- Original Message -
From: Magdalena Nawrocka [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED]
Sent: Friday, June 04, 1999 4:04 PM
Subject: Re: Homo Sovieticus
[...]
Panstwo wprowadzajace cenzure i ten przykladowy zakaz strajkow nie
jest panstwem demokratycznym, gdyz jest oparte - tu, by sie
Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
W czwartek, 03 czerwca 1999 o godzinie 11:26 po poludniu
Pani Magdalena Nawrocka napisala:
(...)
Emigrujac, znalazlam sie w wolnym, demokratycznym kraju. Tak
przynajmniej wtedy myslalam. I co sie okazuje? Trzeba bylo
dlugich lat, bym uprzytomnila sobie naprawde,
Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
W piatek, 04 czerwca 1999 o godzinie 12:32 po poludniu
Pani Magdalena Nawrocka napisala:
On Fri, 4 Jun 1999 10:58:22 +0200, Grzegorz Swiderski wrote:
W skrocie okreslilbym to tak: "Prawdziwa demokracja polega
na tym, ze tlum jest bezkarny". Zgadza sie?
Nie,
On Fri, 4 Jun 1999 10:58:22 +0200, Grzegorz Swiderski wrote:
W skrocie okreslilbym to tak: "Prawdziwa demokracja polega na
tym, ze tlum jest bezkarny". Zgadza sie?
Nie, nie zgadza sie!;-)
Demokracja to wolne dzialanie "tlumu";) zgodne z prawem. Na
przyklad demokratyczne panstwo gwarantujace
On Fri, 4 Jun 1999 12:46:15 +0200, Grzegorz Swiderski wrote:
Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
W piatek, 04 czerwca 1999 o godzinie 12:32 po poludniu
Pani Magdalena Nawrocka napisala:
On Fri, 4 Jun 1999 10:58:22 +0200, Grzegorz Swiderski wrote:
W skrocie okreslilbym to tak: "Prawdziwa
On Mon, 31 May 1999 11:39:04 -0600, Izabela Bozek wrote:
Niezwykle optymistyczny i piekny jest poglad
Herlinga-Grudzinskiego i nie ma powodu, by mu sie przeciwstawiac.
Oczywiscie, ze w kazdym czlowieku jest, a przynajmniej powinno
byc "twarde jadro". Niemniej jednak, z odleglej persektywy
At 11:25 PM 6/3/99 +0200, you wrote:
On Mon, 31 May 1999 11:39:04 -0600, Izabela Bozek wrote:
Niezwykle optymistyczny i piekny jest poglad
Herlinga-Grudzinskiego i nie ma powodu, by mu sie przeciwstawiac.
Oczywiscie, ze w kazdym czlowieku jest, a przynajmniej powinno
byc "twarde jadro".
e pani Uta. Rowniez nie w takim, jakie podaje w "Rozmowach
na koniec wieku" Gustaw H-G, ktory mysli o homo-sovieticus, ze sie tak
wyraze, totalnym... Jeszcze inne znaczenie nalezaloby moze nadac
zachodnim intelektualistom w latach 30. "patrzacych, a nie chcacych
widziec - widzacych i nie
Sliwka Prunka:
[...]
Wydaje mi sie ze mozna uzyc sformulowania 'homo sovieticus' bez intencji
obrazania. W moich oczach kazdy z nas jest taka forma.
[...]
