Re: Zarty [bylo: Re: Z Krakowa do obozu w Blace]

1999-04-13 Wątek Andrzej Szymoszek

On  9 Apr 99 at 13:59, Katarzyna Zajac wrote:

 A wiecie, ze Korwin-Mikke zamiescil w swiatecznym numerze swojego
 "Najwyzszego Czasu" dowcip-ogloszenie anonimowej osoby, oferujacej
 ze na zlecenie za mozliwie duza kupe szmalu zabije wybranego czlonka
 obecnego rzadu Rzeczpospolitej. Anonimowy osobnik odwoluje sie przy
 tym do przykladu mordercy prez. Narutowicza:

Uwazam, ze w Polsce potrzebny jest Czyn. Czyn na miare
Eligiusza Niewiadomskiego. Podejmuje sie wiec zabic
jednego z obecnych ministrow. Poniewaz wierze w zasady
rynkowe, wykonam zlecenie tego oferenta, ktory zaproponuje
mi za to najwieksza sume pieniedzy. Kobiety i premier
wykluczone. Zamowienie wykonam w dwa miesiace od chwili
zlozenia.

 Lubie zarty, ale jakos nie lubie zartow Janusza Korwina-Mikke. Ten
 facio powinien sie mocno stuknac w glowe. Oczywiscie sam.


 Katarzyna


 p.s.   Juz wole zarty Andrzeja Szszszszsz.

Dziekuje za uznanie i troche rozumiem tez, skad takie skojarzenie.
  Niestety na straszne psy zszedl "Najwyzszy Czas!", a moze zreszta
  zawsze byl cieniutki, a ja zbyt malo krytyczny? Oni na ten przyklad
  maja na ostatniej stronie kacik jakichs monarchistow czy
  lefebvrystow, i tam pare tygodni temu jeden facet wrecz biadolil,
  ze ten wloski postfaszysta, jak mu tam, Dini, to wlasciwie zaden
  faszysta, tylko taki rozwodniony, zeuropeizowany, bardzo daleko
  odszedl od idei duce.

Jeszcze jedno a propos: Pan Pawel Kowalewski fajnie pisze o
  meandrach wojny i miedzynarodowej polityki, ale wypowiedzial sie
  tez o Pilchu. Ja ostatnio mam sklonnosc do poblazania artystom
  w ich chorobie lewicowosci. Prawica bowiem z natury jest
  konserwatywna, taka bardzo pod sznurek, robi pieniadze-
  a najwiecej pieniedzy robi sie niestety na rzeczach
  prozaicznych typu produkcja gwozdzi.

   Andrzej Szymoszek



Re: Z Krakowa do obozu w Blace

1999-04-09 Wątek Irek Zablocki

Andy Mezynski:

Szczesc Boze, Panie Mezynski!

  ostroznie, nalezy pamietac przyslowie: "Chlop ukradl, Cygana
  powiesili".

 Cos bardzo anty-chlopska ta rodzina Zablockich. Wstyd!

Zastanawiajac sie, Panie Mezynski, jak odpowiedziec na Panskie
stwierdzenie, wzrok moj padl na moje rece i juz wiedzialem. Tlumaczyc
sie ze swojego szyderczego stylu pisania nie widze potrzeby - ludzie
gorsze rzeczy pisza i Pana to nie zawsze oburza. (No chyba, ze Pan
wtedy byl zajety grzadkami). :-)
Wracajac do tych rak - wie Pan jak mnie, powitano w Liceum, zaraz po
tym, jak powiedzialem skad jestem? - "Prosto od widel!" Chcialem w
pysk na odlew przywalic, zeby sie bydlak przekonal, ze rzeczywiscie
tak jest, ale (ja to taki wiejski filozof jestem);  pomyslalem
sobie, ze w koncu prawde mowi. To co - za prawde w morde bic?
Darowalem sobie. Zreszta, od czego sa wiejskie zabawy? Tam mozna
nawet sztacheta przyloic. :-)
Dzis, mieszkajac poza krajem, daleko od mojej wsi, tesknie czasem
tak, ze az sie wyc chce. A wsie tu calkiem inne i kosy prawie nie
znaja. A Pan, Panie Andy, potrafi Pan kosic, kose naostrzyc i
wyklepac jak nalezy. A jesli Pan potrafi, czy zna Pan to uczucie,
kiedy sie z poranna rosa, z tym przyjemnym chlodem, pozostawionym
przez noc, kosi. Slonce ledwie wschodzi i cisza taka i spokoj. Ktos
by powiedzial, ze ptaki spiewaja i ze wiatr wieje, ale to jest
wlasnie cisza. Oj! Nakosilem ja sie w zyciu. Nawet na Ukrainie
kosilem. Dywylys' Ukrainci, szczo chocz Lach, kosu dobre znaje.
Swoi sie tez dziwia. Czasem, jak mnie jakis czas w domu nie bylo,
patrza na poczatku, czy aby na Zachodzie nie "zbabialem". Ale jak
tylko snopki zaczna furgotac w powietrzu a trzonek trzeszczec w
rekach, daja spokoj, w koncu od widel te rece i nie zapomnialy.
Kiedys ledwie nastoletni chodzilem z Dziadkiem na zabrania
chlopskie. Pan tez slyszal zapewne, jak chlopi miedzy soba przestaja.
Tam nie ma zmiluj sie. Kiedys chcieli do gminy jechac, bo cos im sie
tam nie zgadzalo. Jeden powiedzial, ze jak wpadnie do biura to
porzadek i tymi  zrobi. Na co drugi skontrowal: "Wpusc chlopa do
biura - atrament wypije". Dusili sie ze smiechu. Sami z siebie, bo to
wesoly ludek.
W liscie do Uty wspomnial Pan o wierze chlopow w swoja "nizszosc".
Wiele w tym prawdy. Ale mi, moje pochodzenie nigdy nie przeszkadzalo.
Jesli wiec znowu wyczyta Pan cos o chlopach w moich listach, niech mi
Pan wierzy, pisze to ktos kto chetnie zostalby chlopem i
hreczkosiejem, i kto wie, moze nim jeszcze zostanie. I niech Pana
licho porwie, Panie Miezynski, za to, zes Pan ten temat sprowokowal -
Pan nawet nie wie, jak mnie teraz na wies ciagnie.

