Niezwykle tecze -Reply

1999-09-14 Wątek Sliwka Prunka

Bardzo piekne zdjecie. Gratuluje.
 Nigdy jeszcze nie widzialam podwojnej teczy.

Ania



A ja widzialam i to wiecej niz pare razy. Moze jest to cecha klimatu
kanadyjskiego a moze wynika to z mojej potrzeby wypatrywania teczy tuz po
deszczu lub nawet przy bardzo wyskiej wilgotnosci.

 Niebo jest zawsze bardzo piekne szczegolnie kiedy za oknem sa duze
przestrzenie. Ja uwielbiam gapic sie na  chmury, kolory nieba, nocne
gwiazdy, poswiaty od miasta. Ale...

na to trzeba znalezc czas i wtedy kazdemu sie zdarzy.. choc raz w zyciu o
chocby tak jak mnie zdarzyla sie zielona chmurka w Sudetach


pozdrawiam serdecznie
Zyzia Ulotna



Sliwka

1999-09-08 Wątek Sliwka Prunka

On  7 Sep 99 at 21:51, Sliwka Prunka wrote:


 Przelecmy sie zatem po informacjach od Sliwki:

 Mam 42 lata i jestem z zawodu inzynierem.

 A to jest taki zawod, inzynier? Bo mozna byc (inzynierem)
  mechanikiem, (inzynierem) elektrykiem, (inzynierem) elektronikiem...

  Wlasnie zmienilam prace i od 24
 sierpnia bede pracowala jako inspektor przy wydawaniu pozwolen na
budowe.
 Bardzo mi sie to podoba.

 A wiec budowlaniec Sliwka? Albo architekt? A czy przepisy
kanadyjskie odnosnie zezwolen na budowe sa liberalne?
Jak raz testuje polskie, a wiec jestem ciekaw.

 Kanadzie i marze o powrocie na wies. Mam ogromny dom i pole w Nowolesiu
ale
 rodzina w obawie ze moja Polska to nie ta co teraz nie chce zebym
wracala
 na
 stale.

 A ktore to jest Nowolesie, bo ja znam jedno na Dolnym Slasku?

 
 Marcin Mankowski

 A za co?

 Sliwka
 

  Andrzej S.

No prosze i na reszcie mamy tak dlugo oczekiwane nasze wlasne Polskie
Kulturalne Przesluchanie Listowe. .. Gratuluje panie ES.


Gratuluje serdecznie i poczekam na dalszy rozwoj wypadkow.

Sliwek Prunek.

PS Zmieniam plec od zaraz. Jakby komus to sie nie podobalo to oswiadczam ze
to jego problem.




Sliwka

1999-09-07 Wątek Sliwka Prunka

-Original Message-
From: Marcin Mankowski [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Tuesday, September 07, 1999 5:56 PM
Subject: (Fwd) Sliwka


Przyznaje sie do pomylki,
dostalem taka informacje od jednego z uczestnikow:

http://www.iyp.org/Archives/iyp-l/msg00045.html

Imie i Nazwisko: Krystyna Pedzialek
Adres e-mail   : [EMAIL PROTECTED]
Miejscowosc: Etobicoke
Panstwo: Canada

Mam 42 lata i jestem z zawodu inzynierem. Wlasnie zmienilam prace i od 24
sierpnia bede pracowala jako inspektor przy wydawaniu pozwolen na budowe.
Bardzo mi sie to podoba. Uwielbiam Polska kulture muzyke, literature,
pozezje. Mam wszystkie wydania Singera. Najlepsza ksiazka jest Kubus
Puchatek a zaraz za nim Mysli Marka Aureliusza. Mieszkam od 12 lat w
Kanadzie i marze o powrocie na wies. Mam ogromny dom i pole w Nowolesiu ale
rodzina w obawie ze moja Polska to nie ta co teraz nie chce zebym wracala
na
stale. Chetnie poznam tych ktorzy przy calkowitej asymilacji zdolali
zachowac swoja wlasna indywidualnosc.
IYP: http://www.iyp.org

A wiec jednak chyba Sliwka jest kobieta.
Przepraszam wszystkich.

Marcin Mankowski

A za co?

Sliwka




Brawo Rumunia

1999-09-06 Wątek Sliwka Prunka

Andrzej Szymoszek [EMAIL PROTECTED] napisal:

  Wypada mi jeszcze stwierdzic, ze "sliwkowatosc", niechby
i anonimowa, Sliwki Prunki wcale mi nie przeszkadza.

Mnie tez, ale mnie meczy jesli nie wiem czy adresowac ta sliwkowa
istote Pan czy Pani.
Chociaz z temperamentu podejrzewal bym mezczyzne, bede wiec
pisal Pan.

Pan Marcin Mankowski

Nareszcie ktos sie z sensem odezwal. Prosze mi powiedziec jakaz to jest
roznica czy na temat swiezosci zimnych nozek, zacmienia slonka, klonowania
czy tez robot dachowych  wypowiada sie mezczyzna czy kobieta?

Chociaz z temperamentu .. no coz jednak szuflada jest potrzebna kazdemu.

Prunek Sliwek.




Zywia i bronia (bylo Brawo Rumunia)

1999-09-06 Wątek Sliwka Prunka

Sliwka Prunka [EMAIL PROTECTED] napisal(a):

 Pan Panie Hrabio daje to czego pan nie ma. Proponuje zaczac od zdania
 swojego mienia i wtedy pogadamy.

Bardzo slusznie.
Po za tym dobra arystokracji byly nadawane przez krola warunkowo.
W zamian szlachta miala bronic panstwa przez wystawianie armii.
Za nielojalnosc dobra mogly byc zabierane z powrotem i dawane
innemu.
W tym stuleciu w obronie kraju chlopstwo zdecydowanie przewazalo
nad szlachta a wiec im sie nalezy nadanie !

Ci co chca ukryc character krolewskiego nadania sa niewdziecznymi
oszustami i zdrajcami. Ich pamiec siega tylko konca XIX wieku
bo jest to im wygodne.

Marcin Mankowski
P.S.
Panie czy Pani Sliwinski[a], moglby(moglaby) Pan[i]
zdjac maske i wystapic pod prawdziwym nazwiskiem?

Prosze bardzo juz sciagam maske.

Pestka




Brawo Rumunia

1999-09-03 Wątek Sliwka Prunka

On  2 Sep 99 at 12:35, Konrad M Lepecki wrote:

 Analogia hybiona.  Szklanka nie zostala zbita lecz istnieje i albo
 lezy bezuzytecznie albo zostala lub zostaje sprzedawana osobom trzecim,
 zreszta bezprawnie.  Jest to niesprawiedliwe aby dzisiejsi emeryci ktorzy
 ledwie zyja na swoich oplakanych emeryturach patrzyli na to jak ich
wlasnosc
 jest rozgrabywana poniewaz ludzie tacy jak Pan nie maja za grosz
 sprawiedliwosci.  Zal mi ze jest Pan taki bezduszny dla tych biednych
ludzi
 ktorzy nie dosc ze walczyli za wolna Polske to po bitwie zostali
ograbieni
 przez rzad komunistyczny, a teraz patrza na to jak w wolnej Polsce
 ich mienia zostaja rozgrabywane przez mafie polityczna.

   Jakich znowu "biednych ludzi"? Przeciez Pan dal wczesniej jasno
  do zrozumienia, ze nie o zadnych biedakow chodzi, ale o ideologie
  i o to, aby jak gdyby nigdy nic powrocic do stanu z 31.08.1939.
  Z tej swojej "wiernosci zasadom" nawet Niemcom z Ziem Zachodnich by
  Pan oddawal.

 Zatem podoba sie Panu ze biedne wdowy  zolnierzy ktorzy zgineli w wojnie
 o obrone ojczyzny patrza teraz jak po ich wlasnosc wyciagaja rece
 byli partyjniacy i ludzie ktorzy maja kase.  Rzeczywiscie, ma Pan
 poczucie humoru.  Szkoda ze nie ma Pan poczucia elementarnej
 sprawiedliwosci. Szkoda ze patrzy Pan na tych cierpiacych bez grama
 serca.  Wstyd mi za Pana.

 Jaja Pan sobie robi z tymi "cierpiacymi"? Nie musi byc Panu
   za mnie wstyd, ostatecznie ani ja Panu brat, ani swat.

 I do tego jeszcze cos Pan pisal aby tych ludzi dalej oszukac
 przeprowadzajac reprewatyzacje z ktorej ci ludzie nic by nie
 dostali. Smutne to a wrecz okrutne.

