At 13:43 31/12/2000 -0500, you wrote:

[Z.K.]:
>>Chodzilo Panu Sawickiemu o przyczyny zwalniania obrotow Ziemi, a nie o
>>przyczyny wiatrow. Wiatry maja niby prowadzic do zwalniania obrotow.
>>
>>Z tym, ze dla mnie ta rzecz nie jest calkiem jasna. Otoz traktuje Ziemie
>>jako calosc, wraz z jej atmosfera i oceanami. Wtedy nalezaloby rozwazac
>>zachowanie momentu pedu calosci.
>
[M.S.]
>Ma racje p. Niewiadomski, ze wyrazilem sie niezbyt precyzyjnie: mialem na
>mysli, ze ziemia kreci sie wolniej z powodu przyplywow i odplywow w
>oceanach, oraz takze, choc w mniejszym stopniu, z powodu utrzymywania sie
>wuatrow w atmosferze.
>
Mnie chodzilo o to, ze Ziemie zwalniaja nie wiatry w ogole bo te sa w
wiekszosci wywolane silami w ukladzie obracajacej sie Ziemi wewnetrznymi,
lecz wylacznie ruchy plywowe - a jesli chodzi o przyczyny wiatru to
odgrywaja one znikoma role.

Natychmiast po wyslaniu potwierdzenia tamtego listu przypomnialem sobie
jeszcze jedno: oczywiscie nie tylko oceany i atmosfera lecz rowniez, na
szczescie dalej nie ruszona z posad, "bryla swiata", ktora nie jest
przeciez calkowicie sztywna. I to nie tylko dlatego ze jadro jest plynne.
Ksiezyc nie ma przeciez atmosfery ani (o ile dobrze pamietam) plynnego
jadra a sily plywowe i tak doprowadzily do jego calkowitego "zatrzymania"
wzgledem Ziemi. Doba trwa tam dokladnie miesiac (ksiezycowy), wskutek czego
wystawia on do nas zawsze te sama strone.

Dlaczego ruchy plywowe zwalniaja ruch obrotowy wokol wlasnych osi dwoch
obracajacych sie wokol siebie cial niezupelnie sztywnych, do czasu gdy
wszystkie okresy tych trzech obrotow wyrownaja sie, zostalo juz zgrubsza
wyjasnione. Moze prosciej bedzie powiedziec tak: sily plywowe to jedyne
sily dla obracajacej sie Ziemi _zewnetrzene_, ktore wykonuja prace: np
przez tarcie wody przyplywu o dno oceanu.

Michal Niewiadomski

PS. Napisalem powyzsze na podstawie tego co ulozylem sobie w glowie niemal
czterdziesci lat temu. Od tamtego czasu tej akurat wiedzy tej nie uzywalem
w praktyce, wiec jesli cos pokrecilem albo zle zapamietalem, z gory
przepraszam.

PSII To oczywiscie zrobilo sie juz nieco zbyt specjalistyczne, ale mnie np.
niezbyt interesowaly dywagacje na temat np. pdf, a wytrzymalem je przeciez
bez protestow, no wiec macie za swoje:-).

PSIII Tu juz poranek 2001. Widok przez okno zupelnie jak w 2000.

Odpowiedź listem elektroniczym