Re: Przepraszam cie, Kopenhago, za admirala Nelsona

2000-10-03 Wątek Uta Zablocki-Berlin

Tomasz J Kazmierski:


/../

 Euro to propozycja wywrocenia do gory nogami calej tysiacletniej
 kultury europejskiej. Zbyt bardzo kochamy nasza wolnosc i zwiazany z
 nia dobrobyt, zebysmy mogli z wlasnej woli sie jej wyrzec. Wolnosc i
 lokalny samorzad, to esencja europejskiej duszy. Jest utopi/a
 twierdzenie, ze wspolna waluta i erozja suwerennosci zlikwiduja
 konflikty w Europie. Jest wrecz odwrotnie. Najwieksze pozary i
 zgliszcza towarzyszyly probom centralizacji Europy: od prob
 odbudowy Rzymu przez Karola Wielkiego, az po nazizm i komunizm.

 Tomasz J Kazmierski

Czy Pan uslyszal przemowienie prezydenta Francji na uroczystosci z okazji Dnia
Zjednoczenia Niemiec?
W rzeczywistosci jest to juz Europa wywrocona do gory nogami i bardzo sie ciesze
z tego powodu.

Pozdrowienia
Uta

PS:
Jacku, prosze nie zarzuc mi, ze reaguje zbyt emocjonalnie:-)



Re: Przepraszam cie, Kopenhago, za admirala Nelsona

2000-10-03 Wątek Tomasz J Kazmierski

On Tue, 3 Oct 2000 18:27:26 +0200, Uta Zablocki-Berlin
[EMAIL PROTECTED] wrote:


Czy Pan uslyszal przemowienie prezydenta Francji na uroczystosci z okazji
Dnia
Zjednoczenia Niemiec?
W rzeczywistosci jest to juz Europa wywrocona do gory nogami i bardzo sie
ciesze
z tego powodu.

Pozdrowienia
Uta

Slyszalem przemowienie i ogladalem kilka programow wspominajacych
demonstracje w Dreznie i Lipsku przed 11 laty - od tego wszystko
sie zaczelo - a takze wspomnienia z eksodusu tysiecy mieszkancow
NRD przez Wegry i Czechy do RFN latem 1989.  BBC World i TV
Deutsche Welle nadaja dzis uroczystosci na zywo z Drezna. 11 lat
temu uciekajacym z NRD Niemcom pomagali zwykli ludzie w Czechoslowacji
i na Wegrzech. To byl wlasnie ten prawdziwy duch Europy:
umiejetnosc solidarnego dzialania w obronie wolnosci. Europa stala
wtedy jak najbardziej na "wlasnych nogach", tych odwiecznych, o
tysiacletniej tradycji. Nie byla wywrocona do gory nogami.

Rowniez przesylam pozdrowienia
Tomasz J Kazmierski



Re: Przepraszam cie, Kopenhago, za admirala Nelsona

2000-10-02 Wątek Tomasz J Kazmierski

On Mon, 2 Oct 2000 14:01:40 +0200, Jacek Arkuszewski [EMAIL PROTECTED]
wrote:

Tomku, podchodzisz do euro zbyt emocjonalnie. Przyczyn slabosci euro
jest wiele. Mnie sie wydaje, ze do najwazniejszych naleza:

- slabsza konkurencyjnosc gospodarki unijnej w porownaniu z amerykanska,
- fakt, ze wiekszosc surowcow z ropa na czele handlowana jest w $$,
- brak domkniecia finansowego UE: brak naprzyklad uzgodnionego systemu
  podatkowego,
- brak poteznej gospodarczo W.Brytanii w systemie.

Dopiero na dalszym miejscu moga - choc nie musza - wystepowac twoje
argumenty.

Jednak w dyskusjach wysuwa sie raczej najpierw te argumenty, ktore
opisalem poprzednio. Argument o potrzebie demokratycznej kontroli
slyszy sie ostatnio codziennie. Irlandczycy narzekaja, ze po
wprowadzeniu euro inflacja skoczyla do 6%, slynny irlandzki boom
zamienia sie w katastrofe i domagaja sie od prezesa Bank of Ireland,
zeby cos z tym zrobil. Niestety, Bank of Ireland stracil juz
mozliwosc wplywania na inflacje poprzez kontrolowanie stop procentowych.
Teraz o  stopach procentowych w Eurolandii decyduje Frankfurt, ktory
kieruje sie swoim interesem, a nie interesem Irlandczykow.

Jesli chodzi o argument braku zaufania do nowej waluty, to waga
tego czynnika zostala potwierdzona ostatnio posrednio przez pana
Prodi, ktory narzekal, ze 30-procentowy spadek euro wobec dolara nie
odpowiada sytuacji gospodarczej w Eurolandii. Rzeczywiscie nie
odpowiada. Niski kurs euro jest bowiem wynikiem w duzej mierze
mniejszego zaufania inwestorow do nowej waluty niz do dolara.

