Re: Polish concentration camps

1999-01-10 Wątek Kazik Stys

Przez ostatnie kilkanascie dni toczy sie dyskusja pod wywolawczym haslem:
Polish concentration camps. Jak sie okazuje haslo to ma szerokie pojecie.
Zaczelo sie pomowien polnocno amerykanskich smp o pochodzenie tych obozow,
aby nastepnie przksztalcic sie w zagorzala dyskusje o postawie Polakow w
czasie okupacji do w stosunku do Zydow i pomocy Polakow w eksterminacji
Zydow.
Pomowienia pln-am. smp o pochodzeniu tych obozow. Protestowac czy
tez ignorowac. Problem nie nowy. Byl czas, ze Kanadzie, wladze Kongresu
Polonii Kanadyjskiej postanowily problem ignorowac w nadzieji, ze to minie.
Nie minelo. Wprost przeciwnie. Pomowienia sie nasilaly. Dopiero prywatna
inicjatywa 3 osob, ktore konsekwentnie kontrowaly kazde oszczerstwo w
kanadyjskich smp zaczelo przynosic skutki. Zrozumial to takze KPK i powolal
specjalna agende Zarzadu Glownego, ktorej zadaniem bylo prostowanie
oszczerstw pojawiajacych sie w pln.-am. smp. Po kilku latach dzialalnosci
Referatu Informacji fala oszczerstw zaczela opadac. Ale w miedzyczasie
poczyniono wielkie szkody w swiadomosci mieszkancow kontynentu pl.-am.
Kiedy w pewnym momencie przeprowadzilem mini-sondaz z czym sie wiaze, w ich
przekonaniu, sformulowanie death camps in Poland 12 osob z 13
odpowiedzialo, ze z polskimi obozami zaglady. Ten 13 pochodzil z Europy.
Pragne dodac, ze byli to ludzie z wyzszym wyksztalceniem.
W wielu wypadkach gazety odmawialy druku listow prostujacych
oszczerstwa. Natomiast chetnie drukowaly listy szkalujace np., ze AK
stworzono nie do walki z Niemcami, ale do tepienia Zydow. Dopiero
zaskarzenie jednej z gazet do Sadu Prasowego zmienilo sytuacje. Na pytanie
skad jeden z dziennikarzy czerpie informacje o polskich obozach zaglady
oznajmil, ze jest to obiegowa informacja i wszyscy o tym wiedza.
W Ottawie przygotowano kurs dla szkol o wspolczesnej historii.
Material dotyczacy Polski liczyl 6 stron. Prostowanie bledow zajelo 4
strony. Kiedy spytalem czlowieka, ktory przygotowywal kurs skad czerpie
materialy wyznal, ze z przygodnych publikacji. Z rozmowy takze wyniklo, ze
jego wyksztalcenie nie ma nic wspolnego z historia. W rezultacie protestow,
takze innych grup etnicznych, kurs zlikwidowano.
Szereg osob oswiadczylo, ze ma wielu znajomych pochodzenia
zydowskiego, ktorzy protestowali przeciw sformulowaniu polskie obozy
koncentracyjne. Nie wiem gdzie te protesty byly opublikowane. Obserwowalem
wypowiedzi kanadyjskich smp przez wiele lat. Nie zauwazylem takiego listu.
Natomiast znam wypadek, kiedy policja kanadyjska zgrozila pismu wydawanym w
USA wstrzymania debitu w Kanadzie, poniewaz materialy tam zamieszczane
lamaly kanadyjskie prawo o wzniecaniu nienawisci.
O skali problemu niech swiadczy fakt, ze byly lata kiedy Ref. Inf
musial interweniowac 400 razy w roku. Jezeli ktos sadzi, ze czlonkowie RI
byli na etacie to sie myli.
Rezultat? Z kanadyjskich smp oszczercze pomowienia praktycznie
zniknely. Nawet Canadian Broadcasting Corp.(CBC), publiczna korporacja
radiowa i telewizyjna, zaprzestala okreslac niemieckie obozy zaglady jako
polskie. Co prawda sprostowania jeszcze nie zamiescila mimo, ze dyrektor
przyrzekl.
A wiec ignorowac czy prostowac?
Kazik Stys
PS Powyzszy tekst omawia zaledwie niewielka czesc problemu zwiazanego z
wizerunkiem Polski i Polakow na kontynencie pl-am.



Re: religie wsrod Polakow

1999-01-10 Wątek Ryszard Majchrzak

Zgadzam sie z Pania ale ja napisalem cytuje: obrazliwego i antypolskiego
sformulowania "polish concentration camps".
Protest przyjety :-)

Rysiek Majchrzak

-Original Message-
From: Eva Madry [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Sunday, January 10, 1999 2:27
Subject: Re: religie wsrod Polakow


Ryszard Majchrzak wrote:

 PS Rezerwuje sobie wypowiedz na temat obrazliwego i antypolskiego
 sformulowania (...)

:)Dlaczego jezeli jest ono obrazliwe, antypolskie i mylace sami Polacy
uzywaja
go  w tytulach i wypowiedziach?  Sciagam listy a tu dwadziescia razy
powtorzona
obrazliwosc.  Protestuje.

em




interpretacja swiata a sprawa polska (bylo:religie wsrod Polakow)

1999-01-10 Wątek Dabrowka Ujec

Ryszard Majchrzak wrote:

 Prosze wybaczyc ale nie widze nic zdroznego lub klamliwego w tym
 stwierdzeniu. Problem jaki maja niektorzy na tej liscie to zbyt wybujala
 wyobraznia. Przeczytali to tak jak im wygodnie i jak to im pasowalo w danej
 chwili.

I na tym wlasnie polega gleboki, szeroki i
nieodgadniony sens interpretacji dziela
sztuki i nie tylko... :) Jak z tym sobie poradzic,
zeby nie interpretowac i nie puszczac w ruch
owej wybujalej wyobrazni? Moja rada - nie
czytac :)

 Pauzowalem troche z odpowiedzia, bo spodziewalem sie, ze jesli na moj
 spokojny list kilka osob tak sie oburzylo to te same osoby oburza sie na
 list p. Andrzeja Kobosa natychmiast i b. mocno. Niestety, zadziwiajaca cisza
 ze strony osob ktore jeszcze kilka dni temu pouczaly nas o tolerancji i
 kulturze wypowiedzi.

Powiem panu jedna rzecz - tylko prosze nie powtarzac :)

Intensywne przebywanie na Internecie nauczylo mnie
przynajmniej, nie stawac w obronie ludzi, ktorzy wydaja
mi sie byc atakowani przez innych. Dlaczego?
Ano, bo jak sie okazalo swego czasu, osoba przeze mnie
broniona wcale nie czula specjalnej animozji do swego
'oprawcy', a ja stracilam kupe czasu i energii, zeby w piekny
i jak najbardziej kulturalny sposob pokazac 'oprawcy'  w
jakim jest bledzie i jak strasznie moralnie, fizycznie i psychicznie
cierpi jego 'ofiara'. :)) No wiec po tym drobnym incydencie
doszlam do odkrywczego wniosku,  ze... jak sie komus chce
nosa wysciubic z dobrze zakamuflowanego ukrycia i
otworzyc buzie w jakiejs tam sprawie, to... niech sie
najpierw sam troche pomeczy przy odbieraniu burzliwych
owacji i gratulacji, jak tez i paskudnych atakow na swa
wlasna skore.

Na moj osobisty skok w wir walki zawsze jest czas. Miecze
i zbroje czekaja, jakby co, w pogotowiu :))

A swoja droga, nie radzilabym za bardzo liczyc na jakies
grupy, ko/l/ka i stowarzyszenia wzajemnej adoracji, ktore
masowo stana w panskiej obronie. Prawo dzungli, widzi
pan. Nawet na kulturalnej liscie, wsrod podobno
kulturalnych ludzi :)

A zatem - twardej skory i pogodniejszych
interpretacji swiata zyczac klaniam sie wszystkim
oprawcom i ich ofiarom :)

Dabrowka



Re: Odp: religie wsrod Polakow

1999-01-10 Wątek Dabrowka Ujec

Michal Sulej:

 Wlasnie, szkoda, ze najwiecej do powiedzenia o dzisiejszej Polsce maja
 ludzie, ktorzy znaja ja tylko z opowiadan albo artykulow prasowych.

