Re: degeneracji narodowej ciag dalszy
Irek Zablocki wrote: Owszem "robmy swoje" ale nie wzywajmy imienia Pana Boga nadaremnie i dalej: A moze by tak optymistycznie zakonczyc, nie wzywajac nadaremnie. Najpierw o tych rzadzacych: "Komu Bog da urzad, da mu i rozum", a dla nas "W Bogu nadzieja, w pracy korzysc". Panie Irku, niech sie Pan zdecyduje z tym Bogiem: wzywac go nadaremnie czy tez nie? Chyba ze ja wzywam nadaremnie, a Pan juz nadaremnie "inaczej"... Krzysztof Borowiak
Re: degeneracji narodowej ciag dalszy
Zbigniew J Koziol wrote: Wedlug PAP: Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5 punktow procentowych wobec sondazu z listopada); Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.), a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.). Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie wystarczy? On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow. Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi. Panie Zbyszku. cool! Za minionych czasow ponad 99% glosowalo. z czego ponad 99% na "towarzyszy". Rok 1980 pokazal, jak to sie przeklada na poglady i sympatie. Mnie dane jw. tez bola, bo nie o taka Polske walczylem, ale na Gorze wiedza, co robia! Robmy uczciwie swoje, Bogu zas zostawmy decyzje strategiczne. Pozdrawiam Krzysztof Borowiak
Re: degeneracji narodowej ciag dalszy
K. Borowiak: Zbigniew J Koziol wrote: Wedlug PAP: Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5 punktow procentowych wobec sondazu z listopada); Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.), a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.). Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie wystarczy? On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow. Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi. Panie Zbyszku. cool! Za minionych czasow ponad 99% glosowalo. z czego ponad 99% na "towarzyszy". Rok 1980 pokazal, jak to sie przeklada na poglady i sympatie. Mnie dane jw. tez bola, bo nie o taka Polske walczylem, ale na Gorze wiedza, co robia! Robmy uczciwie swoje, Bogu zas zostawmy decyzje strategiczne. Pozdrawiam Krzysztof Borowiak Ahhh, teraz juz rozumiem. Za minionych czasow nalezacych do tych 1%, ktorzy nie glosowali, rowniez nazwano 'degenerowanych'. Wiec, to zawsze ci, ktorzy nie kieruja sie 'jedynymi sluznymi pogladami'. Tylko nie rozumiem, o jaka Polske ktos tu walczyl.. - ale to juz moze sprawa mentalnosci? Uta
Re: degeneracji narodowej ciag dalszy
Uta Zablocki-Berlin wrote: Tylko nie rozumiem, o jaka Polske ktos tu walczyl.. Pani niewiele zdaje sie rozumiec, ale to juz Pani, nie nasze zmartwienie... Krzysztof Borowiak
Re: degeneracji narodowej ciag dalszy
From: "Zbigniew J Koziol" [EMAIL PROTECTED] Wedlug PAP: Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5 punktow procentowych wobec sondazu z listopada); Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.), a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.). Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie wystarczy? On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow. Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi. (...) "Jak dlugo na Wawelu Zygmunta bije dzwon" No i zamilkl ten dzwon, w niesamowitych dosc okolicznosciach, w sama Noc Wigilijna (peklo jego serce). Znak to jakis dla nas? Kto nie chce, niech nie wierzy. http://info.onet.pl/item.asp?DB=120ITEM=52211 Pozdrawiam Irek Karaskiewicz
Re: degeneracji narodowej ciag dalszy
Panie Zbyszku. cool! Za minionych czasow ponad 99% glosowalo. z czego ponad 99% na "towarzyszy". Rok 1980 pokazal, jak to sie przeklada na poglady i sympatie. Mnie dane jw. tez bola, bo nie o taka Polske walczylem, ale na Gorze wiedza, co robia! Robmy uczciwie swoje, Bogu zas zostawmy decyzje strategiczne. Pozdrawiam Krzysztof Borowiak Ja zas spalbym spokojniej, wiedzac, ze jednak Polacy sami podejmowac beda decyzje strategiczne, bowiem "Bog pomaga tym, co sobie sami pomagaja." Owszem "robmy swoje" ale nie wzywajmy imienia Pana Boga nadaremnie, gdyz "Pan Bog, kiedy kare na narod przypuszcza, odbiera naprzod rozum od obywateli". Ja o Polske nie walczylem. Bylem raczej popluczynami po bohaterze "Eroiki". Nocowalem np. jednego z czolowych przywodcow Solidarnosci, nie wiedzac, ze on, to on. Przenocowalem nielegalnie w akademiku, bo czlowiek poprosil o pomoc. Bardziej zaangazowani znajomi o maly wlos nie zrobili ze mnie dzialacza podziemia. Wowczas jednak, marzylem o Polsce... przepraszam, za naduzyte slowo - demokratycznej, gdzie "gore" wybiera sie w wolnych wyborach. Wtedy wydawalo mi sie, ze to wystarczy. Dzis mysle nieco inaczej. Wielu z nas nie tak sobie ta przyszla Polske wyobrazalo. Jestesmy rozczarowani ale jesli bedziemy sie od degeneratow wyzywac, to nas gorzej pokarac moze. No coz... A moze by tak optymistycznie zakonczyc, nie wzywajac nadaremnie. Najpierw o tych rzadzacych: "Komu Bog da urzad, da mu i rozum", a dla nas "W Bogu nadzieja, w pracy korzysc". Irek
Re: degeneracji narodowej ciag dalszy
Wedlug PAP: Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5 punktow procentowych wobec sondazu z listopada); Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.), a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.). Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie wystarczy? On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow. Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi. zb. Mnie slow nie zabraklo, wrecz przeciwnie musialem sie powstrzymac. Tytul bowiem wystarczyl za komentarz. Domyslam sie, ze wysoki procent ufajacych naszej glowie panstwa, swiadczyc ma o degeneracji narodowej. Czy dosc wysokie zaufanie, jakim cieszy sie Lech Kaczynski, tez ma to potwierdzac? A moze z innej beczki. Swego czasu czytalem, ze polska emigracje w pierwszych latach po odzyskaniu niepodlegolosci po rozbiorach, ogarnela entuzjastyczna fala powrotu. Wracali np. polscy naukowcy z wysokimi tytulami, wykladajacy w renomowanych uczelniach. Czy to samo mozemy powiedziec o obecnej polskiej emigracji? Raczej nie. Latwiej jest bowiem z bogatego Zachodu komentowac polskie realia, rozdzierac szaty i obdzielac epitetami mieszkancow kraju pochodzenia, niz spakowac manatki, wrocic do Polski i starac sie zmienic, to co tak drazni. Naturalnie, ze w Polsce nie brakuje degeneratow. Moglbym przytoczyc szereg przykladow. Ale trzy czwarte Polek i Polakow, to zadni degeneraci, tylko dlatego, ze ufaja bardziej Kwasniewskiemu, niz komus innemu! Degeneraci, to ci, ktorzy okradli moja wiejska szkole z komputerow, to sasiadka, ktora przepija pieniadze "z opieki" przeznaczone na dzieci. Na tych ludzi mozna wskazac palcem, nazwac po imieniu ale nie mozna milionom zarzucic, ze sa zdegenerowani! Krajowcy milcza. Moze nie chca psuc sobie swiatecznego nastroju. A moze juz kilka razy probowali udowadniac, ze nie sa wielbladami i dali sobie spokoj. Po j aka cholere wiec sie rzucam? Przeciez sam tez zyje na obczyznie. Przypomnialo mi sie pewne przyslowie o gniezdzie i ptaku. Irek
Re: degeneracji narodowej ciag dalszy
Irek Zablocki wrote: Wedlug PAP: Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5 punktow procentowych wobec sondazu z listopada); Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.), a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.). Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie wystarczy? On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow. Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi. zb. Mnie slow nie zabraklo, wrecz przeciwnie musialem sie powstrzymac. Tytul bowiem wystarczyl za komentarz. Domyslam sie, ze wysoki procent ufajacych naszej glowie panstwa, swiadczyc ma o degeneracji narodowej. Czy dosc wysokie zaufanie, jakim cieszy sie Lech Kaczynski, tez ma to potwierdzac? Przyznam sie, ze mnie do wyboru tytulu sklonila pozycja pani G-W - o prezydencie przeciez wiadomo, jak wszyscy mu ufaja ;) Ta pozycja G-W to naprawde majstersztyk propagandy polskiej, kuriozum, kpina w zywe oczy, szczegolnie w kontekscie owej roli G-W w banku zagranicznym, o czym bylo tu niedawno na liscie. Moze po prostu chodzilo PAP albo ankieterom o przekazanie, w jaki sposob funkcjonuje urabianie opinii i jakie sa tego skutki? A moze z innej beczki. Swego czasu czytalem, ze polska emigracje w pierwszych latach po odzyskaniu niepodlegolosci po rozbiorach, ogarnela entuzjastyczna fala powrotu. Wracali np. polscy naukowcy z wysokimi tytulami, wykladajacy w renomowanych uczelniach. Ciekawe i ladne. Ale gdzie sa teraz te remontowane uczelnie? Naklady na nauke systematycznie spadaja, kadra naukowa starzeje sie juz od dziesiecioleci, nauka zostaje podporzadkowana w duzym tempie decyzjom EU. A zreszta, w Polsce decydenci od dawna prowadza polityke prac naukowych dla potrzeb... zagranicy. Nauki w Polsce prawie nie ma. Mysli pan, ze w Polsce potrzebuja ludzi wyksztalconych? Tutaj tez coraz mniej, wiec dlaczego mieliby w Polsce? Nauka przez dlugi czas miala zastapic religie, ale teraz, gdy wplywy swiatopogladu religijnego na spoleczenstwa staja sie malo znaczace i nauka przestaje byc w swiecie potrzebna. Jak wczesniejw Polsce tak i tu na zachodzie coraz wieksza role przy rekrutacji pracownikow naukowych odgrywa tak zwana selekcja negatywna i wzgledy poza merytoryczne. Czy historykom w Polsce nie grozi sie wiezieniem i nie wyrzuca ich z pracy? Czyz ktos ze znanych nie powiedzial czasem, ze nastepne, wlasnie nadchodzace stulecie bedzie wiekiem debila? Nawet Lem, czlowiek ktorego trudnoby posadzac o skrajnosci mowi o przyszlosci bez entuzjazmu. przykladow. Ale trzy czwarte Polek i Polakow, to zadni degeneraci, tylko dlatego, ze ufaja bardziej Kwasniewskiemu, niz komus innemu! Znane jest pewne powiedzenie, chyba Lysiaka, o milionach much... Nie chce jednak powtarzac ze wzgledu na malo cenzuralne i eleganckie slowa. Pasuje jednak. zb.
Re: degeneracji narodowej ciag dalszy
-Ursprüngliche Nachricht- Von: "Chris BOROWIAK" [EMAIL PROTECTED] An: [EMAIL PROTECTED] Gesendet: Donnerstag, 28. Dezember 2000 20:00 Betreff: Re: degeneracji narodowej ciag dalszy Uta Zablocki-Berlin wrote: Tylko nie rozumiem, o jaka Polske ktos tu walczyl.. Pani niewiele zdaje sie rozumiec, ale to juz Pani, nie nasze zmartwienie... Tu sie chyba ktos myli, jesli mysli, ze chodzi mi o niezrozumienie i mentalnosc wynikajaca z narodowosci. Chodzi mi raczej o niezrozumienie wynikajace z gardzacego traktowania inaczej myslacych - nawet wlasnych rodakow, i wmieszanie w to jakiejs wyzszej idei. Przeciez to nie dawno przerobilismy. To po co jeszcze raz walczyc? Uta Krzysztof Borowiak
degeneracji narodowej ciag dalszy
Wedlug PAP: Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5 punktow procentowych wobec sondazu z listopada); Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.), a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.). Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie wystarczy? On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow. Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi. zb.
Sztambuchow ciag dalszy
We wczesnych latach 80-tych, kiedy duzo Polakow chodzilo na nauke jezyka angielskiego w Vancouver, szkola King Edward Campus mial zwyczaj umieszczania roznych informacji w kilkunastu, rodzinnych jezykach studentow. Jako ze wtedy Polacy stanowili wiecej niz 1% uczacych sie, byly wiec rozne napisy, w conajmiej 6 jezykach, w tym po polsku. "Nie pluc na podloge"- z narysowana spluwaczka na podlodze i znakiem "BHP" Inne napisy, jak np. instrukcja jak spuszczac wode w ubikacji, czy myc rece przed jedzeniem. Byly takze graficzne instrukcje jak pozbywac sie pewnych srodkow higienicznych. Kiedy bylem w tejze szkole przypadkowo w 1997 roku, napisy po polsku zginely zupelnie- choc nadal chodzi tam duzo polskiej mlodziezy na kursy doksztaltajace. Przybylo natomiast znacznie wiecej napisow w innych jezykach, rownie i nowych instrukcji graficznych, np. jak nie kaszlac z otwartymi ustami(ze wzgledu na duzy stopien zarazen sie gruzlica od Azjatow). * W 1997 roku, w miare ocieplenia stososunkow z naplywajacycmi Chinczykami z Hong-Kongu, jedna z tutejszych lokalnych gazet chinskich o nakladzie 400 tysiecy, opublikowala po chinsku i angielsku liste "dobrego zachowania sie" w Vancouver, Canada(tak jakby nie bylo w Kanadzie innych miast). To co spamietalem, bo nie moge znalezc calego tekstu(swoja droga juz go drukowalem, ale w innym miejscu): Nie pluc w miejscach publicznych, Nie pchac sie bez kolejki; w sklepach, przystankach autobusowych, kinach, etc. Nie byc nadmiernie halasliwym, Nie pokazywac palcem na osobe, Nie czkac, Nie pier...c publicznie(tu mam problem, gdyz uzyte slowo angieskie "to fart", znaczy pie...c) Nie dlubac w nosie, Nie drapac sie po przodzie ani tyle krocza. ITP, ITD. W.Glowacki ps. mam pare znakomitych dzejpegpow z Malezji i Meksyku w podobnym temacie, tzn. roznych napisow, w dodatku po angielsku. Moge wyslac prywatnie, bo serwer i tak by nie przyjal.
ciag dalszy
Z dyskusji: } Chcac stosowac podobne kryteria trzeba by wyrzucic co najmniej } jeszcze pare osob. Prawo nie powinno dzialac wstecz. Nie zawaham sie przed wyrzuceniem kolejnych osob, ktore beda okazywaly brak szacunku dla wspoluczestnikow. Dotyczas staralem sie pielegnowac ,,zlota polska wolnosc''. Michal Niewiadomski ostatnio ujal to tak: } zamiast prob formulowania regulaminow, jak najwiecej osob } 'uczciwych' powinno pisac madrze, kulturalnie i interesujaco. } Wtedy ci inni albo zle sie tutaj poczuja i sami znikna, albo } ich glosy stana sie nieistotnym marginesem. Temu celowi sluzyl limit czterech przesylek dziennie na osobe. Jednak okazalo sie, ze nawet cztery zle listy w ciagu dnia to zbyt duzo. Teraz moge zwiekszyc limit do pieciu listow dziennie. Witold Owoc
Re: ciag dalszy
Z dyskusji: } Chcac stosowac podobne kryteria trzeba by wyrzucic co najmniej } jeszcze pare osob. Prawo nie powinno dzialac wstecz. uh ? to na jakiej podstawie wywalono dwie osoby ? do tej pory jedynym 'przepisem' (ktory sie zreszta kiedys co troche pojawial wysylany przez administracje) bylo, ze 'nie nalezy dzialac na szkode listy bo sie zostanie wywalonym na iles tam lat'. czy jakos tak. to 'szkodzenie' powstalo w kontekscie interwencji do administracji serwera poza plecami Sz. P. administratora. O zadnym obrazaniu innych uczestnikow nie bylo mowy. Wiec, u licha, na jakiej podstawie ich wywalono ??? Nie zawaham sie przed wyrzuceniem kolejnych osob, ktore beda okazywaly brak szacunku dla wspoluczestnikow. Znaczy sie, dwie osoby, zapewne 'przypadkowo wybrane' przez P. administratora, dostaly po uszach, tak aby 'ustanowic prawo'. Reszty nie mozna ruszyc, bo, co prawda zachowywaly sie tak samo zle albo i gorzej, ale wtedy jeszcze prawa nie bylo ??? toz to jest zupelny bezsens zdegustowany lukasz PS z tymi limitami to tez pewnie bylo bardziej prozaicznie - pare lat temu zatykal sie serwer, ustawic trzeba bylo limit i tak zostalo. a teraz dorabia sie do tego jakas ideologie. kolejny bezsens.
