Re: naczynia rzeczywiscie polaczone
Zajrzalam przedandrzejkowo na Polandie i odczytalam taki passus: "Twoj styl", bogato ilustrowany miesiecznik dla lepiej prosperujacych pan( bron i zachowan panie od pewnych skojarzen), raczyl byl opublikowac w numerze grudniowym liste ze zdjeciami 10 najlepiej ubranych Polakow, a wsrod nich, adwokat Lejb Fogelman. I jak tu obciazac Polske brakiem tolerancji w stosunku do miejszosci narodowych. -? Wilhelmie, na Boga, czy zwyciestwo Chretiena, uszkodzilo Twoje poczucie humoru..to jest honoru...?To wspaniale, ze w III RP, Polacy moga z duma uzywac swoich prawdziwych nazwisk. To za czerwonych trzeba bylo je ukrywac przez co tropiciele "polskosci" maja teraz ogromne problemy w ustaleniu "kto jest kto" vide slynna Lista. Magdal Lenermann..oops... Lenherwoman. ;-)
Kulisy PRL-u
Przepraszam, czy ktos z Panstwa oglada program TVP pod tytulem: "Kulisy PRL-u " i zechcialby podzielic sie wrazeniami? Magda bez dostepu do polskiej tv :-(
Re: [Re: wisazystka]
Droga Pani: Czy wlaczanie "[z wyksztalcenia polonistka po UW," ma sugerowac jakas klase, smak i poziom Pogodnie Seweryn - raczej byla to ironiczna zaduma nad sila jezyka mowioneg - uzus sie klania. Magda Magdalena Lenarczyk <[EMAIL PROTECTED]> wrote: > t 06:47 PM 7/23/00 -0400, you wrote: > >Corka podrzucila mi troche krajowej prasy, i natknalem sie tam na > >okreslenie wizazystka (wisazystka) - z kontekstu wynika, ze to rodzaj > >kosmetyczki? > > > >Co by to slowo mialo oznaczac i dlaczego nie nazywa sie to po polsku? > > > >Mikolaj Sawicki > > > = > - moze po prostu taki "trynd" Mikolaju?. > W zeszlym roku bylam w Warszawie na slubie corki bliskiej > przyjaciolki. Zachwycilam sie wygladem panny mlodej, ktorej nie > widzialam od lat, a pamietalam, ze urode miala > raczej..hmmm..nienachalna. Mama oblubienicy [z wyksztalcenia > polonistka po UW, metafizyczna poetka]szepnela mi tajemniczo: "to > robota wisazystki". > = > Magda Get your own FREE, personal Netscape WebMail account today at http://webm= ail.netscape.com.
Re: wisazystka
t 06:47 PM 7/23/00 -0400, you wrote: >Corka podrzucila mi troche krajowej prasy, i natknalem sie tam na >okreslenie wizazystka (wisazystka) - z kontekstu wynika, ze to rodzaj >kosmetyczki? > >Co by to slowo mialo oznaczac i dlaczego nie nazywa sie to po polsku? > >Mikolaj Sawicki > - moze po prostu taki "trynd" Mikolaju?. W zeszlym roku bylam w Warszawie na slubie corki bliskiej przyjaciolki. Zachwycilam sie wygladem panny mlodej, ktorej nie widzialam od lat, a pamietalam, ze urode miala raczej..hmmm..nienachalna. Mama oblubienicy [z wyksztalcenia polonistka po UW, metafizyczna poetka]szepnela mi tajemniczo: "to robota wisazystki". Magda
zaproszenie..
...specjalne dl Andrzeja M, ale zachecam i innych do wizyty tu: http://www.znak.com.pl/znak/tych.html . Znalazlam ["with a little help of my friend" - jako rzecze klasyk] bardzo spokojne i obiektywne omowienie stosunku Polakow do Zaglady, do Zydow, szczegolnie bulwersujacy jest koncowy sondaz przeprowadzony wsrod polskich politykow i biznesmanow n/t "Polityka, ktory przysporzyl Polsce najwiecej zlego w konczacym sie stuleciu". Oto wyniki: Stalin. 31 % Bierut 29 % Hitler 17% Soso Adolfowi rowny, ale wysoka ranga towarszysza, ktory na pamietny Zjazd "wyjechal w futrze a powrocil w kufrze" wydaje sie niewpolmierna do pozostalych zbrodniarzy. Co Wy na to? Magda
Re: Dogma
At 09:03 PM 5/25/00 +0200, you wrote: >Wlasnie, czy ktos ogladal "Dogme"? Nie mialem okazji zobaczyc tego filmu,a >zdaje sie ze Lars von Tiers ma calkiem sporo ciekawych rzeczy do >przekazania. Tak mi sie przynajmniej wydaje czytajac streszczenia i >scenariusze kolejnych flmow. :-) Co Szanowni Panstwo mysla o jego >tworczosci? >- Rezyserem "Dogmy" jest Kevin Smith, lat 29. Inne jego filmy to Clerks, Chasing Amy.. Lars von Tires to Dunczyk, tworca m.in "Breaking the waves" (jeden z lepszych filmo ostatnich lat) i "Idiots". Poza tym zgadzam sie calkowicie z wypowiedzia Michala n/t "Dogmy". Tu na Polandii przetoczyla sie niedawno dyskusja o "Dogmie" - radze zajrzec do archiwum w Buffalo. Serdecznie, Magda Film nie byl arcydzielem, nie byl nawet w gornej jednej trzeciej (licznych) filmow ktore obejrzalem w ubieglym roku. Ale byl dosc smieszny, o sprawach religii przemawial w ciekawy sposob, a tresci ktore chcial przekazac byly jak najbardziej pozytywne. No i napewno nie moze chyba obrazic zadnych uczuc religijnych osoby o zwyklym poziomie inteligencji.
Re: falszywe uogolnienie
> Jakiz ogromny i ogromnie falszywy przeskok > z jednej osoby na caly narod. To tak jakby > na podstawie Bra/zowiaka i Waniajewskiego > oskarzac caly narod o szmalcowniczy, skrajnie > nieuczciwy charakter i beznadziejnie niskie IQ. > Co za haniebny nonsens. > >Wlodzimierz Holsztynski Alez, wlasnie to pan i panu podobni robicie na Polandelu. Uporczywie powtarzacie stereotypy typu Polaka-szmalcownika, Polaka-brunatniaka, Polaka- zakompleksionego rasisty itepe. Czyz pan tego nie widzi? Czy tylko udaje, ze potepia tego typu propagande nienawisci jednoczesnie ja uprawiajac? Ekstremisci tucza sie nawzajem swoja nienawiscia. - musi byc Pan, Panie Andrzeju pokaznych rozmiarow. Szczuplutka Magda ;-)
Re: PD: Pamiec 80-latka (fwd)
Sto lat malo jeszcze sto lat malo jeszcze niech nam Jan Pawel II zyje dwiescie :-) Dostojenmu Jubilatowi zyczmy przede wszytskim zdrowia i jasnosci umyslu na dlugie dlugie lata.. Magda
Re: Retoryka dla opornych
Jedrek: Funkcjonuje stereotyp, ze najlepiej, najbezpieczniej, najzyczliwsi ludzie sa w takich krajach jak Szwecja, Finlandia, Norwegia, Dania, Holandia. Kraje te maja jednoczesnie opinie najbardziej zlaicyzowanych. A nawet jak religia, to nie katolicyzm. Z kolei Polska, Wlochy, Hiszpania, nie wspominajac o Brazylii, nie beda cieszyc sie wysoka ocena "moralna". Co o tym sadzicie? - wedle tego samego (?) stereotypu Skandynawowie sa najsmutniejsi, najbardziej depresyjni, sklonni do samobojstw..Przynajmniej tak z niedawnych statystyk wynikalo. Nie chce wysnuwac wnioskow, ze niemoralnosc=radosc zycia czyli tzw "fun", ale moze cos w tym jest? Seredecznie Rozrywkowa aczkolwiek moralna ;-)Magda PS. Sorki za prywatke: Dorotko, dostalas moj list? Sciskam M.
zmartwienia cudzoziemcow w Polsce
Kochani, znajomy podeslal mi do weryfikacji/oceny nastepujacy list z internetowej grupy, skupiajacej nauczycieli jezyka polskiego dla cudzoziemcow: >Greetings Polangers, > >Well, it is official. From now on when the lady at the Visa Office says that >she is not required to talk to you in English, she has a law on her side. >And, the instructions on how to fill out an application for a TRC will likely >not be in English, or any other language for that matter, any time soon. More >than likely the contract that you sign with your school will now be only in >Polish also. And, forget about studying for your drivers license examination >unless you can study in Polish. It seems that it no longer matters whether >or not a patient can read the use and warning insert in prescription >medicines. Prescription medicines seem to be only for use by people who can >read and understand Polish, I presume. And, it now seems, so will anything >else that one buys in Poland or agrees to do in Poland. > >From now on, not only is Polish is the official language of Poland, it is >considered the only language of Poland. > >The following is taken from American Online News this morning and AOL got it >from Associated Press. Notice the part about a fine for violations of the >law but no amounts are called for in the law. It looks as if Poland has one >more law where the amount of the fine is to be determined by the depth of the >pockets of the perpetrator. > >The headline reads: > >POLAND PROTECTS NATIVE TONGUE > >WARSAW, Poland (AP) - A Polish language purity law forbidding use of foreign >languages in commercials and leaflets took effect Tuesday, aimed at >strengthening the use of the native tongue as foreign influence increases in >Poland. > >Under the law, companies selling or advertising foreign goods and services >must provide Polish language translations of all leaflets, instructions or >commercials. Violators can be fined, though the bill doesn't specify amounts. > >All contracts carried out in Poland must be drafted in Polish, and Polish >should be the language used in dealings between business partners when at >least one of them is Polish, the law says. It makes Polish the mandatory >language in public offices and institutions. > >Since the fall of communism in 1989, Poland has been flooded with foreign >language names and terminology that eventually took root in everyday >language. Poles now say they buy goods at the "shopping center'' instead of >`"centrum handlowe,'' and work in buildings called "tower'' or "plaza'' >instead of the "biuro.'' > >The lower parliament chamber originally had approved a clause demanding that >all foreign words -- even names that have Polish equivalents -- be translated >into Polish under the new law. The upper chamber, though, amended the bill to >avoid the confusion such a clause would create. Some wondered if brand names >like Margaret Astor cosmetics and Johnny Walker whiskey would have had to be >translated to Malgorzata Astor or Jan Walker. > 88 Wyglada mi (powzysze - tlumaczenie nazwisk) na niezly zart. Komentarze/sprostowania/wytlumaczenia pozadane. Serdecznie z zimnego NB Magda
dla spragnionych
usmiechnijcie sie :-) Majowo Majowa Magda > > 'Polski slownik pijacki' Juliana Tuwima GW-05 V 2000 > > http://www.gazeta.pl/Ascii/Wyborcza/Opinie/560swe.html > > BIELIZNA GOERINGA > > "Polski slownik pijacki" mistrza Juliana Tuwima jest > wlasciwie wyczerpujacy. Wydaje sie tez bardzo > wspolczesny - wiele jego hasel jest i dzis w obiegu. > Jednak obfita Tuwimowska bibliografia konczy sie na > 1933 roku, czyli przed Peerelem. Pozwolilem sobie > zatem czesciowo przynajmniej uzupelnic go o troche > nowych hasel, zywotnych wsrod birbantow z konca > wieku. > > Akcent pionowy: butelka wodki, popularne wsrod > studentow Akademii Sztuk Pieknych. Informator: Andrzej > Czeczot. > > Alpaga: wymyslony we wczesnym Peerelu alkoholowy > napoj pod nazwa "wino owocowe"; bardzo slodkie, ze > sfermentowanej marchwi lub brukwi, z dodatkiem spirytusu > i aromatow owocowych, o mocy zblizonej do wina i > charakterystycznym posmaku siarki, ktora to > konserwowano. O roznych nazwach wlasnych na etykiecie, > najczesciej po prostu "Wino"; popularnie znane jako "wino > marki wino". > > Takze: balagan, barszcz, belt, burak, czar pegeeru, > czerwony pazdziernik, dzep, fikolek, gibaj, jabcok, jabol, > J-23, kamikadze, kapslowaniec, kwas, la patik, lzy soltysa, > patykiem pisane, perszing, pryta, prytka, siara, smyk, > sztukas, winczacho, zur ("Kiepura, kup zura" - glosi od lat > graffiti na scianie kamienicy przy Lwowskiej w > Warszawie). > > Autowidol lub borygo: tylko na te hasla w czasie > okazjonalnych prohibicji w czasach Peerelu podawano > wodke w restauracji Staropolska w Warszawie. > > Benzynowka: tzw. alkohol absolutny, skazony, lecz nie > trujacy, ktory jest na stanie niejednego laboratorium. > Degustuja go chemicy. Pije sie normalnie, tylko odbija sie > benzyna. > > Bielizna Goeringa: piwo z ginem, posypane z wierzchu > szczypta tartej czekolady, wymyslone w Krakowie. > > Czyszczenie kulek: rozpropagowali pracownicy Spoldzielni > Uslug Wysokosciowych "Gdansk" (niepokorni > antykomunisci z Wybrzeza, ktorzy zarabiali na zycie, > malujac fabryczne kominy itp., pozniejsi premierzy, > ministrowie, marszalkowie Sejmu, senatorzy, poslowie, > szefowie telewizji); lubili pic u Kubickiego, gdzie wodke > serwowano w malych, pekatych kolbach chemicznych, > zwanych bombkami, a one przypominaly im miniatury > ogromnych zbiornikow, jakie przyszlo im czyscic w > Rafinerii Gdanskiej. > > Czytac z lunety: pic prosto z butelki. > > Deletowac: komputerowcy deletuja kolejne kieliszki, > wznoszac toast Enter! > > Fikolek: oficjalna nazwa wodki rozcienczonej nieduza iloscia > soku, podawanej w piecdziesiatkach. W latach 80. na > Wybrzezu i na Slasku wprowadzono dekret, ze w lokalach > wodke mozna podawac wylacznie w ten sposob, nigdy > czysta; zmniejszono w ten sposob dopuszczalne stezenie > alkoholu, tworzac barmanom i kelnerom wspaniale nowe > mozliwosci, aby naciac klienta. > > Jan Sebastian... Bach!: najpopularniejsze z > nazwiskowo-onomatopeicznych zawolan. Tez: Krzysztof > Willibald... Gluck!, Eugeniusz... Pach!, ostatnio zaslyszano > w Krakowie: Jan Maria... Rokita! (z akcentem na ostatnia > sylabe). > > Jasnosc pomroczna: stan umyslu, ktory wedlug polskiego > prawodawstwa gwarantuje bezkarnosc. W takim stanie > znajdowal sie syn jednego z prezydentow RP, gdy potracil > przechodnia, prowadzac samochod po wypiciu wodki. > > Kartkoweczka: gdy u schylku Peerelu wodke sprzedawano > na kartki. > > Kto nie pije, ten donosi: niepokojaca obserwacja z czasow > stalinowskich, stosowana przez caly okres Peerelu jako > toast-szantaz w gronie osob nie pozostajacych ze soba w > zazylej znajomosci. > > Likwidowac szare (oczywiscie komorki). Informator: > Bogdan Borucki, Warszawa. > > Lzy sierot: "Zniknela na moment za masywem bufetu, aby > pojawic sie z litrem czystej wodki najtanszego gatunku w > butelce oblepionej olowianym lakiem. Nalala do cienkich > kieliszkow i podala je nad glowami gosci z pierwszego > rzedu. To byl wlasnie koktajl zwany lzami sierot", Tadeusz > Konwicki, "Wniebowstapienie", Warszawa 1967. > > Messer, meserszmit: pijany jak meserszmit: duza aktywnosc > przy jednoczesnie bardzo ograniczonej samokontroli. > > Mlotek: piwo z wodka, nazwe swa zawdzieczajace > niezwyklej sile uderzenia w glowe, tyle ze od srodka. > > Na gazomierzu: Dzis, panie, co drugi klient na gazomierzu - > taksowkarz w Trojmiescie. > > Oranzadka: w czasach najdziwniejszych zakazow > (majacych rzekomo ograniczyc spozycie) w niektorych > lokalach podawano wodke w butelkach od oranzady (tych z > palakiem, zwanych gdzieniegdzie krachlami); dla nikogo nie > bylo tajemnica, jakie paliwo zasila ducha biesiady przy > kazdym stoliku. Wystarczylo zawolac: Pani szefowa, > oranzadki! (koniecznie w formie zdrobnialej). > > Pani po piecdziesiatce: nietrzezwa niewiasta - Wroclaw. > > Partytura: pic z partytury, czyli prosto z butelki; srodowisko > muzyczne. > > Pierdyknac: Pierdykniem, bo odwykniem. Ultrapospolite. > > Pij niewiele, co dzien flaszke, dwie w niedziele: Inf.:
Re: Antwort: Re: Vernichtungslager Kulmhof
Nie spoczniemy, nim dojdziemy... Magda *** Dear Ms. Stockinger: Thank you for your reply to my email. I am writing again because I feel strongly that your magazine, despite its reputation, owes the Polish people a retraction and an apology that goes beyond your response to the protest letters you received, including mine. You write: >The reference to the camp in Chelmno was made by the SPIEGEL interview partner >Yehuda Bauer and reads in German "Eichmann beschreibt die Details der >Vergasung >von Juden im polnischen Vernichtungslager Chelmno" > >The English translation is "Eichmann describes the details of the gassing >of the >Jews in the Polish extermination camp Chelmno" > >The adjective "Polish" is meant geographically. We are of the opinion that >Professor Bauer's reputation, and that of DER SPIEGEL, preclude the expression >being misunderstood to read that Poland ran the camp. Despite what you say, the meaning in English and in German is not a merely geographical one. Something being "Polish" is different from it being "in Poland." There is no way that those two can be interchangeable. I am not familiar with Professor Bauer's reputation but I definitely would have expected Der Spiegel not to make such a faux pas. There is no way that anyone can read that sentence and think that Polish is meant geographically as the plain meaning of the word and the sentence is that it was a Polish camp. This, of course, is not true. The correct adjective to use there would have been Nazi or German. Also, from a historical accuracy perspective, even if someone actually understood the word to be a geographic term, that is also incorrect. As you point out yourself, at that time Chelmno was in the Third Reich therefore even geographically you are misleading readers. >We also intentionally used the Polish name for the town, although the area was >occupied by the Germans during the Third Reich. The use of the German name >Kulmhof could be misconstrued as a legitimization of the occupation. This is unfortunate because the name that you used in the article, as you quoted above, was "Vernichtungslager Chelmno." This, in German and English reads not as the name of the town being Chelmno, but rather the "Vernichtungslager" being called that. You are once again misleading readers because the Nazi extermination camp itself was never called Chelmno but rather Kulmhof. Calling a historical institution by its correct historical name could not be misconstrued as anything other than what it is - good historical reporting or feature writing. Whether intentional or not intentional your mistake is most unfortunate especially because it could have been avoided by two simple editorial corrections. The sentence should read "Eichmann describes the details of the gassing of the Jews in the Nazi extermination camp Kulmhof in (or near) Chelmno in present-day Poland." Such a sentence would cover you geographically and be historically accurate. >Lastly, the interview revolves around Adolf Eichmann?s memoirs, so that the >context of the expression "Polish extermination camp" is quite clear. As I have not had the opportunity to read Eichmann's memoirs I can only tell you that the context of the expression "Polish extermination camp" is quite clear indeed, but to the reader it means something completely different than what you say. It is a historically inaccurate, anti-Polish statement, and the excuse that it might be a historical statement of Adolf Eichmann does not change the fact that it appeared in a modern day publication in the words of a present-day writer. This is unacceptable and damaging to the reading public and also fails to meet the journalistic and historical standards of accuracy. I would have expected a magazine with the reputation of Der Spiegel to have a bit more regard of its audience especially in the global village in which we live today. Shame on your magazine for publishing such inaccurate and racist statements! Yours sincerely, Paul Lenarczyk, B.A., LL.B. Paul Lenarczyk, Development Coordinator Faculty of Graduate Studies, UBC 6371 Crescent Road Vancouver, B.C. V6T 1Z2 Tel: 822-0283 Fax: 822-5802 E-mail: [EMAIL PROTECTED]
Alleluja!!!
