Re: Milosnik poezji..
Izabela J. Bozek: /../ A dwa, to niech pan otworzy uszy i poslucha: Polska "Polandelowska" to Polska wielu narodow i wielu wyznan, to Polska otwarta, tolerancyjna, ktorej obywatelami sa swiatli, madrzy ludzie. Ludzie chlonni swiata. O takiej Polsce, prosze pana, pisal np. Andrzej Frycz Modrzewski, o takiej Polsce mowil w swoich kazaniach ksiadz Skarga. Pan, niestety, najwyrazniej do takiej Polski nie nalezy. I dzieki Bogu, bo byloby tam strasznie, a tak jest tylko (czasami) smiesznie. Poland -L, na szczescie, nie zostal zalozony przez takich jak pan, prosze pana, tylko przez ludzi odwolujacych sie do zupelnie innych idealow niz panskie. Dlatego nie panska sprawa jest pouczanie kogokolwiek, o czym tu sie pisze. Zegnam ozieble. Izabela J. Bozek Brawo! Pozdrowienia serdeczne Uta ___ 1.000.000 DM gewinnen - kostenlos tippen - http://millionenklick.web.de [EMAIL PROTECTED], 8MB Speicher, Verschluesselung - http://freemail.web.de
Ponury przyglup, S.B., rozbawia Poland-L
On Mon, 25 Sep 2000 23:23:21 -0400, ponury przyglup Poland-L, Stefan Buchholz (SB) [EMAIL PROTECTED] martwi sie brakiem wyobrazni: [...] nie wyobrazam sobie bomby atomowej bez wkladu Einsteina, malzenstwa Rosenbergow [...] Prosze na polskiej liscie wiedziec i pamietac o Stanislawie Ulamie. A jezeli chodzi o wybitnych fizykow Zydow lub pochodzenia zydowskiego w ogole, to jest to imponujaca lista (ustepujaca tylko liscie szachistow :-). Warto dodac, ze nie moznaby poja/c' czegos tak niskiego jak pan Buchholz bez wkladu Darwina. Stefan B. - czytajacy ksiazki Wow! Niech pan przysiegnie!! -- Wlodek
jury w slowniku polskim
On Mon, 25 Sep 2000 20:35:29 -0400, Adam Tomaszewski [EMAIL PROTECTED] wrote: Swego czasu pan Niewiadomski probowal mnie ( nie tylko mnie )oswiecac i pouczal jak pisac po polsku. Prosze pana o interpretacje ostatniego zdania ,ale tym razem juz po polsku. Moze "jury" to nowe polskie slowko? Adam Tomaszewski Jak najbardziej polskie i na pewno nie nowe (choc, oczywiscie, pochodzenia francuskiego; ale "juror" jest juz slowem polskim, pochodzenia angielskiego). Maly Slownik Jezyka Polskiego (Wyd. PWN (c) 1969), wydany ponad 30 lat temu podaje: jury [czyt z^uri] -ndm- komisja sedziowska, grupa znawcow, wyznaczonych lub wybranych do rozstrzygania konkursow artystycznych, literackich, sportowych itp. oraz przyznawania nagrod: J. konkursowe. J. wystawowe przyznalo dwie nagrody. fr. (W slowniku, nad "u" w wymowie [z^uri] sa/ dwie kropki). -- Wlodek
jury w slowniku polskim
At 04:48 PM 9/26/00 +0800, you wrote: Swego czasu pan Niewiadomski probowal mnie ( nie tylko mnie )oswiecac i pouczal jak pisac po polsku. Prosze pana o interpretacje ostatniego zdania ,ale tym razem juz po polsku. Moze "jury" to nowe polskie slowko? Adam Tomaszewski Ubiegl mnie juz Wlodek Holsztynski, ale polecam sie na przyszlosc. Jesliby pan kiedys znow mial klopoty ze zrozumieniem jakichs trudniejszych polskich slow, prosze sie smialo pytac, i chetnie wyjasnie. Michal Niewiadomski
Milosnik poezji..
Witam,. Widzi Pani czytanie nieodpowiednich ksiag dalo w Pani przypadku odwrotny skutek. Nie nauczyla sie Pani jeszcze prostej rzeczy jaka jest zwroty grzecznosciowe " dziem dobry", "serwus", "witam" od ktorych powinno sie zaczynac listy. ...pan B. zwierza sie: Ja tez czytam ksiazki... od czasu do czasu delektuje sie poezja skladana w piekne strofy przez ludzi o czystym sercu Nie uwierze, panie B. doprawdy, nie uwierze.. Widze, ze nie jest Pani wierzaca a jak juz to jakos inaczej.:-))) . A potem wystepuje w roli autorytetu i dodaje: Jednak w tym wypadku lista nosi jednoznaczna nazwe i wypadalo by to uszanowac. Panie B., jest pan ostatnim czlowiekiem, ktory moze dyskutowac o szacunku. Czyzby? Prosze podac mi przyklad mojego braku kultury w pisaniu postow. Widze, ze w sytuacji jak ktos z Pania sie niezgadza przylepia mu Pani wszystko co najgorsze, azeby tylko dopiec .tak sobie dla wlasnego zboczenia. To raz. Udowodnil pan to niejednokrotnie w swoich postingach. Przyklady, przyklady prosze. A dwa, to niech pan otworzy uszy i poslucha: Polska "Polandelowska" to Polska wielu narodow i wielu wyznan, to Polska otwarta, tolerancyjna, ktorej obywatelami sa swiatli, madrzy ludzie. Ludzie chlonni swiata. O takiej Polsce, prosze pana, pisal np. Andrzej Frycz Modrzewski, o takiej Polsce mowil w swoich kazaniach ksiadz Skarga. Pan, niestety, najwyrazniej do takiej Polski nie nalezy. I dzieki Bogu, bo byloby tam strasznie, a tak jest tylko (czasami) smiesznie. No wlasnie. Mowi Pani o liscie gdzie szanowany jest kazdywiec czemu sie Pani mnie czepia? Ja tylko raczylem zadac pytanie nikomu nie ublizajac. Poland -L, na szczescie, nie zostal zalozony przez takich jak pan, prosze pana, tylko przez ludzi odwolujacych sie do zupelnie innych idealow niz panskie. Dlatego nie panska sprawa jest pouczanie kogokolwiek, o czym tu sie pisze. Zegnam ozieble. Izabela J. Bozek Troche pogubilem sie w tym co Pani napisala i na dzien dzisiejszy nie wiem kto i w jakim celi zalozyl liste POLAND-L. Czy mozna garsc ideologicznej informacji? Prosze tylko bez personalnych przytykow, gdyz i w wierszach moge znalesc mocniejsze strofy:-))) Zegnam, Stefan B.
