Re: Wadowice po 20 latach
Sliwka Prunka: [..] To historyk na podstawie stwierdzen dziennikarzy opisuje i komentuje to co zdarzylo sie 20 lat temu. W tym akurat artykule, o ktory mi chodzilo, zostaly opisane wydarzenia przed 20 lat, czy wiec ten artykul nie nalezy do dziennikarstwa? Dzien - nikarz pokazuje dzien po dniu co sie dzieje np samochod marki bla bla bla , o godzinie w miejscu przekroczyl srodkowa linie i zderzyl czolowo z nadjezdzajaca ciezarowka . W wyniku kolizji zginelo piec osob: mezczyzna lat i cos tam cos tam. Temperatura wynosi.. Szkoly strajkuja, postulaty wysuwane przez szkole sa nastepujace.. strona przeciwna mowi ... To jest dziennik. Chcialam tylko wyrazac, ze juz przez wybranie tematu (przeciez nie mozna opisac wszystkich wydarzen tego dnia) i opis, co ON (dcziennikarz) widzial, chcac czy nie chcac, nie moze byc obiektywnie. Inaczej musialby byc kazda wiadomosc o tym samym wydarzeniu na calym swiecie wygladac tak samo. W tym artykule o odwiedziny Papieza w Wadowicach zostaly publikowane wydarzenia przed 20 lat i dzisiesze. Czy bez opisu tych wszesniejszych wydarzen, artykul byl by ten sam? Dziennikarz nie musialby tego nawet komentowac. Sam fakt, ze zostaly te wydarzenia opisane, implikuje u czytelnika porownanie tych wydarzen. Ale do tego jeszcze dochodza wyborcze cytaty uczestnikow. Czy kazdy zostal cytowany? Nie. Kto wiec decyduje, czyje wypowiedzi zostana publikowane w artykule: dziennikarz. Pozdrowienia Uta
Re: (fwd) Prof. Przystawa
Bartek Rajwa [EMAIL PROTECTED] napisal: Jezeli wolno zapytac, jaka specjalnosc reprezentuje _prof_ Przystawa? Do [...] Kim jest ow erudyta? Just curious... [...] Purdue University Cytometry Laboratories 1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757 He, he. A coz Pan taki ciekawy? Moze lepiej Panu tej informacji nie udzielac? Co to jest ta cytometria w Indianie? Marcin Mankowski
Re: Hucpa pana rabina
On 13 Jun 99 at 16:33, Chris BOROWIAK wrote: Donosze za Polska Agencja Prasowa, prosze wiec nie posadzac mnie o anty-cos tam (wiecie co...). Pan Glowacki juz byl o tej sprawie wspomnial, ja uzupelniam: "Prosze, aby pan papiez dal wezwanie do swoich ludzi, by takze ten ostatni krzyz wyprowadzili z tego obozu" - powiedzial w piatek Janowi Pawlowi II podczas spotkania z czlonkami Polskiej Rady Ekumenicznej rabin Menachem Pinchas Joskowicz. W komentarzach ten apel o usuniecie krzyza papieskiego ze Zwirowiska okreslano mianem "skandalicznego". Joskowicz w niedziele przestanie pelnic funkcje naczelnego rabina Polski. W dzisiejszej "Wyborczej" Konstanty Gebert przedstawia pewne "okolicznosci lagodzace": po pierwsze, rabin Joskowicz nie posluguje sie biegle jezykiem polskim i zwrot typu "pan papiez" nie wynika z braku szacunku, a z tego wlasnie, poza tym jest tez czlowiekiem wiekowym; po drugie, czlowiek ten w mlodosci cudem przezyl Auschwitz i stracil tam cala rodzine. Mnie nurtuje jeszcze jedna kwestia: Switon podjal swoja akcje jakby "w obronie" krzyza papieskiego. Czyli teraz wychodzi na to, ze wlasciwie Switon postawil na swoim: stworzyl pewna sytuacje skrajna, aby kompromisem okazalo sie to, o czym miala toczyc sie dyskusja. Tymczasem rzeczywiscie dla religijnych Zydow tak naprawde nie ma znaczenia, czy krzyz jest jeden, czy piecset... Andrzej Szymoszek Jako "niestosowna, a wrecz skandaliczna" okreslil wypowiedz naczelnego rabina Polski przewodniczacy Zwiazku Gmin Wyznaniowych Zydowskich Jerzy Kichler. Kichler zaznaczyl, ze wypowiedz Joskowicza nie wyraza stanowiska Zwiazku i rabin mowil we wlasnym imieniu. Podobnie ocenia to Stanislaw Krajewski ze Zwiazku Gmin Wyznaniowych Zydowskich."Rabin Menachem Joskowicz nie reprezentuje gmin zydowskich w Polsce, a jego prosba do papieza o usuniecie krzyza ze Zwirowiska byla prywatna i miala skandakiczna forme" - powiedzial Krajewski. Wg rzecznika rzadu, Krzysztofa