Kochani najlepsze zyczenia wielkanocne: zdrowia, radosci, szczescia, pogody, wyrozumialosci i chrzescijanskiej milosci wszystkim radujacym sie Zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa sklada Magda z Nowego Brunszwiku. A jeszcze przed swietami usmiechnijcie sie przy lekturze wiersza Ludwika Jerzego Kerna, wygrzebanego w buffalowskich archiwach, a przeslanego dawno temu ( przeze mnie ) na Polandie: Przed Wielkanoca Jesli chodzi o swieta, to ja - wedlug zony - jestem tym napedem, Ta sila. Gdyby nie ja, (Tak mi sie wmawia co roku) To swiat w ogole by sie nie robilo. Ale poniewaz kiedys dawno W mlodosci Powiedzialem nieopatrznie, ze lubie domowe swieta, To mi sie to przypadkowe zwierzenie do dzisiaj bezlitosnie pamieta I powiada: -- Prosze bardzo, chcesz swiat, bedziesz mial swieta! I od tej chwili zaczyna sie pelny tydzien Wyjatkowych wrecz przyjemnosci: Chcesz swiat - to wytrzep dywan, Chcesz swiat - to umyj okno, Chcesz swiat - to poszukaj szynki bez kosci, Chcesz swiat - to omiec sciany, kochany, Chcesz swiat - to przynies mi z mleczarni smietany, Chcesz swiat - to kup cos do przybrania stolu, Chcesz swiat - to oczysc wszystkie piece z popiolu, Chcesz swiat - to zawies czyste firanki i story, Chcesz swiat - to na jajkach wymaluj wzory, Chcesz swiat - to wywiorkuj podloge wiorkami -- Jedyna moja pociecha jest to, Ze wiorkuje rowniez ten pan, co mieszka pod nami I ten pan, co mieszka nad nami. A na koniec, gdy swieta prawie robia wytworne entree, Ja przy otwartym oknie Zaplakany jak placzka Chrzan tre. Czuje, ze lada chwila odpadnie mi jedna I druga raczka I najchetniej bym sobie przycupnal gdzies w katku I zasnal, Ale sie boje, ze jak zasne, to mnie obleja czekolada I dla mojej wlasnej przyjemnosci zrobia ze mnie Wielkanocnego zajaczka. Ludwik Jerzy Kern Wiersz przekrojowego barda (Izabello, czy wena ciagle dopisuje Mistrzowi?) ze wspanialej epoki "pre-wyzwolenia kobiet" (czyz nie byl to raj, drogie siostry?) z najwspanialszymi zyczeniami pomyslnosci wszelakiej na Wielkanoc, na wiosne i na dzien powszedni przekazuje Magda. Back to: Top of message | Previous page | Main POLAND-L page
Re: LOT vs. Swissair
Krzysiu z Kangurowa - witam starego druha przy okazji: A w Europie? - Wiem tyle, ze zona, ktora wlasnie poleciala do Wroclawia (Lufthansa via Frankfurt i Warszawe) musiala zaplacic USD 360 za dodatkowy odcinek Warszawa-Wroclaw-Warszawa. Powatarzam: 360 dolarow amerykanskich, czyli 600 dolarow autralijskich, podczas gdy ja tydzien temu zaplacilem 460 dolarow auatralijskich za trase Perth-Kanbera- Perth, po 5 godzin odrzutowcem z dwoma posilkami i filmem w kazda strone. Co za czasy! A mowia, ze Polska jeszcze nie jest w Europie :-) - moj syn mieszkajacy w Vanocuver placi najmarniej $ 800 (kanadyjskich) za lot do domu nad Atlantyk, natomiast moj lot na do Polski zeszlej jesieni kosztowal..740 (!!!) na trasie Fredericton- Warszawa. Samolotu czar.. Magda
Re: 21 marca - swieto Purim
Pytanie: co ten temat ma wspolnego z POLSKA kultura, ktorej dedykowana jest ta lista? moze tyle, ze nasz wielki rodak przybyl do kraju, ktory obchodzi takie swieto? Przygotowuje w zwiazku z tym dluugi post o swietowaniu Eskimosow... -akurat obchodzimy Wielki Post, czyli nic co post(ne) nie powinno byc nam obce. z ekumenicznym pozdrowieniem Magda L.
Re: I butelka rumu...
Michal: Mam nadzieje ze w Nowym Brunszwiku tez sa na to jakies sposoby, bo wczoraj by sie przydaly. - naszym ostatnim odkryciem jest wspaniala brandy Paarl (South Africa), bije na glowe wszystkie napoleony i metaxy dostepne w tym zakatku swiata. Przyjaciele zjawili sie z butelka Paarla wlasnie i wierzcie nam ze such w gardle po. nie bylo..Po prostu niebo w gebie czy inny cymesik. Ale w ogole w NB cieniutko z polskimi alkoholami, po moja ulubiona Zubrowke jezdzimy do Quebeku. Strzemiennego Magda
Re: Nasza Magdalena Nowobrunszwicka
Iza mnie zaambarasowala: > ma dzis urodziny! >Madziu, wszystkiego najlepszego: zeby sniegu juz tyle u Was nie >padalo, zeby katalogowanie nie bylo nudne, zeby Cie reka nie bolala, >zeby sie wszystkie Twoje podroze spelnily, no i wszystkiego tego, >czego pragniesz najbardziej! Izabela Polonika >a Witek pognebil: P.S. Paniom to chyba wyprawia sie raczej imieniny niz urodziny, te chyba raczej malym dzieciom (i 18-latkom) przynaleza. - Jednakowoz nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo, bo dzieki niej uslyszalam glosy naszych ludzi w Hong Kong :-) i dostalam mnostwo innych zyczen, a wiec dzieki Poloniko Staram sie umilac swoja katorge katalogowa, zagladajac tez na Polandie i dowiadujac sie o swiecie Purim :-), a co do podrozy, to prawie, ze zjawilam sie dzis w Ziemi Swietej razem z Pielgrzymem Nadziei i moim ulubiencem Rafalem (sprawozdawca Radia Plus)..Nic to, co sie odwlecze to i nie uciecze i moze i ja kiedys stane na Gorze Nebo (blisko nieba stoja Tatry ;-) a na Gorze Blogoslawienstw (na polnoc od Morza Galilejskiego k. Tabegh) zaspiewam: Blogoslawieni cisi. i przy okazji odwiedze weterana polandelowego tam zamieszkalego:-) Tylko mu nie doniescie, bo niespodzianke szykuje. Dzieki wszystkim za zyczenia Magda PS. A co do wieku, pamietacie piosenke Macka Kosowskiego: ja mam dwadziescia lat ty masz 20 lat przed nami siodme niebo.. zakochani maja zawsze 20 lat... Zakochana w swiecie, zyciu, wirtualnosci Wasza wiecznie mloda entzujastka z UNB ...acha, imieniny obchodze 29 maja.. M.
Re: Witaj Magdo
>Jak to milo po prawie trzech latach rozlaki, znowu spotkac w karczmie te >same geby - chcialoby sie rzec, ale to jakos tak brutalnie brzmia te geby, >a o osoby czcigodne przecie chodzi, Waszmoscianki i Waszmoscie. :v) >Ale jako widze nijak przedstawic sie jak raz nie moge, bo to i Magda zajeta >i Malina. Nic, jeno rzewnymi lzami sie zalewac ze zgryzoty. To jaka tera >moja ksywka? He? Pomozcie kamraty Przeciesmy z jednej krwi >polandelowej... > >Pozdrowienia jak najbardziej od serca, sle >Magdalina - Magdalinko, Malinko Ty moja, witaj Wprawdzie, juz Polandia nie ta co drzewiej bywalo, ale troche znajomkow jeszcze spotkasz :-) Milo mi, ze dolaczylas do naszego grona... Opowiedz, jak tam Warszawa, na przednowku? A forsycje juz w Milanowku kwitna..? Serdecznie Magda (podobno jeszcze jedna zamiec sniezna nadciaga :-()
sledzik czy dyngus?
Witek: Pamietacie Panstwo (z Polski) rzucanie torebek foliowych napelnionych woda na nie spodziewajacych sie niczego przechodniow ? Pierwsze slysze Gdzie panowaly takie obyczaje, Witku? Otoz w stolicy Ekwadoru nie ma na zakonczenie karnawalu polnagich (tzn. tylko majteczki) tancerek samby (moim zdaniem po prostu zbyt zimno), za to sa mieszkancy rzucajacy z okien torebki foliowe napelnione woda na nie spodziewajacych sie niczego przechodniow Koloryt lokalny to oblewanie, przy pomocy wiadra z woda, pasazerow samochodu. - to wydaje mi sie bardziej polskie - Lany Poniedzialek czyli Smigus Dyngus, w tym roku przypada 24 kwietnia w A tak w ogole to juz po sledziku, paczkach i chruscikach, posypac glowy popiolem i wyrzec sie czegos nalezy40-dniowy Wielki Post sei zaczal Magda PS. Ponadto jest dzis Swieto Kobiet :-)
Z Nim w Tatrach
Otrzymalam niewielki tomik poezji. zapragnelam sie z kims podzielic, moge z Wami? Bog Kto Boga stworzyl uczen zapytal ksiadza sie dal przylapac poczerwienial nie wie A Bog chodzi jak po Tatrach w niebie tak wszechmogacy ze nie stworzyl siebie Ks. Jan Twardowski
Re: Piesn nad piesniami Salomona
Dzieki serdeczne wszystkim, ktorzy pospieszyli z pomoca, znajdujac tekst arcydziela poezji milosnej na sieci. Szczegolnie serdecznie Andrzejowi za przeslanie Piesni nad Piesniami dla nas na Walentynke. Milujmy sie Magda &&& From: Andrew Sikorski <[EMAIL PROTECTED]> No to znalazlem I podaje. Reszte, z objasnieniami mozna zobaczyc na http://www.biblia.poznan.pl/PS/Biblia.htm Niech mnie ucaluje pocalunkami swych ust! Bo milosc twa przedniejsza od wina*. 3 Won twych pachnidel slodka, olejek rozlany - imie twe, dlatego miluja cie dziewczeta. 4 Pociagnij mnie za soba! Pobiegnijmy!* Wprowadz* mnie, krolu, w twe komnaty! Cieszycsie bedziemy i weselic toba, i slawictwa milosc nad wino; [jakze] slusznie cie miluja! 5 Sniada jestem, lecz piekna, corki jerozolimskie, jak namioty Kedaru*, jak zaslony Szalma*. 6 Nie patrzcie na mnie, zem sniada, ze mnie spalilo slolce. Synowie mej matki rozgniewali sie na mnie, postawili mnie na strazy winnic: a ja mej wlasnej winnicy* nie ustrzeglam. 7 O ty, ktorego miluje dusza moja, wskaz mi, gdzie pasiesz swe stada, gdzie dajesz im spoczacw poludnie, abym sie nie blakala wsrod stad twych towarzyszy. CHOR: 8 Jesli nie wiesz*, o najpiekniejsza z niewiast, pojdz za sladami trzod i pas kozleta twe przy szalasach pasterzy. OBLUBIENIEC: 9 Do zaprzegu* faraona przyrownam cie, przyjaciolko moja. 10 Sliczne sa lica twe wsrod wisiorkow, szyja twa wsrod korali. 11 Wisiorki zrobimy ci zlote z kuleczkami ze srebra. OBLUBIENICA: 12 Gdy krol wsrod biesiadnikow przebywa, nard moj rozsiewa won swoja*. 13 Moj mily jest mi woreczkiem mirry wsrod piersi mych polozonym*. 14 Gronem henny* jest mi umilowany moj w winnicach Engaddi. OBLUBIENIEC: 15 O jak piekna jestes, przyjaciolko moja, jak piekna, oczy twe jak golebice! OBLUBIENICA: 16 Zaiste piekny jestes, mily moj, o jakze uroczy! Loze nasze z zieleni. OBLUBIENIEC: 17 Belkami domu naszego sa cedry, a cyprysy scianami*. __ FREE Personalized Email at Mail.com Sign up at http://www.mail.com?sr=mc.mk.mcm.tag001
piesn nad piesniami
Przepraszam, ale czy moze ktos natrafil na sieci na polski tekst Piesni nad piesniami. Bede bardzo wdzieczna za namiary. Serdecznie spod sniegu Magda
Re: : Karnawal w Rio de Janeiro
Wiecej szczegolow o Rio: Klub ma Web page gdzie mozna obejrzec program wycieczki: http://www.explorer.poland.net/ Magda z mrozow
Re: [Widnokrag] Karnawal w Rio de Janeiro
From: Self To:[EMAIL PROTECTED] Subject: Re: [Widnokrag] Karnawal w Rio de Janeiro Date: Thu, 10 Feb 2000 07:17:27 Kochani, U mnie sniegi, zawieje, ale gdzies tam jest Rio i lato tudziez gorace rytmy :-) Dla zmarznietych, przygaszonych, depresyjnych jest rozwiazanie, podrzucam e-mail od zalozyciela Klubu Podroznika istniejacego w okolicach Nowego Jorku" Adres organizatora wyprawy: "Jerzy Majcherczyk" <[EMAIL PROTECTED]> = Drodzy Podroznicy, Wybaczcie, ze zwracam sie do Was w tak nietypowej sprawie, ale konieczna jest Wasza pomoc. Jutro mija nam ostateczna data zgloszenia na wycieczke do na Milenijnny Karnawal do Rio w dniach od 3 do 10 marca w cenie $1,399 od osoby z przelotem z Newarku do Rio liniami Delta, dobrym hotelem 3* (dwie ulice od plazy Copacabana) oraz zwiedzaniem Rio, sniadaniami i przejazdem na lotnisko). Mysle, ze wszyscy otrzymaliscie broszurke na ten temat z Biuletynem no. 18. Obecnie mamy 17 osob a zarezerwowanych i w pelni zaplaconych mamy 21 miejsc. Stalo sie tak dlatego, iz poczatkowo pomysl wycieczki na karnawal wzbudzil ogromne zainteresowanie a nawet entuzjazm, ze postanowilsmy zarezerwowac 21 miejsc. Pozniej jednak okazalo sie, ze na wyjazd wplacilo tylko 14 osob, a w ostatnich dniach zglosily sie trzy dodatkowe osoby - razem 17. Mamy wiec 4 wolne miejsca zaplacone - i w sytuacji ich nie wykorzystania poniesiemy straty. Szukamy wiec tych 4 osob. Liczymy na wasza szybka pomoc. Seredecznie dziekuje i pozdrawiam, Jerzy Majcherczyk p.s. Dla porownania dodam, ze jedna z agencji organizujaca wyjazd na Karnawal z Chicago na 7 nocy w Rio (u nas 5 nocy) bez sniadan i zwiedzania Rio, zyczy sobie $2,300 od osoby. = http://www.explorer.poland.net Przekazala Magda, podspiewujac ballade z "Czarnego Orfeusza"
Re: do Przyjaciol [nie tylko] w Szwecji...
O 7:23 (AST) napisalam: Przepraszam za prywatke, ale pilnie poszukuje informacji o cudownych szwedzkich pastylkach sporzadzonych z lisci drzewek oliwnych, ktore zapobiegaja zachorowaniu na grype. Ktos slyszal, moglby podac nazwe, etc? Sprawa bardzo pilna. Bliska mi osoba po ciezkiej chorobie _nie_ moze pasc ofiara szalejacej grypy. Pomozcie, prosze...o kontakt prywatny ([EMAIL PROTECTED]) Dzieki z gory. * ..i blyskawicznie otrzymalam sporo bardzo przydatnych odpowiedzi. Dzieki serdeczne. Trawestujaca piosenke Krysi Pronko moge powiedziec: najlepszym lekartswtem.na zlo... jest ludzka zyczliwosc :-) Pozostajac Wasza dluzniczka serdecznie pozdrawiam ze slonecznego, aczkolwiek mroznego i wichrowego wzgorza UNB, Magda
do Przyjaciol w Szwecji...
Przepraszam za prywatke, ale pilnie poszukuje informacji o cudownych szwedzkich pastylkach sporzadzonych z lisci drzewek oliwnych, ktore zapobiegaja zachorowaniu na grype. Ktos slyszal, moglby podac nazwe, etc? Sprawa bardzo pilna. Bliska mi osoba po ciezkiej chorobie _nie_ moze pasc ofiara szalejacej grypy. Pomozcie, prosze...o kontakt prywatny ([EMAIL PROTECTED]) Dzieki z gory. serdecznie Magda PS. Szczepionka odpada.