Re: jury w slowniku polskim
No tak to racja , zdanie ktore pan napisal tak ladnie brzmi po polsku , przydalaby sie jakas nagroda za to. Dlaczego by nie, kazde slowo polskie, proponuje zastapisc slowem pochodzenia angielskiego , niemieckiego lub chinskiego. Adam Tomaszewski Ubiegl mnie juz Wlodek Holsztynski, ale polecam sie na przyszlosc. Jesliby pan kiedys znow mial klopoty ze zrozumieniem jakichs trudniejszych polskich slow, prosze sie smialo pytac, i chetnie wyjasnie. Michal Niewiadomski
Re: Parodysci z prezydenckiego palacu
Witam po wakacjach.;-) Andrzej Szymoszek napisal : Powaznie, to wiele wskazuje na to, ze Marian Krzaklewski strzelil sobie kolejnego samoboja. Nieprawda. Ty myslisz Michnikiem. To "Gazeta Wyborcza" wskazuje ;-) Szczerze piszac, nie czytalem stosownego komentarza GW, bo nie kupuje codziennie "Wyborczej", nie wiem wiec kto i co wskazuje. A co z calej sprawy wyniknie- przekonamy sie w dniu wyborow, co sie bedziemy teraz spierac, kto zyska, kto straci. Proponuje jednakowoz nie bawic sie, jak zwykle zreszta, w malego=20 Jasia, tylko przeczytac opinie fachowca - socjologa prof.Ireneusza=20 Krzeminskiego z Uniwersytetu Warszawskiego z dzisiejszej "Rzecz- pospolitej", ktory twierdzi, ze : Wypowiedz tego fachowca widzialem w "Wyborczej" wczorajszej. To jak to jest, gdy w "Rzeczpospolitej" to dobry, a jaki w "Wyborczej"? Ale czemu fachowiec jako kontrargument dla mnie? Przeciez napisalem, ze panowie S i K prezsadzili i ze nieladnie sie zachowali? Jesli wypowiedzialem jakis poglad, to tylko ten, ze niekoniecznie ujawnienie "sprawy Kalisza" (a propos, gdzie wtedy byl minister Kalisz? Moze zapobieglby nieszczesciu?) wplynie na wzrost notowan Krzaklewskiego. Krzeminski nie twierdzi niczego przeciwnego. ujawniony zapis przedrzezniania papieza przez prezydenta Kwasniewskiego i jego ministra Siwca wykracza daleko poza zagadnienia kampanijne. W istotnym sensie jest to material o donioslym znaczeniu, w kilka chwil ujawnia cos znacznie wiecej niz nieodpowie- dzialne dowcipy eseldowskich politykow, bedacych najpewniej na rauszu. Jak sadze nade wszystko ujawnia - rzeklbym -=20 bezwzgledny cynizm urzedujacego prezydenta i kandydata do urzedu na nastepna kadencje. Ale nie tylko jego, lecz calej eseldowskiej ekipy. Fotografie nie pozostawiaja=20 watpliwosci: wszystko sie dzieje publicznie, a rozbawiona widownie stanowia ludzie z SLD, pelniacy odpowiedzialne funkcje panstwowe=20 i samorzadowe. Rejestrujaca obraz kamera nie byla kamera politycznego paparazzi, lecz calkiem oficjalnie rejestrowala przybycie dostojnikow panstwowych do Kalisza. To wazny szczegol. Przyznam sie od razu, ze powodem, ktory sklonil mnie do zapisania tych kilku refleksji, byla tresc komentarzy,=20 jakie ukazaly sie na temat kasety z Kalisza. A ze przy okazji spotkania socjologow w Rzeszowie uslyszalem podobne w tonie wypowiedzi swych kolegow, sprawa wydala mi sie wazna.=20 Otoz chodzi mi o komentarze, ktore wprawdzie przyznaja, iz wyczyn prezydenta Kwasniewskiego i jego ministra byl rzecza naganna, niemniej jednak wykorzystywanie go w kampanii Mariana Krzaklewskiego jest czyms rownie nagannym. O. A ja wcale nie twierdze, ze to naganne. Prawdopodobnie nieskuteczne, ot co. "Naganne" w sensie takim jak mawial Talleyrand, ze to gorzej niz zbrodnia, to blad. Mnie przekonuje prawo marketingu, ktore mowi, zeby nie wypowiadac sie zle o wyrobach konkurencji. Odbiorca tego sie spodziewa, a gdy nie dostanie, gdy zaskoczymy go wstrzemiezliwoscia w ocenie, a nawet umiarkowana pochwala, to jego to zainteresuje. Nie sztuka mowic: jestem najlepszy wsrod tego calego barachla. Sztuka powiedziec: moi konkurenci sa dobrzy, a ja mimo to staje z nimi w zawody. To prowokuje do sprawdzania delikwenta pod katem, w czym jest lepszy od pozostalych. Ani Marian Krzaklewski, ani wyrazana przez niego hierarchia wartosci nie jest mi zbyt bliska. Chcialbym jednak zaprotestowac przeciwko takiemu stawianiu sprawy. Ujawnienie nagrania z Kalisza wydaje mi sie sprawa wykraczajaca poza bilans kampanijnych zyskow i strat. Gdybym byl "sztabowcem" Krzaklewskiego, czy tez=20 jakiegokolwiek innego kandydata, a dowiedzialbym sie o owym=20 nagraniu, uznalbym za swoj moralny, obywatelski obowiazek=20 ujawnienie nagrania z tej kasety. Ba, moze nawet wbrew spekulacjom, czy przyniesie to dorazna korzysc w kampanii wyborczej. Czyli on chcialby ujawnic nie patrzac na polityczne korzysci, a po prostu "z obywatelskiego obowiazku". Nie wypowiada sie, czy szanse wyborcze MK przez to wzrosna, czy zmaleja. Nagranie z Kalisza przedstawia bowiem lepiej niz cokolwiek innego sposob myslenia i dzialania prezydenta i kandydata Kwasniewskiego oraz jego ludzi. Ujawnilo ich prawdziwe postawy i dalo wglad w hierarchie wartosci. Dostarczylo wyjatkowego materialu do oceny prezydenta i jego wiarygodnosci jako kandydata do urzedu. Sa to bardzo mocne slowa, mysle ze mimo wszystko nieco przesadzone. Powiem szczerze: gdyby mnie zdarzylo sie kiedys w zyciu wysiadac z helikoptera i zobaczyc witajacych ludzi, moze odbiloby mi i tez zrobilbym gest charakterystyczny dla kogos znanego? Moglby to byc nawet Jan Pawel II, w moim przypadku gest taki bylby wyrazem sympatii do papieza. Ja wiem, ze to zahacza o grzech przeciwko II Przykazaniu Bozemu, ludzie jednak czasem dla zgrywy robia rozne gesty, np. "krzyz