Lufta, stanowisko polskiego rzadu w sprawie krzyza papieskiego na Zwirowisku zawsze bylo jednoznaczne i jest ono nadal aktualne: krzyz papieski ma pozostac i pozostanie. "Forma wystapienia rabina Joskowicza nie miala nic wspolnego z dialogiem i raczej byla demonstracja" - dodal Luft. Juz od niedzieli Joskowicz nie bedzie naczelnym rabinem Polski. "Zwiazek zamierza przyjac uchwale o zlikwidowaniu tego stanowiska, ktore stworzono w 1988 roku, w owczesnych warunkach, specjalnie dla Joskowicza" - oznajmil przewodniczacy ZGWZ J.Kichler. Sprawa nie wymaga - moim zdaniem - juz dodatkowych komentarzy, powiedziano o tej hucpie pana rabina wszystko. Cieszy postawa srodowisk zydowskich w Polsce, ktore bedac najblizej Zwirowiska potrafily sprawe ocenic racjonalnie, dymisjonujac pana rabina. Przekazal Krzysztof Borowiak
Mapa
Från: Irek Zablocki From: [EMAIL PROTECTED] (Irek Zablocki) Czyli podano do wiadomosci, ze telewidzowie kwestionowali te mape. Prowadzacy powiedzial: "Teraz zrobie nastepujaca rzecz, zebysmy nie dostawali wiecej zlych listow (listow o zlej tresci)" i nakleil na mape bialy fragment papieru z napisem "Polen". Brzmialo to infantylnie a mialo zapewne oznaczac, ze widzowie nie byli zachwyceni przedstawiana mapa. [...] JG: Bardzo elegancko! *** W mojej relacji wyrazilem sie niejasno. To nie byl pasek a fragment papieru przedstawiajacy Polske. Czy odpadnie? Moze kupia nowa nowa mape. Jesli nie proponuje skladke na rzecz biednego programu SAT 1, z dedykacja od polskich list internetowych. ;-) JG: Dobry pomysl!!! ** Podejrzewam, ze staral sie jedynie w dowcipny sposob zalagodzic mala afere. Tyle, ze: ** JG: Byc moze. *** To aluzja do polskich gangow samochodowych. Ha, ha, ha... bardzo "dowcipne". JG: Acha.. no tak...te gangi... Ja tu zawsze slyszalem: 1. Niemieckie firmy ubezpieczeniowe sprzedawaly za bezcen samochody po wypadkach do Polski w Szwecji nie posiadajac warsztatu samochodowego nie mozna odkupic z firmy ubezpieczeniowej samochodu po wypadku. a warsztat nie moze sprzedac uszkodzonego samochodu! 2. Obywatele niemieccy sprzedawali samochod na czarno... a po ich przewiezieniu do Polski zglaszali kradziez..Nie usprawiedliwia to gangow samochodowych.. ** *** Odpowiedz nastapila w sposob zdecydowany i intelligenty: Otwarcie potwierdzono na wizji zastrzezenia odnosnie mapy jakie naplynely do Weck-Up.. Stwierdzono, ze szkolnictwo niemieckie lezy odlogiem.. Najbardziej spektakularnym byl wg mnie pomysl naklejenia na wizji paska papieru wzdlu granicy z Polska. Ci co jeszcze nie wiedzieli mogli sie przekonac, ze granica jest nie aktualna! Zlekcewazono zakreskowanie polskich terenow zachodnich. Gosc programu wybuchl smiechem widzac mape. Posuniecie z naklejeniem sylwetki Polski bylo owszem spektakularne ale ostatni dowcip, koles mogl sobie darowac. JG: No tak.. ale i tak uwazam, ze podeszli do calej sprawy bardzo otwarcie i w sumie profesjonalnie. Tak reaguja rynkowe masmedia! 2.Jesli chodzi o zakreskowane zachodnie tereny Polski to nie macie co sie o nie spierac bo i tak leza odlogiem! Na razie nakleilismy bialy pasek na polskiej granicy (Nota bene ciekawe czy nie odpadnie do przyszlej niedzieli!!). Jak sie cos zmieni organizacyjnie na tych zakreskowanych terenach to sie bedziemy zastanawiac dalej.. Jacku, to program dla ograniczonych mlodych ludzi interesujacych sie bardziej bezmyslnym spedzaniem wolnego czasu niz powrotem Slaska, Pomorza i Prus do Niemiec. JG: Te moje *podejrzenia* zerujemy bo jak rozumiem naklejono symbolicznie papier na caly zakreskowany obszar polskich ziem zachodnich..