Re: Dywagacje o czasie i tysiacleciach

2000-12-31 Wątek Anna Niewiadomska

.
Serdecznie dziekuje Uto za referencje dotyczace Illiga - tak naprawde, to
wiedzialem, ze sie
odezwiesz :). Daeniken (mit a" i bez ck) jest z zawodu restauratorem. Moim
zdaniem nie ma
porownania miedzy Da"nikenem i Illigiem - ten ostatni, to moze mylacy sie,
ale jednak naukowiec.

Illiga cenie najbardziej za pomysl; o ile mi wiadomo nikt przed nim nie
wpadl na to,
by podwazyc paradygmat ciaglosci kalendarza!!!

Jacek A.

No dobrze, a kto napisal " Na poczatku byl wodor"?  Jesli to on to jak na
restauratora calkiem trafnie! Hania



Re: Dywagacje o czasie i tysiacleciach

2000-12-31 Wątek Anna Niewiadomska

At 17:40 30/12/2000 -0600, you wrote:
(...)
 Dlaczego Ziemia kreci sie wolniej -
a to glownie skutek przyplywow i wiatrow w atmosferze.
(...)
Mikolaj Sawicki


Przy(i od)plywow. Oceanicznych i atmosferycznych. Te ostatnie sa tylko
jedna i to raczej mniej wazna z przyczyn wiatru.

Przepraszam ze sie czepiam, ale nie chcialbym by poeci na liscie mieli cos
zle zapamietac:-)

Michal Niewiadomski



Re: Dywagacje o czasie i tysiacleciach

2000-12-31 Wątek Anna Niewiadomska

At 13:43 31/12/2000 -0500, you wrote:

[Z.K.]:
Chodzilo Panu Sawickiemu o przyczyny zwalniania obrotow Ziemi, a nie o
przyczyny wiatrow. Wiatry maja niby prowadzic do zwalniania obrotow.

Z tym, ze dla mnie ta rzecz nie jest calkiem jasna. Otoz traktuje Ziemie
jako calosc, wraz z jej atmosfera i oceanami. Wtedy nalezaloby rozwazac
zachowanie momentu pedu calosci.

[M.S.]
Ma racje p. Niewiadomski, ze wyrazilem sie niezbyt precyzyjnie: mialem na
mysli, ze ziemia kreci sie wolniej z powodu przyplywow i odplywow w
oceanach, oraz takze, choc w mniejszym stopniu, z powodu utrzymywania sie
wuatrow w atmosferze.

Mnie chodzilo o to, ze Ziemie zwalniaja nie wiatry w ogole bo te sa w
wiekszosci wywolane silami w ukladzie obracajacej sie Ziemi wewnetrznymi,
lecz wylacznie ruchy plywowe - a jesli chodzi o przyczyny wiatru to
odgrywaja one znikoma role.

Natychmiast po wyslaniu potwierdzenia tamtego listu przypomnialem sobie
jeszcze jedno: oczywiscie nie tylko oceany i atmosfera lecz rowniez, na
szczescie dalej nie ruszona z posad, "bryla swiata", ktora nie jest
przeciez calkowicie sztywna. I to nie tylko dlatego ze jadro jest plynne.
Ksiezyc nie ma przeciez atmosfery ani (o ile dobrze pamietam) plynnego
jadra a sily plywowe i tak doprowadzily do jego calkowitego "zatrzymania"
wzgledem Ziemi. Doba trwa tam dokladnie miesiac (ksiezycowy), wskutek czego
wystawia on do nas zawsze te sama strone.

Dlaczego ruchy plywowe zwalniaja ruch obrotowy wokol wlasnych osi dwoch
obracajacych sie wokol siebie cial niezupelnie sztywnych, do czasu gdy
wszystkie okresy tych trzech obrotow wyrownaja sie, zostalo juz zgrubsza
wyjasnione. Moze prosciej bedzie powiedziec tak: sily plywowe to jedyne
sily dla obracajacej sie Ziemi _zewnetrzene_, ktore wykonuja prace: np
przez tarcie wody przyplywu o dno oceanu.

Michal Niewiadomski

PS. Napisalem powyzsze na podstawie tego co ulozylem sobie w glowie niemal
czterdziesci lat temu. Od tamtego czasu tej akurat wiedzy tej nie uzywalem
w praktyce, wiec jesli cos pokrecilem albo zle zapamietalem, z gory
przepraszam.

PSII To oczywiscie zrobilo sie juz nieco zbyt specjalistyczne, ale mnie np.
niezbyt interesowaly dywagacje na temat np. pdf, a wytrzymalem je przeciez
bez protestow, no wiec macie za swoje:-).

PSIII Tu juz poranek 2001. Widok przez okno zupelnie jak w 2000.



Re: Dywagacje o czasie i tysiacleciach

2000-12-29 Wątek Anna Niewiadomska

Przyszlo mi do glowy jeszcze jedno, na co nikt tu jeszcze chyba nie zwrocil
uwagi ani teraz, ani w podobnych dyskusjach przed rokiem.

Coz to za takie epokowe wydarzenie ten poczatek tysiaclecia, jesli wydarza
sie ono nawet jesli w scisle okreslony dzien (jesli sie juz na ktorys
zdecydujemy) to w dwudziestu kilku terminach w roznych czesciach swiata. A
niektorzy beda je nawet przezywac dwukrotnie. Ma na to n.p. szanse moja
corka, ktora w niedziele leci z Hongkongu na wschod, do Toronto.

Ale jak ktos lubi dostawac zyczenia z powodu tak banalnych okazji to sluze
i moimi :-)

Michal Niewiadomski



19 (bylo 30) lat temu

2000-12-19 Wątek Anna Niewiadomska

At 14:42 19/12/2000 -0500, you wrote:
On Mon, 18 Dec 2000 17:50:24 MET, Andrzej Szymoszek 
[EMAIL PROTECTED] wrote:

 dla ogromnych rzesz Polakow prawdziwa katastrofa wydarzyla sie
 dopiero w latach 90-tych, z nastaniem rzadow "solidarnosciowych".
 Mowi sie czasem z gracja o "nieuniknionych kosztach reform",
 ponoszonych przez tych czy owych, ale owo zgrabne sformulowanie
 w wielu konkretnych przypadkach znaczy tyle co osobista tragedia
 i upadek, z ktorego nie zawsze mieli sile sie podniesc.

Zdaje sobie sprawe, ze p. Szymoszek wystepuje tu w roli poslanca
przynoszacego zle wiesci,  niemniej nie chce jego postingu pozostawic bez
odpowiedzi.

Otoz ja tego nie rozumiem. Pamietam Grudzien 1970, i pamietam takze
zimowe noce w Warszawie stanu wojennego i kolejki ustawiajace sie
pod sklepami miesnymi na dlugo przed nastaniem dnia, grzejace sie
przy rozpalonych ogniskach w oczekiwaniu na otwarcie kslepu, bez
gwarancji, ze cokolwiek w nim bedzie. Pamietam sklepy w ktorych
w koncu zabraklo nawet octu. Kartki na mieso, cukier etc.
Czy naprawde  "dla ogromnych rzesz Polakow prawdziwa katastrofa
wydarzyla sie dopiero w latach 90-tych, z nastaniem rzadow
"solidarnosciowych"."? Ludzie ktorzy tak uwazaja maja albo krotka pamiec,
albo nie maja zadnej pamieci tego okresu.


Gwoli scislosci historycznej: Najwieksze trudnosci zaopatrzeniowe, byly
jesienia 1981, czyli przed a nie po wprowadzeniu stanu wojennego. Wtedy
wlasnie, w czasie sezonu przetworow domowych, zabraklo octu, a nieco
wczesniej nawet - rzecz w Polsce nieslychana - wodki. Byc moze byla to
nawet swiadoma polityka wladz ktore chcialy spoleczenstwu pokazac rzekome
skutki dzialania "wichrzycieli" z Solidarnosci. Pamietam tez wygloszona
chyba w pazdzierniku opinie dobrze jak widac poinformowanego kolegi: 'na
rynku nie ma towarow bo "oni" robia zapasy. Jak wprowadza stan wyjatkowy
(nikt nie przewidywal ze nazwa to "wojenny") to beda musieli pokazac ze od
razu sie poprawilo'. No i rzeczywiscie, o ile pamietam, pod koniec grudnia
1981 sytuacja sie poprawila, i wielu ludzi uwierzylo ze 'byl juz najwyzszy
czas zrobic porzadek'. To przekonanie jak widac pozostalo w duzej czesci
spoleczenstwa.

(...)


Mikolaj Sawicki


Powroce jeszcze do poczatkowego "Ja tego nie rozumiem" i sprobuje rozwinac
mysl Andrzeja Szymoszka. Otoz trudnosci zaopatrzeniowe i kolejki PRLu byly
niewatpliwie niedogodnoscia, lecz napewno nie byly "katastrofa" - ludzie
byli do tego przyzwyczajeni i umieli w tamtym systemie jakos funkcjonowac.
No i wszyscy mieli malo, ale mniej wiecej po rowno. To cos zupelnie innego
niz to co spotkalo wielu ludzi w latach 90tych. Jest psychologicznie
latwiej stac z innymi w kolejce, niz utracic prace i szanse jej
znalezienia, podczas gdy ci inni wlasnie sie bogaca.

Socjalizm zapewnial jednak jakies minimum bezpieczenstwa socjalnego,
ktorego obecnie brak. Wracajac do stanu wojennego - ja np. przez kilka
pierwszych miesiecy 1982 nic nie robilem w pracy. Gdyby to nie byl
uniwersytet nie byloby tak latwo, ale przyczyna nie byla nieobecnosc
studentow, bo i normalnie nie mialem wtedy z nimi duzo do czynienia. Po
prostu nie bylo odpowiedniego nastroju. Przychodzilismy wszyscy kolo 10tej,
pili herbate, wymieniali wiadomosci a jak kto mial to i bibule, i gdzies
kolo drugiej rozchodzili sie do domow. I nawet do glowy mi nie przyszlo ze
moglbym nagle taka "prace" utracic. Nawet internowanym ich zaklady
wyplacaly regularnie pensje.

Nie dziwie sie wiec ze niektorzy Polacy tesknia do socjalizmu. O kolejkach
latwo zapomniec, a nawet jak sie pamieta, to i tak pamiec ze nie trzeba
bylo sie wtedy martwic sie o przyszlosc przewaza.

Michal Niewiadomski



Czy Bank of Scotland jest trefny ?

2000-12-18 Wątek Anna Niewiadomska


- czy jest powaznym bank, ktory nie przyjmuje wplat
  w Funtach Sterlingach wyemitowanych przez Bank of
  Scotland ?

Pytam dlatego, bo gdy Kasia wrocila z Edynburga, gdzie
w czasie wakacji miala staz na Uniwersytecie, to Bank
PeKaO SA odmowil jej przyjecia czesci wplaty (chodzilo
o banknoty wyemitowane przez Bank of Scotland, z ktorymi
nie bylo klopotu ani we Francji ani w Niemczech, nie
mowiac juz o wyspach brytyjskich)

- jesli bank PeKaO SA jest powaznym bankiem kraju
  aspirujacego do EU, to moze mimo wszystko Bank
  of Scotland jest trefny ?

Czy ktos wie cos na ten temat ?


Malgorzata

Cos z tymi  pieniedzmi emitowanymi przez Bank of Scotland  bylo juz i
trzydziesci lat temu kiedy ja po pobycie w Edynburgu jechalam do Londynu...
Znajomi Szkoci powiedzieli mi, zebym sobie wymienila funty szkockie na
angielskie bo tamtych w Londynie nie przjmuja. Ja to wtedy zrozumialam, ze
to w sklepach (Angole nie lubiacy Szkotow) nie przyjmuja, dziwilam sie
bardzo, ale uznalam ze gospodarze wiedza co mowia i ze chca mi oszczeszic
chodzenia do banku w obcym miescie i tacenia czasu ktorego mialam niewiele,
ale zeby bank nie przyjmowal, pierwsze slysze?
W ogole wydaje mi sie ze w brytyjskim systemie rozne  banki ma prawo
emitowac swoje bank-noty ( w malenkim Hong Kongu kursuja conajmniej cztery
rodzaje banknotow, wszystkie podobne do siebie w kolorach  zgodnych z
nominalem ale jednak zupelnie rozne graficznie), ale zawsze myslalam ze one
maja rowne prawa jako oficjalne srodki platnicze, a tamta historia to byl
tylko przejaw powiedzmy szowinizmu Anglikow, ale jak widac cos jednak w tym
jest!

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Kolejna prowokacja w Zachecie

2000-12-17 Wątek Anna Niewiadomska

...
 ale biorac pod uwage typowo zydowskie nazwiska mecenasow
wystawy oraz ich wyraznie pogardliwy stosunek do religii katolickiej, mozna
oczekiwac, ze prowokacja ta bedzie w opinii publicznej w duzym stopniu
wiazana ze srodowiskami zydowskimi.
Jako niewyksztalcona holote natomiast traktuje Polakow raczej Anda
Rottenberg wraz ze wspolpracownikami, wciskajac nam kit, jakoby rzezba miala
glebokie, religijne przeslanie.
...

Michal Sulej

Ja to bym naprawde chciala wiedziec skad pan wie ze Rottenberg to jest
TYPOWE nazwisko zydowskie, skad pan wie ze to jest w ogole nazwisko
zydowskie? Czy pan zna pania Rottenberg osobiscie i wie ze jest zydowka?
Dla mnie jej nazwisko brzmi niemiecko, a to niekoniecznie znaczy ze jest
zydowskie i odwrotnie jak tu juz zostalo ladnie pokazane przez pana
Chodowca, polscy zydzi miewali  takze jakze swojsko polsko  brzmiace
nzawiska.  Wydaje mi sie ze stosuje pan tu idiotyczna zasade ze zydem w
Polsce jest kazdy kogo nie lubimy

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Re: polski paradoks

2000-12-17 Wątek Anna Niewiadomska

At 10:11 17/12/2000 -0800, you wrote:
[...]
SLD oddala hold ofiarom Grudnia 70

Obradujaca w Warszawie Rada Krajowa SLD oddala hold ofiarom robotniczych
wystapien sprzed trzydziestu lat. Stoimy na stanowisku, ze Grudzien 70.
roku na
zawsze pozostanie jedna z najtragiczniejszych kart w historii PRL-u i przede
wszystkim aktem oskarzenia wladzy, ktora wbrew gloszonym haslom,
represjonowala
ludzi upominajacych sie o swoje prawa -- powiedzial rzecznik Sojuszu.
[...]
W.Glowacki


Dla mnie nie jest to zaden paradoks tylko dowod ze SLD jest racjonalnie i
skutecznie dzialajaca partia polityczna, ktora wie co i kiedy nalezy
powiedziec. Kto wie, moze zreszta wiekszosc jej czlonkow naprawde w
powyzsze wierzy.

Ciekawe jaki bylby tytul i komentarz W.G. gdtyby SLD pominela rocznice
Grudnia milczeniem.

Michal Niewiadomski



Kolejna prowokacja w Zachecie

2000-12-16 Wątek Anna Niewiadomska

.
 Zupelnie dla ciekawosci zastapilem Chodowiec nazwiskiem Borowiak i na
 milosc boska - istne pieklo - posypalo sie Borowiakami jak trzeba.
 Boruch Borowiak rozpoczol liste na ktorej znalazlem tez Szajndla,
 Ester-Cype (przepraszam ale nie jestem naprawde pewnym czy chodzilo o
 litere i czy tez y), Szmula-Chaima, Moszeka Mendela, Noecha,
 Mordke-Josefa i Fajge-Ruchla...
 Koncze bo sie zmeczylem i zanim zaprosze wszystkich do zabawy z
 przyciskiem "Start Search" zapytam sie tylko czy jest szanowny Pan z
 Zychlinskiej galezi Borowiakow czy tez z Piotrkowsko Trybunalskiej?


 Przyjemnych poszukiwan,
 Greg Chodowiec


   Pan Borowiak zapewne nie jest zachwycony, ale strone i tak
 doda do ulubionych ;)

   Andrzej Szymoszek
   nieobecny na liscie :(


Dawno sie tak serdecznie nie usmialam.. Anna Niewiadomska



Re: poddaje sie, ale.....

2000-12-14 Wątek Anna Niewiadomska

..
Mysle ze ma Pani na mysli sen.McCaina(bo trudno mowic o Bradleyu, jako ze
sie nie liczyl od poczatku jako powazny kandydat) zdrajce i wspolpracownika
Vietkongu.
Zatem polecam, obojetnie w jakim porzadku:
http://www.worldnetdaily.com/bluesky_btl/19990930_xcbtl_why_i_wont.shtml
lub
http://www.worldnetdaily.com/bluesky_excomm/2304_xex_mccain_makin.shtml

albo tez informacje o formalnym wystapieniu Zrzeszenia wszystkich
komabatantow o odebraniu McCainowi odznaczen za wspolprace z czerwonymi.

...

Podrowienia,
W.Glowacki

Przesada jak zwyklezaden zdrajca i wspolpracownik, po prostu
wystraszony chlopak ktory nie chcial umrzec gdzies w dzunglii, skoro juz
udalo mu sie uratowac i wyskoczyc z tego samolotu, wiec powolal sie na
tatusia...nie sadze zeby powiedzial Wietkongowi cokolwiek czego przedtem
nie wiedzieli...no moze nie bohater narodowy, ale zeby zaraz zdrajca? A ze
polubil wietnamczykow, nawet tych polnocnych, ze zobaczyl w nich ludzi, to
tez normalne. W koncu amerykanie nie zachwywali sie tam jak baranki...a
wielu z nich wrecz glosilo ze ta wojna jest bezsensu i wialo gdzie pieprz
rosnie przed poborem.

Jestem absolutnie przekonana, ze nie dlatego przepchnieto kandydature Busha
juniora, a propos  on robil w czasach wojny w Wietnamie?

A tak w ogole to "the proof of the pudding is in the eating", pozyjemy ,
zobaczymy kto mial racje...

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Re: Ciele o dwoch glowach

2000-12-14 Wątek Anna Niewiadomska

Nie pierwszy raz okazuje sie, ze polska polityka zagraniczna to
ciele o dwoch glowach.

Sygnal pozytywny:

"Depesze gratulacyjna do prezydenta-elekta Stanow Zjednoczonych Ameryki,
Georga Bush'a, przeslal dzis Aleksander Kwasniewski" (PAP).

To nie jest zaden sygnal, to sie nazywa protokol dyplomatyczny...dopiero
jakby Kwasniewski z jakichs powodow NIE wyslal depeszy to bylby sygnal.


Sygnal negatywny:

"W ocenie bylego ministra spraw zagranicznych Bronislawa Geremka (UW),
stosunki polsko-amerykanskie sa i beda dobre bez wzgledu na to, kto jest
prezydentem USA" (PAP).

Alez to najczystsza prawda, dlaczego zaraz negatywny sygnal i dla kogo?
Polska jest malym krajem w Europie Centralnej ktory od pewnego czasu nie
stwarza Amerykanom za wielu klopotow, to dlaczego stosunki maja byc zle?
Moze tak zwane rationale  u demokraty bylaby troche inna niz u
republikanina, ale skutek bedzie absolutnie ten sam.
Dzisiaj rano BBC zrobila przeglad problemow miedzynarodowych w ktorych USA
i ich prezydent beda musieli byc wciagnieci...i Polski jako zywo tam nie
bylo...wiec stosunki beda dobre.

przytoczyl
tjk
Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Re: poddaje sie, ale.....

2000-12-13 Wątek Anna Niewiadomska

Wlasnie przed chwila wyglosil mowe sam wice prezydent Gore w otoczeniu
rodziny i oczywiscie Jozka Kochanskiego, ktory w pewnym momencie zlapal
Tippy za raczke z wyrazem twarzy jak mial nieustajace rozwolnienie. I choc
wszystkie mass media podkreslaja "lagodnosc,trafnosc,ugodowosc,pojednanie"
w mowie Sore Losermana, to jedna rzecz utkwila mi w pamieci. Uzyl chyba
najmiej 5 razy slowa "fight" czyli walczyc. Dla niego i Liebermana over is
not over yet. I tak pozostanie przez 4 nastepne lata.
W.Glowacki


No i bardzo dobrze ze pozostanie, najwieksza demokracje swiata zblamowala
sie jak nigdy. Balagan potworny, glosow policzyc przyzwoicie nie umieja,
sad najwyzszy okazuje sie kompletnym moronem, bo najpierw wstrzymuje
liczenie glosow, a potem mowi ze powinno sie je policzyc, ale nie ma na to
czasu...

Republikanie mieli niezlego kandydata to mu lab ukrecili w przedbiegach, bo
nie byl z odpowiedniej kliki, jednym slowem dobrze ze im ktos bedzie
patrzyl na raczki

Z obietnic przedwyborczych i tak niewiele zostanie bo gospodarka nie bedzie
juz taka napalona jak poprzednio (glownie dlatego ze taki czas na nia
przyszedl, po kazdej hossie jest bessa) jedyny kto na tym zyska to Bill
Gates, bo pewnie nowa administracja uzna ze monopole sa OK i tak dalej i
tak dalej...

A my wszyscy przed telewizorami bedziemy sie tylko  meczyc ogladjac nowego
prezydenta ktory dwoch zdan sam sklecic nie potrafi. Niektorym to moze
nawet odpowiadac, beda sie czuli dobrze w takim towarzystwie...swoj ciagnie
do swego

Bysh wygral? To kto bedzie prezydentem :-


Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Pamietniki Anny Frank?

2000-12-06 Wątek Anna Niewiadomska

..
Mozna robic duzo, ale wygrac do inna sprawa, bowiem do dzisiaj Mouse jest
lektura, podobnie jak Pamietniki Anny Frank,
..
Pozdrawiam,
W.Glowacki
--

A co ma pan przeciw Pmietnikom Anny Frank i dlaczego wymienia je pan jednym
tchem z Mouse?

Anna Niewiadomska



Re: Bush Prezydentem USA od 27 listopada

2000-12-06 Wątek Anna Niewiadomska

At 16:42 06/12/2000 +0800, you wrote:
George W.Bush jest oficjalnie Prezydentem USA od 27 listopada, o czym
zespol Sore Losermana plus wszystkie media racza nie informowac. A dlaczego
GWB jest prezydentem?
Pod:
http://www.worldnetdaily.com/readerservice/printer_friendly.php3?item=http:
//www
.worldnetdaily.com/bluesky_dougherty/20001205_xnjdo_its_alread.shtml

jest pelne wytlumaczenie, napisane w zrozumialym j.angielskim.
Dlaczego natomiast sen. Lieberman i po czesci Al Gore mowia inaczej, to juz
kiedys napisalem, ze obaj sa prawdomownymi zawsze wtedy, kiedy sie pomyla.
W.Glowacki

Nie zagladalem do podanego zrodla, bo jesli to mialo byc 27 listopada 2000,
to oni nie maja bladego pojecia o amerykanskiej polityce. O ile wiem 27
listopada 2000 prezydentem USA byl i jest nim do dzis niejaki William
Jefferson Clinton. I tak juz pewnie pozostanie do (o ile pamietam) 20
stycznia 2001.

Michal Niewiadomski



Edukacja w Kanadzie

2000-12-06 Wątek Anna Niewiadomska

At 21:32 05/12/2000 -0600, you wrote:
Panie Zbigniewie, ja mam dorastajacego chlopaka, ktory rowniez takich rzeczy
sie uczy
to w szkole kanadyjskie, a jesli dorzuce jeszcze, ze w tym wieku bardziej
wierzy sie
nauczycielom niz rodzicom, to reszte mozna sobie juz ulozyc. Nasze dzieci
beda
sie niedlugo
wstydzily tego, ze pochodza z polskich rodzin.

Jacek Kupinski


Zeby zrownowazyc nieco wypowiedzi poprzednikow: ja w zasadzie nie mam
zastrzezen do edukacji moich dzieci w dobrej szkole w Ontario, w sytemie
"Separate" tzn. katolickiej, ale utrzymywanej z funduszy publicznych.

Zadna z moich corek nie wstydzi sie swojego polskiego pochodzenia, a w
trakcie nauki (mlodsza skonczyla szkole trzy lata temu) nie zauwazylem
przekazywania im zadnych falszywych informacji. Nie watpie wszakze ze
gdybym cos takiego zauwazyl i sprostowal, to corki uwierzylyby mnie a nie
nauczycielom.  Wiec jest to byc moze kwestia prowincji w ktorej sie
mieszka, lub wyboru odpowiedniej szkoly.

Michal Niewiadomski



Re: Pamietniki Anny Frank?

2000-12-06 Wątek Anna Niewiadomska

At 16:17 06/12/2000 -0800, you wrote:
A to ma przeciwko PROSZE SZANOWNEJ PANI, ze dwa lata nauki o IIWS w oparciu
o pamietniki AF po prostu nie ma sensu, to raz. An dwa, zapewne pani wie i
oczywiscie zna prawdziwa historie powstania pamietnikow.Czyz nie?-;)
Osobiscie watpie.
...
W.Glowacki

No slucham, jakie ma pan na ten temat rewelacje? Bo ja nie przypominam
sobie zeby autentycznosc pamietnikow byla ostatecznie kwestionowana.

A w ogole to wspolczuje pana synowi, nawet jesli ma pan w niektorych
sprawach racje, to tatus wiecznie walczacy w szkole z nauczycielami to jest
nieszczescie Tak ze nie radze tego panu kontynuowac jak dziecko uda sie
na uniwersytet, czy tez ma pan zamiar sprawdzac co mowia profesorowie? I
biegac do rektora na skarge?

Anna Niewiadomska



Re: Pamietniki Anny Frank?

2000-12-06 Wątek Anna Niewiadomska

.
Ja zadnych, specjalnych rewelacji na temat Pamietnikow Anny Frank nie mam,
poza przypomnieniem znanego od dobrych paru lat faktow, kto de facto pisal
pamietniki, ile woluminow rzeczywiscie bylo, etc.

No wiec kto pisal te pamietniki?  Prosze  podzielic sie ta informacja, bo
mnie sie zdaje ze jednak pisala je zydowska dziewczynka krora potem zginela
w obozie koncentracyjnym.  Owszem pierwsze wydanie(a) pamietnikow byly
skrocone przez wydawce, ale o ile pamietam to dotyczylo to jakichs watkow
rodzinnych niesnasek, a takze uwag natury powiedzmy seksualnej (dziewczynka
byla dorastajacym podlotkiem i spray seksu ja interesowaly), ktore w latach
czterdziestych wydawaly sie zbyt intymne  i smiale dla ksiazki
przeznaczonej dla mlodziezy.


Wszystko mozna znalezc na
internecie, przy odrobinie checi wlasnej pracy, miast dopominac sie stale o
podanie na stol.-;)

Dokladnie, w internecie mozna znalezc WSZYSTKO



Oto dokladnie przepisane pare pytan z testu(multiple choice) mojego syna,
dwa lata temu, z przedmiotu jezyka angielskiego w czesci -literatura, czyli
Pamietniki Anny Frank:

1.State locations(places) of Holocaust taking place
Nazis,

??? no to to rzeczywiscie kuriozum, ale to raczej znaczy ze nauczyciel
kretyn, to sie niestety zdarza

..
17.Where were taking place Jewish "pogroms" during WWII

 To tez bez sensu, pytanie  i w ogole zgadzam sie z panem ze w kontekscie
pamietnikow Anny Fraknk, Polska nie powinna byc w ogole wymieniana. Rodzina
byla niemiecka, przeniosla sie do Holandii, dziewczynka zginela w Bergen -
Belsen, czyli nic jej z Polska w zaden sposob nie laczylo
-
Trzymam ten test i pare innych na pamiatke po to tylko, aby kiedy ktos ,
kiedys wyskoczy z pytaniami podobnymi do Pani, miec gotowa odpowiedz. Jak
oczywiscie bedzie mi sie chcialo odpowiedziec.
W.Glowacki

Jak sie Panu nie chce odpowiadac, to niech pan nie odpowiada, laski pan
nikomu nie robi, ja dalej wszakze uwazam ze rodzice interweniujacy wiecznie
w szkole to zmora...z ta nienawiscia do Polakow wyniesiana z lawy szkolnej
w Kanadzie to tez przesada, moje corki przeszly przez szkole i nigdy nie
spotkaly sie z niczym takim. Poza tym, po tym co pan tu czasami  wypisuje
na temat Chinczykow czy innych kolorowych to przyganial kociol garnkowi,
nie jest pan wzorem tolerancji i zrozumienia dla innych...

Tak ze dalej uwazam ze:
A w ogole to wspolczuje pana synowi, nawet jesli ma pan w niektorych
sprawach racje, to tatus wiecznie walczacy w szkole z nauczycielami to jest
nieszczescie Tak ze nie radze tego panu kontynuowac jak dziecko uda sie
na uniwersytet, czy tez ma pan zamiar sprawdzac co mowia profesorowie? I
biegac do rektora na skarge?

Anna Niewiadomska

No i na koniec, list moj skierowany byl od poczatku na liste, tylko
niechcacy kopie wyslalam na pana prywatny adres.

