Grzegorz Swiderski:

[..]
> W imie prawa narodow do samostanowienia i w obronie przed tym
> prawem dokonuje sie w XX wieku rzezi ludnosci cywilnej co jest
> kompletnym upadkiem moralnym czlowieka cywilizowanego. Prawo
> narodow do samostanowienia powoduje, ze wojny staja sie
> totalne: dotycza cywili, kobiet i dzieci.
>
> Demokratyczna propaganda od dawien dawna wtlacza ludziom do
> glowy, ze panstwa demokratyczne w przeciwienstwie do panstw
> "militarystycznych", "reakcyjnych", "faszystowskich",
> "autorytarnych", "totalitarnych" itp. to panstwa "milujace
> pokoj" i czyniace wszystko, zeby go zapewnic swiatu. Wielu
> ludzi daje sie nabrac na te propagandowe bajeczki. Przyklad
> trzech glownych demokracji swiata pokazuje jak bylo naprawde:
>
[..]
Moze Pan cos innego sie uczyl w szkole, ale 'Demokracja' to nie jest
pogladem swiata, ideologia, teoria lub idealem, lecz reakcje na
'Oligokracje' (Panowanie mniejszosci nad wiekszoscia).
I co do wojen w demokracjach i oligokracjach:
Te same argumenty, ktore Pan stosuje przeciwko demokracji mozna na
kazdy inny system uzywac. W XVII-wieku odbyla sie wojna, ktora trwala
30 lat. 10 lat trwaly negocjacje pokojowe. Owszem, nie bylo
powszechnego poboru do wojska, ale istnilao cos takiego jak
przemusowa rekrutacja.
Potem w Niemczech zylo dwa razy wiecej kobiet niz mezczyzn.
Zginela polowa calej ludzkosci Niemiec (od 17 mil. zostalo 8 mil.).
Wskutek wojny umieralo duzo ludzi z glodu lub z powodu chorob.
Potem Europa znalazla sie w wiecznym stanie wojennym, ktora
sie skonczyla dopiero z powstaniem pierwszych demokracji.

Powszechny pobor do wojska nie jest dzieckiem demokratycznych panstw
lecz 'Krola Zolnierze' Friedriecha Wilhelma I. Ze cos takiego nie
istnialo juz wszesnie, nie jest zasluga tych monarchii, lecz jedyny
strach przed uzbrojeniem 'common people'. Trzeba pamietac, ze wtedy
wiekszosc ludzi nie byla poslusnymi obywatelami, lecz pod kazdym
wzgledym niewolnikiem bardzo malej warstwy spolecznej. To sie
skonczylo dopiero w demokracji.

Uta

Odpowiedź listem elektroniczym