Re: Do Pana Chris BOROWIAKA
On Tue, 26 Jan 1999, zBigniew Koziol wrote: Andrew Kobos wrote: Jezeli jeszcze raz napisze pan kalumnie pod adresem Pana Grassa, albo uzyje rasistowskich, antysemickich obelg, a Pan Owoc nie wyrzuci Pana w ciagu 24 godzin z Listy, sprawa wyladuje na uniwersytecie w Buffalo, oraz u providera Panskiego internetu zwiazanego umowami miedzynarodowymi. Jezeli Pan Owoc tym sie nie zajmie, to zajma sie tym inni ludzie. Trudno. Skutki poniosa wszyscy, ale faszystowskich, rasistowskich obelg ani znieslawiania i uszczuplania dobr osobistych na tej liscie nie bedzie. Niech pan lepiej nie watpi w moja determinacje i nie probuje szantazu. Niech pan tez pomysli, ze podobnie moga sie niektorzy zachowac wobec pana. zb. filed amk
List do Pana Jeglinskiego
Wojciech Jeglinski wrote: Szanowni Plistowicze, troszke sie juz zmartwilem, ze do towarzystwa nie przystane, bo to albo trzeba staz miec odpowiedni albo bardzo madrym byc, zeby 'tym panem' albo 'osoba' bezosobowa na zawsze nie zostac. A jam na tej liscie niemowlak nieledwie no i jeszcze do konca nie jestem madry (ani nawet Ewa nie mam na imie). Niemniej, jak widze ostatnio, ani jedno ani drugie warunkiem sinekwanon glosu wydawania nawet donosnego nie jest, wiec sie odwazam. Panie Jeglinski, Najmocniej przepraszam za jego temupanu potraktowanie w wypowiedzi mej niedawnej odnoszacej sie do Pana glosu. Moje nikle usprawiedliwienie lezy jedynie w tym, ze "temupanu" zaraz przy drzwiach zajal miejsce i nie wiedzialam, czy pojdzie sobie czy bedzie wytrzymywal, znosil i bez stekania, a z rozpuku, stwierdziwszy, ze glosu wydawanie donosnego warunkiem posiadania jakowychs cech nie jest , odwazy sie zostac na zawsze.. Zostal. Bardzo mi milo, panie Jeglinski. Ewa Madry j
Re: Do Pana Chris BOROWIAKA
Andrzej, Z trescia Twego listu zupelnie sie zgadzam. Sens jego zupelnie jednak zrujnowales uzywajac obelg czasen gorszych niz sam Krzysztof Szkoda ! reg. Piotr -Original Message- From: Andrew Kobos [mailto:[EMAIL PROTECTED]] Sent: Tuesday, January 26, 1999 8:26 AM To: [EMAIL PROTECTED] Subject: Re: Do Pana Chris BOROWIAKA On Tue, 26 Jan 1999, zBigniew Koziol wrote: Andrew Kobos wrote: Jezeli jeszcze raz napisze pan kalumnie pod adresem Pana Grassa, albo uzyje rasistowskich, antysemickich obelg, a Pan Owoc nie wyrzuci Pana w ciagu 24 godzin z Listy, sprawa wyladuje na uniwersytecie w Buffalo, oraz u providera Panskiego internetu zwiazanego umowami miedzynarodowymi. Jezeli Pan Owoc tym sie nie zajmie, to zajma sie tym inni ludzie. Trudno. Skutki poniosa wszyscy, ale faszystowskich, rasistowskich obelg ani znieslawiania i uszczuplania dobr osobistych na tej liscie nie bedzie. Niech pan lepiej nie watpi w moja determinacje i nie probuje szantazu. Niech pan tez pomysli, ze podobnie moga sie niektorzy zachowac wobec pana. zb. filed amk
ta lista
Wlasnie wrocilem do domu i ide spac, ale najpierw chcialem serdecznie podziekowac Mirce, ktora znalazla mnie a potem obwiozla po San Francisco i okolicach. Po drugie pyskowki i rozprawy sadowe o obraze lub/i znieslawienie prosze toczyc w sadzie a nie na liscie. Gdy bede czytal znow liste za jakies 14-18 godzin chcialbym widziec tylko spokoj i wzajemne przeprosiny. W i t o l d O w o c -- The first day of 21st century definitely is the 1st of January 2001. If you want an explanation please contact Time Service Department of U.S. Naval Observatory (THE official source of time used in the United States (http://tycho.usno.navy.mil/) or go directly to their answer of: "The 21st Century and the 3rd Millennium - When will they begin?" at http://riemann.usno.navy.mil/AA/faq/docs/faq2.html
Re: Kawal z New Yorku
Moi zloci, Dla odprezenia witz jakoby opowiedziany przez Waltera Matthau: W Nowym Jorku trzech Zydow - Gabel, Leib i Chaim wybiera sie do Paryza. Ale uradzili, ze zeby sie nie wyrozniac z tlumu to beda sie do siebie zwracac uzywajac francyskich imion. -To ja sie bede nazywal Guy - mowi Gabel -To ja sie bede nazywal Louis - mowi Leib _To ja nie jade - mowi Chaim. Chyba wiec w jiddisz to jest tak samo? Jacek A. :-):-):-):-):-):-):-) Zrozumialam, zrozumialam!!! (dzieki zaansowanego kursu jezyka polskiego) Mozna to jakos tlumaczyc na niemiecki? (dla moich kolegow..) Uta
co lubimy ze Stomma
Kazik Staszewski- Grzesznik (z plyty Ostateczny krach systemu korporacji) Sciagnalem ksiedzu sygnet z palca Gdy obok mnie usiadl na wersalce A gdy potem upil sie winem wstrzyknalem mu w noge lidokaine Bo jestem grzesznikiem i o tym wiem O tym wiem, ze jestem grzesznikiem Jestem grzesznikiem i o tym wiem O tym wiem, ze jestem grzesznikiem Wierze w rzeczy co sie nie koncza To co dobrze widac szybko sie skonczy Wszystko na tym swiecie minie A moje slowo nie przeminie By wlozyc Ci obraczke na palec Spowiednika oklamalem Potem skopalem Olafa z Berlina Ledwo sie na nogach utrzymal Bo jestem grzesznikiem i o tym wiem O tym wiem, ze jestem grzesznikiem Jestem grzesznikiem tak to wiem O tym wiem, ze jestem grzesznikiem Jestem swietym - taka r=znica Taka r=znica mnie nie zachwyca Jestem swietym - taka r=znica Taka r=znica mnie nie zachwyca Kto ma rozum, ten czesto bladzi Kto ciagle szuka winy ten zabladzi Niech zycie plynie zgodnie z wlasnym sumieniem Kierujac sie odruchu sercem Bo jestem grzesznikiem i o tym wiem O tym wiem, ze jestem grzesznikiem Jestem grzesznikiem tak to wiem O tym wiem, ze jestem grzesznikiem Jestem swietym - taka r=znica Taka r=znica mnie nie zachwyca Jestem swietym - taka r=znica Taka r=znica mnie nie zachwyca zapodal Andrzej Szymoszek Andrzej Szymoszek $$ Wiersz jest wtedy dobry, kiedy da sie go zaspiewac. Andrzej Szymoszek.