(+) * Swego czasu komisje ustalily wedlug jakich map uczyc dzieci. Mapa pokazana na SAT 1 jest z pewnoscia sprzed tego okresu. W szkole dali tym becwalom stara niepotrzebna mape. JG: Acha czyli jednak byla to *pomylka*.. No to dobrze, ze wzieli to od razu na tapete. Mozna oczywiscie prowadzic ten dialog odpowiadajac, ze: 1. Magnus nakleil pasek paieru na oficjalnym dokumencie Niemieckiego Ministerstwa szkolnictwa przez co moga miec do niego zastrzezenia za samowole! Jesli tego Matyjaska, wsadza za to do wiezienia, to bedziemy pisac listy protestacyjne. Jakby nie bylo to prawie rodak - mial polskich przodkow. :-))) * JG Bardzo dobry pomysl.. Wazne, zeby to byl konsesnus calego zespolu a nie zeby Matyjasa robili w konia!! Jak on ma polskich przodkow to ja jestem gotow sie nauczyc niemieckiego. 2. Z drugiej strony markowe samochody sa tansze w calej Polsce wiec rownie dobrze moznaby zakreskowac jeszcze pozostala czesc mapy:- Niech lepiej zrobia program jaka nasza Ojczyzna piekna, tylko niech we wlasciwy sposob pokaza, jak do Polski dojechac, bo na razie to na mapie widnieje "biala plama". ;-) JG: Biale plamy to jest blad!!. Najgorzej, np. w pierwszej mapie Polski na chybcika wyrzucilismy oscienne drogi dojazdowe to w drugiej juz mi to wepcheli z wlasnej incjatywy. Bede sie staral to naprawic bo rzeczywiscie mapa z odcietymi dojazdami jest mniej przydatna. Wprawdzie plik robi sie troche wiekszy ale i lacza robia sie szybsze.. Dzieki za ciekawe informacje!!! A prosze bardzo! Zawsze do uslug! :-) JG: Wyglada wiec, ze ten proces raczej zakonczony:-))!
Re: Hucpa pana rabina
Andrzej Szymoszek napisal Mnie nurtuje jeszcze jedna kwestia: Switon podjal swoja akcje jakby "w obronie" krzyza papieskiego. Czyli teraz wychodzi na to, ze wlasciwie Switon postawil na swoim: stworzyl pewna sytuacje skrajna, aby kompromisem okazalo sie to, o czym miala toczyc sie dyskusja. Cele Switonia sa jasne pewnie tylko dla niego samego (i jego ubeckiego kumpla Janosza). Nie wiem czy "postawil na swoim" czy nie. Ale z pewnoscia udalo mu sie skompromitowac tych, ktorzy chcieli sprawe krzyza negocjowac. Teraz nieodparcie beda sie kojarzyc z wariatem ze zwirowiska. Tymczasem rzeczywiscie dla religijnych Zydow tak naprawde nie ma znaczenia, czy krzyz jest jeden, czy piecset... Tu jest wlasnie problem. O ile wiem z gazet (ostatni raz zwiedzalem oboz jakies 10 lat temu) krzyz (ten tzw "papieski") nie stoi na terenie obozu, ale w miejscu gdzie dokonanu egzekucji 152 osob. Jak rozumiem, ma sluzyc upamietnieniu tych pomordowanych. Staram sie spojrzec na sytuacje, z punktu widzenia Zydow, ale nie rozumiem caly czas w jaki sposob krzyz _poza_ obozem, w miejscu gdzie zastrzelono 152 Polakow moze kogokolwiek obrazac? Zupelnie bez sarkazmu - pytam powazanie - jakie sa argumenty? Bartek Rajwa -- [EMAIL PROTECTED] Purdue University Cytometry Laboratories 1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757
Po premierze - glos krytyczny
Teraz juz rozumiem dlaczego przepadl w Cannes... A wiec jestesmy juz po ottawskiej premierze najnowszego "dziela" polskiej kinematografii - "Ogniem i Mieczem". Mimo sporej rezerwy, w koncu goraczka przedpremierowa przypominala mi troche histerie jaka rozpetano na punkcje "Gwiezdnych Wojen", a cena biletu $20 w porownaniu z "normalnymi" filmami wydala mi sie raczej wygorowana, dalem sie namowic i poszedlem. Poszedlem, obejrzalem i ma uczucie niedosytu i niesmaku. Wiem, ze jestem w swojej opinii raczej odosobniony. Przechodzac hallem Muzeum Cywilizacji po seansie slyszalem slyszalem najrozniejsze "wspanialy", "doskonaly" itp. Pytam wiec samego siebie. Czy jestem jakims "odmiencem"? Czy moj gust jest az tak rozny od "reszty"? Czy tez moje przedspektaklowe nastawienie zawazylo? Ale po kolei... Film wygladal mi na jakas "low budget production". Mimo, ze trwa az trzy godziny, czyli porownywalnie z "Przeminelo z wiatrem" czy "Tytanic", przytlaczajaca wiekszosc zdjec krecona jest w naturalnym plenerze, a wiec tanio. Nie widzimy wnetrza Zbaraza, jest tylko tlo z namalowanymi murami twierdzy. Zascianek Kurcewiczow to podworko okolone trzema