Re: handel w niedziele
On 6 Dec 99 at 13:53, Grzegorz Swiderski wrote: Pelny wolny rynek i gwarantowanie przez panstwo prywatnych umow=20 wystarczaja do tego by zapewnic warunki umozliwiajace kazdemu=20 chetnemu do tego by mogl swiecic dzien swiety. Kazdy moze w=20 takich warunkach podpisac umowe o prace zwierajaca klauzule o=20 tym, ze pracownik w niedziele pracowac nie bedzie. Nic wiecej=20 nie potrzeba.=20 A jesli pracodawcy beda wymuszac na pracownikach wykonywanie=20 prac w niedziele wbrew umowie, to wladza oczywiscie powinna na=20 to reagowac i ukarac takiego pracodawce.=20 Tego typu teorie wolnego rynku zakladaja swego rodzaju symetrie pomiedzy "wolnymi" podmiotami: pracodawca i pracobiorca. Niestety w praktyce symetrii nie ma: pracodawca jest znacznie silniejszy, potezniejszy i on dyktuje warunki. To tylko taka uwaga na marginesie. Po to wymysla sie te wszystkie kodeksy pracy, te dni ustawowo wolne, by ograniczyc nieco wladze pracodawcy nad pracobiorca. Ale oprocz tego, ze projekt AWS-u jest niemoralny i ma zydowskie=20 pochodzenie, to ma on jeszcze aspekt polityczny. Zawsze tak precyzyjny Panie Swiderski: te dwie pierwsze konstatacje to jak rozumiem lista zarzutow? Bo niemoralny to zarzut. A zydowskie pochodzenie? Ten projekt=20 nie ma szansy przejsc, bo sprzeciwia mu sie SLD, UW a nawet=20 PSL. A na dodatek taki pomysl nie ma spolecznego poparcia.=20 Czyli wszystko wskazuje na to, ze ten pomysl zostal podsuniety=20 AWS-owi przez wrogow (najprawdopodobniej przez SLD) w celu=20 dalszego kompromitowania AWS-u w oczach elektoratu. A AWS w=20 swojej glupocie brnie w ta kompromitacje.=20 Projekt wymyslili wlasciwie biskupi, ktorzy nie raz opowiadali sie przeciwko handlowi w niedziele (ale nie w kosciolach i pod nimi). Powiedzial Rybicki ze sprawa ideowa? Powiedzial. Juz teraz SLD okolo 35% w sondazach a AWS okolo 15%. Jesli=20 jeszcze dojdzie ten nieszczesny handel w niedziele i inne=20 kompromitujace AWS pomysly, a na dodatek SLD uda sie=20 doprowadzic do nie uchwalenia budzetu (a teraz beda mogli juz=20 stosowac obstrukcje bez propagandowych strat), to wybory beda=20 na wiosne i SLD zdobedzie wiekszosc w Sejmie pozwalajaca na=20 samodzielne rzady.=20 Istnieje tez poglad, ze SLD tak znowu do rzadu sie nie pali i poczeka do normalnego konca kadencji. Posmotrim, uwidim, jak mawiali starozytni Rosjanie. I glownie o to chodzi w calym tym projekcie - o dalsza=20 kompromitacje AWS-u. Z powazaniem, Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/ Warszawa, poniedzialek, 6 grudnia 1999 Andrzej Szymoszek
Re: handel w niedziele
pod nimi). To bardzo ciekawe. Skad Pan czerpie te informacje? Czy jest gdzies o tym napisane w Internecie? Powiedzial Rybicki ze sprawa ideowa? Powiedzial. Wiele idei jest tylko przykrywka dla zdobywania i sprawowania wladzy dla samej wladzy. Juz teraz SLD okolo 35% w sondazach a AWS okolo 15%. Jesli jeszcze dojdzie ten nieszczesny handel w niedziele i inne kompromitujace AWS pomysly, a na dodatek SLD uda sie doprowadzic do nie uchwalenia budzetu (a teraz beda mogli juz stosowac obstrukcje bez propagandowych strat), to wybory beda na wiosne i SLD zdobedzie wiekszosc w Sejmie pozwalajaca na samodzielne rzady. Istnieje tez poglad, ze SLD tak znowu do rzadu sie nie pali i poczeka do normalnego konca kadencji. Posmotrim, uwidim, jak mawiali starozytni Rosjanie. Dzisiaj mogliby tak wygrac wybory, ze stworzyliby samodzielnie rzad. Majac jeszcze na dokladke jakis PSL i prezydenta mogliby dowolnie zmienic konstytucje. A za dwa lata moze byc roznie. Dlatego bardzo wazne jest dla SLD kompromitowanie AWS-u. No i projekt zakazu handlu w niedziele temu sluzy. Z powazaniem, Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/ Warszawa, wtorek, 7 grudnia 1999