Jest tez w tych euroklotniach (oczywiscie, ze sa one emocjonalne)
element ironii. Komisja Europejska zaapelowala do USA i Japonii o
ratowanie euro przed referendum w Danii. W wyniku interwencji
kurs euro wzrosl z $0.85 do $0.88. A wiec euro, ktore mialo
byc orezem Unii Europejskiej w walce gospodarczej z USA, jest
ratowane przez wroga :-)

Zdrowko
T.



Re: Przepraszam cie, Kopenhago, za admirala Nelsona

2000-10-01 Wątek Tomasz J Kazmierski

On Sat, 30 Sep 2000 21:00:10 -0400, Kazik Stys [EMAIL PROTECTED]
wrote:

Sadze, ze proces globalizacji bedzie postepowal bez wzgledu na opory.
Swiat staje sie coraz mniejszy. Zaczynamy sobie deptac po palcach. to
"deptanie" musi byc w jakis sposob regulowane. Jezeli nie, to moze
dojsc do rekoczynow. A tego chyba niewielu z nas pragnie.
Kazik Stys

Opor przeciw Euro nie jest wystapieniem przeciw globalizacji. Jest
to dzialanie w obronie demokracji obywatelskiej i konstytucjonalizmu,
a wiec klasycznych wartosci kultury europejskiej. To, co proponuje
nam nasz socjalistyczny Premier Blair i eurofile we wszystkich
partiach jest koncepcj/a dosc prost/a: porzucmy suwerennosc parlamentu
i rzady sprawowane przez ludzi wybranych i kontrolowanych przez nas.
Instytucje, ktorym przekazemy wladze to: Centralny Bank Europejski
we Franfurcie, sedziowie Sadu Europejskiego w Luxemburgu i ministrowie
Komisji Europejskiej w Brukseli. Mozemy liczyc na to, ze od czasu
do czasu wywrzemy wplyw na decyzje tych instytucji, ale nie mozemy sie
spodziewac, ze bedziemy je kontrolowac tak samo,jak teraz kontrolujemy
nasz parlament i rozliczamy indywidualnych poslow.

Euro to propozycja wywrocenia do gory nogami calej tysiacletniej
kultury europejskiej. Zbyt bardzo kochamy nasza wolnosc i zwiazany z
nia dobrobyt, zebysmy mogli z wlasnej woli sie jej wyrzec. Wolnosc i
lokalny samorzad, to esencja europejskiej duszy. Jest utopi/a
twierdzenie, ze wspolna waluta i erozja suwerennosci zlikwiduja
konflikty w Europie. Jest wrecz odwrotnie. Najwieksze pozary i
zgliszcza towarzyszyly probom centralizacji Europy: od prob
odbudowy Rzymu przez Karola Wielkiego, az po nazizm i komunizm.

Tomasz J Kazmierski



Re: Przepraszam cie, Kopenhago, za admirala Nelsona

2000-10-01 Wątek Marek Kowalewski

 Opor przeciw Euro nie jest wystapieniem przeciw globalizacji. Jest
 to dzialanie w obronie demokracji obywatelskiej i konstytucjonalizmu,
 a wiec klasycznych wartosci kultury europejskiej.

Bardzo zmaterializowana ta kultura europejska skoro na pieniadzu powstala,
takie argumenty przyznam sie slysze po raz pierwszy, do tej pory zarzucano
Euro ze bedzie slaba waluta , pograzy w inflacji da tej pory mocne waluty
eurpejskie , ale ze bedzie zagrozeniem dla kultury to troche chyba
przesada.

 To, co proponuje
 nam nasz socjalistyczny Premier Blair i eurofile we wszystkich
 partiach jest koncepcj/a dosc prost/a: porzucmy suwerennosc parlamentu
 i rzady sprawowane przez ludzi wybranych i kontrolowanych przez nas.
 Instytucje, ktorym przekazemy wladze to: Centralny Bank Europejski
 we Franfurcie,

Banki Centralne panstw czlonkowskich maja to do siebie ze sa niezalezne od
decyzji parlamentow czy rzadow krajow, marny to bylby bank ktory bylby
zalezny od decyzji politykow, az strach pomyslec co by sie przed wyborami
ze stopa procentowa dzialo gdyby rzad mogl nia manipulowac jak kielbasa
wyborcza.
Logiczna konsekwencja jednej waluty jest wiec istnienie jednego Banku
Centralnego, niezaleznego od decyzji rzadow krajow czy tez ich
przedstawicieli w parlamentach.

sedziowie Sadu Europejskiego w Luxemburgu i ministrowie
 Komisji Europejskiej w Brukseli. Mozemy liczyc na to, ze od czasu
 do czasu wywrzemy wplyw na decyzje tych instytucji, ale nie mozemy sie
 spodziewac, ze bedziemy je kontrolowac tak samo,jak teraz kontrolujemy
 nasz parlament i rozliczamy indywidualnych poslow.

