Niezwykle tecze -Reply
Bardzo piekne zdjecie. Gratuluje. Nigdy jeszcze nie widzialam podwojnej teczy. Ania A ja widzialam i to wiecej niz pare razy. Moze jest to cecha klimatu kanadyjskiego a moze wynika to z mojej potrzeby wypatrywania teczy tuz po deszczu lub nawet przy bardzo wyskiej wilgotnosci. Niebo jest zawsze bardzo piekne szczegolnie kiedy za oknem sa duze przestrzenie. Ja uwielbiam gapic sie na chmury, kolory nieba, nocne gwiazdy, poswiaty od miasta. Ale... na to trzeba znalezc czas i wtedy kazdemu sie zdarzy.. choc raz w zyciu o chocby tak jak mnie zdarzyla sie zielona chmurka w Sudetach pozdrawiam serdecznie Zyzia Ulotna
Sliwka
On 7 Sep 99 at 21:51, Sliwka Prunka wrote: Przelecmy sie zatem po informacjach od Sliwki: Mam 42 lata i jestem z zawodu inzynierem. A to jest taki zawod, inzynier? Bo mozna byc (inzynierem) mechanikiem, (inzynierem) elektrykiem, (inzynierem) elektronikiem... Wlasnie zmienilam prace i od 24 sierpnia bede pracowala jako inspektor przy wydawaniu pozwolen na budowe. Bardzo mi sie to podoba. A wiec budowlaniec Sliwka? Albo architekt? A czy przepisy kanadyjskie odnosnie zezwolen na budowe sa liberalne? Jak raz testuje polskie, a wiec jestem ciekaw. Kanadzie i marze o powrocie na wies. Mam ogromny dom i pole w Nowolesiu ale rodzina w obawie ze moja Polska to nie ta co teraz nie chce zebym wracala na stale. A ktore to jest Nowolesie, bo ja znam jedno na Dolnym Slasku? Marcin Mankowski A za co? Sliwka Andrzej S. No prosze i na reszcie mamy tak dlugo oczekiwane nasze wlasne Polskie Kulturalne Przesluchanie Listowe. .. Gratuluje panie ES. Gratuluje serdecznie i poczekam na dalszy rozwoj wypadkow. Sliwek Prunek. PS Zmieniam plec od zaraz. Jakby komus to sie nie podobalo to oswiadczam ze to jego problem.
Sliwka
-Original Message- From: Marcin Mankowski [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Tuesday, September 07, 1999 5:56 PM Subject: (Fwd) Sliwka Przyznaje sie do pomylki, dostalem taka informacje od jednego z uczestnikow: http://www.iyp.org/Archives/iyp-l/msg00045.html Imie i Nazwisko: Krystyna Pedzialek Adres e-mail : [EMAIL PROTECTED] Miejscowosc: Etobicoke Panstwo: Canada Mam 42 lata i jestem z zawodu inzynierem. Wlasnie zmienilam prace i od 24 sierpnia bede pracowala jako inspektor przy wydawaniu pozwolen na budowe. Bardzo mi sie to podoba. Uwielbiam Polska kulture muzyke, literature, pozezje. Mam wszystkie wydania Singera. Najlepsza ksiazka jest Kubus Puchatek a zaraz za nim Mysli Marka Aureliusza. Mieszkam od 12 lat w Kanadzie i marze o powrocie na wies. Mam ogromny dom i pole w Nowolesiu ale rodzina w obawie ze moja Polska to nie ta co teraz nie chce zebym wracala na stale. Chetnie poznam tych ktorzy przy calkowitej asymilacji zdolali zachowac swoja wlasna indywidualnosc. IYP: http://www.iyp.org A wiec jednak chyba Sliwka jest kobieta. Przepraszam wszystkich. Marcin Mankowski A za co? Sliwka
Brawo Rumunia
Andrzej Szymoszek [EMAIL PROTECTED] napisal: Wypada mi jeszcze stwierdzic, ze "sliwkowatosc", niechby i anonimowa, Sliwki Prunki wcale mi nie przeszkadza. Mnie tez, ale mnie meczy jesli nie wiem czy adresowac ta sliwkowa istote Pan czy Pani. Chociaz z temperamentu podejrzewal bym mezczyzne, bede wiec pisal Pan. Pan Marcin Mankowski Nareszcie ktos sie z sensem odezwal. Prosze mi powiedziec jakaz to jest roznica czy na temat swiezosci zimnych nozek, zacmienia slonka, klonowania czy tez robot dachowych wypowiada sie mezczyzna czy kobieta? Chociaz z temperamentu .. no coz jednak szuflada jest potrzebna kazdemu. Prunek Sliwek.
Zywia i bronia (bylo Brawo Rumunia)
Sliwka Prunka [EMAIL PROTECTED] napisal(a): Pan Panie Hrabio daje to czego pan nie ma. Proponuje zaczac od zdania swojego mienia i wtedy pogadamy. Bardzo slusznie. Po za tym dobra arystokracji byly nadawane przez krola warunkowo. W zamian szlachta miala bronic panstwa przez wystawianie armii. Za nielojalnosc dobra mogly byc zabierane z powrotem i dawane innemu. W tym stuleciu w obronie kraju chlopstwo zdecydowanie przewazalo nad szlachta a wiec im sie nalezy nadanie ! Ci co chca ukryc character krolewskiego nadania sa niewdziecznymi oszustami i zdrajcami. Ich pamiec siega tylko konca XIX wieku bo jest to im wygodne. Marcin Mankowski P.S. Panie czy Pani Sliwinski[a], moglby(moglaby) Pan[i] zdjac maske i wystapic pod prawdziwym nazwiskiem? Prosze bardzo juz sciagam maske. Pestka
Brawo Rumunia
On 2 Sep 99 at 12:35, Konrad M Lepecki wrote: Analogia hybiona. Szklanka nie zostala zbita lecz istnieje i albo lezy bezuzytecznie albo zostala lub zostaje sprzedawana osobom trzecim, zreszta bezprawnie. Jest to niesprawiedliwe aby dzisiejsi emeryci ktorzy ledwie zyja na swoich oplakanych emeryturach patrzyli na to jak ich wlasnosc jest rozgrabywana poniewaz ludzie tacy jak Pan nie maja za grosz sprawiedliwosci. Zal mi ze jest Pan taki bezduszny dla tych biednych ludzi ktorzy nie dosc ze walczyli za wolna Polske to po bitwie zostali ograbieni przez rzad komunistyczny, a teraz patrza na to jak w wolnej Polsce ich mienia zostaja rozgrabywane przez mafie polityczna. Jakich znowu "biednych ludzi"? Przeciez Pan dal wczesniej jasno do zrozumienia, ze nie o zadnych biedakow chodzi, ale o ideologie i o to, aby jak gdyby nigdy nic powrocic do stanu z 31.08.1939. Z tej swojej "wiernosci zasadom" nawet Niemcom z Ziem Zachodnich by Pan oddawal. Zatem podoba sie Panu ze biedne wdowy zolnierzy ktorzy zgineli w wojnie o obrone ojczyzny patrza teraz jak po ich wlasnosc wyciagaja rece byli partyjniacy i ludzie ktorzy maja kase. Rzeczywiscie, ma Pan poczucie humoru. Szkoda ze nie ma Pan poczucia elementarnej sprawiedliwosci. Szkoda ze patrzy Pan na tych cierpiacych bez grama serca. Wstyd mi za Pana. Jaja Pan sobie robi z tymi "cierpiacymi"? Nie musi byc Panu za mnie wstyd, ostatecznie ani ja Panu brat, ani swat. I do tego jeszcze cos Pan pisal aby tych ludzi dalej oszukac przeprowadzajac reprewatyzacje z ktorej ci ludzie nic by nie dostali. Smutne to a wrecz okrutne. O, wlasnie. Czyli jednak bylem gotow na jakis kompromis. Pisalem o warunkach- i moze mialem na mysli wlasnie ludzi, ktorym ta odzyskana rzecz pomoglaby w trudnej sytuacji, jest w miare taka sama jak byla wtedy, no i ludzie ci zyja w Polsce. Rzad wlasnie przyjal projekt ustawy reprywatyzacyjnej, bedzie nas to wszystkich polskich podatnikow kosztowac i nie widze powodow, dla ktorych np. amerykanscy Zydzi mieliby przyjsc na gotowe do "swoich" kamienic. W projekcie mowa o zwroceniu 50% (dla Pana zapewne wazne jest to, ze 50% sie nie zwroci, czyli nadal bezprawie, kradziez i niesprawiedliwosc), co sie da, to w naturze, a jak nie, to w tajemniczych "bonach reprywatyzacyjnych". Znow jednak trzeba bedzie zatrudnic armie urzednikow do obliczania tych 50-ciu procent, oceniania, co w naturze, co nie, no i co potem z tymi bonami robic. Pole do naduzyc otwiera sie przy tym ogromne. Jak oni co rusza, to wyjda takie jaja jak z lustracja, zobaczycie. Jeszcze slowo do Andrzeja Sikorskiego: powodz jest byc moze kataklizmem, ale na pewno nie jest kataklizmem nazwijmy to historycznym, ktory rozpoczal sie w Polsce w 1939 roku albo we Francji w 1789 czy w Rosji w 1917. Poza tym w wyniku powodzi ludzie autentycznie _stracili_ i zadne panstwo nie zrekompensowalo im wszystkich szkod. Konrad Lepecki Cy tata cyta cytaty Tacyta? Andrzej Szymoszek Hi, hi hi, Panie Hrabio Lepecki i wyszlo na moje. Szymoszek bestia nie wstydzi sie i ja to rozumiem. Sliwka Prunka
Sliwki
Sliwka SLiwka Prunka Mila Sliweczko Sliwki Prunki SLiwka Zupelnie odbiegajac od tematu: jak nazywaja sie takie duze sliwki podobne do wegierek? Wlasnie sie nimi zajadam, zamierzam nawet cos upiec. W domu tez mielismy dwa takie drzewka ale mowilismy na to zwyczajnie sliwki. Irek Mimo ze to moja rodzina to ... nie wiem. Wiem ze nie kazde sliwki ktore wygladaja jak wegierki nimi sa. Ksztalt nie ma tu zadnego znaczenia tylko smak. Wegierki w Kanadzie widzialam tylko pare razy i to jak to zwykle niedojrzale. Trzeba sie pogodzic ze tutejsze sliwki to jeno kalifornijskie, nowozelandzkie czy ... Przyszlo mi do glowy ze chodzi ci o duze okragle raczej niefioletowe sliwki. Ale .. wtedy tez nie wiem. Pozdrawiam serdecznie i ciesze sie ze lubisz Sliwki
nic nie rozumie
W Toronto 1 wrzesnia odbedzie sie pokojowa manifestacja Polakow. Po pierwsze by przypomniec dzien napadu Niemcow na Polske a po drugie przypomniec, ze do gazu szliszmy ta sama sciezka. Polacy sa w swoim kraju. Zydzi bedac Zydami powinni byc w swoim kraju. Jezeli w Polsce przebywali jako goscie za goscine powinni podziekowac i na czas wyjsc. Polacy nie musza chciec miec Izraela w Polsce. Poza tym co sad amerykanski ma do rozstrzygania w Polsce. Niech kazdy zajmuje sie swoim krajem. Polacy Polska, Amerykanie Murzynami a Zydzi niech robia porzadki ale tez u siebie. Pozdrawiam SLiwka Prunka Mila Sliweczko, idac tym tropem to co Pani robi w Kanadzie? Kanada dla Kanadyjczykow a Sliwki Prunki niech wracaja na Wegry...i w kompot. Pozdrowienia Anna Niewiadomska Co robie w Kanadzie? Zyje i pracuje. A mozna wiedziec co z mojej wypowiedzi tak szanowna pania ugryzlo? Jezeli pani nie chce moze nie isc. Ja ide. Na Wegrzech nie mam co robic. Nie znam wegierskiego. Pozdrawiam SLiwka Prunka No to otwartym tekstem jak aluzji nie chwycono. Trzeba byc ostroznym z radami typu Polacy niech sie zajmuja Polska w Polsce jak samemu jest sie Polakiem co sie zajmuje Polska - w Kanadzie. Czy chciala by Pani, zeby ktoregos dnia Kanadyjczycy powiedzieli Pani, milo bylo, ale dosyc juz tej wizyty, prosze wracac do siebie? Wiem ze Pani nie zna wegierskiego i wiem ze nie jest tez Pani Sliwka (wegierka), ale uwazam ze nalezy sie podpisywac wlasnym nazwiskiem i imieniem pod tym co sie wysyla w swiat. Ze ma Pani na imie Krystyna, to da sie wydedukowac z adresu, ale reszta? Czy Pani sie wstydzi tego co Pani pisze, czy czegos boi? Kanada to podobno wolny kraj... Ja tez bym poszla na to spotkanie, ale mi Hong Kongu za daleko! Pozdrowienia Anna Niewiadomska Trzeba byc ostroznym z radami typu Polacy niech sie zajmuja Polska w Polsce jak samemu jest sie Polakiem co sie zajmuje Polska - w Kanadzie. Dlaczego ostroznym? Nie widze powodu. Jezeli zyje w Kanadzie i jestem jej obywatelem mam przywileje ale tez i obowiazki. Jezeli uwazam ze Kanada powinna podporzadkowac sie zasadom, religiom, przekonaniom ktore mialy by wylacznie na celu dobro i tozsamosc Polakow mieszkajacych w Kanadzie wowczas wedlug mojej teorii znajduje sie w zlym kraju. Majac tego typu poglady powinnam jak najszybciej opuscic goscinna Kanade i wrocic do Polski bo tam jest moje miejsce. Zupelnie co innego jest protestowac przeciwko nalozeniu podatkow ( gdyz te dotycza wszystkich obywateli) niz protestowac przeciwko nie wprowadzeniu Lanego Poniedzialku lub obowiazku uczestniczenia w procesji Bozego Ciala w Kanadzie. Kanada to nie Syberia nikt nas tu nie przywozil na sile. Dlatego tez z przjemnoscia zyje i pracuje w tym kraju a sprawy mojej polskosci pozostawiam w sferach srodowiskowych lub prywatnych. i wiem ze nie jest tez Pani Sliwka (wegierka), A mozna wiedziec skad? Kanada to podobno wolny kraj... Wolnosc to nie bezkarnosc. Pozdrawiam SLiwka Prunka
Sliwki
Zupelnie odbiegajac od tematu: jak nazywaja sie takie duze sliwki podobne do wegierek? Wlasnie sie nimi zajadam, zamierzam nawet cos upiec. W domu tez mielismy dwa takie drzewka ale mowilismy na to zwyczajnie sliwki. Irek Sliwki prunki? POadrowienia Anna Niewiadomska Nie prosze pania. Prunka to suszona sliwka w jezyku angielskim. W slangu te bedzie rownowaznik Starego Piernika. Tak wiec 'inne' sliwki to nie sa prunki
nic nie rozumie
Panna Krystyna/Sliwka, jak widze, boi sie wlasnego cienia... i to gdzie ale w Kanadzie, nie do uwierzenia! Pogodnie Seweryn Nie tylko ze sie cienia nie boje ale w nim siedze zaglebiona z przyjemnoscia. Pozwalam innym swiecic. Rozbawiona Sliwka Prunka
Re: Nr 1 na liscie najwazniejszych koncow swiata/ sakramencko dlugie
Czy pamietaja panstwo te scene z filmu o Piszczyku (nie pamietam ktorego), jak to Partia postanowila zalozyc biuro badania opinii mas pracujacych miast i wsi? Podejrzewam ze chodzi tu o 'Zezowate Szczescie' w ktorym Kobiela gral nikogo innego tylko pana Piszczyka
nic nie rozumie
W Toronto 1 wrzesnia odbedzie sie pokojowa manifestacja Polakow. Po pierwsze by przypomniec dzien napadu Niemcow na Polske a po drugie przypomniec, ze do gazu szliszmy ta sama sciezka. Polacy sa w swoim kraju. Zydzi bedac Zydami powinni byc w swoim kraju. Jezeli w Polsce przebywali jako goscie za goscine powinni podziekowac i na czas wyjsc. Polacy nie musza chciec miec Izraela w Polsce. Poza tym co sad amerykanski ma do rozstrzygania w Polsce. Niech kazdy zajmuje sie swoim krajem. Polacy Polska, Amerykanie Murzynami a Zydzi niech robia porzadki ale tez u siebie. Pozdrawiam SLiwka Prunka Mila Sliweczko, idac tym tropem to co Pani robi w Kanadzie? Kanada dla Kanadyjczykow a Sliwki Prunki niech wracaja na Wegry...i w kompot. Pozdrowienia Anna Niewiadomska Co robie w Kanadzie? Zyje i pracuje. A mozna wiedziec co z mojej wypowiedzi tak szanowna pania ugryzlo? Jezeli pani nie chce moze nie isc. Ja ide. Na Wegrzech nie mam co robic. Nie znam wegierskiego. Pozdrawiam SLiwka Prunka
Re: 15 VIII
Osobiscie? Swieto Matki Boskiej Zielnej. Sama robilam wianki z ruty, chodzilam swiecic i wieszalam ten sliczny zolto-zielony krazek drobnych kwatkow przy drzwiach wejsciowych. Sama radosc. Imieniny Marii. Mojej Mamy Pozdrawiam SLiwka -Original Message- From: Witold Owoc [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Sunday, August 15, 1999 3:00 PM Subject: 15 VIII Dzien Zolnierza (gdzieniegdzie), Swieto Wojska Polskiego w Polsce, Wniebowziecie Najswietszej Maryi Panny na calym swiecie.
1 wrzesnia 1999
Jacek Kupinski wrote: Sadze, ze data mowi sama za siebie ale jednak wiecej komentarza byloby wskazane. Jacek Kupinski Nic dodac nic ujac. Reszte to mozna tylko dopowiedziec na miejscu. Ja ide.
1 wrzesnia 1999
W Toronto o godzinie 8 wieczorem na Natan Philip Squere odbedzie sie spotakanie wszyskich Polakow . Uczestnicy proszenie sa o przyniesienie latarek. Do Zobaczenia w Toronto. SLiwka Ps. Latarki to swiatelko a nie dlatego ze w Toronto nie ma pradu.:
Czy tumani w ambasadzie takze? (bylo podwojne obywatelstwo)
To znaczy ze jezeli ktos jedzie na dwa dni to musi wymienic 500 a nie jak to by wynikalo z kalkulacji tylko 200 -Original Message- From: Stev Pec [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Thursday, July 29, 1999 12:41 PM Subject: Czy tumani w ambasadzie takze? (bylo podwojne obywatelstwo) Marek pisze: Na stronie Ambasady RP w Waszyngtonie: http://www.polishworld.com/polemb/ Jest _cale_ prawo regulujace wielokrotne obywatelstwo w Polsce. *** Calkiem ciekawe, ale cos tutaj niegra, jezyk angielski Polskiego Konsula lub moj jest slaby? Czyli kto jest tumanem? Ambasady pisze: The required amount of funds necessary to cover the costs of an alien's stay in Poland depends on age and purpose of the entry into Poland: General limits 1.For travelers of 16 years of age and above - 100 zlotys (PLN) per day of stay, but not less then 500 PLN; 1.For travelers of 16 years of age and above - 100 zlotys (PLN) per day of stay, but not less then 500 PLN; ** 100 zlotys (PLN) per day of stay, but not less then 500 PLN; Jak to moze byc STO JEST WIECEJ JAK 500? Pogodnie Seweryn
tak jakby mnie nie bylo
wyszedlem na chwilke, wkrotce wroce Jedna taka tez tak mowila: Wyszlam za maz zaraz wracam Moze nawet jeszcze predzej bo w malzenstwie ja sie raczej nie zagniezdze
Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...
Ano, takie haselko: chodzenie na pielgrzymki jest dobre dla zdrowia. Podpis: ministrant zdrowia i opieki duchowej. Mocne. Andrzej Szymoszek Jednym z najlepszych plakatow naszego milenium byl plakat 'Palenie jest do dupy' Ale na ten wielu zareagowalo :(((. A szkoda..Mimo wielokrotnych wysilkow nie udalo mi sie go kupic.
Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...
Zal mi tylko tych ktorzy opuscili Polske bi im tam bylo zle, a teraz tu tez narzekaja i tesknia za powrotem. Ludzie, chcialbym takim powiedziec, polubcie swoj los, bo sami go upiekliscie wg wlasnej receptury. No bo czy nie jest prawda, ze mozna bylo byc dzialaczem w partii (Partii?) i moglo by wam byc dobrze i wtedy i dzis? AS I ja sie pod tym podpisuje za wyjatkiem tego ze mi kogos zal. Ci co wyjechali zrobili to dlatego ze chcieli. Wszyskie inne argumenty uwazam za falszywe. Nigdy nie bylam w zadnej organizacji a i o Polsce i Kanadzie mam zawsze bardzo dobre zdanie. Nawet jezeli nie zawsze to do smierci bede stosowac zasade ze na wlasne gniazdo sie nie sra. Mam powyzej dziurek w nosie 'patriotow' ktorzy porzucili Polske bo im tam bylo zle. powyjezdzali na zachod i opowiadaja bzdury jaki to straszny kraj. Regula jest ze wlasnie ci ludzie nie nostryfikuja dyplomow nie zakladaja prosperujacych firm i nigdy nie ucza sie praw i jezyka kraju ktory wybrali jako swoja droga ojczyzne. Mnie bardzo ostro i to publicznie skrytykowano za nie przylacznie sie do mnifestacji polskiej w dniu przyjecia Polski do Nato. Moje spojrzenie na sprawe bylo takie ze nie ma sie z czego cieszyc. Pozdrawiam wszystkich tych ktorzy lubia kraj i ludzi w ktorym przyszlo im zyc. SLiwka
Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...
A szkoda. Szczegolnie 'los rzuconego na obczyznie..." Niby kto i kogo rzucal. To co pan cytuje to piesni patriotyczne. Czy chce mi pan powiedziec ze obozy uchodzcow polskich we Wloszech, Niemczech(!), Grecji i gdzie sie tylko da byle nie w Polsce to dowod na pariotyzm? Moze i tak. Odroznianie prawdy od marzen na jawie jest bolesne ale prawdziwe. Ja mam wokol siebie samych patriotow. Tym bardziej patriotyczni im slabiej znaja polski. Tu musze wtracic swoje trzy grosze, bylem naocznym swiadkiem tego "patriotyzmu" w obozach oczekujacych na azyl polityczny, czyli dla takich jak ja Polakow w Niemczech. Poza nie licznymi wyjatkami ktore rzeczywiscie podstawy ku udzielenia tegoz azylu mieli reszta swoj patriotyzm prezentowala w dosc dziwny sposob, tak jakby nie rozumieli tego slowa, prezentowali swoja postawa dowod na totalny brak tego patriotyzmu. Pomine tu juz fakt ze uchodzcami politycznymi wcale nie byli, ich przesladowania ograniczaly sie do klotni z majstrem w zakladzie lub zaswiadczeniem z pobytu w izbie wytrzezwien, to jeszcze na dodatek jakby chcac zaprzeczyc swemu patriotyzmowi robili wszystko aby miejscowej ludnosci okazac jak ci patrioci w Polsce sie prezentuja. Pijanstwo, zlodziejstwo byly na porzadku dziennym, wielokrotnie przyjezdzala policja na rewizje, paru tez przylapanych na goracym uczynku wyproszono do kraju, chcac im zaoszczedzic wiezienia w Niemczech. Dziwilem sie wtedy ze ci tzw. prawdziwi patrioci pojecia o znaczeniu slowa nie maja, bo jednoczesnie tak kochajac swoj kraj szkalowali go swoja postawa na kazdym kroku. Nie musze chyba dodawac ze wiekszosc z nich azylu w Niemczech nie dostala, a niektorym udalo sie wyjechac do USA czy Kanady. -- Marek Kowalewski Nie musze chyba dodawac ze wiekszosc z nich azylu w Niemczech nie dostala, Juz nie mowiac o tym, ze wielu z tych ktorzy swietuja patriotycznie wszystkie patriotyczne rocznice wyrzekna sie wszystkiego : rodziny, jezyka, kultury by zostajac Obywatelem korzystac z jalmuzny danego kraju. Sliwka Prunka
Re: lipiec sie zaczyna... lipa sie zaczyna
W jednym z poprzednich postingow Sliwka zdecydowanie zadeklarowala sie jako Kanadyjczyk. dowodzi tez, ze wszystko co pisze o Polsce i polskim patriotyzmie nalezy odbierac jako uwago ubocznego obserwatora, To prawda. Polscy patrioci powinni zyc w Polsce. Ja zyje w Kanadzie. Jej spontaniczna reakcja na zyczenia dla Kanadyjczykow ? To nie byly zyczenia. To bylo bardzo niestosowne zachowanie... No chocby poklask dla hasla "Polacy z Hitlerem za pan brat". Prawda, ze ciekawy? Satyrycznie bez sarkazmu AS Nie nie prawda. Sliwka
Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...
