"POLSKA - POLONII"
Podrzucam list, ktory powinien zaciekawic Polonie. Przepraszam, jesli juz byla ta informacja na P-L, ale nie czytalem ostatnio listow przez dluzszy czas. Czeslaw Piasta --- From:"[EMAIL PROTECTED]" <[EMAIL PROTECTED]> Subject: Notka z Polskiinternet.com w sprawie spotkania pt. "Polska - Polonii" Date:Thu, 8 Jun 2000 14:08:56 -0500 Otrzymalismy email z Polski, z PAI (Polska Agencja Informacyjna) http://www.pai.pl/ o nadchodzacym spotkaniu dyskusyjnym z cyklu Forum Polska 2000 pt. "POLSKA - POLONII", ktore odbedzie sie w Warszawie 15 czerwca w godz. 16:00-18:00 i w ktorym udzial wezma: prof. Alicja Grzeskowiak, Marszalek Senatu RP, min. Radoslaw Sikorski, vice-Minister Spraw Zagranicznych prof. Andrzej Stelmachowski, Prezes Stowarzyszenia "Wspolnota Polska". Opublikowalismy to w PolskiInternet.com na stronie Biuletynu Polonijnego w dziale "Wydarzenia Kulturalne" http://www.polskiinternet.com/polski/info/kulturaswiat.html Wyslalismy rowniez do nich pierwsze pytanie ( http://www.pai.pl/CP/pytania.html ) w sprawie paszportow wymaganych od Polakow posiadajacych paszporty innych krajow, na ktore to pytanie oczekujemy odpowiedzi. PAI zaprasza Polonie do nadslylania pytan, na ktore beda odpowiadac, oto adres strony, gdzie mozna zadawac pytania http://www.pai.pl/polonia/index.html Mozna bedzie rowniez sluchac transmisji z tego spotkania na zywo pod adresem: http://www.pai.pl/transmisja/index.html Wysylamy te informacje do Was z mysla, ze moze macie jakies pytania lub moze powiadomicie innych o mozliwosci zadawania pytan z perspektywy Polonii. Z Powazaniem, Janine Seliga Polskiinternet.com http://www.polskiinternet.com/
Kwasniewski na prezydenta?
At 02:05 AM 4/17/00 -0400, pan Wlodzimierz Holsztynski pisze: >Na Poland-L Kwasniewski ma bodajze zero zwolennikow. >Natomiast w Polsce mial wiecej niz ktokolwiek inny. > > Wlodzimierz Holsztynski Najpierw pozwole sobie serdecznie powitac Pana, gdy sie Pan odezwal po dluzszym milczeniu. Milo uslyszec "starego" POLAND-L'owicza. Wlasnie ten fakt, ze Kwasniewski ma wiecej zwolennikow niz ktokolwiek inny jest dla mnie wylacznie powodem do wielkiego zmartwienia. Mocno przezywam fakt, ze moi rodacy stracili calkowicie poczucie sprawiedliwosci, poczucie zwyklych ludzkich norm moralnych. Ciagle nie rozumiem jak mozna popierac klamce, zlodzieja, oszusta, czlowieka odpowiedzialnego za zlo wyrzadzone wlasnemu narodowi. Czlowieka, ktory sam nie przyznal sie do robienia tego zla i nie przeprosil o wybaczenie dla siebie samego. Czlowiek, ktory nie tylko nie wykazal odrobiny skruchy, a wrecz przeciwnie szczyci sie swoja przeszloscia. Ostatnie jego wystapienie przed Grobem Nieznanego Zolnierza to jedynie kolejny krok w "robienia glupa" z narodu. Toz to jest zwykla ironia, gdy ten czlowiek smie robic zdobywanie swojej popularnosci grajac takimi slowami jak ponizej podanymi za Wiadomosci Polska On-Line; ---cytat --- Kwasniewski przeprosil za tych, co falszowali historie Katynia Przemawiajac w czasie uroczystej zmiany warty honorowej przed Grobem Nieznanego Zolnierza na Placu Pilsudskiego, prezydent Aleksander Kwasniewski oddal hold ofiarom zbrodni katynskiej i ich rodzinom. Jednoczesnie przeprosil "za tych, ktorzy wplatani w tryby totalitarnej propagandy, z rozmyslem czy nieswiadomie, niekiedy z leku, innym razem dla korzysci, przemilczali, a czasem falszowali historie Katynia". -- Prosze zwrocic uwage, ze sam siebie nie wlaczyl do tego grona, ktore pragnie wybaczenia. On przeprasza za jakichs tam, blizej nieokreslonych osobnikow, w domysle moze nazistow... Panie prezydencie, nalezy otwarcie prosic o wybaczenie dla siebie! A pozniej, jesli takowe otrzymasz, wtedy bedziesz mial moralne prawo do tego, zeby dalej ubiegac sie o urzedy panstwowe. Kochani rodacy, ktokowlwiek na prezydenta z wyjatkiem Kwasniewskiego i Leppera! Mieszkam w kraju, w ktorym premier to cymbal. Przy nim Walesa to by blyszczal! Daje sie nawet jakos zyc, chociaz ma sie takiego kretyna (Chretien'a). Wole juz miec takiego troche nierozgarnietego niz czlowieka z takim charakterem i taka przeszloscia i terazniejszoscia jak prezydent Najjasniejszej RP. Tutaj zgadzam sie w 100% z arcybiskupem Goclawskim, o ktorym podaje za Polska OnLine (17 IV): Arcybiskup Tadeusz Goclowski powiedzial wczoraj podczas mszy swietej w intencji ofiar Katynia w Bazylice sw. Brygidy w Gdansku, ze "narod musi sobie odpowiedziec, czy pragnie powierzyc posluge komus, kto obarczyl siebie falszem, dotyczacym dramatu katynskiego". .. "Mozna oczywiscie pojsc na skroty i powiedziec "przepraszam" w parlamencie. Albo powtorzyc "przepraszam" jak kilka dni temu podczas rocznicowych obchodow. Ale to troche za malo" -- mowil abp Goclowski. Oczywiscie koledzy Kwasniewskiego skomentowali te wypowiedz natychmiast: Dzisiejsza "Trybuna" ocenila homilie metropolity jako agitacje wyborcza. (ta sama Polska OnLine) CzP
Re: 21 marca - swieto Purim
Krzysztof Borowiak <[EMAIL PROTECTED]> pisal: > > Pytanie: co ten temat ma wspolnego z POLSKA kultura, ktorej dedykowana jest > > ta lista? Rozumiem, ze pojecie "polska kultura" nie znaczy wcale, ze jest to wylacznie "polska kultura rzymsko-katolicka". Pewnie zbyt dlugo juz mieszkam w Kanadzie, bo mialem okazje przyzwyczaic sie do tego, ze kultura danego kraju moze byc bardzo zroznicowana. Nie dziwi mnie, ze dzis swietuja Chinczycy, jutro Arabowie, pojutrze Hindusi, nastepnego dnia znowu Arabowie a krotko po nich Zydzi, itd. Nie tak dawno swietowalem z moimi chinskimi kolegami ich Nowy Rok. Oczywiscie poszlismy z tej okazji do chinskiej knajpy w czasie lunch'u. Nie przepuscilem Irlandczykom ich swieta i 17 marca pilismy "zielone piwo". Tego "zielonego" to wypilem jedynie maly kufel, bo cos nie za bardzo dziala na mnie ten kolor w kuflu :-) Reszte dopelnialem zwyklym jasnym. W dniach 16-18 marca (czwartek-sobota) swietowali koledzy-muzulmanie, ktorych tez w pracy mamy kilku. No, z nimi na piwo nie poszlismy. Ale przyrzadzili rozne swoje smakolyki w duzych ilosciach i poczestowali caly dzial w liczbie okolo 120 osob. Dodatkowo wyslali nam dokladny opis tego swego swieta i zwiazanych z nim zwyczajow. Kilka dni pozniej znowu ten Purim i tutaj tez byla okazja do posmakowania. Musze powiedziec, ze dzieki listowi Pani Izabeli "zablysnalem" wiadomosciami na temat tego swieta. Wydrukowalem ten list rowniez mojej zonie, zeby zaniosla swoim pacjentom, bo wlasnie ma w opiece takie dwie rodziny staruszkow. W zamian za to zona przyniosla mi pelno roznych wypiekow, pierogow i koszerna wodeczke. Mam nadzieje, ze bede mial okazje do probowania jej w Wielkanoc. Dodatkowo w rozmowie telefonicznej wyzej wymienieni pacjenci opowiedzieli mi wiele roznych ciekawych historyjek zwiazanych z Purimem, ktore to historyjki byly wspomnieniami z miasta Tarnowa. Jak to sie swietowalo Purim w Tarnowie przed wojna. A jak mi wiadomo to Tarnow byl i jest polskim miastem, to pewnie i tradycje maja cos wspolnego z polska kultura. Jakie swieta i zwyczaje nazwac nalezaloby kanadyjskimi? Oto jest pytanie za 100 punktow. Czy swieta czerwonych Indian, czy tez dobrze opalonych Eskimosow, czy Anglikow, a moze Francuzow, a co z Chinczykami, ktorych tutaj procentowo coraz wiecej jazdego roku, ...a co na to Ukraincy, Niemcy, Wlosi, Portugalczycy, Polacy, itd? Kulture danego kraju tworza i ksztaltuja wszyscy mieszkancy tego kraju. Chyba, ze polska kultura w definicji Pana Borowiaka to "kultura wylacznie polsko-narodowo-rzymsko-katolicka". Zapamietalem sobie wrazenie mojego ojca w czasie jego wizyty u mnie w Kanadzie. Nie mial zbyt czesto okazji widziec ludzi innej rasy na ulicach Radomia. Bardzo duze wrazenie zrobily na nim duze ilosci innych ras na ulicy kanadyjskiej. A juz szczytem byla chyba ponad 50-osobowa grupa dziewczynek murzynskich na plazy w Wasaga Beach nad jeziorem Huron (na zachod od Toronto). Byly to wakacje i te dziewczynki byly prawdopodobnie na obozie. Przychodzily cala wrzaskliwa gromadka, bardzo ladnie ubrane, ladne uczesania, itd. Moi rodzice nie mogli sie na nie napatrzec, gdy one uplataly sobie wlosy przed odejsciem z plazy. Przed wyjazdem do Polski ojciec powiedzial do mnie, ze teraz jak zobaczy jakas Murzynke na ulicy w Polsce, to bedzie od razu wiedzial, ze to pewnie Kanadyjka. Kilka lat temu bylem w Polsce na pogrzebie ojca. W czasie tej mojej wizyty bylem swiadkiem scenki w dosc zatloczonym tramwaju w Warszawie, gdy grupa wyrostkow glosno komentowala i wyrazala rasistowskie komentarze w stosunku do mlodej Murzynki. Byla to cudzoziemka i nie znala polskiego, ale wiedziala o co chodzi tym gowniarzom. Przerwalem im te glosne komentarze i spytalem panienke, czy przypadkiem nie jest Kanadyjka. Byla Francuzka. Pomyslalem sobie wtedy, ze pewnie potrzeba jeszcze okolo 15 lat i Polacy w Polsce przyzwyczaja sie do widoku cudzoziemcow, ktorzy beda wygladac inaczej niz 85% mieszkancow RP. Podobnie beda sie mialy sprawy z inna kultura i zwyczajami. Juz dzis swietuje sie tam na duza skale swieta, ktorych nie obchodzono za mojego pobytu w PRL. W liscie Pani Izabeli nie widzialem nic nieprawidlowego. Zawieral jedynie sporo ciekawych informacji glownie o tradycjach swieta Purim. Mozna sie w nich dopatrzec podobienstw z niektorymi typowo "polskimi" tradycjami, ktore obchodzone sa w podobnym czasie. CzP
Re: I butelka rumu...
At 07:52 AM 3/21/00 +0800, Michal Niwiadomski pisze: > >Zdumiewa mnie natomiast ze wszystkie alkohole w Kanadzie maja jak jeden maz > >po 40% (lub mniej, ale tamte nie warte sa wzmianki). Te same marki w (np > >ginu lub szkockiej whisky) po drugiej stronie oceanu, pod panowaniem tej > >samej Najjasniejszej Pani, a nawet u wybrzezy Morza Poludniowio-Chinskiego > >gdzie to panowanie juz sie trzy lata temu skonczylo maja tych procentow 43. Cosik mi sie zdaje, ze pan Michal nie za bardzo z ta Kanada rozeznany. Nie bardzo moge sie wypowiadac na temat calej Kanady. Kazda prowincja ma swoje przepisy w sprawie sprzedazy alkoholu. Rozumiem, ze pan Michal, musi zwiazany z Toronto i wydaje mu sie, ze Toronto to wlasnie cala Kanada. Tak mysla niektorzy mieszkancy tegoz miasta. Moge powiedziec, ze w prowincji Quebec, to zdaje sie maja troche inne przepisy i tam mozna kupowac cosik bardziej ostrego. Nie bylem ostatnio zainteresowany polskim spirytusem, ale kilkanascie lat temu kupowalem taki w sklepach w Hull, Quebec. I ten spirytus to mial pewnie z 95% na etykiecie. Alkoholi powyzej 40% bylo w sklepach sporo. Mieszkam na granicy Ontario i Quebec i czasem korzystalismy z dobrodziejstw przepisow alkoholowych z "drugiej strony rzeki", jak sie u nas mowi. Rzeka Ottawa oddziela Ontario od Quebec. Wystarczy przejechac most i mozna kupowac alkohole w malych lokalnych sklepikach. W Ontario jedynie w specjalnie do tego celu przeznaczonych. Chyba przed swietami Wielkanocnymi wpadne do sklepu alkoholowego za rzeka, zeby sprawdzic, co tam ostatnio maja. A moze osoby z Quebec i innych prowincji powiedza, jak jest z alkoholem w roznych prowincjach Kanady. Pan Zbyszek Koziol wspomnial o polskich alkoholach w Kanadzie. Dodam, ze w Ontario jest monopol na alkohol i polski alkohol mozna kupic tylko w sklepach alkoholowych (i w restauracjach). Ta instytucja, ktora posiada monopol ma taka ksiazeczke z wylistowanymi dostepnymi gatunkami alkoholu. Jest tam sporo polskich wodek i piwa. Jesli mieszkasz w Ontario i w Twoim lokalnym sklepie alkoholowym nie ma ktoregos z tych polskich alkoholi, ktore sa na liscie a chcialbys kupic, to popros kierownika sklepu i sprowadza dosc szybko. Oczywiscie ta lista alkoholi jest dostepna na zadanie w kazdym z tych sklepow. CzP
Re: Smutna wiadomosc
At 12:25 PM 2/27/00 -0500, Adam Tomaszewski pisze: >Wypadalo by napisac cos wiecej o osobie zmarlej?? ANDRZEJ HIOLSKI 1.01.1922 - 26.02.2000 Byl wieloletnim solista Teatru Wielkiego - Opery Narodowej, jednym z najwy- bitniejszych spiewakow polskich. Kariere sceniczna rozpoczal w 1945 r. jako solista Panstwowej Opery Slaskiej w Bytomiu. Od 1957 r. zwiazany jest z Opera Warszawska, pozniejszym Teatrem Wielkim. W jego bogatym repertuarze znajduja sie partie barytonowe m.in. w takich operach, jak: Zamek Sinobrodego Bartoka, Carmen Bizeta, Dama pikowa i Eugeniusz Oniegin Czajkowskiego, Lucja z Lammermooru i Don Pasquale Donizzetiego, Faust Gounoda, Halka, Straszny dwor i Verbum nobile Moniuszki, Koronacja Poppei Monteverdiego, Don Giovanni i Wesele Figara Mozarta, Opowiesci Hoffmanna Offenbacha, Tosca, Madame Butterfly i Cyganeria Pucciniego, Elektra Richarda Straussa, Bal maskowy, Don Carlos, Traviata, Trubadur i Falstaff Verdiego oraz Tannhäuser Wagnera. Wystepowal na scenach operowych i estradach koncertowych Europy i obu Ameryk. Bral udzial w tak slynnych festiwalach muzycznych, jak: Berliner Festwochen, Salzburger Festspiele, Holland Festival, Wiener Festwochen, Prazske Jaro, Festiwal w Edynburgu, Warszawska Jesien i inne. Dokonal licznych nagran dla Polskiego Radia i Telewizji, dla radiofonii i telewizji zagranicznych, równiez dla wielu wytworni plytowych (m.in. Deutsche Grammophon, Philips, Polskie Nagrania, Veriton). Za nagranie Krola Rogera otrzymal Grand Prix du Disque. Byl wybitnym wykonawca utworow oratoryjno-kantatowych (dziela Bacha, Brittena, Martinu i Bartoka), dysponowal takze niezwykle rozleglym repertuarem piesniarskim (cykle piesni Berga, Brahmsa, Mahlera, Ravela, Schuberta, Schumanna, Wolfa oraz piesni kompozytorow polskich - Chopina, Karlowicza, Moniuszki i Szymanowskiego). Wyjatkowe miejsce w jego repertuarze zajmowala muzyka polskich kompozytorow wspolczesnych (dziela Bairda i Pendereckiego). Byl laureatem wielu nagrod i posiadaczem najwyzszych odznaczen panstwowych. Byl wciaz czynnym artysta. Spiewal liczne partie w biezacym repertuarze operowym i koncertowym. Miedzy innymi: Giorgio Germonta w Traviacie Verdiego i Walentego w Krakowiakach i goralach Boguslawskiego/Stefaniego. Bral udzial w inauguracji sezonu artystycznego 1999/2000 w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w dniu 10 wrzesnia 1999 r., wykonujac piesnñ Stary kapral Stanislawa Moniuszki. W dniu 21 grudnia 1999 r. wystapil z koncertem koled z towarzyszeniem zespolu "Ars Nova". Informacja ze strony: http://www.teatrwielki.pl./pl/osoby/hiolski.htm Jst tam rowniez zdjecie Hiolskiego. CzP
Re: Wolnosc krzyzami sie mierzy
Warszawy 12 wrzesnia 1991 roku. Niestety, nie doczekal. Zmarl 11 wrzesnia, w przeddzien wyjazadu do Polski. "Ale musi przyjsc dzien, gdy we Lwowie z moim sercem polacze sie znow" ... tak, moze dusza poety wrocila do Lwowa... ---<>--- Byl to bardzo wzruszajacy wieczor. Tak wzruszajacy, ze widac bylo to na twarzach wszystkich uczestnikow, a slowa stawaly w gardle niejednemu, gdy slychac bylo wspolny gromki spiew calej sali, na stojaco, gdy spiewalismy Czerwone Maki. Ogromne brawa naleza sie wszystkim organizatorom i wykonawcom za tak wspaniale przeprowadzony wieczor. Jestem przekonany, ze ten wieczor pozostanie na zawsze w pamieci wszyskich uczestnikow. A zawdzieczamy to nastepujacym wykonawcom (w kolejnosci alfabetycznej nazwisk): - Barbara Charuba - Witold Gawalewicz - Elzbieta Nowicka-Kielar rezyseria dzwieku i naglosnienie - Stanislaw Kielar - Agnieszka Kielczewska - Franciszek Kuca - Wojciech Morawski - Zbigniew Pierscianowski - Stanislaw Tarazewicz - Teresa Tarazewicz ---<>--- Polonia ottawska przybyla dosc licznie, ale ta liczba osob byla niestety niezadowalajaca. Szczegolnie martwil mnie brak emigracji z lat po roku 1980. Calkowity brak mlodziezy. Dopisali jedynie nasi weterani. Wielu z nich pewnie wspominalo z lezka szlak, ktorym przemierzal Ref-Ren - szlak, ktory byl bardzo podobny do tego, ktorym wielu z nich rowniez podazalo do tej naszej "Wolnej", "Niepodleglej", ale do ktorej nie bylo im dane dotrzec, zeby tam zlozyc swe kosci... Ale jestem przekonany, ze jeszcze nic straconego, jeszcze mozna nadrobic ten niedosyt. Szkoda byloby, zeby tak wspanialy program doczekal sie jedynie tego jednego wystawienia. Warto byloby go pewnie powtorzyc w innym terminie, ktory moze bedzie bardziej dogodny dla wiekszej liczby osob. Moze zainteresuja sie nim szkoly polskie. Dobrze byloby, gdyby dac szanse naszej mlodziezy ze starszych klas szkoly podstawowej, liceum i studentow. Mysle, ze niedzielne popoludnie, po zakonczonym sezonie narciarskim, w czasie Wielkiego Postu byloby dobrym terminem. Co o tym sadzicie Panstwo? Nie wiem, czy wsrod czytelnikow Komunikatow sa osoby zwiazane z polskimi szkolami, nauczyciele, czlonkowie komitetow rodzicielskich, itd. Czeslaw Piasta
Re: Dr.Joerg Haider w Kanadzie
At 12:49 AM 2/17/00 -0800, W. Glowacki pisze: >Chcialem poinformowac Panstwa, ze od wtorku, z prywatna wizyta przebywa w >Kanadzie(Montreal->Toronto->?) dr.Joerg Haider, czolowy "faszysta, >neonazista, nacjonalista, skrajny prawicowiec, ksenofob, homofob, ... >Rownoczesnie polecam goraco Panstwu artykul p.Barbary Amiel z dzisiejszego >National Post: >http://www.nationalpost.com/printer.asp?f=000216/205888 > >osoby, z ktora mimo ze czesto sie nie zgadzam politycznie, to sobie cenie >za b.logiczne i bez roznych przekretow podejscie do faktow. Z tym to sie nie bardzo moge zgodzic, gdyz wlasnie wielokrotnie pisala o Polsce, Polakach i obozach w Polsce w takiej formie, ze nie do przyjecia przez osobe, ktora jest taka wyrozumiala w tych ostatnich artykulach o Haiderze. Nie moglem wierzyc swoim wlasnym oczom, gdy przeczytalem w Maclean's, Februray 21, 2000 jej artykul "Give Haider a break". Byly tam podobne sformulowania jak w tym z National Post. Znajoma z Ottawy powiedziala nam, ze Haider zostal zaproszony na wesele bardzo bogatych Zydow w Montrealu, ale powstal problem, gdyz znaczna grupa sprzeciwia sie, zeby go na to wesele dopuscic. Trwaja dosc ostre klotnie w tej sprawie. W kazdym razie doszlo do tego, ze policja obstawila cala dzielnice wokol domu weselnego, zeby Haider nie mogl sie tam dostac. CzP
Re: b.dobry artykul
At 02:06 PM 2/6/00 -0800, "W.Glowacki" <[EMAIL PROTECTED]> pisze: > >W ostatnim Glos Polski(nr.6 z 1-7 lutego, tyg.kanadyjskiej Polonii) ukazal > >sie moim zdaniem b.dobry artykul Pana Czeslawa Piasty, jednego z naszych > >listowiczow, a traktujacy o tragikomedii paszportowej(moj podtytul) pt. > > Cyrk z paszportami.Jako ze zbyt duzo osob nie ma dostepu do tygodnika, Ja rowniez nie mam dostepu do tego tygodnika, wiec nie moge przeskanowac artykulu. Dziekuje za wiadomosc. Nie wysylalem zadnego artykulu do Glosu. Moze podali na podstawie informacji z mojej strony na Internecie, albo wzieli materialy z biuletynu elektronicznego. Jesli poda Pan co tam mniej wiecej jest, to moze sie domysle sam o co chodzi. Dodam, ze w stopce redakcyjnej biuletynu Komunikaty Lokalne mam napisane: = UWAGA: W przypadku checi przedruku zamieszczonych materialow, prosze kontaktowac sie bezposrednio z autorami tekstow lub listow. Przesylanie dalej Komunikatow poczta elektroniczna dozwolone. Redakcja zezwala na przedruki wszystkich komentarzy i materialow redakcyjnych, podpisanych Czeslaw Piasta, lub bez podanego nazwiska. Redakcja szczegolnie goraco zacheca do rozpropagowywania imprez z Kalendarza Ottawskiego. = A moze ktos z Ottawy wie, czy mozna dostac Glos Polski w naszej okolicy? Informacje o wizach oraz niektore numery biuletynu Komunikaty Lokalne mozna znalezc pod: http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP CzP
Re: Oskar dla Wajdy
Padly pytania o Polakow odznaczonych Oskarami. Mozna pewnie znalezc wszystkie takie informacje pod: http://us.imdb.com/Sections/Awards/Academy_Awards_USA Przy okazji, jesli chcesz sie dowiedziec cos o jakims polskim filmie lub aktorze, lub rezyserze, to tez na stronie http://us.imdb.com/ Mozesz bezposrednio pytac w kategoriach, np. Title, Name, Credits. Przyklady: http://us.imdb.com/Title?Pan+Tadeusz http://us.imdb.com/Name?Wajda http://us.imdb.com/Credits?Korczak Oczywiscie na stronie http://us.imdb.com/Name?Wajda znajdziesz rozne informacje, wlaczajac zyciorys Wajdy. Wiecej o Oskarach na stronie:http://www.oscar.com Wiadomosci prasowe, i tu o Wajdzie takze: http://www.oscars.org/pressreleases/index.html Oscar coverage (i inne informacje): http://www.reel.com Rozne wiesci z show biznesu: http://www.mrshowbiz.go.com/ CzP
podrzucam zyczenia z Australii
Wlasnie dzisiaj rano obejrzalem "na zywo" relacje z powitania Nowego Roku 2000 w Sydney - wspaniale widowisko. Pan Bator ma strone z fotkami z Sydney, oraz wiele innych interesujacych informacji. Pomyslnego 2000! CzP -- list od richard bator <[EMAIL PROTECTED]> Date: Fri, 31 Dec 1999 16:12:02 +1100 From: richard bator <[EMAIL PROTECTED]> Subject: zyczenia DRODZY PASTWO BARDZO SERDECZNE ZYCZENIA MILENIJNE...Z ODDALONEJ AUSTRALII PRZESYLA.. richard bator http://people.enternet.com.au/~bator/index.html#top mam nadzieje ze moge poprosic panstwa o linka do mojej galerii fotograficznej. SYDNEY 2000OLYMPIC CITY.. W GALLERII ZNAJDZIECIE PANSTWO PONAD 300 ZDJEC ..MIASTA OLIMPIADY 2000 ROWNIEZ UNIKALNA OKAZJA ZOBACZYC.PIERWSZY ODCISK Z MATRYCY..SERRII ZNACZKOW"FACE OF AUSTRALIA" JA MIALEM TO SCZCESCIE BYC WYBRANY Z PONAD 37 000 FOTOGRAFIIBYLO TO WIELKIE WYDARZENIE DLA AUSTRALIJCZYKOW.ZE NIE ..KROLOWA.PREZYDENT..A NORMALNY AUSTRALICZYK..MOZE UPAMIETNIC...MILLENNIUM W POLSKIEJ TVW PRASIE BYLODZWIEK MOJEGO SUKCESU. patrz ...noworoczne wydanie POLITYKI Z ZAWODU JESTEM .INZYNIEREM TV..30 LAT W TELEWIZJACH 3 KRAJOWPOLSKI.../13 LAT W TVP/.AUSTRII.AUSTRALII OD 17 LAT PRACUJE W PANSTWOWEJ TELEWIZJI .AUSTRALI.SBS TV MOJE FOTOGRAFIE MOZNA OGLADAC...W AUSTRALII.. W POLSCE/POLSKE OBJEZDZA ZBIOROWA WYSTAWA .."POLACY W SWIECIE"./PO SZCZECINIE .WARSZAWIE..OBECNIE TORUN.POZNIEJ ...KRAKOW...GDANSK..NIEMCY.FRANCJA..USA... MOJE FOTOGRAFIE MOZNA ZNALEZC WE WSZYSTKICH OFICJALNYCH.W PUBLIKACJACH..POLSKIEGO KOMITETU OLIMPIJSKIEGO..W OFICJALNYM.KALEDARZU OLIMPISKIM..2000 ...W LICZNEJ POLSKIEJ PRASIE... MY POLACY-AUSTRALICZYCY.MAMY DOBRA PASSE.PRZYJACIEL.EDEK OBIALA..PROJEKTOWAL.BUDOWAL.STADION OLIMPIJSKI INNY.WYGRAL..PROJEKT NA MEDAlE OLIMPIJSKIEJA WYGRALEM KONKURS NA ZNACZEK.OBY NASI POLSCY SPORTOWCY DOSTROILI SIE DO.NAS
Re: zyczenia swiateczne
Wesolych swiat, udanego ubawu w noc sylwestrowa, kiedy bedziecie Panstwo zegnac to Milenium i witac Nowy Rok 2000, duzo zdrowia i 2000 powodow do radosci w Nowym Roku 2000 zyczy Czeslaw Piasta
Re: A te czolgi, prosze pani poslanki, to czyja tradycja ?
