Re: O matematykach

2000-05-07 Wątek W³odzimierz Holsztyñski

Dziekuje wszystkim, ktorzy normalnie, czyli
milo i konstruktywnie, zareagowali na moje notki
o matematyce.  W szczegolnosci dziekuje
Pani Teresie Prussak-Wieckowskiej za
wstawienie sie za matematyka/ na Poland-L.
Jakby nie bylo, matematyka, jak poezja, jest
czescia kultury, takze polskiej, a brunatnymi
glupakami nie ma sie co przejmowac.

---
Wspominalem o swoich osobistych kontaktach.
Dla sprawiedliwosci (:-) musze dodac, ze rowniez
Nicole Tomczak-Jaegermann byla przez krotki czas
moja studentka w Warszawie. (Zreszta nie wszyscy moi
studenci wyrosli na znanych mamtematykow --
niektorzy, co najmniej dwoch, na milionerow :-)

Pani Kasia (Kartarzyna Zajac) wspomina ksiazki,
ktorych autorami byly Wanda Szmielew i Helena
Rasiowa. Z pamieci napisze, ze "Podstawy Geometrii",
napisane wspolnie przez Borsuka i Szmielew, byly
wydane wielokrotnie przez Biblioteke Matematyczna
PWN, a w ostatnich latach bodajze byly przelozone
na angielski, ale nie jestem pewny. Autorzy
z aksjomatow geometrii euklidesowej i hyperbolicznej
(moze tez rzutowej czyli sferycznej, Minkowskiego)
wyprowadzaja wspolrzedne, czyli dowodza, idac sladami
Hilberta, niesprzecznosci tych geometrii, gdy uzna sie
niesprzecznosc arytmetyki.

Monografia Heleny Rasiowej i Romana Sikorskiego,
"Mathematics of Metamathematics" (lub podobnie) wydana
w serii Monografii Matematycznych PWN, od poczatku
byla swiatowym klasykiem. Byla bardzo eleganckim
rozwinieciem logiki w stylu (nieskonczonych) algebr boole'a.
Ich monografia takze doczekala sie wielu wydan.

Wymienilem ciag nazwisk doskonalych matematykow
niemieckich, z ktorymi przez ponad cwierc milenium
konkurowali (jako nacja, jezeli ktos lubi takie zabawy
w trivia) tylko Francuzi; a w okresie miedzywojennym
Getynga, z jej szkola Hilberta, byla najsilniejszym
centrum matematycznym na swiecie. Francuscy Bourbakisci,
ktorzy zablysneli po 2 Wojnie Swiatowej, uczyli sie
u Niemcow. Tu Pani Kasia zaniepokoila sie:

 a gdzie "biedaczek" Banach?

Gdzie? W Polsce :-)

Tomek Kazmierski podaje swoja liste 10 matematykow
wszechczasow, w wyborze ktorej kieruje sie ich
wkladem do zastosowan technicznych:

Charles Babbage, August Cauchy, Carl Gauss,
Jean Fourier, Dawid Hilbert, Stefan Banach,
Pierre Laplace, Carl Runge, Alan Turing,
Stanislaw Ulam.

Przynajmniej czesciowo nasze listy pokrywaja sie.
W dawnych czasach wiekszosc matematykow miala
wklad do zastosowan, bo matematyke pojmowalo sie
szerzej (dlatego lista Tomka wydaje mi sie czesciowo
przypadkowa). Nawet w nowszych czasach wciaz jest to
przynajmniej czesciowo prawda.  Gdybym do swoich 8
wspanialych:

 Archimedes, Newton, Gauss, Galois,
Riemann, Poincare, Hilbert, Einstein

mial dodac dalszych, to doszliby
Eudokses (pis.?) i Euklides, Kopernik,
Galileusz, Fermat, Leibniz, Euler, Abel,
Hamilton, Darwin i Mendel, Czebyszew...

a w zeszlym stuleciu (:-) oprocz wymienionych (Poincare,
Hilbert, Einstein) zwrocil bym uwage na Godela, Minkowskiego,
H.Weyla, John von Neumanna, E. Artina E.Cartana, W.Hurewicza,
Eilenberga, Zariskiego, A.Weila, Chevalley, Urysona, Kolmogorowa,
Banacha, Pontriagina, Gelfanda, Lukasiewicza, Tarskiego, Hopfa,
Shannona, Lefschetza, Leray... a w drugiej polowie stulecia: R.Thom,
Serre, Grothendieck, Hirzerbruch, Atiyach, Milnor, Smale, Bott,
Baker, F.Adams, Nagata, Arnold, Deligne... -- imponujaca lista!

