Re: Odp: liberalizm

1999-10-20 Wątek Andrew Golebiowski

Andrzej Kobos pisze:

 (...) chwale Boga Jedynego i dziekczynienie

  Jemu/Jej (Bog winien byc gender-free)?
  Andrzej Kobos

A to niby dlaczego?

Andrzej



Re: Odp: liberalizm

1999-10-20 Wątek Andrew Golebiowski

Andrew Kobos pisze:

Jemu/Jej (Bog winien byc gender-free)?
Andrzej Kobos
 
  A to niby dlaczego?
 
  Andrzej
 

   To niby dlatego, ze nie wiadomo jakiego Bog jest gender (po polsku
 plci). A przede wszystkim to niby dlatego, ze Bog byl wczesniej niz
 pojecie plci, stworzonej zreszta dla innych celow.

A ja po prostu uwazam, ze polityczna poprawnosc sie Panu klania. Bo gender
to pojecie uzywane przede wszystkim w kontekscie jezyka (po polsku
rodzaj), a plec to slowo opisujace wlasciwosci naturalne (po angielsku
sex, znacznie rzadziej gender). Panskie dywagacje na temat plci Boga mozna
porownac z rozpatrywaniem czy "telewizor" to chlop, czy baba. A moze i
jedno i drugie bo ten telewizor, ale la television.

A jezeli nie wiadomo, to dlaczego akurat mialoby przeszkadzac uzywanie
slow Bog i On zamiennie? Czy Stworca, Najwyzszy itp. tez sa
niedopuszczalne, bo sugeruja gender? Oczywiscie, jesli sie wystepuje z
pozycji np. skrajnie feministycznych...

Tylko co w takim razie z Chrystusem, ktory jest ludzkim wcieleniem Boga?

 Najlepiej nie pisac nawet Jemu/Jej, tylko odmieniac Bog przez przypadki
 (tutaj byloby Bogu).

Nowomowa wiecznie zywa...

Andrzej



Re: Odp: liberalizm -Reply

1999-10-20 Wątek Stev Pec

.
Tak, oczywiscie jest tez manipulacja w koszernosci na niekorzysc hodowcow
swin, polawiaczy krewetek i wegorzy, mysliwych, etc.

Andrzej Kobos
***
 Panie Kabus, co pan zaras negatywnie "na niekorzysc..."

Zywnosc z marka "koszer" jest bardzo popularna w USA po gwarantuje
swierzosc i wysoka jakosc towary.
Pogodnie
Seweryn



Odp: liberalizm -Reply

1999-10-20 Wątek Michal Sulej

  Jezeli ktos uwaza sie przykladowo za katolika, powinien tez uznawac (a
  przynajmniej szanowac) gloszone przez Kosciol prawdy wiary i dogmaty. W
  innym przypadku tak naprawde tworzy sobie na wlasny uzytek jakas inna
  religie, a wlasnie wsrod takich osob najchetniej dzialaja roznorakie
sekty.

   Pan zapewne zdaje sobie sprawe z tego, ze chrzescijanstwo zaczelo sie
 jako sekta?

Pod pewnym wzgledem tak, przynajmniej tak to postrzegali owczesni Zydzi (i
chyba nadal tak uwazaja ;-) Chrzescijanie uwazaja swoja religie za naturalna
kontynuacje judaizmu, wypelnienie proroctw Starego Testamentu itp, jakby
"glowny nurt", a nie "odgalezienie", ale to juz zalezy od punktu widzenia.
Natomiast owszem, poczatki zwykle sa skromne. :-)

  Przy czym w sektach, jako organizacjach stricte przestepczych,
stosujacych



   Ja nie mowie, ze wszystkie sekty sa cacy, ale zeby zaraz scisle
 przestepczych? Nowa inkwizycja sie Panu marzy ???

Bynajmniej. Moze uscisle co mam na mysli piszac o sektach.
Z definicji sekta to grupa religijna, ktora odlaczyla sie od konkretnej
religii czy wyznania. Jednak wiele wspolczesnych sekt, to calkiem nowy
"wynalazek". Sa to organizacje parareligijne nastawione przede wszystkim na
zysk ekonomiczny jej przywodcow. Zwykle sa to bardzo sprawnie dzialajace
organizacje rowniez o zasiegu miedzynarodowym, dysponujace ogromnym
kapitalem. Sekty najchetniej dzialaja w obszarach, gdzie "oficjalne"
koscioly nie maja duzego wplywu lub gdzie wzglednie liberalne i tolerancyjne
prawo sprzyja powstawaniu nieformalnych stowarzyszen i grup religijnych.