Anna Niewiadomska



Re: Prawo do secesji (bylo: Antypolska chucpa ...)

2000-12-04 Wątek Anna Niewiadomska

Z postingiem p. Kazmierskiego na powyzszy temat moglbym sie prawie w
calosci zgodzic, zaintrygowal mnie jednak nastepujacy fragment:

At 18:35 03/12/2000 -0500, you wrote:
(...)
  Poparcie dla secesji zawsze gwalci prawo
naturalne, ktore jest wszak po prostu Dekalogiem.
(...)

Tomasz J Kazmierski



Czy moglby pan szerzej wyjasnic w jaki sposob wywodzi pan z Dekalogu zakaz
secesji? Czy w takim razie zbrojne tlumienie secesji jest zawsze z
Dekalogiem zgodne? Ktore przykazanie wchodzi tu w gre?

Ja prawde mowiac z az tak daleko siegajaca teologia Dekalogu nigdy sie nie
spotkalem, ale czlowiek uczy sie przez cale zycie.

Michal Niewiadomski



Re: Prawo do secesji (bylo: Antypolska chucpa ...)

2000-12-04 Wątek Anna Niewiadomska

Napisalem pol godziny temu: "Z postingiem p. Kazmierskiego na powyzszy
temat moglbym sie prawie w calosci zgodzic...". Po krotkim namysle wycofuje
sie jednak z twego stwierdzenia.

At 18:35 03/12/2000 -0500, you wrote:
(...)
To, co Pan [G. Swiderski - M.N.] definuje jako "prawo do samostanowienia",
nalezaloby
wlasciwiej nazwac "prawem do secesji".  Ma Pan racje, takiego prawa
nie ma. Prawo do samostanowienia czesciej definuje sie jako prawo
narodu do odwrocenia skutkow agresji, np. podboju
kolonialnego badz innej formy zaboru. Tak rozumiane prawo do
samostanowienia jest zgodne z prawem naturalnym i jest uznawane
przez spolecznosc miedzynarodowa.

Ogol panstw demokratycznych natomiat z reguly nie uznaje prawa do
secesji i niemal kazda dotychczasowa proba secesji czesci jakiejs
federacji konczyla sie wojna domowa.   Gdyby dzis Szkoci
postanowili jednostronie zerwac unie z Anglia, Parlament w
Westminster uzylby przeciw nim wojska. Podobnie postapiliby
Szwajcarzy, gdyby ktorys z kantonow postanowil oderwac sie od
Zwiazku, czy tez Niemcy lub Amerykanie, gdyby jakas czesc ich
panstw podjela probe secesji.


Narazie w zasadzie zgoda, choc w taka wojne raczej nie wierze. Byloby
jednak do niej blisko.

W sprawie Jugoslawii nie wypowiadam sie wiec dwa fragmenty jej poswiecone
wycielem.

(...)
  Poparcie dla secesji zawsze gwalci prawo
naturalne, ktore jest wszak po prostu Dekalogiem.
(...)
Tomasz J Kazmierski


No wiec zostawmy teraz na boku Dekalog (oczekuje jednak odpowiedzi na moje
pytanie z poprzedniego postingu) ale tak czy siak rozumiem ze w pana
przkonaniu secesja czesci jakiegos panstwa czy federacji zawsze jest zlem
(tak rozumiem pogwalcenie prawa naturalnego). Dlaczego?

Panstwa i narody zyja przeciez w zmieniajacych sie warunkach, i nie ma tu
chyba jakiejs zelaznej reguly.

Dlaczego secesja Pakistanu Wschodniego byla sprzeczna z prawem naturalnym?
Lub chocby Slowacji?

Unia polsko-litewska nie byla skutkiem agresji ani polityki kolonialnej,
ale dobrowolnym zwiazkiem dwoch panstw. Czy to znaczy ze teraz Polska
powinna sie starac na nowo przylaczyc Litwe?

A jak ta zasada dziala w przypadku Taiwanu?  Wyspa zostala zasiedlona przez
kolonistow chinskich, i przez pewien czas swojej historii byla czescia
Cesarstwa. Przez caly wiek XX (z wyjatkiem 4 lat) byla jednak od Chin
kontynentalnych niezalezna. Poki rzadzil tam Kuomintang, udawali ze sa
rzadem calych Chin. Teraz jednak coraz bardziej dojrzewaja tam tendencje
niepodleglosciowe - przez ostatnie 100 lat odrebnej historii wyksztalcil
sie tam nowy narod. Czy naprawde uwaza pan ze jak kiedys zdobeda sie na
odwage i oglosza niepodleglosc, to Pekin ewentualna reunifikacyjna agresja
Pekinu bylaby "zgodna z prawem naturalnym".

W latach szescdziesiatych (?) powstala Zjednoczona Republika Arabska.
Zupelnie dobrowolnie, a nie w wyniku agresji. Po paru latach rozpadla sie
na swoje panstwa skladowe. Coz bylo w tym zlego? Quebecu nie wymieniam, bo
powie pan ze to byla kolonia brytyjska. O rozpadzie ZSRR tez nie. No a co
bedzie jak Bialorus zechce kiedys wystapic ze ZBiRa? Tez bedzie to
niezgodne z prawem naturalnym? Polaczyly sie przeciez zupelnie dobrowolnie.

Takich przykladow moznaby mnozyc. Czy moglby pat wyjasnic swa terorie
chocby w oparciu o te wymienione?

Michal Niewiadomski



Re: Choroba wscieklych krow (bylo: Anty-polska hucpa...)

2000-12-03 Wątek Anna Niewiadomska

Jest jeszcze jakies tam podejrzenie, ze priony przeniesino przy pomocy
Hormonu Wzrostu, ktory dawano krowom zeby dawaly wiecej mleka...a
otrzymywalo sie go dawniej (teraz juz, tak jak insuline otrzymuje sie go
hodujac bakterie) z ekstraktow z przysadek mozgowych zwierzat ktore mogly
byc zainfekowane.

Zawsze to samo z ludzmi, najpierw bezmyslna  pogon za zyskiem, albo
przyjemnosciami, a potem przebudzenie sie z reka w nocniku...i koszta
niwewspolmierne do tych zyskow i przyjemnosci...

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Prawo do saostanowienia

2000-12-03 Wątek Anna Niewiadomska

.
Prawo narodow do samostanowienia zezwala np. Szkotom do
zbrojnego powstania przeciw prawowitej wladzy brytyjskiej
niezaleznie od sposobu wykonywania tej wladzy. A moim zdaniem
Szkoci takiego prawa nie maja i wystepujac zbrojnie przeciw
prawowitej wladzy postepowaliby niemoralnie. Natomiast gdyby
wladza brytyjska przesladowala Szkotow i ograniczalaby im
jakies ich prawa naturalne, to Szkodzi mieliby naturalne,
moralne prawo do obalenia wladzy brytyjskiej sila. Ale mieliby
to prawo nie z powodu swojej narodowosci, ale z powodu tego, ze
wladza nad nimi poprzez swoje dzialania stalaby sie
nieprawowita.

Cos mi sie wydaje, ze podal Pan ten przyklad, na zasadzie "rzecz dzieje sie
w Szkocji czyli nigdzie", bo malo sie slyszy o tym jakie pretensje maja
Szkoci do
Anglikow. No wiec jam mam przyjaciol Szkotow i od nich wiem, ze pretensje
te sa ogromne i dokladnie dotycza "grabienia przez Anglie", chodzi glownie
o niedoinwestowanie i podzial dochodow z wydobycia ropy naftowej. Jednym
slowem to co nam sie wydaje z daleka praworzadne i sprawiedliwe, dla ludzi
poddanych tej sprawiedliwosci i praworzadnosci moze takie nie byc. Szkoci
wywalczyli sobie wiecej autonomii, na szczescie nie zbrojnie, ale napewno
swietnie wiedzieli o co walcza i nie chodzilo im tylko o ten kamien pod tron
krolewski:-))).

Grzegorz Swiderski

Anna Niewiadomska



Re: Samo zycie

2000-11-27 Wątek Anna Niewiadomska

At 17:09 27/11/2000 +0800, you wrote:
Irek Karaskiewicz:

 Polecam:

 http://www.fpp.co.uk/Online/00/10/SMH141000.html

 http://www.fpp.co.uk/Online/00/10/SMH141000b.html

 Okazuje sie ze mozna zrobic wielomilionowy przekret, zostac zlapanym przez
 policje na goracym uczynku i nie spedzic za kratkami ani jednego dnia,
 dlatego ze  w wiezieniu moze nie byc koshernego jedzenia. Mrozek czegos
 lepszego by nie wymyslil.

 Pozdrawiam

 Irek Karaskiewicz

Ej zobacz:

http://www.fpp.co.uk/online.html

Ciekawe..
Uta


To jak w tym dowcipie o domu wariatow.

"14"

wybuch smiechu

"27"

wybuch smiechu

"33"

wybuch smiechu

...

panie, czy to dom wariatow? tak, ale oni sa bardzo madrzy. Dowcipy znaja na
pamiec, wiec po co opowiadac je na nowo, wystarczy podac numer i wszyscy
sie smieja:-)

Michal Niewiadomski



Dewotka - Dyskryminacja polskich katolikow???

2000-11-27 Wątek Anna Niewiadomska

Dewotka

Dewotce sluzebnica w czymsis przewinila
Wlasnie natenczas, kiedy pacierze konczyla.
Obrociwszy sie przeto z gniewem do dziewczyny,
Mowiac wlasnie te slowa: "i odpusc nam winy,
jako my odpuszczamy", bila bez litosci.

Uchowaj Panie Boze takiej poboznosci

Biskup Ignacy Krasicki...tak, albo jakos bardzo podobnie

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Re: Liberalowie w Polsce (bylo: Dyskryminacja polskich katolikow???)

2000-11-27 Wątek Anna Niewiadomska

At 10:27 27/11/2000 -0500, you wrote:
(...)
 Wybaczy Pan, ze nie zgodze sie z tlumaczeniem,
iz "krytyczne" ocenianie  postepowania "niektorych katolikow"
nie jest przyczynianiem sie do
propagowania negatywnych stereotypow. Zalew tych "krytycznych
uwag wobec niektorych katolikow" (majacych czesto forme zwyklych
szyderstw - rowniez na Poland-L) w Polsce juz
dawno przekroczyl mase krytyczna i ma wszelkie znamiona
polaryzujacej spoleczenstwo nietolerancji. Jest to zjawisko
niezwykle szkodliwe, niszczace wspolnote.

(...)

Tomasz J Kazmierski



Czy zechcialby pan w takim razie sformulowac jakies kryteria dopuszczalnej,
np. na Poland-L, krytyki "niektorych" katolikow. Zakladam ze nie uwaza pan
jednak ze  samo przyjecie przed laty chrztu w Kosciele Katolickim zwalnia
dozywotnio kazdego katolika od jakiejkolwiek krytyki.

Jakie wiec cechy musza posiadac wyrazane tu opinie aby nie narazic sie np.
z panskiej strony na zarzuty o "arogancje", "liberalizm" czy tez
"syberyjskie powiewy", ktorymi to okresleniami szafuje pan tak chetnie,
rozumiem ze wylacznie w celu umacniania tolerancji dla innych pogladow,
przeciwdzialania polaryzacji,  i budowania wspolnoty. Czekam z zaciekawieniem.

Michal Niewiadomski



Re: koncesje radiokomunikacyjne

2000-11-26 Wątek Anna Niewiadomska

Ciagle jeszcze nikt nie odpowiedzial na moje bardzo konkretne pytanie, czy
RM traci mozliwosc nadawania w ogole, czy nowe koncesje zastepuja stare,
czy je poszerzaja, o co w tym wszystkim tak naprawde chodzi...

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Re: koncesje radiokomunikacyjne

2000-11-25 Wątek Anna Niewiadomska

At 19:20 25/11/2000 +0100, you wrote:
W sobote, 25 listopada 2000 o godzinie 3:45 rano
Pan Michal Niewiadomski napisal:

(...)
 dostepne praktycznie czestotliwosci radiowe, ktorych liczba
 jest jak wiadomo ograniczona, uwazane sa za wlasnosc
 publiczna. Ich uzycie jest, w imieniu spoleczenstwa,
 regulowane przez odpowiednie urzedy panstwowe, ktore miedzy
 innymi wydaja zezwolenia (koncesje) na ich uzycie przez rozne
 przedsiebiorstwa komercyjne.

 A jak to bedzie w panstwie liberalnym?

Ja jestem konserwatywnym liberalem, dlatego w tej sprawie
odwoluje sie do tradycji. Jak panstwo tradycyjnie rozwiazywalo
sprawy dotyczace wlasnosci ograniczonych zasobow? Najstarszym
znanym ograniczonym zasobem jest ziemia. Wytworzyly sie tu dwa
podstawowe zwyczaje: prawo zasiedzenia i rejestracja wlasnosci
ziemskiej przez jakis organ lokalnej administracji (np. w
postaci ksiag wieczystych). Prawa wlasnosci do ziemi uzyskiwalo
sie na cztery sposoby: zdobycze wojenne, zatwierdzenie
zasiedzenia przez panstwo, kupno od poprzedniego wlasciciela,
lub kupno od panstwa za cene pokrywajaca koszty obslugi systemu
rejestrowania dzialek. Mysle, ze problem wlasnosc fal radiowych
mozna rozwiazac podobnie.
(...)
Pozdrawiam,
Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
Warszawa, sobota, 25 listopada 2000



No rzeczywiscie, juz myslalem ze pana zagielem, ale odpowiedz rzeczywiscie
byla wyczerpujaca, trzymajaca sie kupy, dosc przekonywujaca i ciekawa.
Dziekuje.

Jsliby juz sie spierac o szczegoly, to mialbym dwa zastrzezenia, ale nie
obiecuje ich potem bronic:

1. Rzeczywiscie, rowniez w dziedzinie pasm radiowych na poczatku to szlo na
zywiol i poczatkowe prawa uzyskiwalo sie przez zasiedzenie. No, ale w
dziedzinie telekomunikacji, dzieki postepowi technicznemu bardzo czesto
obecnie otwieraja sie nowe mozliwosci. Sytuacja jest wtedy taka ze juz od
poczatku moze byc bardzo wielu chetnych a dostepnych nowych pasm (czy
czegos tam innego) malo. Pozostawalyby wiec w pana systemie tylko licytacje.

2. Akurat w dziedzinie radiofonii, sprzedaz czestotliwosci temu kto zaplaci
najwiecej byloby bardzo szkodliwe dla kultury. Nie chce sie nad tym
rozwodzic ale chyba wie pan co mam na mysli. Mysle ze wlasnie stad biora
sie te licencje: dajemy wam czestotliwosc mimo ze nie macie pieniedzy, bo
obiecaliscie zaspokajac potrzeby jakiejs waskiej grupy sluchaczy - np
milosnikow muzyki klasycznej czy wyznawcow Hare Krishna. Oni tez sa
przeciez wlascicielami calego widma wiec jakas jego czesc powinna byc dla
nich. Bedziemy was jednak kontrolowac i gdybyscie swojej obietnicy nie
spelnili, i zeby zarobic wiecej pieniedzy zaczeli np. nadawac muzyke rock
to wam licencje zabierzemy. Rozumiem ze tak to wlasnie odbywa sie obecniew
wiekszosci krajow. I nie widze lepszego (czy raczej mniej zlego) rozwiazania.

Pozdrowienia,

Michal Niewiadomski.



koncesje radiokomunikacyjne

2000-11-24 Wątek Anna Niewiadomska

At 13:07 24/11/2000 +0100, you wrote:
(...)
Bo i w Polsce i w Europie nie ma zadnych liberalow, ktorzy
mieliby jakiekolwiek istotne wplywy polityczne. Gdyby mieli, to
w ogole nie byloby koncesji.

Wydawanie koncesji przez KRRiTV nie ma nic wspolnego z
liberalizmem i w sklad tej rady nie wchodzi zaden liberal.
(...)
Pozdrawiam,
Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
Warszawa, piatek, 24 listopada 2000



Wiem ze nie rzuca pan slow na wiatr, i wiele spraw co do ktorych inni
miewaja watpliwosci ma pan gruntownie przemyslane i ulozone w spojne
teorie. Zaciekawilo mnie wiec jaka jest pana teoria na temat radiofonii w
kraju rzadzonym przez liberalow.

Czy powyzsze zdanie o braku koncesii oznacza ze kazdy ma prawo nadawac na
takiej czestotliwosci na jakiej sobie zyczy, i zaden urzad tych spraw nie
reguluje? A moze ktos kto zaczal juz takie nadawanie jest chroniony przez
prawo przed nastepnym kto tez chcialby uzyc tej czestotliwosci? Jesli tak
to dlaczego, czyzby byla ona wlasnoscia tego pierwszego? Rozumiem ze
przetargi na poszczegolne czestotliwosci i wykupywanie ich od panstwa sa
wykluczone - to byloby przeciez wlasnie kupowanie _koncesji_ a tych w
liberalnym panstwie nie bedzie. No wiec jak to ma byc z radiofonia w pana
panstwie?

We wszystkich panstwach ktore ja znam (jedno jest nawet od lat rzadzone
przez partie ktora nazywa sie "liberalna") dostepne praktycznie
czestotliwosci radiowe, ktorych liczba jest jak wiadomo ograniczona,
uwazane sa za wlasnosc publiczna. Ich uzycie jest, w imieniu spoleczenstwa,
regulowane przez odpowiednie urzedy panstwowe, ktore miedzy innymi wydaja
zezwolenia (koncesje) na ich uzycie przez rozne przedsiebiorstwa komercyjne.

A jak to bedzie w panstwie liberalnym?

Pozdrowienia,

Michal Niewiadomski



Kosciol Katolicki a kara smierci

2000-11-17 Wątek Anna Niewiadomska

At 05:40 17/11/2000 -0500, you wrote:
On Fri, 17 Nov 2000 07:22:11 +0800, Anna Niewiadomska
[EMAIL PROTECTED] wrote:

(...) Mowie tu o karze
smierci, ktorej Kosciol Katolicki jest obecnie zdecydowanym przeciwnikiem.

Pelen podziwu,

Michal Niewiadomski


Z checia poznalbym zrodlo powyzszej informacji. Jesli przyjac
bowiem Katechizm za oficjalna wykladnie nauki spolecznej Kosciola
Katolickiego, to jest dosc oczywiste, ze Kosciol "zdecydowanym
przeciwnikiem" kary smierci nie jest. Bylbym rowniez wdzieczny za
zacytowanie wspomnianych przez Pana wczesniej w innym watku
"przepisow", z ktorych jakoby mial wynikac zakaz odmawiania
modlitwy p. Gieysztora o JOW w czasie mszy.

tjk



Podobne jak pan T Kazmierski argumenty wysunal tu juz kiedys p. Miroslaw
Wiechowski. Oto fragment mojej odpowiedzi w tej sprawie, opublikowanej na
Poland-L 12 lipca 1997, nie mysle zebym musial cokolwiek tu zmieniac lub
dodawac. Postscriptum tez zachowuje swa aktualnosc.

Michal Niewiadomski

*

napisalem 27 czerwca: [1997 - MN, 17 listopada 2000]

Z zestawienia powyzszych dwoch fragmentow, osoby niezbyt wciagniete w
te sprawy moglyby wyciagnac wniosek, ze propagowanie wprowadzenia czy
stosowania kary smierci jest zgodne a przynajmniej niesprzeczne z nauka
Kosciola Katolickiego. Wyjasniam wiec ze nie jest to prawda. Kosciol
wypowiada sie obecnie, i to zupelnie oficjalnie, w szczegolnosci w nowym
Katechizmie, zdecydowanie przeciwko karze smierci. Zgodnie z nauka
Kosciola, jest ona dopuszczalna tylko w zupelnie wyjatkowych
okolicznosciach, ktore nie maja zastosowania w czasie pokoju ani w
Polsce ani w zadnych innych "cywilizowanych" krajach.

Michal Niewiadomski

Odpowiedz p. Wiechowskiego, tez z powolaniem sie na Katechizm oraz na
Biblie mozna bylo sprowadzic do nastepujacego cytatu:

"to co napisal p. Niewiadomski nie odpowiada prawdzie"

Poniewaz w powyzszym opieralem sie na swojej pamieci, obiecalem tekst
Katechizmu zdobyc i w ciagu dwoch tygodni swoje zdanie uzasadnic
odpowiednimi cytatami. Robie to teraz. Problemem byl bardziej brak czasu
niz zdobycie katechizmu, ktory spokojnie stal sobie na polce w bibliotece
uniwersyteckiej. Inna rzecz ze w tym kraju 200 000 katolikow (+ dodatkowe
100 000 filipinskich sluzacych) okazalo sie ze bylem drugim w ogole a
pierwszym od poltora roku czytelnikiem tego egzemplarza.

otoz nowy Katechizm Kosciola Katolickiego (wydanie angielskojezyczne,
Geoffrey Chapman, London, 1994): wypowiada sie o karze smierci
nastepujaco:

2266 Preserving the common good of society requires rendering the
agressor unable to inflict harm. For this reason the traditional teaching
of the Church has acknowledged as well-founded the right and duty of
legitimate public authority to punish malefactors by means of penalties
commensurate with the gravity of the crime, not excluding, in cases of
extreme gravity, the death penalty. For analogous reasons those holding
authority have the right to repel by armed force agressors against the
community in their charge.
(...)
2267 If bloodless means are sufficient to defend human lives against an
agressor and to protect public order and the safety of persons, public
authority should limit itself to such means, because they better
correspond to the concrete conditions of the common good and are more in
conformity to the dignity of the human person.

Tyle Katechizm. Musze przyznac, ze spodziewalem sie w nim mocniejszych
sformulowan przeciwko karze smierci. Wszystko zasadza sie na
interpretacji slowa "sufficient" z paragrafu 2267. Mozna oczywiscie,
i to mialem na mysli, argumentowac ze "w czasie pokoju ani w Polsce ani
w zadnych innych "cywilizowanych" krajach" nie zdarzaja sie w
dzisiejszych czasach sytuacje by nie bylo takich dostatecznych
bezkrwawych srodkow, ale oczywiscie ktos moglby jednak miec zdanie
przeciwne.

Na szczescie akurat trafilem na cytat z innego dokumentu wyrazajacego
oficjalna nauke Kosciola, ktory rzuca swiatlo na to jak to slowo
"sufficient" nalezy interpretowac. Otoz w encyklice "Evangelium Vitae"
papiez Jan Pawel II napisal nastepujaco:

"Zarowno w Kosciele, jak i w spolecznosci cywilnej, coraz powszechniej
zglasza sie postulat jaknajbardziej ograniczonego stosowania lub
zniesienia kary smierci. Problem ten nalezy umiescic w kontekscie
sprawiedliwosci karnej, ktora winna coraz bardziej odpowiadac godnosci
czlowieka, a tym samym - w ostatecznej analizie - zamyslowi Boga
wzgledem czlowieka i spoleczenstwa. Istotnie, kara wymierzana przez
spoleczenstwo ma przede wszystkim na celu *naprawienie nieporzadku
wywolanego przez wykroczenie*. Wladza publiczna powinna przeciwdzialac
naruszaniu praw osobowych i spolecznych, wymierzajac sprawcy odpowiednia
do przestepstwa kare jako warunek do korzystania z wlasnej wolnosci. W
ten sposob wladza osiaga takze cel, jakim jest obrona ladu publicznego i
bezpieczenstwa osob, a dla samego przestepcy kara stanowi bodziec i pomoc
do 

Modlitwa o JOW

2000-11-17 Wątek Anna Niewiadomska

At 05:40 17/11/2000 -0500, you wrote:
On Fri, 17 Nov 2000 07:22:11 +0800, Anna Niewiadomska
[EMAIL PROTECTED] wrote:


Uwaga, zwracam sie w tym postingu do p. T Kazmierskiego a nie do wlasnej zony.


(...) Mowie tu o karze
smierci, ktorej Kosciol Katolicki jest obecnie zdecydowanym przeciwnikiem.

Pelen podziwu,

Michal Niewiadomski


Z checia poznalbym zrodlo powyzszej informacji. Jesli przyjac
bowiem Katechizm za oficjalna wykladnie nauki spolecznej Kosciola
Katolickiego, to jest dosc oczywiste, ze Kosciol "zdecydowanym
przeciwnikiem" kary smierci nie jest. Bylbym rowniez wdzieczny za
zacytowanie wspomnianych przez Pana wczesniej w innym watku
"przepisow", z ktorych jakoby mial wynikac zakaz odmawiania
modlitwy p. Gieysztora o JOW w czasie mszy.

tjk



Bardzo watpie zeby Kosciol Katolicki mial byl sobie zadawac trud wydawania
przepisow zakazujacych odmawianie w czasie mszy modlitw o JOW w ogole a
tychze autorstwa p. Gieysztora w szczegolnosci. Ja w swoim postingu z 10
listopada uzylem slowa 'przepisy' w nastepujacych dwoch fragmentach:

*
3. Nabozenstwo katolickie (a tylko o tym przeciez pisalem), w szczegolnosci
Msza Sw, nie polega na tym ze rozne grupy ludzi modla sie glosno w sposob i
w intencjach na jakie akurat maja ochote. Ma ono scisle okreslona forme. To
sie nazywa liturgia. W liturgii mszalnej jest wlasciwie tylko jedno
miejsce, tzw 'modlitwa wiernych' gdzie w zasadzie moglyby znalezc sie
teksty takie jak zacytowany przez pana. Ale i te nie sa spontaniczne, lecz
zazwyczaj aprobowane przez proboszcza - wyrazaja wiec stanowisko
_Kosciola_. Modlitwy prywatne wypowiadane sa po cichu, prywanie wlasnie: 'a
teraz pomodlmy sie w milczeniu we wlasnych intencjach'. Czasem rzeczywiscie
zdarzaja sie odstepstwa od przepisow. W moim kosciele, pzez caly
pazdziernik, odmawiano np. w czasie niedzielnej mszy nieprzewidziany
przepisami rozaniec. No i barzo dobrze. Jednak moim zdaniem modlitwa w
sprawie JOW nie mialaby prawa go tam zastapic.

4. Kosciol nie raz wypowiadal sie i modlil w sprawach politycznych. W
czasach PRL odprawiano 'msze za Ojczyzne'. Wspomniana modlitwa wiernych
bardzo czesto zawiera element 'pomodlmy sie za rzadzacych panstwami
zeby...'. Takie publiczne wypowiedzi zawsze jednak dotycza spraw o
olbrzymim znaczeniu i niekwestionowanej wartosci, ktore _lacza_ a nie
dziela cala wspolnote wiernych. Dlatego niedopuszczalne sa (moim zdaniem)
_publiczne_ i jednoczesnie _liturgiczne_ modlitwy o zwyciestwo konkretnego
kandydata, konkretnej partii czy konkretnej koncepcji politycznej.


Zrodla ani paragrafu przepisu wymienionego w 3) nie znam, ale wiem ze
istnieje. Tylko osoby duchowne, posiadajace swiecenia diakona lub wyzsze
maja prawo wystepowac "od oltarza" w imieniu Kosciola i np. glosic homilie.
To oczywiscie nie wyklucza udzialu w nabozenstwie lektorow, kantorow, czy
osob wypowiadajacych 'modlitwe wiernych'. Sprawa wystapien politycznych w
czasie mszy byla pare lat temu omawiana przy okazji niezwykle gorszacego
przemowienia w kosciele chyba w Radomiu, chyba w 1996, niejakiego Wrzodaka,
ktory w katolickim kosciele smial wyglosic mowe pelna nienawisci do
bliznich. To wtedy dowiedzialem sie ze bylo to nielegalne w swietle
przepisow wewnatrzkoscielnych. Ale numeru paragrafu ani w tej ani w
pierwszej sprawie nie znam.

Jesli chodzi o punkt 4, to sprawa jest jasna. Msza katolicka ma okreslony,
wyraznie sformulowany porzadek. Nazywa to sie chyba Ordo Missae ale nie
jestem pewien. Ja nazwalem to 'przepisem'. Byl on przez wieki bardzo
sztywny a ostatnio (tzn w drugiej polowie XX wieku) zostal zreformowany, i
nieco rozluzniony w wyniku Soboru Watykanskiego II. Jednak nawet teraz nie
ma tam o ile wiem miejsca na zadne dowolne modlitwy. Ale moge sie mylic, bo
jak napisalem i powyzej, w praktyce takie modlitwy rzeczywiscie sa
odmawiane, zazwyczj pod koniec Mszy, po Komunii. Nie mysle jednak by nawet
praktyka dopuszczala wlaczenie tamtej "modlitwy o JOW" do porzadku Mszy
Swietej. Argumenty wylozylem powyzej.

Michal Niewiadomski



Re: Kosciol Katolicki a kara smierci

2000-11-17 Wątek Anna Niewiadomska

At 08:09 17/11/2000 -0500, you wrote:
Oto fragment mojej odpowiedzi w tej sprawie, opublikowanej na
Poland-L 12 lipca 1997, nie mysle zebym musial cokolwiek tu zmieniac lub
dodawac. Postscriptum tez zachowuje swa aktualnosc.

