Re: handel w niedziele

1999-12-07 Wątek Andrzej Szymoszek

On  6 Dec 99 at 13:53, Grzegorz Swiderski wrote:

 Pelny wolny rynek i gwarantowanie przez panstwo prywatnych umow=20
 wystarczaja do tego by zapewnic warunki umozliwiajace kazdemu=20
 chetnemu do tego by mogl swiecic dzien swiety. Kazdy moze w=20
 takich warunkach podpisac umowe o prace zwierajaca klauzule o=20
 tym, ze pracownik w niedziele pracowac nie bedzie. Nic wiecej=20
 nie potrzeba.=20

 A jesli pracodawcy beda wymuszac na pracownikach wykonywanie=20
 prac w niedziele wbrew umowie, to wladza oczywiscie powinna na=20
 to reagowac i ukarac takiego pracodawce.=20

Tego typu teorie wolnego rynku zakladaja swego rodzaju
  symetrie pomiedzy "wolnymi" podmiotami: pracodawca i pracobiorca.
  Niestety w praktyce symetrii nie ma: pracodawca jest znacznie
  silniejszy, potezniejszy  i on dyktuje warunki. To tylko taka
  uwaga na marginesie. Po to wymysla sie te wszystkie kodeksy
  pracy, te dni ustawowo wolne, by ograniczyc nieco wladze
  pracodawcy nad pracobiorca.


 Ale oprocz tego, ze projekt AWS-u jest niemoralny i ma zydowskie=20
 pochodzenie, to ma on jeszcze aspekt polityczny.

Zawsze tak precyzyjny Panie Swiderski: te dwie pierwsze
  konstatacje to jak rozumiem lista zarzutow? Bo niemoralny
  to zarzut. A zydowskie pochodzenie?

 Ten projekt=20
 nie ma szansy przejsc, bo sprzeciwia mu sie SLD, UW a nawet=20
 PSL. A na dodatek taki pomysl nie ma spolecznego poparcia.=20
 Czyli wszystko wskazuje na to, ze ten pomysl zostal podsuniety=20
 AWS-owi przez wrogow (najprawdopodobniej przez SLD) w celu=20
 dalszego kompromitowania AWS-u w oczach elektoratu. A AWS w=20
 swojej glupocie brnie w ta kompromitacje.=20

Projekt wymyslili wlasciwie biskupi, ktorzy nie raz opowiadali
  sie przeciwko handlowi w niedziele (ale nie w kosciolach i pod
  nimi). Powiedzial Rybicki ze sprawa ideowa? Powiedzial.

 Juz teraz SLD okolo 35% w sondazach a AWS okolo 15%. Jesli=20
 jeszcze dojdzie ten nieszczesny handel w niedziele i inne=20
 kompromitujace AWS pomysly, a na dodatek SLD uda sie=20
 doprowadzic do nie uchwalenia budzetu (a teraz beda mogli juz=20
 stosowac obstrukcje bez propagandowych strat), to wybory beda=20
 na wiosne i SLD zdobedzie wiekszosc w Sejmie pozwalajaca na=20
 samodzielne rzady.=20

Istnieje tez poglad, ze SLD tak znowu do rzadu sie nie pali
  i poczeka do normalnego konca kadencji. Posmotrim, uwidim,
  jak mawiali starozytni Rosjanie.

 I glownie o to chodzi w calym tym projekcie - o dalsza=20
 kompromitacje AWS-u.

 Z powazaniem,
 Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
 Warszawa, poniedzialek, 6 grudnia 1999

  Andrzej Szymoszek



Re: handel w niedziele

1999-12-07 Wątek Grzegorz Swiderski
pod 
 nimi). 
  
To bardzo ciekawe. Skad Pan czerpie te informacje? Czy jest 
gdzies o tym napisane w Internecie?
 
 Powiedzial Rybicki ze sprawa ideowa? Powiedzial.

Wiele idei jest tylko przykrywka dla zdobywania i sprawowania 
wladzy dla samej wladzy. 
 
  Juz teraz SLD okolo 35% w sondazach a AWS okolo 15%. Jesli 
  jeszcze dojdzie ten nieszczesny handel w niedziele i inne 
  kompromitujace AWS pomysly, a na dodatek SLD uda sie 
  doprowadzic do nie uchwalenia budzetu (a teraz beda mogli 
  juz stosowac obstrukcje bez propagandowych strat), to 
  wybory beda na wiosne i SLD zdobedzie wiekszosc w Sejmie 
  pozwalajaca na samodzielne rzady.