drewnianymi budynkami, zadnego drugiego planu. Jak na rodzine ksiazeca, to raczej "cieniutko". Do tego kilka wnetrz, ale tez traktowanych raczej po macoszemu. Czy patrzac na sceny z rezydencji Wisniowieckiego w Lubniach mozna sobie wyrobic zdanie o jego bogactwie. Watpie. Postacie? Hmmm, tu mam najwiekszy problem. Ksiezna Helena w interpretacji Scorupco zupelnie bezbarwna. Rola, ktora wydawaloby sie powinna byc jedna z wiadacych zostala ograniczona do kilku krotkich dialogow, monotonnych, bez ikry i pasji. Wydarzenie, ktore mogloby nadac tej postaci troche kolorytu - proba samobojstwa w Barze, zostalo pominiete i jest zaledwie wspomniane w jednym z tych bezbarwnych dialogow. Za to pozwolono na zobaczyc, choc nieco "out of focus" ksieznej biust i pupe, pewnie w trosce p. Hoffmana o to by film nie odstawal od obecnie panujacego schematu - w kazdym filmie musi byc porcja gwaltu, krwi i seksu. Skrzetuski? Malo przekonywujacy. W ksiazce postac wiazaca poszczegolne watki, w filmie jakby jakis dotatek. Wolodyjowski? Cisnie mi sie na usta slawetne powiedzenie Ciszewskiego "o moj Boze i coz ja mam powiedziec". I rzeczywiscie. Czy ktos moglby cos powiedziec na ten temat. Zagloba? Patrzac na te postac wziela mnie przyslowiowa cholera. Zagloba Sienkiewicza jest niezwykle inteligentny i wygadany, szlachcic patriota. Przy tym przeciez odwazny choc nie w bitwie raczej, ale w gebie. Bo trzeba odwagi by jawnie i publicznie pokpiwac ze swojego monarchy albo odpyskowac Karolowi Gustawowi (wiem, wiem, to sie zdarzylo pozniej niz akcja OM) "a ja waszej Wysokosci daruje Inflanty". Zagloba Hoffmana to tchorz i pijak, przez wieksza czesc filmu znajduje sie w delirium z jedyna ambicja zeby w tym stanie pozostac przez czas jaknajdluzszy, a jak jest trzezwy, to tylko dlatego, ze akurat gorzoly nie mial w zasiegu reki. W sumie najbardziej pozytywna postacia w filmie wydaja sie byc Chmielnicki i Bohun. Obydwaj patrioci, obydwaj wydajacy sie byc caly czas pod ogromna samokontrola. Czy takie rzeczywiscie byly intencje Sienkiewicza? Caly film to praktycznie zlepek scen gwaltu i zabijania. Bardziej przypomina wyprawe Rambo do Wietnamu z zadaniem odbicia trzymanych tam PoW (bodajze "Rambo II"), niz dzielo historyczne. W dwoch czy trzech scenach naliczylem sie od trzech do 10 wisielcow. O trupach od szabli, lancy, pistoletu czy tez nabitych na pal juz nawet nie chce wspominac. Sa "obowiazkowe" i jakze efektowne eksplozje polaczone z gejzerami plomieni, choc do efektow specjalnych "a la hollywood" raczej nie dorastaja. Dla mnie, ktory mam troche wiedzy na temat epoki i wydarzen opisywanych przez film wydaje sie byc klasycznym przykladem przerostu formy nad trescia. Dla moich dzieci czy tez widza pocnoamerykanskiego (film posiada angielskie napisy) jest po prostu niezrozumialy. Osobny problem to publicznosc. Moze zdarzylo sie to tylko na seansie na ktorym ja bylem, ale nie sposob mi o tym nie wspomniec. Scene, w ktorej imc Longinus wypelnia swoje sluby scinajac 3 tatarskie glowy jednym cieciem sala (no przynajmniej jej duza czesc) nagrodzila rzesistymi oklaskami. Skad oklaski? Dlaczego? Niech mi wytlumaczy ktos kto klaskal, bo przerasta to moja zdolnosc pojmowania rzeczy. Jak widze losy filmu? No coz, kasowo napewno bedzie to sukces, aczkolwiek mowila mi zona, ktora wrocila tydzien temu z kraju, ze seans na ktory poszla swiecil pustkami. U nas sprzedano okolo 1600 biletow, za wspomniane $20 sztuka, ale trzeba sobie zdawac sprawe, ze byla to cena "nowosci". Osobiscie nie sadze, zeby film ten stal sie jednym z tych, na ktory chce sie isc ponownie, i jeszcze raz, i jeszcze... Zupelnie jak najnowsze "Wojny Gwiezdne", ktore juz miesiac po wejsciu na ekrany, mimo niebywalej wprost reklamy i propagandy, ustapily pierszenstwa w kasie filmowi..., no zgadnijcie..., "Austin Powers: The Spy Who Shagged Me".