Michal Niewiadomski

Przytoczone przez Pana cytaty z Katechizmu i encykliki
"Evangelium Vitae" nie potwierdzaja Panskiej tezy,
ze Kosciol jest "zdecydowanym przeciwnikiem" kary smierci.
Przeciwnie, zaprzeczaja jej.


Chodzi panu zapewne o nastepujacy fragment z tej encykliki, dotyczacej
nawiasem mowiac calego swiata, w tym krajow szarpanych wojna, niestabilnych
politycznie i pozbawionych jako tako funkcjonujacego wieziennictwa i
wymiaru sprawiedliwosci:

***
wymiar i jakosc kary powinny byc dokladnie rozwazone
i ocenione i nie powinny siegac najwyzszego wymiaru, czyli odebrania
zycia przestepcy, poza przypadkami absolutnej koniecznosci, to znaczy gdy
nie ma innych sposobow obrony spoleczenstwa. Dzisiaj jednak, dzieki coraz
lepszej organizacji instytucji penitencjarnych, takie przypadki sa bardzo
rzadkie, a moze juz nie zdarzaja sie wcale."
***

Ma pan niewatpliwie pelne prawo uwazac, ze to powyzej to wlasnie znaczy ze
Kosciol popiera kare smierci, a przynajmniej nie jest jej 'zdecydowanym
przeciwnikiem'. Ja pozostane przy swojej interpretacji, a innych zachecam
by zacytowane przeze mnie dokumenty tez uwaznie przeczytali i wyciagneli
swoje wlasne wnioski.

Panska odpowiedz na temat modlitwy o JOW nie
zawiera odniesienia do zadnych "przepisow", z ktorych
mialby rzekomo wynikac zakaz odmawiania takiej modlitwy.


Juz po raz drugi sugeruje pan ze mowilem o jakichs przepisach z ktorych
"mialby rzekomo wynikac zakaz odmawiania takiej modlitwy". Wydawalo mi sie
ze wytlumaczylem wyraznie ze nic takiego nie napisalem, a moje uwagi o
przepisach nie dotyczyly JOW lecz mialy ogolniejszy charakter. Czy
zechcialby pan moze wskazac z jakiego fragmentu mojego autorstwa wyciagnal
pan taki wniosek? W razie potrzeby prosze siegnac do mojego oryginalnego
postingu, a nie tylko do tego co zacytowalem z niego dzisiaj.


Tomasz J Kazmierski



Michal Niewiadomski



Re: Glupia sprawa

2000-11-17 Wątek Anna Niewiadomska

At 14:19 17/11/2000 +0100, you wrote:
(...)
 Pan Michal:

  Co do oszolomstwa: to takie wygodne slowo - klucz na okreslenie kazdego,
  czyje poglady nie zgadzaja sie z naszymi. Dla pani jestem zapewne
  oszolomem jako zwolennik kary smierci, udzialu Kosciola w zyciu
  publicznym, prawa do posiadania broni a takze jako czlowiek religijny o
  pogladach konserwatywnych, tradycjonalista niechetny demokracji,
  odmawiajacy kobiecie prawa wyboru etc.
  (...)

  Ciekawe o jakim Kosciele pan mowi powyzej. Jesli o katolickim, to
  rzeczywiscie zaprezentowal na bardzo otwarta i godna szacunku postawe:
jest
  pan zwolennikiem udzialu w zyciu publicznym instytucji ktorej polityka
jest
  sprzeczna z panskimi celami, i zapewne z panska religia. Mowie tu o karze
  smierci, ktorej Kosciol Katolicki jest obecnie zdecydowanym
przeciwnikiem.

(...)
To teraz ja, Krzysztof Sokolowski, zwolennik kary smierci, ktory przy
cytatach wypadlem i znowu beda klopoty z okresleniem, kto co powiedzial
i dlaczego, wyjasniam:

1. Nie mozna byc wiernym Kosciola Katolickiego sprzeciwiajac sie
_oficjalnemu nauczaniu_ tego kosciola, zawartemu w Jego Katechizmie. Nie
mozna byc na przyklad wierzacym ale nie praktykujacym albo praktykujacym
ale niewierzacym, tak jak nie mozna byc troche w ciazy. Nie mozna byc
nawet zbawionym poza Kosciolem Katolickim, prawda? Kosciol to "gorzej"
niz partia polityczna :-)), posluszenstwo jego nauce jest obowiazkowe
pod kara atomatycznego wykluczenia ze wzpolnoty wiernych. Bez mozliwosci
wyjasnien i usprawiedliwien.

2. _Oficjalna nauka Kosciola Katolickiego_ dopuszcza kare smierci, co
wszyscy panstwo mozecie latwo sprawdzic. Zasadzaniu i wykonywaniu kary
smierci sprzeciwia sie natomiast papiez i czesc hierarchii mojego
kosciola. Slucham ich argumentow z uwaga i doskonale rozumiem kierujace
nimi motywy: w "cywilizacji zycia" rzeczywiscie nie powinno sie odbierac
ludziom zycia. Nie jestem fanatykiem kary smierci i wolalbym zeby jej
nie bylo, uznaje jednak intelektualnie, ze w naszym niedosknalym swiecie
byc musi, choc obwarowana prawnie jak nic innego i stosowana tylko w
przypadkach rzeczywiscie ekstremalnych. Jak dlugo jednak nauczanie
papieza o karze smierci nie jest wygloszone ex cathedra, moge spokojnie
miec inne zdanie niz on... na wlasne ryzyko lecz bez grozby potepienia i
zatraty duszy niesmiertelnej.

Pozdrawiam serdecznie
--
Krzysztof Sokolowski


Z powyzszym w dosc sporej czesci sie zgadzam a tam gdzie nie, nie bede sie
wypowiadal bo juz dosc napisalem ostatnio na takie tematy.

Pozostaje mi jeszcze raz wyrazic podziw dla pana ze sie tak wyraze
liberalnej postawy: domaga sie pan uczestnictwa w zyciu publicznym
instytucji ktorej kierownictwo jest, i mozna przewidywac przez dlugie lata
bedzie, przeciwne urzeczywistnieniu pana wlasnych celow.

Ja tez nie zawsze zgadzam sie z pogladami roznych wyzszych lub nizszych
dostojnikow Kosciola. Jesli dotycza one spraw politycznych a wiec ich hobby
a nie powolania, czasem pisze o tym na Poland-L. W sprawach religijnych czy
moralnych zachowuje jednak wtedy milczenie. Po pierwsze przez skromnosc: bo
zakladam ze to oni moga jednak miec racje, i jesli ja jestem jednak w
bledzie, nie chcialbym byc przyczyna zgorszenia innych. A po drugie nie
mysle zeby Poland-L bylo odpowiednim forum do dyskusji spraw tak osobistych
jak wiara. Dlatego moge pisac jak _rozumiem_ nauke Kosciola ale wole
zamilczec na temat w co ja sam _wierze_.

Pan zas nie dosc ze zadeklarowal sie jako "czlowiek religijny", ale jednym
tchem rowniez jako przeciwnik nauki Kosciola, jesli nawet nie tej super
'oficjalnej', to jednak nauki upowszechnianej przez obecnego Papieza w jego
encyklice i przez wiekszosc hierarchii.

Ciekawe zreszta czy jako zwolennik wprowadzenia i stosowania kary smierci,
a jednoczesnie, jak rozumiem czlonek Kosciola, prowadzi pan jakas,
oczywiscie uprawniona, antypapieska dzialalnosc w samym Kosciele (zeby jak
juz osiagnie wiekszy udzial w zyciu publicznym, to postepowal zgodnie z
panskimi zyczeniami) czy tez dziala pan na rzecz zniweczenia ewentualnych
skutkow wziecia nauki papieza na serio, tylko w swojej dzialalnosci swieckiej.

Michal Niewiadomski

PS. Do p. Swiderskiego: przepraszam, ale nie odpowiem juz na pana posting.
Zgadzam sie w pewnej czesci z pana argumentacja, z pozostala czescia nie
bede polemizowal bo po pierwsze w sprawie aspektow religijnych kary smierci
za duzo juz i tak napisalem, a aspekt czysto swiecki tzn czy kara smierci
powinna czy nie powinna byc w kodeksach i w praktyce wymiaru
sprawiedliwosci, wlasciwie mnie nie interesuje. Nie mam mocnych pogladow
ani w jedna  ani w druga strone.



Re: Trust the people i re:glupia sprawa

2000-11-16 Wątek Anna Niewiadomska

p.W.Glowacki napisal:
...
 Zrobili to nawet niejakiemu Warren Christopherowi(doradca prawny Al
Gore, byly sekretarz stanu, pseudo nieudacznik-patrz zakladnicy amerykanscy
w Iranie), z czego smieja sie juz prawie wszystkie networki, ze nie powiem
Letermany.




Pseudo-nieudacznik? No to calkiem udany znaczy sie!

Anna Niewiadomska



Re: Glupia sprawa

2000-11-16 Wątek Anna Niewiadomska

At 14:00 16/11/2000 +0100, you wrote:
(...)
Co do oszolomstwa: to takie wygodne slowo - klucz na okreslenie kazdego,
czyje poglady nie zgadzaja sie z naszymi. Dla pani jestem zapewne
oszolomem jako zwolennik kary smierci, udzialu Kosciola w zyciu
publicznym, prawa do posiadania broni a takze jako czlowiek religijny o
pogladach konserwatywnych, tradycjonalista niechetny demokracji,
odmawiajacy kobiecie prawa wyboru etc.
(...)

Ciekawe o jakim Kosciele pan mowi powyzej. Jesli o katolickim, to
rzeczywiscie zaprezentowal na bardzo otwarta i godna szacunku postawe: jest
pan zwolennikiem udzialu w zyciu publicznym instytucji ktorej polityka jest
sprzeczna z panskimi celami, i zapewne z panska religia. Mowie tu o karze
smierci, ktorej Kosciol Katolicki jest obecnie zdecydowanym przeciwnikiem.

Pelen podziwu,

Michal Niewiadomski


Krzysztof Sokolowski
mailto:[EMAIL PROTECTED]



Re: Frontal nudity vs. posterior bloodshed

2000-11-15 Wątek Anna Niewiadomska

At 12:44 14/11/2000 -0500, you wrote:
W.Glowacki [EMAIL PROTECTED] wrote
(...)
In other words, Bush says there is too much gore and Gore
says there is too much bush.

So we have frontal nudity versus posterior bloodshed :-)
Surely this one is made up but it sums everything up
very well.

tjk



O rozlewie krwi nie wypowiadam sie, ale tej 'frontal nudity' rzeczywiscie
bardzo nie lubie. Nie w telewizji wszelako, ani tym bardziej na plazy, ale
na ulicach miast. W HK ograniczone to jest do ludzi ciezko pracujacych na
(nie)swiezym powietrzu, i to mnie wcale nie oburza, ale w Ameryce Polnocnej
widzi sie w lecie na ulicach calkiem sporo mlodych na ogol mezczyzn
calkowicie nagich powyzej pasa, albo z szeroko rozpieta koszula
odslaniajaca owa 'frontal nudity'. Kilka lat temu, w Kanadzie, o
rownouprawnienie w tej dziedzinie walczyly rowniez kobiety, ale o ile wiem
nie udalo sie, i w odniesieniu do nich ta praktyka nie jest stosowana.

Moje zastrzezenia nie sa oczywiscie natury moralnej - nagosc jest chyba
moralnie obojetna, lecz estetycznej i kulturowej. No bo przeciez nasza
kultura zawsze wymagala ze przynajmniej w miejscach publicznych nalezy byc
ubranym. Musze przyznac ze pod tym wzgledem imponuje mi polityka pewnej
sieci wytwornych restauracji o nazwie McDonald. Przy wejsciu, przynajmniej
dawno temu w kanadzie, zawsze widnial tam napis: "No shoes, no shirt, no
service".

Trza byc w butach na weselu!

Michal Niewiadomski



Re: Swieto Niepodleglosci

2000-11-15 Wątek Anna Niewiadomska

On Thu, 16 Nov 2000 03:54:55 +0100 Michal Sulej [EMAIL PROTECTED]
writes:

p. Andzej Szymoszek:

 Swieto, i po swiecie. Bylo jakos tak nijako.
 
 Po pierwsze: 11 listopada przypadl w sobote. Przecietny
   czlowiek w Polsce widzi to tak: "oni" (a wiec roznego
   rodzaju wladze, pracodawcy itp) upokarzajac na co dzien
   czlowieka daja mu czasem jeden dzien odetchnac. Najlepiej
   gdy przypada taki dzien we wtorek lub czwartek- wtedy
   mozna zrobic tzw. dlugi weekend. A jak w wolna sobote- jest
   "marnowanie swieta". Niby swieto, a zwykly weekend. (...)


p.Michal Sulej:

 Ciekawe, ze o tak waznym dla Polakow swiecie narodowym pisze Pan z
 taka
 nonszalancja, a nawet lekcewazeniem i sarkazmem. Uwazam, ze w takim
 rozumowaniu znac pewne watki zwiazane z antypolonizmem. Zaraz,
 gdzies to juz
 czytalem... :-)


p.Marek Duszkiewicz:

Wiadomo- szymoszkowy liberalizm w pelnej krasie.
.

Jaki liberalizm, to po prostu szczera prawda... ludzie lubia miec swieta,
zeby byc wolnymi od pracy i miec troche czasu dla siebie, DLA SIEBIE, a nie
dla patriotycznych mysli. Dla patriotycznych mysli nie potrzeba dnia
wolnego od pracy, bo nikt nie mysli patriotycznie przez dwanascie godzin na
dobe!

Ciekawa jestem jakich to patriotycznych czynow i manifestacji osobistych
dokonali panowie MD i MS  w czasie ubieglego swietastrasznie latwo
krytykuje sie innych, a juz najfajniej ubrac sie do tego w  toge patrioty.

Ja osobiscie pomyslalam sobie przez chwile, o... jedenasty listopada ...
swieto Odzyskania Niepodleglosci, a... teraz to jest dzien wolny od pracy w
Polsce, i nie odzczuwalam zadnych nadzwyczajnych emocji z tego powodu, nie
stanely mi w oczach zadne sceny z historii, nie myslalam przez godzine co
by bylo gdyby historia potoczyla sie inaczej, nie odczuwalam goryczy na
mysl ze za moich czasow w Polsce dzien ten nie byl oficjalnie obchodzony
jako swieto, nic z tych rzeczy... po prostu, 11 listopada.

Osobiscie lubie czytac listy p. Andrzeja Szymoszka wlasnie dlatego ze
opisana przez niego rzeczywistosc polska jest moim zdaniem znacznie blizsza
prawdy niz rozmaite duby smalone ktore wypisuja  tutaj od czasu do czasu
rozni natchnieni, a mnie wlasnie takiego opisu codziennosci bardzo brak.

Jak p. Szymoszek pisze np. ze grupa Kult jest popularna i ze teksty ich
piosenek wyrazaja uczucia mlodego ( ale pewnie juz nie najmlodszego hi
hi... ) pokolenia Polakow, to ja mu jestem sklonna wierzyc, chociaz dla
mnie osobiscie wyrocznia w sprawach lapidarnego ujmowanie polskiej
rzeczywistosci pozostaje  Mlynarski.

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Re: gramatyka i cytaty

2000-11-15 Wątek Anna Niewiadomska

.
Ten przyklad podaje nie dlatego, ze uwazam, ze w krotkim sporze z P. Mojskim
chodzilo o to samo.
Podaje to aby wyczulic dyskutantow, ze nie wystarczy liczyc znaczki "".


Miet

No prosze a glowe bym sobie dala uciac ze spor byl miedzy Michalem
Niewiadomskim a Mieczyslawem Gutowskim, a orginalny tekst byl pana
Kazmierskiego...  widocznie nie uwazalam:-)))

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Re: gramatyka i cytaty

2000-11-12 Wątek Anna Niewiadomska

Odpowiedz p. Gutowskiemu:

Z ostatniego pana postingu, ktorego juz nie przytaczam bo szkoda miejsca,
wynika ze nie chcialo sie panu uwaznie przeczytac tego co ja napisalem ('bo
mial pan wazniejsze sprawy na glowie"), natomiast nie przeszkodzilo to panu
oglosic na Poland-L ze nie wiem z kim rozmawiam. I jeszcze to ja mam za to
pana przeprosic. Doprawdy nie widze powodu.

Michal Niewiadomski


PS. Zgadzam sie ze mozna to bylo od razu zalatwic jednym zdaniem: mogl pan
wyslac na Poland-L zwykle wyjasnienie. Wybral pan droge zlosliwostek. To
byl panski wybor.



Re: Modlitwa o JOW

2000-11-10 Wątek Anna Niewiadomska

At 12:33 10/11/2000 MET, you wrote:
   Wbrew temu co raczyl napisac Pan Koziol, Michal w swojej odpowiedzi
 napisal same rozsadne rzeczy.

Tez mi sie tak zdawalo:-) ale dobrze miec potwierdzenie z niezaleznego
zrodla. Dzieki.

 Polemika za pomoca stwierdzenia:
 "to wszystko jest bez sensu" to cos czego sam doswiadczylem
 i rzeczywiscie: trudno polemizowac z podobnym "argumentem".

   Nie sadze, by autorowi modlitwy, p. Gieysztorowi z Wroclawia
 (nota bene ja podobne teksty modlitw o rozne sprawy moge
 tworzyc maszynowo, jako stary ministrant i ukladacz wezwan modlitwy
 powszechnej mam wprawe) udalo sie wprowadzic ja do liturgii
 na stale.

Eee tam, nic Ci nie wierze. Napewno nie umiesz calej 'ministrantury' po
lacinie.

Byc moze jest cos takiego jak "msza sw. w intencji
 wprowadzenia JOW", gromadzaca ksiedza- zwolennika i zwolennikow
 swieckich, podczas ktorej podobne wezwanie do Boga moze sie znalezc
 w modlitwie wiernych. Ja nie mam nic przeciwko temu- wolnosc
 slowa, przekonan, itp, itd.

Zgoda. Chcialem nawet cos takiego napisac ale zabraklo mi juz czasu, no i
miejsca bo i tak bylo juz 6 kB. Napisalem to jednak posrednio. Modlitwa
wiernych powinna byc wyrazem godziwych pragnien wspolnoty zgromadzonej na
nabozenstwie, a nie tylko jej czesci. Jesli to mialaby byc jakas specjalna
msza gromadzaca wylacznie zwolennikow JOW, to w porzadku, i nie
troszczylbym sie za bardzo o uczucia jakiegos przygodnego goscia,
zwolennika proporcjonalizmu.

Chyba ze na takiej mszy znalazlbym
 sie przypadkiem (msze w Kosciele na ogol sa otwarte, kazdy moze
 przyjsc, byloby ciezkim grzechem zamykanie sie w jakims wlasnym
 kregu przed chetnym wiernym) i zupelnie przypadkiem bylbym
 przekonanym zwolennikiem ordynacji proporcjonalnej, przy czym
 poparcie dla tego rozwiazania wynikaloby u mnie z jak najbardziej
 katolickiego swiatopogladu. Czulbym sie w takiej sytuacji
 niekomfortowo i dlatego sadze, ze nie jest to ani zmartwienie moje,
 ani Michala, ale stosownych wladz koscielnych, by jednak do takich
 sytuacji nie dochodzilo.

   (Swoja droga, jak przyjdzie do mnie ksiadz po koledzie, zapytam,
 czy przyjalby podobna intencje mszalna. Ale chyba nie, oni raczej
 nie puszczaja wszystkiego, bo inaczej musieliby akceptowac pomysly
 w stylu zeby kogos tam szlag trafil itp.)

   Andrzej



Michal Niewiadomski



Re: Modlitwa o JOW

2000-11-10 Wątek Anna Niewiadomska

At 08:23 10/11/2000 -0500, you wrote:
On Thu, 9 Nov 2000 16:42:36 -0500, Miet Gutowski [EMAIL PROTECTED]
wrote:

W USA nikt nie ma watpliwosci, ze istnieje rozdzial kosciola od panstwa.
Jednak nie  przeszkadza to nikomu, ze np. Rev. Jesse Jackson zajmuje sie
polityka i to bardzo aktywnie a przed wyborami Al Gore mianowal swym
zastepca
glowe synagogi zydowskiej Libermana.


Aaaa, to ta modlitwa przyslana przez pana, przeznaczona byla tylko dla
protestantow i moze jeszcze prawoslawnych? Nie dodaje zydow, bo byl tam
wymieniony Duch Swiety, ktory o ile wiem nie wystepuje w ich religii. W
takim razie przepraszam, w moich postingach  zakladalem ze chodzi miedzy
innymi i o katolikow. Jesli chodzi o Kosciol Katolicki, przyklady Jesse
Jacksona i Josepha Liebermana nie maja zastosowania, bowiem juz dawno temu
papiez (Pawel VI?) w swojej, jak to pan nazwal pan arogancji dyktowania
katolikom co im wolno a czego nie, zakazal duchownym katolickim piastowania
wysokich urzedow publicznych i ubiegania sie o nie.

Prawie co niedziele slysze w swoim kosciele modlitwy wiernych
o pokoj w Pln. Irlandii

Ale chyba nie o zwyciestwo jednej ze stron? Ani nawet o sukces jakiejs
konkretnej pokojowej inicjatywy politycznej?

 albo o anulowanie dlugow krajow
najbiedniejszych.

Obie inicjatywy sa jak najbardziej polityczne.

Zgoda. I rzeczywiscie, takie modlitwy wydaja mi sie w kosciele
jaknajbardziej na miejscu. Prosze uwazniej przeczytac moje i Andrzeja
Szymoszka teksty na ten temat, i mysle ze dostrzeze pan roznice pomiedzy
tym o czym pan pisze, a (hipotetycznym) publicznym odmawianiem "modlitwy o
JOW" w czasie nabozenstw w polskich kosciolach katolickich.

Ta druga ma masowy zasieg i bierze w niej udzial m.in. mlodziez szkolna
wysylajac do czlonkow Parlamentu monety jednofuntowe na splate
dlugu, ktorych odbior ci biedacy musza potwierdzac. Moja corka ma
takie potwierdzenie od naszego posla na pieknym tloczonym papierze
z naglowkiem House of Commons. Co tam zreszta swieccy. Wszak z naszej
ambony nieraz padly ostre slowa przeciw postkolonialnej
globalizacji, ktora zrujnowala Afryke. Nie zdarzylo mi sie chyba
slyszec kazania z ust afkrykanskiego misjonarza, badz wizytujacego
proboszcza z Afryki, ktore nie odnosiloby sie do dlugu.


patrz wyzej.

Nikt tu nikogo nie poucza, o co wolno sie modlic i nie
straszy "przepisami".

Bo to jest chyba oczywiste i nie wymaga pouczen. Szkoda ze jak widac nie
dotyczy to Polski.

Nie zdajemy sobie nawet sprawy,
jak wiele dobrodziejstw, ktore tu mamy i ktore
traktujemy jako  oczywiste, gdzie indziej wydaja sie
byc nie do zaakceptowania.


No wlasnie. Do tych dobrodziejstw nalezy miedzy innymi kosciol gdzie mowi
sie o Bogu, pokoju czy ubogich, a nie o ordynacji wyborczej, gestach
prezydenta, czy tez na kogo nalezy glosowac w najblizszych wyborach.

Pozdrawiam
tjk


Michal Niewiadomski

P.S. Jeszcze raz: moj oryginalny posting nie byl protestem przeciwko
sformulowaniu tej modlitwy ani jej przyslaniu na Poland-L. Dotyczyl jej
ewentulanego publicznego odmawiania w polskich kosciolach. Wszystkich
zwolennikow JOW szczerze zachecam by te modlitwe dolaczyli do swoich
codziennych, porannych i wieczornych pacierzy.



Re: Modlitwa o JOW

2000-11-09 Wątek Anna Niewiadomska

At 07:49 09/11/2000 -0500, you wrote:
Otrzymalem przed chwila od p.Jerzego Gieysztora z Wroclawia tekst
modlitwy na okolicznosc zblizajacego sie Swieta Niepodleglosci.
Zalaczam do wiadomosci Panstwa.

tjk

M=F3dlmy sie:
o przerwanie zmowy milczenia na temat obecnej ordynacji
wyborczej i jej negatywnych skutk=F3w dla Polski ;
zeby Duch Swiety szafarz laski madrego rozumu pomagal w
uswiadomieniu Rodakom mozliwosci wplywania na losy Ojczyzny
przez wprowadzenie Jednomandatowych Okreg=F3w Wyborczych.



Kazdy ma niewatpliwie prawo modlic sie indywidualnie czy zbiorowo o co
tylko chce. Mam jednak nadzieje ze ta modlitwa nie bedzie publicznie
odmawiana w czasie nabozenstwa w zadnym kosciele katolickim. Byloby to
bowiem wciaganie Kosciola w biezace rozgrywki polityczne dotyczace materii
jaknajbardziej swieckiej.

Michal Niewiadomski



Re: Senator nie z tej ziemi -Reply

2000-11-09 Wątek Anna Niewiadomska

At 15:33 09/11/2000 MET, you wrote:

  Poza tym, Michale, rzuciles sie troche jak hobbysta- zbieracz
 paradoksow, a tu przeciez czlowiek zmarl. Mieszane uczucia.

  Andrzej



To juz chyba moj czwarty posting, ale limit jest podobno zwiekszony do
pieciu, wiec w razie potrzeby nasza rodzina bedzie mogla raz zabrac glos
jutro rano.

Oczywiscie, ze smierc nie jest w zasadzie tematem do zartow. Ale ta
nastapila o ile pamietam kilka tygodni temu, i wtedy rzeczywiscie byla
przedmiotem powaznych komentarzy. Ale teraz sytuacja jest jednak
humorystyczna. Cos o tym wspominano i wtedy, ale nie bardzo w to wierzylem.
Ale teraz sie potwierdza: Stanowisko senatora (czy tez senatora elekta)
jest dziedziczne! I to gdzie? W Stanach Zjednoczonych, ktore uwazane sa, a
w kazdym razie uwazaja sie za wzorzec demokracji!

Naprawde, dziwny jest ten swiat.

Michal Niewiadomski



Re: Modlitwa o JOW

2000-11-09 Wątek Anna Niewiadomska

At 14:50 09/11/2000 -0500, you wrote:
On Thu, 9 Nov 2000 22:31:09 +0800, Anna Niewiadomska
[EMAIL PROTECTED] wrote:

Kazdy ma niewatpliwie prawo modlic sie indywidualnie czy zbiorowo o co
tylko chce. Mam jednak nadzieje ze ta modlitwa nie bedzie publicznie
odmawiana w czasie nabozenstwa w zadnym kosciele katolickim. Byloby to
bowiem wciaganie Kosciola w biezace rozgrywki polityczne dotyczace materii
jaknajbardziej swieckiej.

Michal Niewiadomski


Katolicy to nie podludzie i maja prawo cieszyc sie taka sama
wolnoscia slowa, jak wszyscy inni. W szczegolnosci maja prawo
odmiawiana w swoich kosciolach takich modlitw, jakich sobie
zycza. Kazdy ma bowiem takie samo prawo uczestniczenia w
zyciu publicznym. Bardzo zle dzieje sie tam, gdzie zycie
publiczne zdominowane jest przez arogantow, ktorzy uzurpuja
sobie prawo zamykania ust innym.

Tomasz J Kazmierski



Wydaje mi sie ze albo nie zadal pan sobie trudu by dokladnie przeczytac co
napisalem, albo nigdy nie byl pan w kosciele katolickim w czasie
nabozenstwa. Sprobuje wiec jeszcze raz. Bedzie to rowniez odpowiedz
pozostalym dwom osobom ktore zareagowaly na moj posting.


1. Prawo wolnosci slowa i zgromadzen ktorym ciesza sie obywatele panstw
demokratycznych, nie dotyczy chyba przestrzeni prywatnej a wiec rowniez
obiektow nalezacych do zwiazkow wyznaniowych. To jakie modlitwy odmawia sie
_publicznie_ w kosciele katolickim to nie sprawa posczegolnych obywateli
taki kosciol odwiedzajacych ani nawet poszczegolnych katolikow, lecz calej
ich zbiorowosci - lokalnego lub powszechnego Kosciola Katolickiego.

2. Arogancki Kosciol dawno sie juz w tej sprawie wypowiedzial: Polityka
partyjna nie ma miejsca w katolickiej liturgii. Wystapienia politykow
przemawiajacych 'od oltarza' (takie jak ostatnio widzielismy w swiatyniach
innych wyznan z okazji amerykanskiej kampanii wyborczej) sa o ile wiem w
kosciele katolickim zakazane calkiem konkretnymi przepisami.