Re: handel w niedziele
W HK, naprawde przykro czesto patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Nie wiem czy jesyt to model ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce. Michal Niewiadomski Problem w tym ze wielu z tych ludzi w malych sklepikach to sami wlasciciele lub ich czlonkowie rodziny w Polsce, a robia to zupelnie dobrowolnie chcac zwiekszyc swoje miesieczne obroty, zakaz handlu w niedziele bylby sprzeczny z ich interesem. MK
Re: handel w niedziele
Pozdrawia Grzegorz Swiderski! Projekt AWS-u o zakazie handlu w niedziele jest niemoralny - zmusza przemoca do zachowan, ktore nikomu nie szkoda, nie powoduja konfliktow, a ich niemoralnosc jest problematyczna. Nie widze powodu, dla ktorego praca w supermarkecie w niedziele mialaby byc niemoralna, a praca w niedziele na stacji benzynowej, w radiu i telewizji, w cyrku, urzadzanie festynow, gield itd... byloby moralne. W chrzescijanstwie nie ma tak scislych regul co do czynnosci jakie wolno wykonywac w dzien swiety, jak ma to miejsce w religii zydowskiej. Wladze panstwa sa zobowiazane do tego by zapewnic kazdemu warunki na to, by mogl dzien swiety swiecic, ale nie znaczy to, ze wladze powinny zmuszac ludzi przemoca do swiecenia dnia swietego i do zakazywania wykonywania czynnosci, ktore wladze panstwa uznaja za nieodpowiednie do wykonywania w dzien swiety. Pelny wolny rynek i gwarantowanie przez panstwo prywatnych umow wystarczaja do tego by zapewnic warunki umozliwiajace kazdemu chetnemu do tego by mogl swiecic dzien swiety. Kazdy moze w takich warunkach podpisac umowe o prace zwierajaca klauzule o tym, ze pracownik w niedziele pracowac nie bedzie. Nic wiecej nie potrzeba. A jesli pracodawcy beda wymuszac na pracownikach wykonywanie prac w niedziele wbrew umowie, to wladza oczywiscie powinna na to reagowac i ukarac takiego pracodawce. Ale oprocz tego, ze projekt AWS-u jest niemoralny i ma zydowskie pochodzenie, to ma on jeszcze aspekt polityczny. Ten projekt nie ma szansy przejsc, bo sprzeciwia mu sie SLD, UW a nawet PSL. A na dodatek taki pomysl nie ma spolecznego poparcia. Czyli wszystko wskazuje na to, ze ten pomysl zostal podsuniety AWS-owi przez wrogow (najprawdopodobniej przez SLD) w celu dalszego kompromitowania AWS-u w oczach elektoratu. A AWS w swojej glupocie brnie w ta kompromitacje. Juz teraz SLD okolo 35% w sondazach a AWS okolo 15%. Jesli jeszcze dojdzie ten nieszczesny handel w niedziele i inne kompromitujace AWS pomysly, a na dodatek SLD uda sie doprowadzic do nie uchwalenia budzetu (a teraz beda mogli juz stosowac obstrukcje bez propagandowych strat), to wybory beda na wiosne i SLD zdobedzie wiekszosc w Sejmie pozwalajaca na samodzielne rzady. I glownie o to chodzi w calym tym projekcie - o dalsza kompromitacje AWS-u. Z powazaniem, Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/ Warszawa, poniedzialek, 6 grudnia 1999
Handel w niedziele
