Re: Odp: liberalizm
Andrzej Kobos pisze: (...) chwale Boga Jedynego i dziekczynienie Jemu/Jej (Bog winien byc gender-free)? Andrzej Kobos A to niby dlaczego? Andrzej
Re: Odp: liberalizm
Andrew Kobos pisze: Jemu/Jej (Bog winien byc gender-free)? Andrzej Kobos A to niby dlaczego? Andrzej To niby dlatego, ze nie wiadomo jakiego Bog jest gender (po polsku plci). A przede wszystkim to niby dlatego, ze Bog byl wczesniej niz pojecie plci, stworzonej zreszta dla innych celow. A ja po prostu uwazam, ze polityczna poprawnosc sie Panu klania. Bo gender to pojecie uzywane przede wszystkim w kontekscie jezyka (po polsku rodzaj), a plec to slowo opisujace wlasciwosci naturalne (po angielsku sex, znacznie rzadziej gender). Panskie dywagacje na temat plci Boga mozna porownac z rozpatrywaniem czy "telewizor" to chlop, czy baba. A moze i jedno i drugie bo ten telewizor, ale la television. A jezeli nie wiadomo, to dlaczego akurat mialoby przeszkadzac uzywanie slow Bog i On zamiennie? Czy Stworca, Najwyzszy itp. tez sa niedopuszczalne, bo sugeruja gender? Oczywiscie, jesli sie wystepuje z pozycji np. skrajnie feministycznych... Tylko co w takim razie z Chrystusem, ktory jest ludzkim wcieleniem Boga? Najlepiej nie pisac nawet Jemu/Jej, tylko odmieniac Bog przez przypadki (tutaj byloby Bogu). Nowomowa wiecznie zywa... Andrzej
Re: Odp: liberalizm -Reply
. Tak, oczywiscie jest tez manipulacja w koszernosci na niekorzysc hodowcow swin, polawiaczy krewetek i wegorzy, mysliwych, etc. Andrzej Kobos *** Panie Kabus, co pan zaras negatywnie "na niekorzysc..." Zywnosc z marka "koszer" jest bardzo popularna w USA po gwarantuje swierzosc i wysoka jakosc towary. Pogodnie Seweryn
Odp: liberalizm -Reply
Jezeli ktos uwaza sie przykladowo za katolika, powinien tez uznawac (a przynajmniej szanowac) gloszone przez Kosciol prawdy wiary i dogmaty. W innym przypadku tak naprawde tworzy sobie na wlasny uzytek jakas inna religie, a wlasnie wsrod takich osob najchetniej dzialaja roznorakie sekty. Pan zapewne zdaje sobie sprawe z tego, ze chrzescijanstwo zaczelo sie jako sekta? Pod pewnym wzgledem tak, przynajmniej tak to postrzegali owczesni Zydzi (i chyba nadal tak uwazaja ;-) Chrzescijanie uwazaja swoja religie za naturalna kontynuacje judaizmu, wypelnienie proroctw Starego Testamentu itp, jakby "glowny nurt", a nie "odgalezienie", ale to juz zalezy od punktu widzenia. Natomiast owszem, poczatki zwykle sa skromne. :-) Przy czym w sektach, jako organizacjach stricte przestepczych, stosujacych Ja nie mowie, ze wszystkie sekty sa cacy, ale zeby zaraz scisle przestepczych? Nowa inkwizycja sie Panu marzy ??? Bynajmniej. Moze uscisle co mam na mysli piszac o sektach. Z definicji sekta to grupa religijna, ktora odlaczyla sie od konkretnej religii czy wyznania. Jednak wiele wspolczesnych sekt, to calkiem nowy "wynalazek". Sa to organizacje parareligijne nastawione przede wszystkim na zysk ekonomiczny jej przywodcow. Zwykle sa to bardzo sprawnie dzialajace organizacje rowniez o zasiegu miedzynarodowym, dysponujace ogromnym kapitalem. Sekty najchetniej dzialaja w obszarach, gdzie "oficjalne" koscioly nie maja duzego wplywu lub gdzie wzglednie liberalne i tolerancyjne prawo sprzyja powstawaniu nieformalnych stowarzyszen i grup religijnych. Dzialalnosc typowej sekty opiera sie na jakiejs, zwykle atrakcyjnie przedstawionej ideologii (najczesciej jest to pomieszanie chrzescijanstwa z buddyzmem), na