Re: degeneracji narodowej ciag dalszy
From: "Zbigniew J Koziol" [EMAIL PROTECTED] Wedlug PAP: Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5 punktow procentowych wobec sondazu z listopada); Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.), a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.). Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie wystarczy? On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow. Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi. (...) "Jak dlugo na Wawelu Zygmunta bije dzwon" No i zamilkl ten dzwon, w niesamowitych dosc okolicznosciach, w sama Noc Wigilijna (peklo jego serce). Znak to jakis dla nas? Kto nie chce, niech nie wierzy. http://info.onet.pl/item.asp?DB=120ITEM=52211 Pozdrawiam Irek Karaskiewicz
Re: 30 lat temu
From: "Mikolaj Sawicki" [EMAIL PROTECTED] Czy nikt w Polsce nie upomni sie o poleglych i o kare dla sprawcow? Dlaczego moi rodacy nie chca o tym pamietac? (...) Pani Mikolaju, ostatni raz o kare dla sprawcow upomnial sie publicznie Pan Krzaklewski wczoraj pod pomnikiem Poleglych Stoczniowcow, tyle ze na slowach sie konczy i guzik z tego wynika. W Polsce rzadzi uklad zawarty w Magdalence. Tak sie sklada, ze jeden z glownych kontrahentow tego ukladu - gen. Jaruzelski - ma na swoich rekach krew przelana w Gdansku w roku 1970. Ukaranie jego i innych czerwonych bandziorow za ten mord, byloby jednoznaczne z zerwaniem ukladu magdalenkowego i poczatkiem reakcji lancuchowej, na co obecna klika rzadzaca Polska nie pozwoli, gdyz ma w tym konkretny interes ekonomiczny, a wszelkie zasady czy chocby zwykla ludzka przyzwoitosc gleboko w odbycie. Piszac ze "nikt w Polsce nie upomni sie o poleglych i o kare dla sprawcow? Dlaczego moi rodacy nie chca o tym pamietac?" - pewno nieswiadomie - obraza Pan tych co robia to od lat, z tym ze sa oni calkowicie bezsilni. Pozdrawiam Irek Karaskiewicz
List Otwarty do Senatu RP
Zalaczam ponizej wyslany przez mnie List Otwarty do Senatu RP. Pozdrawiam Irek Karaskiewicz == Kancelaria Senatu Rzeczypospolitej Polskiej 00-902 Warszawa ul Wiejska 6 tel. 694-24-10, 694-10-55, fax 694-22-24 Klub Senatorski Akcji Wyborczej Solidarnosc Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej Klub Demokratyczny Senatu Kolo Parlamentarne Ruchu Odbudowy Polski Kolo Senatorsw Ludowych i Niezaleznych Kolo Parlamentarne Polskiej Partii Socjalistycznej i Ruchu Ludzi Pracy Kolo Parlamentarne Koalicja dla Polski Senatorowie nie zrzeszeni Do Senatorow RP IV Kadencji Szanowni Panstwo, 15 Grudnia 2000, Sejm RP glosami SLD-UW oraz 40 poslow AWS i kilku niezrzeszonych (w tym reprezentujacych mniejszosc niemiecka), znowelizowal ustawe o nabywaniu nieruchomosci przez cudzoziemcow. Wedlug nowych przepisow, firmy z UE oraz cudzoziemcy dzialajacy na zasadzie samozatrudnienia beda mogli nieskrepowanie nabywac ziemie nie-rolnicza w Polsce na cele gospodarcze. MSWiA, ktora datad wydawala zezwolenia na zakup ziemi bedzie nadal to czynic, z tym ze nie bedzie moglo odmowic zgody, jesli cudzoziemiec udokumentuje, ze ziemia ta jest mu niezbedna na prowadzenie dzialalnosci gospodarczej. Biorac pod uwage fakt, ze ceny ziemi w Polsce sa wielokrotnie nizsze niz na Zachodzie, a sila nabywcza spoleczenstwa polskiego bardzo ograniczona, otwiera to droge do niekontrolowanej spekulacji oraz nieograniczonego wykupu polskiej ziemi przez cudzoziemcow. Zmiana ustawy o nabywaniu nieruchomosci przez cudzoziemcow motywowana jest dostosowaniem prawa polskiego do wymogow Unii Europejskiej. Jednkaze w dziwny sposob poprawka proponujaca odsuniecie wejscia w.w. ustawy w zycie na chwile przystapienia Polski do Unii Europejskiej, rowniez zostala odrzucona przez wyzej wymieniona kolicje poslow - ustawa ta zacznie obowiazywac w dwa tygodnie po jej ogloszeniu w Dzienniku Ustaw - jezeli Senat jej nie odrzuci, nastapi to niebawem. Ta pospieszna zmiana jest wbiciem noza w plecy negocjatorom polskim w Brukseli. Co wiecej - haniebne dzialanie wyzej wymienionej koalicji zostalo skwapliwie przemilczane (za wyjatkiem kilku gazet) przez polskie media, ktore w ponad 80% kontrolowane sa przez obcy kapital, przewaznie niemiecki. Jest to smutny efetkt wyprzedazy sumien politykow i dziennikarzy obcemu kapitalowi. Oto probuje sie perfidnie przemycic za plecami polskiej opinii publicznej ustawe, ktora bedzie miala ogromne konsekwencje dla panstwa polskiego. Robi sie to w pospiechu tak aby postawic Polakow przed faktem dokonanym, zanim ktokolwiek sie zorientuje w konsekwencjach ww ustawy. Jest to zdrada i sprzeniewierzenie polskich interesow narodowych. Dzialania poslow glosujacych za ustawa umozliwiajaca nieograniczona wyprzedaz polskiej ziemi, wpisuje sie w zdrade narodowa, podoba do tej z Targowicy. Imienna lista wszystkich tych, ktorzy glosowali za nowelizacja tej ustawy, zostanie jak najszerzej rozpowszechniona podczas zblizajacych sie wyborow parlamentarnych, by wyborca mial pelna informacje o tym, kto i jak go reprezentuje. Porzadek 72-go Posiedzenia Senatu RP IV-ej kadencji, przewidzianego na dzien 20, 21 i 22 Grudnia 2000, opublikowany w dniu 15 grudnia na senackiej stronie internetowej http://www.senat.gov.pl , nie przewiduje rozpatrywania poprawek do ustawy o nabywaniu nieruchomosci przez cudziemcow. Porzadek ten jednak zawiera klauzule (cyt): "...Na 72 posiedzeniu Senatu moga byc rozpatrywane jeszcze ustawy uchwalone przez sejm na 94. posiedzeniu (14 i 15 grudnia 2000, ktore wchodza w zycie z dniem 1 stycznia 2001 r. oraz ustawy wniesione w trybie pilnym" (koniec cyt.). Oznaczac to moze najczarniejszy scenariusz proby wprowadzenia w ostatniej chwili pod obrady Senatu tejze ustawy, bez jakiegokolwiek poinformowania o tym opinii publicznej, epatowanej przez media slusznymi skadinad protestami pielegniarek. Panie/Panowie Senatorowie, losy polskiej ziemi spoczal w rekach Senatu. Polski interes narodowy wymaga, by Senat odrzucil nowelizacje ustawy o nabywaniu nieruchomosci przez cudzoziemcow. Nieobocenosc w dniu glosowania lub chocby nawet wstrzymanie sie od glosu w tej zywotnej dla Polski sprawie jest jednoznaczne ze zdrada narodowa. Gleboko wierze ze Panstwo do tego nie dopuszcza. Z powazaniem Irek Karaskiewicz Gdansk, Polska, 17 Grudnia, 2000 [EMAIL PROTECTED]
Grudzien 70
Grudzien 70 Tatusiu, co te krzyze znacza? Czemu sa takie duze? A tam na samej gorze, jakby trzymaly sie za rece - A te slowa, tablice - czy to jest rzecz swieta? Czemu tu ludzie przychodza i placza? - A ta pani trzyma rece jakby sie modlila. Tatusiu, czy to jest mogila? Czy tu mordowali Niemcy? - Nie synku...Polacy. - Jacy Polacy? Czemu milczysz Tatusiu? Tatusiu... ty placzesz... (autor nieznany) === TREN O Was mysle, co w zmierzchu grudniowi cmentarni O Was w snieznej zadymce pogrzebanych noca Przy wstydliwym migocie grabarskich latarni... Was wspominam, zegnanych przez serc szloch studzwonny bratobojczo zabitych, nie wiadomo po co... (F.Fenikowski) == 44 zabitych, 1060 rannych, 10,000 zatrzymanych. Zolnierze Ludowego Wojska Polskiego dowodzeni przez gen Jaruzelskiego wystrzelili 40 tys ostrych naboi, dane MSW zostaly zniszczone w 1989 r, podczas michnikowskiej euforii "grubo-kreskowej". Od tamtego czasu minelo 30 lat, w tym 10 tzw "wolnosci". W miedzyczasie jestesmy swiadkami farsy procesu szajki komunistycznej winnej tego mordu. Farsy, bedacej adekwatnym symbolem korupcji politycznej, ktora zgangrenowala niemal wszystkie instytucje panstwowe, w tym prawa. Pozdrawiam Irek Karaskiewicz
Re: Grudzien 70
Jeszcze dodam: oto jak zajmujacy sie polityka w celach zarobkowych politycy III-ej Najjasniejszej pamietaja o tych, dzieki ktorym zaistnieli: http://info.onet.pl/item.asp?DB=120ITEM=50301 General Kiszczak wiedzial, kogo zaprosic do Okraglego Stolu. Pozdrawiam Irek Karaskiewicz P.S. Im dluzej obserwuje z bliska ten tworek zaprojektowany w Magdalence, tym coraz bardziej wszystko uklada mi sie w pewna logiczna mozaike i coraz mniej mnie dziwi.
Re: szantaz rev.Jessie Jaksona
From: "W.G." [EMAIL PROTECTED] Jak bylo do przewidzenia, rev. Jeie Jackson, "prominentny" obronca praw powiedzial jasno i konkretnie, co sie stanie, jezeli SN nie podda sie zadaniom Al Gore'a. Mozna to przecytac pod: http://asia.dailynews.yahoo.com/headlines/world/afp/article.html?s=asia/head lines/001212/world/afp/Predictions_of_unrest__victory_abound_after_court_hea ring.html Prawo amerykanskie przewiduje kare dlugoletniego wiezienia za podzeganie do rozruchow cywilnych i moim zdaniem, gdyby w Ameryce bylo rzeczywiscie poszanowanie prawa, tenze reverend, najwiekszy wspolczesny rasista, winien byc aresztowany i doprowadony do prokuratora. W.Glowacki (...) Tuz po ogloszeniu wyroku w sprawie O.J.Simpsona, na murach niektorych dzielnic w L.A. pojawily sie napisy "O.J. - swoje zycie zawdzieczasz nam", a autorem ich byli mlodociani gangsterzy murzynscy, robiacy aluzje do masowych rozruchow gangstersko-rasowych jakie ogarnely Stany w 1992 roku. Wola ludu reprezentowana przez czarna lawe przysieglych okazala sie ciezsza niz testy DNA itp dowody, a wiadomo ze z ludem nie ma zartow, szczegolnie z niezbyt wyrafinowanymi umyslowo autorami ww napisow na murach. Reverend Jackson nosi garnitur i uzywa tytulu rev, niestetyty w rozwoju mentalnym stoi kilka szczebli ponizej swojego rodaka Kalego, bohatera powiesci przygodowej z przelomu wiekow. Pozdrawiam Irek Karaskiewicz
Re: z ostatniej chwili za CNN
From: "W.G." [EMAIL PROTECTED] [...] The U.S. Supreme Court has ordered the state of Florida to stop counting votes, and has agreed to hear oral arguments on the case at 11 a.m. EST Monday. The order was in response to an emergency appeal by attorneys for GOP presidential candidate George W. Bush after Florida's high court ordered the hand counts in the presidential race. [...] W.Glowacki (...) Chyba farsa z reczna interpretacja tego "co dziurkacz mial na mysli" powoli dobiega konca. Przy okazji - oto jak wyglada "slepota" Temidy amerykanskiej, z chusteczka na oczach, zupelnie przezroczysta. ZA WSTRZYMANIEM FARSY: Anthony Kennedy (mianowany przez Reagana) Sanadra Day O'Connor (kobieta-mianowana przez Reagana) William Rehnquist (mianowany przez Reagana) Antonin Scalia (mianowany przez Reagana) Clarence Thomas (Murzyn-mianowany przez Busha) ZA KONTYNUACJA FARSY Stephen Breyer (mianowany przez Clintona) Ruth Bader Ginsburg (kobieta-mianowana przez Clintona) David Souter (mianowany przez Busha) John Paul Stevens (mianowany przez Forda) Pozdrawiam Irek Karaskiewicz
Re: 1984 nadchodzi
http://info.onet.pl/item.asp?DB=3D120ITEM=3D47440 Kraj PAP/2000-12-01 15:19:13 Prokurator zada dla Switonia roku wiezienia w zawieszeniu Kary roku wiezienia w zawieszeniu i grzywny zazadal w piatek prokurator dla Kazimierza Switonia, oskarzonego o nawolywanie do wasni narodowosciowych. Obrona wniosla o uniewinnienie. W 1995 r. Kazimierz Switon wraz ze wspolpracownikami kolportowal ulotki z nazwiskami osob polskiego zycia publicznego. Twierdzil w nich, ze osoby te sa pochodzenia zydowskiego. Prokurator Jaroslaw Skalski powiedzial w wystapieniu koncowym, ze intencja oskarzonego bylo "przeciwstawienie sobie Polakw i Zydow" i zazadal roku wiezienia w zawieszeniu i 1800 zl grzywny. Obrona nie zgadza sie ze stanowiskiem oskarzyciela i wniosla o uniewinnienie. Kazimierz Switon w mowie koncowej powiedzial, ze "proces ten swiadczy o wielkiej nienawisci Zydw ukrytych w wymiarze sprawiedliwosci, reprezentowanych przez prokuratora, i swiadczy nie o poszanowaniu prawa, ale o bezprawiu". Podczas ostatniej rozprawy sad przesluchal bieglego socjologa prof. Jacka Wodza. Zdaniem bieglego, intencja ulotek kolportowanych przez Switonia moglo byc nawolywanie do wasni, jednak jest "to wiec mozliwosc, a nie zagrozenie realne". Sad zadecydowal, ze wyrok w procesie Switonia zostanie ogloszony 7 grudnia. ** Uniewiniony!!! Pozdrawiam Irek Karaskiewicz
Re: Stopniowa utrata niepodleglosci ( Bylo: Anty-polska hucpa w Knesecie)
From: "Piotr Mojski" [EMAIL PROTECTED] Dokladnie tak jest teraz. Skundleni politycy we wszystkich partiach (oczywiscie nie wszyscy politycy, ale na pewno ci, ktorzy pchaja sie do wladzy) i obojetne spoleczenstwo nie wierzace w jakiekolwiek zmiany i majace polityke gleboko w nosie, wybierajace byle kogo itp... jak to czesto bywalo - zagrozenie wewnetrzne - wartoby bylo nauczyc sie w koncu gospodarowac wlasnym krajem i nie szukac winnych po swiecie. (...) Oto mala probka nauki gospodarowania wlasnym krajem wyglada. Otoz zakladajacy w Polsce interes nie-Polak, dostaje 3-letnie wakacje podatkowe, tzn ze przez ten okres nie placi podatkow, co stawia go to w pozycji uprzywilejowanej wobec jego polskich konkurentow. Na ogol trzy lata wystarczaja, zeby wyciac tych polskich konkurentow, przynajmniej na gruncie lokalnym - jezeli nie co do nogi, to napewno przynajmniej zdziesiatkowac. Do tego dochodzi masowa wyprzeadaz majtku narodowego, nie majaca precedensu nigdzie na swiecie (poza Czechami i Wegrami). Efekt jest taki, ze w ciagu ostatnich dziesieciu lat przeszlo w rece ocokrajowcow ok 65 procent przemyslu, 75 bankow, 80 prasy (w tym w rece niemieckie niemal cala prasa lokalna na Warmi, Pomorzu i na Slasku), ogromna wiekszosc ubezpieczen i funduszy emerytalnych. Za kilka lat Polacy nie beda niczym wiecej, niz tania sila robocza we wlasnym domu. Wszystko to nazywa sie "cudem Balcerowicza" i poki co amok jeszcze trwa, z tym ze srebra w domu juz sie definitywnie skonczyly. Pozdrawiam Irek Karaskiewicz
1984 nadchodzi
http://info.onet.pl/item.asp?DB=3D120ITEM=3D47440 Kraj PAP/2000-12-01 15:19:13 Prokurator zada dla Switonia roku wiezienia w zawieszeniu Kary roku wiezienia w zawieszeniu i grzywny zazadal w piatek prokurator dla Kazimierza Switonia, oskarzonego o nawolywanie do wasni narodowosciowych. Obrona wniosla o uniewinnienie. W 1995 r. Kazimierz Switon wraz ze wspolpracownikami kolportowal ulotki z nazwiskami osob polskiego zycia publicznego. Twierdzil w nich, ze osoby te sa pochodzenia zydowskiego. Prokurator Jaroslaw Skalski powiedzial w wystapieniu koncowym, ze intencja oskarzonego bylo "przeciwstawienie sobie Polakw i Zydow" i zazadal roku wiezienia w zawieszeniu i 1800 zl grzywny. Obrona nie zgadza sie ze stanowiskiem oskarzyciela i wniosla o uniewinnienie. Kazimierz Switon w mowie koncowej powiedzial, ze "proces ten swiadczy o wielkiej nienawisci Zydw ukrytych w wymiarze sprawiedliwosci, reprezentowanych przez prokuratora, i swiadczy nie o poszanowaniu prawa, ale o bezprawiu". Podczas ostatniej rozprawy sad przesluchal bieglego socjologa prof. Jacka Wodza. Zdaniem bieglego, intencja ulotek kolportowanych przez Switonia moglo byc nawolywanie do wasni, jednak jest "to wiec mozliwosc, a nie zagrozenie realne". Sad zadecydowal, ze wyrok w procesie Switonia zostanie ogloszony 7 grudnia. ** Jeszcze raz powtorze za jaka zbrodnie mozna pojsc na rok do pudla w Polsce w roku 2000, po odzyskaniu tzw "wolnosci": "()W 1995 r. Kazimierz Switon wraz ze wspolpracownikami kolportowal ulotki z nazwiskami osob polskiego zycia publicznego. Twierdzil w nich, ze osoby te sa pochodzenia zydowskiego." "...pan prokurator ma racje, mamy w Polsce demokracje..." Pozdrawiam Irek Karaskiewicz
Stopniowa utrata niepodleglosci ( Bylo: Anty-polska hucpa w Knesecie)
[...] Oczywiscie do wojny moze nie dojsc, bo zawsze mozna wczesniej osiagnac te same cele jakie daje atak militarny w sposob bezkrwawy. Pozdrawiam, Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/ Warszawa, sroda, 29 listopada 2000 (...) Pierwszy rozbior Polski odbyl sie bez jednego wystrzalu. Do tego zalegalizowany przez p-o-l-s-k-i-c-h- skundlalych poslow i senatorow, pazernych i egoistycznych, podpisany przez miekkiego "mecenasa kultury". Mozliwy on byl dzieki obojetnosci reszty spoleczenstwa. Gdy przyszlo przebudzenie, bylo juz za pozno na cokolwiek. Jak w piosence - "Co ci przypomina, co ci przypomina, widok znajomy ten..." Pozdrawiam Irek Karaskiewicz P.S. Cena byla potworna hekatomba krwi i cierpien nastepnych pokolen, by cofnac wskazowki zegara.
