On  5 Dec 98 at 9:10, Eva Madry wrote:

>
> Panie Stefanie Drogi, a czy ta gramatyka to tez ponizej pasa? Co to sie dzieje pod 
>tym stolem.  Pan K
> twierdzi, ze kogo jak kogo, ale kobiet nie chwyta sie ponizej pasa. A niedawno taki 
>jeden pan S, od
> chwytania, chwycil ponizej pasa panienke i nawet cala kraine chwycil ponizej pasa i 
>wszyscy naskoczyli na
> panienke, ze po co ona do niego szla i po co ona tam w ogole szla, co to nie 
>wiedziala, ze kobiety sie
> chwyta.  A poszla, kysz - nawet mowiono.  No, ale to juz inne dotkniecia. Pan R 
>wyznaje, ze nie czuje
> urazow.  Pan, panie Stefanie natomiast poczul sie dotkniety.  Ja sie zapytuje kto 
>lazi pod stolem i dotyka
> nie tych co trzeba?  Pan R jest czujny, a Pan Stefan mial nie poczuc. Nalezy 
>rozpoznawac po butach.  Kto w
> jakich butach chodzi ten sam sobie szkodzi i juz nawet ja sama jestem w klopocie, bo 
>nie wiem w jakich
> butach wyjsc taka pogoda sie zrobila.  W tym Jorku  juz takie dziwy, ze nawet w 
>grudniu 18 stopni.  A na
> stata ajla to mi jedna mowila, ze dwadziescia.

   Ewa, skracaj linijki! Jedna dziwa z Jorku mowila Ci, ze
 dwadziescia?

> > My Stefany

   To jest po angielsku, "moj Stefanie" czy jakos tak.

> > PS. Ewo, czy moglabys placzem serdecznym powiadomic zniknietego
> > zielonego Pstrxyz, ze otrzymal przprsny od Andrzj Kbs o ktore sie
> > placzliwie domagal od aeonow. Co sie odwlecze...
>
>   Moglabym, ale nie wiem jak.  Szymoszek podpowiadal niedawno, ze mozna tak
> i ze mozna tak.  Ale jak spiewa sie w jednej piosence amerykanskiej
> Tears don't care who cries them, tears don't care at all.. >

  Nie becz

> em

Odpowiedź listem elektroniczym