Adam Tomaszewski: Ow zakaz handlu w niedziele jaki obowiazuje w Niemczech znalazlem jako powazna dolegliwosc. Jakos sami Niemcy nad tym faktem nie rozpaczaja, nie protestuja ze chcieliby tez w niedziele??! Pani Zablocka-Berlin uprzejmie wyjasnila istnienie zroznicowanych stanowisk i podloze decyzji w Niemczech. Dziekuje. Ja faktycznie nie myslalem, co o tym mysla gospodarze, ale odebralem to jako dolegliwosc dla mnie - turysty. Dosadnie powiem, ze to jak dolegliwosc niedostatku wydzielonego papieru w warszawskich WC, choc pewnie ajentce to nie przeszkadza i ma wlasne uzasadnienie. W USA pracownicy nie sa zmuszani do pracy w niedziele, ale na niektore pozycje zglasza sie ochotnik z ogloszenia na "Sunday (sales)person" np w bibliotekach czynnych w niedziele. Musze dodac, ze to nie musi byc Hindus. Dla stalego personelu praca taka wypada raz na 6 lub 12 tygodni. Wowczas odpracowany dzien mozna dodac do wolnego weekendu i miec dluzszy urlop. Rodzinnych sklepikow jest niewiele, a i te zatrudniaja czesto pracownikow na rotacyjnym schemacie, bo dzien pracy sklepu wynosi przynajmniej 12 godzin. Gorzej maja lekarze rodzinni, bo dla nich rotacji nie mozna stosowac, a choroby czasu nie wybieraja. Lista pracujacych w niedziele jest juz dluga, i nie bylo dla tych osob zagrozenia fundamentalnego prawa do odpoczynku SIODMEGO dnia,. Dlaczego ma to zagrazac jedynie sprzedawcom, a wlasciwie ich niewielkiemu procentowi? Mysle, ze protesty sa wynikiem braku wyobrazni o dobrej organizacji. Kiedys w Polsce sklepy byly czynne z przerwa obiadowa od 1 do 3 i zamykane o 6 wieczorem. Kto chcialby sie cofnac do tamtych czasow? Komu dzis przeszkadza wydluzenie godzin sprzedazy? Wiec jesli uwazamy ze do praw pracowniczych nalezy jeden _wspolny_ dla calej rodziny dzien wolny od pracy to, to tym dniem moze byc sobota. Przy czym coraz wiecej osob ma szanse pracy w elastycznym wymiarze godzin, i latwiej zaplanowac rodzinne imprezy. Czy w takim razie zakazac handlu takze w soboty? To przeciez wolny ustawowo dzien od pracy. A moze to jedynie wzgledy religijne? Ale ilez to czystej krwi katolikow az sie garnie do sprzedazy niedzielnej i swiatecznej pod kosciolem i na odpustach. Wiec moze wystarczy NIE NAKAZYWAC handlu w niedziele, a zycie wprost samo ureguluje ktore sklepy beda otwarte, bez koniecznosci zakazow. Kto chce swietowac w niedziele nie musi podejmowac takiej pracy jesli mu nie odpowiada, tak samo jak nikt NIE JEST ZMUSZANY do pracy na wysokosci, a takie zawody sa, Panie michale. Mam tez nadzieje, ze zaden oponent nigdy nie ponizyl sie do tankowania samochodu w niedziele, a obiady tylko w domu przy telewizji. Teatr czy kino jedynie w srody, w godzinach pracy, bo wieczorem pracownicy tych instytucji maja prawo wypoczywac wieczorem tak jak inni. Nalezy dodac wczasy tylko na 5 powszednich dni, bo to nie szpital i wstrzymac pociagi w sobote w nocy do poniedzialku. Oby chociaz samoobslugowy wagon restauracyjny byl obficie zaopatrzony. AS
Re: Handel w niedziele
Uta Zablocki-Berlin wrote: Andrzej Sikorski: Adam Tomaszewski: Ow zakaz handlu w niedziele jaki obowiazuje w Niemczech znalazlem jako powazna dolegliwosc. Jakos sami Niemcy nad tym faktem nie rozpaczaja, nie protestuja ze chcieliby tez w niedziele??! Pani Zablocka-Berlin uprzejmie wyjasnila istnienie zroznicowanych stanowisk i podloze decyzji w Niemczech. Dziekuje. Ja faktycznie nie myslalem, co o tym mysla gospodarze, ale odebralem to jako dolegliwosc dla mnie - turysty. Nie tylko turysci odbiora to jako dolegliwosc, ale tez sama Pani ZablockI-Berlin:-) Pozdrowienia z kraju, gdzie teraz (20.00 godz.) wszystkie slepy sa zamkniete Uta /../ Hahaha - u nas w CH juz o 18:30 wszystko jest zu! Tylko wielkie centra sklepowa sa do 20:00. Jacek A.