Re: Kto pluje w nasza kawe?
On 25 Jan 99 at 16:06, Uta Zablocki-Berlin wrote: A moze wlasnie mysla inaczej (przedwojenna generacja), bo przezyli wojne! A reszte postingu nie rozumiem - co ma do tego chlopstwo (moze elektryk..:-) i jak ono jest zwiazane z koscielem? Uta Chlopstwo jest zwiazane: chlop byl przywiazany do ziemi, co slyszy kazde polskie dziecko na lekcjach historii ;-) Nie tylko elektryk, obecnie mamy w elicie np. mechanika samochodowego. Ja zreszta nikomu nie uwlaczam, sa po prostu jacy sa. Nie wiem jak Ci to wytlumaczyc. Wyrazilem sie chyba wczesniej dosc jasno? Chlopstwo Kosciolowi czapkuje, i o.k., ale nie nalezy robic z tego zasady panstwowej. ANdrzej
Na podlodze wreszcie czy w studni?
Dziwnie u nas niektorzy utyskuja ze takie rzeczy przyszlo sie ludziom opowiadac "on the floor of the U.S. Senate". Z wielkim naciskiem na to ze wlasnie na podlodze, czy jesli ktos woli, na posadzce. Na czym stojac ma sie takie sprawy walkowac? Na suficie sie przeciez nie da, mimo tego ze strasznie gornolotne. I wtedy odzywaja sie rzadsze glosy rozpaczy ze jak mozna cos takiego rozprawiac "in the well of the U.S. Senate". Studnia akustyczna oracji do rozwagi. Takie oratorium by glos bardziej gleboko dudnil. Tak sobie rozwazam tylko ten techniczny aspekt deliberacji bez wnikania w meritum sprawy. A jak jest w polskim Senacie? Na podlodze czy w studni przemawiaja? Czy tez moze jest zupelnie inny sposob? Ted Morawski
Sloma w butach (Bylo: Do Pana...
Kulturalny, wyksztalcony, Pan Andrew Kobos napisal do swojego adversarza m.in.: Tymczasem ten pana patriotyzm jest patriotyzmem wylacznie oralnym i cieknie panu z ust na klawiature jak sperma zarazona HIV. I ta faszystowska sperma obrzuca pan na odleglosc ludzi. (...) I Pan jest takim moralnym karlem, gadem, ktory pluje na prawo i lewo jadem faszystowskim z ogonem w stanie endekoidalnej erekcji. No i wylazla sloma z butow wybitnemu znawcy dziejow AK. Irek
Re: List do Pana Jeglinskiego
Ze swej strony obiecuje nigdy zadnych zartow o babach i lekarzach nie wspominac. Ooops. Przepraszam. Pierwszy i ostatni raz. :) Ted Morawski A ja nic nie obiecuje. Wiecie co ma wspolnego Golota z anestezjologiem? I I I I I I I I I I I I I I I V Bo placa im za pozbawianie przytomnosci? A jaka jest w takim razie roznica? I I I I I I I I I I I I I I I V Golocie placa lepiej. na podstawie tekstu Michala Ogorka z Wyborczej Andrzej Szymoszek
Re: Ernst Nolte o historii
[..] I drugi komentarz: szkoda, ze nikt nie zapytal Noltego o ksiazke Daniela Goldhagena "Hitler's willing executioners - Ordinary Germans and the Holocaust" i wynikajace z niej wnioski o predyspozycji niemieckiej do zbrodni Holocaustu. Rozumiem, ze ksiazka nie jest mila Niemcom, niemniej jednak, napisana z calym aparatem naukowym historyka. Czytalam o tej ksiazce (recenzja w gazecie 'Der Spiegel'). Tam mowiono mniej wiecej, ze pisal o tym, ze wszyscy Niemcy chcieli Holocaust juz w latach 20-tych i Hitler spelnil tylko ich zyczenia. To rowniez skrajny poglad. Niestety historyczne wydarzenia nie dadza sie prowadzic do rownan matematycznych i jest tyle teorii na ten temat 'co i jak i dlaczego Hitler robil tego i tam tego nie'. Ciekawe jest o tym dyskutowac i rowniez sie zastanawiam, dlaczego sie wszystko tak i nie inaczej w Niemczech wydarzylo, ale tak naprawde nie znalazlam jeszcze wytlumaczenie przekonujace. amk Uta
Re: moja rozmowa z Sz.
On Tue, 26 Jan 1999, Andrzej Szymoszek wrote: P.S. Dolaczam niniejszym do kolekcji ulic Wroclawia zagrazajcych zdrowiu i zyciu ulice o smakowitej nazwie Czekoladowa. Juz tam kierowca Szy wie dlaczego! Ja tamtedy rzadko jezdze. Zona mnie czasem probuje w niedziele wyciagnac do Centrum Bielany, ale cos jest dla mnie swietokradzkiego w tym. A Pan widze duzo ostatnio oglada telewizji... Zwracam uwage, ze nasz wlasciciel dopiero co zalecal zaniechanie wzajemnych obelg. Otoz nie ogladam, a zwlaszcza duzo! Nie wiem czy sie pan orientuje ale oprocz tv jest jeszcze taki staromodny wynalazek jak radio. Owo zdarza mi sie sluchac i to nawet duzo i ostatnio. Telewizor wlaczam rzeczywiscie, wszak tulko raz na dzien i na krotko, zeby sprawdzic czy sie nie zepsul: pudlo jest jeszcze na gwarancji, wiec byloby glupio gdybym o awarii dowiedzial sie dopiero po jej uplywie. Moze pan oczywiscie spytac po co w takim razie te zaraze kupilem i zawloklem do domu. Otoz dosc juz mialem glupich pytan znajomych wyraznie podejrzewajcych mnie o jakas dewiacje umyslowa: 'to ty nie masz telewizora" , w domysle - pewnie gwalcisz nieletnie dziewczynki i wyrywasz lapki ptaszkom. Wyglada na to, ze teraz z tego samego powodu bede musial kupic jakis cholerny samochod, a potem w nim stac godzinami w korkach wdychajac cala te tablice Mendelejewa (z wyjatkiem tlenu, azotu i niewielkiego procentu gazow szlachetnych). No ale przynajmniej bede normalny (wg. Normy Polskiej oczywiscie). w.glaz
Re: Sloma w butach (Bylo: Do Pana...