Re: Hucpa pana rabina
On 14 Jun 99 at 10:50, Bartek Rajwa wrote: Tu jest wlasnie problem. O ile wiem z gazet (ostatni raz zwiedzalem oboz jakies 10 lat temu) krzyz (ten tzw "papieski") nie stoi na terenie obozu, ale w miejscu gdzie dokonanu egzekucji 152 osob. Jak rozumiem, ma sluzyc upamietnieniu tych pomordowanych. Staram sie spojrzec na sytuacje, z punktu widzenia Zydow, ale nie rozumiem caly czas w jaki sposob krzyz _poza_ obozem, w miejscu gdzie zastrzelono 152 Polakow moze kogokolwiek obrazac? Zupelnie bez sarkazmu - pytam powazanie - jakie sa argumenty? Bartek Rajwa Oj, mysmy prawie rok temu sporo tu o tym dyskutowali. Krzyz stoi na zwirowisku, poza terenem, ale Zydzi zglaszali pretensje, ze "goruje", jest za duzy, no i w jednym sensie to on poza terenem, a w innym jakos "w kompleksie", ze tak powiem. Krzyz nie tyle upamietnia 152 Polakow, ile raczej jest krzyzem "papieskim", na pamiatke mszy odprawionej tam przez Papieza. Mysle, ze nalezaloby jakos dogadac sie, uwzgledniajac stanowisko przedstawicieli Zydow w sprawie upamietnienia Auschwitz. Uwzgledniajac je w wiekszym stopniu, niz zyczyliby sobie tego niektorzy Polacy, do ktorych nie dociera prawda o tragedii Zaglady, i ktorzy chcieliby "u siebie" robic "po swojemu", bo maja do tego "prawo". Uwazam, ze wlasnie jako gospodarze powinnismy byc wrazliwi na glos drugiej strony. Andrzej Szymoszek
Re: (fwd) Prof. Przystawa
Marcin Mankowski napisal He, he. A coz Pan taki ciekawy? Moze lepiej Panu tej informacji nie udzielac? Co to jest ta cytometria w Indianie? 8-) Polecam nastepujace strony WWW: http://www.isac-net.org/ http://www.cyto.purdue.edu/ Ogolnie: cytometria to technika pomiarowa przydatna w biologii komorki, immunologii i ogolnie: diagnostyce medycznej chorob nowotworowych. Cytometria pozwala na pomiar wlasnosci optycznych (fluorescencja, zalamanie swiatla, itp) duzych populacji komorek (kilka, kilkanascie tysiecy komorek). No to jak bedzie z prof. Przystawa? Zdradzi mi Pan jakies szczegoly? Bartek Rajwa -- [EMAIL PROTECTED] Purdue University Cytometry Laboratories 1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757
Re: Hucpa pana rabina
Panie Bartku, Czy ma Pan dostep lub czytal Edgara M.Bronfmana "The making a Jew"? Jezeli nie, to tak wynika z tej ksiazki, ze Zydzi roszcza sobie pretensje do CALEGO TERENU tak obozu jak i przyleglosci. Problem w tym, ze przyleglosci nie sa uwarunkowane niczym, ani obszarem(km2), ani tez wielkoscia kompleksu obozowego. Na dobra sprawe, nazwa Auschwitz tlumaczy wszystko. Zadne inne tlumaczenia nie przemawiaja, chocby tylko z prostej przyzczyny stanowiska polskich wladz. W.G. ps.teren obozu nigdy za mojej pamieci w PRL-u nie byl kwestia sporna, przynajmiej w oparciu w dostepne wtedy zrodla. Pisywalo sie bowiem o Najwiekszym, zachowanym Miejscu Martylologii Zydow = At 08:50 AM 6/14/99 , you wrote: Andrzej Szymoszek napisal [...] Tu jest wlasnie problem. O ile wiem z gazet (ostatni raz zwiedzalem oboz jakies 10 lat temu) krzyz (ten tzw "papieski") nie stoi na terenie obozu, ale w miejscu gdzie dokonanu egzekucji 152 osob. Jak rozumiem, ma sluzyc upamietnieniu tych pomordowanych. Staram sie spojrzec na sytuacje, z punktu widzenia Zydow, ale nie rozumiem caly czas w jaki sposob krzyz _poza_ obozem, w miejscu gdzie zastrzelono 152 Polakow moze kogokolwiek obrazac? Zupelnie bez sarkazmu - pytam powazanie - jakie sa argumenty? Bartek Rajwa -- [EMAIL PROTECTED] Purdue University Cytometry Laboratories 1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757
Wadowice po 20 latach
