Re: FW: Ockham, nauka, religia i autorytet, bylo: RE: Laczni

2000-07-01 Wątek Tomasz J Kazmierski

On Fri, 30 Jun 2000 18:27:13 -0500, Piotr Palacz [EMAIL PROTECTED] wrote:
[w odpowiedzi p. Mankowskiemu]

 Nauka nie wyskoczyla
 sie z glowy Zeusa ale zostala rozwinieta w sredniowiecznych
 uniwersystetach pod patronatem Kosciola Rzymsko Katolickiego.

Tym mnie Pan zaskoczyl ...
Pierwsze uniwersytety, jesli mnie pamiec nie myli, byly
organizacjami na wskros swieckimi - chodzilo w nich o zarabianie
na zycie z nauczania. Teologia, owszem, byla jednym z towarow,
ale nie jedynym, i jej znaczenie w zyciu uniwersyteckim
malalo przez wieki do rozmiarow kuriozalnych obecnie.


Universytet, obok parlamentu, byl jednym z najbardziej znaczacych
osiagniec sredniowiecznej Europy. Samo slowo 'uniwersytet'
odzwierciedla idee 'studiow ogolnych', a wiec nie tylko teologii.
Tradycyjnie oprocz teologii, pierwsze uniwersytety w Bolonii(1088)
Paryzu (1150) i Oxfordzie (1167) mialy jeszcze fakultety prawa,
medycyny, filozofii i muzyki. Wbrew temu, co Pan sugeruje,
zarowno sama idea wszechnicy wiedzy, wraz z jej nazwa 'universitas',
jak i zreszta caly duch kultury "XII-wiecznego renesansu" w Europie
pochodza od chrzescijanskich zakonnikow. Wszystkie sredniowieczne
uniwersytety zakladane byly z licencji Kosciola i prowadzone
przez duchownych. Do konca XV wieku powstalo ich w Europie
ponad 50.

tjk



FW: Ockham, nauka, religia i autorytet, bylo: RE: Laczni

2000-06-30 Wątek Piotr Palacz

-Original Message-
From: Piotr Palacz [mailto:[EMAIL PROTECTED]]
Sent: Thursday, June 29, 2000 22:41
To: Discussion of Polish Culture list
Subject: RE: Ockham, nauka, religia i autorytet, bylo: RE: Laczni

Jeszcze raz:


 -Original Message-
 From: Discussion of Polish Culture list
 [mailto:[EMAIL PROTECTED]]On Behalf Of Marcin Mankowski
 Sent: Thursday, June 29, 2000 13:35
 To: [EMAIL PROTECTED]
 Subject: Re: Ockham, nauka, religia i autorytet, bylo: RE: Laczni


 On 28 Jun 00, at 23:11, Piotr Palacz wrote:

  Dla ustalenia uwagi Ockham nie byl tworca zadnej metody naukowej.

 Wlasnie, ze byl a raczej byl jednym z jej tworcow.

Sredniowieczna filozofia przyrody to nie to samo, co wspolczesna nauka.

 Nauka nie wyskoczyla
 sie z glowy Zeusa ale zostala rozwinieta w sredniowiecznych
 uniwersystetach pod patronatem Kosciola Rzymsko Katolickiego.

Tym mnie Pan zaskoczyl ...
Pierwsze uniwersytety, jesli mnie pamiec nie myli, byly
organizacjami na wskros swieckimi - chodzilo w nich o zarabianie
na zycie z nauczania. Teologia, owszem, byla jednym z towarow,
ale nie jedynym, i jej znaczenie w zyciu uniwersyteckim
malalo przez wieki do rozmiarow kuriozalnych obecnie.

[...]

  Fakt, ze Ockham mogl byc wierzacy, ma znaczenie
  anegdotyczne i ma sie nijak do tego, czy brzytwa
  O. jest czy nie jest dobra zasada czy to w
  odniesieniu do teorii/hipotez "naukowych"
  czy "religijnych".

 A wlasnie, ze ma i to duzo. Filozoficznych twierdzen
 i zasad nie powinno wyrywac sie z kontekstu i czynic
 nastepnie z nich jakies ostateczne pseudo-dogmaty.
 Takie podejscie jest jeszcze gorsze od politrukow
 slepo walacych na oslep cytatami z Marksa, Engelsa
 i Lenina. Przynajmniej oni starali sie zachowywac
 spojnosc doktryny.

Ponawiam twierdzenie, ze dla kogokolwiek
poslugujacego sie - swiadomie czy tez nie - brzytwa Ockhama,
fakt ze Ockham byl zakonnikiem i ze najprowdopodbniej byl
czlowiekiem wierzacym (cokolwiek to znaczy),
nie ma *kompletnie* zadnego znaczenia,
podobnie jak dla kogos stosujacego prawo Pitagorasa
jest zupelnie nieistotne ze Pitagoras mogl wierzyc w liczby,
lub dla kogos, kto uzywa twierdzenia Talesa, ze Tales mogl wierzyc
w szczegolne znaczenie wody.

Wszystkie te detale biograficzne sa interesujaca anegdota,
ale nie wplywaja w zadnym stopniu za prawdziwosc, falszywosc,
czy uzytoecznosc odpowiednich twierdzen.


 Dla Ockhama (i dla mnie) Bog nie jest hipoteza, jest
 On nadrzedna rzeczywistoscia, przekracajaca nasze
 ograniczone i ulomne pojmowanie. On jest zrodlem
 wszystkiego wlaczajac dostepny nam swiat i wszelkie
 wladze naszego umyslu, "uzywanie" Go jako hipotezy
 wyjasniajacej jakies nasze przypadkowe spostrzezenie
 jest czystym absurdem.

Raduje sie na te okolicznosc razem z Panem.

Piotr