Andrew Golebiowski pisze: Ludzie nie zapominajacy o przeszlosci popelnia w przyszlosci te same bledy, co ich przodkowie. Diabli nadali... Ma byc: Ludzie zapominajacy o przeszlosci popelnia w przyszlosci te same bledy, co ich przodkowie. Goraca jakos... Andrzej A mnie sie wydaje, ze to zdanie ' Ludzie nie zapominajacy o przeszlosci popelnia w przyszlosci te same bledy, co ich przodkowie' jest prawdziwe. przyklad: Jugoslawianie podobnie jak Polacy pamietaja wojny, obozy koncentracyjne a jednak mimo pamieci zdarzenia powracaja w takim samym wydaniu. Gdyby bylo tak jak bys chcial zeby bylo a nie tak jak jest w dziejach ludzkosci mielibysmy jedna wojne, jedno morderstwo, jedna aborcje, jednego alkoholika. Wszystkie statystyki potwierdzaja ze zlo rodzi zlo. Sliwka
wydarzenia weekendowe
On 30 Jun 99 at 17:30, Sliwka Prunka wrote: Panie Andrzeju.. czy wypada takie rzeczy mowic na internecie ???:))) - Dobrze pisalem. Na przyklad niejaki Andrzej K. ps. Pershing byl we Wroclawiu w charakterze czlonka Golota i dal bokserowi po zwycieskiej walce bukiet czerwonych roz. Pani Sliwko, jeszcze fajniej byloby postawic kropke po slowie "walce". Panie Andrzejku, dla mnie wyczynem bylo wreczenie roz (!) Co za szarmancja i kokieteria!!! : Sliwka
Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...
Widze, ze pelna tradycji narodowej i olbrzymiej wiezi z kultura swego (?) narodu dolacza Pani do obecnych rowniez na tej liscie przesmiewcow tego, co drogie sercu kazdego Polaka. Zwlaszcza Polaka rzuconego przez los na obczyzne. Nie mam nic wiecej Pani do powiedzenia... Krzysztof Borowiak A szkoda. Szczegolnie 'los rzuconego na obczyznie..." Niby kto i kogo rzucal. To co pan cytuje to piesni patriotyczne. Czy chce mi pan powiedziec ze obozy uchodzcow polskich we Wloszech, Niemczech(!), Grecji i gdzie sie tylko da byle nie w Polsce to dowod na pariotyzm? Moze i tak. Odroznianie prawdy od marzen na jawie jest bolesne ale prawdziwe. Ja mam wokol siebie samych patriotow. Tym bardziej patriotyczni im slabiej znaja polski. Pozdrawiam. Chyle czola przed pania Ewa. Po raz pierwszy ktos dyskutujac przeczytal caly tekst i odczytal go w intencji nie interpretatora ale Sliwka piszacego. Dziekuje pani Ewo i cieplo pozdrawiam. Ewa
Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...
Pani Sliwka pisze: Najstarszy brat mojej mamy zostal zeslany na Sybir z ktorego wrocil.. i do tej pory nie powiedzial na ten temat ani slowa. Droga Pani, czy spytala pani brata dlaczego nichce mowic? Moj znajomy wrocil i wiele ciekawych zeczy opowiedzial... Pogonie Seweryn Czlowiek nie rozmawia o sprawach ktore go gleboko zabolaly. SLiwka
Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...
Sliwka Prunka wrote: Nie trzeba koniecznie o czyms zapomniec wystarczy opdpuscic. Jesli ma Pani na mysli "odpuszczenie" w sensie win i grzechow, to warunkiem takiego aktu jest przyznanie sie winnego do swych przewinien i wyrazenie skruchy i zalu. Warunek bezwzgledny "odpuszczenia" czegokolwiek. Chyba ze ma Pani na mysli "odpuszczenie sobie" tego typu sprawy. To wtedy juz insza inszosc - nie komentuje jej. Krzysztof Borowiak Nie nie mam. Co wydawalo mi sie klarownie opisalam w calym liscie. Dla wprawy proponuje panu sporzadzic kalendarz wszystkich waznych rocznic i to niekoniecznie zaczynajac od Bitwy pod Grunwaldem choc i ta tuz tuz. Doda do tego swoje wlasne i bedzie mial pan w kalendarzu cala mase rzezi, gwaltow, powodzi, utrat majatkow, rozbiorow, rakow, bialaczek, tragicznych wypadkow.. a w miedzyczasie prosze dodac pare godzin na wspoczesne zycie. Mnie moich ostatnich zasranych 20 lat nikt nie odda. Najstarszy brat mojej mamy zostal zeslany na Sybir z ktorego wrocil.. i do tej pory nie powiedzial na ten temat ani slowa. Drugi z kolei spedzil dwa lata w Oswiecimiu. Prosze mi wierzyc nam sie nie chce swietowac ani jednego ani drugiego. Zycie nie powinno tak wygladac.Zycie powinno sie zyc. I jezeli sprowadzimy zycie wylacznie do zycia to i tak bedziemy mieli wszystcy rece pelne roboty. A jezeli ktos chce po raz kolejny swietowac pieklo na ziemi? Prosze bardzo. Ale beze mnie. Sliwka
1 Lipca 1999
A czy u was droga Sliwko Prunko mrozy nastaly? Bo cos mi sie wydaje, ze odczytywaniem skrotow to macie jakos tak zdrowo zamrozone. Natomiat wzgledem obrazy do polecam Human Rights Commission, prywatnie moge podac adres i nawet przetlumaczyc tekst na angielski. Za darmo! Wilhelm Glowacki ps. Poland-L miala juz dwie "slawne" osoby.Czuje ze dojdzie i trzecia-:)) No dobrze wiec dobrze. Powiedzmy sobie, ze moze nie zamrozone ale przegrzane bo upal niemilosierny. Co do skrotow to odczytuje je tak jak one sa NDP, i PC i sa one w Kanadzie. Co do reszty to mnie nie interesuje. Czy jako osobie ciemnej skrotowo czyli jasnej ale inaczej moze pan przetlumaczyc swoje zyczenia? Takie cos w rodzaju 'co autor mial na mysli?' i do kogo skierowane byly zyczenia o ile to byly zyczenia. A poza tym to rzeczywiscie jestem glupia i ide spac. Nie znam sie na zartach wiec ide sobie poczytac Kubusia Puchatka. Nie pozdrawiam bo pan i tak zdrowy
1 Lipca 1999
Sliwka Prunka wrote: Prosze bardzo. Slicznie dziekuje... Andrzej Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. W tym co napisales masz racje w calosci ( jak widzisz nawet nie pokusilam sie o ' w wiekszosci masz racje'). Mnie tam nie jest zle ani tu ani tam. Z perpektywy dwoch listow moze i rzeczywiscie mozg mi sie przegrzal co nie zmienia faktu, ze taka byla moja pierwsza reakcja jaka byla. Co do wyjasnienia to ty sie z kolei nie denerwuj. Wyjasnienie bylo bzdurne i nie o to chodzilo. Grzecznie sie zapytales wiec grzecznie odpowiedzialam, co wcale nie znaczy ze nie bredzilam w szczerych intencjach. Wniosek : zyczenia powinny byc zyczliwe. Powinny. Ale nie musza pod czym i ja sie podpisuje Sliwka
1 Lipca 1999
} Wszystkim Kanadolom z okazji Dnia Kanady zycze duzo odpornosci } psychicznej, upadku Liberalow i NDP, tudziez smierci PC. } Wilhelm Glowacki Mialam nie komentowac gdyz forma w jakiej zostalo to napisane jest przeze mnie jako Kanadyjczka nie do zaakceptowania. Jezeli chcial pan mnie obrazic osiagnal pan polowiczny skutek. Ustawil sie pan tym samym w szeregu ludzi ktorym juz nic nie moze pomoc. W przeciwienstwie do pani Marzeny ja w pana przypadku juz na nic nie mam nadziei. Sliwka
Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...
[...] Takie czasy jednakze nastaly, ze ludzie mysla jak zwiazac koniec z koncem i nie maja glowy do rocznic patriotycznych. Na tej liscie tez malo elementow patriotyzmu, ktos nawet kiedys wysmiewal sie tu z tego starodawnego uczucia, powatpiewajac w to, czy jest ono uczuciem wyzszym. No coz, dlaczego uczestnicy tej listy (w tym wypadku byli uczestnicy) mieliby byc inni, niz ogol w Polsce... Refleksyjnie Krzysztof Borowiak Krzysiek, To wlasnie ja pisalem o patriotyzmie powatpiewajac czy jest to uczucie wyzsze. Jak wowczas tak i teraz mam niezbyt duzo szacunku do wszystkich odmian patriotyzmu, ktore znam z dnia dzisiejszego. Na pewno nie byla oznaka patriotyzmu walka o chleb w Poznaniu w 1956 - to byla walka o egzystencje... i nie mam zamiaru umniejszac jej znaczenia dla historii walki Polakow z komuna. Ci ze Zwirowiska tez mowia o sobie ze sa patriotami - jestem przekonany ze nie wiedza co to slowo znaczy. reg. Piotr Nie sadze aby nierozdrapywanie na nowo przeszlosci bylo brakiem patriotyzmu. Wedlug mnie w zyciu kazdego wspolczesnego Polaka jest tyle rocznic tragicznych, ze gdyby sie dobrze zastanowic to trzeba by bylo podzielic kazdy dzien na czesc oficjalna gdzie przezywamy patriotyczne zrywy i kleski zas w czesci nieoficjalnej te prywatne, najbardziej osobiste. Moim zdaniem jest to zdrowe zjawisko kiedy ludzie po ciaglych churaganach zyciowych moga powrocic do pracowitej codziennosci. Nie trzeba koniecznie o czyms zapomniec wystarczy opdpuscic. Sliwka Prunka
wydarzenia weekendowe
Panie Andrzeju.. czy wypada takie rzeczy mowic na internecie ???:))) - Dobrze pisalem. Na przyklad niejaki Andrzej K. ps. Pershing byl we Wroclawiu w charakterze czlonka Golota i dal bokserowi po zwycieskiej walce bukiet czerwonych roz. Sliwka
cola, lato
Bije sie w piersi za propagowanie alkololizmu (czytaj: wodka z kola). Zaprosic zaprosze, ale trzeba najpierw do Polski przyjechac, do Wroclawia, czy tam do tej Twojej Pierdzielawy*) Irek Andrzej *) Pierdzielawa- dolnoslaskie Trojmiasto (Pieszyce, Dzierzoniow, Bielawa). Latwo sie bic w piersi jak sie ich nie ma. Ja bic nie bede bo mam. Przy Pierdzielawie od razu przypomnialy mi sie wszystkie wycieczki piesze w mlodosci choc okreslenia Pierdzielawa nie znalam. Co do alkoholizmu to ja popieram. Dopoki pilam spirytus rozcienczony wisniowka i wody do zmieszania co dawalo okolo 70 procent to bylam zeska i zdrowa . Na zachodzie przez te 'drinki' tak zdziadzialam ze juz nawet pic nie moge. Ale jestem przekonana ze to nie wiek ale brak odpowiednich mieszanek wybuchowych Pozdrawiam Sliwka
Wadowice po 20 latach
Sliwka Prunka: [..] To historyk na podstawie stwierdzen dziennikarzy opisuje i komentuje to co zdarzylo sie 20 lat temu. W tym akurat artykule, o ktory mi chodzilo, zostaly opisane wydarzenia przed 20 lat, czy wiec ten artykul nie nalezy do dziennikarstwa? Nie, nie nalezy. Jezeli dziennikarz nie byl swiadkiem to artykul do dziennikarstwa nie nalezy. Jezeli byl swiadkiem i pisze z pamieci to jest to jego opinia, punkt widzenia. Jezeli pisze na podstawie artykulu sprzed 20 lat to uzywa "--", kto i kiedy napisal. Chcialam tylko wyrazac, ze juz przez wybranie tematu (przeciez nie mozna opisac wszystkich wydarzen tego dnia) i opis, co ON (dcziennikarz) widzial, chcac czy nie chcac, nie moze byc obiektywnie. Zgadzam sie ze kat widzenia i miejsce z ktorego patrzy dziennikarz moze byc odmienne ale nadal opisuje on to co widzi najwierniej jak potrafi tzn w cytowanym artykule jezeli np tlumy witaly papieza, a 10 osob wygrazalo piescia, powinno to byc przez dziennikarza zauwazone. Inaczej musialby byc kazda wiadomosc o tym samym wydarzeniu na calym swiecie wygladac tak samo. I sa. Jezeli zginie 10 osob w wyniku bombardowania trudno w tym cos zmienic. To co sie zmienia to zrodla na podstwie ktorych dziennikarz przekazuje wiadomosci. W tym artykule o odwiedziny Papieza w Wadowicach zostaly publikowane wydarzenia przed 20 lat i dzisiesze. Czy bez opisu tych wszesniejszych wydarzen, artykul byl by ten sam? Dyskusja nie zaczela sie od tego czy artykul byl dobry czy nie. Dyskusja zaczela sie od tego, ze dziennikarz w artykule umiescil tresc plakatow i ktos napisal iz ... pisze z pamieci wiec moga byc bledy ale sens jest ten sam.. dziennikarz zachowal sie niestosownie cytujac tresc plakatow ktore wedlug dyskutujacego sa bezsensu, lub sa wrecz kompromitujace. Odpowiedzialam na to iz pokazywanie tylko tych faktow ktore wedlug 'dziennikarza' majac sens jest manipulacja a nie dziennikarstwem. Pozdrowienia Uta Sliwka
Wadowice po 20 latach
Sliwka Prunka: [..] Ja odebralam to inaczej. Uwazam, ze nie jest rola dziennikarza decydowac co jest stosowne co nie. Jego rola polega na dokumentowaniu wypadkow bierzacych. Komentarz lub wybiorcze pokazywanie rzeczywistosc to manipulacja. Uwazam, ze dziennikarz swoja role wykonal na piatke. Pokazal stan faktyczny, a ze patrzac na stan faktyczny, czlowiekowi przygladajacemu sie z boku wlos jezy sie na glowie to juz inna sprawa. Dziennikarz nie moze byc obiektywnie. Zawsze jego przebieg bedzie przebieg widziany przez jego oczy. Opisujac wydarzenia dzisiejsze i te przed 20 lat, juz manipuluje.. Rowniez dziennikarz moze (nie musi) komentowac scene. To nalezy tez do jego zadan. [..] Sliwka Pozdrowienia Uta To historyk na podstawie stwierdzen dziennikarzy opisuje i komentuje to co zdarzylo sie 20 lat temu. Dzien - nikarz pokazuje dzien po dniu co sie dzieje np samochod marki bla bla bla , o godzinie w miejscu przekroczyl srodkowa linie i zderzyl czolowo z nadjezdzajaca ciezarowka . W wyniku kolizji zginelo piec osob: mezczyzna lat i cos tam cos tam. Temperatura wynosi.. Szkoly strajkuja, postulaty wysuwane przez szkole sa nastepujace.. strona przeciwna mowi ... To jest dziennik. W dzienniku nie mowi sie Pogoda na dzis: Moim zdaniem bedzie cieplo i nalezy zalozyc sweter, a na wszelki wypadek gumiaki bo Prezesa lamia kosci wiec pewnie bedzie lalo. Z miny pani Kazi wnioskuje ze jest w kiepskim humorze wiec albo zanieczyszczenie wzrosnie albo ona sie zle czuje. Kluczowymi slowami w dzienniku sa : na podstawie, cytat, itp. Komentarze, felietony i nowelki to juz jest literatura a nie dziennik. Sliwka
Gramatyka polska
(...) Ja na przyklad jeszcze do niedawna pracowalam w miescie czytaj - von a pisze sie to to Vaughaun. Mieszkam przy ulicy Burnhamthorpe. Czy to ma sens? Prunka Zupelnie bez sensu! Za daleko! Chyba ze 45 min w jedna strone :-) Michal hi, hi, hi a o tym nie pomyslalam. To to mialo sens. Pieniadze byly mniam mniam. Prunka Wedrowniczka
Gramatyka polska
Jezyk polski jest trudny, a POZA TYM nielogiczny: "naprawde" pisze sie razem, a "na pewno" - oddzielnie. A. Zielinska 'Na prawde nie ma lekarstwa'. Pisaloby sie chyba osobno. W tym wypadku prawda jest rzeczownikiem. Naprawde - oznacza - rzeczywiscie. Jezyk angielski ponoc trudny nie jest, choc ja sie z tym nie zgadzam, ale logiczny to on na pewno tez nie jest. Wszystko co nie ma sensu a zostalo przyjete jako dogmat wrzucono do koszyka z napisem 'idiomy' i spokoj. Ja na przyklad jeszcze do niedawna pracowalam w miescie czytaj - von a pisze sie to to Vaughaun. Mieszkam przy ulicy Burnhamthorpe. Czy to ma sens? Prunka
NIE WYTYKAJ BLEDOW JEZYKOWYCH
Jest roznica, czesto bardzo subtelna, miedzy WYTYKANIEM bledu a ZWROCENIEM UWAGI na blad. Ja osobiscie jestem zwolennikiem ZWRACANIA UWAGI na bledy, bo jest to chyba najskuteczniejsza metoda ich skorygowania. Dyskretne milczenie to nic innego jak jeszcze jeden przejaw "poprawnosci politycznej". Nikomu i niczemu nie sluzy. Andrzej Zgadzam sie z Andrzejem. Wedlug mnie internetowe listy duskusyjne maja rowniez sluzyc utrzymaniu lub podnoszeniu jakosci jezyka polskiego. Z przerazeniem zauwazylam iz coraz czesciej nie wiem co sie kreskuje a co nie. Czytelnik od razu moze sie zorientowac czy ktos popelnil szewski blad czy tez jest swiecie przekonany ze wyraz tak sie pisze a nie inaczej. To chyba zdrowe jezeli na przyklad w zapedzie napisze cos zupelnie bez sensu i ktos mi na to odpowie ' przepraszam ale nie rozumiem..." Na tym chyba polega umiejetnosc nie tylko pisania ale i czytania tekstow w tym takze i swoich wlasnych.