3. Nabozenstwo katolickie (a tylko o tym przeciez pisalem), w szczegolnosci
Msza Sw, nie polega na tym ze rozne grupy ludzi modla sie glosno w sposob i
w intencjach na jakie akurat maja ochote. Ma ono scisle okreslona forme. To
sie nazywa liturgia. W liturgii mszalnej jest wlasciwie tylko jedno
miejsce, tzw 'modlitwa wiernych' gdzie w zasadzie moglyby znalezc sie
teksty takie jak zacytowany przez pana. Ale i te nie sa spontaniczne, lecz
zazwyczaj aprobowane przez proboszcza - wyrazaja wiec stanowisko
_Kosciola_. Modlitwy prywatne wypowiadane sa po cichu, prywanie wlasnie: 'a
teraz pomodlmy sie w milczeniu we wlasnych intencjach'. Czasem rzeczywiscie
zdarzaja sie odstepstwa od przepisow. W moim kosciele, pzez caly
pazdziernik, odmawiano np. w czasie niedzielnej mszy nieprzewidziany
przepisami rozaniec. No i barzo dobrze. Jednak moim zdaniem modlitwa w
sprawie JOW nie mialaby prawa go tam zastapic.

4. Kosciol nie raz wypowiadal sie i modlil w sprawach politycznych. W
czasach PRL odprawiano 'msze za Ojczyzne'. Wspomniana modlitwa wiernych
bardzo czesto zawiera element 'pomodlmy sie za rzadzacych panstwami
zeby...'. Takie publiczne wypowiedzi zawsze jednak dotycza spraw o
olbrzymim znaczeniu i niekwestionowanej wartosci, ktore _lacza_ a nie
dziela cala wspolnote wiernych. Dlatego niedopuszczalne sa (moim zdaniem)
_publiczne_ i jednoczesnie _liturgiczne_ modlitwy o zwyciestwo konkretnego
kandydata, konkretnej partii czy konkretnej koncepcji politycznej.

5. System JOW jest sprawa swieckiej polityki. Wiele ludzi (do ktorych i ja
sie zaliczam) uwaza ze jego wprowadzenie posluzyloby dobrze dobru
publicznemu. Ci ludzie maja niewatpliwie prawo by sie prywatnie lub
publicznie o to modlic. Ale publiczna modlitwa _w czasie nabozenstwa_ w
kosciele to nie jest sprawa jednego odlamu wiernych ale _calej wspolnoty_.
Do tej wspolnoty naleza rowniez ludzie ktorzy dobro publiczne widza w
zwyciestwie innych koncepcji politycznych. Kosciol jest rowniez ich
wspolnota i nie ma prawa wypowiadac sie po jednej stronie zupelnie
swieckiej debaty.

6. Wsrod osob zaangazowanych w swiecka polityke, niekoniecznie zreszta
wierzacych, istnieje tendencja instrumentalnego traktowania religii i
Kosciola, w swojej dzialalnosci. Taka postawa budzi moj sprzeciw. I uwazam
ze jesli zwolennicy JOW usilowaliby te modlitwe wyglosic publicznie w
kosciele _w czasie nabozenstwa_ bylby to przejaw takiej wlasnie postawy.

No i to na razie tyle, bo musze isc do pracy.

Michal Niewiadomski



Re: Z Donosow

2000-10-29 Wątek Anna Niewiadomska

At 10:00 29/10/2000 -0500, you wrote:
on 10/27/00 6:39 PM, Anna Niewiadomska at [EMAIL PROTECTED] wrote:

 Nie mam na szczescie zadnego majatku w Polsce, ale lektura dzisiejszych
 Donosow jednak mnie zbulwersowala:

 *
 Sejm

 (...)
 Uchwalil "male uwlaszczenie": ustawe pozwalajaca lokatorom na wykup na
 wlasnosc mieszkan zakladowych i spoldzielczych za drobny ulamek ich
 wartosci (do 3% w wypadku spoldzielczych, co najmniej 10% przy
 zakladowych). Czyzby to znaczylo, ze AWS odpuscila sobie rozdawanie
 mieszkan?
 *

 Czy to znaczy ze np. jak ktos wyjechal za granice, a swoje spoldzielcze
 mieszkanie w Polsce wynajal komus innemu, to ten lokator bedzie teraz mogl
 przejac je na wlasnosc placac tylko 3% wlasnosci?

 Musze o tym powiadomic swoja corke, ktora wybiera sie na dluzej do Polski a
 na czas pobytu zamierza wynajac sobie wlasnie takie mieszkanie.

 A jak wlasciciel przedsiebiorstwa pozwoli pracownikowi mieszkac w jakims
 kacie swojego domu, (ale ten kat jest na tyle samodzielny ze mozna go
 nazwac mieszkaniem zakladowym) to tez moze te czesc domu teraz utracic?

 No coz, nie takie rzeczy sie zdarzaly w Polsce 50 lat temu. Ale zeby teraz,
 jeszcze przed powrotem komunistow?

 Michal Niewiadomski


Panie Michale, nie wiem dlaczego Pan to tak zrozumial.
Ja zrozumialem, ze prawo wykupu ma ten "wlasciwy" lokator, ktory ma prawa
spoldzielcze (wg nomenklatury spoldzielczej on sie nazywa lokatorem glownym)
a nie ten, ktory aktualnie mieszkanie sobie wynajal.

Chyba, ze ja sie myle. W Polsce, gdzie prawo istnieje tylko na papierze
wszystko jest mozliwe.

Pozdrawiam,
Miet Gutowski.



Nie, tak naprawde to tego tak nie zrozumialem. Dobrze wiedzialem o co
ustawodawcy chodzilo. Tymniemniej notatka Donosow wzieta doslownie znaczyla
rowniez to co napisalem. A w Polsce uchwalono juz tyle knotow prawniczych,
ze wcale bym sie nie zdziwil ze te ustawe zdolny adwokat moglby
zinterpretowac tak jak ja to zrobilem.

A tak przy okazji, skoro juz odezwalem sie ponownie na ten temat, to moze
ktos mnie cieemnego emigranta oswieci. Napisano pare dni temu na Poland-L :
"Po pierwsze: wynajmujacy mieszkanie nie jest lokatorem". Wiec po pierwsze
od kiedy? Po drugie, jak teraz po polsku nazywa sie osoba ktora wynajmuje
mieszkanie?

Michal Niewiadomski



Re: pani Hanna Gronkiewicz-Waltz

2000-10-28 Wątek Anna Niewiadomska

At 12:39 28/10/2000 +1000, you wrote:
(...)
A moze ma zwyczajnie, po ludzku dosyc.?
Nigdzie nie jest napisane, ze musi byc na stanowisku od...do..

Jest napisane do kedy trwa jej kadencja. Ale moze rzeczywiscie intencja
ustawodawcy bylo to ze w czasie tej kadencji prezea NBP nie mozna ze
stanowiska _usunac_.

Nie wiem czy osoby przyjete do pracy na czas okreslony (nawet gdy tym
terminem jest zwiazany pracodawca) maja _moralny_ obowiazk pozostac do
konca na tym stanowisku.

Mysle natomiast ze taki moralny obowiazek maja osoby piastujace swe
stanowiska z wyboru. Biorac udzial w wyborach sugerowali przeciez swym
wyborcom ze maja zamiar sluzyc im przez okreslona ilosc lat. Tego zaufania
wyborcow nie nalezy sobie lekcewazyc.

Sytuacja ze ktos wybrany na kilka lat rezygnuje ze stanowiska jest dosc
czesta w parlamentach krajow o systemie JOW. Gdy przywodztwo partii
reprezentowanej w parlamencie obejmuje ktos kto nie jest poslem, sklania
zazwyczaj jakiegos posla swojej partii, najlepiej wybranego w 'bezpiecznym'
okregu, by zlozyl swoj mandat. Organizuje sie wtedy wybory uzupelniajace, i
ow przywodca (jesli je wygra) moze zostac poslem, czy nawet premierem.

Ale jeszcze bardziej oburzyl mnie pare lat temu Newt Gingrich. Nie pamietam
szczegolow, ale to bylo chyba tak ze wkrotce po wyborach musial ustapic z
jakiej waznej funkcji w amerykanskim Kongresie(przywodcy Republikanow?). No
i zlozyl wtedy mandat i wycofal sie z polityki. Ale przeciez wyborcy nie
wybierali go na przywodce frakcji parlamentarnej - to jest sprawa
Republikanow w Kongresie. Wyborcy (na jego prosbe w kampanii wyborczej)
wybrali go na reprezentanta swojego okregu. Nie powinien sie byl tak na
nich wypinac.

Natomiast decyzja p. H.G.W. nie budzi we mnie takich emocji.

Pokazala , ze potrafi i mozna cos zrobic mimo atakow z roznych
stron. Przemyslala i zdecydowala co dla niej najlepsze.

No wlasnie. Co przyszlo w podobnej sytuacji Skubiszewskiemu ze pozostal na
posterunku? Swoje stanowisko i tak stracil wkrotce potem, jak upadl jego
rzad (zgadnij Koteczku kto do spolki z SLD ten upadek spowodowal).

Nie ma ludzi niezastapionych. Wazne jest tylko kto bedzie nastepca?

Joanna Cz.

Michal Niewiadomski



Re: MS a bezpieczenstwo swiatowe bylo: Re: MS ofiara

2000-10-28 Wątek Anna Niewiadomska

At 22:32 27/10/2000 -0500, you wrote:
 On Fri, 27 Oct 2000, Mirka Kozak wrote:
[...]
 P.s.: a tymczasem Pentagon oparty jest o windows ;)))

Jak juz mowa o bezpieczenstwie i opieraniu sie o windows to przypomniala mi
sie prawdziwa historia ktora wydarzyla sie w Toronto na krotko przed moim
wyjazdem. Zapewne obiegla tez prase swiatowa, ja po dobrym roku rzeczytalem
o tym powtornie Hong Kongu, w dziale "news of the weird". Ale to szczera
prawda! Moze juz o tym kiedys pisalem na P-L, jesli tak to posluchajcie
jeszcze raz.

Otoz pewien idiota zakonczyl swoje zycie dlatego ze w ramach rozrywki dla
swoich gosci mial zwyczaj demonstrowac jak mocne sa okna w wiezowcu w
ktorym bylo jego biuro. W tym celu rozpedzal sie i w pelnym poczuciu
bezpieczenstwa calym cialem w rzeczone okna uderzal. No i rzeczywiscie,
udalo mu sie razy kilka. A potem okno puscilo a jego poniesli.

Pentagonowi zycze wiecej szczescia.

Michal Niewiadomski



The Polish Matrix

2000-10-28 Wątek Anna Niewiadomska

..
 Ale mozliwosci
zmiany sytuacji (zgodne z prawem) prawie sie nie
zmienily: udzial raz na 4 lata w wyborach parlamen-
tarnych jest jedyna taka mozliwoscia. Sytuacja
materialna skutecznie zniecheca ludzi (przecietnych)
do innych przejawow aktywnosci politycznej, jesli na to
naklada sie nepotyzm i kumoterstwo elit politycznych,
to nie trzeba miec IQ powyzej 180, aby dostrzec gleboka
beznadziejnosc snucia realnych planow zrobienia kariery
w zyciu. Nie tylko politycznej kariery...

Krzysztof Borowiak

.

Takie wierutne brednie moze pisac tylko osoba
chora z nienawisci do rzadzacych aktualnie Polska.

Krzysztof Borowiak




Re: pani Hanna Gronkiewicz-Waltz

2000-10-27 Wątek Anna Niewiadomska

Ja mysle ze jedna z przyczyn decyzji H. G-W moze byc to ze nie odpowiadajej
perspektywa kierowania  bankiem centralnym w kraju w ktorym pelna wladze
sprawuje post-komunisci. A przciez w Polsce na to sie wlasnie zanosi, bo
nie wyglada na to by obecny sejm potrafil zgodnie uchwalic najblizszy
budzet, a przeciwnicy SLD wygrac potem wybory.

Michal Niewiadomski



Re: Polski precedens w Strasburgu

2000-10-27 Wątek Anna Niewiadomska

At 12:01 27/10/2000 EDT, you wrote:
W czwartek w Strasburgu wygral tez inny Polak: za przewleklosc postepowania w
sprawie cywilnej Polska zaplaci mu 20 tys. zl. Liczac czwartkowe wyroki,
Polska miala w Strasburgu juz osiem takich spraw, z ktorych szesc przegrala."


A malkontenci mowia, ze Polska malo wnosi do Unii Europejskiej

Mirka
==


Rzeczywiscie, co jakisc  czas pojawiaja sie takie wiadomosci. Jak to jednak
wyglada w porownaniu z innymi krajami? Osiem spraw w ciagu prawie
dziesieciu lat? To nie wydaje sie bardzo duzo.

Michal Niewiadomski



Z Donosow

2000-10-27 Wątek Anna Niewiadomska

Nie mam na szczescie zadnego majatku w Polsce, ale lektura dzisiejszych
Donosow jednak mnie zbulwersowala:

*
Sejm

(...)
Uchwalil "male uwlaszczenie": ustawe pozwalajaca lokatorom na wykup na
wlasnosc mieszkan zakladowych i spoldzielczych za drobny ulamek ich
wartosci (do 3% w wypadku spoldzielczych, co najmniej 10% przy
zakladowych). Czyzby to znaczylo, ze AWS odpuscila sobie rozdawanie
mieszkan?
*

Czy to znaczy ze np. jak ktos wyjechal za granice, a swoje spoldzielcze
mieszkanie w Polsce wynajal komus innemu, to ten lokator bedzie teraz mogl
przejac je na wlasnosc placac tylko 3% wlasnosci?

Musze o tym powiadomic swoja corke, ktora wybiera sie na dluzej do Polski a
na czas pobytu zamierza wynajac sobie wlasnie takie mieszkanie.

A jak wlasciciel przedsiebiorstwa pozwoli pracownikowi mieszkac w jakims
kacie swojego domu, (ale ten kat jest na tyle samodzielny ze mozna go
nazwac mieszkaniem zakladowym) to tez moze te czesc domu teraz utracic?

No coz, nie takie rzeczy sie zdarzaly w Polsce 50 lat temu. Ale zeby teraz,
jeszcze przed powrotem komunistow?

Michal Niewiadomski



Re: Intelektualisci

2000-10-25 Wątek Anna Niewiadomska

At 11:49 AM 10/25/00 +0200, you wrote:
We wtorek, 17 pazdziernika 2000 5:31 PM
Pan Andrzej Szymoszek napisal:

 Caly problem polega na zonglerce slowem "prawica". Rozumiem,
 iz Izabela zauwazyla, ze trudno znalezc intelektualiste wsrod
 "prawicowcow" orientacji narodowej albo klerykalnej,

No to przy okazji spytam: a w ogole wszyscy ksieza i caly kler
to nie sa intelektualisci? A Papiez to intelektualista?

(...)

_Caly_ kler to mieliby byc intelektualisci? Wolne zarty. Zwyczajowo zalicza
sie te grupe do inteligencji. Nie mam pod reka slownika, ale slowo
intelektualista ma chyba znacznie wezsze znaczenie. Wsrod kleru
niewatpliwiesa/byli liczni intelektualisci. W Polse zaliczylbym do nich ks.
Tischnera czy rowniez juz chyba zmarlego ks Zieje, redaktora TP ks.
Bonieckiego, biskupow Pieronka czy Zycinskiego, nawet ks Twardowskiego,
choc ten pewnie bardziej posluguje sie w w pisaniu swoich wierszy sercem
niz intelektem. Jest ich napewno znacznie wiecej, niekoniecznie tylko w po
tej 'stornie' koscielnej 'polityki' do ktorej zalicza sie zazwyczaj wyzej
wymienionych.

No i jest niewatpliwie intelektualista Jan Pawel Drugi. Ale z pana tekstu
wuynikaloby ze uwaza pan Papieza za klerykala i to w dodatku prawicowego!
Doprawdy, nie moge sie na to zgodzic. Rzeczywiscie, klerykalow jest wsrod
kleru wiecej chyba niz intelektualistow, ale mam nadzieje ze polski kler
nie ma w wiekszosci 'orientacji klerykalnej'. Orientacja taka, przynajmniej
tak jak ja ja rozumiem, jest napewno sprzeczna z oficjalna nauka Kosciola
Katolickiego, ktora podkresla sluzebna role kleru wobec reszty Kosciola.

Pozdrawiam,
Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
Warszawa, sroda, 25 pazdziernika 2000



Tez pozdrawiam,

Michal Niewiadomski.

PS Znajac Pana nieustepliwa dociekliwosc, niemoge obiecac ze bede
kontynuowal te dyskusje, dokladnie precyzujac co w kazdym zdaniu mialem na
mysli:-) Ale nie mowie tez ze napewno nie bede.



Re: Koniec AWS?

2000-10-23 Wątek Anna Niewiadomska

At 02:59 PM 10/23/00 +0200, you wrote:
Moi zloci,

Chyba jestesmy swiadkami rozpadu AWSu. Trudno jeszcze dokladnie
okreslic na czym to polega, lecz z tzw. "prawica" polska jest
niedobrze. Brak u przywodcow zrozumienia racji stanu? Zbyt
wygorowane ambicje personalne? "Homo sovieticus" tkwiacy
jeszcze w przywodztwie? Brak podstawowego zrozumienia idei spoleczenstwa
obywatelskiego?

A moze wszystko razem? Widac, ze dotychczasowa niespojna, chaotyczna
i malo przejrzysta polityka AWSu wywolala powstanie pewnej prozni
w przestrzeni polotycznej; zademonstrowal to stosunkowo dobry wynik
wyborczy Olechowskiego.

I naprawde nic nie mozna przewidziec, jak to bedzie dalej z wyjatkiem
jednego: przytlaczajacej wygranej SLD w najlblizszych wyborach.

Chyba te cala hece sprowokowalo wlasnie SLD, inaczej trudno to sobie
wyobrazic.

Jacek A.



No dobrze, ale czego powinnismy sobie zyczyc? Ostatnie tygodnie wykazaly ze
AWS nie jest w stanie wygrac nastepnych wyborow parlamentarnych. Wiec jego
ewentualnym rozpadem nie nalezy sie moze zbytnio martwic. Tylko co nalezy
utworzyc zamiast AWS? I czy sa na to jakiekolwiek szanse?

Nawet jesli pelne zwyciestwo SLD jest nieuniknione, to i tak w przyszlym
Sejmie powinna byc silna i sprawnie dzialajaca opozycja, a nie kilkanascie
zwalczajacych sie wzajemnie ugrupowan. Czy i na to nie  ma juz szans? Moze
jednak na gruzach AWS uda sie zbudowac cos bardziej wiarygodnego. Ale kto
mialby tego dokonac?

Ja w Hongkongu napewno nie mam na to recepty.

Michal Niewiadomski



Re: Koniec AWS?

2000-10-23 Wątek Anna Niewiadomska

At 12:12 PM 10/23/00 -0400, you wrote:
 Ja w Hongkongu napewno nie mam na to recepty.

 Michal Niewiadomski

Ja w Ennetbaden tez, a i wiekszosc ludzi w Warszawie podobnie.

Owszem, jest recepta. W politologii znane jest tzw. prawo Duvergera,
ktore traktuje o socjologicznych mechanizmach ordynacji wyborczych.
Prawo Duvergera mowi m.in., ze jednomandatowe okregi wyborcze
sprzyjaja integracji ugrupowan politycznych w dwie dominujace partie.
Dodatkowo JOW sprzyjaja wzmacnianiu w obu partiach stronnictw o
pogladach umiarkowanych i oslabianiu stronnictw o
pogladach ekstermistycznych.

tjk



Czy mamy rozumiec ze pana recepta polega na tym ze obecny paralment ma
"tylko" zmienic konstytucje? I ze jest w stanie to zrobic? Jesli nawet tak,
to w obecnej sytuacji przy jednomandatowych wyborach, SLD uzyskalaby
jeszcze bardziej mizadzaca przewage. Wierze ze JOW bylyby na dalsza mete
korzystne, ale napewno nie jest to rozwiazanie krotkoterminowe.

Michal Niewiadomski



Re: Paszkwil na KPA

2000-10-22 Wątek Anna Niewiadomska

Poniewaz nie jestem i nie bylem "czlonkiem" Polonii Amerykanskiej nie czuje
sie upowazniony do zabierania glosu na temat osoby i dzialalnosci prezesa
KPA. Ponizsze prosze traktowac nie jako glos w merytorycznej dyskusji na
temat tamtego listu, lecz jako refleksje o kulturze dyskusji w niektorych
srodowiskach Polakow.

At 07:56 AM 10/22/00 -0400, you wrote:
Witam,
Pare dni temu na tej liscie ukazal sie "list otwarty" atakujacy KPA. Z
racje, ze byl "otwarty" przeslalem go dalej w tym do Pana Romana Kafla z
Teksasu, ktory zna dosc dobrze sprawy Polonii amerykanskiej piszac czesto,
gesto rozne wypracowania dziennikarskie w tym temacie. Zamieszczam Jego
reakcje na ten "list otwarty" skierowana bezposrednio do p.R., ktory wstawil
ten paszkwil na nasza liste.

To pierwsze klamstwo. Nazwisko autora postingu na Poland-L zaczynalo sie na O.

Pozdrawiam.
Stefan B.
=
 Szanowny Panie Radzilow!

Pan Kafel, w braku lepszych argumentow zaczyna od znieksztalcania nazwiska
jednego z sygntariuszy listu. Nazwisko bylo wyrazie w liscie podane.
Powyzsze "Radzilow" nie jest rowniez adresem komputerowym, bo ten brzmial
"JRadzilow". Jesli nie byla to swiadoma manipulacja lecz zwykle
niedopatrzenie, to poniewaz p. Kafel nie ma dostepu do Poland-L, obowiazek
przeslania tu jego przeprosin wobec p. Radzilowskiego spoczywa na p.
Buchholzu.

 Z oburzeniem czytam sygnowany przez pana "list otwarty", bardziej
prawidlowo
 powinniscie panstwo nazwac swoje oszczerstwa "listem smierdzacym".

Wg. P. Buchholza autor powyzszego  "pisze czesto, gesto rozne wypracowania
dziennikarskie w tym temacie". Czy mam rozumiec ze takim wlasnie jezykiem
operuje prasa polonijna w USA, przynajmniej ten jej odlam w ktorym gustuje
p. Buchholz? Gleboko Polonii Amerykanskiej wspolczuje.

 Jakim prawem uzurpujecie sobie panstwo prawo wystepowac w imieniu
"Polonii",
 skoro reprezentujecie panstwo samych siebie i nikogo wiecej, a juz napewno
 nie reprezentujecie panstwo mnie.

Tu kolejne klamstwo. List byl wyraznie podpisany przez grupe osob. A nie
jakas "Polonie". Nie widzialem tam podpisu Kafel. Wiec skad to oszczerstwo
ze autorzy jego wlasnie reprezentowali?


 Stwierdzacie panstwo, ze "spolecznosc polska w Ameryce znajduje sie w
stanie
 kryzysu" i to rzekomo tylko i wylacznie z winy jednego czlowieka. Prezesa
 Kongresu Polonii Amerykanskiej pana Edwarda Moskala.
 Zupelnie pomijajac, ze Kongres Polonii Amerykanskiej jest legalana i
 demokratyczna instytucja wolnych organizacji i ludzi, dzialajaca w
zakresie
 swego statutu i obowiazujacego prawa w wolnym kraju, nawolujecie panstwo
do
 zrezygnowania z pelnionej funkcji pana Moskala.
 Jest to niepodwazalny fakt, absolutnie niedopuszczalnego i chamskiego
ataku

List napisany byl normalnym, kulturalnym jezykiem. To wlasnie odpowiedz
Kafla jest chamska. Nawolywanie do ustapienia czy odwolania legalnie
wybranych przedstawicieli jest normalnym elementem demokracji.

 na demokratycznie wybranego przedstawiciela zorganizowanej Polonii,
 zapominacie panstwo, ze ingerujecie w wewnetrzne sprawy demokratycznej
 organizacji.

Na tym drodzy panowie Kafel i Buchholz polega wlasnie demokracja.
Demokratycznie wybrani przywodcy podlegaja krytyce. Czy sprawa
Clinton/Lewinsky cos wam przypomina? To przeciez w waszym kraju. Nic o tym
nie slyszeliscie?


(...)
 Podnosicie panstwo zarzut , ze rzekomo KPA nie ma wlasciwego posluchu u
 wladz Stanow Zjednoczonych. Czy nie zauwazyliscie panstwo, ze kazdy kto
chce
 posluchac prawdziwego glosu Polonii nadstawia ucho; co ma do powiedzenia
jej
 Prezes?
 Jezeli taki, czy inny- najczesciej inny- przedstawiciel administracji
przez.
 Clintona nie chce sluchac racji Polakow, nie znaczy to, ze nie ma kogo
 sluchac.

Drogi panie Kafel, gdyby KPA cieszyl sie autorytetem to w rzadzie USA
zbnalezliby sie tacy ktorzy by chcieli go sluchac. O to w tamtym liscie
wlasnie chodzilo - ze nie chca.

Znaczy natomiast, ze poprostu nie chce sluchac tego co ma do
 powiedzenia spolecznosc polska! Dziwnie traktujecie panstwo poczucie
honoru,
 jakos bardzo nie po polsku.
 Zarzucacie panstwo prezesowi Moskalowi niekatolickosc- przebral sie
 diabel w ornat i ogonem na msze dzwoni, mowi stare polskie porzekadlo!

Ktoz
 to wsrod panstwa jest takim ortodoksyjnym katolikiem, skoro wsrod
 sygnatariuszy znajduje sie wiele ludzi , ktorzy zaloze sie nie maja
 zielonego pojecia, czy wchodzac do kosciola zaklada sie, czy zdejmuje
 czapke!

Zarzuty dotyczace "niekatolickosci" byly w liscie jasno sformulowane. Nie
umiejac z nimi dyskutowac Kafel ucieka sie do argumentow personalnych.
Kosciol Katolicki drogi panie Kafel nie jest organizacja mafijna - dziala
jawnie i publikuje swoje dokumenty. Nie trzeba wiec byc jego czlonkiem by
moc ocenic czy inne publiczne dokumenty lub wypowiedzi sa z katolicyzmem
zgodne czy nie.

Ciekawe zreszta skad czerpie pan Kafel swoje informacje na temat sposobu i
okolicznosci nakrywania glowy przez podpisanych tam ludzi. Czyzby ich
wszystkich znal osobiscie?

 

Re: Paszkwil na KPA

2000-10-22 Wątek Anna Niewiadomska

At 11:09 AM 10/22/00 -0400, you wrote:
(...)
Podsumywujac to co Pan napisal mozna latwo dostrzec fakt, ze popiera Pan
tylko tych ludzi, ktorych Pan dlugo zna, mdleje Pan czytajac "mocne
okreslenia" i nie toleruje Pan nowych nazwisk bez wzgledu co one pisza.
Zabawne.

Stefan B.


Drogi panie Stefanie B. Nic nie poradze na to ze niewiele pan zrozumial z
tego co napisalem (na przyklad dlaczego uwaza pan ze Radzilow to _nazwisko_
kogokolwiek kto jest zwiazany z ta cala sprawa - wydawalo sie ze wyjasnilem
juz ze nie ma ku temu zadnych podstaw?). Cieszy mnie tez ze tak malo jest
wsrod Polonii w USA jak to pan pisze 'pseudo-inteligencji'. W moim
przekonaniu zwyklych polskich inteligentow jest tam sporo, ja sam znam
wielu z nich osobiscie, i dziwi mnie nieco ze nic pan o nich nie wspomina.
No ale coz, byc moze nie obraca sie pan w takich kregach.

Rzeczywiscie, abym zaczal kogos darzyc szacunkiem potrzeba wiecej niz kilku
postingow na liscie dyskusyjnej. To dlugotrwaly proces. Taki szacunek mozna
natomiast bardzo latwo stracic.

Myli sie pan jednak twierdzac ze nie toleruje panskiej pisaniny dlatego ze
jast pan tu  'nowy'. Wprost przeciwnie, jak tu juz niedawno pisalem,
kazdego nowego autora obdarzam na P-L pewnym poczatkowym kredytem zaufania.
Pan, pomimo usilnych staran ciagle go jeszcze nie wyczerpal - najlepszy
dowod ze ciagle jeszcze poswiecam swoj czas zeby na panskie postingi
odpowiadac.

Czesto zreszta nawet nie znajac szczegolow bardzo latwo jest odroznic
ziarno od plew. Ja naleze pokolenia wychowanego w szacunku dla polskich
bohaterow drugiej wojny swiatowej czy Polskiego Panstwa Podziemnego. Gdy
czytam ze komus na P-L 'smierdzi' list stajacy w obronie dobrego imienia
ludzi takich jak Jan Nowak Jezioranski, Jan Karski i Andrzej Pomian, czy
tez Wladyslaw Bartoszewski to bardzo latwo wybrac mi strone w takim sporze.

To zreszta nie pierwszy raz na Poland-L. To wlasnie przez panu podobnych
opuscili z odraza te liste ludzie ktorzy Polsce sluzyli wtedy czynem a nie
tylko pyskowaniem - byli zolnierze AK Tadeusz Gierymski i Stefan Grass.