czele stoi "guru" i jego uczniowie, ktorym sa bezwzglednie podporzadkowani szeregowi czlonkowie sekty. To podporzadkowanie osiaga sie glownie poprzez rozne manipulacje psychologiczne i psychotroniczne. Sekty najchetniej werbuja nowych czlonkow wsrod mlodziezy, a takze ludzi wplywowych, politykow, biznesmenow, aktorow itp. Poza ewidentnym robieniem ludzi "w konia", poniewaz rzekome wartosci moralne i duchowe gloszone przez sekte to tylko sposob na przyciagniecie zainteresowanych, przestepczy charakter sekty polega glownie na nieuczciwym podporzadkowywaniu sobie swoich wyznawcow i manipulowaniu ich psychika, a takze... oszustwach podatkowych. Jednak dopoki czlonkowie sekty nie dopuszcza sie zadnego skandalu czy spektakularnego, masowego przestepstwa, trudno jest jej przywodcom cokolwiek udowodnic. Ostatnio chociazby mielismy glosny przyklad dzialalnosci przestepczej w tokijskim metrze, zorganizowanej przez japonska sekte Oun (czy jakos tak). Niedlugo, na stronach listy "Psychologia" bedzie mozna przeczytac obszerny artykul na temat zagrozen zwiazanych z sektami pt. "Sekty - wspolczesna forma niewolnictwa", opracowany przez mojego kolege, terapeute ktoremu niegdys z trudem udalo sie wyrwac z sekty, a ktory obecnie zajmuje sie profilaktyka i udzielaniem pomocy ofiarom sekt oraz ich rodzinom. Andrzej Kobos Michal Sulej tel. (48) 0 501 937 307 [EMAIL PROTECTED] http://www.ariadna.pl/psychologia
Odp: liberalizm
Jemu/Jej (Bog winien byc gender-free)? Andrzej Kobos A to niby dlaczego? To niby dlatego, ze nie wiadomo jakiego Bog jest gender (po polsku plci). A przede wszystkim to niby dlatego, ze Bog byl wczesniej niz pojecie plci, stworzonej zreszta dla innych celow. Przeciez plec jest faktem (nawet udowodnionym naukowo :-), a nie jakims "stworzonym dla innych celow" pojeciem. ;-) Dla niezorientowanych: wyrozniamy plec meska i zenska. :-) Michal Sulej tel. (48) 0 501 937 307 [EMAIL PROTECTED] http://www.ariadna.pl/psychologia
Re: Odp: liberalizm
Przeciez plec jest faktem (nawet udowodnionym naukowo :-), a nie jakims "stworzonym dla innych celow" pojeciem. ;-) Dla niezorientowanych: wyrozniamy plec meska i zenska. :-) niekoniecznie ;o) czasami moze byc + i - a czasami a i alfa ;o) l
Odp: liberalizm -Reply
To jest dla mnie jedna z kilku podstawowych trudnosci z chrzescijanstwem, ktora narastala w mojej swiadomosci przez wiele, wiele lat: Ogromna nadbudowa ludzka, szczegolnie pozniejsza. Pierwsza, podstawowa, zaczela sie od sw. Pawla, ktory na dobra sprawe stworzyl religie. Potem przyszly dogmaty. Problem sprowadza sie do tego, gdzie konczy sie udzial Boga w w religii chrzescijanskiej, rzymsko-katolickiej w szczegolnosci, gdzie zaczyna sie w nich udzial czlowieka, bynajmniej nie intrepetacyjny, ale wlasnie dogmatyczny. Czy dogmaty sa na potrzeby religii, chwale Boga Jedynego i dziekczynienie Jemu/Jej (Bog winien byc gender-free)? Czy moze na potrzeby organizacji, niezwykle dlugofalowej, poteznej, sprawnej, kierujacej sie zasadami pojeciowej atrakcyjnosci dla ludzkiej psychiki, przetrwania i umocnienia sie, posluszenstwa wobec niej, etc. ? Jezeli ktos uwaza sie przykladowo za katolika, powinien tez uznawac (a przynajmniej szanowac) gloszone przez Kosciol prawdy wiary i dogmaty. W innym przypadku tak naprawde tworzy sobie na wlasny uzytek jakas inna religie, a wlasnie wsrod takich osob najchetniej dzialaja roznorakie sekty. Przy czym w sektach, jako