Re: degeneracji narodowej ciag dalszy

2000-12-29 Wątek Chris BOROWIAK

Irek Zablocki wrote:

 Owszem
 "robmy swoje" ale nie wzywajmy imienia Pana Boga nadaremnie

i dalej:

 A moze by tak optymistycznie zakonczyc, nie wzywajac nadaremnie.
 Najpierw o tych rzadzacych: "Komu Bog da urzad, da mu i rozum", a dla nas "W
 Bogu nadzieja, w pracy korzysc".


Panie Irku, niech sie Pan zdecyduje z tym Bogiem: wzywac go
nadaremnie czy tez nie?

Chyba ze ja wzywam nadaremnie, a Pan juz nadaremnie "inaczej"...

Krzysztof Borowiak



Re: degeneracji narodowej ciag dalszy

2000-12-28 Wątek Chris BOROWIAK

Zbigniew J Koziol wrote:

 Wedlug PAP:

 Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5
 punktow procentowych wobec sondazu z listopada);
 Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.),
 a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.).

 Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie wystarczy?
 On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow.
 Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje
 wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi.

Panie Zbyszku. cool!
Za minionych czasow ponad 99% glosowalo. z czego ponad 99%
na "towarzyszy". Rok 1980 pokazal, jak to sie przeklada na
poglady i sympatie.
Mnie dane jw. tez bola, bo nie o taka Polske walczylem, ale
na Gorze wiedza, co robia! Robmy uczciwie swoje, Bogu zas
zostawmy decyzje strategiczne.

Pozdrawiam

Krzysztof Borowiak



Re: degeneracji narodowej ciag dalszy

2000-12-28 Wątek Uta Zablocki-Berlin

K. Borowiak:

 Zbigniew J Koziol wrote:
 
  Wedlug PAP:
 
  Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5
  punktow procentowych wobec sondazu z listopada);
  Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.),
  a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.).
 
  Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie wystarczy?
  On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow.
  Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje
  wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi.

 Panie Zbyszku. cool!
 Za minionych czasow ponad 99% glosowalo. z czego ponad 99%
 na "towarzyszy". Rok 1980 pokazal, jak to sie przeklada na
 poglady i sympatie.
 Mnie dane jw. tez bola, bo nie o taka Polske walczylem, ale
 na Gorze wiedza, co robia! Robmy uczciwie swoje, Bogu zas
 zostawmy decyzje strategiczne.

 Pozdrawiam

 Krzysztof Borowiak


Ahhh, teraz juz rozumiem. Za minionych czasow  nalezacych do tych 1%, ktorzy nie
glosowali, rowniez nazwano 'degenerowanych'.  Wiec, to zawsze ci, ktorzy nie
kieruja sie 'jedynymi sluznymi pogladami'.
Tylko nie rozumiem, o jaka Polske ktos tu walczyl.. - ale to juz moze sprawa
mentalnosci?

Uta



Re: degeneracji narodowej ciag dalszy

2000-12-28 Wątek Chris BOROWIAK

Uta Zablocki-Berlin wrote:

 Tylko nie rozumiem, o jaka Polske ktos tu walczyl..

Pani niewiele zdaje sie rozumiec, ale to juz Pani,
nie nasze zmartwienie...

Krzysztof Borowiak



Re: degeneracji narodowej ciag dalszy

2000-12-28 Wątek Irek Karaskiewicz

From: "Zbigniew J Koziol" [EMAIL PROTECTED]

 Wedlug PAP:

 Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5
 punktow procentowych wobec sondazu z listopada);
 Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.),
 a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.).

 Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie wystarczy?
 On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow.
 Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje
 wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi.
(...)

"Jak dlugo na Wawelu Zygmunta bije dzwon" No i zamilkl ten dzwon, w
niesamowitych dosc okolicznosciach, w sama Noc Wigilijna (peklo jego serce).
Znak to jakis dla nas? Kto nie chce, niech nie wierzy.

http://info.onet.pl/item.asp?DB=120ITEM=52211

Pozdrawiam

Irek Karaskiewicz



Re: degeneracji narodowej ciag dalszy

2000-12-28 Wątek Irek Zablocki


 Panie Zbyszku. cool!
 Za minionych czasow ponad 99% glosowalo. z czego ponad 99%
 na "towarzyszy". Rok 1980 pokazal, jak to sie przeklada na
 poglady i sympatie.
 Mnie dane jw. tez bola, bo nie o taka Polske walczylem, ale
 na Gorze wiedza, co robia! Robmy uczciwie swoje, Bogu zas
 zostawmy decyzje strategiczne.

 Pozdrawiam

 Krzysztof Borowiak

Ja zas spalbym spokojniej, wiedzac, ze jednak Polacy sami podejmowac beda
decyzje strategiczne, bowiem "Bog pomaga tym, co sobie sami pomagaja." Owszem
"robmy swoje" ale nie wzywajmy imienia Pana Boga nadaremnie, gdyz "Pan Bog,
kiedy kare na narod przypuszcza, odbiera naprzod rozum od obywateli". Ja o
Polske nie walczylem. Bylem raczej popluczynami po bohaterze "Eroiki". Nocowalem
np. jednego z czolowych przywodcow Solidarnosci, nie wiedzac, ze on, to on.
Przenocowalem nielegalnie w akademiku, bo czlowiek poprosil o pomoc. Bardziej
zaangazowani znajomi o maly wlos nie zrobili ze mnie dzialacza podziemia.
Wowczas jednak, marzylem o Polsce... przepraszam, za naduzyte slowo -
demokratycznej, gdzie "gore" wybiera sie w wolnych wyborach. Wtedy wydawalo mi
sie, ze to wystarczy. Dzis mysle nieco inaczej. Wielu z nas nie tak sobie ta
przyszla Polske wyobrazalo. Jestesmy rozczarowani ale jesli bedziemy sie od
degeneratow wyzywac, to nas gorzej pokarac moze.
No coz... A moze by tak optymistycznie zakonczyc, nie wzywajac nadaremnie.
Najpierw o tych rzadzacych: "Komu Bog da urzad, da mu i rozum", a dla nas "W
Bogu nadzieja, w pracy korzysc".

Irek



Re: degeneracji narodowej ciag dalszy

2000-12-28 Wątek Irek Zablocki

 Wedlug PAP:

 Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5
 punktow procentowych wobec sondazu z listopada);
 Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.),
 a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.).

 Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie wystarczy?
 On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow.
 Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje
 wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi.

 zb.

Mnie slow nie zabraklo, wrecz przeciwnie musialem sie powstrzymac. Tytul bowiem
wystarczyl za komentarz. Domyslam sie, ze wysoki procent ufajacych naszej glowie
panstwa, swiadczyc ma o degeneracji narodowej. Czy dosc wysokie zaufanie, jakim
cieszy sie Lech Kaczynski, tez ma to potwierdzac?
A moze z innej beczki. Swego czasu czytalem, ze polska emigracje w pierwszych
latach po odzyskaniu niepodlegolosci po rozbiorach, ogarnela entuzjastyczna fala
powrotu. Wracali np. polscy naukowcy z wysokimi tytulami, wykladajacy w
renomowanych uczelniach. Czy to samo mozemy powiedziec o obecnej polskiej
emigracji? Raczej nie. Latwiej jest bowiem z bogatego Zachodu komentowac polskie
realia, rozdzierac szaty i obdzielac epitetami mieszkancow kraju pochodzenia,
niz spakowac manatki, wrocic do Polski i starac sie zmienic, to co tak drazni.
Naturalnie, ze w Polsce nie brakuje degeneratow. Moglbym przytoczyc szereg
przykladow. Ale trzy czwarte Polek i Polakow, to zadni degeneraci, tylko
dlatego, ze ufaja bardziej Kwasniewskiemu, niz komus innemu! Degeneraci, to ci,
ktorzy okradli moja wiejska szkole z komputerow, to sasiadka, ktora przepija
pieniadze "z opieki" przeznaczone na dzieci. Na tych ludzi mozna wskazac palcem,
nazwac po imieniu ale nie mozna milionom zarzucic, ze sa zdegenerowani!
Krajowcy milcza. Moze nie chca psuc sobie swiatecznego nastroju. A moze juz
kilka razy probowali udowadniac, ze nie sa wielbladami i dali sobie spokoj. Po j
aka cholere wiec sie rzucam? Przeciez sam tez zyje na obczyznie. Przypomnialo mi
sie pewne przyslowie o gniezdzie i ptaku.

Irek



Re: degeneracji narodowej ciag dalszy

2000-12-28 Wątek Zbigniew J Koziol

Irek Zablocki wrote:

  Wedlug PAP:
 
  Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5
  punktow procentowych wobec sondazu z listopada);
  Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.),
  a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.).
 
  Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie
  wystarczy?
  On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow.
  Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje
  wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi.
 
  zb.

 Mnie slow nie zabraklo, wrecz przeciwnie musialem sie powstrzymac. Tytul
 bowiem
 wystarczyl za komentarz. Domyslam sie, ze wysoki procent ufajacych naszej
 glowie
 panstwa, swiadczyc ma o degeneracji narodowej. Czy dosc wysokie zaufanie,
 jakim
 cieszy sie Lech Kaczynski, tez ma to potwierdzac?

Przyznam sie, ze mnie do wyboru tytulu sklonila pozycja pani G-W - o
prezydencie przeciez wiadomo, jak wszyscy mu ufaja ;) Ta pozycja G-W to
naprawde majstersztyk propagandy polskiej, kuriozum, kpina w zywe oczy,
szczegolnie w kontekscie owej roli G-W w banku zagranicznym, o czym bylo tu
niedawno na liscie. Moze po prostu chodzilo PAP albo ankieterom o
przekazanie, w jaki sposob funkcjonuje urabianie opinii i jakie sa tego
skutki?

 A moze z innej beczki. Swego czasu czytalem, ze polska emigracje w
 pierwszych
 latach po odzyskaniu niepodlegolosci po rozbiorach, ogarnela
 entuzjastyczna fala
 powrotu. Wracali np. polscy naukowcy z wysokimi tytulami, wykladajacy w
 renomowanych uczelniach.

Ciekawe i ladne. Ale gdzie sa teraz te remontowane uczelnie? Naklady na
nauke systematycznie spadaja, kadra naukowa starzeje sie juz od
dziesiecioleci, nauka zostaje podporzadkowana w duzym tempie decyzjom EU. A
zreszta, w Polsce decydenci od dawna prowadza polityke prac naukowych dla
potrzeb... zagranicy. Nauki w Polsce prawie nie ma. Mysli pan, ze w Polsce
potrzebuja ludzi wyksztalconych? Tutaj tez coraz mniej, wiec dlaczego
mieliby w Polsce? Nauka przez dlugi czas miala zastapic religie, ale teraz,
gdy wplywy swiatopogladu religijnego na spoleczenstwa staja sie malo
znaczace i nauka przestaje byc w swiecie potrzebna. Jak wczesniejw  Polsce
tak i tu na zachodzie coraz wieksza role przy rekrutacji pracownikow
naukowych odgrywa tak zwana selekcja negatywna i wzgledy poza merytoryczne.
Czy historykom w Polsce nie grozi sie wiezieniem i nie wyrzuca ich z pracy?
Czyz ktos ze znanych nie powiedzial czasem, ze nastepne, wlasnie nadchodzace
stulecie bedzie wiekiem debila? Nawet Lem, czlowiek ktorego trudnoby
posadzac o skrajnosci mowi o przyszlosci bez entuzjazmu.

 przykladow. Ale trzy czwarte Polek i Polakow, to zadni degeneraci, tylko
 dlatego, ze ufaja bardziej Kwasniewskiemu, niz komus innemu!

Znane jest pewne powiedzenie, chyba Lysiaka, o milionach much... Nie chce
jednak powtarzac ze wzgledu na malo cenzuralne i eleganckie slowa. Pasuje
jednak.

zb.



Re: degeneracji narodowej ciag dalszy

2000-12-28 Wątek Uta Zablocki-Berlin

-Ursprüngliche Nachricht-
Von: "Chris BOROWIAK" [EMAIL PROTECTED]
An: [EMAIL PROTECTED]
Gesendet: Donnerstag, 28. Dezember 2000 20:00
Betreff: Re: degeneracji narodowej ciag dalszy


 Uta Zablocki-Berlin wrote:

  Tylko nie rozumiem, o jaka Polske ktos tu walczyl..

 Pani niewiele zdaje sie rozumiec, ale to juz Pani,
 nie nasze zmartwienie...

Tu sie chyba ktos myli, jesli mysli, ze chodzi mi o niezrozumienie i mentalnosc
wynikajaca z narodowosci. Chodzi mi raczej o niezrozumienie wynikajace z
gardzacego traktowania inaczej myslacych - nawet wlasnych rodakow, i wmieszanie
w to jakiejs wyzszej idei. Przeciez to nie dawno przerobilismy. To po co jeszcze
raz walczyc?

Uta

 Krzysztof Borowiak



degeneracji narodowej ciag dalszy

2000-12-27 Wątek Zbigniew J Koziol

Wedlug PAP:

Kwasniewskiemu ufa 73 proc. badanych (spadek o 5
punktow procentowych wobec sondazu z listopada);
Lechowi Kaczynskiemu - 60 proc.(wzrost o 6 punktow proc.),
a Hannie Gronkiewicz-Waltz - 59 proc. (wzrost o 1 punkt proc.).

Czy ja powinienem jeszcze cokolwiek komentowac? A ten tekst nie wystarczy?
On jest i informacja i komentarzem jednoczesnie... Mnie brak slow.
Doslownie. Az nie jestem pewien, czy mysle jeszcze czy tez moze moje
wyobrazenie o wlasnym mysleniu jest tylko iluzja do trzeciej potegi.

zb.



Sztambuchow ciag dalszy

2000-10-14 Wątek W.Glowacki

We wczesnych latach 80-tych, kiedy duzo Polakow chodzilo na nauke jezyka
angielskiego w Vancouver, szkola King Edward Campus mial zwyczaj
umieszczania roznych informacji w kilkunastu, rodzinnych jezykach
studentow. Jako ze wtedy Polacy stanowili wiecej niz 1% uczacych sie, byly
wiec rozne napisy, w conajmiej 6 jezykach, w tym po polsku.
"Nie pluc na podloge"- z narysowana spluwaczka na podlodze i znakiem "BHP"
Inne napisy, jak np. instrukcja jak spuszczac wode w ubikacji, czy myc rece
przed jedzeniem. Byly takze graficzne instrukcje jak pozbywac sie pewnych
srodkow higienicznych.
Kiedy bylem w tejze szkole przypadkowo w 1997 roku, napisy po polsku
zginely zupelnie- choc nadal chodzi tam duzo polskiej mlodziezy na kursy
doksztaltajace. Przybylo natomiast znacznie wiecej napisow w innych
jezykach, rownie i nowych instrukcji graficznych, np. jak nie kaszlac z
otwartymi ustami(ze wzgledu na duzy stopien zarazen sie gruzlica od Azjatow).
*
W 1997 roku, w miare ocieplenia stososunkow z naplywajacycmi Chinczykami z
Hong-Kongu, jedna z tutejszych lokalnych gazet chinskich o nakladzie 400
tysiecy, opublikowala po chinsku i angielsku liste "dobrego zachowania sie"
w Vancouver, Canada(tak jakby nie bylo w Kanadzie innych miast).
To co spamietalem, bo nie moge znalezc calego tekstu(swoja droga juz go
drukowalem, ale w innym miejscu):
Nie pluc w miejscach publicznych,
Nie pchac sie bez kolejki; w sklepach, przystankach autobusowych, kinach, etc.
Nie byc nadmiernie halasliwym,
Nie pokazywac palcem na osobe,
Nie czkac,
Nie pier...c publicznie(tu mam problem, gdyz uzyte slowo angieskie "to
fart", znaczy pie...c)
Nie dlubac w nosie,
Nie drapac sie po przodzie ani tyle krocza.
ITP, ITD.

W.Glowacki

ps. mam pare znakomitych dzejpegpow z Malezji i Meksyku w podobnym temacie,
tzn. roznych napisow, w dodatku po angielsku. Moge wyslac prywatnie, bo
serwer i tak by nie przyjal.



ciag dalszy

2000-10-11 Wątek Witold Owoc

Z dyskusji:
} Chcac stosowac podobne kryteria trzeba by wyrzucic co najmniej
} jeszcze pare osob.
Prawo nie powinno dzialac wstecz.
Nie zawaham sie przed wyrzuceniem kolejnych osob, ktore
beda okazywaly brak szacunku dla wspoluczestnikow.

Dotyczas staralem sie pielegnowac ,,zlota polska wolnosc''.
Michal Niewiadomski ostatnio ujal to tak:
} zamiast prob formulowania regulaminow, jak najwiecej osob
} 'uczciwych' powinno pisac madrze, kulturalnie i interesujaco.
} Wtedy ci inni albo zle sie tutaj poczuja i sami znikna, albo
} ich glosy stana sie nieistotnym marginesem.
Temu celowi sluzyl limit czterech przesylek dziennie na osobe.
Jednak okazalo sie, ze nawet cztery zle listy w ciagu dnia to zbyt duzo.
Teraz moge zwiekszyc limit do pieciu listow dziennie.

Witold Owoc



Re: ciag dalszy

2000-10-11 Wątek Lukasz Salwinski

Z dyskusji:
} Chcac stosowac podobne kryteria trzeba by wyrzucic co najmniej
} jeszcze pare osob.
Prawo nie powinno dzialac wstecz.

uh ? to na jakiej podstawie wywalono dwie osoby ? do tej pory
jedynym 'przepisem' (ktory sie zreszta kiedys co troche pojawial
wysylany przez administracje) bylo, ze 'nie nalezy dzialac na szkode
listy bo sie zostanie wywalonym na iles tam lat'. czy jakos tak.
to 'szkodzenie' powstalo w kontekscie interwencji do administracji
serwera poza plecami Sz. P. administratora. O zadnym obrazaniu innych
uczestnikow nie bylo mowy. Wiec, u licha, na jakiej podstawie ich
wywalono ???

Nie zawaham sie przed wyrzuceniem kolejnych osob, ktore
beda okazywaly brak szacunku dla wspoluczestnikow.

