Re: Kung Hei Fat Choy

1999-02-17 Wątek Marek Minta

Bardzo _dobrze_, ze nie ma dzielnicy chinskiej w Warszawie. [sarkazm on] Dopiero
bysmy im pokazali gdzie ich miejsce. [sarkazm off]. A moze to przyczyna lekkiej
zazdrosci, ze nacja chinska nie "zna swojego miejsca" (czyt. ponizej anglos) tak
jak sie nacja polska dostosowala.

A jezeli chodzi o grupowe faworyzowania, jakie sobie Chinczycy robia (bo robia)
- to:
1) Polacy by skorzystali na tym, gdyby sobie na obczyznie BARDZIEJ pomagali i to
w sposob zorganizowany.
2) I tak Polacy lamia innych regulki - vide chocby notoryczne przekraczanie
limitow imigracyjnych w USA (ciagle w pierwszej trojce).

I prosze sie nie czarowac - dla "tubylcow" dzielnica chinska jest prawdopodobnie
bardziej atrakcyjna niz dzielnica polska.

Przyjemnosci,

Marek


begin:  vcard
fn: Marek Minta
n:  Minta;Marek
org:FNC, TDD-Pearl River, NY
email;internet: [EMAIL PROTECTED]
title:  Software Development Manager
x-mozilla-cpt:  ;0
x-mozilla-html: TRUE
version:2.1
end:vcard




Re: Kung Hei Fat Choy

1999-02-16 Wątek W.Glowacki

Droga Pani,
Obie nazwy "Vanhong" i "Canchina" przytoczone za The Vancouver Sun z maja-
czerwca tamtego roku, jako podtytuly 5-ciowej serii o "wplywie chinskich
imigrantow na Vancoucer, B.C. i reszte Kanady".
Mam nadzieje, ze Pani to czytala, tym bardziej, ze byl tam rowniez artykul
o jezyku angielskim, ktorym juz tylko wlada zaledwie 46% miasta.
Rownie polecam pani wizyte w City Hall'u, gdzie recepcjonistka siedzi za
napisem(mam nadzieje ze jeszcze ten ostatni jest- ja mam zdjecie):
"Cantonese and Mandarin spoken here. English too".
A moze  Pani obejzy sobie kopie  do pracy z Royal Bank? "No white should
apply". A moze tak aplikacje do RCMP? Rownie ciekawa.
Witaj jasnosci PC inaczej.

Wilhelm Glowacki.
ps. ten Pani wstyd a mnie przypomina mi list pewnej Pani do The Province,
ktorej bylo wstyd za "wielkosc meskich przyrodzen u bialych", stad
pochwalila sie "dumna zona dwoch non white braci". The Province ciagnela
wtedy artykuly o "wielonarodowosciowym seksie i jego korzysciach dla Kanady".
==

At 07:57 PM 2/15/99 -0800, you wrote:
 Panie Glowacki:

Wstyd mi za pana jako mieszkanca Vancouver - miasta w ktorym i ja
mieszkam.
Mam nadzieje, ze pan sprawe przemyslal i zapadl sie pod ziemie
ze wstydu.


precz ciemnoto!


dorota




Re: Kung Hei Fat Choy

1999-02-16 Wątek Irek Karaskiewicz

At 07:57 PM 2/15/99 -0800, Dorota I Rygiel wrote:

 Panie Glowacki:
Wstyd mi za pana jako mieszkanca Vancouver - miasta w ktorym i ja
mieszkam.
Mam nadzieje, ze pan sprawe przemyslal i zapadl sie pod ziemie
ze wstydu.
precz ciemnoto!
dorota

Panie Wilhelmie,

"Nie nalezy unosic sie przeciwko kobiecie, tylko w milczeniu wysluchac jej
bredni" - Napoleon Bonaparte.

serdecznie

Irek



Re: Kung Hei Fat Choy

1999-02-16 Wątek Marek Minta

Irek Karaskiewicz wrote:

 At 07:57 PM 2/15/99 -0800, Dorota I Rygiel wrote:

  Panie Glowacki:
 [...]
 precz ciemnoto!
 dorota

 Panie Wilhelmie,

 "Nie nalezy unosic sie przeciwko kobiecie, tylko w milczeniu wysluchac jej
 bredni" - Napoleon Bonaparte.