Re: ciag dalszy
Pan Lukasz Salwinski [EMAIL PROTECTED]: } dwie osoby, zapewne 'przypadkowo wybrane' Prosze nie zartowac, ostatnie lata czesto na kolanach prosilem. Tym razem napisalem, w czasie przyszlym "jeszcze jedno". I to jeszcze jedno sie stalo. } z tymi limitami to tez pewnie bylo bardziej prozaicznie - pare lat } temu zatykal sie serwer, ustawic trzeba bylo limit i tak zostalo. } A teraz dorabia sie do tego jakas ideologie. kolejny bezsens. Nie ten limit. Tamten jest to 50 listow dziennie dla wszystkich razem. Limit "na osobe" mial sluzyc ,,rozcienczeniu zla w powodzi dobra'', co jak widac nie nastapilo. Witold Owoc P.S. Juz jest piec listow dziennie na osobe.
protest - ciag dalszy
Prosze Panstwa, Oglosilem, ze zaprzestaje zbierania podpisow, ale protesty mozna skladac nadal samemu poprzez na przyklad e-mail. Okazuje sie, ze ustawa o obywatelstwie bedzie rozpatrywana przez Senat az do piatku, wobec czego do czwartku mozna wysylac listy ktore ponoc sa dostarczane bezposrednio senatorom. Oto e-mail komisji ktora zajmuje sie ta sprawa: [EMAIL PROTECTED] Jest to "Komisja Spraw Emigracji Polskiej". Podam jeszcze raz numer faxu do Marszalka Senatu: 011-48-22-694-14-39 Przykladowy list znalezc mozna latwo na stronie http://www.iyp.org/protest/ Pozdrawiam, zb.
Re: Facecji nyskich ciag dalszy
Polecam uwadze Panstwa ponizsze oswiadczenie Centrum im. Adama Smitha, Instytutu na Rzecz Demokracji w Europie Wschodniej, i polskiego oddzialu Transparency International. tjk -- Gazeta Wyborcza w numerach z dn. 8 oraz 10-11 czerwca br. podala informacje o incydencie, jaki mial miejsce miedzy pania marszalek Senatu, Alicja Grzeskowiak, a burmistrzem Nysy Opolskiej Januszem Sanockim. Burmistrz, podczas obiadu wydanego na czesc pani marszalek, poruszyl sprawe zobowiazan wyborczych AWS. Jego gosc oraz obecny przy tym senator AWS Bogdan Tomaszek poczuli sie tym obrazeni. Pani marszalek opuscila obiad, a senator zwrocil sie do Rady Miejskiej o odwolanie "niesfornego" burmistrza. Zauwazmy, ze burmistrz Sanocki nie przyjmowal pani Grzeskowiak jako osoby prywatnej. Podejmowal czolowego polityka swej partii. O czym rozmawiaja przy takiej okazji politycy? - o polityce, takze podczas obiadu. Na ogol politycy najwyzszego szczebla jezdza po kraju, by poznac sytuacje w terenie. Politycy lokalni ich podejmuja, by dowiedziec sie czegos o polityce na szczeblu krajowym. Zachowanie burmistrza bylo wiec na miejscu, czego nie mozna powiedziec o zachowaniu jego gosci. O jednym jeszcze aspekcie sprawy warto wspomniec. Janusz Sanocki wraz z wladzami miejskimi Nysy Opolskiej, o czym takze informowala prasa, energicznie zaangazowal sie w tepienie afer korupcyjnych. Przy okazji wychodza na jaw szokujace powiazania miedzy politykami i swiatem przestepczym. W takim wlasnie momencie rozpoczeto przeciwko niemu kampanie, której celem jest podwazenie jego pozycji i zdjecie go ze stanowiska. Atak na niego zostal podjety bezpodstawnie i z pewnoscia w najmniej wskazanym momencie. Polska potrzebuje wiecej takich niesfornych burmistrzow. Za Zarzady: Centrum im. Adama Smitha - Wiceprezydent Andrzej Sadowski Instytutu na Rzecz Demokracji w Europie Wschodniej -Dyrektor Malgorzata Naimska Transparency International-Polska - Prezes Antoni Z. Kaminski Warszawa, 11 czerwca 2000 r
Facecji nyskich ciag dalszy
Przesylam Panstwu tresc listu otwartego do Senatora Tomaszka wystosowanego przez czlonkow Akademickiego Ruchu na Rzecz JOW z warszawskiej SGH. Przy okazji, jak donosza mi zyczliwi informatorzy, cala afera byla gwozdziem programu satyrycznego Rewinskiego i Piaseckiego w TVN. Czy moze ktos widzial i zechcialby opisac? TVN nie dociera do naszego Zascianka Za Kanalem. tjk - Warszawa 2000.06.10 List otwarty do Szanownego Pana Senatora dr Bogdana Tomaszka Szanowny Panie Senatorze, Pragniemy wyraziæ protest wobec wniosku jaki skierowa³ Pan do Rady Miasta Nysy o odwo³anie burmistrza pana Janusza Sanockiego. Chce Pan odwo³aæ burmistrza za zadanie niewygodnego dla Pañstwa pytania: "Dlaczego AWS nie wywi¹zuje siê z obietnic danych wyborcom dotycz¹cych miêdzy innymi wprowadzenia jednomandatowych okrêgów wyborczych". Jestemy zaniepokojeni Pañskim dzia³aniem, które, jako ¿ywo, przypomina metody znane nam ze stanu wojennego i czasów okropnej dyktatury PRL. Zna to niejeden cz³onek FMW czy NZS tamtego okresu. Pan Burmistrz jest cz³owiekiem odznacza siê wysoka kultura bycie jest prawdomównym, i szczerym. Na probê wielu by³ych Pañskich i Pana ugrupowania wyborców zada³ to pytanie Panu i Pani Marsza³ek. AWS zachowa³a siê nagannie rezygnuj¹c z realizacji postulatów programowych. Ani Pani Marsza³ek, ani Pan nie jestecie dostêpni wyborcom. Na listy elektroniczne wysy³ane wielokrotnie przez ni¿ej podpisanego np. w sprawie skandalicznego g³osowania nt dekomunizacji czy te¿ poinformowania wyborców o rezultatach wielokrotnych lotniczych podró¿y Pani Marsza³ek nie odpowiedzielicie. To tylko przyk³ady. M³ody elektorat traci do Was zaufanie. Jeszcze bardziej je pog³êbia zachowanie Pani Marsza³ek, która powinna odpowiedzieæ dlaczego nie realizujecie Pañstwo obietnic przedwyborczych? Niestety jest to szczera prawda. Có¿ za protokó³ nie pozwala na odpowiadanie na pytania. Czy mamy je zadawaæ za czyim porednictwem? Nie jestecie dostêpni wyborcom tylko cynicznie liczycie na poparcie krêgów Radia Maryja, gdzie nikt Wam trudnego pytania nie zada. Jednak¿e jest to tylko czêæ Waszego elektoratu. Wielu z nas niejednokrotnie bywa³o za granica i zna zasady demokracji europejskich. Z ubolewaniem stwierdzamy, ze trudno jest nam je zobaczyæ w zachowaniu Pani Marsza³ek, jak i w ca³ym nie potrafi¹cym siê porozumiewaæ AWS. Mamy kontakt z dyplomatami zachodnimi, którzy zawsze odpowiadaj¹ na pytania jakie zadajemy. Czy Pani Marsza³ek nie mo¿e nam powiedzieæ prawdy? Czy nie mo¿emy liczyæ na szczeroæ reprezentantów, którzy równie¿ dziêki i nam otrzymali mandat s³u¿by? "Dlaczego AWS, która przysiêga³a na program gdzie jest obietnica wprowadzenia jednomandatowych okrêgów wyborczych nie realizuje go? Dlaczego AWS podczas obrad Komisji Nadzwyczajnej stanê³a po stronie SLD i przyjê³a skompromitowan¹ wielokrotnie w wyborach metod¹ d'Hondta? Dlaczego AWS ustami jej pos³ów mówi fa³szerstwa, ¿e chce silnej Polski skoro projekt ordynacji d¹¿y do os³abienia kondycji kraju?" Liczymy, ¿e zechce nam Pan odpowiedzieæ na te pytania. W przeciwnym razie silniejsze stan¹ siê nasze przeczucia, ¿e ludzie AWS s¹ niedojrza³ymi politykami i ró¿ni¹ siê od ich niektórych oponentów jedynie przynale¿noci¹ do Kocio³a Katolickiego. To nas bardzo smuci. Ruch, którego jestemy cz³onkami powsta³ po to, by wartoci demokracji przepojone od wieków wiadomym chrzecijañstwem, które reprezentowali np. Winston Churchill, Konrad Adenauer, Ronald Reagan czy Helmut Kohl nie by³y poniewierane w naszym spo³eczeñstwie. Chcemy by Akcja Wyborcza Solidarnoæ podjê³a trud odnowy spo³ecznej naszego narodu. Dyskusja spo³eczna nt Jednomandatowych Okrêgów Wyborczych i ordynacji wiêkszociowej jest tego pocz¹tkiem. W imieniu Akademickiego Ruchu na rzecz Jednomandatowych Okrêgów Wyborczych Tomasz Pompowski Anna Niedzia³kowska Do wiadomoci: 1. Premier RP Jerzy Buzek 2. Przewodnicz¹cy AWS Marian Krzaklewski 3. redakcja "Rzeczypospolitej" 4. Sz. Pan Janusz Korwin-Mikke, redakcja tygodnika "Najwy¿szy Czas" 5. Sz. Pan Joel Belz redakcja tygodnika "World" 6. Sz. Pan Alistair Macrath, "Business Central Europe" 7. Sz. Pan Prezydent Ryszard Kaczorowski 8. Polska Agencja Prasowa 9. Przewodnicz¹cy Akademickiego Stowarzyszenia Konserwatywno-Liberalnego 10. Herr Dr Markus Lenz, Deutsche Welle redakcja sekcji ds wydarzeñ w Europie Centralnej 11. Prof. dr John Hodges, doradca Unii Europejskiej, Austria 12. James Coomarassamy, BBC News 13. Sz. Pani Marsza³ek Alicja Grzekowiak
Re: Facecji nyskich ciag dalszy
Panie Kazimierski, Oderwany jestem od zycia politycznego w Polsce poniewaz nie mieszkam tam juz przez kilkanascie lat, oczywiscie interesuje sie krajem bo tak mieszka cala moja rodzina i lezy w moim interesie aby im zylo sie tam coraz lepiej. Niemniej " gra" polityczna partii i patryjek w Polsce jest dla mnie niezrozumiala. Widzac ze pan jednak orientuje sie w tych sprawach doskonale mam pytanie: Kto i kiedy moze odwolac burmistrza, jakie warunki musza byc spelnione aby odwolac burmistrza. Czy burmistrz to osoba mianowana z urzedu ,czy z wyborow?? Pozd, Adam Tomaszewski - Original Message - From: "Tomasz J Kazmierski" [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] Sent: Monday, June 12, 2000 4:17 PM Subject: Facecji nyskich ciag dalszy Przesylam Panstwu tresc listu otwartego do Senatora Tomaszka wystosowanego przez czlonkow Akademickiego Ruchu na Rzecz JOW z warszawskiej SGH. Przy okazji, jak donosza mi zyczliwi informatorzy, cala afera byla gwozdziem programu satyrycznego Rewinskiego i Piaseckiego w TVN. Czy moze ktos widzial i zechcialby opisac? TVN nie dociera do naszego Zascianka Za Kanalem. tjk - Warszawa 2000.06.10 List otwarty do Szanownego Pana Senatora dr Bogdana Tomaszka Szanowny Panie Senatorze, Pragniemy wyrazi=E6 protest wobec wniosku jaki skierowa=B3 Pan do Rady Miast= a Nysy o odwo=B3anie burmistrza pana Janusza Sanockiego. Chce Pan odwo=B3a=E6 burmistrza za zadanie niewygodnego dla Pa=F1stwa pytania: "Dlaczego AWS nie wywi=B9zuje si=EA z obietnic danych wyborcom dotycz=B9cych= mi=EAdzy innymi wprowadzenia jednomandatowych okr=EAg=F3w wyborczych". Jeste=9Cmy zaniepokojeni Pa=F1skim dzia=B3aniem, kt=F3re, jako =BFywo, przyp= omina metody znane nam ze stanu wojennego i czas=F3w okropnej dyktatury PRL. Zna t= o niejeden cz=B3onek FMW czy NZS tamtego okresu. Pan Burmistrz jest cz=B3owiekiem odznacza si=EA wysoka kultura bycie jest prawdom=F3wnym, i szczerym. Na pro=9Cb=EA wielu by=B3ych Pa=F1skich i Pana ugrupowania wyborc=F3w zada=B3 to pytanie Panu i Pani Marsza=B3ek. AWS zacho= wa=B3a si=EA nagannie rezygnuj=B9c z realizacji postulat=F3w programowych. Ani Pani= Marsza=B3ek, ani Pan nie jeste=9Ccie dost=EApni wyborcom. Na listy elektroni= czne wysy=B3ane wielokrotnie przez ni=BFej podpisanego np. w sprawie skandaliczn= ego g=B3osowania nt dekomunizacji czy te=BF poinformowania wyborc=F3w o rezultat= ach wielokrotnych lotniczych podr=F3=BFy Pani Marsza=B3ek nie odpowiedzieli=9Cci= e. To tylko przyk=B3ady. M=B3ody elektorat traci do Was zaufanie. Jeszcze bardziej je pog=B3=EAbia zachowanie Pani Marsza=B3ek, kt=F3ra powinn= a odpowiedzie=E6 dlaczego nie realizujecie Pa=F1stwo obietnic przedwyborczych?= Niestety jest to szczera prawda. C=F3=BF za protok=F3=B3 nie pozwala na odpowiadanie na pytania. Czy mamy je zadawa=E6 za czyim=9C po=9Crednictwem? = Nie jeste=9Ccie dost=EApni wyborcom tylko cynicznie liczycie na poparcie kr=EAg=F3= w Radia Maryja, gdzie nikt Wam trudnego pytania nie zada. Jednak=BFe jest to tylko cz=EA=9C=E6 Waszego elektoratu. Wielu z nas niejednokrotnie bywa=B3o za granica i zna zasady demokracji europejskich. Z ubolewaniem stwierdzamy, ze trudno jest nam je zobaczy=E6 w zachowaniu Pani Marsza=B3ek, jak i w ca=B3ym nie potrafi=B9cym si=EA porozum= iewa=E6 AWS. Mamy kontakt z dyplomatami zachodnimi, kt=F3rzy zawsze odpowiadaj=B9 na= pytania jakie zadajemy. Czy Pani Marsza=B3ek nie mo=BFe nam powiedzie=E6 pra= wdy? Czy nie mo=BFemy liczy=E6 na szczero=9C=E6 reprezentant=F3w, kt=F3rzy r=F3wn= ie=BF dzi=EAki i nam otrzymali mandat s=B3u=BFby? "Dlaczego AWS, kt=F3ra przysi=EAga=B3a na program gdzie jest obietnica wprowadzenia jednomandatowych okr=EAg=F3w wyborczych nie realizuje go? Dlacz= ego AWS podczas obrad Komisji Nadzwyczajnej stan=EA=B3a po stronie SLD i przyj=EA= =B3a skompromitowan=B9 wielokrotnie w wyborach metod=B9 d'Hondta? Dlaczego AWS ustami jej pos=B3=F3w m=F3wi fa=B3szerstwa, =BFe chce silnej Polski skoro pr= ojekt ordynacji d=B9=BFy do os=B3abienia kondycji kraju?" Liczymy, =BFe zechce nam= Pan odpowiedzie=E6 na te pytania. W przeciwnym razie silniejsze stan=B9 si=EA na= sze przeczucia, =BFe ludzie AWS s=B9 niedojrza=B3ymi politykami i r=F3=BFni=B9 s= i=EA od ich niekt=F3rych oponent=F3w jedynie przynale=BFno=9Cci=B9 do Ko=9Ccio=B3a Katol= ickiego. To nas bardzo smuci. Ruch, kt=F3rego jeste=9Cmy cz=B3onkami powsta=B3 po to, by warto=9Cci demokr= acji przepojone od wiek=F3w =9Cwiadomym chrze=9Ccija=F1stwem, kt=F3re reprezentow= ali np. Winston Churchill, Konrad Adenauer, Ronald Reagan czy Helmut Kohl nie by=B3y= poniewierane w naszym spo=B3ecze=F1stwie. Chcemy by Akcja Wyborcza Solidarno= =9C=E6 podj=EA=B3a trud odnowy spo=B3ecznej naszego narodu. Dyskusja spo=B3eczna n= t Jednomandatowych Okr=EAg=F3w Wyborczych i ordynacji wi=EAkszo=9Cciowej jest= tego pocz=B9tkiem. W imieniu Akademick
Re: Facecji nyskich ciag dalszy
On Mon, 12 Jun 2000 16:43:04 -0400, Adam Tomaszewski [EMAIL PROTECTED] wrote: (...) Niemniej " gra" polityczna partii i patryjek w Polsce jest dla mnie niezrozumiala. Widzac ze pan jednak orientuje sie w tych sprawach doskonale mam pytanie: Kto i kiedy moze odwolac burmistrza, jakie warunki musza byc spelnione aby odwolac burmistrza. Czy burmistrz to osoba mianowana z urzedu ,czy z wyborow?? Ja rowniez zupelnie nie orientuje sie w tych egzotycznych grach partyjnych. Z tej odleglosci roznice miedzy poszczegolnymi partiami wydaja sie miec charakter glownie personalny. Zjawisko "chaosu na gorze" wystepujace w Polsce wydaje sie byc o tyle istotne, ze potwierdza ono tylko socjologiczne prawa Duvergera o efektach ordynacji wyborczych. Burmistrza wybiera Rada Miejska i o ile wiem, zgodnie z ustawa o samorzadzie terytorialnym moze on byc odwolany przez Rade przed uplywem kadencji w drodze zwyklego glosowania. Nie nalezy to juz wprawdzie do Panskiego pytania, ale nalezaloby sie zastanowic, czy ten sposob odwolywania przed uplywem kadencji jest zgodny z logika demokracji. Z cala pewnoscia warunkiem koniecznym i testem istnienia demokracji, jest mozliwosc zmiany dowolnego, wybranego reprezentanta publicznego _po uplywie kadencji_ w drodze zwyklego glosowania. Tzw. "proporcjonalne" ordynacje wyborcze nie gwarantuja wyborcom tej mozliwosci. Natomiast odebranie mandatu w trakcie, czyli przed uplywem kadencji musi byc traktowane jak wydarzenie o charakterze nadzwyczajnym, gdyz jest to wypowiedzenie zawartej umowy. Panstwo prawa nie moze istniec bez pojecia kontraktu, czyli zobowiazania nakladajacego wiezi prawne na dwie lub wiecej stron. Pojecie kontraktu rozciaga sie takze na mandat do piastowania funkcji publicznej. Wynik wyborow jest kontraktem wiazacym obie strony, zarowno wybranego, jak i wyborcow. Mandat udzielony przez wyborcow wygasa normalnie po uplywie terminu kadencji. Jesli mandat ma byc odebrany wczesniej, to powinno to nastapic w wyniku pewnego procesu dochodzeniowego, ktory moze wprawdzie zakonczyc sie glosowaniem, ale powinien tez zawierac inne elementy. Nalezy mianowicie postawic zarzut konkretnego wykroczenia, t.j. dzialania lub zaniechania lamiacego zaufanie wyborcow oraz przeprowadzic dowod wystapienia tego wykroczenia dajac przy tym obwinionemu prawo do obrony. Potem mozna glosowac. Nb. zgodnie z ustawa o samarzadzie z 1990r. premier polskiego rzadu ma prawo arbitralnie usunac samorzad lokalny i mianowac komisarza, ktory skupia w sobie wszystkie kompetencje zarowno decyzyjne, jak i wykonawcze. Takie uprawnienie wladzy wykonawczej, to oczywiscie zupelny dziwolag i kolejny dowod slabosci ustroju III Rzplitej. W kontekscie wydarzenia w Nysie, krazy w kregach JOW ironiczny apel do premiera Buzka nieznanego blizej autorstwa. (Podobno jakis osobnik o podobnie warcholskim poczuciu humoru podburzal wczoraj na Rynku w Swidnicy bogobojnie wkraczajacych do Europy obywateli i rozwijal przed nimi teze pewnego Europejczyka, Jamesa Sproulea: "To reform Europe - change the electoral systems!"). Autor apelu prosi premiera o powolanie zarzadu komisarycznego w gminie Nysa, bo nie wiadomo, czy Radni rozpatrza pozytywnie wniosek Senatora Tomaszka. Burmistrz, ktory "dopuscil sie nieodpowiedzialnego wybryku i zachowal sie niegodnie przerywajac skromny, senatorski posilek", moze miec wszak w Radzie "swoich ludzi". A nie jest przeciez zgodne z Konstytucja, ktora "roztacza szczegolna opieka nad przedstawicielami narodu", zeby zadawac senatorom nieumowione wczesniej pytania. I tak dalej. tjk
Re: plotka (komentarza ciag dalszy), ...ale jak dlugo?