 O, wlasnie. Czyli jednak bylem gotow na jakis kompromis.
   Pisalem o warunkach- i moze mialem na mysli wlasnie ludzi,
   ktorym ta odzyskana rzecz pomoglaby w trudnej sytuacji, jest
   w miare taka sama jak byla wtedy, no i ludzie ci zyja w Polsce.
   Rzad wlasnie przyjal projekt ustawy reprywatyzacyjnej, bedzie
   nas to wszystkich polskich podatnikow kosztowac i nie widze
   powodow, dla ktorych np. amerykanscy Zydzi mieliby przyjsc
   na gotowe do "swoich" kamienic. W projekcie mowa o zwroceniu
   50% (dla Pana zapewne wazne jest to, ze 50% sie nie zwroci,
   czyli nadal bezprawie, kradziez i niesprawiedliwosc), co sie
   da, to w naturze, a jak nie, to w tajemniczych "bonach
   reprywatyzacyjnych". Znow jednak trzeba bedzie zatrudnic armie
   urzednikow do obliczania tych 50-ciu procent, oceniania, co
   w naturze, co nie, no i co potem z tymi bonami robic. Pole
   do naduzyc otwiera sie przy tym ogromne. Jak oni co rusza, to
   wyjda takie jaja jak z lustracja, zobaczycie.

  Jeszcze slowo do Andrzeja Sikorskiego: powodz jest byc
   moze kataklizmem, ale na pewno nie jest kataklizmem nazwijmy
   to historycznym, ktory rozpoczal sie w Polsce w 1939 roku
   albo we Francji w 1789 czy w Rosji w 1917.
   Poza tym w wyniku powodzi ludzie autentycznie _stracili_
   i zadne panstwo nie zrekompensowalo im wszystkich szkod.



 Konrad Lepecki


  Cy tata cyta cytaty Tacyta?


 Andrzej Szymoszek


Hi, hi hi, Panie Hrabio Lepecki i wyszlo na moje. Szymoszek bestia nie
wstydzi sie i ja to rozumiem.

Sliwka Prunka



Sliwki

1999-08-28 Wątek Sliwka Prunka

Sliwka
 SLiwka Prunka
 
 Mila Sliweczko
 Sliwki Prunki
 
 SLiwka
Zupelnie odbiegajac od tematu: jak nazywaja sie takie duze sliwki
podobne do wegierek? Wlasnie sie nimi zajadam, zamierzam
nawet cos upiec. W domu tez mielismy dwa takie drzewka ale
mowilismy na to zwyczajnie sliwki.

Irek


Mimo ze to moja rodzina to ... nie wiem. Wiem ze nie kazde sliwki ktore
wygladaja jak wegierki nimi sa. Ksztalt nie ma tu zadnego znaczenia tylko
smak. Wegierki w Kanadzie widzialam tylko pare razy i to jak to zwykle
niedojrzale. Trzeba sie pogodzic ze tutejsze sliwki to jeno kalifornijskie,
nowozelandzkie czy ... Przyszlo mi do glowy ze chodzi ci o duze okragle
raczej niefioletowe sliwki. Ale .. wtedy tez nie wiem.

Pozdrawiam serdecznie i ciesze sie ze lubisz Sliwki




nic nie rozumie

1999-08-28 Wątek Sliwka Prunka

W Toronto 1 wrzesnia odbedzie sie pokojowa manifestacja Polakow. Po
pierwsze
by przypomniec dzien napadu Niemcow na Polske a po drugie przypomniec,
ze
do
gazu szliszmy ta sama sciezka. Polacy sa w swoim kraju. Zydzi bedac
Zydami
powinni byc w swoim kraju. Jezeli w Polsce przebywali jako goscie za
goscine
powinni podziekowac i na czas wyjsc. Polacy nie musza chciec miec
Izraela
w
Polsce. Poza tym co sad amerykanski ma do rozstrzygania w Polsce. Niech
kazdy zajmuje sie swoim krajem. Polacy Polska, Amerykanie Murzynami a
Zydzi
niech robia porzadki ale tez u siebie.


Pozdrawiam

SLiwka Prunka


Mila Sliweczko, idac tym tropem to co Pani robi w Kanadzie? Kanada dla
Kanadyjczykow a Sliwki Prunki niech wracaja na Wegry...i w kompot.

Pozdrowienia Anna Niewiadomska

Co robie w Kanadzie? Zyje i pracuje. A mozna wiedziec co z mojej
wypowiedzi
tak szanowna pania ugryzlo? Jezeli pani nie chce moze nie isc. Ja ide. Na
Wegrzech nie mam co robic. Nie znam wegierskiego.

Pozdrawiam

SLiwka Prunka

No to otwartym tekstem jak aluzji nie chwycono. Trzeba byc ostroznym z
radami typu Polacy niech sie zajmuja Polska w Polsce jak samemu jest sie
Polakiem co sie zajmuje Polska - w Kanadzie. Czy chciala by Pani, zeby
ktoregos dnia Kanadyjczycy powiedzieli Pani, milo bylo, ale dosyc juz tej
wizyty, prosze wracac do siebie?

Wiem ze Pani nie zna wegierskiego i wiem ze nie jest tez Pani Sliwka
(wegierka), ale uwazam ze nalezy sie podpisywac wlasnym nazwiskiem i
imieniem pod tym co sie wysyla w swiat. Ze ma Pani na imie Krystyna, to da
sie wydedukowac z adresu, ale reszta? Czy Pani sie wstydzi tego co Pani
pisze, czy czegos boi? Kanada to podobno wolny kraj...

Ja tez bym poszla na to spotkanie, ale mi Hong Kongu za daleko!


Pozdrowienia Anna Niewiadomska

Trzeba byc ostroznym z
radami typu Polacy niech sie zajmuja Polska w Polsce jak samemu jest sie
Polakiem co sie zajmuje Polska - w Kanadzie.

Dlaczego ostroznym? Nie widze powodu. Jezeli zyje w Kanadzie i jestem jej
obywatelem mam przywileje ale tez i obowiazki. Jezeli uwazam ze Kanada
powinna podporzadkowac sie zasadom, religiom, przekonaniom ktore mialy by
wylacznie na celu dobro i tozsamosc Polakow mieszkajacych w Kanadzie wowczas
wedlug mojej teorii znajduje sie w zlym kraju. Majac tego typu poglady
powinnam jak najszybciej opuscic goscinna Kanade i wrocic do Polski bo tam
jest moje miejsce. Zupelnie co innego jest protestowac przeciwko nalozeniu
podatkow ( gdyz te dotycza wszystkich obywateli) niz protestowac przeciwko
nie wprowadzeniu Lanego Poniedzialku lub obowiazku uczestniczenia w procesji
Bozego Ciala w Kanadzie.

Kanada to nie Syberia nikt nas tu nie przywozil na sile. Dlatego tez z
przjemnoscia zyje i pracuje w tym kraju a sprawy mojej polskosci pozostawiam
w sferach srodowiskowych lub prywatnych.

i wiem ze nie jest tez Pani Sliwka
(wegierka),

A mozna wiedziec skad?



Kanada to podobno wolny kraj...

Wolnosc to nie bezkarnosc.

Pozdrawiam

SLiwka Prunka



Sliwki

1999-08-28 Wątek Sliwka Prunka

Zupelnie odbiegajac od tematu: jak nazywaja sie takie duze sliwki
podobne do wegierek? Wlasnie sie nimi zajadam, zamierzam
nawet cos upiec. W domu tez mielismy dwa takie drzewka ale
mowilismy na to zwyczajnie sliwki.

Irek

Sliwki prunki?

POadrowienia Anna Niewiadomska

Nie prosze pania. Prunka to suszona sliwka w jezyku angielskim. W slangu te
bedzie rownowaznik Starego Piernika. Tak wiec 'inne' sliwki to nie sa prunki




nic nie rozumie

1999-08-28 Wątek Sliwka Prunka

Panna Krystyna/Sliwka, jak widze, boi sie wlasnego cienia...
i to gdzie ale w Kanadzie, nie do uwierzenia!
Pogodnie
Seweryn

Nie tylko ze sie cienia nie boje ale w nim siedze zaglebiona z
przyjemnoscia. Pozwalam innym swiecic.

Rozbawiona

Sliwka Prunka







Re: Nr 1 na liscie najwazniejszych koncow swiata/ sakramencko dlugie

1999-08-26 Wątek Sliwka Prunka

Czy pamietaja panstwo
te scene z filmu o Piszczyku (nie pamietam ktorego), jak to Partia
postanowila zalozyc biuro badania opinii mas pracujacych  miast i wsi?