Rzady krajow czlonkowskich funkcjonuja od dawna w EU i problemow z ich
zaleznoscia nie zauwazylem, wiekszym problemem jest chyba wplyw szarego
wyborcy na decyzje krajowego parlamentu niz jego zaleznosc od Brukseli.

 Euro to propozycja wywrocenia do gory nogami calej tysiacletniej
 kultury europejskiej.

j.w. , pieniadz nie ma nic wspolnego z kultura europejska, jesli juz to
nasze lacinskie korzenie tez chyba zwiazane sa z jedna waluta cesarstwa
rzymskiego.

Zbyt bardzo kochamy nasza wolnosc i zwiazany z
 nia dobrobyt, zebysmy mogli z wlasnej woli sie jej wyrzec.

Pytanie czyj dobrobyt, nasz polski czy moze inny, do tej pory nie
zdazylismy sie chyba do tego polskiego dobrobytu przyzwyczaic, a juz na
pewno nie jest jego symbolem polska zlotowka, choc istnieje nadzieja ze
chwiejacy sie Euro troche po naszym wejsciu wzmocni sie dzieki wysokim
stopom procentowym w polskich bankach, patrz:

"[...]O wiele lepiej u obecnych kandydatów wygl±daj± natomiast wska¼niki
d³ugu publicznego i deficytu bud¿etowego. Ju¿ dzi¶ Polska jest pod tym
wzglêdem lepsza ni¿ na przyk³ad Belgia. W dodatku kraje kandyduj±ce maj± -
i wed³ug wszelkich prognoz bêd± mia³y - wy¿szy wzrost gospodarczy ni¿
"piêtnastka" i w zwi±zku z tym wy¿sze stopy procentowe. To przyci±gnie
kapita³ nie tylko z innych krajów UE, ale i spoza niej; to za¶ mo¿e warto¶æ
euro tylko wzmocniæ[...]
http://www.rzeczpospolita.pl/Pl-iso/gazeta/wydanie_000930/publicystyka/publ
icystyka_a_1.html


Wolnosc i
 lokalny samorzad, to esencja europejskiej duszy.

co to ma wspolnego z Euro, zaden nawet najwiekszy samorzad nie ma zadnego
wplywu na ksztaltowanie sie waluty danego kraju.

Jest utopi/a
 twierdzenie, ze wspolna waluta i erozja suwerennosci zlikwiduja
 konflikty w Europie. Jest wrecz odwrotnie. Najwieksze pozary i
 zgliszcza towarzyszyly probom centralizacji Europy: od prob
 odbudowy Rzymu przez Karola Wielkiego, az po nazizm i komunizm.

 Tomasz J Kazmierski

Straszne i nieuczciwe porownania Pan stosuje, a waluta europejska to duzo
powazniejsza sprawa niz histeryczne prognozy, moznaby rownie dobrze
skontrowac podobnie i napisac ze izolacja panstwowa powoduje nazim, ale po
co to przeciez nie na temat.

Marek T Kowalewski



Re: Przepraszam cie, Kopenhago, za admirala Nelsona

2000-10-01 Wątek Kazik Stys

--
In article [EMAIL PROTECTED],
[EMAIL PROTECTED] (Tomasz J Kazmierski) wrote:


 On Sat, 30 Sep 2000 21:00:10 -0400, Kazik Stys [EMAIL PROTECTED]
 wrote:

Sadze, ze proces globalizacji bedzie postepowal bez wzgledu na opory.
Swiat staje sie coraz mniejszy. Zaczynamy sobie deptac po palcach. to
"deptanie" musi byc w jakis sposob regulowane. Jezeli nie, to moze
dojsc do rekoczynow. A tego chyba niewielu z nas pragnie.
Kazik Stys

 Instytucje, ktorym przekazemy wladze to: Centralny Bank Europejski
 we Franfurcie, sedziowie Sadu Europejskiego w Luxemburgu i ministrowie
 Komisji Europejskiej w Brukseli. Mozemy liczyc na to, ze od czasu
 do czasu wywrzemy wplyw na decyzje tych instytucji, ale nie mozemy sie
 spodziewac, ze bedziemy je kontrolowac tak samo,jak teraz kontrolujemy
 nasz parlament i rozliczamy indywidualnych poslow.