Panie Michale - prasa odzwierciedla chyba, choc troche,
obrazspoleczenstwa. Na sieci
( i poza nia)  wiadomosci o Polsce i
Polakach od groma. Czyli jak ktos chce, a wielu z nas
chce :), to jakos tam sobie mozna ten obraz przyzwoicie
ulozyc z owych mozajek
prasowo-radiowo-telewizyjno-opowiadaniowych...

 To jakies bzdury. W kazda niedziele koscioly sa pelne ludzi i zapewniam
 Pania, ze nikt ich tam nie zagania pod przymusem i nikt nikogo nie bije,
 jezeli do kosciola nie pojdzie. ;-) Moim zdaniem silna pozycja Kosciola
 Katolickiego jest jedyna obrona przed relatywizmem i zalewem tandety
 moralnej z Zachodu.

Czy chodzenie do kosciola to jedyny wyznacznik
glebokosci wyznawanej religii i obiektywny miernik
wiary, do ktorej sie ludzie przyznaja?

Bo ja tu sobie czytam artykul p. Jaroslawa Makowskiego
'Synod finiszuje. Co dalej?' w nr.1 TP, w ktorym m.in znalazlam
takie oto slowa:

'Dokumenty synodalne[...] zawieraja probe realnego opisu
sytuacji Kosciola w Polsce. Trzeba podkreslic, ze uwzgledniaja
one przemiany spoleczne, gospodarcze, polityczne i mentalne,
jakie dokonaly sie po 1989r., a takze problemy, jakie nekaja
polski Kosciol. Nalezy do nich zaliczyc biernosc znacznej liczby
swieckich, ktora poglebiona jest brakiem gorliwosci duszpasterzy.
Towarzyszy temu trakowanie wiary jako sprawy wylacznie
prywatnej, wybiorcze przyjmowanie jej prawd i zasad
moralnych oraz odrzucanie autorytetu Kosciola,
podwazanie trwalosci malzenstwa i sakramentalnego
charakteru malzenstwa oraz kryzys rodziny. Oczywiscie
to tylko niektore z licznych mankamentow polskiego
katolicyzmu.

Rzecz jednak w tym, ze to wlasnie w czasie trwania
Synodu szereg wyzej wymienionych problemow powinno
byc przezwyciezonych.[...] (Synod) nie przyczynil sie
do poglebienia religijnosci wiernych, nie przygotowal
duszpasterzy i laikatu do podejmowania wyzwan,
ktore niesie ze soba wspolczesna kultura. Niedomagania
polskiego katolicyzmu bezlitosnie odslonil chocby
gorszacy spektakl na oswiecimskim Zwirowisku.'

Tyle artykul, przypominam, napisany na podstawie
dokumentow II Synodu Plenarnego.

Wracajac do meritum sprawy - o Oswiecimiu dosc
juz sie tu napojedynkowalismy, ale moze pokusi sie
pan, panie Michale o komentarz w/w fragmentu artykulu.
Dlaczego Kosciol ocenia siebie i swoja dzialanosc tak
pesymistycznie? Skad ten rozdzwiek pomiedzy tym, co
pan napisal, a slowami p. Makowskiego?

Dabrowka



O odpowiedzialnosci za smierc Chrystusa i przyczynach antysemityzmu.

1999-01-10 Wątek Anna Niewiadomska

At 02:16 AM 1/9/99 -0700, you wrote:

Andrzej Kobos


PS. Ach, jeszcze jedno pytanie do Pani Malgorzaty Zajac (zeby nie wysylac
ekstra postingu z jednym pytaniem tylko):

Czy Pania, Malgorzato, na lekcjach religii w Polsce uczono jeszcze o
zydowskich mordercach Chrystusa? Spodziewam sie, ze juz
nie. Mnie jeszcze uczyli o takich, a sporo po mnie rowniez mnostwo moich
znajomych, mlodszych ode mnie.

amk


Nie wiem czy i co odpowie p. M.Z. ale poki co odzywam sie sam, bo ta
kwestia nie moze pozostac bez odpowiedzi. Rzecz w tym, ze jak zostalo tu
niedawno podkreslone, nie wszyscy uczestnicy Listy sa katolikami. Osoby
takie, z natury rzeczy znacznie slabiej zorientowane w tych sprawach,
moglyby odczytac powyzsze stwierdzenie Andrzeja Kobosa doslownie i
wyciagnac z niego falszywe wnioski na temat religii katolickiej. Pisze wiec
to wyjasnienie (wyszlo znow z tego niezlej dlugosci kazanie) wlasnie dla
nich. Przedstawiam tu oczywiscie wylacznie swoj wlasny punkt widzenia na te
sprawy, ktory jest tylko elementem zbioru punktow widzenia swieckich
katolikow:-).

1. No wiec powtarzam: Wziete doslownie, powyzsze stwierdzenie nie moze byc
prawdziwe. Narodowosc bezposrednich sprawcow smierci (czyli mordercow)
Chrystusa nigdy nie budzila watpliwosci. Wyrok wydal Rzymianin, Poncjusz
Pilat, a wykonywali go rzymscy zolnierze. Nie wierze by jakikolwiek
katecheta mogl uczyc czegos innego.

2. Andrzej mial zapewne na mysli tlum przed palacem Pilata, wolajacy:
"Ukrzyzuj Go!". W tej sprawie tez nie bylo nigdy zadnych watpliwosci (dla
osob wierzacych zapisowi Ewangelii): byli to Zydzi. Jestem przekonany ze
uczono tego na lekcjach religii nie tylko Andrzeja ale i p. Malgorzate
Zajac, i ze beda tego uczone jej wnuki.

3. Nie chodzi wiec o ustalenie faktow, czy raczej tego co za fakty uwazaja
chrzescijanie. Chodzi o szersze pytanie: czy Zydow mozna obarczac
odpowiedzialnoscia za smierc Chrystusa. Mozna tu przywolac dalsze slowa
tlumu wobec Pilata: "Krew Jego na nas i na syny nasze" (Mt.27,25). Byli o
tych slowach zapewne poinformowani na lekcjach religii zarowno amk jak i p.
M.Z. jak i beda mam nadzieje wszyscy uczacy sie religii w przyszlosci.
Zapisane przez Ewangeliste slowa nie maja jednak (w tej akurat kwestii)
wiekszego znaczenia. Bowiem jedna z podstaw chrzescijanstwa jest wyznawana
niezmiennie od 2000 lat wiara ze:

CHRYSTUS UMARL ZA GRZECHY CALEJ LUDZKOSCI.

Odpowiedzialni za Jego smierc sa wiec wszyscy przeszli, obecni i przyszli
grzesznicy, czyli wszyscy ludzie.

4. Nie jest to jednak az takie proste. Rzeczywiscie, moglo sie od czasu do
czasu w roznych miejscach chrzescijanskiego swiata zdarzac, ze powyzszy
cytat z Ewangelii byl wykorzystywany przez trafiajacych sie niewatpliwie w
lonie Kosciola antysemitow do szerzena niecheci czy nienawisci wobec Zydow.
Byc moze tymi antysemitami byli czasem katecheci, ksieza, czy nawet
biskupi. Nigdy jednak o ile wiem nie mial Kosciol katolicki jakiejs
oficjalnej doktryny o szczegolnej odpowiedzialnosci Zydow w tej sprawie.
Moim zdaniem po prostu nie mogl. Bylaby ona sprzeczna z bardzo
fundamentalna prawda wiary wymieniona powyzej.