Sliwka Prunka: [..] To historyk na podstawie stwierdzen dziennikarzy opisuje i komentuje to co zdarzylo sie 20 lat temu. W tym akurat artykule, o ktory mi chodzilo, zostaly opisane wydarzenia przed 20 lat, czy wiec ten artykul nie nalezy do dziennikarstwa? Nie, nie nalezy. Jezeli dziennikarz nie byl swiadkiem to artykul do dziennikarstwa nie nalezy. Jezeli byl swiadkiem i pisze z pamieci to jest to jego opinia, punkt widzenia. Jezeli pisze na podstawie artykulu sprzed 20 lat to uzywa "--", kto i kiedy napisal. Chcialam tylko wyrazac, ze juz przez wybranie tematu (przeciez nie mozna opisac wszystkich wydarzen tego dnia) i opis, co ON (dcziennikarz) widzial, chcac czy nie chcac, nie moze byc obiektywnie. Zgadzam sie ze kat widzenia i miejsce z ktorego patrzy dziennikarz moze byc odmienne ale nadal opisuje on to co widzi najwierniej jak potrafi tzn w cytowanym artykule jezeli np tlumy witaly papieza, a 10 osob wygrazalo piescia, powinno to byc przez dziennikarza zauwazone. Inaczej musialby byc kazda wiadomosc o tym samym wydarzeniu na calym swiecie wygladac tak samo. I sa. Jezeli zginie 10 osob w wyniku bombardowania trudno w tym cos zmienic. To co sie zmienia to zrodla na podstwie ktorych dziennikarz przekazuje wiadomosci. W tym artykule o odwiedziny Papieza w Wadowicach zostaly publikowane wydarzenia przed 20 lat i dzisiesze. Czy bez opisu tych wszesniejszych wydarzen, artykul byl by ten sam? Dyskusja nie zaczela sie od tego czy artykul byl dobry czy nie. Dyskusja zaczela sie od tego, ze dziennikarz w artykule umiescil tresc plakatow i ktos napisal iz ... pisze z pamieci wiec moga byc bledy ale sens jest ten sam.. dziennikarz zachowal sie niestosownie cytujac tresc plakatow ktore wedlug dyskutujacego sa bezsensu, lub sa wrecz kompromitujace. Odpowiedzialam na to iz pokazywanie tylko tych faktow ktore wedlug 'dziennikarza' majac sens jest manipulacja a nie dziennikarstwem. Pozdrowienia Uta Sliwka
Re: Hucpa pana rabina
Panie Wilhelmie, Znalazlem taka oto wypowiedz ksiedza Musiala, ktora nieco rozjasnila mi cala sprawe: "Po glebokim oddechu ulgi, ta bluzniercza zabawa w krzyze zakonczyla sie, wrócilismy do punktu wyjscia. Bo problem zwirowiska, to problem obecnosci tam wielkiego, 9-metrowego krzyza, postawionego 10 lat temu bez zezwolenia Kosciola i czyjegokolwiek. Nie jest to krzyz papieski. to nie wystarcza, ze Jan Pawel II odprawil przy nim msze, i to w Brzezince, zeby tak go nazwac. Bylby papieski, gdyby papiez powiedzial, ze posyla ten krzyz na zwirowisko. Inaczej wszystkie miejsca, które Ojciec Swiety odwiedzil w swiecie, mozna by nazwac papieskimi, co jest absurdem. Nie jestem wrogiem krzyza, jestem wrogiem tego krzyza, postawionego tam, by pokazac Zydom, ze to my jestesmy panami miejsca. Ten krzyz widoczny jest terenu obozu, z bloku XI, bloku smierci. To rani Zydów, którzy godza sie na obecnosc na zwirowisku symbolu religijnego, który nie bylby demonstracja potegi i monumentalnosci." Czy ma Pan dostep lub czytal Edgara M.Bronfmana "The making a Jew"? Jezeli nie, to tak wynika z tej ksiazki, ze Zydzi roszcza sobie pretensje do CALEGO TERENU tak obozu jak i przyleglosci. Problem w tym, ze przyleglosci nie sa uwarunkowane niczym, ani obszarem(km2), ani tez wielkoscia kompleksu obozowego. Na dobra sprawe, nazwa Auschwitz tlumaczy wszystko. Zadne inne tlumaczenia nie przemawiaja, chocby tylko z prostej przyzczyny stanowiska polskich wladz. Czy krzyz (lub pomnik) mniejszych rozmiarow nie bylby kompromisem? Chyba, ze rzeczywiscie chodzi o to co ks. Musial nazwal "demonstracja potegi...", wtedy oczywiscie mamy problem. Inna sprawa: czy rzeczywiscie obrazac moze cos co jest widoczne z terenu obozu? Szczerze mowiac nie wiem. Trudno mi sie postawic w sytuacji Zyda zwiedzajacego oboz. Trudno tez znalezc jakas analogie, ktora by mogla nam takie odczucia przyblizyc. B Rajwa -- [EMAIL PROTECTED] Purdue University Cytometry Laboratories 1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757