Re: Handel w niedziele -Reply
Jacek Arkuszewski [EMAIL PROTECTED] 12/06 2:34 pm ... Pozdrowienia z kraju, gdzie teraz (20.00 godz.) wszystkie slepy sa zamkniete Uta /../ Hahaha - u nas w CH juz o 18:30 wszystko jest zu! Tylko wielkie centra sklepowa sa do 20:00. Jacek A. ... To przynajmniej Wy w Europie zaoszczedzicie mnostwo pieniedzy. :-), ;-) Ania z Ottawy , gdzie sklepy sa otwarte poniedzialek -piatek 8.30 am -9 pm, w soboty do 6 pm, a w niedziele do 5 pm. Poniewaz zbliza sie Christmas wiec sklepy od ubieglej soboty sa otwarte do godz 9 pm , a w niedziele chyba do 6 pm. Ale w piatki co rusz odbywa sie tzw Friday Madness gdzie sklepy sa otwarte do polnocy. UDANYCH ZAKUPOW !!!
Re: Handel w niedziele -Reply -Reply
Anna Romanowska [EMAIL PROTECTED] 12/06 2:47 pm Jacek Arkuszewski [EMAIL PROTECTED] 12/06 2:34 pm ...= Pozdrowienia z kraju, gdzie teraz (20.00 godz.) wszystkie slepy sa zamkniete Uta /../ Hahaha - u nas w CH juz o 18:30 wszystko jest zu! Tylko wielkie centra sklepowa sa do 20:00. Jacek A. ...= To przynajmniej Wy w Europie zaoszczedzicie mnostwo pieniedzy. :-), ;-) Ania z Ottawy , gdzie sklepy sa otwarte poniedzialek -piatek 8.30 am -9 pm, w soboty do 6 = pm, a w niedziele do 5 pm. Poniewaz zbliza sie Christmas wiec sklepy od = ubieglej soboty sa otwarte do godz 9 pm , a w niedziele chyba do 6 pm. = Ale w piatki co rusz odbywa sie tzw Friday Madness gdzie sklepy sa otwarte = do polnocy. UDANYCH ZAKUPOW !!! .. Jeszcze gwoli uzupelnienia: te godziny co podalam to dotycza domow towarowych, bo sklepy spozywcze sa otwarte od godz 8 am do 9 pm, we czwartki i piatki sa czynne do 10 pm. Sklepy typu drogerio-apteka czyli Shoppers Drug Mart jest otwarty do polnocy. Jak przyjechalam prawie 10 lat temu do Kanady to domy towarowe byly otwarte w poniedzialki i wtorki do godz 6 pm, a w srody , czwartki i piatki do godziny 9pm. Od 5 lat ( chyba) sa otwarte dluzej Ania Ania
Handel w niedziele
No to jeszcze raz. Ja wcale nie jestem zwolennikiem ani przeciwnikiem zadnego konkretnego uregulowania prawnego, w szczegolosci w Polsce. A z niedzielnych zakupow sam dosc czesto korzystam, mimo ze gdy niecale 10 lat temu wprowadzano je w Ontario, zarzekalem sie ze nigdy tego nie uczynie. Chodzilo mi raczej o to ze powrot do dzikiego kapitalizmu w dziedzinie prawa pracy nie jest godny zalecania. Jakies (nie wiem ktore) jego elementy w rodzaju minimalnej pracy, ustawowych swiat, regulawanego czasu pracu itd sa jednak potrzebne. A przeciez takie argumenty sie tutaj pojawily: wszystko powinno uregulowac zycie a pracownicy cokolwiek robia, robia to dla wlasnego dobra i na wlasne zyczenie. Oczywiscie ze tak! - dzialaja w swoim najlepszym interesie - w warunkach na jakie nie maja wplywu. Padl przyklad pracy na wysokosci. Oczywiscie ze jest ona potrzebna a osoby ja wykonujace czynia to z wlasnej woli. Jednak prawo pracy nakazuje zapewne zeby taki pracownik mial na glowie helm i jeszcze byl przywiazany sznurkiem. A jest to przeciez