególnie dla małych i średnich gospodarstw, > których w Polsce jest > najwięcej. Za zboże skupione w wyniku interwencji rolnik otrzymywał pieniądze i miał > środki na zakup > nowego materiału siewnego, zapłatę za wykonany usługi, modernizację sprzętu i kupno > paliwa potrzebnego > do wykonania pożniwnych zabiegów polowych. Od tego roku, gdy skup zacznie się w > listopadzie pieniądze > otrzyma dopiero w grudniu. Rolnicy, którzy nie posiadają odpowiedniej bazy > magazynowej do przechowania > zboża odwozili je prosto z pola do skupu. > > Przeniesienie daty rozpoczęcia skupu nie jest jedyną zmianą, jaką przyniesie wejście > Polski do Unii > Europejskiej. Wymagania Unii mówią, że minimalna wielkość jednorodnej partii zboża > przekazywanej do > skupu interwencyjnego musi wynosić minimum 80 ton. Stworzy to poważne problemy dla > małych i > średnich gospodarstw. Z niekorzystnych zapisów zawartych w Traktacie Akcesyjnym i > wprowadzonej w > czerwcu 2003 r. Reformy Wspólnej Polityki Rolnej wynika, że polski rolnik może > sprzedać tylko 3 tony zboża > z 1 ha. Taki został wynegocjowany plon referencyjny dla Polski. Więc rolnik by mógł > sprzedać wg nowych > zasad minimalną partię jednego gatunku zboża, musiałby mieć obsiane nim prawie 27 > ha. Rolnicy uprawiają > kilka różnych roślin w swoim gospodarstwie, wynika to z konieczności stosowania > płodozmianu. Nie trudno > sobie wyobrazić ilu hektarowe musiałoby być gospodarstwo, żeby mogło sprzedawać > samodzielnie swoje > płody. > > Unia posiada jednak rozwiązanie, jakim są grupy producenckie. Rolnicy mogę zrzeszać > się w grupy, które > będą sprzedawać np. zboże w ilościach wymaganych przez agencje płatnicze. Dlatego > rolnicy zmuszeni będą > zawiązywać je, by móc odstawiać do skupu swoje produkty. Grupa producencka poza tym > nie jest do > niczego innego potrzebna, ale musi płacić podatek dochodowy. Więc zrzeszeni w grupie > będą musieli płacić, > oprócz podatku rolnego, dodatkowo podatek dochodowy. Obniży to ich konkurencyjność > względem > dużych rolników, którzy nie będą zmuszeni zrzeszać się w grupy i płacić podatku > dochodowego oraz > względem swoich konkurentów z krajów obecnej 15-stki, którzy mają dopłaty > kilkukrotnie większe od > naszych rolników. Podatek dochodowy to nie jedyne dodatkowe koszty związane z > funkcjonowaniem > grupy. Np. producenci trzody chlewnej będą musieli posiadać jeden wspólny punkt > skupu żywca. Część > rolników zakładając grupę producencką bez trudu zobaczy w niej pseudospółdzielczość > z przed lat, to > prawda, że takie grupy już kiedyś istniały w Polsce w czasach PRL-u, tylko komisarze > byli z ZSRR, a nie z UE > i wymogi były o wiele mniej rygorystyczne. > > Na koniec podam jeden przykład, jak można w pewnym stopniu zrekompensować rolnikom > zrzeszonym w > grupach koszty jakie będą ponosić. Duży problem polega na tym, że rolnicy będą > płacić dodatkowo podatek > dochodowy, oprócz podatku płaconego do gminy. Można wystąpić do wójta lub burmistrza > o uchwalenie > uchwały, która dawałaby ulgi w podatku płaconym do gminy dla zrzeszonych w grupach. > Gminy mają prawo > do wprowadzeniu takich ulg lub do umorzenia rat Jeżeli uchwała taka zostałaby > przyjęta, to w jakimś stopniu > rekompensowałoby to dodatkowe koszty ponoszone przez rolników zrzeszonych w grupach > producenckich. > > Marcin Wroński, Inowrocław > > Nr 17 (25.04.2004)