Re: Fredericton, Kanada
Iza Bozek" Madziu, mam te same problemy z Eudora, przy wysylaniu listu na PL pojaiwa sie informacja, ze adres jest nieakceptowalny, albo cos w tym rodzaju. Jesli zamkniesz Eudore i potem ja znowu otworzysz to mozesz wyslac list bez problemu. Niewyslany list jest w folderze Out ze znaczkiem Q. Wpadlam przypadkiem na ten trick i dziala. Sprobuj. - nie, nie kochanie. Moje listy daja sie wyslac. Tylko po "OK" do Buffalo wracaja jako "niekonfirmowane". Mysle, ze moj adres domowy nie jest identyczny jak ten z biblioteki choc pozornie, oba ukazuja sie jako "[EMAIL PROTECTED]". Co do oceny dzialalnosci administratora listy to jak zwykle sie z Toba nie zgadzam. Caluski Izabela - :-) Podobno, kto sie czubi ten sie lubi.. Izolubka Magda
Re: Fredericton, Kanada
Date: Mon, 24 Jan 2000 10:23:03 -0500 From: "L-Soft list server at University at Buffalo (1.8d)" <[EMAIL PROTECTED]> Subject: POLAND-L: confirmation required (2711C057) To: Magdalena Lenarczyk <[EMAIL PROTECTED]> The POLAND-L list has been configured to request explicit confirmation of all messages posted to the list, for security reasons. You must now confirm that the message enclosed below did originate from you. To do so, simply reply to the present message and type "OK" (without the quotes) in the text of your message. If this does not work, or if the message did NOT originate from you, contact the list owner for assistance. - Original message (ID=2711C057) (48 lines) --- Received: (qmail 21095 invoked from network); 24 Jan 2000 15:23:01 - Received: from hermes.csd.unb.ca (131.202.3.20) by listserv.acsu.buffalo.edu with SMTP; 24 Jan 2000 15:23:01 - Received: from mailserv.unb.ca (mailserv.unb.ca [131.202.3.23]) by hermes.csd.unb.ca (8.9.3/8.9.3) with ESMTP id LAA21429 for <[EMAIL PROTECTED]>; Mon, 24 Jan 2000 11:23:00 -0400 (AST) Received: from test.hil.unb.ca (magdal.hil.unb.ca [131.202.161.164]) by mailserv.unb.ca (8.8.8+Sun/8.8.8) with SMTP id LAA16198 for <[EMAIL PROTECTED]>; Mon, 24 Jan 2000 11:23:00 -0400 (AST) Message-Id: <[EMAIL PROTECTED]> Comments: Authenticated sender is <[EMAIL PROTECTED]> From: "Magdalena Lenarczyk" <[EMAIL PROTECTED]> To: [EMAIL PROTECTED] Date: Mon, 24 Jan 2000 11:22:55 + MIME-Version: 1.0 Content-type: text/plain; charset=US-ASCII Content-transfer-encoding: 7BIT Subject: Re: Fredericton, Kanada Priority: normal In-reply-to: <[EMAIL PROTECTED]> X-mailer: Pegasus Mail for Windows (v2.53/R1) Date: Sun, 23 Jan 2000 01:37:42 -0500 Andrezj Sikorski: Witaj Sniez(yn)ko. Sliczny to byl opis ktory akurat wycielem i wielka bylaby to szkoda gdybys mie mogla swobodnie i samodzielnie uraczac nas podobnymi tresciami w przyszlosci. Moze wyslisz do [EMAIL PROTECTED] komende subscribe poland-l, a po aprobacie set poland-l nomail. To umozliwi Ci wysylanie listow z domu. - Andrzeju, dzieki za mile slowa i porady z cyklu "jak przejsc przez ucho igielne.. Buffalo".;-) Musze nad nimi pomyslec. Ale Witkowi nie mam za zle. Moje 7-letnie doswiadczenia na polskojezycznych listach dyskusyjnych nauczyly mnie jednego: szacunku dla tych, ktorzy podejmuja sie owego, czesto syzyfowego, trudu. Serdecznie Magda PS. "Sniegiem, zawieja...powroce do ciebie...". ..czy ktos pamieta piosenke, ktora kolacze sie w mej pamieci?. M.
Re: Ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic.
Wilhelm cytuje Orwella: Who controls the past controls the future. Who controls the present controls the past. George Orwell Nineteen Eighty- Four - jakbys nie kontrolowal, to i tak nie zmienisz historii Hollywoodu - to _Oni_ - cyklisci znaczy - te fabryke snow wymyslili :-) Magda
Re: Ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic.
Sam osobiscie maestro Spielberg. No to jak dodamy razem Lotna, Lista .., Ziemia obiecana, potem popatrzymy trzezwo jakie dziela i "dziela" dostaja Oscary, tudziez prawie wszystkie inne nagrody, kto kogo nagradza, to praktycznie rzecz biorac, wychodzi na manus manum lavat-:) Ogolnie jednak rzecz biorac i na bok odstawiajac (nie)lubie, etc. Oskar za caloksztalt, to jednak cos. Wilhelm - Oj, oj Wilhelmie, mistrz Speilberg ze swoim wojennym epikiem (Saving Private Ryan) zostal pokonany przez Zakochanego Szekspira w zeszlym roku, a wiec badz ostrozny z tymi uwagami . Magda What lies before us and what lies beyond us is tiny compared to what lies within us Henry David Thoreau Magdalena Lenarczyk [EMAIL PROTECTED]
Re: widzialem Dogma
Wilhelm moj znajomy z Vancouver tak skwitowal swoje wrazenia z "Dogmy": sie tu na liscie powiedzenie o gustach- autorstwa Magdy, ktora odebrala film jako pokrzepienie wiary. Ja pozwalam sobie uzyc tego samego powiedzenia, ale calkowicie w odwrotna strone. - Twoje swiete prawo. Jednak przypuszcze, drogi Wilhelmie, ze byles uprzedzony do filmu :-) A ja nie, a wprost przeciwnie. Znam pozostale filmy Kevina Smitha i mysle, ze ten facet mysli i czuje i na dodatek ma talent. Powiedzialam juz na wstepie, ze ten film moze wzburzyc wielu, ale w koncu czym jest sztuka - takze szokiem. Ja znalazlam w nim pod tym calym sztafazem wspolczesnego swiata z jego zlem, przemoca, glupota, zagubieniem, autenytyczny niepokoj o nasza tutejsza egzystencje i poszukiwanie Boga. Kosciol w tym i Katolicki musi sie tez do tego ustosunkowac i robi to w wielu miejscach, np w Krakowie i w Warszawie na Dlugiej i w wielu oazach i wspolnotach np. Taize. Kosciol, jaki znamy to niezupelnie kosciol Jezusa Chrystusa, ktory przepedzil kupcow ze swiatyni, a i w szabas potrafil uzdrowic innowierce :-). Zas Jego nastepcy hadlowali odpustami i dopuszczali sie przemocy i zakrywali uszy na prawde..Sobor Watykanski zblizyl Kosciol do ludzi a Jan Pawel II jakzez wiele czyni dla pojednania, ekumenizmu, odciecia sie od zlej przeszlosci. doskonalym katolikiem i nigdy nim nie bede. Ale gdyby nakrecono film w charakterze "Dogma" wzgledem innej religii, moja opinia bylaby taka sama. Ale to jestem ja i gustibus etc.etc. -wspomnij "Szatanskie wersety" i nowe kino angielskie krecone przez dzieci Imperium. Tamte rzeczy nas nie dotykaja, bo sa nam obce. "Dogma" ku mojemy zdziwieniu szla w naszym kinie z 5 tygodni, nie wiem czy przy nabitej sali, podejrzewam, ze nie. Byc moze przez owe "f.." words, ale moze tez dlatego, ze pokazywala nasze wlasne rozterki i tesknote za Bogiem i robila to zabawnie? Bylabym zapomniala, poczucie humoru pozadane przy odbiorze tego filmu :-) Magda
a propos "Dogmy"
Kochani, nie ma mnie czynnie na Polandii, ale uslyszalam o krucjacie przeciw "Dogmie" i pozwalam sobie przeslac swoja wlasna mini recenzje z tego filmu, napisana w poczatkach grudnia: : Obejrzalam wczoraj nowy film Kevina Smith (tworcy "Clerks" i "Chasing Amy") pt "Dogma". Pozornie obrazoburczy a byc moze nawet otykajacy sie o bluznierstwo, jest w istocie filmem bardzo religijnym..Wysmiewa nasze ziemskie podzialy, schizmy, instytucje, mialkosc, powierzchownosc, zlo, glupote, pokazujac zlych aniolkow wyzywajacych Boga, trzynastego apostola - czarnego Rufusa :-), [ze wzgledu na kolor skory pominietego w Biblii], a takze Archaniola Serafina [wspanialy Alan Rickman), a i bez diablow sie nie obylo, oczywiscie... Uratowac dogmat o nieomylnosci Boga ma katoliczka, pracujaca w "abortion clinic", ktora juz dawno stracila wiare..Zycze dobrej zabawy i chwili refleksji: "jaki jest sens naszego zycia na ziemi?" - zapytuje Bethany Boga...Bog to oczywiscie kobieta - swietna Alannis Morrisette. Na goraco przekazala swoje wrazenia Magda ** Dodam jeszcze, ze film istotnie szczodrze szafuje wulgaryzmami/ przeklenstwami i przez to moze wzburzyc wielu..Ale uwierzcie mi, jest to jeden z nielicznych obecnie filmow gleboko religijnych, a nie galanteria spod znaku...przepraszam wyznawcow...- "new age", parapsycholigii, czarnej magii czy innego woodu... Magda
Re: Tym co jeszcze pamietaja i innym tez...
Bralek przypomnial: Za trzydziesci pare lat, Jak dobrze pojdzie, Piekny bedzie stary swiat, Wspaniali ludzie. Pelen dobrobyt, Nastroj swiateczny, Pomniki nasze stana w krag, Bedzie przeciez wielki rok, Rok Dwutysieczny... ... Za trzydziesci pare lat, jak dobrze pojdzie, w kiosku ruchu kupie Swiat' Forum nie bedzie. Podgrzeje ziolka, Zapale Sporta I do snu wnukom opowiem basn O cudownych, pieknych dniach Z lat szescdziesiatych... Tym co jeszcze pamietaja ta piosenke i tym co mlodsi, tym co jeszcze pamietaja mnie i tym co mlodsi stazem - Pamietam wszystko - i piosenke wtedy dla nas pieknych nastoletnich/dudziestoletnich calkiem futurystyczna i Jana Pietrzaka satyryka PRL i Swiat i Forum, ktore bylo - po prawdzie kastrowanym, ale objawieniem w owczesnej politycznie poprawnej (na dlugo przed swiatem) Polsce i pamietam oczywiscie Branley'a, ktory juz brylowal po salonach Polandii, kiedy ja tu w 1993 roku przybylam:-) zycze wszystkiego najlepszego w przedostatnim roku dwudziestego wieku!!! - i ode mnie nawzajem Do siego 2000 Bawmy sie dalej! - masz, ..drugi raz nie zaprosza nas wcale.. ps. Od pewnego czasu jestem na nomail, ale czasami zagladam do archiwum i ciesze sie spotykajac znajomych. - to tak jak ja i zapewne wielu weteranow, moze warto zaistniec w te ostatnia noc 1999 roku. Szampana nalej mi Magda
Re: Niezwykla dziewczyna w dalszym ciagu
Kochani, jako kinomanka od zawsze i ja polknelam bakcyla i glowie sie nad niezywkla dziewczyna...Juz wiemy (dzieki Ucie), ze nie znalazla miejsca w czolowce czyli koncowce :-) "Pokolenia" Chodzi mi po glowie nazwisko Hanna Zembrzuska? Czy moze ktos jeszcze spotkal sie z tym nazwiskiem czy ja juz sobie imaginuje??? Magda
Re: Niezwykla dziewczyna w dalszym ciagu
Mam wrazenie ze wiem kim jest niezwykla dziewczyna. Na zdjeciu jest podobna do aktorki, ktora pamietam z rol w poniedzialkowym Teatrze TV (swoja droga ten teatr to bylo zjawisko nieprawdopodobne - co poniedzialek ogladalo sie znakomite spektakle, nierzadko byly to prawdziwe arcydziela.Podobno Konsulat w Montrealu ma kolekcje tych spektakli na tasmach wideo i wypozycza z adrobna oplata> Aktorka nazywa sie Elzbieta Kepinska, miala bardoz charakterystyczny glos i niespotykana urode, pamietam ja w jakiejs sztuce z Leszkiem Herdegenem, ale ja bylam wtedy malutja, wiec moze mi sie myslic. Potem zniknela. Mysle, ze to wlasnie ona, jakkolwiek sie dzis nazywa. Chcialam wypozyczyc "Pokolenie" w bibliotece i sprawdzic - akurat! Nie do dostania, i kolejka jakichs 20 osob czeka , a jest tylko jedna kopia na cale Edmonton - Izus, powodzenia!!! Czy az tylu polandelowicziw mieszka w Edomonton? Nie przypuszczam, ze poza rozszyfrowaniem zagadk panieek podwawelskich, inny powod moglby kogokolwiek zagnac do kolejki po debiut Wajdy ;-) Elzbieta Kepinska byla[ ciagle jest?] zona Mieczyslawa Rakowskiego w okresie "S" i stanu wojennego i z tego powodu byla ostracyzowana przez srodowisko. Magda-kinomanka ;-)
Re: Niezwykla dziewczyna w dalszym ciagu
Chyba sie Izo mylisz, o ile pamietam Kepinska jest blondynka i napewno nie grala w "Pokoleniu". Zreszta o ile ja pamietam, to nie byla jakas oszalamiajaca uroda. Dla mnie upamietnila sie rola w sztuce "Dwoje na hustawce", wystawionej w Teatrze Ateneum w Warszawie, gdzie grala wraz z Kowalskim. - Nie, Jacku, EK ma ciekawa, powiedzialabym prawie ze bliskowschodnia urode. Magda
Re: Niezwykla dziewczyna w dalszym ciagu
> Chyba sie Izo mylisz, o ile pamietam Kepinska jest blondynka i napewno > nie grala w "Pokoleniu". Zreszta o ile ja pamietam, to nie byla jakas > oszalamiajaca uroda. Dla mnie upamietnila sie rola w sztuce "Dwoje na > hustawce", > wystawionej w Teatrze Ateneum w Warszawie, gdzie grala wraz z Kowalskim. > > Jacek A. Zobacz tutaj Jacku. Chyba miales racje. http://us.imdb.com/Title?Pokolenie+(1955) - Brawo Uto, i dzieki ja az tu nie trafilam :-) Juz teraz wiem dlaczego nie wspominasz ze mna panienek z Rochefort, bardziej ekscytujace sa te z Krakowa ;-) Serdecznie Magda
w domu i na polu
Malina Ptys: > >Chcialabym dopowiedziec ze wielu ma swoje powody dla ktorych do kosciola >nie przychodzi. >A tak nawiasem mowiac, czy przyszlo kiedys panu do glowy ze modlitwa jest >wewnatrz czlowieka ? Gdzie czlowiek tam modlitwa. Kosciol jest do tego >niepotrzebny. - Malinko, oczywiscie, ze mozna, a nawet nalezy. Przeciez Bog jest wszedzie, ale - jak mowi moja mala brataniczka - lubi, kiedy odwiedza sie Go we wlasnym domu :-) A my [w tym wypadku ja i Michal), katolicy i zreszta inni chrzescijanie, wierzymy, ze domem Boga jest kosciol. Serdecznie Magda
Re: Biblijnie, czyli po owocach ich poznacie...
Hania odpowiadajac Izie: Ja stane, bo dalej mi sie wydaje ze Pani przesadza. Pan Owoc nikomu nie zabrania wypowiadac sie na zaden temat. Tonowanie niektorych wypowiedzi to ne jest jeszcze cenzura. Czyzby juz Pani zapomniala co znaczy cenzura naprawde? Czasami trzeba wziac pod uwage intencje czyjegos dzialania nawet jesli popelnia on naszym zdaniem jakas niezrecznosc. Moim zdaniem intencja p. Owoca przy zakladaniu tej drugiej listy byla chec rozluznienia atmosfery na PL a nie niecne podstepne dokuczanie nam tutaj. Krytyka jest zawsze latwiejsza od dzialan pozytywnych, niech Pani z laski swojej przedstawi pozytywny plan dzialania to mozna bedzie podyskutowac. Co do Pani oceny wystepow p. Borowiaka to zgadzam sie w zupelnosci. Tylko jaki Pani zdaniem powinien byc nastepny krok? - zgadzam sie z Hania, Izo...Przechodzilismy juz przez to wszystko, zakladalismy nowe list, wierzylismy w wyspy szczesliwe, a i tak konczylo sie awanturami, nastepnymi schizmami, obraza, koncem przyjazni, etc. Sama zapisalam sie na Jewish-PL i czekam na pierwszy posting, ba moze sama cos napisze...:-) Magda
pojdz, dziecie...
Date: Sun, 14 Nov 1999 22:49:54 +0100 From: Chris BOROWIAK <[EMAIL PROTECTED]> Subject: Re: Tu Wonie Prawdziwa Polskoscia! (bylo Re: Donosicielstwo) Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2 Wasz Interferment wrote: [szkoda cytowac...] Z ludzmi, ktorzy wstydzac sie wlasnego imienia i nazwiska ukrywaja sie pod pseudonimami - NIE DYSKUTUJE! A z "ta" tematyka, to na swiezo zalozona liste WON! - Panie Borowiak, radze jednak poczytac co Nasz Slynny Anonim ma do powiedzenia i zawstydzic sie karczemnych odzywek. A swoja droga, Witku, moglbys wyrzucic i tego siewce nienawisci - wtedy moze Twoja nowa Lista _ Jewish-Pl_ spotkalaby sie z wiekszym uznaniem. Magda [weteranka P-L-u z 6-letnim stazem.]
Re: Weszlismy w polrocze mistyczne
> Wsrod roznych owocow jeszcze jest wisnia: Ulica japonskiej wisni niech Ci sie przysni co jakis czas ulica japonskiej wisni niech sie wymysli w purpurze gwiazd Purpura do gory, purpura w dol, na koncu purpury Kanada i Ksiezyc na stol... d) Andrzej Szymoszek. \- oczywiscie, ze d :-) Serdecznie magda
Re: daj spokoj
Magda, jeszcze raz bo widze, ze nie rozumiesz - nie chodzi o to ze zaproponowana zostala podlista na tematy koszernosci ogorkow kiszonych, chodzi o to, w jaki sposob zostalo to zrobione, w jakim kontekscie i jakim tonem. Przeczytaj jeszcze raz posting administratora, a takze przypomnij sobie czym byla lista Poland-l i kto tu pisal, a kto pisze (glownie) teraz. Czy mam przywolac nazwiska tych co odeszli z niesmakiem? - Kochana, ja o kolejnym zamieszaniu na Polandelu dowiedzialam sie z innej Listy. 10 lat temu Polandia byla jedynym miejscem spotkan rodakow na obczyznie i to glownie elity uniwersyteckiej. Nie powiem, ze wtedy bylo tu salonowo - zagladam z przerwami od lipca 1993 roku. Teraz jest multum roznych list, a wiec ludzie rozbiegli sie po elitarnych klubach, a i te nie sa wolne od ..hmmm.. faux pasow. Dlaczego na moj krytyczny posting otrzymalam prywatny lisyst od administratora, w ktorym jest nastepujace zdanie "odpocznij sobie od Poland-l", a list nawet nie jest podpisany? (prawdziwie sowiecka metoda, czyz nie?) Jak rozumiec zdanie "Teamty te prosze przeniesc na tamta liste"? Jakim prawem administrator listy narzuca co moze, a co nie moze byc dyskutowane? To tylko niektore z pytan do administratora, ktory od dawna przypisuje sobie prerogatywy Ducha Swietego. - nie wiem, nie sledze polandelowych bojow, bo mierza mnie jedyni sprawiedliw i to po obu stronach okopow sw. Trojcy. Kiedys uratowalas Poland-L, moze juz czas, aby zamknac te zasluzona Liste i dac odpoczac bojownikom. Magda
dajcie spokoj!!!