At 10:02 PM 04/12/99 +0100, Chris BOROWIAK pisze: >Czeslaw Piasta wrote: >> Ale co najsmieszniejsze, to te lobuzy sa >> calkiem normalni - ale spoleczenstwo musi jest chore, ze tego nie widzi >> i pozwala, zeby sprawcy zbrodni wynosili korzysci z popelnionych przez siebie >> przestepstw. >Trudno nie przyznac Panu racji, ale co to spoleczenstwo ma robic? >Wyjsc na ulice? Rozpoczac kolejny Miesiac (pisany z duzej litery) >historii Polski? Nie widze dzisiaj takich mozliwosci... i dalej Chris BOROWIAK daje sam sobie odpowiedz: >Jedyny akt demokratycznego protestu - udzial w wyborach - ... >Czekamy na lustracje, a raczej na to, co z niej ma szanse pozostac... choc widac dodatkowe objawy zwatpienia: >Jedyny akt demokratycznego protestu - udzial w wyborach - wydaje sie >ludziom beznadziejny, bo nawet gdy wybrali ludzi z opcji postsolidarno- >sciowej (tak im sie wydawalo), to okazalo sie, ze wybralismy szumowiny >i karierowiczow z LoBuzkiem na czele, umoczonym w przeszlosci. Jesli sie nie sprawdza, to w nastepnych wyborach wybrac innych. Ale za wszelka cene dobrze byloby w dzien wyborow wstac rano, zjesc sniadanie i pomaszerowac do punktu wyborczego. Ile czasu poswiecamy na szukanie samochodu? Czy nie mozna poswiecic troche czasu na zagwarantownie jako takiej przyszlosci dla siebie i potomnych? Z druguej strony o tych "szumowinach i karierowiczach" to ciagle jedynie slychac ze srodkow przekazu, ktore niestety sa w ogromnym stopniu uzaleznione od komuchow i opinie tam wyrazone to propaganda i indoktrynacja. Skrajnym przykladem byla audycja, w ktorej uzywano para-psychozy, hipnozy. >komuchy maja ciagle stabilny elektorat, ktory ma duzo do stracenia >i dzieki temu kreatury czerwone zawsze dostana sie demokratycznie do >wladzy w Polsce, nawet jesli pozostana w pozornej opozycji (pozornej, >bo czesto glosuja rowno z UWniarzami przeciwko AWS). Zycze Rodakom i sobie, zeby tego dnia pogoda dopisala i TV miala slaby program, zeby do wyborow poszlo jak najwiecej ludzi i zeby oddali glosy. Cos mi sie zdaje, ze przy frekwencji powyzej 80%, to procentowo komuchy by spadli na ponizej 20% glosow. Wykazuja to wszystkie ankiety badania opinii publicznej. Jedyny problem, to odpowiedz na pytanie "czy bedziesz glosowal" i tutaj klapa, bo wiekszosc nie ma takich planow w dniu dzisiejszym. CzP
Re: A te czolgi, prosze pani poslanki, to czyja tradycja ?
Pani Malgorzato, Pani, podobnie jak i wiele innych osob zabierajacy glos w tej sprawie, nie zrozumiala poslanki z SLD, dawnej PZPR. Ponizej cytat z "Gazeta" w Toronto, 3-5 grudnia 1999: Lybacka wybrana na przewodniczaca regionalnego SLD, pytana o program Sojuszu w Wielkopolsce, powiedziala podczas zjazdu, ze "wystarczy realizowac wspaniale, lewicowe tradycje, ktore mamy w Wielkopolsce". Wsrod nich wymienila robotnicze powstanie przeciw komunistycznym wladzom z czerwca 1956 roku. Ja wierze, ze pani Lybacka jest NAPRAWDE dumna i szczyci sie tradycja krwawych rozpraw z robotnikami w Poznaniu, Gdansku, Szczecinie, Radomiu, Lubinie, na Slasku, itd. Ja mysle, ze nasza "wspaniala" poslanka nie jest osamotniona w milosci do swoich wspanialych "lewicowych tradycji". Wierze, ze te dume dziela z nia wspoltowarzysze: Miller, Kwasniewski, Jaruzelski, Kiszczak, Urban, Oleksy, Jaskiernia, Rakowski, Cimoszewicz, ... i tutaj nalezaloby podac dluge liste czlonkow SLD, oraz emerytow z PZPR. Czy nie zauwazyla Pani, jak dumny jest pan prezydent z "naszej tradycji Solidarnosci", gdy przemawia przy okazji roznych swiat panstwowych i sklada wience na miejscach meki i pod pomnikami poswieconymi pomordowanym przez PZPR. Pewnie ma wtedy na mysli "naszej rozprawy z Solidarnoscia". Tak, gdy widze w pierwszym programie polskiej TV przewijajace sie postacie Kwasniewskiego, Millera itd., to musze potwierdzic, ze zyje Pani w scenerii z Orwella. Duma i nasmiewanie sie w kulak z normalnych obywateli RP bije z oczu kazdego SLD-owca. Czy widziala Pani usmiechajace sie od ucha do ucha geby "kolesiow" pana prezydenta, gdy opuszczali jego gabinet po towarzyskiej wizycie przed podpisywaniem ostatniego weta? Ale co najsmieszniejsze, to te lobuzy sa calkiem normalni - ale spoleczenstwo musi jest chore, ze tego nie widzi i pozwala, zeby sprawcy zbrodni wynosili korzysci z popelnionych przez siebie przestepstw. Ze smutkiem patrze na te demoralizacje spoleczenstwa. Calkowity zanik podstawowych instynktow oceny dobra i zla. Wypowiedz pani poslanki jest jedynie wynikiem zalegalizowanego bezprawia. Dopoki nie dojdzie do prawidlowej oceny niedawnej przeszlosci, to nie spodziewam sie poprawy w tej dziedzinie. To wlasnie ta bezgraniczna bezczelnosc uczynila obywateli psychicznymi niewolnikami komuchow. Ludzie zalamuja rece z bezradnosci i poddaja sie ogolnej apatii. Dziala tutaj zwyczajne prawo przyrody - silniejsze jednostki wygrywaja. Spoleczenstwo musi sie otrzasnac z tego marazmu, zeby moglo dojsc do jakichs pozytywnych przemian w RP. CzP
Re: WIERSZ Z PUENTA
At 05:32 PM 11/11/99 -0600, Andrzej Mezynski <[EMAIL PROTECTED]> pisze: >Czy ten wiersz przypadkiem nie anty-semicki? >Pani Izabelo (B.) co pani powie? > >Jak zwykle niezwykle czujny, > >ASM Panie Mezynski, a czy poza tym to wszyscy w domu zdrowi ;-) Jesli ma pan cos do powiedzenia na tematy poruszane przez Pania Izabele, to moze bylby Pan tak uprzejmy i dyskutowal o tematach. Nie zauwazylem, zeby w listach Pani Izabeli bylo cos nie wlasciwego. Prawdopodbnie jedynie emocje chwili i szybka rekacja na list administratora, oraz problemy natury techniczenej z dostepem do P-L. Problemy techniczne starl sie wyjasnic jeden z ekspertow w dziedzinie listserver'a. Niescislosci w rozumieniu listu administratora pokazywalo kilka osob. Czy ma Pan cos konkretnego do dodania? CzP
tematy na P-L
At 12:50 PM 06/11/99 -0700, Izabela Joanna Bozek <[EMAIL PROTECTED]> pisze: >Czy, jezeli na Polandelu w dalszym ciagu podejmowane beda tematy >polsko-zydowskie lub zydowsko-polskie, to ich inicjatorzy beda karani np. >usunieciem z listy? Jakim prawem administrator listy dyskusyjnej narzuca >jej uczestnikom, jakie tematy moga albo nie moga byc poruszane. Nie zauwazylem, zeby "wlasciciel" listy zabranial dyskutowac na ten temat. Wierze, ze jest to jeden z tematow, na ktory mozna i powinno sie dyskutowac. Przezylismy razem kilkaset lat. Przez te kilka wiekow doszlo do wymieszania krwi. Dzis znaczacy procent spolecznosci zarowno na terenie RP, jak i poza Polska ma w zylach krew przodkow polskich i zydowskich. Miliony Zydow wnioslo przez te kilkaset lat ogromny wklad w kulture polska, polskie osiagniecia techniczne i naukowe, itd. Wielokrotnie walczylismy ramie przy ramieniu ze wspolnym wrogiem. Czesto nie wiemy nawet, ze dana osoba byla Zydem, gdyz nikt tego nie podkreslil, a nazwisko moglo sie konczyc na "ski"... Ale nie moze to byc dyskusja w stylu, ktory przypominalby inne miejsce dyskusji o tzwn. "polskiej kulturze": soc.culture.polish. Jesli ktos nie mial okazji, to prosze wpasc chocby na jeden dzien na s.c.p. Tam nie ma ograniczen/cenzury. Dyskusja na tematy polsko-zydowskie leci na P-L od poczatku istnienia listy. Jakkolwiek od czasu do czasu wzrasta zacietrzewienie dyskutantow. Jakie korzysci mozna wyniesc z dyskusji negatywnej? Co mozna osiagnac, gdy bedzie sie stosowac jedynie "pyskowki" i wyliczanie, czy tez wyszukiwanie samych negatywnych przykladow po obu stronach ekranu (stolu dyskusyjnego)? Wszystkie zjawiska historyczne dobrze byloby rozpatrywac w jakims konkretnym kontekscie, a nie stosowac odnosnika do roku 2000. Zyczylbym sobie widziec elementy pozytywne, ktore prowadzilyby do lepszej przyszlosci w stosunkach miedzy oboma nacjami. Co zrobic, zeby te stosunki ulepszyc? Ale jesli ktos specjalnie chce tylko zaogniania sytuacji, to niestety takiego postepowania nie mozna tolerowac na dluzsza mete. Wlasnie takie prowokacje prowadza jedynie do pyskowek i daja okazje osobom o skrajnych pogladach do umocnienia sie w swoich przekonaniach. A juz na pewno nie sluzy to sprawie poprawy stosunkow miedzy nacja polska i zydowska. Osobiscie nie zycze sobie widziec na liscie osob, ktore za wszelka cene straja sie te stosunki pogorszyc. Podejrzewam, ze milczaca wiekszosc uczestnikow moze byc zmeczona nieustanna wymiana pseudo-argumentow i sporow toczonych przez skrajnych dyskutantow. Jesli temat jest na tyle interesujacy i liczba postingow jest duza, to czemu nie zwiekszyc pasma dyskusyjnego w tym temacie na nowej proponowanej liscie. Czy nie zauwazyliscie, ze wiele osob stroni od niektorych tematow, jak polityka, czy sport, itp. Czemu zmuszac wszystkich do sledzenia bezsensownych klotni? Mam nadzieje, ze klotnie zamienia sie w rozsadna wymiane zdan. Jakiz to problem wyslac kolejny list do listserwera z rozkazem subscribe? Chyba wiekszym problemu jest dla 150 abonentowm P-L koniecznosc codziennego kasowania kilkadziesieciu listow. Rozne osoby staraja sie podrzucac od czasu do czasu, w ciagu dlugiej historii P-L, proponowane zasady komunikowania sie na P-L. Wszystkie apeluja do nas o samocenzure. Niestety, jestem przekonany na 100%, ze bez cenzury/moderowania mielibysmy drugi s.c.p. Jestem "wlascicielem" innej listy dyskusyjnej. Jeszcze nigdy nie musialem zwracac uwagi czlonkowi listy, ani zaden uczestnik nie zglaszal pretensji. Petroniusz <[EMAIL PROTECTED]> pisze: >Niestety, nie da sie zdefiniowac takiej listy "zakazanych tematow". Chocby wszystkie zakazane przez lokalne prawa, oraz te nieaprobowane przez ogolnie przyjete normy obyczajowe: - poradnictwo jak robic bomby - poradnictwo jak bezbolesnie i szybko popelnic samobojstwo - poradnictwo jak otruc tesciowa - naklanianie do robienia przestepstwa - sianie nienawisci - ... i tutaj mozna by dolozyc dosc dluga liste Czeslaw Piasta
Nie moze bc na P-L miejsca dla siania nienawisci
Drodzy Poland-l'owicze oraz Wlasciciele Listy, zgadzam sie, ze prawie kazdy temat nadaje sie do dyskusji na naszej liscie. Niestety, musza byc wyjatki - na niektore tematy nie powinnismy pozwalac. Wymienic tu mozna dosc dluga liste takich tematow. Nie zgadzam sie, zeby ktos ciagle prowokowal niepotrzebne sytuacje zapalne. Nie moge sie zgodzic na prowokacyjne wybieranie tematu, ktorego celem jest wylacznie sianie nienawisci, namawianie do nienawisci lub jej podsycanie. Prosilbym wlascicieli listy, zeby w miare mozliwosci utrzymywali dyskusje w granicach cywilizowanej dyskusji. W zwiazku z powyzszym informuje, ze wycofuje swoje poparcie dla utrzymania na liscie abonentow osoby, ktora podpisuje sie najczesciej pod swymi listami inicjalami 'amk', a jej listy sa wysylane spod adresu: Andrew Kobos <[EMAIL PROTECTED]>. No coz, nie pierwszy raz przyszlo mi sie pomylic w moim zyciu. Mialem nadzieje, ze incydenty z lutego biezacego roku byly wyjatkami w zachowaniu sie Andrew Kobos. Okazuje sie, ze niestety, ale nawolywanie do nienawisci ("hate incitement") oraz antypolonizm staly sie chlebem powszednim dla autora listow wysylanych spod wyzej podanego adresu. Czeslaw Piasta
Studentka z Polski szuka infomacji do pracy magisterskiej
Jesli ktos z Panstwa ma jakies odsylacze do zrodel z potrzebnymi informacjami, lub chcialby sie podzielic wlasnymi, to prosze kontaktowac sie bezposrednio z pania Zuzanna. Moze ktos zbiera podobne informacje i moglby zrobic kopie i podrzucic studentce... CzP -<>- From: "POKB Jarocin" <[EMAIL PROTECTED]> Subject: Materialy do pracy Szanowni Panstwo! Jestem studentka IV roku Historii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Przygotowuje prace magisterska na temat emigracji polskiej po 1981 roku, w Zakladzie Historii Gospodarczej wyzej wymienionej uczelni. Bylabym bardzo wdzieczna za przekazanie jakichkolwiek informacji na podany temat. Interesuje mnie rozmiar tej emigracji, jakie grupy spoleczne przybyly do Waszego kraju, oraz jakie zawody reprezentowaly te grupy (jakie grupy byly najliczniejsze). Szczegolnie interesuja mnie lekarze, inzynierowie oraz artysci (pisarze, malarze, graficy, fotograficy, aktorzy, tancerze, muzycy etc.), ich kariery zawodowe, sukcesy, kleski, rozterki oraz kontakty z Polonia, organiza- cjami polonijnymi. Poniewaz zasoby biblioteczne na powyzszy temat sa bardzo male, osmielilam zwrocic sie do Panstwa. Bardzo prosze o pomoc! Z wyrazami szacunku ZUZANNA JURASZ e-mail: [EMAIL PROTECTED] adres: Zuzanna Jurasz Os. Konstytucji 3 Maja 5/13 63-200 JAROCIN POLSKA - POLAND
Re: Ratunku!!!