 Z tym sie zgadzam, ale panskie szydercze dowcip'ki o smoku wawelskim,
 harcerzykach itp. wykazuja bardzo malo, jakzesz zalecanej przez pana
 wyrozumialosci.

Co do tego ostatniego: "Nie osadzajcie a nie bedziecie osadzeni."

 Z chlopskim pozdrowieniem,

 ASM

Ano z chlopskim, i niech robactwo sie zdala od Panskich grzadek
trzyma!

Irek Zablocki



Zarty [bylo: Re: Z Krakowa do obozu w Blace]

1999-04-09 Wątek Katarzyna Zajac

Irek Zablocki pisze :

 Tu male sprostowanie. Uzylem sformulowania "wyczytac z ambony" -
 wydawalo mi sie wlasciwe. Mowy jednak nie bylo o proboszczu
 - daj mu Panie Boze zdrowie.

Hi, hi. No pewnie, ze nie bylo. To byl tylko taki skrot myslowy...
Never mind.

 Podkreslilem to "moglem", gdyz pisze od siebie. Rzecz w tym,
 ze Zabloccy to nie symbioza i nie stado a zwiazek partnerski,
 kazde z nas samodzielnie mysli i tymi myslami z innymi sie dzieli,
 kazde z nas tez za siebie odpowiada. Mozna sprawdzic.

OK. Nie sprawdzam, wierze oczywiscie na slowo ;-)

 P.S. A ze przy okazji nowy temat zainicjowalismy, to chyba tez
 dobrze?

No, niech juz bedzie, ze dobrze. ;-) Tak naprawde, nie mam nic
przeciw hiper, super, itp. ...marketom. Chodzilo mi tylko o ten
krakowski przypadek, kiedy w jednym z nich sama wrzucilam kilka
konserw do kosza przy wejsciu, bo obiecywali w prasie i w tv, ze
od razu przekaza to ludziom z urzedu miasta, ktorzy w piatek jada
do Macedonii. A potem ze zdziwieniem dowiedzialam sie, ze nie
przekazali.

A wiecie, ze Korwin-Mikke zamiescil w swiatecznym numerze swojego
"Najwyzszego Czasu" dowcip-ogloszenie anonimowej osoby, oferujacej
ze na zlecenie za mozliwie duza kupe szmalu zabije wybranego czlonka
obecnego rzadu Rzeczpospolitej. Anonimowy osobnik odwoluje sie przy
tym do przykladu mordercy prez. Narutowicza:

   Uwazam, ze w Polsce potrzebny jest Czyn. Czyn na miare
   Eligiusza Niewiadomskiego. Podejmuje sie wiec zabic
   jednego z obecnych ministrow. Poniewaz wierze w zasady
   rynkowe, wykonam zlecenie tego oferenta, ktory zaproponuje
   mi za to najwieksza sume pieniedzy. Kobiety i premier
   wykluczone. Zamowienie wykonam w dwa miesiace od chwili
   zlozenia.

Lubie zarty, ale jakos nie lubie zartow Janusza Korwina-Mikke. Ten
facio powinien sie mocno stuknac w glowe. Oczywiscie sam.


Katarzyna


p.s.   Juz wole zarty Andrzeja Szszszszsz.



Re: Z Krakowa do obozu w Blace

1999-04-09 Wątek Andy Mezynski

On Fri, 9 Apr 1999, Irek Zablocki wrote:


 W liscie do Uty wspomnial Pan o wierze chlopow w swoja "nizszosc".
 Wiele w tym prawdy. Ale mi, moje pochodzenie nigdy nie przeszkadzalo.
 Jesli wiec znowu wyczyta Pan cos o chlopach w moich listach, niech mi
 Pan wierzy, pisze to ktos kto chetnie zostalby chlopem i
 hreczkosiejem, i kto wie, moze nim jeszcze zostanie. I niech Pana
 licho porwie, Panie Miezynski, za to, zes Pan ten temat sprowokowal -
 Pan nawet nie wie, jak mnie teraz na wies ciagnie.