Anty-polska hucpa w Knesecie
http://info.onet.pl/item.asp?DB=3D120ITEM=3D46784 Bartoszewski w Jerozolimie: Antypolski wybuch w Knesecie Wiele gorzkich slow pod adresem Wladyslawa Bartoszewskiego padlo w izraelskim Knesecie. Deputowani przypisywali Polsce wspolodpowiedzialnosc za Holokaust. Szef polskiego MSZ byl we wtorek gosciem Knesetu. Deputowani podkreslali, ze bylo wielu Polakow, ktorzy brali udzial w mordowaniu Zydow, a nowa Polska powinna rozliczyc sie szczerze ze swoja przeszloscia i niejasna historia podczas II wojny swiatowej. Wedlug nich, fakt,m ze Polska byla okupowana, nie zwalnia od odpowiedzialnosci za zbrodnie. Bartoszewski nie chcial komentowac wystapien poszczegolnych deputowanych jako ekstremalnych i opartych na niewiedzy. Podkreslal, ze przedstawiciele izraelskiego rzadu zabierajacy glos w Knesecie takich pogladow nie wyrazali. = Te informacje dedykuje towarzyszowi Basinskiemu z Zachodniej Australii, jak rowniez wszelkim skundlalym "dzialaczom polonijnym", ktorzy uwazaja ze w zasadzie nie powinno sie reagowac na zwroty "Polish concentration camps", gdyz takie reakcje tylko pogarszaja nasza sytuacje. Oto smutny efekt oglupienia, ktoremu poddano dziatwe "wybranych", a teraz stopniowao poddaje sie spoleczenstwa w tzw "wolnym" swiecie. Juz niedlugo cos podobnego moze spotkac szefa polskiego MSZ, w kazdym innym parlamencie kraju, w ktorym bezkarnie rozprzestrzenia sie klamstwa "holocaust industry". Za ten stan rzeczy duza odpowiedzialnosc spada rowniez na resort ktorym Bartoszewski kieruje. Zreszta sam Bartoszewski wyznawal poglad, ze "psy szczekaja, a karawana jedzie dalej", w czym podtrzymywali go jego zydowscy "przyjaciele". No i poraz kolejny zrobili goja w jajo. Pozdrawiam Irek Karaskiewicz
Re: Samo zycie
From: "Anna Niewiadomska" [EMAIL PROTECTED] At 17:09 27/11/2000 +0800, you wrote: Irek Karaskiewicz: Polecam: http://www.fpp.co.uk/Online/00/10/SMH141000.html http://www.fpp.co.uk/Online/00/10/SMH141000b.html Okazuje sie ze mozna zrobic wielomilionowy przekret, zostac zlapanym przez policje na goracym uczynku i nie spedzic za kratkami ani jednego dnia, dlatego ze w wiezieniu moze nie byc koshernego jedzenia. Mrozek czegos lepszego by nie wymyslil. Pozdrawiam Irek Karaskiewicz Ej zobacz: http://www.fpp.co.uk/online.html Ciekawe.. Uta To jak w tym dowcipie o domu wariatow. "14" wybuch smiechu "27" wybuch smiechu "33" wybuch smiechu ... panie, czy to dom wariatow? tak, ale oni sa bardzo madrzy. Dowcipy znaja na pamiec, wiec po co opowiadac je na nowo, wystarczy podac numer i wszyscy sie smieja:-) (...) Wiec niepotrzebnie pan pisal ten dowcip j.w. - wystarczylo poprostu podac jego numer. Oczywiscie zartuje-:) Pozdrawiam Irek Karaskiewicz
Re: Samo zycie/Floryda
From: "W.G." [EMAIL PROTECTED] To sie nazywa inaczej UNTOUCHABLES, chociaz piszacej to osobie dokleja sie momentalnie nick name antya.But who cares?-: Z innej znow beczki, bo florydzkiej, wlasnie minela z gory uzgodniona godzina OSTATECZNEGO liczenia glosow. Bush oficjalnie ma ciagle 930 glosow, do momentu potwierdzenia po raz wtory przez Sekretarza Stanu, "stauch Republican"(w/g opinii Demokratow), czyli Katherine Harris. Poki co, Boise, prawnik- lider Sore Losermana(kocham to powiedzenie, autor winien byc nagrodzony Noblem), gieroj w sprawie Gatesa, oficjalnie orzekl, ze to sie nie liczy zupelnie, bo "wola ludu mowi inaczej". Raczyl byl takze powiedziec, ze wygranie popular vote jest wazniejsze od "jakiegos tam liczenia". Zapomnial dodac oczywiscie, ze zadaje klam swojemu klientowi, ktory w dniu elekcji powiedzial, ze --"winning a popular vote is very much irrelevant and as such can't always be the truthworthy"--- What Can I say more? Zapowiedzial juz teraz walke do konca, aby udowodnic "wyzszosc teamu Gore- Lieberman", ktory jako jedyny, nadaje sie do "reprezentacji i przywodztwa narodu amerykanskiego". Wczoraj zas oficjalnie dolaczyli do teamu Gore-Lieberman prawnicy Derschowitz i Boyd. Pierwszy to z ekipy OJ, a drugi to z ekipy przeciwko bamkom szwajcarskim. Prawdopodobnie (w 50%) dolaczy sie kancelaria prawna Shapiro, rownie pamietnego z procesu OJ. (...) No coz, wojna w Bliskim Wszchodzie wisi w powietrzu i "przesladowana mniejszosc" nie moze sobie pozwolic w takim wlasnie czasie na utrate kontroli nad tym co kontroluje, na rzecz czlowieka, ktorego tata juz tam kiedys wstrzymal pomoc gospodarcza rzedu 10,000,000,000 USD (pieknie zwana kredytem budowlanym) dla niezatapialnego lotniskowac USS "Israel", co kosztowala go utrate drugiej kadencji. "Dyskryminowani" probuja nawet wplatac GWB w jakis metne spotkania i negocjacje by wycyganic i zachowac w administracji kontrole nad tym co sie byc moze uda sie wytargowac. No i pewno cos tam wytarguja. Samo zycie. Pozdrawiam Irek Karaskiewicz
Re: po pierwsze
From: "Grzegorz Swiderski" [EMAIL PROTECTED] Ja jestem praworzadny i bardzo nie chcialbym lamac jakichs zasad tu obowiazujacych, dodatkowo nie lubie wylatywac z list dyskusyjnych (na razie usunieto mnie z dwoch: "Narod" i "Ciemnogrod") - dlatego bardzo prosilbym o wskazanie miejsca gdzie moglbym przeczytac scisle zasady, ktore tu obowiazuja i za lamanie ktorych mozna stad wyleciec. Czy te powyzsze zasady sa tam wymienione wprost, czy wynikaja z innych zasad? (...) Panie Grzesiu, bez Pana ten swiat bylby nudny jak przemowienia towarzysza Kwasniewskiego. Jak tylko przeczytam cos j.w. - od razu wymagam reanimacji metoda usta-szyjka (od butelki)-:)) Moje osobiste doswiadczenie - Obermoderator najpierw nieuwaznie przeczytal to co napisalem, pozniej rownie nieuwaznie cos napisal, czym wprowadzil w blad mnie i reszte, pozniej dlugo i zawile sie z tego tlumaczyl (gdy dzwonek przyzwoitosci zadzwonil mu w tyle glowy - nie watpie ze jest przyzwoitym czlowiekiem). I to z powodow, ktore przed rokiem (gdy opuszczalem Poland-L) do glowy by mi nie przyszly. Generalna rada - swiat gnije i relatywizuje sie coraz bardziej, co moze Pana i kazdego innego dopasc zawsze i wszedzie, tak jak dopadlo pana imiennika o nazwisku Bush, ktorego los zalezy od kilku socjalistycznych sedziow traktujacych prawo po bolszewicku - zgodnie z aktualna linia partii, ktora ani mysli oddac wladzy. Takze badz Pan grzeczny, pisz Pan politycznie poprawne (w danej chwili) banaly, nie uzwywaj Pan slowa "r*j" a dozyjesz emerytury na Poland-L. Poza tym prosze przeczytac konstytucje Kanady, RP, USA, a szczegolnie Florydy. Sugerowalbym rowniez nawiazac kontakty z sedziami o orientacji d***kratycznej, ktorzy interpretuja prawo zupelnie po swojemu. Moze oni Panu tez cos poradza jak nie wyleciec w ogole znikad, jezeli tak bardzo Panu na tym zalezy. pozdrawiam Irek
Re: koncesje radiokomunikacyjne
From: "Marek Kowalewski" [EMAIL PROTECTED] (...) We wszystkich panstwach ktore ja znam (jedno jest nawet od lat rzadzone przez partie ktora nazywa sie "liberalna") Na Polski tlumaczy sie to jako "socjalistyczna". Mozna ewentualnie tlumaczyc jako "socliberalna", albo "soclibertynska". a moglbym poznac zrodlo z ktorego pan korzystal i z jakiego jezyka tlumaczy sie tak na polski. (...) Z NOWOMOWY, czyli z jezyka (w zasadzie belkotu) w ktorym slowa oddajace istote rzeczy zastepuje sie czyms atrakcyjnie brzmiacym dla ucha tego, do kogo jest ono kierowane, po to by go oszukac. To taki wyzszy i bardziej wyrafinowany sposob klamania, ktory jest instrumentem sprawowania wladzy socjalistow. Byl on juz stosowany w bylych demoludach, ale w formie niezwykle topornej. W krajach, tzw "wolnych" prawdziwy rozkwit tego jezyka nastapil w latach 90-tych, tj w okresie gdy calkowita wladze po obu stronach Atlantyku przejeli marksisci, tj pedofile w Brukseli i w czlonkowskich eurolandach oraz pewna cholernie halasliwa mniejszosc narodowosciowa w USA, ktorej jednak nie wymienie z imienia, dlatego aby nie zostac posadzonym o antysemityzm. pozdrawiam Irek Karaskiewicz
Re: koncesje radiokomunikacyjne
From: "Marek Kowalewski" [EMAIL PROTECTED] Z NOWOMOWY, czyli z jezyka (w zasadzie belkotu) w ktorym slowa oddajace istote rzeczy zastepuje sie czyms atrakcyjnie brzmiacym dla ucha tego, do kogo jest ono kierowane, po to by go oszukac. To taki wyzszy i bardziej wyrafinowany sposob klamania, ktory jest instrumentem sprawowania wladzy socjalistow. Byl on juz stosowany w bylych demoludach, ale w formie niezwykle topornej. W krajach, tzw "wolnych" prawdziwy rozkwit tego jezyka nastapil w latach 90-tych, tj w okresie gdy calkowita wladze po obu stronach Atlantyku przejeli marksisci, tj pedofile w Brukseli i w czlonkowskich eurolandach oraz pewna cholernie halasliwa mniejszosc narodowosciowa w USA, ktorej jednak nie wymienie z imienia, dlatego aby nie zostac posadzonym o antysemityzm. Czyli pana zdaniem socjalisci na spolke z pedofilami z Brukseli i pewna mniejszoscia narodowa z USA ktorej nazwy nie chce pan ujawnic, wymyslili tzw. Nowomowe aby utajnic swoje cele polityczne, lub nazywac je inaczej, hm... wiec ci socjalisci i cala reszta od pewnego czasu przestali sie nazywac socjalistami, czy tez uzywac nazwy wlasnej narodowosci i dla zmylki przeciwnika wymyslili taki kod i zaczeli zwac sie "liberalami". Uwaza pan tez ze wbrew temu co obserwowalismy w latach 90 tych wladze po obu stronach Atlantyku objeli marksisci ktorzy zapewne zwali sie tak tylko w ramach tejze Nowomowy a w rzeczywistosci byli to tez jak pan sam pisze pedofile chcacy ukryc swe prawdziwe sklonnosci. Rzeczywiscie bardzo to skomplikowane i przecietny wyborca i zjadacz chleba moze sie w tym pogubic, zwlaszcza w Polsce gdzie spora czesc ludzi chcialaby jeszcze poglosowac na tych socjalistow, czy tez socjaldemokratow ale przeciez wedlug Nowomowy ich nagle zabraklo, chyba nie zauwazyli ze popyt na nich jest znacznie wiekszy niz na liberalow i oszukuja samych siebie. (...) Rzeczywiscie bardzo skomplikowane i przecietny wyborca napewno nie wie co wybiera. W Polsce niedlugo wybierze iluzje bezpieczenstwa socjalnego, ktorego nie ma i bardzo dlugo nie bedzie. Potem przejdzie szybka edukacje pod butem Leszka Millera. Troche powkladal mi pan w usta to, czego nie napisalem, co zniechecilo mnie zupelnie do dalszej dyskusji na ten temat. Pozdrawiam Irek Karaskiewicz
Samo zycie
Polecam: http://www.fpp.co.uk/Online/00/10/SMH141000.html http://www.fpp.co.uk/Online/00/10/SMH141000b.html Okazuje sie ze mozna zrobic wielomilionowy przekret, zostac zlapanym przez policje na goracym uczynku i nie spedzic za kratkami ani jednego dnia, dlatego ze w wiezieniu moze nie byc koshernego jedzenia. Mrozek czegos lepszego by nie wymyslil. Pozdrawiam Irek Karaskiewicz
Po ostatnie-chwilowo
From: "W.G." [EMAIL PROTECTED] (...) Panie Wilhelmie, dzieki serdeczne. Dear All, tylko kilka slow odpowiedzi. Jestem skromnym czlowiekiem, zyjacym cicho i spokojnie w sennym miasteczku nad Motlawa i pracujacym w miejscowej stoczni (moim zdaniem najlepszej na swiecie). Jezeli mozecie, zejdzcie laskawie z mojej osoby, bardzo Was o to prosze. Naprawde nie jestem godny Waszej cennej uwagi. Rok temu wyemigrowalem z Australii do Polski, i jak dotad nie bylo sekundy zalu ze to uczynilem. Zaluje jedynie, ze zdecydowalem sie na to tak pozno. Byc moze jeszcze troche i stalbym sie takim Majchrzakiem lub Basinskim, tworzacymi ten chory z zawisci i falszu, sfrustrowany swoimi niespelnionymi ambicjami, polski grajdol w Australii. Jeszcze raz prosze - zejdzcie z mojej skromnej osoby. Pokim dobry. Irek
(fwd) Prof. Przystawa
Dekada cudow Jerzy Przystawa Polsko! lecz ciebie blyskotkami ludza; Pawiem narodow bylas i papuga, A teraz jestes sluzebnica cudza. (Juliusz Slowacki) Piekna nasza Polska cala... Papiez Polak, ogromne blonia Pomorza, Warmii, Mazur ... wypelnione kolorowym tlumem, przepyszne oltarze, wspaniale chory. Kosciol w Licheniu, ledwie ustepujacy Bazylice Swietego Piotra, jeszcze nie wykonczony, ale juz imponujacy, siodmy w Europie... Do radosci milionow wiernych doklada sie euforia mediow. Wszak to nie tylko kolejna wizyta polskiego papieza, to takze 10 rocznica cudow roku 1989, czerwcowych wyborow, legalizacji "Solidarnosci", pierwszego niekomunistycznego premiera i niezliczonej ilosci innych, mniejszych i wiekszych wspanialosci. Analitycy podsumowuja, w gazetach mozemy codziennie wyczytac kolejne spisy naszych niezwyklych osiagniec. Dekada cudow, najlepsza w calej naszej historii! Lista pozytywnych przemian, jakich dostapila Polska w ciagu ostatniego dziesieciolecia, jest dluga i imponujaca. Na tej liscie nieostatnie miejsce zajmuje fakt, ze, podobnie jak miliony Polakow, trzymam w szufladzie biurka paszport, umozliwiajacy przekraczanie granicy w dowolnym kierunku, podczas gdy przed rokiem 1989 gromadzilem jedynie kolejne odmowy jego wydania. Sprawa ta jest istotna i wazna przede wszystkim dla wielu tysiecy mlodych Polakow i Polek, dla ktorych nagle dostepne staly sie zachodnie uniwersytety i radosc podrozowania po Europie i swiecie, cos o czym moi rowiesnicy, gdy byli w ich wieku mogli tylko marzyc. W czym wiec problem i do czego tu Slowacki i po co, przywolany na poczatku, Grob Agamemnona? PUB w kazdej wiosce Kazdy, kto zada sobie trudu przejechania przez Polske zauwazy, ze kraj nasz, niczym prawdziwa papuga, upodobnia sie codziennie, do krajow wytesknionego Zachodu. W najmarniejszej, najbardziej zabiedzonej wiosce, w ktorej turysta do zjedzenia nie kupi niczego, na jakiejs na pol rozwalonej stodole, znajdziemy, rozrzewniajacy w swojej prostocie, dumny napis: PUB! W tym PUB-ie, jak na "pub" przystalo, bedzie w stanie nabyc butelke piwa, ktora mu nawet miejscowi bywalcy otworza i bedzie mogl zaspokoic pragnienie, choc moze piwo niekoniecznie bedzie z lodowki. Poza tym "pubem" wies polska nie porazi przybysza z Zachodu swoja zachodnioscia. Chyba, ze...natrafi na lepperowskie blokady drog. Wbrew bowiem temu, co twierdza wspolczesni propagandzisci sukcesu, te rolnicze blokady to moze jedyny dowod, ze polscy rolnicy, chca do Zachodu i usiluja zachowywac sie tak, jak na ich miejscu zachowywali by sie rolnicy francuscy. niemieccy czy hiszpanscy. Trzeba przyznac, ze i "sily porzadkowe" uzyte do rozpedzania tych blokad, takze upodobnily sie do "sil" zachodnich. Policjanci, straznicy miejscy, wygladem zewnetrznym juz prawie nie roznia sie od ich amerykanskich odpowiednikow. Widac to nie tylko na amerykanskich serialach i filmach wypelniajacych, prawie bez reszty, programy telewizyjne. Obserwowalem we Wroclawiu, kilka wizyt policjantow z USA i moge potwierdzic, ze - poza jezykiem, ktory jeszcze nie do konca upodobnil sie do amerykanskiego, policjanci polscy strojem im nie ustepowali. Inna sprawa ze, jak sie tego dowiedzialem z wywiadu radiowego z jakims wysokim komendandem Policji, prawie zadna z komend nie otrzymuje pieniedzy na umundurowanie funkcjonariuszy, wiec nie jest wykluczone, ze te stroje, w ktorych wystepuja na raczej rzadkich "akcjach" wypozyczane sa niczym kostiumy teatralne. Od dawna nie zagladam na tzw. sportowe strony polskich gazet, nie interesuja mnie notowania "NBA" czy innych czysto polskich lig. Przypadkiem wzrok moj przyciagnela relacja z meczu "basketbola" w "play-off" o mistrzostwo Polski. Wroclawska druzyna o dzwiecznej nazwie "ZEPTER - Wroclaw" rywalizowala z inna polska druzyna: "HOOP - Pruszkow". Te polskie zastepy wiedli do boju, po obu stronach, zawodnicy o nazwiskach: Ray Miglinieks, Darnell Hoskins, Tyric Walker, Joe McNaull, Kah Szengelija, Dennis Rodman itp, pod nadzorem trenerow nazywajacych sie bodajze Andrej Urlep i Nikolaj Balwaczow. Byl przeciez i "rodzimy" aspekt tego spotkania, aczkolwiek tez nie specjalnie oryginalny: pijani kibice obu druzyn, niezadowoleni z wyniku, polamali lawki, porozbijali sobie, zawodnikom i trenerom glowy, konieczna byla interwencja zachodopodobnych "sil porzadkowych". Polskie miasta, szczegolnie te duze i ambitne, upodobnily sie do swoich europejskich odpowiednikow. Tak jak w Paryzu czy Londynie, polskiego szyldu juz rzadko uswiadczysz, za to oczy raduja McDonaldsy, McDrivy, Geanty, Ikee, Kreditanstalty, Pizza-Huty, Office-Depoty, Arale Polska i British Petroleum Polska. Strzega tego wszystkego upozowani na szkocka policje straznicy miejscy. Przegladam opublikowana wlasnie przez gazete "Rzeczpospolita" (wlasciciel, o ile sie nie myle, francuski koncern prasowy?), liste 500 najwiekszych polskich firm. Co najmniej co czwarta z tych firm to przedsiebiorstwo czysto zagraniczne, jak "Daewoo Polska" czy "Geant Polska" i wynika to wprost z
Jewish hate literature
Dr.Lubomyr Prytulak examines Jewish hate literature See: http://www.ukar.org/gladst01.shtml Dosyc dobrze opracowana strona - ukrainski punkt widzenia. serdecznie Irek
(fwd) Robert Manne
THE AGE, poniedzialek, 7/06/99 http://www.theage.com.au/daily/990607/news/news19.html Polish hope obscured in Tiananmen's wake COMMENT - ROBERT MANNE ON FRIDAY the Australian media commemorated the 10th anniversary of the barbarous Tiananmen Square massacre. It failed even to mention an event of even greater historical consequence that took place on the same day - the Polish general election of 4 June 1989. Given the possible parallels between this election and today's Indonesian poll, this omission struck me at least as strange. The Polish election - perhaps the most significant election this century - was 10years in the making. In August 1980, during the course of a general strike in Poland, which centred on the Baltic Coast, a vast social movement, calling itself Solidarity, was born. At one level, Solidarity was a trade union of the entire Polish working population. At another, it was the representative of the interests of Polish society against the power and the privileges of the communist party-state. For 16 months, the authorities tolerated Solidarity. On 13December 1981, they launched their attack. Martial law was declared. Thousands of Solidarity leaders were arrested. Solidarity was placed under legal ban. Yet Solidarity would not die. Throughout the dark decade of the 1980s, Solidarity maintained a powerful underground network and publishing empire. Its leader, Lech Walesa, remained, despite the repression, a crucial player in Polish politics. As the crisis of the Polish economy deepened, between Polish society and the Polish state a debilitating stalemate prevailed. When, in 1988, major strikes returned to Poland, reform-minded Communists began to speak of the need for an ``anti-crisis pact'' between Solidarity and the state. They knew it was impossible to reform the Polish economy without Solidarity's support. Round-table talks began in February 1989. In the short term, at least, Solidarity aspired not to real power but to the status of a parliamentary opposition. On this basis, an agreement was struck. The ban on Solidarity was lifted. A partially free election was planned in which the Communists and their allies were guaranteed 65per cent of the seats in the lower house. As a concession to Solidarity, a new upper house was created in which every seat could be freely contested. The Polish election was held on 4June, on the same day as the tanks crushed the students at Tiananmen Square. This was the first genuine election to be conducted in the Soviet bloc since the coming of the Cold War. It was destined to change the face of Eastern Europe forever. In the Polish lower house, Solidarity won every seat it was allowed to contest. In the upper house, it won 99 of the 100seats. The Polish Communist Party had forfeited its spurious claim to legitimacy in a single devastating vote. To everyone's surprise, including Solidarity's, which was embarrassed by the totality of its victory, the humiliation of the Polish Communist Party proved terminal. Although the Communist leader, General Wojciech Jaruzelski, was elected president by the parliament, he relied in the end on a handful of surreptitious Solidarity votes. Jaruzelski tried to form a Communist government. In the new political atmosphere of post-election Poland, he failed. In August he was obliged to ask a Solidarity leader, Tadeusz Mazowiecki, to form the new government of Poland. Mazowiecki now led the first substantially non-communist government in the Soviet sphere since the Czech coup of February 1948. Within three months of the election, a peaceful revolution against Communist Party rule had come to pass. As it happened, the terminal crisis of the Communist ruling class could not be contained in Polish borders. Between August and December 1989, every communist government in Eastern and Central Europe in the Soviet sphere - Hungary, East Germany, Czechoslovakia, Bulgaria and Romania - simply collapsed. Only in Romania did the local Communist Party apparatus even attempt to use the armed force at its disposal to maintain itself in power. Perhaps the most vital clue to the strange decline of communist Eastern Europe is provided, as Sherlock Holmes once put it, by the dog that did not bark. The Soviet Union had twice - in 1956 in Hungary and in 1968 in Czechoslovakia - deployed its army to reinstate orthodox Communist Party rule in Eastern Europe. In 1989, for the reformist Soviet leader, Mikhail Gorbachev, the massive use of armed force had become unthinkable. The mobilisation of armies to underpin party rule at time of crisis was known as the Brezhnev Doctrine. In late 1989, as one of Gorbachev's advisers joked, the Brezhnev Doctrine had been replaced by the Sinatra Doctrine. Each country in Eastern Europe had been allowed to do it ``their way''. The Soviet empire ended with a mediocre joke. The events of 4 June 1989 mark,
Super-Spisek (Bylo tylko: Spisek
Kilka tygodni temu nasz rodak z Tasmanii przyslal mi skrawek lokalnej gazety z nastepujajca wiadomoscia: = TV apology for Jewish caricature New York - The Nickelodeon television network has apologised to a Jewish body for using a Jewish caricature in its Rugrats comic strip. The Anti-Defamation League said the comic's Grandpa Boris Character, drawn with a large hook nose and heavy-lidded eyes, resembled Nazi-era depictions of Jews. The president of Nickelodeon promised not to use the character again. = Irek
Cenzura Internetu (Bylo: Triumfy i kleski
At 12:19 PM 6/7/99 +0200, Grzegorz Swiderski wrote: Kazdy czuje sie jak chce - Internet jest wolny. (...) Grzesiu - nie taki znow wolny, przynajmniej od niedawna w Australii. Kilka dni temu dostalem list od mojego ISP zaczynajacy sie od slow: "...Some of you may have heard that the Internet censorship law has been passed in the Senate and is likely to become the law soon" I dalej pisze: "...Not only WWW content but even certain e-mail messages may need to be blocked. The penalties for not complying with ABA blocking orders are extremely severe (on the order of $20,000 for not blocking prohibited content within 24 hours of ABA notice)..." Wiecej o cenzurze Internetu w Australii (bodajze drugi kraj po Chinach) znajdziesz tutaj: http://www.efa.org.au Takze cieszmy sie, nagadajmy sie do woli, naklocmy sie ile wlezie, bo juz niedlugo. Zobaczycie. Serdecznie Irek
Re: Cenzura Internetu (Bylo: Triumfy i kleski
Zapomnialem najwazniejszego: przylaczcie sie i rozpylcie to po calym bozym wirtualnym swiecie. O ile jeszcze Wam to nie zwisa. http://www.efa.org.au Irek At 12:19 PM 6/7/99 +0200, Grzegorz Swiderski wrote: Kazdy czuje sie jak chce - Internet jest wolny. (...) Grzesiu - nie taki znow wolny, przynajmniej od niedawna w Australii. Kilka dni temu dostalem list od mojego ISP zaczynajacy sie od slow: "...Some of you may have heard that the Internet censorship law has been passed in the Senate and is likely to become the law soon" I dalej pisze: "...Not only WWW content but even certain e-mail messages may need to be blocked. The penalties for not complying with ABA blocking orders are extremely severe (on the order of $20,000 for not blocking prohibited content within 24 hours of ABA notice)..." Wiecej o cenzurze Internetu w Australii (bodajze drugi kraj po Chinach) znajdziesz tutaj: http://www.efa.org.au Takze cieszmy sie, nagadajmy sie do woli, naklocmy sie ile wlezie, bo juz niedlugo. Zobaczycie. Serdecznie Irek
(fwd) Canada Rules
CANADA RULES: This is the transcript of an actual radio conversation between a US Naval ship and Canadian authorities off the coast of Newfoundland in October 1995. Radio conversation released by the Chief of Naval operations 10-10-95. US SHIP: Please divert your course 0.5 degrees to the South to avoid a collision. CANADIAN: Recommend you divert YOUR course 15 degrees to the South to avoid a collision. US SHIP: This is the Captain of a US Navy Ship. I say again, divert YOUR course. CANADIAN: No. I say again, divert YOUR course! US SHIP: THIS IS THE AIRCRAFT CARRIER USS MISSOURI. WE ARE A LARGE WARSHIP OF THE US NAVY. DIVERT YOUR COURSE N O W ! CANADIAN: This is a lighthouse. Your call.