Andrew Golebiowski wrote: I wie Pan, osobiscie wierze, ze ta banda by to wprowadzila, gdyby nie to, ze dostali kopa w wyborach prowincjonalnych. Sliwka: Mimo protestow kamery zostaly zaistalowane na 401 i mandaty zaczely sie sypac. Mnie sie upieklo ale wielu osobom nie. Harris po dojsciu do wladzy nie dyskutujac kamery te posciagal. Andrew Golebiowski wrote: W spoleczenstwie, ktore zaczelo polegac na informacji przechowywanej na dysku magnetycznym raczej niz na wiedzy jednostek kazdy z nas z osobna praktycznie przestal sie liczyc. Sliwka: Przypomnial mi pan list ktory dostalam od swojej szefowej w sprawie uzywania telefonow komorkowych dla celow sluzbowych. W naglowku Od: Do: ( From: To:) tam gdzie bylo do kogo napis brzmial: Do : Osoby przydzielonej do telefonu. ( Person asssigned to the number). Nawet w glupim pismie wazny jest telefon i on jest na pierwszym miejscu a nie osoba ktora go uzywa. Jak sie dobrze zastanowic to ma to sens. Przeciez latwiej zmienic osobe niz numer. Zmiana numeru kosztuje osoby nic a nic. Andrew Golebiowski wrote: W obliczu dostepnej informacji jedyny argument jaki moglem podniesc byl taki, ze skoro maja przesiadke w Londynie na lot BAxxx, ktory laduje w Bilbao ok. 1.5 godziny po starcie z Londynu to chyba to cholerne Bilbao nie moze byc w Chinach. Sliwka: I tu mnie pan rozbawil. Skad ta pani ma wiedziec gdzie leza Chiny? Uczniowie w Kanadzie ucza sie czego chca i oczywiscie nie tego co moglo by ich stresowac. Najwyrazniej pani doszla do wniosku, iz w dobie komputerowej lewiacji wszedzie mozna byc w ulamku sekundy. Ja osobiscie solidaryzuje sie z ta pania bo tez ogladam filmy. Sama widzialam na filmie! Slowo honoru! -Original Message- From: [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Friday, May 07, 1999 6:58 AM Subject: Re: plotka (komentarza ciag dalszy), ...ale jak dlugo? WLODEK KAPLAN pisze: Hi, hi, gryziesz sie we wlasny ogonek. Ogarniczenie predkowsci jest sprawa bezpieczenstwa na drodze uregulowna prawnie. Karanie 70 dolarami za przekroczenie predkosci o 5 km/h jest tylko konsekwencja istnienia prawa. Rozciagajac Twoje rozumowanie ad absurdum mozna by stwierdzic, ze kazda kara za przekroczenie prawa jest bezprawnym aktem wykorzystania przywilejow wladzy. Wlodek Kaplan Panie Wlodku. Czegos Pan nie wychwycil w liscie na ktory Pan odpowiada. Postaram sie to wylozyc. Jezeli policja zatrzymuje Pana na drodze za przekroczenie limitu predkosci o iles-tam, karze Pana mandatem w wysokosci jakiejs-tam wszystko jest w majestacie prawa. Nawet jesli z tym "prawem" a raczej jego interpretacja i ekzekucja Pan sie nie zgadza. Zawsze sa sady by te sprawy roztrzygnac, choc w rzeczywistosci socjalistycznej (jak ta kanadyjska) osobiscie nie radze sobie zawracac glowy chodzeniem do sadow. Ten temat to raczej jednak na inna dyskusje. A wiec do spowrotem rzeczy... Jezeli policja parkuje na boku autostrady samochod wyposazony w tzw. photo radar, robi od tylu fotke kazdemu kogo tenze radar namierzy i wysyla Panu zdjecie samochodu z wezwaniem do zaplacenia odpowiedniej sumy to jest to akt, na ktory ja mam jedno slowo, zreszta dyskutowane tu w ostatnich kilku dniach. Dlaczego? Ano dlatego ze (1) nie ma zadnej mozliwosci sprawdzenia na miejscu, ze wykroczenie sie rzeczywiscie zdarzylo - jedynym dowodem jest zapis komputerowy, (2) karany jest wlasciciel pojazdu, a nie osoba popelniajaca wykroczenie, (3) poniewaz niemozliwe jest ustalenie tozsamosci popelniajacego wykroczenie, jedyna miara wykroczenia jest wysokosc mandatu, podczas gdy w przypadku zatrzymania przez patrol mozna np. rowniez utracic prawo jazdy. Z powodow powyzej socjalisci (nie liberalowie, jak to pisze Pana przedmowczyni), ktorzy (wtedy u wladzy) to cacko wprowadzili w Toronto i okolicach wpadli na pomysl, by fotografowac... od przodu. Spowodowalo to mase protestow. Mysla przewodnia tychze byl argument, ze stanowi to pogwalcenie prywatnosci. Prosze sobie wyobrazic reakcje jakiejs zony po otworzeniu listu ze zdjeciem meza w samochodzie w towarzystwie kolezanki z pracy. Szczegolnie jak kolezanka mloda i przystojna... I wie Pan, osobiscie wierze, ze ta banda by to wprowadzila, gdyby nie to, ze dostali kopa w wyborach prowincjonalnych. A co to ma wspolnego z podatkami? Hmmm, jezeli "dochod" z jakiejs dzialalnosci rzadu idzie do sakwy z napisem "general revenue" to nie jest to, w mojej opinii, nic innego jak podatek. Oczywiscie mozna przeprowadzic jakies cwiczenia jezykowe i dowodzic czegos przeciwnego, ale percepcja ludzka pozostanie ta sama. Odbiegajac zas od tematu opowiem Wam o refleksji jaka mnie ogarnela pare dni temu na lotnisku w Ottawie. Otoz moja mam i zona wyjezdzaly do Europy - wpierw do Hiszpanii, potem do Polski. W czasie oddawania bagazu wyszlo, ze, wedlug komputera, Bilbao - miasto docelowe w Hiszpanii musi byc w... no zgadnijcie... w Chinach. Mianowicie komputer wyrzucal niestrudzenie, ze jednym z wymagan dla podrozujacego z paszpotr
Re: plotka (komentarza ciag dalszy), ...ale jak dlugo?
Droga Sliwko, Byc moze moglibysmy sie zgodzic w spawie niezgody na podatki, ale i innych rzeczach nie masz pojecia, a szkoda. Sliwka: Czym sie rozni nie wiem. Moze jest to to samo. Na czym polega podatek. Po pierwsze kazda oplata ktora nalozona jest: - na cala grupe ludzi ( w tym wypadku posiadaczy samochodow) , -obowiazkowa - okresowa -zupelnie nieuzasadniona -wplywy nie sa w calosci kierowane na cele zwiazane z jakoscia powietrza jest forma podatku. Dlaczego? Ano dlatego, ze badania samochodow nowch przeprowadzono chyba nie dalej niz trzy lata temu i stwierdzono poziom zanieczyszczen ponizej najnizszego. Nie widze powodow dla ktorych trzeba samochod testowac co dwa lata ( !). Rozumiem jednorazowy test, lub raz na 5 lat, ale np nowy samochod przy zmianie wlasciela. Czy uwaza pan zmiana wlasciciela tak nerwowo rozstraja samochod. ze od razu zaczyna on emitowac wiecej zanieczyszczen? Gdyby rzeczywiscie chodzilo o srodowisko to testy nie tracily by waznosci przy zmianie wlasciciela. Powody dla ktorych trzeba testowac samochod czesto sa proste. Jak wysiadzie katalizator ( wydaje mi sie ze w calym ciwilizowanym swiecie nie wolno przedawac nowych samochodow bez katalizatora) to samochod moze jezdzic .. i smrodizc. W Szwecji obowiazkowy przeglad jest co 2 lata dla nowych samochodow przez chyba 6 lat, a pozniej co rok. Oprocz hamulcow, swiatel etc. sprawdza sie poziom CO i azotkow w spalinach i nie dopuszcza sie samochodu doi ruchu jesli norma jest przekroczona. Powodow do jak piszesz rozstrojenia sie nerwowego samochodu i smrodzenia moze byc wiele, poniewaz nowe samachody sa nafaszerowane elektronika kontrolujaca silnik, np: moze rozregulowac sie wtrysk paliwa. Przepisy mowia, iz na przyklad przy przekroczeniu szybkosci milicjant musi cie zatrzymac i wreczyc mandat . Liberalowie wymyslili sobie, ze po co maja zatrudniac milicje i wydawac pieniadze skoro instalujac kamery i fotografujac kazdego ! kto przejezdzajac przekroczy 90/100 ( zalezy ktora autostrada) nawet o 5 km dostaje do domu zdjecie samochodu, i rachunek do zaplacenia. Z tym rachunkiem nawet nie mozna pojsc do sadu. Jezeli szybkosc byla przekroczona na tyle, ze tracilo sie punkty wowczas i tylko wtedy byla mozliwosc obrony w sadzie. Najnizsza oplata wynosila 70 dolarow i rejestrowany byl kazdy (!) samochod. Jezeli to nie jest forma podatku to co to jest? Ograniczenie predkosci jest sprawa bezpieczenstwa na drodze. Karanie 70 dolarami za przekroczenie predkosci o 5 km/h jest bezprawnym aktem wykorzystania przywilejow wladzy. Pieniadze ktore zebrano nie sa przeznaczone w calosci na sprawy zwiekszenia bezpieczenstwa na drogach. Hi, hi, gryziesz sie we wlasny ogonek. Ogarniczenie predkowsci jest sprawa bezpieczenstwa na drodze uregulowna prawnie. Karanie 70 dolarami za przekroczenie predkosci o 5 km/h jest tylko konsekwencja istnienia prawa. Rozciagajac Twoje rozumowanie ad absurdum mozna by stwierdzic, ze kazda kara za przekroczenie prawa jest bezprawnym aktem wykorzystania przywilejow wladzy. Pozdrawiam Sliwka Wlodek Kaplan *-* Wlodek Kaplan[EMAIL PROTECTED] Industrial Microelectronics Center Kista-Stockholm, Sweden phone: +46 8 7521023, fax: +46 8 7505430 WWW: http://www.imc.kth.se/ *-*
Re: plotka (komentarza ciag dalszy)
Lukasz Salwinski na moje obawy o probe opodatkowania internetu pisze: Tego i ja sie obawiam... Andrzej a ja nie bo to jest zupelnie nierealne. 'internet' to nie instytucja ktora mozna zmusic do placenia podatkow. e-mail nie jest rozsylany przez jeden centralny serwer, ktory mozna kontrolowac. jak ktos zamknie jeden serwer to poczta polezie inna droga i tyle. Niech sie Pan nie oszukuje. Opodatkowac mozna wszystko. Zreszta moze nie chodzi tu o opodatkowanie, ale raczej o tzw. user fees. Realnie patrzac nie potrzeba nawet do wprowadzenia tego wiele pomyslowosci. a jak ktos wpadnie na pomysl opodatkowania tego co przez jakis oficjalny serwer przechodzi to zawsze moge poloczyc sie z domu przez modem bezposrednio z adresatem albo z liczydlem w sasiednim kraju i wyslac co chce. I zaplacic za polaczenie zamiejscowe. Czyli jak nie kijem, to palka. taka to juz jest ta przebrzydla internetowa technologia - oprocz tego, ze na atak nuklearny odporna ('internet' to efekt kontraktow amerykanskiego Department of Defense majacych na celu utworzenie zdecentralizowanego systemu komunikacji nieczulego na zniszczenie czesci wezlow) to jeszcze nie bardzo poddaje sie kontroli... Poddaje sie, poddaje. Kontrolowany jest Pan caly czas - ile czasu spedza Pan na necie, jakie miejsca Pan odwiedza, ile bajtow przeszlo w obie strony do i z panskiego komputera. Mozna zablokowac sciaganie danych z pewnych adresow co mialo juz miejsce w Kanadzie (chodzilo bodajze o jakis "anonimowy" serwer z child pornography). Panska uwaga powyzej jest sluszna, ale nie ma sie nijak do kontroli nad internetem - decentralizacja powieksza niezawodnosc sieci ale nijak nie pomniejsza mechanizmow kontroli nad nia. Andrzej
Re: plotka (komentarza ciag dalszy), ...ale jak dlugo?