5. Niezaleznie od powyzszego bardzo watpie by jakies antysemickie (czyli
skierowane nie wobec grupy ludzi zgromadzonych na pewnym jerozolimskim
placu 2000 lat wczesniej lecz wobec calej grupy etnicznej czy religijnej,
zyjacej wspolczesnie i blisko uczniow poddawanych takiej propagandzie)
interpretacje Ewangelii mogly sie pojawic w nauczaniu religii w Wadowicach
w koncowych latach 40 czy poczatkowych 50tych XX wieku, a zwlaszcza w
nauczaniu mlodszych znajomych Andrzeja Kobosa. Nie moge byc pewny, ale
watpie.

Opieram sie tu na wlasnym, byc moze rok czy dwa pozniejszym doswiadczeniu z
Warszawy (formalna a po maturze mniej juz formalna nauke religii w szkole
i/lub pobliskim kosciele zaczelem w 1951 a zakonczylem gdzies w polowie lat
60tych). Otoz dla dziecka zyjacego w tym czasie (i miejscu) Zydzi to byli
czlonkowie Narodu Wybranego, mieszkancy Ziemi Swietej w czasach Chrystusa.
Dosc szybko oczywiscie dowiedzialem sie potem, ze przed wojna bylo w Polsce
wielu Zydow, i ze zostali wymordowani przez Niemcow. O tym ze wsrod
wspolczesnych mi Polakow jest pewna liczba osob pochodzenia zydowskiego, o
odmiennych od moich i moich przyjaciol doswiadczeniach zyciowych, zaczelem
sie dowiadywac dopiero gdzies w latach 60tych, a tak na dobre dopiero w
czasie i po wojnie izraelsko-arabskiej w 1967.

Tyle o tym czego, jak sobie wyobrazam, mogl lub nie mogl byc na lekcjach
religii uczony Andrzej Kobos. Jesli gdzies sie pomylilem licze na jego
sprostowanie.

6. Pozostaje jednak szersza kwestia odpowiedzialnosci nie tyle Zydow za
smierc Chrystusa lecz chrzescijanskiej wiary i chrzescijanskiego Kosciola
za antysemityzm wsrod chrzescijan. Kwestia ta wylonila sie w Kosciele
Katolickim stosunkowo niedawno i jest obecnie przedmiotem dyskusji. O ile
pamietam byla tez przedmiotem jednej lub kilku wypowiedzi obecnego papieza.
Mysle ze wyloni sie z tej dyskusji jakies szersze uznanie 

Re: religie wsrod Polakow

1999-01-10 Wątek Malgorzata Zajac

Pani Dabrowka cytuje fragment artykulu Jaroslawa Makowskiego
z Tygodnika Powszechnego, dotyczacy analizy i krytyki dokumentow
synodalnych. Swoja wypowiedz konczy pytaniem do p.Suleja :

  Skad ten rozdzwiek pomiedzy tym, co pan napisal,
  a slowami p.Makowskiego ?

Odpowiedz jest prosta. Pan red.Makowski prezentuje w swoim
artykule swoj indywidualny punkt widzenia, z ktorym p.Sulej, czy
tez na przyklad ja nie musimy sie (w pelni, czy tez w czesci)
zgadzac. Tak samo jak nie musimy sie zgadzac z tym, o czym
pisze np. red. Majcherek w Rzeczypospolitej, red. Michnik w
Wyborczej itp. Nie ma obowiazku zawsze wierzyc w pisane,
tym bardziej, kiedy mieszka sie na miejscu o opisywane zjawiska
obserwuje sie na codzien. A obserwacje niekoniecznie sa zgodne
z tym o czym sie czyta, a co sie czasem nazywa kreowaniem
faktow prasowych.

W zacytowanych przez p. Dabrowke dwoch akapitach tylko
pierwszy dotyczy opisu przez p.red.Makowskiego tresci doku-
mentow synodalnych (jego subiektywnego spojrzenia).
Drugi akapit to krytyka Synodu, pod katem tego czego nie
dokonal. Tymczasem p.Dabrowka zdaje sie tego nie dostrzegac
i bezposrednio po nim podkresla :

  Tyle artykul, przypominam, napisany na podstawie dokumentow
  II Synodu Plenarnego.

Dla niezorientowanych moze to stworzyc wrazenie, ze to prace
Synodu sygeruja tresc drugiego cytowanego akapitu.

Dlatego sformulowane nieco nizej pytanie skierowane do p.Suleja

  Dlaczego Kosciol ocenia siebie i swoja dzialalnosc tak
  pesymistycznie ? Skad ten rozdzwiek pomiedzy tym,
  co pan napisal, a slowami p.Makowskiego ?

uwazam za zle postawione. Ktos zlosliwy moglby je nawet nazwac
manipulacja ;-)

Malgorzata

i jeszcze :

Dziekuje p. Michalowi Niewiadomskiemu za obszerny artykul
w sprawie "odpowiedzialnosci za smierc Chrystusa i przyczyn
antysemityzmu". Przeczytalam z zainteresowaniem i nie czuje
sie w stanie nic do tego dodac. ;-)

Panu Kobosowi odpisywac nie bede, bo jak widze, to nie ma
wiekszego sensu. Ponadto u mnie z czasem krucho. O, i to
baaardzo.



Re: Polish concentration camps

1999-01-10 Wątek Andrew Kobos

On Sun, 10 Jan 1999, Piotr Wnukowski wrote:


 Znalazlo sie i takich wielu. Pod okupacja niemiecka zginal co piaty ksiadz
 (cytuje z pamieci). Na terenach zajetych przez sowietow wspolczynnik byl
 pewnie jeszcze wyzszy. Ktos musial ich zadenuncjowac...



  Owszem, zginelo wielu ksiezy. Z tym, ze ksieza nie ukrywali sie, nie
musieli, wiec nie bylo tak ostro postawionego problemu: zadenuncjowac czy
nie zadenuncjowac ukrywajacego sie ksiedza. O to mi chodzilo.

Robilem dwa lata temu ksiazke, redagowalem pamietniki O. Antoniego Syllii
OMI, misjonarza wsrod Polakow w Albercie w latach 1909-1927. Wspanialy
dokument tamtych czasow osadnictwa. Pierwszym polskim misjonarzem, przed
Sylla, byl tutaj O. Pawel Kulawy OMI. W 1921 roku wrocil do Polski, byl w
Obrze kolo Poznania.

Byl doskonale znany Niemcom z nienajlepszej dla Niemcow strony. Przeniosl
sie do Sw. Krzyza w gory Swietokrzyskie. W 1941 roku wyglosil kazanie
antyniemieckie, w sierpniu bodajze. Po kilku godzinach przyszlo gestapo.
Zginal w Auschwitz we wrzesniu 41, poslany do gazu, wg opowieci
wspolwiezniow, za odmowe niskiego uklonu SS-manowi. Zginal tam tez jego
brat O. Jan Kulawy OMI, ktory zalozyl polska parafie w Winnipeg, Manitoba
w 1898 roku. Trzeci brat Ks. Wojciech Kulawy zmarl w Gorach
Swietokrzyskich podczas okupacji.

Byl wiec problem denuncjacji ale nie ukrywajacego sie ksiedza, nie sadze
aby gestapo chodzilo na kazania O. Pawla., ale O. Pawel nie ukrywal sie,
byl dorosly, wiedzial co robi, "pociagnal diabla za ogon."

 
   Co Wy wszyscy wypisujecie? Komu ja sie kaze wstydzic? Chodzi tylko o
 zrozumienie co bylo, i ze "my" Polacy, nie bylismy tutaj zlote ptacy,
 tylko w powaznej czesci, kruki, wrony.

 Tak, to prawda. Taki byl wtedy europejski standard.

  Eee tam zaraz standard. Przesada, moze nawet troche rodem od mojego
przyjaciela Normana Daviesa.

A jezeli tak, to tym gorzej dla Europy. Chrzescijanskiej!


 Ale chodzi o to aby na
 tle tej okropnej rzeczywistosci umiec docenic olbrzymi heroizm tych ktorzy
 sie nie ugieli. Ty wiesz to na pewno, ale nie sadze ze wiedza to ludzie w
 Europie czy w Ameryce, ze w Polsce istnial ruch oporu o najwiekszym zasiegu
 w okupowanej Europie. Wklad Polakow w walke z nazizmem jest niedoceniany,
 wogole malo znany.