On Tue, 26 Jan 1999 21:17:22 +1000, Irek Karaskiewicz wrote: Kulturalny, wyksztalcony, Pan Andrew Kobos napisal do swojego adversarza m.in.: Tymczasem ten pana patriotyzm jest patriotyzmem wylacznie oralnym i cieknie panu z ust na klawiature jak sperma zarazona HIV. I ta faszystowska sperma obrzuca pan na odleglosc ludzi. (...) I Pan jest takim moralnym karlem, gadem, ktory pluje na prawo i lewo jadem faszystowskim z ogonem w stanie endekoidalnej erekcji. No i wylazla sloma z butow wybitnemu znawcy dziejow AK. Doceniamy, a jakze, doceniamy... :-0 Magda N (-:Madziu:-) - prosze calym zdaniem, jak w szkole:-), bo biedna Uta nie zalapala! A do Andrzeja Kobosa: Nadmierna literackosc utrudnila mi nieco zrozumienie - ale tak ogolnie pochwalam intencje! Uta
Re: Kosowo
On Tue, 26 Jan 1999, Piotr Wnukowski wrote: I dlaczego ci barbarzynscy Albanczycy tak nie lubia Serbow? Przeciez zawsze traktowani byli jako pelnoprawni obywatele i wspolgospodarze w Pristinie i w calym Kosowie. Byli...? Piotr Wnukowski Mysle, ze w zacietrzewieniu polemicznym wszystkich zaitereowanych stron jakgdyby umknela glowna intencja pana Mankowskiego. Mam wrazenie, ze nie koniecznie chodzi mu o prawo tego czy innego narodu do jakiegos terytorium, co raczej o formy manipulacji propagandowej stosowane przy okazji roznego rodzaju konfliktow, szczegolnie ostro widoczne w przypadku calej tej awantury balkanskiej od jej samego poczatku. No wlasnie - czy dla wszystkich widoczne? Ano kto chce i potrafi to widzi. W przypadku polskich politykow niechcenie i niewidzenie jest porazajace, powtarzam porazajace! Kiedys myslaem, ze to jest jakas gra, ze oni tylko tak udaja, ze nie pojmuja o co chodzi, ale swoje wiedza, tyle ze nie zdradzaja sie ztym dla jakis wyzszych celow i interesow. Pozniej ze zdumieniem odkrylem, ze tuzy naszej dyplomacji na serio wierza w ten caly CNN. Szok, jak mawia polska mlodziez. I zdaje sie, ze to jest drugi powod irytacji pana Mankowskiego. Wydaje mi sie, ze potrafie to zrozumiec: ja tez nie lubie jak sie ze mnie robi wa\la, a juz szczegolnie nie lubie jak rzadzacy mna to lubia. Tyle ze w odroznieniu od pana Mankowskiego dawno juz sie tym przestalem przejmowac - szkoda zdrowia i czasu. Jak powiada slynne prawo Murphy'ego: co ma pojsc zle, to na pewno pojdzie (z suplementem: i na pewno pojdzie do Polski). w. glaz
Re: KPK not in Auschwitz -Reply
Andrew Kobos [EMAIL PROTECTED] 01/25/99 07:26pm On Mon, 25 Jan 1999, Anna Romanowska wrote: . Nie znam tego czlowieka, nie rozmawialem z nim, ale dziw mnie bierze, zeby czlowiek, jezeli rzeczyscie jest tego kalibru, nie pojechal dlatego, ze trzeba bylo zaplacic CAD $ 4,000. Jezeli tak, to sam sobie winien. Tak, szczegolnie, ze ci inni sa zaproszeni i jada za darmo. Co by nie mowic o KPK to wydaje mi sie, ze kurtuazja ( czy jest cos takiego w dzisiejszej polityce?) powinnno byc rowniez zaproszenie przedstawicieli organizacji polonijnych , tym bardziej, ze jedzie sie z wizyta do kraju ich przodkow. Natomiast nie dziwie sie, ze PM Jean Chretien, czlowiek madry, rozsadny i pragmatyczny, a przede wszystkim uczciwy i z zasadami, Ha, ha uczciwy z zasadami. Zalezy kiedy.! Czy byl uczciwy wtedy gdy przed wyborami obiecywal rezygnacje z GST, co nigdy sie nie stalo i nie stanie czy tez w ostatnich aferach pepper-spray nie mowiac o przegranym procesie tego rzadu o znieslawienie bylego premiera Kanady. Ja nie wyciagam zadnych wnioskow. To jest to co wiem. Sam mialem bezposredni kontakt "polonijny" z PM Chretienem w 1995 roku, bardzo pozytywny i szybki. Moim zdaniem, jezeli Mr. Conrad nie pojechal przez probe zaoszczedzenia $4,000 to dobrze mu tak, niech teraz zorganizuje jeszcze jeden zjazd albo bankiet za te pieniadze. A jezeli nie pojechal z woli PMO (Prime Minister's Office) to stal sie niestety zasluzona, choc osobiscie moze niewinna ofiara Switonia et Co., opieszalosci polskiego rzadu i kosciola i kanadyjsko-polonijnego antysemityzmu. Tez niestety, jako polonijnej osobie publicznej, dobrze mu tak. Sorry, sir, I had to say this, Andrzej Kobos Niestety Andrzeju, wnioski wyciagneles. Ja zaczynam sie bac nie tylko swiata wedlug Switonia ale swiata wedlug Andrzeja Kobosa tez. Ania
Re: Kosowo
On Tue, 26 Jan 1999, Piotr Wnukowski wrote: I dlaczego ci barbarzynscy Albanczycy tak nie lubia Serbow? Przeciez zawsze traktowani byli jako pelnoprawni obywatele i wspolgospodarze w Pristinie i w calym Kosowie. Byli...? Piotr Wnukowski Mysle, ze w zacietrzewieniu polemicznym wszystkich zaitereowanych stron jakgdyby umknela glowna intencja pana Mankowskiego. Mam wrazenie, ze nie koniecznie chodzi mu o prawo tego czy innego narodu do jakiegos terytorium, co raczej o formy manipulacji propagandowej stosowane przy okazji roznego rodzaju konfliktow, szczegolnie ostro widoczne w przypadku calej tej awantury balkanskiej od jej samego poczatku. No wlasnie - czy dla wszystkich widoczne? Ano kto chce i potrafi to widzi. W przypadku polskich politykow niechcenie i niewidzenie jest porazajace, powtarzam porazajace! Kiedys myslaem, ze to jest jakas gra, ze oni tylko tak udaja, ze nie pojmuja o co chodzi, ale swoje wiedza, tyle ze nie zdradzaja sie ztym dla jakis wyzszych celow i interesow. Pozniej ze zdumieniem odkrylem, ze tuzy naszej dyplomacji na serio wierza w ten caly CNN. Szok, jak mawia polska mlodziez. I zdaje sie, ze to jest drugi powod irytacji pana Mankowskiego. Wydaje mi sie, ze potrafie to zrozumiec: ja tez nie lubie jak sie ze mnie robi wa\la, a juz szczegolnie nie lubie jak rzadzacy mna to lubia. Tyle ze w odroznieniu od pana Mankowskiego dawno juz sie tym przestalem przejmowac - szkoda zdrowia i czasu. Jak powiada slynne prawo Murphy'ego: co ma pojsc zle, to na pewno pojdzie (z suplementem: i na pewno pojdzie do Polski). w. glaz Moj problem ze zrozumieniem Pana Mankowskiego jest taki ze w przypadku sporow w Estonii czy na Lotwie wydaje sie zajmowac strone naplywowej mniejszosci rosyjskiej, w przypadku zas Kosowa trzyma strone zupelnie przeciwna, to znaczy serbskiej mniejszosci uciskajacej od lat wiekszosc albanska. Brakuje tu spojnosci, koherencji w pogladach. Piotr Wnukowski
Re: Sloma w butach (Bylo: Do Pana...