Dziekuje Mackowi za madry posting. Iza, ja nawet z tego samego adresu, ale z innego komputera i innej poczty (tu Pegaz, w domu - Eudora) nie zalapuje sie na "approval" Buffalo. I nie rozdzieram szat z tego tytulu.. Moze jednak oddajmy glos Witkowi, a nie odsadzajmy go od czci i wiary...Powstaly listy o temtyce kobiecej, ksiazkowej, filmowej, psychologicznej, rozrywkowej, to i moze powstac lista n/t stosunkow polsko-zydowskich. Nie znaczy to przecie, ze na te tematy nie mozna juz bedzie gadac na Polandii...- Ludzie, nie dajcie sie zwariowac. Magda
skad my to znamy?
Kochani, aby przerwac monotonnie okolopiusowa chcialabym przeprosic szanowne grono za pochopne wyslanie artykulu Starego Wiarusa na forum. Po przemysleniu i rozmowach z kolezanka z Kingston, Ontario [moim zrodlem informacji] wydajemy nastepujace oswiadczenie: "Gdyby rzeczywiscie polscy obywatele byli szykanowani na granicy , a nasi panowie wsadzani do ciupy za miganie sie od sluzby wojskowej , juz dawno mielibysmy na sieci - i nie tylko - setki , a nawet tysiace rodakow , gotowych na barykady . Tymczasem poki co , jak Wanka - Wstanka od czasu do czasu pojawia sie samotny Stary Wiarus , wypominajac nam wszystkim , ze cicho siedzimy , zamiast walczyc w slusznej sprawie ." Przepraszam raz jeszcze i pozdrawiam serdecznie z mglistego i wietrznego Nowego Brunszwiku. Magda
protesty czas zaczac....
Nasz dobry znajomy Luciano Furioso dworuje sobie: Tyle "Metro". Teraz bedzie komentarz. Uwazam ze jest to jeszcze jeden przyklad wrednego antypolonizmu. Nie tylko jakies cudzoziemskie, drukarska farba pobrudzone paluchy osmielaja sie tykac piersi Matki-Polki, na dodatek stypuluja ze owa nie zauwazyla brakujacych jej igiel bo ZAPEWNE NIE UMIALA ich sie doliczyc. Podczas gdy kazde dziecko w Polsce wie ze pierwsza kobieta- laureatka Nagrody Nobla w scislej dziedzinie byla ob. Sklodowska Maria primo voto Curie, nawet jesli bardziej Matka-Francuzka niz -Polka. Proponuje wiec pisanie protestow do redakcji pisma "Metro", niech nie mysla ze ujdzie im to plazem! Jacys chetni? __L - oj Luciano, Luciano, zacznij od siebie, masz najblizej. A Twoja rodzicielka przecie tez Laszka :-) Z usmiechem magda
Skad my to znamy.
Kolezanka z Kingston poprosila mnie o przeslanie ponizszego, co tez czynie. Magda ** Uczestnikow list dyskusyjnych poland-l, polska, iyp-l i innych list i grup dyskusyjnych w jezyku polskim uprzejmie prosze o podzielenie sie tym listem z czlonkami swoich list lub grup. Kasowanie postingu w grupach Usenet jest bezcelowe, zamierzam go powtarzac az do skutku. Wszystkie komputery uzyte do wysylania tego postingu sa dostepne publicznie. == Pan Radoslaw Sikorski Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych 00-580 Warszawa al. J.Ch. Szucha 23 Tel. +48 22 628 5891 za posrednictwem polskojezycznych grup dyskusyjnych Szanowny Panie Ministrze, W zwiazku ze starannym zachowaniem przez MSZ RP smiertelnej ciszy w sprawie niedawnego incydentu, opisanego ponizej, pozwalam sobie uciec sie do Internetu jako publicznego instrumentu demokracji bezposredniej, pozostajacego (poki co) poza kontrola polityczna wladz RP. Mam szczera nadzieje wywolania panskiej publicznej reakcji. Dotychczasowe proby uzyskania panskiego komentarza zawiodly. W lipcu 1999 roku zatrzymany zostal na przejsciu granicznym w Kolobartkowie k/Szczecina i osadzony w areszcie obywatel australijski pochodzenia polskiego, stale zamieszkaly w Australii. Zatrzymanie nastapilo na podstawie listow gonczych wydanych przez Prokurature Wojskowa prowadzaca postepowanie dowodowe w sprawie o uchylenie sie zatrzymanego od powszechnego obowiazku sluzby wojskowej. Nie bede Pana nuzyl szczegolami, tym bardziej ze rodak nasz wyszedl z trudnej sytuacji bez szwanku, przede wszystkim dzieki wlasnej przytomnosci umyslu. Pelny tekst wywiadu radiowego z poszkodowanym Polakiem przeprowadzonego przez panstwowa australijska siec radiowa Special Broadcasting Service (SBS) znalezc mozna w Internecie pod adresem: http://www.uq.net.au/~zzwfrenk/kj9907sb.htm (czesc I) http://www.uq.net.au/~zzwfrenk/kj9909sb.htm (czesc II) Tamze nagranie dzwiekowe, gdyby zechcial Pan posluchac oryginalu nadanego w Australii wywiadu. http://www.uq.net.au/~zzwfrenk/radio.htm, item 8, 8a Sprawe opisal 19 sierpnia br. krajowy dziennik 'Trybuna Slaska' ('Scigani przez wojsko', Tomasz Szymborski, Trybuna Slaska, 19 sierpnia 1999). Wycinek z Trybuny Slaskiej jest do obejrzenia w Internecie pod adresem http://www.iyp.org/wojsko.gif Wszystko to byloby banalne, gdyby nie pewien szczegol: osadzony w szczecinskim areszcie Polak opuscil byl kraj w 1987 roku, zas aresztowany zostal w 1999 roku pod zarzutem uchylenia sie od sluzby w Ludowym Wojsku Polskim - nieistniejacych juz dzisiaj silach zbrojnych nieistniejacej od ponad dziesieciu lat Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Aresztowania dokonano zgodnie z obowiazujacym prawem polskim, na podstawie listow gonczych wydanych za podejrzanym o popelnienie przestepstwa z art 224.6, w zwiazku z art. 228 Ustawy o powszechnym obowiazku obrony RP z dnia 21 listopada 1967 roku. Przestepstwo to jest scigane z urzedu i zagrozone kara pozbawienia wolnosci do lat pieciu. Przedawnienie scigania i wyrokowania nie biegnie podczas 'samowolnego pobytu sprawcy za granica' (art. 243.2) Kluczowe w tej i podobnych sprawach artykuly obowiazujacej ustawy (art 224, 228 i 243) zostaly przejete w calosci z prawodawstwa PRL. Pomimo dokonania czterech zmian ustawy w 1992 i jednej w 1994 r., postanowienia te obowiazuja nadal w swojej oryginalnej formie z 1967 roku. Artykul 224.6 ustawy o powszechnym obowiazku obrony RP, ktory penalizuje wyjazd za granice lub pozostawanie poza krajem bez zezwolenia wladz wojskowych, jest niezgodny z artykulem 50.2 Konstytucji RP z 1997 roku, ktory gwarantuje kazdemu obywatelowi RP prawo do swobodnego opuszczenia terytorium kraju. To jednak nie przeszkadza wladzom wojskowym i wymiarowi sprawiedliwosci RP w sciganiu i karaniu osob, ktore opuscily terytorium RP (wowczas PRL) przed 1989 rokiem i w konsekwencji emigracji nie odbyly sluzby wojskowej w Ludowym Wojsku Polskim. Nasuwa sie pytanie: po co, Panie Ministrze? Po co kraj czlonkowski NATO nalega na karanie osob, ktore uchylily sie od sluzby w szeregach armii czlonkowskiej Ukladu Warszawskiego? Dura lex, sed lex? Porzadek musi byc? Wolne zarty, Panie Ministrze. Istnieja liczne miedzynarodowe precedensy rozwiazania tych spraw. Republika Federalna Niemiec nie sciga dezercji z Narodowej Armii Ludowej NRD popelnionej przed zjednoczeniem Niemiec. Niepodlegla Estonia nie nastaje na karanie obywateli, ktorzy przed 1992 rokiem, jako obywatele Estonskiej SSR, uchylili sie od sluzby wojskowej w szeregach Armii Radzieckiej. Zreszta, jezeli dura lex, sed lex, Panie Ministrze, jezeli prawo Rzeczypospolitej jest takie same dla wszystkich, to
slynne powiedzonka
Andrzej Sikorski - co ma historie uwielbiania frywolnych postingow Magdy, pisania zartem i lapanek na pewne bledy. AS P.S. Litosci. Dajcie mi wiedziec kto jest autorem slow: "cudze chwalicie, swego nie znacie - sami nie wiecie, co posiadacie". Bez tej wiedzy jestem jak ryba bez wody. - Biskup Krasicki? - ten co odwazyl sie powiedziec "my rzadzim swiaatem a nami kobiety" Boy? - nie, ten wymyslil 'caly w tym ambaras aby dwoje chcialo na raz" Jan Sztaudynger? "myjcie sie dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny" Kto da wiecej? Magda znudzona poniedzialkowo
Re: historie i historyjki bylo: dr. R.
Pawel pi.es :-) apeluje do amk: . Mialem wiele podobnych doswiadczen z osobami, >ktore po powrocie z zagranicznych podrozy do kraju albo w czasie >ich wizyt w Polsce robili to by zaimponowac. >Coz, wedlug mojej opinii, jedynie sie osmieszaja. >Panie Kobos, jest Pan wciaz na polskiej liscie dyskusyjnej, >odbiorcami Panskich listow sa Polacy - pisz Pan po polsku. >Nikomu Pan nie zaimponuje szczatkowa znajomoscia angielskiego. >Imponowal mi Pan (i zapewne wielu innym czlonkom listy) swa >wiedza i oczytaniem - trzymaj sie Pan tego. > >Swoje trzy grosze przekazal > >Pawel Sikorski a ja mysle, ze Andrzej uzywa jezykowej prowokacji ;-) Bo jakze inaczej potraktowac ponizszy lapsus [ po polsku) redaktora "Zwojow": Pan Wilhelm Glowacki ma historie postingow na Poland-L >oczyszczajacych nazizm, - Andrzeju, zlituj sie nad nami : -) Serdecznie Magda, ta co ma historie _frywolnych_ postingow na P-L
Re: Olek
Andrzej Szymoszek: dzieki sieci tyle osob, z praw statystyki wynika wiec, ze ludziom tym beda rodzic sie dzieci, ze beda sie zenic, rozwodzic, emigrowac, powracac, zegnac najblizszych, i w koncu ktos sam zostanie odprowadzony na druga strone. I to niestety stalo sie w przypadku Profesora Matejki. Nie ukrywam, czuje sie nieswojo, nie wiem jak sie zachowac, przyjaciela "niewirtualnego" zegnamy biorac udzial w pogrzebie, a tu? Improwizuje wiec niezdarnie te uwagi, przepraszam jesli ktos cos uzna za nie na miejscu, ale czuje, ze chociaz w taki sposob wypada mi Go pozegnac. Prosze tych, ktorzy Pana Olka znali lepiej: On sam wprawdzie duzo opowiedzial nam o sobie, o swoim zyciu, bedac jednak czlowiekiem niezwyklej skromnosci, na pewno wiele waznych spraw pominal. Pisal raczej o trudnosciach, nie o zaszczytach, ktore Go zasluzenie spotykaly, gdyby wiec ktos zechcial przyblizyc Jego sylwetke takze od strony, ktorej On sam nie tykal, mysle ze byloby bardzo dobrze. Nie wiadomo, co jest po smierci. Ale mysle, ze Jego zyciowe wybory, gleboka wiara i wynikajaca z niej postawa moralna kaza stwierdzic, iz zrobil najlepiej i najwiecej z tego co mogl, bysmy mogli miec w Jego sprawie to, co najcenniejsze: nadzieje. - dzieki Jedrusiu :-) Lepiej nie potrafilabym tego wyrazic. Niech spoczywa w pokoju. Magda
Powitajmy razem.... bylo: I'm so sorry, uncle Albert -Reply -Rep
Ania na moje: - ja zas przepadam za niebieskim :-) Kochani, proponuje skrzyknac wiarusow i powitac rok 2000 w dobrym polandelowym gronie - co Wy na to...? Albertynka/Magdalenka zwana rowniez Lucynka ;-) ... Czy masz na mysli to, ze ktos moze bedzie prosil bylych nawet zaluzonych Poland-lowiczow o powrot na liste? Nie wiem czy dobrze Magdo Ciebie zrozumialam. Aniu, marzy mi sie, aby obecni uczestnicy zaprosili indywidualnie do powrotu na Polandie znanych sobie weteranow naszej listy. Ja utrzymuje prywatny kontakt z kilkoma osobami i sprobuje ich namowic/zachecic do zajrzenia tutajMysle, ze pomysl przedni. Powitajmy razem rok 2000! Serdecznie Magda It is the province of knowledge to speak and it is privillege of wisdom to listen. Oliver Wendell Holmes Magdalena Lenarczyk [EMAIL PROTECTED] Keirstead Hall, Room #304 Cataloguing Department Harriet Irving Library University of New Brunswick Fredericton, NB Canada
Re: I'm so sorry, uncle Albert -Reply
Waldek do Ani: On Mon, 23 Aug 1999, Anna Romanowska wrote: > Nie ma za co przepraszac Zielone. Ja tam lubie czytac prawie kazdy "smiec" = > z AMU.EDU.PL Jakie zielone? Tylko bez wyzwisk prosze! - ja zas przepadam za niebieskim :-) Kochani, proponuje skrzyknac wiarusow i powitac rok 2000 w dobrym polandelowym gronie - co Wy na to...? Albertynka/Magdalenka zwana rowniez Lucynka ;-)
Polska gora!!!
...a przynajmniej mlody Polak P. Pietucha, ktory zdobyl 4 zlote medale w plywaniu na igrzyskach w Winnipeg. Czy moze rodacy z Kanady podziwiali chlopaka i wiedza, jak brzmi jego imie. Wedle kolezanki-tuziemki Pietucha nazywa siebie Shamek (?), co moze byc anglosaska wersja pieknego slowianskiego imienia Przemyslaw. Kibice kanadyjskich igrzysk pomozecie rozwiazac "lingwistyczna" zagadke? Dzieki z gory Magda
Zolnierz , poeta , czasu kurz...
Poeta walczacy 4 sierpnia 1944 zginal Krzysztof Kamil Baczynski 55 lat temu, 4 sierpnia 1944 roku podczas Powstania Warszawskiego, zginal najwiekszy poeta czasu wojny - Krzysztof Kamil Baczynski. Wychowywany byl w tradycji patriotycznej, w kulcie dla bohaterow powstan. Jego dziadek - Zygmunt Baczynski - bral udzial w powstaniu styczniowym, ojciec walczyl w Legionach i w powstaniu Slaskim. Krzysztof Kamil Baczynski zaczal pisac wiersze juz jako uczen warszawskiego gimnazjum im. Stefana Batorego. W czasie okupacji niemieckiej przebywal w Warszawie, od smutnej rzeczywistosci uciekal w swiat poezji. Od 1940 roku publikowal tomiki poezji, uzywajac najczesciej pseudonimu Jan Bugaj. W 1943 roku wstapil do Harcerskich Grup Szturmowych - zalazka harcerskiego batalionu AK "Zoska". Dzialalnosc bojowa rozpoczal w akcjach dywersyjnych. Byl zastepca dowodcy plutonow "Zoska" i "Parasol". 23-letni Krzysztof Kamil Baczynski zginal w walce przy placu Teatralnym w palacu Blanka. W rekopisach zachowalo sie okolo 500 utworow poetyckich, w tym okolo 20 opowiadan, wierszowany dramat i kilkanascie sporych poematow. Do najbardziej znanych wierszy Baczynskiego naleza: "Sur le pont d'Avignon", "Z glowa na karabinie", "Mazowsze", "Elegia", "Poleglym", "Bajka". (PAP) ( Dziennik Polski , 03.08.'99 ) A ode mnie [z pamieci]: -" Elegia o chlopcu polskim" , jedna z wielu elegii , ktore KKB napisal : Oddzielili cie syneczku , od snow , co jak motyl drza , haftowali ci , syneczku , smutne oczy ruda krwia , malowali krajobrazy w zolte sciegi pozog , wyszywali wisielcami drzew plynace morze . Wyuczyli cie , syneczku , ziemi twej na pamiec , gdys jej sciezki powycinal zelaznymi lzami . Odchowali cie w ciemnosci , odkarmili bochnem trwog, przemierzyles po omacku najwstydliwsze z ludzkich drog . I wyszedles , jasny synku , z czarna bronia w noc , i poczules , jak sie jezy w dzwieku minut - zlo . Zanim padles , jeszcze ziemie przezegnales reka . Czy to byla kula , synku , czy to serce peklo ? ( marzec '44) - przypomniala Magda Order and simplification are the firt steps toward the mastery of a subject - the actual enemy is unknown" Thomas Mann "The Magic Mountain" Magdalena Lenarczyk [EMAIL PROTECTED] Keirstead Hall, Room #304 University of New Brunswick Fredericton, NB Canada
glosuj
Jacek: |Magazyn Time organizuje plebiscyt na Czlowieka Stulecia, ktory ma zostac >|rozstrzygniety w grudniu 1999. Aby oddac glos na Ojca Swietego, udaj sie >|na strone >|http://cgi.pathfinder.com/time/time100/poc/century.html >| [...] >Papiez jest na >|szostym miejscu, wiec prosze o rozeslanie tej wiadomosci. >|. > >Jesli macie dostep do hiszpanskojezycznych grup dyskusyjnych lub znajomych >przekazcie prosze im powyzsza informacje. > Panie Jacku, prosze mnie oswiecic: co ma wyniknac z faktu wziecia udzialu w plebiscycie Time'a, a w szczegolnosci glosowania na JPII? Zafascynowany, Piotr - wprawdzie ja nie Jacek* tylko Magda, ale zapale kaganek (oswiaty). Mysle, ze Jacek chcialby widziec naszego wielkiego rodaka (jedynego w dwudziestce) na samym czubku listy i zagrzewa nas do glosowania. Jasniej? serdecznie Magda (po zaglosowaniu) *- dzieki Jacku, nawet nie wiedzialam o tym plebiscycie :-) Czyli nie ma jak Polandia.
