Re: ODP: Polak Katolik

1999-01-17 Wątek Wojciech Jeglinski

Szanowni Panstwo,
bardzo sie obawiam, ze cytowanie:


  |Wojciech Jeglinski:
  |
  | mniej zobowiazujaco. Porzucenie rodzicow, narodu to cos godnego
pogardy=
  |=2E
  |Czy emigracja to porzucenie narodu (i godnego pogardy)?
  |
  |Ewa
  |

sugeruje ze cos takiego wyglosilem jako zdanie oznajmujace w odniesieniu do
zjawiska o ktore spytala Pani Ewa. I w przyszlosci dzialac bedzie na
zasadzie 'nie pamietam czy to jego okradli, czy to on kogos okradl, w kazdym
razie byl zamieszany w kradziez'.


 Skonczcie u cholery z ta emigracja. Emigracja jak sie ja rozumialo
 w Polsce przez 200 lat skonczyla sie w 1989 r. Teraz my jestesmy czyms,
 co sie okresla niepolskim slowem 'expat' (co nie oznacza ex-patrioty!).

 Juz tu pisalem, ze jeden miszka we Wrzesczu a inny w Melbourne, jeszcze
 inny w Baden, a nastepny w Pulawach i to nie ma nic wspolnego z
 "patriotyzmem", "porzucaniem ojczyzny" etc. Sadze, ze tyle samo procentowo
 polskich patriotow mieszka w Chicago co w Warszawie. I tyle samo
 procentowo (i to znacznie wiecej!) takich, co im wszystko wszystkim wisi.

Trudno sie nie zgodzic z powyzsza wypowiedzia. Jednak slowo 'emigracja' samo
w sobie nie jest chyba czyms co ma najmniejszy chocby odcien pejoratywny?
Emigracja to tyle co 'wychodztwo', 'opuszczenie kraju ojczystego', czy tak?
Jesli sie myle, bardzo prosze mnie poprawic.

Wojtek Jeglinski




- [ REKLAMA / ADVERTISEMENT ] -
Do konca stycznia Internetowy Pakiet Biznesowy o 244PLN taniej.
Szczegoly http://sklep.optimus.com.pl
---



Re: ODP: Polak Katolik

1999-01-15 Wątek Arkuszewski Jacek Dr.

 |From: Lukasz Salwinski [EMAIL PROTECTED]
 |
 |acha... jeszcze a propos tego 'naturalnego' narodu - nijak nie
 |moge pojac na czym ma niby polegac 'naturalnosc' takiego na
 |przyklad 'narodu amerykanskiego' albo 'narodu kanadyjskiego'...
 |
 |
 |l
 |

Od lat toczy sie w CH dyskusja co wlasciwie trzyma Szwajcarow razem.
Trzy (nawet cztery) jezyki, odrebne kregi kulturowe. Nawet wspolna
historia ma przyklady raczej mogace oddzialywac negatywnie na
poczucie wspolnoty: tak naprzyklad Bern przez wiele stuleci okupowal
Aargau, Fribourg i Vaud. Rozwoj i profil gospodarczy jest tez dosc
nierowny. Niemniej w czasie calej historii Szwajcarii nie zdarzaly
sie prawie nigdy ruchy odsrodkowe. Wrecz przeciwnie: byly czasy,
ze i Haute Savoie i Vorarlberg chcialy przylaczyc sie bez
powodzenia do Szwajcarii.

Moim zdaniem Szwajcaria jest jakby mikromodelem Europy. Wszyscy
jestesmy Europejczykami, choc nie istnieje europejski narod.

To nie sa proste klocki. Jest Szwajcaria be narodu szwajcarskiego.
Patriotyzm dotyczy tu w wiekszym stopniu niz gdzie indziej tzw,
malej ojczyzny (Heimat) identyfikowanej z kantonem lub nawet jego
czescia. Ludzie z Dol. Frick miedzy Zurychem i Bazylea udajac
sie na poludnie do tej pory zwykli mowic, ze jada do Szwajcarii.
A Frick nalezy do Zwiazku od 1798 r.

I tu sformuluje - uwaga, uwaga - epokowa teze: poczucie przynaleznosci
do narodu czy kraju jest tym silniejsze, im kraj ten czy narod bardziej
rozni sie od innych!!!