On Tue, 26 Jan 1999 14:12:28 +, Uta Zablocki-Berlin wrote: (-:Madziu:-) - prosze calym zdaniem, jak w szkole:-), bo biedna Uta nie zalapala! A do Andrzeja Kobosa: Nadmierna literackosc utrudnila mi nieco zrozumienie - ale tak ogolnie pochwalam intencje! Uto Mila, tak calym zdaniem i ogolnie, wychodzi na to, ze sama intencje to jak najbardziej pochwalam (przykre bylo rowniez dla mnie obcesowe podwazanie czyichs kombatanckich niewatpliwych zaslug), natomiast riposte Pana Kobosa i w stylu (wulgaryzmy! - patrz nizej), i w projektach, cytuje: "Jezeli jeszcze raz napisze pan kalumnie pod adresem Pana Grassa, albo uzyje rasistowskich, antysemickich obelg, a Pan Owoc nie wyrzuci Pana w ciagu 24 godzin z Listy, sprawa wyladuje na uniwersytecie w Buffalo, oraz u providera Panskiego internetu zwiazanego umowami miedzynarodowymi. Jezeli Pan Owoc tym sie nie zajmie, to zajma sie tym inni ludzie." otoz, krotko, wezlowato: uwazam te wypowiedz za skandaliczna bezczelnosc! Czy juz troche jasniej?:) serdecznie, Magda N / On Tue, 26 Jan 1999 21:17:22 +1000, Irek Karaskiewicz wrote: Kulturalny, wyksztalcony, Pan Andrew Kobos napisal do swojego adversarza m.in.: Tymczasem ten pana patriotyzm jest patriotyzmem wylacznie oralnym i cieknie panu z ust na klawiature jak sperma zarazona HIV. I ta faszystowska sperma obrzuca pan na odleglosc ludzi. (...) I Pan jest takim moralnym karlem, gadem, ktory pluje na prawo i lewo jadem faszystowskim z ogonem w stanie endekoidalnej erekcji. No i wylazla sloma z butow wybitnemu znawcy dziejow AK. Doceniamy, a jakze, doceniamy... :-0 Magda N
Re: KPK not in Auschwitz
Andrew Kobos [EMAIL PROTECTED] pisze: On Mon, 25 Jan 1999, Anna Romanowska wrote: Chretien faces controversy for excluding Polish Canadians on Auschwitz visit WARSAW (CP) - Prime Minister Jean Chretien became embroiled Monday in the ongoing controversy over the commemoration of those who died at the Nazi death camp Auschwitz. strony konfliktu mowia rozne rzeczy: Kongres, ze nie zostal zaproszony tzn mogl jechac na wlasny koszt, PM mowi, ze Kongres zerzygnowal bo nie bylo miejsca dla nich rzadowym samolocie. Och, ta polityka Nie znam zadnych szczegolow sprawy, widzialem dzisiaj w gazetach zdjecia Chretiena w Auschwitz obok a Jewish survivor i tytul: "The most moving pilgrimage in my life". ... Nie znam tego czlowieka, nie rozmawialem z nim, ale dziw mnie bierze, zeby czlowiek, jezeli rzeczyscie jest tego kalibru, nie pojechal dlatego, ze trzeba bylo zaplacic CAD $ 4,000. Jezeli tak, to sam sobie winien. Natomiast nie dziwie sie, ze PM Jean Chretien, czlowiek madry, rozsadny i pragmatyczny, a przede wszystkim uczciwy i z zasadami, nie chcial miec w Auschwitz Polakow kolo siebie. Gospodarzy polskich, pewnie musial, ale z pana Conrada [sic!] mogl zrezygnowac. Moze nawet nie dlatego, ze mial cos osobiscie prezeciwko niemu (jak mowie, nie znam czlowieka), ale PM zapewne zna np. glosy pewnych polonijnych gazet torontonskich, pelne czystego antysemityzmu. KPK nigdy nie odcial sie od tego, w niektorych organizacjach polonijnych i to tych waznych, antysemitism is ramping. Panie Andrzeju, podam moze w skrocie informacje przekazne przez pana Lucjana Konrada, prez. Zarz. Gl. KPK w polskim programie TV z Toronto w ostatnia sobote 23 stycznia 1999. Prezes KPK zyje w Kanadzie od 40 lat i poraz pierwszy jest zasmucony i oburzony, ze biuro premiera Kanady (PMO) potraktowalo KPK jako obywatela drugiej kategorii. Informacje uzyskane z PMO mowily, ze misja bedzie czysto handlowa, jak to zwykle ostatnio premier zabieral ze soba ekipe biznesmenow. KPK moglby jeechac, ale nie jako oficjalnie zaproszona organizacja w samolocie premiera. Koszt $4000.- dla jednych moze sie wydawac nie za wysoki, ale gdy nie ma pieniedzy w kasie, to jest sporo. Na wszelki wypadek skontaktowali sie z PMO w celu potwierdzenia, czy to ma byc WYLACZNIE misja handlowa i czy przypadkiem nie bedzie jakichs innych aspektow w czasie tej wizyty. Uzyskali potwierdzenie, ze to bedzie wylacznie misja handlowa. Zdecydowali nie jechac. W poniedzialek, 19 stycznia dowiaduja sie, ze premier zamierza odwiedzic Oswiecim i zabiera oficjalnie na koszt rzadu delegacje Kanadyjskiego Kongresu Zydow (Canadian Jewish Congress, CJC). Gazety w Toronto podaly oswiadczenie CJC, ze trzy osoby leca z premierem na koszt panstwa. Podobnego zaproszenia nie otrzymal KPK pomimo interwencji i protestow. Poraz pierwszy w historii Kanady jedzie premier z wizyta do Polski i Ukrainy. Nie zaproszono oficjalnie ani reprezentantow Kongresu Ukrainskiego, ani KPK, ale oplacono koszta podrozy dla Zydow. Pan Conrad podkreslal, ze KPK nie ma nic przciwko CJC. Wprost przeciwnie, KPK ma bardzo dobre stosunki z CJC i w ciagu ostatnich lat te uklady bardzo sie poprawily. Nie ma problemu z CJC, jest problem z biurem premiera i jego doradcami, ktorzy zle doradzili premierowi i udzielili nieprawdziej odpowiedzi na pytanie ze strony KPK. KPK apeluje do Polakow w Kanadzie, zeby wyrazili swoja opinie, swoje niezadowolonie ze sposobu, w jaki zostali potraktowani przez PMO. Telefony do PMO i faksy, listy i telefonu do srodkow masowego przekazu, do poslow (MP, MPPS). Osoba w PMO, do ktorej adresowac listy i faksy: Peter Sparks. Peter Sparks powiedzal, ze decyzja dotyczaca wizyty premiera Kanady w bylych obozach smierci z przedstawicielami tylko grupy zydowskiej zostala podjeta "ze wzgledow tylko premierowi znanych - jest to wizyta prywatna i premier moze na nia zaprosic kogo chce". Telefon do PMO: (613) 957-5508 (Peter Sparks), faks: (613) 957-5571 UWAGA: KPK prosi, zeby kontrolowac, co sie pisze lub mowi i zeby nie atakowac srodowiska zydowskiego, a jedynie koncentrowac sie na atakowaniu premiera i jego biura. KPK nie ma zadnych pretensji w stosunku do CJC. Jeden z uczestnikow Poland-L, pan Andrew Golebiowski [EMAIL PROTECTED] dodaje (Mon, 25 Jan 1999 10:20:58 -0500) na innej polskiej liscie dyskusyjnej [EMAIL PROTECTED]: Moim zdaniem, o wiele skuteczniejsze byloby ze strony KPK rozpoczecie kampanii przeciwko partii premiera Chretiena. Spojrzmy na fakty, w samym Toronto mowi sie o okolo 300,000 Polakow. To bardzo duzo glosow jesli Polonia zechcialaby glosowac przeciwko partii liberalnej Chretiena. To nawet mozliwosc odsuniecia go od wladzy, bo obecnie posiada wiekszosc parlamentarna liczaca zaledwie kilka glosow. Taki argument dotrze nawet do najmniej lotnego polityka. CzP