Re: Wadowice po 20 latach
Sliwka Prunka: [..] I sa. Jezeli zginie 10 osob w wyniku bombardowania trudno w tym cos zmienic. To co sie zmienia to zrodla na podstwie ktorych dziennikarz przekazuje wiadomosci. To nigdy nie bedzie wiadomosc:-)) Brakuje to 'Kto, kogo, kiedy i gdzie'. Wiec, to, po co ludzie czytaja gazety lub sluchaja wiadomosci i to nalezy do obowiazku 'sledstwa' dziennikarza. Tak jest to z bombardowaniem. Najlepszy przyklad tuz za drzwiami.. W tym artykule o odwiedziny Papieza w Wadowicach zostaly publikowane wydarzenia przed 20 lat i dzisiesze. Czy bez opisu tych wszesniejszych wydarzen, artykul byl by ten sam? Dyskusja nie zaczela sie od tego czy artykul byl dobry czy nie. Dyskusja zaczela sie od tego, ze dziennikarz w artykule umiescil tresc plakatow i ktos napisal iz ... pisze z pamieci wiec moga byc bledy ale sens jest ten sam.. dziennikarz zachowal sie niestosownie cytujac tresc plakatow ktore wedlug dyskutujacego sa bezsensu, lub sa wrecz kompromitujace. Odpowiedzialam na to iz pokazywanie tylko tych faktow ktore wedlug 'dziennikarza' majac sens jest manipulacja a nie dziennikarstwem. Dyskusja o objektywyzmie w dziennikarstwie sie zaczelo od tego: *** Michal Niewiadomski: [..] Nie dziwie sie ze jakis glupiec w Wadowicach wygrzebal z pamieci haslo, zmienil Brezniewa na Papieza i wywiesil tamten transparent. Ale ze dziennikarz powaznego dziennika nie widzi w tym nic niestosowngo i podaje to jako przyklad glebokich zmian to juz doprawdy smutne. Sliwka Prunka: Ja odebralam to inaczej. Uwazam, ze nie jest rola dziennikarza decydowac co jest stosowne co nie. Jego rola polega na dokumentowaniu wypadkow... *** A ja chcialam podkreslic, mimo, ze Pani wymaga obiektywyzm od dziennikarza (ktory, tak zrozumialam Pani pokazal w tym artykule - moze sie myle), dziennikarz nie moze byc obiektywny, co ten artykul jeszcze podkreslil. Dlatego sie odnosilam do tego artykulu. Moze nawet celowo cytowal tresc plakatow, bo napewno celowo pisal o wydarzeniach przed 20 lat. Zadnego slowa o tym, czy artykul jest zle - czy dobrze. Tylko, ze wedlug mnie, dziennikarz, ktory chcial celowo podkresclic roznice, pokazal niecelowo podobienstwa. Pozdrowienia Uta
Odp: (fwd) Prof. Przystawa
To nie ja, lecz Jerzy Giedroyc, laureat doktoratow honorowych i bialych orlow, kiedy juz ochlonal z pierwszego szoku, napisal w majowym numerze "Kultury": Na utrzymanie przyjetych przez Polske uchodzcow z Kosowa przyznano dotad 4 mln z rezerwy budzetu. Ten humanitarny gest jest b. szlachetny i sluszny, ale trzeba zalowac, ze nie znalazly sie pieniadze dla glodujacych dzieci w Polsce i na utrzymanie domow dziecka, ktore znajduja sie w tragicznej sytuacji. Szereg krajow, znacznie bogatszych od nas, okazalo sie mniej hojnymi(...) Wroclaw, 8 czerwca 1999 Na to samo zwrocilem uwage. Bodajze w tym samym wydaniu "Wiadomosci" w TVP, niedlugo po informacji o tych 4 mln wydanych przez Polske na pomoc uchodzcom z Kosowa, byla krotka migawka z podwarszawskiego domu dziecka, w ktorym caly personel medyczny stanowi... jedna pielegniarka i to pracujaca w niepelnym wymiarze godzin, gdyz domu dziecka nie stac na zatrudnienie jej na pelny etat, nie mowiac juz o zatrudnieniu innych pielegniarek czy lekarza. W innym wydaniu pokazali jakas szkole w Bieszczadach, ktora szuka sponsora na... obiady dla kilkunastu dzieci, poniewaz ich rodzicow na nie po prostu nie stac, z racji na znaczne bezrobocie w tym regionie. Zestawienie tych informacji faktycznie robilo wrazenie, a zwlaszcza wypowiedz ktoregos z ministrow, ktory "uspokoil" opinie publiczna stwierdzajac, ze te 4 mln to zaden wydatek, bo w budzecie panstwa zawsze sa srodki na rozne tego typu okolicznosci, wiec nie ma sie czym przejmowac. Swoja droga pomoc panstw zachodnich dla uchodzcow z Kosowa, jakkolwiek nie bylaby sluszna i potrzebna, stanowila jednak swego rodzaju zalosna licytacje typu "kto da wiecej". W CNN pokazywano nawet wykresy informujace ile poszczegolne panstwa wydaly pieniedzy lub ile uchodzcow przyjely. Pomimo naszych 4 mln o Polsce nie bylo zadnej informacji. Michal Sulej tel. (48) 0 501 937 307 [EMAIL PROTECTED] http://www.ariadna.pl/psychologia