Re: Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...
> Ps. Kto to spiewal? > ja jestem pro-, ja jestem pro-, ja jestem prowokator! ...pionek historii, wladzy trzon co wyzwala passe, moc i budzi gniew ja funkcjonariusz nieuchwytny po cichu zjawiam sie i nikne... Trzeci Oddech Kaczuchy. - a jak przyjemnie gdy pot plynie ze mnie... Um-ta-ta, um-ta-ta w rytmie walczyka... Pewien urzednik z Urzedu nie przyszedl dzisiaj do pracy chcial w ten sposob zaprotestowac przeciwko niskiej placy... - a to chyba Gintrowski Czy wszyscy na weligiaturze? Magda
trunki zle i dobre............
Ewa: >A czy Pepsi mniej truje? Moze sie przerzuce... Jak sie dowiedzielismy z listu Irka Zablockiego, one obie sa siebie warte. Ja tam pije herbate na filtrowanej wodzie i soki nie zawierajace zadnych sztucznych dodatkow. Przynajmniej umre zdrowsza ;-) - Marzenko a ja wode~ (bez kropki ;-) ) wode filtrowana..ponoc najlepsza! A zyc bedziemy wszyscy - jak to kiedys wyprorokowala mi Cyganka - do samej smierci, no chyba ze inwazja zielonych, y2k lub inny diabel zachachmeci... Magda
Re: zagadki literackie
Hania wyjasnia: >a co to erlenmajerka? To kolba laboratoryjna , taka w ksztalcie lekko trojkatnym z dosc szeroka szyjka, w odroznieniu od kolby miarowej, okraglej z cieka szyja i plaskim dnem i retorty z denkiem okraglym. W laboratoriach sporo rzeczy nazywa sie od nazwisk, jest jeszcze szalka Petriego takie plaskie okragle cos z wieczkiem do hodowania bakterii, pipeta pasteurowska bez skali na ktora zaklada sie gumowy "smoczek" i uzywa do nakraplanie roznych plynow. Palnik Bunsena - na gaz i tak dalej. Powoli zreszta te stare nazwy wymieraja i zastepowane sa tzw. brand names, ale jeszcze sa. - dzieki :-) Moze jeszcze Szymoszek sie wlaczy do zabawy w pospolitowanie nazwisk i imion: makintosze - (dobre, choc ja wole kortlandy ;-) sadyzm epikureizm kartezjanizm marksizm leninizm, etc. leninowka chrzescijanstwo buddyzm, etc. lelouchy ;-) stachanowiec singer (maszyna do szycia) winchester colt bardotka Magda PS. Z tym xeroxem dalam do pieca, ale tu u nas paopularna jest rodzina Xerxa (libanskie korzenie) i stad moja pomylka. Jeszcze z poprzedniej zabawy: pers (dywan) lesbijka
Re: zagadki literackie
Hania: > Powoli zaczyna temat nam wysychac wiec proponuje dalsza zabawe: ogrodek jordanowski slawojka pasteryzacja erlenmajerka diesel rentgen napoleonka melba kto da wiecej watt ohm ford xero(x) kalasznikow dulszczyzna donzuan casanova ... Majowo, Magda a co to erlenmajerka?
Re: zagadki literackie
Niezrownany Andrzej z Wroclawia: Jak sie wyczerpaly panie, to, i slusznie, pojawili sie mezczyzni. "Francuz" to chyba oprocz klucza jeszcze karaluch jest, czy cos takiego. Murzynka juz wczesniej odnotowalem, chinczyk to przeciez popularna gra, holender latajacy, i slabe przeklenstwo (o holender!), ruski pierog, Litwin Krzysztof, grek ktos kto sie nie zna w zwiazku z czym mozna go udawac. A jeszcze jest jeden taki, co to pieniedzy pilnuje ;) - jak sie bawic to sie bawic: Turek - to kawa zbozowa (kto pamieta?), ale i Jerzy Turek - Polska, jak przedstawiano tego aktora za czasow kabaretu ? nazwa wyleciala mi z pamieci, ale byl w nim rowniez niezapomniany sp Jurek Dobrowolski [z Misia, skeczow Marii Czubaszek o Kaziu, ciotce i wpadaniu do piwnicy..eh. lza sie w oku kreci, jakie to dawne czasy...] takze - turecki=niezrozumialy :"siedziec jak na tureckim kazaniu" Prusak - karaluch Zyd - wieczny tulacz Cygan - zlodziej [uwaga politycznie niepoprawne...] Szwab - oszust np. oszwabic [j. wyzej..] Kochani, zycze wszystkim milego weekendu Majowa Magda PS. Kasztany, mysle, kwitna
Re: zagadki literackie
Pan Owoc napisal: 'murzyn - ten co wykonuje czarna robote' Prosze mnie zle nie zrozumiec ale to zdanie w srodowisku w ktorym zyje brzmi nieco jak zgrzyt. Ja mam czarny kolor skory. Czy to znaczy ze jestem przeznaczona do czarnej roboty? Pozdrawiam Sliwka - mysle, ze po prostu Witek w ramach zabawy Szymoszkowej :-) sparafrazowal powiedzenie ciagle jeszcze funkcjonujace w naszym jezyku [co na to rodzima poprawnosc polityczna?]: Inne podobne to "pracowac na murzyna" i "murzyn zrobil swoje, murzyn moze odejsc" A kolezankom prosze nie donosic :-) Serdecznie Magda Przypomnial mi sie odcinek "Seinfelda" , w ktorym Jerry zabiegajac o wzgledy "native American" nieustannie acz nieswiadomie uzywa "expression" uwlaczajacych indianom ... . Moze ktos (Rafalek? Dorotka?) przypomni kilka z nich, jedno zdaje sie brzmialo "Indian promise" i znaczylo, niedotrzymanie obietnicy(?). Ach ci Jankesi ;-(
Re: [FWD]-Bill 602P/komentarz
Legenda internetu: the Toronto Star that called the idea of email surcharge "a useful concept who's time has come" (March 6th1999 Editorial) Don't sit by and watch your freedoms erode away! Send this email to all Canadians on your list and tell your friends and relatives to write to their MP and say - Wilhelmie, to jest "hoax", choc nie przecze, tez sie dalam na chwile nabrac ;-) W koncu takie biurokratyczne absurdy to nawet Franzowi, Zoryzkowi czy Parkinsonowi sie nie snily Wiosennie Magda
maj za progiem
Wszytkim z usmiechem przekazala via Buffalo Magda Bez A polski bez jak pachnial w maju W Alejach i w Ogrodzie Saskim, W koszach na rogu i w tramwaju, Gdy z Bielan wracal lud warszawski! Szofer nim mail swa taksowke, Frajerow wiozac na majowke, Na trawke, pifko i muzykie; Gnal na sto jeden, na rezykie; A wiozl smietankie towarzyskie: Kuchte Walercie ta ze Sliskiej, Burakowszczaka z Czerniakowskiej I Jozia Gwizdalskiego z Wolskiej. Byli spocone i zziajane I wszystka trzech w drebiezgi pjane, I jak jechali bez Pulaskie, Fordziak w latarnie wyrznal z trzaskiem, I przybiegl (tyz pod gazem krzynkie) Flimon szarpany za podpinkie. Szofer czarowal go natralnie, Ze on zapychal leguralnie I "Niech ja skonam,niech ja skonam (zawsze dwa razy! rzecz stwierdzona), Skoro jezeli znakiem tego Nie jest to wina bzu danego, Ktoren cholernie sie uwietrznial I mocny zapach uskutecznial; Ciut, ciut mnie z niego zamroczylo I wlasnie bez to sie zdarzylo". Policjant mowil: "Ja nie frajer I pan nie wezmiesz mnie na bajer, Pan sie zatrudniasz ankoholem"- I nagle krzyk: "To ja chromole!" I "Nie badz pan tu za szemrany!" A kuchta w pisk: "Zabija! Rany!" A Jozio w pysk,a Jozia w morde, I juz w powietrzu pachnie mordem, I wszyscy do komisariatu, A z winy - majowego kwiatu. Potem to pieknie Wiech uwiecznial, Z daleka wiec do pana Wiecha Pelen wdziecznosci sie usmiecham... I coz pan teraz uskutecznia? -- J. Tuwim, Kwiaty Polskie.
Re: wiadomosci wroclawskie
Moj ulubieniec znad Odry: Jeszcze mialem wyslac posting pt. "wiadomosci seksualne", ale sie zawstydzilem. Ale moze ktos chce? Pytanie retoryczne czy sie droczysz z czytelnikami Polandela, Jedrusiu? Dosc falszywego wstydu i "make love not war" - przynajmniej slownie ;-) z usmiechem, Magda PS. A pamietacie taka piosenke ..."zostaly mi seksualne sny..." kto to spiewal? Marylka R?
zapraszam do zabawy
Kochani, "Muzeum rzeczy niestniejacych" z tygodnika Przekroj doczekalo sie wirtualnej strony: http://orion.venco.com.pl/~zuzanka/muzeum/alfabet.html#c Przyjemna zabawa i kazdy moze wprowadzic swoj eksponat, bo przecie. granice naszej wyobrazni nieograniczone. Radze tylko sprawdzic najpierw indeksy, bo kolekcja juz spora, np. jest tam i serce w plecaku, Roza Malego Ksiecia czy..Zreszta, co Wam bede odbierac radosc z wizyty.. ... Sami zajrzyjcie :-) Serdecznie z wiosennego Nowego Brunszwiku Magda
Re: Fryderykowy chlam
Irek: [ciach] 2-giej, Szostakowicza Dimitra i to bez Strauss'a & Co, to powinien sobie poszukac "The Jazz Album" Royal Concertgebouw Orchestra pod dyrekcja Riccardo Chailly. A plytke z Holendrem czy Belgiem czy kims tam po srodku, szanownej Tesciowej podarowac. A Malym Zielonym polecam "Po szerokim stawie plywaja labedzie...", bo One lub Oni sa do pary i pasuje jak ulal. I jeszcze 100 000 :-) , zeby nie bylo zgrzytow. I czesc! - - z jednej strony "de gustibus..", z drugiej strony jaka dysputa moze byc ciekawsza niz ta o naszych zamilowaniach..No moze tylko o milostkach, milosciach, flirtach i ceterach ;-). - a ja polecam Emme Shapplin i jej "Carmine meo" - niebo w uszach. Zreszta ponoc w Europie zapoznana, a tu u nas na kresach wschodnich swiezo przeze mnie odkryta [z pomoca przyjaciela} Swietny jest takze Paolo Conte - czyli moda na wloszczyzne trwa :-) Spiewnie z Nowego Brunszwiku Zielona [wiosna, wiosna jest nareszcie..] Magdalena
trwaj chwilo..
Uta: 'Wahlverwandschaft' jak pisal moj rodak Johann Wolfgang G. :-) - dzieki :-) Kolejny raz przyjemnie zaskoczona ta ogolna wiedza, nawet niepolska, chcialam zapytac, czy ktos tu zna GEORGa FRIEDRICHa HAENDELa. Mieszkam na ulicy o tej nazwie. Zawsze, jesli dyktuje adres komus, to mowie: 'Zablocki-Berlin, jak miasto i Haendelstrasse, jak ..'(i tu profesja jego). I zazwyczaj widze duze cielence oczy i slysze cos w rodzaju: 'Ehhh?'. Czy za duzo wymagam? Zawsze powtarzam wtedy mojemu mezowi, ze w Polsce to by sie to nie stalo. Wiec prosze nie zawiedzcie mnie i chociarz jeden POLANDeLowicz niech to potwierdzi (ale nie sciagac..:-). - coz za pytanie :-) My te erudycje wyssalismy z mlekiem matki ;-), a powaznie w moim domu rodzinnym rozpoczynalismy Wielkanoc sluchaniem "Alleluja" z "Mesjasza" [najpierw ze starej zdartej plyty gramofonowej, pozniej z tasmy szpulowej magnetofonu Tonette, potem kasetki a dzis z CD] ..i dalej - za morzem - to czynie..A na usprawiedlwienie Twoich rodakow powiem, ze tylu macie tych kompozytorow, ze trudno ich spamietac. Tak naprawde tu w krajach anglosaskich mysla, ze patron Twojej ulicy jest tak naprawde WASP-em ;-) Wystawienie "Messiah" w okresie Bozego Narodzenia badz Wielkanocy to niemal obowiazek kulturalny nawet w malym miasteczku, jakim jest moj Fryderykow (New Brunswick, Canda) Serdecznie Magda PS. A slynna cytata z "Fausta": Trwaj chwilo, chwilo jestes piekna.. jak brzmi w oryginale? Dzieki Magda
Re: dyskretny urok angielskiego
Date: Sun, 11 Apr 1999 19:20:30 -0300 (ADT) To:[EMAIL PROTECTED] From: [EMAIL PROTECTED] (Magdalena Lenarczyk) Subject: Re: dyskretny urok angielskiego Rafal: >Madziu, > >Chyba telepatia. Dzis wlasnie pomyslalem gdzie cholera na net'cie >znalezc ten wierszyk--rozkoszny! Rafalku, to sie chyba nazywa "kindred spirits" badz "powinowactwo z wyboru" Uto, podpowiedz jak to brzmi a wlasciwie wyglada w klasycznym oryginale :-) No a na sieci, jak prawia gorale, szukajcie a znajdziecie - WSZYSTKO. Slonecznie o poranku Magda
dyskretny urok angielskiego
alm, Maria, but malaria. Youth, south, southern, cleanse and clean. Doctrine, turpentine, marine. Compare alien with Italian, Dandelion and battalion. Sally with ally, yea, ye, Eye, I, ay, aye, whey, and key. Say aver, but ever, fever, Neither, leisure, skein, deceiver. Heron, granary, canary. Crevice and device and aerie. Face, but preface, not efface. Phlegm, phlegmatic, ass, glass, bass. Large, but target, gin, give, verging, Ought, out, joust and scour, scourging. Ear, but earn and wear and tear Do not rhyme with here but ere. Seven is right, but so is even, Hyphen, roughen, nephew Stephen, Monkey, donkey, Turk and jerk, Ask, grasp, wasp, and cork and work. Pronunciation -- think of Psyche! Is a paling stout and spikey? Won't it make you lose your wits, Writing groats and saying grits? It's a dark abyss or tunnel: Strewn with stones, stowed, solace, gunwale, Islington and Isle of Wight, Housewife, verdict and indict. Finally, which rhymes with enough -- Though, through, plough, or dough, or cough? Hiccough has the sound of cup. My advice is to give up!!! Przekazala z usmiechem Magda Not to hope for things to last forever, is what the year teaches... Horace Magdalena Lenarczyk [EMAIL PROTECTED] Marshall d'Avray Hall Room #122 Cataloguing Department Harriet Irving Library University of New Brunswick Fredericton, NB Canada
Alternatywy 4
Haniu, Alternatywy 4? - to tytul serialu TVP z poprzedniej epoki. Opowiada o koszmarnym bloku na podwarszawskim wygwizdowie [bliski memu sercu Urysnow?] przy ul. Alternatywy 4 :-) Dzis moze sluszyc jako material insktruktazowy "jak to za PRL-u sie zylo..." Swietna obsada aktorska [Wilhelmi, Fedorowicz , Voit jako opozycjonista i tylu innych] swiat przedstawiony zakrawa na groteske, ale kto zyl za komuny "w Polsce czyli nigdzie" moze i zaplacze... I jeszcze pozdrowie wszystkich czysto po polsku ;-) Wesolego Alleluja Magda
radosc z kina
Zakochany Szekspir, Roberto i Steven - gora~ Gratulacje. Serdecznie Magda PS. to tylko test Not to hope for things to last forever, is what the year teaches... Horace Magdalena Lenarczyk [EMAIL PROTECTED] Marshall d'Avray Hall Room #122 Cataloguing Department Harriet Irving Library University of New Brunswick Fredericton, NB Canada
Re: Rekolekcje wielkopostne
Slawek: Oczywiscie, jesli np. pani Magdalena uwaza, ze zna sie na Kosciele lepiej, niz jego kaplani, to rozumiem, czemu ja "odrzucilo" na sama wzmianke o Ciemnogrodzie. ..nie bardzo wiem, co to znaczy "lepiej" znac sie na Kosciele? Zreszta wcale nie uzurpuje sobie tej ani jakiejkolwiek innej "lepszosci". Zrazilam sie do osob/spraw/metod kryjacych sie w "Ciemnogrodzie" i po prostu z nimi(Wami?) mi nie po drodze. Jak zreszta z roznymi innymi "grodami", "izmami," etc. Podziekowalam za informacje, nie watpie, ze skorzytaja z niej inni np Marysia :-), ale ja poczekam. ...Np na rekolekcje firmowane przez "Tygodnik Powszechny." Serdecznie Magda
powrocisz tu...
