On Wed, 24 Mar 1999, Piotr Wolski wrote:

>     Dwunasta godzine siedze w pracy czekajac na wojne w Kosowie.
> Spodziewamy sie, ze atak nastapi po zmierzchu lub rano. Jest juz
> przygotowany scenariusz - o aspektach politycznych, wojskowych; najmniej
> w sumie o humanitarnych. Podobno te wzgledy decyduja o przeprowadzeniu
> ataku.
>     To bedzie pierwsza wojna Polski w NATO. Z tego wlasnie chyba nie
> zdajemy sobie sprawy - wlasnie przystepujemy do wojny. Byc moze takiej,
> ktora nie dotknie nas bezposrednio, ktora bedzie toczyla sie z dala od
> naszych granic. Ale czy na pewno? W jaki sposob wywiklac sie z sytuacji,
> w ktora wmanewruja zachod ataki na Jugoslawie?
>     Politycy na zachodzie przypominaja: gdyby przed druga wojna swiatowa
> posluchac Churchila i przeciwstawic sie Hitlerowi - byc moze nie byloby
> obozow koncentracyjnych. Ale to sie wie dopiero pozniej. Jak smiesznie
> brzmia dzisiaj oskarzenia o slepote polityczna Chamberlaina. Czy dzisiaj
> wiemy cos wiecej niz Chamberlain kilkadziesiat lat temu?
>
>                                                 Piotr
>
Wydaje mi sie (i mam nadzieje ze tak bedzie), ze NATO przeprowadzi sporo
atakow z powietrza, dokona oczywiscie wiele zniszczen w sprzecie i
ludziach, po czym oglosi zwyciestwo. Zwyciestwo nad NATO oglosi rowniez
Jugoslawia, i wszyscy pozostana w miare szczesliwi.
Jedynymi przegranymi beda Albanczycy w Kosowie, ktorzy zostana w znacznej
mierze zgladzeni/zadreczeni przez Serbow, moze troche pozniej niz
wczesniej.
Aby uglaskac Ruskiego Niedzwiedzia, USA zwiekszy znacznie dary w towarze
(ktory sie i tak zmarnuje wskutek niemocy dystrybucyjnej) oraz w gotowce
(czyli czesc do prywatnej kieszeni Wladcow Kremla, a czesc na
przezbrojenie armii).
I to chyba bedzie caly efekt (oby) tej wojny. Sa oczywiscie inne
scenariusze, ale nalezy miec nadzieje ze do nich nie dojdzie.
Uklony- Jurek

Odpowiedź listem elektroniczym