Re: KPK not in Auschwitz
Andrew Kobos wrote: Ale, ale. Zawsze jest to cholerne ale. Wiem cos o KPK from the inside and the outside. W sumie niestetry niewiele dobrego. (KPK znaczy Kongres Polonii Kanadyjskiej). Widzi sie to co sie chce widziec. Nie jest moja intencja tutaj bronic KPK, ale nie moge zniesc jak ktos pisze o Kongresie uzywajac takich samych sformulowan, jak gdyby pisal o jakiejs mafii. Mentalnosc tych ludzi u wladzy, byla niestety zawsze mentalnoscia "celebracji kotleta schabowego" i nadawania sobie odznak kongresowych. Owszem, zrobili wiele np. dla powodzian z 97 roku. Taka ocena jest, ujme to delikatnie, krzywdzaca. Pan najprawdopodobniej nie bardzo wie o czym pisze. Nie znam tego czlowieka, nie rozmawialem z nim, ale dziw mnie bierze, zeby czlowiek, jezeli rzeczyscie jest tego kalibru, nie pojechal dlatego, ze trzeba bylo zaplacic CAD $ 4,000. Jezeli tak, to sam sobie winien. Czy pomyslal Pan, ze KPK tych pieniedzy moze nie miec? Fizycznie. Nie posiadac ich na swoim koncie? W oswiadczeniu, ktore slyszalem w sobote, Prezes Conrad stwierdzil, ze podziekowali za mozliwosc uczestnictwa w delegacji kanadyjskiej po zapewnieniu PMO (Prime Minister's Office), ze wizyta ma charakter scisle, podkreslam - scisle, handlowy. Zarzad Glowny uznal, ze KPK nie jest organizacja nakierowana na byznes i nie jest zainteresowana udzialem w takiej delegacji. Sytuacja zmienila sie, gdy KPK dowiedzialo sie o planowanej wizycie Chretiena w Auschwitz i zaproszeniu do niej delegacji Kongresu Zydowskiego i B'nai Brith. Po interwencji w PMO Kongres otrzymal arogancka w tresci odpowiedz stwierdzajaca, ze wizyta w Auschwitz ma charakter prywatny i premier moze zaprosic sobie kogo chce. Natomiast nie dziwie sie, ze PM Jean Chretien, czlowiek madry, rozsadny i pragmatyczny, a przede wszystkim uczciwy i z zasadami, nie chcial miec w Auschwitz Polakow kolo siebie. Tu sie kompletnie roznimy w ocenach. Jedyna madrosc jaka widze u Chretiena to madrosc polityka, dla ktorego cel (dorwanie sie do zloba) uswieca srodki. Pozwole sobie przypomniec Panu, ze Panski idol do najwyzszego stanowiska w partii doszedl droga wewnatrzpartyjnego puczu, ze jest lgarzem, kompletnym zaprzeczeniem idei demokracji we wszystkich jej wymiarach. Prosze mi powiedziec, czy uwaza Pan, ze bez znaczenia jest fakt, ze doradca Chretiena, pani Hosek, przedstawicielka tejze nacji, zreszta osoba, ktora przezyla Auschwitz, jest koordynatorka wizyty Chretiena w Polsce. Gospodarzy polskich, pewnie musial, ale z pana Conrada [sic!] mogl zrezygnowac. Moze nawet nie dlatego, ze mial cos osobiscie prezeciwko niemu (jak mowie, nie znam czlowieka), ale PM zapewne zna np. glosy pewnych polonijnych gazet torontonskich, pelne czystego antysemityzmu. KPK nigdy nie odcial sie od tego, w niektorych organizacjach polonijnych i to tych waznych, antysemitism is ramping. Jedna z tych organizacji odegrala kluczowa role w wyborze nowego prezesa. Ja nie wyciagam zadnych wnioskow. To jest to co wiem. Sam mialem bezposredni kontakt "polonijny" z PM Chretienem w 1995 roku, bardzo pozytywny i szybki. Domyslam sie, ze pozwolil Panu na uscisk dloni, stad Panski zachwyt nad nim. Powazniej zas, polityk, majacy obecnie wiekszosc parlamentarna jakimis 6-7 stolkami, alienujacy w ten sposob grupe etniczna, ktora w samym Toronto ocenia sie na 300-400 tysiecy jest najzwyklejszym glupcem. Mam nadzieje, ze KPK wyciagnie wlasciwe wnioski na niezbyt w koncu odlegla przyszlosc, w czasie nastepnej kampanii wyborczej. Moze nawet do spolki z organizacjami ukrainskimi, ktorych tez zabraklo (nie mam pojecia dlaczego) w delegacji, ktora z Polski udaje sie wlasnie na Ukraine. A co to ma wspolnego ze Switoniem et al to juz pozostawie Panu do rozwijania w swoich monologach na temat "dyzurny". Andrzej
Re: KPK not in Auschwitz
Polecam odwiedzenie strony KPK http://www.kpk.org/ zeby przeczytac wiecej na temat wizyty premiera Kanady w RP i braku zaproszenia dla KPK. Wiecej informacji pod http://www.kpk.org/welcome.htm oraz http://www.kpk.org/Antypolonism/index.htm gdzie znajdziesz min. listy do instytucji i osob w Kanadzie: - Letter to Mr. Moishe Ronen President of the Canadian Jewish Congress - Letter to Director of Operations Team Canada Trip Office of the Prime Minister CzP The Issue Regarding the Prime Minister's Pilgrimage to Auschwitz is being twisted January 25, 1999 In light of the statements made by Prime Minister, Jean Chretien, in Warsaw, Poland, the Canadian Polish Congress explicitly objects to the Prime Minister's statement that the Canadian Polish Congress declined the invitation to accompany him to Auschwitz. The Congress received an invitation to attend the trade mission only. Given the fact that the Polish business community is well represented on this Mission, this is the primary reason the Canadian Polish Congress declined the invitation. The Canadian Polish Congress was kept in the dark by the government that there would be a pilgrimage to Auschwitz. Auschwitz is just as significant to Poles, as is to Jews. Had the government informed the Congress that such a trip was being planned, the Canadian Polish Congress would have been more that happy and honored to attend, even at its own expense. However, we only learned of he visit to this very important shrine through the media on January 18, 1999. Our request to be included in the Auschwitz pilgrimage was categorically denied by the Prime Minister's Office. And to quote the PMO: "This is not going to happen." This issue is not about money but about the unequal and arrogant treatment of our community. After all, the Prime Minister traveled on a pilgrimage to Auschwitz, a concentration camp originally built by the German Nazi, in occupied Poland, for Polish prisoners, tens of thousands of whom died there. This symbol of German Nazi atrocities is, after all, in Poland, the country of origin to more than half a million Canadians of Polish heritage. -- Wiecej informacji na stronie KPK pod http://www.kpk.org/welcome.htm oraz http://www.kpk.org/Antypolonism/index.htm, gdzie znajdziesz min. listy do instytucji i osob w Kanadzie: - Letter to Mr. Moishe Ronen President of the Canadian Jewish Congress - Letter to Director of Operations Team Canada Trip Office of the Prime Minister