Latwo mi tez opowiedziec sie po jednej stronie sporu gdy w odpowiedzi na
rzeczowe argumenty  zaczyna sie dyskutowac przekonania religijne osoby
ktora je wysuwa.

To tyle panu pod rozwage.

Michal Niewiadomski



Re: Rodzic po polsku?

2000-10-21 Wątek Anna Niewiadomska

At 03:09 PM 10/21/00 -0400, you wrote:
On Sat, 21 Oct 2000 11:10:45 -0700, W.Glowacki [EMAIL PROTECTED] wrote:

Prosze Pana.
A czy uwaza Pan takze, ze np. w szpitalach amerykanskich i kanadyjskich
jest zawsze zupelnie inaczej. Pisze tak, bo pracuje w szpitalu na
chirurgii, co nie znaczy, ze bronie takiego czy innego podejscia do sprawy.
Nie raz czy dwa widzialemsytuacje, kiedy lekarz at point blank, powiedzial
co jest grane.

Panie Wilhelmie,
ja niczego nie uwazam, chce sie tylko dowiedziec, czy sytuacje ktore
"Wyborowa" opisala sa typowe w polskich szpitalach, czy tez sa wyjatkami,
ktore gazeta chce rozdmuchac.
Mikolaj Sawicki



Ja na szczescie nie mialem jeszcze okazji by dokladniej poznac
funkcjonowanie szpitalnictwa w jakimkolwiek kraju. Ale stan polskiego
niewatpliwie wplynal przed laty na moja decyzje opuszczenia Polski na stale.

Mysle ze w Polsce jest pod tym wzgledem gorzej niz w Kanadzie. Ale nie jest
tu winien zly charakter Polakow, lecz po prostu bieda kraju,
dziesieciolecia socjalizmu i zaniedbanie tej dziedziny w ostatnim
dziesiecioleciu przez kolejne "nasze" juz rzady. Dopiero ostatni, o ile
wiem dosc nieudolnie, zaczal wprowadzac jakiekolwiek zmiany. Mysle ze
jeszcze dwadziescia, trzydziesci lat i sluzba zdrowia w Polsce dogoni
standarty zachodnie, ktore tymczasem tez jej pomoga, dalej sie obnizajac.

Wiec panny Z., glowa do gory! A ja oddalam sie by dalej wiazac to
sznurowadlo:-)

Michal Niewiadomski



Re: Wiadomosci PAP i komentarz

2000-10-19 Wątek Anna Niewiadomska

At 04:14 PM 10/18/00 +0200, you wrote:

(...)
 Nawiasem mowiac jest to jeden z cyklu artykulow wyrazajacych
 bardzo rozne poglady. W ostatnim, powyborczym wlasnie numerze
 TP bardzo ostro polemizuje z Romanowskim Bronislaw Wildstein.

Teraz moze ja uscisle. Cykl nie wzial sie ot tak, sam z siebie.
To argumentacja i stylistyka tekstu Andrzeja Romanowskiego
(ktory jest, takze moim zdaniem, paszkwilem) spowodowala reakcje
jego oponentow: Aleksandra Halla i Bronislawa Wildsteina. Jest
pewna roznica w statusie tych autorow: Romanowski reprezentuje
redakcje Tygodnika, a Hall i Wildstein sa ludzmi z zewnatrz.
Ich wypowiedzi nie stanowia autonomicznych czesci jakiegos tema-
tycznego cyklu a sa replika odnoszaca sie do tekstu czlonka
zespolu redakcyjnego - Romanowskiego.


No to ja tez uscisle: artykul Romanowskiego ukazal sie w TP z 1go
pazdziernika z notka redakcyjna: "w tygodnikowej dyskusji o dziedzictwie
Solidarnosci w najblizszych numerach glos zabiora Aleksander Hall i
Bronislaw Wildstein". Czyli ich wypowiedzi nie byly spontaniczna
odpowiedzia na "paszkwil" w TP, ktora redakcja z laski wydrukowala. Byli
oni najwyrazniej od poczatku do dyskusji zaproszeni. I nic dziwnego ze
dyskusja publicystow na wazny temat rozpoczynana jest artykulem czlonka
redakcji.


Linia polityczna Tygodnika jest od dluzszego czasu ostro zarysowana.
Jej glownymi wyrazicielami sa Romanowski, Graczyk i Szostkiewicz.
Polemiki z ich kontrowersyjnymi tekstami, jak ta autorstwa Wild-
steina, na lamach Tygodnika naleza niestety do rzadkosci. Czesciej
mozna je czytac u konkurencji.


Katarzyna


Nie przecze ze TP, ktory napewno nie jest pismem partyjnym, ma wlasna
'linie polityczna'. Mnie ona odpowiada, ale nie mam zamiaru jej tu
dyskutowac ani bronic - za malo czytam innych pism polskich. Ale jedno na
Poland-l moge wszakze powiedziec: pismo ktorego p. Krzysztof Borowiak na
tyle nie lubi, ze nazwal je tu kiedys Zydownikiem Powszechnym musi
odznaczac sie nieprzecietnymi walorami kulturalnymi i moralnymi.

Pozdrowienia,  Michal Niewiadomski



Re: Wiadomosci PAP i komentarz

2000-10-19 Wątek Anna Niewiadomska

At 03:36 PM 10/19/00 +0200, you wrote:
Pan Michal Niewiadomski :

  Nie przecze ze TP, ktory napewno nie jest pismem partyjnym,
  ma wlasna 'linie polityczna'.

Toz to jest autentyczny przyklad swietej naiwnosci.;-)

Alez "Tygodnik Powszechny" jest w politycznej sferze w doslownym
tego slowa znaczeniu pismem partyjnym. Stal sie nim z chwila pow-
stania Unii Demokratycznej. Poczatkowo bylo to mniej widoczne,
pozniej bardziej, a po smierci Turowicza jest oczywistoscia.

Ta "wlasna linia polityczna" to linia, ktorej patronem jest senator
Unii Wolnosci i jednoczesnie z-ca red. naczelnego Tygodnika -
Krzysztof Kozlowski. To takze linia babci Hennelowej. Chyba nie
zdazyl Pan zapomniec, ze nie tak dawno byla poslanka Unii
Wolnosci ? A i teraz jest jej wierna az do bolu. Nie maja tu nic
do rzeczy inni autorzy i ich czesto dobre artykuly z polityjka nie
zwiazane.


Nie nalezy wszakze zapominac ze Redaktor Naczelny musi byc chyba
zwolennikiem Krzaklewskiego. Nalezy przeciez do partii Marianow:-)

  Mnie ona odpowiada, ale nie mam zamiaru jej tu dyskutowac
  ani bronic - za malo czytam innych pism polskich. Ale jedno na
  Poland-l moge wszakze powiedziec: pismo ktorego p. Krzysztof
  Borowiak na tyle nie lubi, ze nazwal je tu kiedys Zydownikiem
  Powszechnym musi odznaczac sie nieprzecietnymi walorami
  kulturalnymi i moralnymi.

Oj, nieladnie tak zaslaniac sie taka czy inna opinia osoby trzeciej.
Chyba stac Pana na to, zeby racjonalnie uzasadnic dlaczego Panu
linia polityczna TP, a wiec linia np. Romanowskiego, czy np.Kolendy-
Zaleskiej, albo np. Graczyka, odpowiada.


Malgorzata


To rzeczywiscie nie bylo ladnie. Przepraszam.

Michal Niewiadomski






Re: Komentarz

2000-10-16 Wątek Anna Niewiadomska

At 01:20 PM 10/16/00 +0200, you wrote:
Panie Andrzeju!
Dlaczego Pan znowu wklada w cudze usta i umysly to, czego nie mowi± i nie
mysl± ? 

Przepraszam, czy moglby pan wyjasnic o co chodzi w powyzszym zdaniu? O
jakich cudzych ustach mowa i co w nie wlozono? W zacytowanym ponizej
tekscie A. Szymoszka sa w wiekszosci jego opinie i wrazenia a ani slowa o
Radzie Politycznej SKL ani o oficjalnych oswiadczeniach jakiejkolwiek partii.

Rada Polityczna SKL, ktora obradowa³a w ostatni± sobote zajmowala
siê jedynie problemem naprawy AWS i nic innego nie by³o dyskutowane i nie
znalazlo siê w jej oswiadczeniach. Podobne oswiadczenia wyda³y ZChN i
PPChD, a Rada Polityczna RS AWS nie wyda³a zadnego, co juz jest dobrym
znakiem. Pozniejsze oswiadczenia Rybickiego i innych twardych zwolennikow
Krzaklewskiego nie byly stanowiskiem Rady Politycznej. Nie mam teraz
tekstu uchwal przy sobie, ale sprobuje w najblizszych dniach je wstukac.
Tomek Jackowski

Bardzo prosze, ale w ascii. Ale co to ma wszystko do postingu Andrzeja
Szymoszka?

Michal Niewiadomski


Andrzej Szymoszek wrote:

Problem z AWS polega na tym, ze jest to szeroka koalicja,
  w ktorej obok zwiazkowej nomenklatury mamy dwa glowne
  nurty polityczne: narodowo- katolicki i umiarkowanie
  konserwatywno- liberalny. Ten drugi (SKL, PPChD) wnosil nieco
  ekonomicznego rozsadku, no i umozliwial koalicje z Unia
  Wolnosci. Koalicja padla, tym samym zatriumfowal nurt
  pierwszy. Za to glownie on wlasnie przegral w osobie Krzaklewskiego
  wybory prezydenckie.

Andrzej Olechowski mial dzisiaj konferencje prasowa.
  Nie zagral tak ostro jak sobie to zamarzylem wczesniej,
  ale i tak dosc mocno: partii tworzyc nie bedzie,
  wezwal do porozumienia SKL i UW. To jest de facto
  apel o rozwalenie AWS. Jan Maria Rokita (SKL) na razie
  zaprotestowal: on chce "naprawy" AWS, a nie "demolowania".
  Pytanie, czy to sie w ogole da naprawic, i czy sprzecznosci
  w tej formacji nie sa juz tak duze, ze dolaczenie "umiarkowanych"
  z AWS do "umiarkowanej" UW nie jest kwestia czasu. Taki
  sojusz przypominalby dawna "Solidarnosc", z jej najlepszymi
  nazwiskami, i bylby jakas kontropcja dla rosnacego w sile
  SLD.

 Dlaczego zatem nie mozna czegos takiego zorganizowac?
  Obok roznych historii personalnych (Rokita wyszedl z UW,
  to co bedzie teraz wracal, Bielecki z SKL ma na pienku
  z Olechowskim, bo cos razem tworzyli i im nie wyszlo,
  a przy okazji poklocili sie) przeszkadza obawa
  o elektorat "narodowo- katolicko- antykomunistyczny", dla ktorego
  formacja jak to oni nazywaja "centrowa" jest nie do przyjecia.
  Dobre pytanie, czy takich wyborcow jeszcze duzo zostalo. Niecale
  16 procent wybierajacych Krzaklewskiego to niewiele, a gdy
  uwzglednic fakt, ze sporo z nich glosowalo wyraznie "na kredyt"
  i chcialo poprzec w osobie lidera AWS raczej te liberalna czesc
  Akcji, zostaje calkiem niewiele, z tendencja do dalszego zaniku.

 SKL na razie pewnie zeche bardziej zdecydowanie wcisnac
  Plazynskiego na szefa AWS. Bo jak nie, powiedza, rozwazymy
  propozycje Olechowskiego. Jesli sie nie uda, to albo SKL
  polozy uszy po sobie, albo wystapi z AWS wsrod oskarzen o dzialanie
  prokomunistyczne jako "rozbijacze prawicy". Jesli sie uda,
  co mniej prawdopodobne, Plazynski zapewne zechce poprowadzic AWS
  w strone sojuszu z Olechowskim i UW.

 Unia Wolnosci choc ostatnio nieobecna, ma w tej chwili w reku
  klucz do przedterminowych wyborow parlamentarnych: jak nie popra
  budzetu AWS, Sejm go nie uchwali, a Kwasniewski rozwiaze Sejm.
  Bardzo bedzie im w tej sytuacji latwo zasugerowac: prosimy
  o zastapienie Mariana K. Maciejem P. Klopot z Unia jest ten,
  ze sama przezywa "kryzys przywodztwa" i w ogole jeden wielki
  kryzys, nie moga jakos wzajemnie wzmocnic sie z legitymujacym
  sie poparciem spolecznym Olechowskim.

 AWS moze jeszcze co do budzetu dogadywac sie z PSL, z ktorym
  wystepowala wspolnie w sprawie ustawy uwlaszczeniowej. To bylby
  niewatpliwie triumf "frakcji Krzaklewskiego" i ZChN, zapewne
  niezbyt korzystny dla gospodarki, no i ulatwiajacy wyjscie
  SKL-owcom i innym rozsadnym.

 Wszystkie te warianty oprocz nie rozpatrywanego "zdecydowanego"
  (koalicja AWS- UW, odpowiednio silna w tym pozycja Olechowskiego)
  prowadza do kleski ugrupowan "posierpniowych" w najblizszych
  wyborach, zgarniecie przez SLD, nie liczac PSL, ponad 50-procentowej
  puli mandatow i poglebiajacy sie kryzys polityczny po stronie
  opozycji.

Andrzej





Re: Bez komentarza

2000-10-16 Wątek Anna Niewiadomska

Tym razem pozwole sobie nie zgodzic sie z Andrzejem Szymoszkiem.

At 05:13 PM 10/16/00 MET, you wrote:


No dobra. Tylko ze jesli w ustawie mowi sie: pelnomocnik,
  to trzeba pelnomocnika ustanowic, i koniec. Jak to mowia:
  nieznajomosc prawa szkodzi. Trzeba bylo napisac do mnie,
  na pewno bym znalazl odpowiedniego pelnomocnika.


Zgoda, ale nie do konca. Ten (ustawowy) wymog by wyborcy zagraniczni
musieli poslugiwac sie pelnomocnikami wydaje sie raczej szykana niz
rozumnym prawem.

Inna sprawa: sens protestu. Protestuje wtedy, gdy uwazam,
  ze osiagne to, o co mi chodzi. Ze stalo sie cos zlego, a moj
  protest daje mozliwosc odkrecenia tego, co sie stalo. W tym
  przypadku jedynym rezultatem zdarzenia jest wybor na kolejna
  5-letnia kadencje prezydencka Aleksandra Kwasniewskiego, i to
  w pierwszej turze glosowania. Zadne jednostkowe nieszczescie
  wyborcy tego nie zmieni. Gdyby powiedzmy uzyskal 3 glosy ponad
  tyle ile musial, a znanej mi czteroosobowej rodziny
  nie bylo w spisie wyborcow, badz stwierdziliby, ze ktos
  zaglosowal za nich- protest bylby uzasadniony. Nawet gdyby
  glosow bylo nie 3 a 300- mogloby sie zdarzyc, ze takich przypadkow
  jest wiecej w roznych koniuszkach Polski, i ze to sie w sadzie
  zsumuje. Ale nie kilkaset tysiecy, a taki zapas mial Kwasniewski
  ponad 50%.


Bardzo watpie by celem p. T.J.K. bylo uniewaznienie wyborow. Wola
wiekszosci wyborcow byla przeciez dla kazdego jasna. Mysle ze obywatel
doswiadczajacy na sobie naruszanie prawa przez urzad panstwa, ma zawsze
prawo czy wrecz obowiazek protestowac. Nawet jesli nie poniosl specjalnych
szkod. Chodzi o to zeby panstwo i jej funkcjonariusze szanowali prawa
ustanowione przez przedstawicieli spoleczenstwa. Zeby Polska byla wlasnie
panstwem prawa.

Ta czy inna pieczatka na karcie do glosowania to jak dla mnie
  temat na artykul w gazecie czy reportaz, ale nie na protest
  wyborczy, ktorego celem jest przypomne doprowadzenie do
  uznania wyborow za niewazne.


A dla mnie, wszczecie procedury prawnej ktora zmusilaby wysokiego urzednika
panstwowego, ktory z nonszalancja traktuje wymogi ustawy sejmowej, do
wytlumaczenia sie, i byc moze sklonilaby  jego lub jemu podobnych do
wiekszego szacunku dla ustaw nastepnym razem, jest jaknajbardziej
uzasadnione. Szkoda ze sie p. T.J.K. nie udalo.

   Andrzej Szymoszek


Michal Niewiadomski



Re: Wiadomosci PAP i komentarz

2000-10-16 Wątek Anna Niewiadomska

At 05:42 PM 10/16/00 MET, you wrote:
 From:   Katarzyna Zajac [EMAIL PROTECTED]

   Naprawde bez komentarza,

 Alez skomentujmy...

 Od godziny 20,05 w niedziele obserwujemy we wszystkich liberalnych
 mediach "spontaniczna" publiczna debate nad ksztaltem przywodztwa
 w AWS. Aleksander Hall daje codziennie wywiady: a to dla Gazety
 Wyborczej, a to dla Rzeczpospolitej, a to dla Zycia Warszawy. To
 samo Rokita i Plazynski. W "Tygodniku Powszechnym" ukazuje sie
 artykul Andrzeja Romanowskiego. Obsesja o wielkiej skali natezenia.
 Itd. itp.


Jakos nie zauwazylem tego za pierwszym razem, ale sprawa nadal jest swieza.
Zwracam uwage zawarta w powyzszym tekscie manipulacje.

Rozumiem ze ta niedziela, to niedziela wyborcza, czyli wszystkie opisywane
powyzej wypadki mialy sie wydarzyc sie nie wczesniej niz o 20:05 czasu
srodkowoeuropejskiego 8 pazdziernika 2000.

Rozumiem tez ze artykul Andrzeja Romanowskiego w Tygodniku Powszechnym to
"Solidarnosc czy 'oboz posierpniowy". No wiec wprawdzie nie jestem w stanie
wypowiadac sie o prawdziwosci pozostalych stwierdzen mojej przedmowczyni,
ale to akurat moglem sprawdzic: czas przypisany ukazaniu sie tego artykulu
nie jest prawdziwy. Wydrukowano go w nr 40 TP z data 1 pazdziernika 2000.
Ja czytalem go w Hongkongu w pare dni pozniej, dobrze przed wyborami.

Nawiasem mowiac jest to jeden z cyklu artykulow wyrazajacych bardzo rozne
poglady. W ostatnim, powyborczym wlasnie numerze TP bardzo ostro polemizuje
z Romanowskim Bronislaw Wildstein.

Michal Niewiadomski



Monarchia? alez tak!

2000-10-13 Wątek Anna Niewiadomska

Monarchia, swietny pomysl, tylko na Boga nie elekcyjna, to juz zesmy
przerabiali.
Najbardziej podobala by mi sie jakas mila dynastia, rozne historyczne
nazwiska mi przychodza do glowy: Tra,ba, Puzyna, Firlej, Wezyk, Ostatecznie
moglby byc nawet Zajaczek. Herby tez mamy ciekawe, Jelita, Ciolek,
Slepowron mozna wybierac.  Tylko  kto by sprawdzal parentele (czyli
lustrowal),  czy napewno wszystkie metryki chrztu  sa porzadku? I czy nikt
nikogo przez te 200 lat kiedy sprawy nie byly dogladane, nie dogonil w
zadnych chaszczach. Juz sobie wyobrazam te artykuly i manipulacje  w prasie
i w internecie, przed sejmem elekcyjnym. Panowie szlachta , na blonia,
szable w dlon,  l/uki w juki a l/upy wziac w troki( hmmm... kogo bysmy tu
oglosili szlachta?) A Wajda do kamery...

TGIF a w dodatku 13, Anna Niewiadomska



Glosowanie w NZ

2000-10-11 Wątek Anna Niewiadomska



Ze co, prosze szanownego Pana ? Uzerac sie ? A ja naiwnie
myslalam, ze mimo wszystko sprawia Panu przyjemnosc wymiana
uwag z kims, kto po prostu czasem (bo prawdopodobnie nie
zawsze) ma inny poglad niz Pan.

..
Malgorzata

No niestety Malgosiu, rozmowa z Toba przypomina uzeranie, pracowalas na to
dobry rok, ale doczekalas sie, ja na przyklad przestalam lubic Twoje listy
wlasnie dlatego. Obrazilas Michala, najspokojniejszego czlowieka na swiecie
( juz od ponad roku nie reaguje na Twoje listy), ma sie ochote powiedzie
jak mowila moja Babcia: "Masz racje i daj rubla". Gratulacje. Tak wlasnie
zreszta dziala zdaje mi sie cala byla opozycja, czy prawica jak wy ja
nazywacie w Polsce. Porzadni ludzie zamiast sie jednoczyc  przeciw
postkomunistom, traca czas na kopanie po kostkach innych porzadnych ludzi,
zeby pokazac ze to oni wlasnie sa NAJpoorzadniejsi! I popatrz kto Ci
basuje, to powinno Cie otrzezwic...

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Everybody Knows

2000-10-11 Wątek Anna Niewiadomska

Everybody Knows

Everybody knows that the dice are loaded
Everybody rolls with their fingers crossed
Everybody knows that the war is over
Everybody knows the good guys lost
Everybody knows the fight was fixed
The poor stay poor, the rich get rich
That's how it goes
Everybody knows

Everybody knows that the boat is leaking
Everybody knows that the captain lied
Everybody got this broken feeling
Like their father or their dog just died

Everybody talking to their pockets
Everybody wants a box of chocolates
And a long stem rose
Everybody knows

Everybody knows that you love me baby
Everybody knows that you really do
Everybody knows that you've been faithful
Ah give or take a night or two
Everybody knows you've been discreet
But there were so many people you just had to meet
Without your clothes
And everybody knows

Everybody knows, everybody knows
That's how it goes
Everybody knows

Everybody knows, everybody knows
That's how it goes
Everybody knows

And everybody knows that it's now or never
Everybody knows that it's me or you
And everybody knows that you live forever
Ah when you've done a line or two
Everybody knows the deal is rotten
Old Black Joe's still pickin' cotton
For your ribbons and bows
And everybody knows

And everybody knows that the Plague is coming
Everybody knows that it's moving fast
Everybody knows that the naked man and woman
Are just a shining artifact of the past
Everybody knows the scene is dead
But there's gonna be a meter on your bed
That will disclose
What everybody knows

And everybody knows that you're in trouble
Everybody knows what you've been through
From the bloody cross on top of Calvary
To the beach of Malibu
Everybody knows it's coming apart
Take one last look at this Sacred Heart
Before it blows
And everybody knows

Everybody knows, everybody knows
That's how it goes
Everybody knows

Oh everybody knows, everybody knows
That's how it goes
Everybody knows

Everybody knows


Leonard Cohen



Re: Poland-L 40 godzin pozniej

2000-10-10 Wątek Anna Niewiadomska

At 04:18 PM 10/10/00 +0200, you wrote:
(...)
Na szczescie na Poland-L nie ma demokracji wiec nie bedziemy=20
glosowac nad tym kogo wyrzucic a kogo nie.=20
 =20
Przy okazji zapraszam na nowo powstala liste monarchistow:
http://www.monarchia.pl/lista.htm=20

Pozdrawiam,
Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
Warszawa, wtorek, 10 pazdziernika 2000



Glosowanie w takich sprawach na Poland-L napewno nie ma sensu. No i watpie
czy gdyby nawet W. Holsztynski zostal tu ponownie zaproszony, zechcialby
powrocic. Ale taka dyskusja jest jaknajbardziej uzasadniona. Ostatecznie
monarcha powinien znac zdanie roznych warstw swoich poddanych. Jesli jest
to monarchia oswiecona, ulatwi mu to dalsze sprawowanie wladzy.

Moje zdanie, pomimo ze nie lubilem stylu dyskusji Wlodka Holsztynskiego
jest zgodne z tym co napisal Andrzej Sz.

Michal Niewiadomski

moje tez

Anna Niewiadomska



Jeszcze jeden zmanipulowany

2000-10-07 Wątek Anna Niewiadomska

Oto fragment prywatnego listu z Polski ktory wlasnie dostalem:


Pojutrze wybory, modle sie zeby Krzaklewski nie wszedl do drugiej tury, bo
nie chcialbym byc zmuszony glosowac na Kwasniewskiego.


Autor powyzszego jest gorliwym katolikiem, z zawodu profesorem uniwersytetu
(ale nie wroclawskiego) z dziedziny nauk scislych. Jak widac nawet to nie
uchronilo go przed manipulacja:-)

Michal Niewiadomski



Re: Tony Blair w Polsce

2000-10-07 Wątek Anna Niewiadomska

At 08:38 AM 10/7/00 +0800, I wrote:

Dzieki za te informacje. Bo my moglismy sie jak dotad opierac wylacznie na
nastepujacej relacji BBC World, nadawanej w piatek rano w kazdym jej
dzienniku:

Slowa Tony Blair i Polska rzeczywiscie na wstepie padaly. Nastepnie
pojawiali sie siedzacy przy wspolnym stole Tony Blair i Jezy Buzek (nie
wymieniony z nazwiska), w towarzystwie  jakiejs kobiety (tlumaczki?). Obraz
ten znikal juz po sekundzie lub dwoch, Tony Blair wypelnial caly ekran, i
wypowiadal sie w na temat sytuacji w Jugoslawii.

:-)

Michal Niewiadomski


Zwracam honor BBC World. Dzien pozniej (w sobote rano HKT) nadali prawdziwa
juz relacje z wizyty Blaira w Polsce, ktora w dzienniku popoludniowym
zostala zastapiona programikiem o nadchodzacych wyborach. Pokazano obecnego
i poprzednigo prezydenta, obecna~ prezydentowa~ oraz dwoch ministrow: Radka
Sikorskiego oraz calujacego Ziemie Kaliska Siwca.

Wiecej, oprocz informacji o wynikach wyborow, nie mozna chyba od nich wymagac.

Michal Niewiadomski



Re: Spec-grupa Formoza

2000-10-07 Wątek Anna Niewiadomska

At 05:10 PM 10/7/00 -0700, you wrote:
[...]
"Sily Specjalne w polskiej armii
Minister obrony narodowej Bronislaw Komorowski zapowiedzial, ze wkrotce
zostana
utworzone w polskiej armii Sily Specjalne, w sklad ktorych wejdzie 1. Pulk
Specjalny Komandosow, jednostka antyterrorystyczna GROM oraz wydzielona
jednostka specjalna Marynarki Wojennej ROFMOZA. Dalsze decyzje odnosnie
dowodztwa i podporzadkowania jednostki zapadna prawdopodobnie za dwa
tygodnie.
[]
Wyglada mi na to , ze PMW szykuje sie do (kontr)operacji desantowej na
Formozie. Ale po czyjej stronie?-:)
W.Glowacki



O rety!! Ale sie strachu najadlem, jade tam akurat za dwa tygodnie. Czy
flota juz wyplynela? Moze nie zdaza doplynac do mego powrotu? Ja rozumiem
ze okres przedwyborczy, i ze w celu umocnienia jednosci (n/N)arodu, nalezy
poszukac sobie wroga zewnetrzengo, ale zeby az tak daleko i to w mojej
czesci swiata! No, no.

Jesli chodzi o strone, to mam nadzieje ze stana po niepodleglosciowej,
pomimo ze Prezydent R.P. jak tu byl pare lat temu, wypowiedzial sie w duchu
"Jednych Chin", czyli poparl byl stanowisko Kuomintangu. Niedawno jednak
KMT przegral wybory i pierwszy raz od piecdziesieciu lat jest opozycja. A
nowa wladza sklania sie ku niepodleglosci.

A mozes sie jednak Wilhelmie pomylil w tytule i wniosku, a nie w tresci
samego komunikatu?

:-)

Michal Niewiadomski



Re: Tony Blair w Polsce

2000-10-06 Wątek Anna Niewiadomska

At 06:41 AM 10/6/00 -0400, you wrote:
Dzis z wizyta do Polski udaje sie Premier Rzadu Wielkiej
Brytanii, pan Toni Blair. Wedlug informacji podanej dzisiaj
rano przez program "Today" w radiu BBC 4, pan Blair ma
przedstawic w Polsce plan reformy konstytucyjnej Unii
Europejskiej w celu wzmocnienia mechanizmow demokratycznej
kontroli nad decyzjami Komisji Europejskiej w Brukseli.
Plan Blaira zaklada utworzenie drugiej izby parlamentu
europejskiego, czyli senatu, ktory skladalby sie z osob
wcesniej wybranych do poszczegolnych parlamentow czlonkowskich.

(...)
Tomasz J Kazmierski


Dzieki za te informacje. Bo my moglismy sie jak dotad opierac wylacznie na
nastepujacej relacji BBC World, nadawanej w piatek rano w kazdym jej
dzienniku:

Slowa Tony Blair i Polska rzeczywiscie na wstepie padaly. Nastepnie
pojawiali sie siedzacy przy wspolnym stole Tony Blair i Jezy Buzek (nie
wymieniony z nazwiska), w towarzystwie  jakiejs kobiety (tlumaczki?). Obraz
ten znikal juz po sekundzie lub dwoch, Tony Blair wypelnial caly ekran, i
wypowiadal sie w na temat sytuacji w Jugoslawii.