  To sa tak troche dwie rozne sprawy. Ale powiem Ci, co ja o tym
mysle: Tu niestety Polacy sa winni sami sobie.

Polski antysemityzm, ciagle obecny i to bardzo bolesnie, w swiecie
postholocaustowym, w percepcji zachodniej przeslonil inne chwalebne strony
lat okupacji w Polsce.

Czy slusznie czy nie, czy sam Zachod, Francja, ta slynna przedwojenna
krowa w Palestynie etc. sa obiektywnymi "sedziami", to inna sprawa, ale
antysemicki krzyk Kielc, minipogromow, Marca, wypowiedzi Walesy, Krzyza
"papieskiego" (Papiez nigdy nie byl na samym Zwirowisku), Switonia,
wczesnego Glempa (do 24 sierpnia 1998)  zaslonily prawie wszystko w tych
"conradowskich" oczach Zachodu. I szczerze mowiac nie dziwie sie.


 W przypadku Polski sprawa jest o tyle bardziej  zlozona, wydaje mi sie, ze
 zaslugi Polakow sa niedoceniane, natomiast wyolbrzymia sie problem
 antysemityzmu. Polak-antysemita to juz ugruntowany stereotyp.
 Czy musze dodawac ze to niesprawiedliwy stereotyp?!


  Powiedzialbym, prawie niesprawiedliwy. O pierwszym zdaniu bylo just
above.

 Zgodzmy sie ze jest wsrod Polakow wielu antysemitow, ze pokutuja nadal
 antyzydowskie przesady i negatywne stereotypy. Ten margines nie powinien
 jednak przeslonic nam czegos bardziej waznego.


  Problem jest, ze to nie jest margines. Bo jakiz to margines od
Zaleszczyk do Zachodniej Australii, przelewajacy sie fala, bulgocacy
wirami przez ziemie "rdzennie" polskie?

 Sa wartosci ktore w znacznie
 glebszym stopniu wplywaja na "mind-set" Polaka. Te wartosci to m inn
 tolerancja i otwartosc na innych. Polska kultura w swoim glownym nurcie nie
 jest ksenofobiczna, nigdy nia nie byla, chociaz nigdy w Polsce nie
 brakowalo obskurantow czy faszyzujacych nacjonalistow. Przyznasz sam ze
 malo ktory z luminarzy polskiej kultury na przestrzeni dziejow pasuje do
 wizerunku ktory sie nam uparcie wmawia: Polaka-katolika-ksenofoba. Kto
 dzisiaj pamieta nazwiska adwersarzy Juliana Tuwima? A bylo ich podobno
 wielu.
 Psy szczekaja a lokomotywa sunie dalej...;-)


 Zagadnienie cech polskiej kultury jest inne, szerokie, wymagajace
ogromnych "postingow". Z ta ksenofobicznoscia to jest troche tak, ze nie
nie jest ksenofobiczna POMIMO wysilku wielu uczynienia ja ksenofobiczna,
kiedys i teraz tez.

Jednym z nich byl Zbigniew Piertkiewicz, poeta, ktory pisal w w kwietniu
1939 [sic! 1939] w Goncu Warszawskim, a Przeglad Katolicki to przedukowal:

---

"Do Berezy wsadzano mlodziez narodowa (te od kastetow - amk). Nie wsadzono
natomiast najohydniejszych dywersantow, lotrow, zaslugujacych wyraznie na
szubienice: Tuwima, Slonimskiego, Wihlina (pewnie chodzilo o Witlina -
amk) ... Zadamy konfiskaty wszystkich ksiazek wspomnianych poetow jako
wrogich panstwu..."

Bodajze Edelman wspominal jednego z 

Test

1999-01-10 Wątek Zbigniew Siemienowicz

Test!!!



Re: religie wsrod Polakow

1999-01-10 Wątek Dabrowka Ujec

Malgorzata Zajac wrote:

 Pani Dabrowka cytuje fragment artykulu Jaroslawa Makowskiego
 z Tygodnika Powszechnego, dotyczacy analizy i krytyki dokumentow
 synodalnych. Swoja wypowiedz konczy pytaniem do p.Suleja :

   Skad ten rozdzwiek pomiedzy tym, co pan napisal,
   a slowami p.Makowskiego ?

 Odpowiedz jest prosta. Pan red.Makowski prezentuje w swoim
 artykule swoj indywidualny punkt widzenia, z ktorym p.Sulej, czy
 tez na przyklad ja nie musimy sie (w pelni, czy tez w czesci)
 zgadzac. [...] A obserwacje niekoniecznie sa zgodne
 z tym o czym sie czyta, a co sie czasem nazywa kreowaniem
 faktow prasowych.

Zgoda, ze p. Makowski reprezentuje swoje zdanie, zdaje sie,
ze o tym pisalam; zdanie dosc kontrowersyjne i rozne od tego,
ktore przedstawil pan Sulej. Zdanie na dodatek, podkreslam
raz jeszcze, przedstawione i wyrobione po zapoznaniu sie
p. Makowskiego z projektami dokumentow i zalozen
synodalnych (autor bral udzial, jak wynika z tekstu, w
sesjach plenarnych Synodu 16.12.98 odbywajacych
sie w Mogile, kolo Krakowa).

Skoro jednak Malgorzata radzi mi nie wierzyc p. Makowskiemu
i jego opinii na temat Kosciola i prac synodalnych, coz mam
powiedziec czytajac taka wypowiedz bp Tadeusza Pieronka,
sekretarza Synodu:

'Dramat synodu polega na tym, iz wierni posiadaja bardzo
slaba swiadomosc eklezjalna [...] Jezeli sie nam powie, ze
jestesmy Kosciolem, to oczywiscie kiwamy glowa i zgadzamy
sie z tym, ale nie wyciagamy z tego faktu zadnych wnioskow.
Cieszymy sie tym, ze w Polsce mamy pelne koscioly.Odslania
sie jakis pomnik o charakterze patriotyczno-religijnym,
swietujemy, zwolujemy orkiestry, chory, klaszczemy, a potem
idziemy sie czego napic i coz zjesc. Na tym wszystko sie
konczy.'

Tyle zdanie biskupa. Zamieszczone w TP, wiec chyba
manipulowane i wykreowane :)

Dabrowka



Re: O odpowiedzialnosci za smierc Chrystusa i przyczynach antysem...

1999-01-10 Wątek Wlodek Wrobel

Panie Michale:
Dobrze, ze Pan napisal, iz jest to Panski prywatny punkt widzenia.

W zwiazku z odpowiedzialnoscia za smierc Chrystusa. Trzeba odroznic fizyczna
smierc Chrystusa-czlowieka, ktora miala miejsce okolo 2000 lat temu od
codziennego umierania w wyniku naszego odrzucania Go/naszych grzechow.
Oczywiscie za te ostatnia jestesmy odpowiedzialni wszyscy, ktorzy Go nie
nasladujemy, natomiast tej pierwszej dopuscili sie zydzi i nic tego faktu nie
zmieni.Chyba ze  odrzucimy Pasje z Ewangelii wg.sw.Mateusza, jak to sugeruje
zydowska strona tzw.dialogu. Sam bylem uczestnikiem jednego ze spotkan, na
ktorym z taka sugestia (z milczacym przyzwoleniem obecnego tam biskupa
rzymskokatolickiego) ze strony rabina, dyrektora Centrum d/s Dialogu na
Katolickim Uniwersytecie Najswietszego Serca (sic!) w Connecticut padla.