No dobrze niech ci bedzie. Trzy lata temu zaczeto mowic o rosnacym w Ontario zanieczyszczeniu powietrza. Rzad doszedl do wniosku iz trzeba przeleciec producentow samochodow i co sie okazalo.. Ano okazalo sie iz produkowane/sprzedawane w Ontario samochody zdecydowanie emituja duzo, duzo ponizej najnizszych norm. Co wiec madrzy liberalowie zrobili? Po pierwsze wyskalowali nowe urzadzenia i wyslali do nich wszystkich uzytkownikow samochodow. Indywidualny uzytkownik to nie wielki koncern ktory ma o wiele lepszych prawnikow niz rzad. Tylko zmiana rzadow moze spowodowac zniesienie tego nowego, dodatkowego podatku. nie bardzo pojmuje gdzie w powyzszym podatek i od czego... i czym to sie rozni od tutejszego (ie US) 'smog check' ? Inna forma podatku nalozona masowo na wszyskich urzytkownikow byly zainstalowane kamery na 401. Nikt nie mogl zrobic nic. Dopiero zmiana rzadu i wywalenie liberalow spowodowalo usuniecie kamer z 401. co to jest 'kamera na 401' tez nie mam zielonego pojecia :o( Moze masz racje iz nie bedziemy placic od przeslanego listu ale nie musze dwa razy myslec zeby sie utwierdzic w przekonaniu iz liberalowi tak tworczy w tworzeniu nowych podatkow i na to znajda sposob. moze i znajda. ale nie w ramach opodatkowania 'internetu' bo to jest _technicznie_ niewykonalne - w odroznieniu od samochodow z centralnie przyznawanymi numerami rejestracyjnymi brak centralnego rejestru komputerow na 'internecie' jak tez i nie istnieje centralny komputer przez ktory przechodzi kazdy kawalek emalii. a w takiej sytuacji wyegzekwowanie jakiegokolwiek podatku nie jest mozliwe. lukasz
Re: plotka (komentarza ciag dalszy)
Podsumowujac staje w obronie wszystkich tych ktorzy wierza, ze internet zostanie opodatkowany. Raz wymyslona dojna krowe rzad oblozy tak ustawami zeby im sie nie wymknela na obca koniczyne. Tylko czekac . Tego i ja sie obawiam... Andrzej a ja nie bo to jest zupelnie nierealne. 'internet' to nie instytucja ktora mozna zmusic do placenia podatkow. e-mail nie jest rozsylany przez jeden centralny serwer, ktory mozna kontrolowac. jak ktos zamknie jeden serwer to poczta polezie inna droga i tyle. a jak ktos wpadnie na pomysl opodatkowania tego co przez jakis oficjalny serwer przechodzi to zawsze moge poloczyc sie z domu przez modem bezposrednio z adresatem albo z liczydlem w sasiednim kraju i wyslac co chce. taka to juz jest ta przebrzydla internetowa technologia - oprocz tego, ze na atak nuklearny odporna ('internet' to efekt kontraktow amerykanskiego Department of Defense majacych na celu utworzenie zdecentralizowanego systemu komunikacji nieczulego na zniszczenie czesci wezlow) to jeszcze nie bardzo poddaje sie kontroli... lukasz
reminiscencji podrozy p.Jean Chretiena ciag dalszy
Nastepnym etapem wojazy p.Jean Chretiena, Premiera Kanady, byla Ukraina, gdzie tenze "czlowiek madry, rozsadny i pragmatyczny, a przede wszystkim uczciwy i z zasadami", okazal sie takze "znakomitym pedagogiem", starajacym sie wbic do tepych glow ukrainskich uczniow zasady demokracji globalnej, ze szczegolnym uwzglednieniem wolnosci slowa i dobrobytu w Kanadzie. "Czasy przeszlosci, monopolizm, korupcja, paraliz biurokratyczny i zaleznosc od rzadu musi sie skonczyc. Wy jestescie przyszloscia Ukrainy". I dalej: "Nie pracowaliscie w czasach starego rezymu. Jest bardzo trudno przejsc z jednego systemu do calkowicie odmiennej sytuacji. W starym systemie byla zapewne rownosc dla kazdego, ale na bardzo niskim poziomie. W demokratycznym spoleczenstwie jakim jest niewatpliwie kanadyjskie, jest rzecza bardzo wazna byc przygotowanym do wolnego rynku, jaki kroluje w Kanadzie. Ale system ten nie przeszkadza to wcale w promocji osobistej i budowie dostatku wlasnego kraju. Demokracja wymaga aktywnej partycypacji a politycy winni byc odpowiedzialni za swoje posuniecia. Nie jest to jednak latwe, ale nie mam zadnych watpliwosci ze jest to warte zachodu". Po "wykladzie" Jean Chretiena, ktory wedlug prasy zostal przyjety spokojnie, ale b. chlodno, odbyla sie swojego rodzaju konferencja prasowa, gdzie m. innymi pytano p.premiera Kanady o ruchy seperatystyczne w Quebec, a takze napomniano o wyplaceniu odszkowania tym wszystkim Ukraincom kanadyjskim, ktorzy byli internowani podczas I WS. "Dla mnie wazniejsza jest przyszlosc niz biadolenie o przeszlosci", taka byla odpowiedz Jeana Chretiena w odniesieniu do intenowanych podczas wojny. ( cytaty za Canadian Press, Southam News, The National Post, Canadian Wire). Pare slow komentarza; Szkoda tylko ze Jean Chretien mowiac o "demokracji" kanadyjskiej, nie napomknal o pracach nad wprowadzeniem kilku poprawek do kodeksow kryminalnego i postepowania karnego, a ktore maja dac prawo policji do np. najazdu czyjegos domu(bez nakazu) i skonfiskowanie komputera, dyskow, domowej biblioteki, rocznikow gazet pod zarzutem "kolekcjonowania i rozpowszechniania materialow sluzacych sianiu nienawisci narodowych, religijnych, a takze krytykowaniu- nawet jezeli faktograficznie udowodnionych spraw zwiazanych z Holocaustem". Proponowane zmiany maja rownie dotyczyc alternatywnch (???) orientacji i preferencji seksualnych. Wszystko razem wziete pod paragrafem "Hate Crime". Nie musze chyba dodawac, ze proponuje sie takze zwiekszenie kar finansowych, a takze i zaostrzenie wyrokow sadu. Nie wiem dlaczego p.Premier nie wspomnial o osobistym duszeniu pewnego osobnika, ktory akurat mial troche inne zdanie na temat demokracji w Kanadzie. Rownie sie dziwie, dlaczego zapomnial powiedziec o zlozonym podpisie na pewnym "wewnetrznym" dokumencie, ktory pozwolil PMO(biuro premiera) postawic kropke nad "i" i doslownie zasypywac pieprzem uczestnikow demonstracji anty APEC na terenie UBC w Vancouver. Szkoda takze, ze J.CH nie wspomnial np. o podatkach tak niskich inaczej( swiatowe drugie miejsce po Szwecji), ze raczyly wykonczyc prawie ze dokumentnie rodzimy drobny przemysl, ktory albo zbankrutowal(pierwsze miejsce na swiecie pod wzgledem bankructw, kolejno w 1996-8), albo wyniesli sie do Meksyku, albo wzorem rybakow ze wschodu przeszli naprzod na UIE, a potem na welfare. Takze szkoda wielka stalo sie pominiecie przez p. Chretiena wspomnienia o idei Young 2000, czyli zatrudnieniu 2 tysiecy uczniow, ktorzy porzucili szkoly, przy naprawie swiatowej zmory czyli Y2K, na ktory to program wydano juz $19 milionow i znaleziono az 119 chetnych(na koniec 1998 roku). Wcale mnie jednak nie zdziwilo, ze p. Premier, w ramach odpowiedzialnosci polityka za czyny, pominal podanie kosztow swoich wycieczek w ramach Team Canada, circa $25 milionow, jak i rowniez ze jego rzad raczyl byl w ramach tworzenia nowych miejsc pracy, wydal w ciagu ostatnich 3 lat ponad $110 milionow na reklame i place dla 5 tysiecy nowych urzednikow federalnych, ktorzy maja wlasnie tworzyc "nowe miejsca pracy". Zapomnial tez biedak wspomniec o radzie danej Kanadyjczykom w momencie najwiekszego upadku naszego dolara na gieldach swiatowych; "Kanadyjczycy winni byc spokojni o dolara, rzad ma wszystko pod kontrola. Dlaczego wiec sie martwic, zamiast cieszyc sie latem i pojsc na plaze". Sadze ze wystarczy, helikoptery i lodzie podwodne, a takze pokojowe sily kanadyjskiej armii zostawie w spokoju, gdzy mogly by byc za bardzo niestrawne. Samych przyjemnosci, Wilhelm Glowacki
Re: .. niestety ciag dalszy ..
Richard Majchrzak [EMAIL PROTECTED]: Pani Ewo, W tym co Pani napisala jest niewatpliwie czesc prawdy. Wydaje mi sie jednak, ze na p. Krzysztofa Borowiaka, napada sie "grupowo" a on traci nerwy :-) i powoduje to nieraz przykre wypowiedzi. Nie mniej jednak, nabieram do niego szacunku za nieugieta obrone swych przekonan. Rowniez pogodnie, Rysiek Majchrzak To juz moja ostatnia wypowiedz w "tym temacie". Widzi Pan, a mi sie wydaje, ze mozna miec troche inne odczucie. Mi sie wydaje (i chyba nie tylko mnie, jak widze z roznych reakcji), ze te grupowe "napasci" na p. Borowiaka sa spowodowane jego dosyc hm... kategorycznymi wypowiedziami i ocenami wyglaszanymi raczej malo przyjemnym tonem. Jezeli to jest taki styl, to trudno sie dziwic, ze wielu ludzi moze sie za to obrazic. A jezeli wiekszosc czytajacych zle to interpretuje, to moze nalezy uzywac jakichs innych slow. Poza tym ja naprawde nie mam za zle nikomu, ze ktos posiada takie, a nie inne poglady, ale sposob w jaki sie je prezentuje moze bardzo czesto doprowadzac innych do bialej goraczki... Z upalnego Melburnowa, Ewa
Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..
On Thu, 21 Jan 1999, Uta Zablocki-Berlin wrote: [...] Nie tylko autorowi artykulu w 'Weltwoche' brakuje taktu... - Prosze sie zastanawiac nad tym, ze tolerancje wobec wlasnej osoby lub narodu nie mozna tylko od innych wymagac, lecz powinna rowniez byc podstawa wlasnego zachowywania. Co Pan juz wie o moich przodkach! I tak przy okazji: 'niemieckie slowo 'gesessen' ma tylko jedno znaczenie. Podirytowana Uta! Urodzilem sie i wychowalem w miescie (choc moj dom rodzinny stoi pod lasem), ale pani stosunek do "wiesniakow" bardzo mnie zrazil (pare tygodni temu, jesli ktos nie wie o co chodzilepiej niech tak zostanie), dlatego byc moze podswiadomie obeszlem sie z pania bezpardonowo. Nie chcialam obrazac 'wiesniakow' i sie chyba wtedy przeprosilam! Ja ta 'obraze' uzywalam, bo ktos pisal wtedy bardzo obrazliwy list do kogos innego. Wiec powiem jeszcze raz, "mehr gelindlich". Przedstawila sie pani jako Niemka, nikt pania nie atakowal za pochodzenie ani nie wypominal potwornych zbrodni jakich Niemcy (pani przodkowie przeciez) na polskich ziemiach (i nie tylko) dokonali - dzieci nie moga byc karane za winy swoich rodzicow, odpowiedzialnosc zbiorowa jest obca mentalnosci Polakow, nie wszyscy Niemcy byli faszystami (acz, ogromna wiekszosc). Pomimo to. Bardzo mnie razi, ze probuje pani pouczac Polakow na tematy tak drazliwe i wymagajace doglebnej znajomosci tematu jak stosunki polsko-zydowskie, anty-polska propaganda nienawisci, zaklamywanie historii o zbrodniach hitlerowskich w Polsce itp. Nie tylko malo pani wie na te tematy, ale jednak. jest pani Niemka po prostu nie wypada Nikogo nie chce pouczac, lecz dyskutowac(!) na tematy, ktore mnie interesuja i o ktorych rozmawiam nie tylko na tej liscie z Polakami. Ale jesli pewne tematy maja byc 'tabu' dla mnie, to niech Pan mi powie, na ktore tematy mi wolno dyskutowac. Ot, mialo byc "gelindlich", wyszlo "aufrichtig" A jesli chodzi o "gesessen", to slowo to ma chyba wiecej niz jedno znaczenie - na pewno zaden hitlerowiec tej kobiecie krzesla nie podstawil, zeby sobie przez ten czas pobytu w niemieckim obozie koncentracyjnym na tym krzeselku "siedziala" - prawda (nicht Wahr)? Autorzy artykulu powinni byli uzyc slow w rodzaju: festgefangen, verhaften czy cos w tym rodzaju (nie mam dobrego slownika pod reka). Alles klar? Nichts ist klar! Herzliche Gluckwunsche aus Mexico! Przepraszam, ale tak jak Pan pisal do mnie, nie wierze w to! Andreas SM Uta PS: Pozdrowienia od mojego dziadka - jesli Pan chce, on dla Pana wyjasnia slowo 'gesessen'. Ma sporo doswiadczen w tym zakresie - bo jak Pan dobrze powiedzial, nie wszyscy Niemcy byli faszystami.
Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..
Prosze nie odwracac kota ogonem pani Uto, nie domyslajmy sie co oni mieli na mysli, tylko reagujmy na to co powiedzieli. Nie potrzeba medrca aby sformuowac zdanie, ze wieziona byla przez niemieckich faszystow (czy tez nazi)w obozie koncentracyjnym polozonym na terenach Polski. Prosze zwrocic uwage, ze autor wyrazil sie "gesessen", co w tlumaczeniu na polski byloby "siedziala" albo "byla wsadzona". Swiadczy to o kompletnym braku taktu ze strony autorow tego artykulu rowniez w stosunku do poszkodowanej kobiety. Zbedne bylo rowniez zaznaczanie jej pochodzenia - tak jakby to bylo rzeczywiscie wazne z jakiego szalenczego powodu panscy przodkowie, pani Uto, te kobiete maltretowali. Swoje 3 grosze dorzucil ASM Nie tylko autorowi artykulu w 'Weltwoche' brakuje taktu... - Prosze sie zastanawiac nad tym, ze tolerancje wobec wlasnej osoby lub narodu nie mozna tylko od innych wymagac, lecz powinna rowniez byc podstawa wlasnego zachowywania. Co Pan juz wie o moich przodkach! I tak przy okazji: 'niemieckie slowo 'gesessen' ma tylko jedno znaczenie. Podirytowana Uta!
Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..
On Thu, 21 Jan 1999, Piotr M. Mojski (BDW) wrote: Nie baz racji, ja tez sie zirytowalem, nysle ze Andrzeja troche ponioslo... Uta przepraszam Cie w jego imieniu, Oh, Piotrze nie bierz na siebie nie swoich win. ale to czasen taka nasza polska natura... mamy sklonnosci do ponoszenia i nie potrafimy siedziec mocno w siodle - z wyjatkiem siodla knoskiego - w tym jestesmy doskonali ... och ta kawaleria ... !! Moj Drogi Baronie, to nie kawaleria, to czern. reg. Piotr amk
.. niestety ciag dalszy ..
Jak Pan moze atakowac zasluzonego zolnierza Armii Krajowej ? (ja dostalem mniej wiecej taka reprymende, gdy zdziwilem sie, ze byly zolnierz AK ma tak swoiste poglady na istote patrio- tyzmu, zupelnie rozniace sie od moich) Krzysztof Borowiak To nie byla reprymenda tylko... milcz chamie wstydu oszczedz Anna Niewiadomska
.. niestety ciag dalszy ..
zamiast komentarza: Date: Sat, 14 Nov 1998 09:32:49 +0800 Reply-To: Discussion of Polish Culture list [EMAIL PROTECTED] Sender: Discussion of Polish Culture list [EMAIL PROTECTED] From: Anna Niewiadomska [EMAIL PROTECTED] Subject: Werbalny patriotyzm To: [EMAIL PROTECTED] To jest wlasnie charakterystyczny dla tej listy "patriotyzm", reprezentowany zreszta przez bylego AK-owca. Teraz wiem, czemu AK przegrala batalie z bolszewikami: jesli miala takich "patriotow" w swych szeregach... (...) Krzysztof Borowiak Tu to juz przeholowal Pan, Panie Borowiak! Mialam szczera intencje nigdy juz nie odezwac sie na Pana chamskie zaczepki, po tym jak zostalam przez Pana potraktowana, ale tego nie przepuszcze. Wara od Armii Krajowej i jej weteranow! Kwestionowanie patriotyzmu tych ludzi z pozycji internetowego blazna jest PODLOSCIA. Co Pan takiego w zyciu zrobil, ze ma Pan prawo ten sposob o tym pisac: Teraz wiem, czemu AK przegrala batalie z bolszewikami: jesli miala takich "patriotow" w swych szeregach... Te wszystkie glupoty ktore tu nam Pan serwuje to sa wytwory Panskich obsesji. Do tego nie trzeba zadnej odwagi ani poswiecenia. Niektorzy ludzie wierza ze sa Napoleonem a Pan zdaje sie wierzy ze jest Patriota oraz Strozem Moralnosci. Jak na razie daje sie Pan poznac jako kabotyn raczej niz patriota. Zreszta nawet nieskonczona ilosc Panskich werbalnych enuncjacji o patriotyzmie nie rowna jest jednemu dniu walki w Powstaniu, przewiezieniu jednej gazetki w czasach okupacji, przechowaniu jednej sztuki broni przez jeden dzien bo do tego trzeba prawdziwej ODWAGI. Mysle za Armia Krajowa dostala juz swoja porcje haniebnego traktowania od UB i Pan nie musi dolaczac swojego malego jazgotu. Oburzona do zywego Anna Niewiadomska
Re: .. niestety ciag dalszy ..