Re: jury w slowniku polskim
No tak to racja , zdanie ktore pan napisal tak ladnie brzmi po polsku , przydalaby sie jakas nagroda za to. Dlaczego by nie, kazde slowo polskie, proponuje zastapisc slowem pochodzenia angielskiego , niemieckiego lub chinskiego. Adam Tomaszewski Pan ma bardzo ladne imie "pochodzenia" hebrajskiego. Andrzej (poch. greckiego)
Re: jury w slowniku polskim
Prosze pana, to co jest napisane w slowniku to ja o tym doskonale wiem, kto i w jakim celu umiescil ten wyraz w slowniku polskim, nie mam pojecia. Istnieje kilka polskich wyrazow charakteryzujacych slowo" jury". Z luboscia wielu dziennikarzy i nie tylko, wtraca w zdania polskie slowa pochodzenia obcego. Mniej interesuje dlaczego tak sie dzieje? czy tak jest wygodniej, moze latwiej? lepiej brzmi?? Czy to moze jest jakis nowy "trynd", moze piszac w ten sposob , swiadczy to o wyzszosci nad pospolitym motlochem?? Pan i pan Niewiadomski twierdza ze to slowo polskie, ja utrzymuje ze to slowo obce polskiej pisowni, no, ale coz moze wiedziec przyglup urodzony na kamieniu. Adam Tomaszewski Jak najbardziej polskie i na pewno nie nowe (choc, oczywiscie, pochodzenia francuskiego; ale "juror" jest juz slowem polskim, pochodzenia angielskiego). Maly Slownik Jezyka Polskiego (Wyd. PWN (c) 1969), wydany ponad 30 lat temu podaje: jury [czyt z^uri] -ndm- komisja sedziowska, grupa znawcow, wyznaczonych lub wybranych do rozstrzygania konkursow artystycznych, literackich, sportowych itp. oraz przyznawania nagrod: J. konkursowe. J. wystawowe przyznalo dwie nagrody. fr. (W slowniku, nad "u" w wymowie [z^uri] sa/ dwie kropki). -- Wlodek
Re: Parodysci z prezydenckiego palacu
Katarzyna Zajac: /../ Andrzej Szymoszek napisal : Powaznie, to wiele wskazuje na to, ze Marian Krzaklewski strzelil sobie kolejnego samoboja. Nieprawda. Ty myslisz Michnikiem. To "Gazeta Wyborcza" wskazuje ;-) Proponuje jednakowoz nie bawic sie, jak zwykle zreszta, w malego=20 Jasia, tylko przeczytac opinie fachowca - socjologa prof.Ireneusza=20 Krzeminskiego z Uniwersytetu Warszawskiego z dzisiejszej "Rzecz- pospolitej", ktory twierdzi, ze : Opinia to 'tylko' opinia, a zadna tam prawda lub nie prawda jesli nam pasuje lub jesli nie. Rzeczpospolita jest jedna z nielicznych gazet, ktora daje glos roznym opiniom, niezaleznie od tego, czy ktos posiadaja monopol na jedyna sluzna, po prostu..: /../ Czyz to wyznanie nie swiadczy o tym, ze prezentujesz podobne stanowisko jak bohaterowie Twojej literackiej fikcji ? Tak samo koltunskie, nie poparte zadna analiza, pelne uprzedzen, po prostu... A wiec dzisaj mozemy przeczytac wywiad z Profesorem Jerzy Szacki, Instytut Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego: * Ocena i przyzwolenie Rz: Ujawnione przez sztab wyborczy Mariana Krzaklewskiego zdjecia z wizyty prezydenta w Kaliszu w 1997 roku przypomnialy takze wczesniejsze, podobnie niesmaczne, zachowania Aleksandra Kwasniewskiego. Choc wydaja sie one bulwersujace, popularnosc Kwasniewskiego nie slabnie. Dlaczego? JERZY SZACKI: Nie jestem zwolennikiem Aleksandra Kwasniewskiego, ale ocene jego osoby trzeba wywazyc, zachowujac proporcje miedzy tym, w jaki sposob sprawuje on swoj urzad przez ostatnie piec lat, a owymi incydentami. Sa one niesympatyczne czy nawet oburzajace, ale jednak odosobnione. Nie wiem, czy spoleczenstwo wywaza starannie proporcje, mysle, ze dzialaja tu inne czynniki, przede wszystkim ten, iz poparcie dla Aleksandra Kwasniewskiego nie musi byc wyrazem milosci czy afirmacji. Moze to byc rownie dobrze wyraz niecheci do jego konkurentow, ktora w pewnych wypadkach ma az nazbyt mocne podstawy. A czy nie jest to wyraz niezwykle malych oczekiwan spoleczenstwa wobec politykow? Bardzo rozpowszechnione jest przekonanie, ze politycy w ogolnosci to towarzystwo raczej malo ciekawe. I malo kto oczekuje od nich jakichs nadzwyczajnych cnot. A juz w szczegolnosci polskie spoleczenstwo - czy tez jego znaczna czesc - nie jest sklonna oburzac sie z tego powodu, ze ktos "sie napije". I wiekszosc akceptuje takie zachowania, poniewaz sa one charakterystyczne dla nas samych? W pewnym stopniu tak, chociaz akurat incydent z naduzyciem alkoholu nie jest do konca jasny i udowodniony. Nie kazdy wiec musi sadzic, ze