Znaczy sie, dwie osoby, zapewne 'przypadkowo wybrane' przez P.
administratora, dostaly po uszach, tak aby 'ustanowic prawo'. Reszty
nie mozna ruszyc, bo, co prawda zachowywaly sie tak samo zle
albo i gorzej, ale wtedy jeszcze prawa nie bylo ???

toz to jest zupelny bezsens 

zdegustowany
lukasz


PS z tymi limitami to tez pewnie bylo bardziej prozaicznie - pare lat temu
   zatykal sie serwer, ustawic trzeba bylo limit i tak zostalo. a teraz
   dorabia sie do tego jakas ideologie. kolejny bezsens.



Re: ciag dalszy

2000-10-11 Wątek Witold Owoc

Pan Lukasz Salwinski [EMAIL PROTECTED]:
} dwie osoby, zapewne 'przypadkowo wybrane'
Prosze nie zartowac, ostatnie lata czesto na kolanach prosilem.
Tym razem napisalem, w czasie przyszlym "jeszcze jedno".
I to jeszcze jedno sie stalo.

} z tymi limitami to tez pewnie bylo bardziej prozaicznie - pare lat
} temu zatykal sie serwer, ustawic trzeba bylo limit i tak zostalo.
} A teraz dorabia sie do tego jakas ideologie. kolejny bezsens.
Nie ten limit. Tamten jest to 50 listow dziennie dla wszystkich razem.
Limit "na osobe" mial sluzyc ,,rozcienczeniu zla w powodzi dobra'',
co jak widac nie nastapilo.

Witold Owoc

P.S. Juz jest piec listow dziennie na osobe.



protest - ciag dalszy

2000-07-18 Wątek Zbigniew J Koziol

Prosze Panstwa,

Oglosilem, ze zaprzestaje zbierania podpisow, ale protesty mozna
skladac nadal samemu poprzez na przyklad e-mail. Okazuje sie, ze ustawa o
obywatelstwie bedzie rozpatrywana przez Senat az do piatku, wobec czego do
czwartku mozna wysylac listy ktore ponoc sa dostarczane bezposrednio
senatorom.

Oto e-mail komisji ktora zajmuje sie ta sprawa: [EMAIL PROTECTED]
Jest to "Komisja Spraw Emigracji Polskiej".

Podam jeszcze raz numer faxu do Marszalka Senatu: 011-48-22-694-14-39

Przykladowy list znalezc mozna latwo na stronie http://www.iyp.org/protest/

Pozdrawiam,
zb.



Re: Facecji nyskich ciag dalszy

2000-06-14 Wątek Tomasz J Kazmierski

Polecam uwadze Panstwa ponizsze oswiadczenie Centrum im. Adama
Smitha, Instytutu na Rzecz Demokracji w Europie Wschodniej,
i polskiego oddzialu Transparency International.
tjk
--

Gazeta Wyborcza w numerach z dn. 8 oraz 10-11 czerwca br. podala
informacje o incydencie, jaki mial miejsce miedzy pania marszalek
Senatu, Alicja Grzeskowiak, a burmistrzem Nysy Opolskiej Januszem
Sanockim. Burmistrz, podczas obiadu wydanego na czesc pani marszalek,
poruszyl sprawe zobowiazan wyborczych AWS. Jego gosc oraz obecny przy
tym senator AWS Bogdan Tomaszek poczuli sie tym obrazeni. Pani marszalek
opuscila obiad, a senator zwrocil sie do Rady Miejskiej o odwolanie
"niesfornego" burmistrza.
Zauwazmy, ze burmistrz Sanocki nie przyjmowal pani Grzeskowiak jako
osoby prywatnej. Podejmowal czolowego polityka swej partii. O czym
rozmawiaja przy takiej okazji politycy? - o polityce, takze podczas
obiadu. Na ogol politycy najwyzszego szczebla jezdza po kraju, by poznac
sytuacje w terenie. Politycy lokalni ich podejmuja, by dowiedziec sie
czegos o polityce na szczeblu krajowym. Zachowanie burmistrza bylo wiec
na miejscu, czego nie mozna powiedziec o zachowaniu jego gosci.
O jednym jeszcze aspekcie sprawy warto wspomniec. Janusz Sanocki wraz z
wladzami miejskimi Nysy Opolskiej, o czym takze informowala prasa,
energicznie zaangazowal sie w tepienie afer korupcyjnych. Przy okazji
wychodza na jaw szokujace powiazania miedzy politykami i swiatem
przestepczym. W takim wlasnie momencie rozpoczeto przeciwko niemu
kampanie, której celem jest podwazenie jego pozycji i zdjecie go ze
stanowiska. Atak na niego zostal podjety bezpodstawnie i z pewnoscia w
najmniej wskazanym momencie. Polska potrzebuje wiecej takich
niesfornych burmistrzow.

Za Zarzady:
Centrum im. Adama Smitha - Wiceprezydent Andrzej Sadowski
Instytutu na Rzecz Demokracji w Europie Wschodniej -Dyrektor Malgorzata
Naimska
Transparency International-Polska - Prezes Antoni Z. Kaminski

Warszawa, 11 czerwca 2000 r



Facecji nyskich ciag dalszy

2000-06-12 Wątek Tomasz J Kazmierski

Przesylam Panstwu tresc listu otwartego do Senatora
Tomaszka wystosowanego przez czlonkow
Akademickiego Ruchu na Rzecz JOW z warszawskiej SGH.

Przy okazji, jak donosza mi zyczliwi informatorzy,
cala afera byla gwozdziem programu satyrycznego
Rewinskiego i Piaseckiego w TVN. Czy moze ktos
widzial i zechcialby opisac? TVN nie dociera
do naszego Zascianka Za Kanalem.

tjk

-
Warszawa 2000.06.10

List otwarty do Szanownego Pana Senatora dr Bogdana Tomaszka


Szanowny Panie Senatorze,


Pragniemy wyraziæ protest wobec wniosku jaki skierowa³ Pan do Rady Miasta
Nysy o odwo³anie burmistrza pana Janusza Sanockiego. Chce Pan odwo³aæ
burmistrza za zadanie niewygodnego dla Pañstwa pytania:
"Dlaczego AWS nie wywi¹zuje siê z obietnic danych wyborcom dotycz¹cych
miêdzy innymi wprowadzenia jednomandatowych okrêgów wyborczych".
Jesteœmy zaniepokojeni Pañskim dzia³aniem, które, jako ¿ywo, przypomina
metody znane nam ze stanu wojennego i czasów okropnej dyktatury PRL. Zna to
niejeden cz³onek FMW czy NZS tamtego okresu.

Pan Burmistrz jest cz³owiekiem odznacza siê wysoka kultura bycie jest
prawdomównym, i szczerym. Na proœbê wielu by³ych Pañskich i Pana
ugrupowania wyborców zada³ to pytanie Panu i Pani Marsza³ek. AWS zachowa³a
siê nagannie rezygnuj¹c z realizacji postulatów programowych. Ani Pani
Marsza³ek, ani Pan nie jesteœcie dostêpni wyborcom. Na listy elektroniczne
wysy³ane wielokrotnie  przez ni¿ej podpisanego np. w sprawie skandalicznego
g³osowania nt dekomunizacji czy te¿ poinformowania wyborców o rezultatach
wielokrotnych lotniczych podró¿y Pani Marsza³ek nie odpowiedzieliœcie. To
tylko przyk³ady. M³ody elektorat traci do Was zaufanie.

Jeszcze bardziej je pog³êbia zachowanie Pani Marsza³ek, która powinna
odpowiedzieæ dlaczego nie realizujecie Pañstwo obietnic przedwyborczych?
Niestety jest to szczera prawda. Có¿ za protokó³ nie pozwala na
odpowiadanie na pytania. Czy mamy je zadawaæ za czyimœ poœrednictwem? Nie
jesteœcie dostêpni wyborcom tylko cynicznie liczycie na poparcie krêgów
Radia Maryja, gdzie nikt Wam trudnego pytania nie zada. Jednak¿e jest to
tylko czêœæ Waszego elektoratu.

Wielu z nas niejednokrotnie bywa³o za granica i zna zasady demokracji
europejskich. Z ubolewaniem stwierdzamy, ze trudno jest nam je zobaczyæ w
zachowaniu Pani Marsza³ek, jak i w ca³ym nie potrafi¹cym siê porozumiewaæ
AWS. Mamy kontakt z dyplomatami zachodnimi, którzy zawsze odpowiadaj¹ na
pytania jakie zadajemy. Czy Pani Marsza³ek nie mo¿e nam powiedzieæ prawdy?
Czy nie mo¿emy liczyæ na szczeroœæ reprezentantów, którzy równie¿ dziêki i
nam otrzymali mandat s³u¿by?

"Dlaczego AWS, która przysiêga³a na program gdzie jest obietnica
wprowadzenia jednomandatowych okrêgów wyborczych nie realizuje go? Dlaczego
AWS podczas obrad Komisji Nadzwyczajnej stanê³a po stronie SLD i przyjê³a
skompromitowan¹ wielokrotnie w wyborach metod¹ d'Hondta? Dlaczego AWS
ustami jej pos³ów mówi fa³szerstwa, ¿e chce silnej Polski skoro projekt
ordynacji d¹¿y do os³abienia kondycji kraju?" Liczymy, ¿e zechce nam Pan
odpowiedzieæ na te pytania. W przeciwnym razie silniejsze stan¹ siê nasze
przeczucia, ¿e ludzie AWS s¹ niedojrza³ymi politykami i ró¿ni¹ siê od ich
niektórych oponentów jedynie przynale¿noœci¹ do Koœcio³a Katolickiego. To
nas bardzo smuci.

Ruch, którego jesteœmy cz³onkami powsta³ po to, by wartoœci demokracji
przepojone od wieków œwiadomym chrzeœcijañstwem, które reprezentowali np.
Winston Churchill, Konrad Adenauer, Ronald Reagan czy Helmut Kohl nie by³y
poniewierane w naszym spo³eczeñstwie. Chcemy by Akcja Wyborcza Solidarnoœæ
podjê³a trud odnowy spo³ecznej naszego narodu.  Dyskusja spo³eczna nt
Jednomandatowych Okrêgów Wyborczych  i ordynacji wiêkszoœciowej jest tego
pocz¹tkiem.

W imieniu Akademickiego Ruchu na rzecz Jednomandatowych Okrêgów Wyborczych

Tomasz Pompowski
Anna Niedzia³kowska



Do wiadomoœci:

1. Premier RP Jerzy Buzek
2. Przewodnicz¹cy AWS Marian Krzaklewski
3. redakcja "Rzeczypospolitej"
4. Sz. Pan Janusz Korwin-Mikke, redakcja tygodnika "Najwy¿szy Czas"
5. Sz. Pan Joel Belz redakcja tygodnika "World"
6. Sz. Pan Alistair Macrath, "Business Central Europe"
7. Sz. Pan Prezydent Ryszard Kaczorowski
8. Polska Agencja Prasowa
9. Przewodnicz¹cy Akademickiego Stowarzyszenia Konserwatywno-Liberalnego
10. Herr Dr Markus Lenz, Deutsche Welle redakcja sekcji ds wydarzeñ w
Europie Centralnej
11. Prof. dr John Hodges, doradca Unii Europejskiej, Austria
12. James Coomarassamy, BBC News
13. Sz. Pani Marsza³ek Alicja Grzeœkowiak



Re: Facecji nyskich ciag dalszy

2000-06-12 Wątek Adam Tomaszewski

Panie Kazimierski,
Oderwany jestem od zycia politycznego w Polsce poniewaz nie mieszkam tam juz
przez kilkanascie lat,
oczywiscie interesuje sie krajem bo tak mieszka cala moja rodzina i lezy w
moim interesie aby im zylo sie tam
coraz lepiej. Niemniej " gra" polityczna  partii i patryjek w Polsce jest
dla mnie niezrozumiala.
Widzac ze pan jednak orientuje sie w  tych sprawach doskonale mam pytanie:

Kto i kiedy moze odwolac burmistrza, jakie warunki musza  byc spelnione aby
odwolac burmistrza.
Czy burmistrz to osoba mianowana  z urzedu ,czy z wyborow??

Pozd,
 Adam Tomaszewski


- Original Message -
From: "Tomasz J Kazmierski" [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED]
Sent: Monday, June 12, 2000 4:17 PM
Subject: Facecji nyskich ciag dalszy


 Przesylam Panstwu tresc listu otwartego do Senatora
 Tomaszka wystosowanego przez czlonkow
 Akademickiego Ruchu na Rzecz JOW z warszawskiej SGH.

 Przy okazji, jak donosza mi zyczliwi informatorzy,
 cala afera byla gwozdziem programu satyrycznego
 Rewinskiego i Piaseckiego w TVN. Czy moze ktos
 widzial i zechcialby opisac? TVN nie dociera
 do naszego Zascianka Za Kanalem.

 tjk

 -
 Warszawa 2000.06.10

 List otwarty do Szanownego Pana Senatora dr Bogdana Tomaszka


 Szanowny Panie Senatorze,


 Pragniemy wyrazi=E6 protest wobec wniosku jaki skierowa=B3 Pan do Rady
Miast=
 a
 Nysy o odwo=B3anie burmistrza pana Janusza Sanockiego. Chce Pan
odwo=B3a=E6
 burmistrza za zadanie niewygodnego dla Pa=F1stwa pytania:
 "Dlaczego AWS nie wywi=B9zuje si=EA z obietnic danych wyborcom
dotycz=B9cych=

 mi=EAdzy innymi wprowadzenia jednomandatowych okr=EAg=F3w wyborczych".
 Jeste=9Cmy zaniepokojeni Pa=F1skim dzia=B3aniem, kt=F3re, jako =BFywo,
przyp=
 omina
 metody znane nam ze stanu wojennego i czas=F3w okropnej dyktatury PRL. Zna
t=
 o
 niejeden cz=B3onek FMW czy NZS tamtego okresu.

 Pan Burmistrz jest cz=B3owiekiem odznacza si=EA wysoka kultura bycie jest
 prawdom=F3wnym, i szczerym. Na pro=9Cb=EA wielu by=B3ych Pa=F1skich i Pana
 ugrupowania wyborc=F3w zada=B3 to pytanie Panu i Pani Marsza=B3ek. AWS
zacho=
 wa=B3a
 si=EA nagannie rezygnuj=B9c z realizacji postulat=F3w programowych. Ani
Pani=

 Marsza=B3ek, ani Pan nie jeste=9Ccie dost=EApni wyborcom. Na listy
elektroni=
 czne
 wysy=B3ane wielokrotnie  przez ni=BFej podpisanego np. w sprawie
skandaliczn=
 ego
 g=B3osowania nt dekomunizacji czy te=BF poinformowania wyborc=F3w o
rezultat=
 ach
 wielokrotnych lotniczych podr=F3=BFy Pani Marsza=B3ek nie
odpowiedzieli=9Cci=
 e. To
 tylko przyk=B3ady. M=B3ody elektorat traci do Was zaufanie.

 Jeszcze bardziej je pog=B3=EAbia zachowanie Pani Marsza=B3ek, kt=F3ra
powinn=
 a
 odpowiedzie=E6 dlaczego nie realizujecie Pa=F1stwo obietnic
przedwyborczych?=

 Niestety jest to szczera prawda. C=F3=BF za protok=F3=B3 nie pozwala na
 odpowiadanie na pytania. Czy mamy je zadawa=E6 za czyim=9C
po=9Crednictwem? =
 Nie
 jeste=9Ccie dost=EApni wyborcom tylko cynicznie liczycie na poparcie
kr=EAg=F3=
 w
 Radia Maryja, gdzie nikt Wam trudnego pytania nie zada. Jednak=BFe jest to
 tylko cz=EA=9C=E6 Waszego elektoratu.

 Wielu z nas niejednokrotnie bywa=B3o za granica i zna zasady demokracji
 europejskich. Z ubolewaniem stwierdzamy, ze trudno jest nam je zobaczy=E6
w
 zachowaniu Pani Marsza=B3ek, jak i w ca=B3ym nie potrafi=B9cym si=EA
porozum=
 iewa=E6
 AWS. Mamy kontakt z dyplomatami zachodnimi, kt=F3rzy zawsze odpowiadaj=B9
na=

 pytania jakie zadajemy. Czy Pani Marsza=B3ek nie mo=BFe nam powiedzie=E6
pra=
 wdy?
 Czy nie mo=BFemy liczy=E6 na szczero=9C=E6 reprezentant=F3w, kt=F3rzy
r=F3wn=
 ie=BF dzi=EAki i
 nam otrzymali mandat s=B3u=BFby?

 "Dlaczego AWS, kt=F3ra przysi=EAga=B3a na program gdzie jest obietnica
 wprowadzenia jednomandatowych okr=EAg=F3w wyborczych nie realizuje go?
Dlacz=
 ego
 AWS podczas obrad Komisji Nadzwyczajnej stan=EA=B3a po stronie SLD i
przyj=EA=
 =B3a
 skompromitowan=B9 wielokrotnie w wyborach metod=B9 d'Hondta? Dlaczego AWS
 ustami jej pos=B3=F3w m=F3wi fa=B3szerstwa, =BFe chce silnej Polski skoro
pr=
 ojekt
 ordynacji d=B9=BFy do os=B3abienia kondycji kraju?" Liczymy, =BFe zechce
nam=
  Pan
 odpowiedzie=E6 na te pytania. W przeciwnym razie silniejsze stan=B9 si=EA
na=
 sze
 przeczucia, =BFe ludzie AWS s=B9 niedojrza=B3ymi politykami i r=F3=BFni=B9
s=
 i=EA od ich
 niekt=F3rych oponent=F3w jedynie przynale=BFno=9Cci=B9 do Ko=9Ccio=B3a
Katol=
 ickiego. To
 nas bardzo smuci.

 Ruch, kt=F3rego jeste=9Cmy cz=B3onkami powsta=B3 po to, by warto=9Cci
demokr=
 acji
 przepojone od wiek=F3w =9Cwiadomym chrze=9Ccija=F1stwem, kt=F3re
reprezentow=
 ali np.
 Winston Churchill, Konrad Adenauer, Ronald Reagan czy Helmut Kohl nie
by=B3y=

 poniewierane w naszym spo=B3ecze=F1stwie. Chcemy by Akcja Wyborcza
Solidarno=
 =9C=E6
 podj=EA=B3a trud odnowy spo=B3ecznej naszego narodu.  Dyskusja spo=B3eczna
n=
 t
 Jednomandatowych Okr=EAg=F3w Wyborczych  i ordynacji wi=EAkszo=9Cciowej
jest=
  tego
 pocz=B9tkiem.

