Szanowni Panstwo,
bardzo sie obawiam, ze cytowanie:
|Wojciech Jeglinski:
|
| mniej zobowiazujaco. Porzucenie rodzicow, narodu to cos godnego
pogardy=
|=2E
|Czy emigracja to porzucenie narodu (i godnego pogardy)?
|
|Ewa
|
sugeruje ze cos takiego wyglosilem jako zdanie
|From: Lukasz Salwinski [EMAIL PROTECTED]
|
|acha... jeszcze a propos tego 'naturalnego' narodu - nijak nie
|moge pojac na czym ma niby polegac 'naturalnosc' takiego na
|przyklad 'narodu amerykanskiego' albo 'narodu kanadyjskiego'...
|
|
|l
|
Od lat toczy sie w CH dyskusja co wlasciwie
"Arkuszewski Jacek Dr." wrote:
Przyszla baba do lekarza i wlazla pod biurko,
jejku !!
troche sie obawialam takiego skojarzenia piszac o Monice pod stolem, ale jest to
fakt autentyczny (zadalam sobie trud przejrzenia transkryptu jej zeznan pomna ze
informacja z 2-giej reki to nie informacja)
Piotr M. Mojski (BDW) wrote:
Bzdura ! Rodzicow porzucamy wszyscy [...]
Bzdura. Nikt przy zdrowych zmyslach rodzicow nie porzuca. Mimo, ze ich
poruzuca. zb.
Piotr M. Mojski (BDW) wrote:
[Mozna powiedziec ze przychodzimy na swiat
po to zeby porzucic rodzicow ...
Bzdura! To rodzice przychodza na swiat, zebysmy musieli go porzucic. Bzdura
jakas, zaraza grynszpanowa.
em
[...]
zBigniew Koziol wrote:
Piotr M. Mojski (BDW) wrote:
Bzdura ! Rodzicow porzucamy wszyscy [...]
Bzdura. Nikt przy zdrowych zmyslach rodzicow nie porzuca.
Mimo, ze ich
poruzuca. zb.
Wydaje mi sie, ze rozumiem przyczyny powyzszego qui pro quo,
osobiscie sadze, ze
jednak
Wojciech Jeglinski:
mniej zobowiazujaco. Porzucenie rodzicow, narodu to cos godnego pogardy.
Czy emigracja to porzucenie narodu (i godnego pogardy)?
Ewa
Mirka Kozak wrote:
Eva Madry wrote:
Bzdura! To rodzice przychodza na swiat, zebysmy musieli go porzucic. Bzdura
jakas, zaraza grynszpanowa.
ale i tak nic to w porownaniu z dobywajacymi sie z mojego radia natchnionymi i
moralnymi glosami roztrzasajacymi znow Monike i Billa.
ciekawe,
On Thu, 14 Jan 1999, [iso-8859-2] Wojciech JegliƱski wrote:
Szanowni Listowicze,
Dalej, gdzie jak slysze juz dziewiaty rok weterani Plisty dyskutuja, wejsc
na razie nie smiem. Nim rzuce sie w wir najgoretszych kawiarnianych tematow,
chcialoby sie jeszcze troszke skromniutko w katku
Oj, ale sie dzisiaj rozpisalam...
Jak by to bylo: walmartowiec-wierzacy w CEO ?
Niestety, wiekrzosc Japonczykow bierze to na serio. W Japonii koegzystuja
dwie religie: Shinto i Buddhism (brakuje mi teraz polskiego slowa). Jest
to bardzo spokojna i bardzo dobre "malzenstwo" dwoch religii. Do
On Wed, 13 Jan 1999 22:57:59 -0700, O w o c, W i t o l d wrote:
Oddalmy sie nieco od Polski aby uzyskac bardziej globalna
perspektywe. Amerykanin, tzn. obywatel kraju przodujacego
we wszystkim - nie mylic z mieszkancem Ameryki Polnocnej,
jest (bo szkola, telewizja i Hollywood indoktrynuja go,
On Wed, 13 Jan 1999 22:57:59 -0700, O w o c, W i t o l d wrote:
Oddalmy sie nieco od Polski aby uzyskac bardziej globalna
perspektywe. Amerykanin, tzn. obywatel kraju przodujacego
we wszystkim - nie mylic z mieszkancem Ameryki Polnocnej,
jest (bo szkola, telewizja i Hollywood indoktrynuja
Pyta Pani Uta:
Uta
PS: Jesczcze raz przeczytalam posting Pani Marty - zauwazylam, ze
chodzi o dumy narodowej Polakow. Czy istnieja narody z ktorych
nie wolno byc dumny?
Kazdy ma prawo byc dumny ze swojego pochodzenia.
Problem zaczyna sie wtedy kiedy probuje sie innym udowodnic ze sie jest
Szanowni Listowicze,
Milo czasem poczytac co tez na Poland-l pisza, ale czy ja musze zaraz swoje
trzy grosze pchac? Jakis czas temu probowalem zreszta wepchnc, alem by
jeszcze na cenzurowanym. Nie moge wszak za dlugo czytac tylko i milczec -
nie bardzo jakos si z tym czuje. Czyli trzy grosze
Wojciech Jegliski wrote:
[...]
A czy Ty czasem nie pisujesz na C-Europe?
zB.
15 matches
Mail list logo