On Sat, 27 May 2000 08:01:48 -0400, you wrote:

>Greg Chodowiec wrote:
>
>> On Fri, 26 May 2000 01:32:08 -0300, you wrote:
>>
>> >Greg Chodowiec wrote:
>> >
>>
>>
>> Ale tu nie chodzi o tylko o znaczenie negatywne tego slowa lecz fakt,
>> ze ja go uzylem, wiec nie dziwi mnie, ze niektorzy narodowi socjalisci
>> czuja zazdrosc, ze nie zaliczylem ich do gangu po nazwisku (vide post
>> pana Januszewskiego) a pan Borowiak to sie nawet publicznie obnosi z
>> za swoim czlonkowstwem (sic!!!) jak dzieciak ze znaleziona zlotowka.
>
>Panie Chodowiec, z Pana pisania wynika, ze starym kawalerem  albo zona Pana
>porzucila. Czy sie myle?
>
>> Jedno slowo i widzi Pan ilu ludzi uszczesliwilem.
>> Pana zas stac wylacznie na plytki sarkazm jak np "autor tekstu byl
>> mniejszym durniem od Pana" i ordynarne wyzwiska typu "kretynie bez
>> zahamowan" ktorymi rozpoczol Pan mnie obrzucac gdy zabraklo juz Panu
>> argumentow.
>
>Lista wyzwisk jakie Pan wyprodukowal jest jeszcze swieza. Prosze ruszyc  swoja
>mozgownica a jak nie pracuje to spogladnac do archiwum
>
>> Dzieki temu polemika przeplatana drobnymi zlosliwosciami
>> przemienila sie na wirtualne mordobicie. Szkoda, ze wlasciciel listy
>> jakos tego nie zauwazyl.
>
>Nie sadze oraz wogole do tego nie namawiam wlasciciela listy aby sledzil kazda
>durnote napisana przez tych co im slina na jezyk przyniesie, bowiem wlasciciel
>musialby kontrolowac liste na pelny etat a Pan musialby ponownie na sciepie sie
>zameldowac.
>
>> Kazdy moze sobie to jednak sprawdzic w
>> archiwum listy.
>>
>> Sprowadza Pan dyskusje do poziomu na ktorym sie Pan wychowal i potem
>> rozdziera szaty i szlocha wszem i wobec, gdyz "Zdaje sie, ze zdazamy
>> powoli do scp?". Tak zreszta jak Pan Borowiak ktory niesprowokowany
>> wyzwal mnie od "smieciarzy" a dzisiaj szlocha z Panem.
>> Ale ja wcale nie narzekam, gdyz dzieki wybrykom wesolej gromadki,
>> kazdy moze sie naocznie przekonac kim wy naprawde jestescie.
>
>Skoro Pan nie narzeka to dlaczego powyzej Pan napisal: "Szkoda, ze wlasciciel
>listy
>jakos tego nie zauwazyl". Toz to prawie ze zawodowy "kabel".
>
>Janusz J.

Drogi panie Januszewski, przyznam, ze nie czytalem panskiego listu w
calosci, gdyz lektura panskich wynurzen dziala na mnie jak pastylka
nasenna. Niestety wrocilem wlasnie z delegacji i na sen nie mam czasu
gdyz nadrabiam zaleglosci w korespondencji prywatnej. Obiecuje, ze
przeczytam panski nastepny list od A do Z.

W pierwszej linijce ktora natretnie probowala mnie uspic, napisal Pan:
"Panie Chodowiec, z Pana pisania wynika, ze starym kawalerem  albo
zona Pana porzucila. Czy sie myle?"

Nie wiem co z mojego "pisania wynika" gdy analizuje je osoba z panskim
nieprzecietnym intelektem i gruntownym wyksztalceniem. Moge jednak
stwierdzic bez przesady, ze z panskiego pisania panie Sierzancie,
jasno wynika,  ze smykalki do "wyciskania" prywatnych wiadomosci z
dyskutantow, jeszcze sie Pan nie pozbyl.
Oczekiwanie na to bym dostarczyl danych personalnych lub sie Panu
tlumaczyl jest swiadectwem radosnego optymizmu lub tez dowodem na
kompletny brak kontaktu z rzeczywistoscia. Jestem stronniczym wobec
kompletnego.

Tyle na dzisiaj,
Greg Chodowiec

>
>>
>>
>> Greg Chodowiec
>>
>> PS
>> Pomimo moich wielokrotnych prosb nie zaprezentowal Pan dowodow
>> popierajacych panskie pomowienia, moge wiec stwierdzic zgodnie z
>> prawda, ze jest Pan klamliwym oszczerca.
>>
>> >zb.
>> >
>> >P.s.: jesli o slowa idzie, to mam jeszcze jeden problem: piszemy "internet"
>> >z duzej czy z malej? Sprawa jest calkiem powazna z tym "i".
>> >
>> >P.p.s.: Zdaje sie, ze zdazamy powoli do scp?
>> >

Odpowiedź listem elektroniczym