organizacjach stricte przestepczych, stosujacych manipulacje psychologiczne dla pozyskania wiernych i nastawionych tylko i wylacznie na zyski finansowe przywodcow, przepisy i rozne "dogmaty" sa o wiele bardziej dziwaczne i wymagajace, np. nie wolno ogladac telewizji, czytac ksiazek itp. Poza tym rozne wymagania pozornie nie zwiazane z sama istota wiary sa charakterystyczne nie tylko w Kosciele Katolickim, chociazby nakaz koszernosci wsrod Zydow albo zakaz transfuzji wsrod Swiadkow Jehowy (tez chyba rodzaje dogmatu) i czy tu tez nalezy doszukiwac sie jakichs prob manipulacji? Andrzej Kobos Michal Sulej tel. (48) 0 501 937 307 [EMAIL PROTECTED] http://www.ariadna.pl/psychologia
Odp: liberalizm -Reply
Uprzejmie informuje, ze wlasnie kpi Pan sobie z podstawowego dogmatu wiary katolickiej. Oj nie, absolutnie sobie nie kpie. Czasem mam takie grzeszne zapedy, by sie smiac np. czytajac "Szwejka", licze przy tym na wyrozumialosc i poczucie humoru Pana Boga wieksze niz niektorych Jego slug ;) Byc moze latwiej mi o owe "kpiny", bo sa to w gruncie rzeczy moje wlasne dogmaty, z cudzych bym tak nie smial, a z wariacji nt. swoich jakos latwiej. Czy on tak bardzo "podstawowy"? Przyjecie kazdego dogmatu w gruncie rzeczy zaweza, bardziej sluzy podzialom wsrod ludzi niz Prawdzie przez wielkie P, kontakt z Absolutem mozna sobie wyobrazic bez wielu takich dogmatow, z drugiej strony uznanie ich za prawde nic zlego nie robi, odwrotnie, nieuznawanie swego czasu moglo napytac biedy nieuznajacemu ;) Dobra, dobra, juz sie Obywatelu tak nie tlumaczcie. ;- Zastanawiam sie do kogo wystosowac odpowiedni donos w tej sprawie. Hmmm... Moze do Radia Maryja? :- Licze w takim razie na obrone ze strony Zydow, liberalow... ;) O nie, to ja dziekuje. Czy w ogole wspominalem cos o jakims donosie? ;- Zycze wiec wielu wzruszen podczas ogladania "Playboya" i "Rozowej landrynki". Pan znowu mi tu imputuje jakies ogladanie, a ja doprawdy mialem na mysli tylko fakt wstydliwego przemilczania pewnych pozycji w "Gosciu". Skad Pan wie, czy nie czytam przypadkiem chetniej "Goscia" od ogladania "Landrynki". A Pan niech nie bedzie taki pruderyjny. Niech Pan zobaczy, na przyklad, takie malarstwo. Akty. Rzezba antyczna. Spory kawal sztuki musielibysmy zlikwidowac. Czlowiek jest istota cielesna, nastawiona przez hormony na zainteresowanie "tymi" sprawami, trzeba to oczywiscie kontrolowac, ale nie oznacza to zaraz zamykania oczu (albo striptizerek ;) Oczywiscie, "te sprawy" sa bardzo wazne i nie nalezy ich ignorowac, a wprost przeciwnie. Zreszta wiele problemow psychologicznych powstaje wlasnie wskutek nienaturalnego podejscia do tych zagadnien. Jednak czlowiek przez kilka tysiecy lat postepu cywilizacyjnego i kulturowego, wyksztalcil bardziej zlozone zachowania seksualne, niz tylko oparte na hormonach (choc na tym opieraja sie przede wszystkim ;-) Poza tym produkcje typu "Rozowa landrynka" nie sa nastawione na zadna sztuke, tylko na prymitywna pornografie ograniczona jedynie przepisami prawnymi i resztkami przyzwoitosci, wiec prosze nie udawac, ze nie wie Pan o co chodzi. ;-) A chodzi o to, zeby podniecone samce zachecone striptizem w TV, wykupywaly nastepnie"mocniejsze swierszczyki" i kasety "z dolnej polki", z czego producenci osiagaja kolosalne zyski finansowe. :-) Andrzej Michal Sulej tel. (48) 0 501 937 307 [EMAIL PROTECTED] http://www.ariadna.pl/psychologia
Odp: liberalizm/ Radio M.