At 05:01 PM 24/08/99 +, Andrew M. Sikorski pisze: >W Konsulacie Polskim w Waszyngtonie wydano paszport od reki osobie >pragnace wyjechac na pogrzeb matki. Paszport wypisano recznie, bo nie bylo >albo maszyny, albo maszynistki. A u nas w Ottawie nie dano wizy mojemu koledze, ktory chcial jechac na pogrzeb swego ojca. Ponizej jego list. Prosilbym o dodanie CC: [EMAIL PROTECTED], czeslaw@compmore,net jesli bedziesz wysylac komentarz do tego postingu, dziekuje, Czeslaw Piasta -- list Janusza --- From: "Janulewicz, Janusz" <[EMAIL PROTECTED]> To: [EMAIL PROTECTED] Subject: W sprawie paszportowo-wizowej Date: Mon, 30 Aug 1999 08:45:57 -0400 To bardzo dobrze, ze sprawa paszportowo-wizowa ciagle jest zywo dyskutowana. Dobrze, ze dowiadujemy sie o roznych incydentach gorszacego postepowania wladz polskich w kraju oraz placowek konsularnych w stosunku do Polakow zamieszkalych w Kanadzie lub w Australii. Sa to sprawy, ktore naruszaja podstawowe prawa czlowieka i jezeli bedziemy przechodzic kolo tego wszystkiego obojetnie to bedzie to jednoznaczne ze zgoda na cos co licuje ze zwyklym biurokratycznym dranstwem. Okolo dwoch tygodni temu w Ottawie, odbylo sie spotkanie z przewodniczacym Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP z panem Czeslawem Bieleckim. Niestety bedac na wakacjach nie moglem uczestniczyc w spotkaniu. Relacjonowano, ze pan Bielecki bardzo byl zdziwiony sytuacja paszportowa-wizowa i prosil o konkretne przypadki odmowienia wizy do paszportu kanadyjskiego. Dolaczam list pisany do Sejmu RP, ktory mam nadzieje, zostal przekazany przewodniczacemu Komisji Spraw Zagranicznych. W miedzyczasie otrzymalem odpowiedz od pana Miroslawa Gajewskiego z Ministerstwa Spraw Zagranicznych zawierajacym cytaty z Dziennika Ustaw. List ten byl niczym innym jak tylko pouczeniem o slusznosci postepowania wladz konsularnych. Oto listy: 29 lipca 1999 Kancelaria Sejmu i Senatu RP Ul. Wiejska 4/6/8 Warszawa Tresc ponizszego listu skierowalem do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w czerwcu tego roku. Nie otrzymalem zadnej odpowiedzi. W maju tego roku w Polsce zmarl moj ojciec. Ambasada Polska w Ottawie odmowila mi wizy wiazdowej do paszportu kanadyjskiego. Za czasow komunistycznych balem sie odwiedzic Polske z tego powodu, ze kiedys otrzymalem azyl polityczny. Dzisiaj Polska jest moze jedynym krajem, ktorego nie moge odwiedzic z waznym paszportem kanadyskim. Zapytuje, skad ta dyskryminacja? Przeciez nie moge powaznie traktowac ustawy o cudzoziemcach, ktora tak dowolnie sie stosuje. Wprowadzenie tej ustawy w stosunku do Polakow od bardzo wielu lat mieszkajacych w Kanadzie jest jakims ogromnym absurdem, zwlaszcza ze ustawa ta rozciaga sie na kilka pokolen. W sprawie tej napisalem list do pana Dr. Jerzego Zarzyckiego, Prezesa Okregu Stolecznego Krajowego Kongresu Poloni Kanadyjskiej, ktorego kopie zalaczam. Mam ogromna nadzieje, ze obecne przepisy sa jakims czasowym przeoczeniem ich nielogicznosci i bezsensownosci i wkrotce ulegna zrewidowaniu. Ja, moja zona i moje dzeci nie probujemy odcinac sie od Polski, jestesmy z nia zwiazani jak wiezem krwi, nasze jednak pojecie demokracji nie pozwala nam na zaakceptowanie stanu ustawodawczego, ktory narzuca cos sztucznego i egzekwuje te sztucznosc w sposob nieludzki. Odmowienie mi wizy wjazdowej do Polski w celu spelnienia podstawowego obowiazku chrzescianskiego, pogrzebania zmarlego ojca, bylo tym nieludzkim aktem, gwalcacym podstawowe prawo czlowieka. Prosze przyjac ten list jako moj osobisty protest przeciwko dyskryminacji Polakow na stale zamieszkalych w Kanadzie. Z powazaniem, Janusz Janulewicz
Re: Sliwki
Irek pytal: >>>Zupelnie odbiegajac od tematu: jak nazywaja sie takie duze sliwki >>>podobne do wegierek? Jesli takie duze, miesniste i w miare soczyste, to moze renklody? CzP
Fikcja literacka a rzeczywistosc
Podrzucam list z Australii od znanego niektorym z wczesniejszych publikacji "Starego Wiarusa". Zajrzalem na strony Kraju i wysluchalem wywiadu nadanego w Real Audio. Zainteresowanych przepisami paszportowo-wizowymi dla Polonii odsylam do ponizszego listu i podanych linkow. CzP Subject: Re: Aresztowanie Polaka z Australii na polskiej granicy Date: Wed, 18 Aug 1999 22:00:40 PDT Wiarus z uporem maniaka trwa przy anonimowosci, bo sporo w zyciu widzial i wie swoje. Dziekuje. SW NB. Jesli chcialby pan wykorzystac rowniez w Komunikatach Lokalnych, to prosze bardzo. Fikcja literacka a rzeczywistosc. == Niektorzy z panstwa przypominaja sobie byc moze dwie humoreski mojego piora, z gatunku political fiction - 'Radek Sikorski aresztowany w Warszawie' i 'Profesor Zbigniew Brzezinski persona non grata w RP', szeroko rozpowszechnione w sieci w styczniu tego roku. Jesli ktos sobie nie przypomina, to mozna je przeczytac jeszcze raz pod adresem: http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/wizy/index.htm Sporo osob nabralo sie wtedy na te humoreski, jak na slynne sluchowisko radiowe z lat trzydziestych 'Wojna Swiatow' wedlug H.G. Wellsa, kiedy to na wschodnim wybrzezu Stanow Zjednoczonych wybuchla panika z powodu wojny z Marsjanami. Pewien pan nawet zadzwonil glucha noca do biura wiceministra spraw zagranicznych RP Radka Sikorskiego, by zapytac, czy nie trzeba adwokata lub paczek zywnosciowych do wiezienia. Co na to dyzurny urzednik warszawskiego MSZ, historia milczy. Fikcja literacka mojego piora miala racjonalne jadro; bawiac, miala rowniez uczyc. Staly za nia calkiem nie smieszne studia zawartosci i interpretacji przez wladze RP obowiazujacych aktualnie w Polsce ustaw o obywatelstwie, cudzoziemcach i powszechnym obowiazku sluzby wojskowej; podalem takze sieciowe odnosniki do zupelnie prawdziwych paragrafow. Byl to wiec podgatunek political fiction znany jako 'alternative history'. Pionierem 'alternative history fiction' byl Frederick Forsyth ('Dzien Szakala', 'Psy Wojny' i wiele innych). Forsyth zbil fortune na opisywaniu w drobiazgowych szczegolach zdarzen, ktore sie nigdy nie wydarzyly, ale z latwoscia mogly sie wydarzyc. Stary Wiarus na swoich humoreskach napisanych w tej konwencji fortuny co prawda nie zrobil, ale jest mu za to dana ponura satysfakcja bycia prorokiem. Tu sie konczy dyskusja o fikcji literackiej, a zaczyna zycie: -- Jak sie okazuje, Rzeczypospolita Polska, panstwo czlonkowskie NATO, nadal energicznie sciga, przy pomocy prokuratorow wojskowych i listow gonczych, zamieszkalych poza Polska podwojnych obywateli - 'zbrodniarzy', ktorzy osmielili sie uchylic od sluzby wojskowej w Ludowym Wojsku Polskim, armii czlonkowskiej Ukladu Warszawskiego, w czasach PRL. Niewazne, ile lat uplynelo. Sciganie takiej zbrodni, zgodnie z obowiazujacym ustawodawstwem RP, nie przedawnia sie nigdy. Przedawnia sie w Polsce po 20 latach morderstwo z premedytacja, gwalt, rabunek z bronia w reku albo podpalenie. Nie przedawnia sie natomiast brak checi do walki z bronia w reku, u boku bratniej Armii Radzieckiej, o swiatowy tryumf komunizmu. Przedawnienie uchylenia sie od sluzby wojskowej w LWP nie biegnie bowiem podczas 'samowolnego pobytu sprawcy za granica (art. 243.1 ustawy o powszechnym obowiazku obrony RP)'. Samowolnego, czyli bez pisemnej zgody wladz wojskowych PRL. To, ze PRL nie ma od 1989 r., a LWP i Ukladu Warszawskiego od 1992 roku, to nie ma nic do rzeczy. Nie ma tez nic do rzeczy przepis tej samej ustawy (art.4), zwalniajacy Polakow zamieszkalych za granica od odbywania sluzby wojskowej. Dzis, w 1999 roku, nadal mozna zostac skazanym przez (NATO-wskie) sady wojskowe RP na kare pieciu lat wiezienia, o ile ktos pozegnal byl PRL bez odbycia sluzby wojskowej (w Ukladzie Warszawskim). Ciekawe, czy wojskowe sadownictwo niemieckie do dzis z rowna energia sciga dezercje z Wehrmachtu? Pan przesadza, slysze juz uszami duszy sceptyczne glosy rodakow - mojego szwagra kumpla zony brat tez mial taki problem i jakos sobie zalatawil! Coz, prosze sobie poczytac i posluchac w sieci o niedawnych (lipiec 1999) przygodach pewnego rodaka z Australii, ktory tez myslal, ze jakos sobie zalatwil. Spokojnie pojechal wiec na wakacje do kraju, bo przeciez mamy wolnosc, praworzadnosc i czlonkostwo NATO. Juz wkrotce przyszlo mu zwatpic we wszystkie trzy z tych rzeczy, kiedy po sprawnym aresztowaniu na granicy kazano mu w areszcie wojskowym w Szczecinie zrobic gleboki sklon, by straznicy mogli zbadac odbyt aresztanta. Wywiad radiowy przeprowadzony przez powazna australijska panstwowa siec nadawcza Special Broadcasting Service (SBS - jak PBS w USA, tylko wielojezyczna) z naszym rodakiem jest (w formacie dzwieku RealAudio) pod adresem: http://www.uq.net.au/~zzwfrenk/radio.htm Siec SBS odmowila podania nazwiska i adresu naszego rodaka, w obawie przed odpowiedzialnoscia, g
Re: cicho wszedzie, glucho wszedzie
At 01:48 PM 18/08/99 MET, Andrzej Szymoszek pisze: > > Pewien starszy pan w Chester byl chory, ... >choc nigdy nie bylem w Chester. Bylem kilka dni temu w Chester w Nowej Szkocji na wschodzie Kanady. Zrobilem nawet sobie zdjecie pod tablica z nazwa miasta, no i zatankowalem (ale tylko benzyne :-) Nie spotkalem starszego chorego pana... musi to z innego Chester, pewnie z Anglii... Chester Piasta
Re: jeszcze o obywatelstwie/Czy tumani w ambasadzie
At 11:51 PM 28/07/99 -0700, [EMAIL PROTECTED] pisze: >Podczas wywiadu z tutejszym konsulem pojawila sie sprawa wlasnie sluzby >wojskowej w swietle np. dosyc drastycznego przykladu; >dziecko z rodzica(ow) polskiego, oczywiscie 18-latek, przebywajace z wizyta >w Polsce na kanadyjskim paszporcie, zostaje nagle "powolane" do sluzby >wojskowej. >Konsul odpowiedzial, ze taka sytuacja jest niemozliwa i nikt by tego nie >zrobil. A jednak mozna cos zrobic-:)). Teoretycznie konsul mial racje: - Prawo polskie, Art. 4 Ustawy z 21 XI 1967 roku, nie przewiduje pobieranie do sluzby wojskowej obywatela polskiego, ktory row- niez posiada obywatelstwo innego kraju i na stale mieszka poza granicami Polski. Praktycznie znajomosc prawa przez polskich urzednikow jest zerowa. Nie mozna liczyc na znajomosc tej ustawy. Przed wyjazdem z kraju swego pobytu mlodzieniec w wieku poborowym powinien zaopatrzyc sie w najblizszym polskim konsulacie w dokument potwierdzajacy, ze on mieszka na stale w danym kraju. W Kanadzie takie poswiadczenie kosztuje chyba okolo $75. Potrzebny jest oryginalny dokument kanadyjski, ktory potwierdza staly pobyt w Kanadzie. No i oczywiscie na pamiec nauczyc sie podanej powyzej ustawy, zeby mozna bylo sie na nia powolac. Kolega pojechal z dwoma synami w wieku poborowym. Okazalo sie, ze byli na stale ciagle zameldowani w Polsce, bo nie mozna bylo ich wymeldowac. Zeby wymeldowac potrzebny byl dowod osobisty. A dowodu osobistego nie chciano wyrobic, gdyz mieszkali w Kanadzie. Policja przychodzila kilkakrotnie w czasie wakacji do domu dziadka, ale chlopaki mieszkali u ciotki. Scigani sa za niestawienie sie na komisji poborowej. Wyjechali z Polski, gdy mieli po 9 lat (blizniaki). Kolega poszedl do lokalnej Komisji Uzupelnien z zaswiadczeniami z Konsulatu w Otatwie. Urzednik powiedzial, ze tymi zaswiadczeniami to on sobie moze cos podetrzec... Stev Pec <[EMAIL PROTECTED]> pisze: >w w/w cos to chyba nie tak. Wedlug umowy Polska/ Kanada... >USA... lub Francja (jak mnie wiadomo) osoba przyjezdzajaca >do Polski na paszporcie cudzoziemskim (bezwzgledu na >przeszlosc) jest uwazana za cudzoziemca. Niestety myli sie Pan w 100%. Obywatel polski jest WYLACZNIE obywatelem polskim w/g obowazujacego prawa polskiego. Mozna miec 10 innych obywatelstw, ale jest sie traktowanym jako obywatel polski. Nawet nie ma obowiazaku na przyklad powiadamiania konsulatu innego kraju, ktorego obywatelem jest dana osoba. W Pana przypadku, policja polska nie bedzie sobie zawracac glowy, zeby powiadomic konsulat amerykanski. Marek Minta <[EMAIL PROTECTED]> pisze: >Jest _cale_ prawo regulujace wielokrotne obywatelstwo w Polsce. Juz wielokrotnie byla poruszana sprawa podwojnego obywatelstwa. Prawo polskie nie uznaje wielokrotnego obywatelstwa w stosunku do osoby, ktora posiada obywatelstwo polskie. - Ustawa z roku 1920, art. 1, o podwojnym obywatelstwie: Obywatel polski nie moze byc jednoczesnie obywatelem innego kraju. - Ustawa z roku 1962: Obywatel polski nie moze byc uznawany za obywatela innego kraju. - Nie ma nigdzie w obowiazujacym prawie polskim, ze obywatel polski nie moze byc obywatelem innego panstwa. - Prawo polskie nie sankcjonuje podwojnego obywatelstwa, ale tez nie jest karalne posiadanie obywatelstwa innego kraju. - W stosunkach prawnych obywatel polski, ktory nabyl obywatelstwo jednego lub wiecej obcych panstw, jest traktowany wylacznie jako obywatel polski. Sprawa zezwolenia na zamiane obywtaelstwa: - Z obywatelstwa polskiego moze obecnie zwolnic (wydac zgode na zamiane) osobe jedynie Prezydent RP. Dawniej Rada Panstwa, a nawet MSZ... - Ustawa z 1920 roku mowi, ze obywatel polski moze stracic obywa- telstwo poprzez nabycie obywatelstwa innego kraju, ale jedynie pod warunkiem, ze jest zwolniony od powszechnego obowiazku woj- skowego. Stev Pec <[EMAIL PROTECTED]> pisze: > The required amount of funds necessary to cover the costs of an alien's stay > in Poland ... > 1.For travelers of 16 years of age and above - 100 zlotys (PLN) per day of stay, > but not less than 500 PLN; > Jak to moze byc STO JEST WIECEJ JAK 500? It's clear and correct. Please read the above (and below) again: 100 zlotys (PLN) per day of stay, but not less than 500 PLN. >Calkiem ciekawe, ale cos tutaj niegra, jezyk >angielski Polskiego Konsula lub moj jest slaby? >Czyli kto jest tumanem? Na to pytanie musi Pan sobie sam odpowiedziec. Urlopowe pozdrowienia dla P-L'owiczow, CzP
Re: Polscy tumani w ONZ
At 10:24 AM 22/07/99 -0500, Stev Pec <[EMAIL PROTECTED]> pisze: >POLISH GOVERNMENT DELEGATION UNABLE TO SPEAK FOREIGN >LANGUAGES? Prime Minister Jerzy Buzek on 21 July >demanded that a Polish government delegation led by >Deputy Interior Minister Bogdan Borusewicz explain its >behavior at a UN conference on human rights in Geneva on >19 July. Polish Television reported on 21 July PAP, 23 lipca 1999: BORUSEWICZ: DELEGACJA POLSKA W GENEWIE MOWILA W JEZYKACH OBCYCH Blisko 80 proc. odpowiedzi w Genewie polska delegacja udzielila w jezyku angielskim i francuskim - powiedzial wiceminister spraw wewnetrznych i administracji Bogdan Borusewicz, ktory przewodniczyl delegacji na 166. sesje Komitetu Praw Czlowieka. Sugestie tego typu, ze delegacja pojechala nieprzygotowana sa nieprawdziwe - zaznaczyl Borusewicz. "Delegacja zostala oceniona dobrze: byla dobrze przygotowana, a odpowiedzi byly bardzo szczegolowe i obszerne" - dodal. CzP
Re: Polscy tumani w ONZ -Reply
At 11:22 AM 22/07/99 -0400, Anna Romanowska pisze: >Wrocilam z Polski 5 dni temu i moge zapewnic p. Seweryna, ze Kwasniewski >ma sie dobrze. Poparcia jemu udziela ponad 70% ludnosci. "Nowa" partia >SLD juz zaczela kampanie wyborcza i robi wszystko, zeby wygrac nadchodzace >wybory. PAP, 20 lipca 1999: CBOS: WYGRYWA SLD, ZA NIM AWS, PSL i UW Gdyby wybory do parlamentu odbyly sie w lipcu, wygralby SLD z 33-procentowym poparciem; AWS moglaby liczyc na 20 proc. glosow; PSL - na 8 proc., a UW - na 7 proc. - wynika z lipcowego sondazu CBOS. W porownaniu z czerwcem notowania SLD poprawily sie o 2 punkty procentowe. AWS stracila 4 punkty procentowe. Wyniki UW sa nizsze o 2 punkty procentowe. Wedlug CBOS na spadek notowan ugrupowan koalicyjnych moglo miec wplyw kilka wydarzen, w tym m.in. protest pielegniarek i protesty zwiazkowcow z "Lucznika". [...] PAP, dzien wczesniej chyba: KTO ZAPISAL SIE DO NOWEGO SLD Byly rzecznik prezydenta Antoni Styrczula, aktor Wojciech Siemion, byly sprinter Marian Woronin, motorowodniak Waldemar Marszalek - to niektore sposrod okolo 13 tys. osob, ktore zapisaly sie do nowego SLD. Do SLD nie zapisal sie profesor Uniwersytetu Warszawskiego Jerzy Wiatr, znany socjolog polityki, od poczatku zwiazany z byla SdRP. Do tej pory wydano legitymacje partyjne 8200 osobom. Ponadto 5 tys. czlonkow nowej partii to jej pelno- mocnicy, radni i parlamentarzysci Sojuszu, odpowiedzialni za budowanie struktur SLD w terenie. Sekretarz generalny SLD Krzysztof Janik powiedzial, ze dobre notowania SLD w sondazach przedwyborczych maja i zle strony, gdyz ludzie garna sie do Sojuszu widzac juz w nim partie wladzy. Dodal, ze zaobserwowal to wsrod urzednikow i drobnych biznesmenow. CzP
Re: "One small step for man, one giant leap for mankind" -Reply
At 03:34 PM 22/07/99 -600, Piotr Palacz: >Transmisja odbywala sie poznym wieczorem lub w nocy; ... >Telewizor, rzecz jasna, czarno-bialy, lampowy i z humorami, Jak pamietam, to zaczelo sie okolo 1:30 w nocy polskiego czasu. Bylo to na czarno-bialym ekranie. Nawet przez mysl mi nie przechodzilo, ze to moze byc w kolorze. Dopiero ostatnio rzucilem okiem na Internet i widzialem wiele kolorowych zdjec z wyprawy Appolo11. Wtedy kliknelo mi w mozgu, ze przeciez musialo to byc w kolorze wtedy w 1969... CzP
Re: polskie prawo o obywatelstwie
At 03:45 PM 22/07/99 +0400pan Zbyszek pisze: >Nie wiem, jak jasniepanska wladza Rzeczypospolitej >ustosunkowuje sie do Polakow w Niemczech, czy w >USA, ale obywatel Litwy polskiego pochodzenia uzyskac >polskiego obywatelstwa nie moze. To tylko zasluga polskich komuchow, ktorzy sprzedali swoich obywateli dla ZSRR. Nawet Pan tego nie przeczyta w jakimkolwiek Dzienniku Ustaw, bo wiekszosc tych spraw zalatwiali w tzwn. dwu-stronnych umowach z ZSRR. Wszyscy Polacy, ktorzy sie znalezli za granica wschodnia PRL, a mieszkali na terenach nalezacych do Polski przed wojna, zostali pozbawieni obywtaelstwa polskiego. Wierze, ze mozna wystapic o przywrocenie. Jesli ktos sam nie wystapil o zezwolenie na zamiane obywatelstwa polskiego i jesli komus nie doreczono na pismie decyzji o utraceniu polskiego obywatelstwa, ta osoba moze spokojnie odzyskac to obywatelstwo. Czeslaw Piasta
Re: polskie prawo o obywatelstwie
At 09:25 AM 22/07/99 -0500, Seweryn pisal : >> Najkrotsza definicja Polskiego Obywatela: kazdy, kto posiadal >> obywatelstwo polskie i nigdy sam sie go nie pozbyl. >>.. >W roku 1975, aby wyjechac z Polski do nowego meza w USA, na sugestie >Pierwszego Wojewodzkiego Sekretarza PZPR (tak wysoko cala sprawa >wtedy poszla) oficjalnym listem do Rady Panstwa Kasia zrzekla sie >obywatelstw Polskiego. Sama sie go pozbyla dobrowolnie wystepujac do Rady Panstwa o "zezwolenie na zamiane obywatelstwa", bo zrzec sie to chyba nie mozna. Nie ma chyba takiego przepisu w "polskim PRL-owskim" prawie o obywatelstwie. Bo w zasadzie cale prawo o obywatelstwie, to z czasow komuny, z wyjatkiem jakichs ogolnych z 1920 roku... Radze wystapic w najblizszym polskim kosulacie o przywrocenie obywatelstwa. Zlozyc podanie i odpowiednie papiery i pewnie w kilkanascie miesiecy sprawa bedzie zalatwiona. Oczywiscie jest jeszcze wiele innych, niekoniecznie jawnych, umow z bylym ZSRR, w ktorych pozbawiono obywatelstwa miliony rodakow mieszkajacych poza granica wschodnia PRL. Podobnie z tymi, ktorzy byli na Zachodzie (uchwala Rady Panstwa chyba z 1952 roku; nie mam czasu sprawdzic szczegolow). Praktycznie, wszystkei osoby, ktore nie wrocily do Polski z Zachodu do 1952 roku zostaly pozbawione obywatelstwa. >> - Ustawa z roku 1920, art. 1, o podwojnym obywatelstwie: >> Obywatel polski nie moze byc jednoczesnie obywatelem innego >> kraju. >>.. >> - Ustawa z roku 1962: >> Obywatel polski nie moze byc uznawany za obywatela innego >> kraju. >>. >Czy ustawa z 1920 i z 1962 nie koliguje jedna z druga? Niema sensu. W ustawodawstwie o obywatelstwie polskim duzo roznych punktow nie ma sensu. Wiele ludzi nie pojechalo do Polski na wakacje z Kanady i Australii z tego powodu. Pozwodzenia dla Kasi w sprawie obywatelstwa oraz ziemii, CzP
Re: polskie prawo o obywatelstwie
Bylo kilka listow na temat obywatelstwa. Odsylam zainteresowanych na strone: http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/wizy/konsul.htm gdzie sporo informacji na ten temat. A dluzsze dyskusje na tematy wiz, paszportow i obywtaelstwa pod http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/wizy/ Ponizej fragmenty o obywatelstwie polskim, CzP === O b y w a t e l s t w o P o l s k i e Najkrotsza definicja Polskiego Obywatela: kazdy, kto posiadal obywatelstwo polskie i nigdy sam sie go nie pozbyl. [Uwaga, Cz.P.: po dalszych wypowiedziach konsula okazalo sie, ze ta definicja nie jest w pelni dokladna] W prawie polskim sa trzy zasadnicze ustawy odnosnie obywatelstwa. Pierwsza z nich, to Ustawa z 1920 roku.Kilka punktow z art. 2 tej ustawy: - Prawo do obywatelstwa polskiego ma kazda osoba, ktora mieszka na obszarze Polski, jesli nie sluzy jej obywatelstwo innego kraju. - Obywatelstwo nabywa sie przez: - Urodzenie (dzieci slubne otrzymuja obywatelstwo ojca, nieslubne obywatelstwo matki). - Zamazpojscie (za obywatela polskiego). - Nadanie (przez odpowiednie procesy urzedowe). - Podjecie pracy rzadowej (urzedy panstwowe, wojsko). Kolejna, druga wymieniona przez konsula ustawa byla Ustawa o Oby- watelstwie z 1962 roku, ktora glosi, ze obywatelem zostaje auto- matycznie: - Dziecko, gdy oboje rodzice sa obywatelami polskimi (bez wzgle- du na miejsce urodzenia). - Dziecko, gdy jeden z rodzicow jest obywatelem polskim, a drugi rodzic nie moze sie wykazac obywatelstwem jakiegokolwiek kraju. - Dziecko, gdy jeden z rodzicow jest obywatelem polskim, a drugi rodzic obywatelem inego panstwa, w ktorym rodzice zamieszkuja, i rodzice nie przedstawili przed uplywem 3 miesiecy od urodze- nia dziecka w odpowiednim polskim konsulacie pisemnego oswiad- czenia, iz chca zeby dziecko bylo obywatelem kraju ich rezy- dencji. W tym przypadku dziecko moze ponownie odzyskac swoje polskie obywatelstwo rowniez w drodze podobnego pisemnego oswiadczenia przed konsulem, gdy dziecko ukonczy 16 lat a nie przekroczy 18 lat i 6 miesiecy. Po tym terminie musi ta osoba wystepowac normalnymi kanalami odnosnie skladania podania o przyznanie obywatelstwa polskiego. Obywatelstwo polskie nigdy nie wygasa, przekazywane jest w wiezi krwi, i nie ma zadnego zwiazku z ziemia. To znaczy, ze potomkowie tych, ktorzy opuscili Polske od 1920 roku sa rowniez obywatelami polskimi. [...] Kilka innych istotnych uwag odnosnie obywatelstwa - Z obywatelstwa polskiego moze obecnie zwolnic osobe jedynie Prezydent RP. - Ustawa z roku 1920, art. 1, o podwojnym obywatelstwie: Obywatel polski nie moze byc jednoczesnie obywatelem innego kraju. - Ustawa z roku 1962: Obywatel polski nie moze byc uznawany za obywatela innego kraju. - Nie ma nigdzie w obowiazujacym prawie polskim, ze obywatel polski nie moze byc obywatelem innego panstwa. - Prawo polskie nie sankcjonuje podwojnego obywatelstwa, ale tez nie jest karalne posiadanie obywatelstwa innego kraju. - W stosunkach prawnych obywatel polski, ktory nabyl obywatelstwo jednego lub wiecej obcych panstw, jest traktowany wylacznie jako obywatel polski.
Re: "One small step for man, one giant leap for mankind"
At 03:57 PM 20/07/99 -0400, Andrzej Golebiowski pisze: >To juz trzydziesci lat od momentu kiedy Neil Armstrong przekazal te >slowa, z ponad jednosekundowym opoznieniem, w chwile po postawieniu >obydwu stop na jakze bliskim, a zarazem obcym nam ciele niebieskim. Te slowa mozna uslyszec na stronie: http://www.historyplace.com/unitedstates/apollo11/index.html Jest tam krotka historia lotu Appolo11: tekst, obrazki, dzwiek (wlaczajac w to "...the Eagle has landed..." CzP
Re: "One small step for man, one giant leap for mankind"
At 03:57 PM 20/07/99 -0400, you wrote: >Nie dane mi bylo, z roznych wzgledow, byc swiadkiem tego wydarzenia. A >Wy? Gdzie wtedy byliscie? Kto mial szczescie siedziec przyklejony do >telewizora by uczestniczyc w tym na zywo? Pamietam, lezalem na podlodze w sporym gronie studentow i ogladalismy w polskiej TV "na zywo" (chyba cenzura nie opzniala o wiecej niz 3 minuty) Ladowanie i transmisja troche kolidowaly z inna impreza, ktorej bylem jednym z organizatorow. Swietowalismy to ladowanie "na calego", bo to akurat wypadlo w Czeslawa :-) CzP P.S. Lezalem na podlodze, bo tak bylo wygodniej a nie z jakichs innych pobudek..