Serce
Bo tam gdzie serce ucieka Za ktora strona lzy plyna Tam jest ojczyzna czlowieka Tamta jest jego kraina! (Obce kraje J.I.Kraszewski)
(fwd) Prof. Przystawa
Macho, prawo i NATO Jerzy Przystawa Przyjecie Polski do NATO znakomicie wplynelo na i bez tego calkiem nie najgorsze samopoczucie polskich polityk/ow. Maja, oczywiscie, pelne do tego prawo: przeciez dokladnie 10 lat temu, bez jednego wystrzalu, obalili komunizm i przepedzili Sowietow. Wlasciwie dziwic sie nalezy dlaczego Amerykanie i Anglicy natychmiast nie wykorzystali tych niesamowitych umiejetnosci naszej klasy politycznej, nie przyjeli nas z miejsca do NATO i naszym herosom politycznym nie oddali najznamienitszych stanowisk w UE i gdzie tylko? Moze, gdyby wykorzystano mozliwosci drzemiace w naszej elicie, juz dawno zalatwiono by problem Miloszevicia i Serbow? Np taki stuprocentowy mezczyzna jak publicysta "Gazety Polskiej", patriotycznej, nowoczesnej i pronatowskiej, Rafal Ziemkiewicz. Przeczytajmy jakich rad udziela on glupim Jankesom i durnym Angolom (" Gazeta Polska" z 28 kwietnia br): Gdyby w Waszyngtonie zasiadal Reagan, pierwszego dnia operacji, przeprowadzonej cala dostepna sila i z cala niezbedna brutalnoscia, zmieciono by z powierzchni ziemi serbska armie, a drugiego wyslani do Belgradu komandosi przywiezli by stamtad w worku Miloszevicia i jego kamaryle... Nie mam watpliwosci, ze talenty tego meza zostana dostrzezone i przestanie sie snuc po marginesie tzw. prawicowych gazet i rozglosni, moze nawet juz niebawem zastapi Radka Sikorskiego czy Romusia Szeremietiewa na ich ministerialnych funkcjach, a moze i jeszcze wyzej Poki co, rzad Pana Profesora Buzka, zanim wysle komandosow po Miloszevicia w worku, wprawia sie na Lepperze i Switoniu. No i od razu SUKCES! Switonia, ktory sie zaslanial drewnianym krzyzem komandosi z Jednostek Nadwislanskich z miejsca wsadzili do paki, a krzyze do klasztornej zagrody. Z Lepperem sprawa okazala sie ciut trudniejsza, bo chlopy nasze religijne sa owszem, ale nie az tak. Na sikawki odpowiedzieli gnojowka, paru policyjnych komandosow trzeba bylo opatrywac lekarsko, uszkodzone zostaly jakies tam pojazdy, pare guzow, tu i tam, nabito. Tym niemniej wladza nasza okazala meskosc i pokazala swiatu, ze nasze sily zbrojne nie w kij dmuchal i na wojnie sie przydadza. W kazdym razie na wojne z babami i krzyzami sa wyposazone odpowiednio. W zwiazku z tym niebywalym sukcesem pieja z zachwytu dziennikarscy najmici i kiedy tylko wlacze radio mam okazje wysluchiwac radosnych dyskusji o tym jak wreszcie demokracja triumfuje, a ten chlopski Miloszevicz, pardon Lepper, dostal w koncu nauczke i moze juz wiecej nie bedzie rolnikow po drogach wodzil i przeszkadzal naszej wspanialej klasie srednich biznesmenow w poruszaniu sie ich jeszcze wspanialszymi samochodami. Czyz to bowiem jest do pomyslenia, zeby wlasciciel, dajmy na to, jakiegos mercedesa czy innego bmw, musial objezdzac jakies blokady, albo, nie daj Boze!, stac na drodze jak ostatni nie powiem kto?! Odbywa sie wiec ogolnopolska tzw. dyskusja, gdzie dziennikarze rozstrzasaja etyczno-prawne aspekty strajkow i blokad. Oczywiscie, demokracja w zadnym wypadku takich sytuacji nie dopuszcza, ale czy na przyklad, etyka chrzescijanska? Rzecz jasna, ze nie. Z tego wynika, ze Lepper i Switon, to bezczelne komuchy, awanturnicy i zydozercy i w ogole w ludzkim jezyku, a przynajmniej w jezyku polskich zurnalistow, nie ma slow wystarczajaco obelzywych, ktore opisalyby ich zbrodnicza nature. Slowo "bandyta", "bandzior" itp to tylko pieszczotliwe synonimy! W tej dyskusji przepytywani sa reprezentanci i innych protestujacych grup zawodowych, pielegniarki, nauczyciele. Gornikow, oczywiscie, nie przepytuja bo te przezytki komunizmu jezyka nowoczesnej i europejskiej kultury politycznej nie znaja i jeszcze dziennikarza mogliby fizycznie spostponowac. Kilka dni temu opasali przeciez lancuchami Ministerstwo Finansow, zeby zaklocic prace najwiekszemu i najgenialniejszemu z polskich mezow stanu, Leszkowi Balcerowiczowi. Na szczescie, jak sie okazuje, Profesor Balcerowicz ma jeszcze jeden gabinet, zapasowy, o czym durne chlopy nie wiedzialy, wiec kiedy oni utrudniali i zamykali, to on cala sile swego intelektu wykorzystywal do pracy nad kolejnym programem wyprowadzenia tego niewdziecznego kraju na droge bogactwa, dobrobytu i szczesliwosci. Kiedy slucham tych pogadanek radiowo-telewizyjnych, o szkodliwosci strajkow, o zaklocaniu procesu wybijania sie Polski na ekonomicznego tygrysa Europy i Swiata, o zaklocaniu zycia innych obywateli, to mam poczucie deja vu. To juz wszystko bylo, a nawet jeszcze wiecej. Te strajki, ktore
Cz.4 - TEGO MOZECIE BYC PEWNI
niej plynacymi. Najwazniejsze to chyba to, ze Polska ma bardzo wielu przyjaciol wsrod Australijczykow, ktorzy wielokrotnie wyrazali oburzenie na istnienie w prasie tego typu klamliwych sformulowan. Mam na mysli nie tylko profesora Elliotta, ktory niezwykle nam pomogl swoja bardzo wartosciowa ekspertyza, ale rowniez nawet jednego z czlonkow Komisji Skarg Australijskiej Rady Prasowej, ktory w trakcie rozprawy bardzo ostro zaatakowal przedstwiciela dziennika THE AUSTRALIAN za uzywanie tych klamliwych sformulowan. Konczac chcialbym publicznie bardzo serdecznie podziekowac wszystkim tym, ktorzy pomagali mi w trakcie calej tej sprawy. Przede wszystkim przywodcy Solidarnosci, dr. Marianowi Krzaklewskiemu, ktory bardzo zdecywanie wystapil przeciwko uzywaniu tych klamliwych sformulowan w trakcie trwania swojej ubieglorocznej wizyty w Australii. Wyrazy wdziecznosci kieruje do Agnieszki Samoc, ktora towarzyszac mi w rozprawie, bardzo dzielnie - jak mloda lwica - bronila naszej sprawy w trakcie tej rozprawy. Byla to piekna lekcja patriotyzmu, gdy na pytanie jednego z czlonkow panelu dlaczego to robi, odpowiedziala ze jest polska patriotka i pamiec rodzinnego kraju kaze jej walczyc o jego dobre imie. Chcialbym rowniez bardzo serdecznie podziekowac Kazikowi Stysowi z bylego Biura Prasowego Kongresu Polonii Kanadyjskiej, za nadeslanie mi bezcennych materialow, ktore pozwolily nam wygrac te sprawe. Gorace podziekowania kieruje do Ryska Majchrzaka, Bozenki Dziatkowiec, kolezanek i kolegow z Rady Naczelnej, ktorzy stali za mna murem w trakcie przygotowan do rozprawy. Dziekuje bylemu naczelnemu TYGODNIKA POLSKIEGO, Michalowi Filkowi, ktory zwrocil mi uwage na te klamstwa i ktorego wszyscy cieplo wspominamy, oraz aktualnemu naczelnemu Zdzislawowi Derwinskiemu, za umozliwienie mi regularnego publikowania sprawozdan z calej sprawy, Agnieszce Calce za przeprowadzenie ankiety wsrod studentow canberskiej uczelni, redaktorowi Eugeniuszowi Bajkowskiemu, Staszkowi Warginowi, Antkowi Jasinskiemu, Waldkowi Niemotko oraz wszystkim innym bezimiennym przyjaciolom, ktorzy poparli mnie w tej sprawie. Osobne slowa kieruje do tych, ktorzy probowali mnie zastarszyc i wykorzystali ta sprawe do obrzucania mnie blotem. Otrzymalem przerozne pogrozki i anonimy. Grozono mi w tych anonimach: oblaniem twarzy kwasem siarkowym, wyrzuceniem z balkonu, podlozeniem bomby w samochodzie, wyrzuceniem z pracy itp. Zapewne autorzy tych anonimow, czytajac orzeczenie Australijskiej Rady Prasowej zgrzytaja zebami ze zlosci. No coz bracia - nie boje sie was i waszej wscieklosci. Dopoki opluwacie moj kraj, dopoki spotwarzacie moja ojczyzne i moj narod, nie bede udawal ze tego nie widze - bez wzgledu na konsekwencje. TEGO MOZECIE BYC PEWNI. Irek Karaskiewicz Czlonek Prezydium Rady Naczelnej Polskich Organizacji w Australii [EMAIL PROTECTED] *** The Australian Press Council Adjudication No. 1025 Adjudicated:14 May 1999 Issued: 14 May 1999 For general release:21 May 1999 THE AUSTRALIAN: 20 May 1999 The Australian Press Council has upheld a complaint by the Federal Council of Polish Associations of Australia against THE AUSTRALIAN newspapers magazine over its reference to "a Polish concentration camp". While it was only a tangential reference in a long article about the Vatican and its attitudes to sainthood, the reference did cause offence to Polish Australians and the newspaper failed to take adequate action to redress the offence. The editor-in-chief maintained that its readers would have known the historical context of the reference, in that the concentration camps on Polish soil during the Second World War were in fact set up and run by Nazi Germany. For that reason, the newspaper did not published any correction or apology. However, the Council finds that the words were ambiguous and the reference offensive to Polish Australians. It would have been harmfully misleading to younger readers and others whose knowledge of the Second World War is hazy or non-existent. The newspaper contended the complaint was only an argument about words. It was more than that and the Press Council upholds the complaint because of the newspaper's failure to redress the hurtful mistake. However, it does reject the complainant's further argument that the newspaper was conducting a deliberate campaign of slander against Poles and Polish Australians. There is no evidence of that and the newspaper has, in fact, on at least one earlier occasion apologised for a similar mistake. The Australian Press Council Suite 303, 149 Castlereagh Street SYDNEY, NSW 2000 AUSTRALIA Ph: 61-2-9261-1930 P.S. "...Prawo jest dla tych, ktorzy potrafia go bronic..." W SAMO POLUDNIE (western)
Cz.2 - POLEMIKA
the Australian National University Department of English and Theatre Studies for his interpretation of the phrase Polish concentration camps and Nazi Poland. According to him, it is clearly misleading and incorrect reference and should not be used as such. Let me refer to the response on our complaint, given by Mr. David Armstrong, Editor-in-Chief of THE AUSTRALIAN. His response effectively is that occupation of Poland during World War II is a historical fact familiar to all readers of THE AUSTRALIAN, as is the German construction and operation of concentration camps. Further, according to Mr. Armstrong, all these facts are so well known that the phrase Polish concentration camp can only mean a concentration camp in Poland, a camp necessarily controlled by the Germans. This assumption is clearly wrong. It does not take into account uninformed and young readers. With the passage of time, there are fewer and fewer people with personal memories of the events of WWII. Many young Australians will learn about these times from the mass media. It is of paramount importance that historical events be presented in clear and unambiguous terms to avoid falsehood and injustice. Nobody can say, that: because all these facts are so well known, it is OK to mislead readers about them. Frankly, this is outrageous. It is effective falsification of history through the use of incorrect or misleading description of German concentration camps in occupied Poland. Further, Mr. Armstrong is making same comments about weird conspiracy. In my opinion, the best way to prove that there is no any weird conspiracy would be meeting by THE AUSTRALIAN our two key demands spelt out in our original complaint lodged in the Australian Press Council. It has not been done so far. It is also very strange that the falsification of history of Poland through the use of incorrect or misleading phrases is lasting despite changes in Editor-in-Chief and Editor of THE AUSTRALIAN. Why THE AUSTRALIAN did not publishe corrections and apology in first place? Why is it so resistant to do it? Why these incorrect and misleading phrases are still in use by THE AUSTRALIAN, despite our numerous protests over the years? If there is not any weird conspiracy then what is it? Laziness? Arrogance? Poor quality journalism? Bad English??? Whatever it is, it should be stopped immediately. The copy of the articles from THE AUSTRALIAN about the appointment of Dr. Zygmunt Switkowski as Chief-executive of Telstra attached to Mr. David Armstrongs response in the context of slanderous for Poles meaning of the phrase Polish concentration camp is irrelevant. Federal Council of Polish Associations in Australia considers its duty to prevent distortion of facts concerning the history of its country of origin. It is doing this not only to protect the reputation of Polish Australians, but also to assure that all Australians will have correct knowledge and understanding of the events of World War II. We hope that Mr. David Armstrong, Editor-in-Chief of THE AUSTRALIAN shares with us these sentiments for high quality reporting. Yours sincerely Irek Karaskiewicz Member of The Executive Committee of the Federal Council of Polish Associations in Australia
Cz.1 - SKARGA
Zdecydowalem sie na opublikowanie na kilku polskich listach dyskusyjnych sprawozdania z bitwy, ktora swiezo co sie zakonczyla (prawie) w Australii. Robie to na prosbe czlowieka, ktory niezwykle mi pomogl w trakcie jej trwania - p. Kazika Stysa z Canady. Sprawozdanie z jej przebiegu, publikowalem regularnie w wydawanym w Australii TYGODNIKU POLSKIM. Teraz pragne podzielic sie tym z tymi, ktorym sprawa ta nie jest obojetna - "ku pokrzepieniu serc". Irek Karaskiewicz TYGODNIK POLSKI, NR 6 z 1999 RADA NACZELNA POLSKICH ORGANIZACJI W AUSTRALII ZLOZYLA SKARGE W AUSTRALIJSKIEJ RADZIE PRASOWEJ PRZECIWKO DZIENNIKOWI "THE AUSTRALIAN" W dniu 15 lutego 1999 Rada Naczelna Polskich Organizacji w Australii zlozyla skarge w Australijskiej Radzie Prasowej przeciwko dziennikowi "The Australian" za naruszenie pryncypiow dziennikarskich obowiazujacych w tym kraju. Naruszenie to polega na publikowaniu materialow falszujacych historie Polski. Rzecz dotyczy notorycznego - pomimo licznych protestow spolecznosci polonijnej w Australii - uzywaniania przez ta gazete klamliwych zwrotow typu "Nazi Poland", "Polish concentration camps", "Polish death camps" imputujacych Polakom odpowiedzialnsc za to co wydarzylo sie w hitlerowskich obozach koncentracyjnych. Zaskarzonym materialem jest opublikowany w dniach 21-22 listopada 1998 artkul Johna Cornwella, zatytulowany "Blessed be their names". Ponizej zalaczam calosc tresci listu Rady Naczelnej Polskich Organizacji w Australii do Australijskiej Rady Prasowej. Irek Karaskiewicz czlonek Prezydium Rady Naczelnej Polskich Organizacji w Australii [EMAIL PROTECTED] ** Canberra, 12 February 1999 Mr. Jack R Herman Executive Secretary Australian Press Council Suite 303, 149 Castlereagh Street SYDNEY, NSW 200 Dear Mr. Herman, Federal Council of Polish Associations in Australia represents the majority of 160,000 Australians of Polish origin. Our Council is required by the Polish Australian community to question any misleading information that might unjustly denigrate Polish Australians or falsify the history of their country of origin. This complaint is against the daily THE AUSTRALIAN which on numerous occasions slanders Australians of Polish origin by publishing offending statements about the history of Poland. The regularity of this occurrence and the fact that it has lasted for the last few years, along with the lack of any action from the management of this paper despite our numerous protests - proves to us that this is a deliberate action. Recently, this daily in its weekend's edition of THE AUSTRALIAN MAGAZINE from 21-22 November 1998, in an article entitled "Blessed be their names" written by Mr. John Cornwell (see attached copy of this article), used deeply offensive to the Polish people and misleading to the Australian public reference "Polish concentration camps". This reference has been used in the following sentence: "The beatification in 1971 of Maximilian Kolbe, who died in a Polish concentration camp in 1944, attracted controversy because of allegations that he had been guilty of anti-Semitism as a journalist before the war". Such expression suggests that Poles killed Maximilian Kolbe. This is a false statement. All concentration camps in Germany-occupied Poland were established and operated by Germans. Around 6 million Polish citizens - Jews and Christians - were killed by Germans; most of them in these camps. Among those cruelly killed was Maximilian Kolbe. Using the word Polish instead of German to describe these camps is a manipulation of facts by THE AUSTRALIAN. This is extremely distressing for the members of the Polish community in Australia. Many of them had friends and relatives, who were killed by Germans in these concentration camps. Thus this is an outrageous cruelty inflicted upon the Polish Community (especially those who have lost loved ones in such camps), by THE AUSTRALIAN. On 8th of December 1998 President of the Federal Council of Polish Associations in Australia, Mr. Richard Majchrzak sent a letter to Mr. David Armstrong, Editor-in-Chief of THE AUSTRALIAN demanding an immediate apology and a correction informing the public of the mistake made (see attached copy of this letter). However, till today, i.e. 12 February 1999 we have not received an answer from Mr. David Armstrong, nor was our letter published in THE AUSTRALIAN. Let me mention, that this was not an isolated incident. Similar slandering of Poles by THE AUSTRALIAN has occurred in the past. Here are descriptions of only a few such incidents. THE WEEKEND AUSTRALIAN from 26-27 November 1995 in the Editorial headed "Demidenko still needs to explain" (see attached copy of this article) used reference described Nazi occupied Poland as "Nazi Poland". Such reference suggests
(fwd) prof.Przystawa
Czy Polacy zasluguja na niepodleglosc? Jerzy Przystawa Dr Zoran Rakic z Instytutu Matematyki Serbskiej Akademii Nauk w Belgradzie przeslal mi dramatyczny apel o pomoc w zwiazku z przygotowaniami do nowej fazy walki o pokoj w Jugoslawii. Matematycy informuja ze, po pierwsze, oprozniane sa obozy polozone przy granicy z Jugoslawia, a uchodzcow przenosi sie na poludnie Albanii. Po drugie, z Chorwacji naplywaja wiadomosci, ze piloci natowscy trenuja na migach i jastrzebiach jakich uzywa lotnictwo Jugoslawii. Informatorzy donosza, ze samoloty te, z jugoslowianskimi znakami, widziano nad Zagrzebiem. Po trzecie, przestano pokazywac filmy z lotnisk w Macedonii i Albanii, podczas gdy w Skopje twierdza, iz codziennie laduje tam wielka ilosc samolotow transportowych. Po czwarte, zauwazono w Albanii trzy pelne ekipy telewizyjne CNN, z glowna specjalistka od niespodzianek, Christianne Amanpour, zawsze na miejscu, gdy jakas "niespodzianka" sie szykuje. Matematycy belgradzcy wyciagaja wniosek, ze szykuje sie prowokacja: samoloty "jugoslowianskie" zaatakuja obozy uchodzcow w Albanii, oskarzeni zostana Serbowie i bedzie pretekst do ataku ladowego na Jugoslawie, bez zgody Kongresu USA. Serbom, nawet matematykom i uczonym, absolutnie wierzyc nie mozna. Szczegolnie w swietle niedzielnych wypowiedzi rzecznika prasowego NATO, ktory opisal dokladnie ogromna aktywnosc dyplomatow natowskich, jacy bez chwili odpoczynku objezdzaja swiat w poszukiwaniu pokojowego rozwiazania konfliktu. Jednakze gazety dzisiejsze informuja o ogromnej presji Brytyjczykow do natychmiastowego podjecia decyzji o ataku ladowym. Tylko wojna na pelna skale moze zagwarantowac pokoj, a przede wszystkim dobrobyt i szczescie nieszczesnych Albanczykow. Blairowi, jak widac, zadna napasc na obozy uchodzcow nie jest do niczego potrzebna, ale inaczej moze sie przedstawiac sprawa z jeszcze bardziej milujacym pokoj Clintonem. Wojna ladowa jest konieczna, poniewaz pojawiaja sie problemy, z ktorymi rzecznicy prasowi NATO, Bialego Domu i Pentagonu, nie radza sobie rownie dobrze, jak amerykanscy piloci. Wedlug ich zapewnien, NATO dysponuje najlepszymi w swiecie pilotami, najlepszymi w swiecie samolotami, najbardziej precyzyjna technika i najwspanialszymi na swiecie sluzbami wywiadowczymi. W tej sytuacji trudno nawet mowic o mozliwosci jakichs omylkowych bombardowan. Coz jednak poczac kiedy gina kobiety, dzieci a nawet niewinni Chinczycy? Oczywiscie, winien moze byc tylko i wylacznie Slobodan Miloszevic. To on odpowiada za zbombardowanie Ambasady Chinskiej i bardzo jest przykre, ze za te nie swoja wine przepraszac musza i Clinton, i Solana, i nawet Kanclerz Niemiecki. Rakiety spadly na Sofie, bo przewrotni Serbowie, w ostatniej chwili, kiedy juz ladunki zostaly odpalone, podstepnie pochowali radary, do tego stopnia, ze najblizszy radar znalezc mozna bylo dopiero w stolicy Bulgarii. Kierowca serbskiego autobusu, widzac godzaca w most rakiete, zamiast, jak rozum nakazuje, zjechac na bok i ukryc sie w rowie, wjechal, bez sensu, na most i, naturalnie, zderzyl sie z rakieta. Tym razem niewinni ludzie zgineli przez zwykla serbska glupote, w pozostalych przypadkach mamy do czynienia z pospolitym ludobojstwem a kosowscy Albanczycy wykorzystywani sa jako "zywe tarcze". Tak przeciez bylo w sobote, 13 maja, we wsi Korisza. Jak donosi dzisiejsza polska prasa, Serbowie spedzili kilkuset Albanczykow do wioski, zaczeli do tych zywych tarcz strzelac z armat, ci sie pospali, a poniewaz byla noc i, jak twierdzi gen. Jertz, bylo ciemno, lotnicy natowscy zaatakowali uprawnione cele ("legitimate targets"). Ktoz wiec moze byc winien tej masakrze?! Ale klopoty ze zrozumieniem niuansow pokojowej misji NATO maja nie tylko mieszkancy Kosowa, Serbii czy Czarnogory. Tydzien temu, w poblizu sredniowiecznej Chioggii, niecale 50 kilometrow na poludnie od Wenecji, wloscy rybacy, zamiast ryb zaczeli wylawiac bomby. Wladze wloskie najpierw przekonywaly, ze to pozostalosci z czasow II Wojny Swiatowej, ktore nieopatrznie zaplataly sie w sieci. Ludzie jednak stali sie dziwnie nieufni, w koncu ustalono, ze pochodzenie bomb jest mniej starozytne. W niedziele, 16 maja, general Walter Jertz, a wiec ktos kto nie pomylilby starych niemieckich bomb z najnowszymi osiagnieciami techniki, wyjasnil, ze wszystko jest w absolutnym porzadku: piloci NATO, po wykonaniu misji nad Jugoslawia, "deponuja" te bomby, wylacznie w celach humanitarnych, w wyznaczonych akwenach, co nie powoduje zadnego zagrozenia, wszystko jest uzgodnione i zaplanowane. Niestety, czytam w niedzielnym Corriere della Sera, ze jeden z tych humanitarnych pociskow jednak wybuchl, w zwiazku z czym trzech rybakow trafilo do szpitala. Na dodatek w Palacu Chiggich, w ktorym urzeduje premier D'Alema i jego rzad, nic nie wiedza o tych "uzgodnieniach"! Do akcji przystapila Prokuratura Republiki, ktora, inaczej niz w Polsce, nie podlega rzadowi. Jesli D'Alema wiedzial o tych "depozytach" i nie ostrzegl swoich obywateli, moze miec powazne klopoty. Aby nie
Re: Dr Ratajczak (bylo: prowokacja NCz!)