mialo to miejsce, moga istniec domniemania, ze zostalo wymyslone przez przeciwnikow politycznych. Jesli ktos ma sklonnosc do tego, aby cenic dana osobe, niechetnie przyjmuje tego rodzaju wiadomosci na jej temat. Ta prezydentura nie miala nadzwyczajnych zalet, ale bardzo trudno jest cos konkretnego zarzucic. Byla moze za malo aktywna, ale to, co Kwasniewski robil, jest w duzym stopniu wypelnieniem tego, czego w naszym ustroju mozna po prezydencie oczekiwac. W ramach minimum bylo to co najmniej poprawne. A calkiem niedawno Kwasniewski zdobyl sie na weto wobec tzw. uwlaszczenia. Przypuszczalnie duzo wygodniejsze byloby odeslanie ustawy do Trybunalu Konstytucyjnego i przeciaganie sprawy. Kwasniewski po prostu te bzdure zawetowal. To zasluguje na wysokie uznanie. Spoleczenstwo akceptuje nawet naruszanie norm przyzwoitosci, ale przyzwolenie dla takich zachowan ze strony samych politykow wykuwa bardzo niedobry obyczaj. Zaniza poprzeczke. Oczywiscie. Jednak trzeba zwrocic uwage, ze incydent w Kaliszu wywoluje u jednych wielkie oburzenie na Kwasniewskiego, a u innych wielkie, i do pewnego stopnia usprawiedliwione, oburzenie na jego konkurenta, ktory po trzech latach wyciaga taka sprawe zamiast porzadnych argumentow politycznych. Rozmawiala Anna Wielopolska *** Krzaklewski reprezentuje w polskiej polityce, w stopniu wyzszym niz inni kandydaci, te wartosci ktore sa mi bliskie. Nowoczesnosc, a jednoczesnie przywiazanie do tradycji. Uczciwosc i wrazliwosc na sprawy spoleczne, a rownoczesnie zrozumienie dla zasad ekonomii wolnego rynku. Zauwazylam, ze pokazal szczegolna wrazliwosc spoleczna w przemowieniach z okazji 20 letnia porozumienia sierpniowego. Byl to dla mnie symbol uczciwosci wobec Walesy. /../ Parafrazujac slowa profesora Krzeminskiego, to nie jest kwestia dorazna wyborow prezydenckich i szczegolnego przywiazania do wybranego kandydata. To jest kwestia szersza: moich pogladow, instynktu samozachowawczego i zdrowego rozsadku. O wlasnie.. Katarzyna Uta ___ 1.000.000 DM gewinnen - kostenlos tippen - http://millionenklick.web.de [EMAIL PROTECTED], 8MB Speicher, Verschluesselung - http://freemail.web.de
Re: jury w slowniku polskim
Witam narodowo, On Tue, 26 Sep 2000, Adam Tomaszewski wrote: Prosze pana, to co jest napisane w slowniku to ja o tym doskonale wiem, kto i w jakim celu umiescil ten wyraz w slowniku polskim, nie mam pojecia. Drogi Panie Adamie, pewna wskazowka niech bdzie, ze slownik, ktory cytowano byl wydany w 1969 roku (prosze sprawdzic oryginalny posting p. Holszynskiego). Oznacza to, e musial byc _opracownany_ i _napisany_ przed 1968! Ha! Tu go mamy! Przeciez wiadomo kto ten tego... i to... tamto... przed 68! Stalinowsko-syjonistyczni samozwanczy pseudo-polacy i krypto-kazarowie pod przykrotka kolderka i takim tez samym plaszczykiem manipulujcc i plwajac rynsztokowo za pieniadze Hupki i Czaji oraz Begina wprowadzili haniebne slowo ,,,jury'' w obszar naszej czystej slowianskiej mowy. Pozostaje pytanie w jakim celu. Tu warto przywolac koncepcje slynnego jezykoznawcy mgr inz Gaziora Eugeniusza (znanego w rodowisku narodowym jako ,,Krzywy Genek''), ktory nie baczac na niebezpieczenstwa grozace prawdziwemu patriocie eksperymentalnie rozwiazal dyskutowany problem wymawiajac slowo ,,jury'' po wyjsciu z sali sadowej Sadu Okregowego w Zamruchach. Wspomniany Gazior Eugeniusz zaklal szpetnie (czysta polszczyzna): ,,do ch...ja z takim jury''. Ledwie wypowiedzial te slowa spuchl na twarzy, a na szyji wyskoczyla mu tzw. ,,gula'', ktora nabierajac fioletowego koloru pulsowala niczym policyjny kogut (co sklonilo malzonke Gaziora Eugeniusza do pytania: ,,Co zes se Genek w karczycho zrobil?''). Owa ,,gula'' po chwili wedrowki ulokowala sie w okolicach wezlow limfatycznych Gaziora Eugeniusza by nastepnie pozostac tam az do przyjazdu zespolu interwencyjnego lokalnej ochotniczej strazy pozarnej. Dzielni strazacy wyciagneli ,,gule'' przy pomocy bosaka i sznurka konopnego. Gazior Eugeniusz po powrocie do domu postanowil spotkac sie ze szwagerem by zrelacjonowac mrozaca krew w zylach historie. Opowiadajac uzyl nastepujacego sformulowania: ,,Tu mi kurnia taka gula, taki kurnia _zydzior_ wyskoczyl, tak sie kurnia zdenerwowalem na to jury''. Opisane fakty dowodza jednoznacznie, ze slowo ,,jury'' zostalo wprowadzone na obszar polski przez osobistych wrogow Gaziora Eugeniusza i wszystkich prawdziwych Polakow celem zdlawienia i zadlawienia przy pomocy ,,guli'' ich swiadomych narodowych dazen i usprawiedliwionych frustracji. Istnieje kilka polskich wyrazow charakteryzujacych slowo" jury". Z luboscia wielu dziennikarzy i nie tylko, wtraca w zdania polskie slowa pochodzenia obcego. Mniej interesuje dlaczego tak sie dzieje? czy tak jest wygodniej, moze latwiej? lepiej brzmi?? ,,Nie! One