Kochani,

Bylem w Piatek wraz z rodzina na "Panu Tadeuczu". Film wspanialy!
Nawet Monika (nasza 14-letnie corka urodzona w Szwajcarii odebrala
film prawidlowo, nie wiedziala moze dokladnie po co tyle wojaska
francuskiego maszerowalo przez Polske - Litwe, ale na to ma jeszcze
czas) Jednego mi tylko brakowalo - koncertu Jankiela. Zapowiada sie
dobrze, Jankiel wychodzi i goscie prosza by zagral, on poczatkowo sie
wzbrania, jednak zaczyna grac .... i tu klapa .... koncertu nie ma
tylko film sie konczy fantazyjnym polonezem granym w tle przez
orkiestre ....

Poza tym: krajobrazy, poezja, stroje itp. wszystko OK...
... no moze zamek Horeszkow zbyt zrujnowany. Przypomina nieco bardziej
z zewnatrz resztki twierdzy w Modlinie niz zamek polskiego magnata na
Litwie ...

Suma sumarum jednak polecam...
Monika chce w kazdym razie Poana Tadeusza przeczytac..

reg.
Piotr

Odpowiedź listem elektroniczym