:-)

Michal Niewiadomski



Re: nie lgac

2000-10-05 Wątek Anna Niewiadomska

At 03:54 PM 10/5/00 MET, you wrote:
(...)

 Bez przesady. Jak wiadomo, rady samorzadowe zostaly
wybrane nie w jednomandatowych okregach wyborczych :), a wiec
sa upartyjnione i trudno mowic, by wypowiadaly sie
w imieniu mieszkancow.

(...)
  Andrzej


Kontynuujac w tym tonie: zasada JOW rzeczywiscie nie jest niestety
stosowana w polskich wyborach samorzadowych i sejmowych.  Nie zapominajmy
jednak ze juz od dziesieciu lat obowiazuje ona w wyborach prezydenckich.
Tak, wybory przed ktorymi tak ostro toczy sie teraz kampania, odbeda sie w
Jednomandatowym Okregu Wyborczym.

Michal Niewiadomski

:-)



Nie lgac !

2000-10-04 Wątek Anna Niewiadomska

.
 Alez ja sie innej opinii po tobie nie spodziewam. I mysle,
 zainteresowani czytelnicy takze wiedza, ze twoim zdaniem
 ja klamie i pisze bzdury, jesli nie jest to po twojej mysli.
 Dlatego "wartosc informacyjna" tego typu listow jak ten jest
 zerowa. Obrazac tez mnie mozesz wlasciwie bezkarnie, ja bowiem
 jako czlowiek starszy, powazny, umiarkowany nie dysponuje
 skuteczna odpowiedzia. Stawiam sprawe pod osad tu zebranych,
 mysle ze nie wypadam zle u tych, na ktorych opinii mi mniej
 lub bardziej zalezy.

 
 Malgorzata

  Andrzej

Nie wiem czy panu akaurat zalezy na mojej opinii, ale jesli tak to donosze
ze jest w porzadkunatomist stopien zacietrzewienia panny  Malolaty,
jest rzeczywiscie prawie humorystyczny.

A tak powaznie, czasy w Polsce moze nie sa idealne, ale w koncu nie jest
chyba tak fatalnie zeby trzeba bylo hodowac w sobie taka frustracje
niezmierna. W koncu Prezydent nie odgrywa w zyciu przecietnego obywatela
tak zasadniczej roli, zeby warto bylo sie nim tak przejmowac. Trzeba sie
przyzwyczaic do mysli, ze czesto przychodzi nam zyc w kraju gdzie rzadzi
paria nie ta na ktora glosowalismy, dobrze ze w ogole mozna glosowac bo
jednak nadzieja na zmiany jest, a przedtem przez dlugie lata jej nie bylo.

Dla mnie takie rozne temper tantrums ktore prezentuje tu Mloda Osoba to
objaw tego, ze do tej pory wszyscy zachwycali sie ze taka zdolna i jak to
swietnie ze sie w ogole polityka interesuje i w ogole odroznia
Kwasniewskiego od Krzaklewskiego, bo wiekszosc  jej rowiesnikow
prawdopodobnie nie zadaje sobie tego trudu.a tu prosze, wyglada na to
ze to wlasnie ta wiekszosc zdecyduje  kto bedzie wybrany, jak mozna tak
dokuczac pierwszej uczennicy?


Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Nie lgac !

2000-10-04 Wątek Anna Niewiadomska

At 06:46 PM 10/4/00 +0200, you wrote:
Przepraszam za opuszczenie subjectu w moim oststnim liscie ;-)

Pani Ania :

  A tak powaznie, czasy w Polsce moze nie sa idealne, ale
  w koncu nie jest chyba tak fatalnie zeby trzeba bylo hodowac
  w sobie taka frustracje niezmierna.

Frustracja ? Jaka frustracja ? Przesada.

Prawda jest banalna. Andrzej Szymoszek prowadzi na Poland-L
kampanie zmierzajaca do oczerniania i zohydzenia strony, ktorej
z sobie wiadomych powodow nie lubi.

Kasiu, litoscijaka kampania, jakie zohydzanie, pan Andrzej Szymoszek
usiluje przedstawic to co widzi i nadac temu wszystkiemu jakis logiczny
sens. Bardzo czesto nawet zaznacza, ze to nie sa nie tyle jego poglady ile
proba syntezy tego co mysli tak zwana ulica...

Nie wiem w jakim celu to robi,
i nie chce wiedziec. Jednak technika jaka sie posluguje, podajac
czesto nieprawdziwe informacje, mieszajac fakty ze swoimi przy-
puszczeniami, zaslyszanymi plotkami i w to wplatajac komentarze,
sprawia, ze lapiemy go po prostu za slowo.


Alez wiekszosc ludzi miesza fakty, slucha tylko jednej audycji, bo akurat
te audycje nadaja wtedy kiedy  ma czas na sluchanie czegokolwiek, kupuje
jedna gazete bo lubi krzyzowke na ostatniej stronie albo polrozebrana
panienke na stronie trzeciej (tak jest np. z Toronto Sun:-))), albo
tygodniowy program telewizji. Bardzo niewielu osobom chce sie nagrywac
(polowa Amerykanow nie umie programowac VCR i uzywa ich tylko do
odtwarzania filmow, w Polsce przypuszczam jest podobnie) i porownywac
wywiady i tak dalej i temu podobnie...


Moze nie mamy do tego prawa ?

Alez macie prawo, ale Malgosia robi to niegrzecznie i zbyt napastliwie,
tysiace razy byla tu rzucana prosba zeby dyskutowac z pogladami, a nie z
charakterem osoby przedstawiajcej owe poglady! I tylko o to chodziTy
sama zreszta piszesz duzo spokojniej, czyzby juz bylo widac te roznice
wieku:-


Problem nie jest banalny. Mamy w kraju dziesiatki takich "Andrzejow"
w telewizyjnych sztabach wyborczych Kwasniewskiego, czyli w programach
telewizji publicznej, w publicznym radiu czy np. "Gazecie Wyborczej".
Klamstwo, podwojne standardy, cynizm i hipokryzja sa na porzadku
dziennym. Trudno mowic o demokracji, kiedy wyborcom serwuje sie
zafalszowany obraz rzeczywistosci.

Alez Kasiu, caly swiat operuje takiemi metodami, wszystkie kampanie
wyborcze jakie udalo mi sie w zyciu obserwowac pelne byly MOIM zdaniem
niegodziwosci, kopania dolkow, mijania sie z prawda, slizganiem sie po
powierzchni istotnie waznych tematow...Popatrz na Gora i Busha..., mozna
ludzi przekonywac ze nie maja racji, ale nie w ten sposob jak to robi
Malgosia, bo zamiast przyjaciol (chocby tylko politycznych przyjaciol)
zyskuje sie wylacznie wrogow...
Poza tym to tylko Wam sie zdaje ze widzicie cala prawde... prawdy widzicie
tyle ile inni pozwola Wam widziec...nie ma czegos takiego jak zupelna racja
i zupelna prawda w polityce...wlasnie dlatego ze to jest polityka.



A poza tym wybory beda dopiero w niedziele, a dzis mamy publiczna
debate. To Kwasniewski uprawial propagande przez cala swoja kadencje.


Matko Jedyna, a Ty co myslalas? Ze nie bedzie? Przeciez dlatego w
demokratycznych krajach jest wymog, zeby prezydent nie mogl kandydowac
wiecej niz dwa czy trzy razywlasnie  dlatego zeby inni mieli szanse, bo
urzedujacy  prezydent przez sama ciagla obecnosc w mediach ma juz przewage
nad innymi kandydatami, nie mowiac juz o innych metodach...


Katarzyna

Ktos napisal, ze ja Wam zazdroszcze mlodosci...pewnie troche tak, ale
bardziej w tych innych pozapolitycznych jej aspektach...bo politycznie to
cos mi sie zdaje ze dlugo nie bedzie w Polsce tak jak byscie chcialy, moze
nawet nigdy, wiec radzilabym wiecej dystansu do tych spraw....

Pozdrowienia Anna Niewiadomska

P.S. Zawsze stawialam Was za wzor moim kompletnie niezainteresowanym
polityka corkom, a teraz czasem mysle ze moze to one maja racje...



Re: Jubileusz UJ i politycy

2000-10-03 Wątek Anna Niewiadomska

At 01:08 PM 10/3/00 MET, you wrote:
(...)
 ...i to wlasnie jest niescisla informacja. Ks. prymas Glemp
   opuscil sale nie po jego wejsciu, a przed, jeszcze jak mowil
   rektor.

 Bardzo mi przykro, ale to co piszesz jest nieprawda. Malgoska ma
 racje. Mam wrazenie, ze zbytnio zaufales Kwasniewskiemu, ktory dzis
 rano w wywiadzie radiowym byl uprzejmy kolejny raz minac sie z prawda.
 Najwidoczniej ma to we krwi. A Ty po nim powtarzasz nieprawde,
 wierzac swiecie, ze jezeli Kwasniewski cos mowi, to podaje fakty
 prawdziwe.

  Nie, bardzo przepraszam, ale nie zaufalem Kwasniewskiemu, nawet
 nie jestem pewien, czy slyszalem jakikolwiek jego komentarz w tej
 sprawie. Zaufalem prymasowi Glempowi.To on powiedzial, ze
 nie wiedzial kto ma mowic nastepny, i ze spieszyl sie na pociag.
 Probowalem zreszta wytlumaczyc jego zachowanie, a Ty nie odnioslas
 sie do tego, tylko spierasz sie, w ktorej minucie ksiadz prymas
 podniosl sie z fotela, a w ktorej wyszedl. Ja wiem, ze on to
 zrobil swiadomie- ale w kazdym razie na tyle wczesnie, by pozniej
 moc mowic to, co mowi.

(...)
 Katarzyna
(...)
  Andrzej



No i popatrzcie do czego prowadza emocje zwiazane z obecna kampania
prezydencka w Polsce: kard. Glemp, najwyzszy dostojnik Kosciola
Katolickiego w Polsce, jesli nawet nie klamie, to przynajmniej sprawia
takie wrazenie. Niezaleznie od tego w ktorym momencie opuscil tamta sale,
ktoz z paru milionow jego owieczek uwierzy, ze Prymas wyszedl dlatego ze
_ze spieszyl sie na pociag_, i ze to nie mialo nic wspolnego z Prezydentem,
o ktorego majacym sie odbyc przemowieniu _nie wiedzial_. Czy ktos z Was w
to wierzy?  Nawet jesli to prawda, to i tak nie ma to wiekszego znaczenia,
bo wierni nad ktorych moralnoscia Prymas ma obowiazek czuwac i dawac im
przyklad postepowania zgodnie z etyka katolicka, i tak pomysla ze wyszedl z
powodu Kwasniewskiego. A potem, uslyszawszy o oswiadczeniu Prymasa, uznaja
to za wykret. W ten sposob duszpasterz stal sie przyczyna zgorszenia.


Kilka miesiecy temu, na Poland-L toczyla sie dyskusja o wymogu mowienia
prawdy w etyce katolickiej. To ja bylem wtedy jednym z nielicznych ktory
glosil ze istnieja sytuacje kiedy nakaz mowienia prawdy nie moze
obowiazywac. Wiekszosc dyskutantow przekonywala ze prawde nalezy mowic
_zawsze_ a klamstwo jest zawsze moralnie naganne. Ale i ja mowilem wtedy o
sytuacjach wyjatkowych. Nie wydaje mi sie by powyzsza do takich wlasnie
nalezala. Tak wiec wierni, na wiesc o czynie Prymasa, a nastepnie o jego
slowach, albo wywnioskuja ze mijanie sie z prawda nie jest czyms zlym, albo
uznaja ze skoro i biskupi tak robia to zwyklemu czlowiekowi tym bardziej
wolno.

Takie sa skutki dazen dostojnikow Kosciola do ingerencji w swiecka
polityke. Tytul tego cyklu postingow jest przeciez jaknajbardziej wlasciwy.
A polityka to sprawa brudna, i chcialoby sie by duszpasterze trzymali sie
od niej z daleka.

Michal Niewiadomski



Re: Jubileusz UJ i politycy

2000-10-03 Wątek Anna Niewiadomska

At 05:03 PM 10/3/00 +0200, you wrote:
  Moim zdaniem to jest zbyt daleko posunieta interpretacja. Kazda czynnosc
koscielnego dostojnika moze byc zawsze indywidualnie interpretowana przez
wiernych i na to dostojnik nie ma wplywu. Ale rozumiem, ze opisywany
przypadek jest wyjatkowy dlatego, ze poprzedza go wiadomy skandaliczny
incydent obrazy uczuc religijnych wiernych przez osobe sprawujaca urzad
prezydenta. Stad mozna rzeczywiscie domniemywac, ze prymas nie powiedzial
prawdy. Ale to pozostaje jedynie domniemaniem. Formalnie nie ma podstaw,
aby zarzucic prymasowi klamstwo.


Oczywiscie, formalnie nie. Dlatego bardzo sie staralem zeby tak sformulowac
swoj tekst zeby formalnie tego nie zrobic. A czy pan osobiscie naprawde
wierzy ze wyjscie Prymasa nic nie mialo wspolnego z Kwasniewskim a wszystko
z pociagiem?
(...)
  Nie sledzilem dyskusji, o ktorej Pan pisze. Co do oceny wyjatkowosci
sytuacji mam odmienne zdanie, co nie znaczy, ze sugeruje, ze prymas
sklamal. Podobnie roznie sie z Panem w ocenie przewidywanej przez Pana
reakcji wiernych.

Wyjatkowe sytuacje o ktorych wtedy byla mowa przywolywaly lata okupacji i
sprawy ratowania ludzkiego zycia. Co do reakcji wiernych byc moze
rzeczywiscie przesadzilem. Moralnosc w "katolickiej" Polsce (podobnie jak i
na calym swiecie) stoi chyba na tyle nisko, ze byc moze rzeczywiscie malo
kto sie oburzy, zgorszy czy chocby zdziwi ze polityk albo biskup robi jedno
a mowi drugie.

 Takie sa skutki dazen dostojnikow Kosciola do ingerencji w swiecka
 polityke. Tytul tego cyklu postingow jest przeciez jaknajbardziej wlasciwy.
 A polityka to sprawa brudna, i chcialoby sie by duszpasterze trzymali sie
 od niej z daleka.

  Nie znajduje tu zadnej ingerencji Kosciola w swiecka polityke. Nawet
gdyby hipotetycznie zalozyc, ze prymas wyszedl z powodu prezydenta, to
traktowalbym to jako wyraz stosunkowo delikatnej dezaprobaty wobec obrazy
uczuc religijnych wiernych, do ktorego prymas mial pelne prawo. Ale to
jest tylko hipoteza. Prymas wyszedl, bo spieszyl sie do Warszawy.
Nie ma zadnego powodu, aby zarzucac mu klamstwo.


Czyli jednak pan w to wierzy. Sa jednak osoby, znacznie dokladniej
obserwujace polskie wydarzenia niz ja, ktore obecnosc na sali Prezydenta i
wyjscie z niej Prymasa nawjwyrazniej lacza. Inaczej nie byloby przeciez
zadnego powodu by ten temat tu sie w ogole pojawil. Zacytuje np. glos
jednej z uczestniczek Poland-L z Krakowa:

*

Okazuje sie, ze prezydent miasta Krakowa dotrzymal slowa.
Ale na tym sie nie skonczylo. Po wejsciu Kwasniewskiego
na trybune, sale opuscil tez prymas Polski.

Malgorzata
*

Mietek Zajac



Pozdrawiam,

Michal Niewiadomski



Jubileusz UJ i politycy

2000-10-02 Wątek Anna Niewiadomska

Katarzyna napisala:

Pani Ania :

  No a jak juz "nasz" prezydent bedzie wybrany, to bedziemy chcieli
  zeby byl otoczony szacunkiem? No to albo, albo...

Kryterium jest proste. Kazdy prezydent: nasz, czy nie nasz powinien
byc otoczony szacunkiem. Problem powstaje wtedy, kiedy prezydent
sam sie tego szacunku pozbawi. Tak samo "nasz" jak i "nie nasz".

Gdyby "moj" prezydent wyprawial to samo co Kwasniewski, tez straci-
labym do niego szacunek. To jest jasne. Dziwie sie, ze Pani tego nie
rozumie.

Nie, ja dalej uwazam ze takie sprawy nalezy inaczej zalatwiac. Wychodzenie
w trakcie uroczystosci na widok Prezydenta RP, jest uwlaczaniem godnosci
urzedu Prezydenta duzo bardziej niz  dokuczaniem Kwasniewskiemu osobiscie.
Jezeli ktos nie moze pogodzic sie z mysla zeby byc w jednym pomieszczeniu z
Kwasniewskim to powinien  nie przyjac zaproszenia i tyle. Od tego jest
protokol dyplomatyczny, zeby sie do niego stosowac...

Pozdrowienia Anna Niewiadomska

P.S. A tak dla ciekawaosci, czy istnieje w polskim prawodawstwie metoda na
legalne pozbycie sie urzedujacego prezydenta? Cos w rodzaju amerykanskiego
"impeachment"?



Przepraszam cie, Kopenhago, za admirala Nelsona

2000-10-02 Wątek Anna Niewiadomska

..
Jeszcze raz pragne podkreslic, ze nie da sie uniknac procesu globalizacji.
Technologia zmusza nas do zmian. Tak jak zmusila do zmian w XVIII i XIX
wieku.
 Chcemy czy nie chcemy bedziemy zyli coraz blizej siebie. Musimy globalna
wioske
tak urzadzic, aby zylo nam sie w niej jak najwygodniej. Wtedy i o kulturze
ludzie chetniej pomysla. Burczacy zoladek (z glodu, aby nie bylo watpliwosci)
nie sprzyja dywagacjom na tematy kulturalne.

Kazik Stys


Ja tam uwazam ze jak juz sie proces integracji waluty zaczal, to powinien
byc przeprowadzony SZYBKO i sprawnie tak zeby przynosil pozytywne efekty
gospodarcze. Takie rozwlekanie tego w czasie i ciagle klotnie na temat kto
tak, a kto nie powoduje tylko ze to wszystko robi sie kosztowne i
niefektywne, a chyba nie o to chodzi. Wiec jak zwykle, albo nie robic nic,
albo robic dobrze, a nie takie na pol upieczone buleczki...

Mnie w tej calej EURO kwestii nie podoba sie jeszcze inna rzecz, dlaczego
postanowiono zabrac miejscowym walutom ich historyczne nazwy? To jest moim
zdaniem bez sensu.  Co innego przeliczniki bankowe (czy tez brak takowych),
a co innego lokalne nazwy. Co by to szkodzilo zeby w jednym miejscu byl
frank, w innym marka czy korona, nawet z dopiskiem euroCiekawa tez
jestem czy czesc tych protestow nie jest zwiazana wlasnie z ta trywialna
strona reformy. Ale moze sie myle.

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Re: 120

2000-10-02 Wątek Anna Niewiadomska

At 02:46 PM 10/1/00 +0200, you wrote:
Medal ma dwie strony. Jak podal wczorajszy "Tages Anzeiger" misje
chrzescijanskie
w Chinach uwazane byly zawsze za element upokorzenia i podporzadkowania
Chin Zachodowi. Ich obecnosc wymuszona byla wynikiem wojny opiumowej
i cesarstwo zmuszone bylo zapewnic im wiele przywilejow. Tak wiec glosna byla
afera z konca XIX w. kiedy to duza grupa znanych bandytow poszukiwanych
przez wladze chinskie przeszla nagle na katolicyzm by uchronic sie od kary
i to kary smierci, bowiem katolicy cieszyli sie w Chinach wymuszonym na
wladzach immunitetem. Rewolucja Boxerow w 1911 r. rozpoczela sie jako
zbrojny protest przeciwko takim wlasnie praktykom i doprowadzila wkoncu
do upadku cesarstwa.

To wszystko niewatpliwie prawda (lub prawie wszystko - nie znam hstorii
Chin na tyle dobrze by sie kategorycznie wypowiadac, ale np. Powstanie
Boxerow zaczelo sie w 1900, i dosc szybko zostalo stlumione, w 1911 zas
rzeczywiscie ostatecznie upadlo cesarstwo). Nie o to jednak chodzi. Te
sprawy nie sa byc moze zbyt dobrze znane na Zachodzie ale sa napewno znane
Chinczykom, w tym chinskim chrzescijanom. Wlasnie argumentami podobnymi do
powyzszych posluguje sie teraz oficjalna propaganda Ch.R.L. I rzeczywiscie,
w ubieglych stuleciach rola  Kosciola Katolickiego czy misji
chrzescijanskich w krajach "kolonialnych" nie zawsze byla chwalebna.
Zauwazmy jednak ze sposrod tych 120 nowych swietych, tylko 33 bylo
zachodnimi misjonarzami, reszta to Chinczycy. Nie kanonizowano tez Misji
jako takich, lecz 120 konkretnych ludzi, z ktorych kazdy poddany byl
oddzielnemu oprocesowi kanonizacyjnemu, a przedtem beatyfikacyjnemu. I w
kazdym przypadku brano pod uwage osobiste cechy 'swietosci' a nie role
polityczna calego ruchu. Bo kanonizacja to akt religijny, w tym przypadku
napewno uwzgledniajacy tez obecne potrzeby wiernych w tej czesci swiata.
Napewno nie byla to ze strony Kosciola tryumfalistyczna ocena swojej
wlasnej roli politycznej w przeszlosci. Jak wg. mojej dzisiejszej gazety
mial powiedziec wczoraj Papiez "the move should not be seen as a defence of
colonialism but a desire to honour all Chinese".

Badzmy wiec ostrozni w wydawaniu sadow; moje zdanie
na temat slusznosci tej masowej beatyfikacji nieco sie zmienily po
przeczytaniu
wspomnianego artykulu.

Jacek A.

No coz, moj sad jest inny, ale staralem sie podac dosc informacji, zeby
kazdy mogl wyciagnac wlasne wnioski. Napewno nie wszystkie beda identyczne.

Michal Niewiadomski



120

2000-10-01 Wątek Anna Niewiadomska

Z gory ostrzegam ze ponizszy posting nie ma nic wspolnego z waska pojeta
kultura polska. Dotyczy spraw Chin oraz pewnej ponadnarodowej organizacji,
w dodatku zalozonej przed laty przez grupke Zydow. Mysle jednak ze
dzisiejsze wydarzenie  jest wazne, a poniewaz prasa w Waszych czesciach
swiata moze nim byc mniej zainteresowana niz w mojej, oto relacja, oparta
na artykulach South China Morning Post oraz, czesciowo, moim dzisiejszym
biuletynie parafialnym.

Dzisiaj, 1 pazdziernika 2000, w dzien Sw Teresy z Lissieux, patronki misji
[przeniesionym chyba z wtorku na niedziele?] a jednoczesnie w chinskie
swieto narodowe - 51 rocznice proklamowania Ch.R.L., Jan Pawel II dokonal w
Watykanie kanonizacji 120 'Meczennikow Chinskich' ktorzy stracili zycie w
Chinach w latach od 1648 do 1930. 88 z nich to Chinczycy a reszta
misjonarze, glownie z Belgii, Francji, Wloch, Holandii i Hiszpanii.

Kanonizacja miala niewatpliwie na celu duchowe wzmocnienie katolikow
chinskich, zarowno tych z kosciola podziemnego jak i oficjalnego. Jak
napisano w tamtym biuletynie: "The canonization of these martyrs is an
encouragement for the Local Churches to continue to bear witness to the
faith, even in the face of hardship and prosecution. Furthermore, their
courage and self-sacrifice is, for the Universal Church, a testimony of the
strength of the Christian faith.(...) This is in line with the Confucian
ideal of "Giving up one's life for the Good", considered to be the summit
according to Confucian Teaching.

Decyzja Watykanu wywolala nieslychana furie wladz w Pekinie. Kosciolowi
"Patriotycznemu" nie tylko zakazano urzadzania jakichkolwiek uroczystosci,
lecz nawet zmuszono go, wraz z odpowiednia oficjalna organizacja
protestancka, do wydania oswiadczenia potepiajacego kanonizacje. W
wypowiedziach chinskich dygnitarzy i komentarzach prasowych pojawily sie
twierdzenia ze byli wszystko to agenci zachodniego imperializmu czy wrecz
'rapists, thieves and drug dealers' i ze wszyscy zasluzyli na smierc. Nawet
na cieszacy sie zazwyczaj pelna wolnoscia kosciol w Hong Kongu wywierane
byly jakies naciski by uroczystosci zostaly stonowane.

Jeszcze pod koniec zeszlego roku sytuacja wygladala zupelnie inaczej -
mowilo sie o majacym rychlo nastapic porozumieniu. Obecnie, po
wczesniejszej decyzji Pekinu konsekracji grupy "patriotycznych" biskupow,
oraz po wydarzeniach dnia dzisiejszego, wydaje sie ono znacznie bardziej
odlegle. Mysle jednak ze z dlugoterminowej perspektywy, decyzja Watykanmu
byla sluszna. I wierze, ze jeszcze za mojego zycia nastapui polaczenie
Kosciola "patriotycznego" i podziemnego w Chinah, i rozkwit katolicyzmu w
tej czesci swiata.

Michal Niewiadomski



Re: Jubileusz UJ i politycy

2000-10-01 Wątek Anna Niewiadomska

At 02:02 PM 10/1/00 +0200, you wrote:
Okazuje sie, ze prezydent miasta Krakowa dotrzymal slowa.
Ale na tym sie nie skonczylo. Po wejsciu Kwasniewskiego
na trybune, sale opuscil tez prymas Polski.

Malgorzata

No a jak juz "nasz" prezydent bedzie wybrany to bedziemy chcieli zeby byl
otoczony szacunkiem? No to albo, alboPozdrowienia Anna Niewiadomska



Re: 120

2000-10-01 Wątek Anna Niewiadomska

At 10:28 AM 10/1/00 -0400, you wrote:

(...)
 Jeszcze pod koniec zeszlego roku sytuacja wygladala zupelnie inaczej -
 mowilo sie o majacym rychlo nastapic porozumieniu. Obecnie, po
 wczesniejszej decyzji Pekinu konsekracji grupy "patriotycznych" biskupow,
 oraz po wydarzeniach dnia dzisiejszego, wydaje sie ono znacznie bardziej
 odlegle. Mysle jednak ze z dlugoterminowej perspektywy, decyzja Watykanmu
 byla sluszna. I wierze, ze jeszcze za mojego zycia nastapui polaczenie
 Kosciola "patriotycznego" i podziemnego w Chinah, i rozkwit katolicyzmu w
 tej czesci swiata.

 Michal Niewiadomski

Byc moze jest to dobre zyczenie ale nie dla wladz chinskich.

Czy chodzi o moje powyzsze zdanie? Alez oczywiscie, ja bardzo dobrze zycze
Chinczykom, ale bardzo zle "wladzom chinskim". Mysle ze nie jestem w tym
odosobniony.

Dla osoby
stojacej z boku, na przyklad dla mnie, jest to calkiem niedyskretna
ingerecja Watykanu w polityke kraju wschodu. Jedna z form wywierania i
utrzymywania nacisku politycznego jest religia, ktora podobnie jak polityka
wykorzystuje umysl czlowieka do swoich celow.


Moze i moznaby sie z tym zgodzic. Napewno nie byla to pierwsza 'calkiem
niedyskretna ingerecja Watykanu w polityke [jakiegos] kraju'. Tak sie
jednak sklada, ze przynajmniej w ostatnich dziesiecioleciach na takie
ingerencje swiat patrzyl raczej przychylnie. Np. przez wieksza czesc
drugiej polowy XX wieku, Watykan, bynajmniej nie powodowany zyczliwoscia
wobec wladz w Warszawie, calkiem niedyskretnie ingerowal w polityke PRL.
Moim zdaniem te interwencje wszystkim nam wyszly na dobre. Tylko obecny
papiez ma na swoim koncie podobne ingerencje rowniez w sprawy (o ile dobrze
pamietam) m.in. Kuby, Chile, Filipin, ZSRR i wielu innych krajow.

Nie wiem czy to co zrobil Jan Pawel jest dobre czy zle...z punktu widzenia
katolicyzmu.

Papiez niewatpliwie kieruje sie prawie wylacznie dobrem katolicyzmu.
Zaryzykowalbym jednak twierdzenie ze, podobnie jak kiedys w przypadku
General Motors i USA, w dzisiejszych czasach, to co jest dobre dla
nowoczesnie pojetego katolicyzmu, jest rowniez prawie zawsze dobre dla swiata.

Wydaje mi sie ze jedynym jednopokoleniowym efektem jego dzialan
beda represje i eskalacja przemocy.

Moja ocena jest tu diametralnie przeciwna. W krajach totalitarnych, kazde
duchowe wzmocnienie opozycji, czy chocby frakcji spoleczenstwa myslacej
niezaleznie od nakazow wladz, przyspiesza upadek totalitaryzmu, a wiec i
obniza ogolny bilans represji.

To co prawda wpisane jest w historie
chrzescijanstwa jako element konieczny uzyskania laski, ale przeciez zycie
jest tylko jedno... drugiego na zamiane nie mamy... poza tym ...wiara Jana
Pawla staje w szranki z wiara tych co rzadza Chinami... nadal pozostaje to
pojedynek czlowieka z czlowiekiem... Boga w tym nie widze...