Jacek Arkuszewski nie ma najlepszego wrazenia
o Las Vegas w New Mexico, i slusznie--pisze:

 Czyzby Las Vegas NM mialo uniwersytet?
 Przejezdzalem raz tamtedy i pamietam owo
 Las Vegas jako upalna, zapyziala miescine
 jak z Dzikiego Zachodu.

Zgadza sie. Bylem tam Visiting Professorem przez
pierwsze 6 miesiecy roku 1996 (na New Mexico Higlands
University -- chyba tak). Latem tam upalnie
i nawet noce sa cieple. Na wiosne i jesienia w dzien
moze byc goraco, po czym o zachodzie slonca w ciagu
godziny robi sie przenikliwie zimno, jak to na
pustyni. Jest to gorzysta, pustynna okolica.  Las
Vegas w NM mialo swoj okres swietnosci. I dzis
mozna sie tego domyslec po pieknej architekturze
meksykanskiej. Przebiegala tamtedy jedna z pierwszych
w Stanach linia kolejowa.  Gdy kolej zastapily
samochody i autostrady, nowomeksykanski Las Vegas
ustapil mlodszemu Las Vegasowi newadzkiemu, dzis bez
porownania bardziej znanemu na calym swiecie (w obu
bylem i co wygralem, przegralem, wypilem to moje).

Profesor Rasiowa bywala dziekanem matematyki
w roznych okresach, takze za moich studenckich
czasow (a Profesor Jan Jaworowski, jeden
z wczesnych Polandelowiczow, byl jakis czas
zastepca dziekana).  A egzamin, Michale,
zdawales u Wlodzimierza Mostowskiego, wesolego
i milego czlowieka, bratanka wielkiego Andrzeja
Mostowskiego. Andrzej Mostowski swietnie wykladal.
Co do jego podrecznikow, to nie mam takiej pewnosci.
Bylo cos w atmosferze i miedzywojennej Polski
i powojennej, z wczesnego PRLu, ze matematycy pisali
monografie, mieli do tego glowe, bylo waznym, zeby
przyswoic podstawowe wyniki matematyki swiatowej,
polskiej literaturze, 

Re: O matematykach

2000-05-06 Wątek Katarzyna Zajac

Pan Wlodek przypomina polskie matematyczki :

 Zaczne elegancko od polskich matematyczek,
 by zakonczyc wspomnieniem wielkiego matematyka
 niemieckiego, jako ze na dzien dzisiejszy
 przypada rocznica jego smierci

Bardzo dziekuje, panie Wlodku, za wszystkie matematyczne listy.
Tak sobie mysle, ze troche szkoda ze mam mase roboty, bo
nalezaloby np. tym liczbom pierwszym poswiecic troche uwagi ;-)
A tu, kiedy przez prawie caly tydzien czlowiek glowkuje i ma przed
oczyma cyferki, kody, algorytmy, aproksymacje, optymalizacje,
zajecia na dwoch uczelniach na raz, itp. to teskni za jakas analo-
gowa rozrywka, jak np. jezdzeniem na nartach, albo nawet na
rowerze, czy tez w ostatecznosci zabawa w polityke, ktora w dzi-
siejszych polskich warunkach potrafi byc bardzo irytujaco wciaga-
jaca ze wzgledu na ten spektakl absurdu, ktory od jakiegos czasu
sie tu u nas odbywa.

 Z czterech polskich matematyczek, ktore sie wyroznily na skale
 swiatowa, dwie zostaly uhonorowane w Internecie, ale niestety
 nie Prof. Wanda Szmielew, ktora uzyskala wyniki w logice
 i podstawach geometrii,

Z czterech wymienionych pan, tylko wlasnie Wanda Szmielew i
Helena Rasiowa wywarly pewien wplyw na moja edukacje. Korzy-
stalam po prostu z ich ksiazek wydanych przez PWN w serii "Bib-
lioteka matematyczna".