At 08:44 AM 5/17/99 -0500, Bartek Rajwa wrote: I tu bije sie w piersi i publicznie Pana przepraszam. Ja byc moze rowniez niepotrzebnie sie unioslem i rowniez Pana przepraszam. Serdecznie, Rowniez serdecznie, Irek
Re: Dr Ratajczak (bylo: prowokacja NCz!)
At 12:22 PM 5/16/99 -0500, Bartek Rajwa wrote: Nie jestem w stanie zaspokoic panskiej ciekawosci, gdyz nie znam tych pogladow. I kto to pisze? Osoba ktora osmielala sie wytykac innym, ze nie czytali broszurki Pana Ratajczaka! Chyba czytal Pan cos innego niz napisalem. Otoz nie w-y-t-y-k-a-l-e-m, ale tylko bardzo grzecznie sie zapytalem jednego z dyskutantow czy zna opinie o ksiazce Ratajczaka z pierwszej, czy drugiej reki, wiedzac o tym, ze naklad tej ksiazki byl mikroskopijny. Oto specjalnie dla Pana jeszcze raz, chociaz rzadko to robie: Czy czytala Pani ksiazke p. Ratajczaka? Czy moze tylko opinie o niej? serdecznie Irek == Panskie zacietrzewienie i emocje kazaly widziec w tym postingu "wytykanie". Proponuje szklanke zimnej wody, zanim wyruszy Pan na krucjate przeciwko komukolwiek. Pan Karaskiewicz broni p. Ratajczaka, ale _nie_ _zna_ jego pogladow. Nie zna tez pogladow E. Zundela, ktorego Ratajczak cytuje. Zdumiewajace. Nie musze znac pogladow kogoklowiek, by bronic jego prawa do swobodnej wypowiedzi. Wierze, ze moze to byc dla Pana zdumiewajace. Pan Karaskiewicz sie _zastanawia_ nad sprawa ktorej _nie_ _zna_. (Przypominam, ze poprzednio oskarzal przeciwnikow Ratajczaka o nieznajomosc ksiazki). Tym razem "wytykanie" zamienil Pan w "oskarzanie". Rece sie uginaja. Tak jak np. Hoffman, ktory mowi "Dzialam w obronie pamieci tych ktorzy umarli za Sprawe w walce z zydokomuna" i nie wstydzi sie. Nie znam rowniez pogladow Hoffmana - ale jezeli dziala w obronie pamieci tych pomordowanych, to ma Pan racje - faktycznie nie ma sie czego wstydzic. To pozostawiam bez komentarza liczac, ze Pan sie _nie_ wpadl na to, iz Hoffman mial na mysli zolnierzy Wermachtu i czlonkow SS. Pisalem juz nie znam pogladow Hoffmana, wiec jak mialem wpasc na to, ze mial na mysli Wermacht i SS. Te formacje nie maja wylacznosci na "smierc za sprawe". Rozumie ze Pan tak sadzi, stad to zdziwienie ze nie zgadlem. Polakowi "smierc za sprawe" - w kontekscie jaki Pan podal - kojarzy sie przede wszystkim z AK i WIN-em. Z natury jestem niesmialy. Napewno daleko mi do odwagi Pana Bartka Rajwy, ktory bohatersko w tysiac na jednego rzucil sie na nieznanego nikomu dotad doktora historii. Co za natchnienie i inspiracja dla nas wszystkich. Panie Karaskiewicz - moze Pan nie przeczytal mojego mailu uwaznie, a moze mnie Pan z kims pomylil. Bo po pierwsze jest nas tylko dwoch (ja i moj brzuch), po drugie na nikogo sie nie rzucalem. Wrecz przeciwnie - naleze do tej nielicznej grupy, ktora uwaza, ze Pana Ratajczaka nalezy zostawic w spokoju. Klamie Pan w zywe oczy. Na nikogo sie Pan nie rzucil? To prosze przeczytac swoje postingi z kilku ostatnich dni - wlasnie zostawial Pan, dr Ratajczaka zupelnie w spokoju. Jezeli to nie jest rzucenie sie, w dodatku pelne chamskich epitetow, to co to jest? Czule slowka? Mimo, iz brzydze sie jego pogladami. Co wiecej uwazam, ze jego ksiazka powinna sie ukazac w wiekszym nakladzie niz mikroskopijny. I to jest najglupsze w tym wszystkim co ludzie jak Pan wyprawiaja z dr Ratajczakiem. Jezeli jego ksiazka faktycznie rehabilituje SS i Gestapo to powinna zostac skazana na zapomnienie. 350 egzemplarzy to dla niej naklad wystarczajacy. Niestety ludzie tacy jak Pan, tacy wlasnie "Chomeini" i "mudzahedini", robia jej najwieksza reklame. Przez ten wasz pisk i jazgot, wiecej ludzi ja przeczyta i tym samym wiecej da sie nabrac na to, co w niej jest. Niech Pan sobie pogratuluje rozprzestrzeniania pogladow zawartych w tej ksiazce. Co najwyzej dowiemy sie co nieco o Panu. Kto "my"? I skad ta ciekawosc tych "mych"? Nie, raczej jej nie zaspokoje. Meczcie sie nade mna dalej. _My_ czyli osoby zapisane na Poland-l. Juz bylo o tym "my Poland-L" w innym postingu. OK, w takim razie zdradze troche szczegolow o sobie: mam 182cm wzrostu, waze 72kg i fanatycznie lubie krowki (cukierki). To narazie tyle. Drogi Pani, jak Pan zapewne zauwazyl, jesli Pan czytal to co pisze na inne tematy, ja po prostu jestem ciekaw cudzych pogladow. Nie interesuja mnie zadne "epoki", ktore Pan bolesnie pamieta, podczas ktorych musial sie Pan "odcinac" lub cos "popierac". Znowu insynuacje. Dzieki Panu Bogu, osobiscie nigdy nie musialem sie "odcinac" lub cos "popierac", gdyz w epoce gdy to robiono, ja na gie mowilem papu. Natomiast nasluchalem sie o tym w domu, gdyz moja rodzina ma w genach jedna ceche: woli miec kregoslup zlamany niz zgiety. Jak juz wspomnialem, bylem po prostu ciekaw co Pan mysli. Czy Pan popiera poglady Pana Ratajczaka czy nie. Oczywiscie - slusznie Pan zauwazyl - nie musi Pan niczego deklarowac. To w koncu Pana osobista sprawa. Kwestia jest moze o tyle latwiejsza, ze skoro Pan _nie_ _zna_ pogladow Ratajczaka (co Pan na wstepie przyznal) to nie ma o czym mowic, prawda? Dlatego nigdy nie pisalem o pogladach dr Ratajczaka, a jedynie o hucpie prasowej, jaka wywolalo opublikowanie jego ksiazki. Gdyby nie byl Pan tak zaslepiony krucjata przeciwko dr
Re: Dr Ratajczak (bylo: prowokacja NCz!)
Pan Bartek Rajwa zwrocil sie specjalnie do mnie: Do Pana Karaskiewicza: Drogi Panie, jesli zgadzasz sie z pogladami Dr Ratajczaka (oraz Panow Zundela i Hoffmana), to miej odwage to glosno powiedziec. Nie jestem w stanie zaspokoic panskiej ciekawosci, gdyz nie znam tych pogladow. Zastanawia mnie natomiast inne zjawisko medialne: ten niesamowity jazgot dobiegajacy ze wszystkich mediow, ta banda lokaji, ktora rzucila sie w tysiac na jednego, tylko dlatego ze osmielil sie on powiedziec glosno cos (byc moze glupiego, nie znam) co im nie pasuje, i to w niezauwazalnie niskim nakladzie. Oczywiscie jest to celowe szczucie i gipsowanie ust. Tak jak np. Hoffman, ktory mowi "Dzialam w obronie pamieci tych ktorzy umarli za Sprawe w walce z zydokomuna" i nie wstydzi sie. Nie znam rowniez pogladow Hoffmana - ale jezeli dziala w obronie pamieci tych pomordowanych, to ma Pan racje - faktycznie nie ma sie czego wstydzic. Nie rob Pan w portki ze strachu. Z natury jestem niesmialy. Napewno daleko mi do odwagi Pana Bartka Rajwy, ktory bohatersko w tysiac na jednego rzucil sie na nieznanego nikomu dotad doktora historii. Co za natchnienie i inspiracja dla nas wszystkich. Nikt Pana nie zje. Nie jestem pewien - wygladam dosyc apetycznie. Co najwyzej dowiemy sie co nieco o Panu. Kto "my"? I skad ta ciekawosc tych "mych"? Nie, raczej jej nie zaspokoje. Meczcie sie nade mna dalej. Jezeli zas nie zgadza sie Pan z tezami z ksiazki Ratajczaka to moze tez nam Pan o tym napisze? Otwrcie i bez mazgajstwa: "Uwazam, ze Ratajczak plecie bzdury, ale ma do tego prawo w ramach wolnosci slowa". Co za budujaca zacheta do samookreslenia. Pomylil Pan epoki, Panie Rajwa. Epoka "popierania" lub "odcinania sie" minela i poki co jeszcze nie wrocila, chociaz w pelni rozumie panska z nia tesknote, pobrzmiewajaca z tego co Pan powyzej napisal. Nawet byl Pan tak laskawy, ze podal mi Pan gotowa formule: "Uwazam, ze...itd ple, ple, ple". Bedzie to jakas odmiana w stosunku do Pana stalej mantry na temat Jugoslawi i Drogiego Slobo. Chce pan odmiany, to prosze dla odmiany oto kawal, cos o Panu: Plynie krokodyl i spostrzega siedzacego na brzegu zajaca ktory lowi ryby. Wiec mysli sobie tak: "podplyne i zapytam: Czesc zajac, biora? A jak on mi odpowie ze biora to powiem: Pewnie, durnemu zajacowi zawsze biora. A jak odpowie ze nie biora? Hmmm... wtedy powiem: pewnie, durnemu zajacowi to nigdy nie biora!" Podplywa zatem i mowi: "Czesc zajac, jak tam ryby? Biora?" Zajac patrzy na niego przeciagle i cedzi przez zeby: "Plyn stad, zielone gowno..." Najbardziej gardze tymi, ktorzy wstydza sie swoich pogladow. Ja natomiast takimi bohaterami, co to w tysiac rzucaja sie na jednego. Irek
Re: Dr Ratajczak (bylo: prowokacja NCz!)
At 02:31 PM 5/16/99 +0200, Male Zielone wrote: On Sun, 16 May 1999, Irek Karaskiewicz wrote: "Plyn stad, zielone gowno..." Irek No, no , panie Irek! (...) Sorry, Male Zielone. Ty i tak bylbys z duzej litery, gdyby o Ciebie chodzilo. serdecznie Irek
Reka reke myje
Ciekawosta - do niedawna szefem biura CNN w Belgradzie byla zona pana Jamesa Rubina, rzecznika prasowego Departamentu Stanu USA. Grunt to wiernosc malzenska - sprawdzona w warunkach, ze tak powiem, bojowych. Raczka raczke myje. NIECH ZYJE CNN - ORGAN CENTRALNY DEPARTAMENTU STANU USA serdecznie Irek
Re: Dr Ratajczak (bylo: prowokacja NCz!)
At 07:33 AM 5/15/99 +0200, Uta Zablocki-Berlin wrote: Z mogego doswiadczenia, musze powiedziec, ze Dariusz Ratajczak bedzie dalej publikowal. Jesli nie w Polsce, to w jakims kraju, gdzie pod wolnoscia prasy i slowa sie zrozumie, ze kazdy 'idiota' moze kazde 'scheiss' opublikowac, nawet takie jawne klamstwa. (...) Czy czytala Pani ksiazke p. Ratajczaka? Czy moze tylko opinie o niej? serdecznie Irek
Re: Dr Ratajczak (bylo: prowokacja NCz!)
At 01:14 PM 5/15/99 +0200, Uta Zablocki-Berlin wrote: Irek Karaskiewicz: At 07:33 AM 5/15/99 +0200, Uta Zablocki-Berlin wrote: Z mogego doswiadczenia, musze powiedziec, ze Dariusz Ratajczak bedzie dalej publikowal. Jesli nie w Polsce, to w jakims kraju, gdzie pod wolnoscia prasy i slowa sie zrozumie, ze kazdy 'idiota' moze kazde 'scheiss' opublikowac, nawet takie jawne klamstwa. (...) Czy czytala Pani ksiazke p. Ratajczaka? Czy moze tylko opinie o niej? serdecznie Irek Nie, nie czytalam ta ksiazke. Czytalam 'tylko' w polskich i niemieckich gazetach o tym. Ale mi wystarczal cytat o tym, ze cyklon B byl ponoc tylko srodkiem desinfikujacym w Auschwitz. (...) Oddajmy glos samemu bohaterowi; Opole dnia 9. Maja 1999 Nie jestem rewizjonista, prezentuje tylko punkt widzenia rewizjonistow, ale to nie oznacza ze sie z nimi zgadzam. Inna rzecz, ze jestem przeciwny wsadzaniu ich do wiezienia. Historia musi byc wolna od dzialan penalizacyjnych. W mojej ksiazce pt. "Tematy Niebezpieczne", poruszam rozne tematy, takze te niemile Zydom. Moze dlatego tak sie burza. Moje zainteresowania historyczne sa bardzo szerokie a rewizjonizm holocaustu to tylko margines. Mysle, ze moja ksiazka ma przede wszystkim wymowe antykomunistyczna i antynazistowska, a nade wszystko broni dobrego imienia Polski, Polakow i Kosciola. Niestety Zydzi czytaja ja wybiorczo, a nawet mam pewnosc, ze w ogole jej nie czytali. Jestem ofiara nagonki, bo sprzeciwiam sie politycznej poprawnosci. Coraz czesciej w mojej obronie wystepuja w Polsce prawicowe gazety a caly czas staja za mna moi studenci i duza czesc opinii publicznej mojego miasta. Dlaczego? Bo czytali moja ksiazke. Tak ogolniej , swiat wszedl w okres politycznej poprawnosci co oznacza zwykla cenzure. Dla historyka oznacza to jedno: siedz cicho, nie wychylaj sie, zajmij sie bezpiecznymi tematami. Ciekaw jestem, kiedy to szalenstwo sie skonczy. Dariusz Ratajczak To tyle. Serdecznie Irek
Profesor Przystawa (fwd)
Chinczyki trzymaja sie mocno Jerzy Przystawa Roku Panskiego 1981 krazyla po Polsce opowiesc, jak to w czasie nielegalnej manifestacji w Warszawie, przed budynek Ambasady Chinskiej wyszli jej urzednicy spiewajac: "Jeszcze Polska nie zginela, poki my zyjemy!" Za prawdziwosc tej historyjki nie recze, ale w owym czasie przekazywalismy ja sobie z ust do ust, podnosila ona ducha i budzila sympatie do dalekich kitajcow, jak ich, przedrzezniajac Rosjan, nazywalismy. Jugoslawianski hymn panstwowy, to prawie kopia Mazurka Dabrowskiego, moze wiec personel Ambasady Chinskiej w Belgradzie na te sama nute spiewac "Jeszcze Jugoslawia nie zginela..." Chinczycy, jako konkurent Rosji, zawsze budzili w Polsce sympatie, zreszta nie tylko w Polsce. Przypomniec warto slynna ksiazke Andrieja Amalryka Czy Zwiazek Sowiecki dotrwa do roku 1984?, w ktorej prorokowal, ze to wlasnie Chiny stana sie przyczyna upadku imperium sowieckiego. A po inwazji na Czechoslowacje krazyl dowcip, jak to Pan Bog obiecal Czechowi, ze spelni jego trzy zyczenia. Pierwsze? Zeby Chinczycy wkroczyli do Czechoslowacji. OK. Drugie? Zeby Chinczycy poraz drugi weszli do Czechoslowacji. OK. A trzecie? Zeby Chinczycy poraz trzeci weszli do Czechoslowacji! Wszystko to moze sie stac, tylko po co ci trzykrotne wejscie Chinczykow? Bo wtedy 6 razy musieliby przechodzic przez Zwiazek Sowiecki! Nie wiem jak odpowiedzialby dzis Panu Bogu Serb, bo Ameryke oddziela od Jugoslawii ocean, kilka morz i mnostwo innych krajow. W porownaniu do agresji sowieckiej na Czechoslowacje napasc amerykanska na Jugoslawie posiada wymiary surrealistyczne. Nawet tak prawdomowny i subtelnie wyksztalcony Amerykanin jak Clinton (ktoz moze przewyzszyc w subtelnosci te historyczna fraze: what is the definition of the word "is"? - jaka jest definicja slowa "jest"?) przyznal sie publicznie, ze do niedawna nie mial zielonego pojecia gdzie lezy Kosowo, podczas gdy trudno nam sobie wyobrazic, zeby Brezniew, wydajac rozkaz wkroczenia do Czechoslowacji, nie mial pojecia gdzie lezy Czechoslowacja! Dodatkowo, jeszcze na kilka dni przed rozpoczeciem bombardowan Belgradu, ani jeden kraj NATO nie mial najmniejszego nawet kawalka wspolnej granicy z Jugoslawia! To dopiero nieszczesni Wegrzy, razem z Polska i Czechami wciagnieci w ostatniej chwili do tej intrygi, dostarczyli strategom natowskim bramy, przez ktora moga teraz probowac dokonac inwazji ladowej. Kto wie, czy wlasnie ten aspekt nie byl rozstrzygajacym w pospiesznym podjeciu decyzji o rozszerzeniu NATO na Wschod? Powinnismy wszyscy poznac nazwisko tego Czecha, ktory w czasie triumfalnego przemowienia Havla wlozyl sobie do buzi gwizdek i dal wen co sil, bo wyglada na to, ze byl on byc moze jednym z bardzo nielicznych, ktorzy zdawali sobie sprawe gdzie jest ta masarnia, do ktorej ciaagna czeskiego lwa razem z polskim orlem? Miejmy nadzieje, ze nie przerobia ich tam na kielbaski ale ze piorka z pupy i wloski z grzywy powyrywaja to pewne! Nieszczesni Czesi, podobnie jak nierozumni Polacy, zaciagnieci zostali na Kosowe Pole, zapewne nie bardzo nawet zdajac sobie sprawe po co i dlaczego ich tam ciagna. Lokajskie polskie elity polityczne, gotowe za przyjemnosc wypicia kompotu z Clintonem czy Solana wlezc im w najdalszy zakatek jelita grubego, beda bez zmruzenia oka kolportowac najbardziej absurdalne klamstwa natowskiej propagandy. Jednakze tego, co mowia w tej sprawie Kwasniewski czy Buzek, przynajmniej jak dlugo za punkt honoru stawiaja sobie powtarzanie slowo w slowo wypowiedzi amerykanskich sponsorow, nikt na swiecie powaznie traktowac nie moze. Ale czego szuka, na Rowninie Kosow, Ameryka? Po siedmiu tygodniach nieustannych bombardowan, po exodusie setek tysiecy mieszkancow Kosowa, po idacych juz w setki miliardow dolarow zniszczeniach, po hekatombie krwi przelanej przez Bogu ducha winnych ludzi, malo kto jest wciaz sklonny wierzyc, ze to ewangeliczna milosc blizniego i poszukiwanie trwalego pokoju stanowi uzasadnienie tych okolo 20 tysiecy "sorties", jak amerykanscy generalowie nazywaja pojedynczy "wylot" natowskiego transportera smierci. Polakom zas pozwole sobie przypomniec poczatek przemowienia Molotowa, z marca 1940 roku, podsumowujacego owczesna walke o pokoj: "Dazenie Niemiec do pokoju znalazlo najpelniejszy wyraz w wypadkach w bylej Polsce, ktora sie rozpadla..." Michael Mandel, profesor prawa z Osgoode Hall Law School of York University w Toronto, na konferencji prasowej 7 maja, powiedzial: "Bombardowanie cywili jest nie tylko niemoralne, jest zbrodnicze i, jako takie, karane przez prawo miedzynarodowe. Nie mozna usprawiedliwic zabicia kobiety czy dziecka w Belgradzie tym, ze istnieje teoretyczna mozliwosc, iz ich smierc moze ocalic jakas inna kobiete czy dziecko w Pristinie..." Wczoraj, tj. w poniedzialek 10 maja, rozpoczela sie nadzwyczajna sesja Miedzynarodowego Trybunalu w Hadze, poswiecona rozpatrzeniu skargi Jugoslawii na napasc ze strony 10 krajow NATO. Oskarzonymi sa USA, Wielka Brytania, Francja, Niemcy,
Re: Sowiecka psychiatria sie klania.