Serdeczne pozdrowienia dla weteranow i nowych uczstnikow listy, Marek Osinski Albuquerque Nowy Meksyk - witaj Marku :-) po 5 latach to sie nazywa powrot. Troche weteranow jeszcze tu znajdziesz, ale juz nas coraz mniej :-( Serdecznie Magda z nowobrunszwickiej krainy sniegu Not to hope for things to last forever, is what the year teaches... Horace Magdalena Lenarczyk [EMAIL PROTECTED] Marshall d'Avray Hall Room #122 Cataloguing Department Harriet Irving Library University of New Brunswick Fredericton, NB Canada
rekolekcje
Hania: >> >> >Przepraszam, ale jest roznica miedzy "rekolekcje dla mlodziezy", a tego >rodzaju anonsem. Ja tez zajrzalam zaciekawiona i odrzucilo mnie >natychmiast... - no wlasnie, bardziej nie moge sie zgodzic z Hania. Tez zajrzalam i stanowczo mi nie po drodze z owym towarzystwem firmujacaym internetowe rekolekcjeA szkoda. Tym bardziej, ze nie mam szans uczestniczyc w innych realnych z racji odleglosci od polskich osrodkow religijnych. Np ojca Jana Gory z Poznania czy niegdysiejszych spotkan u Dominikanow ze nie wspomne tych legendarnych w kosciele sw. Anny. magda
Re: do pana Andrzeja Kobosa i wszystkich innych
Date: Wed, 17 Mar 1999 06:42:38 -0500 From: "L-Soft list server at University at Buffalo (1.8d)" <[EMAIL PROTECTED]> Subject: POLAND-L: confirmation required (E6307E68) To: Magdalena Lenarczyk <[EMAIL PROTECTED]> The POLAND-L list has been configured to request explicit confirmation of all messages posted to the list, for security reasons. You must now confirm that the message enclosed below did originate from you. To do so, simply reply to the present message and type "OK" (without the quotes) in the text of your message. If this does not work, or if the message did NOT originate from you, contact the list owner for assistance. - Original message (ID=E6307E68) (83 lines) --- Received: (qmail 16818 invoked from network); 17 Mar 1999 11:42:38 - Received: from hermes.csd.unb.ca (131.202.3.20) by listserv.acsu.buffalo.edu with SMTP; 17 Mar 1999 11:42:38 - Received: from mailserv.unb.ca (mailserv.unb.ca [131.202.3.23]) Dabrowka w odpowiedz na list Witka: > >Wyjatkowo niezly cyrk. Niestety, trudny do >przelkniecia i dalszego ogladania > >Wyjatkowa mniejszoscia glosow jakiegos wyjatkowo >dziwnego glosowania i prawem wyjatkowo >dzialajacym wstecz zawiesza sie jednego z wielu >uczestnikow listy, ktoremu nie tylko kultura slowa, ale >rowniez i osobista sprawiala czasami spore trudnosci. > >Jednego. Czy reszta cyrkowcow i akrobatow >plujacych z gory na innych obiecala przestac pluc >i nawrocic sie na wysylanie promiennych i eleganckich >opowiastek o tzw. zyciu? > >Pytanie wyjatkowo retoryczne, bo wyjatkowo, >wczesnym, deszczowym rankiem zegnam sie >niniejszym, aby nie robic nikomu klopotu i swym >dalszym zachowaniem nie zmuszac nikogo >do usuniecia mnie, badz zawieszenia na cienkim >sznurku polprawd. > >Dabrowka > - no, no, o wszystko mozna oskarzyc Witka , ale na pewno _ nie o _pochopne autorytatywne autokratyczne dzialanie ze skazaniem na banicje bez prawa odwolania w wyniku decyzji sadu kaptur(k)owego. A tak bywa tu i owdzie na salonowych, elitarnych listach. Osobiscie po moich wieloletnich oswiadczeniach na listach publicznych, tajnych i poltajnych wiem, jak trudno zadowolic WSZYSTKICH. Dlatego daje szanse Polandii, bo jakies pozory przyzwoitosci w tym cyrku sa zachowane. > >'Prawo dzemu malinowego: im szerzej jest >rozpowszechniona jakas kultura, tym staje >sie ciensza.' >Alvin Toffler - cytata kapitalna - dzieki. Swietnie oddaje istote swiata zdemokratyzowanego takze w wymiarze wirtualnym. Aby nie dopuscic do jej tzn tej kultury calkowiteg schudniecia (anoreksja, etc) proponuje na pierwszych arbitrow elegancji Polandela:Michala Niewadomskiego (prawie) weterana, czlowieka nieslychanie spokojnego i staroswiecko kulturalnego :-) [rzadka cecha] tudziez nowego uczestnika Wojtka Jeglinskiego, ktory zawital do nas w czasie burzy i naporow, ale nie stracil poczucia humoru i wiary w istnienie Polandii. Serdecznie magda
Re: Koncert rymow
Andrzej zaprasza do zabawy w "turystychy": Pozdrowienia z Wroclawia, humor mi sie poprawia, dziob od ucha do ucha, choc tu brzydko i plucha. Moze kto jeszcze skades pozdrowi? - chetnie :-) Pozdrowienia z Fryderykowa* gdzie zima srozy sie od nowa sle smetna bibliotekarka z wiosna - prawdziwa figlarka. z usmiechem, Magda *Fredericton, New Brunswick, Canada
Re: Rekolekcje wielkopostne
Slawek: Na Internecie odbeda sie rekolekcje wielkopostne w dniach 26-28 marca br. prowadzone przez ksiezy katolickich. Zgloszenia: http://www.kalwaria.ofm.pl/ad.htm http://www.3w3.net/Parafia/ad.htm Osoby niezainteresowane uprasza sie o zignorowanie powyzszej wiadomosci. - dzieki za informacje. Ale kto to wie, moze wlasnie sie zainteresuja :-) A przy okazji moze ktos odkryl slady wiosny? W moim Nowym Brunszwiku juz druga wielka zamiec sniezna w odstepie tygodnia. Tydzien temu spadlo pol metra sniegu i zamkneli moj uniwerstytet. Wszyscy cieszyli sie jak dzieci tym bardziej, ze snieg byl cudowny - zachecal do igraszek. Serdecznie Magda, teskniaca za wiosna.
Re: Wszola
Dorotk: Czy ktos moze wie jaka nazwe nosil styl skakania Jacka Wszoly i kiedy to bylo, ze on zdobyl zloty medal? Ja pamietam to jak przez mgle, i wiem ze jego styl mial jakas specjalna nazwe. pozdrowienia i dziekuje - Moja odpowiedz polowkowa: na Olimpiadzie w Montrealu w 1976 roku. serdecznie Magda
swiat sie smieje?
Kochani, za oknem buro, szaro i bryjowato. W okienku tez niewesolo, posluchajcie: Pan Bog wezwal do siebie Jelcyna, Clintona i Billa Gatesa i powiedzial im: Sluchajcie, postanowilem, ze wraz z nadejsciem roku 2000 zniszcze swiat. Poniewaz jestes-cie trojka najwazniejszych ludzi na swiecie, przygotujcie ludzkosc na to wydarzenie. Jelcyn dzwoni na Kreml i mowi: Mam dwie wiadomosci, obie zle. Pierwsza - Bog istnieje. Druga - jak przyjdzie rok 2000, Bog zniszczy swiat. Clinton dzwoni do Bialego Domu i mowi: Mam dwie wiadomosci, jedna dobra, druga zla: Pierwsza - Bog istnieje. Druga - jak przyjdzie rok 2000, Bog zniszczy swiat. Gates dzwoni do swojego biura i mowi: Mam dwie wiadomosci, obie dobre. Pierwsza- uznano mnie za jednego z trzech najwazniejszych ludzi na swiecie. Druga -zostal rozwiazany problem pluskwy millenijnej. Przekazala za krajowcem Magda
dziennik pomocy bibliotecznej (1)
Poprzez sieciowe perturbacje fragmenty dziennika nieco spoznione, ale, aby Polandia nie zginela, poki rodacy - wieczni tulacze szukaja miejsca w przytulnej kawiarence [tu usmiech do Marysi :-)], probuje jeszcze raz :-) Serdecznie, Magda *** Sobotni wieczor Goscie wyszli, dziekujac za wspanialy obiad-kolacje. Siedzieli bardzo dlugo, wiec pewnikiem bylo im dobrze. Jedzenie mialo byc calkowicie polskie. Bigos pichcilismy juz od wtorku i byl palce lizac, i pochlebiam sobie, ze tuziemcy [ cokolowiek to znaczy ), a w tym wypadku 4 Kanadyjczykow od wielu pokolen + Niemiec, naprawde go docenili. Z niemniejszym zapalem palaszowali "pufe ziemniaczana pieczarkami nakrapiana" spolszczone danie mojej ex-szefowej Kanadyjki, ba Frederiktonianki od kilku pokolen. ... Bylo nas siedem osob i apetyty tubylcom dopisywaly. Jako przystawke czyli slawetne ordewry [slyszycie piosenke Mlynarskiego do muzyki Belliniego?] - sledziki Matyjasy na pumperniklu, losos i sledz wedzony na krakersach, koreczki z serem i winogronami/marynowami grzybkami tudziez wodka (Cracovia), piwo, drinki. Nastepnie obiad przy stole [siedem osob to jeszcze moj stol zmiesci] - bigos, wspomniane ziemniaki zapiekane, pieczone udka kurczat, marchewka z groszkiem i mizeria. Na wety szarlotka z lodami, pierniczki, czekoladki oraz kawa [najlepsza w miescie :-0] To w nawiasie musiala przyznac nawet Margie, bratowa wlasciciela kawiarenek Tima Hortona we Fryderykowie... Moi goscie to ludzie wyksztalceni: architekt. nauczycielki, biznesmani, ale poza admiracja polskiej wyzerki najciekawszym dla nich tematem byl Y2K, nad ktorego "fiksacja" - ;-) [ tu usmiech do Andrzejka znad Odry] pracuje moj maz, a wiec cale zainteresowanie skupilo sie na nim. Dwie z obecnych osob, nauczycielka i architekt robia zapasy na ten brzemienny przelom tysiacleci... Umowilismy sie wstepnie na powitanie roku 2000 w ich domku. Wody i wo'dy - mam nadzieje - nie zabraknie. Milym akcentem wieczoru byl telefon od dzieci [ nasz syn i corka biznesmanow], ktore urzadzaja sobie zycie w Vancouver. Dzieci zachwycone sloneczkiem nad Pacyfikiem, a Pawel z podnieceniem mi doniosl, ze w Vancouver i okolicy mieszka 100 tysiecy rodakow. (!!!) Nie mialam serca mu powiedziec, ze lokalne radio studenckie goni resztkami sil, nie dostalo dotacji rzadowej ani UNB-owskiej. Jeszcze do niedawna najciekawsza audycja w tym radio byl (=Paul's Polish Propaganda Programme) - eh, lza sie w oku kreci... Po kolacji tematem no. 1 okazala sie edukacja dzieci niepelnosprawnych - umyslowo. Wbrew moim zachwytom nad pelna integracja tych opoznionych w rozwoju dzieci z klasa, sytuacja wcale nie jest wesola. Po prostu nauczycielka, Margie w tym wypadku, nie ma sily i mozliwosci, aby poswiecic im wiecej czasu Szczegolnie ze tutejsze klasy sa tez pokazne - 30 uczniow (!!!). Jak sie okazuje nie tylko byl to bol komuny, tutejsza szkola cierpi na te same problemy. Slaboscia Fryderykowa, 50 tysiecznego miasteczka - uniwersyteckiego i stolecznego [capital city of New Brunswick :-) jest brak prywatnej szkoly lokalnej. A nie kazdy przeciez, jak np. moja masazystka, moze sobie pozwolic na "boarding school" w innej prowincji... Masazystka byc..,ale jeszcze lepiej zona "lawyera" ;-) Coz jeszcze -20 C. ale sucho i slonecznie, a w Polsce - jak doniosl znajomy z miasta Lodzi, atak snieznej zimy. Do wiosny jeszcze daleko.. .czasem mysle, ze nie warto jej pospieszac, kiedys i tak nadejdzie - jak w wierszu pana Brzechwy - pieszo. Acha, w przerwach miedzy pichceniem obiadu, czytalam zeszloroczny dodatek do Tygodnika Powszechngeo "Apokryf" poswiecony w calosci s.p. Jerzemu Turowiczowi z okazji 85 rocznicy Jego urodzin. Slysze, ze nie kazdemu w smak idzie publicystyka TP tym wieksza mam satysfakcje, ze moj ukochany siostrzeniec z Polski [rowiesnik Pawla] aktywny uczestnik ruchu Odnowy, zamiast datku na tace przynosi w kazda niedziele 5 egzemplarzy TP - :-) do swojej [kiedys naszej] ursynowskiej parafiiTak trzymaj, Rafalku :-) Magda
Gdzie aktorzy z tamtych lat?
Styczniowe dlugie i mrozne wieczory spedzalismy z mezem przy kominku na wspolnym glosnym czytaniu wspomnien Marii Bojarskiej "Krol Lear nie zyje", ksiazki o jej zyciu z wielkim aktorem Tadeuszem Lomnickim. Pasjonujaca lektura, przerywana dyskusjami, naszymi wlasnymi wspominkami, czesto klotnia o role niegdysiejszego Malego Rycerza w kulturze polskiej. Maria Bojarska byla towarzyszka jego zycia przez kilkanascie lat, a zona (piata) tego, jak go zwano w srodowisku "zonatego od urodzenia" rektora PWST, przez ostatnie siedem lat jego zycia. Dzielila ich roznica wieku (ponad 20 lat), ale laczyla wielka wzajemna milosc i milosc do teatru. Teatr byl pasja ich zycia, ba ich zycie to byl TEATR. Taduesz Lomnicki (1927-1992) byl jednym z wielkich mistrzow powojennej sceny polskiej, dla Marii - najwiekszym. Istotnie, obok niewatpliwego geniuszu mial rowniez fantastyczna technike, gral calym soba, nie tylko twarza, calym cialem, niemal kazdym palcem. Mial olbrzymia wiedze, a takze wiare w narodowa misje teatru. Ponadto byl dzialaczem partyjnym i czlonkiem Komitetu Centralnego PZPR za Gierka. Wedlug Marii robil tam znakomita robote, z oddaniem, poswieceniem i przekonaniem. Opowiesc zaczyna sie w przeddzien smierci wielkiego artysty 21 lutego 1992 podczas jednej z koncowych prob "Krola Leara" (wymarzonej roli Tadzia) i jest wielka retrospektywa ich wspolnego zycia. Autorka, krytk literacki i teatralny, oddaje hold swemu mezowi i artyscie, jednoczesnie nie stroniac od pokazywania jego slabostek w bardzo cieply, pelen milosci sposob. Nie oszczedza za to srodowiska, a wiec przypuszczam, ze ksiazka wywolala burze w polskim swiatku teatralnym. Dla nas, czytajacych na obczyznie, byla tez wspomnieniem naszych wlasnych fascynacji i przezyc teatralnych sprzed lat, np. pamietny "Amadeusz" w rezyserii Polanskiego w roku 1981 w Teatrze na Woli z genialnym Lomnickim w roli Salieriego czy tez jego Makbet w poniedzialkowym Teatrze Telewizji z Magda Zawadzka jako Lady Makbet. Nie mowie o legendarnym juz przeciez przedstawieniu "Kariery Artura Ui" Brechta tuz po Pazdzierniku, znanym mi, niestety, tylko z zachwytow starszego brata. Zarowno Maria, jak i Tadeusz sa/byli ateistami, po raz pierwszy ich oczyma ujrzalam zycie w odrodzonej RP z drugiej strony. Wedle Marii, Lomnickiego spotkalo wiele krzywd od zawistnego srodowiska, chociaz Tadeusz Lomicki oddal swoja legitymacje partyjna wlasnie na wiesc o wprowadzeniu stanu wojennego. Urzekla mnie ich milosc, a niektore z uzywanych przez nich przezwisk, jak np. "Sroda Popielcowa" i "Tlusty Czwartek" czy "Wierna Rzeka" przeszly do naszego domowego jezyka. Irytowala nas za to rozwleklosc i naduzywanie powtorzen, powrotow do tego samego watku; smielismy sie nawet, ze autorka zarabia jakby na wierszowke. Ksiazka wydana przez "Polski Dom Wydawniczy" w Warszawie (ach, te nowe polskie firmy wydawnicze) w 1994 roku jest dosc topornie zlamana a przez to ciezka w czytaniu, ale godna polecenia. Szczegolnie na glos przy kominku w zimowe wieczory :-) Znany kazdemu Maly Rycerz z pierwszej filmowej ekranizacji Trylogii zaslugiwal na taka wspaniala biografie; z jego smiercia skonczyla sie epoka wielkich mistrzow polskiego teatru. Pamietacie: "Dlaboga, Panie Pulkowniku Wolodyjowski! Larum graja! Wojna! nieprzyjaciel w granicach a Ty sie nie zrywasz, szabli nie chwytasz, na kon nie wsiadasz. Co sie z stalo z toba, zolnierzu? Zalis swej dawnej przepomnial cnoty, ze nas samych w zalu jeno i trwodze zostawiasz?" Niegdysiejsze lektury przy kominku przypomniala ku Waszej uciesze i zadumie Magda PS .Andrzejku, dziekuje za wrazenia z "Ogniem i mieczem" - tu za sadzawka na kresach wschodnich Dominion ani widu ani slychu o sienkiewiczowskich bohaterach :-( Zbigniew Zamachowski nie podolal roli Malego Rycerza, czyli stary krol (Lomnicki) ciagle gora Serdecznie, magda
Re: Marzenie o wiosnie
Rwanie bzu Narwali bzu, naszarpali, Nadarli go, natargali, Naniesli swiezego, mokrego, Bialego i tego bzowego. Lisci tam - rwetes, olsnienie, Kwiecia - gaszcz, zatrzesienie, Pachnie kropliste po uszy I ptak sie wsrod zawieruszyl. Jak rwali zacietrzewieni W rozgardiaszu zieleni, To sie narwany wiezien Wtrzepotal, wplatal w galezie. Smiechem sie bez zanosi: A kto cie tutaj prosil? A on, zielen spiewajac, Zarosla cwierkiem zrosil. Glowe w bzy - na stracenie, W szalejace wiezienie, W zapach, w perly i dreszcze! Rwijcie, niescie mi jeszcze! Julian Tuwim (Tresc gorejaca 1936) pomarzyla w krainie sniegu Magda Not to hope for things to last forever, is what the year teaches... Horace Magdalena Lenarczyk [EMAIL PROTECTED] Marshall d'Avray Hall Room #122 Cataloguing Department Harriet Irving Library University of New Brunswick Fredericton, NB Canada
Re: Wilusia czar...
Rafal na moje: > >> mistrza i epoki, beztroskie traktowanie faktow historycznych >> [kolonia w Virginii w 1594 roku?] i rozmach kina...Sam Willi grany odpowiada: >Jak najbardziej fakt historyczny. Osada Jamestown zostala zalozona w >1595. - jestes pewien? Moje zrodlo "Encyclopedia Britanica" podaje: "Virginia was Britain's first American colony, founded in 1607 at Jamestown" Alem ja nie czepliwa, chetnie zgodze sie z Toba, ze Tom Stoppard, moj ulubiony wpolczesny dramaturg [napisal tez sztuke o "Solidarnosci" a wlasciwie o stanie wojennym w Polsce), rzetelnie odrobil swoj "homework." serdecznie, Magda, milosniczka "Zakochanego Szekspira" PS. Po obejrzeniu "Elizabeth" tudziez "Life is beautiful" mam zamiar raz jeszcze wybrac sie na ten film - rzadka gratka znalezc taki cymesik w lokalnym multiplexie, zdominowanym na okraglo przez hollywoodzka sieczke. Oscarow czas nadszedl :-)
dal nam przyklad Bonaparte..