No tak, w pospiechu chyba nie dosc dokladnie wyrazilem, o co mi chodzi. Otoz moja teza sprowadza sie mniej wiecej do tego, ze RM, z zalozenie rozglosnia o charaktezre religijnym skupila wokol siebie rowniez sluchaczy, ktorzy niekoniecznie z powodow czysto wyznaniowych wyrazaja przez nia swoje opinie. Po prostu nie ma obecnie w Polsce innej stacji, ktora zjelaby sie ich problemami i troskami i sila rzeczy zwrocili sie do RM, ktora ten obszar 'zagospodarowala'. Gdyby mieli do dyspozycji inne medium (rowniez zupelnie swieckie) byc moze zwrociliby sie w jego strone. Z moich doswiadczen wynika, ze zakres tematow poruszanych w RM w innych karajach rozdzielony jest pomiedzy co najmniej trzy kategorie stacji radiowych, z ktorych te religijne zajmuja sie glownie sprawami w szeroko pojmowanej wiary, gloszniem jej prawd i dyskusjami religijnymi. Sprawy czysto socjalnej natury poruszane sa przez inne stacje. Z troskami i problemami najlepiej w pierwszej kolejnosci zwrocic sie do przyjaciol czy psychologa, a nie trabic o tym od razu w publicznym radiu, ktore jednak powinno miec inne zadania. Poza tym Radio Maryja ma juz "swiecka" konkurencje w postaci radia Tok FM, ktore przez caly dzien zajmuje sie tylko i wylacznie wysluchiwaniem opinii sluchaczy, a prowadzacy audycje nawet, zlosliwie chyba, nazywaja swojego szefa "ojcem dyrektorem". Przy tym radio to wcale nie jest takie tolerancyjne i obiektywne, jakby sie moglo wydawac, poniewaz prowadzacy zwykle maja swoje wlasne zdanie na konkretny, poruszany temat, ktore uparcie forsuja, czesto mimo sprzeciwow sluchaczy, a jak ktos ma inne zdanie i za bardzo polemizuje, to sie go "kulturalnie" wycisza i rozmawia z nastepnym sluchaczem, ktory czeka przy telefonie. Co do "spraw czysto socjalnej natury", to wydaje mi sie, ze problem tkwi raczej w dziwacznym, lansowanym przez roznorakich liberalow pogladzie, ze jak ktos jest katolik, to powinien siedziec cicho, co najwyzej dyskutowac sobie na tematy religijne i modlic sie gdzies w kacie, ale absolutnie nie powinien wypowiadac sie na zadne inne tematy, zwlaszcza publicznie. Pomijajac fakt, ze jest to ewidentna dyskryminacja, niegodna swiatlych i tolerancyjnych osob uznajacych swoje poglady za liberalne, to nie rozumiem dlaczego kazdemu wolno glosno i wyraznie wyrazac swoje opinie, a katolikom sie tego zabrania. Stad wzajemna niechec, uprzedzenia i opinie, ze Radio Maryja czy kler w ogole "sie wtraca" do nie swoich spraw. A te sprawy natury socjalnej, to w takim razie czyje maja byc i dlaczego nie miedzy innymi katolikow? Przeciez katolikiem jest sie przez caly tydzien, w domu, w pracy, w szkole, a nie tylko w niedziele, w kosciele. A w ogole osobiscie najbardziej odpowiada mi Radio Plus. :-) W. Glaz Michal Sulej tel. (48) 0 501 937 307 [EMAIL PROTECTED] http://www.ariadna.pl/psychologia
Re: Odp: liberalizm -Reply