Podejrzewam ze chodzi tu o 'Zezowate Szczescie'  w ktorym Kobiela gral
nikogo innego tylko pana Piszczyka



nic nie rozumie

1999-08-24 Wątek Sliwka Prunka



W Toronto 1 wrzesnia odbedzie sie pokojowa manifestacja Polakow. Po
pierwsze
by przypomniec dzien napadu Niemcow na Polske a po drugie przypomniec, ze
do
gazu szliszmy ta sama sciezka. Polacy sa w swoim kraju. Zydzi bedac Zydami
powinni byc w swoim kraju. Jezeli w Polsce przebywali jako goscie za
goscine
powinni podziekowac i na czas wyjsc. Polacy nie musza chciec miec Izraela
w
Polsce. Poza tym co sad amerykanski ma do rozstrzygania w Polsce. Niech
kazdy zajmuje sie swoim krajem. Polacy Polska, Amerykanie Murzynami a
Zydzi
niech robia porzadki ale tez u siebie.


Pozdrawiam

SLiwka Prunka


Mila Sliweczko, idac tym tropem to co Pani robi w Kanadzie? Kanada dla
Kanadyjczykow a Sliwki Prunki niech wracaja na Wegry...i w kompot.

Pozdrowienia Anna Niewiadomska

Co robie w Kanadzie? Zyje i pracuje. A mozna wiedziec co z mojej wypowiedzi
tak szanowna pania ugryzlo? Jezeli pani nie chce moze nie isc. Ja ide. Na
Wegrzech nie mam co robic. Nie znam wegierskiego.

Pozdrawiam

SLiwka Prunka




Re: 15 VIII

1999-08-15 Wątek Sliwka Prunka

Osobiscie?

Swieto Matki Boskiej Zielnej. Sama robilam wianki z ruty, chodzilam swiecic
i wieszalam ten sliczny zolto-zielony krazek drobnych kwatkow przy drzwiach
wejsciowych. Sama radosc.

Imieniny Marii. Mojej Mamy

Pozdrawiam

SLiwka
-Original Message-
From: Witold Owoc [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Sunday, August 15, 1999 3:00 PM
Subject: 15 VIII


Dzien Zolnierza (gdzieniegdzie), Swieto Wojska Polskiego w Polsce,
Wniebowziecie Najswietszej Maryi Panny na calym swiecie.




1 wrzesnia 1999

1999-08-11 Wątek Sliwka Prunka


Jacek Kupinski wrote:


 Sadze, ze data mowi sama za siebie ale jednak wiecej komentarza
 byloby wskazane.

 Jacek Kupinski


Nic dodac nic ujac. Reszte to mozna tylko dopowiedziec na miejscu. Ja ide.



1 wrzesnia 1999

1999-08-10 Wątek Sliwka Prunka

W Toronto o godzinie 8 wieczorem na Natan Philip Squere odbedzie sie
spotakanie wszyskich Polakow . Uczestnicy proszenie sa o przyniesienie
latarek.

Do Zobaczenia w Toronto.

SLiwka

Ps.

Latarki to swiatelko a nie dlatego ze w Toronto nie ma pradu.:



Czy tumani w ambasadzie takze? (bylo podwojne obywatelstwo)

1999-07-30 Wątek Sliwka Prunka

To znaczy ze jezeli ktos jedzie na dwa dni to musi wymienic 500 a nie jak to
by wynikalo z kalkulacji tylko 200
-Original Message-
From: Stev Pec [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Thursday, July 29, 1999 12:41 PM
Subject: Czy tumani w ambasadzie takze? (bylo podwojne obywatelstwo)


Marek pisze:
Na stronie Ambasady RP w Waszyngtonie:

http://www.polishworld.com/polemb/

Jest _cale_ prawo regulujace wielokrotne obywatelstwo w Polsce.
***

Calkiem ciekawe, ale cos tutaj niegra, jezyk
angielski Polskiego Konsula lub moj jest slaby?
Czyli kto jest tumanem?
Ambasady pisze:
The required amount of funds necessary to cover the costs of an alien's
stay in Poland depends on age and
   purpose of the entry into Poland:

   General limits

 1.For travelers of 16 years of age and above - 100 zlotys
(PLN) per day of stay, but not less then 500 PLN;
 1.For travelers of 16 years of age and above - 100 zlotys
(PLN) per day of stay, but not less then 500 PLN;

**  100 zlotys (PLN) per day of stay, but not less then 500 PLN;

Jak to moze byc STO JEST WIECEJ JAK 500?

Pogodnie
Seweryn




tak jakby mnie nie bylo

1999-07-22 Wątek Sliwka Prunka

wyszedlem na chwilke, wkrotce wroce

Jedna taka tez tak mowila:


Wyszlam za maz zaraz wracam
Moze nawet jeszcze predzej
bo w malzenstwie 
ja sie raczej nie zagniezdze





Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...

1999-07-08 Wątek Sliwka Prunka

   Ano, takie haselko: chodzenie na pielgrzymki jest
   dobre dla zdrowia. Podpis: ministrant zdrowia i opieki
   duchowej. Mocne.
   Andrzej Szymoszek

Jednym z najlepszych plakatow naszego milenium byl plakat 'Palenie jest do
dupy' Ale na ten wielu zareagowalo :(((. A szkoda..Mimo
wielokrotnych wysilkow nie udalo mi sie go kupic.




Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...

1999-07-08 Wątek Sliwka Prunka

Zal mi tylko tych ktorzy opuscili Polske bi im tam bylo zle, a teraz tu tez
narzekaja i tesknia za powrotem.  Ludzie, chcialbym takim powiedziec,
polubcie swoj los, bo sami go upiekliscie wg wlasnej receptury.  No bo czy
nie
jest prawda, ze mozna bylo byc dzialaczem w partii (Partii?) i moglo by wam
byc dobrze i wtedy i dzis?

AS


I ja sie pod tym podpisuje za wyjatkiem tego ze mi kogos zal. Ci co
wyjechali zrobili to dlatego ze chcieli. Wszyskie inne argumenty uwazam za
falszywe. Nigdy nie bylam w zadnej organizacji a i o Polsce i Kanadzie mam
zawsze bardzo dobre zdanie. Nawet jezeli nie zawsze to do smierci bede
stosowac zasade ze na wlasne gniazdo sie nie sra. Mam powyzej dziurek w
nosie 'patriotow' ktorzy porzucili Polske bo im tam bylo zle. powyjezdzali
na zachod i opowiadaja bzdury jaki to straszny kraj. Regula jest ze wlasnie
ci ludzie nie nostryfikuja dyplomow nie zakladaja prosperujacych firm i
nigdy nie ucza sie praw i jezyka kraju ktory wybrali jako swoja droga
ojczyzne.

Mnie bardzo ostro i to publicznie skrytykowano za nie przylacznie sie do
mnifestacji polskiej w dniu przyjecia Polski do Nato. Moje spojrzenie na
sprawe bylo takie ze nie ma sie z czego cieszyc.

Pozdrawiam wszystkich tych ktorzy lubia kraj i ludzi w ktorym przyszlo im
zyc.

SLiwka



Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...

1999-07-08 Wątek Sliwka Prunka


 A szkoda. Szczegolnie 'los rzuconego na obczyznie..." Niby kto i kogo
 rzucal. To co pan cytuje to piesni patriotyczne. Czy chce mi pan
powiedziec
 ze obozy uchodzcow polskich we Wloszech, Niemczech(!), Grecji i gdzie sie
 tylko da byle nie w Polsce to dowod na pariotyzm? Moze i tak. Odroznianie
 prawdy od marzen na jawie jest bolesne ale prawdziwe. Ja mam wokol siebie
 samych patriotow. Tym bardziej patriotyczni im slabiej znaja polski.

Tu musze wtracic swoje trzy grosze, bylem naocznym swiadkiem tego
"patriotyzmu" w obozach oczekujacych na azyl polityczny, czyli dla
takich jak ja Polakow w Niemczech.
Poza nie licznymi wyjatkami ktore rzeczywiscie podstawy ku udzielenia
tegoz azylu mieli reszta swoj patriotyzm prezentowala w dosc dziwny
sposob, tak jakby nie rozumieli tego slowa, prezentowali swoja postawa
dowod na totalny brak tego patriotyzmu.
Pomine tu juz fakt ze uchodzcami politycznymi wcale nie byli, ich
przesladowania ograniczaly sie do klotni z majstrem w zakladzie lub
zaswiadczeniem z pobytu w izbie wytrzezwien, to jeszcze na dodatek jakby
chcac zaprzeczyc swemu patriotyzmowi robili wszystko aby miejscowej
ludnosci okazac jak ci patrioci w Polsce sie prezentuja.
Pijanstwo, zlodziejstwo byly na porzadku dziennym, wielokrotnie
przyjezdzala policja na rewizje, paru tez przylapanych na goracym
uczynku wyproszono do kraju, chcac im zaoszczedzic wiezienia w
Niemczech.
Dziwilem sie wtedy ze ci tzw. prawdziwi patrioci pojecia o znaczeniu
slowa nie maja, bo jednoczesnie tak kochajac swoj kraj szkalowali go
swoja postawa na kazdym kroku.
Nie musze chyba dodawac ze wiekszosc z nich azylu w Niemczech nie
dostala, a niektorym udalo sie wyjechac do USA czy Kanady.