Gosc w dom, Bog w dom
Wedrujacy przez zycie, byc moze zagubiony czlowiek, umordowany wiecznym poszukiwaniem napotykajacy na swej drodze ustawiony w polu krzyz czy kapliczke - miejsce wytchnienia, zadumy, drogowskaz ku dalszej wedrowce Magda N Pani Magdaleno przeczytalam pani tekst w calosci i zgadzam sie z nim calkowicie. Wybralam zas powyzsza reflekcja gdyz poruszyla mnie bardzo gleboko. Znalazlam w niej polaczenie glebokiej wiary i rozumu. Za kogo wiec modlil sie Papiez proszac o polaczenie wiary i rozumu? Patrzac na nieproporcjonalne budynki koscielne, przejete cmentarze i obszary ziemskie, ciagle nawolywania o pieniadze, bezceremonialne wejscie ksiezy katolickich do szkol wielowyznaniowych, zapedy polityczne, ingerencje we wszystkie strefy zycia spolecznego nie widze wiary. Rozum ? Moze ale nie madrosc. Moze wiec Papiez modlil sie za ksiezy i cale duchowienstwo polskie aby sie nawrocilo na droge wiary? Pozdrawiam serdecznie i przepraszam jezeli moj tekst wyda sie niektorym zbyt kontrwersyjny. Prunka
Cenzura Internetu
On Mon, 7 Jun 1999, Grzegorz Swiderski wrote: Tu jest nawet lepiej niz z ludzka dusza, ktora jest przywiazana do konkretnego ciala i nie moze wedrowac z ciala na cialo. . Panie Grzegorzu, Hi, hi, hi powyzsze twierdzenie podobnie jak stwierdzenie ze cenzura internetu jest niemozliwa sa jedynie kwestia wiary. Sa tacy co wierza ze dusza ludzka wedruje od ciala do ciala. Niektorzy nawet opuszczaja na jakis czas swoje cialo zeby pobujac to tu to tam i wrocic do 'siebie'. Fakt ze my ani jedngo ani drugiego nie mozemy osobiscie dokonac wcale nie oznacza, ze tego nie da sie zrobic. Pozdrawiam rozbawiona SLiwka Prunka
Jugoslawia
At 20:35 06-06-99 -0700, you wrote: [...] 3. Widze, ze myslacym Kanadyjczykom przegrzewaja sie szare komorki Mozna to i tak nazwac. Skoro przeszlismy my na elektryke to ja bym raczej powiedziala, ze raczej wysiadaja nam korki czyli swoiste zawory bezpieczenstwa. Jedyne pocieszenie ze w slusznej sprawie. Co uwaza Pani za "sluszna sprawe" ? Kto okresla co jest sluszna sprawa? Czy w imie az tak "slusznej sprawy" mozna zabijac tych co nie wierza w slusznosc tej sprawy? Czy raczej nalezy takich osobnikow wtracac do wiezien jako spolecznie niedostosowanych? Zycze gleboko myslacym Kanydyjczykom wielu przepalonych korkow, zanim zrozumia, ze sami sa winni stanowi rzeczy, ktory wymknal im sie z pod reki. Zig Rybak. Przegrzana Sliwka Panie Rybak. Zles pan odczytal to co napisalam. Ja nie jestem 'za' bombardowaniem ale przeciwko. Odczytalem dobrze. I dobrze zrozumialem Pani intencje. Nie wiem z jakiego powodu nie chce Pani zauwazac tresci mojego listu, koncentrujac sie na domniemanej osobistej nieprzychylnosci. Mowiac panskim jezykiem. Przegrzales sie pan na zlaczach i kopiesz pan. Jeszcze raz powtarzam. Jest bardzo nieladnie wycinac zdanie z kontekstu ( co pan raczyl zrobic) i dopisywac do niego swoja interpretacje. Prosze przeczytac calosc, a zaczyna sie ona od listu ZB przejsc logicznie do mojej odpowiedzi i wtedy okaze sie ze z panskim atakiem jest tak jak ze zbombardowaniem ambasady chinskiej. Wycialem jedynie to czego nie komentowalem, bez zadnego uszczerbku do wymowy Pani listu. Nie zajme stanowiska co do Pani osobistych komentarzy. Nie warto. Moja 'sluszna sprawa' oznaczala protest osobisty, moj, obywatela kanadyjskiego skierowany do wybranego przeze mnie demokratycznie rzadu za zaatakowanie innego panstwa bez mojej zgody. Wiec wlasnie o to mi chodzi. Czy to nie Pani demokratycznie wybierala ten rzad wierzac, ze bedzie tlumil wszelkie objawy rasizmu i nietolerancji? Dlaczego nie podoba sie Pani, kiedy rzad staje do wysokosci zadania ? Zig Rybak Sliwka anty terrorysta A dlaczego mialo by mi sie podobac? Uwazam, iz najazd na Jugoslawie i wciagniecie w wojne wszystkich panstw NATO jest politycznym pociagnieciem USA. W czasie wyborow dyskutuje sie glownie na tematy polityki wewnetrznej a nie zewnetrznej w zwiazku z czym zaden z kandydatow nie przedstawia w swoim programie koncepcji wojennych. Uwazam, ze rzad mial obowiazek sie ze mna skonsultowac. Calkowicie popieram ZB w tym co mysli i pisze. Gdyby mogl mi pan dokladnie powiedziec o co panu chodzi bylabym wdzieczna. Podsumowujac , nadal uwazam iz Kanada nie miala prawa zaatakowac Jugoslawii, co nie oznacza ze Miloszevic nie jest morderca, bo nim jest a moj protest przeciwko udzialowi Kanady w wojnie nadal uwazam za sluszny ( protest nie wojne!) Pan jest za czy przeciw. A jezeli za to tak dokladnie za czym? Sliwka Ps ,' koncentrujac sie na domniemanej osobistej nieprzychylnosci. ?' Jest to kolejne domniemanie pod ktorym sie nie podpisuje
Kanon na koniec wieku
Pani Madry: Szkoda, ze sie Zapiski iz mertvogo doma 1864 nie kwalifikuja. Albo jeszcze dalej, Rozwazania Machiavellego. Stulecie to za malo, zeby sie naczytac o sobie Tego drugiego znam ale ten pierwszy ? Czy mozna cos wiecej. Z opisu wynika ze warto przeczytac. Sliwka
Jugoslawia
Date: Sun, 06 Jun 1999 00:21:20 -0700 From: Sliwka Prunka [EMAIL PROTECTED] Subject: Jugoslawia Sender: Discussion of Polish Culture list [EMAIL PROTECTED] w tym wypadku kanadyjskiej, czyli miedzy mlotem a kowadlem. Kanadyjczycy ciesza sie militarnym i ekonomicznym protektoratem Stanow i radosc ta jest calkowicie naturalna. Oderwanie sie Kanady od Stanow jest tak samo nierealne jak oderwanie sie Polski od Europy. Na takiej samej zasadzie dziala mafia. Mafia chroni cie jak dlugo placisz haracz. W tym wypadku haraczem jest atak na Jugoslawie zainicjowany przez Clintona. Bzdury kolerzanka pisze 1. porownanie Kanady/USA i Polska/Europa bezmyslne... 2. wspolpraca Kanady i USA jest dazeniem obopulnym i na rownym poziomie 3. wspolpraca Polski i Europy jest dazeniem jednostronnym (Polski) a poziom wiadomo: biedny szuka daniny od bogacza 4. co do uwag dotyczacych Mafi i Prezydenta Clintona to warto aby koilerzanka przprosila obu... Pogodnie Seweryn Przeprosze pod warunkiem ze nazwie mnie pan 'kolezanka' za 'obopolna' zgoda moja i mafii. AD 1. myslne, myslalam nad tym cale 13 lat AD 2. , hi, hi , hi, tos sie pan prasy naczytal AD 3. patrz punkt AD2, dodatkowo przyjeto nas do NATO w ramach jako swieza dostawe miesa armatniego AD 4. patrz wstep Rozbawiona do lez SLiwka
Jugoslawia
[...] 3. Widze, ze myslacym Kanadyjczykom przegrzewaja sie szare komorki Mozna to i tak nazwac. Skoro przeszlismy my na elektryke to ja bym raczej powiedziala, ze raczej wysiadaja nam korki czyli swoiste zawory bezpieczenstwa. Jedyne pocieszenie ze w slusznej sprawie. Co uwaza Pani za "sluszna sprawe" ? Kto okresla co jest sluszna sprawa? Czy w imie az tak "slusznej sprawy" mozna zabijac tych co nie wierza w slusznosc tej sprawy? Czy raczej nalezy takich osobnikow wtracac do wiezien jako spolecznie niedostosowanych? Zycze gleboko myslacym Kanydyjczykom wielu przepalonych korkow, zanim zrozumia, ze sami sa winni stanowi rzeczy, ktory wymknal im sie z pod reki. Zig Rybak. Przegrzana Sliwka Panie Rybak. Zles pan odczytal to co napisalam. Ja nie jestem 'za' bombardowaniem ale przeciwko. Mowiac panskim jezykiem. Przegrzales sie pan na zlaczach i kopiesz pan. Jeszcze raz powtarzam. Jest bardzo nieladnie wycinac zdanie z kontekstu ( co pan raczyl zrobic) i dopisywac do niego swoja interpretacje. Prosze przeczytac calosc, a zaczyna sie ona od listu ZB przejsc logicznie do mojej odpowiedzi i wtedy okaze sie ze z panskim atakiem jest tak jak ze zbombardowaniem ambasady chinskiej. Moja 'sluszna sprawa' oznaczala protest osobisty, moj, obywatela kanadyjskiego skierowany do wybranego przeze mnie demokratycznie rzadu za zaatakowanie innego panstwa bez mojej zgody. Sliwka anty terrorysta
Jugoslawia
On Sun, 6 Jun 1999 11:49:22 +1000, Z.I. Rybak wrote: Czyzby nie wiedzial Pan czym jest dzisiejsza demokracja? Teraz mam troche wiecej jasnosci. To nie idea "demokracji" winna. Jakiej "demokracji", poprosze? Greckiej? Rzymskiej? Parlamentarnej? Niemieckiej? Ludowej? Clintusiowskiej? Jezeli idea demokracji tak bardzo do pana przemawia to bardzo prosze mi wyluszczyc na czym ma polegac. Nie podpisze sie pod idea, ktora pozwala kazdemu obywatwelowi glosowac na swoja kieszen niewazne czy to pomoze nastepnym pokoleniom czy nie. Otoz dlaczego na proste, bezposrednie pytanie Pana Piotra Palacza, czy moglabym wskazac panstwo z przeszlosci lub obecnie nie uciekajace sie do przymusu, rozumiejac wiec - panstwo demokratyczne - odpowiedzialam najkrotszym w moim internetowym doswiadczeniu postingiem, jednowyrazowym - nie! Wszystkiemu winni politycy, ktorzy dla wlasnej ambicji, checi wypchania kieszeni czy chocby jak ten "wspolczesny - najglosniejszy" - manipulowany przez wlasna babe, kazda, nawet najbardziej sluszna i sprawiedliwa doktryne wypacza. Demokracja staje sie zaslona dymna dla takiej to albo innej politycznej zadymy. A naiwny ogol obywatelski, ktory powszechnie, wolnie, tajnie i jak tam jeszcze wybiera jakis dupkow, by rzadzili w ich imieniu, wierzy z calym przekonaniem, ze sam bierze udzial w sprawowaniu wladzy. Pupa blada! Magda N Tak zle to nie jest. Ani my nie jestesmy naiwni ani tez nie wierzymy ze sami bierzemy udzial w sprawowaniu wladzy. My tylko usilujemy nie dopuscic do wladzy osob ktore naszych interesow nie reprezentuja. Rownowaga sil. Nic poza tym.
Glosuje
Magdalena Nawrocka wrote: Pani Ewo, tak na powaznie. Co mozna sobie jeszcze urznac, zeby pomoglo? Dostalam wlasnie w prezencie ladne kolczyki, slownie - dwa, to ucha mi mimo wszystko szkoda. w rozterce, ale z serdecznym pozdrowieniem, Magda N Ajajaj. Pani Magdo, przypomnila mi sie piosenka, teraz mnie, o tym trefnisiu co to chcial rozsmieszyc krola - najpierw zetnij mi glowe potem bede ci spiewal. No, jest to wyjscie dla ratowania uszu. A i sama madrosc w reku. Prosze sobie niczego nie uzynac. em JAko zwolennik systemu totaliternego proponuje .. sie urznac i problem bedzie z glowy Sliwka zalana w Occie
List do Panien Z.
Anna Niewiadomska: Podsylacie nam tu interesujece teksty i chwala Wam za to, ale skonczcie prosze z tymi wszystkowiedzacemi komentarzami. Po prostu bierzcie wiecej przykladu ze starszych i popatrzcie jak to robi wasza Mama. Pozwolcie dyskusji rozwijac sie samej i dajcie nam staruszkom jakies pole do popisu. I wiecej troche skromnosci i powsciagliwosci w sadach. Bo jeszcze pare lat takiego treningu i staniecie sie obie osobkami nie do zniesienia... Prunka: To tak mniej wiecej brzmi jak badzie mile, pracowite ale od orderow to wam wara! Od orderow, defilad i innych takich to sa starsi a nie takie zoltki. Zoltki kochane, ja Stara Zwiedla Sliwka oswiadczam wam uroczyscie ze na tym polega demokracja. Nie wiek tu decyduje ale wiedza, inteligencja i polot. Panie Starsze takie jak na przyklad ja i pare innych powinny albo sie doszlifowac albo podciagnac do mlodych a mentorskie glaskanie po glowie jest zupelnie nie na miejscu. Jezeli dorosli wszystko wiedza to dlaczego mlodzi nie moga wiedziec tyle samo czyli wszystko ale inaczej. Kochani panstwo, demokracja to ciezka nieustanna praca. Nie Ci obejmuja stanowiska ktorzy ciezko i ofiarnie pracuja ale ci ktorzy sa najbardziej efektywni, tworczy i twardzi. Nie rozumiem dlaczego mlodzi maja byc obciazeni naszym bagazem zyciowym. Tylko w ich nieswiadomosci lezy nadzieja ze wreszcie przeskocza nasze zagubienie w swiecie. Jezeli oni naucza sie stac w cieniu nigdy jako spoleczenstwo z tego cienia nie wyjda. Ja z niecierpliwoscia zawsze czekam na ich artykuly i komentarze. Wlasnie komentarze interesuja mnie najbardziej. Nie tylko swiadcza o sposobie myslenia ale swiadcza o mysleniu w ogole. Wlasnie panie Z uswiadamiaja mi ze choc zjadlam wszystkie rozumy to jeszcze cos zostaje na dokladke. Nowe horyzonty. Nowe spojrzenie. A tylko to sie liczy Sliwka Prunka Wazne sa tylko te dni ktorych jeszcze nie znamy Waznych jest kilka tych chwil tych na ktore czekamy.
List do Panien Z.
... Ja z niecierpliwoscia zawsze czekam na ich artykuly i komentarze. Wlasnie komentarze interesuja mnie najbardziej. Nie tylko swiadcza o sposobie myslenia ale swiadcza o mysleniu w ogole. Wlasnie panie Z uswiadamiaja mi ze choc zjadlam wszystkie rozumy to jeszcze cos zostaje na dokladke. Nowe horyzonty. Nowe spojrzenie. A tylko to sie liczy Sliwka Prunka Wazne sa tylko te dni ktorych jeszcze nie znamy Waznych jest kilka tych chwil tych na ktore czekamy. Zgadzam sie o tyle, ze ja tez bardzo lubie czytac ich teksty, ale czsami wyczuwam w nich nutke przemadrzalstwa ktora mnie szalenie irytuje. I prawie zawsze staram sie nie dawac upustu swojej irytacji wlasnie ze wzgledu na ich mlody wiek, zeby nie urazic i nie sploszyc rozwijajacego sie intelektu. Sama mam corki w ich wieku, tez szalenie inteligentne panienki, wiec wiem jak to ostroznie trzeba z mlodzieza. Inna sprawa to czy zauwazyli panstwo jak to sie dziwnie sklada ze z tych tlumow super nadzwyczajnych dzieci wyrasta tak wielu zupelnie przecietnych ludzi? No w kazdym razie, moj list mial na celu uzmyslowienie pannom Z, ze moga byc negatywnie odbierane przez niektorych nie za tresc ale za forme. W prawdziwym zyciu tez. Demokracja demokracja, ale bardzo niewelu ludziom udaje sie dojsc tam dokad chca smemu. Najczesciej potrzebuja w tym celu innych ludzi. I najdalej zachodza jednak ci co sa lubiani przez otoczenie. A przemadrzalcy rzadko kiedy sa. I to tyle. Pozdrowienia Anna Niewiadomska Pani Aniu, stanelam w obronie formy tylko dlatego, ze moje zycie zalamalo sie w momencie kiedy stracilam bute i wszystkowiedze. Wygrzebywac sie z grajdola zaczelam dopiero wtedy kiedy sie zbuntowalam przeciwko swojej wlasnej zgodzie na swiat. Sila czlowieka lezy w mocy jego przekonan. Im mocniej wierzy w swoje cele tym razniej bedzie pracowal nad ich urzeczywistnieniem. Ktos kiedys powiedzial, ze ludzie ktorzy wyskakuja ponad przecietnosc to ci ktorzy ida od sukcesu do sukcesu. Czy oznacza to ze nie ponosza klesk i porazek? Owszem ponosza. Zycie jest sprawiedliwe tak wiec i ich nie omijaja ciosy i niesprawiedliwosci losu. Nie mniej jednak uroda ludzi sukcesu polega na czerpaniu energii z osiagnietych sukcesow. Brak zwyciestwa jest lekcja, podwalina do nastepnego sukcesu. Sukces jest oczywistym nastepstwem uporczywych prob i staran. A wszystko to wymaga ogromnej inteligencji. Nawiasem mowiac co pania tak irytuje w wypowiedziach panien Z. Demokracja o ktorej tutaj tak zawziecie wszyscy dyskutuja to nie jest sztuka bycia lubianym. To sztuka utrzymania rownowagi i wzajemnego szacunku. " ale czasami wyczuwam w nich nutke przemadrzalstwa ktora mnie szalenie irytuje" Zacytowalam gdyz byc moze pani odczucia sa odbiciem poniesionych przez pania klesk? A moze zazdrosci? Powiem pani szczerze, ze ja czytam mlodych przemadrzalych gdyz przenosza mnie w swiat mojej mlodosci. I nie tylko. Pomiedzy walka o pieniadz, poczuciem beznadziejnosci, a wlasna nieudacznoscia znajduje kacik drobnej tesknoty ktorej uosobieniem sa panie Z. NO coz rozgadalam sie a tu trzeba harcerzom szyc firanki. Tak nawiasem mowiac pani wypowiedzi tez lubie czytac i ciesze sie jezeli pisze pani szczerze to co mysli. Pozdrawiam cieplo Sliwowica PS. wlasnie ze wzgledu na ich mlody wiek, zeby nie urazic i nie sploszyc rozwijajacego sie intelektu. Mysle, ze to jest wlasnie blad. Jezeli sie przestrasza i splosza to znaczy ze tego intelektu nie maja. Mlodosc nie ma tutaj zadnego znaczenia. To jest lista dyskusyjna i wiek w tym zdaniu brzmi jak bardzo slaba obrona kto i przed czym sie ploszy.
List do Panien Z.
Sliwka Prunka wrote: Wazne sa tylko te dni ktorych jeszcze nie znamy Waznych jest kilka tych chwil tych na ktore czekamy. Grechuta. Tak spiewal. zB. No coz .. ja tez sie usmiecham. A juz myslalam ze cytat ten zabrzmial pretensjonalnie. Widac zbilzamy sie do wieku Starszych Panow i pretensjonalnosc nie tylko nam przystoi ale i tez przywoluje usmiech na twarzy. Pozdrawiam schnac jak na stateczna Sliwke przystalo Prunka ps.: cytuje, ze sluchu, usmiechajac sie z sympatia do Sliwki: Tyle bylo dni do utraty sil, do utraty tchu tyle bylo chwil! Gdy zalujesz tych, z ktorych nie masz nic Jedno warto znac, jedno tylko wiedz, ze... Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy. Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy. Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy. Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy. Pewien znany ktos, kto mial dom i sad, zgubil nagle sens i w zle kregi wpadl. Choc majatek prysl on nie stoczyl sie, Wytlumaczyc umial sobie wtedy wlasnie, ze... Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy. Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy. Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy. Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy. Jak rozpoznac ludzi, ktorych juz nie znamy? Jak pozbierac mysli z tych nieposkladanych? Jak oddzielic nagle serce od rozumu? Jak uslyszec siebie posrod spiewu tlumu? Jak rozpoznac ludzi, ktorych juz nie znamy? Jak pozbierac mysli z tych nieposkladanych? Jak odnalezc nagle radosc i nadzieje? Odpowiedzi szukaj! Czasu jest tak wiele... Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy. Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy. Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy. Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.
Jugoslawia
Sliwka: zachowuje calosc z ostroznosci, coby nikt nikomu nic w usta nie wkladal. Dopisek moj - na koncu. At 20:13 05-06-99 -0300, you wrote: Zastanawialem sie, ile warta jest tak zwana demokracja, ktora Kanadzie pozwala w ramach NATO na prowadzenie zbrodniczej wojny, niczym nie uzasadnionej racjonalnie, niewypowiedzianej oficjalnie, w niezgodzie z prawami miedzynarodowymi, przeciw niezaleznemu panstwu jakim jest Jugoslawia, ktore niczym Kanadzie nie zawinilo. Czyzby nie wiedzial Pan czym jest dzisiejsza demokracja? Teraz mam troche wiecej jasnosci. To nie idea "demokracji" winna. Jakiej "demokracji", poprosze? Greckiej? Rzymskiej? Parlamentarnej? Niemieckiej? Ludowej? Clintusiowskiej? Jezeli idea demokracji tak bardzo do pana przemawia to bardzo prosze mi wyluszczyc na czym ma polegac. Nie podpisze sie pod idea, ktora pozwala kazdemu obywatwelowi glosowac na swoja kieszen niewazne czy to pomoze nastepnym pokoleniom czy nie. Rzad Kanady powinien poniesc odpowiedzialnosc za te cala hece. Nie tylko hece. Za smierc tysiecy ludzi. Za dewastacje tamtego kraju wartosci dziesiatek miliardow dolarow. Tak samo rzad Polski, przydupasow gotowych na wszystko za cene wlasnego awansu w ramach EU albo durnych i ograniczonych w mysleniu hipokrytow powinien zaplacic cene za to. A moze pozwolic placic ta cene demokratycznym wyborcom, ktorzy zawsze domagaja sie od wybranego przez siebie rzadu stanowczych decyzji w sprawach nietolerancji, antysemityzmu i innych objaw rasizmu? Myslacy Kanadyjczycy sa przeciw temu barbarzynstwu, ktore w ich imieniu wykonal rzad liberalny. Widze, ze myslacym Kanadyjczykom przegrzewaja sie szare komorki. Zig Rybak zB. 1. Czyzby nie wiedzial Pan czym jest dzisiejsza demokracja? Moze wiemy moze nie. Kiedy atakowalismy Czechoslowacje nie moglismy nawet protestowac. Teraz chociaz sobie pokrzyczecz mozemy. Czy zwroci nasz krzyk zycie ludziom zamordowanym? Nie zwroci, ale ci ktorzy krzycza lepiej sie poczuja ( ja do tych co krzycza naleze) 2. Jakiej "demokracji", poprosze w tym wypadku kanadyjskiej, czyli miedzy mlotem a kowadlem. Kanadyjczycy ciesza sie militarnym i ekonomicznym protektoratem Stanow i radosc ta jest calkowicie naturalna. Oderwanie sie Kanady od Stanow jest tak samo nierealne jak oderwanie sie Polski od Europy. Na takiej samej zasadzie dziala mafia. Mafia chroni cie jak dlugo placisz haracz. W tym wypadku haraczem jest atak na Jugoslawie zainicjowany przez Clintona. 3. Widze, ze myslacym Kanadyjczykom przegrzewaja sie szare komorki Mozna to i tak nazwac. Skoro przeszlismy my na elektryke to ja bym raczej powiedziala, ze raczej wysiadaja nam korki czyli swoiste zawory bezpieczenstwa. Jedyne pocieszenie ze w slusznej sprawie. Przegrzana Sliwka
ku pokrzepieniu serc(niektorych tylko) na Poland-L
Wojtek Jeglinski PS. Ale, ale Wasc zdaje mi sie w kanadyjskim kraju?? A ja czytam w dzisiejszej 'Rz', ze tam niedobrze. 'W Kanadzie nie taka znow kanada' Roman Wieruszewski pisze. Prawa czlowieka lamane sa. Zachecam do lektury i rozwazenia Wielkiego Emigracji - inaczej ;-)) PPS. Nooo, moze prosze zaczekac do nastepnej sesji Komisji Praw Czlowieka. Po Kanadzie bedzie Polska. Cim ci rym cim jam cim cim z kanady. To jakie prawa sa lamane? Czy ma pan na mysli Indian, lubo Innuitow? Bo chyba nie chce pan tutaj przytoczyc calej masy emigracji przybylej po wolnosc a do roboty zagnanej? Co do lektury to nic mi sie ona nie zda bo ja mam rzeczywistosc za oknem. Toronto w przededniu lata. Zas z przyjemnoscia dowiem sie jakie to rozwazania sa na temat Wielkiej Emigracji? Prunka Kanadyjska
Prof. Przystawa
Gdyby w Waszyngtonie zasiadal Reagan, pierwszego dnia operacji, przeprowadzonej cala dostepna sila i z cala niezbedna brutalnoscia, zmieciono by z powierzchni ziemi serbska armie, a drugiego wyslani do Belgradu komandosi przywiezli by stamtad w worku Miloszevicia i jego kamaryle... Co to sa kamaryle? Sliwka
Pobozna Unia Europejska ?