Dzialalnosc typowej sekty opiera sie na jakiejs, zwykle atrakcyjnie
przedstawionej ideologii (najczesciej jest to pomieszanie chrzescijanstwa z
buddyzmem), na czele stoi "guru" i jego uczniowie, ktorym sa bezwzglednie
podporzadkowani szeregowi czlonkowie sekty. To podporzadkowanie osiaga sie
glownie poprzez rozne manipulacje psychologiczne i psychotroniczne. Sekty
najchetniej werbuja nowych czlonkow wsrod mlodziezy, a takze ludzi
wplywowych, politykow, biznesmenow, aktorow itp. Poza ewidentnym robieniem
ludzi "w konia", poniewaz rzekome wartosci moralne i duchowe gloszone przez
sekte to tylko sposob na przyciagniecie zainteresowanych, przestepczy
charakter sekty polega glownie na nieuczciwym podporzadkowywaniu sobie
swoich wyznawcow i manipulowaniu ich psychika, a takze... oszustwach
podatkowych. Jednak dopoki czlonkowie sekty nie dopuszcza sie zadnego
skandalu czy spektakularnego, masowego przestepstwa, trudno jest jej
przywodcom cokolwiek udowodnic. Ostatnio chociazby mielismy glosny przyklad
dzialalnosci przestepczej w tokijskim metrze, zorganizowanej przez japonska
sekte Oun (czy jakos tak).

Niedlugo, na stronach listy "Psychologia" bedzie mozna przeczytac obszerny
artykul na temat zagrozen zwiazanych z sektami pt. "Sekty - wspolczesna
forma niewolnictwa", opracowany przez mojego kolege, terapeute ktoremu
niegdys z trudem udalo sie wyrwac z sekty, a ktory obecnie zajmuje sie
profilaktyka i udzielaniem pomocy ofiarom sekt oraz ich rodzinom.

 Andrzej Kobos

Michal Sulej
tel. (48) 0 501 937 307
[EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia



Odp: liberalizm

1999-10-20 Wątek Michal Sulej

Jemu/Jej (Bog winien byc gender-free)?
Andrzej Kobos
 
  A to niby dlaczego?

   To niby dlatego, ze nie wiadomo jakiego Bog jest gender (po polsku
 plci). A przede wszystkim to niby dlatego, ze Bog byl wczesniej niz
 pojecie plci, stworzonej zreszta dla innych celow.



Przeciez plec jest faktem (nawet udowodnionym naukowo :-), a nie jakims
"stworzonym dla innych celow" pojeciem. ;-)
Dla niezorientowanych: wyrozniamy plec meska i zenska. :-)

Michal Sulej
tel. (48) 0 501 937 307
[EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia



Re: Odp: liberalizm

1999-10-20 Wątek Lukasz Salwinski

Przeciez plec jest faktem (nawet udowodnionym naukowo :-), a nie jakims
"stworzonym dla innych celow" pojeciem. ;-)
Dla niezorientowanych: wyrozniamy plec meska i zenska. :-)


niekoniecznie ;o) czasami moze byc + i - a czasami a i alfa ;o)

l



Odp: liberalizm -Reply

1999-10-19 Wątek Michal Sulej

 To jest dla mnie jedna z kilku podstawowych trudnosci z
 chrzescijanstwem, ktora narastala w mojej swiadomosci przez wiele, wiele
 lat:

 Ogromna nadbudowa ludzka, szczegolnie pozniejsza. Pierwsza, podstawowa,
 zaczela sie od sw. Pawla, ktory na dobra sprawe stworzyl religie. Potem
 przyszly dogmaty.


 Problem sprowadza sie do tego, gdzie konczy sie udzial Boga w
 w religii chrzescijanskiej, rzymsko-katolickiej w szczegolnosci, gdzie
 zaczyna sie w nich udzial czlowieka, bynajmniej nie intrepetacyjny, ale
 wlasnie dogmatyczny.