Re: Kosowo
Piotr Wnukowski [EMAIL PROTECTED] napisal: Moj problem ze zrozumieniem Pana Mankowskiego jest taki ze w przypadku sporow w Estonii czy na Lotwie wydaje sie zajmowac strone naplywowej mniejszosci rosyjskiej, w przypadku zas Kosowa trzyma strone zupelnie przeciwna, to znaczy serbskiej mniejszosci uciskajacej od lat wiekszosc albanska. Brakuje tu spojnosci, koherencji w pogladach. Prosze pozwolic mi sie wytlumaczyc: jesli by to ode mnie zalezalo to i rosyjska mniejszosc w Estonii i albanska mniejszosc w Serbii miala by autonomie(wlaczajac lokalne uznanie albanskiego i rosyjskiego jako jezyka urzedowego) w obszarach gdzie stanowi wiekszosc (wschodnia Estonia i Kosowo) i integralnosc granic Estonii i Serbii byla zachowana. Rzady zarowno Estonii i Serbii mialyby prawo wymagac nauczania w albanskich czy rosyjskich szkolach takze jezyka panstwowego. Takze prawa Serbow w Kosowo i Estonczykow w rosyjskich terenach bylyby pod specjalna ochrona. Takie samo rozwiazanie chetnie bym widzial dla Kurdystanu (w Turcji tak samo jak w Iraku) i dla niestety nieistniejacej juz serbskiej Krainy (w Chorwacji). Bosnie natomiast bym rozdzielil - jedna czesc przylaczyl do Chorwacji - druga do Serbii o w trzeciej - muzulmanskiej stworzyl bym muzulmanska Bosnie. Z drugiej strony 20 milionow Kurdow moze zasluguje na swoje odrebne panstwo? Tak wiec wylozylem swoje poglady: czy dalej ma Pan zastrzezenia? Czy tez chce sie Pan o cos jeszcze zapytac? Czy dalej Pan uwaza, ze mi "brakuje spojnosci, koherencji w pogladach"? Jesli tak to prosze mi wytlumaczyc gdzie? Marcin Mankowski P.S. Nawiasem mowiac to nie wszyscy Rosjanie sa ludnoscia naplywowa w Estonii, granica nigdy nie byla przeprowadzona dokladnie wedlug kryterii etnicznych. Rosjanie i Estonczycy wspolzyli przemieszani od niepamietnych czasow. Nawet co moze byc zaskoczeniem dla niektorych - od samego poczatku Rusi ! Rus zostala utworzona przez germanskich Rusow z plemion wschodnio-slowianskich, finskich i Estonczykow.
Re: Kosowo i Okudzawa
Waldemar Glaz [EMAIL PROTECTED] napisal: porazajace, powtarzam porazajace! Kiedys myslaem, ze to jest jakas gra, ze oni tylko tak udaja, ze nie pojmuja o co chodzi, ale swoje wiedza, tyle ze nie zdradzaja sie ztym dla jakis wyzszych celow i interesow. Pozniej ze zdumieniem odkrylem, ze tuzy naszej dyplomacji na serio wierza w ten caly CNN. Szok, jak mawia polska mlodziez. I zdaje sie, Wie Pan, jak bylem dzieckiem, to uslyszalem raz taka piosenke Okudzawy o tym jak pewnego dnia ludzie sie zmeczyli trudnoscia w rozroznianiu madrych od glupcow. No i uradzili, aby przybic wszystkim glupcom pieczec - "Glupi". I przypieczetowali zaraz wszystkich madrych. No i teraz juz odrazu wiedza, gdy spotykaja madrego - widza na jego czole napis i mowia jemu "Ech to glupi !". Bardzo mnie ta piosenka zaniepokoila, nie bylem pewien czy Okudzawa naprawde tak mysli o spoleczenstwie. Po dluzszych rozwazaniach doszedlem do wniosku, ze jesli poeta ma racje to juz lepiej uchodzic za glupiego. Czego i Panu zycze. Z niskim uklonem, Marcin Mankowski
Re: Sloma w butach (Bylo: Do Pana...
Uuuuy! Nie czytalem orginalnej wypowiedzi pana (ze sie tak wyrazeu) Kobosa, ale jesli to prawda, ze on takiego slownictwa uzywa to... panie Grass, pani Bozek i inni przyjaciele pana Kobosa, zaprowadzcie go do lekarza, on potrzebuje pomocy!!! ASM On Tue, 26 Jan 1999, Irek Karaskiewicz wrote: Kulturalny, wyksztalcony, Pan Andrew Kobos napisal do swojego adversarza m.in.: Tymczasem ten pana patriotyzm jest patriotyzmem wylacznie oralnym i cieknie panu z ust na klawiature jak sperma zarazona HIV. I ta faszystowska sperma obrzuca pan na odleglosc ludzi. (...) I Pan jest takim moralnym karlem, gadem, ktory pluje na prawo i lewo jadem faszystowskim z ogonem w stanie endekoidalnej erekcji. No i wylazla sloma z butow wybitnemu znawcy dziejow AK. Irek
Re: Kosowo
On Tue, 26 Jan 1999, Piotr Wnukowski wrote: On Tue, 26 Jan 1999, Piotr Wnukowski wrote: [...] Moj problem ze zrozumieniem Pana Mankowskiego jest taki ze w przypadku sporow w Estonii czy na Lotwie wydaje sie zajmowac strone naplywowej mniejszosci rosyjskiej, w przypadku zas Kosowa trzyma strone zupelnie przeciwna, to znaczy serbskiej mniejszosci uciskajacej od lat wiekszosc albanska. Brakuje tu spojnosci, koherencji w pogladach. Przepraszam, ze sie meta-wtracam. Wypowiedzi Pana Mankowskiego bylyby calkiem spojne, gdyby zalozyc, ze uwaza on, iz Slowianie sa "cacy" a nie-Slowianie "be". Ale podkreslam -- "gdyby zalozyc". Jakos mi ciezko uwierzyc, ze niewatpliwie inteligentny i wyksztalcony czlowiek moglby tak myslec. Lukasz P. -- lp mcs usd [EMAIL PROTECTED] http://www.acusd.edu/~bmp/lukasz.html --
Re: KPK not in Auschwitz - wzor listu do Chretien
Jesli jestes Polakiem z Kanady i chcesz wyrazic swoj protest, to wyslij list do Jean Chretien, min. spraw zagr. Lloyda Axworthy, itd. Ponizej wzor listu ze strony KPK. Dodatkowo podana informacja jak wyslac list do premiera on-line, oraz adres do min. spr. zagr. CzP == The Right Honourable Jean Chretien, PC, MP The Prime Minister of Canada Ottawa, Ontario K1A 0A2 Dear Prime Minister: As a Canadian of Polish heritage I am deeply offended and saddened by your decision not to invite a delegation from the Canadian Polish Congress to accompany you on your visit to Auschwitz. I am dismayed that our representatives are not afforded the same consideration as are the representatives of other groups. Auschwitz was originally built as a concentration camp for Polish political prisoners, tens of thousands of whom perished there. It is a symbol of great suffering for millions of Poles in Poland and abroad. Many of us lost family members there. It is the Poles' largest wartime graveyard. Your decision in this matter is particularly painful in view of the fact that traditionally the Polish community in Canada has given strong support to the Liberal Party. Respectfully yours, (podpis z adresem) == Mozna wyslac list on-line pod: http://pm.gc.ca/mail_room/contact_pm/index.html-ssi Tam podaj w "What is your reason for writing": Register Criticism of Government Initiative a w "What is the subject of your message?" wybierz sam z: - Human Rights - Heritage and Culture - National Unity - Foreign Affairs - Other List moze miec do 150 slow. Jesli skorzystasz z powyzszego wzoru listu, to juz w tresci listu nie wypisuj adresu premiera. Zacznij od "Dear Prime Minister"... = Inny adres: == The Honourable Lloyd Axworthy Minister of Foreign Affairs 10th Floor 125 Sussex Drive Ottawa, ON K1A 0G2 ---