Re: NIE WYTYKAJ BLEDOW JEZYKOWYCH
Sliwka Prunka: >>Ja osobiscie jestem zwolennikiem ZWRACANIA UWAGI na bledy, bo jest to >>chyba najskuteczniejsza metoda ich skorygowania. Dyskretne milczenie to >>nic innego jak jeszcze jeden przejaw "poprawnosci politycznej". Nikomu i >>niczemu nie sluzy. > >> >>Andrzej > >Zgadzam sie z Andrzejem. Wedlug mnie internetowe listy duskusyjne maja >rowniez sluzyc utrzymaniu lub podnoszeniu jakosci jezyka polskiego. Kochani, mamy dziesiatki listow dziennie na rozne tematy. Prawie w kazdym liscie jest jakis blad. Jak zaczniemy jeszcze wytykac te bledy, a nie dyskutowac o sednie sprawy, to pewnie bedziemy miec 3 razy tyle listow. CzP
NIE WYTYKAJ BLEDOW JEZYKOWYCH
At 03:59 PM 04/06/99 +0200, Pani Uta pisze: >> O co wiec Papierzowi chodzi, jesli mowi: >> Uta >Najpierw chcialam to przemilczec, ale po 150-ciu postingach z >Polski i z reszty swiata z uwagami na temat mojej poskiej ortografi >musze publicznie bic sie w piersi i przepraszac za 'rz' w oczywiscie >PapieZu * STARAJ SIE UNIKAC BLEDOW, ALE NIE WYTYKAJ BLEDOW JEZYKOWYCH. P-L nie jest lista jezykowa. Zauwaz, ze jezyk uzywany przez autora listu moze byc dla niego jezykiem obcym. Jesli temat moze zaciekawic kogos, kto nie zna polskiego, napisz po angielsku, jezeli potrafisz. CzP
Re: W Calgary kanadyjska premiera "Ogniem i mieczem" -Reply
At 03:13 PM 01/06/99 -0400, Pani Ania Romanowska pisze: Witold Owoc <[EMAIL PROTECTED]> 06/01/99 02:11pm >>> >W sobote 12 czerwca odbeda sie w Calgary pierwsze na ziemi >kanadyjskiej seanse "Ogniem i mieczem". Seanse rowniez w niedziele. > >Dlaczego przed stolica (Ottawa) i Toronto ? Sam nie wiem. > >Witold Owoc >... > >Tylko o jeden dzien wczesniej. Bo w Ottawie mamy dwa seanse w >niedziele 13 czerwca. Bilety juz kupione :-), >Ania U nas w Ottawie mamy juz trzy seanse w niedziele 13 czerwca. Dwa pierwsze (godz. 15 i 19) zostaly wykupione i udalo sie zalatwic trzeci o godz. 11:00. W tym samym miejscu, tzn. Muzeum Cywilizacji, i te same ceny: $20 dorosli i $14 dzieci i mlodziez w wieku szkolnym. CzP
Re: Ogniem i mieczem w Toronto
At 09:45 PM 27/05/99 -0700, Pani Sliwka pisze: >Co do ilosci. Jeszcze raz. Nie wiem ile jest w Ottawie ale w Toronto jest >800 tysiecy Polakow Skad te dane? Obawiam sie, ze chyba troche przesadzone. Czyzby Toronto mialo jakis kompleks Chicagowa? Watpie, zeby bylo wiecej niz 400 tys. w granicach GTA. CzP
Re: Orlos o manipulacjach telewizji polskiej
At 06:37 PM 27/05/99 +0200, Pani Kasia Zajac pisze: >Mylisz przyczyny ze skutkami. Lepper mial jeszcze niedawno 1% poparcie >w wyborach i nie wylansowal go rzad, ale telewizja Kwasniewskiego. >Zimowa "Lepperiada" byla buntem, profesjonalnie zorganizowanym przez >fachowcow z OPZZ w najbardziej dla nich dogodnym momencie, tzn. >w momencie balaganu spowodowanego wprowadzeniem reform. Chlopcy >postanowili wykorzystac skadinad sluszne niezadowolenie chlopow. >Mialo to byc tzw. uderzenie w punkt. > >Miller, ktory kilka jeszcze lat temu przekazywal KGB pieniadze, tym >razem wystapil w sejmie jako obronca ciemiezonych polskich chlopow >domagajac sie natychmiastowej dymisji rzadu. W prasie zgodnym chorem >wspomagaly go autorytety Szczypiorskiego, Malachowskiego itp. Szef >OPZZ Wiaderny z szefem maszynistow kolejowych zawiazali z Lepperem >komitet grozac calkowitym sparalizowaniem kraju. Widzialem w polskim programie TV z Toronto (pewnie za TV Polonia) jak Lepper dziekowal SLD i osobiscie Milerowi za telefony komorkowe i przenosne faksy, w ktore SLD wyposazylo Lepera w czasie jego rozrob w poczatkowym okresie jego akcji na drogach. Bylo to w odpowiedzi redaktorowi na pytanie w sprawie tej pomocy. Pozniej byla wstawka z panami z SLD, ktorzy popierali Lepera... CzP
Re: Homo-sovieticus
At 09:16 PM 27/05/99 +0100, Pani Malgosia Zajac pisze: >No i co sie dowiaduje? Aby w owczesnych warunkach (1974) wyjechac >na studencka praktyke zagraniczna, nalezalo zostac wytypowanym >z najczesciej kilkuset chetnych. Kryteria byly rozne chociaz glownie >chodzilo o chody na gorze i o tzw. postawe spoleczno-polityczna. Moge podac przyklad z mojego pdworka. Znany profesor z Pol. Warszawskiej, Wydzial Elektroniki mial swojego dobrego znajomego profesora z Niemiec Federalnych (RFN), z ktorym poznal sie jeszcze przed II Wojna Swiatowa. Utrzymywali bliskie kontakty. Profesor z RFN zalatwil 5 miejsc na praktyke studencka dla studentow elektroniki z grupy naszego pana profesora (czytaj z mojej grupy). Metoda eliminacji profesor wybral 5 osob, ktore zaproponowal. Bylem jedna z tych zaproponowanych osob. Na wszelki wypadek jeszcze poszedlem do katedry jezyka niemieckiego na PW i zdalem egzamin, zeby miec wiecej punktow w czasie kwalifikacji. Napisali mi znajomosc jezyka niemieckiego bardzo dobra ( u nas na elektronice nie bylo niemieckiego). Wszystkie przygotowania w toku. Dochodzi do zatwierdzenia przez SZSP, bo wszystkie wyjazdy musialy byc przez nich zatwierdzone. Praktyke finansowali Niemcy, z wyjatkiem biletow na przejazd z Polski do Niemiec i z powrotem. Przychodzi werdykt z SZSP: tak pozwola na praktyke, ale moze jechac tylko jeden student od pana profesora i oni doloza 4 osoby: z SZSP, PZPR + jeden tajniak. Mnie i jednego kolege przelozyli na praktyke do NRD (Drezno). Dwoch innych kolegow odrzucili. Profesor nie zgodzil sie na takie machlojki i wtedy powiadomili profesora, ze nie ma zezwolenia na wyjazd. CzP P.S.A ja pojechalem do tego Drezna. Nie mam adresu "Poznaj Swiat". Moze powinienem tez do nich napisac :-)
Re: Orlos o manipulacjach telewizji polskiej
At 02:51 PM 27/05/99 +0200, Pani Kasia Zajac pisze : >P.S. Z jednym sie moge z Andrzejem zgodzic, Kwasniewski chce byc > koniecznie pierwszym prezydentem w NATO. No, moze nie pierwszym, > ale z pewnoscia zaraz po Clintonie... > Ale to nie ma nic wspolnego z artykulem Orlosia. Tutaj musze stanowczo Pania poprzec. Gdy ogladalem zdjecia w TV z tego wielkiego swieta NATO, to Kwasniewski rzeczywiscie wciskal sie natretnie na sile, zeby byc zawsze przy Clintonie. Jak slowo daje, widzialem rozpychal sie lokciami, odpychal jakichs tam wodzow innych krajow, zeby znalezc sie przy Wilusiu. Bylo tych tzwn. "photo opportunities" dla TV chyba z kilkanascie w czasie calego hupla i Kwas byl za kazdym razem na stanowisku. Raz, to pewnikiem troche dluzej musialo mu zejsc w WC i wypadl spozniony z budynku, ale truchtem dobiegl do Bila, zeby przypadkiem nie przegapic kolejnej okazji :-) CzP
Re: Ogniem i mieczem w Toronto
At 04:23 PM 25/05/99 -0700, Pani Sliwka pisze: >19 czerwca odbedzie sie jak twierdza organizatorzy jedyny pokaz Ogniem i >Mieczem. Bilety w cenie 45 dolarow mozna nabyc w Ticket Master i w Gazecie. >W Gazecie mozna tez dowiedziec sie kto rozprowadza bilety w pozostalych >czesciach GTA. W ciagu dwoch pierwszych dni sprzedano 300 biletow a miejsc >jest 2.5 tysiaca. A u nas w Ottawie taniej - zapraszamy! *** OGNIEM I MIECZEM, niedziela, 13 czerwca, godz. 15:00 i 19:00 "Ogniem i mieczem" (premiera) 13 Czerwiec, 1999 (niedziela), Canadian Museum of Civilization, dwa seanse (godz 15:00 i 19:00). Bilety we wszystkich polskich sklepach, Nelson Travel i Fahrenheit Cafe w cenie $20 i $14 (mlodziez szkolna i akademicka). Miejsca sa nienumerowane. Informacja: (613) 521-1258 Przy okazji zapraszamy na wypad na wystep Budki Suflera: *** BUDKA SUFLERA w Carnegie Hall, czwartek, 10 czerwca BUDKA SUFLERA zaprasza na swoj 25-ty jubileuszowy koncert, ktory odbedzie sie 10 czerwca o godz 20 w CARNEGIE HALL. na Manhatanie w Nowym Jorku. NELSON TRAVEL organizuje wycieczke autobusowa na koncert, polaczona ze zwiedzaniem Nowego Jorku i z zaproszeniem na spotkanie z Budka Suflera po koncercie. Informacja NELSON TRAVEL (613) 789-4000, 512 Rideau Street. Jubileusz Budki Suflera zbiega sie z 100-ym jubileuszem Carnegie Hall. Wsrod zaproszonych gosci znajduje sie Prezydentowa Kwasniewska. CENA: jedynie $210.- W tej cenie: autokar do (sroda wieczor) Nowego Jorku i z powrotem (piatek rano), zwiedzanie N.J. z polskim przewodnikiem w czwartek, + czas wolny, godz. 20:00 Koncert Budki Suflera (najlepsze miejsca!!!), godz. 23:00 prywatne spotkanie z Budka w klubie "Cricket". Ilosc miejsc ograniczona!!! CzP
Re: Klub Wroclawian?
At 03:29 PM 21/05/99 -0700, Pani Sliwka pisze: >Az by sie prosilo zebysmy sie jakos poprzyznawali do siebie. Moze jakis >pomyslik? Oczywiscie nie bedziemy robic odlamu na tej liscie dyskusyjnej Zdaje sie, ze krotko po powstaniu POLAND-L Wroclawianie zalozyli liste dyskusyjna WROCLAW. To bylo pewnie z 8-9 lat temu. Prosze sprawdzic na Internet. Nie mam za wiele czasu, zeby to zrobic. Podrzucam cos, co znalazlem za pierwsza przymiarka: WROCLAW DISCUSSION LIST OF ALUMNI OF WROCLAW UNIVERSITIES WROCLAW Info: Available as newsgroup pl.listserv.wroclaw Subscribe: [EMAIL PROTECTED] Place: Wroclawskie Centrum Sieciowo-Superkomputerowe, Politechnika Wroclawska, Wroclaw, Polska Contact: Pawel Misiak <[EMAIL PROTECTED]> Date: 96.05.31, ts <>-- pl.listserv.polwrolista ludzi zwiazanych z politechnika wroclawska. pl.regionalne.wroclawo wroclawiu, nie tylko dla wroclawian. CzP
Re: Stare mapy?
At 11:03 PM 22/05/99 -0400, Marcin Mankowski pisze: >The most recent NATO explanation of why the Chinese Embassy was >bombed was that the CIA provided outdated maps of Belgrade, showing the >old location of the Embassy before it moved to its new site four years ago Podobno zbombardowanie szpitala tez bylo wynikiem uzywania starych map przez Amerykanow. Ponoc na ich mapach zaznaczone bylo wyraznie, ze to byla ambasada ZSRR :-) CzP
Re: Kupuj tylko to co polskie!
At 09:29 PM 16/05/99 -0700, Pani Sliwka napisala: >Czy wie pan, ze przez ostatnie dwa dni odbywala sie dwudniowa konferencja >organizacji polonijnych w Toronto pod nazwa Polonia Naszych Marzen. Bardzo >ciekawa. Czy to byla konferencja organizacji, czy takze niezrzeszonych? Doszly mnie sluchy, ze taka sie szykuje i organizatorami sa KPK i Polonia Przyszlosci (PP). Tych oststnich nie znalazlem na Internet. Nie mialem zadnego kontaktu do PP, wiec ponad 2 tygodnie temu wyslalem zapytanie przez email do KPK. Do dzis nie dostalem odpowiedzi. A skoro Pani pisze, ze juz ta konferencja byla, to "musztarda po obiedzie". Jesli KPK tak sprawnie dziala, jak wykazuja to ich akcje z tego roku i wnioskujac z braku odpowiedzi na listy, to raczej nie przewiduje wiekszych zmian. Mialem nadzieje uczestniczyc w tej konferencji przynajmniej jako obserwator, albo reporter. Nie udalo sie. Czy Pani Sliwka, lub ktos z P-L ma jakiekolwiek informacje na temat tego, co sie dzialo w czasie konferencji w Toronto w ostatni weekend? Prosilbym o podrzucenie na moj prywatny adres, bo moze to nie byc temat ogolnie interesujacy P-L. Zrobie podsumowanie i podrzuce na P-L, jesli bedzie widac, ze zainteresowanie istnieje. CzP [EMAIL PROTECTED]
Re: Matura A.D. 1999
At 03:46 PM 14/05/99 -0700, Sliwka Prunka napisala : >Jestem wdzieczna ze chcialo sie pani stukac na maszynie zeby zrobic >przyjemnosc Starej Sliwce. Jest pani potwierdzeniem mojej teorii, ze polska >mlodziez jest absolutnie wspaniala. Zgadzam sie z Pania Sliwka w 100%! Sledze korespondencje naszej maturzystki od dluzszego czasu i podziwiam zakres zainteresowan oraz wiedzy w wielu tematach. Jesli to jest typowa reprezentantka polskiej mlodziezy z klasy maturalnej, to przyznaje, ze mlodziez polska jest duzo lepiej zorientowana w historii, literaturze i wspolczesnym zyciu na calym swiecie niz moja generacja (matura 1967) . Cieszy mnie to ogromnie. Nie bede nawet staral sie wspominac klas maturalnych w Kanadzie, bo tutejsi sa kilka lat do tylu w matematyce, fizyce i chemii. A o historii to nie ma co nawet wspominac. Jestem pewien na 100%, ze zadne z dzieci z klasy maturalnej w Ottawie nie zdaloby egzaminu maturalnego z matematyki, gdyz nie byliby w stanie dostac wymaganego minimum za rozwiazanie tych 5 zadan podanych przez panne Malgosie. Powodzenia dla "naszej" maturzystki! Czeslaw Piasta
Re: zagadki literackie
Odnosnie "angielki", to widze, ze na P-L nie ma nikogo z Lodzi, bo jak dotychczas nie zauwazylem: angielka - bulka (w innych miastach zwana wroclawska lub paryska) Moja zona z Lodzi, wiec mialem okazje dowiedzies sie o tej angielce. CzP
Re: Kupuj tylko to co polskie!
At 06:16 PM 13/05/99 -0600, Witold Owoc pisal: >Czy w Polsce cieszy sie popularnoscia akcja kupowania polskich >towarow i uslug ? Czy to jest akcja Rzadu polskiego ? > >W USA jest akcja "buy American", w Kanadzie radza "buy Canadian", >a nawet lokalny rzad reklamuje "buy Alberta made". U nas w stolicy Kanady radza (po polsku!): = - Kupuj polskie i kanadyjskie. - Czytaj prase polonijna. - Ogladaj polskie programy w TV. - Uczeszczaj na imprezy polonijne w Twojej miejscowosci. - Odwiedzaj polonijne strony na Internet (kilka odnosnikow do polskich stron znajdziesz pod: http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/links.htm ). - Bierz czynny udzial w zyciu polonijnym - wstap do organizacji polonijnej. = Powyzsze jest zamieszczone w kazdym numerze Komunikatow Lokalnych, biuletynu elektronicznego wydawanego w Ottawie. Kilkanascie ostatnich numerow archiwalnych dostepnych jest pod: http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/komlok/ CzP
Wiadomosc dla Polakow z Kanady i Australii
Dla zainteresowanych problemami paszportowo-wizowymi, ktore sa dyskutowane od dluzszego czasu podaje informacje, ze rozwiazana zostala zagadka: dlaczego MSZ RP wymaga polskich paszportow WYLACZNIE od Polakow z Kanady i Australii? Informacje pod http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/komlok/klapr26.htm CzP
Ogloszenia Ambasady RP w Ottawie
Ottawa, 20-04-1999 r. Embassy of the Republic of Poland, Ambassade de la Republicque de Pologne 443 Daly Avennue, Ottawa, Ontario K1N 6H3 Pan C. Piasta Szanowny Panie, Pozwalam sobie przeslac na Pana rece informacje na okolicznosc uroczy- stosci zaplanowanych dla uczczenia szescsetnej rocznicy odnowienia Aka- demii Krakowskiej, jak rowniez informacje nt. ogloszonego konkursu dla dzieci polskich i polonijnych na calym swiecie pt. "Jak widze siebie w roli inzyniera, gdy dorosne". Przekazujac powyzsze bede wielce zobowiazany za Pana pomoc w dotarciu z odpowiednia informacja do potencjanych odbiorcow zamieszkalych w Otta- wie i okolicach, jak rowniez w innych czesciach Kanady i swiata. Z powazaniem Janusz Wach Radca -<>- Senat Uniwersytetu Jagiellonskiego planuje w roku 2000 uroczyste obchody szescsetnej rocznicy odnowienia Akademii Krakowskiej. Glowna czesc obcho- dow beda stanowily zjazdy absolwentow Uniwersytetu Jagiellonskiego. Rektor Uniwersytetu, prof. dr hab. Aleksander Koj prosi wszystkie zainte- resowawne zjazdami osoby o bezposredne nawiazanie kontaktu z organizato- rami zjazdow adres: Uniwersytet Jagiellonski, ul. Golebia 24, 31-007 Krakow, Poland tel: (011 48 12) 422 66 89, lub 422 10 33 wew. 1141, 1143 lub 1170, fax nr: (011 48 12) 4226306, 422 32 29, e-mail: [EMAIL PROTECTED] -<>- Stowarzyszenie Polskich Inzynierow i Technikow w Austrii organizuje kon- kurs dla dzieci polskich i polonijnych na calym swiecie pt. "Jak widze siebie w roli inzyniera, gdy dorosne". Forma prac moze byc rozna: wypra- cowanie pisemne, tekst na kasecie, rysunki, przekaz audio-wizualny. Konkurs obejmuje trzy grupy wiekowe w przedziale 7-15 lat. Termin zglaszania udzialu w konkursie: 30-05-1999 r. Termin nadsylania prac: 31-08-1999 r. Nagrodzone prace ogloszone zostana w internecie. Szczegoly konkursu ogloszone zostaly na witrynie internetowej: http://www.vpivienna.org/Informacji udziela tez: inz. Wojciech Rogalski, Prezes w/w Stowarzyszenia - tel: 00436764170155, E-mail: [EMAIL PROTECTED]lub inz. Bozena Prochaska, Sekretarz, tel: 0043199111405, E-mail: [EMAIL PROTECTED] adres: Postfach 367, A-1150 Wien, Austria Poszukiwani sa sponsorzy nagrod. -- CzP
Farma w centrum stolicy; bylo: Zboze?
Czytam o tym kawalku pola w centrum Warszawy i zamierzam cosik napisac o naszej farmie w centrum stolicy Ottawy, ale nie mam czasu. Myslalem, ze moze Pani Ania (no ta, ktora chyba blisko tej farmy) cos napisze, albo inny Ottawianin-Andrzej, ale nic nie bylo, to ja krotko. Wiecej pewnie mozna znalezc przez przeszukiwaczki internetowe pod haslami: Central Experimental Farm, Ottawa My to mamy dopiero farme - ponad 400ha ziemii. Mamy tam rozne rodzaje zboz, jarzyn, owocow, drzewa, budynki farmiarskie, zwierzeta hodowlane, gdzie miejskie dzieciaki moga zobaczyc wszystkie rodzaje typowych zwierzat hodowlanych, itp. Strona The Farm in the CIty: http://www.agr.ca/cef-fec/consultation/english/eornamental.htm i tam mozecie sobie pochodzic po tej farmie. Udanego zwiedzania! troche pod http://aceis.agr.ca/cb/news/n80204ae.html gdzie pisza, ze CENTRAL EXPERIMENTAL FARM DESIGNATED NATIONAL HISTORIC SITE, czyli ze nazwali zabytkiem historycznym i chyba pozostanie na dluzej. Strona o Arboretum na farmie: http://www.agr.ca/cef-fec/consultation/english/earboretum.htm Strona Ornamental Attractions: http://www.agr.ca/cef-fec/consultation/english/eornamental.htm CzP
Kwas popiera komuchow; bylo: Departament Robienia w Konia
At 08:25 PM 19/04/99 +0200, Katarzyna Zajac pisze: >Andrzej, jak zwykle bez wnikania w istote rzeczy, pisze naiwnie : > >> Uzasadnic, ze "kosztem wszystkich innych" popiera bylych ubekow. >> Nie przesadzajmy. [...] ... >Otoz z uzasadnieniem, ze popiera ubekow, nie ma zadnego problemu, : > >a) Kwasniewski zawetowal ustawe, ktora ograniczala w przyszlosci > niebotyczny wzrost ubeckich emerytur - wzrost, ktory odbywa sie > dzis kosztem emerytur normalnych obywateli i sfery budzetowej. > >b) w kancelarii Kwasniewskiego pracuja tajni wspolpracownicy sluzb > specjalnych PRL-u: chocby Marek Dukaczewski i Andrzej Majkowski. > Sa bliskimi wspolpracownikami prezydenta. Dukaczewski jest z woli > Kwasniewskiego zastepca szefa Biura Bezpieczenstwa Narodowego (!), > a absolwent Moskiewskiej Akademii Dyplomatycznej i byly PRL-owski > I sekretarz polskiej ambasady w Moskwie - Majkowski jest dzis > jego bliskim doradca. > >c) Kwasniewski od poczatku prezydenckiej kadencji torpedowal pod roz- > maitymi pretekstami wszystkie dzialania zmierzajace do uchwalenia > ustawy lustracyjnej, > >d) Kwasniewski do dzis nie wyjasnil, co robil w lipcu 1991 roku > (tuz przed puczem Janajewa) - jako przewodniczacy SdRP - w domu > wypoczynkowym KPZR na Krymie. Byl tam w towarzystwie L. Millera > (wtedy sekretarza generalnego SdRP) i W.Huszczy (skarbnika SdRP) > Sklad delegacji wysoce symptomatyczny... Dziekuje za te liste powyzej. Dodam jeszcze, ze nawet popierajac tow. Jaskiernie wprowadzil ze swymi kolesiami ograniaczenia w przekraczaniu granicy polskiej dla Polakow z Kanady i Australii. Kwas chcial zrobic Jaskiernie ambasadorem w Ottawie. Spotkalo sie to z ostrym sprzeciwem Polonii i wladz kanadyjskich. Wtedy chcial wyslac swego kolege i wybawce na placowke do Australii. Ale stamtad byl podobny odzew jak z Kanady. W odwecie za to wprowadzili dodatkowe wymagania dla Polakow. Wiecej szczegolow wkrotce, gdyz jestem wlasnie w trakcie pisania. Pamietamy wszyscy jak Jaskiernia walczyl jak lew w czasie sprawowania stanowiska min. sprawiedliwosci i prokuratora generalnego. Wtedy byly takie afery: - szpiegowka Oleksego, Alganowa, Kwasa - pozyczki PZPR z ZSRR - braku dyplomu ukonczenia studiow przez Kwasa - przywlaszczenia menia panstwowego przez SdRP - lustracji i teczek (listy Milczanowskiego i Macierewicza) Wszystkie te afery tow. Jaskiernia wybronil. Przy okazji usunal wielu ludzi ze stanowisk panstwowych. Prosilbym przy okazji o wszelkie informacje na nastepujace tematy: - Co robi obecnie Jaskiernia? Jakie mial i ma powiazania z MSZ? - Czy ktos wie cos o pracowniku MSZ, Janusz Wach. Pracuje w MSZ od 1979 roku (poszedl do MSZ bezposrednio po ukonczeniu filologii angielskiej, prawdopodobnie byl w sluzbach specjalnych PRL, oficjalnie nie byl czlonkiem PZPR), byl 3 kadencje na placowce w Anglii (ludzie z Anglii moze cos maja). Co robil w MSZ w ostatnich kilku latach? Obecnie jest konsulem RP w Ottawie. Moze juz drukowali cos ostatnio o nim w Monitorze Polskim? - Jakiekolwiek wiadomosci na temat Jaskierni i poglosek na temat mianowania go ambasadorem w Kanadzie i Australii (zaczelo sie to w koncu stycznia 1996). Przy podawaniu informacji prosilbym o podawanie zrodla. Prosze rowniez o plotki, zaznaczajac, ze to plotka (uslyszana, wyczytana gdzies tam), itp. Moze byc informacja od kogos bez podawania informacji o tej osobie. Prosilbym kierowac listy na moj adres prywatny [EMAIL PROTECTED] Za wszelkie informacje z gory dziekuje. CzP
Re: Jestem Z Miasta przechodzace w sport... i dalej w "Piasta"
At 06:34 PM 19/04/99 MET Andrzej Szymoszek pisze: >Pan Piasta pisal ze jest z miasta ;-) Tak, przyznaje sie, ale jedynie do cytowania tekstu piosenki "..jestem z miasta, to widac...", a byla to refleksja po napisaniu przez kogos innego, kto jest z miasta: > Zawstydzony, > ASM > PS. Jestem "z miasta", W zasadzie, to nie wiem, czy mam sie przyznawac, ze jestem z tego miasta, w ktorym sie urodzilem, bo mi troche wstyd, gdy zauwazylem jak zobaczylem nazwe tegoz miasta w zyciorysie obecnego Prezydenta RP - Bialogard. > i...wyglowkowali: reklame piwa Piast w oparciu o piosenke > "Jestem z Miasta"! Oraz slogan w stylu: "Mezczyzni z miasta pija > Piasta". Inna sprawa, ze w tekscie E-Gitar mamy fragmencik idealnie > wprost nadajacy sie do reklamy piwa: "rodza sie rzeczy jasne > i ciemne". Natychmiast podchodze do swoich regalow z ksiazkami i siegam po puszke z naspisem: Premium Beer Browary Dolnoslaskie S.A. P i a s t Full Light Browar Piastwoski Wroclaw Export NAPELNIANO W BROWARZE VAN PUR RAKSZAWA Przywiozlem sobie iles tam puszek w roku 1996 z Warszawy. Oczywiscie wczesniej poprobowalem i bylo OK. Nie powiedzialbym, zeby bylo najlepsze, ale bylo dobre. Cosik mi sie zdaje, ze pilem piwo pod taka sama nazwa, gdy bylem w tym wojsku "bez wody" w Jeleniej Gorze, ale jakosc nie ta sama. > Przy okazji Panie Czeslawie, przepraszam ze tak od nazwiska, ale > wierze w Pana poczucie humoru ;-) I nie zawiodl sie Pan, bo humor i kawaly bardzo lubie, a sam tez z siebie przyglupa nieraz robilem, wychodzac na scene i dajac sie nasmiewac innym z mojej osoby. A co mi tam - smiech to zdrowie. CzP
pytanie o Jaskiernie
Prosilbym o podrzucenie mi na moj prywatny adres wszelkich informacji na temat przygotowywanych stanowisk ambasadora RP w roznych krajach dla tow. Jaskierni, jesli ktos ma takie informacje. Sprawa byla glosna okolo dwa lata temu. Dziekuje bardzo, Czeslaw Piasta [EMAIL PROTECTED]
Re: Departament Robienia w Konia
At 04:01 AM 14/04/99 +0200, Pawel Kowalewski pisze: >A propos p. Rugowy, warto zwrocic uwage na pomijany czesto fakt, ze nie ma >on swobody wyjazdu z Serbii, w zwiazku z czym trudno jego ostatnie wypowiedzi >okreslic mianem zupelnie wiarygodnych. Moze krotko na temat "wypowiedzi" Rugowy. Czy Pan lub ktokolwiek slyszal jakiekolwiek wypowiedzi ustami Rugowy? Widac tylko jego zdjecia, dziwnie zawsze w tym samym stroiku, i nigdy nie powiedzial ani jednego slowa do mikrofonu. "Jego wypowiedzi" sa wylacznie cytowane przez spikerow TV. CzP
Re: Antychlopskie ale nie tylko
At 09:35 AM 13/04/99 MET, you wrote: >On 8 Apr 99 at 22:59, Czeslaw Piasta wrote: >> ...jestem z miasta, to widac >> ...jestem z miasta, to slychac >> ...jestem z miasta, to widac, to slychac i czuc... >> [E.G.] >> >> Czy ktos moze ma cale slowa? > > Ha! Panie Czeslawie, tu Pana mamy. Pan kiedys caly wyklad Netykiety > zamiescil i bylo tam tez, zeby wypowiadac sie zrozumiale, zeby kazdy > wiedzial o co chodzi... Panie Andrzeju, o zrozumialosc, to ja nie apelowalem, bo tego to nie smialbym od nikogo wymagac, skoro sam pisze niezrozumiale rzeczy. Przewaznie staram sie robic tak, jak zalecam (tu jeszcze raz podkresle "staram sie"). > Tlumacze zatem spiesznie: E.G. oznacza Elektryczne Gitary, zespol > rockandrollowy, ktory wykonje m.in. piosenke "Jestem z miasta". Dziekuje za wyjasnienie dla niewtajemniczonych. > Ale wrocmy do prosby Pana Czeslawa. Niestety- nie znam calego tekstu > piosenki "Jestem z miasta". Dziekuje bardzo. Juz jedna dobra dusza podrzucila mi ten tekst. A nawet w ostatni weekend odgrzebalem swoja kasete z nagraniami E.G. i posluchalem miedzy innymi tej melodii po kilku latach niesluchania. Sluchalo sie nawet przyjemnie. A zreszta zauwazylem, ze kilka polskich filmow z ostatnich lat mialo podklady muzyczne z E.G. Odnosnie etykiety, to sam powinienem prosic o podrzucenie mi tekstu na adres prywatny, ale osoba podrzucajaca jest starym wyga Internetowym i wiedziala, jak postapic - dziekuje. > Dobra, nie zamierzam robic doktoratu z tworczosci pana doktora. > Moze gdzie w internecie sa jego teksty, poszukam. Kilka lat temu trafilem na strone Klubu Fanow E.G. i mieli tam rozne rzeczy. Probowalem tam sie dostac wlasnie wtedy, gdy prosilem o tekst i nestety ten "link" nie dzialal. Wszedlem na strone Wirtualnej Polski i rzucilem haslo Elektryczne Gitary szukaj, to dostalem link do jakies strony "odwykowej". Ale Pan Leszek Kleczkowski, ktory podrzucil mi tekst piosenki, pisal, ze on uzyl http://www.dogpile.com/i znalazl. Nie probowalem, bo juz mialem tekst. Pa! CzP
Dwa glosy na temat sytuacji w Jugoslawi
"Przyjedzie czas, ze armie rosyjska i serbska pochowaja ostatniego amerykanskiego zolnierza i to bandyckie panstwo przestanie istniec" (Wladimir Zerinowski, 52 lata, przywodca rosyjskiej partii Liberalno-Demokratycznej w wywiadzie dla "Die Zeit", za "Wprost") <>--- "... Nastroj tych wielkich i radosnych dni przeslaniaja mi wydarzenia w Kosowie. Bomby NATO nie wydaja mi sie dobrym pomyslem. Oczywiscie, bedac swiezo upieczonym czlonkiem paktu, musimy byc solidarni z jego decyzjami (jak sie jest czlonkiem klubu, trzeba placic skladki - nawet gorzkie i kosztowne). Solidarnsc nie powinna jednak przeslaniac rozsadku i zwalniac od krytyki. A naloty nie podobaja mi sie z trzech powodow. Po pierwsze, ze wzgledow moralnych: bombardowanie w imie obrony praw czlowieka przypomina wyganianie diabla Belzebubem - to nie moze byc ani godne, ani skuteczne. Najlepszy dowod, ze Serbowie rozpoczeli (zaraz po nalotach) nieograniczone czystki etniczne. Obrona praw czlowieka jest wiec co najmniej iluzoryczna. Po drugie, akcja NATO budzi zastrzezenia natury prawnej. Z punktu wi- dzenia prawa miedzynarodowego moze miec nature agresji i nie jestem pe- wien, czy slynny 5. artykul traktatu waszyngtonskiego nie daje sie in- terpretowac tak, ze oto - dzieki temu - jestesmy w stanie wojny z Serba- mi. Zasada jeden za wszystkich, wszyscy za jednego moze sie okazac obo- sieczna. Pozostaje pytanie, czy dziala w akcjach zewnetrznych paktu. Jezeli tak, juz mamy wojne. Ciekawe, kto w Polsce wzial na siebie odpo- wiedzialnosc za to, czyli kto upelnomocnil amdasadora Towpika. Wojna nad Jugoslawia (bez sankcji Rady Bezpieczenstwa) pokazuje tez, jak przestarzale i niewydolne sa regulacje ONZ. Po trzecie, budzi zastrzezenia natury militarnej. Za pomoca lotnictwa nie daje sie ani zdobywac, ani tez utrzymywac terenu. Stany Zjednoczone probowaly "wybombardowac" Niemcy z wojny, probowaly "wybombardowac" polnocny Wietnam - w obu wypadkach trzeba bylo jednak posylac GI w pole. ... To sa powody (niemoralnosc, pozaprawnosc i nieskutecznosc), dla ktorych mi sie to nie podoba. Czwarty jest taki, ze jestem laureatem Pokojowej Nagrody Nobla i to wystarczy, aby nie podobala mi sie jaka- kolwiek wojna. Kiedy na wielkanocnym stole popatrzymy na bazie (symbol odradzajacego sie zycia), pamietajmy, ze jest kraj, gdzie zycie jest brutalnie odbierane. Dlatego ufam, ze najlepszym rozwiazaniem sa roko- wania." (Lech Walesa, "Wprost", 11 kwietnia 1999)
Re: Antychlopskie??