Katarzyna: Przed przyjazdem papieza miesiecznik "Dzis", pretendujacy prawdopodo- bnie do czegos w rodzaju intelektualnego zaplecza SLD (jego redaktorem naczelnym jest pan Mieczyslaw Rakowski), zawiera dosc dla mnie zaska- kujaca demaskacje. A co wedlug ciebie jest tu zdemaskowane. Chec Watykanu do rzadzenia Europa wedlug swoich zasad, zaleznosc pomiedzy Watykanem a Unia, czy poglad Rakowskiego na wplywy jakie Watykan ma w Uni Europejskiej, a moze i jeszcze co innego. Nie bardzo zrozumialam co dokladnie cie zaskoczylo( cyt..." zawiera dosc dla mnie zaskakujaca demaskacje..") Zaciekawiona tematem Prunka Jan Bilos i Maciej Lastowiecki prezentuja tam artykul pt. "Pobozna Unia Europejska?", w ktorym formuluja swoja teze, ze w Brukseli wcale nie rza- dza np. Zydzi, czy np. masoni, ale Watykan. Oto cytacik : Najmniej miejsca w dotychczasowych dyskusjach o Unii Europejskiej zajmuje cala sfera symboli, za ktora stoja okreslone wartosci, a sa one, naszym zdaniem, bardzo wazne... Na ten nie do konca zagospodarowany obszar stara sie wkroczyc polityka watykanska. Dowodem tego jest choc- by wypowiedz Jana Pawla II, ze chrzescijanstwo musi sie stac udzialem wszystkich ludzi". Nad nimi wladze ma oczywiscie sprawowac Watykan. Jednym slowem, uzurpuje on sobie prawo do narzucania pogladow ideologicznych narodom zamieszkalym od At- lantyku po Ural... Dazy do zjednoczenia "po chrzescijan- sku" calej Europy pod jego ideologicznym przywodztwem. Biedna ta Unia wedlug wspolpracownikow pana Rakowskiego.;-) Malgorzata
By zadz moc mo'c wzmo'c
Sluchajcie, sluchajcie ... Ach ci dziennikarze - intelektualisci ...;-) W "Gazecie Wyborczej" ukazala sie recenzja piora red.Heleny Zaworskiej z ksiazki pt. "Milosc we troje". Pani redaktor zapragnela zablysnac przy okazji znajomoscia repertuaru "Kabaretu Starszych Panow". Recenzja nosi wiec tytul "Wespo'l/ zespo'l/" i oczywiscie odwoluje sie do znanej powszechnie piosenki nestora polskiej sceny kabaretowej - Wieslawa Michnikowskiego. Recenzja zaczyna sie w ten sposob : Wszyscy znamy urocza piosenke z "Kabaretu Starszych Panow". spiewana przez Wieslawa Michnikowskiego, piosenke o milosci we troje. "Bo w pojedynke sie z tym nikt nie upora"... Tralalala. Kto zaspiewa ten tekst na ta melodie ? W rubryce "Cytaty, kurioza, absurdy" "Gazety Polskiej" pan redaktor kpi sobie z autorki recenzji : Niestety, pani redaktor, nie wszyscy te piosenke znamy. Pani na przyklad, ani w zab; pseudocytatu, ktory pani uzyla, nie sposob dopasowac do zadnego fragmentu melodii. W istocie fragment tekstu, o ktory zapewne chodzilo, brzmial : "bo w pojedynke sie z kobieta nie upora - ni dyplomata, ni medrzec, ni wodz", natomiast w refrenie Wieslaw Michni- kowski spiewal "wespo'l/ w zespo'l/", a nie "wespo'l/ zespo'l/" Pani redaktor Zaworska musiala przeciez znalezc jakis przyklad na milosc we troje. Pewnie Michnikowski jej przyszedl do glowy z tym swoim wzmozeniem zadz. Od razu musialo sie jej zrobic razniej ;-) I bez wahania zaczela montowac w swojej wyobrazni ten trzyosobowy "zespo'l/", nie zwazajac na szczegoly. Coz znaczy zgodnosc z oryginalem, kiedy chodzi o szybki efekt.;-) Katarzyna Kasiu, w oryginalnym tekscie nie ma mowy o wzmaganiu zadz ale o ich zmaganiu czyli unicestwianiu. Wers zaczyna sie 'bo pojedynczo sie z dziweczyna nie upora, nastepny glosi, ze dziwczyne 'wespol uwielbiac jest lzej..' To co zacytowalam nie umniejsza w niczym pani argumentu. Dlaczego zacytowalam? Ot tak z ogromnej sympatii do pani i tworczosci Starszych Panow. Pozdrawiam Sliwka
Homo Sovieticus
Sliwka Prunka: [...] Wydaje mi sie ze mozna uzyc sformulowania 'homo sovieticus' bez intencji obrazania. W moich oczach kazdy z nas jest taka forma. [...] Sliwka Prunka PS Nie ma rzadnej roznicy pomiedzy 'homo-ticusem' a 'lojalnym obywatelem'. A przeciez za 'lojalnego obywatela' trudno sie obrazic. Prawda? Wczesniej podano kilka definicji mnie lub bardziej trafnych, wyjasniajacych m.in. dlaczego homo sovieticus jest lub nie jest obrazliwe. A skoro juz tak pa duszam rozmawiamy, to moze ja swoja przedstawie. Bedzie to bardzo nienaukowe ujecie problemu. Otoz dla mnie h. s. to ktos, kto na Placu Czerwonym w Moskwie, slyszac osoby rozmawiajace po angielsku, nie zadaje sobie trudu by rozpoznac akcent, tylko z gory przekonany o swojej poslanniczej misji, zapytuje dlaczego my Amerykanie chotim wajny i to po rosyjsku, jakby to byl drugi jezyk urzedowy w USA. Na nasze wyjasnienia, ze my nie Amerikancy a Polak i Wegier, zarzuca nam strajki, bunty i oslabianie Ukladu Warszawskiego. I pacziemu my pa russki nie gawarim? Oto czlowiek radziecki. W swojej naiwnosci, umilowaniu pokoju (w cudzyslowiu i bez) i w swoim przekonaniu, ze tylko on ma racje. Dalsza dyskusja nie miala sensu, szczegolnie, ze otoczylo nas wiecej sovieticusow domagajacych sie wyjasnien. Byl nawet jeden, ktory mial polskiego dziadka. I temu bylo wstyd, ze Polacy takie rzeczy wyprawiaja i pytal sie dlaczego. We Wroclawiu wsrod kumli "wyzywalismy" sie od sierot, dzieci wojny, rumunskich niemowlat i ludzi radzieckich. Dla zartow. Jeden kolega prosil, zeby go nazywac, jak tylko chcemy tylko nie "czlowiek radziecki". Pochodzil z rodziny poznych repatriantow, czesc rodziny zostala na Wschodzie. Mowil, ze nie ma z kim gadac. Nie wszyscy to rozumieli. Ja rozumialem. Tez dostawalem znaczki z Leninem i to byla najlagodniejsza forma sowietyzacji. Moze po moich aferach ;-) z "tesciowymi" i "romantycznymi dziewczatkami", jestem ostatnia osoba, ktora powinna sie wtracac, ale co innego zart, a co innego powazna dyskusja. Irek Zablocki Dokladnie to co powiedziales o swoich doswiadczeniach w Moskwie ja moge powiedziec o moich doswiadczeniach w Kanadzie, Stanach, Meksyku itp.. Wiekszosc zdan zaczyna sie Why you people? I nic na to nie poradzisz. Tak wyglada perzecietna swiadomosc przecietnego czlowieka w przecietnym panstwie na temat innego przecietnego obcokrajowego homousa. Dlatego to co powiedzialam powiedzialam powaznie. Problem polega na tym ze swiat nie zaczyna sie na sowietach ani nie konczy sie na Polakach. Gdybym ja sie miala obrazac na wszystko juz dawno oduczyla bym sie mowic. Kiedy wrocilam z Polski do Kanady w ktorej zyje obecnie zaprezentowalam w pracy 150 zdjec z pobytu. Wie pan ze jedynym komentarzem bylo zdanie 'To u Was w Polsce jest kawa?" Sloik Neski stal na stole w kuchni. Oprocz zdjec Wroclawia, Krakowa, Tatr bylo mnostwo innych zdjec ale komentarz byl tylko jeden. Osoba ktora zadala to pytanie cieszy sie posiadaniem wyksztalcenia sredniego. Pozdrawiam Sliwka
Bialoruskie obrazki
Pozdrawia Grzegorz Swiderski! W niedziele, 30 maja 1999 o godzinie 7:14 rano Pani Sliwka Prunka napisala: (...) Zgodnie z teoria monarchistow szlachetnosc bedzie mozna sobie kupic za zaslugi/pieniadze. (...) To nie jest zadna teoria monarchistow. Pomylilo sie Pani z moim prywatnym pomyslem na neofeudalizm - ten pomysl nie sluzy temu by go wprowadzac w zycie, bo jest utopijny. Sluzy tylko pokazaniu, ze socjalizm wcale nie musi byc totalny - czyli aby zrealizowac wszystkie idealy socjalistyczne wcale nie musi tego robic panstwo stosujac przymus. Jesli socjalisci posluguja sie przymusem to znaczy, ze maja jakies inne cele niz pomoc biednym czy darmowa sluzbe zdrowia, oswiate itd... Z powazaniem, Grzegorz Swiderski, E tam .. mnie sie nic nie pomylilo. Ja po prostu nie mam kompleksow. To co pan napisal o sprzedajnych zaszczytach nie jest wcale utopijne. Funkcjonuje w kazdym systemie. Nie ma systemu w ktorym bogaci nie decydowali by o mizerii tego swiata. Socjalizm sie niczym pod wieloma wzgledami nie rozni od innych systemow a w szczegolnosci prania mozgow ktore tu bylo wlasnie na tapecie. Komuna niczego nie dawala za darmo. Komuna stosowala te zasady ktore zwyciezyly czyli od kazdego wedlug jego mozliwosci i kazdemu wedlug jego potrzeb. W ten sposob pracowali ci co umieli a dostawali ci co nie nie umieli. To ze w pewnym momencie banda nierobow przewyzszyla tych co pracuja i tych ostatnich trzeba bylo zdrowo namawiac do umilowania pracy zawsze jest do przewidzenia. Poza tym jak pan przeleci swoje archiwa to zobaczy pan czarno na bialym co pan pisal na temat monarchii. Pozdrawiam Sliwka Prunka [EMAIL PROTECTED] http://www.ciemnogrod.net/Czworaki/grzes/
Re: Homo Sovieticus
Izabela Bozek: [..] Wydaje sie, ze racje ma ksiadz Tischner twierdzac, ze kawal "homo soviet= icusa" siedzi w kazdym z nas=E0 A Gustaw Herling-Grudzinski powiedzial na pytanie (z 'Rozmow na koniec wieku'): Mowic o przyszlosci stwierdzil Pan, ze swoje nadzieje wiaze raczej z jednostkami niz z masami. W Pana pisarstwie pojawiaja sie ludzie o wyjatkowych charakterach. Czy do tego, aby byl niezlomnym, trzeba miec jakas specjalna predyspozycje moralna? Skad sie bierze "twarde jadro w czlowieku? H-G: W kazdym czlowieku jest twarde jadro. Dlatego nie wierze w trafnosc okreslenia uzywanego przez ksiedza Tischnera, opisujacego ludzi wychowanych i zarazonych systemem komunistycznym jako homo sovieticus. Nie ma takiego stworzenia. Jest sowietyzm, ktory odcisnal sie na zyciu ludzi znajdujacych sie pod jego panowaniem. Trudno zrzucic z siebie pietno tego systemu. Potrwa to przypuszczalnie lata i generacje, lecz niezaleznie od tego, w kazdym czlowieku jest twarde jadro. Innymi slowy jest w nim dusza. I dlatego nie mozna czlowieka calkowicie zmienic, uformowac i ulepic. Mozna go zgniesc, ale nie mozna mu odebrac absolutnie wszystkiego. Sumujac to: Obojetnie, kto z autorytetow ma racje - zawsze chodzi o sowietowanie przez system komunistyczny. Izabela Pozdrowienia Uta PS: Nadal nie rozumiem, jak mozna kogos tak nazwac, niechcac obrazac go. Wydaje mi sie ze mozna uzyc sformulowania 'homo sovieticus' bez intencji obrazania. W moich oczach kazdy z nas jest taka forma. Prosze zwrocic uwage na kolejne lata emigracji. Pierwsze lata, bez wzgledu na kraj w ktorym decydujemy sie zyc, to lata ciezkiego zdziwienia, gleboko ukrytej niecheci i cichej pogardy dla otaczajacych nas ludzi. W kazdym emigrancie drzemie ciche przeswiadczenie, ze jest madrzejszy, silniejszy i w rok, maksimum dwa dojdzie do tego do czego tubylcy nie doszli przez dwa pokolenia. Nic bardziej ulotnego. Gdyz juz po pierwszych dwoch, trzech latach zachodzi potrzeba weryfikacji pogladow z osiagnieciami. W zaleznosci od wnioskow emigranci zaczynaja dzielic sie na dwie grupy. Pierwsza to ci ktorzy dochodza do wniosku ze caly swiat jest przeciwko nim, ze w Polsce zycie uniemozliwiala im komuna, tu zas prywata. Rezygnuja z nauczenia sie jezyka, zdobycia zawodu czy uprawnien. Zamykaja sie w gettach swoich wlasnych klesk i marzen o nierealnosciach tego swiata. Druga grupa to ci ktorzy zdecydowali sie na zajecie okreslonej pozycji w spoleczenstwie w ktorym przyszlo im zyc. Ucza sie jezyka, zdobywaja zawod, pracuja po nocach i ... placa podatki. Kazdy oddany grosz, kazdy pokonany prog to lekcja pokory i kolejny krok zblizajacy do doroslej postaci 'homo-ticusa' . Kazde spoleczenstwo ma swoja wlasna przez siebie ciezko wypracowana forme prania mozgu. W kazdym spoleczenstwie sa ci ktorzy nie tylko dostrzegaja ujemne skutki prania mozgu ale potrafia zanalizowac caly proces prania. I co? I nic. Tak bylo i tak zawsze bedzie dopoki istnieje spoleczenstwo. Wolnosc Jednostki i Pokoj na Swiecie to dwa najcenniejsze eksponaty w Muzeum Rzeczy Nieistniejacych. Sliwka Prunka PS Nie ma rzadnej roznicy pomiedzy 'homo-ticusem' a 'lojalnym obywatelem'. A przeciez za 'lojalnego obywatela' trudno sie obrazic. Prawda?
Spacer Jaworowa
Znowu jesien, znowu jesien polska, Zolte liscie na ulicach Wroclawia, Kowaskiego wzieli do wojska, Zamachowski zacier nastawia. Przyszedl sasiad i gada po lwowsku (choc urodzil sie kolo Gorzowa) -Patrz pan, jakis ziumkostwa na Slonsku, Nie daj Boze si zaczni ud nowa. W domu pachan prawdziwki i sliwki, Na obrazie ginie ksiaze Pepi, Cale wojsko ma miec rogatywki, To juz wtedy nas nikt nie zaczepi. Ucieszyli, ozywili starsi: -Jednak jest rownowaga na swiecie, Kiedys byl przymusowy marksizm, Teraz musza na religie isc dzieci! Chlopskie wozy w oblokach kurzu, Dalej Nysa, za Nysa swiat.. Tylko stary ulan na wzgorzu Ciagle pelni swoj biedny zwiad, Tylko panna Hortensja we dworze Plan kampanii ustala po cichu: -Panie Macku, tu sie rannych polozy, A CKM ustawcie na strychu. Babie lato leci wzdluz ulicy Kocur drzemie na grzadce z petunia... -W razie gdyby oprocz Niemcow bolszewicy, To gdzie szukac granicy z Rumunia? Znowu jesien taka sliczna znowu, Wieczor cieply jak wtedy, w przeddzien... -Choc przejdzemy sie z psem Jaworowa Wnuki rosna.. E, jakos to bedzie. Andrzej Waligorski
Homo Sovieticus
Wydaje sie, ze racje ma ksiadz Tischner twierdzac, ze kawal "homo soviet= icusa" siedzi w kazdym z nas A Gustaw Herling- W kazdym czlowieku jest twarde jadro. Jacek Kaczmarski w 95 napisal 'Odpowiedz na ankiete 'Twoj system wartosci"" 8 zwrotek i cztery refreny ktore to refreny z przyjemnoscia przytaczam. zwrotka zwrotka Refren: Nawet drzewa twardnieja by przezyc, co tu mowic o ludziach frajerzy! zwrotka zwrotka Refren: Nawet drzewa, by przezyc, korzenie zapuszczaja gleboko w ziemie. zwrotka zwrotka Refren: Nawet drzewa rosna w ciemnosciach w dupie maja - na czyich kosciach. zwrotka zwrotka Refren: Nawet drzewa prochnieja przedwczesnie a przeciez istnieja -bezgrzesznie. Prunka Homogenizowana Sliwka
CRIMINAL OFFENCE
Polonia sprawe wygrala! Wilhelm Glowacki = Gratuluje, czy mozna poprosic o troche szczegolow? Ciekawa jestem jakie byly argumenty za i przeciw i co zawazylo na tym ze polonia wygrala. Jakie sa konsekwencje zwyciestwa Prunka
TEGO MOZECIE BYC PEWNI
Z zapartym tchem przeczytalam panski list. Szczerze jestem zainteresowana argumentami ktore pan uzyl w trakcie rozprawy. Wnioskuje ze nie tylko ekspertyza jezykowa i test przeprowadzony na studentach zadecydowal o zwyciestwie. Pozdrawiam Sliwka -Original Message- From: Irek Karaskiewicz [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Friday, May 28, 1999 12:23 AM Subject: Cz.4 - TEGO MOZECIE BYC PEWNI Zalaczam tresc mojego artykulu zatytulowanego TEGO MOZECIE BYC PEWNI, ktory ukazal sie w roznych "mutacjach" w ostatnich dniach w australijskim TYGODNIKU POLSKIM i EXPRESIE WIECZORNYM, jak rowniez w krajowych: NAJWYZSZY CZAS, NASZA POLSKA, NASZ DZIENNIK, TYGODNIK SOLIDARNOSC, kilku polsko- i anglo-jezycznych glownie z terenu USA, ktorych nazw niestety nie pamietam. Podawany rowniez byl na antenie RADIA MARYJA, poczawszy od servisu z godziny 20:00 w niedziele, 23 maja 1999. TEGO MOZECIE BYC PEWNI Orzeczeniem z dnia 14 maja 1999 roku, Australijska Rada Prasowa podtrzymala skarge Rady Naczelnej Polskich Organizacji w Australii, zlozona przeciwko dziennikowi THE AUSTRALIAN, za uzywanie przez ten dziennik klamliwego zwrotu "Polish concentration camps". Australijska Rada Prasowa podtrzymala nasze zarzuty, ze zwrot ten wprowadza czytelnika australijskiego w blad i jest obrazliwy dla Polakow, przez co narusza pryncypia dziennikarskie obowiazujace w Australii. Sprawa wziela swoj poczatek od opublikowanego w tej gazecie w dniach 21-22 listopada 1998 artykulu Johna Cornwella, zatytulowanego "Blessed be their names". Autor uzyl w nim klamliwego zwrotu "Polish concentration camps". Przypadkowo publikacja owego artykulu zbiegla sie w czasie z wizyta w Melbourne przewodniczacego NSZZ Solidarnosc, dr Mariana Krzaklewskiego. Jako ze mial on zaplanowane spotkania z czolowymi politykami stanu Victoria i Queensland, grupa dzialaczy polonijnych, mdz.in inz Ryszard Majchrzak, inz Andrzej Gozdzicki i nizej podpisany, zwrocila sie do niego z prosba o poruszenie problemu szkalowania Polski w australijskich srodkach masowego przekazu. Przywodca Solidarnosci, w czasie wszystkich pozostalych spotkan z australijskimi politykami w bardzo zdecydowany sposob napietnowal manipulacje prawda stosowana w wyzej wymienionym artykule. Australijscy politycy ze swej strony wyrazili glebokie ubolewanie z powodu publikacji tych klamstw i zapewnili, ze w przyszlosci beda im przeciwdzialali. Rownoczesnie inz. Ryszard Majchrzak zwrocil sie do mnie z prosba o pokierowanie sprawa przeciwko dziennikowi THE AUSTRALIAN. 8 grudnia 1998 roku Rada Naczelna wystosowala list napisany przeze mnie i podpisany przez prezesa Ryszarda Majchrzaka, skierowany do redaktora naczelnego dziennika THE AUSTRALIAN z zadaniem natychmiastoweg zamieszczewnia sprostowania. Niestety list ow przez wiele tygodni pozostal bez odpowiedzi - zostal poprostu zignorowany przez redakcje tej gazety. W dniu 15 lutego 1999 w imieniu Rady Naczelnej Polskich Organizacji w Australii zlozylem skarge w Australijskiej Radzie Prasowej przeciwko dziennikowi THE AUSTRALIAN. W skardze owej przypomnialem, ze dziennik THE AUSTRALIAN ma dluga historie uzywania podobnych, klamliwych sformulowan, pomimo naszych wielokrotnych protestow. Tresc skargi Rady Naczelnej zostala opublikowana w numerze 6-ym TYGODNIKA POLSKIEGO, natomiast w numerze 10/11 zamieszczone zostalo streszczenie polemiki listownej pomiedzy redaktorem naczelnym dziennika THE AUSTRALIAN, Panem Davidem Armstrongiem i mna. Generalnie, Pan Armstrong odrzucil nasza skarge, argumentujac to tym, ze wszyscy czytelnicy jego gazety znaja realia II wojny swiatowej i zwrot "Polish concentration camp" nikogo nie wpowadza w blad. Jako ze obydwie strony bardzo usztywnily swoje stanowiska i jakiekolwiek polubowne zalatwienie sporu okazalo sie niemozliwe, sprawa zajela sie Komisja Skarg Australijskiej Rady Prasowej. Rozprawa przed Komisja Skarg odbyla sie 13 maja 1999 w sydneyskim biurze Australijskiej Rady Prasowej. Rade Naczelna na rozprawie byla reprezentowana przez dwie osoby: urodzona w Polsce corka polskich emigrantow, mlodziutka studentka V roku Wydzialu Prawa Australijskiego Uniwersytetu Narodowego, Agnieszka Samoc oraz nizej podpisanego. W trakcie rozprawy doszlo do wymiany argumentow pomiedzy stronami konfliktu. Argumenty przygotowane przeze mnie, a prezentowane przez Agnieszke mialy w zasadzie tak miazdzaca wage, ze reprezentant dziennika THE AUSTRALIAN, bedac nimi wyraznie zaskoczony, praktycznie sie nie bronil. Caly czas powtarzal on znana nam juz wczesniej argumentacje dziennika THE AUSTRALIAN, ze zwrot "Polish concentration camps" nie wprowadza nikogo w blad, dlatego ze realia II wojny swiatowej sa znane wszystkim czytelnikom jego gazety. Podczas calej rozprawy byl on dla nas bardzo uprzejmy, mowil bardzo cicho i sprawial wrazenie, jakby sam nie wierzyl w to co mowi. Widac bylo po nim, ze jest mu bardzo niewygodnie w roli obroncy tych klamliwych sformulowan, roli powierzonej mu przez redaktora naczelnego
Ogniem i mieczem w Toronto
Otoz to. Zastanow sie ile by przyszlo za $25 gdyby nie bylo w tym Wonderlandu. W Ottawie na Pod Buda za $20 bylo niecale 200 osob. Mysle ze o wiele mniej. Ja jako osoba starej daty polecialam w pierwszej kolejnosci na tania kolejke, ktora normalnie kosztuje 40 dolarow a tu jeszcze do tego dodano Suflera. Wiec? zgadzam sie w caoej rozciaglosci. A ze powinien kosztowac 10 dolarow? To prawda, ale czasy komuny kiedy ceny byly na wszystko jednakowe dawno minely. Nie rozumiem. Przeciez nawet hollywoodzkie "dziela" sprzedaje sie za regularna cene, ktora jest ponizej $10, jak na przyklad najnowszy "Star Wars". Te sama co filmy, ktore "kasy" nie zrobia. Nie bardzo widze co tu ma komuna do rzeczy. Ano to ze ludzie placa wiecej za rzadkie okazy a w tym wypadku zareklamowanie filmu jako jednorazowego wydarzenia jest wlasnie zrobienie z masowki bialego kruka. W ten sposob prywatne osoby zarobia wiecej. ( w tym momencie wzruszylam ramionami, myslac ' z tym i tak sie nic nie da zrobic) W komunie kazdy film, w kazdej kaciapie kosztowal tyle samo a na co lepszych zarabialy koniki, Teraz instytucje konikow przejely prywatne osoby. Ot i tyle. Co do ilosci. Jeszcze raz. Nie wiem ile jest w Ottawie ale w Toronto jest 800 tysiecy Polakow i wielu zamoznych. Wiec nie sadza ze beda problemy ze sprzedaza choc sama tej ceny nie moge zaplacic Rownie cieplutko SLiwka Prunka
Re: Cz.3 - CRIMINAL OFFENCE
Trzymam kciuki!! Sliwka -Original Message- From: Irek Karaskiewicz [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Thursday, May 27, 1999 12:15 AM Subject: Cz.3 - CRIMINAL OFFENCE W kwietniu i maju trwaly przygotowania do sprawy, ktora zrelacjonowalem w kolejnym wydaniu TP. I.K TYGODNIK POLSKI, NR 17 z 1999, 15 maja 1999 SKARGA RADY NACZELNEJ - c.d. W dniu 15 lutego 1999 Rada Naczelna Polskich Organizacji w Australii zlozyla skarge w Australijskiej Radzie Prasowej przeciwko dziennikowi THE AUSTRALIAN. Zaskarzonym materialem jest opublikowany w tej gazecie w dniach 21-22 listopada 1998 artkul Johna Cornwella, zatytulowany "Blessed be their names". Autor uzyl w nim wprowadzajacego w blad czytelnika australijskiego zwrotu "Polish concentration camps". Tresc skargi Rady Naczelnej zostala opublikowana w numerze 6-ym TYGODNIKA POLSKIEGO, natomiast w numerze 10/11 opublikoany zostalo streszczenie polemiki listownej pomiedzy redaktorem naczelnym dziennika THE AUSTRALIAN, Panem Davidem Armstrongiem i mna. W kolejnym liscie Pana Armstronga do Australijskiej Rady Prasowej z dnia 26 Marca 1999 roku, ponownie odrzucil on skarge Rady Naczelnej Polskich Organizacji w Australii. W swoim liscie stwierdzil, ze jakolwiek Profesor Ralph Elliott ma prawo do wyrazenia swojej opinii (o tym, ze zwrot "Polish concentration camps" wprowadza czytelnika w blad i nie powinien byc uzywany - przyp. I.K.) i nalezy podejsc do opinii pana profesora z pelnym szacunkiem, jednakze edytorzy i dziennikarze z redakcji THE AUSTRALIAN rowniez sa ekspertami w poprawnym uzywaniu jezyka angielskiego. Wedlug nich, zwrot "Polish concentration camps" ma kilka znaczen, jezeli zwrot ten brany jest w izolowanym kontekscie. Natomiast ma on tylko jedno, prawidlowe znaczenie, jesli jest uzywany w dobrze wszystkim znanym kontekscie historycznym i w tym kontekscie nie powinien on nikogo wprowadzic w blad. Dalej Pan Armstrong wyrazil przekonanie, ze zwrot "Polish concentration camps" nie wprowadzilby w blad czytelnikow tak powaznej gazety jakim jest THE AUSTRALIAN, gdyz pomiedzy jego czytelnikami nie ma zbyt wielu niedouczonych ludzi. W dniach 3-5 maja 1999 Rada Naczelna przeprowadzila badania opinii publicznej na temat efektu jaki wywiera na czytelnika zwrot "Polish concentration camps". Badanie to polegalo na przytoczeniu nastepujacego fragmentu z zaskarznego artykulu z THE WEEKEND AUSTRALIAN: “(...) The beatification in 1971 of Maximilian Kolbe, who died in a Polish concentration camp in 1941, attracted controversy because of allegations that he had been guilty of anti-semitism as a journalist before war. And the beatification in May 1987 of the Dutch Carmelite nun Edith Stein, who was killed in Auschwitz, angered Jews, who believe she died not for her faith but because she was of Jewish origin. (...)” a nastepnie zadniu badanemu nastepujacego pytania: opierajac sie na dotad zdobytej wiedzy oraz na powyzszym fragmencie artykulu, jaki - twoim zdaniem - narod jest odpowiedzialny za zalozenie i prowadzenie obozu koncentracyjnego, w ktorym zostal zamordowany Maxymilian Kolbe? Kwestionariusz zawieral jeszcze kilka innych pytan, nie zwiazanych bezposrednio z przedmiotem tej skargi. Badaniem objete zostaly dwie grupy mlodych ludzi, ktorych wiedza historyczna jest okazjonalna i ktorzy - ze wzgledu na wykonywany zawod - w przyszlosci stanowic beda klase srednia tego kraju, czyli potencjalnych czytelnikow dziennika THE AUSTRALIAN. Grupy te to: grupa A - studenci sredniego studium zawodowego, glownie businesu i informatyki, z College of Information Technology w Canberze, oraz grupa B - studenci studiow wyzszych z wydzialu architectury Uniwersytetu w Canberze. Przedzial wiekowy w ogromnej wiekszosci obejmowal zakres 20-30 lat. W grupie A, na 20 studentow objetych badaniami, 10 wskazalo Polakow odpowiedzialnymi za zalozenie i prowadzenie tego obozu koncentracyjnego, 7 - Niemcow, 1 - Amerykanow, 1 - Anglikow, 1 - nie potrafil wskazac nikogo. W grupie B, na 20 studentow objetych badaniami, 12 wskazalo Niemcow odpowiedzialnymi za zalozenie i prowadzenie tego obozu koncentracyjnego, 4 - Polakow, 1 - Wegrow, 1 - Niemcow, ale obwinil za smierc ojca Kolbego polskich zolnierzy, 1 - Niemcow lub Polakow, 1 - nie potrafil wskazac nikogo. Podkreslic nalezy ze badaniami tymi objeci zostali ludzie o wysokiej lub bardzo wysokiej specjalistycznej wiedzy zawodowej, a wiec osoby majace rowniez na ogol bogatsza niz przecietna, wiedze ogolna. Naszym zdaniem, wiedza przecietnego Australijczyka moze byc tylko gorsza, w porownaniu do wiedzy ludzi z grup A i B. Wyniki tych badan jednoznacznie zadaja klam twierdzeniu redaktora naczelnego THE AUSTRALIAN, Pana Davida Armstronga, ze fakt zalozenia i prowadzenia obozow koncentracyjnych przez Niemcow jest powszechnie wszystkim znany i ze sformulowanie "Polish concentration camp" nie wprowadza nikogo w blad. Badania te byly znacznie szersze i obejmowaly wiecej pytan. Stanowia one material na osobne omowienie.