Uta: >Napoleon - to nie byl ten korsykanski konus, ktory mial tylko 1,50 m >dlugosci i musial to nadrabiac takimi powiedzonkami? - - z drugiej jednak strony droga Uto, Napoleon, choc Korsykanin i kurdupel, podczas slynnej wyprawy egipskiej w momencie ataku Mamelukow, rozkazal: "osly i uczeni do srodka".Calkiem madrze, prawda? magda
Wilusia czar...
Kochani, nieszczesnikom po tej stronie Sadzawki, ktorzy chwilowo nie moga podniecac sie Bouhunem/Helena ani zachwycac sie kunsztem scenpisarskim jego tworcy, proponuje przeniesc sie do elzbietanskiej Anglii. Tak, tak, po Jane Austen, przyszla moda na barda wszechczasow, np.: " Shakespeare in Love" polecam goraco!!! To przepyszne dzielo, na miare "Anglika Millenium" - jest tu wszystko, czego szukamy w dobrej opowiesci: milosc, sex, zart, okrucienstwo, pasja, polityczna niepoprawnosc, parodia, zonglerka cytatami z mistrza i epoki, beztroskie traktowanie faktow historycznych [kolonia w Virginii w 1594 roku?] i rozmach kina...Sam Willi grany przez Josepha Fiennesa [rownie przystojnego brata pamietnego Angielskiego pacjenta] pdobal mi sie najmniej, za to Viola/Juliette - wspaniala. Gwyneth Paltrow, niegdysiejsza "Emma" zablysla tu blaskiem talentu i urody . No i slynne strofy z "Romea i Julii", ze sonetow nie wspomne naprawde zyja. Serdecznie, Magda PS. "Sen nocy letniej" juz czeka na premiere... Zaiste, Willusia czas :-) Terms of use | Copyright c 1999 E! Online. All rights reserved. Not to hope for things to last forever, is what the year teaches... Horace Magdalena Lenarczyk [EMAIL PROTECTED] Marshall d'Avray Hall Room #122 Cataloguing Department Harriet Irving Library University of New Brunswick Fredericton, NB Canada
Re: Sledzik
Andrzejek znad Odry: Aj, chyba za pozno wysylam...Mamy dzisiaj ostatni dzien Karnawalu, tzw. sledzik, i licze na to, ze zgodnie z wszelkimi kanonami polskiej kultury, polandelowicze rozsiani po swiecie uczcza ten dzien godnie, czyli poprzez napicie sie wodki. Poniewaz o tym przypominam, proponuje przy tej okazji z wdziecznoscia pomyslec o mnie i wypic kieliszek za moje zdrowie. A jesli kto chce, zebym wypil za jego, prosze dac mi szybko znac najlepiej prywatnym e-mailem. Badzmy razem w ten sledzikowy wieczor, Andrzej Szymoszek - Andrzejku, coz to za nowe obyczaje wprowadzasz? Ty czy lepery albo i inne biznesmeny? W ostatki smazy sie faworki czyli chrusty, ostatnie pa~czki, jesli "mistnelo" sie Tlusty Czwartek, tu nieznany i kojarzony wylacznie z Mardi Gras czyli Pancake Tuesday wlasnie, Nie przecze, ze nalezy wzniesc kielicha za zdrowie wlasne i cudze, ale sledz? Ten wydaje mi sie daniem raczej postnym niz karnawalowym. Co Wy na to drodzy Rodacy? I jeszcze jedno, wsrod naszej niewielkiej polskiej gromadki, pilnie uczeszczajacej do kosciola (na nabozenstwa?) istnieje kompletne poplatanie tradycji, zwyczajow, obchodow czy praktyk religijnych. Wczoraj kolezanka obdzwaniala znajomych z zaproszeniem na...Tlusty Czwartek (). Kiedy udalo jej sie i do mnie dodzwonic [ wiadomo , nie jest to ostanio latwe - Vanocuver na linii ;-)] byla wyraznie rozczarowana moim...hmm...sprostowaniem.. Jako i pozostale towarzystwo:"Tlusty Czwartek nie przypada po ..."Ash Wednesday"? - padaly niezadowolone glosy. Krakowskim -a raczej fryderykowskim zwyczajem - te - pozal sie Boze "katoliki" - zjawiaja sie dzis u mnie na faworkach. Twoje zdrowie tez, Andrzejku - szampanem (jeszcze remanenty sylwestrowe) i winem szlachetnym - wypijemy. Serdecznie Magda
Krolestwo za Walentynke :-)
Mietek: > >Nie jestem znawca problemow ustrojowych. Chcialbym tylko dorzucic, ze >obecnie mamy w swiecie kila przykladow ustroju monarchicznego i panstwa >te ciesza sie dosc duzym uznaniem. >A na pogrzeb jednego krola o nazwisku Husein to zjechal caly prawie >swiatowy establiszment. Jeden maz stanu to nawet lekarzom spod opieki >uciekl, tak bardzo chcial krola uczcic w jego ostatniej drodze. > - no, ale, niestety, inny maz stanu calkowicie olal krolewski pogrzeb, przedkladajac szusy na stokach narciarskich..A tlumaczyl sie potem gesto z tego "faux pas" w parlamencie, nawet na pismie, ze az hadko bylo ogladac... Ciekawam, czy piekny Olo pospieszyl do Jordanu, czy tez zadowolil sie jakim pomniejszym "krolikiem"... Wydawalo mi sie, ze rozpoznalam na ekranie szlachetne oblicze Jerzego Buzka, malo popularnego, niestety, premiera 3 RP..., Czy krajowcy moga to potwierdzic..? Milego Walentynkowania ( ostatniego w Y1K ;-) zyczy Magda. PS. A pamietacie, kto, o kim i kiedy spiewal te piosenke? "Walentyna Walentyna pierwsza w swiecie podniebna miss jej imieniem niech sie zaczyna najnowszy Walentyna twist"
Re: Wolnosc slowa a ograniczenia
Magdalena Francuska: Mnie Pan potraktowal jako potencjalne zagrozenie dla kultury, taktu i tych innych ecie-pecie, o ktorych Pan tu bajdurzy w miejsce jasnego, konkretnego przedstawienia Swego stanowiska. Nawrocka znana jest z walenia prawdy prosto z mostu, lepiej ja przymknac w razie co? Areszt prewencyjny?! A maz Nawrockiej, ktory wypowiadal sie na Liscie raptem dwa razy na krzyz i to na tematy techniczne, tez go przymknac juz tylko za to, ze dal "podzegaczce" internetowy adres i to samo nazwisko? Jak daleko Pan pojdzie w Swoich sankcjach? W sankcjach wobec ludzi, ktorzy nie zrobili niczego przeciwko kulturze tej Listy, a raczej wprost przeciwnie. Jakie sankcje zastosowal Pan wobec uczestnikow zachowujacych sie tu od kiedy pamietam samowolnie, bezkarnie, karygodnie? Te same! Te same, co wobec mnie i mego meza - cos w Panskim arbitrazu chyba nie gra? a moze po prostu Witkowi pomylil sie kod aprobujacy material do zamieszczenia i dlatego Twoj posting nie ukazal sie na Liscie? Ja popieram akcje Witka :-), skoro sami nie potrafimy czesto cenzurowac swoich listow, to powinnismy docenic jego pracochlonne zabiegi. Mnie rowniez zdarzyla sie podobna przygoda, kiedy to w sobotnia noca potraktowalam Polandie jako kanapke terapeutyczna i wylalam swoje zale w liscie do calego szanownego zgromadzenia. Prewencja Witka ustrzegla mnie od grzechu ekshibicjonizmu. ;-) Mnie ulzylo, a tekst "Dziennika pomocy bibliotecznej" wyladowal w komputerowym smietniku. Nawiazujac do niedawnej dyskusji o Y2K, dodam jeszcze, ze znam kilka osob w moim Fryderykowie, ktore juz gromadza zapasy na przelom tysiaclecia, m.in. architekt i nauczycielka. Ciekawe, czy to sie upowszechni i dojdzie do pustych polek sklepowych, jak to w PRL-u bywalo? Nam nieobca taka przezornosc, pamietacie od kryzysu kubanskiego po prowokacje bydgoska robilo sie zapasy na czarna godzine Zastanawiamy sie tylko, czy _tu_ do konca wystarczy towaru? A slyszeliscie o tym, ze niektore linie lotnicze (Lufthansa, British Airways, Air Canada) zawiesily loty na przelom stuleci, ale za to chinska wierchuszka zarzadzila, ze w tych dniach (od 30 grudnia do 3 stycznia) latac beda wylacznie komputerowcy ;-) Z usmiechem, Magdalena Nowobrunszwicka
po slowacku?
Kochani, potrzebuje (PILNIE!!!) formulki powitalnej po slowacku. Pozmozcie! Serdecznie magda
Zycie Warszawy o Turowiczu
W srode przed poludniem, w wieku 87 lat, zmarl w Krakowie na serce wybitny publicysta i dziennikarz Jerzy Turowicz. W ubiegly czwartek mial zawal. Od tego czasu przebywal w II Katedrze Chorob Wewnetrznych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellonskiego. Byl tworca i nieprzerwanie od 43 lat redaktorem naczelnym "Tygodnika Powszechnego". Na lekturze "Tygodnika" wychowaly sie pokolenia polskich elit intelektualnych. Byl czlowiekiem nieprzecietnym, wywazonym, dalekim od krancowych ocen. Zarliwym patriota, wzorem uczciwosci w zyciu, pracy dziennikarskiej i polityce. Aleksander Kwasniewski, prezydent RP: To bardzo smutna wiadomosc. Jerzy Turowicz byl wybitnym i niezaleznym intelektualista. Tak jak "Tygodnik Powszechny", ktory stworzyl i prowadzil przez blisko 50 lat. Dla mnie, tak jak dla wielu Polakow z roznych pokolen i o roznych swiatopogladach, byl niekwestionowanym autorytetem moralnym, czlowiekiem dialogu spolecznego wierzacym w pokojowe rozwiazywanie sporow. Poznalem Go podczas obrad Okraglego Stolu, a pozniej spotykalem w Palacu Prezydenckim na posiedzeniach Kapituly Orderu Orla Bialego. Byl niezwykle zyczliwy ludziom. I takim Go bede pamietal. Tadeusz Mazowiecki: Jerzy Trurowicz mial kilka umilowan. Byly nimi: kultura, Kosciol, Polska, prawa czlowieka. Jako redaktor pisma, ktore wychodzilo przez ponad 50 lat, wszystkim tym sprawom sluzyl i pozostawil ogromny slad w kazdej z tych dziedzin. Walczyl o wolnosc polskiej kultury, walczyl o to, aby byla ona gleboka. Byl jednym z tworcow formacji katolicyzmu posoborowego w Polsce i w moim przekonaniu autorytetem w tym zakresie na skale swiatowa. Jerzy Turowic byl czlowiekiem, ktorego cechowala przyzwoitosc, otwartosc i madrosc. Byl rowniez bardzo wrazliwy na kwestie przestrzegania praw czlowieka, czego doswiadczylem wowczas, kiedy zajmowalem sie sprawami Bosni. Odszedl czlowiek, ktory pozostawil gleboki slad w polskiej mysli i polskiej rzeczywistosci. Mysle, ze Jerzy Turowicz pozostanie w polskiej historii jako bardzo wielka i znaczaca postac. Stanislaw Stomma: Jego smierc jest dla nas wszystkich wielkim ciosem. Jerzy byl czlowiekiem wyjatkowym, ktory zawazyl na dziejach kultury polskiej, zyciu Kosciola i zyciu spoleczenstwa. W dzialaniu Jerzego byla ogromna konsekwencja, wyroznial sie ogromna jasnoscia mysli i spokojem. Czym sie najbardiej zasluzyl? Pokazal mozliwosci, jakie glebokie i rozumne wnioski mozna wyciagac z wiary chrzescijanskiej i jak ja w zyciu realizowac. Sam byl tego najlepszym przykladem. Wspolpracowalismy jeszcze w czasach studenckich, a potem zaraz po wojnie, od 1945 roku. Mimo iz przez te 50 lat w "Tygodniku" wiele sie zmienialo, zmieniali sie ludzie, przez ten caly czas wszystko skupialo sie wokol Niego, On byl zawsze czolowa postacia gazety. Jego smierc jest strata niepowetowana. A jesli chodzi o przyszlosc "Tygodnika", to wychowal grono ludzi, ktorzy na pewno beda kontynuowali Jego dzielo, z takim samym spokojem, pewnoscia i wiara, z jaka On to robil. Ryszard Bugaj: Jerzego Turowicza pamietam glownie z dwoch sytuacji. Po pierwsze jako redaktora "Tygodnika Powszechnego", z ktorym wspolpracowalem w latach osiemdziesiatych. Jego gazeta byla zawsze otwarta na rozne poglady. Pracowali tam zarowno autorzy zwazani z mysla katolicka, i to w szerokim tego slowa znaczeniu, jak i osoby reprezentujace inny swiat wartosci. Za sprawa Jerzego Turowicza "Tygodnik" stal sie trybuna dla wyrazania niepospiesznych i wywazonych ocen. Druga rola Jerzego Turowicza to byl Komitet Obywatelski przy Lechu Walesie. Turowicz nie byl co prawda politykiem, wypowiadal sie bardzo rzadko, ale gdy juz cos powiedzial, bylo to bardzo glebokie i dobitne. W pewnym momencie doszlo co prawda do slynnego incydentu z winy Walesy, ale potem Lech pokajal sie za to. Malo komu udawalo sie laczyc role w szeroko pojetej kulturze i polityce. Odszedl od nas czlowiek, ktory byl niekwestionowanym autorytetem moralnym, jakich dzis jest coraz mniej. Nikt nie bedzie Go w stanie zastapic. Piotr Wierzbicki: Jerzy Turowicz byl wybitym redaktorewm naczelnym bardzo waznej gazety tygodniowej. Najtrudniejszy egzamin zdal w latach piecdziesiatych, kiedy nie zgodzil sie na wydrukowanie nekrologu Stalina, i w konsekwencji trzy lata byl bez pracy. Potem, po dojsciu do wladzy Gomulki, "Tygodnik Powszechny" zostal przywrocony. Turowiczowi udalo sie pozyskac znakomite piora, rowniez spoza srodowisk katolickich. Pisywali w nim tacy ludzie jak Antoni Slonimski, Andrzej Kijowski czy Pawel Hertz. W stanie wojennym "Tygodnik" odegral niezwykle wazna role. Byl czytany niemal jak katechizm, ludzie wyrywali sobie z rak te nieliczne egzemlarze, ktore sie ukazywaly, bo naklad byl limitowany. Mimo roznic ideowych przez 12 lat pisywalem felietony do "Tygodnika Powszechnego". Potem nasze drogi sie rozeszly, ale w zadnym razie nie umniejsza to zaslug tego pisma i samego Turowicza dla polskiej kultury. Wojciech Kilar: Turowicz zawsze pozostanie dla mnie postacia nieskazitelna. Takich jak On ludzi jest nap
w CBC ....dnieje
W zwiazku z wizyta Chretiena w Polsce od nowa pojawily sie w tutejszych mediach niescislosci o obozach smierci w Polsce. Ale tym razem (po raz pierwszy w mej "protestacyjnej" karierze ;-) otrzymalam odpowiedz. Wprawdzie, jak zazartowal nasz przyjaciel nie obiecali poprawy, ale mysle, ze ...hmmm... dnieje ;-) Przy okazji poniedzialkowy "The Globe and mail" czolowa gazeta ogolnokanadyjska zamiescila dosc obiektywne omowienie hecy z niezaproszeniem przedstawicieli Kongresu Polonii Kanadyjskiej przez Biuro Premiera do Jego wizyty w obozie w Oswiecimiu. Serdecznie Magda *** Dear Ms. Lenarczyk: Thank you very much for writing to Midday, with your clarification of the Auschwitz question. Several other viewers have written in with the same information, so I'll pass all of your letters on to our producers and hosts. Thank you again for your interest in our program. All the best, CBC Midday Magdalena Lenarczyk wrote: > Dear Sir/Madam, > > Mr. Chretien is on his way to Poland where he will be visiting the > Auschwitz concentration camp. Canadian news providers invariably refer to > the latter as a "death, or concentration, camp in Poland." This is true, > but of a geographic nature alone and with a twist for, in my opinion, it > strongly implies that Poland was responsible for the Holocaust. > > I am kindly reminding you that Auschwitz should be correctly referred to as > a "German concentration camp" or, if you choose to be less precise and more > politically correct, a "Nazi concentration camp." This is true without a > twist. > > Thank you for your attention. > > Yours sincerely > > Magdalena Lenarczyk > [EMAIL PROTECTED]
Re: Stary Wiarus
Michal prostuje i podpytuje: >>Ludwik Solski byl rzeczywiscie popularny i fetowany we wczesnych latach >>PRLu. W tych czasach nie bylem raczej (ze wzgledow naturalnych) czestym >>bywalcem teatrow, ani ogladaczem telewizji, wiec nie pamietam czy jego >>obraz mam zapamietany z teatru wlasnie, PKF (kto rozszyfruje ten skrot?:-), >>czy tylko fotografii prasowych a moze nawet telewizora sasiadow. > - Polska Kronika Filmowa - oczywiscie...Najpierw wspanialym glosem Lapickiego, ale i pozniej bez niego - dowcipna. W czasach szkolnych i studenckich biegalo sie do kina codziennie, a wiec niektore kroniki [ dwa razy w tygodniu] znalo sie na pamiec. Pamietam jedna swietna o narodowym stroju Polakow, a byl nim wtedy, prosze kolezenstwa, [pozny Gomulka?]... plaszcz ortalionowy (!!!) Otoz PKF celowala w dowcipnych felietonikach filmowych pysznie pokpiwajacych z naszych wad. Oczywiscie pierwsze dw/trzy kawalki byly o wizytach z bratnich krajow badz o upuscie surowki, ale zwykle starczylo na komentarz aktualny...Ciekawam, czy gdzies mozna obejrzec stare kroniki - kawal historii PRL-u zostal w nich utrwalony. >> >>Ale pamietam ze gdzies w 1956 czy 1957 organizowano specjalna inscenizacje >>Warszawianki(?) by swoja role Starego Wiarusa mogl w wieku ponad stu lat >>odegrac. - Solskiego nie moglam widziec na scenia, ale za to mialam okazje obejrzec: >>Inna fetowana aktorka warszawska, ciagle na scenie po przekroczeniu setki >>byla, mlodsza nieco Mieczyslawa Cwiklinska, ktora z koleii bez konca >>wystepowala w spektaklu "Drzewa Umieraja Stojac" (autora nie pamietam). lzawa sztuczka - chyba hiszpanskiego pisarza. To byla moja pierwsza wizyta w teatrze, nie pomne juz jakim, i jeszcze dzis pamietam slowa Mamy: "patrz, coreczko, ta pani urodzila sie w polowie ub. wieku" Przepraszam, ale ten "posting" gdzies mi sie zapodzial, a w miedzyczasie wszyscysmy sie zasromali nad Casona... Istotnie, byla to jakas mieszczanska tragikomedia, ktora, pamietam, dosc mnie wynudzila Ale tytul bardzo ladny i inspirujacy ;-) Magda