 Istnieje tez poglad, ze SLD tak znowu do rzadu sie nie pali i 
 poczeka do normalnego konca kadencji. Posmotrim, uwidim, jak 
 mawiali starozytni Rosjanie.

Dzisiaj mogliby tak wygrac wybory, ze stworzyliby samodzielnie 
rzad. Majac jeszcze na dokladke jakis PSL i prezydenta mogliby 
dowolnie zmienic konstytucje. A za dwa lata moze byc roznie.

Dlatego bardzo wazne jest dla SLD kompromitowanie AWS-u. No i 
projekt zakazu handlu w niedziele temu sluzy. 

Z powazaniem,
Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
Warszawa, wtorek, 7 grudnia 1999



Re: handel w niedziele

1999-12-06 Wątek Marek Kowalewski

W HK, naprawde przykro czesto
patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do
poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Nie wiem czy jesyt to model
ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce.

Michal Niewiadomski

Problem w tym ze wielu z tych ludzi w malych sklepikach to sami wlasciciele
lub ich czlonkowie rodziny w Polsce, a robia to zupelnie dobrowolnie chcac
zwiekszyc swoje miesieczne obroty, zakaz handlu w niedziele bylby sprzeczny
z ich interesem.

MK



Re: handel w niedziele

1999-12-06 Wątek Grzegorz Swiderski

Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
Projekt AWS-u o zakazie handlu w niedziele jest niemoralny - 
zmusza przemoca do zachowan, ktore nikomu nie szkoda, nie 
powoduja konfliktow, a ich niemoralnosc jest problematyczna. 
Nie widze powodu, dla ktorego praca w supermarkecie w niedziele 
mialaby byc niemoralna, a praca w niedziele na stacji 
benzynowej, w radiu i telewizji, w cyrku, urzadzanie festynow, 
gield itd... byloby moralne. W chrzescijanstwie nie ma tak 
scislych regul co do czynnosci jakie wolno wykonywac w dzien 
swiety, jak ma to miejsce w religii zydowskiej. 

Wladze panstwa sa zobowiazane do tego by zapewnic kazdemu 
warunki na to, by mogl dzien swiety swiecic, ale nie znaczy to, 
ze wladze powinny zmuszac ludzi przemoca do swiecenia dnia 
swietego i do zakazywania wykonywania czynnosci, ktore wladze 
panstwa uznaja za nieodpowiednie do wykonywania w dzien swiety. 
   
Pelny wolny rynek i gwarantowanie przez panstwo prywatnych umow 
wystarczaja do tego by zapewnic warunki umozliwiajace kazdemu 
chetnemu do tego by mogl swiecic dzien swiety. Kazdy moze w 
takich warunkach podpisac umowe o prace zwierajaca klauzule o 
tym, ze pracownik w niedziele pracowac nie bedzie. Nic wiecej 
nie potrzeba. 

A jesli pracodawcy beda wymuszac na pracownikach wykonywanie 
prac w niedziele wbrew umowie, to wladza oczywiscie powinna na 
to reagowac i ukarac takiego pracodawce. 

Ale oprocz tego, ze projekt AWS-u jest niemoralny i ma zydowskie 
pochodzenie, to ma on jeszcze aspekt polityczny. Ten projekt 
nie ma szansy przejsc, bo sprzeciwia mu sie SLD, UW a nawet 
PSL. A na dodatek taki pomysl nie ma spolecznego poparcia. 
Czyli wszystko wskazuje na to, ze ten pomysl zostal podsuniety 
AWS-owi przez wrogow (najprawdopodobniej przez SLD) w celu 
dalszego kompromitowania AWS-u w oczach elektoratu. A AWS w 
swojej glupocie brnie w ta kompromitacje. 
  
Juz teraz SLD okolo 35% w sondazach a AWS okolo 15%. Jesli 
jeszcze dojdzie ten nieszczesny handel w niedziele i inne 
kompromitujace AWS pomysly, a na dodatek SLD uda sie 
doprowadzic do nie uchwalenia budzetu (a teraz beda mogli juz 
stosowac obstrukcje bez propagandowych strat), to wybory beda 
na wiosne i SLD zdobedzie wiekszosc w Sejmie pozwalajaca na 
samodzielne rzady. 
 