No i prosze jak smetnie skonczyl ... :-)



 serdecznie

 Irek

  Marek


begin:  vcard
fn: Marek Minta
n:  Minta;Marek
org:FNC, TDD-Pearl River, NY
email;internet: [EMAIL PROTECTED]
title:  Software Development Manager
x-mozilla-cpt:  ;0
x-mozilla-html: TRUE
version:2.1
end:vcard




Re: Kung Hei Fat Choy

1999-02-16 Wątek Uta Zablocki-Berlin

 At 07:57 PM 2/15/99 -0800, Dorota I Rygiel wrote:

  Panie Glowacki:
 Wstyd mi za pana jako mieszkanca Vancouver - miasta w ktorym i ja
 mieszkam.
 Mam nadzieje, ze pan sprawe przemyslal i zapadl sie pod ziemie
 ze wstydu.
 precz ciemnoto!
 dorota

 Panie Wilhelmie,

 "Nie nalezy unosic sie przeciwko kobiecie, tylko w milczeniu wysluchac jej
 bredni" - Napoleon Bonaparte.

 serdecznie

 Irek

Napoleon - to nie byl ten korsykanski konus, ktory mial tylko 1,50 m
dlugosci i musial to nadrabiac takimi powiedzonkami?

Uta



Re: Kung Hei Fat Choy

1999-02-16 Wątek Lukasz Salwinski

Jutro, 16 lutego 1999 roku, w pewnym bylym kanadyjskim miescie nad
Pacyfikiem, rozpoczynaja sie uroczystosci zwiazane z Rokiem Krolika.
Jak zaanonsowala tv, podalo radio i napisala prasa, ze 119 publicznych
szkol, tylko 9 bedzie otwartych dla uczniow. Reszta bedzie swiecila
pustkami, ze wzgledu na uroczystosci noworoczne.
Kung Hei Fat Choy.

Wilhelm Glowacki
Vanhong, Canchina


najwyrazniej wyglada to na ubolewanie, ze z racji rzeczonych uroczystosci
szkoly zamykaja. moze bym sie i przejal. ciekawe tylko, dlaczego nie
slyszalem takich ubolewan przy okazji zamykania szkol z okazji 1 stycznia ?
dlaczego niby jeden nowy rok jest lepszy niz inny ?

smiesznie takie narzekania brzmia, szczegolnie w kanadzie, i szczegolnie w
wydaniu kogos kto, tak samo jak i ci obchodzacy rok krolika, do tego kraju
stosunkowo niedawno przyjechal.


lukasz



Re: Kung Hei Fat Choy

1999-02-16 Wątek Anna Niewiadomska

Ponizszy posting napisalem we wtorek rano. Poniewaz serwer nie dzialal z
racji swiat, nie moglem go jednak wyslac. Teraz, po 24 godzinach, wlasnie
wpadlo ponad 60 listow, w tym nowe na ten temat. Wysylam to przed ich
przeczytaniem, bo boje sie ze znow cos padnie. Przepraszam wiec jesli ktos
juz uzyl moich argumentow, lub dyskusja rozwinela sie w innym kierunku.

On Mon, 15 Feb 1999, W.Glowacki wrote:

 Jutro, 16 lutego 1999 roku, w pewnym bylym kanadyjskim miescie nad
 Pacyfikiem, rozpoczynaja sie uroczystosci zwiazane z Rokiem Krolika.
 Jak zaanonsowala tv, podalo radio i napisala prasa, ze 119 publicznych
 szkol, tylko 9 bedzie otwartych dla uczniow. Reszta bedzie swiecila
 pustkami, ze wzgledu na uroczystosci noworoczne.



Zagadka dla p. Glowackiego:

Dlaczego Chinczycy nie natrzasaja sie z naszego Nowego Roku?
Prosze o prywatna odpowiedz; po co osmieszac sie publicznie ...

Lukasz
--
lp mcs usd   [EMAIL PROTECTED]


Koniec cytatow, ale zauwazylem ze tekst W. Glowackiego przyprawil tez o
uczucie wstydu p. Dorote Rygiel.

Przyznaje ze moja poczatkowa reakcja byla podobna do p. Lukasza Pruskiego.
Ale po zastanowieniu zmienilem zdanie.

Bo po pierwsze, co za natrzasanie? Cytowany tekst zawiera przeciez
wylacznie czysta informacje, ktorej rozumiem ze nikt tu nie kwestionuje.
Rzeczywiscie, znajac nie od dzis Wilhelma, mozna domniemywac, ze gdyby
szkoly w Vancouverze zostaly zamkniete z powodu grypy, to pewnie nie
uznalby za stosowne by nas o tym powiadomic. I rzeczywiscie, byloby to
znacznie mniej ciekawe. Ostatecznie, jak pies ugryzie dziecko to to nie
jest "news", ale jak dziecko psa to wprost przeciwnie.

