Re: virus drugiego tysiaclecia

1999-01-30 Wątek Maria Kozakiewicz
Niezaleznie od braku vel szczesliwego posiadania miotly (odrzutowej?), a takze przyrostu nat. uzaleznionego, jak slysze, od oswietlenia domow mysle, ze cos z tych przewidywan, ze Y2K da nam sie we znaki jest na serio. Nie zebym panikowala, czy juz pakowala manatki i przenosila sie do jaskinii

Re: virus drugiego tysiaclecia

1999-01-30 Wątek Ted Morawski
Andrzej Szymoszek wrote: Nie za duzo troche tego na taki maly, biedny, powariowany kraj? Reforma sluzby zdrowia, rolnicze blokady drog, epidemia grypy, znowu mroz i jeszcze Y2K? Andrzej Jaaaki kraaaj?! Ale z cala powaga na poboczu, chyba nie; chyba nie za duzo. Jak to kiedys

Re: virus drugiego tysiaclecia

1999-01-30 Wątek zBigniew Koziol
Alez Pani Mario! Jesli tutaj zacznie sie cos dziwnego dziac w spoleczenstwie, to nie z powodu komputerow. Nie wiem, skad ta magiczna obawa przed komputerami. Troche przypomina mi to (nie wiem, na ile prawdziwe, bo uczono mnie tego dawno temu w polskiej szkole) niszczenie pierwszych maszyn

Re: virus drugiego tysiaclecia

1999-01-30 Wątek Eva Madry
Con Edison przyznal, ze beda przerwy w doplywie pradu i ze beda traktowane jak kazdy inny kryzys. Elektrycznosc, telefony, system obronny uzaleznione sa od komputerow typu mainframe, kolosow, gdzie nie da sie przebudowac latwo oprogramowania. To ze dziala lub nie dziala Unix, NT czy inne