Marek Kowalewski <[EMAIL PROTECTED]> wrote on Tuesday, June 06, 2000 7:34
PM

> Pan to ma szczescie, jak bylem w Paryzu i powiedzialem slowo Polska to
> uslyszalem Wazda, chodzilo oczywiscie o Wajde, a tak na marginesie jak sie
> maja notowania Krzaklewskiego, lepiej niz Kuarii Moto.
>

Widocznie sie w czepku rodzilem :-)

(Zapomnialem imie) Wajde w Australii zna tylko bardzo waskie grono ludzi.
Lecha Walese zna nieproporcjonalnie wiecej osob.
Mariana Krzaklewskiego zna wiecej osob niz Aleksandra Kwasniewskiego dzieki
podrozy Mariana Krzaklewskiego po Australii.

Mam na mysli Australijczykow, bo w polskim srodowisku moze byc inaczej.

Rysiek

Odpowiedź listem elektroniczym