sprzeczne z "interesem" spolecznym jak i interesem wiekszosci. pracownikow (tych ktorzy nie spadna). Bo przeciez i helm i sznurek kosztuja, ich koszty musza wiec poniesc konsumenci w postaci wyzszych cen. W dodatku ten sznurek krepuje ruchy pracownika, jest wiec sprzeczny z jego interesem - bez niego jego wydajnosc bylaby wieksza i moglby wiecej zarobic. Wiecej zarobilby tez pracodawca, wiec jesli tego helmu nie nakazywaloby prawo, praxcownik ktory chcialby go jednak uzywac zostalby zwolniny na rzecz innego ktory _z wlasnej woli_ zgodzi sie pracowac bez helmu. A jak spadnie to jego sprawa - (oczywiscie zakladamy ze zadne socjalistyczne prawo nie nakzauje pracodawcy odszkodowania - to przeciez podniosloby ceny i bylo szkodliwe dla spoleczenstwa. OK to powyzej to oczywiscie karykatura, i jej zwiazek z niedzielnym handlem jest dosc odlegly. Ale jest - w dobrze pojetym interesie spolecznym nie mozna patrzec wylacznie na wymierne wskazniki pieniezne. Inne wartosci tez zasluguja na ochrone, nawet jesci cale spoleczenstwo jakos tam kosztuja. Na P-L ten watek sie nie przejawial za bardzo, ale o le wiem w szerokich kregach opinii w Polsce uwaza sie ze sprawa handlu w niedziele (czyli jego ograniczenie) to jakies niecne zakusy Kosciola Katolickiego i jego poplecznikow ktorzy chca jeszcze bardziej uciemiezyc spoleczenstwo. Ja chcialem zauwazyc ze jesli nawet, to i tak stoja za tym realne interesy pewnych grup pracownikow. Czego dowodenm sytuacja np. w Niemczech, gdzie wplywy Kosciola nie sa chyba zbyt duze. I to tyle, Michal Niewiadomski
Re: Handel w niedziele
Panie Michale, przekonal mnie Pan :) Moze w tym moim konkretnie przypadku nie bylo to trudne, bo mialem wzglednie jasne zdanie na temat pracy w niedziele. Niemniej, pare watpliwosci tych ktore zostaly tez warto rozwiac. Na dobra sprawe, nie wiem jak teraz zyje sie w Polsce, bo dlugo nie bylem. Ale pamietam dobrze wczesniejsze czasy. Pare lat w Kanadzie dalo mi sie dobrze we znaki i z cala odpowiedzialnoscia moge powiedziec, iz wiekszosc ani w Polsce ani na tej liscie nie w pelni rozumie znaczenie slowa "kapitalizm", od tej mniej przyjemnej strony. Nie jest ten kapitalizm tu w Kanadzie zupelnie dziki. Mimo to, istnieje mnostwo osob ktore sa wyzyskiwane bezwarunkowo, bowiem, jak Pan napisal, nie maja wyboru. Poniewaz sam doswiadczylem tych rzeczy, moge z czystym sumieniem glosowac za istnieniem pewnych minimalnych praw socjalnych. Niestety, zycie we wspolczesnych spoleczenstwach jest na tyle skomplikowane, iz nie da sie obejsc wszystkich zasad ktorych celem jest zapewnienie bezpieczenstwa socjalnego. Poglady w rodzaju tych Pana Swiderskiego klasyfikuje jako co najmniej naiwnosc, jesli nie demagogie. Forsowanie przyzwolenia ustawowego na prace w niedziele ma niewiele wspolnego z ekonomia. Wiecej ma wspolnego z obyczajowoscia, sposobem zycia. Moze na tym warto sie skoncetrowac? Oczywiscie, ze praca w niedziele jest przeciw religii. Moze o to wlasnie chodzi? Pozdrawiam, zb.