 Juz dawniej na Poland-L wspominalem o Prof. Rasiowej, wiec
  nie bede sie powtarzal. Dodam tylko, ze gdy pracowalem
  w Las Vegas (New Mexico) nad Metna Logika (Fuzzy Logic),
  to natknalem sie na pionierska wspolna prace Andrzeja Bialy-
  nickiego-Biruli i Heleny Rasiowej, w ktorej badali pewne uogol-
  nienie algebr boole'a.

Fuzzy Logic tlumaczy sie na polski raczej jako: "logika rozmyta",
a nie "metna". Nie jestem jezykoznawca, ale tak sie w kazdym razie
powszechnie przyjelo.

 Do osmiu najwiekszych umyslow wszystkich czasow od lat
 zaliczalem Archimedesa, Newtona, Gaussa, Galois, Riemanna,
 Poincare, Hilberta i Einsteina.  Az czterech z wymienionych wydaly
 Niemcy: Gauss, Riemann, Hilbert i Einstein. Ale do superklasy mozna
 zaliczyc jeszcze wielu z Niemiec, chocby Leibniza, Eisensteina,
 Kummera, Weierstrassa, Dedekinda, Kroneckera, Cantora,
 Minkowskiego, Weyla, Godela, Emmy Noether, Artina, Landau,
 Siegel...
 -- przecudowna plejada matematykow!

A gdzie biedaczek Banach ? ;-)

Koncze przed polnoca,


Jeszcze raz dziekuje.

Katarzyna



Re: O matematykach

2000-05-06 Wątek Tomasz J Kazmierski

Wlodek pisze:

 (...)  Do osmiu
najwiekszych umyslow wszystkich czasow od lat
zaliczalem Archimedesa, Newtona, Gaussa, Galois,
Riemanna, Poincare, Hilberta i Einsteina.  Az czterech
z wymienionych wydaly Niemcy: Gauss, Riemann, Hilbert
i Einstein. Ale do superklasy mozna zaliczyc jeszcze
wielu z Niemiec, chocby Leibniza, Eisensteina, Kummera,
Weierstrassa, Dedekinda, Kroneckera, Cantora, Minkowskiego,
Weyla, Godela, Emmy Noether, Artina, Landau, Siegel...
-- przecudowna plejada matematykow!


Z przyjemnoscia przeczytalem esej Wlodka o polskich
matematyczkach.

Kiedys, w dyskusji o Enigmie na Poland-l, podawalismy
sobie rankingi najlepszych matematykow wszystkich czasow.
Przypomne moja ulubiona dziesiatke. Nietrudno zauwazyc
duzy przechyl w strone zastosowan technicznych :-)

Charles Babbage - za wymyslenie zasady pierwszej mechanicznej
maszyny analitycznej.
August Cauchy -  za wklad do teorii szeregow i rownan
rozniczkowych zwyczajnych.
Carl Gauss –  za to, ze byl najlepszy z nich wszystkich!
Jean Fourier – za wklad do teorii rownan rozniczkowych.
czastkowych, w szczegolnosci za model przeplywu ciepla.
Dawid Hilbert – za wklad do analizy funkcjonalnej.
Stefan Banach – jak wyzej; w szczegolnosci za podanie
twierdzenia o odwzorowaniu zwezajacym.
Pierre Laplace –  za wklad do teorii prawdopodobienstwa i
rachunku operatorowego (nagroda dodatkowa za wymyslenie
systemu metrycznego).
Carl Runge – za wklad do metod numerycznych.
Alan Turing – za najbardziej ogolny model automatu
algorytmicznego.
Stanislaw Ulam – za wklad do modelowania jader atomowych.

Pozdrawiam
tjk



Re: O matematykach

2000-05-06 Wątek JA

Wodzimierz Holsztyski wrote:

 Zaczne elegancko od polskich matematyczek,
 by zakonczyc wspomnieniem wielkiego matematyka
 niemieckiego, jako ze na dzien dzisiejszy
 przypada rocznica jego smierci. Byl on jednym
 z waznych ogniw wspanialej niemieckiej tradycji
 matematycznej, rozpoczetej jeszcze przed
 Gaussem -- tradycji, ktora padla ofiara/
 hitleryzmu.