 Czy dogmaty sa na potrzeby religii, chwale Boga Jedynego i dziekczynienie
 Jemu/Jej (Bog winien byc gender-free)? Czy moze na potrzeby organizacji,
 niezwykle dlugofalowej, poteznej, sprawnej, kierujacej sie zasadami
 pojeciowej atrakcyjnosci dla ludzkiej psychiki, przetrwania i umocnienia
 sie, posluszenstwa wobec niej, etc. ?

Jezeli ktos uwaza sie przykladowo za katolika, powinien tez uznawac (a
przynajmniej szanowac) gloszone przez Kosciol prawdy wiary i dogmaty. W
innym przypadku tak naprawde tworzy sobie na wlasny uzytek jakas inna
religie, a wlasnie wsrod takich osob najchetniej dzialaja roznorakie sekty.
Przy czym w sektach, jako organizacjach stricte przestepczych, stosujacych
manipulacje psychologiczne dla pozyskania wiernych i nastawionych tylko i
wylacznie na zyski finansowe przywodcow, przepisy i rozne "dogmaty" sa o
wiele bardziej dziwaczne i wymagajace, np. nie wolno ogladac telewizji,
czytac ksiazek itp.
Poza tym rozne wymagania pozornie nie zwiazane z sama istota wiary sa
charakterystyczne nie tylko w Kosciele Katolickim, chociazby nakaz
koszernosci wsrod Zydow albo zakaz transfuzji wsrod Swiadkow Jehowy (tez
chyba rodzaje dogmatu) i czy tu tez nalezy doszukiwac sie jakichs prob
manipulacji?

 Andrzej Kobos

Michal Sulej
tel. (48) 0 501 937 307
[EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia



Odp: liberalizm -Reply

1999-10-19 Wątek Michal Sulej

  Uprzejmie informuje, ze wlasnie kpi Pan sobie z podstawowego dogmatu
wiary
  katolickiej.

 Oj nie, absolutnie sobie nie kpie. Czasem mam takie grzeszne
   zapedy, by sie smiac np. czytajac "Szwejka", licze przy tym
   na wyrozumialosc i poczucie humoru Pana Boga wieksze niz
   niektorych Jego slug ;) Byc moze latwiej mi o owe "kpiny",
   bo sa to w gruncie rzeczy moje wlasne dogmaty, z cudzych
   bym tak nie smial, a z wariacji nt. swoich jakos latwiej. Czy on
   tak bardzo "podstawowy"? Przyjecie kazdego dogmatu w gruncie
   rzeczy zaweza, bardziej sluzy podzialom wsrod ludzi niz
   Prawdzie przez wielkie P, kontakt z Absolutem mozna sobie
   wyobrazic bez wielu takich dogmatow, z drugiej strony uznanie ich
   za prawde nic zlego nie robi, odwrotnie, nieuznawanie swego czasu
   moglo napytac biedy nieuznajacemu ;)

Dobra, dobra, juz sie Obywatelu tak nie tlumaczcie. ;-

  Zastanawiam sie do kogo wystosowac odpowiedni donos w tej sprawie.
Hmmm...
  Moze do Radia Maryja? :-

 Licze w takim razie na obrone ze strony Zydow, liberalow... ;)

O nie, to ja dziekuje. Czy w ogole wspominalem cos o jakims donosie? ;-

  Zycze wiec wielu wzruszen podczas ogladania "Playboya" i "Rozowej
  landrynki".

 Pan znowu mi tu imputuje jakies ogladanie, a ja doprawdy mialem
   na mysli tylko fakt wstydliwego przemilczania pewnych pozycji
   w "Gosciu". Skad Pan wie, czy nie czytam przypadkiem chetniej
   "Goscia" od ogladania "Landrynki". A Pan niech nie bedzie taki
   pruderyjny. Niech Pan zobaczy, na przyklad, takie malarstwo.
   Akty. Rzezba antyczna. Spory kawal sztuki musielibysmy
   zlikwidowac. Czlowiek jest istota cielesna, nastawiona przez
   hormony na zainteresowanie "tymi" sprawami, trzeba to
   oczywiscie kontrolowac, ale nie oznacza to zaraz zamykania
   oczu (albo striptizerek ;)