On Tue, 19 Oct 1999, Michal Sulej wrote: Jezeli ktos uwaza sie przykladowo za katolika, powinien tez uznawac (a przynajmniej szanowac) gloszone przez Kosciol prawdy wiary i dogmaty. W innym przypadku tak naprawde tworzy sobie na wlasny uzytek jakas inna religie, a wlasnie wsrod takich osob najchetniej dzialaja roznorakie sekty. Pan zapewne zdaje sobie sprawe z tego, ze chrzescijanstwo zaczelo sie jako sekta? Przy czym w sektach, jako organizacjach stricte przestepczych, stosujacych Ja nie mowie, ze wszystkie sekty sa cacy, ale zeby zaraz scisle przestepczych? Nowa inkwizycja sie Panu marzy ??? Poza tym rozne wymagania pozornie nie zwiazane z sama istota wiary sa charakterystyczne nie tylko w Kosciele Katolickim, chociazby nakaz koszernosci wsrod Zydow albo zakaz transfuzji wsrod Swiadkow Jehowy (tez chyba rodzaje dogmatu) i czy tu tez nalezy doszukiwac sie jakichs prob manipulacji? O Swiadkach Jehowy nic nie wiem, a co do koszernosci zydowskiej, to bierze sie ona z Torah/Starego Testamentu. Jest tam nawet krotka wzmianka dlaczego. Stary Testament nie zostal odrzucony przez chrzescijanstwo. Chrzescijanstwo bierze z niego rozne rzeczy, niekiedy okrojone, ale bierze. Np. Dekalog, o zmienionej numeracji przykazan i pewnych manipulacjach z pierwszym przykazaniem. A kielbaski to tak mile jesc, przeciez takie dobre, naprawde moga bys swietne. Po co sobie odmawiac i zrazac tych, ktorzy je lubieli i lubia. Tak, oczywiscie jest tez manipulacja w koszernosci na niekorzysc hodowcow swin, polawiaczy krewetek i wegorzy, mysliwych, etc. Andrzej Kobos Michal Sulej tel. (48) 0 501 937 307 [EMAIL PROTECTED] http://www.ariadna.pl/psychologia
Re: Odp: liberalizm -Reply
On 17 Oct 99 at 1:27, Michal Sulej wrote: Gwoli scislosci, calosc powitania brzmi: "Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica". To powitanie odroznia "rydzykowca" od "zwyklego" katolika. Eksponuje sie tradycyjny, "Maryjny" charakter naszego ludowego katolicyzmu, a przy tym zgrabnie nawiazuje do nazwy rozglosni. Bezbozni liberalowie jednak i to zepsuja: w jednej z nowszych ksiag kultowego polskiego komiksu "Tytus, Romek i A'tomek" Tytus cofniety w przeszlosc posluguje sie powitaniem: "niech badzie pochwalony i Maryja zawsze dziewica". Rozsmieszylo mnie to, grzesznika. Uprzejmie informuje, ze wlasnie kpi Pan sobie z podstawowego dogmatu wiary katolickiej. Oj nie, absolutnie sobie nie kpie. Czasem mam takie grzeszne zapedy, by sie smiac np. czytajac "Szwejka", licze przy tym na wyrozumialosc i poczucie humoru Pana Boga wieksze niz niektorych Jego slug ;) Byc moze latwiej mi o owe "kpiny", bo sa to w gruncie rzeczy moje wlasne dogmaty, z cudzych bym tak nie smial, a z wariacji nt. swoich jakos latwiej. Czy on tak bardzo "podstawowy"? Przyjecie kazdego dogmatu w gruncie rzeczy zaweza, bardziej sluzy podzialom wsrod ludzi niz Prawdzie przez wielkie P, kontakt z Absolutem mozna sobie wyobrazic bez wielu takich dogmatow, z drugiej strony uznanie ich za prawde nic zlego nie robi, odwrotnie, nieuznawanie swego czasu moglo napytac biedy nieuznajacemu ;) Zastanawiam sie do kogo wystosowac odpowiedni donos w tej sprawie. Hmmm... Moze do Radia Maryja? :- Licze w takim razie na obrone ze strony Zydow, liberalow... ;) Jest na Polsacie w sobotni wieczor program ze slowem "Playboy" w tytule, tresc odpowiednia, ale tej pozycji po