I glownie o to chodzi w calym tym projekcie - o dalsza 
kompromitacje AWS-u.

Z powazaniem,
Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
Warszawa, poniedzialek, 6 grudnia 1999



Handel w niedziele

1999-12-06 Wątek Andrew M. Sikorski

 Adam Tomaszewski:

   Ow zakaz handlu w niedziele jaki obowiazuje w Niemczech znalazlem jako
   powazna dolegliwosc.
 
  Jakos sami Niemcy  nad tym faktem nie rozpaczaja, nie protestuja ze
  chcieliby tez w niedziele??!

Pani Zablocka-Berlin uprzejmie wyjasnila istnienie zroznicowanych stanowisk i
podloze decyzji w Niemczech.  Dziekuje.  Ja faktycznie nie myslalem, co o
tym mysla gospodarze, ale odebralem to jako dolegliwosc dla mnie - turysty.
Dosadnie powiem, ze to jak dolegliwosc niedostatku wydzielonego papieru w
warszawskich WC, choc pewnie ajentce to nie przeszkadza i ma wlasne
uzasadnienie.

W USA pracownicy nie sa zmuszani do pracy w niedziele, ale na niektore
pozycje  zglasza sie ochotnik z ogloszenia na "Sunday (sales)person" np w
bibliotekach czynnych w niedziele.  Musze dodac, ze to nie musi byc Hindus.
Dla stalego personelu praca taka wypada raz na 6 lub 12 tygodni.  Wowczas
odpracowany dzien mozna dodac do wolnego weekendu i miec dluzszy urlop.
Rodzinnych sklepikow jest niewiele, a i te zatrudniaja czesto pracownikow na
rotacyjnym schemacie, bo dzien pracy sklepu wynosi przynajmniej 12 godzin.
Gorzej maja lekarze rodzinni, bo dla nich rotacji nie mozna stosowac, a
choroby czasu nie wybieraja.

Lista pracujacych w niedziele jest juz dluga, i nie bylo dla tych osob
zagrozenia fundamentalnego prawa do odpoczynku SIODMEGO dnia,.
Dlaczego ma to zagrazac jedynie sprzedawcom, a wlasciwie ich niewielkiemu
procentowi?

Mysle, ze protesty sa wynikiem braku wyobrazni o dobrej organizacji.  Kiedys
w Polsce sklepy byly czynne z przerwa obiadowa od 1 do 3 i zamykane o 6
wieczorem.  Kto chcialby sie cofnac do tamtych czasow?  Komu dzis
przeszkadza wydluzenie godzin sprzedazy?

 Wiec jesli uwazamy ze do praw pracowniczych nalezy jeden _wspolny_ dla
 calej rodziny dzien wolny od pracy to,

to tym dniem moze byc sobota.  Przy czym coraz wiecej osob ma szanse
pracy w elastycznym wymiarze godzin, i latwiej zaplanowac rodzinne imprezy.
Czy w takim razie zakazac handlu takze w soboty?  To przeciez wolny
ustawowo dzien od pracy.  A moze to jedynie wzgledy religijne?  Ale ilez to
czystej krwi katolikow az sie garnie do sprzedazy niedzielnej i swiatecznej pod
kosciolem i na odpustach.  Wiec moze wystarczy NIE NAKAZYWAC handlu w
niedziele, a zycie wprost samo ureguluje ktore sklepy beda otwarte, bez
koniecznosci zakazow.

Kto chce swietowac w niedziele nie musi podejmowac takiej pracy jesli mu nie
odpowiada, tak samo jak nikt NIE JEST ZMUSZANY do pracy na wysokosci, a
takie zawody sa, Panie michale.

Mam tez nadzieje, ze zaden oponent nigdy nie ponizyl sie do tankowania
samochodu w niedziele, a obiady tylko w domu przy telewizji.  Teatr czy kino
jedynie w srody, w godzinach pracy, bo wieczorem pracownicy tych instytucji
maja prawo wypoczywac wieczorem tak jak inni.  Nalezy dodac wczasy tylko
na 5 powszednich dni, bo to nie szpital i wstrzymac pociagi w sobote w nocy
do poniedzialku.  Oby chociaz samoobslugowy wagon restauracyjny byl obficie
zaopatrzony.