Sliwka Prunka
PS
Nie ma rzadnej roznicy pomiedzy 'homo-ticusem' a 'lojalnym obywatelem'. A
przeciez za 'lojalnego obywatela' trudno
To bylam ja :
[...] my w Polsce uzywamy w wiekszosci tego pojecia wlasnie
w rozumieniu ksiedza Tischnera, zupelnie nie w takim znaczeniu
o jakim pisze pani Uta. Rowniez nie w takim, jakie podaje
w "Rozmowach na koniec wieku" Gustaw H-G, ktory mysli o homo
-sovieticus, ze sie
Anna Niewiadomska [EMAIL PROTECTED] 05/29/99
07:18am
Oczywiscie bylo tam duzo autoironii ale chyba jeszcze wiecej
rzeczywistej
autowiedzy i gorzkiego sceptycyzmu charakterystycznego dla
zrozumienia niepieknej prawdy o sobie samych. To bylo jednak cos
wiec niz
np. ksiazka *Oni* Turowskiej. To
aczeniu
o jakim pisze pani Uta. Rowniez nie w takim, jakie podaje w "Rozmowach
na koniec wieku" Gustaw H-G, ktory mysli o homo-sovieticus, ze sie tak
wyraze, totalnym...
Co to wiekszosc?
A moze wiekszosc mysli jak G. H-G?
[..]
Jezeli powiedzmy dyskutant A ustosunkowuje sie
Sliwka Prunka:
[...]
Wydaje mi sie ze mozna uzyc sformulowania 'homo sovieticus' bez intencji
obrazania. W moich oczach kazdy z nas jest taka forma.
[...]
Sliwka Prunka
PS
Nie ma rzadnej roznicy pomiedzy 'homo-ticusem' a 'lojalnym obywatelem'. A
przeciez za 'lojalnego obywatela' trudno
-Original Message-
From: Uta Zablocki-Berlin [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Saturday, May 29, 1999 1:49 PM
Subject: Re: Homo Sovieticus
H-G:
W kazdym czlowieku jest twarde jadro. Dlatego nie wierze w trafnosc
okreslenia uzywanego przez ksiedza
Witam wszystkich po krotkiej przerwie.
Homo sovieticus juz zdaje mi sie dobrze omowiony i to z roznych punktow
widzenia krajow (i krain) osciennych. Pouczajace bylo i uswiadamia jak w
krotkim czasie jedno okreslenie przybiera rozne odcienie znaczeniowe. Wedlug
'Praktycznego slownika wspolczesnej
Bukowski a czas byl rzeczywiscie "po rewolucji" tylko jakies
piecdziesiat kilka lat - gdzies w polowie lub na poczatku lat 70tych.
Michal Niewiadomski
Autorem sformulowania "homo sovieticus" jest Aleksander Zinowiew, rosyjski
pisarz i filozof, dysydent, zmuszony do opuszc
FrÅn: Izabela Bozek
|
|
|Autorem sformulowania "homo sovieticus" jest Aleksander Zinowiew, rosyjski
|pisarz i filozof, dysydent, zmuszony do opuszczenia kraju, ktory w 1982
wydal
|zbior demaskatorskich szkicow bedacych zbiorowym portretem rosyjskiej
|inteligencji, rowniez emigracyjnej
Oczywiscie bylo tam duzo autoironii ale chyba jeszcze wiecej rzeczywistej
autowiedzy i gorzkiego sceptycyzmu charakterystycznego dla
zrozumienia niepieknej prawdy o sobie samych. To bylo jednak cos wiec niz
np. ksiazka *Oni* Turowskiej. To byla raczej ksiazka w rodzaju *My*. Chapeau
bas!!
Homo sovieticus jest zjawiskiem, ktorego ksztaltowanie rozpoczela nowa epoka,
ktorej poczatek z kolei mozna symbolicznie okreslic momentem oddania wystrzalu z
Aurory. Pewien, w miare okreslony porzadek rzeczy zamieniony zostal w chaos i
rozpad. Ta dezintegracja nie tylko nie zostala nigdy
kompleksow i myslenia w sposob
schematyczny, a zaczeli szerzej patrzec na rzeczywistosc.
Pozdrawiam,
zB.
http://www.iyp.org
Izabela Bozek wrote:
[...]
Czymze wiec jest spoloczenstwo, ktorego przedstawicielem jest "homo sovieticus"?