 W imieniu Akademick

Re: Facecji nyskich ciag dalszy

2000-06-12 Wątek Tomasz J Kazmierski

On Mon, 12 Jun 2000 16:43:04 -0400, Adam Tomaszewski
[EMAIL PROTECTED] wrote:

 (...) Niemniej " gra" polityczna  partii i patryjek w Polsce jest
dla mnie niezrozumiala.
Widzac ze pan jednak orientuje sie w  tych sprawach doskonale mam pytanie:

Kto i kiedy moze odwolac burmistrza, jakie warunki musza  byc spelnione aby
odwolac burmistrza.
Czy burmistrz to osoba mianowana  z urzedu ,czy z wyborow??

Ja rowniez zupelnie nie orientuje sie w tych egzotycznych
grach partyjnych. Z tej odleglosci roznice miedzy poszczegolnymi
partiami wydaja sie miec charakter glownie personalny.
Zjawisko "chaosu na gorze" wystepujace w Polsce wydaje sie byc o
tyle istotne, ze potwierdza ono tylko socjologiczne prawa Duvergera
o efektach ordynacji wyborczych.

Burmistrza wybiera Rada Miejska i o ile wiem, zgodnie z ustawa
o samorzadzie terytorialnym moze on byc odwolany przez Rade
przed uplywem kadencji w drodze zwyklego glosowania.

Nie nalezy to juz wprawdzie do Panskiego pytania, ale nalezaloby sie
zastanowic, czy ten sposob odwolywania przed uplywem kadencji
jest zgodny z logika demokracji. Z cala pewnoscia
warunkiem koniecznym i testem istnienia demokracji, jest
mozliwosc zmiany dowolnego, wybranego reprezentanta publicznego
_po uplywie kadencji_ w drodze zwyklego glosowania.
Tzw. "proporcjonalne" ordynacje wyborcze nie gwarantuja wyborcom
tej mozliwosci.

Natomiast odebranie mandatu w trakcie, czyli przed uplywem
kadencji musi byc traktowane jak wydarzenie o charakterze
nadzwyczajnym, gdyz jest to wypowiedzenie zawartej umowy. Panstwo
prawa nie moze istniec bez pojecia kontraktu, czyli zobowiazania
nakladajacego wiezi prawne na dwie lub wiecej stron. Pojecie
kontraktu rozciaga sie takze na mandat do piastowania funkcji
publicznej. Wynik wyborow jest kontraktem wiazacym obie strony,
zarowno wybranego, jak i wyborcow. Mandat udzielony przez wyborcow
wygasa normalnie po uplywie terminu kadencji. Jesli mandat ma byc
odebrany wczesniej, to powinno to nastapic w wyniku pewnego procesu
dochodzeniowego, ktory moze wprawdzie zakonczyc sie glosowaniem,
ale powinien tez zawierac inne elementy. Nalezy mianowicie
postawic zarzut konkretnego wykroczenia, t.j. dzialania lub
zaniechania lamiacego zaufanie wyborcow oraz przeprowadzic dowod
wystapienia tego wykroczenia dajac przy tym obwinionemu prawo do
obrony. Potem mozna glosowac.

Nb. zgodnie z ustawa o samarzadzie z 1990r. premier polskiego
rzadu ma prawo arbitralnie usunac samorzad lokalny i mianowac
komisarza, ktory skupia w sobie wszystkie kompetencje zarowno
decyzyjne, jak i wykonawcze. Takie uprawnienie wladzy wykonawczej,
to oczywiscie zupelny dziwolag  i kolejny dowod slabosci ustroju
III Rzplitej.  W kontekscie wydarzenia w Nysie, krazy w kregach
JOW ironiczny apel do premiera Buzka nieznanego blizej autorstwa.
(Podobno jakis osobnik o podobnie warcholskim poczuciu humoru
podburzal wczoraj na Rynku w Swidnicy bogobojnie wkraczajacych do
Europy obywateli i rozwijal przed nimi teze pewnego Europejczyka,
Jamesa Sproulea: "To reform Europe - change the electoral systems!").
Autor apelu prosi premiera o powolanie zarzadu komisarycznego
w gminie Nysa,  bo nie wiadomo, czy Radni rozpatrza pozytywnie
wniosek Senatora Tomaszka. Burmistrz, ktory "dopuscil sie
nieodpowiedzialnego wybryku i zachowal sie niegodnie
przerywajac skromny, senatorski posilek", moze miec wszak w
Radzie "swoich ludzi". A nie jest  przeciez zgodne z Konstytucja,
ktora "roztacza szczegolna opieka nad przedstawicielami narodu",
zeby zadawac senatorom nieumowione wczesniej pytania. I tak dalej.

tjk



Re: plotka (komentarza ciag dalszy), ...ale jak dlugo?

1999-05-07 Wątek Sliwka Prunka

Andrew Golebiowski  wrote:

I wie Pan, osobiscie wierze, ze ta banda by to wprowadzila, gdyby
nie to, ze dostali kopa w wyborach prowincjonalnych.

Sliwka:
Mimo protestow kamery zostaly zaistalowane na 401 i mandaty zaczely sie
sypac. Mnie sie upieklo ale wielu osobom nie. Harris po dojsciu do wladzy
nie dyskutujac kamery te posciagal.

Andrew Golebiowski  wrote:
W spoleczenstwie, ktore zaczelo polegac na informacji przechowywanej na
dysku
magnetycznym raczej niz na wiedzy jednostek kazdy z nas z osobna
praktycznie
przestal sie liczyc.

Sliwka:
Przypomnial mi pan list ktory dostalam od swojej szefowej w sprawie uzywania
telefonow komorkowych dla celow sluzbowych. W naglowku Od: Do: ( From: To:)
tam gdzie bylo do kogo napis brzmial: Do : Osoby przydzielonej do telefonu.
( Person asssigned to the number). Nawet w glupim pismie wazny jest telefon
i on jest na pierwszym miejscu a nie osoba ktora go uzywa. Jak sie dobrze
zastanowic to ma to sens. Przeciez latwiej zmienic osobe niz numer. Zmiana
numeru kosztuje osoby nic a nic.


Andrew Golebiowski  wrote:
W obliczu dostepnej informacji jedyny argument jaki moglem podniesc byl
taki, ze
skoro maja przesiadke w Londynie na lot BAxxx, ktory laduje w Bilbao ok.
1.5
godziny po starcie z Londynu to chyba to cholerne Bilbao nie moze byc w
Chinach.

Sliwka:

I tu mnie pan rozbawil. Skad ta pani ma wiedziec gdzie leza Chiny? Uczniowie
w Kanadzie ucza sie czego chca i oczywiscie nie tego co moglo by ich
stresowac. Najwyrazniej pani doszla do wniosku, iz w dobie komputerowej
lewiacji wszedzie mozna byc w ulamku sekundy. Ja osobiscie solidaryzuje sie
z ta pania bo tez ogladam filmy. Sama widzialam na filmie! Slowo honoru!
-Original Message-
From: [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Friday, May 07, 1999 6:58 AM
Subject: Re: plotka (komentarza ciag dalszy), ...ale jak dlugo?


WLODEK KAPLAN  pisze:

 Hi, hi, gryziesz sie we wlasny ogonek. Ogarniczenie predkowsci jest
 sprawa bezpieczenstwa na drodze uregulowna prawnie. Karanie 70
 dolarami za przekroczenie predkosci o 5 km/h jest tylko konsekwencja
 istnienia prawa. Rozciagajac Twoje rozumowanie ad absurdum mozna by
 stwierdzic, ze kazda kara za przekroczenie prawa jest bezprawnym
 aktem wykorzystania przywilejow wladzy.

 Wlodek Kaplan

Panie Wlodku. Czegos Pan nie wychwycil w liscie na ktory Pan odpowiada.
Postaram
sie to wylozyc.

Jezeli policja zatrzymuje Pana na drodze za przekroczenie limitu predkosci
o
iles-tam, karze Pana mandatem w wysokosci jakiejs-tam wszystko jest w
majestacie
prawa. Nawet jesli z tym "prawem" a raczej jego interpretacja i ekzekucja
Pan sie
nie zgadza. Zawsze sa sady by te sprawy roztrzygnac, choc w rzeczywistosci
socjalistycznej (jak ta kanadyjska) osobiscie nie radze sobie zawracac
glowy
chodzeniem do sadow. Ten temat to raczej jednak na inna dyskusje. A wiec do
spowrotem rzeczy...

Jezeli policja parkuje na boku autostrady samochod wyposazony w tzw. photo
radar,
robi od tylu fotke kazdemu kogo tenze radar namierzy i wysyla Panu zdjecie
samochodu z wezwaniem do zaplacenia odpowiedniej sumy to jest to akt, na
ktory ja
mam jedno slowo, zreszta dyskutowane tu w ostatnich kilku dniach. Dlaczego?
Ano
dlatego ze (1) nie ma zadnej mozliwosci sprawdzenia na miejscu, ze
wykroczenie
sie rzeczywiscie zdarzylo - jedynym dowodem jest zapis komputerowy, (2)
karany
jest wlasciciel pojazdu, a nie osoba popelniajaca wykroczenie, (3) poniewaz
niemozliwe jest ustalenie tozsamosci popelniajacego wykroczenie, jedyna
miara
wykroczenia jest wysokosc mandatu, podczas gdy w przypadku zatrzymania
przez
patrol mozna np. rowniez utracic prawo jazdy.

Z powodow powyzej socjalisci (nie liberalowie, jak to pisze Pana
przedmowczyni),
ktorzy (wtedy u wladzy) to cacko wprowadzili w Toronto i okolicach wpadli
na
pomysl, by fotografowac... od przodu. Spowodowalo to mase protestow. Mysla
przewodnia tychze byl argument, ze stanowi to pogwalcenie prywatnosci.
Prosze
sobie wyobrazic reakcje jakiejs zony po otworzeniu listu ze zdjeciem meza w
samochodzie w towarzystwie kolezanki z pracy. Szczegolnie jak kolezanka
mloda i
przystojna... I wie Pan, osobiscie wierze, ze ta banda by to wprowadzila,
gdyby
nie to, ze dostali kopa w wyborach prowincjonalnych.

A co to ma wspolnego z podatkami? Hmmm, jezeli "dochod" z jakiejs
dzialalnosci
rzadu idzie do sakwy z napisem "general revenue" to nie jest to, w mojej
opinii,
nic innego jak podatek. Oczywiscie mozna przeprowadzic jakies cwiczenia
jezykowe
i dowodzic czegos przeciwnego, ale percepcja ludzka pozostanie ta sama.

Odbiegajac zas od tematu opowiem Wam o refleksji jaka mnie ogarnela pare
dni temu
na lotnisku w Ottawie. Otoz moja mam i zona wyjezdzaly do Europy - wpierw
do
Hiszpanii, potem do Polski. W czasie oddawania bagazu wyszlo, ze, wedlug
komputera, Bilbao - miasto docelowe w Hiszpanii musi byc w... no
zgadnijcie... w
Chinach. Mianowicie komputer wyrzucal niestrudzenie, ze jednym z wymagan
dla
podrozujacego z paszpotr

Re: plotka (komentarza ciag dalszy), ...ale jak dlugo?

1999-05-06 Wątek WLODEK KAPLAN -1023

Droga Sliwko,

Byc moze moglibysmy sie zgodzic w spawie niezgody na podatki, ale i
innych rzeczach nie masz pojecia, a szkoda.

 Sliwka: Czym sie rozni nie wiem. Moze jest to to samo. Na czym polega
 podatek. Po pierwsze kazda oplata ktora nalozona jest:
 - na cala grupe ludzi ( w tym wypadku posiadaczy samochodow) ,
 -obowiazkowa
 - okresowa
 -zupelnie nieuzasadniona
 -wplywy nie sa w calosci kierowane na cele zwiazane z jakoscia powietrza

 jest forma podatku. Dlaczego? Ano dlatego, ze badania samochodow nowch
 przeprowadzono chyba nie dalej niz trzy lata temu i stwierdzono poziom
 zanieczyszczen ponizej najnizszego. Nie widze powodow dla ktorych trzeba
 samochod testowac co dwa lata ( !). Rozumiem jednorazowy test, lub raz na 5
 lat, ale np nowy samochod przy zmianie wlasciela. Czy uwaza pan zmiana
 wlasciciela tak nerwowo rozstraja samochod. ze od razu zaczyna on emitowac
 wiecej zanieczyszczen? Gdyby rzeczywiscie chodzilo o srodowisko to testy nie
 tracily by waznosci przy zmianie wlasciciela.

Powody dla ktorych trzeba testowac samochod czesto sa proste. Jak
wysiadzie katalizator ( wydaje mi sie ze w calym ciwilizowanym
swiecie nie wolno przedawac nowych samochodow bez katalizatora) to
samochod moze jezdzic .. i smrodizc. W Szwecji obowiazkowy przeglad
jest co 2 lata dla nowych samochodow przez chyba 6 lat, a pozniej co
rok. Oprocz hamulcow, swiatel etc. sprawdza sie poziom CO i azotkow
w spalinach i nie dopuszcza sie samochodu doi ruchu jesli norma jest
przekroczona. Powodow do jak piszesz rozstrojenia sie nerwowego
samochodu i smrodzenia moze byc wiele, poniewaz nowe samachody sa
nafaszerowane elektronika kontrolujaca silnik, np: moze rozregulowac
sie wtrysk paliwa.

 Przepisy mowia, iz na przyklad przy przekroczeniu szybkosci milicjant musi
 cie zatrzymac i wreczyc mandat . Liberalowie wymyslili sobie, ze po co maja
 zatrudniac milicje i wydawac pieniadze skoro instalujac kamery i
 fotografujac kazdego ! kto przejezdzajac przekroczy 90/100 ( zalezy ktora
 autostrada) nawet o 5 km dostaje do domu zdjecie samochodu, i rachunek do
 zaplacenia. Z tym rachunkiem nawet nie mozna pojsc do sadu. Jezeli szybkosc
 byla przekroczona na tyle, ze tracilo sie punkty wowczas i tylko wtedy byla
 mozliwosc  obrony w sadzie. Najnizsza oplata wynosila 70 dolarow i
 rejestrowany byl kazdy (!) samochod. Jezeli to nie jest forma podatku to co
 to jest? Ograniczenie predkosci jest sprawa bezpieczenstwa na drodze.
 Karanie 70 dolarami za przekroczenie predkosci o 5 km/h jest bezprawnym
 aktem wykorzystania przywilejow wladzy. Pieniadze ktore zebrano nie sa
 przeznaczone w calosci na sprawy zwiekszenia bezpieczenstwa na drogach.

Hi, hi, gryziesz sie we wlasny ogonek. Ogarniczenie predkowsci jest
sprawa bezpieczenstwa na drodze uregulowna prawnie. Karanie 70
dolarami za przekroczenie predkosci o 5 km/h jest tylko konsekwencja
istnienia prawa. Rozciagajac Twoje rozumowanie ad absurdum mozna by
stwierdzic, ze kazda kara za przekroczenie prawa jest bezprawnym
aktem wykorzystania przywilejow wladzy.

 Pozdrawiam

 Sliwka

Wlodek Kaplan
*-*
Wlodek Kaplan[EMAIL PROTECTED]
Industrial Microelectronics Center
Kista-Stockholm, Sweden
phone: +46 8 7521023, fax: +46 8 7505430
WWW: http://www.imc.kth.se/
*-*



Re: plotka (komentarza ciag dalszy)

1999-05-05 Wątek Andrew Golebiowski

Lukasz Salwinski na moje obawy o probe opodatkowania internetu pisze:

 Tego i ja sie obawiam...
 
 Andrzej

 a ja nie bo to jest zupelnie nierealne. 'internet' to nie instytucja
 ktora mozna zmusic do placenia podatkow. e-mail nie jest rozsylany
 przez jeden centralny serwer, ktory mozna kontrolowac. jak ktos zamknie
 jeden serwer to poczta polezie inna droga i tyle.

Niech sie Pan nie oszukuje. Opodatkowac mozna wszystko.

Zreszta moze nie chodzi tu o opodatkowanie, ale raczej o tzw. user fees.
Realnie patrzac nie potrzeba nawet do wprowadzenia tego wiele pomyslowosci.

 a jak ktos wpadnie
 na pomysl opodatkowania tego co przez jakis oficjalny serwer przechodzi
 to zawsze moge poloczyc sie z domu przez modem bezposrednio z adresatem
 albo z liczydlem w sasiednim kraju i wyslac co chce.

I zaplacic za polaczenie zamiejscowe. Czyli jak nie kijem, to palka.

 taka to juz jest ta przebrzydla internetowa technologia - oprocz tego, ze
 na atak nuklearny odporna ('internet' to efekt kontraktow amerykanskiego
 Department of Defense majacych na celu utworzenie zdecentralizowanego
 systemu komunikacji nieczulego na zniszczenie czesci wezlow) to jeszcze
 nie bardzo poddaje sie kontroli...

Poddaje sie, poddaje. Kontrolowany jest Pan caly czas - ile czasu spedza Pan na
necie, jakie miejsca Pan odwiedza, ile bajtow przeszlo w obie strony do i z
panskiego komputera. Mozna zablokowac sciaganie danych z pewnych adresow co
mialo juz miejsce w Kanadzie (chodzilo bodajze o jakis "anonimowy" serwer z
child pornography). Panska uwaga powyzej jest sluszna, ale nie ma sie nijak do
kontroli nad internetem - decentralizacja powieksza niezawodnosc sieci ale
nijak nie pomniejsza mechanizmow kontroli nad nia.

Andrzej



Re: plotka (komentarza ciag dalszy), ...ale jak dlugo?

1999-05-05 Wątek Lukasz Salwinski

No dobrze niech ci bedzie. Trzy lata temu zaczeto mowic o rosnacym w Ontario
zanieczyszczeniu powietrza. Rzad doszedl do wniosku iz trzeba przeleciec
producentow samochodow i co sie okazalo.. Ano okazalo sie iz
produkowane/sprzedawane  w Ontario samochody zdecydowanie emituja duzo, duzo
ponizej najnizszych norm. Co wiec madrzy liberalowie zrobili? Po pierwsze
wyskalowali nowe urzadzenia i wyslali do nich wszystkich uzytkownikow
samochodow. Indywidualny uzytkownik to nie wielki koncern ktory ma o wiele
lepszych prawnikow niz rzad. Tylko zmiana rzadow moze spowodowac zniesienie
tego nowego, dodatkowego podatku.


nie bardzo pojmuje gdzie w powyzszym podatek i od czego... i czym to sie rozni
od tutejszego (ie US) 'smog check' ?