Re: Cz.1 - SKARGA
Irek, gdybys zbieral podpisy to ja sie chetnie dopisze. W Kanadzie jest to samo. Nie ma innej rady tylko trzeba protestowac i pisac zazalenia. Pozdrawiam, popieram Prunka -Original Message- From: Irek Karaskiewicz [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Tuesday, May 25, 1999 4:40 AM Subject: Cz.1 - SKARGA Zdecydowalem sie na opublikowanie na kilku polskich listach dyskusyjnych sprawozdania z bitwy, ktora swiezo co sie zakonczyla (prawie) w Australii. Robie to na prosbe czlowieka, ktory niezwykle mi pomogl w trakcie jej trwania - p. Kazika Stysa z Canady. Sprawozdanie z jej przebiegu, publikowalem regularnie w wydawanym w Australii TYGODNIKU POLSKIM. Teraz pragne podzielic sie tym z tymi, ktorym sprawa ta nie jest obojetna - "ku pokrzepieniu serc". Irek Karaskiewicz TYGODNIK POLSKI, NR 6 z 1999 RADA NACZELNA POLSKICH ORGANIZACJI W AUSTRALII ZLOZYLA SKARGE W AUSTRALIJSKIEJ RADZIE PRASOWEJ PRZECIWKO DZIENNIKOWI "THE AUSTRALIAN" W dniu 15 lutego 1999 Rada Naczelna Polskich Organizacji w Australii zlozyla skarge w Australijskiej Radzie Prasowej przeciwko dziennikowi "The Australian" za naruszenie pryncypiow dziennikarskich obowiazujacych w tym kraju. Naruszenie to polega na publikowaniu materialow falszujacych historie Polski. Rzecz dotyczy notorycznego - pomimo licznych protestow spolecznosci polonijnej w Australii - uzywaniania przez ta gazete klamliwych zwrotow typu "Nazi Poland", "Polish concentration camps", "Polish death camps" imputujacych Polakom odpowiedzialnsc za to co wydarzylo sie w hitlerowskich obozach koncentracyjnych. Zaskarzonym materialem jest opublikowany w dniach 21-22 listopada 1998 artkul Johna Cornwella, zatytulowany "Blessed be their names". Ponizej zalaczam calosc tresci listu Rady Naczelnej Polskich Organizacji w Australii do Australijskiej Rady Prasowej. Irek Karaskiewicz czlonek Prezydium Rady Naczelnej Polskich Organizacji w Australii [EMAIL PROTECTED] ** Canberra, 12 February 1999 Mr. Jack R Herman Executive Secretary Australian Press Council Suite 303, 149 Castlereagh Street SYDNEY, NSW 200 Dear Mr. Herman, Federal Council of Polish Associations in Australia represents the majority of 160,000 Australians of Polish origin. Our Council is required by the Polish Australian community to question any misleading information that might unjustly denigrate Polish Australians or falsify the history of their country of origin. This complaint is against the daily THE AUSTRALIAN which on numerous occasions slanders Australians of Polish origin by publishing offending statements about the history of Poland. The regularity of this occurrence and the fact that it has lasted for the last few years, along with the lack of any action from the management of this paper despite our numerous protests - proves to us that this is a deliberate action. Recently, this daily in its weekend's edition of THE AUSTRALIAN MAGAZINE from 21-22 November 1998, in an article entitled "Blessed be their names" written by Mr. John Cornwell (see attached copy of this article), used deeply offensive to the Polish people and misleading to the Australian public reference "Polish concentration camps". This reference has been used in the following sentence: "The beatification in 1971 of Maximilian Kolbe, who died in a Polish concentration camp in 1944, attracted controversy because of allegations that he had been guilty of anti-Semitism as a journalist before the war". Such expression suggests that Poles killed Maximilian Kolbe. This is a false statement. All concentration camps in Germany-occupied Poland were established and operated by Germans. Around 6 million Polish citizens - Jews and Christians - were killed by Germans; most of them in these camps. Among those cruelly killed was Maximilian Kolbe. Using the word Polish instead of German to describe these camps is a manipulation of facts by THE AUSTRALIAN. This is extremely distressing for the members of the Polish community in Australia. Many of them had friends and relatives, who were killed by Germans in these concentration camps. Thus this is an outrageous cruelty inflicted upon the Polish Community (especially those who have lost loved ones in such camps), by THE AUSTRALIAN. On 8th of December 1998 President of the Federal Council of Polish Associations in Australia, Mr. Richard Majchrzak sent a letter to Mr. David Armstrong, Editor-in-Chief of THE AUSTRALIAN demanding an immediate apology and a correction informing the public of the mistake made (see attached copy of this letter). However, till today, i.e. 12 February 1999 we have not received an answer from Mr. David Armstrong, nor was our letter published in THE AUSTRALIAN. Let me mention, that this was not an isolated incident. Similar slandering of Poles by THE AUSTRALIAN has occurred in the past. Here are descriptions of only a few such incidents. THE
Ogniem i mieczem w Toronto
19 czerwca odbedzie sie jak twierdza organizatorzy jedyny pokaz Ogniem i Mieczem. Bilety w cenie 45 dolarow mozna nabyc w Ticket Master i w Gazecie. W Gazecie mozna tez dowiedziec sie kto rozprowadza bilety w pozostalych czesciach GTA. W ciagu dwoch pierwszych dni sprzedano 300 biletow a miejsc jest 2.5 tysiaca. Pozdrawiam Sliwka
Klub Wroclawian?
Dziekuje bede probowac. Prunka -Original Message- From: Czeslaw Piasta [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Monday, May 24, 1999 7:55 PM Subject: Re: Klub Wroclawian? At 03:29 PM 21/05/99 -0700, Pani Sliwka pisze: Az by sie prosilo zebysmy sie jakos poprzyznawali do siebie. Moze jakis pomyslik? Oczywiscie nie bedziemy robic odlamu na tej liscie dyskusyjnej Zdaje sie, ze krotko po powstaniu POLAND-L Wroclawianie zalozyli liste dyskusyjna WROCLAW. To bylo pewnie z 8-9 lat temu. Prosze sprawdzic na Internet. Nie mam za wiele czasu, zeby to zrobic. Podrzucam cos, co znalazlem za pierwsza przymiarka: WROCLAW DISCUSSION LIST OF ALUMNI OF WROCLAW UNIVERSITIES WROCLAW Info: Available as newsgroup pl.listserv.wroclaw Subscribe: [EMAIL PROTECTED] Place: Wroclawskie Centrum Sieciowo-Superkomputerowe, Politechnika Wroclawska, Wroclaw, Polska Contact: Pawel Misiak [EMAIL PROTECTED] Date: 96.05.31, ts -- pl.listserv.polwrolista ludzi zwiazanych z politechnika wroclawska. pl.regionalne.wroclawo wroclawiu, nie tylko dla wroclawian. CzP
Demokracja - monarchia
Niemniej teoretycznie ustroje mozna podzielic na trzy kategorie: monarchie, tyranie i demokracje. Monarchia zas polega na rzadach w ramach ustalonego prawa, znanego z gory. S: Przepraszam a gdzie te gore mozna znalezc? O ile gora jest fizyczna ale jezeli gora jest symboliczna czy oznacza to ze dla wierzacych w stworzenie czlowieka pierwszym monarcha byl Adam zas dla tych ktorzy wierza w ewolucje pierwszym monarcha byla malpa? Monarchia jest dziedziczna, tyrania jest zdobyczna zas demokracja jest wyborcza. Monarcha moze byc tyranem, tyran jest z reguly chamem demokracja zas nie moze byc monarchia. Niemniej lud, ktory zasmakowal wolnosci w monarchii czy demokracji, nielatwo podda sie tyranii i wczesnie czy pozniej obali ja sila. S:Historia podaje, ze kategorie ludu mamy jedynie w monarchii, jako piekne okreslenie dla warstwy dzwigajacej koszta monarchii. Czy moze pan podac przyklad monarchii w ktorej lud smakuje wolnosci? Nigdy nie ma gwarancji, ze monarcha absolutny bedzie czlowiekiem odpowiedzialnym i bedzie dobrym wladca. Demokracja tez nie daje gwarancji dobrych rzadow. S:Monarcha absolutny czyli jedyny i bezdyskusyjny. Jak by nie bylo tyran. Nie tylko ze nie ma gwarancji ale poniewaz urzad ten ma z urodzenia czyli jak to bylo kiedys okreslone dane od Boga, wiec nie mozna go wymienic. Przy zachowaniu zasad demokratycznych prawdopodobienstwo pomylki jest dosyc ograniczone i rzadzacego wybiera sie na scisle okreslony okres czasu. Jezeli rzadzacy nie robi tego co powinien mozna go usunac z pozycji. ... albo tyrania ewoluuje ku monarchii czy demokracji. S: Lenin tez powiedzial ze ilosc przechodzi w jakosc. Ale nie sadze zeby Lenin mial racje. W innych krajach, w ktorych zyje legalny pretendent do tronu, monarchisci moga podejmowac dzialania polityczne. W Polsce musimy uzbroic sie w cierpliwosc i przede wszystkim wszczepic idee monarchistyczne naszym dzieciom. S: To juz kiedys bylo w naszej historii i Mieszko I mial z tym strasznie duzo roboty, potem dalej nie mogli dojsc do zgody kto jest tym najlepszym monarcha wiec pierwsza od Boga przyszla caryca Katarzyna a za nia cala reszta Dlatego lepiej jest gdy walka o wladze odbywa sie w gronie elit a nie obejmuje cale spoleczenstwo. S: A co w tym czasie robi spoleczenstwo kiedy ci co powinni rzadzic zajmuja sie bijatyka? Krol moze rzadzic zle i moze wprowadzic demokracje (co na to samo wyjdzie). Monarchia natomiast pozwala uporzadkowac ludzkie dzialania tak, by wiekszosc ludzi (zwanych poddanymi) walczylo ze soba bez uzywania przemocy. A przemoc pozostaje tylko i wylacznie domena wladzy i walki o nia - i dotyczy tylko nielicznej elity. S: czy w tym celu zostana im rozdane gumowe packi na muchy i cytowane im beda bajki La Fontaine'a '... Nie bawcie sie dzieci bo sie zle bawicie wam to jest igraszka nam idzie o zycie" Wyborcami byliby tylko szlachcice. A szlachectwo mozna by bylo kupic za pieniadze lub zaslugi dla Ojczyzny plus rezygnacje z wszelkiej pomocy socjalnej i plus obowiazek sluzby wojskowej. S: Najwiecej szlachty jest w Ameryce i w Honk-Kongu. Najlepszy szmal jest na narkotykach. Nieszczesny narod w ktorym szlachetnosc za pieniadze mozna kupic. Kollataj, Sztaszic mieli duzo do powiedzenia na ten temat. A kazdy nie-szlachcic (zwany chlopem panszczyznianym) musialby przystapic do jednego z wielu prywatnych folwarkow feudalnych (jak dzisiaj do funduszy emerytalnych), na rzecz ktorych musialby pracowac i w zamian dostawalby pomoc socjalna. S: Jaki bylby moj oficjalny tytul Sliwka Magister Inzynier Chlop Panszczyzniany Prunka. Brzmi dobrze ale gdzie by tu dzisiaj znalezc folwark. Ci co maja pieniadze na folwark ( czytaj folwark, mysl: dacza, cottage, hacjenda) moga sobie za jeden folwark kupic zgodnie z powyzsza teoria pare szlachectw. Z pewnoscia taki neofeudalizm jest bardziej uczciwy i moralny niz wspolczesne demokracje socjalistyczne, ktore opanowaly wiekszosc panstw. S: A teraz powazne pytanie. Czytam bardzo uwaznie i odnosze wrazenie ze to wlasnie pan chce byc monarcha. I dobrze. Ambicje sie licza. Czy pomyslal pan, ze jak dobrze pojdzie to pan zostanie chlopem panszczyznianym? Jezeli o mnie chodzi to juz moze pan zaczac placic dziesiecine. Gdyby pan tesknil za tymi czasami proponuje wrocic do pieknych wierszy Kochanowskiego, w ktorych zachwyca go harmonia i doskonalosc systemu o ktorym pan pisze. Cieszy go porzadek swiata w ktorym chlopi w staja ze sloncem i wraz z nim ida spac. Czy wie pan ze slonce wstawalo o trzeciej rano zas zachodzilo o dziesiatej wieczorem? Z powazaniem, Grzegorz Swiderski, [EMAIL PROTECTED] http://www.ciemnogrod.net/Czworaki/grzes/
Lem wiecznie zywy
O opinie jednakowoz lingwistow, w temacie Coca-Coli, tez sie prosze. Panie Szanowny to nie do lingwistow tylko hydraulikow w temacie Coca-Coli potrzeba. Widac od razu zes pan nie hydraulik. Jak sie sruba zapiecze to jak ja lichotke odkrecic? Tylko coca-cola. To swinstwo ma takie wlasnosci zrace, ze po pieciu minutach najbardziej zardzewialy zawor mozna odkrecic a co dopiero taka glowice atomowa!!! Prunka
Warto przeczytac.
Just take 30 seconds to read this. Two men, both seriously ill, occupied the same hospital room. One man was allowed to sit up in his bed for an hour each afternoon to help drain the fluid from his lungs. His bed was next to the room's only window. The other man had to spend all his time flat on his back. The men talked for hours on end. They spoke of their wives and families, their homes, their jobs, their involvement in the military service, where they had been on vacation. And every afternoon when the man in the bed by the window could sit up, he would pass the time by describing to his roommate all the things he could see outside the window. The man in the other bed began to live for those one-hour periods where his world would be broadened and enlivened by all the activity and color of the world outside. The window overlooked a park with a lovely lake. Ducks and swans played on the water while children sailed their model boats. Young lovers walked arm in arm amidst flowers of every color of the rainbow. Grand old trees graced the landscape, and a fine view of the city skyline could be seen in the distance. As the man by the window described all this in exquisite detail, the man on the other side of the room would close his eyes and imagine the picturesque scene. One warm afternoon the man by the window described a parade passing by. Although the other man couldn't hear the band - he could see it in his mind's eye as the gentleman by the window portrayed it with descriptive words. Days and weeks passed. One morning, the day nurse arrived to bring water for their baths only to find the lifeless body of the man by the window, who had died peacefully in his sleep. She was saddened and called the hospital attendants to take the body away. As soon as it seemed appropriate, the other man asked if he could be moved next to the window. The nurse was happy to make the switch, and after making sure he was comfortable, she left him alone. Slowly, painfully, he propped himself up on one elbow to take his first look at the world outside. Finally, he would have the joy of seeing it for himself. He strained to slowly turn to look out the window beside the bed. It faced a blank wall. The man asked the nurse what could have compelled his deceased roommate who had described such wonderful things outside this window. The nurse responded that the man was blind and could not even see the wall. She said, "Perhaps he just wanted to encourage you." Epilogue. . . .There is tremendous happiness in making others happy, despite our own situations. Shared grief is half the sorrow, but happiness when shared, is doubled. If you want to feel rich, just count all of the things you have that money can't buy. "Today is a gift, that's why it is called the present." The origin of this letter is unknown, but it brings good luck to everyone who passes it on. Do not keep this letter. Do not send money. Just forward it to five of your friends to whom you wish good luck. You will see that something good happens to you four days from today.
Lem o rzeczach ludzkich
Jednym slowem, utrzymana zostala radziecka tradycja, zgodnie z ktora wladze w Rosji sprawuja na wpol umierajacy mezowie stanu, tacy jak Lenin, Brezniew, czy Czernienko. O bardzo przepraszam. Moze Brezniew i Czernienko sa na wpol umierajacy ale Lenin? O nie! Lenin wiecznie zywy!!! Niektorzy twierdza, ze na poly juz zardzewialy; nie moge tego potwierdzic ani zanegowac. Proponuje zeby pan Lem jako dziennikarz doskonaly do tych silosow .. zagladnal. Nie jest tak zle skoro bomby atomowe mozna rdza zalatwic. Nawiasem mowiac w dzisiejszych czasach rdza nie jest taka straszna. Wystarczy te glowice pomoczyc w coca coli i odejda. Nawet gdyby mi dostarczono dane pochodzace z CIA, to po wpadce z chinska ambasada w Belgradzie nie dalbym za nie zlamanego miedziaka. "Nawet gdyby mi dostarczono dane.." Jezusicku a cos lon takiego wygodujom, musi s glowy ten panocek Lem popisuje.. niektorzy, i ja ..takze, twierdza, ze pani Albright koniecznie powinna nosic dluzsze spodnice, jej nogi budza bowiem powszechna niechec do Stanow Zjednoczonych. Zgadzam sie z panem Matejko. Ladnie napisane. Sliwka
Klub Wroclawian?
Sliwka Prunka: Az by sie prosilo zebysmy sie jakos poprzyznawali do siebie. Moze jakis pomyslik? Oczywiscie nie bedziemy robic odlamu na tej liscie dyskusyjnej Prunka Po ile skladkowe, gdybysmy klub zakladali? Irek (12 lat we Wroclawiu, pl. Grunwaldzki, Kozanow, Biskupin, Krzyki praktycznie wszedzie). To nie o skladki chodzi tylko zebysmy sie troche blizej poznali i zebrali do tej kupy. Sliwka
Re: Wroclaw i wiosna
Date: Thursday, May 20, 1999 3:58 PM Subject: Re: Wroclaw i wiosna Gdy pijak nabrudzi kto za zle mu ma? Milicja Wroclaw i ja. (3x) Nie moglam sie oprzec... Sp. Jacek Zwozniak... Chodzilismy razem na studia i po Wroclawiu. Izabela To pani tez? Ten to ma powodzenie i to jeszcze po tylu latach no wiec dospiewam reszte Mial, mial, niestety... Jacek zginal w wypadku samochodowym w 1989 roku. Wracal malym fiatem z koncertu w Klodzku, kiedy wpadl nan mercedes na niemieckiej rejestracji. Jakas pani chciala wyprzedzic jadacego przed nia TIR-a i wjechala czolowo na Jacka. Poniosl smierc na miejscu. Pani zaplacila 1000 marek kaucji, podpisala ze sie stawi na rozprawe i tyle ja widzieli. Wiadomosc o tym wypadku dotarla do mnie kiedy juz mieszkalam w Grecji. Nie wiem czy to moj wiek czy taki rocznik ale bardzo duzo ludzi zginelo w dosc mlodym wieku. W 89 Jacek nie mogl miec wiecej niz 33 lata. Kiedy siostra wracala noca, bo siostra robi na druga zmiane chcial chuligan wziac ja przemoca by dac swym huciom pofolgowanie milicja czuwala do dzis sie tym szczyce pomimo czterdziestki mam siostre dziewice! No wiec tu wlasnie mielismy pewien spor - wedlug mnie piosenka stanowi, ze to spiewajacy ma czterdziestke, a nie siostra. Siostr zreszta bylo dwie - obie bardzo ladne dziewczyny, jedna tez byla na polonistyce. Ja jednak zgadzam sie z tymi co pija do siostry bo niby co wiek brata ma do cnoty siostry. Bedac przy Zwozniaku czy zna pani jego piosenke o Szambonurkach? Czji pani tiz z Wroclawia? A skadze by, skoro Mamusia z Wolynia a Tatus z Tarnopola? Karlowice, Karlowice... zaraz za wieza cisnien i za wojskiem... No prosze. Moja mama urodzila sie w Chorostkowie, ojciec w Tarnopolu, do Skalatu chodzil na odpust. Zlotowka w tamtych czasach to byl majatek. W Edmonton jakos nas z Wroclawia znacznie mniej. Nie wiem jak to wytlumaczyc... Rozumiem mniej niz w Toronto? Pewnie dlatego, ze w Great Metro Toronto jest nas 800 tysiecy, poza tym my nie jestesmy 'terenowi'. Wschodniacy sa dosyc otwarci wiec zanim czlowiek si dowi zi to krajan to trzyba pare listow wymienic. Pozdrawiam serdecznie pani Izo Prunka
Klub Wroclawian?