To poczucie nizszosci jest raczej podswiadome, i tak w ogole, to nie
powinienem uogolniac, zadnych badan socjologiczno-psychologicznych nie
przeprowadzalem, ino czesto komentarze typu: Chlop ze wsi ucieknie...
wlasnie wsrod osob z "wiejskim rodowodem slyszalem".  Bardzo bylem
zdziwiony kiedy pani Uta w/w uzyla, bo na pewno nie nauczyli jej tego w
szkole nie nauczyli.

 Ano z chlopskim, i niech robactwo sie zdala od Panskich grzadek
 trzyma!

Dziekuje, nawzajem :-)

ASM



Re: Z Krakowa do obozu w Blace

1999-04-08 Wątek Katarzyna Zajac

Odpowiadam ja, bo siostra pojechala dzis z klasa do Czestochowy.
Pani Uta pisze o hipermarketach :

 Czy ktos cos daje czy nie daje, to jest jego prywatna sprawa.
 Nie uwazam to za dobry pomysl, ze ktos ma dac, aby ludzie
 nie mysleli 'zle' o nim. Wtedy to juz bedzie konkurs pomocy
 humanitarnej, ale o to chyba w tej sprawie nie chodzi - a moze
 chodzi?

Co to za niecny konkurs !

Razi mnie troche taki cynizm - tak cynizm, mimo wszystko. Chodzi mi o
ta konczaca wypowiedz pani Uty fraze  :

   "a moze chodzi?".

Inny przyklad.

Odbywa sie masowy exodus ludzi, a taki np. pozal sie Boze prof.tow.Iwinski
z SLD gra naiwnego w telewizji i mowi, ze przeciez nie ma zadnych swiadkow
na to, ze wlasnie odbywa sie w Kosowie ludobojstwo. Tu konkurs, tam nie
ma swiadkow. To jest cynizm podobnego rodzaju.

Byc moze w tej chwili nie ma swiadkow, ale sa wielotysieczne tlumy ucieka-
jace ze swoich domow, koczujace w beznadziejnych warunkach, gdzie sie da,
byle przezyc, ktorym potrzebna jest natychmiastowa pomoc. Sa ich relacje.
Jest ich coraz wiecej.

A ktoryz to raz w historii nie ma zadnych swiadkow? Ile to razy potem
przewaznie odnajduja sie masowe mogily, cmentarze, a czasem i swiadkowie ?

Wracajac do hipermarketow, to problem nie wyglada tak pieknie jak pani
Uta chcialaby go widziec. Przed swietami, w dzien wyjazdu pomocy
humanitarnej, dziennikarzy prasy lokalnej poinformowano, ze hipermarkety
uczestnicza w pomocy. Tak tez napisaly gazety. Do powrotu samochodu
z Macedonii zaden hipermarket tej informacji nie zdementowal. Zaden.
Po prostu panowie w garniturach z hipermarketow cynicznie uznali to za
dobra i do tego darmowa reklame.

Wstyd.


Katarzyna



Re: Z Krakowa do obozu w Blace

1999-04-08 Wątek Irek Zablocki

Malgorzata Zajac:

 Do Krakowa wrocili wczoraj po poludniu trzej czlonkowie samochodowej
 wyprawy z pomoca humanitarna dla uchodzcow z Kosowa. [...]

 W sumie 1,5 tony ladunku. Pieniadze na zakup darow (20 tys. zl) wy-
 lozyly Kolejowe Zaklady Automatyki oraz Miejski Zaklad Sieci i Podsta-
 cji Trakcyjnych. Samochod (Ford-Transit) pozyczyl Urzad Miasta
 Krakowa. Szefem wyprawy byl osobiscie dyrektor krakowskiego magi-
 stratu Zbigniew Fijak. Byli z nim Wojciech Kolarski, asystent wicepre-
 zydenta miasta i Wieslaw Zablocki - pracownik magistratu.

To brzmi jak: "Z Krakowa na ratunek wyruszyla ekspedycja kierowana
przez ". Niestety nie przez Smoka Wawelskiego, pisze z duzej
litery bo to niezwykle zasluzony krakowianin i jeden z
najslynniejszych Polakow. Gdyby Smok pokierowal ta wyprawa,
przygotowal by sie do niej solidnie, a nie tak na hurra albo na
wariata. :-)
Intencje dobre - nie przecze. Ale Fordem Transitem to ja nie jestem w
stanie przeprowadzki zrobic a co dopiero przez pol Europy jechac, w
tym przez dwa kraje o sredniowiecznych zwyczajach.

 Wypada jeszcze napisac, ze tydzien przed wyjazdem Fijak zwrocil sie
 do krakowskich hipermarketow o wsparcie. Hipermarkety (znane firmy
 zachodnie) odmowily. Odmowil tez znany bank prowadzacy rachunek
 Gminy Krakow. Warto to zapamietac.