Re: handel w niedziele
Mam to dosc swiezo przerobione na innej liscie, wiec powtorze co ja o tym mysle. Nie mam otoz nic przeciw robieniu zakupow niedziele. Natomiast uwazam ze nikt (z oczywistymi wyjatkami) nie powinien byc w niedziele zmuszany do _pracy_. I prosze mi nie opowiadac ze tam gdzie handel w niedziele pracuje na okraglo, pracownicy sklepow (oraz hurtowni, pracownicy sklepow - zgoda. ale nie hurtownie, dostawcy, itp. - dostawy sa zalatwiane w dzien powszedni. a raczej w powszednia noc. transportu, komunikacji miejskiej itd) pracuja w te dni bo maja takie zyczenie. Oni po prostu nie maja innego wyjscia. trzeba przyznac, ze troche to lepsza argumentacja, niz twierdzenie, ze otwarte w niedziele sklepy odciagaja ludzi od kin, muzeow teatrow i czego tam jeszcze... a od tego, przypominam, sie zaczelo... lukasz
Re: handel w niedziele
At 02:39 PM 12/5/99 -0800, you wrote: (...) pracownicy sklepow - zgoda. ale nie hurtownie, dostawcy, itp. - dostawy sa zalatwiane w dzien powszedni. a raczej w powszednia noc. Rozumiem ze w USA. Ale przyznaje ze nie mam pojecia jak to jest w innych czesciach swiata, wiec musze sie z tych hurtowni wycofac. transportu, komunikacji miejskiej itd) pracuja w te dni bo maja takie zyczenie. Oni po prostu nie maja innego wyjscia. trzeba przyznac, ze troche to lepsza argumentacja, niz twierdzenie, ze otwarte w niedziele sklepy odciagaja ludzi od kin, muzeow teatrow i czego tam jeszcze... a od tego, przypominam, sie zaczelo... lukasz No to dorzuce jeszcze jeden argument. Moim zdaniem powszechny handel w niedziele szczegolnie odbija sie na prawach do wspolnego z reszta rodziny odpoczynku pracownikow malych sklepikow, warsztatow itp. Wydaje mi sie ze parcownica wielkiego supermarketu moze jednak zobaczyc swoje wolne od szkoly dzieci pare razy w miesiacu, bo w wielkiej firmie mozna to jakos zorganizowac. Gorzej z wlascicielka czy pracownica malutkiego sklepiku z jedno lub dwuosobowa obsluga, ktore konkurencja supermarketow zmusza do pracy na okraglo. Nie wiem czy w USA jeszcze duzo takich sklepikow zostalo, ale gdzie indziej jaknajbardziej bywaja. W HK, naprawde przykro czesto patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Nie wiem czy jesyt to model ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce. Michal Niewiadomski
Re: handel w niedziele
No to dorzuce jeszcze jeden argument. Moim zdaniem powszechny handel w niedziele szczegolnie odbija sie na prawach do wspolnego z reszta rodziny odpoczynku pracownikow malych sklepikow, warsztatow itp. Wydaje mi sie ze parcownica wielkiego supermarketu moze jednak zobaczyc swoje wolne od szkoly dzieci pare razy w miesiacu, bo w wielkiej firmie mozna to jakos zorganizowac. Gorzej z wlascicielka czy pracownica malutkiego sklepiku z jedno lub dwuosobowa obsluga, ktore konkurencja supermarketow zmusza do pracy na okraglo. Nie wiem czy w USA jeszcze duzo takich sklepikow zostalo, raczej niewiele. ale te co w koncu zostana, beda na tyle specjalistyczne, ze konkurencja wielkich molochow nie