Jacek A.



znow Monika (bylo: Polak Katolik)

1999-01-15 Wątek Mirka Kozak

"Arkuszewski Jacek Dr." wrote:

 Przyszla baba do lekarza i wlazla pod biurko,


jejku !!
troche sie obawialam takiego skojarzenia piszac o Monice pod stolem, ale jest to
fakt autentyczny (zadalam sobie trud przejrzenia transkryptu jej zeznan pomna ze
informacja z 2-giej reki to nie informacja) -- podczas przesluchan Monika byla
tak zaklopotana odpowiadaniem na bardzo szczegolowe pytania urzednikow (a moze i
oni nie czuli sie z tym najlepiej ?), ze przesluchujacy w pewnym momencie
zaproponowali jej "w takim razie my zamkniemy oczy i nie bedziemy na ciebie
patrzyli, jesli chcesz mozesz rowniez wejsc pod stol".

dzis slucham nadal jednym uchem wystapien kolejnych nieskazitelnych i nie wiem,
smiac sie czy plakac nad upadkiem zdrowego rozsadku.
czy jesli Larry Flynt staje sie osoba wplywajaca na zycie polityczne to juz dno,
czy jeszcze nie ? (pyt. retoryczne)

m.
==



Re: Polak Katolik

1999-01-14 Wątek zBigniew Koziol

Piotr M. Mojski (BDW) wrote:

 Bzdura ! Rodzicow porzucamy wszyscy [...]

Bzdura. Nikt przy zdrowych zmyslach rodzicow nie porzuca. Mimo, ze ich
poruzuca. zb.



Re: Polak Katolik

1999-01-14 Wątek Eva Madry

Piotr M. Mojski (BDW) wrote:

 [Mozna powiedziec ze przychodzimy na swiat
 po to zeby porzucic rodzicow ...


Bzdura!  To rodzice przychodza na swiat, zebysmy musieli go porzucic. Bzdura
jakas, zaraza grynszpanowa.

em



Re: Polak Katolik

1999-01-14 Wątek Piotr M. Mojski (BDW)

[...]

 zBigniew Koziol wrote:
 
  Piotr M. Mojski (BDW) wrote:
  
   Bzdura ! Rodzicow porzucamy wszyscy [...]
 
  Bzdura. Nikt przy zdrowych zmyslach rodzicow nie porzuca.
 Mimo, ze ich
  poruzuca. zb.


 Wydaje mi sie, ze rozumiem przyczyny powyzszego qui pro quo,
 osobiscie sadze, ze
 jednak porzucamy.

 Ale co to jest "poruzuca" ?

 m.
 ==


Niewykluczone Mirko (piekna Mirko...)

ze w tym przypadku to synonim porzucania ...

reg.
Piotr



Re: ODP: Polak Katolik

1999-01-14 Wątek Ewa Murawska

Wojciech Jeglinski:

 mniej zobowiazujaco. Porzucenie rodzicow, narodu to cos godnego pogardy.
Czy emigracja to porzucenie narodu (i godnego pogardy)?

Ewa



Re: Polak Katolik

1999-01-14 Wątek Eva Madry

Mirka Kozak wrote:

 Eva Madry wrote:

  Bzdura!  To rodzice przychodza na swiat, zebysmy musieli go porzucic. Bzdura
  jakas, zaraza grynszpanowa.

 ale i tak nic to w porownaniu z dobywajacymi sie z mojego radia natchnionymi i
 moralnymi glosami roztrzasajacymi znow Monike i Billa.
 ciekawe, czy jesli Monika zostanie zmuszona do zeznawania, bedzie to robila spod
 stolu, tak jak to proponowali jej urzednicy Starra podczas poprzednich
 przesluchan.

 m.
 ==

  Tak.  My juz dawno mamy na to powiedzenie - to zaraza, pod stol weszla!

em



Re: ODP: Polak Katolik czyli tygrys

1999-01-14 Wątek Andrew Kobos

On Thu, 14 Jan 1999, [iso-8859-2] Wojciech JegliƱski wrote:

 Szanowni Listowicze,

 Dalej, gdzie jak slysze juz dziewiaty rok weterani Plisty dyskutuja, wejsc
 na razie nie smiem. Nim rzuce sie w wir najgoretszych kawiarnianych tematow,
 chcialoby sie jeszcze troszke  skromniutko w katku posiedziec, posluchac,

 Pozdrawiam wszystkich
 Wojciech Jeglinski



  Dziesiaty, prosze Pana, dziesiaty rok. I to ciagle trwa!  Zupelnie jak
w tej historyjce:

Po chinskiej stronie rzeki Ussuri, Nikita Chruszcow polowal z Mao na
tygrysy (ussuryjskie). No i ustrzelil pieknego tygrysa. Oooogromnego.