Nie tylko nie warto to zapamietac - nie powinno sie o tym wspomimac.
Ale na ten temat juz pisano. Od siebie dodam, ze to mi przypomina
obrzydliwy zwyczaj wyczytywania z ambony, kto ile dal na remont
plebanii. Kto tez ma zapamietac i po co? Czy Polandowicze maja
bojkotowac zachodnie Hipermarkety? Irek z Niemiec jakos da sobie z
tym rade. Raz na tydzien zrobi zakupy w Polsce; w Spolem. Ale co
zrobi Irek siedzacy na Antypodach. U Chinczyka ma kupowac? :-)

[...]

 Fijak ze wstretem przyznal, ze na terenie Rumunii i Bulgarii wielokro-
 tnie zadano od niego zaplacenia lapowki w markach niemieckich za
 zgode na dalsza podroz. Musieli placic, bo policja zatrzymywala ich
 pod byle pretekstem i zupelnie nie brala pod uwage, ze jada z pomoca.
 Konczac opowiadanie o tym Fijak zapowiedzial :

 Mam nadzieje, ze moja noga nigdy nie stanie na terenie
 tych krajow.

Na jakiej planecie ci panowie zyja? Wystarczy telewizje ogladac, zeby
wiedziec co sie w obu tych krajach dzieje. Mnie by wolami do tej
Rumunii nikt nie zaciagnal. Z tym zatrzymywaniem pod byle pretekstem
to nic nowego. Tak bylo za komuny i tak jest nadal. Duzego konwoju
szeregowy glina nie ruszy. I gdyby krakowiacy sprzegli sie z jakims
innym konwojem z Polski, podlug zasady: kupa mosci panowie, kupy nikt
nie ruszy - dotarliby na miejsce bez tych perturbacji albo z
mniejszymi. Mam wrazenie, ze byla to wyprawa dyletantow, powodowanych
dobrymi intencjami. Serce wzielo gore nad rozumem. W Polsce dosyc
jest organizacji profesjonalnie zajmujacymi sie dzialalnoscia
charytatywna ale jesli chce sie juz  pomoc samemu, nalezy to robic z
glowa. I nie pokazywac palcem bo to swiadczy o zlym wychowaniu. ;-)

[...]

 Malgorzata

Irek



Re: Z Krakowa do obozu w Blace

1999-04-08 Wątek Katarzyna Zajac

Pan Irek Zablocki :

 I gdyby krakowiacy sprzegli sie z jakims innym konwojem z Polski,
 podlug zasady: kupa mosci panowie, kupy nikt nie ruszy - dotarliby
 na miejsce bez tych perturbacji albo z mniejszymi. Mam wrazenie,
 ze byla to wyprawa dyletantow, powodowanych dobrymi intencjami.
 Serce wzielo gore nad rozumem. W Polsce dosyc jest organizacji
 profesjonalnie zajmujacymi sie dzialalnoscia charytatywna ale
 jesli chce sie juz  pomoc samemu, nalezy to robic z glowa.
 I nie pokazywac palcem bo to swiadczy o zlym wychowaniu. ;-)

Tylko z pozoru wyglada na to, ze ma Pan racje.

Fakty sa jednak takie, ze do tej pory zaden konwoj drogowy profe-
sjonalnych organizacji charytatywnych z Polski do Macedonii nie
wyjechal. A wiec nie bylo sie z kim sprzegac. Wylecial tylko samolot
z pomoca rzadowa, i przybyl do Tirany mniej wiecej w tym samym czasie,
co trzej wariaci z Krakowa do obozu w Blace. Dystrybucja przywiezionych
samolotem darow tez potem musiala potrwac. Tymczasem wariaci przekazali
pomoc tam gdzie byla najbardziej potrzebna, czyli w niedziele do Blace.

Od wczoraj tego strasznego obozu w Blace juz nie ma. Pozostaly tam
tylko bloto, smieci i przykry zapach... Konwoj nie ma juz tam po co
jechac.

Kto szybko daje, ten dwa razy daje. Mimo wszystko, wariaci w tych
zwariowanych czasach tez sa czasem potrzebni. I nic do tego nie ma
ambona...


Katarzyna



Re: Z Krakowa do obozu w Blace

1999-04-08 Wątek Andrzej Szymoszek

On  8 Apr 99 at 11:01, Irek Zablocki wrote:

 Malgorzata Zajac:

  Krakowa. Szefem wyprawy byl osobiscie dyrektor krakowskiego magi-
  stratu Zbigniew Fijak. Byli z nim Wojciech Kolarski, asystent wicepre-
  zydenta miasta i Wieslaw Zablocki - pracownik magistratu.

 To brzmi jak: "Z Krakowa na ratunek wyruszyla ekspedycja kierowana
 przez ". Niestety nie przez Smoka Wawelskiego, pisze z duzej
 litery bo to niezwykle zasluzony krakowianin i jeden z
 najslynniejszych Polakow. Gdyby Smok pokierowal ta wyprawa,
 przygotowal by sie do niej solidnie, a nie tak na hurra albo na
 wariata. :-)
 Intencje dobre - nie przecze. Ale Fordem Transitem to ja nie jestem w
 stanie przeprowadzki zrobic a co dopiero przez pol Europy jechac, w
 tym przez dwa kraje o sredniowiecznych zwyczajach.