AS



Re: Handel w niedziele

1999-12-06 Wątek Jacek Arkuszewski

Uta Zablocki-Berlin wrote:

 Andrzej Sikorski:

   Adam Tomaszewski:
  
 Ow zakaz handlu w niedziele jaki obowiazuje w Niemczech znalazlem jako
 powazna dolegliwosc.
   
Jakos sami Niemcy  nad tym faktem nie rozpaczaja, nie protestuja ze
chcieliby tez w niedziele??!
 
  Pani Zablocka-Berlin uprzejmie wyjasnila istnienie zroznicowanych stanowisk i
  podloze decyzji w Niemczech.  Dziekuje.  Ja faktycznie nie myslalem, co o
  tym mysla gospodarze, ale odebralem to jako dolegliwosc dla mnie - turysty.

 Nie tylko turysci odbiora to jako dolegliwosc, ale tez sama Pani
 ZablockI-Berlin:-)

 Pozdrowienia z kraju, gdzie teraz (20.00 godz.) wszystkie slepy sa
 zamkniete
 Uta

 /../

Hahaha - u nas w CH juz o 18:30 wszystko jest zu! Tylko wielkie
centra sklepowa sa do 20:00.

Jacek A.



Re: Handel w niedziele -Reply

1999-12-06 Wątek Anna Romanowska

 Jacek Arkuszewski [EMAIL PROTECTED] 12/06 2:34 pm 

...

 Pozdrowienia z kraju, gdzie teraz (20.00 godz.) wszystkie slepy sa
 zamkniete
 Uta

 /../

Hahaha - u nas w CH juz o 18:30 wszystko jest zu! Tylko wielkie
centra sklepowa sa do 20:00.

Jacek A.
...

To przynajmniej Wy w Europie zaoszczedzicie mnostwo pieniedzy. :-), ;-)

Ania z Ottawy ,

 gdzie sklepy sa otwarte poniedzialek -piatek 8.30 am -9 pm, w soboty do 6 pm, a w 
niedziele do 5 pm. Poniewaz zbliza sie Christmas wiec sklepy od ubieglej soboty sa  
otwarte do godz 9 pm , a w niedziele chyba do 6 pm. Ale w piatki co rusz odbywa sie 
tzw Friday Madness gdzie sklepy sa otwarte do polnocy.
 UDANYCH ZAKUPOW !!!



Re: Handel w niedziele -Reply -Reply

1999-12-06 Wątek Anna Romanowska

 Anna Romanowska [EMAIL PROTECTED] 12/06 2:47 pm 
 Jacek Arkuszewski [EMAIL PROTECTED] 12/06 2:34 pm 

...=


 Pozdrowienia z kraju, gdzie teraz (20.00 godz.) wszystkie slepy sa
 zamkniete
 Uta

 /../

Hahaha - u nas w CH juz o 18:30 wszystko jest zu! Tylko wielkie
centra sklepowa sa do 20:00.

Jacek A.
...=


To przynajmniej Wy w Europie zaoszczedzicie mnostwo pieniedzy. :-), ;-)

Ania z Ottawy ,

 gdzie sklepy sa otwarte poniedzialek -piatek 8.30 am -9 pm, w soboty do 6 =
pm, a w niedziele do 5 pm. Poniewaz zbliza sie Christmas wiec sklepy od =
ubieglej soboty sa  otwarte do godz 9 pm , a w niedziele chyba do 6 pm. =
Ale w piatki co rusz odbywa sie tzw Friday Madness gdzie sklepy sa otwarte =
do polnocy.
 UDANYCH ZAKUPOW !!!
..

Jeszcze gwoli uzupelnienia: te godziny co podalam to dotycza   domow towarowych, bo 
sklepy spozywcze sa otwarte od godz 8 am do 9 pm, we czwartki i piatki sa czynne do 10 
pm. Sklepy typu drogerio-apteka czyli Shoppers Drug Mart jest otwarty do polnocy. 
Jak przyjechalam prawie 10 lat temu do Kanady to domy towarowe byly otwarte  w 
poniedzialki i wtorki do godz 6 pm, a  w srody , czwartki i piatki do godziny 9pm. Od 
5 lat ( chyba) sa otwarte dluzej

Ania

Ania



Handel w niedziele

1999-12-06 Wątek Anna Niewiadomska

No to jeszcze raz.