Powyzsze zdanie wkracza juz w dziedzine pani przekonan religijnych.
Odpowiedziec moglbym wylacznie z pozycji moich wlasnych. Nie mysle zeby
Poland-L byla odpowiednim ku temu forum. Dlatego np., dla celow dyskusji na
tej liscie, Kosciol Katolicki jest dla mnie organizacja kierowana i
zalozona przez _ludzi_. Czy w zyciu codziennym wierze ze "nie tylko przez
ludzi", to na tej liscie nie powinno nikogo obchodzic.

Malina


A teraz ogolnie: z moich dotychczasowych wypowiedzi na Poland-L wynikaloby
raczej, ze jestem przeciwnikiem 'ingerencji Kosciola w polityke'. No i
rzeczywiscie - w odniesieniu do panstw demokratycznych. W Polsce na
przyklad, niedawny  afront  'ksiecia Kosciola' wobec nielubianej przezen
Glowy Panstwa, na zupelnie przeciez swieckiej uroczystosci, jest obrazliwy
wobec samego Panstwa oraz ponad polowy spoleczenstwa ktora swojego
prezydenta wybrala. Polowy, bo przeciez nieglosujacy sie nie licza.

Co innego kraje totalitarne, jak chocby PRL, i co innego gdy Kosciol
ogranicza sie wylacznie do swoich wlasnych prerogatyw, jak modlitwa i
nabozenstwa (chocby 'za Ojczyzne'), wypowiadanie sie w ogolnych kwestiach
moralnych (a nie szczegolow stanowionego przez wladze swieckie prawa),
oglaszanie swietych, mianowanie biskupow itp.

Michal Niewiadomski



Re: Przezroczystosc I

2000-09-30 Wątek Anna Niewiadomska

At 04:57 AM 9/30/00 -0400, you wrote:
On Sat, 30 Sep 2000 11:40:56 +0800, Anna Niewiadomska
[EMAIL PROTECTED] wrote:

Pytam sie, bo zyjac przez wiele lat w Kanadzie, kraju o rownie ugruntowanej
demokracji i podobnym systemie politycznym, nigdy sie z czyms takim nie
spotkalem. Jesli takie deklaracje byly nawet skladane, to nigdy nie byly
przedmiotem zainteresowania prasy, ani elementem kampanii wyborczej. Pytam
tez glownie o poslow Izby Gmin, bo tylko ich stanowiska pochodza z
bezposrednich wyborow (w jednomandatowych okregach).

Naprawde nie zetknal sie Pan nigdy ze szczegolowymi "Declarations of
interest" skladanymi nie tylko przez politykow wybieranych na jakiekolwiek
stanowiska publiczne, czy corocznie ministrow, pracownikow administracji
publicznej, ale takze konsultantow technicznych
dokonujacych ekspertyz dla ministerstw/samorzadow lokalnych w sprawach
kontraktow itd.

Prawde mowiac naprawde sie nie zetknelem. Ja wcale nie twierdze ze tego nie
ma, tylko ze te sprawy nie sa elementem kampanii wyborczej, tak jak
rozumiem dzieje sie teraz w Polsce. Kandydaci nie zaczynaja od
przekonywania swoich wyborcow ze nie sa zlodziejami - rzeczywiscie, zaklada
sie ze nie sa, ale wyborcow interesuje przede wszystkim program ich partii.
 Mysle ze uczciwosc kandydatow badaja wczesniej komitety partyjne ktore ich
do wyborow wystawiaja. Bo w przypadku jakiegos skandalu cierpi przeciez nie
tylko zmuszony do ustapienia posel czy minister, lecz reputacja jego partii.


 Nigdy nie slyszal Pan o inspekcjach finansowych,
deklaracjach majatkowych politykow,

Nie. Patrz wyzej. A napewno nie o deklaracjach _kandydatow_.

stawianych publicznie na
zebraniach wyborczych zarzutow typu: "Czy Pan rzeczywiscie moze zostac
radnym, wszak Panski ziec ma firme budowlana, ktora remontuje szkoly?"?

Tego nie slyszalem tylko dlatego ze nie chodze na zebrania wyborcze. Ale
jestem przekonany ze takie pytania sa rzeczywiscie zadawane. Nie mysle
jednak by wyborcy wiedzieli o tym zieciu z formalnej deklaracji skladanej
wczesniej przez kandydata. Albo jest on ich sasiadem, albo sprawe
wyszperali jacys dziennikarze lub dzialacze konkurencyjnej partii.

Czy nigdy gazety w Kanadzie nie pisaly o politykach skladajacych
falszywe zeznania majatkowe,

Nigdy o tym nie slyszalem - jak pisze wyzej nie slyszalem nawet o samych
deklaracjach.

czy odprowadzajacych pieniadze za
granice? Nigdy nie bylo u Was parlamentarzystow usunietych z urzedu
za tzw. afery "cash for questions", czyli "sprzedawanie" swej
prerogatywy naglasniania pewnych spraw w parlamencie?


Terminu "cash for questions" akurat nie slyszalem, ale oczywiscie ze od
czasu do czasu prasa wywleka jakies skandale zwiazane z urzedujacymi
politykami. Jest to czesto "conflict of interests" a czasem nawet afery
lapowkarskie. I bardzo dobrze. To jest rola prasy w demokratycznym
spoleczenstwie. Ale to sie dzieje kiedy prasa wykrywa konkretna
nieprawidlowosc. Nigdy nie jest przedmiotem jej zaintereoswania stan
finansow kandydata na urzad publiczny. Te rzeczy nie sa tajemnica, ale
doprawdy nigdy nie widzialem opublikowanej w prasie deklaracji majatkowej
kandydata.

Coz to za demokracje macie w tej Kanadzie? :-)


Jaka demokracje?! My przeciez jeczymy pod jarzmem obcego manarchy! :-)

tjk



Michal Niewiadomski



Re: Geneza Polandelu (Tak bylo, wrzesien 89)

2000-09-29 Wątek Anna Niewiadomska

At 04:13 PM 9/29/00 +0800, you wrote:
(...)
Malo tego, sam prowadze inna liste dyskusyjna na ktorej nie ma chamstwa i
wulgarnosci - Ewa byla jej uczestniczka wiec chyba moze to potwierdzic -
podczas gdy szacowna POLAND-L osiagnela juz poziom szamba i nadal sie
stacza. Dlaczego tak sie dzieje?
Otoz roznica - poza wyrazna indolencja administratora listy, ktory
sterroryzowany amerykanska wolnoscia i tolerancja boi sie wykonywac swoje
obowiazki z uwagi na ewentualne dziwaczne konsekwencje (donosy, zwolnienie
z pracy, rozprawy sadowe i niewiem co jeszcze) - nie polega na fakultetach
czy dyplomach uczestnikow listy ani ich stazu jako zasluzonych internautow,
ale przede wszystkim na SZACUNKU do siebie oraz innych!

Uwazam, ze czlowiek, ktory szanuje siebie, nie bedzie sie wdawal w
rynsztokowa wymiane oszczerstw i insynuacji oraz nie bedzie publicznie
reagowal na chamskie zaczepki i prowokacje, tym bardziej jezeli szanuje
innych, zwlaszcza tych "niezaangazowanych" listowiczow. Wdawanie sie w takie
dyskusje sprzyja tylko eskalacji chamstwa i pomowien, a w najmniejszym
stopniu nie przyczynia sie do rozwiazania konfliktu, co wyraznie widac na
"sciepie" i tego typu listach i grupach dyskusyjnych. Wbrew temu, co pisze
Pan Wlodek, uwazam wiec, ze tego typu zachowania najlepiej uciac krotko albo
w ogole zignorowac, a jeszcze lepiej poczekac na interwencje administratora,
ale w naszym przypadku pozostaje to chyba w sferze marzen. ;-)


Z powyzszym paragrafem (akapitem?) moglbym sie w zasadzie zgodzic. Choc nie
wiazalbym scisle czyjejs reakcji na chamskie zaczepki z jego brakiem
szacunku do siebie. Ludzie sa rozni i kazdy ma wlasny styl. Poczucie
godnosci jednej osoby moze wymagac milczenia, innej zas nakazywac jej
reagowanie na kazda zaczepke.

W zwiazku z zalosna kondycja POLAND-L mam wiec nastepujace propozycje:
- zabrac sie wspolnie za "zreformowanie" listy,

No coz, takie propozycje byly tu od lat, dosc regularnie przedstawiane. Za
mojej pamieci przynajmniej, zadna nie zostala wcielona w zycie. Nie wiem
czy tego zaluje, ale napewno sie nie dziwie. Ja mysle ze droga jest inna:
zamiast prob formulowania regulaminow, jaknajwiecej osob 'uczciwych'
powinno pisac madrze, kulturalnie i interesujaco. Wtedy ci inni albe zle
sie tutaj poczuja i sami znikna, albo ich glosy stana sie nieistotnym
marginesem.

Powyzsze nie oznacza wszakze ze jestem z zasady przeciwny interwencom
Wlasciciela w najbardziej drastycznych przypadkach.

- przeniesc liste na inny, najlepiej polski serwer,

Dlaczego? Jesli to bedzie ta sama lista z tym samymm wlascicielem to
przeciez nic to nie zmieni. A jesli inna to patrz nizej.

- wypisac sie z listy i zalozyc inna, o podobnej tematyce i jasno
okreslonych zasadach dyskusji.

Ale przeciez to sie wlasnie dzieje. Czasy gdy zalozenie listy zalezalo od
znalezienia jakiegos bogatego sponsora jak SUNY Buffalo dawno juz minely.
Zalozenie nowej listy dyskusyjnej to sprawa kilku czy kilkunastu klikniec
mysza - najwyzej (w przeciwienstwie do SUNY) jest sie potem skazanym na
dolaczane do kazdego listu reklamy. Polskich list dyskusyjnych sa w
internecie przypuszczam ze setki. Pan prowadzi jak widac jedna z nich, o
ile wiem pan Koziol druga, a byly, czule tu wspominany:-) uczestnik P-L, p.
Wiechowski trzecia. Niektorzy inni pewnie tez. Kazdy moze sprobowac swoich
sil. Ja sam, oprocz P-L czynnie uczestnicze obecnie tylko w jeszcze jednej
liscie (gdzie wiekszosc uczestnikow to albo obecni albo byli bywalcy
Poland-L) a biernie w drugiej, w ciagu ostatnich kilku lat przeszedlem
jednak przez conajmniej z piec innych. Nowe, bardziej lub mnie prywatne,
listy powstaja i potem po krotszym lub dluzszym czasie czesto zamieraja,
zazwyczaj wskutek wewnetrznych klotni. A Poland-L trwa juz ponad 11 lat.
Wiec moze nie warto jej az tak bardzo reformowac. Ja w kazdym razie jestem
tu po trosze z dawnego sentymentu, ale troche i dlatego ze ciagle, mimo
wyraznego pogorszenia, uwazam Pland-L za liste ciekawa, gdzie uczestnictwo
ma wiecej plusow niz minusow. To oczywiscie nie znaczy ze nie chcialbym by
tych pierwszych bylo wiecej a drugich mniej.

- zaczac pisac po angielsku, dzieki czemu wladze Uniwersytetu Buffallo po
przeczytaniu kilku postow natychmiast zamkna liste i nie bedzie problemu
(to oczywiscie zart :-)

Jezeli chodzi o "zreformowanie" listy, to proponuje przede wszystkim
wspolnie ustalic proste, konkretne zasady, ktorych bedziemy przestrzegac, na
przyklad:

Ja mysle ze zadna taka lista nie jest potrzebna. Czlowiek kulturalny bedzie
sie w kulturalny sposob zachowywal niezaleznie od jej istnienia, bo ma
wlasne zasady ktorych przestrzega, cham zas, niezaleznie od liczby
ukonczonych fakultetow i tak nie zwaza na postulaty innych, wiec taka liste
zasad zignoruje. No ale przejdzmy teraz do szczegolow:

nie obrazamy innych,

Zgoda.

nie osmieszamy,

Hm. Czy to w nawiazaniu do kilku niedawnych postingow, w tym (naj)nizej
podpisanego? Ja mysle ze ironia to bardzo dobra bron przeciwko chamstwu czy
chocby prostactwu. Nie zakazywalbym 

Przezroczystosc I

2000-09-29 Wątek Anna Niewiadomska

Zmienilem tytul (czesc druga byc moze nastapi) zeby podkrescic ze pisze
ogolnie, calkowicie abstrahujac od obecnej polskiej kampanii wyborczej,
oraz dotyczacej jej dyskusji na Poland-L, glownie wzdluz osi Krakow -
Wroclaw. Ale pare cytatow jest mi jednak potrzebnych.

At 01:00 PM 9/28/00 -0400, you wrote:
On Thu, 28 Sep 2000 16:26:51 MET, Andrzej Szymoszek
[EMAIL PROTECTED] wrote:

   (...)  Od kiedy to wyborca
  moze sobie uznac, ze dany kawalek czyjegos majatku zostal uzyskany
  nielegalnie? Od tego jest w panstwie prawa sad. Jesli zas
  pomyslimy tak: ma duzo- na pewno ukradl- to to pachnie
  bolszewizmem.


Zawsze nalezy pytac o to, czy majatek polityka zmienil
sie w czasie sprawowania publicznego urzedu i o pochodzenie
tego majatku. Pani Katarzyna Zajac zadaje takie same pytania,
jakie zadawaliby w podobnej sytuacji obywatele UK lub US.
Przezroczystosc, obawiazek rozliczania sie osob sprawujacych
urzedy publiczne przed obywatelami oraz mechanizmy obywatelskiej
kontroli nad politykami, to sa cechy definujace demokracje.

(...)
Jesli cos tu pachnie bolszewizmem, prosze Pana, to
raczej oburzanie sie na wyrazy nieufnosci wobec
politykow i nerwowe reagowanie na sugestie, ze "wladza"
mialaby sie z czegokolwiek tlumaczyc.

Tomasz J Kazmierski



No wlasnie, czy moglby pan napisac jak to sie odbywa w UK? Czy kazdy
kandydat na posla oglasza w prasie stan swojego majatku? Czy to zwyczaj czy
wymaganie prawa? Jak szczegolowe sa takie deklaracje? Czy jesli kandydat
zwyciezy w wyborach, to po zakonczeniu swojej kadencji sklada ponowna
deklaracje majatkowa i jest ona publicznie porownywana z deklaracja zlozona
kilka lat wczesniej przed wyborami?

Pytam sie, bo zyjac przez wiele lat w Kanadzie, kraju o rownie ugruntowanej
demokracji i podobnym systemie politycznym, nigdy sie z czyms takim nie
spotkalem. Jesli takie deklaracje byly nawet skladane, to nigdy nie byly
przedmiotem zainteresowania prasy, ani elementem kampanii wyborczej. Pytam
tez glownie o poslow Izby Gmin, bo tylko ich stanowiska pochodza z
bezposrednich wyborow (w jednomandatowych okregach). W przeciwienstwie do
Polski, stanowisko glowy panstwa jest przeciez w Wielkiej Brytanii (i
Kanadzie) dziedziczne, a premier nie jest chyba nawet wybierany przez
parlament, lecz po prostu mianowany przez monarche. No ale zgoda, wyborcy
maja jednak posredni wplyw na wybor premiera, wiec czy i on sklada jakies
deklaracje majatkowe? W czasie kampanii wyborczej w swoim okregu wyborczym?
Zaraz po objeciu stanowiska, i natychmiast po jegio zwolnieniu? Czy to
zwyczaj czy wymog prawa (tak jak rozumiem, w odniesieniu do prezydenta  w
Polsce, tyle ze nie publicznie)?

To sa wszystko normalne pytania - naprawde nie wiem. A w ogole to napewno
sie zgadzam ze kontrola spoleczenstwa nad politykami jest potrzebna. Ale
powinna miec jednak jakies granice. Sprobuje o nich napisac w oddzielnym
postingu.

Michal Niewiadomski



Przezroczystosc II

2000-09-29 Wątek Anna Niewiadomska

Zastrzezenie z poprzedniego postingu jest dalej w mocy:
Zmienilem tytul zeby podkrescic ze pisze ogolnie, calkowicie abstrahujac od
obecnej polskiej kampanii wyborczej, oraz dotyczacej jej dyskusji na
Poland-L, glownie wzdluz osi Krakow -Wroclaw.


At 08:42 PM 9/29/00 +0200, you wrote:
On Fri, 29 Sep 2000, Andrzej Szymoszek wrote:

Prosze zauwazyc, ze ja dokladnie mialem na mysli to, co napisalem:
  wyborca nie moze "uznac", iz ktokolwiek, w tym osoba sprawujaca
  funkcje publiczne, uzyskala majatek nielegalnie.

   Wyborca moze uznawac co mu sie zywnie podoba. Istotnym jest, aby mogl
uzyskac o kandydacie wyczerpujaca informacje. Kandydat powinien byc
przejrzysty dla wyborcy.


Ja wyczerpujaca informacje? Na jakie tematy? Czy sa tu jakies granice, czy
tez kandydat musi byc calkowicie przezroczysty. Czy kandydat do samorzadu
gminnego w tej samej mierze co na prezydenta?

(...)
   A co to ma do rzeczy ? Dochody prezydenta, senatora, posla, radnego
itp. powinny byc przejrzyste dla wyborcy. I to wszystko.


Moge sie zgodzic jesli chodzi o aktualnie funkcjonujacych urzednikow
panstwowych. Ich pensja musi byc publicznie znana, a jesli ja pobieraja to
nie powinni miec czasu na prowadzenie wlasnych interesow. W wielu krajach
zobowiazani sa chyba do powierzania ich innym osobom, w 'blind trust' czy
jak to sie nazywa. Ale to w odniesieniu do najwyzszych urzedow. Co zrobic z
radnym gminnym ktory traktuje swa funkcje spolecznie lub pelni ja 'w
niepelnym wymiarze godzin'. Czy z tego powodu ze jest radnym, ma miec
obowiacek upublicznic _wszystko_ co dotyczy jego przedsiebiorstwa? Przeciez
to stawia go na straconej pozycji wobec konkurencji. Czy znajdzie sie wtedy
duzo ludzi ktorzy zechca pelnic funkcje radnego? Czy jesli radnymi beda
wylacznie pracownicy najemni (bo przedsiebiorcy nie zechca) to bedzie to z
pozytkiem dla demokracji?

No dobrze, to bylo o funkcjonujacych urzednikach. Ale dlaczego wszystko jak
na dloni maja upubliczniac rowniez kandydaci? Jaki uczciwy czlowiek zechce
kandydowac na urzad publiczny, wiedzac ze bedzie musial upublicznic
_wszystko_ o swoich finansach?

(...)
   Kazda informacja o kandydacie jest elementem kampanii wyborczej.
Takze oglaszana przez niego deklaracja majatkowa. Nie powinno sie
selekcjonowac tych informacji, ani narzucac wyborcy kryteriow
ich interpretacji.


Zgoda, ale wyborcy nie powinni sie domagac _kazdej_ informacji o
kandydacie. Bo inaczej zaden uczciwy czlowiek, ktory ceni sobie swoje zycie
osobiste, nie zechce kandydowac. Pozostana ekshibicjonisci. I wyborcy tylko
na tym straca.

Tak pieknie to to chyba nie wyglada. "Narod" nie jest w stanie
   niczego skutecznie zrobic sam. Bo jak to w narodzie, kazdy
   patrzy w swoja strone. I trzeba wskazac. Na naduzycia jednych
   politykow wskazuja inni politycy- opozycyjni- i mobilizuja
   narod do poparcia siebie, a wyrzeczenia sie tamtych. Czasem
   to sie udaje, a czasem nie.

Moze wiec w takim razie pozyteczna jest wszechstronna informacja
udostepniana szerokiej publicznosci. Upublicznienie informacji pozwala
w kazdym razie na latwiejsze wykrycie niescislosci, bledow, zafalszowan
w tym, przepraszam, ewentualnych lapowek, o ktorych Pan wyzej wspomnial.
I niech publicznosc (takze poprzez swa demokratycznie wybrana reprezenta-
cje) decyduje.


Czy to dotyczy tylko finansow, czy tez kazdego innego aspektu zycia
kandydata? Jak wiemy z innych krajow, wyborcow interesuja nie tyle finanse,
lecz raczej wszelkie sprawy dotyczace seksu. Czy kandydat ma upubliczniac
rowniez swoje zycie intymne (np. deklarowac czy i ile razy na miesiac
zdradza wspolmalzonka?)
Czy wyborcy powinni miec prawo do ego zeby o osobie ktora maja wynajac do
swiadczenia im calkiem konkretnych uslug wiedziec _wszystko_? Dlaczego? Ja
mysle ze musza tu byc jakies prawne lub zwyczajowe granice. Inaczej znaczna
czesc potencjalnych kandydatow, ktorzy byc moze sprawowaliby swoje funkcje
lepiej, po prostu zrezygnuje w przedbiegach.

W obecnych czasach prezydenci USA wybierani sa wylacznie sposrod osob
ktorym _wydaje sie_ ze ich przeszlosc finansowa lub seksualna nie kryje
zadnych grzeszkow ktore latwo moglyby wyjsc na wierzch. Inni ktorzy nie
troszczyli sie tak bardzo o ich ukrywanie w wyborachnie startuja. A co ma
moralnosc seksualna to kierowania swiatowym supermocarstwem. Ja wiem,
prowdomownosc, wiernosc deklarowanym zasadom itd. Ale czy to jest
najwazniejsze, czy raczej zdolnosci plityczne?

Ja tam napewno nie chcialbym byc kandydatem na stanowisko prezydenta USA
albo chocby zony lub kochanki Ksiecia Walii. Moja przeszlosc nie kryje
zadnych specjalnie wstydliwych epizodow, ale i tak nie chcialbym aby w niej
(oraz w terazniejszosci jesliby ktores z tych stanowisk zostalo mi
przyznane) zaczely nagle grzebac tysiace dziennikarzy na zlecenie milionow
telewidzow. Nie twierdze ze na ktoras z tych posad sie nadaje. Ale wierze
ze istnieje wiele osob ktore nadaja sie lepiej od osob becnie te funkcje
sprawujacych lub kandydyjacych na nie, ktorzy zrezygowali z 

Geneza Polandelu (Tak bylo, wrzesien 89)

2000-09-27 Wątek Anna Niewiadomska

No dobra chlopcy,

(starsi ci chlopcy ale i dziewczyna juz nie taka mloda), nie dolujcie nas
tylko tak okropnie tym ze  juz nie tacy jestesmy. W koncu Anrzej Pindor to
nasz dobry znajomy nie tylko z komputera ale i w zyciu..z Hozej jeszcze.
Zgadzam sie ze holota trafia teraz do internetu, ale na to nic nie mozna
poradzic. Demoktratyzacja, panie i to sa jej skutki.

W kazdym razie, jesli chodzi o sprawy polsko zydowskie, to po prostu prawda
jest taka, ze " normalni ludzie" nie odzywaja sie w tych sprawach, bo sie
zwyczajnie boja. Albo pomyj ze strony grzybow, albo overreaction ze strony
zainteresowanych. 99% ludzi cos tam sobie na ten temat mysli, wcale nie
glupio mysli i gdyby tych kilku oszolomoow nie wypisywalo takich glupot
tutaj i nie zachowywalo sie tak jak sie zachowuje to i reakcje bylyby
lagodniejsze z drugiej strony i mozna by bylo rozmawiac. A tak to tylko
krzyk slychac i tyle. Ja jestem na Poland-L dopiero od trzech lat, ale
Michal znacznie dawniej i tez uwazam ze poziom sie popsul, ale to do tych
co umieja i chca pisac nalezy poprawa tego poziomu.

Dlatego zwracam sie z apelem...po pierwsze do kobiet ktore sa jakies
rozsadniejsze i bardziej zrownnwazone...piszcie kochane dziewczyny i nie
dajcie sie zagluszac.

Po drugie do oszolomow... dajcie nam spokoj, zalozcie sobie ten "Rynsztok"
i tam plujcie, a do innych, nie reagujcie tak ostro na kazda zaczepke,
przynajmniej przez jakis czas...


Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy, edukacja przyszlych pokolen...
pomyslcie czasem ludzie czego sie od nas ucza mlodzi, trafiajacy
przypadkiem na te listte i zawstydzcie sire troche.


Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Dziurki

2000-09-27 Wątek Anna Niewiadomska

At 05:23 AM 9/27/00 -0400, you wrote:
(...)
W tym wczesnym okresie siec nie mogla jeszcze byc zbyt popularna
ze wzgledu na ograniczenia (czas komputerowy kosztowal).  Ba,
monitory dopiero co zaczely sie pojawiac, a terminale operujace
na papier powoli zanikac. Te ostatnie wyparly key punch urzadzenie
okolo roku 1977-78 -- pierwsze programy "pisalem" przez wybijanie
dziurek w takich tekturkach, po jednej fortranowej instrukcji per
tekturke. Wlasnie po to byly te key punch "maszyny" wielkosci
sporego biurka.

(...)


-- Wlodek


Wlodku,

Jak to mozliwe ze ominela Cie epoka tasmy papierowej (od ktorej ja
zaczynalem)?
Choc moze racja, GIERa w Palacu Kultury zainstalowano chyba dopiero po
Twoim wyjezdzie. A co mlodsi to pewnie nie widzieli i drukarki na 'papier
komputerowy' czyli z dziurkami.

Michal



Chicago Police Target Poles

2000-09-27 Wątek Anna Niewiadomska

Na wstepie zastrzezenie:

To nie jest w zaden sposob polemika z p. Radzilowskiem, ani z agencja
Reutera:-). To ze ta wiadomosc w ogole ukazala sie na Poland-L uwazam za
cenne, a z ponownego odezwania p. J.R. bardzo sie ciesze. Mysle tez ze p.
Kuczynski tez zrobil zapewne co do niego nalezalo. Tymniemniej:

At 11:06 AM 9/27/00 EDT, you wrote:
Polish immigrants targeted by some Chicago police


CHICAGO, Sept 18 (Reuters) - Police urged Chicago's Polish community on
Monday to come forward with instances of "immigrant profiling'' amid a
scandal in which officers allegedly robbed immigrants with threats of
deportation.

"The police have asked the Polish community to share, not to be afraid,
whatever information they have about immigrant profiling,'' said Les
Kuczynski of the Polish National Alliance, a group representing Chicago's
million-strong Polish community.


``Anybody that feels that they were victims of such activities, give (the
police) a call,'' added Patrick Camden, a spokesman for the Chicago Police
Department.

The department has spread the word to Polish-language media in the city, and
Police Superintendent Terry Hillard met with community leaders last week to
reassure them about the course of the investigation.

The scandal erupted earlier this month when listening devices were discovered
in two police cars, apparently part of a joint undercover operation by police
and the FBI into allegations that officers were targeting Polish immigrants
and shaking them down for money.


Nie rozumiem?  Kto zakladal te 'listening devices'? Jesli policja
prowadzila sledztwo w sprawie przestepstw popelnianych w swoich szeregach
zanim szersza publika o calej sprawie sie dowiedziala, to dlaczego to jest
skandal? Chyba powod do chwaly?

Ale przede wszysykim mysle ze uzywanie tu slowa 'imigranci' jest mylace.
Trzeba jasno powiedziec ze tu nie chodzi o zwyklych imigrantow a o
nielegalnych imigrantow. Inaczej stawia to w zlym swietle tysiace polskich
imigrantow ktorzy nigdy prawa nie zlamali.


So far, 11 officers have been implicated, with the nine who are still on
active duty reassigned to desk jobs, Camden said. No charges have been
brought, but prosecutors are reviewing the evidence, which reportedly
includes videotapes made by undercover agents posing as immigrants.

Despite Hillard's reassurances, the animosity displayed by the offending
officers has shaken the Polish community's faith in the police, Kuczynski
said.



No wiec w policji, sama policja odkryla i unieszkodliwila grupe
przestepcza. Zwraca sie do spoleczenstwa o wspolprace w zbieraniu dowodow.
I bardzo dobrze. Dlaczego 'the Polish community's faith in the police' ma
byc 'shaken'?


"(The officers) would stop them and say things like, 'What are you doing
here? You should be in Poland. This isn't your country,''' and then threaten
them with arrest and immediate deportation, Kuczynski said.


No wlasnie, z tego wynikaloby ze zatrzymani musieli byc nielegalnymi
imigrantami, czyli przestepcami. Uczciwego czlowieka zaden policjant nie
zastraszy aresztowaniem a przede wszystkim deportacja.

Kuczynski said he understood that Polish immigrants usually were victimized
by officers of Irish or German descent. He added that the shakedowns may have
been taking place for more than three years.=20

The situation has parallels to the hot-button issue of ``racial profiling''
in which some police officers patrolling from New Jersey's highways to
Chicago's suburbs have been accused of singling out black and Hispanic
motorists for traffic stops.