Az by sie prosilo zebysmy sie jakos poprzyznawali do siebie. Moze jakis pomyslik? Oczywiscie nie bedziemy robic odlamu na tej liscie dyskusyjnej Prunka -Original Message- From: M. Romanowicz [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Friday, May 21, 1999 8:27 AM Subject: Re: Wroclaw i wiosna Sliwka pyta Izabele: Czji pani tiz z Wroclawia? 30 lat tam spedzialm Pozdrawiam Sliwka Nie wiem jak Izabela, ale ja tez z Wroclawia i tez spedzilam tam 30 lat. Konkretnie tuz przy Placu Grunwaldzkim. Milo spotkac w szerokim swiecie ludzi z tego samego podworka. Najserdeczniej Marzena (obecnie z Windsor, ON)
Wroclaw i wiosna
Nareszcie Wroclawianie sie zbieraja ( chcialam napisac do kupy ale ktos zaraz bedzie mial pretensje) ..razem. To moze bysmy jakis klubik zalozyli? Bedzie fajna zabawa. Sliwka Wroclawska -Original Message- From: Wawer [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Friday, May 21, 1999 11:50 AM Subject: Re: Wroclaw i wiosna Pozdrawiam wszystkich, Jestem rowniez z Wroclawia, konkretnie Sepolno, Wroclawianin przez 27 lat, 'milczaca wiekszosc' na Poland-L (ponad osiem lat?), obecnie w Chicago, IL. Ciesze sie jak dziecko, gdy widze, jak wielu Wroclawian jest aktywnych na liscie! Usciski! Krzysiek Wawer
dobre maniery
Jezeli mozna sie wtracic. Z mojego doswiadczenia wiem, ze nie zachowywanie originalnych tresci i to w calosci a takze wyraznego stwierdzenia kto jest ich autorem prowadzi do daleko idacysh nieporozumien w przypadku dyskusji publicznych. Niejednokrotnie rozmawiajac z jedna osoba nagle ni stad ni zowad otrzymywalam list od kogos dyskutujacy z czyms co nigdy nie mialo miejsca. Wycinanie jest w dyskusjach bardzo szkodliwe gdyz obior i zrozumienie tekstu nie koniecznie musi byc zgodne z intencja piszacego. Szczegolnie w dyskusjach kontrowersyjnych. Osobiscie wole jezeli dyskutujacy ze mna zachowuje moj tekst. Latwiej jest zrozumiec tok myslenia wszystkich zaangazowanych. Prunka -Original Message- From: Alex Matejko [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Friday, May 21, 1999 1:47 PM Subject: Re: dobre maniery At 02:46 PM 5/15/99 +0200, you wrote: Do tego zbioru 13 dobrych manier autorstwa pana Matejki nalezaloby wlasciwie dopisac JAKO PUNKT PIERWSZY nastepujaca maksyme: (1) usuwac "wklejki", wycinac ogony, i zachowac *jakas* proporcje pomiedzy dlugoscia wlasnych komentarzy wzgledem tekstow ktore sie cytuje (a co dopiero w calosci!). Jednolinijkowe bowiem potwierdzenia itp dlugich, i wczesniej juz znanych materialow, w czym wlasnie celuje nasz pan "Kamyczek"[*], jest oznaka co najmniej braku zrozumienia medium w ktorym sie pisze, jesli nie pogardy dla (czasu i energii) czytelnikow (a to ?chyba? przeczy maksymie pt. "Byc zawsze dobrze wychowany[m]".) Niewatpliwie "szukajacy dziury w calym" __L [13 zyciowych "maksym" AJM wycietych] [*] Uzasadnienie tezy: On 99-05-15 01:49 -0600 sez Alex Matejko: [ 35 linijek wklejki] [ 16 linijek zyciowych "maksym" autorstwa AJM] On 99-05-15 01:54 -0600 sez Alex Matejko: [ 9 linijek wklejki] [ 1 linijka komentarza AJM] [140 linijek wklejki] On 99-05-15 02:05 -0600 sez Alex Matejko: [ 59 linijek wklejki zawierajacej raz jeszcze "maksymy"] ["OK", czyli jednosylabowy komentarz AJM] Jestem pelen autentycznej skruchy tylko ze nie wszystko zrozumialem.Bylbym bardzo wdzieczny za przyklad ktory uzmyslowi mi dokladnie na czym polegaja moje bledy (starosc nie radosc!).Poza tym moze nieslusznie rozumuje,ze Alexander J.Matejko University of Alberta fax (403)4927196
Re: dobre maniery
ok -Original Message- From: Sliwka Prunka [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Friday, May 21, 1999 10:24 PM Subject: dobre maniery Jezeli mozna sie wtracic. Z mojego doswiadczenia wiem, ze nie zachowywanie originalnych tresci i to w calosci a takze wyraznego stwierdzenia kto jest ich autorem prowadzi do daleko idacysh nieporozumien w przypadku dyskusji publicznych. Niejednokrotnie rozmawiajac z jedna osoba nagle ni stad ni zowad otrzymywalam list od kogos dyskutujacy z czyms co nigdy nie mialo miejsca. Wycinanie jest w dyskusjach bardzo szkodliwe gdyz obior i zrozumienie tekstu nie koniecznie musi byc zgodne z intencja piszacego. Szczegolnie w dyskusjach kontrowersyjnych. Osobiscie wole jezeli dyskutujacy ze mna zachowuje moj tekst. Latwiej jest zrozumiec tok myslenia wszystkich zaangazowanych. Prunka -Original Message- From: Alex Matejko [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Friday, May 21, 1999 1:47 PM Subject: Re: dobre maniery At 02:46 PM 5/15/99 +0200, you wrote: Do tego zbioru 13 dobrych manier autorstwa pana Matejki nalezaloby wlasciwie dopisac JAKO PUNKT PIERWSZY nastepujaca maksyme: (1) usuwac "wklejki", wycinac ogony, i zachowac *jakas* proporcje pomiedzy dlugoscia wlasnych komentarzy wzgledem tekstow ktore sie cytuje (a co dopiero w calosci!). Jednolinijkowe bowiem potwierdzenia itp dlugich, i wczesniej juz znanych materialow, w czym wlasnie celuje nasz pan "Kamyczek"[*], jest oznaka co najmniej braku zrozumienia medium w ktorym sie pisze, jesli nie pogardy dla (czasu i energii) czytelnikow (a to ?chyba? przeczy maksymie pt. "Byc zawsze dobrze wychowany[m]".) Niewatpliwie "szukajacy dziury w calym" __L [13 zyciowych "maksym" AJM wycietych] [*] Uzasadnienie tezy: On 99-05-15 01:49 -0600 sez Alex Matejko: [ 35 linijek wklejki] [ 16 linijek zyciowych "maksym" autorstwa AJM] On 99-05-15 01:54 -0600 sez Alex Matejko: [ 9 linijek wklejki] [ 1 linijka komentarza AJM] [140 linijek wklejki] On 99-05-15 02:05 -0600 sez Alex Matejko: [ 59 linijek wklejki zawierajacej raz jeszcze "maksymy"] ["OK", czyli jednosylabowy komentarz AJM] Jestem pelen autentycznej skruchy tylko ze nie wszystko zrozumialem.Bylbym bardzo wdzieczny za przyklad ktory uzmyslowi mi dokladnie na czym polegaja moje bledy (starosc nie radosc!).Poza tym moze nieslusznie rozumuje,ze Alexander J.Matejko University of Alberta fax (403)4927196
Wroclaw i wiosna
O! A oni jeszcze tak: tato, niech szlag trafi takie lato, pora zla to. Tego tez nie pamietam, czy to gdzies bylo nagrane? A moze Bolo to spiewal? A o maju moze? A prosze bardzo panie zaczepialski To byl maj, pachniala Saska Kepa szalonym, zielonym bzem... To byl maj gotowa byla ta sukienka i noc sie stawala snem Juz zapisani bylismy w urzedzie biale koszule na sznurze schly Nie wiedzialam co ze mna bedzie ... Marylka Tak naprawde to Agnieszka. Nic nie rozumiem. Ze Marylka nazwiska zmieniala to wiem, chyba dwa albo trzy razy ale zeby tak zaraz imiona? Chyba ze nie o Rodowicz mowimy tylko o Osieckiej. Osiecka pisala a Maryla spiewala. To chyba o to chodzi. Iza Bozek odpowiedziala. Moje z kolei to byl Roman Kolakowski, co to zastapil Jacka Zwozniaka na pozycji barda miasta Wroclawia. A jakos nikt nie moze zastapic Andrzeja Waligorskiego. Roman Kolakowski to zdaje sie juz inna epoka. Ale fragment calosci albo calosc fragmentu bardzo mi sie podobala. Przeslij jak masz cos jeszcze ... Nie moge sobie skojarzyc skad ja znam Kolakowskiego. Jest szansa ze nazwisko ma popularne A milicja we Wroclawiu zlapala kwasiarza. Podac szczegoly? Koniecznie i z dopisem co to kwasiarz, bo jo ni wim. "U nas"? Pokazuja? Nie wiem. Nie mam pojecia. Moze nie jestem zakochany, to sie nie zainteresowalem. U nas to znaczy w Kanadzie. Ja mieszkam od 13 lat w Toronto a pierwsze trzydziesci spedzilam we Wroclawiu stad wiem, ze na Pereca nie ma bzow. Bezy byly bo tam byla cukiernia kolo przystanku. Co do zakochania to trzeba bo wiosna, a poza tym do tego to tylko jeden krok Sliwka
Wroclaw i wiosna
On 19 May 99 at 21:16, Sliwka Prunka wrote: Maj przystrajal ziemie(...) gdy poznal sie z pania pan. Jak raz uslyszalem to w radiu. Kto spiewal? Nie mam pojecia, chyba kupie sobie radio. Prunka
Wroclaw i wiosna -Reply
Andrzej Szymoszek [EMAIL PROTECTED] .. Iza Bozek odpowiedziala. Moje z kolei to byl Roman Kolakowski, co to zastapil Jacka Zwozniaka na pozycji barda miasta Wroclawia. A jakos nikt nie moze zastapic Andrzeja Waligorskiego. A milicja we Wroclawiu zlapala kwasiarza. Podac szczegoly? To prawda. Andrzej Waligorski byl wspanialym autorem tekstow, ale tez je wspanialym ich wykonawca. Czy STUDIO 202 jeszcze istnieje? Ania Nie ma Waligorskiego to i studia nie ma. Studio 202 to przeciez Waligorski. Tworczy czlowiek to jedyny w swoim rodzaju gatunek ktorego nie mozna zastapic. A pamietasz ' Dziendobry pani doktor ...' ? albo 'Na kon, Olenka czeka! Jak to na kon? Przeciez nie mamy konia!" Sliwka
Czy olewanie jest moralne
Sliwka Prunka wrote: Swiadczy o proznosci, zarozumialstwie i jest absolutnie nie do zaakceptowania! Jest brakiem szacunku do drugiego czlowieka. Czy nie ma pani innego dentysty? Ja bym zmienila. Ja tez. A po co zmieniac dentystke? em Poniewaz sa tacy co nie olewaja Pruneczka
Wroclaw i wiosna
Andrzej Szymoszek wrote: Ja tez mam swoja bzowa opowiesc. Byl czwartek. Ostatni czwartek kwietnia. Popilem troche becherowki, a na 16-ta dojechalem gdzie trzeba, czytajac Singera w tramwaju. Lubuska, Pereca, a na Pereca bez. Ranyjulek, bez. Przeciez to wtedy Magda o bzie w Warszawie pisala. Potem Grochowa, przystanek 134- dalej bez. Dlugie czekanie na autobus. Wreszcie przyjechal. Tyle mozna. Reszta jest milczeniem. To jest opowiesc o autobusie a nie o bzie. Zgadzam sie, to nie jest o bzie tylko autobusie. Poza tym na Pereca nie ma bzu!!! Po tej becherowce to pewnie ci wszystko bzem pachnialo. Sliwka domagajaca sie prawdy historycznej o Pereca
Czerwce
On 19 May 99 at 8:59, Eva Madry wrote: Wczesnym czerwcem. Czerwce :) to takie owady, czerwce lakowe, Laccifer Lacca, ktore zywia sie sokiem wypijanym z lisci pewnych gatunkow drzew przyjazni ogrodnika z owadem. Ogronik zbiera kokony czerwca, mieli je, mieli, mieli, i produkuje sticklac - tworzywo wykorzystywane do produkcji politury. O przy okazji, slowo lak, pochodzi z Sanskrytu od lakh, ktore w tlumaczeniu oznacza sto tysiecy. Potem ten sticklac sie oczyszcza z owadzich trupkow, odbarwia przy pomocy gazu chlorowego i tak powstaje bezbarwny odczyn szelaku. O rany ale mi dlugo zajelo, zeby sobie przypomniec skad ja te czerwce znam i w koncu sobie przypomnialam! Kto dopisze poczatek i koniec ? Gdziez te piersi czerwcami gorace czemu nie ma ust moich na lace Rwac te kwiaty rekami obiema, czemu ... juz nie ma... Pamietam ze spiewala to Magda Umer. Jak nikt nie dopisze to gdzies to znajde. Przyznam sie ze nareszcie wiem co to sa te czerwce ale dlaczego piersi czerwcami gorace dalej nie wiem... Sliwka
Rugova w Rzymie, pociag- zagadki literackie.
On 13 May 99 at 22:24, Sliwka Prunka wrote: Moze byc i do pana. Co do 'napot' to pewnie mowa o malinach. Dzieki. Napot poprzedzony przez jo to po wegiersku dzien dobry, jak mi powiedzial jeden Wegier z Koszyc. Uwielbialam zbieranie malin. To moze byc niebezpieczne zajecie, zwlaszcza jak sie zbierze wiecej od siostry. Uwazajcie Wy tam w Krakowie. JA z Wroclawja, po akcienci ni slychac? ..I jak tam Stan Borys? Dobrze zaspiewal? Spiewac to on spiewal dobrze cale nieszczescie ze ciagle wiazal te piosenki slowem wiazanym ktore o prosi o cytat ' Smutno mi Boze... a on na to ... Mnie toze..." Ciagle powtarzal Dzieki Ci Boze, albo prosil o blogoslawienstwo dla publicznosci. Jak on tak sobie gledzil po angielsku to jeszcze sie dalo strawic, w koncu to nie nasz jezyk ale po polsku to skrzypialo to jak piasek miedzy zebami. Az niektorzy sztuczne szczeki powyciagali. Drugie co zwracalo uwage to 'ubarwienie przedstawienia ruchami baletowymi..' No coz.. Jak to kiedys Kaczynski powiedzial w odsieczy milosnikom opery narzekajacym ze podczas arii artysci stoja jak kolki. Poza tymi dwoma drobiazgami bylo niezle. Glos, muzycy - piatka z plusem. Sala pelna- okolo 1000 osob. Niezle jak na dwudziestoletnia przerwe. Wiek ogladajacych zblizony do spiewajacych. Dorzucilam ale troche z poslizgiem i powtorzylam to co pan juz powiedzial. Oficjalnie zwracam prawa autorskie. Nie przyznaje sie do takowych ;) Dziekuje, nawzajem. A wybaczy Pani dociekliwosc bardzo sympatycznemu czlowiekowi? Bo Pani napisala, ze ma czarny kolor skory. To mialo byc jako dojrzala Sliwka, czy jako Pani? Mnie sie skojarzylo z taka dziewczyna z filmu "Kochaj albo rzuc", co to byla "Pawlaczka". Sliwka czy ja ? Odpowiem odpowiem. W koncu ja z Wroclawia jestem... Jak Pani chodzi na Stana Borysa, to nazwisko Krzysztof Klenczon tez Pani cos powie. A on spiewal tak: A ja lubie wszystkie cztery pory roku, bo kazda z nich wiosna, lato, jesien, zima przypomina mi ciebie Mimozami jesien sie zaczyna zlotawa krucha i mila ( kto to spiewa?) Wiosna wiosna wiosna ach to ty...( a to? ) Wiosna, cieplejszy wieje wiatr, wiosna znow nam ubylo lat ( a to?) Wiosna ludzie umieraja, wiosna ludzie sie kochaja i dziewczyna z ulicy i zlodziej (?) No ale coz wiosna nie musi byc wcale tak syto, owszem syto lecz wcale bynamniej nie tak, zieleni sie sosna znow wiosna zaciane koryto (?) Bardzo ladna piosenka. Rozmarzona Prunka Andrzej Szymoszek NO to lecmy z tymi piosenkami dalej: Wroclawski nowy dom, najpiekniejszy na swiecie Wzniesiony reka twa dla ciebie i dla dzieci Wroclawski nowy dom Dom wyrosly z ruiny, miasto mojej rodziny Najlepszy dom! Nie ma to jak lubic swoje wlasne smieci! Czy bzy juz przekwitly ? Pamieta pan taki dom na rogu Nowowiejskiej i Jednosci Narodowej z napisem Nie! na bombie? Jak tam pomnik milosci w rynku kolo Fredzia? Tym razem to juz Prunka bez Sliwki
Czy olewanie jest moralne
Swiadczy o proznosci, zarozumialstwie i jest absolutnie nie do zaakceptowania! Jest brakiem szacunku do drugiego czlowieka. Czy nie ma pani innego dentysty? Ja bym zmienila. Sliwka Prunka -Original Message- From: Eva Madry [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Tuesday, May 18, 1999 7:36 AM Subject: Czy olewanie jest moralne Czy olewanie jest moralne, zadalam sobie pytanie w poczekalni u dentystki. Czterdziesta piata minuta mojego siedzenia byla niemoralnie marnowana. Nie moglam nic robic, ani czytac, bo tam za ciemno, ani myslec, bo z glosnika easy listening lecialo, a jak wiadomo kobiecie ciezko sie jest wylaczyc, wiec siedzialam bezmyslnie i co rusz siegalam po katalogi ze strojami kapielowymi. Coraz bardziej skupialam sie na kazdej marnowanej minucie. Skojarzylo mi sie z marnowanymi pieniedzmi pana Swiderskiego i rzeczywiscie, pomyslalam, nie dosc, ze mi marnuja czas, to ja nawet nie wiem, co oni z tym moim czasem tam za drzwiami wyprawiaja. Probowalam rozpoznac odglosy narzedzi, ktorych praca marnowana jest na czyjs zupelnie nieumowiony problem. Albo gorzej, tam w ogole nikogo nie ma i marnuja na zmarnowanie. Po godzinie, powiedzialam, koniec tego! Wstalam i wyszlam. Bylam wsciekla i chcialam pojsc do lasu. Poszlam przestawic samochod z licznika na jakies morlanie bezplatne miejsce i pytalam siebie, czy marnowanie jest niemoralne, czy marnowanie jest niemoralne. Nienawidze analogii, nienawidze analogii. A Ha, bylam im widzieczna za taki wniosek, otwieral przede mna calkiem nowe horyzonty, chociaz juz slyszalam ten slodki glosik po powrocie - gdzie nam pani uciekla, pani Ewo? A wiec Oni zdaja sobie sprawe, ze czlowiek chce uciec. em
Re: Maliny i borowki
Ale zawsze robic bedzie To co tylko bedzie chcial" Przytupujac sobie leciutko do taktu... Andrzej Na litosc boska, byle tylko nie na mojej wycieraczce Przerazona SLiwka Prunka
Majowe meandry Wegorapy
Sa to wiec wspaniale tereny dla polsko-ukrainskich pszczol, ktorych granica przeciez nie obowiazuje. Nawet ta, dzielaca bratnie kraje, zagrodzona drutem kolczastym ze swiezo zaoranym pasem. Tyle tych nostalgicznych reminiscencji z kilkudniowej wycieczki. Katarzyna Swego czasu, w Lipce, a swoj czas byl prawie 20 lat temu, stala pod daszkiem monstrancja. Monstrancja owa zrobiona byla z jasnej cieplej lipki. Jeszcze dzis wydaje mi sie ze byla najpiekniejszym z dziel rak ludzkich jakie kiedykolwiek widzialam. Jedynie rekopis Mikolaja Reja ktory zobaczylam w muzeum w Londynie moglby sie z monstracja zrownac gdyby nie fakt iz monstracja stala sobie na wolnym powietrzu, na swoich smieciach zas rekopis umieszczony byl w angielskiej gablocie. Dwa dni po mojej wizycie przeczytalam w gazecie ze ktos monstrancje ukradl. Nigdy jej nie znaleziono. Prunka
Czy olewanie jest moralne
Ewa Madry pisze: Czy olewanie jest moralne, zadalam sobie pytanie w poczekalni u dentystki. Czterdziesta piata minuta mojego siedzenia byla niemoralnie marnowana. Lekarze stoczywszy kilkunastoletnie boje z ksiazkami, komisjami, przepisami kiedy wchodza do gabinetu zapominaja ze przyszli tam by nam sluzyc. Oczywiscie nie wszyscy. Do tych ktorzy zasluguja na medal wzorowego lekarza nalezy moja pani doktor. Po pierwsze zawsze przyjmuje na czas lub przed czasem, nigdy nie odmawia wizyty. Jezeli potrzebuje rady lub pomocy zawsze mi ich udzieli. Slucha. Wierzy. Nigdy nie ignoruje. Nie uwaza, ze wszystko wie najlepiej. Od tego ma specjalistow. Jest moim lekarzem od dziesieciu lat. Cos wiec moge na ten temat powiedziec. Sliwka Prunka -Original Message- From: M. Romanowicz [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Tuesday, May 18, 1999 9:57 AM Subject: Re: Czy olewanie jest moralne Ewa Madry pisze: Czy olewanie jest moralne, zadalam sobie pytanie w poczekalni u dentystki. Czterdziesta piata minuta mojego siedzenia byla niemoralnie marnowana. Marnowanie czyjegos czasu jest nie tylko niemoralne, jest to grzech przeciwko przykazaniu "nie kradnij". Kradziez nie odnosi sie wylacznie do wartosciowych przedmiotow materialnych, mozna rowniez krasc wlasnosc intelektualna i , jak najbardziej, czas. Jakie to ciekawe, ze zwykle najbardziej marnuja nasz czas ludzie, ktorzy zadaja od nas punktualnosci: urzednicy, prawnicy, lekarze wszelkiej masci. Niestety, malo mozemy zrobic w tej kwestii. Po pierwsze to my mamy do nich sprawe, a nie odwrotnie, po drugie jesli nawet zmienimy lekarza czy prawnika, inny tez nam kaze na siebie czekac. Czy ktos ma pomysl jak z tym walczyc? Marzena
Kupuj tylko to co polskie!
Czy wie pan, ze przez ostatnie dwa dni odbywala sie dwudniowa konferencja organizacji polonijnych w Toronto pod nazwa Polonia Naszych Marzen. Bardzo ciekawa. Sliwka -Original Message- From: Czeslaw Piasta [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Saturday, May 15, 1999 6:45 PM Subject: Re: Kupuj tylko to co polskie! At 06:16 PM 13/05/99 -0600, Witold Owoc pisal: Czy w Polsce cieszy sie popularnoscia akcja kupowania polskich towarow i uslug ? Czy to jest akcja Rzadu polskiego ? W USA jest akcja "buy American", w Kanadzie radza "buy Canadian", a nawet lokalny rzad reklamuje "buy Alberta made". U nas w stolicy Kanady radza (po polsku!): = - Kupuj polskie i kanadyjskie. - Czytaj prase polonijna. - Ogladaj polskie programy w TV. - Uczeszczaj na imprezy polonijne w Twojej miejscowosci. - Odwiedzaj polonijne strony na Internet (kilka odnosnikow do polskich stron znajdziesz pod: http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/links.htm ). - Bierz czynny udzial w zyciu polonijnym - wstap do organizacji polonijnej. = Powyzsze jest zamieszczone w kazdym numerze Komunikatow Lokalnych, biuletynu elektronicznego wydawanego w Ottawie. Kilkanascie ostatnich numerow archiwalnych dostepnych jest pod: http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/komlok/ CzP
Czy liberalizm jest niemoralny?
