Dziekuje wszystkim, ktorzy normalnie, czyli
milo i konstruktywnie, zareagowali na moje notki
o matematyce.  W szczegolnosci dziekuje
Pani Teresie Prussak-Wieckowskiej za
wstawienie sie za matematyka/ na Poland-L.
Jakby nie bylo, matematyka, jak poezja, jest
czescia kultury, takze polskiej, a brunatnymi
glupakami nie ma sie co przejmowac.

-------
Wspominalem o swoich osobistych kontaktach.
Dla sprawiedliwosci (:-) musze dodac, ze rowniez
Nicole Tomczak-Jaegermann byla przez krotki czas
moja studentka w Warszawie. (Zreszta nie wszyscy moi
studenci wyrosli na znanych mamtematykow --
niektorzy, co najmniej dwoch, na milionerow :-)

Pani Kasia (Kartarzyna Zajac) wspomina ksiazki,
ktorych autorami byly Wanda Szmielew i Helena
Rasiowa. Z pamieci napisze, ze "Podstawy Geometrii",
napisane wspolnie przez Borsuka i Szmielew, byly
wydane wielokrotnie przez Biblioteke Matematyczna
PWN, a w ostatnich latach bodajze byly przelozone
na angielski, ale nie jestem pewny. Autorzy
z aksjomatow geometrii euklidesowej i hyperbolicznej
(moze tez rzutowej czyli sferycznej, Minkowskiego)
wyprowadzaja wspolrzedne, czyli dowodza, idac sladami
Hilberta, niesprzecznosci tych geometrii, gdy uzna sie
niesprzecznosc arytmetyki.

Monografia Heleny Rasiowej i Romana Sikorskiego,
"Mathematics of Metamathematics" (lub podobnie) wydana
w serii Monografii Matematycznych PWN, od poczatku
byla swiatowym klasykiem. Byla bardzo eleganckim
rozwinieciem logiki w stylu (nieskonczonych) algebr boole'a.
Ich monografia takze doczekala sie wielu wydan.

Wymienilem ciag nazwisk doskonalych matematykow
niemieckich, z ktorymi przez ponad cwierc milenium
konkurowali (jako nacja, jezeli ktos lubi takie zabawy
w trivia) tylko Francuzi; a w okresie miedzywojennym
Getynga, z jej szkola Hilberta, byla najsilniejszym
centrum matematycznym na swiecie. Francuscy Bourbakisci,
ktorzy zablysneli po 2 Wojnie Swiatowej, uczyli sie
u Niemcow. Tu Pani Kasia zaniepokoila sie:

     a gdzie "biedaczek" Banach?

Gdzie? W Polsce :-)

Tomek Kazmierski podaje swoja liste 10 matematykow
wszechczasow, w wyborze ktorej kieruje sie ich
wkladem do zastosowan technicznych:

    Charles Babbage, August Cauchy, Carl Gauss,
    Jean Fourier, Dawid Hilbert, Stefan Banach,
    Pierre Laplace, Carl Runge, Alan Turing,
    Stanislaw Ulam.

Przynajmniej czesciowo nasze listy pokrywaja sie.
W dawnych czasach wiekszosc matematykow miala
wklad do zastosowan, bo matematyke pojmowalo sie
szerzej (dlatego lista Tomka wydaje mi sie czesciowo
przypadkowa). Nawet w nowszych czasach wciaz jest to
przynajmniej czesciowo prawda.  Gdybym do swoich 8
wspanialych:

 Archimedes, Newton, Gauss, Galois,
        Riemann, Poincare, Hilbert, Einstein

mial dodac dalszych, to doszliby
Eudokses (pis.?) i Euklides, Kopernik,
Galileusz, Fermat, Leibniz, Euler, Abel,
Hamilton, Darwin i Mendel, Czebyszew...

a w zeszlym stuleciu (:-) oprocz wymienionych (Poincare,
Hilbert, Einstein) zwrocil bym uwage na Godela, Minkowskiego,
H.Weyla, John von Neumanna, E. Artina E.Cartana, W.Hurewicza,
Eilenberga, Zariskiego, A.Weila, Chevalley, Urysona, Kolmogorowa,
Banacha, Pontriagina, Gelfanda, Lukasiewicza, Tarskiego, Hopfa,
Shannona, Lefschetza, Leray... a w drugiej polowie stulecia: R.Thom,
Serre, Grothendieck, Hirzerbruch, Atiyach, Milnor, Smale, Bott,
Baker, F.Adams, Nagata, Arnold, Deligne... -- imponujaca lista!