--
Marek Kowalewski

Nie musze chyba dodawac ze wiekszosc z nich azylu w Niemczech nie
dostala,

Juz nie mowiac o tym, ze wielu z tych ktorzy swietuja patriotycznie
wszystkie patriotyczne rocznice wyrzekna sie wszystkiego : rodziny, jezyka,
kultury by zostajac Obywatelem korzystac z jalmuzny danego kraju.

Sliwka Prunka



Re: lipiec sie zaczyna... lipa sie zaczyna

1999-07-08 Wątek Sliwka Prunka

W jednym z poprzednich postingow Sliwka zdecydowanie zadeklarowala sie
jako Kanadyjczyk. dowodzi tez, ze wszystko co pisze o Polsce i polskim
patriotyzmie nalezy
odbierac jako uwago ubocznego obserwatora,


To prawda. Polscy patrioci powinni zyc w Polsce. Ja zyje w Kanadzie.



Jej spontaniczna reakcja na zyczenia dla Kanadyjczykow

? To nie byly zyczenia. To bylo bardzo niestosowne zachowanie...


No chocby poklask dla hasla "Polacy z Hitlerem za pan brat".  Prawda, ze
ciekawy?


Satyrycznie bez sarkazmu
AS

Nie nie prawda.
Sliwka







Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...

1999-07-07 Wątek Sliwka Prunka

Andrew Golebiowski pisze:

 Ludzie nie zapominajacy o przeszlosci popelnia w przyszlosci te same
bledy, co
 ich przodkowie.

Diabli nadali... Ma byc:

Ludzie zapominajacy o przeszlosci popelnia w przyszlosci te same bledy, co
ich przodkowie.

Goraca jakos...

Andrzej

A mnie sie wydaje, ze to zdanie '  Ludzie nie zapominajacy o przeszlosci
popelnia w przyszlosci te same bledy, co ich przodkowie' jest  prawdziwe.

przyklad: Jugoslawianie podobnie jak Polacy pamietaja wojny, obozy
koncentracyjne a jednak mimo pamieci zdarzenia powracaja w takim samym
wydaniu.

Gdyby bylo tak jak bys chcial zeby bylo a nie tak jak jest w dziejach
ludzkosci mielibysmy jedna wojne, jedno morderstwo, jedna aborcje, jednego
alkoholika. Wszystkie statystyki potwierdzaja ze zlo rodzi zlo.

Sliwka



wydarzenia weekendowe

1999-07-07 Wątek Sliwka Prunka

On 30 Jun 99 at 17:30, Sliwka Prunka wrote:

 Panie Andrzeju.. czy wypada takie rzeczy mowic na internecie
 ???:)))
 -


Dobrze pisalem. Na przyklad niejaki Andrzej K. ps. Pershing byl
  we Wroclawiu w charakterze czlonka Golota  i dal bokserowi
  po zwycieskiej walce bukiet czerwonych roz.

Pani Sliwko, jeszcze fajniej byloby postawic kropke po
  slowie "walce".

Panie Andrzejku, dla mnie wyczynem bylo wreczenie roz (!) Co za szarmancja
i kokieteria!!! :
Sliwka



Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...

1999-07-07 Wątek Sliwka Prunka

 Widze, ze pelna tradycji narodowej i olbrzymiej wiezi z kultura swego (?)
 narodu dolacza Pani do obecnych rowniez na tej liscie przesmiewcow tego,
 co drogie sercu kazdego Polaka. Zwlaszcza Polaka rzuconego przez los na
 obczyzne.

 Nie mam nic wiecej Pani do powiedzenia...

 Krzysztof Borowiak



A szkoda. Szczegolnie 'los rzuconego na obczyznie..." Niby kto i kogo
rzucal. To co pan cytuje to piesni patriotyczne. Czy chce mi pan powiedziec
ze obozy uchodzcow polskich we Wloszech, Niemczech(!), Grecji i gdzie sie
tylko da byle nie w Polsce to dowod na pariotyzm? Moze i tak. Odroznianie
prawdy od marzen na jawie jest bolesne ale prawdziwe. Ja mam wokol siebie
samych patriotow. Tym bardziej patriotyczni im slabiej znaja polski.

Pozdrawiam. Chyle czola przed pania Ewa. Po raz pierwszy ktos dyskutujac
przeczytal caly tekst i odczytal go w intencji nie interpretatora ale Sliwka
piszacego. Dziekuje pani Ewo i cieplo pozdrawiam.





Ewa




Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...

1999-07-06 Wątek Sliwka Prunka

Pani Sliwka pisze:
 Najstarszy brat mojej mamy zostal
zeslany na Sybir z ktorego wrocil.. i do tej pory nie powiedzial na ten
temat ani slowa.

Droga Pani, czy spytala pani brata dlaczego nichce mowic?

Moj znajomy wrocil i wiele ciekawych zeczy opowiedzial...
Pogonie
Seweryn

Czlowiek nie rozmawia o sprawach ktore go gleboko zabolaly.

SLiwka




Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...

1999-07-05 Wątek Sliwka Prunka

Sliwka Prunka wrote:

 Nie trzeba koniecznie o czyms zapomniec wystarczy opdpuscic.

Jesli ma Pani na mysli "odpuszczenie" w sensie win i grzechow,
to warunkiem takiego aktu jest przyznanie sie winnego do swych
przewinien i wyrazenie skruchy i zalu. Warunek bezwzgledny
"odpuszczenia" czegokolwiek.

Chyba ze ma Pani na mysli "odpuszczenie sobie" tego typu sprawy.
To wtedy juz insza inszosc - nie komentuje jej.

Krzysztof Borowiak

Nie nie mam. Co wydawalo mi sie klarownie opisalam w calym liscie. Dla
wprawy proponuje panu sporzadzic kalendarz wszystkich waznych rocznic i to
niekoniecznie zaczynajac od Bitwy pod Grunwaldem choc i ta tuz tuz. Doda do
tego swoje wlasne i bedzie mial pan w kalendarzu cala mase rzezi, gwaltow,
powodzi, utrat majatkow, rozbiorow, rakow, bialaczek, tragicznych wypadkow..
a w miedzyczasie prosze dodac pare godzin na wspoczesne zycie. Mnie moich
ostatnich zasranych 20 lat nikt nie odda. Najstarszy brat mojej mamy zostal
zeslany na Sybir z ktorego wrocil.. i do tej pory nie powiedzial na ten
temat ani slowa. Drugi z kolei spedzil dwa lata w Oswiecimiu. Prosze mi
wierzyc nam sie nie chce swietowac ani jednego ani drugiego. Zycie nie
powinno tak wygladac.Zycie powinno sie zyc. I jezeli sprowadzimy zycie
wylacznie do zycia to i tak bedziemy mieli wszystcy rece pelne roboty. A
jezeli ktos chce po raz kolejny swietowac pieklo na ziemi? Prosze bardzo.
Ale beze mnie.

Sliwka




1 Lipca 1999

1999-07-02 Wątek Sliwka Prunka

A czy u was droga Sliwko Prunko mrozy nastaly? Bo cos mi sie wydaje, ze
odczytywaniem skrotow to macie jakos tak zdrowo zamrozone. Natomiat
wzgledem obrazy do polecam Human Rights Commission, prywatnie moge podac
adres i nawet przetlumaczyc tekst na angielski. Za darmo!
Wilhelm Glowacki
ps. Poland-L miala juz dwie "slawne" osoby.Czuje ze dojdzie i trzecia-:))


No dobrze wiec dobrze. Powiedzmy sobie, ze moze nie zamrozone ale przegrzane
bo upal niemilosierny. Co do skrotow to odczytuje je tak jak one sa NDP, i
PC i sa one w Kanadzie. Co do reszty to mnie nie interesuje.
Czy jako osobie ciemnej skrotowo czyli jasnej ale inaczej moze pan
przetlumaczyc swoje zyczenia? Takie cos w rodzaju 'co autor mial na mysli?'
i do kogo skierowane byly zyczenia o ile to byly zyczenia. A poza tym to
rzeczywiscie jestem glupia i ide spac. Nie znam sie na zartach wiec ide
sobie poczytac Kubusia Puchatka.

