On  6 Sep 00 at 15:23, Irek Zablocki wrote:

> >    Nie sadze, zeby to bylo az takie podobne. Wplywa na to, zgoda,
> >  nie najwlasciwszy dla rozwoju zjawiska panujacy wokol niego
> >  klimat spoleczny. Chyba pojmujesz zbyt idealistycznie te
> >  srodowiska. Praktyka wykazuje co innego. Oczywiscie, nachalny
> >  "pornografizm" i prostytucja wystepuja rowniez wsrod hetero,
> >  ale tu stanowia margines.
> >
> Wystepuje przede wszystkim wsrod hetero. To moze margines
> dla takich tatusiow, jak Ty i ja ale dla panstwa,
> dla gospodarki to juz powazny biznes. Czy pojmuje
> zbyt idealistycznie te srodowiska? Alez ja ich wcale
> nie pojmuje! Uwazam, ze organizujac swoje parady i dni
> okolicznosciowe, nie narazaja spoleczenstwa tak,
> jak ogolnie szanowani tatusie, ktorzy lubia male dziewczynki.
> To wpradzie zjawisko marginalne ale zdazylo juz wstrzasnac
> sumieniami calych spoleczenstw,  np. w Belgii.

   Aha, Ty myslisz ze ktos taki jest bezpieczniejszy, bo
  nie stanie sie dewiantem? A nawet jak lubi powiedzmy
  malych chlopcow, to trudniej mu o nich, wlasnych
  bowiem nie ma z przyczyn obiektywnych? Wez jednak pod
  uwage, iz jak znajdzie sie juz taki bydlak, to czesto
  mu wszystko jedno, czy chlopcy, czy dziewczynki. I ktos
  moglby nawet zaryzykowac przypuszczenie, ze jak ktos
  zaspokaja swoje chucie w sposob niekonwencjonalny,
  to blizej mu do sposobu poza tym ze niekonwencjonalnego
  to jeszcze okrutnego.


> >    Moze i tak....tego typu zwiazki sa jednak trudne.
> >
> A skad Ty to mozesz wiedziec? Pokaz mi latwy zwiazek hetero a popadne w
> przygnebienie albo pekne z zazdrosci;-)

    Sa trudniejsze bo dla ludzi naokolo trudniejsze do zaakceptowania.

> >    Po pierwsze, Irus, pzy braku testamentu dziedzicza zstepni,
> >   czyli dzieci, a dopiero przy ich braku- wstepni, glownie
> >   rodzice. Wyobraz sobie w Twoim przykladziku, ze tramwajowy
> >   pechowiec, w okresie gdy jeszcze probowal cos z kobietami,
> >   splodzil sliczna coreczke (albo synka), po czym zostawil
> >   dziecko i mamusie (rozwod). I teraz dziecko mialoby
> >   wspoldziedziczyc z poeta? Moze jeszcze fifty- fifty?
> >
> >    Najprosciej rzecz jasna zawsze sporzadzic testament. Rodzice
> >   jacy by byli niedobrzy i tak otrzymaliby prawo do zachowku,
> >   w koncu jednak wydali go na swiat i ladnych pare lat zajmowali
> >   sie nim. Bracia, siostry nie maja nic do jego majatku.
> >
> Oczywiscie, ze najprosciej. Rownie prosto mozna sprawy zwiazkow
> heteroseksualnych uregulowac. Jak to sie bedzie nazywac -
> nieistotne. Wazne, ze nie bedzie to nowe niepotrzebne prawo ale
> zbior przepisow, ktory ulatwi zycie. Nie jestem za tym, zeby takim
> zwiazkom pozwalac na adopcje dzieci, ani zeby te malzenstwa
> korzystaly z ulg, jak hetero. Sa kraje, gdzie spoleczenstwa maja
> zupelnie dobre doswiadczenie z wprowadzeniem podobnych regulacji.

  A wlasciwie mozna pojsc dalej: dlaczego nie pozwalac na
 adopcje? Po co ma sie dzieciak poniewierac w jakims domu
 dziecka? Nie lepiej by mu bylo w towarzystwie dwoch
 troskliwych mamus/tatusiow, zamoznych, w cieplym domku?
 Wiesz jak jest: dajcie mu palec, to zechce cala reke.

> >    Ale Twoj wymyslony przykladzik nie podwaza mojej opinii co do
> >   meritum. Rodzina jest rodzina, malzenstwo malzenstwem, wazne
> >   to sprawy w prawodawstwie, po co je ruszac. Po co mlodym
> >   ludziom, wchodzacym w dorosle zycie, stwarzac alternatywe-
> >   moze on sie waha? Walczy ze soba? Podobno nikt nie jest
> >   100% homo ani hetero. Takiemu gejowi trudniej w zyciu,
> >   no wiec niech bedzie swiadom tej trudnosci. To go skloni
> >   w sytuacji wahan 60 na 40 do prob z panienkami, a jak sie
> >   znajdzie odpowiednio sprytna, to przechyli szale.
> >
> Ale tylko podobno. Ja jestem 100% hetero i co do tego nie
> mam watpliwosci i nigdy ich nie mialem, tak mniej wiecej od
> przedszkola. (Przykladow z "bi" nie bedziemy chyba roztrzasac?) Nie
> mam jednak takiej pewnosci, jak Ty w tej kwestii. Tak autorytatywnie
> wypowiadac sie o gejach nie moge. Wole juz moje
> idealistyczne pojmowanie.

  Gdziez ja tam sie autorytatywnie wypowiadam. No dobra, ty se
 mozesz byc te 100%. Ja w takim razie tez, bo co ja gorszy ;)
 Ale trafi taki super 100% chlop macho do wiezienia, i co tam
 robi. Na czym polega jego podporzadkowywanie sobie innych.

> wywraca od srodka, kiedy o tym slysza. Faktem jest, ze
> chodzi o powazna czesc spoleczenstwa a nie o jakis margines. Te
> srodowiska przez wieki wspoltworzyly nasza kulture i moim zdaniem
> maja prawo do regulacji prawnych swych zwiazkow.
> Irek

  I Ty masz prawo tak uwazac. Pewnie u Was bedzie szybciej niz
 tu. Zadecyduje sie demokratycznie, w kazdym razie.

Andrzej

Odpowiedź listem elektroniczym