Anna Niewiadomska wrote: To nie byla reprymenda tylko... milcz chamie wstydu oszczedz Oto poziom smarkaczy, co to Polske w Hong-Kongu usiluja reprezentowac... Gary tam corus pomywasz i stad to slownictwo ? Argumentow zbraklo ? Takie ujadanie mnie nie rusza, szczekaj dalej, moja karawana i tak dojdzie celu ! Krzysztof Borowiak PS. Co Wlasciciel Listy na takie rynsztokowe slownictwo ? Po braku Panskiej reakcji na moj protest w sprawie opluwania Polski przez okreslone grono, juz tylko pytam retorycznie...
niestety ciag dalszy ..
Anna Niewiadomska wrote: To nie byla reprymenda tylko... milcz chamie wstydu oszczedz Oto poziom smarkaczy, co to Polske w Hong-Kongu usiluja reprezentowac... Gary tam corus pomywasz i stad to slownictwo ? Argumentow zbraklo ? Takie ujadanie mnie nie rusza, szczekaj dalej, moja karawana i tak dojdzie celu ! No tak... Chyba przeniose sie na jakas niemieckojezyczna liste:-))) Pozdrowienia Jacek Gancarczyk http://www.eurofresh.se Krzysztof Borowiak PS. Co Wlasciciel Listy na takie rynsztokowe slownictwo ? Po braku Panskiej reakcji na moj protest w sprawie opluwania Polski przez okreslone grono, juz tylko pytam retorycznie...
Re: obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..
Andrzej Mezynski wrote: Urodzilem sie i wychowalem w miescie (choc moj dom rodzinny stoi pod lasem), ale pani stosunek do "wiesniakow" bardzo mnie zrazil (pare tygodni temu, jesli ktos nie wie o co chodzilepiej niech tak zostanie), dlatego byc moze podswiadomie obeszlem sie z pania bezpardonowo. Wiec powiem jeszcze raz, "mehr gelindlich". Przedstawila sie pani jako Niemka, nikt pania nie atakowal za pochodzenie ani nie wypominal potwornych zbrodni jakich Niemcy (pani przodkowie przeciez) na polskich ziemiach (i nie tylko) dokonali - dzieci nie moga byc karane za winy swoich rodzicow, odpowiedzialnosc zbiorowa jest obca mentalnosci Polakow, nie wszyscy Niemcy byli faszystami (acz, ogromna wiekszosc). Pomimo to. Bardzo mnie razi, ze probuje pani pouczac Polakow na tematy tak drazliwe i wymagajace doglebnej znajomosci tematu jak stosunki polsko-zydowskie, anty-polska propaganda nienawisci, zaklamywanie historii o zbrodniach hitlerowskich w Polsce itp. Nie tylko malo pani wie na te tematy, ale jednak. jest pani Niemka po prostu nie wypada Bezpardonowo, panie Merzynski, pan jest Polakiem i nie wypada glupot mowic, bo dysponujac zbiorowa mentalnoscia, to i mnie sie je przypisze.. Bardzo mnie razi panski sposob dyskutowania z Uta. em
Andreas SM vs. Uta ZB (b. Re: Polskie ... niestety ciag dalszy ..)
On Thu, 21 Jan 1999, Andrzej Mezynski wrote: On Thu, 21 Jan 1999, Uta Zablocki-Berlin wrote: [...] Nie tylko autorowi artykulu w 'Weltwoche' brakuje taktu... - Prosze sie zastanawiac nad tym, ze tolerancje wobec wlasnej osoby lub narodu nie mozna tylko od innych wymagac, lecz powinna rowniez byc podstawa wlasnego zachowywania. Co Pan juz wie o moich przodkach! I tak przy okazji: 'niemieckie slowo 'gesessen' ma tylko jedno znaczenie. Podirytowana Uta! Urodzilem sie i wychowalem w miescie (choc moj dom rodzinny stoi pod lasem), ale pani stosunek do "wiesniakow" bardzo mnie zrazil (pare tygodni temu, jesli ktos nie wie o co chodzilepiej niech tak zostanie), dlatego byc moze podswiadomie obeszlem sie z pania bezpardonowo. Wiec powiem jeszcze raz, "mehr gelindlich". Przedstawila sie pani jako Niemka, nikt pania nie atakowal za pochodzenie ani nie wypominal potwornych zbrodni jakich Niemcy (pani przodkowie przeciez) na polskich ziemiach (i nie tylko) dokonali - dzieci nie moga byc karane za winy swoich rodzicow, odpowiedzialnosc zbiorowa jest obca mentalnosci Polakow, nie wszyscy Niemcy byli faszystami (acz, ogromna wiekszosc). Pomimo to. Bardzo mnie razi, ze probuje pani pouczac Polakow na tematy tak drazliwe i wymagajace doglebnej znajomosci tematu jak stosunki polsko-zydowskie, anty-polska propaganda nienawisci, zaklamywanie historii o zbrodniach hitlerowskich w Polsce itp. Nie tylko malo pani wie na te tematy, ale jednak. jest pani Niemka po prostu nie wypada Ot, mialo byc "gelindlich", wyszlo "aufrichtig" A jesli chodzi o "gesessen", to slowo to ma chyba wiecej niz jedno znaczenie - na pewno zaden hitlerowiec tej kobiecie krzesla nie podstawil, zeby sobie przez ten czas pobytu w niemieckim obozie koncentracyjnym na tym krzeselku "siedziala" - prawda (nicht Wahr)? Autorzy artykulu powinni byli uzyc slow w rodzaju: festgefangen, verhaften czy cos w tym rodzaju (nie mam dobrego slownika pod reka). Alles klar? Herzliche Gluckwunsche aus Mexico! Andreas SM Ja moze cos powazniej na temat "dialogu" Andreas SM - Uta ZB. Jakis czas temu, po kilku postingach pani Uty, pomyslalem sobie ze dobrze, ze zjawil sie na PL ktos, kto jest w jakims sensie probka, przykladem, reprezentantem, jak juz chcecie, nowych Niemiec, a wlasciwie nowych Niemcow. Kto jakos udowadnia samym soba, tym co pisze, jak przeorana zostala po wojnie swiadomosc Niemcow. To sa ci lepsi NIemcy, z ktorymi Polakom przychodzi teraz zyc we wspolnej Europie i we wspolnym sojuszu obronnym, usilujacym w dodatku podtrzymac pewne wartosci ogolnoludzkie. Ja wiem jak trudno moze byc Polakom zmienic nastawienie do Niemcow, ale mysle, ze "mlodym", powojennym Polakom powinno to przyjsc latwiej. Tak sie najwyrazniej zlozylo, ze pani Uta ZB zna calkiem dobrze Polske i Polakow z pierwszej reki i dostrzega to, co niektorzy Polacy, jak np. pan Andreas SM, wola nie widziec. A juz doprowadza ich do bezsensownej grubianskosci, jezeli slysza o tym od Niemcow. Tymczasem jaki jest kon - kazdy widzi. I nie jest merytorycznie wazne, czy opisuje ten widok konia Polak, Amerykanin, Niemiec, czy Zambijczyk. Chociaz akurat od Niemca, uslyszenie o tymze widoku moze byc emocjonalnie bolesniejsze i trudniejsze do zaakceptowania. Jezeli chodzi o stosunki polsko-zydowskie, to powtarzam, pomimo calej tragedii Holocaustu na ziemiach polskich, nie przeorano w Polsce swiadomosci spolecznej w tym wzgledzie. I to jest zbiorowa wina komunistow, kosciola, szarych ludzi, et. co. Widzi Pan, Panie Andreasie SM, sadze, ze w okresie kiedy pani Uta przyszla na swiat, to w Niemczech (przynajmniej Zachodnich) konczyl sie ten proces przeorywania swiadomosci spolecznej wobec Zydow, byly akty zbiorowej ekspiacji, jakos tam, moze nie doskonale, scigano bylych zbrodniarzy wojennych, egzekwowano nakazy antyrasistowskie. A wtedy wlasnie w Polsce znowu bito Zydow, a z Polski praktycznie deportowano 20,000 Zydow, reszte gnebiono, przy milczacej aprobacie znacznej czesci spoleczenstwa i polskich/religijnych autorytetow moralnych. Zbyt wielu bylo z tego zadowolonych. A jaki jest ten kon dalej, to widzimy/slyszymy na Zwirowisku, w radiu takim czy innym, w gazetach takich czy innych, w rozmowach z takimi czy innymi, nawet w takich czy innych postingach na PL. Pani Uta tym co pisze, i tym ze jest Niemka, a nie np. Mazowszanka, naruszyla, poszargala niektorych swietosci. I niektorzy tego nie moga zniesc. I coz latwiejszego niz krzyknac: nie pouczaj nas ty Niemko, twoi przodkowie (aczkolwiek demagogicznie conajmniej pojeci) to... itd. itd. Nie nas prawdziwych Polakow-zlotych ptakow Tobie pouczac, nawet co do jezyka niemieckiego, nie mowiac juz o meksykansko-hiszpanskim. Andrzej Kobos
Re: .. niestety ciag dalszy ..
Chris BOROWIAK wrote: Oto poziom smarkaczy, co to Polske w Hong-Kongu usiluja reprezentowac... Gary tam corus pomywasz i stad to slownictwo ? Argumentow zbraklo ? .. PS. Co Wlasciciel Listy na takie rynsztokowe slownictwo ? Czy ma pan na mysli swoj posting, panie Chris ? Wlasciciel listy jest bardzo tolerancyjnym czlowiekiem, inaczej wyrzucilby pana za w/w slownictwo. Jacek przenosi sie na lista niemiecka -- to za blisko, niemiecki jest popularnym jezykiem i na pewno i tam znajdzie sie kilku JPPiK. Chyba dopiero lista chinska mialaby sens, choc to tez nie jest pewne, bo oszolomostwo internetowe to zjawisko znane w kazdym katku Internetu, czytalam ostatnio o konferencji socjologow poswieconej wlasnie temu zjawisku, nawet mialam podeslac ten posting na P-L bo byl ciekawy i pasowal jak ulal, ale sie mi byl zapodzial. m. ==
Re: .. niestety ciag dalszy ..
Tego juz za wiele. Nie dziwie sie Kobosowi, taki jego "urok" ale PANI !! Rysiek Majchrzak Anna Niewiadomska on 22/01/99 Jak Pan moze atakowac zasluzonego zolnierza Armii Krajowej ? (ja dostalem mniej wiecej taka reprymende, gdy zdziwilem sie, ze byly zolnierz AK ma tak swoiste poglady na istote patrio- tyzmu, zupelnie rozniace sie od moich) Krzysztof Borowiak To nie byla reprymenda tylko... milcz chamie wstydu oszczedz Anna Niewiadomska
Re: .. niestety ciag dalszy ..
Bez urazy, ale uwazam, ze Pana list mozna zduplikowac i zamiast Anny Niewiadomskiej wstawic Krzysztofa Borowiaka. To tak gwoli sprawiedliwosci. A jednak pogodnie, Ewa Prosze wybaczyc ale taki list mogl napisac tylko czlowiek CHORY. Rysiek Majchrzak Anna Niewiadomska on 22/01/99 zamiast komentarza: [i dalej stek bzdur.]
Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..
Na pewno... Mysle ze nie byloby zle gdybysmy sie pod tym listem masowo podpisali ... reg. Piotr -Original Message- From: Z.I. Rybak [mailto:[EMAIL PROTECTED]] Sent: Wednesday, January 20, 1999 10:10 AM To: [EMAIL PROTECTED] Subject: Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy .. Pan Piotr napisal : OTO STOPKA REDAKCYJNA DIE WELTWOCHE, PATRZ TAKZE: www.weltwoche.ch Autorem artykulu jest Willi Wottreng reg. Piotr Bardzo dziekuje :) Juz pisze listy. Mam nadzieje, ze nie udziwniony, prosty angielski jezyk wystarczy. Zig Rybak [...]
Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..
Pan Piotr napisal : OTO STOPKA REDAKCYJNA DIE WELTWOCHE, PATRZ TAKZE: www.weltwoche.ch Autorem artykulu jest Willi Wottreng reg. Piotr Bardzo dziekuje :) Juz pisze listy. Mam nadzieje, ze nie udziwniony, prosty angielski jezyk wystarczy. Zig Rybak [...] Jeszcze raz: Prosze dokladnie przeczytac ten artykul!!! A jesli juz list protestacyjny, to nie lepiej by bylo pisac do tej organizacji, ktora oszukala ta Pania Wera S? Uta
Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..
Przeczytalem ten artykul 3 razy i usze powiedziec ze nie ma w nim zadnego wyjasnienia ze autor w pierwszym zdaniu mial na mysli niemieckie obozy koncentracyjne ... reg. Piotr -Original Message- From: Z.I. Rybak [mailto:[EMAIL PROTECTED]] Sent: Wednesday, January 20, 1999 10:50 AM To: [EMAIL PROTECTED] Subject: Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy .. [...] Jeszcze raz: Prosze dokladnie przeczytac ten artykul!!! A jesli juz list protestacyjny, to nie lepiej by bylo pisac do tej organizacji, ktora oszukala ta Pania Wera S? Wiec prosil bym Pania o w miare mozliwosci najdokladniejsze przetlumaczenie tego artykulu na jezyk polski, albo angielski. Moj niemiecki jest calkiem "slaby". Z gory dziekuje, Zig Rybak Uta
Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..