Nie pozdrawiam bo pan i tak zdrowy



1 Lipca 1999

1999-07-02 Wątek Sliwka Prunka

Sliwka Prunka wrote:

 Prosze bardzo.

Slicznie dziekuje...


Andrzej

Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. W tym co napisales masz racje w
calosci ( jak widzisz nawet nie pokusilam sie o ' w wiekszosci masz racje').
Mnie tam nie jest zle ani tu ani tam. Z perpektywy dwoch listow moze i
rzeczywiscie mozg mi sie przegrzal co nie zmienia faktu, ze taka byla moja
pierwsza reakcja jaka byla. Co do wyjasnienia to ty sie z kolei nie
denerwuj. Wyjasnienie bylo bzdurne i nie o to chodzilo. Grzecznie sie
zapytales wiec grzecznie odpowiedzialam, co wcale nie znaczy ze nie
bredzilam w szczerych intencjach. Wniosek : zyczenia powinny byc zyczliwe.
Powinny. Ale nie musza pod czym i ja sie podpisuje

Sliwka












1 Lipca 1999

1999-07-01 Wątek Sliwka Prunka

}  Wszystkim Kanadolom z okazji Dnia Kanady zycze duzo odpornosci
}  psychicznej, upadku Liberalow i NDP, tudziez smierci PC.
}  Wilhelm Glowacki


Mialam nie komentowac gdyz forma w jakiej zostalo to napisane jest przeze
mnie jako Kanadyjczka nie do zaakceptowania. Jezeli chcial pan mnie obrazic
osiagnal pan polowiczny skutek. Ustawil sie pan tym samym w szeregu ludzi
ktorym juz nic nie moze pomoc. W przeciwienstwie do pani Marzeny ja w pana
przypadku juz na nic nie mam nadziei.

Sliwka



Czerwiec sie konczy, lipiec sie zaczyna...

1999-07-01 Wątek Sliwka Prunka

[...]
 Takie czasy jednakze nastaly, ze ludzie mysla jak zwiazac
 koniec z koncem
 i nie maja glowy do rocznic patriotycznych. Na tej liscie tez
 malo elementow
 patriotyzmu, ktos nawet kiedys wysmiewal sie tu z tego
 starodawnego uczucia,
 powatpiewajac w to, czy jest ono uczuciem wyzszym. No coz,
 dlaczego uczestnicy
 tej listy (w tym wypadku byli uczestnicy) mieliby byc inni,
 niz ogol w Polsce...

 Refleksyjnie

 Krzysztof Borowiak


Krzysiek,

To wlasnie ja pisalem o patriotyzmie powatpiewajac czy jest to uczucie
wyzsze. Jak wowczas tak i teraz mam niezbyt duzo szacunku do wszystkich
odmian patriotyzmu, ktore znam z dnia dzisiejszego. Na pewno nie byla
oznaka
patriotyzmu walka o chleb w Poznaniu w 1956 - to byla walka o
egzystencje...
i nie mam zamiaru umniejszac jej znaczenia dla historii walki Polakow z
komuna. Ci ze Zwirowiska tez mowia o sobie ze sa patriotami - jestem
przekonany ze nie wiedza co to slowo znaczy.

reg.
Piotr

Nie sadze aby nierozdrapywanie na nowo przeszlosci bylo brakiem patriotyzmu.
Wedlug mnie w zyciu kazdego wspolczesnego Polaka jest tyle rocznic
tragicznych, ze gdyby sie dobrze zastanowic to trzeba by bylo podzielic
kazdy dzien na czesc oficjalna gdzie przezywamy patriotyczne zrywy i kleski
zas w czesci nieoficjalnej te prywatne, najbardziej osobiste.

Moim zdaniem jest to zdrowe zjawisko kiedy ludzie po ciaglych churaganach
zyciowych moga powrocic do pracowitej codziennosci.

Nie trzeba koniecznie o czyms zapomniec wystarczy opdpuscic.

Sliwka Prunka




wydarzenia weekendowe

1999-06-30 Wątek Sliwka Prunka

Panie Andrzeju.. czy wypada takie rzeczy mowic na internecie
???:)))
-


   Dobrze pisalem. Na przyklad niejaki Andrzej K. ps. Pershing byl
 we Wroclawiu w charakterze czlonka Golota  i dal bokserowi
 po zwycieskiej walce bukiet czerwonych roz.



Sliwka








cola, lato

1999-06-28 Wątek Sliwka Prunka

Bije sie w piersi za propagowanie alkololizmu (czytaj: wodka
  z kola). Zaprosic zaprosze, ale trzeba najpierw do Polski
  przyjechac, do Wroclawia, czy tam do tej Twojej Pierdzielawy*)


 Irek

   Andrzej

  *) Pierdzielawa- dolnoslaskie Trojmiasto (Pieszyce, Dzierzoniow,
 Bielawa).


Latwo sie bic w piersi jak sie ich nie ma. Ja bic nie bede bo mam. Przy
Pierdzielawie od razu przypomnialy mi sie wszystkie wycieczki piesze w
mlodosci choc okreslenia Pierdzielawa nie znalam. Co do alkoholizmu to ja
popieram. Dopoki pilam spirytus rozcienczony wisniowka i wody do zmieszania
co dawalo okolo 70 procent to bylam zeska i zdrowa . Na zachodzie przez te
'drinki' tak zdziadzialam ze juz nawet pic nie moge. Ale jestem przekonana
ze to nie wiek ale brak odpowiednich mieszanek wybuchowych

Pozdrawiam

Sliwka




Wadowice po 20 latach

1999-06-14 Wątek Sliwka Prunka

Sliwka Prunka:

[..]

 To historyk na podstawie stwierdzen dziennikarzy opisuje i komentuje to
co
 zdarzylo sie 20 lat temu.

W tym akurat artykule, o ktory mi chodzilo, zostaly opisane
wydarzenia przed 20 lat, czy wiec ten artykul nie nalezy do
dziennikarstwa?


Nie, nie nalezy. Jezeli dziennikarz nie byl swiadkiem to artykul do
dziennikarstwa nie nalezy. Jezeli byl swiadkiem i pisze z pamieci to jest to
jego opinia, punkt widzenia. Jezeli pisze na podstawie artykulu sprzed 20
lat to uzywa "--", kto i kiedy napisal.


Chcialam tylko wyrazac, ze juz przez wybranie tematu (przeciez
nie mozna opisac wszystkich wydarzen tego dnia) i opis, co ON
(dcziennikarz) widzial, chcac czy nie chcac, nie moze byc
obiektywnie.

Zgadzam sie ze kat widzenia i miejsce z ktorego patrzy dziennikarz moze byc
odmienne ale nadal opisuje on to co widzi najwierniej jak potrafi tzn w
cytowanym artykule jezeli np tlumy witaly papieza, a 10 osob wygrazalo
piescia, powinno to byc przez dziennikarza zauwazone.

Inaczej musialby byc kazda wiadomosc o tym samym wydarzeniu na calym swiecie
wygladac tak samo.

I sa. Jezeli zginie 10 osob w wyniku bombardowania trudno w tym cos zmienic.
To co sie zmienia to zrodla na podstwie ktorych dziennikarz przekazuje
wiadomosci.



W tym artykule o odwiedziny Papieza w Wadowicach zostaly
publikowane wydarzenia przed 20 lat i dzisiesze. Czy bez opisu
tych wszesniejszych wydarzen, artykul byl by ten sam?

Dyskusja nie zaczela sie od tego czy artykul byl dobry czy nie. Dyskusja
zaczela sie od tego, ze dziennikarz w artykule umiescil tresc plakatow i
ktos napisal iz ... pisze z pamieci wiec moga byc bledy ale sens jest ten
sam.. dziennikarz zachowal sie niestosownie cytujac tresc plakatow ktore
wedlug dyskutujacego sa bezsensu, lub sa wrecz kompromitujace.
Odpowiedzialam na to iz pokazywanie tylko tych faktow ktore wedlug
'dziennikarza' majac sens jest manipulacja a nie dziennikarstwem.

Pozdrowienia
Uta


Sliwka



Wadowice po 20 latach

1999-06-13 Wątek Sliwka Prunka

Sliwka Prunka:
[..]
 Ja odebralam to inaczej. Uwazam, ze nie jest rola dziennikarza decydowac
co
 jest stosowne co nie. Jego rola polega na dokumentowaniu wypadkow
 bierzacych. Komentarz lub wybiorcze pokazywanie rzeczywistosc to
 manipulacja. Uwazam, ze dziennikarz swoja role wykonal na piatke. Pokazal
 stan faktyczny, a ze patrzac na stan faktyczny, czlowiekowi
przygladajacemu
 sie z boku wlos jezy sie na glowie to juz inna sprawa.