chcom co by nam tu gula kurnia wyskoczyla !'' (wtracone przez Gaziora Eugeniusza) Czy to moze jest jakis nowy "trynd", moze piszac w ten sposob , swiadczy to o wyzszosci nad pospolitym motlochem?? No ladnie Panie Adamie, my tu gadu gadu, jak Polak z Polakiem, a Pan wyjezdza z ,,tryndem''? Skad Pan zna takie _obce_ slowa? Moze to latwiej? Moze lepiej brzmi! Ha! A moze tak sie u Pana w domu mowilo? He? A jak sie tatus nazywal nim zmienil nazwisko? ,,Osz Ty kurnia w morde ten tego Nie ma to tamto'' (Ciurek Zbigniew, szwagier Gaziora Eugeniusza) Kresle sie z powazaniem Bartek P. Rajwa ,,ja tyz, ja tyz'' (Gazior Genek, odcisk nieobrzezanego penisa nieczytelny) -- [EMAIL PROTECTED]| Does anybody else find irony in the fact that tel.+4812 6341305 x 291 | Bill Gates says he's trying to write a stable | OS, and Linus claims he's trying to take over | the world?'' Anonymous
jak to Polska (na szczescie) jeszcze sie nie do konca zamerykanizowala
Pan Andrzej Szymoszek [EMAIL PROTECTED]: } Mnie przekonuje prawo marketingu, ktore mowi, zeby nie wypowiadac } sie zle o wyrobach konkurencji. Odbiorca tego sie spodziewa, } a gdy nie dostanie, gdy zaskoczymy go wstrzemiezliwoscia w ocenie, } a nawet umiarkowana pochwala, to jego to zainteresuje. Nie sztuka } mowic: jestem najlepszy wsrod tego calego barachla. Sztuka } powiedziec: moi konkurenci sa dobrzy, a ja mimo to staje z nimi } w zawody. To prowokuje do sprawdzania delikwenta pod katem, } w czym jest lepszy od pozostalych. To wprost niesamowite, ze jeszcze sa takie zakatki na ziemi gdzie nie kroluje reklama negatywna. Ogladajacy telewizje w Ameryce Polnocnej maja przypuszczalnie juz dosc reklamy w ktorej rozowy kroliczek rozprawia sie z kiepskimi bateryjkami wyprodukowanymi przez konkurencje. Ale nazwa firmy od rozowego kroliczka utrwalila sie im do konca zycia O (kolejnej negatywnej) kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych moze jednak napisze obiektywnie obywatel USA. Nie mam czasu, bo i olimpiada (ciekawe zestawienie to obraz na zywo z telewizji kanadyjskiej oraz komentarz do tego obrazu z PR I, np. wczorajszy wyscig) i inne zajecia, ktore czekac nie moga. Ale zmarnowalem przed chwila czas na reklamy. Pierwsza byla z firmy ubezpieczeniowej, pokazywala jak to bohater reklamy cierpi nie majac zadnych gwarancji, bo wybral zla firme. Dopiero gdy sie przeniosl do naszej wybranej firmy, to mu sie zycie poprawilo. Reklama byla (nomen omen) wyprana z jakiejkolwiek tresci. Po zamianie kolorow umow moglaby zapewne sluzyc do poniewierania innej konkurencyjnej firmy. Druga byla o proszku do prania: ,,nie uzywaj tego ktory uzywasz, dopiero nasz zapewni ci nirwane oraz tak wybieli rzeczy, ze ho, ho''. Trzecia byla o biednym dziecku (na oko z Bangladeszu), ktore za jedyne 30 dolarow miesiecznie uzyska edukacje, schronienie i ubranie. Bardzo smutno to dziecko patrzylo, nie byla to reklama pozytywistyczna pokazujaca, ze oto dziecko dostalo edukacje, schronienie oraz ubranie i teraz jest szczesliwe. Teraz chyba wiem dlaczego w Polsce Pepsi ma przewage w sprzedazy nad Coca-Cola - widocznie Polska jest tym krajem w ktorym nie ma reklam gdzie pijacy wybiera Pepsi i tylko Pepsi, bo Coca-Cola to nie jest to. Skoro test sie udal, to moze wkrotce wypowiadanie sie zle (z'le) o wyrobach konkurencji zniknie z reklam w Ameryce Polnocnej. Witold Owoc P.S. Cytat pochodzi z listy pt. ,,Re: Parodysci z prezydenckiego palacu''
Odp: Re: Parodysci z prezydenckiego palacu
Uta: Zauwazylam, ze pokazal szczegolna wrazliwosc spoleczna w przemowieniach z okazji 20 letnia porozumienia sierpniowego. Byl to dla mnie symbol uczciwosci wobec Walesy. Ano wlasnie. Wymyslilem sobie wywiad, ktory nigdy sie nie odbyl, a w ktorym na pytania odpowiada "Krzaklewski moich marzen" : P: Co sadzi Pan o lustracyjnych problemach Lecha Walesy? O: Jest to dla mnie w najwyzszym stopniu niezrozumiale i niesmaczne. Przewodniczacy "Solidarnosci", wielkiego ruchu spolecznego, ktory doprowadzil do pokojowej rewolucji nie tylko w Polsce, ale w calej Europie Srodkowo- Wschodniej, laureat pokojowej nagrody Nobla, mialby byc agentem tych, z ktorymi wygral? Przeciez my wszyscy z niego. Wspolpracowalem z Lechem Walesa w zwiazku, mialem zaszczyt przejac po nim funkcje przewodniczacego, gwarantuje ze to czlowiek uczciwy. P: Dlaczego wiec nie oddac na niego glosu w wyborach prezydenckich? Po co Pan startuje? O: 10 lat temu trzeba bylo glosowac na Walese. Ale od tamtej pory wiele sie w Polsce wydarzylo. W 1997 roku AWS wygrala wybory i w koalicji z UW cos w Polsce zmienila, chocby wprowadzila program czterech reform. Reformy te trzeba poprawic i dokonczyc. Nie uchylam sie od odpowiedzialnosci, chce zajmujac najwyzsze stanowisko w panstwie do tego sie przyczynic. Nastepne wybory