Ja wcale nie jestem zwolennikiem ani przeciwnikiem zadnego konkretnego
uregulowania prawnego, w szczegolosci w Polsce. A z niedzielnych zakupow
sam dosc czesto korzystam, mimo ze gdy niecale 10 lat temu wprowadzano je w
Ontario, zarzekalem sie ze nigdy tego nie uczynie. Chodzilo mi raczej o to
ze powrot do dzikiego kapitalizmu w dziedzinie prawa pracy nie jest godny
zalecania. Jakies (nie wiem ktore) jego elementy w rodzaju minimalnej
pracy, ustawowych swiat, regulawanego czasu pracu itd sa jednak potrzebne.
A przeciez takie argumenty sie tutaj pojawily: wszystko powinno uregulowac
zycie a pracownicy cokolwiek robia, robia to dla wlasnego dobra i na wlasne
zyczenie. Oczywiscie ze tak! - dzialaja w swoim najlepszym interesie - w
warunkach na jakie nie maja wplywu.

Padl przyklad pracy na wysokosci. Oczywiscie ze jest ona potrzebna a osoby
ja wykonujace czynia to z wlasnej woli. Jednak prawo pracy nakazuje zapewne
zeby taki pracownik mial na glowie helm i jeszcze byl przywiazany
sznurkiem. A jest to przeciez sprzeczne z "interesem" spolecznym jak i
interesem wiekszosci.  pracownikow (tych ktorzy nie spadna). Bo przeciez i
helm i sznurek kosztuja, ich koszty musza wiec poniesc konsumenci w postaci
wyzszych cen. W dodatku ten sznurek krepuje ruchy pracownika, jest wiec
sprzeczny z jego interesem - bez niego jego wydajnosc bylaby wieksza i
moglby wiecej zarobic. Wiecej zarobilby tez pracodawca, wiec jesli tego
helmu nie nakazywaloby prawo, praxcownik ktory chcialby go jednak uzywac
zostalby zwolniny na rzecz innego ktory _z wlasnej woli_ zgodzi sie
pracowac bez helmu. A jak spadnie to jego sprawa - (oczywiscie zakladamy ze
zadne socjalistyczne prawo nie nakzauje pracodawcy odszkodowania - to
przeciez podniosloby ceny i bylo szkodliwe dla spoleczenstwa.

OK to powyzej to oczywiscie karykatura, i jej zwiazek z niedzielnym handlem
jest dosc odlegly. Ale jest - w dobrze pojetym interesie spolecznym nie
mozna patrzec wylacznie na wymierne wskazniki pieniezne. Inne wartosci tez
zasluguja na ochrone, nawet jesci cale spoleczenstwo jakos tam kosztuja.

Na P-L ten watek sie nie przejawial za bardzo, ale o le wiem w szerokich
kregach opinii w Polsce uwaza sie ze sprawa handlu w niedziele (czyli jego
ograniczenie) to jakies niecne zakusy Kosciola Katolickiego i jego
poplecznikow ktorzy chca jeszcze bardziej uciemiezyc spoleczenstwo.

Ja chcialem zauwazyc ze jesli nawet, to i tak stoja za tym realne interesy
pewnych grup pracownikow. Czego dowodenm sytuacja np. w Niemczech, gdzie
wplywy Kosciola nie sa chyba zbyt duze.

I to tyle,

Michal Niewiadomski



Re: Handel w niedziele

1999-12-06 Wątek Zbigniew J Koziol

Panie Michale, przekonal mnie Pan :) Moze w tym moim konkretnie przypadku nie
bylo to trudne, bo mialem wzglednie jasne zdanie na temat pracy w niedziele.
Niemniej, pare watpliwosci tych ktore zostaly tez warto rozwiac.