prostu sie nie drukuje, tak jakby wczesniejsza trwala o te pol godziny czy godzine dluzej. Nie wiem, jak sobie radzi z tym problemem np. "Nasz Dziennik", nie zauwazylem tez, czy "Gosc" drukuje pozycje pod niewinna nazwa "Rozowa landrynka", to taki produkt polskiego raczkujacego rynku erotycznego, nie zadnego tam pornograficznego, choc pewnie niektorzy tak by to wlasnie nazwali. (...) Zycze wiec wielu wzruszen podczas ogladania "Playboya" i "Rozowej landrynki". Pan znowu mi tu imputuje jakies ogladanie, a ja doprawdy mialem na mysli tylko fakt wstydliwego przemilczania pewnych pozycji w "Gosciu". Skad Pan wie, czy nie czytam przypadkiem chetniej "Goscia" od ogladania "Landrynki". A Pan niech nie bedzie taki pruderyjny. Niech Pan zobaczy, na przyklad, takie malarstwo. Akty. Rzezba antyczna. Spory kawal sztuki musielibysmy zlikwidowac. Czlowiek jest istota cielesna, nastawiona przez hormony na zainteresowanie "tymi" sprawami, trzeba to oczywiscie kontrolowac, ale nie oznacza to zaraz zamykania oczu (albo striptizerek ;) Nie zebym nazywal te pokazy od razu sztuka (choc sa i w powaznym kinie piekne sceny milosne z golizna, jak chocby w filmie Kutza "Perla w koronie"), ale ostatnio stwierdzilem, ze striptiz niezle wyglada na podkladzie jednej z najnowszych piosenek Madonny. Jak mawia Sliwka: wiecej grzechow nie pamietam, za wszystkie serdecznie dziekuje ;) Polecam tez "Sexplozje" na RTL7 i seriale erotyczne na TVN. Niewatpliwie ogladanie pan smarujacych sie smietana miedzy nogami podczas posilku Kurcze, alez Pan rzeczy oglada...Bo dla mnie, to juz przesada ;) Michal Sulej tel. (48) 0 501 937 307 [EMAIL PROTECTED] http://www.ariadna.pl/psychologia Andrzej
Re: Odp: liberalizm -Reply
On Mon, 18 Oct 1999, Andrzej Szymoszek wrote: On 17 Oct 99 at 1:27, Michal Sulej wrote: Oj nie, absolutnie sobie nie kpie. Czasem mam takie grzeszne zapedy, by sie smiac np. czytajac "Szwejka", licze przy tym na wyrozumialosc i poczucie humoru Pana Boga wieksze niz niektorych Jego slug ;) Byc moze latwiej mi o owe "kpiny", bo sa to w gruncie rzeczy moje wlasne dogmaty, z cudzych bym tak nie smial, a z wariacji nt. swoich jakos latwiej. Czy on tak bardzo "podstawowy"? Przyjecie kazdego dogmatu w gruncie rzeczy zaweza, bardziej sluzy podzialom wsrod ludzi niz Prawdzie przez wielkie P, kontakt z Absolutem mozna sobie wyobrazic bez wielu takich dogmatow, Andrzej To jest dla mnie jedna z kilku podstawowych trudnosci z chrzescijanstwem, ktora narastala w mojej swiadomosci przez wiele, wiele lat: Ogromna nadbudowa ludzka, szczegolnie pozniejsza. Pierwsza, podstawowa, zaczela sie od sw. Pawla, ktory na dobra sprawe stworzyl religie. Potem przyszly dogmaty. Problem sprowadza sie do tego, gdzie konczy sie udzial Boga w w religii chrzescijanskiej, rzymsko-katolickiej w szczegolnosci, gdzie zaczyna sie w nich udzial czlowieka, bynajmniej nie intrepetacyjny, ale wlasnie dogmatyczny. Czy dogmaty sa na potrzeby religii, chwale Boga Jedynego i dziekczynienie Jemu/Jej (Bog winien byc gender-free)? Czy moze na potrzeby organizacji, niezwykle dlugofalowej, poteznej, sprawnej, kierujacej sie zasadami pojeciowej atrakcyjnosci dla ludzkiej psychiki, przetrwania i umocnienia sie, posluszenstwa wobec niej, etc. ? Andrzej Kobos