parlamentarne moze wygrac lewica, byloby dobrze zachowac pewna rownowage polityczna. P: Rowniez Aleksander Kwasniewski ma klopoty lustracyjne? O: Trudno mi sie wypowiadac, nie znam go bowiem tak dobrze, ani jego zyciorysu, jak jego poprzednika na stanowisku prezydenta. Po to jednak zostaly uruchomione pewne przewidziane prawem procedury, by wszystkie watpliwosci wyjasnic. Mam nadzieje, ze czlowiek, ktory sadzac z sondazy, dysponuje duzym spolecznym poparciem, bedzie mogl je zweryfikowac w wyborach. Troche niezrecznie mi o tym mowic, jestem bowiem jego kontrkandydatem, ale jesli mam wygrac, to zyskujac wieksze poparcie dla swojego programu. P: Zbliza sie rocznica Sierpnia'80. Czy Aleksander Kwasniewski powinien zostac zaproszony do Gdanska na obchody? O: W obchodach najwazniejsza jest "Solidarnosc", owczesni bohaterowie, z Lechem Walesa na czele. Szerszy, europejski wymiar tej rocznicy wymaga jednak, by bylo to nie tylko polskie swieto. Udzial glow panstw zarowno z Europy Srodkowo- Wschodniej jak i Zachodniej niewatpliwie uswietnilby uroczystosc. Protokol wymagalby zatem obecnosci takze polskiego prezydenta. Ja wiem, ze wielu ludziom mogloby to sie wydawac kontrowersyjne, w naszej nielatwej historii byl on bowiem po drugiej stronie barykady. Ale "Solidarnosc" zburzyla te barykade, a teraz pan Kwasniewski jest demokratycznie wybranym prezydentem. P: Dlaczego spowodowal Pan wstrzymanie zgloszenia przez AWS ustawy o powszechnym uwlaszczeniu? O: To jest bardzo wazna ustawa i musi zostac jeszcze dopracowana. Ona budzi wielkie spoleczne emocje, niekorzystne by bylo, gdyby te emocje nalozyly sie w jakis sposob na kampanie prezydencka. P: Podobno gdzies pokazano film, na ktorym minister Siwiec, prowokowany przez prezydenta Kwasniewskiego, parodiuje papieza Jana Pawla II? Co Pan o tym sadzi? O: Tak, rzeczywiscie, widzialem film. Bardzo mnie zasmucil i zaskoczyl, dotychczas bowiem prezydent Kwasniewski i jego wspolpracownicy wydawali sie rozumiec, jakie gesty i symbole sa wazne dla olbrzymiej rzeszy Polakow. Ze swej strony moge zapewnic, ze ani ja, ani moi wspolpracownicy nie damy nigdy nikomu powodu do tego, by czul sie wyszydzony. Katarzyna Uta Andrzej :-)
Re: jury w slowniku polskim
On Tue, 26 Sep 2000 10:05:25 -0400, Adam Tomaszewski [EMAIL PROTECTED] wrote: Prosze pana, [...] Czy to moze jest jakis nowy "trynd", moze piszac w ten sposob , swiadczy to o wyzszosci nad pospolitym motlochem?? Pan i pan Niewiadomski twierdza ze to slowo polskie, ja utrzymuje ze to slowo obce polskiej pisowni, no, ale coz moze wiedziec przyglup urodzony na kamieniu. Adam Tomaszewski Raz i drugi, jakze niepotrzebnie, strzela Pan z biodra i trafia kula/ w plot. -- Wlodek
Re: Yehuda Amichai
On Mon, 25 Sep 2000, Stefan Buchholz wrote: [...] Kiedys ktos juz glosno powiedzial ze czystosc rasy to najwyzsza wartosc... Moge sie pod tym podpisac. To jest wartosc niepodlegajaca dyskusji. ale chyba nie moge sobie przypomniec kto to byl.. wiem ze to nie byl ktos z mojej rodziny... moze z rodziny pana Stefana? a moze panskich przodkow? A czy to takie wazne prosze Pani? Alez wazne, panie Buchholz, bardzo wazne dla pana, bo przeciez jest pan zwolennikiem czystosci rasowej. Jesli, na przyklad ten ktos z panskich przodkow nie byl rasowo czysty, to co? Co pan moze zrobic? No co? A. Strzelic sobie w (tak zwany) leb B. Wyrznac wszystkich ktorzy o tym wiedza i udawac "niewinnego" a moze. C. Zmienic poglady ? Byloby pana stac na zmiane pogladow, panie Buchholz? Pelen nadziei (jak zwykle niezwykle :-), ASM
Re: Ponury przyglup, S.B., rozbawia Poland-L
On Tue, 26 Sep 2000, Wlodzimierz Holsztynski wrote: Prosze na polskiej liscie wiedziec i pamietac o Stanislawie Ulamie. A jezeli chodzi o wybitnych fizykow Zydow lub pochodzenia zydowskiego w ogole, to jest to imponujaca lista (ustepujaca tylko liscie szachistow :-). Warto dodac, ze nie moznaby poja/c' czegos tak niskiego jak pan Buchholz bez wkladu Darwina. -- Wlodek Powycinalem niektore fragmenty aby czytelnicy mieli klarowny obraz: Oto rasista - syjonista warczy na rasiste - poloniste :-) W poprzednich postingach rasista - polonista warczal na rasiste - syjoniste; itp, itd, et ce tera :-) Ekstremisci tucza sie nawzajem swoja nienawiscia :-( ASM
Re: Yehuda Amichai
On Sun, 24 Sep 2000, Greg Chodowiec wrote: [...] Po trzecie drogi panie Mezynski, niech sie Pan juz tak publicznie nie przemalowuje, kazdy juz wie jakiego koloru Pan naprawde jestes. Greg Chodowiec A tak! Slyszalem o takich eksperymentach: Zaslaniali ludziom oczy i kolory kazali odgadywac przy pomocy (przepraszam za wyrazenie) koncowek (opuszkow?) palcowych :-) Panie Chodowiec Ten pan Chodowiec... Klapki na oczach, szufladki w glowie :-) Jak zwykle niezwykle trudny do zaszufladkowania, ASM
Re: Milosnik poezji..