Dziennikarz nie moze byc obiektywnie. Zawsze jego przebieg bedzie
przebieg widziany przez jego oczy. Opisujac wydarzenia dzisiejsze i
te przed 20 lat, juz manipuluje..
Rowniez dziennikarz moze (nie musi) komentowac scene. To nalezy tez
do jego zadan.

[..]
 Sliwka

Pozdrowienia
Uta


To historyk na podstawie stwierdzen dziennikarzy opisuje i komentuje to co
zdarzylo sie 20 lat temu.
Dzien - nikarz pokazuje dzien po dniu co sie dzieje np samochod marki bla
bla bla , o godzinie w miejscu przekroczyl srodkowa linie i zderzyl czolowo
z nadjezdzajaca ciezarowka . W wyniku kolizji zginelo piec osob: mezczyzna
lat i cos tam cos tam. Temperatura wynosi.. Szkoly strajkuja, postulaty
wysuwane przez szkole sa nastepujace.. strona przeciwna mowi ... To jest
dziennik.

W dzienniku nie mowi sie

Pogoda na dzis: Moim zdaniem bedzie cieplo i nalezy zalozyc sweter, a na
wszelki wypadek gumiaki bo Prezesa lamia kosci wiec pewnie bedzie lalo. Z
miny pani Kazi wnioskuje ze jest w kiepskim humorze wiec albo
zanieczyszczenie wzrosnie albo ona sie zle czuje.

Kluczowymi slowami w dzienniku sa : na podstawie, cytat, itp.


Komentarze, felietony i nowelki to juz jest literatura a nie dziennik.

Sliwka



Gramatyka polska

1999-06-13 Wątek Sliwka Prunka

(...)
Ja na przyklad jeszcze do niedawna pracowalam w miescie czytaj - von a
pisze
sie to to Vaughaun.

Mieszkam przy ulicy Burnhamthorpe. Czy to ma sens?

Prunka


Zupelnie bez sensu! Za daleko! Chyba ze 45 min w jedna strone :-)


Michal


hi, hi, hi a o tym nie pomyslalam. To to mialo sens. Pieniadze byly
mniam mniam.

Prunka Wedrowniczka



Gramatyka polska

1999-06-12 Wątek Sliwka Prunka

Jezyk polski jest trudny, a POZA TYM nielogiczny: "naprawde" pisze sie
razem, a "na pewno" - oddzielnie.

A. Zielinska


'Na prawde nie ma lekarstwa'. Pisaloby sie chyba osobno. W tym wypadku
prawda jest rzeczownikiem.

Naprawde - oznacza - rzeczywiscie.

Jezyk angielski ponoc trudny nie jest, choc ja sie z tym nie zgadzam, ale
logiczny to on na pewno tez nie jest. Wszystko co nie ma sensu a zostalo
przyjete jako dogmat wrzucono do koszyka z napisem 'idiomy' i spokoj.

Ja na przyklad jeszcze do niedawna pracowalam w miescie czytaj - von a pisze
sie to to Vaughaun.

Mieszkam przy ulicy Burnhamthorpe. Czy to ma sens?

Prunka



NIE WYTYKAJ BLEDOW JEZYKOWYCH

1999-06-09 Wątek Sliwka Prunka

Jest roznica, czesto bardzo subtelna, miedzy WYTYKANIEM bledu a
ZWROCENIEM UWAGI na blad.

Ja osobiscie jestem zwolennikiem ZWRACANIA UWAGI na bledy, bo jest to
chyba najskuteczniejsza metoda ich skorygowania. Dyskretne milczenie to
nic innego jak jeszcze jeden przejaw "poprawnosci politycznej". Nikomu i
niczemu nie sluzy.


Andrzej

Zgadzam sie z Andrzejem. Wedlug mnie internetowe listy duskusyjne maja
rowniez sluzyc utrzymaniu lub podnoszeniu jakosci jezyka polskiego. Z
przerazeniem zauwazylam iz coraz czesciej nie wiem co sie kreskuje a co nie.
Czytelnik od razu moze sie zorientowac czy ktos popelnil szewski blad czy
tez jest swiecie przekonany ze wyraz tak sie pisze a nie inaczej. To chyba
zdrowe jezeli na przyklad w zapedzie napisze cos zupelnie bez sensu i ktos
mi na to odpowie ' przepraszam ale nie rozumiem..." Na tym chyba polega
umiejetnosc nie tylko pisania ale i czytania tekstow w tym takze i swoich
wlasnych.



Gosc w dom, Bog w dom

1999-06-08 Wątek Sliwka Prunka

 Wedrujacy przez zycie, byc moze zagubiony czlowiek, umordowany wiecznym
poszukiwaniem napotykajacy na swej drodze ustawiony w polu krzyz
czy kapliczke - miejsce wytchnienia, zadumy, drogowskaz ku dalszej
wedrowce

Magda N


Pani Magdaleno przeczytalam pani tekst w calosci i zgadzam sie z nim
calkowicie. Wybralam zas powyzsza reflekcja gdyz poruszyla mnie bardzo
gleboko. Znalazlam w niej polaczenie glebokiej wiary i rozumu.

Za kogo wiec modlil sie Papiez proszac o polaczenie wiary i rozumu?

Patrzac na nieproporcjonalne budynki koscielne, przejete cmentarze i
obszary ziemskie, ciagle nawolywania o pieniadze, bezceremonialne wejscie
ksiezy katolickich do szkol wielowyznaniowych, zapedy polityczne, ingerencje
we wszystkie strefy zycia spolecznego nie widze wiary. Rozum ? Moze ale nie
madrosc. Moze wiec Papiez modlil sie za ksiezy i cale duchowienstwo polskie
aby sie nawrocilo na droge wiary?


Pozdrawiam serdecznie i przepraszam jezeli moj tekst wyda sie niektorym zbyt
kontrwersyjny.

Prunka



Cenzura Internetu

1999-06-08 Wątek Sliwka Prunka

On Mon, 7 Jun 1999, Grzegorz Swiderski wrote:

 Tu jest nawet lepiej niz z ludzka dusza, ktora jest przywiazana
 do konkretnego ciala i nie moze wedrowac z ciala na cialo. .

Panie Grzegorzu,


Hi, hi, hi  powyzsze twierdzenie podobnie jak stwierdzenie ze cenzura
internetu jest niemozliwa sa jedynie  kwestia wiary. Sa tacy co wierza ze
dusza ludzka wedruje od ciala do ciala. Niektorzy nawet opuszczaja na jakis
czas swoje cialo zeby pobujac to tu to tam i wrocic do 'siebie'.

Fakt ze my ani jedngo ani drugiego nie mozemy osobiscie dokonac wcale nie
oznacza, ze tego nie da sie zrobic.


Pozdrawiam rozbawiona SLiwka Prunka



Jugoslawia

1999-06-07 Wątek Sliwka Prunka

At 20:35 06-06-99 -0700, you wrote:
[...]

3. Widze, ze myslacym Kanadyjczykom przegrzewaja sie szare komorki

Mozna to i tak nazwac. Skoro przeszlismy my na elektryke to ja bym
raczej
powiedziala, ze raczej wysiadaja nam korki czyli swoiste zawory
bezpieczenstwa. Jedyne pocieszenie ze w slusznej sprawie.

Co uwaza Pani za "sluszna sprawe" ? Kto okresla co jest sluszna sprawa?
Czy
w imie az tak "slusznej sprawy" mozna zabijac tych co nie wierza w
slusznosc tej sprawy? Czy raczej nalezy takich osobnikow wtracac do
wiezien
jako spolecznie niedostosowanych?

Zycze gleboko myslacym Kanydyjczykom wielu przepalonych korkow, zanim
zrozumia, ze sami sa winni stanowi rzeczy, ktory wymknal im sie z pod
reki.

Zig Rybak.

Przegrzana Sliwka

Panie Rybak. Zles pan odczytal to co napisalam. Ja nie jestem 'za'
bombardowaniem ale przeciwko.

Odczytalem dobrze. I dobrze zrozumialem Pani intencje. Nie wiem z jakiego
powodu nie chce Pani zauwazac tresci mojego listu, koncentrujac sie na
domniemanej osobistej nieprzychylnosci.