Oczywiscie, ze WYKONAWCAMI wyroku byli Rzymianie, a ktoz inny mogl byc w
kolonii (czy innej formie okupacji) rzymskiej? Ale, popatrzmy na to
wspolczesnie.
Na Tahiti, ktora jest ciagle kolonia (pod okupacja?) francuska, tahitanczycy
oskarzyli o popelnienie przestepstwa zagrozonego kara smierci swego rodaka,
XYZ i zgromadzili wszystkie potrzebne dowody winy oskarzonego. Francuscy
sadownicy i wykonawcy wyrokow, dla swietego spokoju i zapobiezenia ewentualnym
rozruchom na wyspie, skazali XYZ na smierc i wyrok wykonali. Potem juz okazalo
sie, ze XYZ byl niewinny, ale mial na pienku z lokalnym kacykiem, ktory
podjudzil tlumy. Kto wg. Pana zamordowal XYZ?
Pozdrawiam
wkw



z innej beczki

1999-01-10 Wątek Dabrowka Ujec

A teraz powiem tylko, ze w mojej Deszczowej
Krainie zapanowala przed chwila ogromna radosc  -
po raz pierwszy w historii tego kraju mistrzem
swiata (Embassy World Championship Darts) w
rzucaniu  strzalkami do tarczy (darts) zostal po raz drugi
z rzedu Raymond Barneveld z Hagi. Na dodatek
tytul wywalczony zostal w ojczyznie strzalek,
Wielkiej Brytanii, przy niesamowitej konkurencji,
presji tubylczego otoczenia i szalonej, super nerwowej
koncowce gry.

A skoro jestem jeszcze przy Wielkiej Brytanii, to
jak podaly niedawno media, czlowiekiem tysiaclecia
zostal wybrany na wyspach William Shakespeare.
Ciekawe kogo wybranoby na osobistosc
(prawie) ubieglego milenium w Polsce? Moze i my sie
zabawimy w jakis ranking w ramach przerwy w
powaznych dyskusjach...Co wy na to, panowie
i panie? :))

Konczac swoje wystepy na dzien dzisiejszy
zegnam sie chwilowo,
Dabrowka



Re: Polish concentration camps II

1999-01-10 Wątek Kazik Stys

Addendum do mojego poprzedniego postingu dot. Polish concentration camps.
Pan A. Kobos napisal:
Nie bawie sie w semantyczne spory o znaczenie, zgadzam sie klamliwe,
terminu "Polish concentration camps". Dla mnie byloby to rowniez i z
pogranicza semantycznego dzielenia wlosa na czworo.
Zdumiewajaco zbiezne oswiadczenia slyszalem od przedstawicieli kanadyjskich
smp. Z tym, ze byli oni przekonani o prawdziwosci tego sformulowania.
A teraz do innego aspektu tematu polskich obozow koncentracyjnych,
ktory burzliwie przetacza sie przez postingi: postawy Polakow wobec Zydow
podczas okupacji.
Pan Kobos stwierdzil kategorycznie:
Jakos zadziwiajaco wielu Polakow naganialo Niemcom, albo
Polakom-policjantom niemieckim polskich Zydow do tychze niemieckich
(nazistowskich, jezeli ktos woli; ja nie) obozow koncentracyjnych na
polskim terytorium.
Nie przypadkowo Niemcy zrobili niemieckie (nazistwoskie) obozy
koncentracyjne na terytorium Polski. Najdelikatniej mowiac, jednego mogli
byc pewni: Nie beda mieli tam zadnych dodatkowych, niespodziewanych
trudnosci, nie beda musieli tracic kul na Polakow w jakis sposob
szkodzacym tym obozom z zewnatrz.
A nastepnie, aby nie bylo watpliwosci dodal:
Tak. Wydawali Zydow. Period.
Te s twierdzenia przypominaja mi charakterem stwierdzenie premiera Izraela,
Y. Shamira, o antysemityzmie Polakow, ktorzy ponoc wysysaja go z mlekiem
matki. (btw. czy ktos slyszal, aby jakiekolwiek liczace sie czynniki
izraelskie czy tez zydowskie, odciely sie od tego kategorycznego
stwierdzenia?) Oba stwierdzenia wrzucaja masy do jednego worka. Wszyscy
Polacy sa winni grzechu zaniechania niesienia pomocy potrzebujacym.
Pan Kobos wymaga, aby Polacy byli spoleczenstwem idealnym. Truizmem
bedzie stwierdzenie, ze takie spoleczenstwo nie istnieje. Kazde
spoleczenstwo jest zroznicowane. W kazdym sa mordercy i filantropi,
szubrawcy i szlachetni. Uwazam, ze bardziej wlasciwe byloby stwierdzenie,
ze byli niektorzy Polacy, ktorzy wydawali Zydow w rece niemieckie.
Pytanie czy Polacy zrobili malo czy duzo, aby ratowac Zydow
pozostanie chyba nie rostrzygniete. Bo jakzesz mozna porownywac warunki
okupacji we Francji, Belgii, Danii z warunkami w Polsce. Jezeli, jak
twierdzi p. Kobos, Polacy tak powszechnie wspolpracowali z Niemcami w
zagladzie Zydow, to dlaczego jedynie w Polsce byla kara smierci za pomoc
Zydom?
Pan W. Kochanski zasugerowal bardziej sensowny powod. Moze jednak
Niemcy nie powodowali sie wrodzona nienawiscia Polakow do Zydow a
wzgledami czysto technicznymi. Logistyka. Ja raczej przychylam sie do tezy
p. W. K.
Kwestionuje takze teze o powszechnosci wydawania Zydow przez
Polakow. Ale tu sa trudnosci. Bo co to znaczy wielu? Dla jednych moze to
byc 50 osobnikow, a dla innych 90% mieszkancow.
 Kiedys p. Kobos postawil nam jako przyklad prezydenta Francji,
Chiraca, ktory publicznie przeprosil Zydow za krzywdy jakich doznali od
panstwa francuskiego. Rzeczywiscie, Chirac mial za co przepraszac. Wszak
rzad Vichy byl legalnym spadkobierca rzadu francuskiego. Natomiast rzad
polski, ani tez wladze Polski Podziemnej nie maja powodu do wstydu. Prxby
pewnych historykow znalezienia dokumentow AK, ktoreby swiadczyly o
nakazie gladzenia Zydow skonczyly sie fiaskiem. Natomiast istnieja
dokumenty AK, ktore wzywaja do karania, lacznie z kara smierci, osob ktore
wydaja Zydow w rece niemieckie. Wladze Polski Podziemnej nie mogly brac
odpowiedzialnosci za szmalcownikow tak samo jak jakikolwiek rzad nie moze
byc obwiniany za morderstwo popelnione przez obywatela.
Ogolnie rzecz biorac Polacy nie maja powodu do wstydu za lata
okupacji. Kolaboracja z okupantem byla nieporownanie mniejsza niz w takich
krajach jak Francja, Belgia, Dania czy tez Norwegia. W tych krajach nie
grozila kara smierci za pomoc Zydom. Latwiej wtedy byc odwaznym.
Znow p. Kobos.
LIczba wykonanych wyrokow za wydawanie Zydow jesr rzedu 20-50.
Z ogolnego tonu calosci wypowiedzi wydaje mi sie, ze p.Kobos jest
ta liczba zawiedziony. Nie jestem pewny jak dalece p. Kobos jest
zaznajomiony czynnosciami zwiazanymi z wykonaniem wyroku smierci podczas
okupacji. Pragne zapewnic p. Kobosa, ze ta czynnosc byla niezwykle trudna i
najezona wieloma niebezpieczenstwami. Niestety, AK nie dysponowalo
rozbudownym aparatem do scigania konfidentow. Kontrwywiad byl nastawiony
przedewszystkim na ochrone organizacji, a nie sciganie szmalcownikow.
Jako znawca zagadnien zwiazanych z AK (Juz Ty mnie lepiej nie
egzaminuj z historii Armii Krajowej.), zapewne wie o trudnosciach ukarania
zdrajcow gen. Grota (Roweckiego). Mimo ze nazwiska zdrajcow byly znane i
zaangazowano olbrzymie srodki tylko jeden z nich zostal ukarany. Dwoje
innych okupacje przezylo. To tez ja bym uzyl wyrazenia, ze az 20-50
smalcownikow zostalo zgladzonych. Ale to kwestia opinii i znajomosci
realiow.
Okupacyjna spolecznosc zydowska daleka byla od idealu. W postingach
wspomniano o kilku przywodcach w ghettach, ktorych postawa i dzialalnosc

Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-10 Wątek Ewa Murawska

Krtzysztof Borowiak:

 Obrzydliwe jest to, ze osoby, ktore prowadza otwarta walke
 z KK w rownie obrzydliwy sposob traktuja tych, ktorzy do
 lacznosci z KK sie publicznie przyznaja, lub z ktorych
 pogladow prezentowanych na liscie jednoznacznie to samo
 wynika. Trudno sie wam chyba zyje na tej emigracji, nie ?