Oczywiscie, "te sprawy" sa bardzo wazne i nie nalezy ich ignorowac, a wprost
przeciwnie. Zreszta wiele problemow psychologicznych powstaje wlasnie
wskutek nienaturalnego podejscia do tych zagadnien. Jednak czlowiek przez
kilka tysiecy lat postepu cywilizacyjnego i kulturowego, wyksztalcil
bardziej zlozone zachowania seksualne, niz tylko oparte na hormonach (choc
na tym opieraja sie przede wszystkim ;-) Poza tym produkcje typu "Rozowa
landrynka" nie sa nastawione na zadna sztuke, tylko na prymitywna
pornografie ograniczona jedynie przepisami prawnymi i resztkami
przyzwoitosci, wiec prosze nie udawac, ze nie wie Pan o co chodzi. ;-)
A chodzi o to, zeby podniecone samce zachecone striptizem w TV,
wykupywaly nastepnie"mocniejsze swierszczyki" i kasety "z dolnej polki", z
czego producenci osiagaja kolosalne zyski finansowe. :-)

 Andrzej

Michal Sulej
tel. (48) 0 501 937 307
[EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia



Odp: liberalizm/ Radio M.

1999-10-19 Wątek Michal Sulej

 No tak, w pospiechu chyba nie dosc dokladnie wyrazilem, o co mi chodzi.
 Otoz moja teza sprowadza sie mniej wiecej do tego, ze RM, z zalozenie
 rozglosnia o charaktezre religijnym skupila wokol siebie rowniez
 sluchaczy, ktorzy niekoniecznie z powodow czysto wyznaniowych wyrazaja
 przez nia swoje opinie. Po prostu nie ma obecnie w Polsce innej stacji,
 ktora zjelaby sie ich problemami i troskami i sila rzeczy zwrocili sie do
 RM, ktora ten obszar 'zagospodarowala'. Gdyby mieli do dyspozycji
 inne medium (rowniez zupelnie swieckie) byc moze zwrociliby sie w jego
 strone. Z moich doswiadczen wynika, ze zakres tematow poruszanych w RM
 w innych karajach rozdzielony jest pomiedzy co najmniej trzy kategorie
 stacji radiowych, z ktorych te religijne zajmuja sie glownie sprawami w
 szeroko pojmowanej wiary, gloszniem jej prawd i dyskusjami religijnymi.
 Sprawy czysto socjalnej natury poruszane sa przez inne stacje.

Z troskami i problemami najlepiej w pierwszej kolejnosci zwrocic sie do
przyjaciol czy psychologa, a nie trabic o tym od razu w publicznym radiu,
ktore jednak powinno miec inne zadania. Poza tym Radio Maryja ma juz
"swiecka" konkurencje w postaci radia Tok FM, ktore przez caly dzien zajmuje
sie tylko i wylacznie wysluchiwaniem opinii sluchaczy, a prowadzacy audycje
nawet, zlosliwie chyba, nazywaja swojego szefa "ojcem dyrektorem". Przy tym
radio to wcale nie jest takie tolerancyjne i obiektywne, jakby sie moglo
wydawac, poniewaz prowadzacy zwykle maja swoje wlasne zdanie na konkretny,
poruszany temat, ktore uparcie forsuja, czesto mimo sprzeciwow sluchaczy, a
jak ktos ma inne zdanie i za bardzo polemizuje, to sie go "kulturalnie"
wycisza i rozmawia z nastepnym sluchaczem, ktory czeka przy telefonie.

Co do "spraw czysto socjalnej natury", to wydaje mi sie, ze problem tkwi
raczej w dziwacznym, lansowanym przez roznorakich liberalow pogladzie, ze
jak ktos jest katolik, to powinien siedziec cicho, co najwyzej dyskutowac
sobie na tematy religijne i modlic sie gdzies w kacie, ale absolutnie nie
powinien wypowiadac sie na zadne inne tematy, zwlaszcza publicznie.
Pomijajac fakt, ze jest to ewidentna dyskryminacja, niegodna swiatlych i
tolerancyjnych osob uznajacych swoje poglady za liberalne, to nie rozumiem
dlaczego kazdemu wolno glosno i wyraznie wyrazac swoje opinie, a katolikom
sie tego zabrania. Stad wzajemna niechec, uprzedzenia i opinie, ze Radio
Maryja czy kler w ogole "sie wtraca" do nie swoich spraw. A te sprawy natury
socjalnej, to w takim razie czyje maja byc i dlaczego nie miedzy innymi
katolikow? Przeciez katolikiem jest sie przez caly tydzien, w domu, w pracy,
w szkole, a nie tylko w niedziele, w kosciele.
A w ogole osobiscie najbardziej odpowiada mi Radio Plus. :-)