At 03:37 PM 08/04/99 -0500, you wrote: >PS. Jestem "z miasta" ...jestem z miasta, to widac ...jestem z miasta, to slychac ...jestem z miasta, to widac, to slychac i czuc... [E.G.] Czy ktos moze ma cale slowa? CzP
Re: NZ przoduje, jak zawsze
At 11:04 AM 09/04/99 +, R. Antoszewski pisze: >Tutejsze hotele zaoferowaly ulgi (a nawet bezplatnosc) amatorom >prokreacji patrzacej w przyszlosc. Swiat zariowal. No, nic nie ma za darmo. Moze musza sie zgodzic na "transmisje na zywo" na Internet, albo na jakis lokalny kable TV :-) Obawiam sie, ze za kilkanascie lat wszystkie osoby urodzone 1 stycznia 2000 moga miec problemy z kolegami w szkole - moze to byc temat do wysmiewania i robienia roznych kawalow tym nieszczesnikom. Cos mi tak chodzi po glowie, ze pewnie odddzialy poloznicze beda przepelnione juz na kilka dni przed koncem roku. Czesc z przyszlych mam bedzie tam lezec i czekac na polnoc 31 XII 1999, moze nawet z nogami podwieszonymi cosik tak jak na "Janciu Wodniku", ale tylko po to, zeby przetrzymac do polnocy. Inne panie zas beda tam czekac na polnoc, mimo ze ich termin wyliczony bedzie dopiero na 15 stycznia 2000. Te beda mialy w pogotowiu cala ekipe lekarska, zeby ciac juz przed polnoca a notowac czas porodu na godzine 12:00:01 po polnocy. Unikaj szpitala, a szczegolnie na przelomie roku 1999/2000, boz to jeszcze oprocz tego ten Y2K... Z tego tez powodu moze lepiej przez te nastepne dwa tygodnie poswiecic troche wiecej czasu na sport i roboty w ogrodku :-) CzP
Re: Grande Finale o Liscie....[fwd]
"W.Glowacki" <[EMAIL PROTECTED]> pisze: >Szanowni Panstwo, >Tym Panstwa, ktorzy nie czytaja Biuletynow MSZ-u, a takze i przegladow >prasy zagranicznej z placowek polskich, juz teraz oswiadczam, ze bedzie >polski kontygent wyslany do Serbii, Czy moglby nam Pan podrzucic ten biuletyn MSZ z informacja o wysylaniu polskich zolnierzy do Serbii. >Napomknalem o odwadze cywilnej z tej prostej przyczyny, i znow per analogia >niedawna, ze IMHO, glosujac Abstain lub Stay, trzeba ja bylo okazac, choc >logika doslownie nakazywala Remove. Tu tez trzeba bylo sie okazac odwaznym >cywilnie. Tu tez podjecie decyzji nie tak proste jak Panu sie moze wydawac. Mozna miec swoje opnie, ale trzeba zawsze miec podparte jakimis argumentami. Jestem zwolennikiem surowszych wyrokow i za przestepstwa pospolite oraz za te bardziej razace, jak morderstwo. Ale przeciez nie bede kupowal pistoletu i szedl wymierzac "moja" sprawiedliwosc. Dobrze jest, gdy sie przestrzega istniejacego prawa i wymierza wyroki w ramach tegoz wlasnie prawa. W braku konkretnego przepisu prawnego, oraz braku precedensu moze dojsc do tego, ze dana sprawa i wyrok w niej stana sie precedensowymi (mozliwe w USA i Kanadzie z wyjatkiem Quebec). Rzeczywiscie, co najmniej niezrecznie postapil Pan, ze we wstepie podrzucanego listu swego kolegi nie zaznaczyl Pan, ze list w calosci jest pisany przez kogos tam i Pan robi jedynie przysluge, co nie znaczy, ze Pan sie zgadza z trescia. >Szanowni Panstwo, >zamiast zyczen swiatecznych przesylamy tresc listu otwartego do >serbskiego narodu, ktory mamy nadzieje ze zwroci Panstwa uwage oraz >poruszy Wasze sumienia, a swoim podpisem przylaczycie sie do poparcia >jego tresci. List ten zostanie przekazany do srodkow przekazu w J>ugoslawi oraz innych osrodkow medialnych w Polsce oraz USA. >Spokojnych swiat zyczy Janusz Januszewski Pan Januszewski podpisuje sie pod listem jako JEDNA osoba. W liscie zas pisze "ktory mamy nadzieje ze zwroci Panstwa uwage"... Piszac "mamy nadzieje" mial na mysli jakas grupe osob, ze pisze w imieniu jakiejs grupy osob i tu powiedzialbym co najmniej dwoch. Czy mial na mysli Pana, a moze jakas organizacje? Ja tez sie nie zgadzam z glupia polityka Amerykanow w sprawie bezmyslnego bombardowania Serbii. Wiemy wszyscy, ze biedni Serbowie maja tyle do powie- dzenia w sprawie polityki swego kraju, co my mielismy za czasow mocnej komuny w PRL. Pewnie raczej z radoscia przyjalbym wiadomosc i obejrzal zdjecia z palacych sie budynkow owczesnej bezpeki w PRL. Ale watpie, zebym byl zadowolony, gdyby Amerykanie rzucali bomby na Polske jak to robia w Serbii i glosili wszem i wobec, ze Polacy to bezwzgledni mordercy. Wspolczuje Serbom, ktorzy mieszkaja w USA i Kanadzie. >We shall denounce any potential future decision of the so-called Polish government Jedno glupie sformulowanie "so-called Polish government" jest wystarczajace do zdyskwalifikowania calego listu niezalenie od tego jak dobre mialy byc intencje autorow. Podpisywanie sie pod listem znaczy podpisanie sie pod caloscia a nie wybranym fragmentem. Smiem sie domyslac, ze jest to proba wykorzystania czyjegos nieszczescia dla czyichs tam brudnych gier politycznych. Zmartwiony jestem faktem, ze wiele podstawowych spraw nie zostalo w Polsce nalezycie rozwiazanych. Nie podoba mi sie fakt, ze jak to okreslil Januszewski " the ndividuals with affinities to the Stalinist system" mieli prawo zasiadac w urzedach panstwowych bez jakichkolwiek ograniczen czasowych, np. 10 lat pozbawienia prawa do obejmowania stanowisk panstwowych dla osob, ktore byly czlonkami od Komitetu Wojewodzkiego PZPR w gore, itp. Czemu nie spojrzeli na sasiadow z zachodu i z poludnia i nie wzieli przykladu na sposob rozwiazania problemu. Nie mam prawa moralnego wypowiadac sie na temat wyborow w RP, ani radzic rodakom kogo maja "sobie" wybrac, no bo przeciez nie dla mnie, skoro ja nie mieszkam w Polsce. Jestem pewien, ze dokonaliby lepszego wyboru, gdyby po prostu wyszli z domu i poszli glosowac w wiekszej liczbie. Ale z drugiej strony dziwie sie, jak oni tam moga patrzec na ekran TV i ogladac twarze Kwasniewskiego czy Millera i nie jest to wystarczajaca motywacja do glosowania. Mowi sie trudno. Walesa zapytany dlaczego nie uczestniczyl w "rocznicowym hoopla" z okazji 10 lat od "Okraglego Stolu" powiedzial: "Wielu mnie pyta, dlaczego bylem nieobecny w Palacu Namiestnikowym na hucznych rocznicowych obchodach okraglostolowych. Odpowiadam, ze wiem o obecnym lokatorze tego palacu rzeczy, ktorymi ani sie dzielic nie moge, ani przejsc nad nimi do porzadku. Nieobecnosc nie byla wiec wyborem, byla koniecznoscia." (Wprost, 28 lutego 1999). Tak, Walesa nie lubi komuchow, ktore to slowo uzywa na codzien, ale nie kwestionuje praworzadnosci, nie kwestionuje wynikow wyborow. Panie Januszewski, nie jest to "tzwn. Rzad". Rzad RP jest jedynym i prawomocnym rzadem bez wzgledu na to, co o nim mozna sadzic. CzP
Re: nazwy miast
Andrzej Szymoszek wrote: > Bautzen To miasto pewnie daje sie zakwalifikowac nawet na trzy rozne nazwy. Ostatni raz bylem tam chyba 27 lata temu, ale jak pamietam, to mialo jeszcze nazwy: Budysin i Budission (obie widzialem w materialach drukowanych, a na drogowskazach i na urzedach widnial Budysin). Czyzby teraz po polaczeniu Niemiec zaprzestano uzywac nazwy w jezyku Sorbow? Oooppss! Nie zdazylem wyslac, a juz wiem, ze druga nazwa ciagle w uzyciu. Jak to dobrze z tym obowiazkowym potwierdzaniem dla listserver'a :-) Ale jak jest z nazwa Sorbow? Irek i Uta pisza "Serbow".Moj sw. pamieci nauczyciel niemieckiego Engelhardt Radtke wmawial nam "Sorbow" i sami mieszkancy tamtych regionow naciskali, zeby nie mowic o nich Serbowie. Jak jest to oficjalnie w jezyku polskim? CzP
Re: Bajczyk. Klotnie
At 07:21 AM 26/03/99 +0800, you wrote: >(...) >>Wojtek Jeglinski >>Cholera, chyba sie zapisze na to opiewane tu Podworko, albo tylko z zona >>bedziemy se emalie slac. > >A co my mamy zrobic, jak mamy tylko jedno konto? :-( > >Michal Niewiadomski Osmielam sie zaproponowac alternatywne rozwiazanie: 1. Dalej wspolnie uzywac tego konta i wysylac nawzajem do siebie "emalie", dodajac na poczatku w linii Subject do kogo ten list: do Ani, lub do Michala 2. Zalozyc sobie konto email na jednym z bezplatnych serwerow, np. Yahoo i wysylac sobie na dwa rozne konta. Przy okazji tych bezplatnych kont email, ktore mozna sprawdzac przy pomocy przegladarek internetowych, to moga sie okazac czasami praktyczne. Mam takie wlasnie na wspomnianym Yahoo i uzywam kiedykolwiek wyjezdzam gdzies w delegacje. Wtedy bez wzgledu na to, czy jestem w USA, czy Australii, to latwo mozna sprawdzic swoja poczte i odpowiadac na listy. Przed wyjazdem ustawiam tylko swojego "listonosza" na przesylanie listow na to konto na Yahoo. Ale wybierajac serwer nalezy unikac takich, ktore zaczna pozniej przesylac duze ilosci reklam do ciebie i twoich korespondentow, np. nigdy nie uzywaj serwera hotmail, bo czesto filtry u nadawcow twoich listow nie przepuszcza twego listu wyslanego stamtad (z hotmail). CzP * WYMIENIAJ ARGUMENTY A NIE PRZEZWISKA. Przywiazuj wiecej uwagi do tematu oraz argumentow a nie do autora listu. Jesli nie potrafisz uniknac klotni, prowadz ja raczej w bezposredniej wymianie listow ze swoim oponentem. Nie uzywaj do tego celu Poland-L. * NIE UZYWAJ BRZYDKICH SLOW. Pamietaj, ze z Internetu korzystaja ludzie w wieku od 6 do 106 lat. Moga tam byc ludzie w wieku twoich rodzicow, twoich dzieci, twoich dziadkow a moze twoich wnukow. Jesli zamierzasz pisac slowa, ktore potocznie uwazane sa za brzydkie, wtedy uzyj rot13 a w Subject line umiesc odpowiednie ostrzezenie. Najprostsza definicja brzydkiego slowa: takie slowo, ktorego nie uzylbys w rozmowie ze swoja matka i ojcem.
Pozdrowienia z chlodnej polnocy
At 12:35 PM 23/03/99 -0700, Marek Osinski wrote: >Duzo sie zmienilo w ciagu tych ostatnich 5 lat na >liscie, i nie powiedzialbym, ze zmiany te witam z radoscia. Nie trzeba sie martwic na zapas Panie Marku. "Zycie jest piekne" jak w tym filmie, ktory dostal ostatnio Oscary. U Was macie cieplo i kaktusy, a u nas w Ottawie ciagle zima na calego. I jak tu nie narzekac?! Kiedy rzuci Pana los do Ottawy? Czy juz nie ma jakichs delegacji w te strony? Pozdrowienia z chlodnej polnocy dla goracego poludniowego-zachodu Ameryki, Czeslaw Piasta
Przepisy paszportowo-wizowe - podsumowanie dyskusji
Do zainteresowanych tematem: "Polskie przepisy paszportowo-wizowe dla Polakow zamieszkalych za granica". Podsumowanie dyskusji na temat polskich przepisow paszportowo-wizowych dostepne jest pod http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/wizy/ Jesli temat przepisow paszportowo-wizowych nie jest Tobie znany, to mozesz sie zapoznac z nim odwiedzajac strony pod podanym wyzej adresem. Przekaz informacje w swoim srodowisku, podeslij link do w/w strony swoim znajomym w kraju i za granica, oraz do znanych Tobie polskich grup dyskusyjnych, jesli jeszcze taka wiadomosc tam nie dotarla. Prosilbym o podrzucenie na moj adres ([EMAIL PROTECTED]) dzialajacych adresow e-mail oraz stron www Zarzadow Glownych Polonii w roznych krajach. Probowalem dzis dostac sie na przyklad pod adres strony KPA znaleziony na Internet, ale adres nie dzialal. Dziekuje z gory. CzP P.S. Nie mam cos szczescia z propagowaniem na P-L akcji wysylania listow, ale moze ... :-)
Re: Polscy zolnierze smierdza
At 10:07 AM 19/03/99 +0100, you wrote: >Pozdrawia Grzegorz Swiderski! ... >To jakis sabotaz ten raport NIK-u. Wojsko musi byc brudne! Wojna >to nie jest zajecie dla czyscioszkow. Oh, przepraszam bardzo, tu byla mowa o wojsku, a nie o wojnie. Ja nie planowalem chodzic na wojne. Podobnie jak nie bylem na ochotnika w WOSR (Wyzszej Oficerskiej Szkole Wojsk Radiotechnicznych) opisanej w moim liscie. Jedno jest pewne, ze zle warunki higieniczne powoduja wiele problemow zdrowotnych i wojsko moze sie okazac nieprzydatne z powodu niedomagan zdrowotnych w momencie, gdy powaga chwili bedzie tego wymagala. Podobal mi sie komentarz Grzegorza Ciacha (znanego od bardzo dawna na P-L), ktory on dalaczyl do wypowiedzi kogos, kto pewnie naogladal sie sporo filmow z Hollywood oraz "tarnsmisji CNN z tzwn. wojny z Irakiem": # Grzegorz Ciach pisze: # >[EMAIL PROTECTED] writes: # [..] # >Jezeli spojrzy pan teraz na dzialania NATO w rejonie Iraku na # >przyklad, to wyglada to juz zupelnie inaczej niz wtedy. # >Ogolony pilot US Navy, ktory wzial wlasnie cieply prysznic, # >umyl zeby i wysmarowal sie Old Spicem, wsiada do samolotu # ^^ # S... # Oficjalnie to Amerykance nie uzywaja broni chemicznej. # Ladnie to tak tajemnice wywiadu japonskiego ujawniac? Wojsko polskie juz od dawna praktykuje zakaz uzywania broni chemicznej. Nie tylko Old Spice, ale zwykle mydlo, pasta dozebow i proszek do prania tez sie znalazly chyba na liscie broni chemicznej :-) Pan Irek Zablocki pisze: > W takim razie czym predzej powinnismy wyslac naszych do Kosowa. > Albanczykom i Serbom przejdzie ochota na dalsze wojowanie od > polskiego smrodu jaki wniesiemy do NATO. :-) Polscy zolnierze sa na Balkanach juz od dawna. Mozna wpasc na ich strone pod:http://www.nordpol.net/subunits/polbn.htm "the 16-th Airborne Battalion from old Polish town Krakow". Wprawdzie ten batalion jest na terenie Bosni-Hercegowiny a nie Serbii ani Kosowa, ale co tam... Mimo wszystko zycze polskim wojakom duzo cieplej wody codziennie, oraz zeby nie narzekali na brak mydla, pasty do zebow i deodorantow, a wojny, zeby ich omijaly i zeby sprawadzalo im sie to powiedzonko: za mundurem panny sznurem. A tu jestem swiecie przekonany, ze bez tego mydla, wody i deodorantu, to nie tak latwo byloby o ten "sznur" panienek, chyba ze jakies o specjalnie wyrafinowanym guscie :-) CzP
Polscy zolnierze smierdza
At 02:28 PM 17/03/99 +, Uta wrote: >> A propos NATO. Kilka dni po przyjeciu do tego paktu pewnego >> srodkowoeuropejskiego kraju, headline news w glownych telewizyjnych >> wiadomosciach w tym kraju brzmial: polscy zolnierze sa brudni >> i zbyt rzadko zmieniaja bielizne. > >Ciekawe, jak oni to zbadali i czy przypadkiem nie zdradzali >tajemnice wojskowa:-) >Uta Okazuje sie, ze nie taka znowu tajemnica. Wiele zrodel podalo, ze wstapienie do NATO zbieglo sie przypadkowo z raportem NIK-u. Ogloszony raport stal sie okazja do naglowkow w prasie i TV. Juz ktos podawal problemy z myciem sie w wojsku. Moge dodac ze swego doswiadczenia osobistego, ze byl okropny problem z jakakolwiek woda w jednostce WOSR w Jeleniej Gorze w 1970 r. Nawet nie bylo dosyc wody, zeby umyc zeby i ogolic sie. Do tego celu najczesciej wykorzystywana byla herbata, ktora byla dostepna w baniaku. Zreszta ta herbata do niczego innego nie nadawala sie. O piciu jej nie bylo mowy :-) Nie mozna bylo umyc niezbednika. Krany glowne byly zakrecane na dlugie okresy czasu, zeby nie zabierac wody miastu, bo mieli problem z woda w okresie lata. A latem czlowiek chcialby myc sie czesciej. Noca napelniali kilka zbiornikow (za malych), ktore musialy sluzyc praktycznie na caly dzien. Prysznic raz na tydzien! Wyobrazic sobie mozna wojsko, ktore biega po polu calymi dniami, wraca spocone i brudne (czasem dodatkowo wymazane blotem twarze - maskowanie) do jednostki i nie mozna sie wykapac. Wjednostce bylo wtedy pewnie ponad 500 osob. O czestszym praniu to mozna bylo tylko marzyc. Dawalo sie zalatwiac prywatnie na miescie. Mam nadzieje, ze takich warunkow juz nie spotyka sie obecnie w zadnej jednostce wojskowej w RP. Poznizej zalaczone dwa zrodla na poruszony temat, CzP ---> "Donosy", 16 marca: "NIK zbadal warunki odbywania sluzby wojskowej. Wykryl ze sa marne: fatalne warunki higieniczne, wojsko smierdzi bo sie za rzadko myje, w koszarach jest za ciasno, a zolnierze za malo spia. Poza tym dowodcy czesto toleruja "fale", czyli znecanie sie starszych zolnierzy nad mlodszymi. Dziennikarzy zwlaszcza zafascynowal ten smrod, o nim najwicej mowia i pisza." -<>-- ---> list Kanadyjczyka polskiego pochodzenia: From: "Richard (Rick) Prociuk" <[EMAIL PROTECTED]> Subject: Polscy zolnierze smierdza!? Date: Tue, 16 Mar 1999 17:56:46 -0500 As a retired Canadian military officer and the son of a career Polish officer (1929-1945), it pained me to read the following article, syndicated by Reuters, in the Canadian newspaper National Post, dated Tuesday, March 16 1999. However, it does confirm recent stories that I have heard from Canadian servicepeople coming back from UN operations, where they have worked closely (more closely than they would have wished, it seems!) with Polish soldiers. Incidentally, I worked as the Canadian liaison officer to the Polish contingent in the United Nations Emergency Force in Egypt in 1974, where I neither had, nor heard of, any such complaints. My initial reaction is to blame the officers, who are responsible for their troops' welfare, but I obviously don't have the whole picture. Now for the article, and I quote: SMELLY SOLDIERS NATOS' latest recruits from Poland are often smelly, many don't get time to wash, and some conscripts only change their underwear once a month, warned an official survey released yesterday. Physicians have noticed that soldiers stink and their underwear is grey," Janusz Wojciechowski, chief of the Supreme Auditing Chamber, told a news conference. The survey was conducted in 1997, and early 1998, in eight Polish military units. On Friday, Poland, Hungary, and the Czech Republic bcame the first former members of the old Soviet bloc to join the North Atlantic Treaty Organization, expanding the alliance to 19 members. The survey showed that in one unit, about 700 conscripts were given only three hours a week to take showers. In another, the soldiers' underwear was not changed for a month. Judge Wojciechowski said Poland's small defence funds and insufficient supervision were to blame. The report revealed commanders' failures to report embarrassing incidents in their units and of senior grade conscripts humiliating or even torturing their juniors. The office of the chief of staff admitted such cases did occur, but said they were the exception. Poland has about 230,000 in uniform, 35% of them professionals. Under a $4-billion (US) program, it plans to trim and modernize its forces in the next 15 years. Reuters -<>--
