Moi zloci,

W tej calej dyskusji o beatyfikacji Piusa XII wszystkie
strony wydaja sie przeoczac kilka faktow:

1. Swiat lat 1933-1945 nie jest naszym swiatem, gdzie wszyscy
wszystko o reszcie swiata wiedza dokladnie i natychmiast. Wbrew
temu co sie na ten temat pisze i mowi nie tylko strona aliantow,
lecz i ludnosc panstw osi nie miala dostepu do calej prawdy
o niemieckiej exterminacji milionow osob w obozach zaglady
i w trakcie "zwyklych" rozstrzeliwan. Dotyczy to i Watykanu,
ktory nie mial i nie mogl miec bezposredniego kontaktu z
wiernymi i hierarchia koscielna okupowanych krajow. Dotyczyc to
takze moze diaspory zydowskiej, ktora nie mogla wrecz uwierzyc
w to, co sie dzialo.

2. Jesli ktos pamieta WWII, to eksterminacja Zydow w Polsce
i innych krajach na wschodzie Europy byla przez wlasciwie reszte swiata
- o ile ona o tym wiedziala - rejestrowana jako jeden z
elementow tej wojny i to wcale nie najwazniejszy. Teraz dopiero
istnieja pogladu usilujace sprowadzic cala WWII wylacznie do
Holocaustu.

3. Watykan nie mogl wiecej zrobic w sprawie obrony Zydow niz
mogla zrobic cala diaspora zydowska - ta zas nie zrobila przktycznie
nic. Nie jest wykluczone, ze wlasnie ten fakt, iz owa diaspora
nic nie robila mogl stworzyc przeswiadczenie: "jesli oni sami
nic nie robia, to moze to wszystko nie jest prawda?". Nie twierdze,
ze tak bylo, ale nie nalezy wykluczac takiej mozliwosci zwlaszcza
w obliczu tez p-tu 1.

Jacek A.

Odpowiedź listem elektroniczym