Prosze nie odwracac kota ogonem pani Uto, nie domyslajmy sie co oni mieli na mysli, tylko reagujmy na to co powiedzieli. Nie potrzeba medrca aby sformuowac zdanie, ze wieziona byla przez niemieckich faszystow (czy tez nazi)w obozie koncentracyjnym polozonym na terenach Polski. Prosze zwrocic uwage, ze autor wyrazil sie "gesessen", co w tlumaczeniu na polski byloby "siedziala" albo "byla wsadzona". Swiadczy to o kompletnym braku taktu ze strony autorow tego artykulu rowniez w stosunku do poszkodowanej kobiety. Zbedne bylo rowniez zaznaczanie jej pochodzenia - tak jakby to bylo rzeczywiscie wazne z jakiego szalenczego powodu panscy przodkowie, pani Uto, te kobiete maltretowali. Swoje 3 grosze dorzucil ASM On Wed, 20 Jan 1999, Uta Zablocki-Berlin wrote: Dzisiaj rano przykawie czytajac "Die Welwoche" - byloniebylo renomowana szwajcarska gazete wyczytalem co nastepuje: "Wera S., die als Zigeunerkind in einem polnischen KZ gesessen hatte, [...]". Die Weltwoche nr. 2, 14. januar 1999 strona 13... Jacku, Mysle ze warto wyslac to redakcji Die Welwoche nasz protest i zadac sprostowania ! reg. Piotr Mysle, ze chodzi w tym przypadku o sytuowanie (location) tego obozu, a nie o panstwie polskim. Skrot 'KZ' sie kojarzy tylko z Niemcami i z niemieckim Panstwem. Przeczytalam ten artykul i trzeba sie juz bardzo starac, aby odczytac z tego, ze ona siedziala u Polakach w obozie, w koncu ona (ta cyganka) zwraca sie nie do Polakow o odszkodowaniu, lecz do Szwajcarji. Ale w tym artykule chodzi chyba o cos calkiem innego, niz o sam pobyt w obozie. Organizacja posrednicza dla odszkodowaniu jest polska i dlatego chyba mowa o Polsce jako miejsce obozu. Uta
Szkielko podstawowe zamiast ... (b. Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy - Mikroskopy)
On Mon, 11 Jan 1999, Anna Niewiadomska wrote: Zeby nie byc goloslownym w narzekaniu na nieporecznosc pewnych metod naturalnych przeprowadzilam male doswiadczenie. Naplulam mianowicie na szkielko podstawowe Jak to milo ze na szkielko podstawowe, a nie na amk. Piekne dzieki. Sa jeszcze na tym swiecie ludzie dobrzy a kulturalni. Szkoda ze tak daleko. amk eksperymentatora Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Krtzysztof Borowiak: Obrzydliwe jest to, ze osoby, ktore prowadza otwarta walke z KK w rownie obrzydliwy sposob traktuja tych, ktorzy do lacznosci z KK sie publicznie przyznaja, lub z ktorych pogladow prezentowanych na liscie jednoznacznie to samo wynika. Trudno sie wam chyba zyje na tej emigracji, nie ? Szczesc Boze emigrantce ! Krzysztof Borowiak Ja sie otwarcie przyznaje do lacznosci z KK i jakos nikt mnie w obrzydliwy sposob nie traktuje. Moze chodzi tu o cos innego? Niesmialo, Ewa
'gumowego bozka' ciag dalszy - Mikroskopy
Zeby nie byc goloslownym w narzekaniu na nieporecznosc pewnych metod naturalnych przeprowadzilam male doswiadczenie. Naplulam mianowicie na szkielko podstawowe i wysuszywszy peparat i obejrzalam go pod mikroskopem. Dobrym mikroskopem, Axioskop firmy Zeiss. No wiec niewiele widac, jeszcze w kontrascie fazowym troszeczke lepiej, ale tak, naprawde niewiele. Mysle, ze ta metoda nie znajdzie wielu uzytkownikow szczegolnie w tzw. trzecim swiecie. Ale i w pierwszym (pierwszy swiat to kto, a drugi?) tez pewnie niewielu... Przepraszam za te malo apetyczna wstawke, ale odezwala sie we mnie dusza eksperymentatora Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
zBigniew Koziol wrote: Metoda takze jest uczenie, aby robic to tylko z jedna kobieta/mezczyzna. Panie zBigniewie - to nasza, 'cywilizowana' norma. Ale czy jedyniesluszna i prawdziwa? Czy monogamia/ da sie zwalczyc choroby? Dlatego prowadzenie w tamtej spolecznosci odpowiednich nauk przez Kosciol mogloby przyniesc pozytywne wyniki w perspektywie dlugiego czasu. Nie tylko Kosciol odpowiedzialny jest za uswiadamianie i zapobieganie chorobom. Robia to rowniez dosc fachowo miedzynarodowe organizacje spod roznych znakow od Czerwonego Krzyza przez UNESCO, UNICEF po WHO i wiele innych. I oby tych ludzi dobrej woli bylo jak najwiecej - niezaleznie od koloru skory i wyznania. Bo jakzez trudno przeciez bez wojny i oreza przekonywac skutecznie do tej 'innej', obcej kultury i 'innych', obcych tradycji i norm. Czyz nie? Rozumiem jednak, ze nowoczesnem postepowe panstwa beda wolaly pokryc guma cale terytorium Zambii zamiast popierac akcje misjonarskie, bo to przeciez godziloby w podstawy ich funkcjonowania, oparte na propagandzie demoralizacji i rozwiazlosci malzenksiej. Ale pan jakos tak cyniczny sie zrobil w ten piatkowy dzionek, panie zBigniewie :) I jakos tak te wnioski znowu wysnul pan cynicznie nieprawdziwie :) Szkoda Panstwa postepowe, czyli pewnie i Ameryka, ktora pan prawdopodobnie zamieszkuje, szczyca sie wlasnie tym, ze l/aduja ciezkie pieniadze nie tylko w oswiate, zdrowie, rozwoj gospodarki, ale i najrozniejsze akcje charytatywne i uswiadamiajace, a nie w 'propagande demoralizacji i rozwiazlosci malzenskiej,' (ktora nota bene na czym mialaby polegac, wedlug pana?) Chyba, ze nauczanie rzemiosla czy tez alfabetu w 'szkole pod palma' uwaza pan za pierwszy stopien do zbednej i szatanskiej wiedzy o rozwiazlym i zdemoralizowanym do cna swiecie Dabrowka
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Chris BOROWIAK wrote: Slyszalem wielokrotnie, ze prezerwatywa NIE JEST zadnym zabezpieczeniem przed HIV - perforacja naturalna gumy jest zbyt duza na wielkosc wirusa. Po co wiec oszukiwac biednych murzynkow i homosow ? Po co zlosliwosc i pogarda w stosunku do innych, niz ci biali i ci hetero? Brak szacunku, to i brak norm i kultury, rowniez osobistej, o ktora pan przeciez glosno walczy.. A moze w normy i zasady katolickie, ktorymi sie pan tak szczyci wpisana jest owa pogarda, niechec i ponizanie 'innych'? Jesli te kulty prowadza do szerzenia sie chorob, to chyba lepiej przekonac ich do zmiany kultury a nie do prezerwatywy ! Skad Pani zreszta wezmie takie rozmiary ??? O rozmiarach nic nie wiem - widze, ze pan lepiej zorientowany Kulty same w sobie nie prowadza do szerzenia sie chorob, bo z kultow owa choroba sie nie wziela. Choroby weneryczne, HIV i inne zakarzenia wirusowo-bakteryjne dotykaja rowniez tzw. porzadnych, bialych i na dodatek religijnych hetero. Tak samo pan o tym dobrze wie, jak i ja. Chocby tylko wtedy, gdy panska zona, np. po kuracji antybiotykami z grupy penicyliny bez wspomagania leczenia srodkami zabezpieczajacymi nabawi sie po pewnym czasie drozdzycy, zwanej kandydoza. Podejrzewam, ze po bardzo krotkim czasie jej klopoty odbija sie rowniez zarowno na panu, jak i panskiej sprawnosci seksualnej Ciekawe, tak na marginesie, jaki bylby procent uzycia Viagry u tych samych plemion w porownaniu ze zestresowana meska czescia, powiedzmy, populacji europejskiej i amerykanskiej razem wzietych Widze, ze ten problem dziwnie mocno Pania boli. Czyzby zwolenniczka kultu fallusa wsrod nas ? Prosze pana, mnie nic nie boli. Natomiast pan zaczyna sie robic obrazliwy i agresywny. Czyzby na brak argumentow jedyna odpowiedzia jest cynizm i chec osmieszenia? Nie czuje sie na silach rozwiewac panskich skojarzen, powiem tylko, ze przyjemnosc z lizania cukierka przez szybe to prawie pewnosc, iz nie zostanie sie zaskoczonym nieplanowanymi niespodziankami, nie mowiac o pryszczach na jezyku :) Z Pani jezyczkiem to predzej szyba bedzie porysana lub nawet przecieta, jak diamentem... 8-) Prosze pana, dziekuje za komplement jezykowy. Potwierdzil pan tym tylko moje obserwacje, ze przy braku rzeczowych argumentow serwuje pan swoim dyskutantom zlosliwosci, ktore niczego nie wnosza do dyskusji, poza ewentualna checia ponizenia i osmieszenia rozmowcy. No, coz w tym zatem momencie, aby pana zbytnio nie poranic swoim cietym jezorem, wycofuje sie z dyskusji z panem. Szkoda czasu na przepychanki na takim poziomie Dabrowka
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Dabrowka: Prosze pana, dziekuje za komplement jezykowy. Potwierdzil pan tym tylko moje obserwacje, ze przy braku rzeczowych argumentow serwuje pan swoim dyskutantom zlosliwosci, ktore niczego nie wnosza do dyskusji, poza ewentualna checia ponizenia i osmieszenia rozmowcy. No, coz w tym zatem momencie, aby pana zbytnio nie poranic swoim cietym jezorem, wycofuje sie z dyskusji z panem. Szkoda czasu na przepychanki na takim poziomie Jamen i nic dodac nic ujac. Od siebie tylko dodam, ze na poparcie powyzszej oceny mam przyklad strategii jaka p. Borowiak zastosowal odpowiadajac na moj posting (w duchu chrzescijanskim oczywiscie). Otoz p. Borowiak ma ustawiony reply-to na prywatny adres wiec moja replika poszla do niego z firmowa sygnatura, ktora automatycznie wylaczana jest gdy cokolwiek wysylam na liste. Pan Borowiak nastepnie wycial moj podpis z prywatnej korespondencji i wpajstowal go z wielce zlosliwym komentarzem do swojej odpowiedzi na Poland-L wiedzac doskonale, ze sygnatura znalazla sie tam przypadkowo (gdy sie zorientowalam ze list poszedl na prywatny adres poslalam kopie na P_L oczywiscie bez sluzbowego podpisu). I to by bylo na tyle w nawet prostych kwestiach przyzwoitosci bez zadnych teologicznych odnosnikow. Nb. bedac wychowana przez wielce wspanialych wiejskich katechetow, TP, Pana Cogito, Znak, Zeszyty w kratke i wiele wiele innych, musze przyznac ze glosne wyznania i pokrzykiwania (tudziez anatomiczne uwagi pod adresem innych ras) "jedynie prawdziwych katolikow" zenuja mnie. Ale rozumiem, ze "it takes all sorts" i wyzszosci oraz pogardy w tym co pisze prosze sie nie dopatrywac. Co wiecej sama bym chciala byc taka pewna i miec jedynie sluszna odpowiedz na takiej skali problemy jakie tu sie dyskutuje ALe nie mam i pewna nie bede, a co wiecej kompetentna sie tez nie czuje wiec i tytul glupiej baby z tytulami nie jest przyjmuje i slusznosci stwierdzenia tutaj nie kwestionuje Jamen po raz wtory:). (dyskusji rowniez nie bedzie) z pozdrowieniami Beata
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Beata E. Kupiec wrote: Od siebie tylko dodam, ze na poparcie powyzszej oceny mam przyklad strategii jaka p. Borowiak zastosowal odpowiadajac na moj posting (w duchu chrzescijanskim oczywiscie). Otoz p. Borowiak ma ustawiony reply-to na prywatny adres wiec moja replika poszla do niego z firmowa sygnatura, ktora automatycznie wylaczana jest gdy cokolwiek wysylam na liste. Pan Borowiak nastepnie wycial moj podpis z prywatnej korespondencji i wpajstowal go z wielce zlosliwym komentarzem do swojej odpowiedzi na Poland-L wiedzac doskonale, ze sygnatura znalazla sie tam przypadkowo Klamie Pani proporcjonalnie do ilosci tytulow w podpisie. Otoz dopiero kilka dni temu ktos zwrocil mi uwage, ze mam zapisany w konfiguracji adres "replay-to". Blad ten zaraz poprawilem i juz go tam nie ma. Stad wiec nieprawda jest, ze "wiedzialem doskonale, ze sygnaturka znalazla sie tam przypadkowo". Obrzydliwe jest to, ze osoby, ktore prowadza otwarta walke z KK w rownie obrzydliwy sposob traktuja tych, ktorzy do lacznosci z KK sie publicznie przyznaja, lub z ktorych pogladow prezentowanych na liscie jednoznacznie to samo wynika. Trudno sie wam chyba zyje na tej emigracji, nie ? Szczesc Boze emigrantce ! Krzysztof Borowiak
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Dabrowka Ujec wrote: zBigniew Koziol wrote: Metoda takze jest uczenie, aby robic to tylko z jedna kobieta/mezczyzna. Panie zBigniewie - to nasza, 'cywilizowana' norma. Ale czy jedyniesluszna i prawdziwa? Czy monogamia/ da sie zwalczyc choroby? W przypadku chorob wenerycznych - tak, prosze Pani Dabrowki. W skali populacji wazne jest, aby zmniejszyc prawdopodobienstwo zarazenia zdrowych jej czlonkow. Im jest ono mniejsze, tym mniejsze prawdopodobienstwo na rozprzestrzenienie sie choroby. To chyba oczywiste? Zwiekszajac ilosc kontaktow niebezpiecznych pomiedzy osobnikami populacji zwieksza sie prawdopodobienstwo rozprzestrzeniania sie choroby. Osobiscie uwazam, ze panika jaka wybuchla po zaistnieniu AIDS miala ten pozytywny skutek, iz zmienila 1) nastawienie duzej ilosci osob do latwych kontaktow seksualnych z innymi 2) zaczeto czesciej stosowac metody pozwalajace zmniejszyc ryzyko zarazenia, 3) zaczeto izolowac chorych na AIDS, poprzez zamykanie ich w odpowiednich osrodkach (tu nie wnikam, na ile jest to moralnie poprawne, ale z punktu widzenia calego spoleczenstwa na pewno zmniejsza ryzyko wzrostu epidemii). W rezultacie, AIDS rozprzestrzenia sie wolniej w naszych spoleczenstwach niz wynikaloby to z wczesnych wizji apokaliptycznych. Przykro mi, ale polemike z dalsza czescia Pani listu zostawie na razie - mam angine i wysoka goraczka mi wraca... zB.
wolnosc (bylo:'gumowego bozka' ciag dalszy)
Chris BOROWIAK wrote: Powiem krotko: jesli pani Dabrowka nie cierpi KK i ma na pienku z Panem Bogiem, to niech to powie wprost, a nie wynajduje w wypowiedziach osob wierzacych tresci, ktorych one tam nie umieszczaly ! Moge miec takie zyczenie ? A co ja zlota rybka jestem, zeby pana zyczenia spelniac, czy co? Natomiast rozliczac mnie pan z mojego rzekomego, nienawistnego podejscia do KK nie bedzie, bo nie jest pan do tego uprawniony. A z Panem Bogiem, jesli pan pozwoli, rozlicze sie tez sama :)) Panu natomiast, przy sobocie, czasie relaksu i wypoczynku, dedykuje wiersz. Ksiedza. Katolickiego na dodatek. SKRUPULY PUSTELNIKA Jan Twardowski Tak zajalem sie soba ze czekalam aby nik nie przyszedl stale prosilem o jeden tylko bilet dla siebie nawet nic mi sie nie snilo bo sni sie dla siebie ale sny ma sie dla drugich jesli plakalem - to niefachowo bo do placzu potrzebne sa dwa serca bronilem tak gorliwie Boga ze trzepnalem w morde czlowieka myslalem ze kobieta nie ma duszy a jesli ma to trzy czwarte smialem sie z pewnego dziadka ktory po piecdziesiatce chcial sie rozmnozyc zalozylem w sercu tajna radiostacje i nadawalem tylko swoj program przygotowalem sobie kawalerke na cmentarzu i w ogole zapomnialem ze do nieba idzie sie parami nie gesiego nawet dyskretny aniol nie stoi osobno A na zakonczenie jeszcze inny autorytet. To tak na wszelki wypadek, gdyby mial pan ochote przeprowadzac ankiete o przynaleznosci obecnych tu osob do jakichkolwiek ko/l/ek, grup, stowarzyszen, kosciolow, klubow, klanow i zwiazkowi mial ochote wyciagnac z tej ankiety jakies bardziej konkretne wnioski. 'Wolnosc religijna stanowi zatem samo serce praw czlowieka, [...] dlatego nie wolno nikogo naklaniac sila do przyjecia okreslonej religii, bez wzgledu na okolicznosci i motywacje'. Fragment oredzia Jana Pawla II na XXXII Swiatowy Dzien Pokoju, ktorego calosc podsumowal Jerzy Turowicz w TP nr 1 w taki oto sposob : "Wolnosc religijna to przede wszystkim prawo czlowieka, prawo jednostki. Wolnosc wyznawania religii, zycia zgodnie z nia, swiadczenia tej religii. Religii, ktora okresla stosunek do Boga, jesli sie wen wierzy, stosunek do innych ludzi, do swiata, okresla swiatopoglad czlowieka, jego najglebsze aspiracje, dostarcza odpowiedzi na pytanie o prawdziwy sens istnienia czlowieka na plaszczyznie indywidualnej i spolecznej" A zatem niech pan przestanie krzyczec o polskosci i katolickosci tej listy, bo nawet gdyby tak bylo, ze wszyscy bez wyjatku sa tu i Polakami, i na dodatek gleboko wierzacymi katolikami, to i tak, zwlaszcza w kontekscie slow Papieza i JT, uprawnia nas to wszystkich tu zebranych do gloszenia _wlasnych_ mysli i _wlasnych_ wariacji filozoficzno-programowych na temat tego, co rozumiemy pod slowami-symbolami... Nie ma pan sily czytac odmiennych od swoich pogladow, to niech pan zalozy wlasna liste i wyglasza na niej monologi. Poland-L jest _lista dyskusyjna_, a nie jednorodna rozglosnia propagandowa, na ktorej wszyscy sie ze wszystkimi musza zgadzac... I to by bylo naprawde na tyle Dabrowka
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Dzien dobry, Witam wszystkich serdecznie po bardzo dlugiej przerwie od Polandelu. Pare dni temu wrocilam do Japonii po wspanialych wakacjach Swiatecznych w gronie rodziny i przyjaciol, i naprawde trudno mi bylo sie spakowac i wrocic tutaj. No ale juz jestem... Slyszalem wielokrotnie, ze prezerwatywa NIE JEST zadnym zabezpieczeniem przed HIV - perforacja naturalna gumy jest zbyt duza na wielkosc wirusa. Po co wiec oszukiwac biednych murzynkow i homosow ? Panie Borowiak...gdzie Pan to uslyszal?? Przerwatywa nie jest KOMPLTETNYM zabezpieczeniem przed HIV, jednak jest dobrym zabezpieczeniem. Na liscie zabezpieczen, wiekrzosc lekarzy i biologow postawilaby ja na drugim miejscu. Wiadomo jest ze kompletnym zabezpieczeniem jest tylko abstynencja, ale komu Pan ta abstynencje proponuje? Ludziom zonatym/zameznym?? Mnie sie wydaje, ze kiedy ja wyjde za maz, to nie bede sobie odmawiac seksu. A nie mam tez zamiaru rodzic dzieci co rok, czy tez poltora. No i jak wiekrzosc swiata zna, metody "naturalne" nie sa tak bardzo skutkowe jak przezerwatywy, czy tez srodki anty-koncepcyjne. Znam bardzo wiele dziewczyn ktore uzywajac wlasnie metody "naturalne" zaszly bardzo szybko i bardzo czesto w ciaze. Wszyscy zawsze mowia o tym ze mlodziez i ludzie przed malzenstwem powinni uprawiac abstynencje. Ale, fakt jest, ze wiekrzosc ludzi NIE uprawia jej. Wiec, wydaje mi sie ze lepiej jest uczyc ludzi o seskualnosci, o prezerwatywach, o srodkach anty-koncepcyjnych, o chorobach i o HIV, niz forcowac innych do zachowania tak jak ktos tam gdzies mysli jest poprawne. To cale myslenie, ze musimy murzynkow i mlodziezy nauczyc tego, ze abstynencja is the way to go, jest troche staromodne i nieaktualne, imho. Wydaje mi sie (to jest tylko moja opinia), ze Kosciol (obojetnie jaki, nie tylko KK) powinien wyciagnac nos ze spraw seksu. Jesli te kulty prowadza do szerzenia sie chorob, to chyba lepiej przekonac ich do zmiany kultury a nie do prezerwatywy ! Pan chyba nie bardzo ceni swoja kulture, bo wtedy nie sugerowal by Pan czegos takiego. Jeszcze raz witam wszystkich i zycze Sczesliwego Nowego Roku wszystkim Polandelom! Kinga (tygrysowy Koziorozec) PS...jak zawsze, przepraszam za bledy otograficzne, gramatyczne, geograficzne, biologiczne, czy tez logiczne... ;-) ~~~ Absurdity, n.: A statement or belief manifestly inconsistent with one's own opinion. - Ambrose Bierce, "The Devil's Dictionary" ~~~
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Dabrowka Ujec wrote: Chris BOROWIAK wrote: Slyszal Pan zapewne o naturalnych metodach ? Abstrahujac od faktu, ze zaleca je Kosciol Katolicki (co nie dla kazdego musi byc argumentem...), jako naturalne nie szkodza w zaden sposob obu stronom malzenskiego wezla. Wezlom moze nie szkodza, ale nie kazda kobieta, niestety, jajeczkuje wedlug kalendarza ksiezycowego i nie zawsze da sie jej plodnosc tak latwo wcisnac w standardowe, jakby nie bylo, obliczenia prowadzone wg znanej metody Billingsa (np. temperatura jej ciala, zwlaszcza przy zazywaniu innych lekow, stresie, chorobie i innych takich wcale nie musi byc wyznacznikiem dni plodnych). Oczywiscie ma Pani racje, dlatego metoda termiczna jest juz dzisiaj wspomagana nie tylko przez metode badania lepkosci sluzu, ale takze przez o wiele prostsza w stosowaniu metode badania krystalizacji sliny (mozna kupic w aptekach, sadze ze nie tylko w Polsce, specjalne miniaturowe mikroskopy, ktore umozliwiaja badanie zaschnietej sliny) Poza tym, mowi pan tu ciagle o monogamicznym zwiazku malzenskim, w ktory wstepuje mezczyzna i kobieta bez wczesniejszych przygod seksualnych. Z obserwacji polskich i zagranicznych jakos tak nie bardzo wynika mi, ze tego typu zwiazki to standard. Czyli co? Dla tej niewstrzemiezliwej, 'grzesznej' reszty swiata znowu supelek, szklanka wody czy loteria? :)) Ta czesc populacji, ktora nie potrafi zachowac pewnych norm moralnych, niech sie martwi sama o siebie. Nie mnie doradzac ich grzesznym chuciom... Pozdrawiam Krzysztof Borowiak PS. Ta preferowana przez Pania prezerwatywa kojarzy mi sie z lizaniem cukierka przez szybe 9ze nie powiem: "przez gume"). Coz to za przyjemnosc, prosze Pani ?