bedzie im grozila. calkiem tez mozliwe, ze za pare lat handel w duzej czesci przeniesie sie na siec. i wtedy problem sie sam rozwiaze - zamiast ludzi klientow w weekendy beda obslugiwac liczydla ;o) ale gdzie indziej jaknajbardziej bywaja. W HK, naprawde przykro czesto patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do male sklepy, niezaleznie od ilosci pracujacych w nich osob, sa na tyle malo wydajne i oferuja mniejszy wybor, ze wczesniej czy pozniej padna niezaleznie od tego, czy pracuje sie w nich w weekendy czy nie. przyklad z mojego podworka - pare lat temu pojawila sie niedaleko od campusu UCLA ksiegarnia Borders (jeden z 3 czy 4 tutejszych ksiagarnianych molochow). Rownoczesnie rozbudowano ksiegarnie uczelniana. W efekcie z torbami poszly 3 inne ksiegarnie (Dalton's, Kroch's Brentano's i jeszcze jedna, nie pamietam juz nazwy) - wszystkie 3 pracowaly na okraglo caly tydzien. tylko ze wszystkie 3 razem wziete byly nie wieksze niz polowa Borders. aha.. byla jeszcze malutka ksiegarnia 'The Sisterhood' prowadzona przez jakies feministki. ta ostala sie najdluzej, ale pol roku temu tez padla. czy byla otwarta w weekendy nie wiem, bo tam nie lazilem ;o) w ten sposob dwa wielkie sklepy wykonczyly konkurencje. czy mam sie z tego martwic ? w koncu jest mi, jako klientowi, lepiej - nie musze szukac ksiazki w 4 miejscach a tylko w jednym. i na dodatek ceny sa jakby nizsze. a tak naprawde, to ksiazki od ponad juz roku kupuje przez amazon - trzeba co prawda czekac az przyjdzie poczta, ale za to i sporo taniej i wiekszy wybor i lepsza o ksiazkach informacja - sporo recenzji, uwag czytelnikow, listy bestsellerow, itd, itp. i w zwiazku z tym zastanawiam sie, czy z kolei te wielkie sklepy nie padna pod naporem amazon.com, barnesandnobles.com i wspolbratymcow... poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Nie wiem czy jesyt to model ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce. lukasz ps. polske podobno zawojowaly supermarkety wiec raczej nie ma sie juz o kogo martwic ;o)
Re: handel w niedziele
ale gdzie indziej jaknajbardziej bywaja. W HK, naprawde przykro czesto patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Nie wiem czy jesyt to model ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce. i jeszcze w uzupelnieniu - zalozmy, ze sklepy zostana jednak w weekendy pozamykane. co wtedy zrobi ponad 10% ludzi zatrudnionych w handlu ? przeciez skrocenie czasu pracy sklepu oznacza, ze calkiem sporo osob pracujacych w handlu stracilaby prace. a poza tym pozostaje nadal problem innych instytucji otwartych w weekendy - kina, muzea, teatry, restauracje, itd. tez zakazac dzialalnosci w niedziele ? ale praca w czesci z nich jest bardzo uciazliwa nawet w ciagu tygodnia. takie na przyklad restauracje sa czesto otwarte tylko popoludniami/wieczorem i ludzie w nich pracujacy nie widza swojej rodziny przez caly tydzien - dzieci wracaja ze szkoly a oni wlasnie wyszli do pracy. dzieci ida do szkoly a oni odsypiaja kolejna nocke. czy w zwiazku z tym nalezy takze zamknac wszystkie restauracje ? lukasz