Mowiac panskim jezykiem. Przegrzales sie pan
na zlaczach i kopiesz pan. Jeszcze raz powtarzam. Jest bardzo nieladnie
wycinac zdanie z kontekstu ( co pan raczyl zrobic) i dopisywac do niego
swoja interpretacje. Prosze przeczytac calosc, a zaczyna sie ona od listu
ZB
przejsc logicznie do mojej odpowiedzi i wtedy  okaze sie ze z panskim
atakiem jest tak jak ze zbombardowaniem ambasady chinskiej.

Wycialem jedynie to czego nie komentowalem, bez zadnego uszczerbku do
wymowy Pani listu. Nie zajme stanowiska co do Pani osobistych komentarzy.
Nie warto.

Moja 'sluszna sprawa' oznaczala protest osobisty, moj, obywatela
kanadyjskiego skierowany do wybranego przeze mnie demokratycznie rzadu za
zaatakowanie innego panstwa bez mojej zgody.

Wiec wlasnie o to mi chodzi. Czy to nie Pani demokratycznie wybierala ten
rzad wierzac, ze bedzie tlumil wszelkie objawy rasizmu i nietolerancji?
Dlaczego nie podoba sie Pani, kiedy rzad staje do wysokosci zadania ?

Zig Rybak

Sliwka anty terrorysta


A dlaczego mialo by mi sie podobac? Uwazam, iz najazd na Jugoslawie i
wciagniecie w wojne wszystkich panstw NATO jest politycznym pociagnieciem
USA. W czasie wyborow dyskutuje sie glownie na tematy polityki wewnetrznej a
nie zewnetrznej w zwiazku z czym zaden z kandydatow nie przedstawia w swoim
programie koncepcji wojennych. Uwazam, ze rzad mial obowiazek sie ze mna
skonsultowac. Calkowicie popieram ZB w tym co mysli i pisze.

Gdyby mogl mi pan dokladnie powiedziec o co panu chodzi bylabym wdzieczna.
Podsumowujac , nadal uwazam iz Kanada nie miala prawa zaatakowac Jugoslawii,
co nie oznacza ze Miloszevic nie jest morderca, bo nim jest a moj protest
przeciwko udzialowi Kanady w wojnie nadal uwazam za sluszny ( protest nie
wojne!)

Pan jest za czy przeciw.  A jezeli za to tak dokladnie za czym?


Sliwka

Ps  ,' koncentrujac sie na domniemanej osobistej nieprzychylnosci. ?'

Jest to kolejne domniemanie pod ktorym sie nie podpisuje



Kanon na koniec wieku

1999-06-07 Wątek Sliwka Prunka


 Pani Madry:

 Szkoda, ze sie Zapiski iz mertvogo doma 1864 nie kwalifikuja.  Albo
jeszcze
 dalej, Rozwazania Machiavellego.  Stulecie to za malo, zeby sie naczytac
o
 sobie

Tego drugiego znam ale ten pierwszy ? Czy mozna cos wiecej. Z opisu wynika
ze warto przeczytac.

Sliwka



Jugoslawia

1999-06-06 Wątek Sliwka Prunka

Date: Sun, 06 Jun 1999 00:21:20 -0700
From: Sliwka Prunka [EMAIL PROTECTED]
Subject: Jugoslawia
Sender: Discussion of Polish Culture list
[EMAIL PROTECTED]
 w tym wypadku kanadyjskiej, czyli miedzy mlotem a kowadlem. Kanadyjczycy
ciesza sie militarnym i ekonomicznym protektoratem Stanow i radosc ta jest
calkowicie naturalna. Oderwanie sie Kanady od Stanow jest tak samo
nierealne
jak oderwanie sie Polski od Europy. Na takiej samej zasadzie dziala mafia.
Mafia chroni cie jak dlugo placisz haracz. W tym wypadku haraczem jest
atak
na Jugoslawie zainicjowany przez Clintona.

Bzdury kolerzanka pisze
1. porownanie Kanady/USA i Polska/Europa
   bezmyslne...
2. wspolpraca Kanady i USA jest
   dazeniem obopulnym i na rownym poziomie
3. wspolpraca Polski i Europy jest dazeniem
   jednostronnym (Polski) a poziom wiadomo:
   biedny szuka daniny od bogacza
4. co do uwag dotyczacych Mafi i Prezydenta
   Clintona to warto aby koilerzanka
   przprosila obu...
Pogodnie
Seweryn


Przeprosze pod warunkiem ze nazwie mnie pan 'kolezanka' za 'obopolna' zgoda
moja i mafii.


AD 1. myslne, myslalam nad tym cale 13 lat
AD 2. , hi, hi , hi, tos sie pan prasy naczytal
AD 3. patrz punkt AD2, dodatkowo przyjeto nas do NATO w ramach jako swieza
dostawe miesa armatniego
AD 4. patrz wstep



Rozbawiona do lez SLiwka



Jugoslawia

1999-06-06 Wątek Sliwka Prunka

[...]

3. Widze, ze myslacym Kanadyjczykom przegrzewaja sie szare komorki

Mozna to i tak nazwac. Skoro przeszlismy my na elektryke to ja bym raczej
powiedziala, ze raczej wysiadaja nam korki czyli swoiste zawory
bezpieczenstwa. Jedyne pocieszenie ze w slusznej sprawie.

Co uwaza Pani za "sluszna sprawe" ? Kto okresla co jest sluszna sprawa? Czy
w imie az tak "slusznej sprawy" mozna zabijac tych co nie wierza w
slusznosc tej sprawy? Czy raczej nalezy takich osobnikow wtracac do wiezien
jako spolecznie niedostosowanych?

Zycze gleboko myslacym Kanydyjczykom wielu przepalonych korkow, zanim
zrozumia, ze sami sa winni stanowi rzeczy, ktory wymknal im sie z pod reki.

Zig Rybak.

Przegrzana Sliwka

Panie Rybak. Zles pan odczytal to co napisalam. Ja nie jestem 'za'
bombardowaniem ale przeciwko. Mowiac panskim jezykiem. Przegrzales sie pan
na zlaczach i kopiesz pan. Jeszcze raz powtarzam. Jest bardzo nieladnie
wycinac zdanie z kontekstu ( co pan raczyl zrobic) i dopisywac do niego
swoja interpretacje. Prosze przeczytac calosc, a zaczyna sie ona od listu ZB
przejsc logicznie do mojej odpowiedzi i wtedy  okaze sie ze z panskim
atakiem jest tak jak ze zbombardowaniem ambasady chinskiej.

Moja 'sluszna sprawa' oznaczala protest osobisty, moj, obywatela
kanadyjskiego skierowany do wybranego przeze mnie demokratycznie rzadu za
zaatakowanie innego panstwa bez mojej zgody.


Sliwka anty terrorysta










Jugoslawia

1999-06-06 Wątek Sliwka Prunka

On Sun, 6 Jun 1999 11:49:22 +1000, Z.I. Rybak wrote:


Czyzby nie wiedzial Pan czym jest dzisiejsza demokracja?

Teraz mam troche wiecej jasnosci. To nie idea "demokracji" winna.

Jakiej "demokracji", poprosze? Greckiej? Rzymskiej?
Parlamentarnej? Niemieckiej? Ludowej? Clintusiowskiej? Jezeli
idea demokracji tak bardzo do pana przemawia to bardzo prosze mi
wyluszczyc na czym ma polegac. Nie podpisze sie pod idea, ktora
pozwala kazdemu obywatwelowi glosowac na swoja
kieszen niewazne czy to pomoze nastepnym pokoleniom czy nie.


Otoz dlaczego na proste, bezposrednie pytanie Pana Piotra Palacza,
czy moglabym wskazac panstwo z przeszlosci lub obecnie nie
uciekajace sie do przymusu, rozumiejac wiec - panstwo
demokratyczne - odpowiedzialam najkrotszym w moim internetowym
doswiadczeniu postingiem, jednowyrazowym - nie!

Wszystkiemu winni politycy, ktorzy dla wlasnej ambicji, checi
wypchania kieszeni czy chocby jak ten "wspolczesny -
najglosniejszy" - manipulowany przez wlasna babe, kazda, nawet
najbardziej sluszna i sprawiedliwa doktryne wypacza. Demokracja
staje sie zaslona dymna dla takiej to albo innej politycznej
zadymy. A naiwny ogol obywatelski, ktory powszechnie, wolnie,
tajnie i jak tam jeszcze wybiera jakis dupkow, by rzadzili w ich
imieniu, wierzy z calym przekonaniem, ze sam bierze udzial w
sprawowaniu wladzy. Pupa blada!


Magda N

Tak zle to nie jest. Ani my nie jestesmy naiwni ani tez nie wierzymy ze sami
bierzemy udzial w sprawowaniu wladzy. My tylko usilujemy nie dopuscic do
wladzy osob ktore naszych interesow nie reprezentuja. Rownowaga sil. Nic
poza tym.