At 08:22 AM 9/26/00 +0200, you wrote: Izabela J. Bozek: /../ A dwa, to niech pan otworzy uszy i poslucha: Polska "Polandelowska" to Polska wielu narodow i wielu wyznan, to Polska otwarta, tolerancyjna, ktorej obywatelami sa swiatli, madrzy ludzie. Ludzie chlonni swiata. O takiej Polsce, prosze pana, pisal np. Andrzej Frycz Modrzewski, o takiej Polsce mowil w swoich kazaniach ksiadz Skarga. Pan, niestety, najwyrazniej do takiej Polski nie nalezy. I dzieki Bogu, bo byloby tam strasznie, a tak jest tylko (czasami) smiesznie. Poland -L, na szczescie, nie zostal zalozony przez takich jak pan, prosze pana, tylko przez ludzi odwolujacych sie do zupelnie innych idealow niz panskie. Dlatego nie panska sprawa jest pouczanie kogokolwiek, o czym tu sie pisze. Zegnam ozieble. Izabela J. Bozek Brawo! Pozdrowienia serdeczne Uta Rowniez bije brawo i pozdrawiam serdecznie! Michal Klamka
brawo!
Michal Klamka wrote: Brawo! Pozdrowienia serdeczne Uta Rowniez bije brawo i pozdrawiam serdecznie! Michal Klamka Ostatnio wiele braw widzialem w miejscach dyskusyjnych w internecie i nie moge oprzec sie zadaniu nastepujacego pytania: Panstwo cyrkowcow oklaskujecie czy bierzecie udzial w dyskusji merytorycznej? A moze chodzi o jakies glosowanie (przez aklamacje), ktorego nie zauwazylem? Pozdrawiam, zb.
Re: brawo!
Ostatnio wiele braw widzialem w miejscach dyskusyjnych w internecie i nie moge oprzec sie zadaniu nastepujacego pytania: Panstwo cyrkowcow oklaskujecie czy bierzecie udzial w dyskusji merytorycznej? A moze chodzi o jakies glosowanie (przez aklamacje), ktorego nie zauwazylem? Pozdrawiam, zb. uh... merytorycznej dyskusji ? a to da sie z belkotem pana Stefana B. w sposob merytoryczny dyskutowac ? mozna sie co najwyzej podpisac pod stwierdzeniem Izy: Poland -L, na szczescie, nie zostal zalozony przez takich jak pan, prosze pana, tylko przez ludzi odwolujacych sie do zupelnie innych idealow niz panskie. Dlatego nie panska sprawa jest pouczanie kogokolwiek, o czym tu sie pisze. lukasz (na Poland-L od roku 1991)
Re: tkg a P-L -- wrzesniowa refleksja / Re: Yehuda Amichai
At 03:02 PM 9/24/00 -0400, you wrote: [...] Bylem wiele razy krytykowany przez przyjaciol za swoje ostre reakcje na Polandelowski rasizm i antysemityzm. Jest to z mojej strony gambit, czy tez jak pisalem w wierszach, "male samobojstwo". Jest to moja reakcja na poblazliwa obojetnosc, a nawet wrecz sympatie dla wypowiedzi naszych moczarowych brunatniakow ze strony aktywnych uczestnikow Poland-L, ktorzy uchodza za zrownowazonych, solidnych, kulturalnych, konstruktywnych... Z jednej strony, ostrosc moich zwrotow nie moze byc dla nikogo pretekstem do poblazliwosci dla socjalnej patologii Polandelowskich antysemitow. Z drugiej strony, ale wciaz tej samej, nikt na P-L nie moze powiedziec, ze nie zauwazyl tu problemu antysemityzmu i rasizmu. Wszak wielu, i tym razem bynajmniej nie moich przyjaciol, pozwalalo sobie krytykowac... mnie, a wiec ALARM slyszeli, i to nie raz! Pozwalaja malej Polsce, jaka jest Poland-L, degenerowac sie, sami maja w to wklad. Nie maja/ wymowki. I to mi chodzilo, swoj skromny cel uzyskalem (chocby kosztem opinii o mnie). Czy to jednak warto? Obojetnosc nie musi oznaczac poblazliwosci. Sadze, ze ignorowanie takich glosow jest nalepszym (o ile mozna mowic o jakimkolwiek, dobrym) rozwiazaniem - polemika moze byc odebrana jako powazne potraktowanie arumentow przeciwnikow, ktorych, przeciez, powaznie traktowac sie nie da a przerzucanie sie wyzwiskami jest natomiast znizeniem sie do ich poziomu. -- Wlodzimierz Holsztynski, ktory naprawde wolalby pisac o matematyce, poezji, szachach, sportach,... i brac udzial we wszelkich kulturalnych dyskusjach (tak jak dawniej, a nawet lepiej, bo z latami przybywa wiedzy, doswiadczenia, a na Poland-L zawitalem ponad jedenascie lat temu). Michal Klamka, ktory po paroletniej przerwie powrocil, czas jakis temu, na Polan-L.