 Szczesc Boze emigrantce !

 Krzysztof Borowiak

Ja sie otwarcie przyznaje do lacznosci z KK i jakos nikt
mnie w obrzydliwy sposob nie traktuje. Moze chodzi tu o
cos innego?

Niesmialo,
Ewa



Re: O odpowiedzialnosci za smierc Chrystusa i przyczynach antysem...

1999-01-10 Wątek Lukasz Salwinski

Wlodek Wrobel [EMAIL PROTECTED]:
Panie Michale:
Dobrze, ze Pan napisal, iz jest to Panski prywatny punkt widzenia.

Oczywiscie, ze WYKONAWCAMI wyroku byli Rzymianie, a ktoz inny mogl byc w
kolonii (czy innej formie okupacji) rzymskiej? Ale, popatrzmy na to
wspolczesnie.
Na Tahiti, ktora jest ciagle kolonia (pod okupacja?) francuska, tahitanczycy
oskarzyli o popelnienie przestepstwa zagrozonego kara smierci swego rodaka,
XYZ i zgromadzili wszystkie potrzebne dowody winy oskarzonego. Francuscy
sadownicy i wykonawcy wyrokow, dla swietego spokoju i zapobiezenia ewentualnym
rozruchom na wyspie, skazali XYZ na smierc i wyrok wykonali. Potem juz okazalo
sie, ze XYZ byl niewinny, ale mial na pienku z lokalnym kacykiem, ktory
podjudzil tlumy. Kto wg. Pana zamordowal XYZ?
Pozdrawiam

acha... a mi sie wlasnie przpomniala niedawna dyskusja n/t Inkwizycji i
argumenty typu, ze 'nie jest winna niczyjej smierci, bo wyrok wykonywaly
wladze swieckie'. i sie skonfudowalem...

ale potem mi sie przypomialo, ze 'punkt widzenia zalezy od punktu siedzienia'
i juz mi lepiej...

lukasz



Re: Polish concentration camps

1999-01-10 Wątek Anna Niewiadomska

At 12:13 PM 1/10/99 -0700, you wrote:
   Co Wy wszyscy wypisujecie? Komu ja sie kaze wstydzic? Chodzi tylko o
 zrozumienie co bylo, i ze "my" Polacy, nie bylismy tutaj zlote ptacy,
 tylko w powaznej czesci, kruki, wrony.

 Tak, to prawda. Taki byl wtedy europejski standard.

  Eee tam zaraz standard. Przesada, moze nawet troche rodem od mojego
przyjaciela Normana Daviesa.

A jezeli tak, to tym gorzej dla Europy. Chrzescijanskiej!


Andrzeju, bardzo mnie cieszy powyzsza choc bardzo kwalifikowana i czesciowa
jedynie zmiana Twojego stanowiska. Jeszcze kilka dni temu powtorzyles
bowiem poglad najbardziej ignoranckich i/lub antypolskich kregow swiatowych
mediow ze Polska ze swoja postawa moralna wobec Zydow byla wsrod narodow
europejskim krajem zupelnie wyjatkowym i to wlasnie bylo powodem
zlokalizowania tam przez Niemcow obozow zaglady. Cytuje:


Nie przypadkowo Niemcy zrobili niemieckie (nazistwoskie) obozy
koncentracyjne na terytorium Polski. Najdelikatniej mowiac, jednego mogli
byc pewni: Nie beda mieli tam zadnych dodatkowych, niespodziewanych
trudnosci, nie beda musieli tracic kul na Polakow w jakis sposob
szkodzacym tym obozom z zewnatrz.


(...)

Zaznaczam ze jak to pozniej wyjasniles (prywatnie?) byly to Twoje
rzeczywiste poglady a nie np. sarkazm czy chec prowokacji. Cieszy mnie wiec
ze powoli zaczynasz je zmieniac. Moze ta meczaca dyskusja nie pojdzie
jednak na marne.

Michal Niewiadomski
amk




Re: O odpowiedzialnosci za smierc Chrystusa

1999-01-10 Wątek Anna Niewiadomska

Oczywiscie, ze WYKONAWCAMI wyroku byli Rzymianie, a ktoz inny mogl byc w
kolonii (czy innej formie okupacji) rzymskiej? Ale, popatrzmy na to
wspolczesnie.


Pozdrawiam
wkw

Drodzy Uczeni w Pismie Panowie, a czy to nie jest tak, ze wszyscy ludzie
byli tylko wykonawcami wyrokow (planow) Boga? Zeby wszystko moglo sie stac
"Jak oznajmia Pismo"...

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



List otwarty do Pana AMK

1999-01-10 Wątek Anna Niewiadomska

Drogi Panie Andzeju,

Dziekuje uprzejmie za oswiecenie nas w materii ktora jest tak bliska Pana
sercu z robil Pan to z pasja i ogromnym poswieceniem (bezssenne noce itp),
a teraz prosze, niech nam Pan da spokoj. Niech nam Pan pozwoli na
autorefleksje i zostawi troche miejsca na inne tematy na liscie. Jest takie
przyslowie: "Konia mozna przyprowadzic do wody, ale nie mozna zmusic zeby
pil". Kon musi sam...

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Re: interpretacja swiata a sprawa polska (bylo:religie wsrod Polakow)

1999-01-10 Wątek Richard Majchrzak

Dabrowka Ujec on 10/01/99
Ryszard Majchrzak wrote:
[...]
 Pauzowalem troche z odpowiedzia, bo spodziewalem sie, ze jesli na moj
 spokojny list kilka osob tak sie oburzylo to te same osoby oburza sie na
 list p. Andrzeja Kobosa natychmiast i b. mocno. Niestety, zadziwiajaca
cisza
 ze strony osob ktore jeszcze kilka dni temu pouczaly nas o tolerancji i
 kulturze wypowiedzi.

Powiem panu jedna rzecz - tylko prosze nie powtarzac :)

Intensywne przebywanie na Internecie nauczylo mnie
przynajmniej, nie stawac w obronie ludzi, ktorzy wydaja
mi sie byc atakowani przez innych. Dlaczego?

Nie o obrone moich slow mowie w swoim liscie ale o podwojnym standarcie
osob ktore mnie poprzednio skrytykowaly za (ich zdaniem) brak tolerancji a
calkowicie przeoczyly list Andrzeja Kobosa w imie tej samej tolerancji(??)
[...]
Na moj osobisty skok w wir walki zawsze jest czas. Miecze
i zbroje czekaja, jakby co, w pogotowiu :))

A swoja droga, nie radzilabym za bardzo liczyc na jakies
grupy, ko/l/ka i stowarzyszenia wzajemnej adoracji, ktore
masowo stana w panskiej obronie. Prawo dzungli, widzi
pan. Nawet na kulturalnej liscie, wsrod podobno
kulturalnych ludzi :)

A zatem - twardej skory i pogodniejszych
interpretacji swiata zyczac klaniam sie wszystkim
oprawcom i ich ofiarom :)

Dabrowka

Dziekuje :-)

Rysiek Majchrzak



Re: Polish concentration camps II

1999-01-10 Wątek Richard Majchrzak

Wypowiedz p. Kazika Stysa o koniecznosci konsekwentnego korygowania
uzywania slow "Polish concentration camps" jest zgodna z naszymi
obserwacjami. Proby wmawiania nam, ze jest to sprawa nie warta dzialania sa
podejmowane dosc czesto i z pewna wrecz godna zastanowienia konsekwencja.