  (...)

 mniejszymi. Mam wrazenie, ze byla to wyprawa dyletantow, powodowanych
 dobrymi intencjami. Serce wzielo gore nad rozumem. W Polsce dosyc
 jest organizacji profesjonalnie zajmujacymi sie dzialalnoscia
 charytatywna ale jesli chce sie juz  pomoc samemu, nalezy to robic z
 glowa. I nie pokazywac palcem bo to swiadczy o zlym wychowaniu. ;-)
 
 [...]
 
  Malgorzata
 
 Irek

   Oj, Irku. Po prostu zdarzaja sie faceci, nawet nazwiskiem Zablocki,
 ktorzy lubia takie przygody. I to w Polsce jakos szczegolnie. Jeden
 lazi na piechote po biegunach, inny szuka zrodel Amazonki, jeszcze
 jeden Atlantyk pontonem przeplynal. A Bogus Linda serial zrobil
 o swoich przygodach. To co, z Krakowa do Macedonii nie pojada
 fordem transitem? Potem ich Zajacowny rozslawia na internet
 i gra muzyka.

 Andrzej



Re: Z Krakowa do obozu w Blace

1999-04-08 Wątek Uta Zablocki-Berlin

Katarzyna Zajac:

[..]
 Razi mnie troche taki cynizm - tak cynizm, mimo wszystko.
Chodzi mi o ta
 konczaca wypowiedz pani Uty fraze  :

"a moze chodzi?".

A moze to nie jest cynizm tylko brak naiwnosci i checi do
moralizowania?:-)


 Inny przyklad.

 Odbywa sie masowy exodus ludzi, a taki np. pozal sie Boze
prof.tow.Iwinski
 z SLD gra naiwnego w telewizji i mowi, ze przeciez nie ma
zadnych swiadkow
 na to, ze wlasnie odbywa sie w Kosowie ludobojstwo. Tu
konkurs, tam nie ma
 swiadkow. To jest cynizm podobnego rodzaju.

 Byc moze w tej chwili nie ma swiadkow, ale sa wielotysieczne
tlumy ucieka-
 jace ze swoich domow, koczujace w beznadziejnych warunkach,
gdzie sie da,
 byle przezyc, ktorym potrzebna jest natychmiastowa pomoc. Sa
ich relacje.
 Jest ich coraz wiecej.

 A ktoryz to raz w historii nie ma zadnych swiadkow? Ile to razy
potem
 przewaznie odnajduja sie masowe mogily, cmentarze, a czasem
i swiadkowie ?

Czy Pani wiecej z mojego listu rozczytala, niz w nim jest zawarte?
Nie odnioslam sie do sytuacji na Kosowo, lecz tylko pisalam, ze
pokazanie palcem i rozliczanie sie z tym, ile ktos dal i dlaczego
wydaje mi sie jak konkurs. Same pokazanie 'Ten nic nie dal'
nikomu jeszcze nie pomagalo.

 Wracajac do hipermarketow, to problem nie wyglada tak pieknie
jak pani Uta
 chcialaby go widziec. Przed swietami, w dzien wyjazdu pomocy
humanitarnej,
 dziennikarzy prasy lokalnej poinformowano, ze hipermarkety
uczestnicza w
 pomocy. Tak tez napisaly gazety. Do powrotu samochodu z
Macedonii zaden
 hipermarket tej informacji nie zdementowal. Zaden. Po prostu
panowie w
 garniturach z hipermarketow cynicznie uznali to za dobra i do
tego darmowa
 reklame.

Nie sadze, ze gloryfikacja robi z tej sprawy (ze hipermarkety nie
chcieli nic dac i dodatku nie przyznali sie do tego;-) wiecej niz w
rzeczywistosci jest: Drobiazg.
Ani te hipermarkety ani ja nie zaczelismy wojne w Kosowo. Niech
nie szukajmy zastepcow do zaspokojenia wlasnych ambicji w
walce o pokoj. Jest duzo innych mozliwosci czynnie udzielac
pomocy.

Akcje humanitarne to nie sa wycieczki na samochodach, bez
odmawiania dobrej checi tych ludzi, co przygotowali ten wyjazd.
Ale dzieki Boze nie kazda gmina w Polsce i w Niemczech wpadl
na ten pomysl.

 Wstyd.


 Katarzyna

Uta



Re: Z Krakowa do obozu w Blace

1999-04-08 Wątek Uta Zablocki-Berlin

Katarzyna Zajac:

 Pan Irek Zablocki :

[..] Mam wrazenie,
  ze byla to wyprawa dyletantow, powodowanych dobrymi intencjami.
  Serce wzielo gore nad rozumem. [..]

 Tylko z pozoru wyglada na to, ze ma Pan racje.

 Fakty sa jednak takie, ze do tej pory zaden konwoj drogowy profe-
 sjonalnych organizacji charytatywnych z Polski do Macedonii nie
 wyjechal.
[..].
Tymczasem wariaci przekazali
 pomoc tam gdzie byla najbardziej potrzebna, czyli w niedziele do Blace.
[..]
 Kto szybko daje, ten dwa razy daje. Mimo wszystko, wariaci w tych
 zwariowanych czasach tez sa czasem potrzebni. I nic do tego nie ma
 ambona...