Re: Yehuda Amichai
On Tue, 26 Sep 2000 14:04:14 -0500, you wrote: On Sun, 24 Sep 2000, Greg Chodowiec wrote: [...] Po trzecie drogi panie Mezynski, niech sie Pan juz tak publicznie nie przemalowuje, kazdy juz wie jakiego koloru Pan naprawde jestes. Greg Chodowiec A tak! Slyszalem o takich eksperymentach: Zaslaniali ludziom oczy i kolory kazali odgadywac przy pomocy (przepraszam za wyrazenie) koncowek (opuszkow?) palcowych :-) Panie Chodowiec Ten pan Chodowiec... Klapki na oczach, szufladki w glowie :-) I: Allegreo Con spirito Ironico Nikt was tu panie (Mezynski) nie obmacuje, poprostu farba Pan zalatuje. I jeszcze dodam - wcale nie szydze, ja nie dotykam tego czym sie brzydze. (Zgrabne panienki) - Choral Andante Klapki na oczach, szufladki w glowie Co Pan nie powie, co Pan nie powie. II: Moderato Con Sostenuto Ironico Nikt was tu panie (Mezynski) nie szufladkuje, Wyraznie przeciez od Pana czuje, Zes, Cham co doradza w dziedzinie kultury, taki szwajcarski ser bez dziury. Bojownik o Polskosc, co gdy sie nudzi gniazdo rodzinne zapaskudzi. Filo i nawet antysemita Chlop zes Pan czy tez kobita? (Zgrabne panienki) - Choral Andante Klapki na oczach, szufladki w glowie Co Pan nie powie, co Pan nie powie. (2da volta - Maestoso Andante) III: Con Moto Molto Ironico Przyznam, ze belka w panskim oku nie pozbawiona jest uroku. Lecz w imie naszej przyjazni, czy wie Pan co to - rozdwojenie jazni? (Zgrabne panienki) - Choral Andante Klapki na oczach, szufladki w glowie Co Pan nie powie, co Pan nie powie. IV: Vivace Niech sie na Poland-L nikt nie przeraza, Pan Andrzej odwiedzi wkrotce lekarza. (Zgrabne panienki) - Choral Appassionato Con Fuoco Andante Klapki na oczach, szufladki w glowie Lekarz juz Panu prawde powie, co Pan nie powie. Prezentuje, Greg Chodowiec i "Zgrabne Panienki" Jak zwykle niezwykle trudny do zaszufladkowania, ASM
Re: tkg a P-L -- wrzesniowa refleksja / Re: Yehuda Amichai
At 03:02 PM 9/24/00 -0400, you wrote: [...] Bylem wiele razy krytykowany przez przyjaciol za swoje ostre reakcje na Polandelowski rasizm i antysemityzm. Jest to z mojej strony gambit, czy tez jak pisalem w wierszach, "male samobojstwo". Jest to moja reakcja na poblazliwa obojetnosc, a nawet wrecz sympatie dla wypowiedzi naszych moczarowych brunatniakow ze strony aktywnych uczestnikow Poland-L, ktorzy uchodza za zrownowazonych, solidnych, kulturalnych, konstruktywnych... Z jednej strony, ostrosc moich zwrotow nie moze byc dla nikogo pretekstem do poblazliwosci dla socjalnej patologii Polandelowskich antysemitow. Z drugiej strony, ale wciaz tej samej, nikt na P-L nie moze powiedziec, ze nie zauwazyl tu problemu antysemityzmu i rasizmu. Wszak wielu, i tym razem bynajmniej nie moich przyjaciol, pozwalalo sobie krytykowac... mnie, a wiec ALARM slyszeli, i to nie raz! Pozwalaja malej Polsce, jaka jest Poland-L, degenerowac sie, sami maja w to wklad. Nie maja/ wymowki. I to mi chodzilo, swoj skromny cel uzyskalem (chocby kosztem opinii o mnie). Czy to jednak warto? Obojetnosc nie musi oznaczac poblazliwosci. Sadze, ze ignorowanie takich glosow jest nalepszym (o ile mozna mowic o jakimkolwiek, dobrym) rozwiazaniem - polemika moze byc odebrana jako powazne potraktowanie arumentow przeciwnikow, ktorych, przeciez, powaznie traktowac sie nie da a przerzucanie sie wyzwiskami jest natomiast znizeniem sie do ich poziomu. -- Wlodzimierz Holsztynski, ktory naprawde wolalby pisac o matematyce, poezji, szachach, sportach,... i brac udzial we wszelkich kulturalnych dyskusjach (tak jak dawniej, a nawet lepiej, bo z latami przybywa wiedzy, doswiadczenia, a na Poland-L zawitalem ponad jedenascie lat temu). Michal Klamka, ktory po paroletniej przerwie powrocil, czas jakis temu, na Polan-L. Michal Klamka
passus luzycki
Pod: http://www.sorben-wenden.de/ mozna znalezc troche interesujacych spraw, dosyc malo znanych, oczywiscie w porownaniu do wrodzonego antysemityzmu, jaki niewatpliwie kroluje na Poland-L, a z ktorym nalezy walczyc z silom i checiom, rownym budowniczym Magnitogorska. Oto i jeden z passusow, niczym oczywiscie sie rownajacy do poezji innych, wybitnnych poetow. Polaku, czy Ty wiesz? Droga siostro i bracie Polaku! Czy Ty wiesz, ze za rzeka Odra mieszka maly slowianski narod, ktory Serboluzyczanie sie zowie? Czy Ty wiesz, iz narod ten nasz juz dziesiec stuleci jarzmo germanskie, nieprzyjazne nosi? Czy Ty wiesz, ze mowa nasza, jak Twoja, jest slowianska -ktora w morzu czarnym i zlowrogim tonie...Pamietasz jak w szkole czytales "Woz Drzymaly" Boleslawa Prusa? Barwy naszego narodu to kolor: niebieski, czerwony i bialy. Herb nasz to drzewo lipy, drzewo o trzech korzeniach, staroslowianski symbol zycia. Z przykroscia Ci musze powie- dziec, ze jeden korzen juz odcieto, drugi usycha, a trzeci... Narod nasz, tak jak Twoj, przezyl wiele, rozne zywioly i kleski, i nadal trwa... My tez bysmy chcieli zaznac to co narod Twoj; wolnosc, rownoprawnosc, a przedewszystkim prawo do zycia! Orzel Twoj wyzwolil sie i wysoko sie wzbija, a nasze stare drzewo lipa, w zatrutym srodowisku, bez przyjaznej i bratniej pomocy, w zapomnieniu pomalu usycha. Czy Ty siostro i bracie Polaku na to pozwolisz? Upomnij sie o nas prosze! Brat z Luzyc. W.Glowacki