Re: Wadowice po 20 latach
At 05:25 PM 6/14/99 MET, you wrote: (...) Mysle, iz niestosownym jest w tym kraju oduczanie kogokolwiek od skladania holdow Papiezowi. Problem polega na czym innym: ze tak naprawde wadowiccy i inni samorzadowcy wierni sa nie tyle Karolowi Wojtyle, ile wlasnym kieszeniom, nie tyle gloszonej przez Papieza nauce, ile prywatnej korzysci. Zwina transparent- i dawaj robic dalej swoje. Andrzej Szymoszek Przeciez o to mi wlasnie chodzilo. Nic mi nie przeszkadzaja przejawy prawdziwego szacunku czy wrecz milosci skladane Papierzowi nawet przez przedstawicieli wladz panstwowych. Podzielam zreszta te uczucia. Nie lubie natomiast glupoty. Nie wierze w szczere uczucia autora tamtego hasla. Zreszta dla katolika wiernosc akurat papiezowi to haslo dosc anachroniczne - bylo moze istotne w czasach Reformacji i wojen religijnych. Obecnie brzmi sztucznie. Ale przyzwyczajony do wiernopoddanstwa byly funkcjonariusz partyjny, a obecnie pracownik magistratu, ktorego kontakty z Kosciolem skonczyly sie na Pierwszej Komunii nie bedzie mial zadnych watpliwosci. Pozdrowienia, Michal Niewiadomski
Wadowice po 20 latach
.. pisze z pamieci wiec moga byc bledy ale sens jest ten sam.. dziennikarz zachowal sie niestosownie cytujac tresc plakatow ktore wedlug dyskutujacego sa bezsensu, lub sa wrecz kompromitujace. Odpowiedzialam na to iz pokazywanie tylko tych faktow ktore wedlug 'dziennikarza' majac sens jest manipulacja a nie dziennikarstwem. Sliwka Droga Sliwko, Nie chodzilo o to ze kompromitujace jest ze dziennikarz przytoczyl (jego prawo i obowiazek), tylko ze smutno ze one takie sa...bez sensu. Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Mielismy naczelnego rabina.
Subject: Donosy #2572, 1999-06-14 15:58 GMT Naczelny rabin Polski podczas spotkania z Papiezem w gmachu sejmu poprosil w dosc skandalicznej formie ("niech pan papiez powie swoim ludziom...") o usuniecie z Oswiecimia ostatniego ze znajdujacych sie tam krzyzy. Od wystapienia rabina Joskowicza od razu odcial sie Zwiazek Gmin Wyznaniowych Zydowskich, a sam rabin nie jest juz naczelnym rabinem (choc to podobno bez zwiazku i bylo zaplanowane wczesniej). Kochani, Dobry przyklad. Trzeba popierac. Moglibysmy sobie tylko zyczyc by gremia radzace poliskim katolicyzmem potrafily w rownie konkretny i odpowiedzialny sposob reagowac na wybryki takich palantow jak Jankowski. Pozdrowienia,
Re: Mielismy naczelnego rabina.
Subject: Donosy #2572, 1999-06-14 15:58 GMT Naczelny rabin Polski podczas spotkania z Papiezem w gmachu sejmu poprosil w dosc skandalicznej formie ("niech pan papiez powie swoim ludziom...") o usuniecie z Oswiecimia ostatniego ze znajdujacych sie tam krzyzy. Od wystapienia rabina Joskowicza od razu odcial sie Zwiazek Gmin Wyznaniowych Zydowskich, a sam rabin nie jest juz naczelnym rabinem (choc to podobno bez zwiazku i bylo zaplanowane wczesniej). Kochani, Dobry przyklad. Trzeba popierac. Moglibysmy sobie tylko zyczyc by gremia radzace poliskim katolicyzmem potrafily w rownie konkretny i odpowiedzialny sposob reagowac na wybryki takich palantow jak Jankowski. Pozdrowienia, -- Krzysztof Wozniak,-_|\ E-mail: [EMAIL PROTECTED] Edith Cowan University / \ Phone: 61-8-9273 8026 Churchlands WA, 6018 $_,-._/Fax: 61-8-9273 8000 Australia o