>     Zaskocze Pana, bo to wcale nie tak wyglada: nawet jesli nie staram
>   sie wzbudzac zainteresowania (to raczej jest domena kobiet, ktore
>   zwlaszcza przy wysokiej temperaturze przychodza do kosciola tak
>   ubrane, ze trudno sie skupic), to robi to na ogol moje mlodsze
>   dziecko, ktorego wszedzie pelno, i doprawdy trudno pozostac
>   anonimowym. A ze "raporty" na poland-l? No coz, staram sie swoj
>   pobyt w kosciele traktowac powaznie, sluchac co sie mowi, wiedziec
>   co sie dzieje, i jak potem trafi sie odpowiedni temat w dyskusji,
>   to moge na czyms oprzec argumentacje, co nie?

Poza liturgia Slowa, kazaniem i ogloszeniami, za kazdym razem mowi sie to
samo, wiec z pozycji obserwatora to chyba nie jest ciekawe. :-)

>   Chyba nie sadzi Pan,  ze tylko po to tam chodze, co?

Hmmm... Z wiekszosci Pana listow wynika, ze glownie po to, ale tak naprawde
to juz Pana osobista sprawa.

>    Andrzej

Michal Sulej
tel. (48) 0 501 937 307
[EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia

Odpowiedź listem elektroniczym