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy - Mikroskopy
[...] badania krystalizacji sliny (mozna kupic w aptekach, sadze ze nie tylko w Polsce, specjalne miniaturowe mikroskopy, ktore umozliwiaja badanie zaschnietej sliny) Super... Juz widze masy kobiet i mezczyzn obserwujacych w Erytrei czy Bangledeszu swoja sline przez mikroskopy zrzrucane masowo przez Czerwony Krzyz, UNESCO, czy Caritas... w tle natomiast nasz Jan-Pawel II blogoslawiacy postep cywilizacji... reg. Piotr
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
At 02:40 PM 1/7/99 +0100, Wieslaw Kochanski wrote: Sex bez milosci wzbudza awersje.. A co z miloscia bez sexu ??? (...) To moze byc sposob na przeludnienie. serdecznie Irek
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Magdalena Nawrocka wrote: Czy Murzynka z Zambii lub nawet Polka z zapadlej polskiej wioski kupi sobie taki mikroskop, kto za niego zaplaci, czy bedzie umiala sie nim poslugiwac, czy zna ona chociaz reguly cyklu owulacyjnego, zakladajac jeszcze, ze jest on regularny? itp... Widze Magdo, ze nie mialas z tym do czynienia... Mikroskop nie wymaga zadnej obslugi poza naniesieniem na malenka szybke kropli sliny i poczekania, az zaschnie. Rzut oka w okular i juz wiesz, czy dni plodne sie skonczyly, odczekac dla bezpieczenstwa 3 dni i MOZNA ! Urzadzonko to kosztuje grosze i srednio inteligentna osoba ma az za wysokie IQ na taka diagnoze. Mozesz do tego dolozyc - dla zwiekszenia niezawodnosci - metode termiczna (tu potrzebny tylko termometr !), sluzowa i obserwacje najczesciej wystepujacego bolu jajnika podczas uwalniania jajeczka. Wieksza gwarancje zapewni Ci tylko... abstynencja calkowita. Ta czesc populacji, ktora nie potrafi zachowac pewnych norm moralnych, niech sie martwi sama o siebie. Nie mnie doradzac ich grzesznym chuciom... Jak "grzeszy", niech zdycha?!:- Czy rownie gorliwie zadreczasz sie losem mordercy skazanego na dozywocie ? Albo homoseksualisty, ktory na wlasne zyczenie zarazil sie AIDS ? Ludzi wyposazono w rozum, ktory powinien kierowac ich zachowaniami, czyz nie ? PS. Ta preferowana przez Pania prezerwatywa kojarzy mi sie z lizaniem cukierka przez szybe 9ze nie powiem: "przez gume"). Coz to za przyjemnosc, prosze Pani ? Tu nie chodzi o przyjemnosc, do diaska! Chodzi o ochrone zycia!!! Czyjego zycia ? Nienarodzonego dziecka zabijanego spiralka albo innym srodkiem wczesnoporonnym ? Chyba chcesz zbawic swiat, Magdo ! A my mamy go czynic lepszym, szerzac zasady moralne zgodne z wola Stworcy !
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Ciekawe gdzie jest linia daty i czy wlasnie przekraczam limit dzienny. From: Chris BOROWIAK [EMAIL PROTECTED] Magdalena Nawrocka wrote: Czy Murzynka z Zambii lub nawet Polka z zapadlej polskiej wioski kupi sobie taki mikroskop, kto za niego zaplaci, czy bedzie umiala sie nim poslugiwac, czy zna ona chociaz reguly cyklu owulacyjnego, zakladajac jeszcze, ze jest on regularny? itp... Widze Magdo, ze nie mialas z tym do czynienia... Mikroskop nie wymaga zadnej obslugi poza naniesieniem na malenka szybke kropli sliny i poczekania, az zaschnie. Rzut oka w okular i juz wiesz, czy dni plodne sie skonczyly, odczekac dla bezpieczenstwa 3 dni i MOZNA ! Urzadzonko to kosztuje grosze i srednio inteligentna osoba ma az za wysokie IQ na taka diagnoze. Mozesz do tego dolozyc - dla zwiekszenia niezawodnosci - metode termiczna (tu potrzebny tylko termometr !), sluzowa i obserwacje najczesciej wystepujacego bolu jajnika podczas uwalniania jajeczka. Wieksza gwarancje zapewni Ci tylko... abstynencja calkowita. Ja niestety mam tu problem. Nie, niech sie nikt nie martwi o moje, hm, sposoby. Mam problem natury etycznej, moralnej, czy jak to tam nazwiemy. Otoz wiadomo, ze Kosciol mowi "nie" prezerwatywom. Natomiast mowi "tak" metodom naturalnym. Z tym moge sie jakos zgodzic. Ale teraz pojawia sie ten mikroskop. Dlaczego to jest nadal traktowane jako metoda naturalna? Czy chodzi tylko o to, zeby koniecznie przez te kilka dni w miesiacu sie wstrzymac, mimo, ze sie musi? Bo moim zdaniem do tego sie wlasnie sprowadza. Poza tym slyszalam taka opinie, ze wlasnie stosowanie metod naturalnych i czekanie dodaje zyciu seksualnemu sztucznosci, bo "dzis, kochanie, nie, poczekajmy dwa, trzy dni", a z tym chceniem to roznie bywa. Nie moja to opinia, ale podaje. Proponowane metody naturalne oczywiscie moga miec racje bytu jezeli dyskutujemy o zapobieganiu ciazy. Niestety przenoszenia chorob wstrzemiezliwosc przez kilka dni w miesiacu nie powstrzymuje. Ta czesc populacji, ktora nie potrafi zachowac pewnych norm moralnych, niech sie martwi sama o siebie. Nie mnie doradzac ich grzesznym chuciom... Jak "grzeszy", niech zdycha?!:- Czy rownie gorliwie zadreczasz sie losem mordercy skazanego na dozywocie ? Albo homoseksualisty, ktory na wlasne zyczenie zarazil sie AIDS ? Ludzi wyposazono w rozum, ktory powinien kierowac ich zachowaniami, czyz nie ? Moze nie, moze tak. Co to za roznica czy ktos jest homoseksualista czy nie? Nie sadze, aby ktokolwiek z nich chcial sie AIDS zarazic. Oczywiscie rozumiem, ze byla to taka figura stylistyczna "Masz AIDS? Sam sobies winien, bos homoseksualista". A co z tymi zarazonymi przez transfuzje? Czy chocby przez niewiernych partnerow? Wiem, ze jest to moze niewielki procent, ale istnieja. PS. Ta preferowana przez Pania prezerwatywa kojarzy mi sie z lizaniem cukierka przez szybe 9ze nie powiem: "przez gume"). Coz to za przyjemnosc, prosze Pani ? Tu nie chodzi o przyjemnosc, do diaska! Chodzi o ochrone zycia!!! Czyjego zycia ? Nienarodzonego dziecka zabijanego spiralka albo innym srodkiem wczesnoporonnym ? Dyskusja byla o prezerwatywach i ich roli w hamowaniu przenoszenia roznych chorob. Prezerwatywy nie zabijaja nienarodzonych dzieci; najwyzej nie dopuszczaja do ich stworzenia (tak samo zreszta jak metody naturalne). Chyba chcesz zbawic swiat, Magdo ! A my mamy go czynic lepszym, szerzac zasady moralne zgodne z wola Stworcy ! Zeby pan X czy pani Y mogli poznac i zglebic te zasady moralne musza zyc. Ale to juz jest bicie piany. Ale smutny temat... Ewa
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Tu nie chodzi o przyjemnosc, do diaska! Chodzi o ochrone zycia!!! Czyjego zycia ? Nienarodzonego dziecka zabijanego spiralka albo innym srodkiem wczesnoporonnym ? Chyba chcesz zbawic swiat, Magdo ! A my mamy go czynic lepszym, szerzac zasady moralne zgodne z wola Stworcy ! Krzysztof, Widze coraz dobitniej ze dzielisz Zycia ludzkie na te lepsze i gorsze. Nic Nowego w takim podejsciu, ale mam nadzieje ze zdajesz sobie sprawe do czego to prowadzi... reg. Piotr
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Magdalena Nawrocka wrote: Czy Murzynka z Zambii lub nawet Polka z zapadlej polskiej wioski kupi sobie taki mikroskop, kto za niego zaplaci, czy bedzie umiala sie nim poslugiwac, czy zna ona chociaz reguly cyklu owulacyjnego, zakladajac jeszcze, ze jest on regularny? itp... Chris Borowiak odpowiada: Czy rownie gorliwie zadreczasz sie losem mordercy skazanego na dozywocie ? Albo homoseksualisty, ktory na wlasne zyczenie zarazil sie AIDS ? Ludzi wyposazono w rozum, ktory powinien kierowac ich zachowaniami, czyz nie ? Pan chyba zapomina, ze rozum najlepiej pracuje, kiedy ma jakas podbudowe edukacyjna. W krajach tzw. nierozwinietych 3-go swiata edukacja, a zwlaszcza edukacja seksualna nie jest na najwyzszym poziomie, a juz szczegolnie nie jest dostepna dla szerokich mas. Wiec w miedzyczasie trzeba tym ludziom jakos pomoc. Jesli jest pan przeciwny rozdawaniu prezerwatyw, to niech pan sie przynajmniej przyczyni do upowszechniania tam wiedzy o seksie, chorobach wenerycznych itd. Szczegolnie w kontekscie pana ponizszego stwierdzenia o szerzeniu zasad moralnych (dlaczego zgodnych z wola Stworcy, a nie po prostu zasad moralnych, kropka? Dla tych ludzi Stworca to pewnie zupelnie kto inny niz dla pana. Chyba ze w imie moralnosci chce pan jeszcze ich wszystkich nawrocic na chrzescijanstwo?) Chyba chcesz zbawic swiat, Magdo ! A my mamy go czynic lepszym, szerzac zasady moralne zgodne z wola Stworcy ! A propos watku "religie wsrod Polakow": Kto to sa *my*? I ktorego Stworce ma pan na mysli? Nie bylam w stanie podac wczoraj zadnego przykladu na to, ze wiele osob na liscie automatycznie zaklada, ze wszyscy jestesmy tu katolikami, az tu dzisiaj przyklad sam mi wpadl w rece. I teraz prosze mnie zle nie zrozumiec. Smieszne by chyba bylo uscislanie za kazdym razem wzmiankujac cokolwiek zwiazanego z religia, jaka mianowicie religie i jaki jej odlam ma sie na mysli. Nie uniknie sie uproszczen i uogolnien. Ale w takim razie prosze nie miec pretensji, ze ktos moze odebrac takie postingi jako pisane z katolickiego punktu widzenia. Marzena
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Chris BOROWIAK wrote: Oczywiscie ma Pani racje, dlatego metoda termiczna jest juz dzisiaj wspomagana nie tylko przez metode badania lepkosci sluzu, ale takze przez o wiele prostsza w stosowaniu metode badania krystalizacji sliny (mozna kupic w aptekach, sadze ze nie tylko w Polsce, specjalne miniaturowe mikroskopy, ktore umozliwiaja badanie zaschnietej sliny) Na temat zrzucania mikroskopow w Zambii i panstwach osciennych wypowiedzial sie juz Piotr. Podzielam jego zdanie :)) Z nowinek wspomagania metod naturalnych mozna dorzucic rowniez badanie poziomu hormonow w moczu. Aparat (podobny do predyktora) mozna bylo kupic w drogerii za jedyne ... 100 guldenow (ok. 90 DM). Obserwacje nalezalo przeprowadzac codziennie i najlepiej o tej samej porze. Metoda nie dzialala, jak mozna bylo przeczytac na zalaczonej ulotce, przy zaburzeniach organizmu, ktore wymagaly np. leczenia farmakologicznego, a w szczegolnosci hormonalnego. Do kosztow zakupu przyrzadu nalezalo sobie jeszcze doliczyc koszty papierkow, ktore zabarwialy sie w zaleznosci od 'mozna', 'nie mozna'. Kolejne kikadziesiat guldenow w skali miesiecznej i wcale niezbyt pewne rezultaty. A juz na pewno zadne zabezpieczenie przed chorobami przenoszonymi droga plciowa. I do tego wracam - dyskusja zaczela sie nie od spraw ciazy i jej planowania, badz zapobiegania, a wlasnie przenoszenia chorob wenerycznych i HIV. Sliny, s/luzy, mocze i skoki temperatur nie przyczyniaja sie do zabezpiecznia przed owymi chorobskami. Tak, czy nie? Ta czesc populacji, ktora nie potrafi zachowac pewnych norm moralnych, niech sie martwi sama o siebie. Norm mierzonych pana miara :) Bo u niektorych plemion, np. afrykanskich, kult fallusa i sprawnosc seksualna to podstawa bycia i czucia sie prawdziwym, godnym szacunku i uwielbienia mezczyzna :) Ciekawe, tak na marginesie, jaki bylby procent uzycia Viagry u tych samych plemion w porownaniu ze zestresowana meska czescia, powiedzmy, populacji europejskiej i amerykanskiej razem wzietych PS. Ta preferowana przez Pania prezerwatywa kojarzy mi sie z lizaniem cukierka przez szybe ze nie powiem: "przez gume"). Coz to za przyjemnosc, prosze Pani ? Nie czuje sie na silach rozwiewac panskich skojarzen, powiem tylko, ze przyjemnosc z lizania cukierka przez szybe to prawie pewnosc, iz nie zostanie sie zaskoczonym nieplanowanymi niespodziankami, nie mowiac o pryszczach na jezyku :) Dabrowka
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Skoro w Zambii praktycznie cala polulacja zarazona jest wirusem HIV, to dla nich i tak nie ma ratunku [pojawienie sie epidemii wsrod okolo 30% populacji (plus minus 20%, w zaleznosci od szczegolow determinujacych jej rozprzestrzenianie sie), oznacza, ze zarazenie sie calej populacji jest nieuniknione]. Warto zas myslec o tym, w jaki sposob tamta spolecznosc i inne podobne wokol moglyby w przyszlosci wyjsc z tej katastrofy. Nie jest to wiec sprawa najblizszych lat, lecz okresu zycia kilku pokolen. Prezerwatywy sa metoda. Naiwni jednak mysla, ze skuteczna. Skutecznosc tez zalezy od okolicznosci. Po cholere facet ma to sobie zakladac nie rozumiejac dobrze, jak to dziala, a tracac w ten sposob czesc przyjemnosci? Tu bez uswiadamiania tez nic sie nie zrobi. Metoda takze jest uczenie, aby robic to tylko z jedna kobieta/mezczyzna. Dlatego prowadzenie w tamtej spolecznosci odpowiednich nauk przez Kosciol mogloby przyniesc pozytywne wyniki w perspektywie dlugiego czasu. Rozumiem jednak, ze nowoczesnem postepowe panstwa beda wolaly pokryc guma cale terytorium Zambii zamiast popierac akcje misjonarskie, bo to przeciez godziloby w podstawy ich funkcjonowania, oparte na propagandzie demoralizacji i rozwiazlosci malzenksiej. zb.
