No wlasnie, to moze ja skorzystam z tytulu i napisze cos o dobrych manierach.

Dobre maniery nie byly w laskach przez ostatnie piedziesiat lat w Polsce.
Walczyl z nimi socjalizm teraz zdaje sie walcza z nimi feministki, a ja tam
uwazam ze dobre maniery sa potrzebne i ze bardzo ulatwiaja zycie.

Wiele na przyklad wykroczen z gatunku sexual harrasment nigdy nie mialo by
miejsca gdyby stary dobry zwyczaj, ze przy kobietaach nie opowiada sie
wulgarnych kawalow i nie uzywa brzydkich slow (he, he kto to pisze powie
Pan Mezynski , ale tamto to  byla  zupelnie inna sprawa - dyskusja o
jezyku!). Ze rece trzyma sie przy sobie ( "Kanadyjczycy" pamietaja moze jak
premier John Turner klepnal kolezanke partyjna na oczach calego narodu  z
calej sily w tylek bo chcial jej pogratulowac sukcesu w wyborach) i ogolnie
utrzymuje stosowny dystans kiedy rozmawia sie z obca osoba.

Dobre maniery przy stole tez sie przydaja. Wszystko odbywa sie sprawniej i
estetyczniej kiedy kazdy uzywa noza i widelca, serwetki,  nie macha
niepotrzebnie rekami nie mowiac o tym ze nie siorbie, nie mlaska i nie beka
(chociaz to juz nie w Chinach!).


Mam  wiec nadzieje  ze w wolnej Polsce dobre maniery wracaja do lask,
szczegolnie ze nawet z biznesowego punktu widzenia sa oplacalne. Bardzo
czesto ostatni "interview"  na powazniejsze stanowisko odbywa sie w
restauracji miedzy innemi dlatego zeby sprawdzic czy kandydat umie
porzadnie jesc i jak naprawde zachowuje sie wtedy gdy atmosfera rozluzni
sie po wypiciu kilku kieliszkow wina. ( Przedtem tez poproszono tegoz
kandydata, zeby napisal swoj zyciorys odrecznie, a to zeby sprawdzic czy
nie robi zbyt wielu bledow ortograficznych!)

Jednym slowem, zaczynam dyskusje o manierach majac nadzieje ze sie ciekawie
rozwinie.

Pozdrowienia Anna Niewiadomska.

Odpowiedź listem elektroniczym