Po drugie, wiadomosc ta rzeczywiscie moze przyprawic o poczucie wstydu
mieszkancow Vancouveru. Ale nie dlatego ze mieszka tam rowniez Wilhelm
Glowacki, lecz dlatego ze maja tam taka nieudolna, lekcewazaca potrzeby
mieszkancow, a zapewne rowniez rasistowska rade szkolna. No bo co to
znaczy, zeby dla wlasnej wygody zamykac w dzien roboczy prawie caly system
szkolny.

Oczywiscie, chinskie dzieci powinny, jesli chca, byc ze szkoly w takie
swieto zwolnione. Odpowiednie obchody w domu w duchu wlasnej
kilkutysiacletniej kultury beda dla nich napewno bardziej ksztalcace niz
jeszcze jeden dzien szkolny. Jesli dzieci takich jest w klasie tylko
kilkoro, powinny same nadrobic potem utracony czas. Jesli stanowia wieksza
grupe, normalne lekcje powinny zostac zawieszone. Ale to nie znaczy ze
powinna zostac zamknieta cala szkola, niezaleznie od tego czy pozostanie w
niej wiekszosc czy tylko mniejszosc uczniow. Bo szkola w dzisiejszych
czasach pelni role nie tylko edukacyjna i wychowawcza lecz rowniez i
opiekuncza. Jeszcze kilkadziesiat lat temu, dziecmi ktore nie poszly do
szkoly mogla sie zajac w domu prowadzaca gospodarstwo matka. Dzis takie
rodziny stanowia zdecydowana mniejszosc. Nagle zamkniecie szkoly w dzien
roboczy stanowi dla rodziny powazny klopot, laczy sie z wydatkami itp.

Doprawdy,  nie jestem wprawdzie mieszkancem Vancouver, ale wstyd mi ze nie
widza tej potrzeby tamtejsze wladze szkolne. Przeciez powinny byly
zorganizowac dla nie swietujacych uczniow jakies wycieczki, zajecia
swietlicowe, cokolwiek. To przeciez nalezy do ich obowiazkow. Poszly jednak
na latwizne - po prostu zamknely olbrzymia wiekszosc szkol.

A w dodatku wlasna nieudolnosc i lenistwo usilowaly zapewne przedstawic
jako przejaw otwartosci i tolerancji. Bzdura! Taka decyzja powoduje
wylacznie ze tysiace rodzicow nie wiedzac co zrobic z dziecmi ktore nie
moga pojsc do szkoly beda za to winic wlasnie Bogu ducha winnych
Chinczykow. Czyli przyczynia sie do rozniecania wasni rasowych w miescie w
ktorym z powodu ogromnego naplywu obcych kulturowo imigrantow takich napiec
jest juz dostatecznie duzo.

Michal Niewiadomski

P.S. Jakos dopiero teraz zauwazylem to "byle kanadyjskie miasto" w
oryginalnym tekscie Wilhelma. Rzeczywiscie, mozna tam sie doszukac
elementow "natrzasania" . Ale nie zmienia to glownej czesci moich wywodow.

Zreszta moze byl to moze wlasnie skutek rasistowskiego jatrzenia rady
szkolnej, i Wilhelm naprawde uwierzyl ze ponad 90% vancouverskiej dziatwy
szkolnej to wlasnie Chinczycy:-).  Wtedy taka uwaga bylaby nadal nie na
miejscu, ale mialaby jednak pewne uzasadnienie kulturowe. Wilhelmie, nie
boj sie! to tylko rasistowska propaganda. Nie znam dokladnych liczb, ale
chinskie dzieci stanowia byc moze wiekszosc w niektorych szkolach i
niektorych dzielnicach. Ale w skali calego Vancouver ich liczba nie
przekracza chyba jakichs 30%. Moze i wiecej ale napewno nie az taka
wiekszosc. Wiec decyzja wladz szkolnych odmawiajaca w dniu chinskiego
swieta sprawowania opieki nad dziecmi o innej kulturze, ktorych rodzice
musza w tym czasie pracowac jest tym bardziej godna potepienia.

Michal



Re: Kung Hei Fat Choy

1999-02-16 Wątek Ted Morawski

Lukasz Salwinski wrote:

  ( ... )
  dlaczego niby jeden nowy rok jest lepszy niz inny ?