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Wieslaw Kochanski wrote: Tu zgoda, ale nie mozna przeciez tego robic tylko wtetdy gdy sie chce poczac dziecko. Wiec co Pan radzi. Byc moze jestem nieprzyzwoity ale mam juz syna, i wiecej dzieci nie planuje, co Pan radzi. Zagryzac zeby, wstrzemiezliwosc, czy tez kupic sobie polkilo karmelkow i zjesc je zamiast - razem z zona. W koncu cos wspolnie trzeba robic...:)) Slyszal Pan zapewne o naturalnych metodach ? Abstrahujac od faktu, ze zaleca je Kosciol Katolicki (co nie dla kazdego musi byc argumentem...), jako naturalne nie szkodza w zaden sposob obu stronom malzenskiego wezla. Natomiast okresowa wstrzemiezliwosc z nich wynikajaca jest pozytywna dla charakteru i uczy - moim zdaniem - wiekszego szacunku dla partnera. W koncu tych dni, kiedy - stosujac metody naturalne - "nie mozna" nie jest tak wiele, a o ile bardziej po takim poscie smakuje... ;-) Krzysztof Borowiak Nota bene: metody te sa rownie uniwersalne w Polsce, jak i w Zambii, nieprawdaz ?
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Piotr: Sprawa jasna ze to co napisal Krzysiek jest sluszne przy pewnych zalozeniach. Ale nie zmienia to faktu ze mial racje. Piotrze, Pewnie, ze wszystko przy jakichs tam zalozeniach jest sluszne. Ja temu nie zaprzeczam. Poddaje jednak w watpliwosc standardowosc proponowanej przez pana Borowiaka metody. Poza tym seks, to nie tylko sprawa malzenstwa, ale wyzej pojetej kultury i warunkow ekonomiczno-spolecznych roznych grup i roznych ludzi, niekoniecznie wezlami i przyrzeczeniami zwiazanych. Dlatego wlasnie pisze o tym, ze warto uswiadamiac, w _kazdej_ kulturze i _kazdym_ spoleczenstwie, podawac _rozne_ rozwiazania jak radzic sobie z pewnymi sprawami, a nie zabraniac, osmieszac, wyszydzac czy potepiac. Osobiscie nie mam nic przeciwko metodom naturalnym - ba, szanuje bardzo profesora Fijalkowskiego, ktory swego czasu przyczynil sie w Polsce do rozpropagowania owych metod oraz innego, bardziej moze wlasnie naturalnego patrzenia na sprawy fizjologii, ciazy i rozwoju dzieci. Bardzo mi sie to wszystko podoba, ale niestety, w przypadku wlasnie 'metody owulacyjnej', nie kazda kobieta, w Polsce, Niemczech czy zwlaszcza w Zambii jak juz pisalam, moze poddac sie takowym obserwacjom na dodatek z prawie 100% skutecznoscia unikajac przy tym ciazy. I nie ma przy tym znaczenia, czy zyje ona w zwiazku malzenskim, czy nie. Dlatego zamiast szpikowac sie pigulkami antykoncepcyjnymi, badz zakladac sobie jakies skomplikowane instrumenty, badz bawic sie w ruletke i modlic o wstrzemiezliwosc, prezerwatywa wydaje mi sie niezlym srodkiem nie tylko zabezpieczajacym przed nie chcianym potomstwem, ale i wszelkiego rodzaju chorobami. Takie jest moje zdanie na ten temat. Koniec. Kropka. Wyklad skonczylam :)) Zanim jednak znikne, krotki, przewrotny wiersz Kofty. :) SWITJonasz Kofta Miliard piosenek o milosci Nudzi, dosl/adza, ziewa A ja wyspiewac chce najprosciej Tych kilka lirycznych zniewag Kazdy z nas miewal poranne mdl/osci Nie mamy po co sie l/udzic Niewazne z kim sie kl/adziesz w posciel Wazne jest z kim sie budzisz Kiedy kochankow oczy uspione Otworzy tani budzik Czy sie rozejda w swoje strony, Czy razem beda sie nudzic, Czy, Kiedy rusza/ za czasem w poscig, Zechca do siebie powrocic? Ufajmy tylko rannej milosci Milosci doroslych ludzi Na calej ziemi Noc nas laczy A swit A swit Oddala -- Dabrowka
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
-Original Message- From: Wieslaw Kochanski [mailto:[EMAIL PROTECTED]] Sent: Thursday, January 07, 1999 2:41 PM To: [EMAIL PROTECTED] Subject: Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy Dzien Dobry Sex bez milosci wzbudza awersje.. U mnie nie ale ni koniecznie jesten tego zwolennikiem ... A co z miloscia bez sexu ??? w to nie wierze (ale moze sa wyjatki ??) Wieslaw reg. Piotr
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
-Original Message- From: Wieslaw Kochanski [mailto:[EMAIL PROTECTED]] Sent: Thursday, January 07, 1999 2:41 PM To: [EMAIL PROTECTED] Subject: Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy Dzien Dobry Sex bez milosci wzbudza awersje.. U mnie nie ale ni koniecznie jesten tego zwolennikiem ... A co z miloscia bez sexu ??? w to nie wierze (ale moze sa wyjatki ??) Frank Sinatra i ja? Niestety tylko jednostronna..:-) - ale co mezczyzni juz wiedza o takiej milosci..:- Wieslaw reg. Piotr Uta
'gumowego bozka' ciag dalszy
Andrzej Sz.: Wywolalem Dabrowke do tablicy, po czym zrobila wykladzik. Sorry, tak mi to jakos, jak zwykle, wyszlo :)Pewnie przerzuce sie na poezje spiewana, to moze bedzie lepiej :)) Co na to moje gwiazdy? :)) No wiec to jest tak: ja nie mam nic przeciwko uzywaniu prezerwatyw, chociaz nie pwoiedzialbym nikomu: "zrob w tym, nie zlapiesz hiv-a", bo jakby mimo to zlapal, byloby mi glupio. Wole zatem powiedziec: "nie rob tego z kims przypadkowym". Zgoda calkowita, ale ja przestalam wierzyc w doskonalosc :) Bo ludzie beda 'to' robic z innymi przypadkowymi ludzmi do konca swiata. Dlatego mnie osobiscie, gdybym byla zmuszona do przekonania kogokolwiek o 'wyzszosci prezerwatywy nad szklanka wody', pewnie lansowalabym haslo pt.: 'jesli musisz wskakiwac z piekna nieznajoma (jurnym nieznajomym) do wyrka, to zabezpiecz sie, bo wtedy ryzyko zdobycia ciekawostek bakteryjno-wirusowych jest po prostu mniejsze. Co nie znaczy zerowe.' I wtedy umylabym rece, podziekowala za wysluchanie wykladu i z usmiechem opuscilabym sale zostawiajac nad kazda glowka powatpiewajaca/ WOLNA WOLE :)) Dalej to juz mniej wiecej wyjasnialem: jesli dzialamy w imieniu kogos, kto sie temu sprzeciwia, to albo zgadzajmy sie z tym, albo nie podszywajmy sie pod tego kogos. Swieta prawda. :)) Ja sie jednak ani nie podszywam, ani nie dzialam w niczyim imieniu. Jestem sama. :)) Bez komitetow i zgromadzen. Jak zwykle zreszta... Tu chodzi o zasade. To jest tak jak z rozdawaniem narkomanom strzykawek: niby w duchu humanitarnym, bo strzykawke dajemy czysta, a on moze wziac zarazona, ale jednak cos obrzydliwego w tym jest. Jest. To prawda, ale zdaje sie, ze wyczerpalismy (my, w sensie spoleczenstwa) wszelkie inne, bardziej lub mniej humanitarne rozwiazania. Nie pomagaja calkowite zakazy, nie pomagaja wysokie kary wiezien - za uciechy i ucieczki od swiata realnego ludzie sa gotowi placic spore pieniadze. Od poczatkow swiata. Ciagle kwitnie prostytucja, ciagle ktos nowy przybywa do kregu uzaleznionych - czy to od alkoholu, narkotykow, gier hazardowych, kobiet :) i innych takich. Byla juz era zakazu picia napojow wyskokowych - coz przyniosla? Nic - ludzie i tak pedzili bimber, albo przemycali od sasiadow. I pili. Tak samo pewnie bedzie w Szwecji, ktora od 1 stycznia wprowadzila zakaz prostytucji (Wiesiu, popraw, w razie czego, jesli opowiadam bzdury). I co? Czy jurni i potrzebujacy panowie zrezygnuja z przypadkowego seksu? Nie. Tylko to wszystko pewnie trafi do tajnych i dobrze zakamuflowanych domow publicznych. I dalej wszystko bedzie kwitlo, a oficjalnie bedzie sie mozna pochwalic spadkiem prostytucji do zera :) Tu, w tej mojej Deszczowej Krainie prostytucja jest legalna. Co m.in. pozwala kobietom na stala kontrole lekarska, korzystanie z opieki pan-spolecznic, ktore uswiadamiaja i ewentualnie pomagaja, do patroli policyjnych w okolicach, gdzie tego typu 'fabryczki platnej milosci' sie znajduja (kto czytal Irving'a 'Widow for one year' - Madziu, dziekuje za swego czasu niezly 'tip wakacyjny'- ten pewnie sobie przypomnia tego typu opowiesci). Poza tym, przy okazji stalych dochodow 'platnych panien' o swa dzialke upomni sie tez urzad podatkowy. Szokujace? Pewnie dla wielu tak, ale z drugiej strony w miare jawne i dajace sie kontrolowac. I tylko tyle. Bo nikt tego procederu ani nie pochwala, ani sie nim nie szczyci, ale tez i go nie zlikwiduje. Panstwo jednak, zamiast bezsilnie opuszczac rece na sprawy, ktore jak swiat swiatem istnialy i beda istniec, pozwolilo im na _oficjalne_ zaistnienie. Czy to dobrze? Pewnie nie, ale lepiej taki szary, acz w miare kontrolowany obraz ulomnej rzeczywistosci, niz udawanie, ze wszystko jest piekne i ze 'nie ma sprawy', badz tworzenie kolejnego, czarnego, spolecznego i calkowicie wcisnietego w podziemia, tabu. Tyle kolejnego wykladu na dzis :) Dabrowka
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Dabrowka Ujec wrote: Zgoda calkowita, ale ja przestalam wierzyc w doskonalosc :) Bo ludzie beda 'to' robic z innymi przypadkowymi ludzmi do konca swiata. Moze i beda. Tu jednak nie chodzi o doskonalosc. Who cares for it? Jest jednak pare innych drobiazgow, ktore moga miec wplyw na motywacje do roznych czynow. Na przyklad takie rzeczy, jak szanowanie swojego meza/zony, nieco odpowiedzialnosci za to, co sie robi (w koncu przeciez, z tego powstaja dzieci... ). Rozumiem jednak, ze teraz juz nie wypada argumentowac w ten sposob... zB.
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
zBigniew Koziol wrote: Tu jednak nie chodzi o doskonalosc. Who cares for it? Jest jednak pare innych drobiazgow, ktore moga miec wplyw na motywacje do roznych czynow. Na przyklad takie rzeczy, jak szanowanie swojego meza/zony, nieco odpowiedzialnosci za to, co sie robi (w koncu przeciez, z tego powstaja dzieci... ). Rozumiem jednak, ze teraz juz nie wypada argumentowac w ten sposob... Dlaczego nie wypada? Nie wiem, skad pan, panie zBigniewie wysnul takie akurat wnioski Dla pana, dla mnie i pewnie dla paru innych osob, wiernosc malzenska i monogamia, te takie 'drobiazgi', jak pan to nazwal, to podstawa udanych zwiazkow. Ale nie wszyscy sa tacy sami, chocby z tego wzgledu, ze kultury i normy moralne bywaja rozne. To, ze pan zyje z jedna kobieta przez cale zycie i ma z nia standardowa dwojke dzieci (uogolniam, prosze tego nie odczytywac personalnie :), wcale nie musi byc norma dla np. wielozennego Araba, badz pana kolegi z pracy, ktory monogamii nie uznaje i dobrze sie bawi zmieniajac parterki co miesiac. Pana zatem i mnie pewnie chorobska weneryczne nie tkna, ale za leczenie takowych u innych zarowno pan, jak i ja, jako przykladni podatkownicy, bedziemy bulic coraz wieksze pieniadze. Czyli prosciej i z czysto finansowego punktu widzenia - tanszy jest wagon prezerwatyw, niz leczenie kilku nieszczesnikow koktajlem przeciwko AIDS i robienie skomplikownych badan przy okazji nieplodnosci u kobiet zarazonych chlamydia. Ale moze sie myle, bo to tylko takie czyste teoryjki przed wirtualna tablica :) Limit wyczerpalam, ciagu dalszego chwilowo nie bedzie. Dabrowka
Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy
Dzien Dobry Moze i beda. Tu jednak nie chodzi o doskonalosc. Who cares for it? Jest jednak pare innych drobiazgow, ktore moga miec wplyw na motywacje do roznych czynow. Na przyklad takie rzeczy, jak szanowanie swojego meza/zony, nieco odpowiedzialnosci za to, co sie robi (w koncu przeciez, z tego powstaja Tu zgoda, ale nie mozna przeciez tego robic tylko wtetdy gdy sie chce poczac dziecko. Wiec co Pan radzi. Byc moze jestem nieprzyzwoity ale mam juz syna, i wiecej dzieci nie planuje, co Pan radzi. Zagryzac zeby, wstrzemiezliwosc, czy tez kupic sobie polkilo karmelkow i zjesc je zamiast - razem z zona. W koncu cos wspolnie trzeba robic...:)) Pozatym tz. szacunek do wspoltowarzysza zycia jest kwestia kultury, a wiec umowna. Muzulmanie - zadna z kilku zon nie uwaza aby jej maz byl nieprzyzwoity, lub nie mial do niej szacunku, gdy spedza noc z inna zona. W wielu kulturach rodzina nie posiada tego znaczenia co w zachodniej kulturze. Nie znaczy to "na wieki wiekow". Jest to spoleczna umowa miedzy dwojgiem ludzi ktorzy beda sie wspierac poprzez zycie. Nie naklada to jednak obowiazku zawezania zycia sexualnego tylko do jednego partnera. Tz. zdrada malzenska nie ma tez dla nich wiekszego znaczenia. Malzenstwo dla nich to ekonomiczna wspolnota, a dzieci zabezpieczenie na strosc.(Znowu kultura) Zabierze kilkaset (a moze wiecej) lat zanim wszystkie kultury swiata na tyle sie zmieszaja ze roznice zanikna. Zanim jednak dojdziemy do tego punktu sa problemy ktore nalezy rozwiazac DZIS tak jak np. aids w Zambi. Umierajacy ludzie nie moga czekac kilkaset lat. Kazda narodowa kultura ma wbudowany instynkt samozachowaczy. Gdy patrzymy na polska, widzimy wiele osob oburzajacych sie na obce wplywy. Zambianie nie sa inni. Wielu z nich chce przyjac wiare ale nie widzi powodu dla ktorego maja porzucic swoje narodowe a wiec i czesciowo moralne obyczaje. Dlatego tez gdy patrzymy na obrzadek koscielny w Zambi stoi on w wielkim kontrascie do tego co mamy zwyczaj widywac w Europie. Nie nalezy sie spodziewac ze Zambianie znowu padna na kolana i przyjma nasza kulture bez protestow. Prosze nie zapominac historji. Wiara chrzescijanska przyszla do nich wraz z kolonializmem. Maja wiec powody aby czuc awersje. dzieci... ). Rozumiem jednak, ze teraz juz nie wypada argumentowac w ten sposob... Zupelnie niepotrzebna zlosliwos ktora nie ma kierunku. Zambia o ktorej mowilismy, tak jak i duza czesc krajow afrykanskich nie ma w swojej kulturze monogami. Odwrotnie "gorliwosc" meza byla tam czesto powodem do dumy zony. Jak wiec chce Pan nauczyc tych ludzi aby w 150 lat porzucili swoja wielotysiacletnia kulture i przestawili sie na nasza "zachodnia". Sadze ze ze wielu przedstawicieli kosciola katolickiego w Zambi, byloby bardzo wdziecznych za jakies dobre rady. zB. Pozdrowienia Wieslaw