Inna forma podatku nalozona masowo na wszyskich urzytkownikow byly
zainstalowane kamery na 401. Nikt nie mogl zrobic nic. Dopiero zmiana rzadu
i wywalenie liberalow spowodowalo usuniecie kamer z 401.

co to jest 'kamera na 401' tez nie mam zielonego pojecia :o(

Moze masz racje iz nie bedziemy placic od przeslanego listu ale nie musze
dwa razy myslec zeby sie utwierdzic w przekonaniu iz liberalowi tak tworczy
w tworzeniu nowych podatkow i na to znajda sposob.

moze i znajda. ale nie w ramach opodatkowania 'internetu' bo to jest
_technicznie_ niewykonalne - w odroznieniu od samochodow z centralnie
przyznawanymi numerami rejestracyjnymi brak centralnego rejestru
komputerow na 'internecie' jak tez i nie istnieje centralny komputer przez
ktory przechodzi kazdy kawalek emalii.  a w takiej sytuacji wyegzekwowanie
jakiegokolwiek podatku nie jest mozliwe.


lukasz



Re: plotka (komentarza ciag dalszy)

1999-05-04 Wątek Lukasz Salwinski

 Podsumowujac staje w obronie wszystkich tych ktorzy wierza, ze internet
 zostanie opodatkowany. Raz wymyslona dojna krowe rzad oblozy tak ustawami
 zeby im sie nie wymknela na obca koniczyne. Tylko czekac .

Tego i ja sie obawiam...

Andrzej


a ja nie bo to jest zupelnie nierealne. 'internet' to nie instytucja
ktora mozna zmusic do placenia podatkow. e-mail nie jest rozsylany
przez jeden centralny serwer, ktory mozna kontrolowac. jak ktos zamknie
jeden serwer to poczta polezie inna droga i tyle. a jak ktos wpadnie
na pomysl opodatkowania tego co przez jakis oficjalny serwer przechodzi
to zawsze moge poloczyc sie z domu przez modem bezposrednio z adresatem
albo z liczydlem w sasiednim kraju i wyslac co chce.

taka to juz jest ta przebrzydla internetowa technologia - oprocz tego, ze
na atak nuklearny odporna ('internet' to efekt kontraktow amerykanskiego
Department of Defense majacych na celu utworzenie zdecentralizowanego
systemu komunikacji nieczulego na zniszczenie czesci wezlow) to jeszcze
nie bardzo poddaje sie kontroli...

lukasz



reminiscencji podrozy p.Jean Chretiena ciag dalszy

1999-01-31 Wątek W.Glowacki

Nastepnym etapem wojazy p.Jean Chretiena, Premiera Kanady, byla Ukraina,
gdzie tenze "czlowiek madry, rozsadny i pragmatyczny, a przede wszystkim
uczciwy i z zasadami", okazal sie takze "znakomitym pedagogiem", starajacym
sie wbic do tepych glow ukrainskich uczniow zasady demokracji globalnej, ze
szczegolnym uwzglednieniem wolnosci slowa i dobrobytu w Kanadzie.

"Czasy przeszlosci, monopolizm, korupcja, paraliz biurokratyczny i
zaleznosc od rzadu musi sie skonczyc. Wy jestescie przyszloscia Ukrainy".

I dalej:
"Nie pracowaliscie w czasach starego rezymu. Jest bardzo trudno przejsc z
jednego systemu do calkowicie odmiennej sytuacji. W starym systemie byla
zapewne rownosc dla kazdego, ale na bardzo niskim poziomie. W
demokratycznym spoleczenstwie jakim jest niewatpliwie kanadyjskie, jest
rzecza bardzo wazna byc przygotowanym do wolnego rynku, jaki kroluje w
Kanadzie. Ale system ten nie przeszkadza to wcale w promocji osobistej i
budowie dostatku wlasnego kraju.
Demokracja wymaga aktywnej partycypacji a politycy winni byc odpowiedzialni
za swoje posuniecia. Nie jest to jednak latwe, ale nie mam zadnych
watpliwosci ze jest to warte zachodu".

Po "wykladzie" Jean Chretiena, ktory wedlug prasy zostal przyjety
spokojnie, ale b. chlodno, odbyla sie swojego rodzaju konferencja prasowa,
gdzie m. innymi pytano p.premiera Kanady o ruchy seperatystyczne w Quebec,
a takze napomniano o wyplaceniu odszkowania tym wszystkim Ukraincom
kanadyjskim, ktorzy byli internowani podczas I WS.

"Dla mnie wazniejsza jest przyszlosc niz biadolenie o przeszlosci", taka
byla odpowiedz Jeana Chretiena w odniesieniu do intenowanych podczas wojny.
( cytaty za Canadian Press, Southam News, The National Post, Canadian Wire).

Pare slow komentarza;
Szkoda tylko ze Jean Chretien mowiac o "demokracji" kanadyjskiej, nie
napomknal o pracach nad wprowadzeniem kilku poprawek do kodeksow
kryminalnego i postepowania karnego, a ktore maja dac prawo policji do np.
najazdu czyjegos domu(bez nakazu) i skonfiskowanie komputera, dyskow,
domowej biblioteki, rocznikow gazet pod zarzutem "kolekcjonowania i
rozpowszechniania materialow sluzacych sianiu nienawisci narodowych,
religijnych, a takze krytykowaniu- nawet jezeli faktograficznie
udowodnionych spraw zwiazanych z Holocaustem". Proponowane zmiany maja
rownie dotyczyc alternatywnch (???) orientacji i preferencji
seksualnych. Wszystko razem wziete pod paragrafem "Hate Crime". Nie musze
chyba dodawac, ze proponuje sie takze zwiekszenie kar finansowych, a takze
i zaostrzenie wyrokow sadu.
Nie wiem dlaczego p.Premier nie wspomnial o osobistym duszeniu pewnego
osobnika, ktory akurat mial troche inne zdanie na temat demokracji w
Kanadzie. Rownie sie dziwie, dlaczego zapomnial powiedziec o zlozonym
podpisie na pewnym "wewnetrznym" dokumencie, ktory pozwolil PMO(biuro
premiera) postawic kropke nad "i" i doslownie zasypywac pieprzem
uczestnikow demonstracji anty APEC na terenie UBC w Vancouver.

Szkoda takze, ze J.CH nie wspomnial np. o podatkach tak niskich inaczej(
swiatowe drugie miejsce po Szwecji), ze raczyly wykonczyc prawie ze
dokumentnie rodzimy drobny przemysl, ktory albo zbankrutowal(pierwsze
miejsce na swiecie pod wzgledem bankructw, kolejno w 1996-8), albo wyniesli
sie do Meksyku, albo wzorem rybakow ze wschodu przeszli naprzod na UIE, a
potem na welfare.

Takze szkoda wielka stalo sie pominiecie przez p. Chretiena wspomnienia o
idei Young 2000, czyli zatrudnieniu 2 tysiecy uczniow, ktorzy porzucili
szkoly, przy naprawie swiatowej zmory czyli Y2K, na ktory to program wydano
juz $19 milionow i znaleziono az 119 chetnych(na koniec 1998 roku).

Wcale mnie jednak nie zdziwilo, ze p. Premier, w ramach odpowiedzialnosci
polityka za czyny, pominal podanie kosztow swoich wycieczek w ramach Team
Canada, circa $25 milionow, jak i rowniez ze jego rzad raczyl byl w ramach
tworzenia nowych miejsc pracy, wydal w ciagu ostatnich 3 lat ponad  $110
milionow na reklame i place dla 5 tysiecy nowych urzednikow federalnych,
ktorzy maja wlasnie tworzyc "nowe miejsca pracy".
Zapomnial tez biedak wspomniec o radzie danej Kanadyjczykom w momencie
najwiekszego upadku naszego dolara na gieldach swiatowych;
"Kanadyjczycy winni byc spokojni o dolara, rzad ma wszystko pod kontrola.
Dlaczego wiec sie martwic, zamiast cieszyc sie latem i pojsc na plaze".

Sadze ze wystarczy, helikoptery i lodzie podwodne, a takze pokojowe sily
kanadyjskiej armii zostawie w spokoju, gdzy mogly by byc za bardzo niestrawne.
Samych przyjemnosci,
Wilhelm Glowacki



Re: .. niestety ciag dalszy ..

1999-01-24 Wątek Ewa Murawska

 Richard Majchrzak [EMAIL PROTECTED]:

 Pani Ewo,
 W tym co Pani napisala jest niewatpliwie czesc prawdy. Wydaje mi sie
 jednak, ze na p. Krzysztofa Borowiaka, napada sie "grupowo" a on traci
 nerwy :-) i powoduje to nieraz przykre wypowiedzi. Nie mniej jednak,
 nabieram do niego szacunku za nieugieta obrone swych przekonan.

 Rowniez pogodnie,
 Rysiek Majchrzak

To juz moja ostatnia wypowiedz w "tym temacie".
Widzi Pan, a mi sie wydaje, ze mozna miec troche inne odczucie.
Mi sie wydaje (i chyba nie tylko mnie, jak widze z roznych reakcji),
ze te grupowe "napasci" na p. Borowiaka sa spowodowane jego dosyc
hm... kategorycznymi wypowiedziami i ocenami wyglaszanymi raczej
malo przyjemnym tonem. Jezeli to jest taki styl, to trudno sie
dziwic, ze wielu ludzi moze sie za to obrazic. A jezeli wiekszosc
czytajacych zle to interpretuje, to moze nalezy uzywac jakichs innych
slow. Poza tym ja naprawde nie mam za zle nikomu, ze ktos posiada
takie, a nie inne poglady, ale sposob w jaki sie je prezentuje
moze bardzo czesto doprowadzac innych do bialej goraczki...

Z upalnego Melburnowa,
Ewa



Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..

1999-01-22 Wątek Uta Zablocki-Berlin

 On Thu, 21 Jan 1999, Uta Zablocki-Berlin wrote:

 [...]
  Nie tylko autorowi artykulu w 'Weltwoche' brakuje taktu... - Prosze
  sie zastanawiac nad tym, ze tolerancje wobec wlasnej osoby lub narodu
  nie mozna tylko od innych wymagac, lecz powinna rowniez byc podstawa
  wlasnego zachowywania.
  Co Pan juz wie o moich przodkach!
  I tak przy okazji: 'niemieckie slowo 'gesessen' ma tylko jedno
  znaczenie.
 
  Podirytowana Uta!
 

 Urodzilem sie i wychowalem w miescie (choc moj dom rodzinny stoi pod
 lasem), ale pani stosunek do "wiesniakow" bardzo mnie zrazil (pare
 tygodni temu, jesli ktos nie wie o co chodzilepiej niech tak
 zostanie), dlatego byc moze podswiadomie obeszlem sie z pania
 bezpardonowo.

Nie chcialam obrazac 'wiesniakow' i sie chyba wtedy przeprosilam! Ja
ta 'obraze' uzywalam, bo ktos pisal wtedy bardzo obrazliwy list do
kogos innego.

 Wiec powiem jeszcze raz, "mehr gelindlich".
 Przedstawila sie pani jako Niemka, nikt pania nie atakowal za pochodzenie
 ani nie wypominal potwornych zbrodni jakich Niemcy (pani przodkowie
 przeciez) na polskich ziemiach (i nie tylko) dokonali - dzieci nie moga
 byc karane za winy swoich rodzicow, odpowiedzialnosc zbiorowa jest obca
 mentalnosci Polakow, nie wszyscy Niemcy byli faszystami (acz, ogromna
 wiekszosc).
 Pomimo to.
 Bardzo mnie razi, ze probuje pani pouczac Polakow na tematy tak
 drazliwe i wymagajace doglebnej znajomosci tematu jak stosunki
 polsko-zydowskie, anty-polska propaganda nienawisci, zaklamywanie historii
 o zbrodniach hitlerowskich w Polsce itp.  Nie tylko malo pani wie na te
 tematy, ale jednak. jest pani Niemka po prostu nie wypada

Nikogo nie chce pouczac, lecz dyskutowac(!) na tematy, ktore mnie
interesuja i o ktorych rozmawiam nie tylko na tej liscie z Polakami.
Ale jesli pewne tematy maja byc 'tabu' dla mnie, to niech Pan mi
powie, na ktore tematy mi wolno dyskutowac.

 Ot, mialo byc "gelindlich", wyszlo "aufrichtig" 

 A jesli chodzi o "gesessen", to slowo to ma chyba wiecej niz jedno
 znaczenie - na pewno zaden hitlerowiec tej kobiecie krzesla nie podstawil,
 zeby sobie przez ten czas pobytu w niemieckim obozie koncentracyjnym na
 tym krzeselku "siedziala" - prawda (nicht Wahr)?
 Autorzy artykulu powinni byli uzyc slow w rodzaju: festgefangen,
 verhaften  czy cos w tym rodzaju (nie mam dobrego slownika pod reka).

 Alles klar?
Nichts ist klar!
 Herzliche Gluckwunsche aus Mexico!

Przepraszam, ale tak jak Pan pisal do mnie, nie wierze w to!

 Andreas SM

Uta

PS: Pozdrowienia od mojego dziadka - jesli Pan chce, on dla Pana
wyjasnia slowo 'gesessen'. Ma sporo doswiadczen w tym zakresie - bo
jak Pan dobrze powiedzial, nie wszyscy Niemcy byli faszystami.



Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Uta Zablocki-Berlin

 Prosze nie odwracac kota ogonem pani Uto, nie domyslajmy sie co oni mieli
 na mysli, tylko reagujmy na to co powiedzieli.
 Nie potrzeba medrca aby sformuowac zdanie, ze wieziona byla przez
 niemieckich faszystow (czy tez nazi)w obozie koncentracyjnym polozonym na
 terenach Polski. Prosze zwrocic uwage, ze autor wyrazil sie "gesessen",
 co w tlumaczeniu na polski byloby "siedziala" albo "byla  wsadzona".
 Swiadczy to o kompletnym braku taktu ze strony autorow tego artykulu
 rowniez w stosunku do poszkodowanej kobiety. Zbedne bylo rowniez
 zaznaczanie jej pochodzenia - tak jakby to bylo rzeczywiscie wazne z
 jakiego szalenczego powodu panscy przodkowie, pani Uto, te kobiete
 maltretowali.

 Swoje 3 grosze dorzucil

 ASM


Nie tylko autorowi artykulu w 'Weltwoche' brakuje taktu... - Prosze
sie zastanawiac nad tym, ze tolerancje wobec wlasnej osoby lub narodu
nie mozna tylko od innych wymagac, lecz powinna rowniez byc podstawa
wlasnego zachowywania.
Co Pan juz wie o moich przodkach!
I tak przy okazji: 'niemieckie slowo 'gesessen' ma tylko jedno
znaczenie.

Podirytowana Uta!



Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Andrew Kobos

On Thu, 21 Jan 1999, Piotr M. Mojski (BDW) wrote:


 Nie baz racji, ja tez sie zirytowalem, nysle ze Andrzeja troche ponioslo...
 Uta przepraszam Cie w jego imieniu,

  Oh, Piotrze nie bierz na siebie nie swoich win.


ale to czasen taka nasza polska
 natura... mamy sklonnosci do ponoszenia i nie potrafimy siedziec mocno w
 siodle - z wyjatkiem siodla knoskiego - w tym jestesmy doskonali ... och ta
 kawaleria ... !!


  Moj Drogi Baronie, to nie kawaleria, to czern.


 reg.
 Piotr


  amk



.. niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Anna Niewiadomska


Jak Pan moze atakowac zasluzonego zolnierza Armii Krajowej ?
(ja dostalem mniej wiecej taka reprymende, gdy zdziwilem sie,
ze byly zolnierz AK ma tak swoiste poglady na istote patrio-
tyzmu, zupelnie rozniace sie od moich)

Krzysztof Borowiak

To nie byla reprymenda tylko... milcz chamie wstydu oszczedz

Anna Niewiadomska



.. niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Anna Niewiadomska

zamiast komentarza:


Date: Sat, 14 Nov 1998 09:32:49 +0800
Reply-To: Discussion of Polish Culture list
[EMAIL PROTECTED]
Sender: Discussion of Polish Culture list
[EMAIL PROTECTED]
From: Anna Niewiadomska [EMAIL PROTECTED]
Subject:  Werbalny patriotyzm
To: [EMAIL PROTECTED]

To jest wlasnie charakterystyczny dla tej listy "patriotyzm",
reprezentowany zreszta przez bylego AK-owca. Teraz wiem,
czemu AK przegrala batalie z bolszewikami: jesli miala takich
"patriotow" w swych szeregach...

(...)
Krzysztof Borowiak


Tu to juz przeholowal Pan, Panie Borowiak!

Mialam szczera intencje nigdy  juz nie odezwac sie na Pana chamskie
zaczepki, po tym jak zostalam przez Pana potraktowana, ale tego nie
przepuszcze.

Wara od Armii Krajowej i jej weteranow!  Kwestionowanie patriotyzmu tych
ludzi z pozycji internetowego blazna jest PODLOSCIA.

Co Pan takiego w zyciu zrobil, ze ma Pan prawo ten sposob o tym pisac:

Teraz wiem,
czemu AK przegrala batalie z bolszewikami: jesli miala takich
"patriotow" w swych szeregach...

Te wszystkie glupoty ktore tu nam Pan serwuje to sa wytwory Panskich
obsesji. Do tego nie trzeba zadnej odwagi ani poswiecenia. Niektorzy ludzie
wierza ze sa Napoleonem  a Pan zdaje sie wierzy ze jest Patriota oraz
Strozem Moralnosci.


Jak na razie daje sie Pan poznac jako kabotyn raczej niz patriota. Zreszta
nawet nieskonczona ilosc Panskich werbalnych enuncjacji o patriotyzmie nie
rowna jest jednemu dniu walki w Powstaniu, przewiezieniu jednej gazetki w
czasach okupacji, przechowaniu jednej sztuki broni przez jeden dzien bo do
tego trzeba prawdziwej ODWAGI.

Mysle za Armia Krajowa dostala juz swoja porcje haniebnego traktowania od
UB i Pan nie musi dolaczac swojego malego jazgotu.