Spoleczny darwiznizm a Re: handel w niedziele
- Original Message - From: Anna Niewiadomska [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] Sent: Sunday, December 05, 1999 17:53 Subject: Re: handel w niedziele At 02:39 PM 12/5/99 -0800, you wrote: [...] No to dorzuce jeszcze jeden argument. Moim zdaniem powszechny handel w niedziele szczegolnie odbija sie na prawach do wspolnego z reszta rodziny odpoczynku pracownikow malych sklepikow, warsztatow itp. Czy to tydzien litosci dla pracownikow handlu? Prawo w koncu do pracy w handlu nie zmusza. Wydaje mi sie ze parcownica wielkiego supermarketu moze jednak zobaczyc swoje wolne od szkoly dzieci pare razy w miesiacu, bo w wielkiej firmie mozna to jakos zorganizowac. Gorzej z wlascicielka czy pracownica malutkiego sklepiku z jedno lub dwuosobowa obsluga, ktore konkurencja supermarketow zmusza do pracy na okraglo. Nie wiem czy w USA jeszcze duzo takich sklepikow zostalo, ale gdzie indziej jaknajbardziej bywaja. W HK, naprawde przykro czesto patrzec na tych samych ludzi siedzacych w swoich sklepikach od rana do poznego wieczora, siedem dni w tygodniu. Moze i przykro patrzec, ale jakie alternatywy maja ludzie w Pachnacym Porcie? Prawdopodobnie los tych sklepikarzy nie jest najgorszy na lokalnym firmamencie. Nie wiem czy jesyt to model ktorego nalezaloby akurat zyczyc Polsce. O ile "pracownik" nie ma wyboru, to i owszem. Jezeli ma, to dlaczego nie? Trudno przecenic walory motywacyjne pracy 7-u dni w tygodniu przy niskiej pensji. Jednak jesli to danej osoby nie motywuje do zmiany wlasnej kondycji, to moze nie nadaje sie do czegos innego? Z kolei "wlasciciele" moga byc wyjeci spod okresu ochronnego bez szkody dla spolecznej ekologii ... Piotr
handel w niedziele
Mam to dosc swiezo przerobione na innej liscie, wiec powtorze co ja o tym mysle. Nie mam otoz nic przeciw robieniu zakupow niedziele. Natomiast uwazam ze nikt (z oczywistymi wyjatkami) nie powinien byc w niedziele zmuszany do _pracy_. I prosze mi nie opowiadac ze tam gdzie handel w niedziele pracuje na okraglo, pracownicy sklepow (oraz hurtowni, transportu, komunikacji miejskiej itd) pracuja w te dni bo maja takie zyczenie. Oni po prostu nie maja innego wyjscia. Wiec jesli uwazamy ze do praw pracowniczych nalezy jeden _wspolny_ dla calej rodziny dzien wolny od pracy to, podobnie jak w sprawie innych praw pracowniczych potrzebna jest ingerencja panstwa. Oczywiscie musi tu byc zawarty czy narzucony jakis kompromis, bo (moim zdaniem) nie tylko szpitale czy elektrownie ale i kina i muzea powinny w niedziele pracowac. Nie mysle jednak ze dotyczy to (calego) handlu. A osobom ktore zaczna oponowac ze nie beda kiedy mialy robic zakupow, proponuje zwrocic sie do wlasnego szefa z prosba zeby pozwolil im pracowac niedziele a dal np. wolna srode. W dzisiejszych czasach niejeden szef sie na to zgodzi. Wtedy zrezygnuje sie z wlasnego prawa do niedzieli zamiast zadac zeby dla naszej wygody zrobil to ktos inny. Michal Niewiadomski