Uta Zablocki-Berlin:
Nie, Wojtku. Nie rozmawialismy o tej tolerancji, ktora masz na mysli.
Przyznaje, ze czuje sie nieco zamurowany. Nie chce ani Ciebie, ani nikogo
innego zanudzac niemerytorycznym liscidlem, czyli dyskusja o dyskusji, ale
musze przypomniec, ze nawiazujac do (domniemanego)
Wojtek J:
Przyznaje, ze czuje sie nieco zamurowany. Nie chce ani Ciebie, ani nikogo
innego zanudzac niemerytorycznym liscidlem, czyli dyskusja o dyskusji, ale
musze przypomniec, ze nawiazujac do (domniemanego) absurdu zycia w swiecie
bez Boga odpowiedzialas:
Zastanawiam sie, czy takie
On Sun, 2 Jul 2000 12:01:17 +0200, Uta Zablocki-Berlin
[EMAIL PROTECTED] wrote:
Wiara i wiedza sa dla mnie sprzecznoscia. (...)
i dalej:
A rzadko ta decyzja 'nie wierzyc' jest uzasadniona
emocjonalnie, ale czesto racjonalnie.
Poniewaz Pani juz kilka razy sugerowala, ze ateizm wynika
z
Tomasz Kazimierski:
Wiara i wiedza sa dla mnie sprzecznoscia. (...)
i dalej:
A rzadko ta decyzja 'nie wierzyc' jest uzasadniona
emocjonalnie, ale czesto racjonalnie.
Poniewaz Pani juz kilka razy sugerowala, ze ateizm wynika
z racjonalizmu oraz, ze wiedza i wiara stoja w sprzecznosci,
Uta Zablocki-Berlin:
/.../
Czy mozna pozostac obojetnym wobec pustki bytu? Czy
mozna ugasic bol nieustajacej pogoni za sensem? Nietzsche
twierdzil, zdaje sie, ze nie...A inni?
Zastanawiam sie, czy takie pytanie nie powstaje, bo nie ma
obojetnosci ze strony
wierzacych wobec ateizmu?;)
Wojtek Jeglinski:
/../
Obojetnosc, o ktorej piszesz, nieuwazny czytelnik moze zrozumiec jako cos
pozytywnego, poprzez utozsamienie jej z tolerancja.
Nie, Wojtku. Nie rozmawialismy o tej tolerancji, ktora masz na mysli. Moge
tolerowac wierzacych, moge ich nienawidzic, kochac, popierac,
Uta Zablocki-Berlin:
Czy myla sie ci,
ktorzy sadza, ze tak 'nie wierze' jak i 'wierze' nie sa wyrazem
obojetnosci?
Wojtek Jeglinski
Ta obojetnosc nie okresla stosunka wobec wiedzy o Bogu, ale
emocjonalna obojetnosc. Ateista nie nienawidzi lub kocha Boga.
/.../
Rzeczywiscie, gdy
Wojtek Jeglinski:
Rzeczywiscie, gdy zawezymy 'obojetnosc' do stosunku emocjonalnego, Twoj
wniosek wydaje sie oczywisty. A jednak zastanawiam sie, czy to nie jest
oczywistosc pozorna.
Emocjonalny stosunek do czegos co, wedlug indywidualnego uznania, nie
istnieje, nie jest w psychologii wcale
Wojtek Jeglinski:
Od: Uta Zablocki-Berlin:
Nie, ateista pop prostu _nie_ _wierzy_ w istnienie Boga. Wiec
ani sie go nie
kocha, ani nie nienawidzi. Ma obojetny stosunek.
/.../
Wydaje mi sie, ze owszem, istnieje atezim, ktory kategorycznie, 'czynnie' i
nieobojetnie zaprzecza
Od: Uta Zablocki-Berlin:
Nie, ateista pop prostu _nie_ _wierzy_ w istnienie Boga. Wiec
ani sie go nie
kocha, ani nie nienawidzi. Ma obojetny stosunek.
/.../
Wydaje mi sie, ze owszem, istnieje atezim, ktory kategorycznie, 'czynnie' i
nieobojetnie zaprzecza istnieniu Boga. Mysle o ateizmie
10 matches
Mail list logo