Oburzona do zywego Anna Niewiadomska





Re: .. niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Chris BOROWIAK

Anna Niewiadomska wrote:

 To nie byla reprymenda tylko... milcz chamie wstydu oszczedz

Oto poziom smarkaczy, co to Polske w Hong-Kongu usiluja reprezentowac...
Gary tam corus pomywasz i stad to slownictwo ? Argumentow zbraklo ?

Takie ujadanie mnie nie rusza, szczekaj dalej, moja karawana i tak
dojdzie celu !

Krzysztof Borowiak

PS. Co Wlasciciel Listy na takie rynsztokowe slownictwo ?
Po braku Panskiej reakcji na moj protest w sprawie opluwania Polski
przez okreslone grono, juz tylko pytam retorycznie...



niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Jacek Gancarczyk

Anna Niewiadomska wrote:

 To nie byla reprymenda tylko... milcz chamie wstydu oszczedz

Oto poziom smarkaczy, co to Polske w Hong-Kongu usiluja reprezentowac...
Gary tam corus pomywasz i stad to slownictwo ? Argumentow zbraklo ?

Takie ujadanie mnie nie rusza, szczekaj dalej, moja karawana i tak
dojdzie celu !

No tak...

Chyba przeniose sie na jakas niemieckojezyczna liste:-)))

Pozdrowienia
Jacek Gancarczyk
http://www.eurofresh.se
Krzysztof Borowiak

PS. Co Wlasciciel Listy na takie rynsztokowe slownictwo ?
Po braku Panskiej reakcji na moj protest w sprawie opluwania Polski
przez okreslone grono, juz tylko pytam retorycznie...




Re: obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Eva Madry

Andrzej Mezynski wrote:

 Urodzilem sie i wychowalem w miescie (choc moj dom rodzinny stoi pod
 lasem), ale pani stosunek do "wiesniakow" bardzo mnie zrazil (pare
 tygodni temu, jesli ktos nie wie o co chodzilepiej niech tak
 zostanie), dlatego byc moze podswiadomie obeszlem sie z pania
 bezpardonowo.

 Wiec powiem jeszcze raz, "mehr gelindlich".
 Przedstawila sie pani jako Niemka, nikt pania nie atakowal za pochodzenie
 ani nie wypominal potwornych zbrodni jakich Niemcy (pani przodkowie
 przeciez) na polskich ziemiach (i nie tylko) dokonali - dzieci nie moga
 byc karane za winy swoich rodzicow, odpowiedzialnosc zbiorowa jest obca
 mentalnosci Polakow, nie wszyscy Niemcy byli faszystami (acz, ogromna
 wiekszosc).

Pomimo to.

 Bardzo mnie razi, ze probuje pani pouczac Polakow na tematy tak
 drazliwe i wymagajace doglebnej znajomosci tematu jak stosunki
 polsko-zydowskie, anty-polska propaganda nienawisci, zaklamywanie historii
 o zbrodniach hitlerowskich w Polsce itp.  Nie tylko malo pani wie na te
 tematy, ale jednak. jest pani Niemka po prostu nie wypada


Bezpardonowo, panie Merzynski, pan jest Polakiem i nie wypada glupot mowic, bo
dysponujac zbiorowa mentalnoscia, to i mnie sie je przypisze..  Bardzo mnie
razi panski sposob dyskutowania z Uta.


em





Andreas SM vs. Uta ZB (b. Re: Polskie ... niestety ciag dalszy ..)

1999-01-21 Wątek Andrew Kobos

On Thu, 21 Jan 1999, Andrzej Mezynski wrote:

 On Thu, 21 Jan 1999, Uta Zablocki-Berlin wrote:

 [...]
  Nie tylko autorowi artykulu w 'Weltwoche' brakuje taktu... - Prosze
  sie zastanawiac nad tym, ze tolerancje wobec wlasnej osoby lub narodu
  nie mozna tylko od innych wymagac, lecz powinna rowniez byc podstawa
  wlasnego zachowywania.
  Co Pan juz wie o moich przodkach!
  I tak przy okazji: 'niemieckie slowo 'gesessen' ma tylko jedno
  znaczenie.
 
  Podirytowana Uta!
 

 Urodzilem sie i wychowalem w miescie (choc moj dom rodzinny stoi pod
 lasem), ale pani stosunek do "wiesniakow" bardzo mnie zrazil (pare
 tygodni temu, jesli ktos nie wie o co chodzilepiej niech tak
 zostanie), dlatego byc moze podswiadomie obeszlem sie z pania
 bezpardonowo.
 Wiec powiem jeszcze raz, "mehr gelindlich".
 Przedstawila sie pani jako Niemka, nikt pania nie atakowal za pochodzenie
 ani nie wypominal potwornych zbrodni jakich Niemcy (pani przodkowie
 przeciez) na polskich ziemiach (i nie tylko) dokonali - dzieci nie moga
 byc karane za winy swoich rodzicow, odpowiedzialnosc zbiorowa jest obca
 mentalnosci Polakow, nie wszyscy Niemcy byli faszystami (acz, ogromna
 wiekszosc).
 Pomimo to.
 Bardzo mnie razi, ze probuje pani pouczac Polakow na tematy tak
 drazliwe i wymagajace doglebnej znajomosci tematu jak stosunki
 polsko-zydowskie, anty-polska propaganda nienawisci, zaklamywanie historii
 o zbrodniach hitlerowskich w Polsce itp.  Nie tylko malo pani wie na te
 tematy, ale jednak. jest pani Niemka po prostu nie wypada

 Ot, mialo byc "gelindlich", wyszlo "aufrichtig" 

 A jesli chodzi o "gesessen", to slowo to ma chyba wiecej niz jedno
 znaczenie - na pewno zaden hitlerowiec tej kobiecie krzesla nie podstawil,
 zeby sobie przez ten czas pobytu w niemieckim obozie koncentracyjnym na
 tym krzeselku "siedziala" - prawda (nicht Wahr)?
 Autorzy artykulu powinni byli uzyc slow w rodzaju: festgefangen,
 verhaften  czy cos w tym rodzaju (nie mam dobrego slownika pod reka).

 Alles klar?

 Herzliche Gluckwunsche aus Mexico!

 Andreas SM



  Ja moze cos powazniej na temat "dialogu" Andreas SM - Uta ZB.


  Jakis czas temu, po kilku postingach pani Uty, pomyslalem sobie ze
dobrze, ze zjawil sie na PL ktos, kto jest w jakims sensie probka,
przykladem, reprezentantem, jak juz chcecie, nowych Niemiec, a wlasciwie
nowych Niemcow. Kto jakos udowadnia samym soba, tym co pisze, jak
przeorana zostala po wojnie swiadomosc Niemcow. To sa ci lepsi NIemcy, z
ktorymi Polakom przychodzi teraz zyc we wspolnej Europie i we wspolnym
sojuszu obronnym, usilujacym w dodatku podtrzymac pewne wartosci
ogolnoludzkie.

Ja wiem jak trudno moze byc Polakom zmienic nastawienie do Niemcow, ale
mysle, ze "mlodym", powojennym Polakom powinno to przyjsc latwiej.

Tak sie najwyrazniej zlozylo, ze pani Uta ZB zna calkiem dobrze Polske i
Polakow z pierwszej reki i dostrzega to, co niektorzy Polacy, jak np. pan
Andreas SM, wola nie widziec. A juz doprowadza ich do bezsensownej
grubianskosci, jezeli slysza o tym od Niemcow.

Tymczasem jaki jest kon - kazdy widzi. I nie jest merytorycznie wazne, czy
opisuje ten widok konia Polak, Amerykanin, Niemiec, czy Zambijczyk.
Chociaz akurat od Niemca, uslyszenie o tymze widoku moze byc emocjonalnie
bolesniejsze i trudniejsze do zaakceptowania.

Jezeli chodzi o stosunki polsko-zydowskie, to powtarzam, pomimo calej
tragedii Holocaustu na ziemiach polskich, nie przeorano w Polsce
swiadomosci spolecznej w tym wzgledzie. I to jest zbiorowa wina
komunistow, kosciola, szarych ludzi, et. co.

Widzi Pan, Panie Andreasie SM, sadze, ze w okresie kiedy pani Uta przyszla
na swiat, to w Niemczech (przynajmniej Zachodnich) konczyl sie ten proces
przeorywania swiadomosci spolecznej wobec Zydow, byly akty zbiorowej
ekspiacji, jakos tam, moze nie doskonale, scigano bylych zbrodniarzy
wojennych, egzekwowano nakazy antyrasistowskie.

A wtedy wlasnie w Polsce znowu bito Zydow, a z Polski praktycznie
deportowano 20,000 Zydow, reszte gnebiono, przy milczacej aprobacie
znacznej czesci spoleczenstwa i polskich/religijnych autorytetow
moralnych. Zbyt wielu bylo z tego zadowolonych.

A jaki jest ten kon dalej, to widzimy/slyszymy na Zwirowisku, w radiu
takim czy innym, w gazetach takich czy innych, w rozmowach z takimi czy
innymi, nawet w takich czy innych postingach na PL.

Pani Uta tym co pisze, i tym ze jest Niemka, a nie np. Mazowszanka,
naruszyla, poszargala niektorych swietosci. I niektorzy tego nie moga
zniesc.

I coz latwiejszego niz krzyknac: nie pouczaj nas ty Niemko, twoi
przodkowie (aczkolwiek demagogicznie conajmniej pojeci) to... itd. itd.
Nie nas prawdziwych Polakow-zlotych ptakow Tobie pouczac, nawet co do
jezyka niemieckiego, nie mowiac juz o meksykansko-hiszpanskim.


Andrzej Kobos



Re: .. niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Mirka Kozak

Chris BOROWIAK wrote:

 Oto poziom smarkaczy, co to Polske w Hong-Kongu usiluja reprezentowac...
 Gary tam corus pomywasz i stad to slownictwo ? Argumentow zbraklo ?
..
 PS. Co Wlasciciel Listy na takie rynsztokowe slownictwo ?



Czy ma pan na mysli swoj posting, panie Chris  ?
Wlasciciel listy jest bardzo tolerancyjnym czlowiekiem, inaczej wyrzucilby pana
za w/w slownictwo.


Jacek przenosi sie na lista niemiecka -- to za blisko, niemiecki jest popularnym
jezykiem i na pewno i tam znajdzie sie kilku JPPiK.
Chyba dopiero lista chinska mialaby sens, choc to tez nie jest pewne, bo
oszolomostwo internetowe to zjawisko znane w kazdym katku Internetu, czytalam
ostatnio o konferencji socjologow poswieconej wlasnie temu zjawisku, nawet
mialam podeslac ten posting na P-L bo byl ciekawy i pasowal jak ulal, ale sie mi
byl zapodzial.


m.
==



Re: .. niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Richard Majchrzak

Tego juz za wiele. Nie dziwie sie Kobosowi, taki jego "urok" ale PANI
!!

Rysiek Majchrzak

Anna Niewiadomska on 22/01/99

Jak Pan moze atakowac zasluzonego zolnierza Armii Krajowej ?
(ja dostalem mniej wiecej taka reprymende, gdy zdziwilem sie,
ze byly zolnierz AK ma tak swoiste poglady na istote patrio-
tyzmu, zupelnie rozniace sie od moich)

Krzysztof Borowiak

To nie byla reprymenda tylko... milcz chamie wstydu oszczedz

Anna Niewiadomska



Re: .. niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Ewa Murawska

Bez urazy, ale uwazam, ze Pana list mozna zduplikowac i zamiast
Anny Niewiadomskiej wstawic Krzysztofa Borowiaka. To tak gwoli
sprawiedliwosci.
A jednak pogodnie,
Ewa

 Prosze wybaczyc ale taki list mogl napisac tylko czlowiek CHORY.

 Rysiek Majchrzak

 Anna Niewiadomska on 22/01/99

 zamiast komentarza:

 [i dalej stek bzdur.]



Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..

1999-01-20 Wątek Piotr M. Mojski (BDW)

Na pewno...
Mysle ze nie byloby zle gdybysmy sie pod tym listem masowo podpisali ...

reg.
Piotr

 -Original Message-
 From: Z.I. Rybak [mailto:[EMAIL PROTECTED]]
 Sent: Wednesday, January 20, 1999 10:10 AM
 To: [EMAIL PROTECTED]
 Subject: Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..


 Pan Piotr napisal :

 OTO STOPKA REDAKCYJNA DIE WELTWOCHE, PATRZ TAKZE:
 www.weltwoche.ch
 Autorem artykulu jest Willi Wottreng
 
 reg.
 Piotr

 Bardzo dziekuje :) Juz pisze listy. Mam nadzieje, ze nie
 udziwniony, prosty
 angielski jezyk wystarczy.

 Zig Rybak

 [...]




Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..

1999-01-20 Wątek Uta Zablocki-Berlin

 Pan Piotr napisal :

 OTO STOPKA REDAKCYJNA DIE WELTWOCHE, PATRZ TAKZE:   www.weltwoche.ch
 Autorem artykulu jest Willi Wottreng
 
 reg.
 Piotr

 Bardzo dziekuje :) Juz pisze listy. Mam nadzieje, ze nie udziwniony, prosty
 angielski jezyk wystarczy.

 Zig Rybak

 [...]



Jeszcze raz: Prosze dokladnie przeczytac ten artykul!!!
A jesli juz list protestacyjny, to nie lepiej by bylo pisac do tej
organizacji, ktora oszukala ta Pania Wera S?

Uta



Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..

1999-01-20 Wątek Piotr M. Mojski (BDW)

Przeczytalem ten artykul 3 razy i usze powiedziec ze nie ma w nim zadnego
wyjasnienia ze autor w pierwszym zdaniu mial na mysli niemieckie obozy
koncentracyjne ...

reg.
Piotr

 -Original Message-
 From: Z.I. Rybak [mailto:[EMAIL PROTECTED]]
 Sent: Wednesday, January 20, 1999 10:50 AM
 To: [EMAIL PROTECTED]
 Subject: Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..


 [...]

 Jeszcze raz: Prosze dokladnie przeczytac ten artykul!!!
 A jesli juz list protestacyjny, to nie lepiej by bylo pisac do tej
 organizacji, ktora oszukala ta Pania Wera S?

 Wiec prosil bym Pania o w miare mozliwosci najdokladniejsze
 przetlumaczenie
 tego artykulu na jezyk polski, albo angielski. Moj niemiecki
 jest calkiem
 "slaby".

 Z gory dziekuje,
 Zig Rybak

 Uta




Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..

1999-01-20 Wątek Andrzej Mezynski

Prosze nie odwracac kota ogonem pani Uto, nie domyslajmy sie co oni mieli
na mysli, tylko reagujmy na to co powiedzieli.
Nie potrzeba medrca aby sformuowac zdanie, ze wieziona byla przez
niemieckich faszystow (czy tez nazi)w obozie koncentracyjnym polozonym na
terenach Polski. Prosze zwrocic uwage, ze autor wyrazil sie "gesessen",
co w tlumaczeniu na polski byloby "siedziala" albo "byla  wsadzona".
Swiadczy to o kompletnym braku taktu ze strony autorow tego artykulu
rowniez w stosunku do poszkodowanej kobiety. Zbedne bylo rowniez
zaznaczanie jej pochodzenia - tak jakby to bylo rzeczywiscie wazne z
jakiego szalenczego powodu panscy przodkowie, pani Uto, te kobiete
maltretowali.

Swoje 3 grosze dorzucil

ASM


On Wed, 20 Jan 1999, Uta Zablocki-Berlin wrote:

  Dzisiaj rano przykawie czytajac "Die Welwoche" - byloniebylo renomowana
  szwajcarska gazete wyczytalem co nastepuje:
 
  "Wera S., die als Zigeunerkind in einem polnischen KZ gesessen hatte,
  [...]". Die Weltwoche nr. 2, 14. januar 1999 strona 13...
 
  Jacku,
 
  Mysle ze warto wyslac to redakcji Die Welwoche nasz protest i zadac
  sprostowania !
 
  reg.
  Piotr
 
 Mysle, ze chodzi w tym przypadku o sytuowanie (location) tego obozu,
 a nie o panstwie polskim. Skrot 'KZ' sie kojarzy tylko z Niemcami i z
 niemieckim Panstwem.
 Przeczytalam ten artykul i trzeba sie juz bardzo starac, aby odczytac
 z tego, ze ona siedziala u Polakach w obozie, w koncu ona (ta
 cyganka) zwraca sie nie do Polakow o odszkodowaniu, lecz do
 Szwajcarji.
 Ale w tym artykule chodzi chyba o cos calkiem innego, niz o sam
 pobyt w obozie. Organizacja posrednicza dla odszkodowaniu jest polska
 i dlatego chyba mowa o Polsce jako miejsce obozu.

 Uta




Szkielko podstawowe zamiast ... (b. Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy - Mikroskopy)

1999-01-11 Wątek Andrew Kobos

On Mon, 11 Jan 1999, Anna Niewiadomska wrote:

 Zeby nie byc goloslownym w narzekaniu na nieporecznosc pewnych metod
 naturalnych  przeprowadzilam male doswiadczenie. Naplulam mianowicie na
 szkielko podstawowe


  Jak to milo ze na szkielko podstawowe, a nie na amk. Piekne dzieki.

  Sa jeszcze na tym swiecie ludzie dobrzy a kulturalni. Szkoda ze tak
  daleko.

amk


 eksperymentatora  Pozdrowienia Anna Niewiadomska




Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-10 Wątek Ewa Murawska

Krtzysztof Borowiak:

 Obrzydliwe jest to, ze osoby, ktore prowadza otwarta walke
 z KK w rownie obrzydliwy sposob traktuja tych, ktorzy do
 lacznosci z KK sie publicznie przyznaja, lub z ktorych
 pogladow prezentowanych na liscie jednoznacznie to samo
 wynika. Trudno sie wam chyba zyje na tej emigracji, nie ?

 Szczesc Boze emigrantce !

 Krzysztof Borowiak

Ja sie otwarcie przyznaje do lacznosci z KK i jakos nikt
mnie w obrzydliwy sposob nie traktuje. Moze chodzi tu o
cos innego?