Re: Moj przyjaciel szmalcownik czyli ksiazka Tadeusza Piotrowskiego
At 10:32 AM 16/03/99 +1100, you wrote: >Czy moglby Pan podac tez numer ISBN? Rzucilem haslo na http://www.amazon.co.uk/ i w odpowiedzi dostalem; Poland's Holocaust : Ethnic Strife, Collaboration With Occupying Forces and Genocide in the Second Republic, 1918-1947 Hardcover (December 1997) McFarland & Co; ISBN: 0786403713 UK List Price: £49.50 Our Price: £33.62 Availability: We expect to be able to find this title for you within 4-6 weeks. However, please note that titles occasionally go out of print or publishers run out of stock. Dostepne tam ksiazki tego samego autora: Poland's Holocaust : Ethnic Strife, Collaboration With Occupying Forces and Genocide in the Second Republic, 1918-1947 Tadeusz Piotrowski / Hardcover / Published 1997 Our Price: £33.62 (Special Order) Vengeance of the Swallows: Memoir of a Polish Family's Ordeal Under Soviet Tadeusz Piotrowski / Hardcover / Published 1994 Our Price: £26.95 (Special Order) CzP
Re: Wszola
>> Czy ktos moze wie jaka nazwe nosil styl skakania Jacka Wszoly i kiedy >> to bylo, ze on zdobyl zloty medal? > >W Montrealu, w 1976 roku zdobyl zloto skaczac 2,25, przed Gregory Joy >(Kanada) 2,23 i Dwight Stones (USA) 2,21 Mala ciekawostka na temat pana Grega Joy. Nasza firma zaprosila go jako tzwn. "motivation speaker" (to taka osoba, ktora ma wzmocnic bodzce do dzialania). Pewnie w Polsce tez sa obecnie takie rozne szkolenia dla pracownikow, zeby zachecac ich do wiekszego wysilku. Pan Joy jest obecnie szefem czegos, co sie nazywa Ottawa Food Bank. Jak sama nazwa wskazuje jest to "bank zywnosci", z ktorego moga korzystac biedni. Zywnosc i pieniadze sa zbierane z datkow. Mialem okazje porozmawiac z Gregiem Joy po jego wykladzie. Pierwsze pytanie, ktore mi zadal w odpowiedzi na moje pytanie to bylo: ty chyba jestes Polakiem? Po moim potwierdzeniu nastapila dluga opowiesc o jego kontaktach z Jackiem Wszola. Bardzo lubi Jacka i mile go wspomina. Opowiedzial jak spotkal sie z nim na zawodach w Anglii, jeszcze przed Montrealem, gdy pozyczyl Wszole swojegp buta, bo Jackowi zlamal sie but a nie mial zapasowego i jak to Jacek wygral te zawody w jednym bucie Grega. Innym razem, byl Joy na jakichs zawodach lekkoaltletycznych w Polsce, chyba wymienil Bydgoszcz. Po tych zawodach chcial zaprosic Wszole do USA na kilka startow, w ktorych uczestniczyli tez zawodowcy i zeby Wszola mial szanse sie sprawdzic oraz zarobic moze jakis grosz. Nie chcieli Wszoly puscic, nie dawali mu paszportu. Joy byl w jakiejs restauracji na przyjeciu i tam przyszedl I sekretarz partii ze swoja obstawa. Joy podszedl do sekretarza i poprosil go, zeby pozwolili Wszole wyjechac. Sekretarz kogos tam zawolal i natychmiast nakazal wydanie paszportu i zezwolenia na samodzielny wyjazd Jacka (bez obstawy) do USA. Wszola przyjechal do USA. O tych zawodach w Montrealu, to opowiadal jak by one dopiero co odbyly sie wczoraj. Pamietal w szczegolach. Opowiedzial o wszystkich swoich emocjach z dnia bezposrednio poprzedzajacego eliminacje do samego finalu skokow. Jak wspolnie z Wszola stawiali czola faworytom i jak wygrali z nimi. Bardzo przyjemny facet ten Greg Joy, no i po polsku nauczyl sie kilku zdan. CzP
Re: Yehudi Menuhin 1916-1999
At 08:06 PM 13/03/99 +0100, Mieczyslaw Zajac <[EMAIL PROTECTED]> napisal: > Wraz ze smiercia jednego z najwybitniejszych artystow XX wieku - >Yehudi Menuhina odchodzi w przeszlosc pewna epoka muzyki. Od smierci Dawida >Ojstracha ten Amerykanin z urodzenia, Brytyjczyk z wyboru, a w istocie >obywatel swiata, ... >Byl wielkim przyjacielem Polski i Polakow. Uwazal, ze jako jedyni >w bloku wschodnim ocalilismy swoja tozsamosc. Podczas pobytu w Krakowie >mowil, ze z Polska wiaza go wiezy cierpienia. W ogladzie dzisiejszego swiata >byl w gruncie rzeczy pesymista, zwracajac uwage na niejasne perspektywy >rozwojowe swiatowej gospodarki, sytuacji politycznej i demograficznej. >Uwazal, ze na dluzsza mete jedynie rozwoj kultury moze zapewnic harmonijny >rozwoj cywilizacyjny ludzkosci. ... > Z Polska, do ktorej wielokrotnie przyjezdzal, laczyly go od wielu lat >scisle wiezy artystyczne. Jeszcze jako skrzypek przyjezdzal rzadko. Po raz >pierwszy koncertowal w Polsce w 1957 roku (w Warszawie). Od kiedy zajal sie >dyrygentura rozpoczal wieloletnia wspolprace z Sinfonia Varsovia (od chwili >jej powstania w 1984 roku), ktora wiele mu zawdziecza. Z zespolem wystepowal >jako dyrygent i solista. i dalej duzo o wspolpracy Menuhina z Sinfonia Varsovia... >Wlasnie na ten marzec zaplanowano kilkunastokoncertowe tournee >Sinfonii Varsovia z Yehudi Menuhinem po Niemczech. Mieli tez koncertowac >w Paryzu. W lokalenj gazecie ottawskiej "Ottawa Citizen" podali sporo o tym znakomitym artyscie i humaniscie. napisali, ze wlasnie pod jego dyrygentura miala wystapic we wtorek 16 marca w Berlinie Warszawska Orkiestre Symfoniczna w koncercie Mendelssona i Brahmsa. >Z ciekawostek warto odnotowac, ze Yehudi Menuhin byl pierwszym >artysta-Zydem, ktory po II WW zgodzil sie zagrac koncert z Berlinskimi >Filharmonikami. z "Citizen" o reakcjach po powyzszym koncercie: "Menuhin had come under criticism in America nad Israel for his support for individual Germans. He defied acrid personal attacks to play for the Germans in Berlin in 1947, just two years after the end of the World War. He did so, he said, to further tolerance and "the brotherhood of man" - expressions which to him were not empty phrases, but full of meaning." [Menuhin spotkal sie z krytyka w Ameryce i Izraelu za swe poparcie dla indywidualnych Niemcow. Sprowokowal zjadliwe personalne ataki grajac dal Niemcow w Berlinie w 1947 roku, tylko dwa lata po zakonczeniu Wojny Swiatowej. On powiedzial, ze zrobil to w celu rozszerzenia tolerancji i "braterstwa ludzi" - zwrotu, ktory nie byl dla niego pustym frazesem, ale o pelnym znaczeniu.] .. i dalej w "Citizen": "He did not, however, refrain from criticisms of the Israeli government. After the Six-Day-War, he insisted on performing charity concerts in the Arab world and in 1975, he came out in favour of Israel's exclusion from UNESCO conferences." [Jakkolwiek on nie powstrzymywal sie od krytykowania rzadu izraelskiego. Po Wojnie Szesciodniowej domagal sie dawania koncertow na cele charytatywne w swiecie arabskim, a w roku 1975 wystapil z poparciem usuniecia Izraela z konferencji UNESCO."] Tak, niewatpliwie jednym z celow tych jego bliskich i czestych kontaktow z Polska byla realizacja jego misji szerzenia braterstwa ludzi i tolerancji. Zmarl wielki artysta i humanista. CzP
Re: Polish Mine detector on the web
At 01:06 PM 14/03/99 +0100, you wrote: >-Ursprungligt meddelande- >>>"_Porucznik Jozef Kos_ wraz z kolega skonstruowali rewelacyjny wykrywacz >>>min ktory zostal wprowadzony w wojskach alianckich na wszystkich frontach >Wiec byl to Jozef Kos lub Jozef Kosecki >>Wydaje mi sie ze nazwisko Kosecki ukazalo sie w pierwszej informacji na ten >>temat na P-L. I jestem prawie pewnien ze tak sie nazywala osoba z ktora >>mialem zajecia z elektroniki na UW a teraz tym bardziej mysle ze to byl on. >>Michal Niewiadomski Dwa zrodla przeslane wczesniej na P-L , podawaly: 1) Tue, 23 Feb 1999 15:46:33 EST From: Edmund Lewandowski <[EMAIL PROTECTED]> "THE POLISH CONTRIBUTION TO THE ULTIMATE ALLIED VICTORY IN THE SECOND WORLD WAR" by Tadeusz Modelski, page 221: Page 221 "The thirteenth Polish invention: at the end of 1941, the technical unit of the Polish General Staff in London introduced the British Ministry of War production to a new improved model (the old model was invented in Poland in 1937) of the mine detector constructed in Scotland in 1941 the Polish engineer, J. Kosacki." 2) Wed, 24 Feb 1999 04:56:44 EST From: Edmund Lewandowski <[EMAIL PROTECTED]> - "The History of Landmines" by Mike Croll, first published in Great Britain in 1998 by Leo Cooper, an imprint of Pen & Sword Books Ltd., 47 Church Street, Barnsley S270 2AS, ISBN 0 85052 268 0. [ You may find it at http://www.amazon.co.uk/ ...CzP] Page 54: (discussing the 350,000 mines laid on the English beaches to deter an invasion) "The design accepted was submitted by Lieutenant Jozef Stanislaw Kozacki, a Polish signals officer who had escaped to France and then to Britain in 1940. " Czyli wersje: - J. Kosacki - Jozef Stanislaw Kozacki - Jozef Kos - Jozef Kosecki No to, czy z ostatnie panujaca moda bedziemy glosowac, czy ktos z dostepem do dobrych zrodel informacji poszpera troche w papierach, lub dotrze do osob, ktore moga cos konkretnego powiedziec na ten temat. Ja sklonny bylbym przyjac wersje za "The History of Landmines" , gdyz przypuszczam, ze autor musial robic jakies badania i dotarl pewnie do pisanych dokumentow brytyjskich, z ktorych zacytowal nazwisko. CzP
Re: Kultura osobista pani Kozak
At 05:24 PM 07/03/99 -0600, Andy Mezynski <[EMAIL PROTECTED]> pisze: >On Sun, 7 Mar 1999, Mirka Kozak wrote: > >> Subject: "Polak chce sprzatac niebo, stojac po kostki w gownie." > >Wysylajac powyzszy "subject" na liste wystawia pani niezbyt pochlebne >swiadectwo swojej kulturze osobistej. Tak sie sklada, ze pani Mirka jedynie powtorzyla tytul wywiadu Moniki Kazimierczyk z Janem Englertem w Zyciu Warszawy z 6 marca w sekcji "Ludzie": Polak chce sprzatac niebo, stojac po kostki w gownie. Rozmowa z Janem Englertem, aktorem Ponizej dwa pytania i odpowiedzi z tego wywiadu. W jednej z odpowiedzi jest cytat, ktory uzyto w tytule artykulu. 1) "Czy sa role, ktorych nie zagralby pan nawet za duze pieniadze? Oczywiscie, sa takie role. Rola bandyty, mordercy czy gwalciciela nie obrusza mnie. Mnie oburza nawet nie rola, ale scenariusz, ktory nie jest zgodny z moim widzeniem swiata. Na przyklad nigdy nie zagralbym w filmie typu "Zly porucznik", jest to potwornie glupie, obrzydliwe przeslanie kretyna, tego nie akceptuje." 2) "Nie lubi pan Polakow? Polak niestety ma to do siebie, ze uwielbia machac miotla i chce sprzatac niebo, stojac po kostki w gownie. Poki nie wymra kombatanci lewej i prawej strony, ktorzy walke za ojczyzne traktuja jako punkt przetargowy, a nie obowiazek, to nie bedzie mozna mowic o budowaniu. Jestem zwolennikiem bardzo grubej kreski. Mordercow, bandytow, nalezy karac. Nie interesuje mnie natomiast, ze postkomunisci za moje pieniadze wybudowali wielkie fortuny, to juz bylo. Trudno, musze sie z tym pogodzic, nie ma sprawiedliwosci i nie bedzie. " CzP
Re: wynik
On Fri, 5 Mar 1999 12:58:33 -0700 Witold Owoc <[EMAIL PROTECTED]> pisze: > Ponad 280 osob nie wzielo udzialu w glosowaniu, > oto 31 glosow, ktore dostalem. Taka statystyka: 10% pisze, 90% nigdy nie pisze, 5% wysyla 80% listow - nigdy sie nie zmienila prawdopodobnie od momentu, gdy liczba czlonkow przekroczyla 100 osob. W poczatkowym okresie istnienia listy proporcje piszacych:czlonkow_listy byly duzo wyzsze, ale to bylo zrozumiale, gdyz pierwszymi czlonkami P-L byly te aktywne osoby. W ciagu 3 lat lista sie rozrosla do ponad 400 czlonkow. Nie bylo zadnej kontroli listow, pisac zaczelo duzo anonimow, wiele listow bylo belkotem, podobnym dokladnie do tego, co mozna zaobserwowac na s.c.p. Zaczelo przychodzic ponad 150 listow dziennie. Liczylem statystyke, podawalem w swoich postingach w tamtym czasie. Liczby byly mniej wiecej takie jak powyzej: 10% piszacych wogole, mniej niz 5% bylo adresatami 85% listow. Biernosc ogromnego procentu ludzi da sie wytlumaczyc brakiem czasu na pisanie. Wiekszosc z nich nie czyta listow z P-L, albo czyta raz na jakis czas listy od wybranych nadawcow. Co najbardziej mnie martwi, to ignorancja i nonszalancja ze strony wielu uczestnikow listy. Mlode osoby, studenci to nigdy nie chca sluchac o jakichkolwiek regulach gry - zrozumiale. Gdyby swiat byl bardziej normalny, to brak jakichkolwiek ograniczen bylyby mozliwy, ale tak nie jest - nasz swiat jest zwariowany. Wiele slychac glosow niezadowolenia, gdy osoby sa poddawane kontroli przez rozne czujniki w momencie wchodzenia w strefe odlotow na lotnisku. Ja nie chce tego! To naruszanie swobod osobistych! Ja tez bym nie chcial, ale godze sie z tym. Wiecej powiem, jestem bardzo zmartwiony, gdy zauwaze, ze ta kontrola jest bardzo pobiezna lub praktycznie nieistniejaca, co sie w wielu krajach zdaza. Wlasnie brak jakichkolwiek ograniczen i te ogromne ilosci bredni spowodowaly dluga przerwe w mojej przynaleznosci do P-L. Wpadalem od czasu do czasu na s.c.p. i natychmiast robilem w tyl zwrot. Mialem podobne przekonanie, ze taka sama sytuacja pewnie ciagle istnieje na P-L. Z wielka przyjemnoscia zauwazylem, ze tak nie jest, gdy przejarzalem archiwum i nastepnie zapisalem sie ponownie. Oczywiscie jakies male zgrzyty, to te pewnie beda zawsze. Ale te zwarcia jak by zaczely sie pojawiac czesciej i w "peczkach'. Czemu wiele osob chce zwalac caly obowiazek decydowania o liscie na jedna osobe w postaci wlasciciela listy? Czemu nie chcemy sie czuc wspolwlascicielami? Czemu nie chcemy mowic "nasza lista"? Dlaczego nie traktowac P-L jako naszego klubu towarzyskiego za jakimis tam drobnymi zasadami? Naprawde potrzeba niewiele, aby P-L stala sie "naszym klubem". Czemu nie poswiecic kilku chwil i przeslac na liste swojej wizji tego klubu? Juz bylo sporo glosow, ktore dalo by sie sklasyfikowac jako glosy w sprawie dzialania listy. Wykorzystajmy te smutne wydarzenia ostatnich tygodni, zeby stworzyc cos pozytywnego z tych negatywnych zajsc. Podobnie, nie czekajmy na wlasciciela listy, zeby tylko on reagowal na "brzydki" list. Podobalo mi sie, gdy ostatnio jeden z uczestnikow zwrocil szybko uwage panu, ktory robil aluzje w strone pani Uty. Z rozrzewnieniem patrze na fragmenty czytanki podrzucone nam przez pana Wojciecha Jeglinskiego 'Mala Stylistyka - Materyaly i wskazowki metodyczne do pierwszych cwiczen w nauce jezyka polskiego dla dzieci od lat 9-ciu do 12-tu', wydanie piate z 1905 roku. Kiedy moglo wyjsc wydanie pierwsze? Kochani, toz to moze byc dobry punkt startowy do naszych zalecen/wskazowek dla korespondentow. Nie musimy miec 50-stronicowej ksiazki, wystarczy iles tam wypunktowanych linijek. Czeslaw Piasta P.S. Apel do cichych czlonkow P-L: odezwijcie sie od czasu do czasu, zeby sprawdzic, czy dziala polaczenie w te strone.