 Katarzyna

Troche informacji od PAP na ten temat:

Pomoc dla uchodzców z Kosowa

W kraju nadal trwaja zbiórki darów i pieniêdzy dla uchodzców z
Kosowa, organizowane przez polskie organizacje charytatywne:
Caritas Polska, PCK, Polska Akcja Humanitarna, a takze wladze
samorzadowe i firmy.

Zdaniem koordynatora rzadowej pomocy humanitarnej dla
uchodzców z Kosowa Mariusza Furmanka, przekazanie darów
jednej z organizacji charytatywnych jest najlepsza forma pomocy.
Furmanek przestrzega, ze przejazd transportów przez Albaniê jest
bardzo uciazliwy i niebezpieczny.
Wedlug danych Ambasady RP w Albanii, coraz czêstsze sa tam
przypadki napasci zbrojnych grup na konwoje i rabunki
transportów.

W czwartek z Warszawy do Macedonii wraz z transportem
rzadowym wyruszy ciêzarówka Caritas Polska - powiedzial
Jaroslaw Bittel z tej organizacji. Organizacja chce przekazac 20
ton srodków czystoœci, a takze zywnoœc i materace wojskowe.
Dotad na konto Caritas Polska: PKO BP VIII/O Warszawa nr
10201084-73538-270-1-111 (z dopiskiem Kosowo) wplynêlo 100
tys. zl - powiedzial Bittel. (We wtorek Rada Ministrów zatwierdzila
przekazanie pomocy wartoœci miliona zlotych dla uchodzców z
Kosowa. Bêda to leki, zywnosc, namioty oraz srodki higieny -
przyp. PAP)

Pomoc dla uchodzców z Kosowa organizuje tez PCK. Wplaty
nadal przyjmowane sa na konto: Zarzad Glówny PCK BIG Bank
Gdañski SA, I Oddzial Warszawa; 11601029-30206001; z
dopiskiem "pomoc dla Kosowa". Do tej pory na konto PCK
wplynêlo ok. 50 tys. zl - poinformowala Joanna Morawska.

Polska Akcja Humanitarna przyjmuje wplaty dla uchodzców z
Kosowa na  konto: PBK IV/O Warszawa 11101109-8442-2700-1-32
z dopiskiem "Kosowo".

W srodê Zarzad Gminy Warszawa-Centrum przeznaczyl na pomoc
charytatywna dla uchodŸców z Kosowa. 500 tys. zl z rezerwy
prezydenta Warszawy. Pieniadze te maja byc przeznaczone na
zakup namiotów, œpiworów i koców za sumê ok. 300 tys. zl,
artykulów zywnoœciowych za ok. 100 tys. zl i materialów
opatrunkowych, medykamentów i œrodków czystosci za ok. 100
tys. zl - poinformowala Joanna Trzeciak-Walc, zastêpca dyrektora
biura prezydenta.

Uta



Re: Z Krakowa do obozu w Blace

1999-04-08 Wątek Irek Zablocki

Katarzyna Zajac:


 Fakty sa jednak takie, ze do tej pory zaden konwoj drogowy profe-
 sjonalnych organizacji charytatywnych z Polski do Macedonii nie
 wyjechal. A wiec nie bylo sie z kim sprzegac.[...] Tymczasem wariaci przekazali
 pomoc tam gdzie byla najbardziej potrzebna, czyli w niedziele do Blace.

 Od wczoraj tego strasznego obozu w Blace juz nie ma. Pozostaly tam
 tylko bloto, smieci i przykry zapach... Konwoj nie ma juz tam po co
 jechac.

Tam moze nie, ale sa tez inne obozy. I zorganizowana pomoc wkrotce
tam dotrze.

 Kto szybko daje, ten dwa razy daje. Mimo wszystko, wariaci w tych
 zwariowanych czasach tez sa czasem potrzebni. I nic do tego nie ma
 ambona...

Owszem ma. Nie wszyscy zycza sobie byc wyczytywanym lub wskazywanym
palcem. Rozgoryczeni harcerze wrocili z wyprawy i stwierdzili, ze ze
swiat jest niedobry. Jeszcze raz powtarzam, uchylam glowy przed
dobrymi intencjami tych panow, ale nie podoba mi sie, ze uzurpuja
sobie prawo do decydowania o tym kto jest cacy a kto be.
W poprzednim liscie naniosla Pani sprostowanie, ze to gazety
poinformowaly o rzekomej gotowosci marketow do udzielenia pomocy i ze
"panowie w garniturach" tego nie zdementowali. A skad moglismy to
wiedziec? A skoro teraz juz wiadomo - znalezc winnego i powiesic ale
ostroznie, nalezy pamietac przyslowie: "Chlop ukradl, Cygana
powiesili".
Polemizujac z Pania czy tez z Pani siostra, chodzi mi jedynie o
odrobine wyrozumialosci wobec postepujacych inaczej. Pomagajac innym
kazdy czyni to na swoj sposob, jedni ida po prostu do banku i
przekazuja pewna kwote pieniedzy, inni zwoluja sie, zbieraja co sie
da i ruszaja w droge. Ale nawet czyniac dobro nie nalezy zbyt
pochopnie osadzac innych.