Mao zaproponowal Nikicie, ze skore tygrysa wyprawia Chiczycy jak trza i
przysle mu ja expressem transsyberyjskim do Moskwy.

Mija miesiac, dwa, trzy, skory na Kremlu niet. Nikita telefonuje do Mao:


N. Sluchaj Mao, gdzie ta skora, ten tygrys?

M. Witaj NIkito, jaki tygrys?

N. No ten, ktory upolowalem przy tobie, gdzie ten tygrys?

M. Jaki tygrys?

N. Sluchaj, Mao: Bylismy razem na polowaniu na tygrysy?

M. Da.

N. Upolowalem tygrysa?

M. Da.

N. Mieliscie go wyprawic dla mnie?

M. Da.

N. I wyprawiliscie go?

M. Da.

N. No to wlasnie, gdzie ten tygrys?

M. Nitaka Dorogoj, Jaki tygrys?

N. Mao Ljubimyj, Bylismy na polowaniu?

M. Da.

...

N. No to gdzie ten tygrys?

M. Jaki tygrys?

N. Mao riebienok, ...





I W TEN SPOSOB ROKOWANIA RADZIECKO-CHINSKIE TRWAJA DO DZISIAJ.

DOKLADNIE TAK SAMO DYSKUSJE NA POLAND-L.

amk



Re: Polak Katolik

1999-01-14 Wątek Squeaky Nun

Oj, ale sie dzisiaj rozpisalam...

Jak by to bylo: walmartowiec-wierzacy w CEO ?

Niestety, wiekrzosc Japonczykow bierze to na serio.  W Japonii koegzystuja
dwie religie: Shinto i Buddhism (brakuje mi teraz polskiego slowa).  Jest
to bardzo spokojna i bardzo dobre "malzenstwo" dwoch religii.  Do swiatyni
Japonczycy chodza na nowy rok aby prosic o blogoslawienie, kiedy chca sie
modlic o sukcess w pracy lub w szkole, i w wiekach 100-u dni, 3-ech lat,
5-ciu lat i 7-miu lat.  Wydaje mi sie ze, ezeli patrzymy na to z
"katolickimi okularami", to nazwalibysmy Japonczykow "wierzacych, ale nie
praktykujacych".

Japonczycy wiekrzosc swojego czasu i energii poswiecaja pracy.  Piosenka
grupy angielskiej Blur bardzo wspaniale podkresla wiare typowego
businessmena japonskiego:

(przepraszam z gory za angielski)
"This is my workplace
And these are the people I work with, Yuko and Hiro
We work together
We work for the company
That looks to the future
We work hard to please them
They will protect us..."

A tak na inny temat, to Pan Owoc ma racje.  Jezeli Panstwo nie wiecie co to
jest Walmart, to sie cieszcie.  Moja kolezanka nazywa ta kompanie "rakiem".
 Przytoczylabym tutaj jeszcze jedna piosenke, ale nie chce Panstwa nudzic.

Pozdrawiam serdecznie...
Kinga
:)

~~~
Absurdity, n.:
A statement or belief manifestly inconsistent with one's own opinion.
- Ambrose Bierce, "The Devil's Dictionary"
~~~



Re: Polak Katolik

1999-01-14 Wątek Magdalena Nawrocka

On Wed, 13 Jan 1999 22:57:59 -0700, O w o c, W i t o l d wrote:


Oddalmy sie nieco od Polski aby uzyskac bardziej globalna
perspektywe. Amerykanin, tzn. obywatel kraju przodujacego
we wszystkim - nie mylic z mieszkancem Ameryki Polnocnej,
jest (bo szkola, telewizja i Hollywood indoktrynuja go,
ze ma byc) dumny z bycia Amerykaninem, mimo iz tu na
Poland-L wlasnie niedawno udowodniono, ze duma narodowa jest
uczuciem niewlasciwym. To moze na razie my jeszcze bedziemy
dumni z bycia Polakami, dopoki ,,oni'' sie nie nawroca.