Niesmialo,
Ewa



'gumowego bozka' ciag dalszy - Mikroskopy

1999-01-10 Wątek Anna Niewiadomska

Zeby nie byc goloslownym w narzekaniu na nieporecznosc pewnych metod
naturalnych  przeprowadzilam male doswiadczenie. Naplulam mianowicie na
szkielko podstawowe i wysuszywszy  peparat i obejrzalam  go pod
mikroskopem. Dobrym mikroskopem, Axioskop firmy Zeiss. No wiec niewiele
widac, jeszcze w kontrascie fazowym troszeczke lepiej, ale tak, naprawde
niewiele.  Mysle, ze ta metoda nie znajdzie wielu uzytkownikow szczegolnie
w tzw. trzecim swiecie. Ale i w pierwszym (pierwszy swiat to kto, a drugi?)
tez pewnie niewielu...

Przepraszam za te malo apetyczna wstawke, ale odezwala sie we mnie dusza
eksperymentatora  Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-09 Wątek Dabrowka Ujec

zBigniew Koziol wrote:

 Metoda takze jest uczenie, aby robic to tylko z jedna kobieta/mezczyzna.

Panie zBigniewie - to nasza, 'cywilizowana' norma. Ale czy
jedyniesluszna i
prawdziwa? Czy monogamia/ da sie zwalczyc choroby?

 Dlatego prowadzenie w tamtej spolecznosci odpowiednich nauk przez Kosciol
 mogloby przyniesc pozytywne wyniki w perspektywie dlugiego czasu.

Nie tylko Kosciol odpowiedzialny jest za uswiadamianie
i zapobieganie chorobom. Robia to rowniez dosc fachowo
miedzynarodowe organizacje spod roznych znakow od
Czerwonego Krzyza przez UNESCO, UNICEF po WHO
i wiele innych. I oby tych ludzi dobrej woli bylo jak
najwiecej - niezaleznie od koloru skory i wyznania.
Bo jakzez trudno przeciez bez wojny i oreza przekonywac
skutecznie do tej 'innej', obcej kultury i 'innych',
obcych tradycji i norm. Czyz nie?

 Rozumiem
 jednak, ze nowoczesnem postepowe panstwa beda wolaly pokryc guma cale
 terytorium Zambii zamiast popierac akcje misjonarskie, bo to przeciez
 godziloby w podstawy ich funkcjonowania, oparte na propagandzie demoralizacji
 i rozwiazlosci malzenksiej.

Ale pan jakos tak cyniczny sie zrobil w ten piatkowy
dzionek, panie zBigniewie :) I jakos tak te wnioski znowu
wysnul pan cynicznie nieprawdziwie :) Szkoda

Panstwa postepowe, czyli pewnie i Ameryka, ktora pan
prawdopodobnie zamieszkuje, szczyca sie wlasnie tym,
ze l/aduja ciezkie pieniadze nie tylko w oswiate, zdrowie,
rozwoj gospodarki, ale i najrozniejsze akcje charytatywne i
uswiadamiajace, a nie w 'propagande demoralizacji i
rozwiazlosci malzenskiej,' (ktora nota bene na czym
mialaby polegac, wedlug pana?)

Chyba, ze nauczanie rzemiosla czy tez alfabetu w 'szkole
pod palma' uwaza pan za pierwszy stopien do zbednej
i szatanskiej wiedzy o rozwiazlym i zdemoralizowanym
do cna swiecie

Dabrowka



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-09 Wątek Dabrowka Ujec

Chris BOROWIAK wrote:

 Slyszalem wielokrotnie, ze prezerwatywa NIE JEST zadnym
 zabezpieczeniem przed HIV - perforacja naturalna gumy jest
 zbyt duza na wielkosc wirusa. Po co wiec oszukiwac biednych
 murzynkow i homosow ?

Po co zlosliwosc i pogarda w stosunku do innych,
niz ci biali i ci hetero? Brak szacunku, to i brak
norm i kultury, rowniez osobistej, o ktora pan przeciez
glosno walczy.. A moze w normy i zasady katolickie,
ktorymi sie pan tak szczyci wpisana jest owa pogarda,
niechec i ponizanie 'innych'?

 Jesli te kulty prowadza do szerzenia sie chorob, to chyba
 lepiej przekonac ich do zmiany kultury a nie do prezerwatywy !
 Skad Pani zreszta wezmie takie rozmiary ???

O rozmiarach nic nie wiem - widze, ze pan lepiej
zorientowany

Kulty same w sobie nie prowadza do szerzenia sie
chorob, bo z kultow owa choroba sie nie wziela.
Choroby weneryczne, HIV i inne zakarzenia
wirusowo-bakteryjne dotykaja rowniez
tzw. porzadnych, bialych i na dodatek religijnych
hetero. Tak samo pan o tym dobrze wie, jak i ja.
Chocby tylko wtedy, gdy panska zona, np. po
kuracji antybiotykami z grupy penicyliny bez
wspomagania leczenia srodkami zabezpieczajacymi
nabawi sie po pewnym czasie drozdzycy, zwanej
kandydoza. Podejrzewam, ze po bardzo krotkim
czasie jej klopoty odbija sie rowniez zarowno na
panu, jak i panskiej sprawnosci seksualnej

  Ciekawe, tak na marginesie, jaki bylby procent uzycia
  Viagry u tych samych plemion w porownaniu ze zestresowana
  meska czescia, powiedzmy, populacji europejskiej i amerykanskiej
  razem wzietych

 Widze, ze ten problem dziwnie mocno Pania boli. Czyzby zwolenniczka
 kultu fallusa wsrod nas ?

Prosze pana, mnie nic nie boli. Natomiast pan zaczyna sie
robic obrazliwy i agresywny. Czyzby na brak argumentow
jedyna odpowiedzia jest cynizm i chec osmieszenia?

  Nie czuje sie na silach rozwiewac panskich skojarzen,
  powiem tylko, ze przyjemnosc z lizania cukierka przez
  szybe to prawie pewnosc, iz nie zostanie sie zaskoczonym
  nieplanowanymi niespodziankami, nie mowiac o pryszczach
  na jezyku :)

 Z Pani jezyczkiem to predzej szyba bedzie porysana lub nawet
 przecieta, jak diamentem... 8-)

Prosze pana, dziekuje za komplement jezykowy.
Potwierdzil pan tym tylko moje obserwacje, ze przy braku
rzeczowych argumentow serwuje pan swoim dyskutantom
zlosliwosci, ktore niczego nie wnosza do dyskusji,
poza ewentualna checia ponizenia i osmieszenia
rozmowcy. No, coz w tym zatem momencie, aby
pana zbytnio nie poranic swoim cietym jezorem,
wycofuje sie z dyskusji z panem. Szkoda czasu na
przepychanki na takim poziomie

Dabrowka



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-09 Wątek Beata E. Kupiec

Dabrowka:

 Prosze pana, dziekuje za komplement jezykowy.
 Potwierdzil pan tym tylko moje obserwacje, ze przy braku
 rzeczowych argumentow serwuje pan swoim dyskutantom
 zlosliwosci, ktore niczego nie wnosza do dyskusji,
 poza ewentualna checia ponizenia i osmieszenia
 rozmowcy. No, coz w tym zatem momencie, aby
 pana zbytnio nie poranic swoim cietym jezorem,
 wycofuje sie z dyskusji z panem. Szkoda czasu na
 przepychanki na takim poziomie


Jamen i nic dodac nic ujac.

Od siebie tylko dodam, ze na poparcie powyzszej oceny mam przyklad
strategii jaka p. Borowiak zastosowal odpowiadajac na moj posting (w
duchu chrzescijanskim oczywiscie).
Otoz p. Borowiak ma ustawiony reply-to na prywatny adres wiec moja
replika poszla do niego z firmowa sygnatura, ktora automatycznie
wylaczana jest gdy cokolwiek wysylam na liste. Pan Borowiak nastepnie
wycial moj podpis z prywatnej korespondencji i wpajstowal go z wielce
zlosliwym komentarzem do swojej odpowiedzi na Poland-L  wiedzac
doskonale, ze sygnatura znalazla sie tam przypadkowo (gdy sie
zorientowalam ze list poszedl na prywatny adres poslalam kopie na P_L
oczywiscie bez sluzbowego podpisu).

I to by bylo na tyle w nawet prostych kwestiach przyzwoitosci bez
zadnych teologicznych odnosnikow.

Nb. bedac wychowana przez wielce wspanialych wiejskich katechetow,
TP, Pana Cogito, Znak, Zeszyty w kratke i wiele wiele innych,
musze przyznac ze glosne wyznania i pokrzykiwania (tudziez
anatomiczne uwagi pod adresem innych ras)  "jedynie prawdziwych
katolikow" zenuja mnie. Ale rozumiem, ze "it takes all sorts" i
wyzszosci oraz pogardy w tym co pisze prosze sie nie dopatrywac.  Co
wiecej sama bym chciala byc taka pewna i miec jedynie sluszna
odpowiedz na takiej skali problemy jakie tu sie dyskutuje ALe nie
mam i pewna nie bede, a co wiecej kompetentna sie tez nie czuje wiec
i tytul glupiej baby z tytulami nie jest przyjmuje i slusznosci
stwierdzenia tutaj  nie kwestionuje Jamen po raz wtory:).
(dyskusji rowniez nie bedzie)

z pozdrowieniami

Beata



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-09 Wątek Chris BOROWIAK

Beata E. Kupiec wrote:

 Od siebie tylko dodam, ze na poparcie powyzszej oceny mam przyklad
 strategii jaka p. Borowiak zastosowal odpowiadajac na moj posting (w
 duchu chrzescijanskim oczywiscie).
 Otoz p. Borowiak ma ustawiony reply-to na prywatny adres wiec moja
 replika poszla do niego z firmowa sygnatura, ktora automatycznie
 wylaczana jest gdy cokolwiek wysylam na liste. Pan Borowiak nastepnie
 wycial moj podpis z prywatnej korespondencji i wpajstowal go z wielce
 zlosliwym komentarzem do swojej odpowiedzi na Poland-L  wiedzac
 doskonale, ze sygnatura znalazla sie tam przypadkowo

Klamie Pani proporcjonalnie do ilosci tytulow w podpisie.
Otoz dopiero kilka dni temu ktos zwrocil mi uwage, ze mam
zapisany w konfiguracji adres "replay-to". Blad ten zaraz
poprawilem i juz go tam nie ma. Stad wiec nieprawda jest,
ze "wiedzialem doskonale, ze sygnaturka znalazla sie tam
przypadkowo".

Obrzydliwe jest to, ze osoby, ktore prowadza otwarta walke
z KK w rownie obrzydliwy sposob traktuja tych, ktorzy do
lacznosci z KK sie publicznie przyznaja, lub z ktorych
pogladow prezentowanych na liscie jednoznacznie to samo
wynika. Trudno sie wam chyba zyje na tej emigracji, nie ?

Szczesc Boze emigrantce !

Krzysztof Borowiak



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-09 Wątek zBigniew Koziol

Dabrowka Ujec wrote:

 zBigniew Koziol wrote:

  Metoda takze jest uczenie, aby robic to tylko z jedna kobieta/mezczyzna.

 Panie zBigniewie - to nasza, 'cywilizowana' norma. Ale czy
 jedyniesluszna i
 prawdziwa? Czy monogamia/ da sie zwalczyc choroby?

W przypadku chorob wenerycznych - tak, prosze Pani Dabrowki. W skali populacji
wazne jest, aby zmniejszyc prawdopodobienstwo zarazenia zdrowych jej czlonkow.
Im jest ono mniejsze, tym mniejsze prawdopodobienstwo na rozprzestrzenienie
sie choroby. To chyba oczywiste? Zwiekszajac ilosc kontaktow niebezpiecznych
pomiedzy osobnikami populacji zwieksza sie prawdopodobienstwo
rozprzestrzeniania sie choroby.

Osobiscie uwazam, ze panika jaka wybuchla po zaistnieniu AIDS miala ten
pozytywny skutek, iz zmienila 1) nastawienie duzej ilosci osob do latwych
kontaktow seksualnych z innymi 2) zaczeto czesciej stosowac metody pozwalajace
zmniejszyc ryzyko zarazenia, 3) zaczeto izolowac chorych na AIDS, poprzez
zamykanie ich w odpowiednich osrodkach (tu nie wnikam, na ile jest to moralnie
poprawne, ale z punktu widzenia calego spoleczenstwa na pewno zmniejsza ryzyko
wzrostu epidemii). W rezultacie, AIDS rozprzestrzenia sie wolniej w naszych
spoleczenstwach niz wynikaloby to z wczesnych wizji apokaliptycznych.

Przykro mi, ale polemike z dalsza czescia Pani listu zostawie na razie - mam
angine i wysoka goraczka mi wraca...

zB.



wolnosc (bylo:'gumowego bozka' ciag dalszy)

1999-01-09 Wątek Dabrowka Ujec

Chris BOROWIAK wrote:

 Powiem krotko: jesli pani Dabrowka nie cierpi KK i ma na
 pienku z Panem Bogiem, to niech to powie wprost, a nie
 wynajduje w wypowiedziach osob wierzacych tresci, ktorych
 one tam nie umieszczaly ! Moge miec takie zyczenie ?

A co ja zlota rybka jestem, zeby pana zyczenia spelniac,
czy co? Natomiast rozliczac mnie pan z mojego rzekomego,
nienawistnego podejscia  do KK nie bedzie,
bo nie jest pan do tego uprawniony. A z Panem Bogiem,
jesli pan pozwoli, rozlicze sie tez sama :))

Panu natomiast,  przy sobocie, czasie relaksu i
wypoczynku, dedykuje wiersz. Ksiedza. Katolickiego
na dodatek.


SKRUPULY   PUSTELNIKA Jan Twardowski


Tak zajalem sie soba ze czekalam aby nik nie przyszedl
stale prosilem o jeden tylko bilet dla siebie
nawet nic mi sie nie snilo
bo sni sie dla siebie ale sny ma sie dla drugich
jesli plakalem - to niefachowo
bo do placzu potrzebne sa dwa serca
bronilem tak gorliwie Boga ze trzepnalem w morde czlowieka
myslalem ze kobieta nie ma duszy a jesli ma to trzy czwarte
smialem sie z pewnego dziadka ktory po piecdziesiatce chcial sie
rozmnozyc
zalozylem w sercu tajna radiostacje i nadawalem tylko swoj program
przygotowalem sobie kawalerke na cmentarzu
i w ogole zapomnialem ze do nieba idzie sie parami nie gesiego
nawet dyskretny aniol nie stoi osobno



A na zakonczenie jeszcze inny autorytet. To tak na
wszelki wypadek, gdyby mial pan ochote przeprowadzac
ankiete o przynaleznosci obecnych tu osob do jakichkolwiek
ko/l/ek, grup, stowarzyszen, kosciolow, klubow, klanow
i zwiazkowi mial ochote wyciagnac z tej ankiety jakies
bardziej konkretne wnioski.

'Wolnosc religijna stanowi zatem samo serce praw
czlowieka, [...] dlatego nie wolno nikogo naklaniac
sila do przyjecia okreslonej religii, bez wzgledu na
okolicznosci i motywacje'.

Fragment oredzia Jana Pawla II na XXXII Swiatowy
Dzien Pokoju, ktorego calosc podsumowal Jerzy
Turowicz w TP nr 1 w taki oto sposob :

"Wolnosc religijna to przede wszystkim prawo czlowieka,
prawo jednostki. Wolnosc wyznawania religii, zycia zgodnie
z nia, swiadczenia tej religii. Religii, ktora okresla stosunek
do Boga, jesli sie wen wierzy, stosunek do innych ludzi,
do swiata, okresla swiatopoglad czlowieka, jego najglebsze
aspiracje, dostarcza odpowiedzi na pytanie o prawdziwy
sens istnienia czlowieka na plaszczyznie indywidualnej i
spolecznej"

A zatem niech pan przestanie krzyczec o polskosci i
katolickosci tej listy, bo nawet gdyby tak bylo, ze
wszyscy bez wyjatku sa tu i Polakami, i na dodatek gleboko
wierzacymi katolikami, to i tak, zwlaszcza w kontekscie
slow Papieza i JT, uprawnia nas to wszystkich tu zebranych
do gloszenia _wlasnych_ mysli i _wlasnych_ wariacji
filozoficzno-programowych na temat tego, co
rozumiemy pod slowami-symbolami...

Nie ma pan sily czytac odmiennych od swoich pogladow,
to niech pan zalozy wlasna liste i wyglasza na niej monologi.
Poland-L jest _lista dyskusyjna_, a nie jednorodna rozglosnia
propagandowa, na ktorej wszyscy sie ze wszystkimi
musza zgadzac...

I to by bylo naprawde na tyle
Dabrowka



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-09 Wątek Squeaky Nun

Dzien dobry,

Witam wszystkich serdecznie po bardzo dlugiej przerwie od Polandelu.  Pare
dni temu wrocilam do Japonii po wspanialych wakacjach Swiatecznych w gronie
rodziny i przyjaciol, i naprawde trudno mi bylo sie spakowac i wrocic
tutaj.  No ale juz jestem...

Slyszalem wielokrotnie, ze prezerwatywa NIE JEST zadnym
zabezpieczeniem przed HIV - perforacja naturalna gumy jest
zbyt duza na wielkosc wirusa. Po co wiec oszukiwac biednych
murzynkow i homosow ?

Panie Borowiak...gdzie Pan to uslyszal??  Przerwatywa nie jest KOMPLTETNYM
zabezpieczeniem przed HIV, jednak jest dobrym zabezpieczeniem.  Na liscie
zabezpieczen, wiekrzosc lekarzy i biologow postawilaby ja na drugim
miejscu.  Wiadomo jest ze kompletnym zabezpieczeniem jest tylko
abstynencja, ale komu Pan ta abstynencje proponuje?  Ludziom
zonatym/zameznym??  Mnie sie wydaje, ze kiedy ja wyjde za maz, to nie bede
sobie odmawiac seksu.  A nie mam tez zamiaru rodzic dzieci co rok, czy tez
poltora.  No i jak wiekrzosc swiata zna, metody "naturalne" nie sa tak
bardzo skutkowe jak przezerwatywy, czy tez srodki anty-koncepcyjne.  Znam
bardzo wiele dziewczyn ktore uzywajac wlasnie metody "naturalne" zaszly
bardzo szybko i bardzo czesto w ciaze.

Wszyscy zawsze mowia o tym ze mlodziez i ludzie przed malzenstwem powinni
uprawiac abstynencje.  Ale, fakt jest, ze wiekrzosc ludzi NIE uprawia jej.
Wiec, wydaje mi sie ze lepiej jest uczyc ludzi o seskualnosci, o
prezerwatywach, o srodkach anty-koncepcyjnych, o chorobach i o HIV, niz
forcowac innych do zachowania tak jak ktos tam gdzies mysli jest poprawne.