At 03:10 PM 5/8/99 +0200, Jacek Gancarczyk wrote: *** CNN oczywiscie zupelnie przypadkowo dostala wylacznosc na transmisje z tego spotkania. Niech Pan zgadnie dlaczego? *** Nie wiem. Moze dlatego, ze jest to jedyna stacja amerykanska o swiatowym zasiegu? (...) Pudlo. Tutaj chodzilo wylacznie o amerykanska opinie publiczne. CNN dostala wylacznosc, bo gwarantowala odpowiedni kat ustawienia kamery. Niestety mikrofony zawiodly. Najpierw bylo slychac glosne "One, two, three, four, we don't want this fu war", a pozniej studenci sie tak rozpyskowali, ze w dwie godziny zalatwili caly ten misternie zaplanowany show. Kilka dni pozniej, ostatni gwozdz do trumny tamtej wojny wbil Sekretarz Generalny ONZ, czego nie mogla mu darowac wiadoma (nie chce draznic Pana Owoca) prasa. Kilka tygodni pozniej pojawily sie w prasie - bardzo glosny w tym byl CNN - rewelacje o tym, ze Koffi Anan jest rzekomo odpowiedzialny za ludobojstwo w Ruandzie, gdyz jako komisarz ONZ czegos tam nie dopilnowal. Pojawilo sie nawet oskarzenie o holocaust (sic!). Po tygodniu wszystko ucichlo. Kolejna zagadka - niech Pan zgadnie dlaczego te rewelacje nagle wybuchly i nagle wygasly? Ta lekcja jednak nie poszla na marne. W tej awanturze z Yugoslawia nie organizowano juz zadnych spotkan ze studentami, gdyz mogliby - bron Panie Boze - wzbudzic watpliwosci w ludziach w skutecznosc rozwiazywania problemow politycznych za pomoca szantarzu i bombardowania, nie wysylano nieobliczaalnego sekretarza ONZ z misja pokojowa, etc. Zreszta sam Sekretarz ONZ zrobil sie grzeczny jakis, chociaz Karta Narodow Zjednoczonych, na strazy ktorej powinien stac, zostala pogwalcona w bialy dzien. Niech Pan zgadnie dlaczego jest on taki grzeczny? Dla ulatwienia dodam ze ludzie sa ludzmi, maja slabosci i jezeli dobrze sie pokombinuje, to na kazdego mozna znalezc jakiegos haka; nie tylko w postaci tlustawych stazystek. Nie kazdy ma problemy z hormonami, tak jak Billy (jak on mogl z taka maszkara?). Mozna np zalozyc komus teczke z tytulem "Bolek" itp numery. serdecznie Irek
Re: Gazeta Wyborcza swietuje
Dzieki za komplement. Obdarzanie adversarza podobnymi komplementami to takie typowe dla czytelnikow "Wybiorczej"; jest przejawem europejskosci, elegancji, kultury, dobrego wychowania, smaku, taktu, wrazliwosci, etc., czyli tego wszystkiego do czego pretendujecie, a do czego daleko Wam jak do ksiezyca. Jakos czytelnicy "Szmatlawca Wybiorczego" nigdy mnie nie zawodza. Anyway, jeszcze raz dzieki. Jak to milo utwierdzic sie w przekonaniu. Irek P.S. "Wybiorcza" to w pelni ciezko zasluzone pogardliwe, nie pieszczotliwe. Lepiej niech sie Pani Zajac nie ludzi. At 08:10 PM 5/7/99 +0200, Katarzyna Zajac wrote: Ma racje pan Rafal co do propagandy. Porownanie CNN/BBC do propagandy made in dr Joseph Goebels to juz niestety schizofrenia, i to daleko posunieta. Porownanie Miloszevica do plk Jozefa Becka - podobnie... Rownie dobrze mozna porownywac Jozefa Wisarionowicza do Jamesa Bonda zabawiajacego dowcipem panienki na wczasach w Acapulco.;-) Ale ja nie o tym chcialam, chociaz tez o masmediach. "Gazeta Wyborcza" obchodzi jutro dziesieciolecie i dzis swietuje jubileusz. Pierwszy, czterostronicowy numer "Wyborczej" w nakladzie 150 tys. egzemplarzy ukazal sie 8 maja 1989 roku z wielkim zdjeciem Walesy i napisem "Nie ma wolnosci bez Solidarnosci". Zatwierdzala komunistyczna cenzura. Dzis "Wyborcza" jest podobno najbardziej do- chodowa gazeta w kraju, a jej wydawca - spolka "Agora" staje sie multimedialnym imperium. Jest w tej chwili warta okolo 600 mln USD, czyli wiecej niz np. polska miedz. Wydaje szesc tygodnikow regionalnych i kwartalnik "Zeszyty Literackie", posiada udzialy w 9 regionalnych rozglosniach radiowych, Inforadiu i telewizji Canal+ Polska. Jest potentatem na rynku reklamy. Jej udzial w calym polskim rynku rekla- mowym wynosi 9%, a w prasowym az 30%. Podobno wplywy z reklam zamie- szczonych w gazecie daja 70% przychodow "Agory" (552 mln zl - 1998) Pierwotnie "Agora" miala 24 udzialowcow, w tym Wajde, Bujaka i Michnika. Podobno srednia pensja w spolce wynosila w zeszlym roku 2,2 tys zl. Ale dostali 2,2 mln akcji po symbolicznej zlotowce (rzeczywista wartosc jednej wynosi w tej chwili okolo 30 zl). Akcje nabyli ci, ktorzy przepracowali w "Agorze" minimum 2 lata. "Wyborcza", zwana pieszczotliwie "Wybiorcza", czytam dosc regularnie, chociaz czesto mnie irytuje. Irytuja mnie wlasciwie artykuly ideolo- giczne, wstepniaki, i w ogole teksty w ktorych forsuje sie na sile, nieraz zupelnie irracjonalnie (jak w sprawie lustracji), linie "Gazety". Niektorych autorow nie trawie zupelnie. Zwlaszcza ideologow : Romana Graczyka i Marka Beylina. Najwieksza zaleta "Gazety Wyborczej" jest to, ze jest moim zdaniem znakomicie redagowana. Mam na mysli tematyczna przejrzystosc, dobry i aktualny serwis informacyjny. Po prostu dobry warsztat. Na zakonczenie refleksja osobista. W czasie jednego z poprzednich jubileuszy "Gazeta" razem z radiem RMF FM zorganizowaly w Krakowie konkurs, ktory, hi, hi... wygralam. Nie chwalac sie, udzielilam na zywo wywiadu w studiu RMF-u na Kopcu Kosciuszki. Potem przez miesiac mialam w szkole spokoj od nauczycieli, bo wiesc sie rozeszla i traktowali mnie jak jakowas swieta krowke... W koncu szkola miala reklame.;-) Katarzyna
Re: Analogie historyczne ?
At 04:37 PM 5/6/99 -0400, Marcin Mankowski wrote: Wazne tez aby analogia byla poprawna, mozna Clintona naprzyklad porownywac do Juliusza Cezara z okresu schylku republiki albo do Nerona czy Kaliguli, albo do Jelcyna czy Miloszewicza czy tez do JFK jak sam pan Clinton lubi. Analogia mozna uwypuklac rozne aspekty, wyjasniac lub zwodzic na manowce, analogia trudniej dowodzic. Odnosnie obecnego konfliktu to najlepsza analogie podsunela ta nieszczesna pani Allbright, sama jej nie rozumiejac. Szereg razy wspomniala ona o Monachium. OK: Federacja Czech i Slowacji = federacja Serbii i Czarnogory. Sudety = Kosowo. Niemcy = Albanczycy. Ribbentrop i Chamberlain = Allbright. Propaganda Trzeciej Rzeszy przeciw czeskim zbrodniom na ludnosci niemieckiej = wspolczesne srodki masowego przekazu. Wahajace sie wsparcie Polski dla rozbioru Czechoslowacji (Beck) = wsparcie dla interwencjonizmu NATO (Geremek). Jeden problem, Serbowie to nie Czesi a zatem Rambouillet ponioslo porazke. (...) Albo jeszcze inna analogia historyczna: II Rzeczpospolita (panstwo wielonarodowosciowe)= Yugoslawia Wolne Miasto Gdansk = Kosowo (stosunek narodowosciowy Serbow jest lepszy niz byl Polakow w Gdansku) Ribbentrop = Allbright Propaganda Goebelsowska = Propaganda CNN/BBC Ideologiczne Zaslepienie Nazizmem = Ideologiczne Zaslepienie "New World Order" Milosevic = Beck Polacy = Serbowie Honor narodu = Honor narodu Wojna = Wojna Oczywiscie sa rowniez bardzo istotne roznice, ale subject jest: "Analogie historyczne" serdecznie Irek
Re: niedokrwione muzgi
At 04:48 PM 4/30/99 +, Andrew M. Sikorski wrote: Za Donosami: Polscy zolnierze (Kompania 21. Brygady Strzelc=F3w Podhalanskich p.AS) nie wyjechali do Albanii, bo okazalo sie, ze na przejazd pociagu z obcym wojskiem przez Wegry potrzebna jest zgoda parlamentu tego kraju. (...) Mogli pojechac na hulajnogach. serdecznie Irek
Free Speech
Dzisiejszy The Sydney Morning Herald: http://www.smh.com.au/news/9904/20/world/index.html Tuesday, April 20, 1999 FREE SPEECH Race-hate lawyer fights to lift ban By MICHAEL ELLISON in New York A newly qualified young lawyer who uses an Israeli flag as a doormat, swastika stickers as decorations, and hates blacks and Jews, has sparked a debate in the American legal system about freedom of expression. Mr Matt Hale, 27, lost his job when his application to the Bar was denied. Now, an Illinois character and fitness panel of three lawyers and two judges is considering his appeal. The panel that rejected Mr Hale says the first amendment to the United States Constitution "leaves Matthew Hale ... to incite as much racial hatred as he desires and to attempt to carry out his life's mission of depriving those he dislikes of their legal rights. But in our view he cannot do this as an officer of the court." Mr Adam Bourgeois, a lawyer for almost 50 years, agrees with the Illinois Supreme Court committee that has denied Mr Hale entry to the Bar. "You cannot be an administrator of justice if you are an overt racist," says Mr Bourgeois. "I love this profession and he's out to destroy it." But Mr Alan Dershowitz, a Jewish Harvard professor hired by Mr Hale to fight his case, says: "It's not the content of the thoughts I'm defending, it's the freedom of everybody to express their views and become lawyers." Mr Hale graduated a year ago from Southern Illinois University's law school. "When you have a thought, under this Constitution, you have the right to express that thought. There is a time and a place for everything," says Mr Hale, who has a place for children on the Web site of the white-supremacist church he runs, the World Church of the Creator. Many civil liberties lawyers agree with him, even if they abhor his attitude. "He'll get the licence," says Mr Steve Lubet, a professor at Northwestern University law school. "I understand the impulse not to give it to him, but he will get it if the denial is just on the basis of his obnoxious beliefs." The criteria for withholding a licence are dishonesty, criminal activity, academic misconduct or financial irresponsibility. - The Guardian == No i ktore kryterium ten panel p-r-a-w-n-i-k-o-w zastosowal w odniesieniu do Mr Hale. Chyba ten z paragrafu 22. serdecznie Irek
Prawo
Dzisiejsze CNN: http://www.cnn.com/WORLD/meast/9904/19/israel.extradition.ap/index.html Israeli parliament repeals extradition ban Move will not affect Sheinbein case April 19, 1999 Web posted at: 8:02 p.m. EDT (0002 GMT) JERUSALEM (AP) -- Israel's parliament repealed a law Monday that barred Israeli citizens from being extradited to stand trial in other countries, spurred by a Maryland murder case that strained U.S.-Israel relations. Upset by Israel's refusal to extradite Samuel Sheinbein, a Maryland teen-ager accused of brutally killing an acquaintance and dismembering his body, several U.S. lawmakers had threatened to cut off aid over the case. Under new legislation passed Monday, Israeli citizens who are not residents in Israel can be extradited, tried and punished abroad. Residents can be tried abroad but must be returned to Israel to serve their sentences. The new legislation does not affect Sheinbein, who successfully fought extradition by claiming Israeli citizenship through his Israeli-born father. Sheinbein, who had only visited Israel several times, was protected by a 1978 law that bars the extradition of Israeli citizens to other country. Original law designed to protect Jews It was passed at the urging of then-Prime Minister Menachem Begin, who argued that handing Jews over to non-Jewish authorities for judgment was unconscionable so soon after the Holocaust. At the time, a string of show trials of Jewish activists in the Soviet Union -- most prominently, that of Natan Sharansky, now an Israeli government minister -- lent the bill popular support. But those who eventually sought refuge under the law were suspects in crimes that had little to do with ideology or Jewish identity. "I'm convinced that Begin did not envision a case like Sheinbein's," law committee member Eli Goldschmidt said in an interview. "I don't think it's worth damaging relations with the United States because someone has used Israel as a refuge," he said. Yosef Harish, a former attorney general who had fought the anti-extradition law, said the change was long overdue. "There is no reason someone with no connection to Israel can flee justice in their own country and find a haven here," he said. Preparations for Sheinbein trial Hanan Porat, chairman of the Knesset law committee, said the new law would "prevent Israel from becoming a safehouse for criminals abroad." The U.S. government, prosecutors and the family of the victim, Alfred Tello Jr., all objected to an Israeli Supreme Court ruling last month allowing Sheinbein, who arrived in Israel shortly after the September 1997 killing, to avoid extradition. Life sentences in Israel rarely last longer than 18 years for minors and prisoners receive furloughs and conditions that would not be available in Maryland. Sheinbein's trial begins May 16, and his attorney has indicated that Sheinbein would plead diminished capacity, a plea similar to temporary insanity. Maryland prosecutors say they are prepared to fly over 80 witnesses along with evidence -- including an electric saw -- if Sheinbein pleads innocent. === Jeszcze raz: "...The new legislation does not affect Sheinbein, who successfully fought extradition by claiming Israeli citizenship through his Israeli-born father..." Ciekawe czy "nasz" Morel nabyl juz przezornie obywatelstwo? serdecznie Irek
Re: Departament Robienia w Konia
At 04:01 AM 4/14/99 +0200, Pawel Kowalewski wrote: Nawiasem mowiac, w tej calej awanturze zupelnie nie o Serbie i nie o tych nieszczesnych Albanczykow powinno chodzic, a o pewien niezwykle wazny precedens. W polskim interesie lezy ustalenie tego precedensu wlasnie w ten sposob, w jaki czyni to Nato. I wlasnie tego jestem zwolennikiem. (...) Ma Pan racje, precedens zostal zrobiony. Watpie jednak czy do konca zdaje Pan sobie sprawe z niebezpieczenstwa tego precedensu dla Polski. Oto silniejszy zlamal wszelkie prawa miedzynarodowe, i dokonal agresji na niepodlegle panstwo tylko dlatego ze nie zgadzalo sie ono na wprowadzenie obcych wojsk na swoje terytorium. CNN i BBC oczywiscie przemilczaja fakt, ze Yugoslawia zgadzala sie w rokowaniach paryskich na szeroka autonomie dla Kosova i rozmieszczenie tam obserwatorow zagarnicznych. Nie zgadzala sie tylko na wprowadzanie obcych wojsk do Kosowa, co byloby upokarzajace dla kazdego kraju. W okresie zimnej wojny NATO faktycznie bylo ukladem obronnym, strzegacym wolnosci krajow w nim zrzeszonych przed Sovietami. Sytuacja jednak diametralnie zmienila sie po rozpadzie Sovietow. Czy NATO jest dzisiaj tym samym czym bylo niegdys? Oczywiscie, ze nie, dlatego ze zmienila sie sytuacja w jakiej zostalo powolane. W takim razie w co ono sie przepotwarza? Przypomne ze niemal we wszystkich krajach czlonkowskiecj NATO rzadza socjaliscie, a na jego czele rowniez stoi marksista - Solana. serdecznie Irek
Re: Departament Robienia w Konia
At 01:42 AM 4/16/99 +0200, Pawel Kowalewski wrote: Przyczyna tego paradoksu lezy w nowoczesnym sposobie uprawiania polityki. Nowoczesny sposob uprawiania polityki zasadza sie, a jakze, na realizowaniu oczekiwan spolecznych wyrazanych w roznych pollach, focus groups itp. Jak dobry przedsiebiorca, nowoczesny polityk bada, czego ludzie potrzebuja, a nastepnie im tego dostarcza. Czy tez - czesciej- prawie im tego dostarcza. Tak czy owak, oczekiwania spoleczne sa dla wspolczesnego polityka kwestia kluczowa. (...) Dla wspolczesnego lewicowego polityka - patrz lewacka klika Clintonitow - kluczowe jest utrzymanie stalka pod d**a, za wszelka cene. Kosztem wszystkiego - wstydu, rodziny, ludzkiego zycia, rozpetania wojny. "Nowoczesny" sposob uprawiania polityki - taki wlasnie jak robia to nowoczesni socjalisci - polego na obiecywaniu gruszek na wierzbie, np wojny bez strat, oczywiscie wlasnych. Takiej wlasnie chce publika - zeby bombardowac, ale zeby bron boze naszym chlopcom nic sie nie stalo. Efekt faktycznie doskonaly - trzy tygodnie wojny i jedyne straty to trzy obite mordy. Mniejsza o Albanczykow. Wlasnie doskonalym tego przykladem jest sposob, w jaki prowadzna jest ta dziwna wojna - dokladnie pod dyktando chwilowej "opinion poll". Kosztem ofiar Albanczykow, ale kto by o nich faktycznie dbal. Ktorys z emerytowanych amerykanskich generalow slusznie zauwazyl, ze za wszelkie ofiary poniesione przez Albanczykow od czasu rozpoczecia bombardowan, pelna odpowiedzialnosc osobista ponosi Bill Clinton, poprzez sposob w jaki uprawia polityke. O co chodzi Clintonowi w tej wojnie? Czy o ulzeniu ciezkiej doli Albanczykow i powstrzymaniu czystek etnicznych w Kosowie? Jezeli tak, to w tej chwili, po trzech tygodniach bombardowania, na granicy z Serbia powinno stac 200,000 NATO zolnierzy gotowych przekroczyc ja w kazdej chwili. O tym, ze samo bombardowanie nic nie zalatwi, uprzedzali Clintona wyzsi oficerowie w przeddzien rozpetania tej awantury. Ale tu nie chodzi o zalatwienie czegokolwiek, tu chodzi o "nowoczesne uprawianie polityki". serdecznie Irek
Re: Departament Robienia w Konia
Dzisiejszy The Sydney Morning Herald przynosi taki oto kwiatek: http://www.smh.com.au/ = 'Bombed in good faith' Bodies of Albanian refugees allegedly killed during a NATO attack lie scattered along the road about 6km from Djakovica. Photo by AFP By PAUL TAYLOR in London (...) NATO's political spokesman, Mr Jamie Shea, appealed for public trust in the decency of Western airmen, saying: "He dropped his bomb in good faith, as you would expect a trained pilot from a democratic NATO country to do." (...) = serdecznie Irek
Re: Departament Robienia w Konia
Paris, Saturday, April 17, 1999, International Herald Tribune By Joseph Fitchett International Herald Tribune http://www.iht.com/IHT/TODAY/SAT/FPAGE/nato.2.html Mr. Rubin seemed to be on the counterattack when he said Friday that he had fresh examples of how Mr. Milosevic's policies were aimed at killing civilians, explaining that Serbian forces had devastated 45 Kosovar villages in the last week - actually a much slower rate of destruction than in the first three weeks when, by Mr. Rubin's account, more than 350 villages were destroyed. As evidence of Serbian atrocities, Mr. Rubin cited refugee accounts and independent sources, presumably meaning U.S. spy satellites. But no pictures of mass graves or other reported outrages have been released. (...) = Cholera, szpilke na ziemi potrafia sfotografowac i pewno nerwowo na gwalt poszukuja jakichs "mass graves". Biedny Rubin. Te "independent sources" to pewno Onyszkiewicz - w koncu jakby nie bylo "satelita". Maszynka propagandowa U.S. State Department robi coraz bardziej pod siebie. Niestety zginie jeszcze niemalo istnien ludzkich, oczywiscie "in good faith", zanim tym najbardziej bezkrytycznym polykaczom newsow opadna luski z oczu. serdecznie Irek
Re: Departament Robienia w Konia
Przyklad tego wlasnie "spinu" albo poprostu robienia ludziom wody z mozgu: Pan Kwasniewski (hr, tfu!) wysyla podhalanczykow do Kosowa by wiercili studnie, z tym ze oni sami nie maja bladego pojecia jak taka studnie wywiercic. Z tymi studniami to taki sam "spin", jak z tym dyplomem magistra - wyjdzie po fakcie. = WIADOMOSCI DNIA POLSKA ONLINE - 14 kwietnia 1999 http://www.pol.pl/PL01/day-news._p/ Jako zwierzchnik sil zbrojnych prezydent Aleksander Kwasniewski=20 podpisal dokument umozliwiajacy udzial kompanii Wojska Polskiego w=20 misji humanitarnej w Albanii. Do pomocy uchodzcom ma zostac wyslana=20 "lekka kompania piechoty tj. 140 zolnierzy z 21. Brygady Strzelcow=20 Podhalanskich". Do zadan zolnierzy nalezalyby np.: budowa obozow=20 i studzien. Misja potrwa od 1 maja do 31 grudnia.=20 = Natomiast dzisiejsza (15/4) "Rz" doniosla: = (...) Pierwsze informacje o tym, ze 21. Brygada Strzelcow Podhalanskich ma przygotowaC kompanie do tworzonych pod kierownictwem NATO wielonarodowych sil w Albanii, dotarly do Rzeszowa juz w poniedzialek. Dopiero potem, z prasy, dowodcy dowiadywali sie, jakie to moglyby byc zadania. Podhalanczycy z Rzeszowa nie beda zapewne w Albanii wiercic studni ani budowac domow dla uchodzcow z Kosowa, bo nigdy tego nie robili podczas rutynowego szkolenia. 21. Brygada jest specjalna, lekko zbrojna formacja piechoty gorskiej. (...) - Brygada nigdy nie miala sprzetu ani tym bardziej szkolen w drazeniu studni - dziwi sie podpulkownik Edmund Gomula, rzecznik jednostki. Podhalanczycy specjalizuja sie w dzialaniach w gorskim, trudnym terenie, wiec oczekiwac nalezy, ze zostana im powierzone raczej zadania ochronne. (...) == Natomiast byly kolega partyjny Pana Kwasniewskiego, aktualny przewodniczacy KBWE, b. towarzysz Geremek, poczul sie chyba panem tejze Europy, gdyz - jak jakies panisko - grozi demokratycznie wybranej glowie innego panstwa, ze "przestanie reprezentowac swoj kraj". Jak to stare bolszewickie nawyki, przykryte cieniutka warstewka erudycji wylaza na starosc nad wierzch u tego jasnieoswieconego "europejczyka". === WIADOMOSCI DNIA POLSKA ONLINE - 14 kwietnia 1999 http://www.pol.pl/PL01/day-news._p/ Szefowie dyplomacji Polski i Danii Bronislaw Geremek i Niels=20 Helveg-Petersen uwazaja, ze przywrocenie stabilizacji na Balkanach i=20 niedopuszczenie do umiedzynarodowienia konfliktu w Kosowie, to=20 zadania wspolnoty miedzynarodowej. Polska i Dania maja nadzieje, ze=20 piec zasad okreslonych przez NATO, bedzie punktem wyjscia do procesu=20 pokojowego. "Albo Miloszevic zrozumie, ze nie jest w jego interesie=20 kontynuowanie czystek, albo przestanie reprezentowac kraj - uwaza=20 Geremek. W ramach UE i NATO trzeba dzialan, ktore zapewnia integracje=20 Europy Poludniowowschodniej ze strukturami europejskimi - dodal=20 Helveg-Petersen.=20 serdecznie Irek
Dr Smierc poszedl do pudla