Nie wiem czy wiadome jest Panu Stysowi i innym uczestnikom Poland-L, ze
Polonia australijska chce wydac angielskie tlumaczenie ksiazki p. Barbary
Stanislawczyk pt. Czterdziesci twardych. Ksiazka na zimno ale w reporterski
sposob przedstawia historie kilku rodzin. Autorka jest reporterka i dotarla
do materialow archiwalnych jak i uczestnikow tych wydarzen. Tytul ksiazki
odnosi sie do dwoch zlotych dwudziestodolarowek ktore znalazly sie w
posiadaniu zydowskiego policjanta z getta. Mowi o polskich i zydowskich
szmalcownikach. Mowi o smierci ktora poniosly rodziny przechowujace Zydow.
Pisze o rozmowach z uratowanymi Zydami, moze w tych rozmowach znajda
Panstwo wytlumaczenie dlaczego Polakom tak a nie inaczej "dziekowali"
uratowani. Trudna ksiazka ale z serii ktora trzeba przeczytac.

Na marginesie, z informacji ktore posiadam (i jak p. Stys pisze) to tylko w
Polsce za ukrywanie Zydow, Niemcy karali smiercia ukrywajacego i
domownikow. W innych krajach kara byla "administracyjna".  Ilu z tych
ktorzy tak krytykuja domniemany polski antysemityzm, zdecydowaloby sie na
pomoc innemu czlowiekowi wiedzac, ze ryzykuja swe zycie i zycie swych
najblizszych?

Andrzeju Kobos i Ci ktorzy z taka swoboda szermujecie terminami "polskiego
antysemityzmu" czy Wy byscie odwazyli sie na taka prawie, ze pewna smierc?

Rysiek Majchrzak

---Original
message--
Kazik Stys on 11/01/99
Addendum do mojego poprzedniego postingu dot. Polish concentration camps.
Pan A. Kobos napisal:
Nie bawie sie w semantyczne spory o znaczenie, zgadzam sie klamliwe,
terminu "Polish concentration camps". Dla mnie byloby to rowniez i z
pogranicza semantycznego dzielenia wlosa na czworo.
Zdumiewajaco zbiezne oswiadczenia slyszalem od przedstawicieli
kanadyjskich
smp. Z tym, ze byli oni przekonani o prawdziwosci tego sformulowania.
A teraz do innego aspektu tematu polskich obozow koncentracyjnych,
ktory burzliwie przetacza sie przez postingi: postawy Polakow wobec Zydow
podczas okupacji.
Pan Kobos stwierdzil kategorycznie:
Jakos zadziwiajaco wielu Polakow naganialo Niemcom, albo
Polakom-policjantom niemieckim polskich Zydow do tychze niemieckich
(nazistowskich, jezeli ktos woli; ja nie) obozow koncentracyjnych na
polskim terytorium.
Nie przypadkowo Niemcy zrobili niemieckie (nazistwoskie) obozy
koncentracyjne na terytorium Polski. Najdelikatniej mowiac, jednego mogli
byc pewni: Nie beda mieli tam zadnych dodatkowych, niespodziewanych
trudnosci, nie beda musieli tracic kul na Polakow w jakis sposob
szkodzacym tym obozom z zewnatrz.
A nastepnie, aby nie bylo watpliwosci dodal:
Tak. Wydawali Zydow. Period.
Te s twierdzenia przypominaja mi charakterem stwierdzenie premiera
Izraela,
Y. Shamira, o antysemityzmie Polakow, ktorzy ponoc wysysaja go z mlekiem
matki. (btw. czy ktos slyszal, aby jakiekolwiek liczace sie czynniki
izraelskie czy tez zydowskie, odciely sie od tego kategorycznego
stwierdzenia?) Oba stwierdzenia wrzucaja masy do jednego worka. Wszyscy
Polacy sa winni grzechu zaniechania niesienia pomocy potrzebujacym.
Pan Kobos wymaga, aby Polacy byli spoleczenstwem idealnym.
Truizmem
bedzie stwierdzenie, ze takie spoleczenstwo nie istnieje. Kazde
spoleczenstwo jest zroznicowane. W kazdym sa mordercy i filantropi,
szubrawcy i szlachetni. Uwazam, ze bardziej wlasciwe byloby stwierdzenie,
ze byli niektorzy Polacy, ktorzy wydawali Zydow w rece niemieckie.
Pytanie czy Polacy zrobili malo czy duzo, aby ratowac Zydow
pozostanie chyba nie rostrzygniete. Bo jakzesz mozna porownywac warunki
okupacji we Francji, Belgii, Danii z warunkami w Polsce. Jezeli, jak
twierdzi p. Kobos, Polacy tak powszechnie wspolpracowali z Niemcami w
zagladzie Zydow, to dlaczego jedynie w Polsce byla kara smierci za pomoc
Zydom?
Pan W. Kochanski zasugerowal bardziej sensowny powod. Moze jednak
Niemcy nie powodowali sie wrodzona nienawiscia Polakow do Zydow a
wzgledami czysto technicznymi. Logistyka. Ja raczej przychylam sie do tezy
p. W. K.
Kwestionuje takze teze o powszechnosci wydawania Zydow przez
Polakow. Ale tu sa trudnosci. Bo co to znaczy wielu? Dla jednych moze to
byc 50 osobnikow, a dla innych 90% mieszkancow.
 Kiedys p. Kobos postawil nam jako przyklad prezydenta Francji,
Chiraca, ktory publicznie przeprosil Zydow za krzywdy jakich doznali od
panstwa francuskiego. Rzeczywiscie, Chirac mial za co przepraszac. Wszak
rzad Vichy byl legalnym spadkobierca rzadu francuskiego. Natomiast rzad
polski, ani tez wladze Polski Podziemnej nie maja powodu do wstydu. Prxby
pewnych historykow znalezienia dokumentow AK, ktoreby swiadczyly o
nakazie gladzenia Zydow skonczyly sie fiaskiem. Natomiast istnieja
dokumenty AK, 

Re: O odpowiedzialnosci za smierc Chrystusa

1999-01-10 Wątek Marcin Mankowski

Anna Niewiadomska [EMAIL PROTECTED] napisala:

 Drodzy Uczeni w Pismie Panowie, a czy to nie jest tak, ze wszyscy ludzie
 byli tylko wykonawcami wyrokow (planow) Boga? Zeby wszystko moglo sie stac
 "Jak oznajmia Pismo"...

No nie zupelnie. Boska przedwiedza poprzedza w czasie akty wolnej woli
rozumnych stworzen ale nie jest ich przyczyna.
Paradoksalnie chociaz wczesniejsza to w porzadku przyczynowym
jest pozniejsza, czyli jest tych aktow skutkiem.
Bog - Duch Swiety mowil przez prorokow i ich przepowiednie
znalazly sie w Pismie Swietym.
Czemuz Zydzi nie chca sie przyznawac do odpowiedzialnosci za
smierc Chrystusa, w koncu przypisuja ja sobie w Talmudzie?
Ciekawe, ze Grecy jakos nie maja problemow z przypisywaniem
sobie smierci Sokratesa.

Marcin Mankowski



europejski standard bylo Polish conc ...

1999-01-10 Wątek Marcin Mankowski

Piotr Wnukowski [EMAIL PROTECTED] napisal:

 zrozumienie co bylo, i ze "my" Polacy, nie bylismy tutaj zlote ptacy,
 tylko w powaznej czesci, kruki, wrony.

 Tak, to prawda. Taki byl wtedy europejski standard. Ale chodzi o to aby na
 tle tej okropnej rzeczywistosci umiec docenic olbrzymi heroizm tych ktorzy
 sie nie ugieli.

Taki byl "europejski standard" wtedy, taki jest dzisiaj i taki bedzie zawsze,
bohaterow jest malo, kanalii prawdopodobnie wiecej a wiekszosc jest z mniej lub
bardziej gietkim kregoslupem. Zalozylbym sie ci do dzis najglosniej krzycza
przeciw antysemityzmowi w innych czasach gorliwie by tepili by inne odchylenia,
chocby nawet samych Zydow, pod warunkiem oczywiscie, ze byloby to "na czasie" i
uzyskiwali by za to aprobate.