To cale myslenie, ze musimy murzynkow i mlodziezy nauczyc tego, ze
abstynencja is the way to go, jest troche staromodne i nieaktualne, imho.
Wydaje mi sie (to jest tylko moja opinia), ze Kosciol (obojetnie jaki, nie
tylko KK) powinien wyciagnac nos ze spraw seksu.

Jesli te kulty prowadza do szerzenia sie chorob, to chyba
lepiej przekonac ich do zmiany kultury a nie do prezerwatywy !

Pan chyba nie bardzo ceni swoja kulture, bo wtedy nie sugerowal by Pan
czegos takiego.

Jeszcze raz witam wszystkich i zycze Sczesliwego Nowego Roku wszystkim
Polandelom!

Kinga (tygrysowy Koziorozec)
PS...jak zawsze, przepraszam za bledy otograficzne, gramatyczne,
geograficzne, biologiczne, czy tez logiczne... ;-)

~~~
Absurdity, n.:
A statement or belief manifestly inconsistent with one's own opinion.
- Ambrose Bierce, "The Devil's Dictionary"
~~~



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-08 Wątek Chris BOROWIAK

Dabrowka Ujec wrote:

 Chris BOROWIAK wrote:

  Slyszal Pan zapewne o naturalnych metodach ?
  Abstrahujac od faktu, ze zaleca je Kosciol Katolicki
  (co nie dla kazdego musi byc argumentem...), jako
  naturalne nie szkodza w zaden sposob obu stronom
  malzenskiego wezla.

 Wezlom moze nie szkodza, ale nie kazda kobieta,
 niestety, jajeczkuje wedlug kalendarza ksiezycowego
 i nie zawsze da sie jej plodnosc tak latwo wcisnac w
 standardowe, jakby nie bylo, obliczenia prowadzone
 wg znanej metody Billingsa (np. temperatura jej ciala,
 zwlaszcza przy zazywaniu innych lekow, stresie,
 chorobie i innych takich wcale nie musi byc
 wyznacznikiem dni plodnych).

Oczywiscie ma Pani racje, dlatego metoda termiczna jest juz
dzisiaj wspomagana nie tylko przez metode badania lepkosci
sluzu, ale takze przez o wiele prostsza w stosowaniu metode
badania krystalizacji sliny (mozna kupic w aptekach, sadze ze
nie tylko w Polsce, specjalne miniaturowe mikroskopy, ktore
umozliwiaja badanie zaschnietej sliny)

 Poza tym, mowi pan tu ciagle o monogamicznym
 zwiazku malzenskim, w ktory wstepuje mezczyzna
 i kobieta bez wczesniejszych przygod seksualnych.
 Z obserwacji polskich i zagranicznych jakos tak
 nie bardzo wynika mi, ze tego typu zwiazki to
 standard.

 Czyli co? Dla tej niewstrzemiezliwej, 'grzesznej'
 reszty swiata znowu supelek, szklanka wody czy
 loteria? :))

Ta czesc populacji, ktora nie potrafi zachowac pewnych
norm moralnych, niech sie martwi sama o siebie.
Nie mnie doradzac ich grzesznym chuciom...

Pozdrawiam

Krzysztof Borowiak


PS. Ta preferowana przez Pania prezerwatywa kojarzy mi sie
z lizaniem cukierka przez szybe 9ze nie powiem: "przez gume").
Coz to za przyjemnosc, prosze Pani ?



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy - Mikroskopy

1999-01-08 Wątek Piotr M. Mojski (BDW)

[...]

badania krystalizacji sliny (mozna kupic w aptekach, sadze ze
nie tylko w Polsce, specjalne miniaturowe mikroskopy, ktore
umozliwiaja badanie zaschnietej sliny)

Super...

Juz widze masy kobiet i mezczyzn obserwujacych w Erytrei czy Bangledeszu
swoja sline przez mikroskopy zrzrucane masowo przez Czerwony Krzyz, UNESCO,
czy Caritas... w tle natomiast nasz Jan-Pawel II blogoslawiacy postep
cywilizacji...

reg.
Piotr



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-08 Wątek Irek Karaskiewicz

At 02:40 PM 1/7/99 +0100, Wieslaw Kochanski wrote:

Sex bez milosci wzbudza awersje..
A co z miloscia bez sexu ???
(...)

To moze byc sposob na przeludnienie.

serdecznie

Irek



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-08 Wątek Chris BOROWIAK

Magdalena Nawrocka wrote:

 Czy Murzynka z Zambii lub nawet Polka z zapadlej polskiej wioski
 kupi sobie taki mikroskop, kto za niego zaplaci, czy bedzie umiala
 sie nim poslugiwac, czy zna ona chociaz reguly cyklu owulacyjnego,
 zakladajac jeszcze, ze jest on regularny? itp...

Widze Magdo, ze nie mialas z tym do czynienia...
Mikroskop nie wymaga zadnej obslugi poza naniesieniem
na malenka szybke kropli sliny i poczekania, az zaschnie.
Rzut oka w okular i juz wiesz, czy dni plodne sie skonczyly,
odczekac dla bezpieczenstwa 3 dni i MOZNA !
Urzadzonko to kosztuje grosze i srednio inteligentna
osoba ma az za wysokie IQ na taka diagnoze.
Mozesz do tego dolozyc - dla zwiekszenia niezawodnosci -
metode termiczna (tu potrzebny tylko termometr !), sluzowa
i obserwacje najczesciej wystepujacego bolu jajnika podczas
uwalniania jajeczka. Wieksza gwarancje zapewni Ci tylko...
abstynencja calkowita.

 Ta czesc populacji, ktora nie potrafi zachowac pewnych
 norm moralnych, niech sie martwi sama o siebie.
 Nie mnie doradzac ich grzesznym chuciom...
 

 Jak "grzeszy", niech zdycha?!:-

Czy rownie gorliwie zadreczasz sie losem mordercy skazanego
na dozywocie ? Albo homoseksualisty, ktory na wlasne zyczenie
zarazil sie AIDS ? Ludzi wyposazono w rozum, ktory powinien
kierowac ich zachowaniami, czyz nie ?


 PS. Ta preferowana przez Pania prezerwatywa kojarzy mi sie
 z lizaniem cukierka przez szybe 9ze nie powiem: "przez gume").
 Coz to za przyjemnosc, prosze Pani ?
 

 Tu nie chodzi o przyjemnosc, do diaska! Chodzi o ochrone zycia!!!

Czyjego zycia ? Nienarodzonego dziecka zabijanego spiralka albo innym
srodkiem wczesnoporonnym ?

Chyba chcesz zbawic swiat, Magdo !
A my mamy go czynic lepszym, szerzac zasady moralne zgodne
z wola Stworcy !



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-08 Wątek Ewa Murawska

Ciekawe gdzie jest linia daty i czy wlasnie przekraczam
limit dzienny.

From: Chris BOROWIAK [EMAIL PROTECTED]

 Magdalena Nawrocka wrote:

  Czy Murzynka z Zambii lub nawet Polka z zapadlej polskiej wioski
  kupi sobie taki mikroskop, kto za niego zaplaci, czy bedzie umiala
  sie nim poslugiwac, czy zna ona chociaz reguly cyklu owulacyjnego,
  zakladajac jeszcze, ze jest on regularny? itp...

 Widze Magdo, ze nie mialas z tym do czynienia...
 Mikroskop nie wymaga zadnej obslugi poza naniesieniem
 na malenka szybke kropli sliny i poczekania, az zaschnie.
 Rzut oka w okular i juz wiesz, czy dni plodne sie skonczyly,
 odczekac dla bezpieczenstwa 3 dni i MOZNA !
 Urzadzonko to kosztuje grosze i srednio inteligentna
 osoba ma az za wysokie IQ na taka diagnoze.
 Mozesz do tego dolozyc - dla zwiekszenia niezawodnosci -
 metode termiczna (tu potrzebny tylko termometr !), sluzowa
 i obserwacje najczesciej wystepujacego bolu jajnika podczas
 uwalniania jajeczka. Wieksza gwarancje zapewni Ci tylko...
 abstynencja calkowita.
Ja niestety mam tu problem. Nie, niech sie nikt nie martwi
o moje, hm, sposoby. Mam problem natury etycznej, moralnej,
czy jak to tam nazwiemy. Otoz wiadomo, ze Kosciol mowi
"nie" prezerwatywom. Natomiast mowi "tak" metodom naturalnym.
Z tym moge sie jakos zgodzic. Ale teraz pojawia sie ten
mikroskop. Dlaczego to jest nadal traktowane jako metoda
naturalna?
Czy chodzi tylko o to, zeby koniecznie przez te kilka dni
w miesiacu sie wstrzymac, mimo, ze sie musi? Bo moim
zdaniem do tego sie wlasnie sprowadza.
Poza tym slyszalam taka opinie, ze wlasnie stosowanie
metod naturalnych i czekanie dodaje zyciu seksualnemu
sztucznosci, bo "dzis, kochanie, nie, poczekajmy dwa, trzy
dni", a z tym chceniem to roznie bywa. Nie moja to opinia,
ale podaje.
Proponowane metody naturalne oczywiscie moga miec
racje bytu jezeli dyskutujemy o zapobieganiu ciazy.
Niestety przenoszenia chorob wstrzemiezliwosc przez
kilka dni w miesiacu nie powstrzymuje.

  Ta czesc populacji, ktora nie potrafi zachowac pewnych
  norm moralnych, niech sie martwi sama o siebie.
  Nie mnie doradzac ich grzesznym chuciom...
 
  Jak "grzeszy", niech zdycha?!:-

 Czy rownie gorliwie zadreczasz sie losem mordercy skazanego
 na dozywocie ? Albo homoseksualisty, ktory na wlasne zyczenie
 zarazil sie AIDS ? Ludzi wyposazono w rozum, ktory powinien
 kierowac ich zachowaniami, czyz nie ?
Moze nie, moze tak. Co to za roznica czy ktos jest homoseksualista
czy nie? Nie sadze, aby ktokolwiek z nich chcial sie AIDS
zarazic. Oczywiscie rozumiem, ze byla to taka figura stylistyczna
"Masz AIDS? Sam sobies winien, bos homoseksualista".
A co z tymi zarazonymi przez transfuzje? Czy chocby przez
niewiernych partnerow? Wiem, ze jest to moze niewielki procent,
ale istnieja.

  PS. Ta preferowana przez Pania prezerwatywa kojarzy mi sie
  z lizaniem cukierka przez szybe 9ze nie powiem: "przez gume").
  Coz to za przyjemnosc, prosze Pani ?
  
 
  Tu nie chodzi o przyjemnosc, do diaska! Chodzi o ochrone zycia!!!

 Czyjego zycia ? Nienarodzonego dziecka zabijanego spiralka albo innym
 srodkiem wczesnoporonnym ?
Dyskusja byla o prezerwatywach i ich roli w hamowaniu przenoszenia
roznych chorob. Prezerwatywy nie zabijaja nienarodzonych dzieci;
najwyzej nie dopuszczaja do ich stworzenia (tak samo zreszta
jak metody naturalne).

 Chyba chcesz zbawic swiat, Magdo !
 A my mamy go czynic lepszym, szerzac zasady moralne zgodne
 z wola Stworcy !
Zeby pan X czy pani Y mogli poznac i zglebic te zasady moralne
musza zyc.
Ale to juz jest bicie piany.

Ale smutny temat...
Ewa



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-08 Wątek Piotr M. Mojski (BDW)


 Tu nie chodzi o przyjemnosc, do diaska! Chodzi o ochrone zycia!!!

Czyjego zycia ? Nienarodzonego dziecka zabijanego spiralka albo innym
srodkiem wczesnoporonnym ?

Chyba chcesz zbawic swiat, Magdo !
A my mamy go czynic lepszym, szerzac zasady moralne zgodne
z wola Stworcy !

Krzysztof,

Widze coraz dobitniej ze dzielisz Zycia ludzkie na te lepsze i gorsze.
Nic Nowego w takim podejsciu, ale mam nadzieje ze zdajesz sobie sprawe do
czego to prowadzi...

reg.
Piotr



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-08 Wątek Marzena Romanowicz

Magdalena Nawrocka wrote:

 Czy Murzynka z Zambii lub nawet Polka z zapadlej polskiej wioski
 kupi sobie taki mikroskop, kto za niego zaplaci, czy bedzie umiala
 sie nim poslugiwac, czy zna ona chociaz reguly cyklu owulacyjnego,
 zakladajac jeszcze, ze jest on regularny? itp...

Chris Borowiak odpowiada:

Czy rownie gorliwie zadreczasz sie losem mordercy skazanego
na dozywocie ? Albo homoseksualisty, ktory na wlasne zyczenie
zarazil sie AIDS ? Ludzi wyposazono w rozum, ktory powinien
kierowac ich zachowaniami, czyz nie ?

Pan chyba zapomina, ze rozum najlepiej pracuje, kiedy ma jakas podbudowe
edukacyjna. W krajach tzw. nierozwinietych 3-go swiata edukacja, a
zwlaszcza edukacja seksualna nie jest na najwyzszym poziomie, a juz
szczegolnie nie jest dostepna dla szerokich mas. Wiec w miedzyczasie trzeba
tym ludziom jakos pomoc. Jesli jest pan przeciwny rozdawaniu prezerwatyw,
to niech pan sie przynajmniej przyczyni do upowszechniania tam wiedzy o
seksie, chorobach wenerycznych itd. Szczegolnie w kontekscie pana
ponizszego stwierdzenia o szerzeniu zasad moralnych (dlaczego zgodnych z
wola Stworcy, a nie po prostu zasad moralnych, kropka? Dla tych ludzi
Stworca to pewnie zupelnie kto inny niz dla pana. Chyba ze w imie
moralnosci chce pan jeszcze ich wszystkich nawrocic na chrzescijanstwo?)



Chyba chcesz zbawic swiat, Magdo !
A my mamy go czynic lepszym, szerzac zasady moralne zgodne
z wola Stworcy !

A propos watku "religie wsrod Polakow": Kto to sa *my*? I ktorego Stworce
ma pan na mysli?

Nie bylam w stanie podac wczoraj zadnego przykladu na to, ze wiele osob na
liscie automatycznie zaklada, ze wszyscy jestesmy tu katolikami, az tu
dzisiaj przyklad sam mi wpadl w rece. I teraz prosze mnie zle nie
zrozumiec. Smieszne by chyba bylo uscislanie za kazdym razem wzmiankujac
cokolwiek zwiazanego z religia, jaka mianowicie religie i jaki jej odlam ma
sie na mysli.  Nie uniknie sie uproszczen i uogolnien. Ale w takim razie
prosze nie miec pretensji, ze ktos moze odebrac takie postingi jako pisane
z katolickiego punktu widzenia.

Marzena



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-08 Wątek Dabrowka Ujec

Chris BOROWIAK wrote:

 Oczywiscie ma Pani racje, dlatego metoda termiczna jest juz
 dzisiaj wspomagana nie tylko przez metode badania lepkosci
 sluzu, ale takze przez o wiele prostsza w stosowaniu metode
 badania krystalizacji sliny (mozna kupic w aptekach, sadze ze
 nie tylko w Polsce, specjalne miniaturowe mikroskopy, ktore
 umozliwiaja badanie zaschnietej sliny)

Na temat zrzucania mikroskopow w Zambii i panstwach
osciennych wypowiedzial sie juz Piotr. Podzielam jego
zdanie :))

Z nowinek wspomagania metod naturalnych mozna
dorzucic rowniez badanie poziomu hormonow w moczu.
Aparat (podobny do predyktora) mozna bylo kupic
w drogerii za jedyne ... 100 guldenow (ok. 90 DM).
Obserwacje nalezalo przeprowadzac codziennie i
najlepiej o tej samej porze. Metoda nie dzialala,
jak mozna bylo przeczytac na zalaczonej ulotce, przy
zaburzeniach organizmu, ktore wymagaly np. leczenia
farmakologicznego, a w szczegolnosci hormonalnego.

Do kosztow zakupu przyrzadu nalezalo sobie jeszcze
doliczyc koszty papierkow, ktore zabarwialy sie w
zaleznosci od 'mozna', 'nie mozna'. Kolejne kikadziesiat
guldenow w skali miesiecznej i wcale niezbyt pewne
rezultaty. A juz na pewno zadne zabezpieczenie przed
chorobami przenoszonymi droga plciowa.

I do tego wracam - dyskusja zaczela sie nie od spraw
ciazy i jej planowania, badz zapobiegania, a wlasnie
przenoszenia chorob wenerycznych i HIV. Sliny,
s/luzy, mocze i skoki temperatur nie przyczyniaja
sie do zabezpiecznia przed owymi chorobskami.
Tak, czy nie?

 Ta czesc populacji, ktora nie potrafi zachowac pewnych
 norm moralnych, niech sie martwi sama o siebie.

Norm mierzonych pana miara :) Bo u niektorych plemion,
np. afrykanskich, kult fallusa i sprawnosc seksualna to
podstawa bycia i czucia sie prawdziwym, godnym szacunku
i uwielbienia mezczyzna :)

Ciekawe, tak na marginesie, jaki bylby procent uzycia
Viagry u tych samych plemion w porownaniu ze zestresowana
meska czescia, powiedzmy, populacji europejskiej i amerykanskiej
razem wzietych

 PS. Ta preferowana przez Pania prezerwatywa kojarzy mi sie
 z lizaniem cukierka przez szybe ze nie powiem: "przez gume").
 Coz to za przyjemnosc, prosze Pani ?

Nie czuje sie na silach rozwiewac panskich skojarzen,
powiem tylko, ze przyjemnosc z lizania cukierka przez
szybe to prawie pewnosc, iz nie zostanie sie zaskoczonym
nieplanowanymi niespodziankami, nie mowiac o pryszczach
na jezyku :)

Dabrowka



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-08 Wątek zBigniew Koziol

Skoro w Zambii praktycznie cala polulacja zarazona jest wirusem HIV, to dla
nich i tak nie ma ratunku [pojawienie sie epidemii wsrod okolo 30% populacji
(plus minus 20%, w zaleznosci od szczegolow determinujacych jej
rozprzestrzenianie sie), oznacza, ze zarazenie sie calej populacji jest
nieuniknione]. Warto zas myslec o tym, w jaki sposob tamta spolecznosc i inne
podobne wokol moglyby w przyszlosci wyjsc z tej katastrofy. Nie jest to wiec
sprawa najblizszych lat, lecz okresu zycia kilku pokolen.