http://www.CNN.COM/US/9904/13/kevorkian.03/ PONTIAC, Michigan (CNN) -- A (...) Michigan judge sentenced Dr. Jack Kevorkian on Tuesday to 10 to 25 years in prison following his conviction of second-degree murder in the euthanasia death of a man with Lou Gehrig's disease. Oakland County Circuit Judge Jessica Cooper scolded Kevorkian before announcing his sentence. "You had the audacity to go on national television, show the world what you did, and dare the legal system to stop you," she said. "Well, sir, consider yourself stopped." (...) serdecznie Irek
Re: Za 5 dni laduja
At 04:19 PM 4/9/99 +0200, Pawel Kowalewski wrote: 14 kwietnia rozpocznie sie ladowanie sil NATO w Albanii. W operacji beda uczestniczyc takze polskie oddzialy logistyczne. W ciagu ok. 7 dni do Albanii dotra takze amerykanskie helikoptery bojowe Apache. [i dodaje od siebie] W tego typu operacji najpierw laduja oddzialy logistyczne, potem spadochroniarze, czolgisci, itp. Jasne. Tylko czego sie spodziewac? Ze SACEUR wystosuje do Slobo oficjalna depesze z terminem inwazji i miejscem zrzutow? O ile wiem, NATO w zaden sposob nie jest zobligowane swoimi wczesniejszymi oswiadczeniami co do braku intencji rozmieszczenia w Kosowie sil ladowych. Niemal od poczatku wojny Bill Tony - spolka z calkowiecie ograniczona odpowiedzialnoscia, dzien w dzien przed kamerami absolutnie wyklucza jakiekolwiek uzycie sil ladowych. Do tego duetu, dolaczyl rozdzimy duet Geremek-Onyszkiewicz. Tyle, ze te oswiadczenia i wszystkie inne podobne, maja taka wartosc zobowiazujaca, jak brzeczenie muchy, lub ciut mniej. To taka sztuczka socjotechniczna: mowic "no ground troops" i jednoczesnie pokazywac rzesze cierpiacych uchodzcow, by publika zaczela wreszcie sama sie domagac: no wyslij wreszcie te cholerne "ground troops", juz nie mozemy patrzec na tych cierpiacych biedakow. Poza tym siepacze Milosevica rozumia te oswiadczenia duetu Bill Tony calkowicie po swojemu: zdazyc przed czasem i wyczyscic i wyrznac ile sie da. Inwazja na Jugoslawie jest dosyc prawdopodobna. Jest raczej pewna. Oczywiscie, jezeli Milosevic nie peknie, a chyba nie peknie, bo jak peknie, to go otoczenie rozerwie. Tyle, ze oznaczac ona bedzie w praktyce oderwanie Kosowa od FRJ, a co za tym pojdzie, korekte granic w regionie. A co za tym dalej pojdzie... . To sprobujmy pogdybac. Jezeli Albanczykom z Kosowa uda sie oderwac od Yugoslawi, wowczas trudno bedzie wyperswadowac ich pobratymcom z Macedonii (kilkadzisiat procent populacji tego kraiku, zamieszkalych w zwartych grupach), by nie zrobili tego samego. Rowniez macedonscy Serbowie woleliby wrocic do macierzy, o macedonskich Bulgarow oczywiscie upomni sie Bulgaria, natomiast Grecji trudno sie bedzie oprzec pokusie polozeniac kresu raz na zawsze panstwu, ktore drazni ja poprzez uzywanie nazwy jednej z greckich prowincji. Zaangazowanie Grecji, nie pozostawi oczywiscie obojetnej Turcji. Nie wspominam o Bosniakach i Chorwatach, ktorzy maja ochote wyrownac stare rachunki i odplacic Serbom jakas Srebrnica lub Vukovarem. Wegrzy z Vojevodiny (~30% populacji), rowniez moga miec dosc, wykorzystac slabosc Serbow i poprosic macierz o opieke, na co tylko czekaj Wegrzy z Siedmiogrodu, co powoduje nerwowosc Rumunow, ktorzy poki co w NATO nie sa, a Wegry sie. Istny wezel gordyjski. Do niedwana byla tam rownowga - zgnila, ale ktora mogly poprawic tylko negocjacje i wzajemne ustepstwa. Bylo tak do czasu, gdy bully-boys ze State Department nie uznali, ze szantarz i bomby zalatwia wszystko. To co bylo, bylo chore i zgnile - to co niebawem nastapi, bedzie gorsze. Paradoksalnie, przeciwko operacji ladowej byc moze bardziej przemawiaja czynniki polityczne niz militarne (nie mam na mysli reakcji mediow na pojawienie sie perspektywy powrotu znacznej liczby amerykanskich chlopcow w plastikowych workach, bo to jest rzecz oczywista). Nie zgadzam sie z Panem. Zaprzyjaznione z administracja Clintona media zrobily swoje - od kilku dni stopien poparcia dla inwazji ladawej Yugoslawi przekroczyl 50% w spoleczenstwie amerykanskim, czyli mozna ladawac. Trzej zolnierze amerykanscy z posiniaczonymi twarzami, pokazywani nieustatnie w telewizji, wywolali efekt podobny do tego jak atak Japonczykow na Pearl Harbour. Media spowodowaly, ze Amerykanie chca wojny. Inicjatywa Milosevica wstapienia do Uni Bialorus-Rosja, spowodowala (z pomoca rosyjskich mediow), ze coraz wiecej Rosjan chce wojny. Cala odpowiedzialnosc za obecna napieta sytuacje, spada na dyletantow ze U.S. State Department, ktorzy spartaczyli rozmowy paryskie. Towarzystwo to czuje sie Panami swiata, niestety brak im odpowiedzialnosci, pokory i ostroznosci. serdecznie Irek
Polska prowadzi wojne
WIADOMOSCI DNIA POLSKA ONLINE 7 kwietnia 1999 = http://www.pol.pl/day-news._p/ Jak wynika z sondazu przeprowadzonego przez OBOP polowa Polakow popiera naloty na Jugoslawie, a 39 proc. jest im przeciwna. Jednak tylko 18 proc. respondentow godzi sie na wyslanie do Kosowa polskich oddzialow. Polacy sa zaniepokojeni wojna na Balkanach. Az 77 proc. ankietowanych odpowiedzialo, iz wojna w Jugoslawii stanowi zagrozenie dla bezpieczenstwa w Europie, a 63 proc. - bezpieczenstwa w Polsce. Nadal jednak okolo 70 proc. Polakow popiera czlonkostwo naszego kraju w NATO mimo, ze przez uczestnictwo w Sojuszu Polska formalnie uczestniczy w prowadzonej w Jugoslawii wojnie. == Czyli formalnie Polska wplatana zostala w wojne. Serdecznie Irek
Re: Zawieszenie broni ?
At 08:06 AM 4/8/99 -0400, Rafal S. Konopka wrote: NATO-wscy dziennikarze? Nie zdziwiloby mnie jesli by w ubogich Indiach - tej najwiekszej, najbardziej pluralistycznej i najbardziej wolnej demokracji roznorodnosc prasy i pogladow znacznie przewyzszala bogaty Zachod. Zaiste pluralizm i wolnosc na poziomie absolutnie nieosiagalnym na zachodzie, gdzie jeszcze ochroniarze swoich prezydentow czy premirow nie zabijaja. (...) Co ma piernik do wiatraka serdecznie Irek
Niebezpieczne igraszki dzieci kwiatow
Polecam panstwu ciekawy artykul. Oddaje on chyba dobrze sposob myslenia wylysialych dzieci-kwiatow z administracji Bila Clintona - czlowieka, ktory kiedys zachowal sie jak dezerter i tchorz, nie wspominajac o jego patentowanej prawdomownosci i innych cnotach. Mokro i serdecznie Irek = http://www.smh.com.au/ The Sydney Morning Herald Monday, April 5, 1999 NATO STRIKE Clinton's free-lunch war The baby-boomer president wants it all, including battle without bloodshed, writes MAUREEN DOWD. THE moment we've been dreading has arrived. Put down that penguin cocktail shaker. Climb out of that Pottery Barn French Deco leather club chair. Finish up that echinacea-flavoured focaccia. Drop that titanium driver. (That means you, Mr President.) Yuppies are going to war. The most self-indulgent generation in history is being asked to sacrifice by the most self-indulgent commander-in-chief in history. The free-lunch president is trying his best to give free-lunch Americans a free-lunch war. He certainly doesn't want to spoil the party. So he has turned to the most Clintonian of all instruments of war: air power. As the military expert Eliot Cohen has observed: "Air power is an unusually seductive form of military strength because, like modern courtship, it appears to offer gratification without commitment." During the Monica mess, the country engaged in an exhaustive and exhausting debate about what matters in a leader. The consensus seemed to be that policies do, not peccadilloes. And that character is amorphous; there is public character and private character, and only public character counts. That formulation worked when all the president who survived impeachment had to do was oversee a wildly escalating stock market. He may act like a dope sometimes, we thought, but he'll do. Now, however, he is suddenly overseeing a wildly escalating war. And war is serious. It requires that we embrace the kinds of values that Bill Clinton doesn't exemplify. In the ghastly light of bombs dropping on Belgrade, the post-Monica conclusions about character look glib. As America struggles to fathom Kosovo and as the wobbly Clinton team struggles to decide on a policy, we're required to make a moral assessment of the person running the war. The president is asking America to get involved in a conflict for moral, rather than strategic, reasons. He is proposing to lead us morally. This inspires admiration. But, even those who really like Clinton would admit he does not inspire that "we're all in this together, we have nothing to fear but fear itself, we shall never surrender" sort of loyalty. He seems lacking in passion and lacking in depth when he tries to explain our involvement. In June 1995, he suggested that the violence in the region was too ingrained to bother about. "Their enmities," he said before we entered the Bosnian conflict, "go back 500 years, some would say almost a thousand years." But last week, he said the opposite. "Now, at the time, a lot of people said: 'Well, there's nothing you can do about it, Mr President. That's the way those people are. They've been fighting for hundreds of years.' ... And I found out that in fact they had been fighting on and off for hundreds of years, but there was more off than on. And it was an insult to them to say that somehow they were intrinsically made to murder one another. That was the excuse used by countries and leaders for too long - well, they're just that way." The president who is always most concerned with rescuing himself is now trying to rescue the Kosovar Albanians. He may have a conflict of interest if he sends in ground troops. It would be hard to save his skin and their skin at the same time. Usually war entails old men sending young men to die. But this time, the young men in uniform seem like the adults being sent off to fight by the child-man in the White House. In a self-pitying television interview with Dan Rather, Clinton compared himself to Franklin Roosevelt and Nelson Mandela. But he came across like a kid trying on the clothes of his elders, and betters. He wants, as usual, to have it all. In this instance, that means war without death. Who's against that? The problem is, it doesn't exist. Instead of tipping off the villains in Belgrade that he was willing to fight only an air war, the President should have approached the conflict with the same bravado he showed when his then adviser, Dick Morris, told him that polling indicated he should not go public with a confession about Monica. According to Morris, Clinton replied, "Well, we just have to win, then." If the President had thought of Kosovo as a primary State, he might have mustered the burning determination needed to scare Slobodan Milosevic. Looking at hordes of wretched Kosovar refugees on the borders, I think only one thought: Well, Mr President, we just have to win, then. The New York Times
Bojowy staruszek
Dzisiejsza "Rz" przynosi takie oto kuriozum w postaci obaw Jana Nowaka-Jezioranskiego przed wykluczeniem wojsk polskich w ewentulanej napasci (lepiej po imieniu) NATO na Yugoslawie pod wdziecznym tytulem "Nie bojmy sie interwencji". JNJ nie poraz pierwszy demonstruje ogromna odwage piora. Jan Nowak-Jezioranski Nie bojmy sie interwencji Byly dyrektor sekcji polskiej Radia Wolna Europa Jan Nowak-Jezioranski przestrzegl, w wypowiedzi dla PAP, przed wykluczaniem udzialu polskich wojsk w ewentualnej zbrojnej akcji NATO przeciwko Jugoslawii. Nawiazujac do czwartkowej opinii ministra spraw zagranicznych Bronislawa Geremka, ze wojsko polskie wezmie udziaz tylko w ewentualnej operacji pokojowej w Kosowie, lecz nie bedzie uczestniczyc w dzialaniach zbrojnych, Jan Nowak-Jezioranski postawil retoryczne pytanie: co bysmy powiedzieli, gdyby np. bialoruski prezydent postanowil pozbyc sie polskiej mniejszoci i rozpoczal ostrzeliwanie z czolgow polskich wiosek, zmuszaja¹c naszych rodaków do masowej ucieczki? I jaka bylaby nasza reakcja, gdyby USA i NATO owiadczyly, ze Bialorus jest panstwem suwerennym i zachowaly sie biernie wobec ludobojstwa? - Wychodzac z czysto pragmatycznych zalozen - powiedzial Jezioranski - mozna miec watpliwosci, czy administracja prezydenta Clintona rozwazyla wszystkie mozliwe scenariusze, aby uzyskac pewnosc, ze bombardowania lotnicze odniosa zamierzony skutek. Kiedy jednak taka akcja zostala podjeta, cel musi byc osiagniety. W przeciwnym razie NATO grozi utrata wiarygodnosci jego sily odstraszajacej. Niepowodzenie interwencji - zdaniem Jezioranskiego - niechybnie wywolaloby w Ameryce wybuch izolacjonizmu i zadanie wycofania sie USA ze swoich kosztownych zobowiazan miedzynarodowych, a przede wszystkim w Europie. W konsekwencji - twierdzi Jezioranski - spowodowaloby to równiez powazne rozdzwieki w samym sojuszu atlantyckim, oslabiajac jego spojnosc. W tej sytuacji ciezko wywalczony sukces, jakim bylo przyjecie Polski do NATO, moglby sie okazac Pyrrusowym zwyciestwem. Niepowodzenie w Kosowie przyniosloby natomiast najbardziej nieoczekiwany sukces i zachete imperialistycznym elementom rosyjskim. Zdaniem Nowaka-Jeziorañskiego konflikt NATO z Jugoslawii jest chwila zasadniczej próby dla nowych sojuszników. Zaangazowanie jednostek polskich w akcji bojowej jest mozliwoscia bardzo odlegla. Zapowiadanie natomiast z gory, ze Polska nie wezmie udzialu w akcji ladowej NATO, przekreslaloby jej wartosc jako sojusznika. == z podziwem dla nieustajacej odwagi i niezlomnosci JNJ serdecznie Irek
Alleluja
Spokojnych pogodnych Swiat Zamartwychwstania Panskiego wszystkim uczestnikom listy dyskusyjnej Poland-L zyczy Irek
Polski glos w NATO
== WIADOMOSCI DNIA POLSKA ONLINE 2 kwietnia 1999 == http://www.pol.pl/PL01/day-news._p/ Biskup polowy Wojska Polskiego, gen. dywizji Leszek Slawoj Glodz powiedzial, ze naloty NATO na Jugoslawie powinny zostac przerwane na okres katolickich i przypadajacych tydzien pozniej prawoslawnych swiat Wielkanocnych. Zdaniem biskupa polowego jest to jednak malo prawdopodobne. Zapytany o ocene akcji NATO przeciwko Jugoslawii biskup polowy oswiadczyl, ze jako duchowny nie utozsamia sie z zadna decyzja polityczna czy wojskowa; obowiazkiem kapelanow wojskowych jest jednak byc z zolnierzami w kazdej sytuacji. Dodal, ze dzialania zbrojne nie moga rozwiazac zadnego problemu. === serdecznie Irek
BBC report
Polecam ciekawy "special report" z BBC. Matki polskich zolnierzy niech zwroca uwage na ostatnie zdanie tego raportu. Szczegolnie matki chlopakow z Brygady Pancernej ze Stargardu Szczecinskiego, ktora stanowi czesc 19-to tysiecznej wydzieloej grupy wojsk polskich znajdujacych sie od niedawna pod bezposrednimi rozkazami kwatery glownej NATO. Stare trepy z tej jednostki pamietaja pewno "peace keeping mission" w Czechoslowacji w 1968... serdecznie Irek http://news.bbc.co.uk/hi/english/special_report/1998/kosovo/newsid_307000/30 7387.stm Nato forces are already in Macedonia By Defence Correspondent Jonathan Marcus Ever since the start of the Nato air campaign against the Yugoslav military there have been calls for Nato troops to move in on the ground. Before the alliance air offensive began, Nato was preparing to deploy a peace implementation force in Kosovo, providing both sides signed the international peace agreement presented at the Rambouillet talks. Significant Nato forces have already been sent to Macedonia in preparation for this mission. They include some 12,000 British, French and German troops, a full-scale corps headquarters, tanks, armoured vehicles and heavy artillery. Click here to watch an assessment of Nato's options by the BBC's David Shukman. Desperate calls for ground troops With the collapse of the peace process this force is simply biding its time. Given the potential threat from Yugoslav artillery or air attacks it has nonetheless taken up defensive positions. Nato has made it clear that any move against its forces will be met with a swift and decisive response. But many military experts believe that air power alone cannot achieve Nato's objectives. Representatives of the Kosovo Liberation Army have desperately called for Nato troops to move into Kosovo to stop the ethnic cleansing. Political objections But at the moment there is no suggestion that Nato will send in ground troops. For one thing there is simply no will within the alliance to be drawn into a ground war - what would in effect be an invasion into Kosovo. Yugoslav forces are relatively well-equipped and would be expected to resist strongly. The terrain and weather would mitigate some of Nato's advantages - not least the effectiveness of its air power. The Clinton administration is already having some problems in convincing a sceptical Congress and public opinion about the merits of the current air operation. It would be much harder to gain support for extensive ground operations. What goes for the United States goes for other Nato countries as well. And if the US isn't fully behind such a mission nobody else is going to become involved. Practical problems But the principal problems are practical. Very large forces would be needed, especially if Nato casualties were to be reduced to a minimum. They would require a spring-board from which to launch their operations and time to build up the necessary forces. It is highly unlikely that a country like Macedonia would allow itself to be the base for an invasion of Kosovo. The infrastructure in the region is basic or non-existent. A comparison with the war to liberate Kuwait shows the magnitude of the problem. Macedonia and Albania are not like Saudi Arabia with huge airfields and modern ports just waiting for the arrival of Nato forces. Time limitations But time would be the greatest practical problem. The Belgrade government has been preparing for this sweep through Kosovo for some weeks. All its forces were ready to go - some operations were already beginning when the separate negotiating teams sat down at Rambouillet. By the time Nato would be ready to act on the ground, the fate of the civilian population of Kosovo would have been sealed. Air power 'only option' Nato insists that air power is the only option and that its current strategy is having an impact upon the Yugoslav forces' ability to carry out their operations in Kosovo. The problem is that the effect of air power is cumulative. It will take time for the Yugoslav military machine to be seriously
Tylko dla orlow!!!
Wszystkim myslacym przesylam adres serbskiej agencji informacyjnej http://www.tanjug.co.yu Nich nikt nie spodziewa sie tutaj obiektywizmu. Podobnie zreszta jak w pralkach mozgu typu CNN czy New York Times. Przesylam ten adres gdyz wierze, ze osad blizyszy prawdy mozna uzyskac wysluchawszy racji obydwu stron. Niech zyje wolnosc w internecie!!! (jeszcze) serdecznie Irek
Re: Wojna?
At 08:58 PM 3/28/99 -0600, Jacek Kupinski wrote: Mam jednak kilka punktow wartych do zastanowienia, przedyskutowania: - wiedze swoja w tej sprawie czerpie glownie z telewizji, czesciowo z gazet a zdaje sobie sprawe z faktu, ze wiadomosci te sa bardzo przefiltrowane. Kazdy podaje to co jemu jest wygodne. (...) Przypomina mi sie nastepujacy fragment piosenki spiewanej przez "Salon Niezaleznych" (kto dzis jeszcze pamieta ten zespol studencki). "...W telewizji pokazali wczoraj kosci chudych dzieci Zastrzelonych pod Nairobi, pokazali swieze groby. Swieze groby zawsze wzrusza, niezaleznie gdzie kopane, Jak porosna wyjdzie na jaw, kto szczul i co bylo grane..." serdecznie Irek
Re: Wojna?
At 12:35 AM 3/28/99 -0800, W.Glowacki wrote: Nam nie wolno!!! My w NATO -;). I co Irku, pan na to.-:) Wszystko ma swoja cene. Tyle ze niektorzy zyja zludzeniami, ze nie. ps. tak juz na marginesie, (za Matt Drudge), okolo 27 godzin temu, przetransportowano do dawnej Jugoslawii, ale bez podania miejsca, 100 osobowe elitarne commando USA, m.inn. wyspecjalizowane do wykonywania roznych akcji ratunkowo- sabotazowych. Czyzby intuicja Samuela Bergerak, czy tez zbieg okolicznosci ze Stealth Failure. I wonder, don't you. Mysle, ze stracenie tego F-117 zmieni nieco swiat. Ciekawe czasy nadchodza. Serdecznie Irek = At 06:09 PM 3/28/99 +1000, you wrote: === WIADOMOSCI DNIA POLSKA ONLINE 27 marca 1999 Mieszkajacy w Polsce Jugoslowianie zwrocili sie z apelem do Polakow, by "wyrazili solidarnosc z narodem serbskim, tak jak narod serbski wyrazil solidarnosc z narodem polskim w 1939 r. Autorzy apelu napisali: "My, obywatele Federalnej Republiki Jugoslawii, mieszkajacy i pracujacy w Polsce, zebrani w ambasadzie Jugoslawii w Warszawie, najostrzej protestujemy przeciwko zbrodniczym atakom sil NATO na nasza ojczyzne, atakom bezprecedensowym w dziejach cywilizowanej ludzkosci". Pod apelem podpisalo sie 70. obywateli jugoslowianskich. === I co Polacy na to? Dzisiaj doszlo do wielotysiecznych bardzo burzliwych demonstracji Serbow w Sydney i Melbourne. Polala sie krew, sa ranni. Irek
Re: Fwd: Prosba osobista
At 09:23 AM 3/26/99 -0600, Andy Mezynski wrote: Ale, niech pan przyzna: Wlasciciele Polandela obelg na Ciemnogrod nie podsylaja? Ze zle ukrywana satysfakcja, (...) Zgoda. Tyle ze wlasciciela Poland-L w Ciemnogrodzie nikt nie opluwa. Z jeszcze gorzej ukrywana Irek
Re: Fwd: Prosba osobista
At 05:21 PM 3/26/99 -0600, Andy Mezynski wrote: Zgoda. Tyle, ze wlasciciela Ciamnogrodu do uzywania obelzywego tonu nikt nie zmusza, wrecz przeciwnie. Zgoda. Tyle, ze nikt pana Karaskiewicza do uzywania slownictwa typu "opluwa" tez nie zmusza. Zgoda. Pana Mezynskiego rowniez nikt nie zmusza do odwaznego-inaczej atakowania kogos, kto nie jest w stanie sam sie bronic Na prawde, mozna inaczej. Zgoda. Mozna inaczej - np zakonczyc ten temat. serdecznie Irek
Re: A propos jaj...