 Jedyne co mi przychodzi do glowy to ze moze r. 4697
ma dluzej do problemu Y5K niz r. 1999 ma do Y2K. Jak
rozumiem, to Chinczycy ten swoj teraz nowy nazywaja
cyklicznie rokiem ziemnego kota, i nie mam calkowitej
pewnosci czy chodzi im o krolika czy o zajaca. Jedni
Chinczycy tlumacza ze zajac a inni ze krolik. Tez nie ma
u nich zgody w narodzie ich tlumaczy. Jest pewnosc ze to nie
sledzik. Ale z buraczkami tez mozna zjesc.


  smiesznie takie narzekania brzmia, szczegolnie w kanadzie, i szczegolnie w
  wydaniu kogos kto, tak samo jak i ci obchodzacy rok krolika, do tego kraju
  stosunkowo niedawno przyjechal.

 Kanady nie znam od podszewki, ale w Stanach ta palme niecheci
trzymala do wymiany kazda kolejna wieksza fala imigrantow. Irlandczycy,
Chinczycy, Wlosi, Polacy, etc., do dzisiaj.

 Gdy przyjezdzalo tylko kilku nobliwych to cale Stany kochaly ich
kraj pochodzenia. Kosciuszko, Pulaski, oficerowie powstan
Styczniowego i Listopadowego, Modrzejewska, Paderewski.
Gdy zwalaly sie tlumy, toz dopiero biadolenia. Byla kiedys nawet
dosc mocna partia polityczna pod nazwa "Know Nothings" -
i.e., "Nic Nie Wiedzacy". Nie chodzilo w tej nazwie o to ze sie
szczycili ignorancja. Nazwa pochodzila z zamierzonego programu
lawirowania miedzy stronnictwami Poludnia i Polnocy przed
wybuchem wojny domowej w ubieglym stuleciu. Zamiarem bylo
zyskiwanie stronnikow z obu stron owczesnych innych kontrowersji.
Mowili calkiem programowo - "Nic nie wiem o tych wasniach, ale
przyznacie chyba wszyscy ze trzeba zaprzestac wpuszczania
obcokrajowcow". Byl to okres wielkiego naplywu wiesniakow z
glodem doswiadczonej Irlandii gdy zaraza niszczyla tam plony
kartoflane.

 To sa napewno znane na Poland-L migawki historii tego
kraju przez imigrantow stworzonego. Resentymenty nie nowe.
Nie licuja nie tylko imigrantom ale tez i tym tu urodzonym. Jakis
porzadek i reka pomocna do wejscia w zycie nowego kraju
tez powinna byc.

 Ja ostatnio obserwuje zjawisko emigracyjne w Stanach
ktore mysle ze jest calkiem nowe i poprzednio niespotykane.
Otoz w odroznieniu od poprzednich przypadkow nielicznych
nobliwych jako jeden rodzaj, i licznych tlumow biedakow
jako drugi rodzaj (ktory tez nadal istnieje), pojawily sie
przyklady przyjazdu duzych grup imigrantow z pokaznym
zasobem pieniedzy, wcale nie biedoty, a nawet bogatszych
od sredniej mieszkancow okolic do ktorych dosc selektywnie
i gromadnie zjezdzaja.

 Gromadza sie w skupiskach z roznych powodow
(klimatycznych, kulturowych, zbiorowiskowych), ale skutkami
przewagi finansowych zasobow, znajomosci handlu, i
niezlym wyksztalceniem przewracaja na odwrot historyczny
obraz stosunkow miedzy tubylcami a przyjezdnymi. Mam
specyficznie na mysli nowe osiedla przybyszy z Indii oraz
Chinczykow z roznych azjatyckich krajow, nie tylko z
Hong Kongu. To juz jakby lokata w bezpieczniejszym
miejscu nie tylko wlasnej uroslej gdzie indziej fortuny, ale
i lokata swej fizycznej przyszlosci razem ze swa fortuna.
Trudno sie dziwic bogatym naprzyklad Chinczykom ze
juz wola po Sukarnach i Suhartach dalej w Indonezji nie
mieszkac.

 Nie zauwazylem by te najnowsze fale emigracji
sciagaly na siebie do tej pory jakies niezwykle klatwy
ze strony osiadlych tubylcow. Wiecej niecheci do nich
obserwuje wsrod im wspolczesnych fal biednych
imigrantow - np. Meksykanczykow. Wyjatkiem moga
byc zatargi miedzy Koreanczykami a amerykanskimi
murzynami w Los Angeles. W tym jednak przypadku
nie wiem czy bym zaliczyl tamtejszych Koreanczykow
do jednej z fal wlasnie bogatej imigracji.