Re: KPK not in Auschwitz - list KPK do CJC
January 21. 1999 Mr. Moishe Ronen President Canadian Jewish Congress 1590 Avenue Dr. Penfield Montreal. P.Q. H3G 1C5 Dear Mr. Ronen: The Canadian Polish Congress has recently learned that your organization was invited to visit Auschwitz with the Prime Minister on Sunday, January 24, 1999. We appreciate that symbolism of this event, particularly in view of the fact that survivors of the Holocaust will be among the Jewish delegates. Our two nations have suffered grievously during the Second World War and the Nazi policy of extermination against the Jewish people and the punishment by death of any Pole who helped Jewish victims, without a doubt, left deep scars in the psyche of both peoples. We are forever hound by the common experience of man's inhumanity to man. Numerous survivors of the Holocaust, both Jewish and non-Jewish, live in Canada. Therefore, we were saddened to learn of the fact that the Prime Minister did not extend a similar invitation to the Canadian Polish Congress to share in this poignant event with you as we shared in the death and destruction over 50 years ago. We have no choice but to make known our feelings regarding this matter. We want to assure you that none of the statements emanating from this office are directed against the Canadian Jewish Congress and the Jewish community in Canada. Sincerely yours, Lucien Conrad President Canadian Polish Congress
Re: KPK not in Auschwitz - list KPK do PMO, gdy sie dowiedzieli o delegacji CJC
January 19, 1999 Mr. Paul Sparks Director of Operations Team Canada Trip Office of the Prime Minister Ottawa, Ontario Dear Mr. Sparks, It is our understanding that the Prime minister issued an invitation to three members of the Canadian Jewish Congress to accompany him on his private trip to Auschwitz disappointed and dismayed that a similar invitation was not extended to our organization. The failure of the Prime Minister to extend a similar invitation to us will have profound political implications. Despite that late date, we would appreciate an invitation for the following members of our organization: 1.Mr. Lucien Conrad, President, Canadian Polish Congress 2.Mrs. Ala Gettlich, Secretary General, Canadian Polish Congress, born in the Warsaw ghetto 3.Mr. Stanislwa Sagan, former inmate of Auschwitz, member of the Alliance of Former Prisoners of Nazi Concentration Camps. We look forward to receiving a positive response to our request in a timely manner. Please contact Ala Gettlich at (416) 532-2876 Sincerely Lucien Conrad President National Executive Board c.c. Hon. Arthur Eggleton, MP, Minister of National Defense Sarmite Bulte, MP, Parkdale-High Park
Gola Baba w Kanadzie
W weekend ogladalam "Gola Babe" napisana i przedstawiona przez Joanne Szczepkowska, swietne przedstawienie w najlepszej tradycji teatru polskiego. "Gola Baba" bedzie jeszcze w Kanadzie: Calgary, Alberta 28. stycznia 1999, Vancouver, B.C. 29. stycznia 1999, Edmonton, Alberta 30. stycznia 1999, Toronto, Ontario 31. stycznia 1999, wiecej szczegolow pod: http://members.aol.com/~mseng/ m. ==
Re: Kosowo
Piotr Wnukowski [EMAIL PROTECTED] napisal: Tak wiec wylozylem swoje poglady: czy dalej ma Pan zastrzezenia? Czy tez chce sie Pan o cos jeszcze zapytac? Czy dalej Pan uwaza, ze mi "brakuje spojnosci, koherencji w pogladach"? Jesli tak to prosze mi wytlumaczyc gdzie? Problem jest taki ze warunki zblizone do tego co Pan proponuje bedzie musiala miedzynarodowa spolecznosc _wymusic_ na Serbii sankcjami lub sila, [...] Wszystko prawda, dodac mozna tu i estonskich Szwedow, tych wszakze zaczela deportowac juz Katarzyna II, osiedlajac ich na Ukrainie, a dokonczyl batko Stalin. Niedobitki zyja jeszcze na wyspie Ozylii, podczas kiedy estonczykom marzy sie ponowna okupacja szwedzka... Tak niech Pan jeszcze powie jak to okrutni carowie sprowadzali chlopow i urzednikow Niemieckich i jak to bylo kontynuowane przez batke Stalina. Oj, zla ta Rosja tak jak i Serbowie. A my Polacy zlote ptacy, zawsze za wolnosc nasza i wasza od Haiti i Samosierry do przyszlych akcji NATO. Meczaca ta wymiana z Panem, chyba na tym skoncze. Moze sobie Pan miec ostatnie slowo. Marcin Mankowski
Re: Ernst Nolte o historii
On Wed, 27 Jan 1999, Grzegorz Swiderski wrote: Pozdrawia Grzegorz Swiderski! We wtorek, 26 stycznia 1999 o godzinie 11:05 rano Pan Andrew Kobos napisal: (...) Podstawa "teorii" hitlerowskiej byla nienawisc, sprowadzona w praktyce do nienawisci rasowej czy nawet narodowosciowej, czego (doslownie przynajmniej) nie bylo w komunizmie leninowskim. (...) Chcial Pan podac roznice, a podal Pan podobienstwo. Komunizm tez opiera sie na nienawisci tylko ze klasowej. I jesli juz mamy porownywac nienawisc rasowa z klasowa, to klasowa jest gorsza - pod wroga klasowego kazdy moze podpasc, rase rozpoznac jest latwiej. OK. racja. Podobienstwo. Czy gorsze? Nie wiem, bo klasowo dzieci do 12 lat byly w zasadzie zwolnione. Komunizm robil je czesto bezprizornymi, nazizm ladowal do pieca. Chodzi glownie o to, ze nazizm nie powstal i nie byl nakierowany przede wszystkim na walke z komunizmem. Im dluzej o tym mysle, tym bardziej wyglada mi to rzeczywiscie na probe znalezienia okolicznosci lagodzacych dla nazizmu. Z powazaniem, Grzegorz Swiderski, [EMAIL PROTECTED] http://www.ciemnogrod.net/Czworaki/grzes/
Re: Kto pluje w nasza kawe?