Re: Astrologia - odp Magdzie (pani)
Olenko, moze tez odpowiesz Magdzie z Fryderykowa [Fredericton, New Brunswick]: jakie szanse na dobry zwiazek ma Wodnik (ona) z Blizniakiem (on)" Horoskopy traktuje z przymruzniem oka, ale Ty olsnilas mnie swa astrologiczna wiedza :-) - dzieki z gory. Pozdrawiam goraco spod sniegu Magda
Re: Lista Tysiaclecia
Uto, Aha, jeszcze jedno pytanie: osobiscie jestem ciekawa, ktory Niemiec jest 'Niemcem Tysiacoletnia' dla Polakow. (bez Kohla prosze!!!-:) - ciekawam jak taka lista wyglada u Was? W koncu macie z kogo wybierac :-) Dla mnie no. 1 to niewatpliwie Johann Sebastian Bach, ba zreszta cala liste mozna ulozyc z niemieckich muzycznych geniuszy, a filozofowie, poeci, pisarze.. Oby tylko z Austryjakami nie pomylic ;-) Serdecznie spod sniegu Magda
Re: religie wsrod Polakow
Dorotka: > >1. To juz jest w rekach nowej generacji, zeby stworzyc srodowisko, w ktorym >bedzie akceptowana dywersyfikacja religijna, kulturowa, rasowa, seksualna (yes, I don't envy gays and lesbians anywhere in the world but certainly NOT in Poland). - bywam czesto w Polsce, znani mi tam mlodzi ludzie maja identyczny stosunek do "kochajacych inaczej" jak tutejsza mlodziez, ba najlepszy przyjaciel mojego siostrzenca z W-wy, jako i mojego syna z Fryderykowa [prawie w drodze do Vancouver* ] to geje. >2. Potrzebny jest w Polsce moralny lecz swiecki autorytet. > >Swiecki dlatego, ze autorytet kosciola wypalil sie juz, wiadomo, ze kosciol twierdzi i chce, zeby nie robic tego czy tamtego i to sa wszystko byc moze bardzo >dobre zasady, oparte na judeo-chrzescijanskiej tradycji --- ale niestety ludzie >sobie z tego nic nie robia. >Moja teoria to dlatego, ze kosciol stracil autorytet. Do kosciola ludzie chodza >bo Kowalscy chodza, no bo co to by Kowalscy powiedzieli gdybysmy nie ochrzcili >naszego dziecka i tak dalej. Ale kwestie uczciwosci, mowienia prawdy, uczciwoscimalzenskiej powinny sie wywodzic od jakiegos autorytetu dla ktorego ludzie maja >wiele szacunku, prawdziwego szacunku. > >Nie oczekuje, ze to kosciol zapewni Polakom. A kto czy co to tez nie wiem. - Dorotko, nie bylabym tak kategoryczna w sadach. Istnieje przecie Tygodnik Powszechny i Wiez, Jerzy Turowicz i ksiadz Czajkowski, ksiadz Tischner i ksiadz Zieja. dzialaja oazy i wspolnoty i Solideo i Ruchy Odnowy. A i w Kanadzie ani w (zachodniej) Europie ludzie nie sa specjalnie odmienni. Kiedys tak pisalam na inna liste dyskusyjna: Co tu duzo mowic, innosc prawie zawsze i prawie u wszystkich budzi uczucia: obrzydzenia, ekscytacji, ciekawosci, nienawisci. Rzecz polega na tym, aby oswoic sie z innoscia, nie bulwersowac sie nia.. Tu moze ludzie sa bardziej otwarci na nia: pelno kalek na ulicach (znajomi Polacy wymyslili, ze jest ich tu wiecej, a po prostu zycie publiczne przystosowne jest do ich uzytku), dzieci niepelnosprawne w zwyklych szkolach ,etc. Nie znaczy to wcale, ze nie ma tu okrucienstwa; niestety, jest i ma sie calkiem dobrze, doswiadczyla go bolesnie niewidoma corka naszych przyjaciol - czegos zabraklo w tej szkole: madrosci nauczyciela czy jednej dobrej duszyczki, ktora by pomogla Rebece? Zreszta mamy tu wiecej podobnych przykladow na fasadowosc wielokulturowosci kanadyjskiej: anytysemityzmu (slynny Malcolm Ross) ani innej ksenofobii tu nie brakuje, zreszta rzecz dotyczy nie tylko Zydow, ale glownie Indian czy Eskimosow, Japonczykow, Chinczykow, w New Brunswick - Akadian, ktorzy z racji swojej dwujezycznosci dzierza wiekszosc rzadowych pozycji okreslanych jako "bilingual."etc. Zmienia sie swiat, polityka, a ludzie czynia to oporniej i czesto tylko powierzchownie. Wiecie, jaki test na rasizm stosuja moje tutejsze kolezanki: co powiedzialabym gdyby Pawel chcial sie ozenic z Murzynka, Indianka, etc.? I nie moga sie nadziwic, ze moje obawy dotyczylyby wylacznie ich przyszlego potomstwa, bo watpie czy ludzie sie zmienia w pobliskim tysiacleciu. Mysle, ze raczej nie, czlowieka trudniej zmienic niz technologie. Trzeba z ludzmi rozmowiac i to ich jezykiem, pokazywac, edukowac, tak jak robi tutejsza (kanadyjska) szkola swoimi programami, cudownymi podrecznikami, ale i tak - wedle Pawla - wielu jego rowiesnikow cechuje 'prejudice" wzgledem innych. Smutne? magda *PS. Apel do Pawla z Laramie i do innych Polandelowiczow mieszkajacych w poblizu autostrady I-90 [albo I-84]: przygarnelibyscie na noc mego syna Pawla i jego dziewczyne, ktorzy wlasnie wyruszaja w droge do Vancouver? Kto wie moze kiedys i Wy wybierzecie sie nad kanadyjski Pacyfik, a wtedy goscina u nich murowana :-) Zapobiegliwa mama magda
Re: Nie ma sil tajemnych
Mirka o strachach w NYC: > >Po kilku minutach raznego marszu doslyszalam za soba kroki, wiec nieznacznie ot, >tak sobie przyspieszylam -- kroki tez. Ja jeszcze bardziej, kroki jakby zostaly >z tylu, zaszamotaly sie i znow zblizyly. Pomyslalam, ze straszydlo bardzo uparte >i puscilam sie jeszcze szybciej, wspominajac wdziecznie nauczycielke WF >zmuszajaca nas do trenowaniu marszobiegow. Straszydlo sprintem zblizylo sie >-sadzac ze strasznego sapania- na odleglosc ramienia i w celach podejrzanych. >Odwrocilam sie gwaltownie: za mna stal spocony czlowiek w srednim wieku, z >wielka walizka, i zadyszany pytal o droge do stacji metra, bo on nietutejszy. - to i ja zaserwuje opowiesc z Wielkiego Jablka: kiedys (lato '93) w Central Park oddalilysmy sie z przyjaciolke od naszych panow, zatopione w rozmowie..Nagle ze swistem wyhamowal przy nas rosly Murzyn [- widze jeszcze czasem te scene w zwolnionym tempie], ktory przed chwila nas mijal, gnajac w przeciwna strone na l/yzworolce..Obie zastyglysmy, jak nie przymierzajac Lotowe polowice, ja z rzozcapierzonymi palcami na mojej torebce, czujnie przewieszonej na piersi. A on z usmiechem wreczyl miwizjer? okular? w kazdym razie "oko" mojej filmowej kamery, ktore obluzowane, samo sie odczepilo Kamera chwilowo nie byla w ruchu, tylko beztrosko dyndala na moim ramieniu. Obie rozplynelysmy sie w "thanks'ach" i usmieszkach, a on z filuternym ";-)" zniknal na horyzoncie. Magda PS. Prosze, uszanujmy odczucia Dorotki i nie stawiajmy jej na cenzurowanym. "K + M + B 1999" juz widnieje na moich drzwiach wejsciowych, zacznijmy bezwyznaniowy karnawal Kto wie, co sie tanczy w naszym wlasnym "fine de siecle"? Ach gdzie te niegdysiejsze czasy charlestona, twista czy madisona, ze o foxtrocie czy shimmy [szuja ;-0] nie wspomne..Makarena juz chyba wyszla z mody? magda
Re: "Polish concentration camps"
Wieslaw ze Szwecji: Prosze Pana spolecznosc Zydowska nie rozni sie niczym od Polskiej. Sa ludzie rozumni i mniej rozumni. Nalezy reagowac na takie wyrazenia jak Polish C.Camps" gdyz sa one nieprawdziwe. Nie nalezy z tego powodu zaczynac totalnej krucjaty. Mowiac troche bardziej dosadnie "idioci" rodza sie niezaleznie od narodu - ale co my rozumni mamy z tym wspolnego..:)) - Brawo, Wiesku :-) I wszystkiego dobrego w nowym roku. Czekam niecierpliwie na wiesc, czy wszystko w porzadku w panstwie dunskim..oops szwedzkim po zniesieniu "prostytucji"? Dabrowko, najnowszy John Irving to czytadlo cala gebe, ale czy realia amsterdamskie akuratne? Serdecznie, Magda PS. Przy okazji do Michala re: ceny. A ma~ka wroclawska 6.70 zlp i cukier [na bony towarowe] - 10.50. zlp Swoja droga, czy ktos by sie osmielil dzis - kiedy "Twiggy lat 90-tych" aka Ally MacBeal rzadzi swiatem - konsumowac kilo "bialej smierci" na miesiac..?No chyba, ze do pedzenia bimbru...;-) Magda
duma i dumka...
Magda spostopnowana za patriotyczna dume: W sumie macie chyba oboje racje. Ustepuje z okreslenia "poczucie dumy" na odczucie moralnego poparcia, satysfakcji, ulgi, zadowolenia, radosci, gdy widze postawy rodakow, ktore sama szanuje i uwazam za sluszne. Zgoda, jest wiec to tylko podbechtanie wlasnego ego.:) * Magda N - Madziu, proponuje zamiast w/w brzydkiego slowka uzyc "dumki" :-) a przynajmniej zmienic "subject" - to "niewolnictwo czarnych" zupelnie nie pasuje. Serdecznie z bardzo zimnego NB Magda [ mile polaskotana o poranku - Darryl, lat 60, nasz biurowy sprzatacz uwaza Polakow za najdzielniejszych zolnierzy swiata]
Re: Oby nam sie!:-)
Andrzej Szymoszek odpowiada na > > > To byl dla mnie dobry rok, ten, ktory mija. Mimo drobnych > > zlosliwosci losu, mimo niekiedy zgrzytliwej utarczki z > > codziennoscia - dobry. A dla Ciebie?... Dla mnie niczego. Tylko szkoda ze sie skonczyl. Ten juz taki nie bedzie :( - dla mnie przede wszystkim byl za krotki, a podejrzewam, ze ten obecny przejdzie jeszcze szybciej..Konia z rzedem temu, kto zatrzyma ten spieszacy sie czas, ktorego mi nie staje na madre lektury, medytacje, prace spoleczneMimo wszystko sadze, ze ten idiotyczny system amerykanski z przerwa [obowiazkowa] na lancz kradnie mi kawalek dnia, a ponadto czlowiek [w tym i kobieta :-)] nie ma juz tyle sil...W kuluarach zastanawiam sie z przyjaciolmi nad zyciem (rodzinnym) bez lodowki, pralki, piecyka gazowego, miksera, mikrofalowki, telefonu, wody biezacej i goracej w kranie itp... No, ale z drugiej strony ten mityczny rok 2000 mial nas wyzwolic od wiekszosci prac domowych..Pamietacie wypracowania szkolne o nowym tysiacleciu Moze tylko zaleta tamtych czasow, mysle, byl brak telewizji ;-))). Dlatego moze mamy bujniejsza wyobraznie i chec dotarcia do roznych miejsc...Ale juz brak komputera bylby niedogodnoscia, nieprawdaz? W sumie jednak 1998 to byl dobry rok - przede wszystkim moje biuro wyszlo z podziemia i miesci sie teraz w lokalu z wielgachnymi oknamiczym nieustannie sie zachwycam, widzac swiat nie tylko okienkowy, ale i zaokienny. :-) U nas zreszta potworna pogoda - temperatura skoczyla sie z -28 na +2 C-, noca padal snieg z deszczem, a nastepnie spadla do -2C i ulice jak lodowisko. Co za dziki kraj ta Kanada. Jeszcze raz najlepszego w 1999 [Magdziu, tak bezpieczniej ominac nowy rok/Nowy Rok ;-)] Zreszta i mnie zdarzyla sie juz w tym roku wpadka i to gramatyczna :-( zawstydzona Rybka [astronomiczna] zwana Magda ;-)
mija rok...
Kochani, oczekujac niemowlaka bogatego w "9" a ostatniego zaczynajacego sie od "1" [ to moja proba ominiecia dywagacji n/t poczatku nowego wieku ;-)] pragne zlozyc najlepsze zyczenia polandelowej gromadzie rodakow z calego swiata: aby 1999 byl lepszy - w zyciu naszym rodzinnym, spolecznym i na Polandii :-) Bawmy sie wesolo w noc sylwestrowa i wracajmy do naszego miejsca w wirtualnym swiatku. Do siego 1999 I jeszcze wierszyk: W nastroju poswiatecznym Przeminal juz sztucznych ogni subtelny trzask, Nedzne resztki zostaly tylko z szynki, Strucli I placka. Powoli takze zaczyna tracic swiateczny blask Wypucowana na swieta posadzka. Coraz mniej nasze oko choinke podziwia, Wypalily sie swieczki, Kopec rozplynal sie swiety -- Po calym domu pelno jest teraz lesnego igliwia, Nawet w zupie sie trafia, A ten placek tak samo calkiem jest zeschniety. Z plackiem od wielu wiekow sprawa jest ponura, Matejkowej juz o tym nieraz mowila Siemiradzka. Bo ludzkosc sporo wiecznych rzeczy wynalazla, Np. wieczna ondulacje, Wieczne wykalaczki, Wieczna piora, A nie wynalazla, jak dotad, ani wiecznej szynki, Ani wiecznej strucli, Ani wiecznego placka! Ten to fakt melancholie w dusze moja saczy, A w dodatku choince strip-tease robie z cacek. W gruncie rzeczy - wiem - wszystko na swiecie sie konczy, Ba! Lecz nic tak nie smakuje Jak Konczacy sie placek. Zjem ostatni kawalek i wroce do chleba I na jakis czas zerwe z grozna plackomania. Lecz w tej chwili sie czuje tak jak wykopany z nieba Bezradny, Zagubiony, W srednim wieku aniol. Ludwik Jerzy Kern Chyba nie jest jeszcze tak zle jakies strucle i placki udalo sie zachowac na noc sylwestrowa, czy tak? Serdecznie, Magda PS. Nieco prywatki: poszukuje pilnie kontaktu z osobami, ktore mieszkaja w poblizu autostrady I-90 [albo I-84] i zechcieliby udzielic gosciny [noclegu] Pawlowi, ruszajacemu 3 stycznia nad Pacyfik. Dzieki z gory. Prosze o kontakt prywatny do: [EMAIL PROTECTED] Magda, mama Pawla
Re: Wigilie dzis i wczoraj...
Malinka z Milanowka :-) Witajcie, co prawda juz po Swietach, ale... pochwale sie, ze jadlam przepysznego karpia (nie cierpie karpia, ale ten byl naprawde dobry) - smazonego i gotowanego na parze (ten pierwszy palce lizac!). - witaj Malinko :-) Ciesze sie, ze odblokowalas Buffalo, bo ja dzis wrocilam do pracy i zastalam cisze w polandelowym eterze, a wiec od razu posmutnialam. Pochwale sie, ze nasze dania wigilijne udaly sie znakomicie i co najwazniejsze smakowaly nie tylko nam, ale rowniez kanadyjskim Polowkom naszych dzieci :-) Czyli jest nadzieja, ze tradycja nie zaginie. Donosze tez, ze nie doczekalismy sie "White Christmas" nawet w atlantyckiej Kanadzie, za to 30 cm bialego puchu spadlo na Vancouver ku zadowoleniu - mniemam - Wilhelma. To znaczy w ogrodkach lezy jeszcze snieg sprzed tygodnia, ale drzewka nie ustroily sie w sniezne puszyste czapy...Chyba koniec...wieku i tysiaclecia zamieszal w przyrodzie. Gdzie ta Kanada Co do prezentow, to Mikolaj byl jak zwykle bogaty, ale dzieci - juz dorosle wykazaly w tym roku wielka cierpliwosc i nie przyspieszaly potraw wigilijnych. Moj maz i nasz przyjaciel nie mogli sie tylko doczekac teh chwili...Dzieci dorosleja, a my...mlodniejemy ;-) Ja dostalam ksiazki, plyty ,mnostwo czekoladek,, kalendarz, etc i piekny zegarek firmy Guess :-). Bransoletke ma tak misterna, ze nie mozna znalezc zameczka. Malinka: >Bylam niedawno na promocji nowych plyt Macka, jejku jak on sie >zestarzal... Taki zgiety, sztywny, oczy ledwo widoczne, chudy... nie >takim go pamietam. A mlodziez czesto juz nie zna nawet jego >nazwiska... Pamietacie rodzine Poszepszynskich (Rodzina Poszepszynskich, rodzina jakich wiele, poznacie ja na co dzien, poznacie ja w niedziele...)? Uwielbialam te sluchowiska. - To ci heca - nawet Maciek sie posatrzal :-( Ale glos ma dalej dudniacy, mam nadzieje.. Ja tez :-) Ciekawam, czy rozmowy Poszepszynskich {Marylko, nie przesadzaj; podczas zdobywania Porta Artura..trzask prask i po wszystkim] zostaly wydane na kasetach? Chetnie bym znalazl taki prezent kiedys pod choinka... Wspomne jeszcze, ze niedzielne Makowiec party w moim domku bylo wielce udane. Koledowanie wzmocnione glosami miejscowego choru Bel Canto wyszlo nadzwyczajnie. Tylko tuziemcy czasem przekrecali slowa [polskich] koled...np "Dizaz malushenki..." ale melodie podchwycili znkomicie..Nie ma jak nasze koledy :-) serdecznie Magda