Vote in the case of Mr Kobos vs. POLAND-L - wersja po polsku
Moj glos: ZOSTAWIC NA LISCIE Jakkolwiek, to pozostanie powinno byc warunkowe i zwiazane ze spelnieniem przez pana Kobosa nastepujacych warunkow: - Brak prawa do wysylania listow przez konkretny okres czasu (proponowalbym 4 tygodnie, zaczynajac od dnia ogloszenia koncowych wynikow glosowania). On powinien miec mozliwosc otrzymywania calej poczty z POLAND-L w tym czasie, jesli to jest mozliwe technicznie i jesli on tego sobie zyczy. - Pierwszy list wyslany prze niego na liste powinien byc to list z ogolnymi przeprosinami wszystkich czlonkow POLAND-L, oraz moderatora listy pana Owoca wyszczegolnionego imiennie. Wierze, ze powyzszy okres zakazu publikacji listow bedzie wielka okazja do przegladu i szczegolowej analizy sytuacji, jego listow i zachowania w atmosferze wolnej od POLAND-L. To znaczy w atmosferze pojednania i spokoju. To bedzie czas na zabliznienie ran, na ochloniecie i przygotowanie sie do nowego startu. To bedzie rowniez okazja do spedzenia wiekszej ilosci czasu na sprawy prywatne i biznesowe, na oczyszczenie zaleglosci. Jestem przekonany, ze ta przerwa bedzie miala wylacznie pozyztywny wplyw na te konkretna osobe, poniewaz obawiam sie, ze on nie mial przez dlugi okres czasu okazji do wziecia urlopu. Dodatkowo wierze, ze jego nowe listy napisane po tej krotkiej przerwie beda listami o wiekszej wartosci. Za co przepraszac? Wierze, ze nikt nie musi sugerowac wypunktowanej listy. Te punkty powinny wyplynac jako wynik wyzej wymienionej auto-analizy. Jednoczesnie usilnie namawialbym wszystkich czlonkow tej listy dyskusyjnej do zdefiniowania Statutu Listy w miare rozsadnym okresie czasu. Ten Statut zawieralby: - Komplet spisanych scislych regul odnosnie wysylania listow na POLAND-L. - Komplet spisanych wskazowek i zalecen dla czlonkow listy. - Komplet spisanych wskazowek i zalecen dla moderatora listy. Te z kolei zawieralyby liste odpowiednich srodkow zaradczych dostepnych dla moderatora, ktore rozciagaly by sie od prostego ostrzezenia do usuniecia z listy. Byloby duzo latwiej dla nas wszystkich moc sobie poradzic z codzienna dzialalnoscia listy, gdybysmy mieli powyzsze (Statut, reguly i zalecenia) zdefiniowane. Jesli istnialy by wyzej wspomniane reguly i wskazowki, to byloby duzo latwiej opanowac sytuacje jak ta, ktorej ostatnio doswiadczylismy. Rola moderatora jest bardzo trudna. Postarajmy sie ja ulatwic. Sprobuje nawet powiedziec, ze prostym wyjasnieniem zaistnienia naszego problemu jest brak Statutu Listy. Staralem sie byc oredownikiem stworzenia regul prawie od pierwszego dnia istnienia listy. Ludzie uwazali temat za nudny. Ciagle mocno wierze, ze jest bardzo waznym, zeby miec nasz wlasny Statut. Jest to sprawa najwiekszej wagi, jesli chodzi o istnienie listy na dluzsza mete. Statut Listy powinien byc wysylany nowym abonentom wraz z potwierdzeniem ich rejestracji. Statut powinien byc wysylany okresowo na liste. Jak czesto? Najprawdopodbniej raz na miesiac, oraz jako upomnienie/przestroga do osob klocacych sie, jesli zaistnieje taka koniecznosc. Zacznijmy dyskutowanie Statutu juz dzisiaj! Przydzielmy najwyzszy priorytet sprawie Statutu! Aby uniknac przekroczenia naszych limitow dziennych, wysylajmy na liste wylacznie listy na tematy, ktore nie moga czekac! (Jedyne tematy, ktore nie moga czekac to wiadomosci (news). Wszystko inne moze poczekac.) Oczywiscie, ze pierwszym problemem do rozwiazania bedzie zdefiniowanie regul dyskusji nad kwestiami w temacie Statutu. Istnieje koniecznosc znalezienia odpowiedzi na wiele pytan w rodzaju "jak?" oraz zdefiniowania szczegolow. Jak? Jak i kto bedzie robil notatki? Jak robic zestawienia propozycji? Jak modyfikowac propozycje?... Jak robic koncowe zatwierdzanie? ... itd. Sprobowalbym rowniez zachecic pana Kobosa, zeby uzyl swych prywatnych kontaktow z uczestnikami listy i dyskutowal z nimi, oraz uzyl ich (kontaktow) do podrzucenia na POLAND-L swych propozycji w temacie Statutu Listy, jesli on sam zyczylby sobie to robic. Szczesliwego dyskutowania! Czeslaw Piasta
Vote in the case of Mr Kobos vs. POLAND-L
My vote: STAY However, it to be a conditional stay upon fulfillment of the following two conditions by Mr. Kobos: - No posting privileges for a defined period of time (I would suggest 4 weeks starting on a day of the announcement of the final vote count). He should be given the capability to receive all the POLAND-L postings during that time, if technically possible, and if he wishes to. - First his posting to the list to be a letter of apology to the POLAND-L membership in general, and to the list moderator Mr. Owoc by name, in particular. --- Moj glos: ZOSTAWIC NA LISCIE Jakkolwiek, to pozostanie powinno byc warunkowe i zwiazane ze spelnieniem przez pana Kobosa nastepujacych warunkow: - Brak prawa do wysylania listow przez konkretny okres czasu (proponowalbym 4 tygodnie, zaczynajac od dnia ogloszenia koncowych wynikow glosowania). On powinien miec mozliwosc otrzymywania calej poczty z POLAND-L w tym czasie, jesli to jest mozliwe technicznie i jesli on tego sobie zyczy. - Pierwszy list wyslany prze niego na liste powinien byc to list z ogolnymi przeprosinami wszystkich czlonkow POLAND-L, oraz moderatora listy pana Owoca wyszczegolnionego imiennie. [wiecej po polsku w kolejnym liscie] - I believe that the above no posting privileges period will be a great opportunity to review and analyse in details the situation, and his own postings and behavior in a POLAND-L-free atmosphere. It means in an atmosphere of peace and calm. It will be a time to heal the wounds, to cool-down the blood and to prepare for the fresh start. It will also be a chance to spend more time on the private and the bussiness matters, to clear a backlog of things to do. I am convinced that such a break will have only positive impact on that particular individual, because I am afraid that he hadn't a chance to have his vacations for a long time. Further, I do believe that his new postings produced after that short break will be of the greater value. What to appologize for? I believe that no one has to suggest the list of items. Those will come out as the result of the above mentioned self-conducted analysis. At the same time, I would strongly urge all members of that discussion list to define our List Charter within reasonable period of time. That Charter would include: - A set of written strict rules for posting to POLAND-L. - A set of written guidelines for the list members. - A set of written guidelines for the list moderator. These would include a list of proper measures available to the moderator that would extend from a simple warning to the removal from the list. It would be much easier for all of us to manage our day-to-day affairs on the list, if we had the above defined. It would be much easier, in the presense of the above mentioned rules and guidelines, to handle the situation like the one we experienced recently. The job of the moderator is very difficult. Let's make it easier. I would even try to say that a simple explanation of our present problem is: a lack of the List Charter. I was trying to advocate creation of rules almost from the day no. 1 of the existence of the list. People considered the topic being boring. I still strongly believe that it is of a great importance to have our own Charter. It is a paramount to the existance of the list in a long run. The List Charter to be send to the new subscribers upon the approval of their registration. The Charter to be periodically posted to the list. How often? Most likely on the monthly basis, and as a reminder to the quareling parties, if a need arises. Let us start discussing The Charter today! Let's make The Charter the highest priority topic! To make sure that we do not excceed our daily limits, let's post during our Charter discussions only the subjects that really cannot wait! (The only topics that cannot wait are the news. Anything else can wait.) Sure, the very first problem to resolve will be to define the rules for the discussion of the issues related to the Charter. There is a need to answer many "how to" questions, and to define the details. How to? How and who will make the notes? How to tabulate proposals? How to modify them? ... How to do final approvals?...etc. I would also try to encourage Mr Kobos to use his private contacts with the list members to discuss with them, and to channel his inputs in the subject of the List Charter to the POLAND-L via those private contacts, if he wishes to do so. Happy discussing! Czeslaw Piasta P.S. Polish version of the above
Re: Voice in support of PM's trip to Auschwitz without CPC
Andrew Kobos <[EMAIL PROTECTED]> pisze: >> Dalsze stwierdzenia pana Kobosia zdecydowanie daja sie podciagac >> pod Criminal Code provisions for Hate propaganda - incitement: > To Pan mnie wezmie do sadu, czy KPK? Go ahead, make my day. A moze KPK > najpierw pojdzie do sadu w sprawie tajemniczych losow wiekszej gotowki, > podczas kadencji zarzadu pana M. Nikt nie mowi, ze sprawa musi isc do sadu. Jedynie oswiadczenie, ze tego typu stwierdzenia moga sie klasyfikowac do czynow zdefiniowanych do "Hate propaganda - incitement". Czesto zbyt szybko i bez zastanowienia mowimy cos lub robimy cos, co jest nikomu niepotrzebne. > Dobrze. Tylko te dwa wyjasnienia: > 1. Nie ma w moim liscie stwierdzenia, ze KPK (z nazwy) wylasza > antisemitic statements. Jesli w kontekscie KPK vs. PMO pada sformulowanie: #>> Some Polish organizations in Canada, respectable and old #>> as they may otherwise be, make antisemitic statements, to dlatego spytalem kiedy KPK wydawal takie oswiadczenia? > Zreszta sam Pan wymienia "Nasz Dziennik". Nie czytam, bo nie mam dostepu. Czy to z Toronto czy z Edmonton? >> Po co komu podzeganie do wzajemnej nienawisci miedzy >> Polakami i Zydami poprzez panskie insynuacje? > To jest mentalnosc oblezonej twierdzy, Pan wybaczy. Gdzie Pan tu widzi > nienawisc? Jesli uogolnione swtierdzenie: polskie organizacje i polska prasa wydaja antysemickie oswiadczenia idzie w swiat, to jak juz powiedzialem wyzej, to nazwac daloby sie "hate incitement" (nawolywanie do nienawisci). Szczegolnie niepotrzebne jest to w momencie "where such incitement is likely to lead to a breach of the peace", bardzo dobrych pokojowych stosunkow miedzy obu naszymi spolecznosciami w Kanadzie, na czym osobiscie mi bardzo zalezy. Prosze pamietac, ze jedynym tematem podnoszonym w naszych dyskusjach i apelu KPK byla sprawa z PMO. To "hate incitement" daje sie przetluma- czyc w tym przypadku na polski jako "dokladanie oliwy do ognia", w naszym przypadku juz dobrze przygaslego ognia. >>> And I do mean this as a non-Jewish Canadian >> Jedno z Polskich przyslow mowi: "bardziej papieski od samego papieza". > Szelerski tu juz cytowal polski kociol w piekle, pan teraz Papieza. Nie, panie Kobos, ja nie CYTUJE Papieza. Prosze przeczytac, co jest napisane w moim zdaniu powyzej. >> Ci sami doradcy, 3 tygodnie pozniej popelnili kolejny wielki blad, ze >> nie doradzili premierowi wyjazdu na pogrzeb krola Hussejna. > Sprawa pogrzebu Husejna nie ma tu nic do rzeczy, niech Pan znajdzie > lepszy zarzut. Nie, panie Kobos. Sprawa pogrzebu Husejna ma, gdyz to jest sprawa doradcow premiera Kanady. Dokladnie te same osoby doradzaly w sprawie wizyty Chretien w Oswiecimiu. Prosze rzucic okiem do archiwum P-L i zobaczyc postingi z czasu dyskusji na temat KPK vs. PMO/Chretien. Apel KPK, ktory podrzucilem na P-L dotyczyl WYLACZNIE tychze samych doradcow z dodatkowym wyraznym pod- kresleniem, ze KPK popiera wyjazd delegacji CJC i nie zyczy sobie jakichs zbednych komentarzy, ktore moglyby spowodowac niepotrzebne sytuacje. Pan wybral pod- sycanie ognia. > Humorystycznym aspektem tego (poza histerycznymi reakcjami kilku > Poland-L-owiczow), jest to, ze dowiedzialem o calej sprawie z Poland-L. Z > postingu bodajze Czeslawa Piasty, ... > Nic wiecej, nie "zwalalem winy" na Pana. Stad ta moja humorystyczna odpowiedz: # Zmuszony zostalem do zabrania glosu w tej sprawie przez samego pana # Kobosia, ktory "zwalil wine" na mnie, ze to przeze mnie on napisal ten # list o antysemityzmie Polakow, Mialem moznosc czytania tylu Panskich dobrych i bardzo licznych artykulow w roznych publikacjach oraz na P-L w ciagu tych prawie 10 lat istnienia tej naszej "laczki pyskaczy", do ktorych sam sie zaliczam, i mam nadzieje, ze dalej bede widzial Panskie postingi na P-L. Bardzo bylem zadowolony, gdy wrocilem po wielu latach nieobecnosci i zobaczylem Panskie nazwisko na P-L. Jak mnie pamiec nie myli, to w przeszlosci podrzucalem Panu artykuly z P-L, ktore moglyby Pana zainteresowac lub Panskie nazwisko bylo wymienione w arty- kule, a Pan nie byl na liscie abonentow P-L w tym czasie. Prosze mi dac znac, jesli z jakichs powodow opuscilby Pan P-L, to moge gwarantowac ten sam rodzaj serwisu, jesli ja bede dalej na P-L. Czekam na Panskie dalsze postingi, podobnie jak i wielu innych P-L'owiczow. Moge tylko dodac, ze nie lubie tylko uogolnien, tzn. utozsamiania wystapien indywidualnych z cala grupa. Na przyklad jeden lub kilka listow na P-L, to mowic, ze to Polacy... Pewnie czesto w trudnej sytuacji znajduje sie pan Owoc, gdy niektore nasze listy moga wykraczac poza wielokrotnie niedostrzegalne granice klasyfikowania co uchodzi, a co nie na tej liscie, ktorej on jest moderatorem. Widac duze zmeczenie tematem na P-L. Proponuje kontynuowac na linii prywatnej, jesli dyskusja mialaby sie przeciagac. Czeslaw Piasta
przepraszam pana Kobosa za zmiane nazwiska
W liscie prywatnym pan Andrzej Kobos poinformowal mnie, ze na koncu jego nazwiska nie ma litery s' t ylko s. Bardzo przepraszam za pomylke. Zaznaczam, ze nie robilem zmiany nazwiska celowo. Widocznie juz nie ten wiek i nie ta pamiec. Przekonany bylem, ze ladnych kilka lat temu ktos powiedzial mi, ze nazwisko konczylo sie na s'. Jeszcze raz przepraszam, Czeslaw Piasta
Re: Voice in support of PM's trip to Auschwitz without CPC
ysemityzmie Polakow, bo ja podrzucilem na Poland-L informacje o problemie miedzy KPK i PMO. Tak, bo to byl jedyny problem, jaki byl i istnieje w dalszym ciagu - problem z Biurem Premiera Kanady. W liscie pana Kobosia implikuje on dodatkowy temat antysemityzmu Polakow jako grupy etnicznej. Radzilbym to przemyslec. Jestem bardzo zainteresowany tematem miedzy naszymi dwoma narodami, Polakami i Zydami, i jak widze jakies wystapienia antysemickie lub antypolskie, to staram sie cos w tej sprawie zrobic. Czy wyslal Pan list Panie Kobos do tych polskich gazet, ktore drukowaly antysemickie artykuly, czy cytowal Pan te atykuly na P-L i prosil o reakcje? Czy wyslal Pan list do KPK z informacja na ten temat, a jesli tak, to czy dostal Pan odpowiedz i jaka? Czytam polska prase z Toronto dostepna u nas w Ottawie: weekendowe wydanie "Gazety" oraz "Zwiazkowiec". W zadnej z tych gazet nie natknalem sie na artykuly antysemickie. Bylo duzo na temat wyzej poruszanego tematu wizyty Chretien, ale nikt nie pisal nic przeciw Zydom. Wprost przeciwnie byly jedynie wypowiedzi pro-zydowskie. Jedyna wiadomosc, jaka dostalem, to bylo w ostatnim numerze Biuletynu Elektronicznego CJC, gdzie wspomnieli, ze byl raport o artykule w "Gazeta Polska". Nie podali ani daty wydania, ani numeru, a jedynie: "IN ONTARIO, ...Mr. Fine reported that CJC is looking into antisemitic articles appearing in the Toronto Polish-language publication Gazetta Polska." "Gazety Polskiej" nie mozna kupic w Ottawie, a nie prenumeruje i nawet nie wiem, kto wydaje. Ale jak to w raportach (donosach) bywa, tam podaja praktycznie wszystkie artykuly, ktore pisza cokolwiek o Zydach i ze moze potencjalnie jest to "antisemitic". A tak przy okazji, czy Pan czytuje "Gazete Polska", moze ma Pan kopie artykulu? Miliony ludzi bylo wymordowanych w roznych czesciach swiata. Setki sa systematycznie mordowane prawie codziennie. Wiemy wszyscy o niemieckich obozach koncentracyjnych, zagladzie Zydow, Polakow, mniej o obozach w ZSRR, bo propaganda w PRL miala ten temat w zapisie cenzury, miliony Ukraincow zaglodzonych na smierc, miliony Kurdow, Chinczykow, mieszkan- cow Balkanow, Polinezji, Bliskiego Wschodu, Azji, obu Ameryk, itd. Mam nadzieje, ze jesli dojdzie do budowania pomnika ofiar zbrodni przeciwko narodom, to zobacze na Poland-L list pana Kobosia popierajacy budowe w stolicy kraju wielo-kulturowego Kanadzie muzeum o nazwie "Genocide Museum", gdzie oprocz eksponatow oswiecimskich zobaczymy planowe niszczenie innych narodow, Czeslaw Piasta
Re: Wolnosc slowa a ograniczenia
Witek Owoc pisze: >Jest takie porownanie dotyczace granic wolnosci slowa, >ze wprawdzie prawo nie dyktuje wprost kto, co i gdzie moze >mowic ale tym nie mniej istnieja pewne ograniczenia. Drodzy POLAND-L'owicze, po wieloletniej nieobecnosci wrocilem na Poland-L. Przejrzalem archiwum z kilku ostatnich miesiecy. Sledze na biezaco dyskusje przez ostatnie kilka tygodni i widze, ze nic sie w zasadzie nie zmienilo od 10 lat. W 80% te same tematy, oraz ciagle ta nasza goraca krew. Wpadla mi w reke kopia czegos, co wysylalem okresowo na soc.culture.polish i POLAND-L w poczatkowych okresach dzialania tych dwu polskich internetowych klubow dyskusyjnych. Podrzucam cos, co bylo widziane na P-L juz wiele lat temu, ale chyba ciagle nic nie stracilo na aktualnosci. Pozdrowienia, CzP --- tekst odgrzebany w moich archiwach --- Uwaga: Na pewno nudne, ale staraj sie przeczytac, jesli wysylasz lub -zamierzasz wysylac listy do Poland-L Kilka proponowanych regul. Sa one wynikiem moich osobistych obserwacji poczynionych w ciagu bardzo wielu lat czytania ogromnej ilosci listow w roznych polskich grupach dyskusyjnych. * POMYSL, ZASTANOW SIE ZANIM COS WYSLESZ. Pamietaj, ze twoj list musi przejsc przez tysiace komputerow zanim dotrze do setek adresatow rozsianych po calym swiecie. * WYMIENIAJ ARGUMENTY A NIE PRZEZWISKA. Przywiazuj wiecej uwagi do tematu oraz argumentow a nie do nazwiska autora listu. Jesli nie potrafisz uniknac klotni, prowadz ja raczej w bezposredniej wymianie listow ze swoim oponentem. Nie uzywaj do tego celu Poland-L. * ZDENERWOWALES SIE - OCHLON ZANIM ODPOWIESZ. Jesli zdenerwowales sie na kogos lub na cos - poczekaj, przemysl sytuacje. Nie uzywaj REPLY. Filizanka kawy lub dobry sen czyni cuda - odpowiedz jutro. * NIE UZYWAJ BRZYDKICH SLOW. Pamietaj, ze z Internetu korzystaja ludzie w wieku od 6 do 106 lat. Moga tam byc ludzie w wieku twoich rodzicow, twoich dzieci, twoich dziadkow a moze twoich wnukow. Jesli zamierzasz pisac slowa, ktore potocznie uwazane sa za brzydkie, wtedy uzyj rot13 a w Subject line umiesc odpowiednie ostrzezenie. * NIE UZYWAJ REPLY. Uzyj off-line edytor do redagowania swego listu. To pomoze w zmniejszeniu ilosci bledow.Zwloka w odpowiedzi moze pozwolic na ostudzenie umyslu, jesli czyjs list spowodowal twoje wzburzenie. Jesli nie masz czasu na edytora, to NIE WYSYLAJ W OGOLE. * NIE ZMIENIAJ "Subject LINE", jesli odpowiadasz NA lub dodajesz swoje opinie DO czyjegos listu. * ZMIEN "SUBJECT LINE", jesli tresc twojego listu zbyt daleko odbiega od poczatkowego tematu lub rozwijasz drobny fragment, ktory nie byl glownym tematem pierwotnego listu. * NIE ODPOWIADAJ DO Poland-L, PISZ BEZPOSREDNIO DO PYTAJACEGO. Jesli ktos pyta o cos w Poland-L, to wcale nie znaczy, ze oczekuje odpowiedzi na P-L. Osoba zamieszczajaca pytanie moze wyslac do P-L streszczone podsumowanie otrzymanych odpowiedzi, jesli uzna, ze temat moze zainteresowac wieksza liczbe osob. Osoby zainteresowane tematem moga skontaktowac sie bezposrednio z pytajacym, jesli chca zapoznac sie z otrzymanymi odpowiedziami. * STRESC OTRZYMANE ODPOWIEDZI I WYSLIJ do Poland-L * NIE CYTUJ ZBYT DLUGICH FRAGMENTOW LISTU, NA KTORY ODPOWIADASZ. Staraj sie, zeby cytat nie byl dluzszy niz tekst twojego listu. * STARAJ SIE UNIKAC BLEDOW, ALE NIE WYTYKAJ BLEDOW JEZYKOWYCH. P-L nie jest lista jezykowa. Zauwaz, ze jezyk uzywany przez autora listu moze byc dla niego jezykiem obcym. Jesli temat moze zaciekawic kogos, kto nie zna polskiego, napisz po angielsku, jezeli potrafisz. * OSTRZEGAJ NA POCZATKU TWEGO LISTU, JESLI LIST JEST DLUGI. * NIE PRZESYLAJ CZYJEGOS PRYWATNEGO LISTU NA P-L BEZ ZGODY AUTORA. Nie czyn tego szczegolnie w przypadku, gdy otrzymales odpowiedz na swoj list bezposrednio na twoj adres. Wymaga tego zwyczajna grzecznosc. [EMAIL PROTECTED] lub [EMAIL PROTECTED]
Re: S+P Jerzy Turowicz
Podrzucam list od jednego z bardziej znanych kilka temu Poland-L-owiczow, CzP - forwarded message -- >Date: Thu, 28 Jan 1999 8:35:31 EST >From: "Alex Jablonski" <[EMAIL PROTECTED]> >Reply-To: <[EMAIL PROTECTED]> Drogi Czeslawie, Prosze Ciebie o wyslanie nastepujacej krotkiej refleksji na temat s.p. Jerzego Turowicza - ktora pragne przeslac na Poland-L gdzie kiedys bralem udzial w wielu dyskusjach o wspolczesnej i dawnej Polsce. Jerzy Turowicz nie zyje. Wczoraj otrzymalem smutna wiadomosc o smierci p. Jerzego Turowicza, dlugoletniego redaktora "Tygodnika Powszechnego". Wraz z ks. J. Piwowarczykiem jeszcze w czasach J.Eminencji Ksiecia Kardynala Metropolity Stefana Sapiehy stworzyl On pismo, ktore odcisnelo swoje pietno w historii intelektualnej Polski. Szczegolnie w pierwszym okresie istnienia po wojnie i potem w czasach po pazdziernikowych bylo jednym z nielicznych miejsc gdzie mozna bylo przeczytac bardzo duzo o wspolczesnym Kosciele, o nowym trendach w Jego lonie, mozna bylo przeczytac swietne felietony Kisiela i Spodka, a takze artykuly wielu luminarrzy polskiej nauki, sztuki i literatury. Bylo to pismo ekskluzywne ale i rownoczesnie dostepne dla szerokiej publicznosci. Srodowisko ktore powstalo wokol s.p. Jerzego Turowicza musialo isc na rozne kompromisy by istniec i moc oddzialywac. Kompromisy te nie byly zbyt glebokie - i dzialalnosc kol tygodnikowych i takze "Znaku" nie byla odrzucana przez Kosciol polski - lecz podchodzono do niej z duzym zrozumieniem. W obliczu smierci - winno przypominac sie glownie szlachetne strony tak czcigodnej postaci jaka byl s.p. Jerzy Turowicz. Osobiscie nie moge ukrywac w tym momencie jednak pewnego zalu, ze "Tygodnik Powszechny" dokonal w 1989 pewnego zwrotu wspoltworzac lewicujace srodowiski ROAD i poznej wspoltworzyl w duzej mierze obca mi opcje Unii Demokratycznej i pozniej Unii Wolnosci - byla to oczywista dla mnie opcja odnowionego polskiego socjalizmu. Ale srodowisko nie umialo przyznac sie do tego publicznie. Odszedl wtedy od pisma Stefan Kisielewski. S.p. Jerzy Turowicz odegral w tej opcji wybitna role - jednoczac rozne srodowiska i probujac stworzyc duze spektrum lewicujacego centrum. Stworzyl pismo wybitne, ktore znam od lat ponad czterdziestu a czytam od ponad trzydziestu. Jest to pismo wspomnieniem dni mojej mlodosci w Krakowie. Z Jego smiercia konczy sie pewna epoka w prasie polskiej a takze w polityce polskiej. Bylo to pismo typowo krakowskie i moze przypadkowo bylo kontynuacja przedwojennego wielkiego konserwatywnego dziennika jakim byl "Czas" a takze "Glosu Narodu" (pisma srodowisk chrzescijansko-demokratycznych). Jerzy Turowicz byl wielkim Polakiem, byl czlowiekiem gleboko wierzacym a rownoczesnie byl chyba socjalista - co nie bylo nie typowe w dawnej historii Polski. Dzieki takim ludziom jak on prztrwala nasza Ojczyzna najciezszy okres - okres bolesnej okupacji rodzimego bolszewizmu. Byl On postacia krakowska - jedna z malowniczych postaci Krakowa. Dom pp. Turowiczow zawsze promieniowal sila intelektu, byl miejscem wielu spotkan i dyskusji. Krakow Jego nigdy nie zapomni. Skladajac dzisiaj Mu hold - pamietajmy w jak trudnych czasach zyl i tworzyl. Wybaczmy to co bylo objawem slabosci czy innego spojrzenia na swiat niz nasze. Polaczmy sie we wspolnej modlitwie za Jego Dusze. Czesc Jego Pamieci! Maciej Jablonski
Re: KPK not in Auschwitz - list KPK do PMO, gdy sie dowiedzieli o delegacji CJC
January 19, 1999 Mr. Paul Sparks Director of Operations Team Canada Trip Office of the Prime Minister Ottawa, Ontario Dear Mr. Sparks, It is our understanding that the Prime minister issued an invitation to three members of the Canadian Jewish Congress to accompany him on his private trip to Auschwitz disappointed and dismayed that a similar invitation was not extended to our organization. The failure of the Prime Minister to extend a similar invitation to us will have profound political implications. Despite that late date, we would appreciate an invitation for the following members of our organization: 1.Mr. Lucien Conrad, President, Canadian Polish Congress 2.Mrs. Ala Gettlich, Secretary General, Canadian Polish Congress, born in the Warsaw ghetto 3.Mr. Stanislwa Sagan, former inmate of Auschwitz, member of the Alliance of Former Prisoners of Nazi Concentration Camps. We look forward to receiving a positive response to our request in a timely manner. Please contact Ala Gettlich at (416) 532-2876 Sincerely Lucien Conrad President National Executive Board c.c. Hon. Arthur Eggleton, MP, Minister of National Defense Sarmite Bulte, MP, Parkdale-High Park
Re: KPK not in Auschwitz - list KPK do CJC