Oho, jest dobrze!:) Jak juz sam moderator Listy nie widzi nic
niewlasciwego w poczuciu dumy narodowej wsrod Polakow, czuje sie
troche podniesiona na duchu i osmielona, by cieszyc sie, ze jestem
Polka i chwalic rodakow, gdy sie okazja nadarzy. Bo taka juz
niesmialosc mnie wziela, ze mysle sobie - nie jestem nawet ani pol
Zydowka, zadna tez ze mnie przechrzta, przymknac sie trzeba.:-(
;-)))

z pozdrowieniem,



Magda N



Re: Polak Katolik

1999-01-14 Wątek Uta Zablocki-Berlin

 On Wed, 13 Jan 1999 22:57:59 -0700, O w o c, W i t o l d wrote:

 
 Oddalmy sie nieco od Polski aby uzyskac bardziej globalna
 perspektywe. Amerykanin, tzn. obywatel kraju przodujacego
 we wszystkim - nie mylic z mieszkancem Ameryki Polnocnej,
 jest (bo szkola, telewizja i Hollywood indoktrynuja go,
 ze ma byc) dumny z bycia Amerykaninem, mimo iz tu na
 Poland-L wlasnie niedawno udowodniono, ze duma narodowa jest
 uczuciem niewlasciwym. To moze na razie my jeszcze bedziemy
 dumni z bycia Polakami, dopoki ,,oni'' sie nie nawroca.
 

 Oho, jest dobrze!:) Jak juz sam moderator Listy nie widzi nic
 niewlasciwego w poczuciu dumy narodowej wsrod Polakow, czuje sie
 troche podniesiona na duchu i osmielona, by cieszyc sie, ze jestem
 Polka i chwalic rodakow, gdy sie okazja nadarzy. Bo taka juz
 niesmialosc mnie wziela, ze mysle sobie - nie jestem nawet ani pol
 Zydowka, zadna tez ze mnie przechrzta, przymknac sie trzeba.:-(
 ;-)))

 z pozdrowieniem,



 Magda N


Pani Magda napweno sie juz spodziewala 'nerwowa' (:-)) odpowiedz z
mojej strony. A wiec:
Fajna zabawa: Jestesmy wszysce dumni, ze
jestesmy obywatelami pewnego kraju. I skoro Amerykanin jest dumny to
tym bardziej nie przestajemy!
Ale dlaczego (powazny powod - a nie tylko, bo ktos inny rowniez jest
dumny) byc dumny z powodu przynaleznosci do narodu, jeszcze nikt nie
poddal.
Wiec pytam: Dlaczego mozna byc dumny lub dumna nalezyc do pewnego
narodu?
Oczywiscie (:-)) mozna byc dumny z czego sie chce - ale mozna rowniez
zapytac dlaczego:-)

Uta

PS: Jesczcze raz przeczytalam posting Pani Marty - zauwazylam, ze
chodzi  o dumy narodowej Polakow. Czy istnieja narody z ktorych
nie wolno byc dumny?



Re: Polak Katolik

1999-01-14 Wątek Piotr Wnukowski

Pyta Pani Uta:

Uta

PS: Jesczcze raz przeczytalam posting Pani Marty - zauwazylam, ze
chodzi  o dumy narodowej Polakow. Czy istnieja narody z ktorych
nie wolno byc dumny?

Kazdy ma prawo byc dumny ze swojego pochodzenia.
Problem zaczyna sie wtedy kiedy  probuje sie innym udowodnic ze sie jest
"uber alles". Probowali to uczynic nie tylko Niemcy; prawie kazdy wiekszy
narod europejski probowal narzucac swoja hegemonie innym. Obecnie najwiecej
problemow z wlasnym nacjonalizmem wydaja sie miec male liczebnie narody,
vide napiecia na tle narodowosciowym w republikach nadbaltyckich czy w
Irlandii Pln, o Izraelu nie wspomniawszy.
Wracajac do naszych baranow, mysle ze polski nacjonalizm dzisiaj nie
stanowi zagrozenia dla demokracji. Mam wrazenie ze ludzie podnoszacy w
Polsce hasla nacjonalistyczne demonstruja raczej swoje poczucie mniejszej
wartosci i strach przed otwarciem sie na innych, z tych kompleksow
wynikajacy.