Przypuszczam, ze podobnych argumentow uzywano kiedy Mieszko
probowal zjednoczyc plemiona, ktore teraz zwa sie Polakami. (Podobne procesy
mialy miejsce na wyspie, ktora teraz zwie sie Zjednoczonym Krolestwem,
na ziemiach zwanych teraz Francja, a nie zapomnijmy, ze Niemcy zjednoczyl
dopiero Bismarck w XIX wieku.) Nie sadze, aby ten proces zjednoczenia
plemion i ziem zaszkodzil ktoremukolwiek z tych panstw.  A juz jezeli mamy
wspolne panstwo to chyba lepiej miec takze wspolna walute, prawa i rzad.
Jak maja dzialac te instytucje to kwestia do ustalenia. Jak wiemy z historii
Rzym takze nie zostal od razu zbudowany.
 Euro to propozycja wywrocenia do gory nogami calej tysiacletniej
 kultury europejskiej. Zbyt bardzo kochamy nasza wolnosc i zwiazany z
 nia dobrobyt, zebysmy mogli z wlasnej woli sie jej wyrzec. Wolnosc i
 lokalny samorzad, to esencja europejskiej duszy. Jest utopi/a
 twierdzenie, ze wspolna waluta i erozja suwerennosci zlikwiduja
 konflikty w Europie.

Dotychczasowe doswiadczenia wskazuja, ze roznorodnosc walut i lokalna
samorzadnosc nie zapobiegly konfliktom w Europie. I to jakim! Ale smiem
twierdzic, ze wspolna waluta uczyni finansowanie konfliktow w Europie
znacznie trudniejszym. (Nalezy tu przywolac recepte Napoleona na
prowadzenie skutecznej wojny - Potrzeba: pieniedzy, pieniedzy i jeszcze
raz pieniedzy. A to przeciez opinia czlowieka znajacego sie na rzeczy.)
A "erozja suwerennosci" uczyni powstawanie zbrojnych konfliktow
wsrod panstw czlonkowskich - wprost niemozliwym.
Inny problem to miedzynarodowe firmy. Niektore panstwa juz teraz
nie bardzo moga sobie z nimi poradzic. Trudniej jest zachwiac UE i jej
bankiem centralnym. Czasy, kiedy co bylo dobre dla GM to musialo byc
dobre ... nie bardzo sie sprawdzily. Chociazby na przykladzie ochrony
srodowiska. To tylko niektore przyklady. Niestety, posting nie bardzo
umozliwia rozwiniecie tematu.

Jest wrecz odwrotnie. Najwieksze pozary i
 zgliszcza towarzyszyly probom centralizacji Europy: od prob
 odbudowy Rzymu przez Karola Wielkiego, az po nazizm i komunizm.

Chcialbym tu dodac Wojne Trzydziestoletnia i zwrocic uwage, ze powyzsze
konflikty byly powodowane ideologia, taka czy inna. A wiadomo, ze ideologie nie
powoduja sie racjonalizmem. Wydaje mi sie, ze UE powoduje sie tylko
przyziemnymi interesami, takimi jakimi interesuje sie przecietny zjadacz chleba
w UE. A to chyba wojna nie grozi.
Jeszcze raz pragne podkreslic, ze nie da sie uniknac procesu globalizacji.
Technologia zmusza nas do zmian. Tak jak zmusila do zmian w XVIII i XIX wieku.
 Chcemy czy nie chcemy bedziemy zyli coraz blizej siebie. Musimy globalna wioske
tak urzadzic, aby zylo nam sie w niej jak najwygodniej. Wtedy i o kulturze
ludzie chetniej pomysla. Burczacy zoladek (z glodu, aby nie bylo watpliwosci)
nie sprzyja dywagacjom na tematy kulturalne.

 Tomasz J Kazmierski

Kazik Stys



Re: Przepraszam cie, Kopenhago, za admirala Nelsona

2000-09-30 Wątek Kazik Stys

Przypominam sobie jak iles tam lat temu W. Brytania zwalczala UE. Nawet
zmontowala konkurencyjny blok handlowy z Portugalia jako glownym partnerem, z
braku innych. I gdzie teraz jest W.B? W partnerstwie z Dania? Poczekajmy jeszcze
kilka lat.
Sadze, ze proces globalizacji bedzie postepowal bez wzgledu na opory. Swiat
staje sie coraz mniejszy. Zaczynamy sobie deptac po palcach. to "deptanie" musi
byc w jakis sposob regulowane. Jezeli nie, to moze dojsc do rekoczynow. A tego
chyba niewielu z nas pragnie.
Kazik Stys

--
In article [EMAIL PROTECTED],
[EMAIL PROTECTED] (Tomasz J Kazmierski) wrote:


 Michael Portillo, Minister Finansow Gabinetu Cieni triumfuje we
 wszystkich kanalach telewizyjnych: a nie mowilem! Nikt rozsadny
 nie chce sztucznego pieniadza!  Dla przecietnego mieszkanca wysp
 brytyjskich jest jasne, ze prawdziwy pieniadz, to funt szterling.
 Euro to, co najwyzej, "monopoly money" (aluzja  do banknotow
 na niby w popularnej grze planszowej).