 Z czterech polskich matematyczek,
 ktore sie wyroznily na skale
 swiatowa, dwie zostaly uhonorowane w Internecie,
 ale niestety nie Prof. Wanda Szmielew, ktora

Mialem szczescie sluchac jej wykladow.

 uzyskala wyniki w logice i podstawach geometrii,
 ani nie topolog Hanna Patkowska, ktora m.in.
 udowodnila jednoznacznosc rozkladu skonczenie
 wymiarowego, spojnego ANR na skladniki jednowymiarowe
 --niezwykle silny i trudny wynik. Hanna byla
 w Profesora Borsuka Katedrze Geometrii, UW,
 moja/ nieco starsza kolezanka/; zreszta doktorat
 dostalismy mniej wiecej w tym samym czasie.
 W 1966, jedyne na cala Polske dwie nagrody Ministra
 nowo ustanowionego, polaczonego Ministerstwa
 Edukacji (lub jakos tam), ze wszystkich dziedzin,
 przypadly wlasnie jej i mnie. Hanna, chociaz bardzo
 mila, cicha i niesmiala, to byla postrachem studentow
 na wydziale biochemii, byc moze nie tylko biochemii.

 Sukcesy odnosi takze wyksztalcona w Polsce, pracujaca
 w Edmonton, na University of Alberta, Prof. Nicole
 Tomczak-Jaegermann, zajmujaca sie geometria
 skonczenie-wymiarowych przestrzeni banacha.

 Mysle, ze gdybym byl lepiej poinformowany, to liste
 bym przedluzyl.

 Natomiast Prof. Helena Rasiowa jest wymieniona
 w niewielkim (i niepelnym) spisie 32 kobiet
 matematyczek, pod adresem:

 http://www-groups.dcs.st-andrews.ac.uk/~history/Indexes/Women.html


Ciezki byl u niej egzamin (bodaj rownania rozniczkowe?).
Pamietam tez, ze to byla bardzo przystojna pani.

 Urodzila sie w Wiedniu (Austria), 20 czerwca, 1917 roku.
 Studiowala matematyke w Warszawie, pod okupacja
 niemiecka, w (bo nie "na") podziemnym uniwersytecie.
 Wykladowcami byli matematycy swiatowej klasy:

 Borsuk, Lukasiewicz, Mazurkiewicz, A.Mostowski,
 Sierpinski... (Borsuk byl nawet na to konto
 uwieziony, ale jakos zdolal wyjsc z opresji).

Sluchalem tez Sierpinskiego i Mostowskiego, uroczego
i bardzo dowcipnego pana. Borsuka znalem, ale nie chodzilem na jego
wyklady.

 Praca magisterska Heleny Rasiowej splonela razem
 z domem w ktorym mieszkala, w czasie Powstania
 Warszawskiego. Wraz z matka przezyla w piwnicy,
 pod zawalonym i spalonym domem. Tak wiec po wojnie,
 za namowa Mostowskiego, napisala prace magisterska
 jeszcze raz (Lukasiewicz opuscil Polske), by wreszcie
 uzyskac stopien magistra w r. 1946. zostala Profesorem
 Nadzwyczajnym w r. 1957, i Zwyczajnym w r. 1967.
 Zajmowala sie przede wszystkim logika (w algebraicznym
 stylu), przy okazji troche algebra, a w pozniejszych
 latach takze Informatyka (Computer Science).
 Dzialala takze w wydawnictwach matematycznych,
 w Polskim Towarzystwie Matematycznym i w PAN.

 Zmarla w Warszawie (Polska), 9 sierpnia, 1994r.