Marcin Mankowski

Kameleon:
"O coz maja do mnie pretensje? Przeciez ja sie nie zmieniam,
to tlo sie zmienia !"



Re: O odpowiedzialnosci za smierc Chrystusa i przyczynach antysemityzmu.

1999-01-10 Wątek Andrew Kobos

On Sun, 10 Jan 1999, Michal Niewiadomski wrote:


  Michal Niewiadomski wprawil mnie w stan zupelnej konfuzji. Ja juz nic
nie rozumiem. 36 godzin temu Michal zrywa ze mna dyskusje, mowi, ze nie
mamy sobie nic do powiedzenia, wyglada mi na to, ze dotknalem jakies jego
swietych przekonanan, nastepuje krotka wymiania 4 listow prywatnych. Ja
przyjmuje ze smutkiem, ale i rezygnacja, decyzje Michala. Jestem
przekonany, ze przynajmniej przez jakis czas nic mi Michal nie bedzie mial
do powiedzenia, a ja przeciez nie bede mowil do przyslowiowego obrazu.

A tu, a tu, Michal przysyla ten wlasnie posting, gdzie wymienia moje
nazwisko piec razy (jezeli sie nie pomylilem w liczeniu) i to bynajmniej
nie w kontekscie skrajnej wrogosci. Rownoczesnie Jego Malzonka, tak
troche w konwencji "oddaj szmatki, lalki" (PAN AMK), prosi mnie o cisze.
No wiec ja juz sam nic nie wiem, wyglada mi to troche, jakby pp.
Niewiadomscy nie mogli sie zdecydowac, a w dodatku u nich (szeroko
zreszta znane zjawisko wsrod malzenstw) lewica nie wie co robi prawica.

Ale nic to, ja Niewiadomskich bardzo lubie i szanuje, rozumiem, ze w
irytacji czlowiek moze zrobic o wiele gorsze rzeczy niz napisac "nie mamy
sobie nic do powiedzenia."

No wiec, przynajmniej do czasu potwierdzenia Twego zerwania ze, mna, water
under ther bridge, Michal, i odpowiem Ci krotko na ponizsze. A Pani Hani
najwyzej radze, zeby tego nie czytala. Nie kosztuje to nic, nawet w
valucie HKSAR.

OK, Mate ?

 

 1. No wiec powtarzam: Wziete doslownie, powyzsze stwierdzenie nie moze byc
 prawdziwe. Narodowosc bezposrednich sprawcow smierci (czyli mordercow)
 Chrystusa nigdy nie budzila watpliwosci. Wyrok wydal Rzymianin, Poncjusz
 Pilat, a wykonywali go rzymscy zolnierze. Nie wierze by jakikolwiek
 katecheta mogl uczyc czegos innego.

 2. Andrzej mial zapewne na mysli tlum przed palacem Pilata, wolajacy:
 "Ukrzyzuj Go!". W tej sprawie tez nie bylo nigdy zadnych watpliwosci (dla
 osob wierzacych zapisowi Ewangelii): byli to Zydzi.

  To prawda z Raymianami, tlumem itd. Nie zapomnialem o tym.
Mowiac o nauczaniu tego, ze Zydzi zabili Jezusa,
chodzilo mi primo o okrzyk "ukrzuzuj Go", a secundo i wazniejsze, o
zrobienie z tego okrzyku dowodu zbiorowej winy Zydow nawet nie z tego
tylko placu, tylko w czasie i przestrzeni from here to eternity (tak jak
sw. Mateusz "krew jego na nas i na nasze syny".) W Ewangelii sw. Mateusza
jest to stworzenie takiej odpowiedzialnosci zbiorowej, pozniej
wykorzystanej do podrzymania przez KK, az do czasu Encykliki Nostrum
aetatae w latach 1960., przyjetej zreszta niechetnie i odlozonej do lamusa
przez spora czesc kleru od maluczkich ksiezy do biskupow.



 wiekszego znaczenia. Bowiem jedna z podstaw chrzescijanstwa jest wyznawana
 niezmiennie od 2000 lat wiara ze:

 CHRYSTUS UMARL ZA GRZECHY CALEJ LUDZKOSCI.


  Wlasnie. Jezeli tak, to Chrystus i tak musial umrzec, niezaleznie od
Pilata, Zydow, Rzymian i kogokolwiek innego ktory sie tam wtedy
przyplatal. Po to Jezus przyszedl. Modlil sie nawet o odsuniecie kielicha
goryczy, ale jezeli taka Twoja wola (no bo po to przyszedlam)...

 Odpowiedzialni za Jego smierc sa wiec wszyscy przeszli, obecni i przyszli
 grzesznicy, czyli wszyscy ludzie.


  To jest oczywiscie czysty problem wiary.

Jest ogromna literatura na temat procesu Jezusa. Nie zeznal ze jest
Mesjaszem.

Ostatnio nawet czytalem powazna ksiazke, poswiecona temu w czesci (nie
Zyda).

Analiza tekstow, jedna z wielu mozliwych, I suppose, aczkolwiek dla mnie
bardzo przenywujaca, powiada, ze najprawdopodobniej Jezus zostal skazany
za lamanie przepisow prawa (ucztowanie z grzesznikami, odciaganie od
pochowku ojca, sprawa jawnogrzesznicy - to wszysto z Ewangelii).
Wyrok mogl byc proba usuniecia zrodla entuzjazmu ludzi (cf. wjazd do
Jerozolimy w niedziele palmowa), albo nawet zapobiezenia rozruchom.

Nie przewija sie przez Ewangelie watek Mesjasza. Jezus nigdzie nie
stwierdzil, ze jest Mesjaszem. Sprowokowal tylko jedna rozmowe o tym z
uczniami, kiedy to Piotr powiedzial  jestes mesjaszem. Jezus
to, powiedzmy, pochwalil ale nie potwierdzil, wrecz zakazal o tym mowic
ludziom (Mat. 16:13-20). W innych Ewangeliach nie jest to zdarzenie
opisane w szczegolach.

Czy Jezus byl zalozycielem nowej religii? Wyglada to troche tak, ze
trzymal sie Tory, ze chcial ja nagiac dla milosiernego traktowania
grzeznikow, ale chodzil do synagogi i przestrzegal praw. Mogl byc brany za
rabina, ktory ma swoich uczniow. Wielu z nich mialo.

Wrecz, gdy mial wymienic najwazniejsze przykazanie stojac na jednej nodze,
wyrecywal fundamentalna Szme, przymierze.

Sz'ma  Israel, Adonai Elochejnu, Adonaj echad.

Natomiast podwaliny chrzescijanstwa, mesjanizm rozbudowal dopiero sw.
Pawel, a potem rzecz prosta inni.

Oczywiscie, taka dyskusja jest czyms niekonczacym sie, wymagalaby
autorytetow teologicznych z obu stron. To co tu napisalem, jest mankim
szkicem jednej z mozliwych interpretacji.

 4. Nie jest to jednak az takie proste. Rzeczywiscie, moglo sie od czasu do
 czasu w roznych 

'gumowego bozka' ciag dalszy - Mikroskopy

1999-01-10 Wątek Anna Niewiadomska

Zeby nie byc goloslownym w narzekaniu na nieporecznosc pewnych metod
naturalnych  przeprowadzilam male doswiadczenie. Naplulam mianowicie na
szkielko podstawowe i wysuszywszy  peparat i obejrzalam  go pod
mikroskopem. Dobrym mikroskopem, Axioskop firmy Zeiss. No wiec niewiele
widac, jeszcze w kontrascie fazowym troszeczke lepiej, ale tak, naprawde
niewiele.  Mysle, ze ta metoda nie znajdzie wielu uzytkownikow szczegolnie
w tzw. trzecim swiecie. Ale i w pierwszym (pierwszy swiat to kto, a drugi?)
tez pewnie niewielu...

Przepraszam za te malo apetyczna wstawke, ale odezwala sie we mnie dusza
eksperymentatora  Pozdrowienia Anna Niewiadomska