 W. Glaz

Michal Sulej
tel. (48) 0 501 937 307
[EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia



Re: Odp: liberalizm -Reply

1999-10-19 Wątek Andrew Kobos

On Tue, 19 Oct 1999, Michal Sulej wrote:


 Jezeli ktos uwaza sie przykladowo za katolika, powinien tez uznawac (a
 przynajmniej szanowac) gloszone przez Kosciol prawdy wiary i dogmaty. W
 innym przypadku tak naprawde tworzy sobie na wlasny uzytek jakas inna
 religie, a wlasnie wsrod takich osob najchetniej dzialaja roznorakie sekty.


  Pan zapewne zdaje sobie sprawe z tego, ze chrzescijanstwo zaczelo sie
jako sekta?




 Przy czym w sektach, jako organizacjach stricte przestepczych, stosujacych

   


  Ja nie mowie, ze wszystkie sekty sa cacy, ale zeby zaraz scisle
przestepczych? Nowa inkwizycja sie Panu marzy ???



 Poza tym rozne wymagania pozornie nie zwiazane z sama istota wiary sa
 charakterystyczne nie tylko w Kosciele Katolickim, chociazby nakaz
 koszernosci wsrod Zydow albo zakaz transfuzji wsrod Swiadkow Jehowy (tez
 chyba rodzaje dogmatu) i czy tu tez nalezy doszukiwac sie jakichs prob
 manipulacji?

  O Swiadkach Jehowy nic nie wiem, a co do koszernosci zydowskiej, to
bierze sie ona z Torah/Starego Testamentu. Jest tam nawet krotka wzmianka
dlaczego.

Stary Testament nie zostal odrzucony przez chrzescijanstwo.
Chrzescijanstwo bierze z niego rozne rzeczy, niekiedy okrojone, ale
bierze. Np. Dekalog, o zmienionej numeracji przykazan i
pewnych manipulacjach z pierwszym przykazaniem. A kielbaski to tak mile
jesc, przeciez takie dobre, naprawde moga bys swietne. Po co sobie
odmawiac i zrazac tych, ktorzy je lubieli i lubia.

Tak, oczywiscie jest tez manipulacja w koszernosci na niekorzysc hodowcow
swin, polawiaczy krewetek i wegorzy, mysliwych, etc.

Andrzej Kobos



 Michal Sulej
 tel. (48) 0 501 937 307
 [EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia




Re: Odp: liberalizm -Reply

1999-10-18 Wątek Andrzej Szymoszek

On 17 Oct 99 at 1:27, Michal Sulej wrote:

  Gwoli scislosci, calosc powitania brzmi: "Niech bedzie pochwalony
Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica". To powitanie odroznia
"rydzykowca" od "zwyklego" katolika. Eksponuje sie tradycyjny,
"Maryjny" charakter naszego ludowego katolicyzmu, a przy tym
zgrabnie nawiazuje do nazwy rozglosni. Bezbozni liberalowie jednak
i to zepsuja: w jednej z nowszych ksiag kultowego polskiego
komiksu "Tytus, Romek i A'tomek" Tytus cofniety w
przeszlosc posluguje sie powitaniem: "niech badzie pochwalony
i Maryja zawsze dziewica". Rozsmieszylo mnie to, grzesznika.

 Uprzejmie informuje, ze wlasnie kpi Pan sobie z podstawowego dogmatu wiary
 katolickiej.

Oj nie, absolutnie sobie nie kpie. Czasem mam takie grzeszne
  zapedy, by sie smiac np. czytajac "Szwejka", licze przy tym
  na wyrozumialosc i poczucie humoru Pana Boga wieksze niz
  niektorych Jego slug ;) Byc moze latwiej mi o owe "kpiny",
  bo sa to w gruncie rzeczy moje wlasne dogmaty, z cudzych
  bym tak nie smial, a z wariacji nt. swoich jakos latwiej. Czy on
  tak bardzo "podstawowy"? Przyjecie kazdego dogmatu w gruncie
  rzeczy zaweza, bardziej sluzy podzialom wsrod ludzi niz
  Prawdzie przez wielkie P, kontakt z Absolutem mozna sobie
  wyobrazic bez wielu takich dogmatow, z drugiej strony uznanie ich
  za prawde nic zlego nie robi, odwrotnie, nieuznawanie swego czasu
  moglo napytac biedy nieuznajacemu ;)