Na dobra sprawe, nie wiem jak teraz zyje sie w Polsce, bo dlugo nie bylem. Ale
pamietam dobrze wczesniejsze czasy. Pare lat w Kanadzie dalo mi sie dobrze we
znaki i z cala odpowiedzialnoscia moge powiedziec, iz wiekszosc ani w Polsce
ani na tej liscie nie w pelni rozumie znaczenie slowa "kapitalizm", od tej
mniej przyjemnej strony. Nie jest ten kapitalizm tu w Kanadzie zupelnie dziki.
Mimo to, istnieje mnostwo osob ktore sa wyzyskiwane bezwarunkowo, bowiem, jak
Pan napisal, nie maja wyboru. Poniewaz sam doswiadczylem tych rzeczy, moge z
czystym sumieniem glosowac za istnieniem pewnych minimalnych praw socjalnych.
Niestety, zycie we wspolczesnych spoleczenstwach jest na tyle skomplikowane,
iz nie da sie obejsc wszystkich zasad ktorych celem jest zapewnienie
bezpieczenstwa socjalnego. Poglady w rodzaju tych Pana Swiderskiego
klasyfikuje jako co najmniej naiwnosc, jesli nie demagogie.

Forsowanie przyzwolenia ustawowego na prace w niedziele ma niewiele wspolnego
z ekonomia. Wiecej ma wspolnego z obyczajowoscia, sposobem zycia. Moze na tym
warto sie skoncetrowac? Oczywiscie, ze praca w niedziele jest przeciw religii.
Moze o to wlasnie chodzi?

Pozdrawiam,
zb.



Re: handel w niedziele

1999-12-05 Wątek Lukasz Salwinski

Mam to dosc swiezo przerobione na innej liscie, wiec powtorze co ja o tym
mysle. Nie mam otoz nic przeciw robieniu zakupow niedziele.  Natomiast
uwazam ze nikt (z oczywistymi wyjatkami) nie powinien byc w niedziele
zmuszany do _pracy_.  I prosze mi nie opowiadac ze tam gdzie handel w
niedziele pracuje na okraglo, pracownicy sklepow (oraz hurtowni,

pracownicy sklepow - zgoda. ale nie hurtownie, dostawcy, itp. - dostawy sa
zalatwiane w dzien powszedni. a raczej w powszednia noc.

transportu, komunikacji miejskiej itd) pracuja w te dni bo maja takie
zyczenie. Oni po prostu nie maja innego wyjscia.

trzeba przyznac, ze troche to lepsza argumentacja, niz twierdzenie, ze otwarte
w niedziele sklepy odciagaja ludzi od kin, muzeow teatrow i czego tam
jeszcze...  a od tego, przypominam, sie zaczelo...


lukasz



Re: handel w niedziele

1999-12-05 Wątek Anna Niewiadomska

At 02:39 PM 12/5/99 -0800, you wrote:
(...)
pracownicy sklepow - zgoda. ale nie hurtownie, dostawcy, itp. - dostawy sa
zalatwiane w dzien powszedni. a raczej w powszednia noc.


Rozumiem ze w USA. Ale przyznaje ze nie mam pojecia jak to jest w innych
czesciach swiata, wiec musze sie z tych hurtowni wycofac.

transportu, komunikacji miejskiej itd) pracuja w te dni bo maja takie
zyczenie. Oni po prostu nie maja innego wyjscia.

trzeba przyznac, ze troche to lepsza argumentacja, niz twierdzenie, ze
otwarte
w niedziele sklepy odciagaja ludzi od kin, muzeow teatrow i czego tam
jeszcze...  a od tego, przypominam, sie zaczelo...


lukasz



No to dorzuce jeszcze jeden argument. Moim zdaniem powszechny handel w
niedziele szczegolnie odbija sie na prawach do wspolnego z reszta rodziny
odpoczynku pracownikow malych sklepikow, warsztatow itp. Wydaje mi sie ze
parcownica wielkiego supermarketu moze jednak zobaczyc swoje wolne od
szkoly dzieci pare razy w miesiacu, bo w wielkiej firmie mozna to jakos
zorganizowac. Gorzej z wlascicielka czy pracownica malutkiego sklepiku z
jedno lub dwuosobowa obsluga, ktore konkurencja supermarketow zmusza do
pracy na okraglo. Nie wiem czy w USA jeszcze duzo takich sklepikow zostalo,
ale gdzie indziej jaknajbardziej bywaja. W HK, naprawde przykro czesto
patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do
poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Nie wiem czy jesyt to model
ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce.