 Pamietam ja/ dobrze, wspominam z wielkim cieplem.
 To u niej zdawalem pierwszy swoj egzamin na UW.
 Z algebry. Dostalem 3+ (co za rozczarowanie, ale
 ze nie bylem przygotowany, wiec nie mialem zalu).
 Trzy lata potem znowu, tym razem z logiki. Stopien
 otrzymalem lagodny, 4 z dwoma minusami, tak bardzo
 Pani Rasiowa nie miala ochoty "zaawansowanemu"
 studentowi dac trojki. Dzis juz tylko sie usmiecham,
 kiedys bylo mi troche wstyd :-)  Juz dawniej na
 Poland-L wspominalem o Prof. Rasiowej, wiec nie bede
 sie powtarzal. Dodam tylko, ze gdy pracowalem
 w Las Vegas (New Mexico)

Czyzby Las Vegas NM mialo uniwersytet? Przejezdzalem raz tamtedy
i pamietam owo Las Vegas jako upalna, zapyziala miescine
jak z Dzikiego Zachodu.

nad Metna Logika (Fuzzy
 Logic), to natknalem sie na pionierska wspolna prace
 Andrzeja Bialynickiego-Biruli i Heleny Rasiowej,
 w ktorej badali pewne uogolnienie algebr boole'a.
 Warto tez wspomniec, ze za podstawe Fuzzy Logic
 (i Fuzzy Set Theory) sluza pojecia i wyniki
 Lukasiewicza.

 Takze pod adresem:

 http://www.agnesscott.edu/lriddle/women/

 mozna znalezc dokladnie jedna polska matematyczke,
 tym razem Profesor Krystyne Kuperberg (patrz takze
 pod:

 http://www.agnesscott.edu/lriddle/women/kuper.htm

 oraz

 http://www.awm-math.org/noetherbrochure/Kuperberg99.html

 )

 Krystyna uzyskala szereg swietnych wynikow,
 przy tym potrafi je przedstawiac i na jej
 odczyty matematyczna publika wali jak w dym.

 Uzyskala magisterke na UW, u Profesora Borsuka.
 Z tej tez tematyki, z Teorii Ksztaltu, napisala
 prace doktorska u Profesora W.H.Jaco, w Houston
 (Teksas). Juz w tym czasie jej zainteresowania
 zmienily kierunek. Rozwiazala m.in. stary problem
 Knastera w 1987r, a w 1993 sprawila sensacje
 pierwszej klasy, gdy skonstruowala kontrprzyklad
 na wazna dla specjalistow hipoteze Seiferta, ktorym
 to tematem zajmowali sie najostrzejsi, najwybitniejsi
 topolodzy. Krystyna pokazala, ze wbrew panujacej
 opinii, domysl 

Re: O matematykach

2000-05-06 Wątek Anna Niewiadomska

Rasiowa byla za moich czasow dziekanem, i mam chyba jakis jej podpis w
indeksie (na polce w Toronto wiec nie moge sprawdzic), ale poza tym nie
mialem chyba z nia nic do czynienia.

Egzamin z algebry zdawalem u Mostowskiego ale nie byl to "ten" Mostowski
tylko jakis mlody - nawet nie wiem czy syn, synowiec, czy tez zbieznosc
nazwisk byla przypadkowa. Byl to moj drugi egzamin w zyciu (na pierwszym
roku). Zdawalem tez kiedys u Bialynickiego - Biruli ale znowu nie byl to
ten wymieniony przez Wlodka tylko jego brat, bo byla to chyba mechanika
kwantowa. Za to do egzaminow z algebry i geometrii na pierwszym roku
uczylem sie z podrecznikow (prawdziwego:-) Mostowskiego i Borsuka. Byly
wlasnoscia mojej starszej o 10 lat siostry, ktora, jako studentka
matematyki miala z tamtymi slawami znacznie wiecej do czynienia. U Borsuka
pisala chyba nawet prace magisterska. Gdy ja dotarlem na pierwszy rok,
wiekszosc moich asystentow z matematyki to byli jej koledzy. Niektore z
tych podrecznikow byly (w tamtych czasach rzadkosc) wydane na pieknym
papierze i mialy nadruk: "wydrukowane w Szwecji jako dar spoleczenstwa
szwedzkiego dla odbudowy kultury polskiej". Rok wydania byl chyba 1949 lub
1950. Matematyczna czesc wydzialu miescila sie juz za moich czasow w Palacu
kultury, i wtedy zaczelem wlasciwie lubic ten gmach. Brzydki bo brzydki,
socjalistyczny bo socjalistyczny, ale byl jednak solidny i wygodny.

No to na dzis koniec wspomnien,

Michal Niewiadomski