Prezerwatywy sa metoda. Naiwni jednak mysla, ze skuteczna. Skutecznosc tez
zalezy od okolicznosci. Po cholere facet ma to sobie zakladac nie rozumiejac
dobrze, jak to dziala, a tracac w ten sposob czesc przyjemnosci? Tu bez
uswiadamiania tez nic sie nie zrobi.

Metoda takze jest uczenie, aby robic to tylko z jedna kobieta/mezczyzna.
Dlatego prowadzenie w tamtej spolecznosci odpowiednich nauk przez Kosciol
mogloby przyniesc pozytywne wyniki w perspektywie dlugiego czasu. Rozumiem
jednak, ze nowoczesnem postepowe panstwa beda wolaly pokryc guma cale
terytorium Zambii zamiast popierac akcje misjonarskie, bo to przeciez
godziloby w podstawy ich funkcjonowania, oparte na propagandzie demoralizacji
i rozwiazlosci malzenksiej.

zb.



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-07 Wątek Chris BOROWIAK

Wieslaw Kochanski wrote:

 Tu zgoda, ale nie mozna przeciez tego robic tylko wtetdy gdy sie chce
 poczac dziecko. Wiec co Pan radzi. Byc moze jestem nieprzyzwoity ale
 mam juz syna, i wiecej dzieci nie planuje, co Pan radzi. Zagryzac zeby,
 wstrzemiezliwosc, czy tez kupic sobie polkilo karmelkow i zjesc je
 zamiast - razem z zona. W koncu cos wspolnie trzeba robic...:))

Slyszal Pan zapewne o naturalnych metodach ?
Abstrahujac od faktu, ze zaleca je Kosciol Katolicki
(co nie dla kazdego musi byc argumentem...), jako
naturalne nie szkodza w zaden sposob obu stronom
malzenskiego wezla. Natomiast okresowa wstrzemiezliwosc
z nich wynikajaca jest pozytywna dla charakteru i uczy
- moim zdaniem - wiekszego szacunku dla partnera.
W koncu tych dni, kiedy - stosujac metody naturalne -
"nie mozna" nie jest tak wiele, a o ile bardziej
po takim poscie smakuje... ;-)

Krzysztof Borowiak

Nota bene: metody te sa rownie uniwersalne w Polsce,
jak i w Zambii, nieprawdaz ?



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-07 Wątek Dabrowka Ujec

Piotr:

 Sprawa jasna ze to co napisal Krzysiek jest sluszne przy pewnych
 zalozeniach. Ale nie zmienia to faktu ze mial racje.

Piotrze,

Pewnie, ze wszystko przy jakichs tam zalozeniach
jest sluszne. Ja temu nie zaprzeczam. Poddaje jednak
w watpliwosc standardowosc proponowanej przez
pana Borowiaka metody.

Poza tym seks, to nie tylko sprawa malzenstwa,
ale wyzej pojetej kultury i warunkow
ekonomiczno-spolecznych roznych  grup i
roznych ludzi, niekoniecznie wezlami i
przyrzeczeniami zwiazanych. Dlatego wlasnie
pisze o tym, ze warto uswiadamiac, w _kazdej_
kulturze i _kazdym_ spoleczenstwie, podawac
_rozne_ rozwiazania jak radzic sobie z pewnymi
sprawami, a nie zabraniac, osmieszac, wyszydzac
czy potepiac.

Osobiscie nie mam nic przeciwko metodom naturalnym -
ba, szanuje bardzo profesora Fijalkowskiego, ktory
swego czasu przyczynil sie w Polsce do rozpropagowania
owych metod oraz innego, bardziej moze wlasnie
naturalnego patrzenia na sprawy fizjologii, ciazy i rozwoju
dzieci. Bardzo mi sie to wszystko podoba, ale niestety,
w przypadku wlasnie 'metody owulacyjnej', nie kazda
kobieta, w Polsce, Niemczech czy zwlaszcza w Zambii
jak juz pisalam, moze poddac sie takowym
obserwacjom na dodatek z prawie 100% skutecznoscia
unikajac przy tym ciazy. I nie ma przy tym
znaczenia, czy  zyje ona w zwiazku malzenskim, czy nie.

Dlatego zamiast szpikowac sie pigulkami antykoncepcyjnymi,
badz zakladac sobie jakies skomplikowane instrumenty,
badz bawic sie w ruletke i modlic o wstrzemiezliwosc,
prezerwatywa wydaje mi sie niezlym srodkiem nie tylko
zabezpieczajacym przed nie chcianym potomstwem, ale
i wszelkiego rodzaju chorobami.

Takie jest moje zdanie na ten temat. Koniec. Kropka.
Wyklad skonczylam :))

Zanim jednak znikne, krotki, przewrotny wiersz
Kofty. :)


SWITJonasz Kofta

Miliard piosenek o milosci
Nudzi, dosl/adza, ziewa
A ja wyspiewac chce najprosciej
Tych kilka lirycznych zniewag
Kazdy z nas miewal poranne mdl/osci
Nie mamy po co sie l/udzic
Niewazne z kim sie kl/adziesz w posciel
Wazne jest z kim sie budzisz

Kiedy kochankow oczy uspione
Otworzy tani budzik
Czy sie rozejda w swoje strony,
Czy razem beda sie nudzic,
Czy,
Kiedy rusza/ za czasem w poscig,
Zechca do siebie powrocic?
Ufajmy tylko rannej milosci
Milosci doroslych ludzi
Na calej ziemi
Noc nas laczy
A swit
A swit
Oddala

--
Dabrowka



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-07 Wątek Piotr M. Mojski (BDW)

-Original Message-
From: Wieslaw Kochanski [mailto:[EMAIL PROTECTED]]
Sent: Thursday, January 07, 1999 2:41 PM
To: [EMAIL PROTECTED]
Subject: Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy


Dzien Dobry

Sex bez milosci wzbudza awersje..

U mnie nie ale ni koniecznie jesten tego zwolennikiem ...

A co z miloscia bez sexu ???

w to nie wierze (ale moze sa wyjatki ??)


Wieslaw


reg.
Piotr




Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-07 Wątek Uta Zablocki-Berlin

 -Original Message-
 From: Wieslaw Kochanski [mailto:[EMAIL PROTECTED]]
 Sent: Thursday, January 07, 1999 2:41 PM
 To: [EMAIL PROTECTED]
 Subject: Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy


 Dzien Dobry

 Sex bez milosci wzbudza awersje..

 U mnie nie ale ni koniecznie jesten tego zwolennikiem ...

 A co z miloscia bez sexu ???

 w to nie wierze (ale moze sa wyjatki ??)

Frank Sinatra i ja? Niestety tylko jednostronna..:-)
- ale co mezczyzni juz wiedza o takiej milosci..:-


 Wieslaw


 reg.
 Piotr
 

Uta



'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-06 Wątek Dabrowka Ujec

Andrzej Sz.:

 Wywolalem Dabrowke do tablicy, po czym zrobila wykladzik.

Sorry, tak mi to jakos, jak zwykle, wyszlo :)Pewnie przerzuce sie na
poezje spiewana, to moze bedzie lepiej :)) Co na to moje
gwiazdy? :))

   No wiec to jest tak: ja nie mam nic przeciwko uzywaniu
   prezerwatyw, chociaz nie pwoiedzialbym nikomu: "zrob
   w tym, nie zlapiesz hiv-a", bo jakby mimo to zlapal,
   byloby mi glupio. Wole zatem powiedziec: "nie rob tego
   z kims przypadkowym".

Zgoda calkowita, ale ja przestalam wierzyc w doskonalosc :)
Bo ludzie beda 'to' robic z innymi przypadkowymi
ludzmi do konca swiata. Dlatego mnie osobiscie, gdybym
byla zmuszona do przekonania kogokolwiek o 'wyzszosci
prezerwatywy nad szklanka wody', pewnie lansowalabym haslo
pt.: 'jesli musisz wskakiwac z piekna nieznajoma
(jurnym nieznajomym) do wyrka, to zabezpiecz sie,
bo wtedy ryzyko zdobycia ciekawostek
bakteryjno-wirusowych jest po prostu mniejsze.
Co nie znaczy zerowe.' I wtedy umylabym rece,
podziekowala za wysluchanie wykladu i z usmiechem
opuscilabym sale zostawiajac nad kazda glowka
powatpiewajaca/ WOLNA WOLE :))

 Dalej to juz mniej wiecej
   wyjasnialem: jesli dzialamy w imieniu kogos, kto sie temu
   sprzeciwia, to albo zgadzajmy sie z tym, albo nie podszywajmy
   sie pod tego kogos.

Swieta prawda. :))  Ja sie jednak ani nie podszywam, ani  nie
dzialam w niczyim imieniu. Jestem sama. :))
Bez komitetow i zgromadzen. Jak zwykle zreszta...

   Tu chodzi o zasade. To jest
   tak jak z rozdawaniem narkomanom strzykawek: niby w duchu
   humanitarnym, bo strzykawke dajemy czysta, a on moze
   wziac zarazona, ale jednak cos obrzydliwego w tym jest.

Jest. To prawda, ale zdaje sie, ze wyczerpalismy (my, w sensie
spoleczenstwa) wszelkie inne, bardziej lub mniej humanitarne
rozwiazania. Nie pomagaja calkowite zakazy, nie pomagaja
wysokie kary wiezien - za uciechy i ucieczki od swiata realnego
ludzie sa gotowi placic spore pieniadze. Od poczatkow
swiata. Ciagle kwitnie prostytucja, ciagle ktos nowy przybywa
do kregu uzaleznionych - czy to od alkoholu, narkotykow,
gier hazardowych, kobiet :) i innych takich.

Byla juz era zakazu picia napojow wyskokowych - coz przyniosla?
Nic - ludzie i tak pedzili bimber, albo przemycali od sasiadow.
I pili. Tak samo pewnie bedzie w Szwecji, ktora od 1 stycznia
wprowadzila zakaz prostytucji (Wiesiu, popraw, w razie czego,
jesli opowiadam bzdury). I co? Czy jurni i potrzebujacy panowie
zrezygnuja z przypadkowego seksu? Nie. Tylko to wszystko
pewnie trafi do tajnych i dobrze zakamuflowanych domow
publicznych. I dalej wszystko bedzie kwitlo, a oficjalnie
bedzie sie mozna pochwalic spadkiem prostytucji do zera :)

Tu, w tej mojej Deszczowej Krainie prostytucja jest
legalna. Co m.in. pozwala kobietom na stala kontrole
lekarska, korzystanie z opieki pan-spolecznic, ktore
uswiadamiaja i ewentualnie pomagaja, do patroli policyjnych
w okolicach, gdzie tego typu 'fabryczki platnej milosci'
sie znajduja (kto czytal Irving'a 'Widow for one year' -
Madziu, dziekuje za swego czasu niezly 'tip wakacyjny'- ten
pewnie sobie przypomnia tego typu opowiesci). Poza tym,
przy okazji stalych dochodow 'platnych panien' o swa dzialke
upomni sie tez urzad podatkowy.

Szokujace?
Pewnie dla wielu tak, ale z drugiej strony w miare jawne
i dajace sie kontrolowac. I tylko tyle. Bo nikt tego
procederu ani nie pochwala, ani sie nim nie szczyci,
ale tez i go nie zlikwiduje. Panstwo jednak,
zamiast bezsilnie opuszczac rece na sprawy, ktore
jak swiat swiatem istnialy i beda istniec, pozwolilo im
na _oficjalne_ zaistnienie. Czy to dobrze? Pewnie nie,
ale lepiej taki szary, acz w miare kontrolowany obraz
ulomnej rzeczywistosci, niz udawanie, ze wszystko jest
piekne i ze 'nie ma sprawy', badz tworzenie kolejnego,
czarnego, spolecznego i calkowicie wcisnietego w podziemia,
tabu.

Tyle kolejnego wykladu na dzis :)
Dabrowka



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-06 Wątek zBigniew Koziol

Dabrowka Ujec wrote:

 Zgoda calkowita, ale ja przestalam wierzyc w doskonalosc :)
 Bo ludzie beda 'to' robic z innymi przypadkowymi
 ludzmi do konca swiata.

Moze i beda. Tu jednak nie chodzi o doskonalosc. Who cares for it? Jest jednak
pare innych drobiazgow, ktore moga miec wplyw na motywacje do roznych czynow.
Na przyklad takie rzeczy, jak szanowanie swojego meza/zony, nieco
odpowiedzialnosci za to, co sie robi (w koncu przeciez, z tego powstaja
dzieci... ). Rozumiem jednak, ze teraz juz nie wypada argumentowac w ten
sposob...

zB.



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-06 Wątek Dabrowka Ujec

zBigniew Koziol wrote:

 Tu jednak nie chodzi o doskonalosc. Who cares for it? Jest jednak
 pare innych drobiazgow, ktore moga miec wplyw na motywacje do roznych czynow.
 Na przyklad takie rzeczy, jak szanowanie swojego meza/zony, nieco
 odpowiedzialnosci za to, co sie robi (w koncu przeciez, z tego powstaja
 dzieci... ). Rozumiem jednak, ze teraz juz nie wypada argumentowac w ten
 sposob...

Dlaczego nie wypada? Nie wiem, skad pan, panie zBigniewie wysnul
takie akurat wnioski

Dla pana, dla mnie i pewnie dla paru innych osob, wiernosc
malzenska i monogamia, te takie 'drobiazgi', jak pan to nazwal,
to podstawa udanych zwiazkow. Ale nie wszyscy sa tacy sami,
chocby z tego wzgledu, ze kultury i normy moralne bywaja rozne.

To, ze pan zyje z jedna kobieta przez cale zycie i ma z nia
standardowa dwojke dzieci (uogolniam, prosze tego nie
odczytywac personalnie :), wcale nie musi byc norma dla
np. wielozennego Araba, badz pana kolegi z pracy, ktory
monogamii nie uznaje i dobrze sie bawi zmieniajac parterki
co miesiac.

Pana zatem i mnie pewnie chorobska weneryczne nie tkna, ale
za leczenie takowych u innych zarowno pan, jak i ja, jako przykladni
podatkownicy, bedziemy bulic coraz wieksze pieniadze. Czyli
prosciej i z czysto finansowego punktu widzenia - tanszy jest
wagon prezerwatyw, niz leczenie kilku nieszczesnikow koktajlem
przeciwko AIDS i robienie skomplikownych badan przy okazji
nieplodnosci u kobiet zarazonych chlamydia.

Ale moze sie myle, bo to tylko takie czyste teoryjki
przed wirtualna tablica :)

Limit wyczerpalam, ciagu dalszego chwilowo nie
bedzie.

Dabrowka



Re: 'gumowego bozka' ciag dalszy

1999-01-06 Wątek Wieslaw Kochanski

Dzien Dobry

Moze i beda. Tu jednak nie chodzi o doskonalosc. Who cares for it? Jest jednak
pare innych drobiazgow, ktore moga miec wplyw na motywacje do roznych czynow.
Na przyklad takie rzeczy, jak szanowanie swojego meza/zony, nieco
odpowiedzialnosci za to, co sie robi (w koncu przeciez, z tego powstaja

Tu zgoda, ale nie mozna przeciez tego robic tylko wtetdy gdy sie chce
poczac dziecko. Wiec co Pan radzi. Byc moze jestem nieprzyzwoity ale
mam juz syna, i wiecej dzieci nie planuje, co Pan radzi. Zagryzac zeby,
wstrzemiezliwosc, czy tez kupic sobie polkilo karmelkow i zjesc je
zamiast - razem z zona. W koncu cos wspolnie trzeba robic...:))

Pozatym tz. szacunek do wspoltowarzysza zycia jest kwestia kultury,
a wiec umowna. Muzulmanie - zadna z kilku zon nie uwaza aby jej maz byl
nieprzyzwoity, lub nie mial do niej szacunku, gdy spedza noc z inna zona.

W wielu kulturach rodzina nie posiada tego znaczenia co w zachodniej kulturze.
Nie znaczy to "na wieki wiekow". Jest to spoleczna umowa miedzy dwojgiem ludzi
ktorzy beda sie wspierac poprzez zycie. Nie naklada to jednak obowiazku
zawezania zycia sexualnego tylko do jednego partnera. Tz. zdrada malzenska
nie ma tez dla nich wiekszego znaczenia. Malzenstwo dla nich to ekonomiczna
wspolnota, a dzieci zabezpieczenie na strosc.(Znowu kultura)

Zabierze kilkaset (a moze wiecej) lat zanim wszystkie kultury swiata na tyle
sie zmieszaja ze roznice zanikna. Zanim jednak dojdziemy do tego punktu sa
problemy ktore nalezy rozwiazac DZIS tak jak np. aids w Zambi. Umierajacy
ludzie
nie moga czekac kilkaset lat.

Kazda narodowa kultura ma wbudowany instynkt samozachowaczy. Gdy patrzymy
na polska, widzimy wiele osob oburzajacych sie na obce wplywy. Zambianie
nie sa inni. Wielu z nich chce przyjac wiare ale nie widzi powodu dla ktorego
maja porzucic swoje narodowe a wiec i czesciowo moralne obyczaje. Dlatego tez
gdy patrzymy na obrzadek koscielny w Zambi stoi on w wielkim kontrascie do tego
co mamy zwyczaj widywac w Europie. Nie nalezy sie spodziewac ze Zambianie
znowu padna na kolana i przyjma nasza kulture bez protestow.

Prosze nie zapominac historji. Wiara chrzescijanska przyszla do nich wraz
z kolonializmem. Maja wiec powody aby czuc awersje.

dzieci... ). Rozumiem jednak, ze teraz juz nie wypada argumentowac w ten
sposob...

Zupelnie niepotrzebna zlosliwos ktora nie ma kierunku. Zambia o ktorej
mowilismy, tak jak i duza czesc krajow afrykanskich nie ma w swojej kulturze
monogami. Odwrotnie "gorliwosc" meza byla tam czesto powodem do dumy zony.

Jak wiec chce Pan nauczyc tych ludzi aby w 150 lat porzucili swoja
wielotysiacletnia kulture i przestawili sie na nasza "zachodnia".
Sadze ze ze wielu przedstawicieli kosciola katolickiego w Zambi, byloby
bardzo wdziecznych za jakies dobre rady.

zB.

Pozdrowienia
Wieslaw