 Stany sa co prawda duzo wieksze niz Kanada. Prawa
tez sa dosc istotnie inne. Wydaje mi sie ze scenariusz w
Vancouver moze byc oparty na bardziej krancowych
resentymentach. Te zjawiska powinny byc ciekawe nawet
dla ludzi w Europie gdyz tam grozi niz demograficzny.

 Calkiem pomocniej by bylo czytac o moze nawet
waznych sprawach w Vancouver bez jednak czasem
calkiem niepotrzebnej uszczypliwosci dla roznic miedzy
ludzmi. Nawet nieprzyjemne strony obrazu mozna
przekazac obiektywnie. Nawet karykatura, ale bez
takich skrotow przykladowych czy przyslowiowych
ktore sa conajmniej dwuznaczne.

 Ted Morawski



Re: Kung Hei Fat Choy

1999-02-16 Wątek Krzysztof Cena

On Mon, 15 Feb 1999, W.Glowacki wrote:
 Droga Pani,
 Obie nazwy "Vanhong" i "Canchina" przytoczone za The Vancouver Sun z maja-
 "Cantonese and Mandarin spoken here. English too".
 A moze  Pani obejzy sobie kopie  do pracy z Royal Bank? "No white should
 apply".

Bogaci etniczni Chinczycy (glownie z Filipin, Malezji, Indonezji i t.p.)
kupuja 'business visas' ($ 500,000 jako wklad bankowy, ktory zreszta mozna
wkrotce wycofac) przyjezdzaja w duzych (ostatnio jest juz trudniej)
ilosciach rowniez do Zachodniej Australii, o czym juz pisalem. Aby
zaoszczedzic na prywatnych gimnazjach wykupuja domy w drogich z reguly
dzielnicach, ktore naleza do rejonow najlepszych szkol panstwowych
(bezplatnych), przez co inicjuja swoiste (ale luksusowe) getta, za ktore w
przyszlosci zapewne bedzie sie winic gospodarzy :-)

Moja corka przypadkowo znalazla sie w takiej szkole z _wiekszoscia_
chinska w jej klasie. Arogancja tej wiekszosci nie miala miary, n.p. po
maturze Chinczycy odmowili bialym udzialu w pamiatkowej fotografii, a
conajmniej 40-50% pobieralo zasilek dla ubogich studentow i sie tym w
dodatku chwalilo. Uczniowie chinskiego pochodzenia w dodatku sciagaja w
sposob zorganizowany, co bylo nie do przelkniecia dla naiwnych
australijczykow. Pobieranie zasilkow bylo mozliwe, poniewaz ojcowie ciagle
prowadzac byznesy w Malezji czy na Filipinach nie placili podatkow w
Australii, a zony i babcie z dziecmi (konfiguracja 90 % rodzin) nie majac
na miejscu dochodu spelnialy formalnie kryteria zasilkowe. Tak z 30%
tychze uczniow juz w klasie maturalnej zakupilo sobie nowe samochody
sportowe (zawsze i tylko w kolorze czerwonym - ten kolor jest tutaj bardzo
wazny z jakichs powodow), a najczestszym prezentem na urodziny skosnookich
kolezanek corki byla ...  operacja wyprostowania powiek przeprowadzana w
Singapurze.

Czy jest podobnie w Vancouver'ze?

Pisze o tym z pewnym podziwem, ale nie zdziwie sie, gdy po kilku latach
spoleczenstwo australijskie zacznie wyciagac jakies wnioski, oczywiscie
zupelnie nieuzasadnione :-)

Pozdrawiam-
Krzysztof Cena



Kung Hei Fat Choy

1999-02-15 Wątek W.Glowacki

Jutro, 16 lutego 1999 roku, w pewnym bylym kanadyjskim miescie nad
Pacyfikiem, rozpoczynaja sie uroczystosci zwiazane z Rokiem Krolika.
Jak zaanonsowala tv, podalo radio i napisala prasa, ze 119 publicznych
szkol, tylko 9 bedzie otwartych dla uczniow. Reszta bedzie swiecila
pustkami, ze wzgledu na uroczystosci noworoczne.
Kung Hei Fat Choy.

Wilhelm Glowacki
Vanhong, Canchina