At 09:55 AM 3/21/99 +, Irek Zablocki wrote: Kochani Polandelowicze, przypominam, ze do Swiat Wielkanocnych pozostaly dwa tygodnie. Najwyzszy czas, aby zbierac lupiny cebulowe na cebulniak. Chyba, ze ktos je cebule na kilogramy i ostatnie dwa dni mu wystarcza, albo jest ekologicznie nieodpowiedzialny i farbuje swoje jajka w sztucznych barwnikach. Swoja rade szczegolnie kieruje do Polandelowiczow w Australii bo Oni maja najwieksze. Jesli ktos wie co mozna jeszcze robic z jajami to prosze smialo pisac. Dobre tradycje nie powinny zaginac. Slonecznej Niedzieli Irek (...) OK, Herr Imiennik - cos z drugiej strony swiata. Facet (F) zlowil zlota rybke (R). (F): Spelnij moje trzy zyczenia (R): Dobra, ale wszystko czego sobie zazyczysz, twoj najwiekszy wrog dostanie podwojnie (F): Niech bedzie. Chce miec wspaniala wille (R): Zalatwione (F): Chce miec najnowszego mercedesa (R): Nie ma sprawy (F): I niech mi jedno jadro uschnie serdecznie Irek
Re: Prezydencki kompleks
At 04:27 PM 3/19/99 +0800, Anna Niewiadomska wrote: Chwileczke, ale zdaje sie ze obrzucano nas wszystkich, Pani Anno, przypomina mi to dowcip o tym jak idaca obok slonia mrowka powiedziala do niego; "ale tupiemy". i skad Pan wie ze lekko mi to przyszlo napisac? Dlatego ze to nie Pania obrzucono w tym odrazajacym liscie blotem, a Pana Owoca i kilku innych uczestnikow listy Poland-L - stad ta lekkosc u Pani publicznego dawania lekcji o "boskim milosierdziu", zgaduje. serdecznie Irek
Titanic (Bylo: Ciagle na wozie...
At 09:19 AM 3/16/99 -0800, W.Glowacki wrote: Wreszczie siegnieto po bardziej radykalne metody przy pomocy Navy Seals, elity komandosow marynarki wojennej. Postanowiono bowiem naprzod rozsadzic oporny tankowiec, dokonujac jakby kontrolowanego wycieku ropy, znacznie latwiejszego do likwidacji, a nastepnie go podpalic. Niestety, wszelkie rachuby na zakonczenie sprawy spalily sie na panewce, bowiem 750 kg. najwyszej jakosci materialow wybuchowych nie dalo rady. Wyciek sie tylko powiekszyl, ale widocznego efektu zadnego. W tej sytuacji podpalono rozlana rope, ale skutek zaden, czesc sie palila, a czesc rozlewala dalej. Minelo pare dni, znow wsciekle wiatry i sytuacja zaczela sie pogarszac. Na pomoc wezwano lotnictwo z Whidby Island i pojawily sie rozne Comanchee kawalerii powietrznej. Polecialy pojemniki i bomby napalmowe. I znow zero z wysilkow. Tankowiec uparcie sie poddawal. Tego chyba juz bylo az za duzo dla samych Amerykanow, bo coraz czesciej zaczely sie pojawiac reportaze o "mozliwosciach jedynej supersily swiatowej, bezsilnej wobec juz nie natury, ale upartosci oraz wrecz niezatapialnosci statku. Sciagnieto wobec tego niszczyciel, swiezo po patrolowaniu wod wokol Iraku, z doswiadczona zaloga, zaprawiona w poprzedniej kampanii bliskowschodniej, wyposazonego m.innymi w specjalna amunicje do dzial pokladowej, ktora mimo stosunkowo malego kalibru- bo zaledwie 57mm, ma tzw. wartosc bojowa o sile haubicy kalibru 155mm. Po czesciowym odholowaniu tankowca na bezpieczna odleglosc od brzegu, niszczyciel rozpoczal strzelanie, praktycznie jak do tarczy. Po wystrzeleniu 75 pociskow, rozpryskowych, przeciwpancernych, kumulujacych i zapalajacych(wszystkie w celu), "New Carrisa", choc w prawie 75% zdemolowana, dumnie znow zaczela dryfowac w kierunku Coos Bay. Zawezwana atomowa uderzeniowa lodz podwodna, jakby aktem laski, jednym strzalem torpedy dokonala dziela. Rufa statku z widoczna sruba i odlamkiem czegos, co bylo kiedys sterem plywa ciagle na powierzchni, doskonale widoczna z plaz wokol Coos Bay. I bedzie tam zapewne dlaej widoczna, kiedy kolejny raz pojade wybrzezem Oregonu. (...) Niesamowite: komandosi, kawaleria powietrzna, bomby napalmowe, niszczyciel, atomowa lodz podwodna i to wszystko na jeden uszkodzony tankowiec, dodatkowo przy zlej pogodzie, co powinno ulatwic jego zatopienie. Zabraklo tylko pomyslu by zalatwic go tak jak Titanica - wyslac jakas gore lodowa. Byloby ekologicznie, czysto, romantycznie, Holywood mialby nowy temat, etc A tak a props Titanica - otoz w zeszlym roku wyczytalem, ze zupelnie niedlugo bedziemy mieli szanse przeplynac sie na wiernej replice tego "ktorego, nawet sam Bog nie byl w stanie zatopic". Scislej - nawet na dwoch replikach powstajacych niezaleznie od siebie. Poludniow Afrykanskie holding RMS TITANIC SHIPPING oglosil 9/04/98, ze nabyl prawa do budowy i wszedl juz w posiadanie orginalnych rysunkow TITANICA, bedacych dotad w posiadaniu angielskiej stoczni HARLAND WOLFF- tej samej, ktora 87 lat temu wybudowala tego nieszczesnego topielca. Grupa 15 inzynierow pracuje juz od jakiegos czasu nad tym projektem. Szacunkowy koszt calego przedsiewziecia - $US477 mln. Rozpoczecie dziewiczej podrozy planowane jest w noc Sylwestrowa 1999/2000 (watpie w ta date), a trasa - oczywiscie - z Southampton do Nowego Yorku. Inna wierna replica TITANICA ma byc wybudowana przez szwajcarsko-amerykanskie konsorcjum WHITE STAR LINE LTD. (nie wiem czy jest to ta sama kompania WHITE STAR, ktora byla wlascicielem TITANICA), z tym ze planowana podroz tego Frankensteina przewidziana jest w 90 rocznice fatalnej dziwiczej podrozy orginalu, czyli 2 lata pozniej niz poludniowo-afrykanski konkurent. Mam tylko cicha nadzieje, ze repliki te nie beda zbyt wierne i np liczba miejsc w lodziach ratunkowych bedzie tym razem zupelnie wystarczajaca... serdecznie Irek
The Sarmatian Review
Polecam wszystkim lekture "The Sarmatian Review". http://www.ruf.rice.edu/~sarmatia/ serdecznie Irek
Wybory, wybory ( Bylo: wynik...
At 12:57 PM 3/16/99 -0700, Witold Owoc wrote: ABSTAIN Christian Ryzewski [EMAIL PROTECTED] ABSTAIN Eva Madry [EMAIL PROTECTED] ABSTAIN Jacek Gancarczyk [EMAIL PROTECTED] ABSTAIN Kinga [EMAIL PROTECTED] ABSTAIN Marcin Mankowski [EMAIL PROTECTED] ABSTAIN Ryszard Majchrzak [EMAIL PROTECTED] ABSTAIN Waldemar Glaz [EMAIL PROTECTED] REMOVE A. M. Sikorski [EMAIL PROTECTED] REMOVE Andrew Golebiowski [EMAIL PROTECTED] REMOVE Andrzej Walasek [EMAIL PROTECTED] REMOVE Anna Romanowska [EMAIL PROTECTED] REMOVE Izabela J. Bozek [EMAIL PROTECTED] REMOVE Izabella Wroblewska [EMAIL PROTECTED] REMOVE Jacek Kupinski [EMAIL PROTECTED] REMOVE Katarzyna Zajac [EMAIL PROTECTED] REMOVE Magdalena Nawrocka [EMAIL PROTECTED] REMOVE Malgorzata Zajac [EMAIL PROTECTED] REMOVE Michal Sulej [EMAIL PROTECTED] REMOVE Miet Gutowski [EMAIL PROTECTED] REMOVE Stan Krakowski [EMAIL PROTECTED] REMOVE W. Glowacki [EMAIL PROTECTED] REMOVE Z. I. Rybak [EMAIL PROTECTED] REMOVE Zbigniew Koziol [EMAIL PROTECTED] STAY Alex Matejko [EMAIL PROTECTED] STAY Andrzej Nawrocki [EMAIL PROTECTED] STAY Czeslaw Piasta [EMAIL PROTECTED] STAY Dorota I Rygiel [EMAIL PROTECTED] STAY Edmund Lewandowski [EMAIL PROTECTED] STAY Ewa Murawska [EMAIL PROTECTED] STAY Jarek Mosiejewski [EMAIL PROTECTED] STAY John Radzilowski [EMAIL PROTECTED] STAY Kazik Stys [EMAIL PROTECTED] STAY Krzysztof Wawer [EMAIL PROTECTED] STAY Lukasz Pruski [EMAIL PROTECTED] STAY Lukasz Salwinski [EMAIL PROTECTED] STAY Marek Minta [EMAIL PROTECTED] STAY Mirka Kozak [EMAIL PROTECTED] STAY Piotr Wnukowski [EMAIL PROTECTED] STAY Ted Morawski [EMAIL PROTECTED] STAY Teresa Prussak-Wieckowska [EMAIL PROTECTED] STAY Uta Zablocki-Berlin [EMAIL PROTECTED] (...) Mam nadzieje ze to glosowanie (konsultacje???) bylo calkowicie dobrowolne i nie spotkaja mnie zadne represje za niewziecie w nich udzialu. W Australi za taki akt nieposluszenstwa beknalbym A$50 - wybory sa przymusowe, dlatego mamy tu frekwencje nieco wyzsza niz w Korei Polnocnej, nie mowiac o Kubie, ktora za starzejacego sie Fidela schodzi wyraznie na psy. Majac do wyboru: klamliwe usprawiedliwienie, A$50 kary lub krotki spacer do lokalu wyborczego wybieram to ostatnie i jest to jedyny faktyczny wybor. Reszta to lipa. Tak na marginesie - za tydzien wybory stanowe i moj lokal wyborczy umieszczony zostal tym razem w szpitalu. Nie wiem czy na oddziale zamknietym - mialoby to jakis sens, chocby symboliczny. Chociaz watpie by wariaci zgodzili sie na wyprawianie tych idiotyzmow z przymusowymi wyborami u nich... serdecznie Irek
Re: NATO - a bezpieczenstwo Polski
At 09:07 PM 3/12/99 +0100, Malgorzata Zajac wrote: Musi byc cos na czasie. Otwieram gazete i czytam wszedzie o NATO. Wybieram wypowiedz Zbigniewa Brzezinskiego dla "Polityki" : Polska musi miec dwutorowa strategie obronna. Po pierwsze bedzie dzialac w Sojuszu, w ktorym wojska podlegaja jednemu dowodztwu i dzialaja na podstawie jednego wspolnego planu strategicznego. Niezaleznie od tego Polska musi miec mozliwosc samodzielnego dzialania. Moga powstac niejednoznaczne sytuacje zagrozenia i dlatego Polska musi miec rowniez samodzielny wariant obrony, (...) Szczery jest nasz ten Ziggy - NIEJEDNOZNACZNE SYTUACJE ZAGROZENIA. Tym bardziej ze umowa o tzw wejsciu do NATO przewiduje ze na terytorium Polskim moze czasowo stacjonowac do dwoch dywizji sojuszkow (naczalstwo w Moskwie nie wyraziulo zgody na wiecej) + jakies smiglowce i samoloty moga sobie poprzelatywac. Dwie dywizje to wiecej niz ma Papiez, ale zupelnie za malo na sokolow Primakowa. seredecznie Irek
Silly Billy - c.d.
Ciekawostka dyskretnie przemilczana przez wiekszosc stacji telewizyjnych i gazet. Narazie wyparli ja szpiedzy "chinscy". Serdecznie Irek *** The Sydney Morning Herald, 5 March 1999 UNITED STATES Mossad "bugged Clinton calls" By JENNIFER HEWETT in Washington A new book on the Israeli intelligence service claims Mossad secretly taped hours of President Bill Clinton's late night phone-sex conversations with Monica Lewinsky. It also suggests that Mossad may have used the existence of these tapes to discourage an FBI investigation in 1997 into a suspected high-level Israeli mole in the White House. The explosive charges are contained in a book, Gideon's Spies: The Secret History of the Mossad, to be published in Britain next week, and written by Gordon Thomas, author of many books on intelligence services. Although the United States and Israel have denied the story, there is independent and circumstantial evidence that add weight to the allegations. The White House did begin an investigation into the existence of a secret Israeli agent in early 1997 after eavesdropping on a conversation between a Mossad officer in Washington and his superior in Israel. This allegedly referred to the existence of a valuable and high-level agent in the White House, code-named MEGA. According to special prosecutor Mr Kenneth Starr's report, Ms Lewinsky also testified that after one of their sexual encounters in the White House Mr Clinton had told her that a foreign embassy was tapping the two phone lines in her apartment. She said the President had said that if she was questioned about this, she should say they knew their calls were being bugged and were deliberately joking to make the phone tappers appear foolish. Ms Lewinsky did not ask for more details and Mr Starr did not pursue that line of questioning, nor did Barbara Walters during her two-hour interview yesterday for American ABC television. Coincidentally, the Thomas book has the same publisher - St Martins Press - as the Andrew Morton book on Ms Lewinsky. A White House spokesman refused to comment in any detail. "The only thing I can possibly say is we'll skip the book and wait for the movie," spokesman Barry Toiv told The New York Post, which first reported the story. The allegations have received only limited media coverage in the US so far, with most major networks scrambling to establish their independent sources, but the interest level is expected to increase. It is still not clear when and why the FBI investigation into the existence of MEGA finished. Mr Clinton broke off his sexual contact with Ms Lewinsky in May 1997, though they continued to talk regularly by phone. Thomas, who has worked as a foreign correspondent for the British Daily Express newspaper, suggests there was much top-level debate in Mossad about how to use the tapes most effectively and the benefits of using them to send a message to the Clinton Administration that it should back off its investigation. Relations between the Clinton Administration and the Israeli Government were also strained that year over Israel's tough approach to peace negotiations with the Palestinians. Israel officially maintains that it does not conduct espionage in other countries. It also insists there has been no Israeli spying in the US for more than a decade.
Not Welcome
Serdecznie zapraszam wszystkich Poland-owiczow na nastepujaca strone: http://www.rop-jo.com/NOTWELCOME.htm serdecznie Irek
tzw Dialog (Bylo: Krzyze...
At 10:58 PM 2/15/99 -0800, Wilhelm Glowacki wrote: Shalom International announced a pre-Purim protest vigil on Thursday, February 25th, 5:30pm, at the Polish Consulate, Madison Avenue 37th Street, Manhattan. (...) Zydowska bojowka (przepraszam Irka Zablockiego ze osmielam sie wymieniac narodowosc czlonkow tej bojowki) "Shalom International" znana jest szeroka ze swoich pelnych nienawisci do Polakow i chrzescijan akcji. Nawet filosemita Nowak-Jezioranski nie pozalowoal jej ostrych slow potepienia. Swego czasu pajstwoalem wiadomosc o jej wyczynach w trakcie ubieglego protestu pod konsulatem RP w NY. Pozwalam sobie jeszcze raz przepajstowac ta infornacjje, jako "przepowiednie" tego co sie wydarzy pod polskim konsulatem. ** JEWISH RADICALS PROTEST AUSCHWITZ CROSS New York (PMN)--The Vatican, Pope John Paul, Pope Pius II, Poland's Cardinal Glemp and the Polish government all were targets of a demonstration led by a Jewish fringe group called Shalom International on November 8, 1998. The protest was held in front of New York's Polish Consulate to protest the existence of crosses at Auschwitz. Michael Preisler, a Polish Catholic survivor of Auschwitz confronted the participants in an attempt to reason with them and explain why he believed the cross outside the former death camp is a proper memorial to all the Christians who died in there. He stated that he thought they would respect and listen to a survivor and try to understand why Polish people also feel strongly about Auschwitz. Preisler, who is co-chair of the Polish American Congress Holocaust Documentation Committee, admits he underestimated the anti-Catholic position of this group. "They were angry at me. That's because they didn't want to hear that Christians also suffered in Auschwitz," he said. While a member of Preisler's committee was distributing literature about the cross, a demonstrator spit at her and threatened to punch her. Another demonstrator shouted, "Polack idiot." Identified by the Polish American Congress as someone who worked to promote Polish-Jewish dialogue and understanding for many years, Preisler was visibly shaken by the events he witnessed. "This was not just prejudice or bigotry," he stated, "This was uninhibited ugly hatred." Accompanying Preisler was another Polish Catholic concentration camp survivor, Walter Mielcarz, who was interned at Dachau. *** serdecznie Irek
Re: nie zawsze wiek czyni cuda
At 03:23 AM 2/16/99 -0700, dalekowzroczny tropiciel niegodziwosci Pan Andrzej Kobos wrote: On Tue, 16 Feb 1999, W.Glowacki wrote: Jeszcze jeden z przepowiadaczy przeszlosci, "odkrywajacy" Ameryke po raz kolejny. A naigrywanie sie z wieku czlowieka 85 letniego jest krotkowzroczna niegodziwoscia. (...) Piekna mysl, tylko male pytanie: gdzie Pan dostrzegl jakiekolwiek naigrywanie sie "z wieku 85 letniego czlowieka"? I znowu cala para poszla w gwizdek. serdecznie Irek
Re: Kung Hei Fat Choy
At 07:57 PM 2/15/99 -0800, Dorota I Rygiel wrote: Panie Glowacki: Wstyd mi za pana jako mieszkanca Vancouver - miasta w ktorym i ja mieszkam. Mam nadzieje, ze pan sprawe przemyslal i zapadl sie pod ziemie ze wstydu. precz ciemnoto! dorota Panie Wilhelmie, "Nie nalezy unosic sie przeciwko kobiecie, tylko w milczeniu wysluchac jej bredni" - Napoleon Bonaparte. serdecznie Irek
Most Wanted
Sugerowlbym wszystkim tym Panstwu, ktorym zalezy na prawdzie i sprawiedliwosci, przylaczenie sie do akcji gazety "Naszej Polski" i wyslanie listu-petycji (idywidualnie lub zbiorowo) do Ministra Sprwiedliwosci w sprawie wszczecia procedury ekstradycji wobec zbrodniarza stalinowskiego Stefana Michnika, syna Ozjasza Szechtera, wedlug nieoficjalnych informacji ostatnio zamieszkalego prawdopodobnie w Uppsali (Szwecja) i prawdopodobnie poslugujacego sie nazwiskiem Szwedowicz. Oto tresc listu redakcji "Naszej Polski" do Ministra Sprawiedliwosci * Warszawa, 8 lutego 1999 r. Szanowna Pani Hanna Suchocka Minister Sprawiedliwosci Prokurator Generalny Ministerstwo Sprawiedliwosci Al. Ujazdowskie 11 Warszawa Szanowna Pani Minister, Redakcja Tygodnika "Nasza Polska" dzialajac w interesie publicznym, wypelniajac zobowiazanie poszukiwania zbrodniarzy stalinowskich nalozone nas przez jego Czytelnikow wystepuje do Pani Minister o wszczeecie procedury ekstradycyjnej wobec kapitana Stefana Michnika, syna Ozjasza Szechtera, wedlug nieoficjalnych informacji ostatnio zamieszkalego prawdopodobnie w Uppsali (Szwecja) i prawdopodobnie poslugujacego sie nazwiskiem Szwedowicz. Juz jako podporucznik Stefan Michnik byl czlonkiem skladow sedziowskich w warszawskim Wojskowym Sadzie Rejonowym i Najwyzszym Sadzie Wojskowym, orzekajacych w sprawach politycznych, w tym w tzw. "sprawach tatarowskich". Byl sedzia wydajacym wyroki m.in. w sfabrykowanych procesach majora Zefiryna Machalli (posmiertnie zrehabilitowanego 4 maja 1956 r.), pulkownika Maksymiliana Chojeckiego - bylego polskiego attache wojskowego w Londynie, majora Jerzego Lewandowskiego, pulkownika Stanislawa Weckiego - wykladowcy Akademii Sztabu Generalnego (zrehabilitowanego posmiertnie), majora Zenona Tarasiewicza, pulkownika Romualda Sidorskiego - redaktora naczelnego "Przegladu Kwatermistrzowskiego" (skazany na 12 lat wiezienia), zmarl po zarzadzeniu przerwy w odbywaniu kary, posmiertnie zrehabilitowany 25 kwietnia 1956 r.), podpulkownika Aleksandra Kowalskiego, majora Karola Seka - oficera Narodowych Sil Zbrojnych (stracony na mocy wyroku wydanego przez Stefana Michnika w 1952 r.), nadzorowal wykonanie wyroku smierci na rotmistrzu Andrzeju Czaykowskim - "cichociemnym", odznaczonym Krzyzem Virtuti Militari (stracony w Warszawie 10 pazdziernika 1953 r.). To tylko niektore z wyrokow ferowanych w okresie stalinowskim przez kapitana Stefana Michnika. Wyczerpuja one, zdaniem Redakcji i Czytelnikow Tygodnika "Nasza Polska" oraz srodowisk kombatanckich i niepodleglosciowych znamiona czynow pozaprawnych okreslanych jako "zbrodnie na narodzie polskim". Tym bardziej, iz osoby skazane na smierc przez kapitana Stefana Michnika zostaly po okresie stalinowskim posmiertnie zrehabilitowane. Dlatego tez jako przedstawiciel opinii publicznej Tygodnik "Nasza Polska" zwraca sie do Pani Minister o wszczecie procedury ekstradycyjnej celem postawienia kapitana Stefana Michnika przed polskim wymiarem sprawiedliwosci i osadzenia jego czynow. Szanowna Pani Minister, Redakcja Tygodnika "Nasza Polska" z uwaga sledzi ostatnie Pani posuniecia, zmierzajace do naprawienia polskiemu spoleczenstwu krzywd naroslych w latach PRL, a spowodowanych m.in. bezkarnoscia wobec prawa funkcjonariuszy stalinowskiego i PRL-owskiego wymiaru sprawiedliwosci orzekajacych i skazujacych z pobudek politycznych. Z zadowoleniem witamy rowniez pierwsze Pani decyzje o odbieraniu stalinowskim prokuratorom i sedziom uposazen emerytalnych. Kapitan Stefan Michnik jest przedstawicielem tej czesci funkcjonariuszy stalinowskich, ktorzy uciekli za granice przed odpowiedzialno?ci? za popelnione czyny i nie zostali dotad osadzeni przez wymiar sprawiedliwosci III Rzeczypospolitej. Panstwo Polskie, ktore ma byc panstwem prawa, winne jest oddac sprawiedliwosc rodzinom pomordowanych wskutek dzialan kapitana Stefana Michnika poprzez postawienie przed sadem sprawcy smierci polskich zolnierzy i oficerow. Dlatego tez wnosimy jak na wstepie. Maria Adamus - Prezes Wydawnictwa Szaniec Piotr Jakucki - Redaktor naczelny "Naszej Polski" * serdecznie Irek
Analfabetyzm
Prosilbym z tych z panstwa, ktorzy wiedza cos na ponizszy temat o komentarz. Otoz w dzienniku THE AUSTRALIAN z dnia 3 Feb 1999, na pierwszej stronie ukazal sie artkul poswicony umiejetnosci czytania i pisania (literacy skills) w kilku krajach, m.in. w Australii, Canadzie, Germany, Netherlands, Poland, Sweden i USA. Oto jak smutno wypadlismy na tym tle: *** VERY POOR M [%] F [%] Australia 18.215.9 Canada 19.014.3 Germany 15.413.3 Netherlands 10.510.5 Poland 43.342.0 Sweden 7.9 7.1 USA 22.219.3 POORM [%] F [%] Australia 28.226.1 Canada 26.624.7 Germany 31.836.7 Netherlands 31.328.8 Poland 35.433.7 Sweden 20.919.8 USA 28.023.9 * GOODM [%] F [%] Australia 17.220.7 Canada 17.427.8 Germany 15.412.0 Netherlands 14.616.0 Poland 2.6 3.5 Sweden 31.333.6 USA 20.022.1 ** Czy ktos z panstwa orientuje sie na ile te dane sa wiarygodne? Jak taki test jest przeprowadzany, etc? serdecznie Irek
Sloma w butach (Bylo: Do Pana...