Michal Niewiadomski



Re: handel w niedziele

1999-12-05 Wątek Lukasz Salwinski

No to dorzuce jeszcze jeden argument. Moim zdaniem powszechny handel w
niedziele szczegolnie odbija sie na prawach do wspolnego z reszta rodziny
odpoczynku pracownikow malych sklepikow, warsztatow itp. Wydaje mi sie ze
parcownica wielkiego supermarketu moze jednak zobaczyc swoje wolne od
szkoly dzieci pare razy w miesiacu, bo w wielkiej firmie mozna to jakos
zorganizowac. Gorzej z wlascicielka czy pracownica malutkiego sklepiku z
jedno lub dwuosobowa obsluga, ktore konkurencja supermarketow zmusza do
pracy na okraglo. Nie wiem czy w USA jeszcze duzo takich sklepikow zostalo,

raczej niewiele. ale te co w koncu zostana, beda na tyle specjalistyczne, ze
konkurencja wielkich molochow nie bedzie im grozila. calkiem tez mozliwe, ze
za pare lat handel w duzej czesci przeniesie sie na siec. i wtedy problem
sie sam rozwiaze - zamiast ludzi klientow w weekendy beda obslugiwac liczydla ;o)

ale gdzie indziej jaknajbardziej bywaja. W HK, naprawde przykro czesto
patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do

male sklepy, niezaleznie od ilosci pracujacych w nich osob, sa na tyle malo wydajne
i oferuja mniejszy wybor, ze wczesniej czy pozniej padna niezaleznie od tego, czy
pracuje sie w nich w weekendy czy nie.

przyklad z mojego podworka - pare lat temu pojawila sie niedaleko od campusu
UCLA ksiegarnia Borders (jeden z 3 czy 4 tutejszych ksiagarnianych molochow).
Rownoczesnie rozbudowano ksiegarnie uczelniana. W efekcie z torbami poszly
3 inne ksiegarnie (Dalton's, Kroch's  Brentano's i jeszcze jedna, nie pamietam
juz nazwy) - wszystkie 3 pracowaly na okraglo caly tydzien. tylko ze wszystkie
3 razem wziete byly nie wieksze niz polowa Borders. aha.. byla jeszcze malutka
ksiegarnia 'The Sisterhood' prowadzona przez jakies feministki. ta ostala sie
najdluzej, ale pol roku temu tez padla. czy byla otwarta w weekendy nie wiem,
bo tam nie lazilem ;o)

w ten sposob dwa wielkie sklepy wykonczyly konkurencje. czy mam sie z tego
martwic ? w koncu jest mi, jako klientowi, lepiej - nie musze szukac ksiazki
w 4 miejscach a tylko w jednym. i na dodatek ceny sa jakby nizsze. a tak naprawde,
to ksiazki od ponad juz roku kupuje przez amazon - trzeba co prawda czekac az
przyjdzie poczta, ale za to i sporo taniej i wiekszy wybor i lepsza o ksiazkach
informacja - sporo recenzji, uwag czytelnikow, listy bestsellerow, itd, itp.

i w zwiazku z tym zastanawiam sie, czy z kolei te wielkie sklepy nie padna pod
naporem amazon.com, barnesandnobles.com i wspolbratymcow...

poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Nie wiem czy jesyt to model
ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce.

lukasz

ps. polske podobno zawojowaly supermarkety wiec raczej nie ma sie juz o kogo
martwic ;o)



Re: handel w niedziele

1999-12-05 Wątek Lukasz Salwinski

ale gdzie indziej jaknajbardziej bywaja. W HK, naprawde przykro czesto
patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do
poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Nie wiem czy jesyt to model
ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce.

i jeszcze w uzupelnieniu - zalozmy, ze sklepy zostana jednak w weekendy
pozamykane. co wtedy zrobi ponad 10% ludzi zatrudnionych w handlu ?
przeciez skrocenie czasu pracy sklepu oznacza, ze calkiem sporo osob
pracujacych w handlu stracilaby prace.