Oczywiscie, takie dzialania policji sa godne potepienia. Podobnie jak
dzialania tych Polakow ktorzy w kraju pobytu lamia prawo, np. imigracyjne.

In Chicago, the shakedowns would take place outside Polish nightclubs and
bars where the officers waited and often stopped drivers of vans with an old
``PL'' bumper sticker representing Poland or with ladders indicating a
contractor.


Ja mysle ze policja musi miec jakies sposoby na wykrywanie przestepcow.
Jesli zatrzymywanie takich samochodow daje im wieksze prawdopodobienstywo
sukcesu (deportacji nielegalnego imigranta - chwalebne, lub haraczu -
przestepcze) to trudno im sie dziwic. Gdyby wszyscy kierowcy takich
samochodow byli Bogu ducha winni, nikomu nie oplacaloby sie ich zatrzymywac.


Many contractors work in cash,

To inna cecha srodowisk przestepczych - tym razem rowniez wobec prawa
podatkowego.

Kuczynski said, and they were threatened with
deportation if they did not hand over their wallets, which would be returned
empty.=20


Some of the confusion might have been that traffic tickets often are paid on
the spot in Poland, Kuczynski said, but he said the officers took advantage
of the immigrants' ignorance about their rights.=20


No i znowu ten obraz ciemnego Polaka w USA. Jedyne co go moze cechowac to
ignorancja.

Kuczynski said Polish organisations soon would launch an educational campaign
of leafleting, advertisements and church announcements in Chicago's Polish

jury w slowniku polskim

2000-09-26 Wątek Anna Niewiadomska

At 04:48 PM 9/26/00 +0800, you wrote:
Swego czasu pan Niewiadomski probowal mnie (  nie tylko mnie )oswiecac i
pouczal jak pisac po polsku.
Prosze pana  o interpretacje ostatniego zdania ,ale tym razem juz po polsku.
Moze "jury" to nowe polskie slowko?



Adam Tomaszewski


Ubiegl mnie juz Wlodek Holsztynski, ale polecam sie na przyszlosc. Jesliby
pan kiedys znow mial klopoty ze zrozumieniem jakichs trudniejszych polskich
slow, prosze sie smialo pytac, i chetnie wyjasnie.

Michal Niewiadomski



Re: Parodysci z prezydenckiego palacu

2000-09-25 Wątek Anna Niewiadomska

At 03:46 PM 9/25/00 MET, you wrote:
(...)
  Andrzej S.


A kaliski z rozkladu skreslony.
Bo faktycznie, bezczelny mial pysk.

Michal N. (za Wojciechem M.)



Re: Parodysci z prezydenckiego palacu

2000-09-25 Wątek Anna Niewiadomska

At 06:33 PM 9/25/00 MET, you wrote:
 At 03:46 PM 9/25/00 MET, you wrote:
 (...)
   Andrzej S.


 A kaliski z rozkladu skreslony.
 Bo faktycznie, bezczelny mial pysk.

 Michal N. (za Wojciechem M.)

   Jeszcze jedna ciekawostka, jak to "oni" potrafia zacierac
  zle wrazenie. Mielismy festiwal filmow fabularnych, ktory
  odbywa sie wprawdzie w Gdyni, ale glowna nagroda sa Zlote
  Lwy Gdanskie. Kandydowal do niej m.in. film Teresy Kotlarczyk
  o prymasie Wyszynskim pt. "Prymas". W roli glownej
  Andrzej Seweryn. Obecnosc w jury pani Kingi Dunin sklaniala
  mnie do wniosku, ze mimo rezyserki- kobiety film o prymasie-
  mezczyznie nie bedzie mial szans, i rzeczywiscie nie wygral,
  nagrode zgarnal Krzysztof Zanussi za film, do ktorego przyznam
  zniecheca mnie juz sam dlugi tytul (a kiedys nakrecil "Kontrakt",
  czy, jeszcze lepiej, "Cwal"...), a i Zapasiewicz w roli glownej tez
  pokonal Seweryna. Moze to dziwne, bo Zanussi podobno konserwatysta,
  ale w "Polityce" pisuje, to mu wybaczono.
(...)

  Andrzej


Ja tych filmow oczywiscie nie widzialem, ale z tego co czytalem (glownie o
filmie Zanussiego) wydaje mi sie ze nagrode przyznano filmowi religijnemu a
nie dostal jej film o bardziej politycznym charakterze.

Wiec moze nie jest tak zle z tamtym jury.

Michal Niewiadomski



Chlew-L ....tak! koniecznie!

2000-09-24 Wątek Anna Niewiadomska

At 04:55 PM 9/24/00 +0200, you wrote:
Marek Duszkiewicz wrote:

 Czy nie pora aby zamknac ten interes i przeniesc sie gdzie
 indziej na inny serwer?
 Juz kiedys to proponowalem.


Jestem za, bo mnie ta zydowska antypolska cholota juz tez
mierzi. Niech sobie zostaja tutaj w swym koszernym sosie.
Moze zmienia nazwe listy na "Poland-K" czyli koszerna...

Krzysztof Borowiak


..

Alez naturalnie, przeniescie sie drodzy Panowie czympredzej i dajcie
normalnym ludziom spokoj. Zalozcie sobie liste na przyklad  pod dzwieczna
nazwa "Rynsztok" i tam uzywajcie do woliChlew-L tez moze byc, czemu
nie, a my tu tymczasem odetchniemy, porozmawiamy sobie o poezji i
literaturze swiatowej, o polskiej kulturze. Liste zalozyc nie jest trudno,
naprawde..polecam www.egroups.com

Pozdrowienia Anna Niewiadomska

P.S. Ale przede wszystkim nie zapomnijcie panowie o pierwszym, duzo
wazniejszym dla nas wszystkich kroku, na adres:
[EMAIL PROTECTED]
nalezy wyalac komende:
unsubscribe Poland-L



Re: Parodysci z prezydenckiego palacu /ogorki

2000-09-23 Wątek Anna Niewiadomska

At 09:00 PM 9/22/00 -0700, you wrote:

(...)
Tak wiec, jezeli wszystko dobrze pojdzie, to pan towarzysz AK(nie mylic
bron Boze z Armia Krajowa, Afrika Korps nai tez Auschwitz Komando),
zostanie powtornie "prezydentem wszystkich Polakow".
A krotko po wyborach, wiekszosc wyborcow AK, bedzie sie modlila do Krolowej
Polski o uratowanie kraju.
(...)
W.Glowacki
-


Ciekawe. Czy ta prognoza jest oparta na zachowaniu wyborcow Kwasniewskiego
krotko po poprzednich wyborach? Gdzie i kiedy odbyly sie wtedy te modly? Na
czym mialo polegac wedlug wyborcow obecnego prezydenta tamto uratowanie
kraju? Rozumiem ze modly zostaly wysluchane, bo modlacy sie wtedy,
najwyrazniej wierza ze i teraz najlepszym dla nich rozwiazaniem jest
powtornie wybrac Kwasniewskiego, a Krolowa Polski znow im pomoze.

Inna rzecz, ze takie wykorzystanie religii w polityce (najpierw dzialac,
potem sie modlic, i nigdy o tym za duzo nie mowic) jest chyba uczciwsze niz
gloszenie w roznych wariantach starego hasla 'Gott mit uns' _przed_
wyborami, w ramach kampanii politycznej.

No i jeszcze jedno. Do Krolowej Polski modla sie chyba wylacznie katolicy.
Jesli powyzsza prognoza jest prawdziwa, potwierdziloby sie ze Aleksander
Kwasniewski jest kandydatem znacznego odlamu polskiego Kosciola
Katolickiego (ktory jak wiadomo jest zgromadzeniem wiernych).

Michal Niewiadomski

PS. Wilhelmie a jak postepuja Twoje studia kanadyjskich przepisow
podatkowych? Juz prawie dwa tygodnie temu (11 wrzesnia) napisales:

"O ile jeszcze moge przez Ty, to znasz sie bardzo malo Michale. jestem w
trakcie sprawdzania i wcale tak rozowo nie wynika, jak Ci sie wydaje(Twoj
cytac: "Prawde mowiac, ja panu Czyzo nie wierze, nigdy o czyms takim nie
slyszalem,.,etc)".

(Chodzilo o rzekomy zwrot czesci podatku po zakupie towarow koszernych).

No wiec czy wiesz juz w jaki sposob moja corka moze uzyskac zwrot podatkowy
jesli zdarzy jej sie kupic w Toronto koszernego ogorka? Dobrze byloby te
informacje uzyskac przed rozpoczeciem roku podatkowego 1 stycznia,
zwlaszcza jesli trzeba do tego zbierac pokwitowania

Michal



czytanie drugie

2000-09-23 Wątek Anna Niewiadomska

A wlasciwie tylko jego fragment i niestety po angielsku.

Z listu Sw Jakuba:

16. Where there is envy and selfish ambition,
there will also be disorder and wickedness of every kind.

17. But the wisdom from above is first pure,
then peacable, gentle, willing to yield,
full of mercy and good fruits,
without a trace of partiality or hipocrisy.

18. And a harvest or righteousness is sown in peace
for those who make peace.

1. Those conflicts and disputes among you,
where do they come from?
Do they not come from your cravings that are at war within you?
(...)


Pod rozwage sobie i innym przepisal w niedziele 24 wrzesnia 2000

Michal Niewiadomski



Re: Yehuda Amichai

2000-09-23 Wątek Anna Niewiadomska

At 09:06 PM 9/23/00 -0400, you wrote:
Witam,

 W piatek zmarl w Jeruzalem wybitny poeta izraelski, Yehuda Amichai.
Uwazany
(...)

Czy ta lista nadal nazywa sioe "POLAND-L"?
Jezeli tak - to co nas moze obchodzic jakis tam "wybitny poeta izraelski"??
Obecnie warto posledzic dzialalnosc innego "wybitnego izraelczyka" jakim
jest bez watpienia nieochrzczony Aleksander Kwasniewski z domu Stolman (czy
cos takiego), ktory z prawdziwym talentem potrafii wytlkumaczyc kazde
swinstwo..

Stefan B.



Laskawy panie Buchholtz: Do kultury polskiej nalezy wszystko o czym na
liscie takiej jak Poland-L zechca rozmawiac Polacy. I niewatpliwie swiadczy
o tej kulturze w jaki sposob to czynia.

Ale nawet jesli sie pan z tak szeroka definicja nie zgadza, posting na
ktory zechcial pan odpowiedziec, nie bedac najwyrazniej w stanie przeczytac
(albo zrozumiec) go w calosci, miesci sie i w znacznie wezszej definicji.
Do kultury polskiej naleza niewatpliwie tlumaczenia na jezyk polski
swiatowej poezji. Skoro slowo 'izraelski' w pierwszym zdaniu przyprawilo
pana o atak apopleksji i do konca juz pan nie dojechal, jeszcze raz,
specjalnie dla pana, cytuje ponizej piekne tlumaczenie Izabeli.

Michal Niewiadomski


Jestem jak lisc


Jestem jak lisc ktory znajac swoje granice
Nie pragnie niczego ponadto co obejmuja
Ani stopic sie z natura
Ani rozplynac w przestrzeni
Jestem juz tak cichy
Ze nie potrafie przypomniec sobie
Ze kiedykolwiek moglem krzyczec
Ze moglem krzyczec bedac dzieckiem

A moja twarz to tylko to co pozostalo
Po tym jak odrabano z niej milosc
Jest jak kamieniolom
Dawno opuszczony


Yehuda Amichai
(tlum. Izabela Polonika)



The Air Show

2000-09-23 Wątek Anna Niewiadomska

Coniedzielny program telewizji BBC World pod powyzszym tytulem zawieral
dzis m.in. kilkuminutowy reportaz o wizycie polskich lotnikow i samolotow
(zapewne MiG-ow lub Su ale nie poznalem a oni od momentu kiedy zaczelem to
ogladac nie powiedzieli) w ktorejs z baz RAFu. Bylo tez sporo o udziale
Polakow w Bitwie o Wielka Brytanie, i o tym ze ponownie stalismy sie
sprzymierzencami Brytyjczykow"

Program napewno bedzie dzis jeszcze kilkakrotnie powtorzony dla ludzi w
innych strefach czasowych, wiec polecam wszystkim z dostepem do BBC.

Michal Niewiadomski



Re: koszernosc poplaca doslownie

2000-09-10 Wątek Anna Niewiadomska

At 09:36 PM 9/9/00 -0700, you wrote:
List czytelnika.
[http://www.naszdziennik.pl/czytel.html]
Koszerne sprawy
(...)
Na tym sprawa sie nie konczy. Okazuje sie, ze ma ona jeszcze jeden aspekt,
o ktorym malo kto wie. Juz od kilku lat mozna uzyskac zwrot podatkowy z
tytulu nabywania towarow "koszernych"; w Kanadzie jest to maksymalnie 500
dolar=F3w rocznie na jedna osobe.
Ciekawe, jak te sprawy wygladaja w Polsce i w innych krajach?
Emanuel Czyzo, Kanada
--
W.Glowacki



Czy ktos moglby potwierdzic te informacje i, jesli jest prawdziwa, podac
szczegoly. Na liscie jest chyba sporo podatnikow kanadyjskich i
przyniosloby to nam (mnie teraz nie, ale juz mojej rodzinie, ktora od czasu
do czasu kupuje cos koszernego)tak  wymierne korzysci fnansowe. No wiec
prosze o szczegoly: jak to sie zglasza w kwestionariuszu podatkowym
(najlepiej numer linii), czy trzeba miec pokwitowania i jakie, itd.

Prawde mowiac, ja panu Czyzo nie wierze, nigdy o czyms takim nie slyszalem,
a wydaje mi sie ze na kanadyjskich podatkach dosc dobrze sie znam. Ale nie
upieram sie. Chetnie uslysze jak to jest. Zwlaszcza od kogos kto juz taki
zwrot podatkowy dostal.

Michal Niewiadomski



Re: Smutno i straszno

2000-09-10 Wątek Anna Niewiadomska

At 12:40 PM 9/10/00 -0700, you wrote:
Moze mnie Pan nazywac p.Czesiek :-)


Dobrze pan trafiles panie Czesiek. Normalnie bym to zignorowal, ale po
przylocie z Toronto ciagle nie moge spac, moge wiec poswiecic czesc mej
bezsennej nocy na panska edukacje.

Diabel  boi sie swieconej wody,
a okupanci i zdrajcy Polski  boja sie slow:
Patriotyzm, Milosc do Ojczyzny itp, itd.

Nieslychane! To bylo az tak proste, a my przez 50 lat nic o tym nie
wiedzielismy? Wystarczylo zgromadzic sie w jakims miejscu i po prostu
glosno krzyknac: "Patriotyzm, Milosc do Ojczyzny itp, itd"? i wszyscy
okupanci pierzchliby jak diabel na widok swieconej wody?

Ze tez nigdy to mi nie przyszlo do glowy. Gdzie tam mnie. Nikomu w 30
milionowym narodzie, w ktorym wojska okupacyjne stacjomowaly jeszcze
dziesiec lat temu.

Zreszta kogo pan nazywa okupantami? Moze Solidarnosc, UW i inne tzw 'sily
demokratyczne'? Rzeczywiscie, ci takich slow rzadko uzywaja, (nie wiem co
robi Solidarnosc teraz, ale nie uzywala gdy ja bylem jej czlonkiem, 20 lat
temu). Bo jesli chodzi o komunistow, to zareczam panu, ze przez prawie 40
lat mego zycia w PRL geba im sie nie zamykala na patriotyzmie, Ojczyznie
itd, itp.

Chetnie poslucham czego dokonal pan wykrzykujac tamte slowa - jacy to
okupanci przed panem uciekli. Mnie wydaje sie ze skuteczniejsze sa czyny,
ale jesli pan mial jakies sukcesy w stosowaniu zaklec, bylby to cenny
wyjatek potwierdzajacy regule.


Na powyzsze slowa reaguja najczesciej
poprzez histeryczny smiech, plucie wulgarnymi slowami, rzucanie wyzwiskami,
piana w ustach...

Aaaa, przepraszam to jednak oni nie uciekaja? Boja sie jak diabel swieconej
wody, a mimo to trwaja na posterunku? No ale jesli potrafil ich pan
doprowadzic do histerii i piany z ust, to wlasciwie jeszcze lepiej. Stoi
pan przed takim okupantem i powtarza: patriotyzm, patriotyzm,
patriotyzm,. A tamten tylko pluje i toczy piane z ust. Po dostatecznie
dlugim czasie musi skonac z odwodnienia. Mial pan na tym polu jakies sukcesy?


Prawy Polak to ten, ktory w swoi sercu nosi Patriotyzm,  milosc do Ojczyzny,
nie boi sie Prawdy

Z tym moglbym sie zgodzic. Z naciskiem na "w sercu". Napewno nie w gebie,
zwlaszcza takiej jak panska (czyli osoby zupelnie mi nie znanej, ktora nie
maila jeszcze okazji zapracowac sobie na moj szacumek czy wyrobic jakis
autorytet)

 i uzywa je czesto do egzorcyzmu odszczepiencow.

Czy zgasza sie Pan z tym Panie Michale?


Nie nie zglszam sie. Widzi pan, ja jestem katolikiem. Moj kosciol ma bardzo
scisle reguly na stosowanie egzorcyzmow. Nigdy nie sa one stosowane wobec
odszczepiencow, nie tylko politycznych ale nawet religijnych.

Michal Niewiadomski

P.S. Na zakonczenie pare dobrych rad dla pana i ewentualnych innych nowych
uczestnikow.

1. Poland-L to jest lista _dyskusyjna_. Glos w dyskusji wymaga zazwyczaj
argumentow. Zaklecia czy inwektywy sa malo interesujace. Na nie moga sobie
pozwolic wylacznie rozni znani tu od dawna osobnicy, ktrorzy przebywaja tu
na wariackich papierach i pelnia role miejscowych blaznow. Jak pan sie
postara i pan moze sobie wypracowac takie stanowisko, ale nie jest ono
zazwyczaj przyznawane juz od pierwszego postingu. Kazdy nowy uczestnik
obdarzany jest na wstepie pewnym kredytem zaufania, i poki go nie
wyczerpie, jest traktowany powaznie.

2. Nie jest to oficjalnie zabronione, ale w zasadzie nie lubimy tu
anonimow. Ja np. z reguly im nie odpowiadam. Tym razem zadowolilem sie owym
'panie Czesku' tylko dlatego, ze dopiero po  wyslaniu swego pierwszego
postingu, zauwazylem ze bynajmniej nie anonimowa, bo szanowana i znana tu
od lat z imienia, nazwiska i miejsca zamieszkania osoba na ktorej posting
pan odpowiadal, tez podpisala sie tym razem wylacznie imieniem i inicjalem
nazwiska.



Re: Tennis US Open

2000-09-09 Wątek Anna Niewiadomska

A ja bym chcial po prostu zeby Polska byla Polska a nie zgraja
grajkow nie wiadomo skad.

 Marek D.

.
Nie udalo sie jednak
Martinie Hingiz wyeliminowac druga z siostr Venus i przyznaje
bylem bliski wyrzucenia telewizora przez okno z tego powodu.
.
Marek D.


To wszystko kara za grzechy, bo Martina Hingis jest Jugoslawianka
(Chorwatka o ile pamietam) a obywatelstwo ma Szwajcarskie, a Venus to
widac, rodowita Amerykanka z dziada pradziada

Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Czerwona Zaraza

2000-09-09 Wątek Anna Niewiadomska

Juz od dawna chcialem ten wiersz (napisany w Warszawie 29 sierpnia 1944)
wyslac na P-L ktoregos pierwszego sierpnia. Nie znalem go jednak w calosci
na pamiec a w HK nie mialem tekstu. Na ten ostatni natknelem sie ostatnio w
swoim domu w Toronto. Wysylam go wiec 10 wrzesnia - w 56 rocznice smierci
autora. Nastroj bardziej zreszta pasuje do panujacego w Warszawie we
wrzesniu a nie w poczatkach sierpnia 1944.

Ten tekst stanowi pewien przyczynek do niedawnej dyskusji na Poland-L, ale
nie przytaczam go oczywiscie w celu podsycania wrogosci do naszych
sasiadow. Teraz, po 56 latach potrzeba nam raczej pojednania i wspolpracy.
Wtedy uczucia wyrazone ponizej byly jednak jaknajbardziej uzasadnione. Nie
moge sie wszakze nadziwic: skad ten dwudziestodwuletni chlopak wiedzial to
wszystko juz wtedy?

Michal Niewiadomski


Czekamy ciebie, czerwona zarazo,
Bys wybawila nas od czarnej smierci
Choc kraj nasz przedtem rozdarlas na cwierci
Bedziesz zbawieniem witanym z odraza.

Czekamy ciebie, ty potego tlumu
Zbydlecialego pod twych rzadow knutem,
Czekamy ciebie, bys nas zgniotla butem
Swego zalewu i hasel poszumu.

Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu
Morderco krwawy tylu naszych braci...
Czekamy ciebie, nie zeby odplacic,
Lecz chlebem witac na rodzinnym progu.

Zebys ty wiedzial nienawistny zbawco,
Jakiej ci smierci zyczymy w podziece,
I jak bezsilnie zaciskamy rece,
Pomocy proszac podstepny oprawco.

Zebys ty wiedzial, jak to strasznie boli
Nas, dzieci Wielkiej, Niepodleglej, Swietej,
Skuc sie w kajdany laski twej przekletej
Cuchnacej jarzmem wiekowej niewoli.

Zebys ty wiedzial dziadow naszych kacie,
Sybirskich wiezien ponura legendo,
Jak twoja dobroc wszyscy klac tu beda,
Wszyscy-slowianie, wszyscy - twoi bracia.

Legla twa armia zwycieska, czerwona,
U stop lun jasnych plonacej Warszawy
I scierwia dusze syci bolem krwawym
Garstki szalencow, co na gruzach kona.

Miesiac juz mija od Powstania chwili,
Ludzac nas czasem dzial swoich lomotem,
Wiedzac, jak znowu bedzie strasznie potem
Powiedziec sobie ze znow z nas zakpili.

Czekamy ciebie, nie dla nas zolnierzy,
Dla naszych rannych - mamy ich tysiace...
... I dzieci sa tu i matki karmiace,
I po piwnicach zaraza sie szerzy...

Czekamy ciebie, ty zwlekasz i zwlekasz,
Ty sie nas boisz - i my wiemy o tym,
Chcesz bysmy wszyscy legli tu pokotem,
Naszej zaglady pod Warszawa czekasz!

Nic nam nie zrobisz, masz prawo wybierac.
Mozesz nam pomoc i mozesz nas wybawic
Lub czekac dalej i smierci zostawic...
Smierc nie jest straszna - umiemy umierac!

Lecz zebys wiedzial, ze z naszej mogily
Nowa sie Polska - zwycieska - narodzi
I po tej ziemi - ty nie bedziesz chodzic,
Czerwony wladco rozbestwionej sily.

***

Jozef Szczepanski

Harcerz Szarych Szeregow i zolnierz batalionu "Prasol" Armi Krajowej, ps.
"Ziutek". Ur. 30 listopada 1922. Ciezko ranny na Starym Miescie 1 wrzesnia.
Po przeniesieniu kanalami do Srodmiescia zmarl 10 wrzesnia 1944.



Re: moze by ograniczac bajty zamiast linijek?

2000-09-08 Wątek Anna Niewiadomska

.
Po co to potwierdzanie skoro brak juz agresorow falszujacych adresy? A ich
ryzyko przedarcia sie na zamknieta liste jest znikome? Tylko jeden pan
pochwalal ten wymog argumentujac, ze za pare minut moze sie rozmyslec co
napisal.  Jednak wiekszosc z nas wie co i jak napisac za pierwszym razem.

..
AS

Tego pana co to napisal nie ma w domu wiec ja sie odezwe, ten pan to nie
dlatego ze nie wie co pisze, tylko usilowal znalezc jakas dobra strone w
tym niewygodnym ukladzie, bo om ma taki mily charakter, ze zawsze szuka
dobrych stron:-)))! A tak naprawde to wydaje mi sie ze to potwierdzanie
mozna by zlikwidowac chociazby na probe. Jak nie bedzie zadnych przykrych
incydentow to  oczywiscie ze lepiej bez tych dodatkowych ceregieli. A jakby
sie cos wydarzylo, to przeciez zawsze mocna wrocic do tego systemu?

Pozdrowienia Anna Niewiadomska, zona tego pana:-)))



Rodzina versus homoseksualizm

2000-09-04 Wątek Anna Niewiadomska

W. Holsztynski:

**
Myslalem, ze z kontekstu moich listow wynikalo jasno, ze przez rodzine
rozumialem
rodzine w sensie klasycznym, a nie dwojke homoseksualistow.Moze
nieslusznie, ze
wyraznie tego nie zaznaczylem,skoro tacy razem robia zakupy, razem ogladaja
tv,
razem spia/ i troszcza sie jeden o drugiego, tosa rodzina/, czemu nie.  Ale o
tym nie pisalem,nie obchodzilo mnie to w moich listach z tegowatku.
Mowilem o
obrazie klasycznej rodziny zlozonej z zony i meza, z kobiety i
mezczyzny.Chodzilo
mi o to, ze rodziny lub relacje utajonych homoseksualistow z kobietami sa
nieszczesliwe,polaczone z upokorzeniami i traumatycznymi przezyciami.Stad
teza,
ze tolerancja wzgledem homoseksualistow zmniejszylaby ilosc nieszczesliwych
malzenstw i chorych relacji.
*

Ja mysle ze ten problem jest sztuczny a przynajmniej anachroniczny. Czyzby
doprawdy "nietolerancja wzgledem homoseksualistow" zmuszala ich obecnie do
zawierania dla pozoru zwyklych malzenstw? Nie moge w to jakos uwierzyc.
Moze sto lat temu, albo dwiescie. Obecne przyklady malzenstw rozpadajacych
sie wskutek tendencji homoseksualnych jednej ze stron to moim zdaniem
skutek nie presji spoleczenstwa lecz zmiany lub blednej oceny na wstepie
potrzeb seksualnych jednego z partnerow.

A sto lat temu obowiazywal po prostu inny model malzenstwa. Bardzo
popularne byly takie, ktore zawierano wylacznie w celach prokreacyjnych i
gospodarczych. Mezczyzna swoje potrzeby seksualne zaspokajal w burdelu, a
(zazwyczaj nieuswiadomione) potrzeby kobiety pozostawaly w takim zwiazku
niezaspokojone. Ja mysle ze orientacja seksualna meza i ojca jej dzieci,
nie miala dla takiej kobiety najmniejszego znaczenia. Jesli cierpiala to
nie z powodu nietolerancji dla homoseksualizmu, a z ogolnie panujacego
modelu malzenstwa. Trzeba zreszta przyznac ze ten model zapewnial jednak
rodzinie pewna stabilnosc, i takie malzenstwa jak opisane powyzej, gdzie
obie strony zachowywaly jakies pozory, mogly byc moze trwalsze i
szczesliwsze wtedy, niz niedobrane i rozpadajace sie malzenstwa obecne.
Przynajmniej dla dzieci.

**

Dodam dla jasnosci, ze homoseksualizm nie jest najpowszechniejsza/ przyczyna/
niegodnych relacjipomiedzy mezczyzna/ i kobieta/.  Chyba o wieleczesciej jest
nim na przyklad alkoholizm (lubnarkomanstwo).  Jezeli mozliwe, to jeszcze
czestszymjest wychowanie w tradycji dopuszczajacej krzywdzeniekobiet,
lacznie z
manipulacjami, jakby nie byly ludzmi.Dzieje sie tak i na Zachodzie, i w
Polsce,
i w Rosji,i w Japonii... w wielu krajach.
**



No wlasnie. Jaka jest roznica pomiedzy zwiazkiem ktory rozpada sie poniewaz
jeden z partnerow odkryl w sobie sklonnosci homoseksualne, od innego gdzie
przyczyna jest poprosu brak sklonnosci jednego z nich do pozostawania w
zwiazku monogamicznym? Tacy tez unieszczesliwiaja partnerow z ktorymi sie
zenia.  Kiedys spoleczenstwo wymagalo by taki zwiazek trwal. Obecnie sie
zazwyczaj rozpada. Mozna dyskutowac czy to dobrze (np. dla dzieci) czy zle.
Ale co ma do tego orientacja seksualna?

**

Tak jak zaznaczylem od poczatku: wybralem temat,(klasyczna) rodzina versus
homoseksuializm,zeby troche P-L rozruszac.


W szczegolnosci wcale nie bylo moja intencja poruszac kwestieadopcji dzieci
przez homosksualne "malzenstwa".  Nie watpie jednak,ze zdrowe
malzenstwo dwoch otwartych homoseksualistow mozezapewnic dziecku bez
porownania
szczesliwszy i lepszy dom nizzwiazek homoseksualisty z klozetu z kobieta/,
ktora
nawet niewie co graja/.
**

Na ten temat wszystko co mialem do powiedzenia, napisalem juz na Poland-L
pare lat temu

*

--  Wlodek


*
Michal Niewiadomski



  1   2   3   4   5   6   >