 Zastanawiam sie do kogo wystosowac odpowiedni donos w tej sprawie. Hmmm...
 Moze do Radia Maryja? :-

Licze w takim razie na obrone ze strony Zydow, liberalow... ;)

Jest na Polsacie w sobotni wieczor program ze slowem
"Playboy" w tytule, tresc odpowiednia, ale tej pozycji
po prostu sie nie drukuje, tak jakby wczesniejsza trwala o te
pol godziny czy godzine dluzej. Nie wiem, jak sobie radzi
z tym problemem np. "Nasz Dziennik", nie zauwazylem tez, czy
"Gosc" drukuje pozycje pod niewinna nazwa "Rozowa landrynka",
to taki produkt polskiego raczkujacego rynku erotycznego,
nie zadnego tam pornograficznego, choc pewnie niektorzy
tak by to wlasnie nazwali. (...)

 Zycze wiec wielu wzruszen podczas ogladania "Playboya" i "Rozowej
 landrynki".

Pan znowu mi tu imputuje jakies ogladanie, a ja doprawdy mialem
  na mysli tylko fakt wstydliwego przemilczania pewnych pozycji
  w "Gosciu". Skad Pan wie, czy nie czytam przypadkiem chetniej
  "Goscia" od ogladania "Landrynki". A Pan niech nie bedzie taki
  pruderyjny. Niech Pan zobaczy, na przyklad, takie malarstwo.
  Akty. Rzezba antyczna. Spory kawal sztuki musielibysmy
  zlikwidowac. Czlowiek jest istota cielesna, nastawiona przez
  hormony na zainteresowanie "tymi" sprawami, trzeba to
  oczywiscie kontrolowac, ale nie oznacza to zaraz zamykania
  oczu (albo striptizerek ;) Nie zebym nazywal te pokazy
  od razu sztuka (choc sa i w powaznym kinie piekne sceny
  milosne z golizna, jak chocby w filmie Kutza "Perla
  w koronie"), ale ostatnio stwierdzilem, ze striptiz niezle
  wyglada na podkladzie jednej z najnowszych piosenek Madonny.
  Jak mawia Sliwka: wiecej grzechow nie pamietam, za wszystkie
  serdecznie dziekuje ;)

 Polecam tez "Sexplozje" na RTL7 i seriale erotyczne na TVN.
 Niewatpliwie ogladanie pan smarujacych sie smietana miedzy nogami podczas
 posilku

   Kurcze, alez Pan rzeczy oglada...Bo dla mnie, to juz przesada ;)


 Michal Sulej
 tel. (48) 0 501 937 307
 [EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia

Andrzej



Re: Odp: liberalizm -Reply

1999-10-18 Wątek Andrew Kobos

On Mon, 18 Oct 1999, Andrzej Szymoszek wrote:

 On 17 Oct 99 at 1:27, Michal Sulej wrote:


 Oj nie, absolutnie sobie nie kpie. Czasem mam takie grzeszne
   zapedy, by sie smiac np. czytajac "Szwejka", licze przy tym
   na wyrozumialosc i poczucie humoru Pana Boga wieksze niz
   niektorych Jego slug ;) Byc moze latwiej mi o owe "kpiny",
   bo sa to w gruncie rzeczy moje wlasne dogmaty, z cudzych
   bym tak nie smial, a z wariacji nt. swoich jakos latwiej. Czy on
   tak bardzo "podstawowy"? Przyjecie kazdego dogmatu w gruncie
   rzeczy zaweza, bardziej sluzy podzialom wsrod ludzi niz
   Prawdzie przez wielkie P, kontakt z Absolutem mozna sobie
   wyobrazic bez wielu takich dogmatow,


 Andrzej




To jest dla mnie jedna z kilku podstawowych trudnosci z
chrzescijanstwem, ktora narastala w mojej swiadomosci przez wiele, wiele
lat:

Ogromna nadbudowa ludzka, szczegolnie pozniejsza. Pierwsza, podstawowa,
zaczela sie od sw. Pawla, ktory na dobra sprawe stworzyl religie. Potem
przyszly dogmaty.