Irek



 Katarzyna




Z Krakowa do obozu w Blace

1999-04-08 Wątek dorota rygiel

At 11:24 AM +0200 4/8/99, Katarzyna Zajac napisala:


Wracajac do hipermarketow, to problem nie wyglada tak pieknie jak pani
Uta chcialaby go widziec. Przed swietami, w dzien wyjazdu pomocy
humanitarnej, dziennikarzy prasy lokalnej poinformowano, ze hipermarkety
uczestnicza w pomocy. Tak tez napisaly gazety. Do powrotu samochodu
z Macedonii zaden hipermarket tej informacji nie zdementowal. Zaden.
Po prostu panowie w garniturach z hipermarketow cynicznie uznali to za
dobra i do tego darmowa reklame.

Wstyd.



Alez skad. Skad pani wie, ze te hipermarkety nie uczestnicza w pomocy dla
Kosova? Ze odmowily wspomagania jednego transportu to nic nie znaczy.
Czy sprawdzila pani czy te hipermarkety na pewno NIE wystawily czekow dla
np. Miedzynarodowego Czerwonego Krzyza z zaznaczeniem ze do dla etnicznych
Albanczykow?

Dopiero jezeli pani to sprawdzila, mozna mowic o wstydzie. Tylko po co?
Czy pani wie w jaki sposob te hipemarkety wspomagaja inne organizacje
charytatywne?

Sadze, ze wyciagnela pani tutaj niewlasciwe wnioski. Nie ma sie o co czepiac
w tym wypadku, naprawde.

- dorota



Re: Z Krakowa do obozu w Blace

1999-04-08 Wątek Pawel Kowalewski

[p. Katarzyna Zajac na temat wydarzen w Kosowie]

Odbywa sie masowy exodus ludzi, a taki np. pozal sie Boze prof.tow.Iwinski
z SLD gra naiwnego w telewizji i mowi, ze przeciez nie ma zadnych swiadkow
na to, ze wlasnie odbywa sie w Kosowie ludobojstwo. Tu konkurs, tam nie
ma swiadkow. To jest cynizm podobnego rodzaju.

Byc moze w tej chwili nie ma swiadkow, ale sa wielotysieczne tlumy ucieka-
jace ze swoich domow, koczujace w beznadziejnych warunkach, gdzie sie da,
byle przezyc, ktorym potrzebna jest natychmiastowa pomoc. Sa ich relacje.
Jest ich coraz wiecej.

A ktoryz to raz w historii nie ma zadnych swiadkow? Ile to razy potem
przewaznie odnajduja sie masowe mogily, cmentarze, a czasem i swiadkowie ?

To jest dosyc niescisla informacja, choc bez watpienia podana przez p.
Zajac w jak najlepszej intencji.  Swiadkowie barbarzynskich okrucienstw
dokonywanych przez serbskie oddzialy wojska, MUP i paramilitarne bojowki
(chociazby slynnego rzeznika z Bosni, Arkana) naplywaja wlasnie tysiacami
do Macedonii i Albanii (znaczy sie, naplywali do ok. wczoraj, bo podobno
sytuacja sie zmienila i juz nie naplywaja).  Kazdy z nich moze zeznac o
tym, co widzial.  A widzieli sporo, powiedzieli nawet to i owo do kamer.
Oszczedni byli w slowach co prawda, ale to dowodzi ich rozsadku, zwazywszy
na to, ze ich rodziny pozostaja pewnikiem wciaz w lapach czetnikow.

Teraz p. Mankowski moze powiedziec, ze to wszystko klamczuchy, lobuzeria
i terrorysci, te setki tysiecy uchodzcow, ktorym udalo sie zwiac zanim
Arkan uzyje ich jako zywych tarcz.  Ze oni sie zmowili, ze przez tydzien
przebywali w punktach zbiorowego prania mozgow zorganizowanych przez KLA
(Armie Wyzwolenia Kosowa) zanim wreszcie przedostali sie przez granice.
Tylko kto uwierzy w taki bull??  Serbscy nacjonalisci, rzecz jasna, troche
Rosjan (tych, ktorzy ogladaja telewizje, przynajmniej), no i moze jeszcze
publika na Kubie, w Chinach Iraku i Polnocnej Korei.  Nawet Hindusi sie na
to juz nie nabiora.  Warto zaznaczyc, ze Rosja, Irak i Chiny sa zywo
zainteresowane przedstawianiem konfliktu w Kosowie z serbskiego punktu
widzenia, bowiem namietnie czynia ze swoimi obywatelami dokladnie to samo,
co Slobo z kosowskimi albanczykami.  Zaiste miedzynarodowka rzeznikow,
sabat ludobojcow zebral sie na wezwanie tow. Milosewicia i zalosnie
skrzeczy ograna piosnke, ktora po blizszym wsluchaniu sie brzmi zapewne
jak "boj to jest nasz ostatni".

