At 02:20 PM 3/28/99 +0000, you wrote:
>
>Ciekawi mnie, co NATO naprawde chce uzyskac, rzucajac bomby na
>Serbie. Jakas nie chce juz wierzyc, ze chca uchronic Kosovo przed
>katastrofa jak w Bosni. Do tej katastrofy przeciez teraz doszlo. Moze
>sobie obliczyli, ze utrzymanie tych wszystkich uchodzcow z Kosowa
>bedzie drozsze niz cala taka wojna?
>A co do udzialu mich rodakow w tej wojnie, uwazam to za poroniony
>pomysl.
>Jesli Polacy nie dadza wciagnac sie w ta cala awanture wojenna,
>oznaczac to bedzie, ze maja madrzejszych politykow od Niemcow.
>
>Uta
>
>

Rzeczywiscie, watpliwe czy obecne bombardowania doprowadza do pokoju w
Kosowie. Ta akcja jest jednak moim zdaniem potrzebna rowniez z innego
powodu. Chodzi o wiarygodnosc NATO. Jesli sojusz ustapilby nawet przed
Miloszewiczem, to nasza radosc z przyjecia do niego Polski bylaby zupelnie
bezasadna. Jakie znaczenie moze miec sojusz wojskowy ktory nie potrafi sie
zdecydowac na uzycie sily w obronie swoich interesow, cokolwiek te mialoby
oznaczac. Wiec jesli nawet nie nastapi "zwyciestwo", to mysle ze samo
przystapienie do akcji, po tylu grozbach wobec Jugoslawii bylo decyzja
sluszna.

Bledna jest tez moim zdaniem analogia ze sprawa Niemcow Sudeckich pod
koniec lat trzydziestych. Czechoslowacja nie zmuszala ich wtedy kampania
terroru do opuszczenia kraju. Nie bylo tez masowych morderstw wsrod
niemieckiej mniejszosci. Oczyszczenie etniczne tych terenow nastapilo
dopiero dziesiec lat pozniej.

W dzisiejszych czasach nie powinno miec znaczenia w jakim kraju lezy ten
czy inny teren. Wazne by jego mieszkancy, niezaleznie od przynaleznosci
etnicznej czy religijnej czuli sie tam dobrze i cieszyli pelnia praw
obywatelskich. Gdyby Serbia prowadzila przez ostatnie 10 lat rozumna
polityke wobec Kosowa, nie byloby wsrod jego miszkancow tendencji
separatysycznych. Niestety polityka Miloszewicza wobec ludow bylej (i
obecnej) Jugoslawii nie jest tylko nieriozumna. Jest zbrodnicza, i to na
wielka skale.

Michal Niewiadomski

Odpowiedź listem elektroniczym