Odp: liberalizm
Doszlo w tym kraju do czegos niepokojacego: albo mamy rozglosnie katolicka, gazete katolicka, w telewizji programy katolickie, albo cos, czego sie tym mianem nie okresla, a tym samym niegodne zaufania, liberalne, wrogie. (...) Zaczyna sie od najmlodszych odbiorcow: mamy znana chyba przez wszystkich ktorym dziecinstwo wypadlo w Polsce gazetke "Mis", gdzie w zasadzie tematyka religijna nie jest poruszana, moze z wyjatkami z okazji waznych swiat chrzescijanskich- oraz dosc ordynarna podrobe "Misia" pod tytulem "Jas", to jest pisemko katolickie, polecane przez ksiezy, przy parafiach mozna zaprenumerowac. A w podtekscie? "Jas"- cacy, niedostatecznie katolicki a wiec liberalny "Mis"- be. Dobra, a jak Pan sobie wyobraza "liberalne" wychowywanie dzieci? Jezeli mama spyta osmioletniego Jasia czy chce isc do szkoly czy woli pograc z kolegami w pilke na podworku, szanujac jego "swiatopoglad, upodobania i wolnosc wyboru", to czy Jasio przypadkiem nie bedzie mial w powazaniu dusznej i nudnej szkoly i bez namyslu pobiegnie na boisko? Czy w tej sytuacji mama powinna zastosowac "obrzydliwa", "konserwatywna" presje i sila zaprowadzic Jasia do szkoly, czy "liberalnie" uszanowac jego decyzje? Czy Jasio bedzie sobie uswiadamial, ze biegajac po podworku zamiast sie uczyc skonczy najwyzej klilka klas podstawowki i bedzie potem pracowal przy tokarce jako robotnik w firmie kogos (tfu, tfu, nie mowie ze Zyda, ale chociazby nawet Polaka ;-) kto do czasu osiagniecia dojrzalosci i wyksztalcenia sobie wlasnego, odpowiedzialnego swiatopogladu byl wychowywany konserwatywnie, uczyl sie i dzieki temu zdobyl odpowiednie wyksztalcenie? A czy wie Pan, ze wolnosc jest wprost proporcjonalna do odpowiedzialnosci, dojrzalosci, moralnosci, uksztaltowanego swiatopogladu, w ktorym dobro to dobro a zlo to zlo? Zwlaszcza w przypadku wychowywanych "liberalnie" i "bezstresowo" dzieci, ale tez doroslych, ktorzy uwazaja, ze sa "wolni" odrzucajac konserwatywne wartosci, taka "wolnosc" zwykle prowadzi do patologii, narkotykow i alkoholu. Czy to, ze w amerykanskiej szkole grupka dzieci wpada do klasy i strzela sobie do rowiesnikow jest wynikiem jakiejs purytanskiej czy chrzescijanskiej "indoktrynacji", czy wprost przeciwnie, zagubienia sie w otaczajacym "liberalnym" chaosie, gdzie nie ma zla, jest tylko "dobro inaczej"? Pomijam juz nawet wplyw, bynajmniej nie "kontrolowanej" przez katolikow telewizji, serwujacej 24 godziny na dobe strzelanki, pornografie i teledyski, w ktorych na przyklad (powaznie) jest pokazana pijana dziewczyna siedzaca na sedesie (zawsze to cos "nowego" i "odkrywczego"). A czy to, ze nawet w polskich szkolach jest wiecej narkotykow, niz podrecznikow w bibliotece, a porzadku zamiast poczciwej "cioci" czy pana woznego musi pilnowac straz miejska lub policja, jest tez wynikiem "destrukcyjnej" dzialalnosci Radia Maryja i podobnych rozglosni, czy niekoniecznie, a nawet przeciwnie? Czy Pana zdaniem lepsze