Problem sprowadza sie do tego, gdzie konczy sie udzial Boga w
w religii chrzescijanskiej, rzymsko-katolickiej w szczegolnosci, gdzie
zaczyna sie w nich udzial czlowieka, bynajmniej nie intrepetacyjny, ale
wlasnie dogmatyczny.

Czy dogmaty sa na potrzeby religii, chwale Boga Jedynego i dziekczynienie
Jemu/Jej (Bog winien byc gender-free)? Czy moze na potrzeby organizacji,
niezwykle dlugofalowej, poteznej, sprawnej, kierujacej sie zasadami
pojeciowej atrakcyjnosci dla ludzkiej psychiki, przetrwania i umocnienia
sie, posluszenstwa wobec niej, etc. ?

Andrzej Kobos



Odp: liberalizm

1999-10-16 Wątek Michal Sulej

 Doszlo w tym kraju do czegos niepokojacego: albo mamy rozglosnie
  katolicka, gazete katolicka, w telewizji programy katolickie,
  albo cos, czego sie tym mianem nie okresla, a tym samym niegodne
  zaufania, liberalne, wrogie. (...)
 Zaczyna sie od
  najmlodszych odbiorcow: mamy znana chyba przez wszystkich ktorym
  dziecinstwo wypadlo w Polsce gazetke "Mis", gdzie w zasadzie
  tematyka religijna nie jest poruszana, moze z wyjatkami z okazji
  waznych swiat chrzescijanskich- oraz dosc ordynarna podrobe "Misia"
  pod tytulem "Jas", to jest pisemko katolickie, polecane przez
  ksiezy, przy parafiach mozna zaprenumerowac. A w podtekscie?
  "Jas"- cacy, niedostatecznie katolicki a wiec liberalny "Mis"- be.

Dobra, a jak Pan sobie wyobraza "liberalne" wychowywanie dzieci? Jezeli mama
spyta osmioletniego Jasia czy chce isc do szkoly czy woli pograc z kolegami
w pilke na podworku, szanujac jego "swiatopoglad, upodobania i wolnosc
wyboru", to czy Jasio przypadkiem nie bedzie mial w powazaniu dusznej i
nudnej szkoly i bez namyslu pobiegnie na boisko? Czy w tej sytuacji mama
powinna zastosowac "obrzydliwa", "konserwatywna" presje i sila zaprowadzic
Jasia do szkoly, czy "liberalnie" uszanowac jego decyzje? Czy Jasio bedzie
sobie uswiadamial, ze biegajac po podworku zamiast sie uczyc skonczy
najwyzej klilka klas podstawowki i bedzie potem pracowal przy tokarce jako
robotnik w firmie kogos (tfu, tfu, nie mowie ze Zyda, ale chociazby nawet
Polaka ;-) kto do czasu osiagniecia dojrzalosci i wyksztalcenia sobie
wlasnego, odpowiedzialnego swiatopogladu byl wychowywany konserwatywnie,
uczyl sie i dzieki temu zdobyl odpowiednie wyksztalcenie?

A czy wie Pan, ze wolnosc jest wprost proporcjonalna do odpowiedzialnosci,
dojrzalosci, moralnosci, uksztaltowanego swiatopogladu, w ktorym dobro to
dobro a zlo to zlo? Zwlaszcza w przypadku wychowywanych "liberalnie" i
"bezstresowo" dzieci, ale tez doroslych, ktorzy uwazaja, ze sa "wolni"
odrzucajac konserwatywne wartosci, taka "wolnosc" zwykle prowadzi do
patologii, narkotykow i alkoholu. Czy to, ze w amerykanskiej szkole grupka
dzieci wpada do klasy i strzela sobie do rowiesnikow jest wynikiem jakiejs
purytanskiej czy chrzescijanskiej "indoktrynacji", czy wprost przeciwnie,
zagubienia sie w otaczajacym "liberalnym" chaosie, gdzie nie ma zla, jest
tylko "dobro inaczej"? Pomijam juz nawet wplyw, bynajmniej nie
"kontrolowanej" przez katolikow telewizji, serwujacej 24 godziny na dobe
strzelanki, pornografie i teledyski, w ktorych na przyklad (powaznie) jest
pokazana pijana dziewczyna siedzaca na sedesie (zawsze to cos "nowego" i
"odkrywczego"). A czy to, ze nawet w polskich szkolach jest wiecej
narkotykow, niz podrecznikow w bibliotece, a porzadku zamiast poczciwej
"cioci" czy pana woznego musi pilnowac straz miejska lub policja, jest tez
wynikiem "destrukcyjnej" dzialalnosci Radia Maryja i podobnych rozglosni,
czy niekoniecznie, a nawet przeciwnie?