W odpowiedzi na dwuglos (Anna/Michal Niewiadomski) Na poczatku, chcialbym zaznaczyc, ze zadnego posting nie podpisywalem Prezes, Minister czy jakikolwiek inny tytulem. Podpis byl niezmiennie Rysiek Majchrzak. Rozumiem manie tytulow i nie mam pretensji gdy ktos podpisuje sie swym tytulem czy funkcja bo dla wielu moze to byc jedyna szansa "bycia kims". Nie rozumiem tylko dlaczego uparcie tytuluje mnie Pan, Panem Prezesem. Nie ma takiej potrzeby. Co do pierwszej czesci cytujacej wypowiedzi p. Anny to widze teraz jasno, ze wszystkie strony wlaczajac mnie rowniez reagowaly troche zbyt nerwowo, wyzwalajac niepotrzebna agresje. Poniewaz moge tylko odpowiadac w swym imieniu, przepraszam p. Anne Niewiadomska i p.Krzysztofa Borowiaka za moj list i reakcje. Sprawa p. Stefana Grassa, pisze Pan: MNOczywiscie ze pan nie twierdzi. Pan po prostu INSYNUUJE! O innej insynuacji MNponizej. RMDrogi Panie Pan nie jest Armia Krajowa i krytyka Pana nie jest rownoznaczna RMz krytyka Armii Krajowej. MNDrogi Panie Prezesie. Jest pan na Polandelu, przynajmniej teraz, razem z S. MNGrassem) krotko. Ja znacznie dluzej. Z p. S.G. spotykalem sie tez i w MNinnych grupach dyskusyjnych. Jest on osoba ktorej poglady czesto budza MNkontrowersje i sa przedmiotem krytyki. Zareczam panu jednak ze nigdy MNkrytyka pogladow p. S.G. nie byla ani przez niego, ani przez innych uwazana MNza krytyke AK. Cowiecej jego akowska przeszlosc bardzo rzadko jest MNporuszana, conajwyzej w postingach dotyczacych czasow II Wojny Swiatowej. Moze nie byla ale obecnie jest i moja wypowiedz dotyczyla reakcji na Poland-L z calkowitym pominieciem innych list. Uderzeniem ponizej pasa jest natomiast Panski komentarz jak ponizej: RMOczywiscie nie mam zamiaru udowadniac tutaj jakim jestem patriota i jakie RMjest moje stanowisko do WSZYSTKICH kolaborantow nalezacych do PZPR i RMorganizacji pokrewnych. MNCale szczescie! Piosze Pan dalej: MNPanie Majchrzak, prosze uwaznie czytac postingi swoich adwersarzy. Stefan MNGrass po prostu znizyl sie do panskiego poziomu argumentacji. Na panska Jestem p. Grassowi niezmiernie wdzieczny za obnizenie swych lotow i znizenie sie do mego poziomu argumentacji. MNinsynuacje odpowiedzial wlasna. W celach edukacyjnych zapewne. Kto mieczem MNwojuje ten od miecza ginie! MN MNNie moge sie oprzec by nie kontynuowac w panskim stylu: otoz popelnil pan MNblad w sztuce piszac o sekretarzu akurat KW PZPR. Otoz zwykli ludzie nie MNmieli raczej okazji wysluchiwac przemowien sekretarzy wojewodzkich. Ja np. MNw ciagu swoich prawie czterdziestu lat w PRL nie wysluchalem takiego ani MNrazu. Co innego przemowienia pierwszych sekretarzy KC. Przed tymi czasem MNnie dawalo sie uciec w TV, a w wyjatkowych wypadkach sluchalo sie ich z MNwlasnej woli, bo wazne bylo co zostanie (a czasem co nie zostanie) MNpowiedziane. Tak bylo z przemowieniem Gomulki z kwietnia? 1968 czy Gierka MNze stycznia? 1971. Gomulki ze slunnego wiecu w 1956 juz raczej nie MNpamietam. Ale sekretarze wojewodzcy? Audiencja ich przemowien to byli MNzapewne jacys aparatczycy roznych szczebli, lub aktywisci jeszcze nizszej MNrangi, ktorzy do tych wyzszych aspirowali. No wiec gdzie pan Panie Prezesie MNmial okazje tak czesto wysluchiwac przemowien sekretarzy wojewodzkich ze MNpotrafi pan teraz (czy raczej mysli pan ze potrafi) bezblednie rozpoznawac MNich stylistyke? Drogi Panie Michale, przemowienia Wojewodzkich Sekretarzy PZPR byly drukowane w prasie lokalnej ktora wlasnie zwykli ludzie mogli czytac, byc moze byly tez transmitowane w lokalnym radiu. Nie wiem. Cieszy mnie natomiast Panska znajomosc przemowien Gomulki z kwietnia i Gierka ze stycznia. Niestety ja tej watpliwej wiedzy nie posiadam poniewaz uwazalem ich za zdrajcow narodu i odmawialem sobie "watpliwej przyjemnosci" ich sluchania, wolalem wykorzystac czas w przyjemniejszy sposob. Czytalem natomiast dokladniej przemowienia ich wojewodzkich odpowiednikow, bo bedac glupszymi i majac glupszych autorow nieraz miedzy zdaniami mowili cos co bylo czesto bezcenna informacja dla mnie i innych. Natomiast nie zgodze sie z Panem, ze od wysluchiwania przemowien Gierkowskich itp. nie mozna bylo uciec. MNMysle ze nie dziwi sie pan ze odezwalem sie w obronie S Grassa. Inni jednak Prosze mi wierzyc, niczemu sie nie dziwie :-) MNmoga. Otoz tych innych informuje ze jakis czas temu ja sam padlem, na innej MNliscie ofiara podobnej insynuacji ze strony Ryszarda Majchrzaka. Nie bede MNsie wdawal w szczegoly, bo to byla inna lista, ale fakt pozostaje faktem. Alez skad u Pan tyle delikatnosci? Pan nie musi sie przeciez znizac do mojego poziomu? Aby nie zostawiac wrazenia niesmaku, sam powiem co sie stalo. Jeden z dyskutantow opisywal pewne wydarzenia w KL Aushwitz. Na marginesie mowiono o reakcji bylego premiera i czegos tam jeszcze w PRL, Cyrankiewicza. Zartem napisalem - o Cyrankiewiczu - ze uderz w stol a nozyce sie odezwa. Na to zareagowal absolutnie mi wtedy (i dzisiaj) nieznany p. Niewiadomski domagajac sie przeprosin. Niestety