sa "liberalne" periodyki dla mlodziezy informujace chociazby kilkunastoletnie dziewczyny jaka pozycja jest lepsza celem osiagniecia wielokrotnego orgazmu w trakcie stosunku (chlopakow sie nie informuje, jak wiadomo dojrzewaja pozniej i w wieku 12-14 lat sa zajeci innymi sprawami) od czasopism bardziej konserwatywnych czy katolickich? Nie chodzi nawet o pojedynek "Mis" vs "Jas", ale ogolnie o inne wydawnictwa czy programy telewizyjne i radiowe adresowane do mlodziezy (na szczescie w telewizji jeszcze nie ma kursow instalowania kapturka dla dziewczyn, ale przy takim tempie "postepu" cywilizacyjnego nic nie mozna wykluczyc). Proponuje zastanowic sie nad tego rodzaju zagadnieniami jeszcze przed napisaniem nastepnego intrygujacego felietonu o wyzszosci liberalizmu nad konserwatyzmem. ;-) Do "Ziarna" przyczepila sie ostatnio "Gazeta Wyborcza", co zapewne zmobilizuje sympatykow programu, mianowicie jedna z zakonnic podala w programie odpowiedz na pytanie o Holocaust, ze jest to jakis starotestamentalny obrzadek zydowski i ani slowa o tym powszechniejszym, ilez wazniejszym w naszej kulturze znaczeniu. Bylo czego sie przyczepic. Tak jest, to niedopuszczalne! "Pan Papiez" natychmiast powinien ja wyrzucic z pracy! :-) Andrzej Szymoszek Michal Sulej tel. (48) 0 501 937 307 [EMAIL PROTECTED] http://www.ariadna.pl/psychologia
Odp: liberalizm -Reply
Gwoli scislosci, calosc powitania brzmi: "Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica". To powitanie odroznia "rydzykowca" od "zwyklego" katolika. Eksponuje sie tradycyjny, "Maryjny" charakter naszego ludowego katolicyzmu, a przy tym zgrabnie nawiazuje do nazwy rozglosni. Bezbozni liberalowie jednak i to zepsuja: w jednej z nowszych ksiag kultowego polskiego komiksu "Tytus, Romek i A'tomek" Tytus cofniety w przeszlosc posluguje sie powitaniem: "niech badzie pochwalony i Maryja zawsze dziewica". Rozsmieszylo mnie to, grzesznika. Uprzejmie informuje, ze wlasnie kpi Pan sobie z podstawowego dogmatu wiary katolickiej. Zastanawiam sie do kogo wystosowac odpowiedni donos w tej sprawie. Hmmm... Moze do Radia Maryja? :- Jest na Polsacie w sobotni wieczor program ze slowem "Playboy" w tytule, tresc odpowiednia, ale tej pozycji po prostu sie nie drukuje, tak jakby wczesniejsza trwala o te pol godziny czy godzine dluzej. Nie wiem, jak sobie radzi z tym problemem np. "Nasz Dziennik", nie zauwazylem tez, czy "Gosc" drukuje pozycje pod niewinna nazwa "Rozowa landrynka", to taki produkt polskiego raczkujacego rynku erotycznego, nie zadnego tam pornograficznego, choc pewnie niektorzy tak by to wlasnie nazwali. (...) Zycze wiec wielu wzruszen podczas ogladania "Playboya" i "Rozowej landrynki". Polecam tez "Sexplozje" na RTL7 i seriale erotyczne na TVN. Niewatpliwie ogladanie pan smarujacych sie smietana miedzy nogami podczas posilku znaczaco wplywa na rozwoj wrazliwosci, kultury oraz ksztaltuje wartosci moralne i intelektualne, zwlaszcza w polaczeniu z wnikliwym studiowaniem "Tytusa, Romka i Atomka". :-) Andrzej Michal Sulej tel. (48) 0 501 937 307 [EMAIL PROTECTED] http://www.ariadna.pl/psychologia