Otoz jest to spoleczenstwo, w ktorym nie piel
lenia uzywanego przez ksiedza Tischnera, opisujacego ludzi
wychowanych i zarazonych systemem komunistycznym jako homo
sovieticus. Nie ma takiego stworzenia. Jest sowietyzm, ktory
odcisnal sie na zyciu ludzi znajdujacych sie pod jego panowaniem.
Trudno zrzucic z siebie pietno tego systemu. Potrwa to
wo polskie nie przeszlo
tak totalnej transformacji (lub deformacji))) jak spoleczenstwa
bylego ZSRR. Stad bardziej obce jest Polakom poczucie zaprzedania
sie czy bycia oszukanym tak typowe dla Homo Sovieticus.
W sumie *piekielka* nazizmu i komunizmu nie byly przeciez polskimi
piekielkami. My mamy prze
At 09:50 PM 5/29/99 +0200, you wrote:
(...)
Sumujac to: Obojetnie, kto z autorytetow ma racje - zawsze chodzi o
sowietowanie przez system komunistyczny.
Ja mysle ze racje maja obaj (ks. Tischner i Gustaw Herling-Grudzinski),
kazdy na swoj sposob. W takich sprawach nigdy nie ma przeciez jednej
lenia uzywanego przez ksiedza Tischnera, opisujacego ludzi
wychowanych i zarazonych systemem komunistycznym jako homo
sovieticus. Nie ma takiego stworzenia. Jest sowietyzm, ktory
odcisnal sie na zyciu ludzi znajdujacych sie pod jego panowaniem.
Trudno zrzucic z siebie pietno tego
Wydaje sie, ze racje ma ksiadz Tischner twierdzac, ze kawal "homo
soviet=
icusa" siedzi w kazdym z nas
A Gustaw Herling-
W kazdym czlowieku jest twarde jadro.
Jacek Kaczmarski w 95 napisal 'Odpowiedz na ankiete 'Twoj system wartosci""
8 zwrotek i cztery refreny ktore to refreny z
At 09:16 PM 5/27/99 +0100, you wrote:
"W 1975 odbywalem praktyke studencka w Szwecji.
Za zarobione tam pieniadze moglem wyruszyc w podroz,
ktora okazala sie podroza mojego zycia"
Co robi "Homo-sovieticus" ? Oczywiscie wzrusza sie, ze biedny student
zarobil
lucji" tylko jakies
piecdziesiat kilka lat - gdzies w polowie lub na poczatku lat 70tych.
Michal Niewiadomski
P.S. To oczywiscie dotyczy wylacznie terminu "homo sovieticus". Okreslenie
"czlowiek radziecki" uzywane w sensie pozytywnym bylo narzedziem
radzieckiej propa
Pani Uta Zablocki-Berlin pyta :
I co to ma wszystko wspolnego z tym 'Homo Sovieticus'? Do tej pory
myslalam, ze to pojecie ma inne znaczenie: Emocjonalne i socjalne
zrownanie ludnosci pod 'sowietyzmem'. Staralam sie jak moglam
rozczytac, ze Andrzej nalezy do tej kategori, ale nie udalo mi
Malgorzata Zajac:
[..]
Otoz Homo-sovieticus pani Uto to jest ktos taki, kto nie zadaje sobie
trudu zeby zapytac rodzicow o te szczegoly, ktoremu sie nie chce,
albo ktoremu jest wszystko jedno jakiego ma prezydenta, byle mial co
do buzi wlozyc.
[..]
Dziekuje za wyjasnienie.
Mi sie wydaje, ze
At 09:16 PM 27/05/99 +0100, Pani Malgosia Zajac pisze:
No i co sie dowiaduje? Aby w owczesnych warunkach (1974) wyjechac
na studencka praktyke zagraniczna, nalezalo zostac wytypowanym
z najczesciej kilkuset chetnych. Kryteria byly rozne chociaz glownie
chodzilo o chody na gorze i o tzw. postawe
30 matches
Mail list logo