January 21. 1999 Mr. Moishe Ronen President Canadian Jewish Congress 1590 Avenue Dr. Penfield Montreal. P.Q. H3G 1C5 Dear Mr. Ronen: The Canadian Polish Congress has recently learned that your organization was invited to visit Auschwitz with the Prime Minister on Sunday, January 24, 1999. We appreciate that symbolism of this event, particularly in view of the fact that survivors of the Holocaust will be among the Jewish delegates. Our two nations have suffered grievously during the Second World War and the Nazi policy of extermination against the Jewish people and the punishment by death of any Pole who helped Jewish victims, without a doubt, left deep scars in the psyche of both peoples. We are forever hound by the common experience of man's inhumanity to man. Numerous survivors of the Holocaust, both Jewish and non-Jewish, live in Canada. Therefore, we were saddened to learn of the fact that the Prime Minister did not extend a similar invitation to the Canadian Polish Congress to share in this poignant event with you as we shared in the death and destruction over 50 years ago. We have no choice but to make known our feelings regarding this matter. We want to assure you that none of the statements emanating from this office are directed against the Canadian Jewish Congress and the Jewish community in Canada. Sincerely yours, Lucien Conrad President Canadian Polish Congress
Re: KPK not in Auschwitz - wzor listu do Chretien
Jesli jestes Polakiem z Kanady i chcesz wyrazic swoj protest, to wyslij list do Jean Chretien, min. spraw zagr. Lloyda Axworthy, itd. Ponizej wzor listu ze strony KPK. Dodatkowo podana informacja jak wyslac list do premiera on-line, oraz adres do min. spr. zagr. CzP == The Right Honourable Jean Chretien, PC, MP The Prime Minister of Canada Ottawa, Ontario K1A 0A2 Dear Prime Minister: As a Canadian of Polish heritage I am deeply offended and saddened by your decision not to invite a delegation from the Canadian Polish Congress to accompany you on your visit to Auschwitz. I am dismayed that our representatives are not afforded the same consideration as are the representatives of other groups. Auschwitz was originally built as a concentration camp for Polish political prisoners, tens of thousands of whom perished there. It is a symbol of great suffering for millions of Poles in Poland and abroad. Many of us lost family members there. It is the Poles' largest wartime graveyard. Your decision in this matter is particularly painful in view of the fact that traditionally the Polish community in Canada has given strong support to the Liberal Party. Respectfully yours, (podpis z adresem) == Mozna wyslac list on-line pod: http://pm.gc.ca/mail_room/contact_pm/index.html-ssi Tam podaj w "What is your reason for writing": Register Criticism of Government Initiative a w "What is the subject of your message?" wybierz sam z: - Human Rights - Heritage and Culture - National Unity - Foreign Affairs - Other List moze miec do 150 slow. Jesli skorzystasz z powyzszego wzoru listu, to juz w tresci listu nie wypisuj adresu premiera. Zacznij od "Dear Prime Minister"... = Inny adres: == The Honourable Lloyd Axworthy Minister of Foreign Affairs 10th Floor 125 Sussex Drive Ottawa, ON K1A 0G2 ---
Re: KPK not in Auschwitz
Polecam odwiedzenie strony KPK http://www.kpk.org/ zeby przeczytac wiecej na temat wizyty premiera Kanady w RP i braku zaproszenia dla KPK. Wiecej informacji pod http://www.kpk.org/welcome.htm oraz http://www.kpk.org/Antypolonism/index.htm gdzie znajdziesz min. listy do instytucji i osob w Kanadzie: - Letter to Mr. Moishe Ronen President of the Canadian Jewish Congress - Letter to Director of Operations Team Canada Trip Office of the Prime Minister CzP The Issue Regarding the Prime Minister's Pilgrimage to Auschwitz is being twisted January 25, 1999 In light of the statements made by Prime Minister, Jean Chretien, in Warsaw, Poland, the Canadian Polish Congress explicitly objects to the Prime Minister's statement that the Canadian Polish Congress declined the invitation to accompany him to Auschwitz. The Congress received an invitation to attend the trade mission only. Given the fact that the Polish business community is well represented on this Mission, this is the primary reason the Canadian Polish Congress declined the invitation. The Canadian Polish Congress was kept in the dark by the government that there would be a pilgrimage to Auschwitz. Auschwitz is just as significant to Poles, as is to Jews. Had the government informed the Congress that such a trip was being planned, the Canadian Polish Congress would have been more that happy and honored to attend, even at its own expense. However, we only learned of he visit to this very important shrine through the media on January 18, 1999. Our request to be included in the Auschwitz pilgrimage was categorically denied by the Prime Minister's Office. And to quote the PMO: "This is not going to happen." This issue is not about money but about the unequal and arrogant treatment of our community. After all, the Prime Minister traveled on a pilgrimage to Auschwitz, a concentration camp originally built by the German Nazi, in occupied Poland, for Polish prisoners, tens of thousands of whom died there. This symbol of German Nazi atrocities is, after all, in Poland, the country of origin to more than half a million Canadians of Polish heritage. -- Wiecej informacji na stronie KPK pod http://www.kpk.org/welcome.htm oraz http://www.kpk.org/Antypolonism/index.htm, gdzie znajdziesz min. listy do instytucji i osob w Kanadzie: - Letter to Mr. Moishe Ronen President of the Canadian Jewish Congress - Letter to Director of Operations Team Canada Trip Office of the Prime Minister
Re: KPK not in Auschwitz
Andrew Kobos <[EMAIL PROTECTED]> pisze: > On Mon, 25 Jan 1999, Anna Romanowska wrote: >> Chretien faces controversy for excluding Polish Canadians >> on Auschwitz visit >> >> WARSAW (CP) - Prime Minister Jean Chretien became >> embroiled Monday in the ongoing controversy over the >> commemoration of those who died at the Nazi death camp >> Auschwitz. >> >> strony konfliktu mowia rozne rzeczy: Kongres, ze nie zostal zaproszony >> tzn mogl jechac na wlasny koszt, PM mowi, ze Kongres zerzygnowal bo >> nie bylo miejsca dla nich rzadowym samolocie. Och, ta polityka > Nie znam zadnych szczegolow sprawy, widzialem dzisiaj w gazetach zdjecia > Chretiena w Auschwitz obok a Jewish survivor i tytul: "The most moving > pilgrimage in my life". ... > Nie znam tego czlowieka, nie rozmawialem z nim, ale dziw mnie bierze, zeby > czlowiek, jezeli rzeczyscie jest tego kalibru, nie pojechal dlatego, ze > trzeba bylo zaplacic CAD $ 4,000. Jezeli tak, to sam sobie winien. > Natomiast nie dziwie sie, ze PM Jean Chretien, czlowiek madry, rozsadny i > pragmatyczny, a przede wszystkim uczciwy i z zasadami, nie chcial miec w > Auschwitz Polakow kolo siebie. Gospodarzy polskich, pewnie musial, ale z > pana Conrada [sic!] mogl zrezygnowac. Moze nawet nie dlatego, ze mial cos > osobiscie prezeciwko niemu (jak mowie, nie znam czlowieka), ale PM zapewne > zna np. glosy pewnych polonijnych gazet torontonskich, pelne czystego > antysemityzmu. KPK nigdy nie odcial sie od tego, w niektorych > organizacjach polonijnych i to tych waznych, antysemitism is ramping. Panie Andrzeju, podam moze w skrocie informacje przekazne przez pana Lucjana Konrada, prez. Zarz. Gl. KPK w polskim programie TV z Toronto w ostatnia sobote 23 stycznia 1999. Prezes KPK zyje w Kanadzie od 40 lat i poraz pierwszy jest zasmucony i oburzony, ze biuro premiera Kanady (PMO) potraktowalo KPK jako obywatela drugiej kategorii. Informacje uzyskane z PMO mowily, ze misja bedzie czysto handlowa, jak to zwykle ostatnio premier zabieral ze soba ekipe biznesmenow. KPK moglby jeechac, ale nie jako oficjalnie zaproszona organizacja w samolocie premiera. Koszt $4000.- dla jednych moze sie wydawac nie za wysoki, ale gdy nie ma pieniedzy w kasie, to jest sporo. Na wszelki wypadek skontaktowali sie z PMO w celu potwierdzenia, czy to ma byc WYLACZNIE misja handlowa i czy przypadkiem nie bedzie jakichs innych aspektow w czasie tej wizyty. Uzyskali potwierdzenie, ze to bedzie wylacznie misja handlowa. Zdecydowali nie jechac. W poniedzialek, 19 stycznia dowiaduja sie, ze premier zamierza odwiedzic Oswiecim i zabiera oficjalnie na koszt rzadu delegacje Kanadyjskiego Kongresu Zydow (Canadian Jewish Congress, CJC). Gazety w Toronto podaly oswiadczenie CJC, ze trzy osoby leca z premierem na koszt panstwa. Podobnego zaproszenia nie otrzymal KPK pomimo interwencji i protestow. Poraz pierwszy w historii Kanady jedzie premier z wizyta do Polski i Ukrainy. Nie zaproszono oficjalnie ani reprezentantow Kongresu Ukrainskiego, ani KPK, ale oplacono koszta podrozy dla Zydow. Pan Conrad podkreslal, ze KPK nie ma nic przciwko CJC. Wprost przeciwnie, KPK ma bardzo dobre stosunki z CJC i w ciagu ostatnich lat te uklady bardzo sie poprawily. Nie ma problemu z CJC, jest problem z biurem premiera i jego doradcami, ktorzy zle doradzili premierowi i udzielili nieprawdziej odpowiedzi na pytanie ze strony KPK. KPK apeluje do Polakow w Kanadzie, zeby wyrazili swoja opinie, swoje niezadowolonie ze sposobu, w jaki zostali potraktowani przez PMO. Telefony do PMO i faksy, listy i telefonu do srodkow masowego przekazu, do poslow (MP, MPPS). Osoba w PMO, do ktorej adresowac listy i faksy: Peter Sparks. Peter Sparks powiedzal, ze decyzja dotyczaca wizyty premiera Kanady w bylych obozach smierci z przedstawicielami tylko grupy zydowskiej zostala podjeta "ze wzgledow tylko premierowi znanych - jest to wizyta prywatna i premier moze na nia zaprosic kogo chce". Telefon do PMO: (613) 957-5508 (Peter Sparks), faks: (613) 957-5571 UWAGA: KPK prosi, zeby kontrolowac, co sie pisze lub mowi i zeby nie atakowac srodowiska zydowskiego, a jedynie koncentrowac sie na atakowaniu premiera i jego biura. KPK nie ma zadnych pretensji w stosunku do CJC. Jeden z uczestnikow Poland-L, pan Andrew Golebiowski <[EMAIL PROTECTED]> dodaje (Mon, 25 Jan 1999 10:20:58 -0500) na innej polskiej liscie dyskusyjnej [EMAIL PROTECTED]: >Moim zdaniem, o wiele skuteczniejsze byloby ze strony KPK rozpoczecie >kampanii przeciwko partii premiera Chretiena. Spojrzmy na fakty, w samym >Toronto mowi sie o okolo 300,000 Polakow. To bardzo duzo glosow jesli >Polonia zechcialaby glosowac przeciwko partii liberalnej Chretiena. To >nawet mozliwosc odsuniecia go od wladzy, bo obecnie posiada wiekszosc >parlamentarna liczaca zaledwie kilka glosow. Taki argument dotrze nawet do >najmniej lotnego polityka. CzP
Re: Obywatelstwo, wizy do Polski
On Wed, 20 Jan 1999, Maciej Jakubowski wrote: > Informacja ta jest przekazywana np za posrednictwem polskich "Dziennikow > Ustaw", czy innych "gazet" urzedowych, przedrukowywana rowniez w > "Rzeczypospolitej". Tak wiec nie mozna mowic o nieprzewkazywaniu informacji. Oczywiscei, wychowany w PRL-u dobrze wiem, ze kazdy Polak mieszkajacy w Kanadzie powinien czytac kazdego ranka "Rz" i "Dziennik Ustaw", a nuz cos tam uchwalili dla Polonii. > Nie da sie oczywiscie (i nie ma tez sensu) wysylac tej > informacji do wszystkich potencjalnych chetnych (zwlaszcza ze polskie wladze > az takiej inwigilacji nie prowadza...). Nikt tego nie wymaga, zeby wysylac do wszystkich chetnych. Ale wystraczy wybrac na przyklad organizacje polonijna, ktora sie nazywa Kongres Polonii Kanadyjskiej (KPK) i w najprostszy sposob poinformowac o uchwalonych zmianach w przepisach paszportowo-wizowych, ktore beda dotyczyc obywateli polskich mieszkajacych w Kanadzie. O tej organizacji wiedza odpowiednie instytucje rzadowe w RP oraz Konsulat Generalny RP w Kanadzie. KPK jest organizacja nadrzedna dla kilkudziesieciu roznych organizacji i stowa- rzyszen polinijnych w Kanadzie. Jedna z aktywnych dzialnosci KPK jest dzialanie na rzecz obrony interesow Polonii oraz Polski i Polakow na terenie Kanady. KPK stara sie nad robieniem lobby dla Polski w kregach rzadu kanadyjskiego, biznesu kanadyjskiego, jak rowniez walczy w obronie dobrego imienia Polski i Polakow (np. w tematacie dyskutowanym dzisiaj na P-L i WeltWoche). Duzy wklad zostal wlozony w sprawy przystapienia Polski do NATO, itp. Po zmianie systemu rzadowego w Polsce wspolpraca KPK z ambasada i konsulatem zostala bardziej zaciesniona. W ostatnim roku wizyte w Kanadzie zlozyl rowniez szef Komisji d/s kontaktow z Polonia i rozmawial z KPK. Ustawa uchwalona w czerwcu 1997 i nie bylo mozliwosci przekazania takiej informacji czy to formie listu do Zarz. Glow. KPK, czy to w jednej z dziesiatek spotkan osobistych i rozmow miedzy konsulatem/ambasada i KPK. KPK przekazalby informacje swoimi kanalami dalej do innych organizacji i w komu- nikatach prasowych w srodowisku Polonii kanadyjskiej. Wlasnie pakuje walizki premier Kanady i leci do Polski na oficjalna wizyte rzadowa. W sklad ogromnej delegacji wchodza rowniez osoby, ktore sa obywatelami polskimi. Dla nich wjazd do Polski na polskim paszporcie bylby drobnym problemem. Nowe przepisy wymagaja, ze KAZDY polski obywatel moze przekraczac polska granice panstwowa WYLACZNIE na polskim paszporcie. [BTW, konsul wstawil tym delegatom-Polakom wizyw paszporcie kanadyjskim, co jest niezgodne z Polskim prawem, ale obecny konsul ma lepsze rozeznanie w tej dziedzinie niz ustawodawcy]. Zig Rybak pisze: >Zgoda. Razi mnie tylko bezsens calej tej akcji. Gdy Polska w koncu >przylaczy sie do Unii to wizy i tak nie beda potrzebne ani obywatelowi >Kanady, ani Australii. Wiec po co ten caly cyrk? Po co sa te ustawy klocace >sie ze soba, po co tyle zamieszania? Czyz nie lepiej byloby wydac dobrze >przemyslona, _skonsultowana z nami_ ustawe anulujaca poprzednie i >wytyczajaca dokladna pozycje polskiej emigracji oraz stosunek rzadu do nas? Dobry pomysl - moze odpowiednie instytucje w RP kupia. Dodac jeszcze musze, ze wszelkie umowy o tzwn. "ruchu bezwizowym" miedzy Polska i reszta swiata dotycza WYLACZNIE cudzoziemcow. Cudzoziemiec, to jest kazdy, kto nie ma obywatelstwa polskiego. Ruch bezwizowy nie dotyczy obywateli polskich. Obywatel polski, ktory ma dowolna liczbe innych obywatelstw jest w swietle prawa polskiego uwazany WYLACZNIE za obywatela polskiego! OBYWATELE polscy, ktorzy mieszkaja w dowolnym kraju poza RP moga okazywac sie na granicy polskiej WYLACZNIE paszportem polskim, nawet jesli kraj, w ktorym ten Polak mieszka ma podpisana z Polska umowe o ruchu bezwizowym. Nie-Polacy z tego kraju moga wjezdzac do RP na paszporcie swego kraju. CzP
Re: Obywatelstwo, wizy do Polski
Andrew Kobos wrote: > (BTW. Milo Pana, Panie Czeslawie, zobaczyc na PL po tylu latach... :) Z duzym zdziwieniem, ale rowniez i z przyjemnoscia, rozpoznalem ponad 10 nazwisk aktywnych dyskutantow, ktorzy stukaja juz tutaj na PL okolo 10 lat. > > Moja sytuacja byla taka: > > Przez kilka lat nie mialem obywatelstwa polskiego. Zrzeklismy sie w 87 ... > Anyway, w 97 roku po 9 miesiacach czekania odzyskalem obywatelstwo RP. > Nie mialem zadnych polskich dokumentow, zadnego ID polskiego. (Paszporty > polskie odeslalem w 87 roku). W takim przypadku nie trzeba chyba za duzo papierow...bo oni mieli informacje o oddaniu dokumentow i skresleniu z listy obywateli - wystarczylo odkreslic, ale czas lecial (te 9 miesiecy). Oburzyl mnie brak informacji o zmianie przepisow paszportowo-wizowych. Konsulat RP nie poinformowal najbardziej zainteresowanych, ze w czerwcu 1997 r. uchwalili ustawe o niewydawaniu wiz do paszportow innych krajow osobom, ktore maja rowniez obywatelstwo polskie. Ludzie chca leciec do Polski, ida do konsulatu, jak to zwykli robic, prosza o wize a tu nic z tego... musi pan/pani wyrobic sobie polski paszport. Jakie papiery potrzebne do wyrobienia paszportu, to mzona sie dowiedziec na stronie konsulatu w Montrealu pod: http://www.poloniaweb.com/konsulat/informacje.html#paszporty Mnie dotycza ponizsze punkty: 1/ dwa egzemplarze czytelnie wypelnionego kwestionariusza paszportowego (osoby, które wyjechaly z Polski przed 1970 r. badz nigdy w Polsce nie mieszkaly skladaja tylko jeden kwestionariusz); 2/ stary paszport lub inny dokument potwierdzający obywatelstwo polskie - np. poswiadczenie obywatelstwa, akt nadania obywatelstwa polskiego, ksiazeczka zeglarska; nie sa uznawane dokumenty wystawione przed 1952 r.; 3/ trzy aktualne fotografie paszportowe o wymiarach 3.5 x 4.5 cm.wykonane w ciagu ostatnich 6 miesięcy, lewy pólprofil, nie z automatu (osoby, które wyjechaly z Polski przed 1970 r. badz nigdy w Polsce nie mieszkaly skladaja dwa zdjęcia); 4/ akt urodzenia przy ubieganiu sie o paszport w Konsulacie po raz pierwszy; 5/ odpowiednie dokumenty stanu cywilnego jezeli następuje zmiana nazwiska (dla tego celu uznawane sa tylko i wylacznie dokumenty polskie); 6/ ...nie dotyczy 7/ w przypadku osób mieszkajacych na stale w Kanadzie dokument potwierdzający legalnosc ich pobytu (karta imigracyjna, paszport kanad., swiad. obywat. kanadyjskiego, dla dzieci urodzonych w Kanadzie wymóg ten spelnia kanadyjski akt urodzenia); II. W przypadku utraty paszportu poza dokumentami wymienionymi w punkcie 1,3,6 i 7 nalezy przedstawić: 1/ pisemne oswiadczenie na temat utraty paszportu ; - Dokumenty kanadyjskie legalizowane sa na miejscu po uiszczeniu odpowiedniej oplaty konsularnej. - wydanie paszportu ksiazeczkowego w miejsce utraconego z winy posiadacza - 240,-CAD; - legalizacja aktu stanu cywilnego - 40,- CAD; -- W moim przypadku napisac trzeba oswiadczenie, kiedy widzialem sie ostatnio z moim paszportem, ktory zostal kiedys gdzies tam w Austrii. Podanie do Instytucji Poswiadczenia Obywatelstwa... ozenilem sie w Kanadzie, to akt slubu w oryginale, ktory bedzie "zalegalizowany" w konsulacie...akt urodzenia, ktory trzeba znalezc gdzies w urzedzie w RP...swiadectwo obywatelstwa kanadyjskiego, ktore bedzie "zalegalizowane" w konsulacie... No i po zlozeniu tych dokumentow, uiszczeniu oplat za wszystkie uslugi nalezy poczekac te kilka miesiecy na zebranie tych dokumentow w kraju... To samo musi zrobic moja zona... i juz bedziemy mogli pojechac do Polski gdzies tak na Boze Narodzenie, no moze jak sie uda to i na lato. Ale jeszcze trzeba dolozyc kupe czasu na chodzenie za tymi tutejszymi papierami i potwier- dzeniami zanim sie to wszystko pozbiera... A jak dotychczas, to wystarczylo tylko wpasc do konsulatu z 2 czy 3 zdjeciami z automatu, uiscic nalezna oplate za wize i w droge tego samego dnia lub na drugi dzien... Grunt to ulatwienia w podrozowaniu do ojczyzny, Czesiek Piasta
Re: Obywatelstwo, wizy do Polski -Reply
Anna Romanowska wrote: > >>> Mirka Kozak <[EMAIL PROTECTED]> 01/19/99 12:29pm >> > Z.I. Rybak wrote: > >> Po raz pierwszy czulem sie normalnie w konsulacie polskim. > >> Tak jak normalny czlowiek w normalnym urzedzie. ... > Polski paszport zas mozna wyrobic/przedluzyc w konsulacie w LA bez > klopotow poczta. > > No prosze : Elegancja-Francja. Duzo sie zmienilo musimy wszyscy > przyznac > Ania Pani Aniu, w naszej Ottawie, to troche inaczej traktuja klientow, jak moze Pani czytala w "Ottawa Citizen" 11 grudnia 1998, o przygodzie naszego rodaka w okresie przedswiatecznym. Moge Pani podrzucic stary "Komunikat Lokalny", ktory cytowal ten artykul. A przy okazji, to dopisalem juz Pania do listy abonentow "Komunikatow", nastepny numer w srode w nocy. 24-letni Polak planowal odwiedzic swoich dziadkow w Polsce w okresie Bozego Narodzenia. Przyjechal do Kanady z rodzicami, gdy mial 10 lat. Odwiedzal wielokrotnie swoja liczna rodzine w kraju. Kazdorazowo dostawal polska wize do swego kanadyjskiego paszportu. Jakkolwiek, gdy sie zglosil po wize tym razem, odmowiono mu, dodajac ze musi sobie wyrobic polski paszport, aby moc poleciec do Polski. [a wczesniej udowodnic swoje polskie obywatelstwo, CzP]. "I feel like I've been stabbed in the back by the country of my birth," powiedzial mlody czlowiek, ktory nie mogl pojechac w odwiedziny do swych dziadkow. "They are going to be devastated," he said of his grandparents, who are in their 70s. Konsul powiedzial mu: "However, by Polish law and Polish authority he is always regarded only as a Polish citizen,"... But, it's possible to relinquish Polish citizenship. A person must apply to a board in Poland, which can take months before ruling on a case." Ten w/w "board in Poland" to tzwn. Instytucja Poswiadczenia Obywatelstwa Polskiego w odpowiednim Urzedzie Wojewodzkim w RP. Elegancja-Francja? Czesiek Piasta
Re: Obywatelstwo, wizy do Polski
Mirka Kozak wrote: > Polski paszport zas mozna wyrobic/przedluzyc w konsulacie w LA bez > klopotow poczta. Wymiana paszportu, to moze i "bez klopotu". Czy moglaby Pani napisac, jak to mozna wyrobic paszport bez klopotow poczta w przypadku, gdy ktos nie ma polskiego paszportu, ani dowodu osobistego, ani ksiazeczki zeglarskiej? Czy sadzi Pani, ze moga byc jakies klopoty w tym przypadku? CzP
Obywatelstwo, wizy do Polski
Wiele listow podnosilo temat obywatelstwa, wiz i paszportow. Sporo informacji na temat polskiego ustawodawstwa na temat obywatelstwa i niewydawania wiz Polakom w paszportach innych krajow znajdziesz na stronach Stowarzyszenia Inzynierow Polskich w Kanadzie, Oddzial Ottawa. Sa tam rowniez listy/komentarze na powyzsze tematy - dodaj swoj. Zajrzyj pod: http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/dyskusja.htm Na tej stronie znajdziesz rowniez odsylacze do "Obywatele polscy do Polski wylacznie na polski paszport": http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/news.htm#wizy oraz do sprawozdania ze spotkania z Konsulem RP w Ottawie: http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/raporty.htm#konsul-wizy Ciekaw jestem, jak sie maja ostatnio sprawy z wizami dla Polakow z krajow innych niz Kanada, jesli podrozowales do Polski w ciagu ostatnich 3 miesiecy? Jak z Polakami z krajow, ktore maja ruch bezwizowy z Polska? Czesiek Piasta [EMAIL PROTECTED] http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/
Obywatelstwo, wizy do Polski
Wiele listow podnosilo temat obywatelstwa, wiz i paszportow. Sporo informacji na temat polskiego ustawodawstwa na temat obywatelstwa i niewydawania wiz Polakom w paszportach innych krajow znajdziesz na stronach Stowarzyszenia Inzynierow Polskich w Kanadzie, Oddzial Ottawa. Sa tam rowniez listy/komentarze na powyzsze tematy - dodaj swoj. Zajrzyj pod: http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/dyskusja.htm Na tej stronie znajdziesz rowniez odsylacze do "Obywatele polscy do Polski wylacznie na polski paszport": http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/news.htm#wizy oraz do sprawozdania ze spotkania z Konsulem RP w Ottawie: http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/raporty.htm#konsul-wizy Ciekaw jestem, jak sie maja ostatnio sprawy z wizami dla Polakow z krajow innych niz Kanada, jesli podrozowales do Polski w ciagu ostatnich 3 miesiecy? Jak z Polakami z krajow, ktore maja ruch bezwizowy z Polska? Czesiek Piasta //www.compmore.net/~czeslaw/SIP/
Re: Gory sniegu
Grzegorz Swiderski odpowiada na pnizszy komentarz: >> Co do funkcjonowania mozgu w sniegu, to wydaje mi sie, ze >> niewiele traci, jesli tylko jest opatulony cieplutkim >> samochodzikiem albo domeczkiem. Nic prawie wiecej nie >> potrzeba. >> (...) > Jest dokladnie odwrotnie: zimno wplywa dodatnio na mozliwosci > umyslowe, a cieplo rozleniwia. Tu zgodzilbym sie z Grzegorzem. Zobacz jacy rozleniwieni sa ludzie w cieplym klimacie. Albo, czy zwrociliscie uwage, jak zachowuja sie wasi goscie, gdy wejda do waszego domu w upalny dzien (a szczegolnie z dodatkowa duza wilgocia), a jak sie zachowuja gdy wejda z zimnego. Zakladam, ze nie ma klimatyzacji w domu. W upalny wilgotny dzien goscie zlaza sie powoli... Otwierasz drzwi, przelaza leniwym krokiem przez prog, ociekaja potem, siadaja powoli na kanapie i ostatkiem sil szepcza prosbe o jakies zimne piwo. Rozmowy wloka sie, prowadzone ledwo slyszalnym tonem, tematem glownym narzekanie na upal i wilgoc. W zimowy dzionek zas... Otwierasz drzwi a za drzwiami goscie, doslownie cwierkajacy i wykrzykujacy z duza energia. Wchodza rzesko do domu, gwar, halas i glosne wesole rozmowy na calego. Tematem glownym: kawaly na wszelakie tematy. Inny glos w temacie sniegu (i lodu): > Ale powiem co juz czynie gdy sie do wenatrz tego drania auta > oblodzonego dostane. Zapalam silnik, czekam klapiac zebami az > sie podgrzeje, wtedy nastawiam dmuchawy grzejnikowe i rozne > drutogrzacze na szyby, i czytam albo pisze albo muzyki z radia > nie rozumiem. > > Jak juz sie dobrze jakis czas nagrzeje, wychodze z paranoja > z auta i zwyklym kijem ogromne tafle lodu po prostu z szyb zsuwam. Radze nie wlazic i nie siedziec w zimnym aucie. Wlacz silnik, nastaw te wszyskie dmuchawy i grzalki na szyby, wlacz podgrzewanie siedzenia i zacznij odsniezac/odladzac auto z zewnatrz. Skrzybaczki zdaja dobrze egzamin ze sniegiem. Do lodu mozesz uzyc letniej wody. Ale uwazaj, zeby nie byla za ciepla! Sprawdz reka, ze mniej wiecej w temperaturze ciala, bo inaczej szyba moze pojsc. Polewaj malym strumieniem z jakiegos plasytkowego kubelka i po chwili skrzyb. Moze tez tak zadzialac na zamek, ale nie wlej za duzo w dziurke od klucza... Auto odsniezone/odlodzone? Tak, to wchodzisz do srodka i w droge. Uprawiaj sporty zimowe - polubisz zime! Czesiek Piasta z porzadnie zasniezonej Ottawy