Jacek Arkuszewski nie ma najlepszego wrazenia
o Las Vegas w New Mexico, i slusznie--pisze:

 Czyzby Las Vegas NM mialo uniwersytet?
 Przejezdzalem raz tamtedy i pamietam owo
 Las Vegas jako upalna, zapyziala miescine
 jak z Dzikiego Zachodu.

Zgadza sie. Bylem tam Visiting Professorem przez
pierwsze 6 miesiecy roku 1996 (na New Mexico Higlands
University -- chyba tak). Latem tam upalnie
i nawet noce sa cieple. Na wiosne i jesienia w dzien
moze byc goraco, po czym o zachodzie slonca w ciagu
godziny robi sie przenikliwie zimno, jak to na
pustyni. Jest to gorzysta, pustynna okolica.  Las
Vegas w NM mialo swoj okres swietnosci. I dzis
mozna sie tego domyslec po pieknej architekturze
meksykanskiej. Przebiegala tamtedy jedna z pierwszych
w Stanach linia kolejowa.  Gdy kolej zastapily
samochody i autostrady, nowomeksykanski Las Vegas
ustapil mlodszemu Las Vegasowi newadzkiemu, dzis bez
porownania bardziej znanemu na calym swiecie (w obu
bylem i co wygralem, przegralem, wypilem to moje).

Profesor Rasiowa bywala dziekanem matematyki
w roznych okresach, takze za moich studenckich
czasow (a Profesor Jan Jaworowski, jeden
z wczesnych Polandelowiczow, byl jakis czas
zastepca dziekana).  A egzamin, Michale,
zdawales u Wlodzimierza Mostowskiego, wesolego
i milego czlowieka, bratanka wielkiego Andrzeja
Mostowskiego. Andrzej Mostowski swietnie wykladal.
Co do jego podrecznikow, to nie mam takiej pewnosci.
Bylo cos w atmosferze i miedzywojennej Polski
i powojennej, z wczesnego PRLu, ze matematycy pisali
monografie, mieli do tego glowe, bylo waznym, zeby
przyswoic podstawowe wyniki matematyki swiatowej,
polskiej literaturze, polskim studentom, po polsku,
a przy tym uczynic to na wysokim poziomie, z poczuciem
waznosci swojej pracy, szacunku dla czytelnikow
i dla siebie. Polskie podreczniki charakteryzowal wstep
dajacy podstawy teorii mnogosci i topologii ogolnej.
Takze waznym bylo dla polskich matematykow, by w jezykach
uzywanych miedzynarodowo przedstawic w monografiach wyniki
wlasne. O-la-la-la...

Drugim Twoim wspomnianym wykladowca byl
Iwo Bialynicki-Birula, fizyk teoretyczny,
starszy brat Andrzeja Bialynickiego-Biruli.

Michal wspomina tez piekne wydania podrecznikow polskich
autorow wydanych po wojnie swiatowej przez rzad szwedzki.
Dotad mam Analize Siepinskiego, wszystkie cztery czesci,
zmieszczone w dwoch tomach. Mialem tez kiedys Analize
Kuratowskiego, w takimze szwedzkim wydaniu.

Za moich czasow warszawska matematyka wlasnie przeniosla
sie z Ogrodu Botanicznego na 9 pietro PKiN, by wkrotce
zawladnac takze 8', a z czasem jeszcze wiecej. Palac
jest calkiem zgrabny, i tylko z politycznych powodow
tak niechetnie sie do niego odnosimy. Co innego
moskiewskie MGU, nieco nizsze (chyba ze doliczyc pietra
pod ziemia/), o olbrzymiej kubaturze, swojego czasu
podobno najwiekszej na swiecie (?propaganda?). Ale
nawet ciezkawe MGU mialo swoj urok.

Widze, ze z Michalem mamy duzo wspolnego.

Pozdrawiam,

 Wlodek

Odpowiedź listem elektroniczym