Piotr Wnukowski



ODP: Polak Katolik

1999-01-14 Wątek Wojciech Jegliski

Szanowni Listowicze,
Milo czasem poczytac  co tez na Poland-l pisza, ale czy ja musze zaraz swoje
trzy grosze pchac? Jakis czas temu probowalem zreszta wepchnc, alem by
jeszcze na cenzurowanym. Nie moge wszak za dlugo czytac tylko i milczec -
nie bardzo jakos si z tym czuje. Czyli trzy grosze pchac jednak musze. Ale,
ale, Panstwo mnie jeszcze nie znaja, spiesze wiec sie przedstawic: 38-latek,
z pochodzenia i zamieszkania Warszawiak, z wyksztalcenia lekarz, z zon, z
dziecmi (3), z psami (2). Tak sie pokoniwszy zajmuje stolik zaraz przy
drzwiach, bez dzieci i psow wszakze, prosze sie nie obawiac, za to za zone
reczyc nie mog - moze sie przysiasc : )
Dalej, gdzie jak slysze juz dziewiaty rok weterani Plisty dyskutuja, wejsc
na razie nie smiem. Nim rzuce sie w wir najgoretszych kawiarnianych tematow,
chcialoby sie jeszcze troszke  skromniutko w katku posiedziec, posluchac,
nie lamiac cytowanej tu niedawno mysli Twaina ?lepiej milczec chocby
wygladajac na glupca, niz si odezwac i rozwiac wszelkie watpliwosci? ; )
Ale przekorna natura  nie pozwala, wiec pytam szacowne zgromadzenie:
 Jak to jest, ze niezalezna od naszej woli przynaleznosc do okreslonej
grupy, poczawszy od rodziny, itd. przez narod, itd. az po mieszkancow Ziemi
(? itd. ?)wywoluje powszechnie uczucie lojalnosci. Natomiast przynaleznosc
do grup, ktore wybieramy sobie sami (np. Poland-l ;) traktujemy znacznie
mniej zobowiazujaco. Porzucenie rodzicow, narodu to cos godnego pogardy.
Porzucenie partii politycznej, nawet kosciola - niekoniecznie.
Moze jest w tym jakis sens, ktory nie nam osadzac? Moze wszelkie grupy, do
ktorych nalezymy niezaleznie od swej woli nalezy traktowac na rowni z
czlowieczenstwem - jako twor natury?. A twor natury jest rzecza sama w
sobie, parafrazujac pewnego pana ktory nigdy w zyciu nie opuscil miasta w
ktorym mieszkal (moze dlatego, ze  widzial nad soba tak bardzo gwiazdziste
niebo).
Pozdrawiam wszystkich
Wojciech Jeglinski

PS. Jeli jeszcze Panstwa nie zanudzilem, to, prosz pozwolic, jeszcze jedno
slowo skad ja tu na tej liscie akurat. Bom zainteresowany wszelkimi kresami
Polski. Wschodnimi Kresami przede wszystkim, ale i polonijnymi ?kresami?
take - jeli pojecie to bdziemy rozumiec jako ?miejsce? bardzo bliskiego
styku polskiej kultury z ju niepolska. Skad to zaintesowanie? Z
przekonania, ze tam gdzie jedna kultura z druga si styka, mysl ciekawa
kwitnie obficie. Kto nie wierzy, niech si dowie czyje prochy na Cmentarzu
Lyczakowskim, na przykad, pochowano. To po pierwsze. Po drugie, sam mam w
swej krotkiej biografii hm... ?doswiadczenia pozapolskie? chociaz nie
emigracyjne.
-



Re: ODP: Polak Katolik

1999-01-14 Wątek zBigniew Koziol

Wojciech Jegliski wrote:
 [...]

A czy Ty czasem nie pisujesz na C-Europe?

zB.