Czy Pana zdaniem lepsze sa "liberalne" periodyki dla mlodziezy informujace
chociazby kilkunastoletnie dziewczyny jaka pozycja jest lepsza celem
osiagniecia wielokrotnego orgazmu w trakcie stosunku (chlopakow sie nie
informuje, jak wiadomo dojrzewaja pozniej i w wieku 12-14 lat sa zajeci
innymi sprawami) od czasopism bardziej konserwatywnych czy katolickich? Nie
chodzi nawet o pojedynek "Mis" vs "Jas", ale ogolnie o inne wydawnictwa czy
programy telewizyjne i radiowe adresowane do mlodziezy (na szczescie w
telewizji jeszcze nie ma kursow instalowania kapturka dla dziewczyn, ale
przy takim tempie "postepu" cywilizacyjnego nic nie mozna wykluczyc).

Proponuje zastanowic sie nad tego rodzaju zagadnieniami jeszcze przed
napisaniem nastepnego intrygujacego felietonu o wyzszosci liberalizmu nad
konserwatyzmem. ;-)

  Do "Ziarna"
  przyczepila sie ostatnio "Gazeta Wyborcza", co zapewne
  zmobilizuje sympatykow programu, mianowicie jedna z zakonnic
  podala w programie odpowiedz na pytanie o Holocaust, ze jest
  to jakis starotestamentalny obrzadek zydowski i ani slowa
  o tym powszechniejszym, ilez wazniejszym w naszej kulturze
  znaczeniu. Bylo czego sie przyczepic.

Tak jest, to niedopuszczalne! "Pan Papiez" natychmiast powinien ja wyrzucic
z pracy! :-)

   Andrzej Szymoszek

Michal Sulej
tel. (48) 0 501 937 307
[EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia



Odp: liberalizm -Reply

1999-10-16 Wątek Michal Sulej

 Gwoli scislosci, calosc powitania brzmi: "Niech bedzie pochwalony
   Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica". To powitanie odroznia
   "rydzykowca" od "zwyklego" katolika. Eksponuje sie tradycyjny,
   "Maryjny" charakter naszego ludowego katolicyzmu, a przy tym
   zgrabnie nawiazuje do nazwy rozglosni. Bezbozni liberalowie jednak
   i to zepsuja: w jednej z nowszych ksiag kultowego polskiego
   komiksu "Tytus, Romek i A'tomek" Tytus cofniety w
   przeszlosc posluguje sie powitaniem: "niech badzie pochwalony
   i Maryja zawsze dziewica". Rozsmieszylo mnie to, grzesznika.

Uprzejmie informuje, ze wlasnie kpi Pan sobie z podstawowego dogmatu wiary
katolickiej.
Zastanawiam sie do kogo wystosowac odpowiedni donos w tej sprawie. Hmmm...
Moze do Radia Maryja? :-

   Jest na Polsacie w sobotni wieczor program ze slowem
   "Playboy" w tytule, tresc odpowiednia, ale tej pozycji
   po prostu sie nie drukuje, tak jakby wczesniejsza trwala o te
   pol godziny czy godzine dluzej. Nie wiem, jak sobie radzi
   z tym problemem np. "Nasz Dziennik", nie zauwazylem tez, czy
   "Gosc" drukuje pozycje pod niewinna nazwa "Rozowa landrynka",
   to taki produkt polskiego raczkujacego rynku erotycznego,
   nie zadnego tam pornograficznego, choc pewnie niektorzy
   tak by to wlasnie nazwali. (...)

Zycze wiec wielu wzruszen podczas ogladania "Playboya" i "Rozowej
landrynki". Polecam tez "Sexplozje" na RTL7 i seriale erotyczne na TVN.
Niewatpliwie ogladanie pan smarujacych sie smietana miedzy nogami podczas
posilku znaczaco wplywa na rozwoj wrazliwosci, kultury oraz ksztaltuje
wartosci moralne i intelektualne, zwlaszcza w polaczeniu z wnikliwym
studiowaniem "Tytusa, Romka i Atomka". :-)

Andrzej

Michal Sulej
tel. (48) 0 501 937 307
[EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia