Re: Ustawa 1408 o obywatelstwie.

2000-07-09 Wątek Andrew Basinski

Pan  Zbyszek Labedzki z Kanady opracowal list protestacyjny do pani
Marszalek Senatu  sprawie dotyczacej obywatelstwa.
Jak juz z pewnoscia wszystkim  zainteresowanym wiadomo, ustawa ta jest
bardzo niekorzystna dla wszystkich ktorzy maja podwojne obywatelstwo.
Zachecam wszystkich zainteresowanych do wysylana listow droga pocztowa na
rece pani Marszalek.
Wszystkie uwagi , modyfikacje, bardzo mile widziane .

Modyfikuje.

I znowu burza w szklance wody.
To chyba logiczne, ze bedac obywatelem Polski, ojczyzny, miejsca urodzenia,
laduje tam z paszportem polskim, skoro nie zrzeklem sie obywatelstwa
polskiego! A jak sie zrzeklem, no to uzywam paszport swego nowego kraju
osiedlenia plus polska wiza. Nie ma tu zadnego problemu!

Tylko ze Rodacy chcieliby wszystko na raz i najlepiej niech kto inny za to
placi.
Trzeba sie zdecydowac. Za dawnych czasow latalo sie na paszporcie polskim,
aby nie placic dziennego haraczu dewizowego. Ale to juz zaszlosc.  Czas na
uczciwe postawienie sprawy.

A czy ktos ma pelna tresc tej ustwy, o wetowanie ktorej prosi sie nas?

Andrzej



Re: [Re: [Re: [Paszporty]]]

2000-07-09 Wątek P.S.

seweryn pec wrote:

 Widze ze Pawelek wypil sobie piwko i szuka zaczepki.
 A gdyby to bylo w Polsce toby zaraz orczykiem po glowie.
 Wiadomo latwo jest pobic 80-letniego renciste.
 Oj gdyby niete lata to pokazalbym Pwelkowi co to znaczy
 kultura Polska.
 Pogodnie
 Seweryn

Wydawac by sie moglo, iz, jak na 80-letniego renciste, ma Pan
zupelnie wyjatkowy wzrok skoro "widzi" Pan mnie pijacego piwko.
Coz, jest tak jak Pan pisze tylko calkiem inaczej (podobnie, jak w tej
wiadomosci w Radio Erewan o rozdawaniu samochodow w Moskwie, na Placu
Czerwonym).
Otoz pijam Remy Martin, nie piwko.
Nie jestem Pawelkiem (czy Pwelkiem) dla Pana tylko panem Pawlem Sikorskim.
Nie sadze takze, by sprawialo Panu wielki problem walenie orczykiem po glowie
czlowieka o trzy lata od siebie mlodszego.
Oczyma wyobrazni juz widze naglowki w gazetach:
"Rencista z rencista dyskutuje o kulturze przy pomocy orczyka"
lub
"Jak udowodnic, ze sie reprezentuje wysoki poziom kultury osobistej - uzyc
orczyka".

Pawel Sikorski



Grzywna za niepolski paszport

2000-07-09 Wątek Tomasz J Kazmierski

Przesylam do wiadomosci Panstwa.
tjk


Szanowna Pani Alicja Grzeskowiak
Marszalek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej
ul. Wiejska 10
Warszawa
POLAND

8 lipca 2000r.

Szanowna Pani Marszalek,


USTAWA  z dnia 29 czerwca 2000 r. o obywatelstwie polskim, Druk  433 z
dn. 3.06.2000r.
--

W ostatnich dniach otrzymalem dwie prosby od osob pochodzenia polskiego,
obywateli brytyjskich nie posiadajacych polskich paszportow i nie
znajacych jezyka polskiego, o wyjasnienie tresci uchwalonej 29 czerwca
2000r. Ustawy o obywatelstwie polskim.  Pragne poinformowac  Pania, ze
nie bylem w stanie wyjasnic znaczenia tych fragmentow ustawy, ktore sa
stwierdzeniami tautologicznymi, badz zawieraja inne niejasnosci i bledy
logiczne, w szczegolnosci:

(a)  definicji obywatela polskiego:
"Art. 3. Obywatelami polskimi sa osoby, które w dniu wejscia w
zycie ustawy posiadaja obywatelstwo polskie."

(b)  okreslenia sposobu nabywania obywatelstwa polskiego:
"Art. 6.1. Obywatelstwo polskie nabywa sie (...) przez
uzyskanie  obywatelstwa polskiego, (...)."


Zwracam tez Pani uwage, ze tresc Artykulu 49 ust. 1, ktory kryminalizuje
poslugiwanie sie niepolskimi dokumentami wobec niezdefiniowanych
"organow" Rzeczypospolitej Polskiej:

"Art. 49.1. Kto bedac obywatelem polskim i posiadajac jednoczesnie
obywatelstwo obce posluguje sie przed organami  Rzeczypospolitej Polskiej
dokumentami tozsamosci innymi niz Rzeczypospolitej Polskiej  podlega
karze grzywny",

jest sprzeczna z nastepujacymi Artykulami Konstytucji RP: Art. Art. 9,
32.1,  37.1,  52.1,  52.2 i 52.4 oraz z powszechnie stosowana w
stosunkach miedzynarodowych praktyka, a w szczegolnosci z Art 2
Uniwersalnej Deklaracji Praw Czlowieka ONZ przyjetej rezolucja
Zgromadzenia Ogolnego ONZ nr 217 A (III) w dniu 10 grudnia 1948r.



Z powazaniem


Tomasz J Kazmierski
Southampton, Wielka Brytania



Re: Grzywna za niepolski paszport

2000-07-09 Wątek Grzegorz Swiderski

W niedziele, 09 lipca 2000 o godzinie 12:03 po poludniu
Pan Tomasz J Kazmierski napisal:

 (...)
 Pragne poinformowac Pania, ze nie bylem w stanie wyjasnic
 znaczenia tych fragmentow ustawy, ktore sa stwierdzeniami
 tautologicznymi, badz zawieraja inne niejasnosci i bledy
 logiczne, w szczegolnosci:
 (...)

No i czy to nie jest najlepszy dowod tego, ze parlamentarzystami
powinni moc zostawac tylko ludzie o odpowiednich kwalifikacjach
takich jak np. sedziowie? A wyborcy powinni potrafic rozwiazac
proste zadanie logiczne?

Dlaczego poslem czy senatorem moze zostac dowolny idiota,
a sedzia nie? Dlaczego dogmaty demokratyczne wymagaja tego by
prawodawca nie musial posiadac jakichkolwiek kwalifikacji?

Dlaczego by moc prowadzic samochod musze zdac egzamin na prawo
jazdy, a by sprawowac wladze nie musze nic umiec? Dlaczego
prawo do wybierania wladzy jest fundamentalnym prawem
czlowieka, a prawo do prowadzenia samochodu takim prawem nie
jest?

Pozdrawiam,
Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
Warszawa, niedziela, 9 lipca 2000



ODP: Apel

2000-07-09 Wątek Wojciech Jeglinski

 /.../
 Przywdcy polscy musz zdecydowa, czy dla wsplnego dobra nie tylko nie
 naley, ale jest ich wrcz obowizkiem stworzy jednolity front
 przeciwstawiajcy si postkomunistom i globalistom - odrzuci rnice,
 uzna, e czy ich wszystkich obowizek wobec ojczyzny i spoeczestwa,
 obowizek wobec ich matki - Polski.
 /.../

Warto pamietac, ze badacze zajmujacy sie zawodowo studiami nad globalizacja,
nie majac jasnosci co do jej przyczyn, unikaja wartosciowania. Aby sensownie
oceniac globalizacje w kategoriach zlo-dobro niezbedne jest wstepne i
podstawowe rozroznienie, dzieki ktoremu daloby sie stwierdzic czy proces ten
jest wynikiem swiadomego dzialania czlowieka (czytaj: G-7) czy tez
przeciwnie - jest to zjawisko niekontrolowane.

Gdybysmy mieli pewnosc, ze mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem,
globalizacje  moznaby chyba traktowac tak jak traktujemy naturalne zjawisko
przyrodnicze, ktore po prostu _istnieje_  i nie podlega ocenie. Tak jak nie
podlega jej deszcz, kosmiczny wiatr czy organizowanie sie ludzi w
spoleczenstwa. Wowczas nic nie staloby na przeszkodzie by zaprzac owo
zjawisko do pracy z korzyscia dla wszystkich.

Jesli jednak globalizacja bylaby efektem swiadomego dzialania czlowieka,
wowczas podlegalaby wartosciowaniu. Atoli, w pelni uprawniona ocena nie
bylaby jednolita, tak jak niejednolita bylaby ocena sztucznie wywolanego
deszczu po suszy. Inaczej oceni go mieszkajacy pod swiezo wyremontowanym
dachem wlasciciel elektrowni wodnej i plantacji ryzu, a inaczej  bezrobotny
w czasie pory deszczowej woziwoda, ktory w dodatku mieszka w chalupinie z
dziurawym dachem, prawda?
A teraz: coz poradzilibysmy owemu bezrobotnemu wskutek nadmiaru wody
woziwodzie? Aby przeklinal technologie, ktora pozwala  wywolac deszcz? Czy
tez aby sprobowal jakos go wykorzystac?

Aby wiedziec ile w globalizacji jest zaplanowanego
dzialania, a ile zywiolu, trzeba zapewne byc pierwszoliniowym politykiem
ktoregos z najbogatszych krajow swiata. Ja nie jestem ani politykiem, ani z
ktoregos z tych krajow. Nie sadze abym mial kiedykolwiek poznac prawdziwe
przyczyny globalizacji, nawet jesli za 50 lat zostana otwarte odnosne
archiwa, bo za 50 lat mnie tu nie bedzie. Ja jestem byly woziwoda, ktory
teraz zajmuje sie melioracja i jest w trakcie remontu dachu swego domu. I z
dziwnym spokojem czekam, az przeminie moda na ponadnarodowosc i zacieranie
badz ignorowanie roznic kulturowych, ktora towarzyszy zjawiskom ekonomicznym
i rozwojowi techniki. Globalizacja moze zagrazac temu co mi bardzo bliskie,
dobrze pojetemu patriotyzmowi, pewnemu przywiazanu do tradycji, ale, ufam,
nie musi. To troszke zalezy od nas: jak ja bedziemy traktowac...

Przy okazji chcialem zwrocic Panstwa uwage na fakt wyraznego juz
naduzywania terminu 'globalizacja', zarowno przez jej zwolennikow jak i
przeciwnikow. Globalizacja~ powoli staje sie wszystko, a termin zwolna
upodobnia sie do jeszcze jednej kliszy pojeciowej, zreszta sladem swej babci
- 'globalnej wioski' zdolnego Kanadyjczyka McLuhana.

Wojtek Jeglinski



Re: Ustawa 1408 o obywatelstwie.

2000-07-09 Wątek Adam Tomaszewski

From: "Anna Niewiadomska" [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED]
Sent: Friday, July 07, 2000 8:20 PM
Subject: Re: Ustawa 1408 o obywatelstwie.


 Rozumiem ze ta niekorzystnosc polega na tym ze osoby ktore nie moga sie
 zdecydowac ktoremu panstwu przynalezy ich lojalnosc, przez Panstwo Polskie
 traktowani sa jak wszyscy inni Polacy. Rzeczywiscie, wielce to dla nich
 niekorzystne.


Nie wydaje mie sie ze pan cokolwiek z tego rozumie. Czytal pan ustawe od
dechy do dechy?
Jak mozna wszystkich  ludzi pochodzenia polskiego traktowac jako rdzennych
Polakow.
Ci ludzie bardzo czesto nie maja juz tam rodzin , nic ich juz z Polska nie
laczy,  jest im obojetne kto tam rzadzi.
Ja Polske jeszcze  odwiedzam bo mieszka tam moja rodzina i  jestem
zainteresowany ich losem. Kompletnie niezainteresowany jestem , nie biore
zadnego udzilalu w zyciu politycznym, spolecznym.  Glosowanie??- wielka
lipa, prosze pana, jak mozna glosowac i decydowac o zyciu Polakow w Polsce
mieszkajac na stale na zachodzie.To jest niemoralne, TO JEST TAK JAKBY PAN
CALE ZYCIE ZYL Z ZONA NA ODLEGLOSC. Prosze tylko nie mowic ze mamy kontakt z
Polska bo telewizja, gazety , internet, to tylko posrednicy prosze pana i
kazdy z nich analizuje, podaje ,relacjonuje sprawy innaczej.

Uwazam ze najwyzszy juz czas aby polonia calego swiata miala swoich
reprezentantow w sejmie i senacie

Potrzebni  nam sa przedstawiciele w tych organach wladzy ktorzy beda
"pomostem" miedzy rzadem i polonia.
O losie tych ludzi nie moze decydowac pan posel z Katowic czy Olsztyna  oni
zazwyczaj nie maja pojecia o naszych potrzebach , troskach i klopotach .

Cenny za uslugi w konsulatach  zakrawaja  na kpiny , dla mnie nie bedzie
wielkiej tragedii bo wraz z zona pracujemy ale dla rencistow/ emerytow to
bardzo duzo, trzykrotnie wiecej niz paszport amerykanski.
 Czytal pan, jakie wymogi sa aby zrzec sie obywatelstwa? bardzo chetnie panu
podesle do wgladu .



Adam Tomaszewski.



Re: Apel

2000-07-09 Wątek Marek Kowalewski


 Proponuje zeby przeciwnicy barier zaczeli od czegos konkretnego. Byla juz
 przeciez jedna, bardzo skuteczna bariera, handlowa i antyimperialistyczn
 zarazem. Proponuje, zupelnie za darmo, dorzucenie do 'apelu'
nastepujacego
 hasla:

 "Zadamy odbudowania Muru Berlinskiego!"=20

 :-)

 Michal Niewiadomski

Jako haslo proponuje tez jeszcze
"Antyglobalisci wszystkich krajow, laczcie sie"


Pozdrawiam
Marek Kowalewski



Re: ODP: Apel

2000-07-09 Wątek Marek Kowalewski

Globalizacja moze zagrazac temu co mi bardzo bliskie,
 dobrze pojetemu patriotyzmowi, pewnemu przywiazanu do tradycji, ale,
ufam,
 nie musi. To troszke zalezy od nas: jak ja bedziemy traktowac...
 Wojtek Jeglinski

Globalizacja to termin bardziej ekonomiczny glownie odwolujacy sie do
swobodnego przeplywu dobr materialnych , kapitalu w swiecie i zwiazanego z
tym tworzenia stref ekonomicznych zwolnionych z wszelkich barier celnych.
Czy sama globalizacja zagraza patriotyzmowi, mysle ze nie, dla mnie sa to
dwa niezalezne pojecia, ktore dotycza dwu odmiennych niezaleznych swiatow,
jeden to swiat rachunku ekonomicznego ktory niezaleznie od globalizacji z
pojeciem emocjonalnym jakim jest patriotyzm nic wspolnego nie ma i nigdy
nie mial ( nota bene na tym podziale opiera sie sam sens handlu
zagranicznego, eksportu , gdzie nie decyduja powiazania narodowe, lecz cena
i zysk) drugi to osobisty swiat moich uczuc i emocji w stosunku do mojej
ojczyzny, wzglednie bardziej lokalnie moich rodakow, znajomych ,
przyjaciol, miejsca w ktorym sie urodzilem.
Staram sie te dwa swiaty rozdzielac bo w przeciwnym wypadku nie bylo by
mozliwosci sprawnego funkcjonowania w zadnym z nich, trzeba by bylo
postepowac wbrew prawom ktore nimi kieruja.


Pozdrawiam
Marek Kowalewski



Re: Ustawa o obywatelstwie.

2000-07-09 Wątek Z. I. Rybak

Bardzo ciekawa lektura:

http://ourworld.compuserve.com/homepages/KGStrasburg/P0060004.HTM

Pozdrowienia
Zig Rybak



Re: Ustawa o obywatelstwie.

2000-07-09 Wątek Andrew Basinski

Bardzo ciekawa lektura:
http://ourworld.compuserve.com/homepages/KGStrasburg/P0060004.HTM
Zig Rybak

Dziekuje i polecam:

http://pan.net/konsulat/info/zasady.htm

Polak za granica a polskie obywatelstwo a paszport...
Andrzej



Re: Ustawa 1408 o obywatelstwie.

2000-07-09 Wątek Adam Tomaszewski

-

- Original Message -
From: "Andrew Basinski" [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED]
Sent: Sunday, July 09, 2000 3:16 AM
Subject: Re: Ustawa 1408 o obywatelstwie.



Wypadaloby sie wpierw zapoznac z ustawa zanim cos pan na ten temat napisze.
Ustawe moge wyslac na prywatny adres jezeli oczywiscie pan sobie tego zyczy.

Naczelny "wodz" amerykanskich sil zbrojnych wedlug tej ustawy to Polak,
Zbigniew Brzezinski to Polak, moj syn urodzony w USA to nie kto inny, to tez
Polak.
Zareczam panu ze moj syn nie chce aby pan cokolwiek placil za niego!!
Coraz wiecej panstw honoruje podwojne obywatelstwa ,dlaczego Polska zrobila
cos wrecz odwrotnego,
stawiajac polonie pod mur, wymuszajac albo paszport albo zrzeczenie sie
obywatelstwa?
Nie uzywajac argumentu rownosc wobec prawa dla wszystkich,
bo juz wiadomo ze niektorych to prawo nie bedzie obowiazywac prosze
sprobowac mi to wytlumaczyc.

Adam Tomaszewski




 Modyfikuje.

 I znowu burza w szklance wody.
 To chyba logiczne, ze bedac obywatelem Polski, ojczyzny, miejsca
urodzenia,
 laduje tam z paszportem polskim, skoro nie zrzeklem sie obywatelstwa
 polskiego! A jak sie zrzeklem, no to uzywam paszport swego nowego kraju
 osiedlenia plus polska wiza. Nie ma tu zadnego problemu!

 Tylko ze Rodacy chcieliby wszystko na raz i najlepiej niech kto inny za to
 placi.
 Trzeba sie zdecydowac. Za dawnych czasow latalo sie na paszporcie polskim,
 aby nie placic dziennego haraczu dewizowego. Ale to juz zaszlosc.  Czas na
 uczciwe postawienie sprawy.

 A czy ktos ma pelna tresc tej ustwy, o wetowanie ktorej prosi sie nas?

 Andrzej



Re: Ustawa 1408 o obywatelstwie.

2000-07-09 Wątek Andrew Basinski

Ustawe moge wyslac na prywatny adres jezeli oczywiscie pan sobie tego zyczy.

Chetnie poczytam. Spodziewam sie w niej zagadkowych i zwilych sformulowan -
patrz: ostatni e-mail Tomasza J. Kazmierskiego.

Coraz wiecej panstw honoruje podwojne obywatelstwa ,dlaczego Polska zrobila
cos wrecz odwrotnego,
stawiajac polonie pod mur, wymuszajac albo paszport albo zrzeczenie sie
obywatelstwa?

Panie Adamie!,
Polska nigdy po wojnie nie uznawala podwojnego obywatelstwa, wiec to nic
nowego, raczej tolerowala, a to prawnie nie to samo. I to, jak widze,
pozostalo w nowej ustawie. Moze sie Pan z tym nie zgadzac, ale nie mozna
zarzucac, ze teraz "Polska zrobila cos wrecz odwrotnego". Raczej pozostala
konsekwentna.

Uwazam, ze jesli bedac obywatelem polskim przyjelo sie obywatelstwo innego
panstwa, to jednak w mysl polskiego prawa, dla Warszawy pozostaje sie
przede wszystkim obywatelem polskim, stad wymaganie legitymowania sie
polskim paszportem, a nie polska wiza w paszporcie obcego (dla Warszawy)
panstwa. Przeciez lecimy do Ojczyzny, a nie do kraju trzeciego...
Zgadza sie Pan?
Pozdrowienia
Andrzej Basinski



Re: [Re: Ustawa 1408 o obywatelstwie.]

2000-07-09 Wątek seweryn pec

Szanowne Panie I Panowie I Drodzy  Amerykanie Polskiego pochodzenia:

Niepozwolcie  Ustawa 1408 o obywatelstwie  I historyjkach paszportowych
zrujnowac wam wakacji w Polsce.Chyba ze  przekladamy Polskie
obywatelstwo nad Amerykanskim.  Trzeba wybrac!Jak Amerykanie to
jeszcze raz powtarzam jezeli wjedziemy
do Polski na paszporcie USa, majac datownik wjazdu I poinformujemy Ambasade
USA o naszym pobycie w Polsce…  Polskie wladze zadnych
trudnosci wam nie zrobia.   Zobacz US State Department Travel Warnings 
Consular Information Sheets - Poland
http://www.travel.state.gov/poland.html
Americans should ensure that their passports are date-stamped upon entry
… U.S. citizens are encouraged to register with the
U.S. Embassy or the U.S. Consulate, where they can obtain updated information
on travel and security in Poland.

Oczywiscie, Amerykanie/Polacy z klopotami w Polsce  w/w rzeczy nie zrobili.
A wlasciwie to  dobrze ze maja klopoty, jak ja widze, wladze polskie powinne
wsadzic ich do wiezienia na rok.  Dlaczego?  Dlatego ze kazda osoba powinna
byc wierna jednej ojczyznie a nie doic dwie krowy naraz.  Albo jestemy
Polakami albo Amerykanami -  Szanowne Panstwo trzeba wybrac?
Jak Polacy to won do Polski I nie zabierac pracy Amerykanom - a takich
mamy wielu natej liscie.
Pogodnie
Seweryn










Get your own FREE, personal Netscape WebMail account today at 
http://webmail.netscape.com.



Re: Ustawa 1408 o obywatelstwie.

2000-07-09 Wątek Marek Kowalewski

 Jak mozna wszystkich  ludzi pochodzenia polskiego traktowac jako
rdzennych
 Polakow.
 Ci ludzie bardzo czesto nie maja juz tam rodzin , nic ich juz z Polska
nie
 laczy,  jest im obojetne kto tam rzadzi.
[...]
 Uwazam ze najwyzszy juz czas aby polonia calego swiata miala swoich
 reprezentantow w sejmie i senacie
[...]
Kompletnie niezainteresowany jestem , nie biore
zadnego udzilalu w zyciu politycznym, spolecznym.  Glosowanie??- wielka
lipa, prosze pana, jak mozna glosowac i decydowac o zyciu Polakow w Polsce
mieszkajac na stale na zachodzie.To jest niemoralne, TO JEST TAK JAKBY PAN
CALE ZYCIE ZYL Z ZONA NA ODLEGLOSC.

Czy zdaje Pan sobie sprawe z tych sprzecznosci w panskim tekscie, to tak
jak ja bym sie domagal przedstawicielstwa w rzadzie Etiopii , dwa warunki
przez Pana podane sa spelnione, nie mam pojecia o wewnetrznych problemach
tego kraju i nie interesuje mnie on.

 Cenny za uslugi w konsulatach  zakrawaja  na kpiny , dla mnie nie bedzie
 wielkiej tragedii bo wraz z zona pracujemy ale dla rencistow/ emerytow to
 bardzo duzo, trzykrotnie wiecej niz paszport amerykanski.
  Czytal pan, jakie wymogi sa aby zrzec sie obywatelstwa? bardzo chetnie
panu
 podesle do wgladu .



 Adam Tomaszewski.

A wiec gdyby wymogi byly mniejsze to proponuje Pan latwe wyjscie, zrzec sie
obywatelstwa, czyli interesuja Pana sprawy wylacznie materialne lub
biurokratyczne, z moralnoscia o ktorej Pan wczesniej pisal to jednak nie
wiele ma wspolnego...


Pozdrawiam
Marek Kowalewski



ODP: Apel

2000-07-09 Wątek Wojciech Jeglinski

Marek Kowalewski:

 Globalizacja to termin bardziej ekonomiczny glownie odwolujacy sie do
 swobodnego przeplywu dobr materialnych , kapitalu w swiecie i zwiazanego z
 tym tworzenia stref ekonomicznych zwolnionych z wszelkich barier celnych.

Wydaje mi sie, ze obecnie zastosowanie terminu 'globalizacja' przekracza
znaczenie ekonomiczne, choc od niego, wraz z przeplywem informacji, sie
zaczelo. By pozostac przy jednym tylko przykladzie - czyz nie mowimy o
globalizacji kultury?


 Czy sama globalizacja zagraza patriotyzmowi, mysle ze nie, dla mnie sa to
 dwa niezalezne pojecia, ktore dotycza dwu odmiennych niezaleznych swiatow,
 jeden to swiat rachunku ekonomicznego ktory niezaleznie od globalizacji z
 pojeciem emocjonalnym jakim jest patriotyzm nic wspolnego nie ma i nigdy
 nie mial ( nota bene na tym podziale opiera sie sam sens handlu
 zagranicznego, eksportu , gdzie nie decyduja powiazania narodowe,
 lecz cena
 i zysk) drugi to osobisty swiat moich uczuc i emocji w stosunku do mojej
 ojczyzny, wzglednie bardziej lokalnie moich rodakow, znajomych ,
 przyjaciol, miejsca w ktorym sie urodzilem. /.../

To jest wlasnie, mniej wiecej, opis tego, co nazwalem 'dobrze pojetym
patriotyzmem':-) Niemniej, zgodnie z tym co napisalem wczesniej, uwazam ze
globalizacja nie tyle 'zagraza patriotyzmowi' co _moze_ zagarazac. Wydaje mi
sie, ze proces nie posunal sie jeszcze tak daleko bysmy mogli ocenic, jaka
sciezka przebiegl. Czy osiagnieta zostala rownowaga miedzy lokalnoscia a
powszechnoscia. Jesli taka rownowaga nie zostanie osiagnieta, globalizacja
moze wszak, znow - moze, a nie musi, powodowac wzrost zle pojetych nastrojow
nacjonalistycznych. Na zasadzie zwyklej eskalacji oporu, czy leku przed
'nowym'. Nie sposob przecenic znaczenia emocji, o ktorych piszesz, Marku.
Emocje sa tak samo realne (badz tak samo nierealne - ktoz to wie :-) jak
pieniadze. Pozytywne emocje moga podlegac, literalnie, globalizacji,
obejmujac zwolna caly glob, badz sie jej opierac.  Sadze, ze ekonomia to
najprostsza czesc lamiglowki.

Wojtek Jeglinski



Re: Ustawa 1408 o obywatelstwie.

2000-07-09 Wątek Adam Tomaszewski

- Original Message -
From: "Marek Kowalewski" [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED]
Sent: Sunday, July 09, 2000 10:14 AM
Subject: Re: Ustawa 1408 o obywatelstwie.


 A wiec gdyby wymogi byly mniejsze to proponuje Pan latwe wyjscie, zrzec
sie
 obywatelstwa, czyli interesuja Pana sprawy wylacznie materialne lub
 biurokratyczne, z moralnoscia o ktorej Pan wczesniej pisal to jednak nie
 wiele ma wspolnego...


 Pozdrawiam
 Marek Kowalewski


Troche wiecej na temat oplat w placowkach / ambasadach polskich



INTERPELACJA ADWOKATA LECHA BOGNACKIEGO, Z KANCELARII ADWOKACKIEJ W LUND
(SZWECJA), W SPRAWIE OPLAT KONSULARNYCH itp.
· pour faire connaissance -


PYTANIE:
1. Dlaczego Ministerstwo Spraw Zagranicznych, zmusza strony, w postepowaniu
przed konsulem, do legalizowania w konsulatach dokumentów urzedowych (np.
wyroków rozwodowych itp.) oraz wprowadza Polonie w blad przez podawanie w
broszurach informacyjnych niezgodnych z prawda oraz sprzecznych z trescia
art. 1138 kodeksu postepowania cywilnego, informacji o oblozonym wysokimi
oplatami rzekomym obowiazku "poswiadczenia/legalizacji" tych dokumentów w
konsulacie ?
2. Dlaczego pracownicy resortu MSZ, w tym równiez ambasad i konsulatów nie
zostali poddani lustracji w rozumieniu ustawy z dnia 11 kwietnia 1997 roku o
ujawnieniu pracy lub sluzby w organach bezpieczenstwa panstwa lub wspólpracy
z nimi w latach 1944-1990 osób pelniacych funkcje publiczne (Dz.U.Nr 70,
poz. 443 i z roku 1998 nr 131, poz. 860) oraz kiedy takiej lustracji zostana
poddani np. w podobny sposób jak adwokaci ?
Ad 1
Jestem adwokatem i zajmuje sie m.in. zagadnieniami prawa miedzynarodowego
prywatnego, w tym prawa konsularnego. Po zaznajomieniu sie z trescia
dziewietnastu pytan przedstawicieli Polonii, przeslanych na konferencje
"Polska-Polonii" zwrócilem uwage, ze zaden z respondentów nie podniósl
kwestii niezgodnego z przepisami pobierania oplat konsularnych za
legalizowanie dokumentów zagranicznych wprowadzanych do obrotu prawnego na
terytorium RP. Zwazywszy, iz wchodza tu w gre pokazne sumy, którymi
obciazane sa zwlaszcza osoby znajdujace sie w trudnej sytuacji materialnej -
koniecznym jest aby sprawa ta zostala ostatecznie wyjasniona, a nieslusznie
pobrane oplaty zwrócone poszkodowanym z ustawowymi odsetkami.

Co o legalizacji dokumentów mówia obowiazujace przepisy?
Pod pojeciem legalizacji dokumentów zagranicznych nalezy rozumiec czynnosci,
majace doprowadzic do dopuszczenia dokumentu do obrotu prawnego w innym
panstwie niz panstwo w którym dokument zostal wystawiony. Legalizacja
dokonywana jest przez konsulaty i nazywamy ja legalizacja konsularna. Za
legalizowanie dokumentów pobierane sa oplaty ustalone w tresci
Rozporzadzenia Ministra Spraw Zagranicznych z dnia 13 stycznia 1995 roku
(Dz.U.Nr 17, poz. 83, zm. 1 czerwca 1999, Dz.U.Nr 50, poz. 518). Legalizacji
dokumentów dokonuja wyznaczeni do tych funkcji urzednicy konsularni RP oraz
czlonkowie polskiego personelu dyplomatycznego. Klauzula legalizacyjna w
szerokim znaczeniu oznacza, ze dokument zagraniczny jest zgodny z prawem
obcym. Rozrózniamy dokumenty urzedowe (np. wyroki sadowe) oraz dokumenty
prywatne np. wszelkie oswiadczenia woli, pelnomocnictwa itp.
Wedlug prawa polskiego (art. 244 kodeksu postepowania cywilnego) dokumentami
urzedowymi sa dokumenty sporzadzone w przepisanej formie przez powolanne do
tego organy panstwowe w zakresie ich dzialania, a takze dokumenty
sporzadzone przez organizacje samorzadowe, zawodowe, spóldzielcze oraz
organizacje spoleczne, w wykonaniu powierzonych im funkcji
admianistracyjnych.
Zgodnie z art. 1138 k.p.c. moc dowodowa urzedowych dokumentów zagranicznych
równa jest mocy dowodowej polskich dokumentów urzedowych z wyjatkiem
dokumentów urzedowych dotyczacych przeniesienia wlasnosci nieruchomosci
polozonej na terenie Polski, wzglednie gdy dokument zagraniczny wywoluje
watpliwosci co do jego autentycznosci lub jesli jest on niezrozumialy.
Wymieniony tutaj przepis stanowi generalna regule obowiazujaca w prawie
polskim. W mysl tej zasady zagraniczne dokumenty urzedowe maja juz z racji
samego prawa na równi z dokumentami polskimi moc urzedowa na terenie Polski
i dlatego ich legalizacja nie jest konieczna (z wyjatkiem dwóch rodzajów
dokumentów, które wymienionu uprzednio). Tak wiec rodzaj dokumentów
zagranicznych dopuszczonych do obrotu prawnego w RP jest okreslony prosto,
jasno i zrozumiale.
W art. 21 ustawy o funkcjach konsulów z dnia 13 lutego 1984 roku (Dz.U.Nr 9,
poz. 34) uprawniono konsulów do legalizowania dokumentów urzedowych, które
zostaly sporzadzone w panstwie w którym konsul zostal akredytowany, a które
powinny byc legalizowane z przyczyn wymienionych w ustawie, wzglednie jesli
wymaga tego sad albo gdy strony beda sobie tego zyczyly. Generalny obowiazek
legalizacji wszystkich bez wyjatku dokumentów zagranicznych nie istnieje w
prawie polskim.
Zadania konsulów w zakresie problematyki prawno-konsularnej nakazuja jednak
aby sprawowali oni m.in. ochrone interesów obywateli polskich 

Re: Grzywna za niepolski paszport

2000-07-09 Wątek JA

Grzegorz Swiderski wrote:

 W niedziele, 09 lipca 2000 o godzinie 12:03 po poludniu
 Pan Tomasz J Kazmierski napisal:

  (...)
  Pragne poinformowac Pania, ze nie bylem w stanie wyjasnic
  znaczenia tych fragmentow ustawy, ktore sa stwierdzeniami
  tautologicznymi, badz zawieraja inne niejasnosci i bledy
  logiczne, w szczegolnosci:
  (...)

 No i czy to nie jest najlepszy dowod tego, ze parlamentarzystami
 powinni moc zostawac tylko ludzie o odpowiednich kwalifikacjach
 takich jak np. sedziowie? A wyborcy powinni potrafic rozwiazac
 proste zadanie logiczne?

 Dlaczego poslem czy senatorem moze zostac dowolny idiota,
 a sedzia nie? Dlaczego dogmaty demokratyczne wymagaja tego by
 prawodawca nie musial posiadac jakichkolwiek kwalifikacji?

 Dlaczego by moc prowadzic samochod musze zdac egzamin na prawo
 jazdy, a by sprawowac wladze nie musze nic umiec? Dlaczego
 prawo do wybierania wladzy jest fundamentalnym prawem
 czlowieka, a prawo do prowadzenia samochodu takim prawem nie
 jest?

 Pozdrawiam,
 Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
 Warszawa, niedziela, 9 lipca 2000

Tu jest pewna wada rozumowania, ale takze i brak zrozumienia procedury
przyjetej przez polski parlament.

Wszyscy poslowie nie musza byc wyksztalconymi prawnikami i wlasciwie
w zadnym znanym mi kraju nimi nie sa. Oni tylko musza uchwalac
ustawy, natomiast za tresc ustaw oraz ich zgodnosc z podjetymi
juz przez panstwo zobowiazaniami prawnymi czy to wynikajacymi
z zasad konstytucyjnych, innych ustaw czy tez umow miedzynarodowych
powinno byc odpowiedzialne biuro ustawodawcze parlamentu. Nie ma
ono inicjatywy ustawodawczej i jest organem nie politycznym,
lecz czysto administracyjnym zlozonym z wytrawnych prawnikow.
Wspolpracuje ono z odpowiednia komisja parlamentarna i z nia ustala
ostateczny tekst ustawy. Dopiero wtedy ustawa podlega glosowaniu.

To wzsystko jest piekna iluzja. W polskim Sejmie owe biuro
rzeczywiscie istnieje, lezc jak wszystko w Polsce: od babci sraczowej po
prezydenta jest obsadzane z klucza partyjnego i w zwiazku z tym
nie tylko nie jest ono organem apolitycznym, lecz jest takze instytucja wysoce
niekompetentna. No i mamy takie knoty jakie mamy.

Najlepsi poslowie na to nie pomoga. By to zmienic, trzeba uznac, ze dla dobra kraju
musza istniec urzedy i procedury rzeczywiscie apolityczne. I tylko to
pomoze naprawic sytuacje.

Jacek A.


Jacek A.



Re: ODP: Apel

2000-07-09 Wątek JA

Marek Kowalewski wrote:

 Globalizacja moze zagrazac temu co mi bardzo bliskie,
  dobrze pojetemu patriotyzmowi, pewnemu przywiazanu do tradycji, ale,
 ufam,
  nie musi. To troszke zalezy od nas: jak ja bedziemy traktowac...
  Wojtek Jeglinski
 
 Globalizacja to termin bardziej ekonomiczny glownie odwolujacy sie do
 swobodnego przeplywu dobr materialnych , kapitalu w swiecie i zwiazanego z
 tym tworzenia stref ekonomicznych zwolnionych z wszelkich barier celnych.
 Czy sama globalizacja zagraza patriotyzmowi, mysle ze nie, dla mnie sa to
 dwa niezalezne pojecia, ktore dotycza dwu odmiennych niezaleznych swiatow,
 jeden to swiat rachunku ekonomicznego ktory niezaleznie od globalizacji z
 pojeciem emocjonalnym jakim jest patriotyzm nic wspolnego nie ma i nigdy
 nie mial ( nota bene na tym podziale opiera sie sam sens handlu
 zagranicznego, eksportu , gdzie nie decyduja powiazania narodowe, lecz cena
 i zysk) drugi to osobisty swiat moich uczuc i emocji w stosunku do mojej
 ojczyzny, wzglednie bardziej lokalnie moich rodakow, znajomych ,
 przyjaciol, miejsca w ktorym sie urodzilem.
 Staram sie te dwa swiaty rozdzielac bo w przeciwnym wypadku nie bylo by
 mozliwosci sprawnego funkcjonowania w zadnym z nich, trzeba by bylo
 postepowac wbrew prawom ktore nimi kieruja.

 Pozdrawiam
 Marek Kowalewski

Wszyscy sie zgadzaja, ze to co okresla sie obecnie terminem "globalizacja"
jest zjawiskiem wysoce niekompletnym. Mamy wolny obrot kapitalu i towarow
z wyjatkiem jednego - pracy. Wolnemu obrotowi kapitalu towarzysza rozdrobnione
i zupelnie niespojne systemy podatkowe. W tej sytuacji tzw. "globalizacja"
nie sluszy rzeczywistemu postepowi ekonomicznemu, lecz sprzyja wylacznie
spekulacjom kapitalowym nie majacym wiekszego wplywu na dobrobyt spoleczenstw
w krajach, ktore najbardziej go potrzebuja.

I w tym sensie termin "globalizacja" jest z pewnoscia naduzywany. Rzeczywista
globalizacja nastapic moze dopiero wtedy gdy nastapi calkowita i globalna symetria
we wszystkich dziedzinach zycia gospodarczego. A czy jest to wogole mozliwa?
A, to juz calkiem inna sprawa.

Jacek A.



Re: [Re: Ustawa o obywatelstwie.]

2000-07-09 Wątek seweryn pec

A wiec sprawa wyjasniona: konsulat polski w pierwszym zdaniu
wyraznie pisze  "1. Przy wjeŸdzie i wyjeŸdzie z Polski obywatel polski
powinien legitymowaæ siê paszportem polskim..."
Wiec jezeli Amerykanin Polskiego pochodzenie nie czuje sie polakiem
i matylko paszport amerykanski wiec takim sie legitymuja.  Kropka sprawa
zamknieta.  Strachy na lachy. Jedziemy do Polski w Sierpniu jak bylo
planowane.
Widze ze caly ten szum o przesladowaniu amerykanow w Polsce  to chyba tylko
poto any adwokaci mieli business a niezadowoleni naco narzekac...
Pogodnie
Seweryn


Andrew Basinski [EMAIL PROTECTED] wrote:
 Bardzo ciekawa lektura:
 http://ourworld.compuserve.com/homepages/KGStrasburg/P0060004.HTM
 Zig Rybak
 
 Dziekuje i polecam:
 
 http://pan.net/konsulat/info/zasady.htm
 
 Polak za granica a polskie obywatelstwo a paszport...
 Andrzej



Get your own FREE, personal Netscape WebMail account today at 
http://webmail.netscape.com.



Re: Ustawa o obywatelstwie

2000-07-09 Wątek Zbigniew J Koziol

Panie Pec,

Naprawde i koniecznie chce Pan uslyszec jeszcze raz pare okreslen ode mnie
nie uznawanych za kulturalne? Mnie poslugiwanie sie nimi jest obojetne. W
razie potrzeby sluze.

 A wiec sprawa wyjasniona: konsulat polski w pierwszym zdaniu
 wyraznie pisze  "1. Przy wje=C5=B8dzie i wyje=C5=B8dzie z Polski obywatel=
  polski
 powinien legitymowa=C3=A6 si=C3=AA paszportem polskim..."

Niech pan sobie swoja koslawa poczte ustawi prawidlowo, aby smieci na liste
nie wysylac, bo to wstyd. Oczywiscie, ze gramoly internetowe tez moga tu
pisac, ale ja nie musze ich tolerowac, jak i wiekszosc na liscie. Zasada nie
pisana jest taka: gdy nie ma ktos pojecia jak jego program e-mail dziala,
niech lepiej nie wysyla nic na liste. Albo jesli zdobedzie odrobine pojecia,
niech wysyla same teksty w kodzie ASCII, a nie smiecie.

 Wiec jezeli Amerykanin Polskiego pochodzenie nie czuje sie polakiem

"Polskiego" piszemy z malej a "polakiem" piszemy z duzej litery.

 i matylko paszport amerykanski wiec takim sie legitymuja.  Kropka sprawa
 zamknieta.  Strachy na lachy. Jedziemy do Polski w Sierpniu jak bylo
 planowane.

Przeciez juz mowiono, ze ta zasada jest dla rownych i rowniejszych. Ja
osobiscie balbym sie jechac teraz do Polski. Skoro Pan taki rowny ze az
kantow nie widac, to zycze samego powodzenia i przyjemnosci w kraju... moze
w ojczyznie, pan powie?

 Widze ze caly ten szum o przesladowaniu amerykanow w Polsce  to chyba tyl=
 ko
 poto any adwokaci mieli business a niezadowoleni naco narzekac...

Adwokaci sobie poradza. Scierwo tez. Wiekszosc jednak to normalni ludzie
ktorzy niczym nie zawinili, a narazeni sa na szykany, problemy i wydatki.

zb.



Re: Ustawa 1408 o obywatelstwie.

2000-07-09 Wątek Anna Niewiadomska

At 09:47 AM 7/9/00 -0400, you wrote:

 Rozumiem ze ta niekorzystnosc polega na tym ze osoby ktore nie moga sie
 zdecydowac ktoremu panstwu przynalezy ich lojalnosc, przez Panstwo Polskie
 traktowani sa jak wszyscy inni Polacy. Rzeczywiscie, wielce to dla nich
 niekorzystne.


Nie wydaje mie sie ze pan cokolwiek z tego rozumie. Czytal pan ustawe od
dechy do dechy?

Nie, nie czytalem. Wypowiadam sie wylacznie na podstawie tekstow
opublikowanych na Poland-L.

Jak mozna wszystkich  ludzi pochodzenia polskiego traktowac jako rdzennych
Polakow.

Chyba sie nie traktuje? Tu chodzi o formalne obywatelstwo a nie narodowosc.
Zeby zostac obywatelem RP nie trzeba byc rdzennym Polakiem i na dodwrot -
wielu Polakow nie jest obywatelami polskimi.

Ci ludzie bardzo czesto nie maja juz tam rodzin , nic ich juz z Polska nie
laczy,  jest im obojetne kto tam rzadzi.
Ja Polske jeszcze  odwiedzam bo mieszka tam moja rodzina i  jestem
zainteresowany ich losem. Kompletnie niezainteresowany jestem , nie biore
zadnego udzilalu w zyciu politycznym, spolecznym.  Glosowanie??- wielka
lipa, prosze pana, jak mozna glosowac i decydowac o zyciu Polakow w Polsce
mieszkajac na stale na zachodzie.To jest niemoralne, TO JEST TAK JAKBY PAN
CALE ZYCIE ZYL Z ZONA NA ODLEGLOSC. Prosze tylko nie mowic ze mamy kontakt z
Polska bo telewizja, gazety , internet, to tylko posrednicy prosze pana i
kazdy z nich analizuje, podaje ,relacjonuje sprawy innaczej.


No wlasnie! Przeciez o to mi caly czas chodzi. Zupelnie nie moge zrozumiec
dlaczego tacy wlasnie ludzie upieraja sie przy zachowaniu obywatelstwa
polskiego.

Uwazam ze najwyzszy juz czas aby polonia calego swiata miala swoich
reprezentantow w sejmie i senacie

Potrzebni  nam sa przedstawiciele w tych organach wladzy ktorzy beda
"pomostem" miedzy rzadem i polonia.
O losie tych ludzi nie moze decydowac pan posel z Katowic czy Olsztyna  oni
zazwyczaj nie maja pojecia o naszych potrzebach , troskach i klopotach .


Tu moglbym sie zgodzic. Na utrzymanie tych polonijnych poslow, pokrycie
kosztow ich pobytu w Warszawie, funkcjonowanie ich sekretarek itp. na
obywateli RP miszkajacych za granica nalezaloby wtedy nalozyc rowniez
jakies podatki. Ale jednak nie, powolanie przedstawicieli Polonii do wladz
RP daloby mozliwosc wplywu na losy wszystkich Polakow ,ludziom ktorzy w
Polsce nie mieszkaja, jej soprawy nie bardzo ich obchodza, a przede
wszystkim, nie zyjac w polskim systemie politycznym i gospodarczym, nie
ponosiliby zadnych konsekwencji blednych decyzji podjetych przez ich
przedstawicieli (czyli swoich blednych decyzji wyborczych).

Cenny za uslugi w konsulatach  zakrawaja  na kpiny , dla mnie nie bedzie
wielkiej tragedii bo wraz z zona pracujemy ale dla rencistow/ emerytow to
bardzo duzo, trzykrotnie wiecej niz paszport amerykanski.

 Czytal pan, jakie wymogi sa aby zrzec sie obywatelstwa? bardzo chetnie panu
podesle do wgladu .


Nie wiem dokladnie. Zapewne pieniadze + jakies dokumenty. Ale to jest
przeciez wydatek jednorazowy. Emigracja zawsze laczy sie przeciez z jakimis
klopotami i wydatkami - np za bilet lotniczy czy morski. To jest po prostu
jeszcze jeden. Kazdy na wlasna reke decyduje czy zmiana panstwa wobec
ktorego jest sie lojalnym oplaca sie czy nie.

Dodam ze w przypadku obywateli USA jest to rzecz do ktorej zobowiazali sie
oni (lub ich przodkowie)  przyjmujac obywatelstwo amerykanskie. Prawo USA
wymaga  o ile wiem od nowych obywateli wyrzeczenia sie wszelkich formalnych
zwiazkow z byla ojczyzna.


Adam Tomaszewski.



Michal Niewiadomski



Rozsadek / Re: demagogia

2000-07-09 Wątek Wlodzimierz Holsztynski

On Sun, 9 Jul 2000 21:28:35 -0300, Zbigniew J Koziol [EMAIL PROTECTED]
wrote:

DI PAP:

  Wg szefa SLD Leszka Millera, Aleksander Kwasniewski w swojej
  kampanii prezydenckiej nie bedzie ostro krytykowal swoich
  przeciwnikow. "Mysle, ze prezydent nie pojdzie ta droga. To jest
  najczesciej oznaka slabosci" - komentowal Miller [...]

 Mysle, ze gdyby Kwasniewski zaczal tak
 zwana kampanie "negatywna" to moglby
 sie pozegnac z prezydentura. Bo inni
 odpowedzieliby podobnie. Owszem, panie
 Miller, to oznaka _slabosci_ prezydenta
 obecnego. Silny prezydent nie
bawilby sie w kampanie wyborcze, bo nie mialby potrzeby...

"Bawienie sie" w kampanie wyborcza jest OBOWIAZKIEM
kandydata przed wyborcami. Musi im przedstawic swoj
program. To przede wszystkim. Dochoda tez inne momenty.

Jezeli kandydat nie ma powaznych przeciwnikow,
to rzeczywiscie nie musi rozwijac kampanii,
zeby wygrac.  Wciaz powinien to uczynic dla wyborcow.

Przpuszczam, ze Kwasniewski gaciami trzesie o to,
 by ta tak zwana "negatywna" kampania nie zaczela sie.

Ci co, tak jak Pan Koziol im doradza, zajma sie
negatywna kampania, przegraja bez honoru i z kretesem.
Moze niektorzy juz wiecej nie maja sie co wstydzic,
moze juz przekroczyli wszystkie bariery, to im wtedy
nic nie zaszkodzi (ani nie pomoze).

 Niestety, jedyna szansa dla tych, ktorzy
 nie chca Kwasniewskiego na natepne
 100 lat, z uwagi na zdominowanie srodkow
 przekazu przez mafie glownie z SLD,
 UW i PSL jest wlasnie kampania negatywna...

Typowe ciemniackie podejscie. Kandydat powinien miec
pozytywny program, i powinien umiec do swojego
programu przekonac wyborcow. Wtedy reszta jest
niewazna. Smutny i beznadziejny bylby kraj, ktory
by wybral polityka robiacego kariere na atakowaniu
drugiego.


W istocie, tego rodzaju wypowiedzi jak ta o nieprzeprowadzaniu tak zwanej
"kampanii negatywnej" to demagogia. Gdzie poszanowanie o fakty i dbalosc o
prawo? Kazdy dupek, nawet kryminalista, moze powiedziec, ze jego osobe
przedstawia sie w sposob negatywny. To, co Pan proponuje to nie sa pojecia
prawne, Panie Prezydencie, ani Panie zdegenerowany Miller. To co
panowie robia to jest  d e m a g o g i a.

zb.

To ze oboz Kwasniewskiego powiedzial  2+2=4  nie jest bynajmniej
argumentem za upieraniem sie przez jego przeciwniow, ze  2+2=5.


-- Wlodek



Re: Ogolna zasada wzglednosci nie istnieje cz. 1

2000-07-09 Wątek Wlodzimierz Holsztynski

On Sun, 9 Jul 2000 08:04:51 +0200, JA [EMAIL PROTECTED] wrote:

Istnieja bardziej pomyslowe i przekonywujace
"nowe teorie" jak chocby pomysl Baboura o
nieistnieniu obiektywnego czasu.

Jacku, jak zauwazyles, w danym przypadku nie ma co
tekstu brac na powaznie. W Internecie oszolomy
pojawiaja sie rowniez na grupach naukowych, choc
nie tak licznie jak na grupach politycznych
i ogolnych. Na ogol sa barwniejsi. Ten tutaj
akurat tylko nudzi i takze, niestety,  falszuje
historie.  Widac to chocby po tym, ze nie wspomnial
ostatecznego obalenia Einsteina, dokonanego przez
Polaka, w marcu 1968, mianowicie przez slaskiego
metereologa, ktorego wyniosla na powierzchnie/
Slaska Woda Edwarda Gierka.

Tez uwazam, ze przywrocenie pojecia eteru
(bo do tego cala ta teoryjka sie sprowadza)
za dosc watpliwe, a jesli nie, to z pewnoscia
przedwczesne.

Dlaczego przedwczesne? A bo w fizyce juz tak jest:
jak sie proponuje nowa teorie, to trzeba chociaz zaproponowac pomysl
doswiadczenia sprawdzajaca ja do konca i bez reszty.

Owa teoryjka tego nie ma. Natomiast teoria wzglednosci
ma i to bardzo duzo.

Jacek A.

W calej historii nauki wlasnie Einstein mial to
dziwne szczescie bycia najpopularniejszym wsrod
laikow. Nic dziwnego, ze go obalaja wiecej niz
innych. O innych nie slyszeli, inni nie miali
az tak wiele do obalania, itd.

Zreszta oszolomy dzialaja na calego i w wiekszym
zakresie takze w matematyce. Celuja nie w slawnych
matematykow, tylko w slawne problemy. Ostatnio
sformulowano 7 matematycznych problemow dla nastepnego
milenium, za rozwiazanie kazdego z nich nagroda/ jest
okragly $M.  Jednak tym razem ani jeden problem nie ma
sformulowania dostepnego dla naiwnych amatorow.
Jestem przekonany, ze i tak posypia/ sie "rozwiazania",
ale w o wiele mniejszej liczbie.

Na sci.math przez lata wystepowal pewien uniwersytecki
sprza/tacz (co oczywiscie niczego nie przesadza), zdrowo
ra/bniety. W jego wypadku zaden problem swiatowej
matematyki i fizyki nie ostal sie przed jego atakiem.  Raz
mu zasugerowalem specyficzne otwarte zadanie, ale Jego
Wysokosc ofuknela mnie, ze drugorzednymi nie zajmuje sie.

Uczestnicy czasem niewybrednie demaskowali biedaka,
wiec jeden exSojuzowy matematyk delikatnie stanal
w obronie naszego woznego, po czym w stopce
swojego listu dyskretnie napisal po rozyjsku, ze
"nieladnie nabijac sie z chorego czlowieka". Ladne to bylo :-)

To wszystko niby zabawne, ale troche otwarte grupy jest
w stanie zamulic. Na pl.sci.matematyka albo chca, zeby
im rozwiazywac zadania domowe, albo dyskutuja z oszolomami,
i niewiele czasu poswieca sie tam zajmowaniu matematyka/
dla przyjemnosci, dla dzielenia sie nieoczekiwanymi,
eleganckimi dowodami lub wrez twierdzeniami. Artykuly, jak te
przytoczone calkiem niepotrzebnie przez Pana MM, nie moga byc
niczym wiecej niz prowakacja/, nigdy nie podstawa do dyskusji.
A prowokacji w Internecie jest az za wiele. Szkoda.
Czasem zachodze na grupe matematycna.  Jak bede mial wiecej czasu,
to znowu sprobuje p.s.m. namowic na pewne tematyki, tym razem
moze na kwaterniony i ich zastosowania, zobaczymy.

Pozdrawiam,

Wlodek



Re: Zagadki

2000-07-09 Wątek Ewa Murawska

Grzegorz Swiderski pisal:

 Gdyby prawo glosu mieli tylko ci, co potrafia zrobic sweter na
 drutach, to bym sie zgodzil. Mysle, ze najdrobniejsze
 ograniczenie w prawie do glosowania mogloby juz drastycznie
 polepszyc jakosc wyboru. Np. wystarczyloby w Polsce zniesc
 obowiazek meldunkowy i wprowadzic koniecznosc rejestrowania sie
 na dwa tygodnie przed wyborami (tak jak jest w USA), by
 ograniczyc frekwencje wyborcza do 10%-20% co drastycznie
 wplyneloby na zwiekszenie kwalifikacji prawodawczych poslow.

 Pozdrawiam,
 Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
 Warszawa, piatek, 7 lipca 2000

E tam. W Australii nie ma obowiazku meldowania, a do
urn leca wszyscy, bo to obowiazkowe. Glosuje sie w miejscu
swojego zamieszkania, albo aktualnego (nawet czasowego, w
czasie wakacji) pobytu.

Wlasnie niedawno narzekalismy sobie na ten obowiazek meldunkowy
i zastanawialismy sie czy sa jakies plany zniesienia tegoz.

Ewa