Sliwka Prunka napisala To nie byla ani obelga ani komplement. Mowiac salonowym jezykiem rozmawiamy jak slepy o kolorach. Ja pisze moje wlasne, osobiste zdanie twierdzace a pan do tego namietnie dopisuje 'co autor mial na mysli'. Ta rozmowa niczego nie wniosla. Ma Pani racje. Ta rozmowa doszla do kresu. To jest troche podobnie jak z ks. Wroblem. Z jednej strony argumenty z drugiej wciaz ta sama odpowiedz: "Panu brak szacunku dla Spolecznej Nauki Kosciola; Pan nie rozumie Spoleczenej Nauki Kosciola; liberalizm jest niemoralny". W Pani przypadku mantra jest inna: "Ubezpieczenia powinny byc obowiazkowe, bo powinny byc obowiazkowe, bo ja uwazam, ze powiny byc obowiazkowe, bo tak sadze..." Dlaczego? Co Pania sklania do takich pogladow? Tego sie nie dowiemy. Moze zbyt wiele oczekiwalem proszac Pania o uzasadnienie? W kazdym razie dziekuje za czas poswiecony na odpowiedzi na moje e-maile. Wprawdzie nie posunelismy sie dalej poza wielokrotne powtorzenie, iz Pani zdaniem "ubezpieczenia powinny byc obowiazkowe", ale dobre i to, gdyz pokazuje, ze pewne utarte schematy myslowe nawet wsrod ludzi wyksztalconych i inteligentnych nie podlegaja dyskusji. Na koniec napisala Pani: Dla mnie pieniadz jest elementem wymiany towarowo - pienieznej a nie tematem do rozwazan moralnych. Chcialoby sie tu zapytac: skoro tak to dlaczego w imie dziwnie pojmowanej "moralnosci" chce Pani odbierac te pieniadze innym? Ale slowo sie rzeklo: dyskusje czas konczyc... (tym bardziej iz wiele nowych ciekawych tematow pojawilo sie na Poland-l) Pozdrawiam serdecznie, Bartek Rajwa -- 'Moze zbyt wiele oczekiwalem proszac Pania o uzasadnienie?' I tu uderzyl pan w sedno sprawy. Kiedy zapyta sie mnie pan czy wedlug mnie mozna sie z panstwa czesciowo wypisac to odpowiem krotko 'nie'. Dlaczego? Nie czuje sie na silach odpowiedziec na to pytanie. TO jest moje osobiste odczucie. Mam grubo ponad czterdziesci lat i slowo 'nie' jest rezultatem obazkow przez te lata nalozonych na siebie. Analiza mojej odpowiedzi przerasta moje mozliwosci. Chcialoby sie tu zapytac: skoro tak to dlaczego w imie dziwnie pojmowanej "moralnosci" chce Pani odbierac te pieniadze innym? Odpowiem krotko. Kiedy moj dziadzio umieral na raka przed smiercia lezal w szpitalu ponad poltora roku. Nikt z rodziny nie bylby w stanie zapewnic mu opieki ktora dawal mu szpital. Przez poltora roku odbieralam innym pieniadze. Kiedy do tego samego szpitala przychodzili inni zabierali ode mnie pieniadze i uwazalam ze tak jest dobrze. Dlaczego? Nie wiem. Tak czuje i uwazam. Byc moze system powszechnego ubezpieczenia nie jest najlepszy ale wydaje mi sie ze przynajmniej tym najbardziej potrzebujacym zapewnia niezbedne minimum. Podobnie jest w rodzinie. Czasem sie z niej korzysta ale czasem trzeba sie zatrzymac w swoim marszu w pol kroku i zwolnic bo inni nie nadazaja. Prosze mi wierzyc ze ja tez bym chciala aby wszyscy byli piekni, zdrowi i bogaci ...ale tak nie jest. A co do mantry. I tu ma pan racje. To jest moja mantra to jest dobre, to jest zle a tego nie wiem. To jest dobre, to jest zle a tego nie wiem. W zyciu jest wiele sytuacji ktore nie wiem jak rozwiazac a jednak musze dac odpowiedz. Najtrudniej jest zyciu dotrzymac kroku. Bardzo latwo sie jest potknac i trzeba wielu lat zeby sie wykaraskac. Pozdrawiam serdecznie Sliwka [EMAIL PROTECTED] Purdue University Cytometry Laboratories 1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757
Kupuj tylko to co polskie!
Czy wie pan, ze przez ostatnie dwa dni odbywala sie dwudniowa konferencja organizacji polonijnych w Toronto pod nazwa Polonia Naszych Marzen. Bardzo ciekawa. Sliwka -Original Message- From: Czeslaw Piasta [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Saturday, May 15, 1999 6:45 PM Subject: Re: Kupuj tylko to co polskie! At 06:16 PM 13/05/99 -0600, Witold Owoc pisal: Czy w Polsce cieszy sie popularnoscia akcja kupowania polskich towarow i uslug ? Czy to jest akcja Rzadu polskiego ? W USA jest akcja "buy American", w Kanadzie radza "buy Canadian", a nawet lokalny rzad reklamuje "buy Alberta made". U nas w stolicy Kanady radza (po polsku!): = - Kupuj polskie i kanadyjskie. - Czytaj prase polonijna. - Ogladaj polskie programy w TV. - Uczeszczaj na imprezy polonijne w Twojej miejscowosci. - Odwiedzaj polonijne strony na Internet (kilka odnosnikow do polskich stron znajdziesz pod: http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/links.htm ). - Bierz czynny udzial w zyciu polonijnym - wstap do organizacji polonijnej. = Powyzsze jest zamieszczone w kazdym numerze Komunikatow Lokalnych, biuletynu elektronicznego wydawanego w Ottawie. Kilkanascie ostatnich numerow archiwalnych dostepnych jest pod: http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/komlok/ CzP
zagadki literackie
On 13 May 99 at 22:33, Sliwka Prunka wrote: Pan Owoc napisal: 'murzyn - ten co wykonuje czarna robote' Prosze mnie zle nie zrozumiec ale to zdanie w srodowisku w ktorym zyje brzmi nieco jak zgrzyt. Ja mam czarny kolor skory. Czy to znaczy ze jestem przeznaczona do czarnej roboty? Pozdrawiam Sliwka Alez. Murzynek to przeciez ciasto jest. Moze byc ze sliwkami ;) Andrzej Sliwka: A to juz zupelnie co innego. Przylaczam sie z usmiechem .. Prosze nie zapomniec polac czekolada!!! Sliwka Prunka Ps Przypominam iz dzialam lekko nie przerywajac snu
Re: Czy liberalizm jest niemoralny?
Pani Anna napisala: Na razie zdaje sie wam, ze wlasnymi silami i polegajac na dobrowolnej ofiarnosci spolecznej mozna pokryc koszta opieki zdrowotnej. Sliwka: Nie wiem jak do tego doszlo ale ja tak na prawde nie napisalam. Jestem absolutnie za ubezpieczeniami spolecznymi. Uwazam, ze czlowiek silny i zdrowy ma obowiazek placic wiecej niz czlowiek slaby i chory. Uwazam, ze spoleczenstwo musi byc opodatkowane. Pani Malgorzato moge pani podac niekonczace sie przyklady ludzi, ktorymi spoleczenstwo powinno sie opiekowac. Absolutnie sie zgadzam z pani wypowiedzia. Absolutnie nie zgadzam sie z wypowiedzia Bartka. Pozdrawiam. Sliwka Prunka
Czy liberalizm jest niemoralny?
Pozdrawia Grzegorz Swiderski! W srode, 12 maja 1999 o godzinie 1:25 po poludniu Pan Michal Sulej napisal: Witam! Teoretycznie moze i Pana propozycja jest logiczna, ale mam powazne watpliwosci jezeli chodzi o praktyke. Niewiem tez czy moralne byloby zostawianie czlowieka na tzw. bruku, nawet jezeli sam zrezygnowal z opieki socjalnej panstwa. (...) Dobrze. To przypuscmy, ze panstwo zostawi obowiazek ubezpieczenia zdrowotnego (obejmujacego rowniez problem glodu). Obowiazek bedzie dotyczyl wszystkich i nie bedzie mozna sie z niego wykupic. Ale pozwoli sie na prywatne ubezpieczenia - czyli kazdy obywatel bedzie musial razem z deklaracja podatkowa skladac zaswiadczenie o ubezpieczeniu zdrowotnym. Natomiast pozwoli sie zrezygnowac ludziom z panstwowych uslug takich jak panstwowa edukacja, sluzba zdrowia, oswiata i kultura i tym ludziom, ktorzy z tego zrezygnuja proporcjonalnie zmniejszy podatki o tyle o ile wydatki na te cele zmieszaja calosc budzetu panstwa. Wtedy nie ma problemu, ze zostawia sie kogos na bruku, bo zawsze jak bedzie glodny lub zachoruje to ubezpieczenie oplaci koszty z tym zwiazane. Czy to nadal jest niemoralna propozycja? Z powazaniem, Grzegorz Swiderski, Z moraliami nie ma to wiele wspolnego za to ma z ekonomia. Tego co pan proponuje nie da sie zrobic. Jest oczywiste, ze zdrowi, silni i inteligentni wytwarzaja wiecej niz chorzy, slabi, i uposledzeni. Podatki ustawiane sa procentowo. Problem polega glownie na tym by ci ktorzy dysponuja zebranymi pieniedzmi robili to w sposob madry i ekonomiczny. Pozdrawiam. Sliwka [EMAIL PROTECTED] http://www.ciemnogrod.net/Czworaki/grzes/
Re: Czy liberalizm jest niemoralny?
Ja taka pomoc obecnie deklaruje i uwazam ze tak jest dobrze. Powszechna ubezpieczalnia w dzisiejszym swiecie nie jest sprawa wyboru ale obowiazkiem kazdego kto przyszedl na ten swiat. Pana logika w pewnym momencie zrobila zawijas przeciwny do zamierzonego. Pana myslenie jest logiczne ale w przeciwnym kierunku Amen -Original Message- From: Bartek Rajwa [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Thursday, May 13, 1999 8:13 PM Subject: Re: Czy liberalizm jest niemoralny? Panie Sliwka Prunka napisala: Panie Bartek, chyba "Bartku". Moje imie sie odmienia. 8-) cos sie panu zupelnie pomylilo. Ja akurat mysle zupelnie odwrotnie niz pan to napisal o mnie. Pewnie wynika to z niedokladnego opisu co i kto napisal. Ja place podatki i to dosc wysokie, mam pelna ubezpieczalnie i uwazam, ze wszyscy powinni miec opieke zdrowotna a jako sprzerzenie zwrotne wszyscy musza placic podatki. Naturalna rzecza jest ze ci 'slabsi' beda placic mniej podatkow ci 'silniejsi' wiecej i tak jest prawidlowo. Jeszcze raz sie odrzegnuje od tego co mi pan przypisal. Alez nic mi sie ie pomylilo. Ja tylko wyciagam wnioski z tego co Pani wysyla na Poland-l. Jezeli Pani postingi nie odzwierciedlaja Pani rozumowania to oczywiscie wszystkie moje odpowiedzi na nie sa diabla warte. Jest tez druga mozlliwosc: nie mysle logicznie. Proponuje wiec bysmy sprobowali wspolnie: 1) Zgodzila sie Pani z Panem Michalem, iz przy braku przymusowych ubezpieczen spolecznych czesc osob bylaby pozbawiona srodkow w sytuacjach, nazwijmy je, awaryjnych. 2) Zaproponowala Pani, Panu Swiderskiemu by wyobrazil sobie siebie w takiej sytuacji: liberalne Panstwo, brak przymusowych ubezpieczen, katastrofa - ciezka choroba *) 3) Namalowala Pani czarny obraz tego co sie stanie z Panem Swiderskim. Zasugerowala Pani tym samym, ze jesli nie bedzie mial on wystarczjacego majatku na pokrycie wszystich kosztow leczenia to... nie wiem, umrze na ulicy??? 4) Nigdzie nie zasugerowala Pani, ze osoby, ktore teraz placa podatki na pzymusowe "ubezpieczenie" moglyby pomoc Panu Swiderskiemu, gdyby owego przymusu "pomagania" nie bylo. 5) W szczegolnosci - Pani takiej pomoc nie zadeklarowala Wniosek: Gdyby nie podatki, ktore z Pani zdziera panstwo nie przeznaczylaby Pani, ani grosza na pomoc dla gorzej sytuowanych. Prosze mnie wyprowadzic z bledu jesli sie myle. Jesli sie _nie_ myle. To ma Pani _racje_: trzeba zbierac pieniadze na opieke sila (w imie wyzszych racji?). Jesli zas moje rozumowanie jest _bledne_, to jestem szczesliwy: w liberalnym panstwie fundacja opiekujaca sie bezdomnymi moglaby na Pania liczyc! Co oczywiscie cieszy, gdyz oznacza, ze liberalizm nie powodowalby socjalnej katastrofy, gdyz wspanialym buforem bylaby moralnosc czlonkow spoleczenstwa. Tu oczywiscie dochodzimy do fundamentalnego pytania: czy czlowiek jest z natury zly czy dobry? Jakie jest Pani zdanie? I jeszcze na marginesie: czy deklarujac, ze wszyscy powinni miec opieke zdrowotna dopuszcza Pani mysl, ze ktos sobie moze nie zyczyc by zajmowala sie nim panstwowa opieka zdrowotna. Jesli tak, to czy Pani sadzi, iz moralne jest zabierac mu pieniadze na ow cel? W zeszly poniedzialek spadlam ze schodow i spokojnie poszlam na wszystkie przeswietlenia bez obawy ile mnie to bedzie kosztowac i w ramach ubezpieczenia dostane tez leczenie i tabletki za darmo ( lub za niewielka oplata) Doceniam bardzo fakt iz ubezpieczenie spoleczne nie dopusci abym w wyniku zaniedbania zostala kaleka. Pani Sliweczko. Przyznam, ze nie rozumiem: w poprzednim akapicie mamy: "place podatki" oraz "placic na opieke zdrowotna", a tutaj mamy "leczenie i tabletki za darmo". Przypomina mi to haslo z jednego z brytyjskich pubow: jesli kupisz za 3 funty bilet na nasza loterie dostaniesz do piwa "vinegrar crisps" _za_ _darmo_. I pomyslec, ze dorosli i wykszalceni ludzie... Ech... Bartek *) tu oczywiscie zaklada Pani milczaco, ze Pan Swiderski nigdzie nie byl z wlasnej woli ubezpieczony -- [EMAIL PROTECTED] Purdue University Cytometry Laboratories 1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757
Matura A.D. 1999
Sliwka Prunka napisala : Tak dobrze napisane iz zapomnialam iz jest to streszczenie pracy maturalnej. Prosze mi wybaczyc to ostatnie sformulowanie pani Malgosiu ale moja mama zawsze nam dzieciom mowila ze dzieki nam duzo sie w zyciu nauczyla. Ja jestem teraz w jej wieku a pani w moim (bylym maturalnym) i z przyjemnoscia mowie to samo. Bardzo dziekuje. Cala jestem w skowronkach ;-) Musze tylko sprostowac, ze to nie bylo streszczenie, ale wstep. Nieco zbyt obszerny (bo troszke uzupelniony w stosunku do oryginalu), ale jednak wstep. Wlasciwa tresc musiala odpowiadac tresci wiersza, a wiec musiala oprocz uwypuklenia roli Rejtana (na tle tych glosujacych na sejmikach przekupionych szaraczkow) obejmowac "krakowskie czapeczki" na armatach, musiala uzasadniac dlaczego listopad to dla Polakow nie- bezpieczna pora, itd. itd... az do reakcji andersowych zuchow w Bo- lonii na wiesc o "zdradzie sprzymierzonych". To mi zajelo okolo 3 stron. Tak sie sklada, ze dostrzeglam mozliwosci aby rozszerzyc nieco per- spektywe artystyczno-historyczna Jana Lechonia. Juz w trakcie przy- gotowywania planu przypomnialam sobie ostatnia ksiazke Jerzego Zawieyskiego, zreszta juz posmiertnie wydana. Mysle o "Miedzy ple- wa a manna" z 1971 roku. Bohaterem jednego z opowiadan tam zamieszczonych byl tez Tadeusz Rejtan. Co wiecej, nagle mnie oswiecilo, ze sam Zawieyski byl prawie w doslownym sensie takim Rejtanem, biorac pod uwage jego bohaterskie wystapienie w peere- lowskim sejmie po wydarzeniach marcowych 1968 roku. To wlasnie slawne przemowienie przyplacil Zawieyski choroba i tragiczna smiercia. Tak samo tragiczna, jak smierc Rejtana i Lechonia, tzn. samobojstwem. Analogia historyczna dosc zaskakujaca. Nie trzeba bylo wiele wyo- brazni, by skojarzyc postawe i los tego samego bohatera z zupelnie innym autorem. :-) Ale nie wpadlam na to sama. Pomogl mi troche Marian Brandys.:-) Otoz z kolei Jerzy Zawieyski byl bohaterem opowiadania Brandysa "Z dwoch stron drzwi" zamieszczonego w zbiorze "Moje przygody z historia" (pamietam je doskonale, bo bylo u nas w domu, jak bylam mala - wydane w drugim obiegu, takim malutkim i niewyraznym drukiem). Brandys przedstawil Zawieyskiego jako wspolczesnego Rejtana - obronce godnosci imienia polskiego pisarza. Pogrzeb Zawieyskiego w Laskach pod Warszawa w sierpniu 1970 roku mial charakter patriotycznej manifestacji, podobnie zreszta jak i pogrzeb Pawla Jasienicy. Nad trumna przemawial Jerzy Andrzejewski oskarzajac wprost sekretarza Gomulke o zniewagi i podlosci (patrz przemowienie Gomulki z 19 marca 1968 roku w Sali Kongresowej). Napisalam o tym oczywiscie dodajac, ze ow czas byl czasem, kiedy tylko na pogrzebach i w majestacie smierci mogly padac w podobnych sprawach slowa nagiej prawdy. Wracajac do Zawieyskiego, to w swoich opowiadaniach historycz- nych snul on refleksje na temat etycznej odpowiedzialnosci jednostki w dziejach. Jako przyklady posluzyli mu, oprocz Tadeusza Rejtana, Tadeusz Kosciuszko i Szczesny Potocki. Artysta nadal swej ostat- niej ksiazce znamie najbardziej osobistego testamentu duchowego. Zawieyski uwazal, ze literature nalezy pojmowac - zgodnie z zakorze- niona w Polsce tradycja - jako sluzbe i misje obywatelska. Eseistyka literacka poswiecona problemom ojczystej historii konkuruje nie tylko w Polsce z powiescia historyczna. Ja szukam w w literackim obrazie przeszlosci nie tylko pozywki dla mojej wyobrazni jaka moze dac powiesciowa fikcja. Szukam tresci poznawczych, mozliwie cie- kawie przedstawionych i zinterpretowanych. Piszac o Rejtanie, czy Sulkowskim, czy tez o szwolezerach gwardii, wspolczesny autor po- winien mi przedstawic dzisiejsze spojrzenie na ludzi i sprawy przeszlosci. Wtedy tradycja historyczna pozostaje zywa. (Tak mniej wiecej zakonczylam swoja homilie.) Malgorzata No to w tych skowronkach juz jest nas dwie. Juz dawno, i mowie to szczerze, nie czytalam czyjes wypowiedzi z tak zapartym tchem. Jak by pani napisala jeszcze pare zdan to bym sie udusila! I wie pani dlaczego? Ano dlatego, ze tak rzadko sie zdarza by ktos pisal to co mysli, nawet jezeli mysli te wykielkowaly z literatury, czyli fikcji. Fikcja stwarza prawde. Dziwny ale prawdziwy proces. Pani myslenie jest prawdziwe. Nie mialam smialosci powiedziec tego przy pierwszym pani liscie, nie wiedzialam jak pani odbierze moj komentarz, ale teraz moge. Czytajac pani pierwszy list pomyslalam sobie iz trzezwe myslenie o nas jako narodzie zamkniete zostaje w psychice przecietnego Polaka klamra natury. Patrzac dookola, ot chocby na listy dyskusyjne nie jestesmy w stanie przyznac sie do slabosci. Osiagnac porozumienia. To co najbardziej zafascynowalo mnie w pani mysleniu to mozliwosc laczenia ze soba zywotow ludzi na podstawie jednego elementu zycia. Na podstawie smierci. Jestem wdzieczna ze chcialo sie pani stukac na maszynie zeby zrobic przyjemnosc Starej Sliwce. Jest pani potwierdzeniem mojej teorii, ze polska mlodziez jest absolutnie wspa
Czy liberalizm jest niemoralny?