a poza tym pozostaje nadal problem innych instytucji otwartych w weekendy - kina,
muzea, teatry, restauracje, itd. tez zakazac dzialalnosci w niedziele ? ale praca
w czesci z nich jest bardzo uciazliwa nawet w ciagu tygodnia. takie na przyklad
restauracje sa czesto otwarte tylko popoludniami/wieczorem i ludzie w nich pracujacy
nie widza swojej rodziny przez caly tydzien - dzieci wracaja ze szkoly a oni
wlasnie wyszli do pracy. dzieci ida do szkoly a oni odsypiaja kolejna
nocke. czy w zwiazku z tym nalezy takze zamknac wszystkie restauracje ?


lukasz



Spoleczny darwiznizm a Re: handel w niedziele

1999-12-05 Wątek Piotr Palacz

- Original Message -
From: Anna Niewiadomska [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED]
Sent: Sunday, December 05, 1999 17:53
Subject: Re: handel w niedziele


 At 02:39 PM 12/5/99 -0800, you wrote:
[...]

 No to dorzuce jeszcze jeden argument. Moim zdaniem powszechny handel w
 niedziele szczegolnie odbija sie na prawach do wspolnego z reszta rodziny
 odpoczynku pracownikow malych sklepikow, warsztatow itp.

Czy to tydzien litosci dla pracownikow handlu?
Prawo w koncu do pracy w handlu nie zmusza.

 Wydaje mi sie ze
 parcownica wielkiego supermarketu moze jednak zobaczyc swoje wolne od
 szkoly dzieci pare razy w miesiacu, bo w wielkiej firmie mozna to jakos
 zorganizowac. Gorzej z  wlascicielka czy pracownica malutkiego sklepiku z
 jedno lub dwuosobowa obsluga, ktore konkurencja supermarketow zmusza do
 pracy na okraglo. Nie wiem czy w USA jeszcze duzo takich sklepikow
zostalo,
 ale gdzie indziej jaknajbardziej bywaja. W HK, naprawde przykro czesto
 patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do
 poznego wieczora, siedem dni w tygodniu.

Moze i przykro patrzec, ale jakie alternatywy maja ludzie w Pachnacym
Porcie?
Prawdopodobnie los tych sklepikarzy nie jest najgorszy na lokalnym
firmamencie.

 Nie wiem czy jesyt to model ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce.

O ile "pracownik" nie ma wyboru, to i owszem. Jezeli ma, to dlaczego nie?
Trudno przecenic walory motywacyjne pracy 7-u dni w tygodniu przy niskiej
pensji.
Jednak jesli to danej osoby nie motywuje do zmiany wlasnej kondycji,
to moze nie nadaje sie do czegos innego?

Z kolei "wlasciciele" moga byc wyjeci spod okresu ochronnego bez szkody dla
spolecznej
ekologii ...

Piotr



handel w niedziele

1999-12-04 Wątek Anna Niewiadomska

Mam to dosc swiezo przerobione na innej liscie, wiec powtorze co ja o tym
mysle. Nie mam otoz nic przeciw robieniu zakupow niedziele.  Natomiast
uwazam ze nikt (z oczywistymi wyjatkami) nie powinien byc w niedziele
zmuszany do _pracy_.  I prosze mi nie opowiadac ze tam gdzie handel w
niedziele pracuje na okraglo, pracownicy sklepow (oraz hurtowni,
transportu, komunikacji miejskiej itd) pracuja w te dni bo maja takie
zyczenie. Oni po prostu nie maja innego wyjscia.

Wiec jesli uwazamy ze do praw pracowniczych nalezy jeden _wspolny_ dla
calej rodziny dzien wolny od pracy to, podobnie jak w sprawie innych praw
pracowniczych potrzebna jest ingerencja panstwa. Oczywiscie musi tu byc
zawarty czy narzucony jakis kompromis, bo (moim zdaniem) nie tylko szpitale
czy elektrownie ale i kina i muzea powinny w niedziele pracowac.

Nie mysle jednak ze dotyczy to (calego) handlu. A osobom ktore zaczna
oponowac ze nie beda kiedy mialy robic zakupow, proponuje zwrocic sie do
wlasnego szefa z prosba zeby pozwolil im pracowac niedziele a dal np. wolna
srode. W dzisiejszych czasach niejeden szef sie na to zgodzi. Wtedy
zrezygnuje sie z wlasnego prawa do niedzieli zamiast zadac zeby dla naszej
wygody zrobil to ktos inny.

Michal Niewiadomski