Kulturalny, wyksztalcony, Pan Andrew Kobos napisal do swojego adversarza m.in.: Tymczasem ten pana patriotyzm jest patriotyzmem wylacznie oralnym i cieknie panu z ust na klawiature jak sperma zarazona HIV. I ta faszystowska sperma obrzuca pan na odleglosc ludzi. (...) I Pan jest takim moralnym karlem, gadem, ktory pluje na prawo i lewo jadem faszystowskim z ogonem w stanie endekoidalnej erekcji. No i wylazla sloma z butow wybitnemu znawcy dziejow AK. Irek
Zacietrzewiencom (Re: Kto pluje....
Wszystkim zacietrzewincom miotajacy bluzgi na Poland-L dedykuje: Oh, many a shaft at random sent Finds mark the archer little meant! And many a word at random spoken May soothe, or wound, a heart that's broken! -Sir Walter Scott, The Lady of the Lake, Canto V, stanza 18 w nastroju weekendowym Irek
Re: Dziekuje
At 02:52 AM 1/22/99 -0800, Lukasz (wOOcush) Pruski wrote: Wlaczylem sie znowu do Poland-L, po prawie rocznej przerwie. Jestem chyba jednym z najstarszych (stazem, a i nie tylko :-( uczestnikow, niestety glownie biernych. Zaczalem w 1990 albo 1991 r. Jestem zachwycony poziomem Poland-L. Czyzby brak "mjw" to sprawil? (...) Fakt, poziom jest wysoki. Bylby On jeszcze wyzszy, gdyby byl tutaj "mjw". serdecznie Irek
Re: Bitwa nad Bzdura
At 04:34 PM 1/13/99 +, Stefan Grass wrote: Bzdura pod nazwa "polskie obozy zaglady" nie jest ani faktem ani opinia - jest pomylka, leniwym skrotem stylistycznym, opartym na nieznajomosci historii i geografii. Uzywa tych "bzdur" (terminy: "polskie obozy pracy niewolniczej", "polskie obozy pracy") np Sir Martina Gilberta w swojej ostatnij ksiazce zatytulowanej "Holocaust Journey", wydanej przez Columbia University Press. Sir Martin Gilbert jest wybitnym specjalista Holocaustu, profesorem University College w Londynie, wykladowca Merton College w Oxfordzie, adiunktem na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. Czy taki autorytet moze niewiedziec, ze obozy zaglady byly niemieckie, a nie polskie? Pomylka? Czyjes niedopatrzenie? Leniwy skrot stylistyczny? -:) Problem ten nie jest spowodowany diabelska konspiracja wrogich sil Interesujacy zbieg okolicznosci: ni z tego, ni z owego w trzech krajach (Australia, Canada, USA) pojawiaja sie rewelacje historyczne o istnieniu jakichs "polskich obozow koncentracyjnych". Chociaz dawno juz przestalem pracowac w PR, mysle ze 2-3 konferencje prasowe (np przy okazji wizyty jakiego dygnitarza) 2-3 seminaria dla dziennikarzy plus regularne biuletyny prasowe (kopia dla redaktora ds korektywy) zalatwilyby ten problem. No, ale nie moja w tym glowa, bo z pewnoscia macie pod reka wielu specow z tej dziedzinie. Zadna rada jak z tym skonczyc, nie jest zla. Zyczliwie zachecam serdecznie Irek
Lista Tysiaclecia (o. Kolbe)
At 06:50 PM 1/12/99 -0800, Dorota I Rygiel wrote: Chcialabym dodac Maksymiliana Marie Kolbe, ktorego oddanie zycia za innego czlowieka w bardzo przemyslany sposob jest dla mnie jednym z najwiekszych ludzkich poswiecen. W przemyslany sposob - mam na mysli po prostu z zimna krwia podjecie takiej decyzji, nie w bitwie, gdzie uczestnicy wiedza, ze albo zgina albo nie (zawsze jest jakas szansa ze nie), tylko po prostu w sytuacji gdzie decyzja byla podjeta tak jakos na bardzo wlasnie ludzkim poziomie, nie walka o kraj, ziemie, pieniadze, terytorium, ale wlasnie oddanie wlasnego zycia, zeby ktos inny mogl zyc. To jest dla mnie jedna z najbardziej niesamowitych historii jakie slyszalam. (...) Pani Doroto, to dla mnie rowniez jedna z najbardziej niesamowitych historii - o. Kolbe zlozyl w ofierze swoje zycia nasladujac nauke Chrystusa. Oto jednak co prasa austrlijska ma na ten temat do powiedzenia. Jeden z czolowych australijskich dziennikow "The Australian" w dodatku do swojego weekendowego wydania "The Australian Magazine" z dnia 21-22 listopada 1998 roku w artykule niejakiego Johna Cornwella zatytulowanym "Blessed by their names?" przynosi nam nastepujaca informacje (cyt.): "...The beatification in 1971 of Maximilian Kolbe, who died in a Polish concentration camp in 1944, attracted controversy because of allegations that he had been guilty of anti-semitism as a journalist before the war...". Ciekawa informacje dostaje australijski czytelnik, prawda? serdecznie Irek
Re: Lista Tysiaclecia (o. Kolbe)
At 09:50 AM 1/13/99 +0100, Piotr Wnukowski wrote: Rycerz Niepokalanej, ktorego sw Maxymilian byl wydawca drukowal przed wojna antysemickie artykuly. Tego sie nie da ukryc, sa przeciez archiwa tego pisma. (...) Pytanie tylko co to jest "antysemityzm"? Slonimski i Tuwim rowniez byli przed wojna oskarzani o antysemityzm - mam gdzies w swoich archiwach te oskarzenia, moge odszukac na zyczenie, ale to potrwa. Czy byli antysemitami? No coz, slowo antysemityzm to slowo "wytrych", ktorym szemra sie jak popadnie (ze smutkiem stwierdzam ze nawet w tym dostojnym gronie), glownie po to by zgnoic tego, kogo sie chce. serdecznie Irek
Re: Lista Tysiaclecia (Polska i swiat)
Oczywiscie Lech Walesa - bez niego mielibysmy w Europie wschodniej taka lokalna odmiane chinskiego kapitalizmu. serdecznie Irek
Polacy, Zydzi i cala reszta
At 12:13 PM 1/10/99 -0700, Andrew Kobos wrote: (...) Ciekawe jak by wygladala kultura Polski Odrodzonej bez Zydow, bez Tuwima, Lechonia, Slonimskiego, Grydzewskiego, wielkich aktorow i rezyserow teatralnych Schillera, Osterwy? Znowy eksperyment myslowy, ktory dobrze robi na mozg. (...) Ma Pan racje, napewno kultura ta bylaby znacznie ubozsza. Proponuje jednak Panu inny eksperyment myslowy, rowniez bardzo dobrze robiacy na mozg. Przypomnial mi sie wlasnie jeden z wierszy Zyda (?) Tuwima. Oto on: === Chrystusie... Jeszcze sie kiedys rozsmuce, Jeszcze do Ciebie powroce, Chrystusie... Jeszcze tak strasznie zaplacze, Ze przez lzy Ciebie zobacze, Chrystusie... I taka wielka zaloba Bede sie zalil przed Toba, Chrystusie, Ze duch moj przed Toba kleknie I wtedy - serce mi peknie, Chrystusie... === serdecznie Irek
Dowcipy (Bylo: Polish...
Pan Kobos blysnal pysznym poczuciem humoru: (...) Zupelnie bez zwiazku z pewnym Prezem polonijnym w Australii, przypomnial mi sie dowcip angielsko-szkocki, ktory tylko minimalnie, jednym przyslowkiem tylko, uzupelnie, zupelnie wylaczajac z kregu mozliwych personifikacji tego dowcipu paru moich madrych polono-australiskich znajomych. Otoz ad rem: Pewien Anglik pragnal zostac Szkotem. Poszedl do lekarza neurochiruga. Ten mu mowi: - All right, Sir, mozna to zrobic operacyjnie, ale wiaze sie to z usunieciem cwiartki mozgu pacjenta. Anglik powiada: Ja bardzo chce, ja bardzo prosze. Never mind, please do it Pacjent budzi sie z glebokiej narkozy: Over his head, there is an awfully frightened and apologetic neurosurgeon: - I am terribly sorry, Sir, I sincerely do apologize, but my knife had slipped and totally unwillingly I have removed one-half of your brain. The ecstaticly smiling patient replies at once: OK, mate, W PORZADECZKU. (...) Natomiast mi, zupelnie w calkowitym zwiazku z dowcipem Pana Kobosa, przypomnialo sie nastepujace powiedzenie chyba Marka Twaina (prosze mnie poprawic jezeli sie myle): "Lepiej milczec i wygladac na glupca, niz sie odezwac i rozwiac wszelkie watpliwosci" Serdecznie Irek
Re: Dowcipy (Bylo: Polish...
Pan Kobos blysnal pysznym poczuciem humoru: (...) Zupelnie bez zwiazku z pewnym Prezem polonijnym w Australii, przypomnial mi sie dowcip angielsko-szkocki, ktory tylko minimalnie, jednym przyslowkiem tylko, uzupelnie, zupelnie wylaczajac z kregu mozliwych personifikacji tego dowcipu paru moich madrych polono-australiskich znajomych. Otoz ad rem: Pewien Anglik pragnal zostac Szkotem. Poszedl do lekarza neurochiruga. Ten mu mowi: - All right, Sir, mozna to zrobic operacyjnie, ale wiaze sie to z usunieciem cwiartki mozgu pacjenta. Anglik powiada: Ja bardzo chce, ja bardzo prosze. Never mind, please do it Pacjent budzi sie z glebokiej narkozy: Over his head, there is an awfully frightened and apologetic neurosurgeon: - I am terribly sorry, Sir, I sincerely do apologize, but my knife had slipped and totally unwillingly I have removed one-half of your brain. The ecstaticly smiling patient replies at once: OK, mate, W PORZADECZKU. (...) Natomiast mi, zupelnie w calkowitym zwiazku z dowcipem Pana Kobosa, przypomnialo sie nastepujace powiedzenie chyba Marka Twaina (prosze mnie poprawic jezeli sie myle): "Lepiej milczec i wygladac na glupca, niz sie odezwac i rozwiac wszelkie watpliwosci" Bravo! A ja sadze ze tutaj pasuje inny dowcip, ktory calkiem niedawno z upodobaniem rozpowszechniala damska czesc naszego dywizjonu: Otoz zlota rybka dala trzem rybakom trzy zyczenia: -pierwszy mowi: "daj mi podwojne IQ" - rybka pstryk i rybak zaczyna konstruowac rownania opisujace ruch fal morskich; -drugi widzac to prosi o potrojne IQ - rybka pstryk i drugi rybak zaczyna sie zastanawiac na pochodzeniem wszechswiata i zaleznosciami mikro i makrokosmosu. Trzeci rybak bedac pod duzym wrazeniem tego co widzi prosi wiec rybke o 5 razy wieksze IQ ale rybka nie chce sie zgodzic. "To cie zmieni w znaczacy sposob a ja nie moge wziasc na siebie takiej odpowiedzialnosci" Dlugo sie targowali a w koncu rybak podpisal oswiadczenie ze zgadza sie na wszystkie zmiany wywolane przez taki wzrost IQ i nie bedzie rybki pociagal do odpowiedzialnosci: wiec rybka: pstryk i rybak stal/ sie kobieta.. Beata (...) Rowniez Bravo. A zna Pani ten, popularny w naszym meskim dywizjonie: Her husband had been slipping in and out of a coma for several months, yet she stayed by his bedside every single day. When he came to, he motioned for her to come nearer. As she sat by him, he said, "You know what? You have been with me all through the bad times. When I got fired, you were there to support me. When my business fell, you were there. When I got shot, you were by my side. When we lost the house, you gave me support. When my health started failing, you were still by my side . . . . You know what?" "What dear?" She asks gently. "I think you bring me bad luck." serdecznie Irek
Re: Polish concentration camps
At 02:16 PM 1/9/99 +0100, Wieslaw Kochanski wrote: Dzien Dobry. Zauwazylem ze jeden z Panow napisal z obuzenia list do Pana Owoca. Jezeli pisze Pan o szmalcownikach to owszem byli. Byli tacy ktorzy to robili za pieniadze i tacy co robili bez pieniedzy. Ale to samo bylo wszedzie. Tego typu ludzkie chraktery wywodza sie z rasizmu antysemityzmu, a ten jest wszedzie. Z drugiej strony najwiecej Polakow dotsalo tytul "sprawiedliwy wsrod sprawiedliwych" Co do wybudowania obozow w Polsce i powody o ktorych Pan pisze sa dla mnie wierutna bzdura. Obozy powstaly w Polsce z powodow niemieckiej praktycznosc - najwiekszym skupiskiem Zydow w przedwojennej Europie byla Polska. Pan to wie ja to wiem. Problem kogo Pan chce tu sprowokowac mnie..? Czy ma byc to proba na moj zdrowy rozsadek, czy tez na brak procesow myslenia u innych...:)) Musze sie przyznac ze nie znam tej histori o tym polskim lekarzu w oswiecimiu, dlatego wstrzymam sie od komentarza. Tak jak kazda w Polsce walczaca organizacja podczas okupacji tak i AK, mialo w sobie dobrych dowodcow i zlych. Przyzwoitych ludzi i nie przyzwoitych. Rzad Londynski mial swoje komando do "zalatwiania" tych dowodcow ktorzy zabardzo pracowali na wlasna reke. W niektorych miejscach sami Zydzi sluzyli w szeregach AK. Nie bylo ich wielu ale jednak. Bylo pare grup zdesperowanych Zydow ktore aby przezyc grabily. W takim galimatiasie jakim byl polski ruch oporu, sadzac tylko po poszczegolnych wypadkach nie mozna powiedziec ze ta lub ta organizacja byla antysemicka. Jedyna mozliwosc (i to tez nie 100%'towa) to patrzec na ideologow/przywodcow i ich polityczne deklaracje. Rzad Londynski nie byl antysemickim. Nie to jest jednak wazne. Osobiscie uwazam ze sprawy historii teraz gdy materialy stoja otworem dla wszystkich, kulejac ale wspolnymi silami zostana uporzadkowane. Slyszalem ze ma powstac muzeum polskiego zydostwa w Warszawie. Problemem nie jest przeszlosc bo ta juz sie nie zmieni i czeka tylko na porzadne opracowanie. Problemem jest dzien dzisiejszy. Wielu Zydow wychowanych w nienawisci do Polakow (USA) wielu Polakow wychowanych w nienawisci do Zydow. Jedna i druga strona zataja fakty i niechetnie pisze w superlatywach o drugiej stronie. Dla wielu Zydow w USA fakt ze istnieje mala ale jednak spolecznosc zydowska w Polsce jest szokiem dla ktorego gotowi sa odmowic Polskim Zydom prawa do bycia Zydem. Wielu Polakow/Zydow ktorzy wyjechalo zaraz po wyzwoleniu wynioslo ze soba z Polski stare przedwojenne antagonizmy i choduja to teraz w Kanadzie i USA. (na dobre i na zle). Cale pokolenie Polakow w Polsce zostalo wychowane w nieswiadomosc wielkosci populacji Zydow w przedwojennej Polsce, wkladu do kultury..itd. Gdy dzisiaj wiec konfrontuja sie z tymi nawiedzonymi po stronie zydowskie, sami wpadaja w kancowosci. Jest niezaprzeczalnym faktem ze w przedwojennej Polsce Polacy i Zydzi nie darzyli sie ufnoscia. Tylko w wielkich miastach i w kolach inteligencji mozna bylo zobaczyc jakas zwykla koegzystencje. Male miasta lub wioski to czesto stan otwartych konfliktow. Nie zniknelo to z powodu niemieckiej okupacji. Ci z Polakow ktorzy dobrze traktowali Zydow przed wojna, dalej dobrze traktowali ich podczas wojny. Ci ktorzy nie .wiemy co dalej. Nie stety nie wladam hebrajskim ani jidish nie moge wiec polemozowac z nawiedzonymi zydami, ale Ci nawiedzeni" ktorzy wladaja jezykiem polskim, dosc czesto oberwali odemnie po uszach. Nie zaleznie od "nacji" do ktorej sie nalezy uzywanie bielinki lub chlorku gdy pierze sie wlasne brudy nie jest wskazana metoda. Plamy zostaja i tak i wywoluje to nie smak. Tym z Panstwa ktorzy pisali do Pan Owoca o szkalowaniu Polski moge odpowiedziec : 1) Szkalowaniem jest - jak sie rozprzestrzenia klamstwa. Nalezy wiec wpierw udowodnic to a pozniej wolac o poste niebios. 2) Metoda licytowania sie - Ty kopnales Zosie, ale Ty oplules Jozia nie prowadzi do niczego. Jest na Internecie cala grupa ludzi ktora z luboscia oddaje sie temu. Jak na razie nie wyprodukowala ona nic konkretnego, jak tylko wlasna slawe i pare dodatkowych zydowsko-polskich konfliktow. Ich przewodnia mysla jest wlasny egocentryzm, i zdobycie slawy za kazda cene. Pozdrowienia Wieslaw * (...) Wieslaw: chyba w wielu rzeczach sie nie zgadzamy, ale dziekuje Ci za uczciwosc (ot tak siermieznie, po chrzescijansku) w podejsciu do tego trudnego problemu serdecznie Irek
Re: Polish concentration camps
At 08:24 AM 1/7/99 +, Pani Uta napisala: Nie wiem o co chodzi w tych zydowskich wymagan, ale co to ma wspolnego z klamstwami o tych obozach? (...) Pani Uto, moze nieco swiatla na to o co chodzi w tych "zydowskich wymagan" rzuci Pani nastepujace zrodlo: http://www.medianet.com.pl/~naszapol/9901roga.html Serdecznie Irek
Re: Polish concentration camps
At 02:35 PM 1/7/99 +0100, Wieslaw Kochanski wrote: Prosze Pana spolecznosc Zydowska nie rozni sie niczym od Polskiej. Sa ludzie rozumni i mniej rozumni. To prawda. Ale zgodzi sie Pan ze prezydentem WJO nie jest idiota, ktory plecie trzy po trzy co mu slina na jezyk przyniesie, prawda? Jezeli otwiera usta, to robi to w jakims celu, na przyklad szantarzu lub zastarszenia. Nalezy reagowac na takie wyrazenia jak Polish C.Camps" gdyz sa one nieprawdziwe. Nie nalezy z tego powodu zaczynac totalnej krucjaty. Nikt tu nie mowi o totalnej krucjacie. Chodzi tylko o polzenie kresu tym oszczerstwom. Serdecznie Irek
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
At 02:40 PM 1/7/99 +0100, Wieslaw Kochanski wrote: Sex bez milosci wzbudza awersje.. A co z miloscia bez sexu ??? (...) To moze byc sposob na przeludnienie. serdecznie Irek
test
tylko test, przepraszam Irek
Polish concentration camps
Witam serdecznie dyskutantow listy Poland-L. Nazywam sie Irek Karaskiewicz, urodzilem sie 37 lat temu w Polsce, od 8 lat zamieszkuje w Australii. To narazie w ogromnym skrocie tyle o mnie, reszta wyjdzie gdy skruszymy kopie w przyjaznej polemice. Zauwazylem, ciekawy temat poruszony na lamach listy przez Pania Ute Zablocka-Berlin. Oto moje trzy grosze w tej sprawie: At 12:54 PM 1/5/99 +, Uta Zablocki-Berlin wrote: Ciekawy, kto steruje takimi akcjami. Bo w tym przypadku juz nie chodzi o stereotypach lecz o klamstwach politycznych! Kto to wymysli cos takiego, jacys 'swiadkowie oczni'? Pani Uto, nieco swiatla na pani pytanie o to, kto kieruje akcjami rozprzestrzeniania klamstw o rzekomym istnieniu "polskich obozow koncentracyjnych" moze rzucic ponizsza ciekawostka prasowa: --- Reuters Agency reported from Buenos Aires, Argentina on Fri, 19 April 1996 (14:50:17 PDT) on The World Jewish Congress. Israel Singer, General Secretary of the World Jewish Congress stated that (...) If Poland does not satisfy Jewish claims it will be "publicly attacked and humiliated" in the international forum. --- Dla mnie ta teza o 'polskich obozach koncentracyjnych' jest cos calkiem nowego - ale typowo amerykanska (tryp zycia jak haslo reklamowe - krotko i powierzchowno). (...) O tak, "typowo amerykanska". A Israel Singer to "typowy amerykanin". Serdecznie Irek Karaskiewicz