A wiec, droga pani Zajac, swiadkow wydarzen to akurat nie brakuje, jest
ich nawet, ze tak cynicznie zauwaze, az w nadmiarze.  Tak, ze trzeba ich
bedzie przewiezc hen daleko od Kosowa, chociazby do bazy w Guantanamo.
Natomiast czego brakuje, to potwierdzenia wstrzasajacych relacji
podawanych przez uciekinierow.  Potwierdzenia dokonanego przez niezaleznych
obserwatorow, ktorych jednak przezorny Slobo kazal wygnac za granice albo
tez sami sie wygnali w antycypacji wzrostu aktywnosci roznych domoroslych
rzeznikow najetych przez tow. Miloszewicia do rozwiazania sytuacji raz
na zawsze.  Czyli, jak kto woli, do ostatecznego rozwiazania.

Ale co ma wisiec, nie utonie.  Poczekamy.

Z ciekawostek, skoro Pan Moderator laskawie pozwala na gledzenia na P-L na
tematy badz co badz nie bardzo dotyczace polskiej kultury.  Dzis na BBC
ogladalem koncowke wywiadu z niejakim Marko Gasiciem, dyzurnym politrukiem
Miloszewicia na UK.  Gasic ow, politruk sprawny (chyba sie od Mandiego
uczyl) oznajmil radosnie, ze Slobo podjal sie bohaterskiej misji chronienia
p. Ibrahima Rugowy (przywodcy umiarkowanych kosowskich Albanczykow) przed
KLA, ktore pragnie owego p. Rugowe ukatrupic.  Slobo Miloszewic dobroczynca
kosowskich Albanczykow.  Niezyjacy juz dr Goebbels chyba mialby sie od kogo
uczyc.

Pawel Kowalewski



Z Krakowa do obozu w Blace

1999-04-07 Wątek Malgorzata Zajac

Do Krakowa wrocili wczoraj po poludniu trzej czlonkowie samochodowej
wyprawy z pomoca humanitarna dla uchodzcow z Kosowa. Z Krakowa
wyjechali w Wielki Piatek. Jechali caly dzien i noc. Dotarli szczesliwie
do obozu uchodzcow w Blace w Macedonii, zaraz za granica Kosowa.
Zawiezli konserwy miesne i rybne, slodycze, przybory toaletowe, reczniki.

W sumie 1,5 tony ladunku. Pieniadze na zakup darow (20 tys. zl) wy-
lozyly Kolejowe Zaklady Automatyki oraz Miejski Zaklad Sieci i Podsta-
cji Trakcyjnych. Samochod (Ford-Transit) pozyczyl Urzad Miasta
Krakowa. Szefem wyprawy byl osobiscie dyrektor krakowskiego magi-
stratu Zbigniew Fijak. Byli z nim Wojciech Kolarski, asystent wicepre-
zydenta miasta i Wieslaw Zablocki - pracownik magistratu.

Wypada jeszcze napisac, ze tydzien przed wyjazdem Fijak zwrocil sie
do krakowskich hipermarketow o wsparcie. Hipermarkety (znane firmy
zachodnie) odmowily. Odmowil tez znany bank prowadzacy rachunek
Gminy Krakow. Warto to zapamietac.

Pan Fijak powiedzial zaraz po powrocie do Krakowa :

Bylismy chyba pierwsza "niezorganizowana" wyprawa,
ktora dotarla z polnocy do Macedonii. Nie jestem w stanie
powiedziec, w jaki sposob sa rozdzielane inne dary.
Nasze z pewnoscia otrzymali najbardziej potrzebujacy.
Wszystko rozdalismy osobiscie tym biednym ludziom
w obozie.

To co tam zobaczylismy, trudno wyrazic slowami. Bylismy
w piekle. Widzielismy te tlumy koczujace w blocie,
w temperaturze w okolicach zera stopni. Z tego rozdygota-
nego klebowiska ludzi co kilka minut wynoszono jakies ciala,
zwloki, czy kogos nieprzytomnego. Zastanawiajace jest, ze
sluzb medycznych jest tam piec razy mniej niz dziennikarzy.

Pomoc humanitarna jest na razie zbyt mala w stosunku do
potrzeb i trudno zrozumiec, ze trzech wariatow zawiozlo
jedna ciezarowka jedna siedemdziesiata wszystkich darow,
dostarczonych do Swiat na granice Macedonii.

Fijak ze wstretem przyznal, ze na terenie Rumunii i Bulgarii wielokro-
tnie zadano od niego zaplacenia lapowki w markach niemieckich za
zgode na dalsza podroz. Musieli placic, bo policja zatrzymywala ich
pod byle pretekstem i zupelnie nie brala pod uwage, ze jada z pomoca.
Konczac opowiadanie o tym Fijak zapowiedzial :

Mam nadzieje, ze moja noga nigdy nie stanie na terenie
tych krajow.

Fijak poinformowal tez, ze gmina Krakow wspolnie z Sejmikiem Samo-
rzadowym Wojewodztwa Malopolskiego rozwaza mozliwosc przyjecia
w trybie pilnym od 100 do 200 albanskich uchodzcow z Kosowa.
Bylaby to oczywiscie pomoc niezalezna od rzadowej. Wiceprezydent
Krakowa twierdzi, ze nie bedzie to sprawa latwa.


Malgorzata