Znow dochodze do tego samego punktu, co w dyskusji z Pani Sliwka: czy czlowiek jest z natury dobry czy zly? Pozdrowienia, Bartek Rajwa Sliwka: Moze na tym polega nieporozumienie. Ja nie dyskutowalam czy czlowiek jest dobry czy zly. Ja wyrazilam poglad, ze ubezpieczenie powinno byc obowiazkowe a objeci powinni nia byc wszyscy. Bartek: Pani Anno, a czy Pani zastanawiala sie dlaczego owe koszty leczenia sa takie wysokie? Czy nie dostrzegla Pani nigdy (o ile Pani o tym myslala) sprzezenia zwrotnego pomiedzy narastajacymi kosztami leczenia i faktem, ze leczenie to jest oplacane za posrednictwem urzedow, ktore dysponuja cudzymi pieniedzmi. Sliwka: Elementow ktore wplynely na drastyczny wzrost kosztow leczenia jest wiele i sa bardzo zlozone. Jedna z wielu przyczyn sa choroby swiata uprzemyslowionego do ktorych naleza miedzy innymi : nadcisnienie czy cukrzyca. Wymagaja one stosowania drogich lekarstw w przeciaglu dlugiego okresu czasu. Ale to tak tylko dla przykladu. Co do sprzerzenia zwrotnego zgadzam sie z panem, ale nie ma to znowu nic wspolnego z moraliami tylko z wypracowaniem systemu uniemozliwiajacego naduzywanie opieki spolecznej. Pozdrawiam -Original Message- From: Bartek Rajwa [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Friday, May 14, 1999 9:38 AM Subject: Re: Czy liberalizm jest niemoralny? Anna Niewiadomska napisala Te pomysly, ze kazdy sam sobie panem w tych sprawach to maja glownie ludzie mlodzi, zdrowi i stosunkowo dobrze sytuowani, ktorzy do doktora chodza raz do roku na tzw. check-up. Wszystko im sie wydaje proste i logiczne. Po co placic podatki na innych. Poczekajcie kochani jak staniecie sie tymi innymi. Czyli Pani Niewiadomska dolacza sie do pani Sliwli i pana Michala. "Poczekajcie! Gdbyby nie przymus panstwa ani grosza bym wam nie dala!". No to mamy nastepna deklaracje swiatopogladowa... Na razie zdaje sie wam, ze wlasnymi silami i polegajac na dobrowolnej ofiarnosci spolecznej mozna pokryc koszta opieki zdrowotnej. To bylo dobre myslenie w dobrych dawnych prostych czasach, gdzie pan konsyliarz z walizeczka przychodzil do domu i zapisywal banki na zaziebienie. Wtedy kasa chorych wystarczala, a jak ktos nie nalezal to zawsze sie jakis Dr. Judym znalazl, zeby pomoc biedakowi. I potem sie ksiazki o takim pisalo. Ale w dzisiejszych czasach opieka zdrowotna to przemysl ktorego glownym produktem sa bardzo bogaci lekarze, firmy farmaceutyczne itp. i koszty sa astronomiczne. Jesli nie beda rozlozone stosunkowo rowno na cale spoleczenstwo to na leczenie bedzie stac tylko baaardzo bogatych. Podkreslam brdzo bogatych. Pani Anno, a czy Pani zastanawiala sie dlaczego owe koszty leczenia sa takie wysokie? Czy nie dostrzegla Pani nigdy (o ile Pani o tym myslala) sprzezenia zwrotnego pomiedzy narastajacymi kosztami leczenia i faktem, ze leczenie to jest oplacane za posrednictwem urzedow, ktore dysponuja cudzymi pieniedzmi. Wszyscy pamietamy afery zwiaznane w tzw. bezgotowkowym usuwaniem szkod w przypadku ubezpieczen pojazdow. Sa kraje (europejskie i cywilizowane) w ktorych takie praktyki zakazano! Innymi slowy: udowodniono tam, ze bezgotowkowe usuwanie szkod powoduje korupcje i _zawyzanie_ rzeczywistych kosztow. Oczywiscie problem wgnieciowych drzwi jest mniej "polityczny" niz ubezp. zdrowotnego, wiec poszlo latwiej i dalo sie oszustwa ograniczyc. W przypadku medycyny jest gorzej. Ludzie tak boja sie choroby, ze wola sie dac oszukiwac za cena falszywego bezpieczenstwa. Tak sie sklada, ze choc sam nie jestem lekarzem, to uprawiajac nauke "sluzebna" wobec medycyny mam dosc scisly kontakt z medycyna. I to na dodatek z ta najbardziej nowoczesna i polegajaca na technice medycyna. Mam tutaj swoje zdanie. Obserwuje dzialania firm dostarczajacych aparature medyczna i _zapewniam_, ze nie uzyskalyby one takich _nieuzasadnionych_ profutow, gdyby sluzba zdrowia operowala wedle innych zasad. W tej chwili cena aparatury (a co za tym idzie cena czesciowo kosztow leczenia) nie ma _zadnego_ uzasadnienia. W koncu jesli sytuacja jest naprawde trudna, to zawsze mozna _urzednikowi_ dac lapowe by przymknal oko na fakt, musi wydac i zadluzyc szpital. Urzednic co najwyzej dostanie _nagane_. Wchwili obecnej - wbrew swiatlym intencjom - wszyscy placa, a zyskuja najbogatsi. Glownie wielkie koncerny. I jesli bym mial pokazac najwiekszych zwolennikow obecnej sytuacji to pewnie poza Pania Sliwka i Panem Michalem powinienem dopisac takich graczy jak Pfizer, Glaxo, Siemens... Oni wszyscy pragna sie zajac biednymi - z potrzeby serca oczywiscie. Pomijam tu calkowicie fakt, ze zalozyla Pani z gory, iz w razie braku przymusowych ubezpieczen _nikt_ sie nie bedzie ubezpieczal dobrowolnie. Pomijam tez drugi fakt, ze panstwo gwarantuje najczesciej wlasnie tylko "podstawowe" uslugi medyczne. W podsumowaniu Pani napisala: [...] ale z moralnoscia to dla mnie za duzo wspolnego nie ma, chyba ze to jakas nowa moralnosc o ktorej jeszcze nic nie wiem! Rozumiem iz
Re: emigranckie resentymenty
Nic dodac nic ujac. Jest to rownie zalosne jak i nieuniknione. Na pocieszenie moge dodac iz grupy o ktorych pan pisze to zdecydowana mniejszosc. Pozostala 'wieksza' polowa to ludzie zharmonizowani z otaczajacym srodowiskiem. I wedlug mnie tak jest dobrze dla wszystkich. Pozdrawiam Sliwka -Original Message- From: Alex Matejko [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Friday, May 14, 1999 5:03 PM Subject: emigranckie resentymenty Oszczerstwa sa skuteczna bronia tam, gdzie apeluja do wartosci na tyle istotnych dla danego kregu ludzi, ze ci reaguja na nie. Na przyklad jakie takie poczucie wspolnoty etnicznej,politycznej czy religijnej jest potrzebne aby ludzie wogole reagowali na te lub inne pomowienia. Widac to zwlaszcza wsrod emigrantow, ze tylko starsi faktycznie biora na serio rozne oszczercze plotki, podczas gdy mlodziez malo juz one obchodza,chyba ze chodzi o usuniecie z siodla kogos, kto widomie przeszkadza. Socjologicznie jest interesujace ustalic funkcje danego oszczerstwa.Nie koniecznie to ostatnie musi byc bezposrednio interesowne( na przyklad dany dzialacz chce wygryzc innego dzialacza i zajac jego miejsce). Nieraz plotkarze i oszczercy wyzywaja sie w tym na przyklad,ze pisza anonimowe listy do miejscowych wladz po to tylko aby miec poczucie spelnienia "patrotycznego" obowiazku a poza tym aby podbudowac poczucie wlasnej sily i wartosci, przekonac samego siebie o tym,ze jest sie ciagle jeszcze kim wplywowym,kto wprawdzie nie moze cos istotnego zrobic, ale przynajmniej zaszkodzi rodakowi innemu ideologicznie niz on sam.Czasem wystarczy po prostu jawnie przez telefon przekazac komus zlosliwe docinki ,aby sie na nim wyzyc. Znacznym spolecznym niebezpieczenstwem jest atmosfera strachu wobec otoczenia , ktore ni stad ni zowad posadza rodaka o jakies ukryte zle zamiary,zwlaszcza gdy ten rodak ma byc jakoby na obcej sluzbie. W takiej wlasnie atmosferze nastepuje nieraz eskalacja walki o wladze,a mianowicie rozni ambitni osobnicy usiluja takimi wlasnie niegodnymi sposobami wykazac,ze sa jakoby szczegolnie czujni,a wiec zasluguja na danie im po to aby "gruntownie oczyscic teren od obcych agentow". Mniej drastycznym zabiegiem jest rzucanie pomowien na siebie nawzajem, ze ten lub inny nie jest dostatecznie ofiarny,patriotyczny, obowiazkowy, spolecznie zasluzony itd.Tym sposobem mozna jakis czas mniej lub bardziej gorowac nad innymi przy lada okazji wypominajac im rzekoma opieszalosc w sluzeniu "slusznej" sprawie. Jesli ktos ma szczegolna przyjemnosc w wytykaniu innym tego lub innego, to laczy skutecznie przyjemne z pozytecznym: sam wydzwiga sie w miejscowej hierarchii spolecznej a jednoczesnie umacnia swoje poczucie wlasnej wartosci w porownaniu z innymi, ktorzy jakoby nie sa dostatecznie patriotyczni,swietobliwi,ofiarni,cnotliwi itd. Im trafniej uda sie umiejscowic cudze niedostatki tym latwiej zostac samemu swietlana postacia korzystnie wybijajaca sie od mniej lub bardziej nijakiej reszty.Niektorzy ambitni "patrioci" nabieraja mistrzowstwa w protekcjonalnym traktowaniu "maluczkich" wypominajac im przy lada okazji, ze nie sa dosc aktywni, zangazowani,ofiarni itd. Im wiecej znajdzie sie w tym wzgledzie naiwniakow,ktorzy wezma powaznie pouczenia im udzielane i podporzadkuja sie na zasadzie uczen-mistrz, tym glebiej rosnie autorytet "prawdziwych [patriotow" w stosunku do "prozniaczej" reszty. To wszystko jest szczegolnie istotne psychologicznie dla takich ludzi ktorym z takich lub innych wzgledow nie powiodlo sie za granica i gryzie ich ich to wlasnie, a polonijne zaszczyty sa dla nich jakim takim zadoscuczynieniem,nawet jesli okupionym nieszczerym i wrecz pokretnym postepowaniem. Innosc gry uprawianej swiadomie lub nie w stosunku do miejscowych rodakow anizeli w stosunku do wlasnych dzieci szybko wsiakajacych w miejscowe obce srodowisko jest bardzo znamiennym zjawiskiem. Zgorzknienie ma tutaj swoje zrodlo i zabarwia stosunek do innych: z jednej strony patos patriotyczny podtrzymywany glownie dla dobrego mniemania o samym sobie,a z drugiej strony zalosc w stosunku do samego siebie ze na obcej ziemi nie udalo sie osiagnac dostatecznie duzo,albo wreszcie chroniczne nieprzystosowanie. Protekcjonalne poklepywanie rodakow z pozycji wlasnej wyzszosci idzie w parze z nieszczeroscia w stosunku do nich co niekiedy wrecz uniemozliwia wszelkie autentyczne porozumienie. Wszystko to towarzyszy wsiakaniu w obcy grunt zwlaszcza jesli ma sie w tym wzgledzie poczucie niedosytu: mierzylo sie wyzej anizeli udalo sie, ciagle czuje sie niepewnie na obcym gruncie, traci sie kontakt z wlasnymi dziecmi i wnukami, wlasne srodowisko etniczne widomie wiednie, zycie religijne nie jest dosc glebokie aby odbic od dna i znalezc inny sens zycia niz dotad,z obcymi wokol nie ma sie porozumienia. Rodzace sie stad resentymenty produkuja zgorzknienie, ktoremu trudno oprzec sie. Alexander J.Matejko University of Alberta fax
Czy liberalizm jest niemoralny?
Bartek Rajwa Co to znaczy logiczne, ale w przeciwnym kierunku 8-) (czy to byl komplement, czy obelga?) Sliwka, niby ja: To nie byla ani obelga ani komplement. Mowiac salonowym jezykiem rozmawiamy jak slepy o kolorach. Ja pisze moje wlasne, osobiste zdanie twierdzace a pan do tego namietnie dopisuje 'co autor mial na mysli'. Ta rozmowa niczego nie wniosla. Zdanie powyzsze przepisze jeszcze raz: Jestesmy zwolennikami innej partii. Dla mnie pieniadz jest elementem wymiany towarowo - pienieznej a nie tematem do rozwazan moralnych. Sliwka -Original Message- From: Bartek Rajwa [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Friday, May 14, 1999 1:56 PM Subject: Re: Czy liberalizm jest niemoralny? Pani Sliwka Prunka napisala Ja taka pomoc obecnie deklaruje i uwazam ze tak jest dobrze. Powszechna ubezpieczalnia w dzisiejszym swiecie nie jest sprawa wyboru ale obowiazkiem kazdego kto przyszedl na ten swiat. No to teraz wreszcie pieknie mozemy zdefiniowac istote roznicy zdan pomiedzy nami: 1) Pani twierdzi iz swiadczenie na pomoc dla innych powinno byc obowawiazkiem w sensie prawnym (przymus ubezpieczenia). 2) Ja twierdze, ze jest to obowiazek moralny i nie powinien podlegac prawnej regulacji. Jaka jest roznica: Moze podam analogie: wiekszosc zgadza sie z pojeciem szczegolnej wartosci zwiazku malzenskiego. Przy czym jedni poprzestaja na stwierdzeniu, ze obowiazki malzonkow wobec siebie to obowiazki natury moralnej, inni zas chcieliby ta sprawe poddac regulacji prawa i np. zakazac rozwodow. Tu mamy kwintesencje roznicy pomiedzy nami. Pani jest za przymusem. Ja przeciw przymusowi (czyli w powyzszej analogi: za prawem do rozwodu). Dlaczego obawiam sie zwolennikow przypusu? Bo jesli dzisiaj nakazuja mi przymusowe ubezpieczenie, to kto wie co moga nakazac jutro? Moze by urzedowym jezykiem byl szwedzki, a bielizne nalezy nosic na ubraniu wierzchnim? (zagadka: z jakiego to filmu?). Albo zamantuja mi kamere w domu by mnie chronic przed zgubnym wplywem cudzolostwa? Kto wie.. Pana logika w pewnym momencie zrobila zawijas przeciwny do zamierzonego. Pana myslenie jest logiczne ale w przeciwnym kierunku Co to znaczy logiczne, ale w przeciwnym kierunku 8-) (czy to byl komplement, czy obelga?) Pozdrawiam serdecznie! Bartek Rajwa -- [EMAIL PROTECTED] Purdue University Cytometry Laboratories 1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757
Re: Matura A.D. 1999
No to kto pierwszy pragnie dojrzec jak sliwka ? :-) Malgorzata Pani Malgosiu jezeli to bylo do mnie to ja szczerze powiedzialam, ze dwadziescia lat temu myslalam. Po dwudziestu latach oprocz paru miernych zdan zwanych 'wlasna opinia' nie bylabym w stanie napisac eseju ze wstepem, rozwinieciem i zakonczeniem. I do tego jeszcze zeby w zakonczeniu byly konstruktywne wnioski! Zachowam sobie te liste na wypadek gdyby mi przyszlo do glowy ze 'ja mlodziezy nie rozumiem' ZAWSTYDZILA MNIE PANI OKROPNIE Sliwek Sromotnik -Original Message- From: Malgorzata Zajac [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Saturday, May 15, 1999 12:01 PM Subject: Re: Matura A.D. 1999 Kto ma ochote tworczo sie pobawic, to moze sobie sprobowac zdac ustny egzamin dojrzalosci z jezyka polskiego. Podaje przykladowe tematy z Nowodworka, wywieszone w gablocie - aby mozna bylo sobie potrenowac. Przypominam, ze w Nowodworku ten egzamin zlozyli przed laty : Jan III Sobieski, Jozef Bem i Gustaw Holoubek. Losuje sie 3 tematy. Czas odpowiedzi - 15 minut. Tematy : == - Stworzenie swiata w Starym Testamencie i mitologii - omow podobien- stwa i roznice, - Porownaj epopeje homerycka i chanson de geste jako dwa typy eposu. Odwolaj sie do znanych ci utworow literackich. - Omow cechy tragedii antycznej na przykladzie "Antygony" Sofoklesa. - Na jakie wartosci moralne zwrociles uwage, czytajac przypowiesci biblijne? Omow cechy tego gatunku na poznanych przykladach. - Motyw milosci w Biblii i mitologii. Omow odwolujac sie do dwoch przy- kladow. - Prometeusz i Chrystus - dwa odmienne czy pokrewne wzorce ? - Sztuka umierania jako wyznacznik filozoficzny i artystyczny literatury wiekow srednich. Omow na przykladach. - "Bogurodzica" jako najstarszy polski utwor religijny. Przeanalizuj jej kompozycje i jezyk. - Motyw Dolorosa czyli topos cierpiacej matki w literaturze polskiej, - "Memento mori" i "non omnis moriar" jako przyklady odmiennych postaw czlowieka sredniowiecza i czlowieka renesansu, - Ideal rycerza sredniowiecznego w oczach wspolczesnych i potomnych (np. "Piesn o Rolandzie", "Konrad Wallenrod", "Krzyzacy"), - Jak rozumiesz termin "historiografia" ? Omow co najmniej trzy przyklady znane ci z historii literatury polskiej. - Jak zyc? Jaka odpowiedz na to pytanie mozna znalezc w tworczosci Jana Kochanowskiego? - Renesansowe idealy zyciowe i sposoby ich literackiego przedstawiania. - "Makbet" jako dramat ambicji i wladzy. Jak Szekspir pojmowal problem tragizmu? - Problemy polityczne i spoleczne w utworach literackich XVI wieku - ich znaczenie dla owczesnych Polakow i dzisiaj, - Temat zydowski w literaturze polskiej. Omow na przykladzie co najmniej dwoch utworow z roznych epok. - Metafizyka i erotyka w poezji polskiego baroku. Omow na wybranych przykladach. - Czlowiek wobec Boga, swiata i wlasnej egzystencji w tworczosci wybra- nego pisarza staropolskiego, - "Smiech niekiedy moze byc nauka...". Omow dydaktyczny charakter tworczosci Ignacego Krasickiego, - "Powrot posla" jako glos w toczacej sie dyskusji politycznej w czasie obrad Sejmu Czteroletniego, - Motyw Targowicy w literaturze polskiej i motyw zdrady w ogolnosci. - Portrety i karykatury Polakow w tworczosci pisarzy oswiecenia. - Czy komedie Fredry moga bawic dzisiejszego czytelnika? Uzasadnij swoja opinie. - Poetyka powiastki filozoficznej i jej glowne cechy gatunkowe na przykladzie "Kandyda" Woltera. - Dramat romantyczny wobec tragedii antycznej i szekspirowskiej. Omow zagadnienie odwolujac sie do znanych ci utworow. - Ludowosc i fantastyka jako dominujace cechy mlodzienczej tworczosci Mickiewicza, - Wielkie idee i wielkie indywidualnosci w poezji C.K.Norwida, - Juliusz Slowacki o sobie samym i swojej poezji, - Ocena powstania listopadowego w "Kordianie" i "Grobie Agamemnona". - Dlaczego Jozef Pilsudski byl zafascynowany tworczoscia Slowackiego ? - "Nasz narod jak lawa" - Adama Mickiewicza o spoleczenstwie polskim, - Przedstaw i ocen postepowanie Konrada Wallenroda jako bohatera romantycznego. Czy znajdujesz odnosnik w czasach wspolczesnych ? - Wskaz elementy autobiograficzne w tworczosci najwiekszych, twoim zdaniem, polskich poetow romantycznych, - Meczennicy, buntownicy, prorocy i kanalie w III czesci "Dziadow". - Postawa patriotycznego buntu i chrzescijanskiej pokory w III czesci Dziadow, - Odmaluj galerie typow szlacheckich z "Pana Tadeusza". - Krytyka cudzoziemszczyzny w "Panu Tadeuszu". - Konrad i Kordian jako bohaterowie romantyczni; podobienstwa i roz- nice. Zaproponuj obsade aktorska tych rol wraz z uzasadnieniem. - Porownaj poglady Mickiewicza i Slowackiego na role dziejowa Polski na podstawie wybranych utworow, - Rewolucja - katastrofa czy szansa ? Wizja rewolucji w "Nie - Boskiej komedii" Z. Krasinskiego. Czy zauwazasz jej zwiazek z obrazem przedstawionym przez Zeromskiego w "Przedwiosniu" ? - Motyw dworu szlacheckiego w literaturze polskiej na podstawie trzech przykladow z
Re: Odp: Czy liberalizm jest niemoralny?
-Original Message- From: Michal Sulej [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Wednesday, May 12, 1999 7:14 AM Subject: Odp: Czy liberalizm jest niemoralny? Bardzo prosze wszystkich, ktorzy glosza teze, ze liberalizm jest niemoralny o odpowiedz czy moja propozycja jest niemoralna, a jesli tak, to dlaczego? Z powazaniem, Grzegorz Swiderski Witam! Teoretycznie moze i Pana propozycja jest logiczna, ale mam powazne watpliwosci jezeli chodzi o praktyke. Niewiem tez czy moralne byloby zostawianie czlowieka na tzw. bruku, nawet jezeli sam zrezygnowal z opieki socjalnej panstwa. Zalozmy, ze mlody, energiczny czlowiek zrzeknie sie obowiazkowej opieki panstwa, nie bedzie placil skladek emerytalnych, ubezpieczenia itp, ale po jakims czasie nie bedzie umial sam sobie poradzic, straci prace, rozpije sie itp, a nie zdazy jeszcze zaoszczedzic tyle pieniedzy, zeby stac go bylo chociazby na skromne utrzymanie. Wbrew pozorom z opieki spolecznej nie korzysta tylko tzw. margines, ale rowniez ludzie wyksztalceni, zajmujacy niegdys wysokie stanowiska, niezle zarabiajacy, energiczni, ktorym sie jednak nie powiodlo, przecenili swoje mozliwosci, zachorowali itp. Czy w takiej sytuacji moralne byloby spokojnie patrzec na jakiegos szanowanego kiedys pana profesora czy inzyniera, ktory przed laty pochopnie zrezygnowal z opieki panstwa, ale nie ma emerytury i szuka pozywienia grzebiac w smietniku albo zebrze na ulicy? Mozna powiedziec, ze znal ryzyko i to nie nasza sprawa, ale moim zdaniem to nie jest w porzadku. Osobiscie z przykroscia patrze na zebrakow czy bezdomnych, ktorych bardzo czesto spotyka sie w Warszawie, ale nie mam jak pomoc im finansowo, chyba ze tylko doraznie, i uwazam, ze jak najbardziej powinni byc wlasnie pod opieka panstwa, ktore m.in. po to ciagnie od obywateli podatki. Podobnie co z osobami nieodpowiedzialnymi czy nawet zaburzonymi, posiadajacymi jednak prawa obywatelskie, ktorzy zrezygnuja z opieki panstwa i juz po pary miesiacach nie beda mialy srodkow na utrzymanie. Zrzucic ciezar utrzymania na ich rodziny? A co z dziecmi alkoholika, ktory zrezygnowal z takiej opieki, ale z czasem przepil wszystkie pieniadze i nie ma jak zaplacic za lekarza i szkole? To nie sa jakies wydumane przyklady, ale sytuacje zdarzajace sie naprawde i to bardzo czesto. Przy okazji prosze zauwazyc, ze Opieka Spoleczna w Polsce dziala w oparciu o samorzady lokalne i jest finansowana z budzetu gminy, wiec ta dystrybucja srodkow finansowych nie jest tak scentralizowana jak w socjalizmie i umozliwia lepsza kontrole wydatkow. Pozdrawiam Michal Sulej tel. (48) 0 501 937 307 [EMAIL PROTECTED] http://www.ariadna.pl/psychologia Panie Michale pieknie pan to ujal. Wydaje mi sie ze panu Grzegorzowi w tym momencie zabraklo wyobrazni. Wszystko jest dobrze kiedy jestesmy zdrowi, silni i bogaci. Gorzej jest jak w wieku 40 lat zostanie ktos sparalizowany wylewem. Proponuje panu Grzegorzowi aby swoj majatek podzielil przez 1000 dolarow bo taki jest koszt jednodniowego pobytu w szpitalu. Na ile dni starczy mu pieniedzy ? Nie ma takiego majatku ktorego czlowiek nie przechoruje. Jezeli pan Grzegorz w zadufaniu uwaza ze tak sie dobrze trzyma ze jemu sie to nie zdarzy proponuje rozejrzec sie dookola i dobrze popatrzec ilu ludzi zostaje powalonych przez nieszczescia. I zapewniam pana iz sami na siebie wielu klesk nie przyniesli. Pozdrawiam serdecznie Sliwka Robaczywka
Re: Czy liberalizm jest niemoralny?
-Original Message- From: Anna Niewiadomska [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED] Date: Tuesday, May 11, 1999 5:44 AM Subject: Re: Czy liberalizm jest niemoralny? W kompletnej ciszy, po odrzuceniu strachu przed samym soba kazdy czlowiek wie co jest dobre co zle. Zrozumienie dobra i zla jest instynktowne. Dobro i zlo pochodzi z wnetrza czlowieka. Moralnosc jest zbiorem zasad utworzonych przez grupe osob ( minimum dwie, maksimum nie istnieje) w celu zachowania spojnosci grupy. Moralnosc moze dzialac zgodnie z instynktem ale moze tez instynkt zabic. Moralnosc pochodzi z zewnatrz. Na pytanie czy cos jest dobre czy zle odpowiada czlowiek gdyz tylko on ma dostep do swojego wnetrza. Na pytanie czy jest cos moralne czy nie odpowiada odpowiada grupa rzadzaca. Sliwka Bardzo ladne to Pani ujela Pano Sliwko, naprawde bardzo ladnie! Pozdrowienia Anna Niewiadomska. Pani Aniu dziekuje za mile slowo. Zyczliwosc wszystkim dodaje skrzydel. Nie tylko upadlym aniolom. Sliwka A Panu Panie Wrobel co wlasciwie sie nie podoba w takim ujeciu sprawy ze tak lodowato do Pani Sliwki sie Pan zwraca? I te typowe insynuacje na temat Krotkiej Historii...oj nieladnie. Kobiety nie pyta sie o wiek. Natomiast wolno mi zapytac czy pani poglady na moralnosc to pozostalosc po studiach "Krotkiej historii" pewnej partii, czy to nabytek z lektury nowoczesnych dziel o liberalizmie? Lodowato wkw