Glosuje

1999-06-06 Wątek Sliwka Prunka

Magdalena Nawrocka wrote:

 Pani Ewo, tak na powaznie. Co mozna sobie jeszcze urznac, zeby
 pomoglo? Dostalam wlasnie w prezencie ladne kolczyki, slownie -
 dwa, to ucha mi mimo wszystko szkoda.

 w rozterce, ale z serdecznym pozdrowieniem,

 Magda N

Ajajaj.  Pani Magdo, przypomnila mi sie piosenka, teraz mnie, o tym
trefnisiu co to chcial rozsmieszyc krola - najpierw zetnij mi glowe
potem bede ci spiewal.  No, jest to wyjscie dla ratowania uszu.  A i
sama madrosc w reku.
Prosze sobie niczego nie uzynac.

em


JAko zwolennik systemu totaliternego proponuje .. sie urznac i problem
bedzie z glowy


Sliwka zalana w Occie



List do Panien Z.

1999-06-05 Wątek Sliwka Prunka

Anna  Niewiadomska:
Podsylacie nam  tu interesujece teksty i chwala Wam za to, ale skonczcie
prosze z tymi wszystkowiedzacemi  komentarzami. Po prostu bierzcie wiecej
przykladu ze starszych i popatrzcie jak to robi wasza Mama. Pozwolcie
dyskusji rozwijac sie samej i dajcie nam staruszkom jakies pole do popisu.
I wiecej troche skromnosci i powsciagliwosci w sadach. Bo jeszcze pare lat
takiego treningu i staniecie sie obie osobkami nie do zniesienia...

Prunka:
To tak mniej wiecej brzmi jak badzie mile, pracowite ale od orderow to wam
wara! Od orderow, defilad i innych takich to sa starsi a nie takie zoltki.

Zoltki kochane, ja Stara Zwiedla Sliwka oswiadczam wam uroczyscie ze na tym
polega demokracja. Nie wiek tu decyduje ale wiedza, inteligencja i polot.
Panie Starsze takie jak na przyklad ja i pare innych powinny albo sie
doszlifowac albo podciagnac do mlodych a mentorskie glaskanie po glowie jest
zupelnie nie na miejscu. Jezeli dorosli wszystko wiedza to dlaczego mlodzi
nie moga wiedziec tyle samo czyli wszystko ale inaczej.

Kochani panstwo, demokracja to ciezka nieustanna praca. Nie Ci obejmuja
stanowiska ktorzy ciezko i ofiarnie pracuja ale ci ktorzy sa najbardziej
efektywni, tworczy i twardzi. Nie rozumiem dlaczego mlodzi maja byc
obciazeni naszym bagazem zyciowym. Tylko w ich nieswiadomosci lezy nadzieja
ze wreszcie przeskocza nasze zagubienie w swiecie. Jezeli oni naucza sie
stac w cieniu nigdy jako spoleczenstwo z tego cienia nie wyjda.

Ja z niecierpliwoscia zawsze czekam na ich artykuly i komentarze. Wlasnie
komentarze interesuja mnie najbardziej. Nie tylko swiadcza o sposobie
myslenia ale swiadcza o mysleniu w ogole. Wlasnie panie Z  uswiadamiaja mi
ze  choc zjadlam wszystkie rozumy to jeszcze cos zostaje na dokladke.

Nowe horyzonty. Nowe spojrzenie.



A tylko to sie liczy


Sliwka Prunka


Wazne sa tylko te dni ktorych jeszcze nie znamy
Waznych jest kilka tych chwil tych na ktore czekamy.



List do Panien Z.

1999-06-05 Wątek Sliwka Prunka

...
Ja z niecierpliwoscia zawsze czekam na ich artykuly i komentarze. Wlasnie
komentarze interesuja mnie najbardziej. Nie tylko swiadcza o sposobie
myslenia ale swiadcza o mysleniu w ogole. Wlasnie panie Z  uswiadamiaja mi
ze  choc zjadlam wszystkie rozumy to jeszcze cos zostaje na dokladke.

Nowe horyzonty. Nowe spojrzenie.



A tylko to sie liczy


Sliwka Prunka


Wazne sa tylko te dni ktorych jeszcze nie znamy
Waznych jest kilka tych chwil tych na ktore czekamy.


Zgadzam sie o tyle, ze ja tez bardzo lubie czytac ich teksty, ale czsami
wyczuwam w nich nutke przemadrzalstwa ktora mnie szalenie irytuje. I prawie
zawsze staram  sie nie dawac upustu swojej irytacji wlasnie ze wzgledu na
ich mlody wiek, zeby nie urazic i nie sploszyc rozwijajacego sie intelektu.
Sama mam corki w ich wieku, tez szalenie inteligentne panienki, wiec wiem
jak to ostroznie trzeba z mlodzieza. Inna sprawa to czy zauwazyli panstwo
jak to sie dziwnie sklada ze z tych tlumow super nadzwyczajnych dzieci
wyrasta tak wielu zupelnie przecietnych ludzi? No w kazdym razie, moj list
mial na celu uzmyslowienie pannom Z, ze moga byc negatywnie odbierane przez
niektorych nie za tresc ale za forme.  W prawdziwym zyciu tez. Demokracja
demokracja, ale bardzo niewelu ludziom udaje sie dojsc tam dokad chca
smemu. Najczesciej potrzebuja w tym celu innych ludzi. I najdalej zachodza
jednak ci co sa lubiani przez otoczenie. A przemadrzalcy rzadko kiedy sa. I
to tyle.

Pozdrowienia Anna Niewiadomska


Pani Aniu,

stanelam w obronie formy tylko dlatego, ze moje zycie zalamalo sie w
momencie kiedy stracilam bute i wszystkowiedze. Wygrzebywac sie z grajdola
zaczelam dopiero wtedy kiedy sie zbuntowalam przeciwko swojej wlasnej
zgodzie na swiat.


Sila czlowieka lezy w  mocy jego przekonan. Im mocniej wierzy w swoje cele
tym razniej bedzie pracowal nad ich urzeczywistnieniem. Ktos kiedys
powiedzial, ze ludzie ktorzy wyskakuja ponad przecietnosc to ci ktorzy ida
od sukcesu do sukcesu. Czy oznacza to ze nie ponosza klesk i porazek?
Owszem ponosza. Zycie jest sprawiedliwe tak wiec i ich nie omijaja ciosy i
niesprawiedliwosci losu. Nie mniej jednak uroda ludzi sukcesu polega na
czerpaniu energii z osiagnietych sukcesow.  Brak zwyciestwa jest lekcja,
podwalina do nastepnego sukcesu. Sukces jest oczywistym nastepstwem
uporczywych prob i staran. A wszystko to wymaga ogromnej inteligencji.

Nawiasem mowiac co pania tak irytuje w wypowiedziach panien Z.  Demokracja o
ktorej tutaj tak zawziecie wszyscy dyskutuja to nie jest sztuka bycia
lubianym. To sztuka utrzymania rownowagi i wzajemnego szacunku.


" ale czasami wyczuwam w nich nutke przemadrzalstwa ktora mnie szalenie
irytuje"
Zacytowalam gdyz byc moze pani odczucia sa odbiciem poniesionych przez pania
klesk? A moze zazdrosci? Powiem pani szczerze, ze ja czytam mlodych
przemadrzalych gdyz przenosza mnie w swiat mojej mlodosci. I nie tylko.
Pomiedzy walka o pieniadz, poczuciem beznadziejnosci, a wlasna
nieudacznoscia znajduje kacik drobnej tesknoty ktorej uosobieniem sa panie
Z.

NO coz rozgadalam sie a tu trzeba harcerzom szyc firanki. Tak nawiasem
mowiac pani wypowiedzi tez lubie czytac i ciesze sie jezeli pisze pani
szczerze to co mysli.

Pozdrawiam cieplo

Sliwowica

PS. wlasnie ze wzgledu na ich mlody wiek, zeby nie urazic i nie sploszyc
rozwijajacego sie intelektu.

Mysle, ze to jest wlasnie blad. Jezeli sie przestrasza i splosza to znaczy
ze tego intelektu nie maja. Mlodosc nie ma tutaj zadnego znaczenia. To jest
lista dyskusyjna i wiek w tym zdaniu brzmi jak bardzo slaba obrona kto i
przed czym sie ploszy.



List do Panien Z.

1999-06-05 Wątek Sliwka Prunka

Sliwka Prunka wrote:

 Wazne sa tylko te dni ktorych jeszcze nie znamy
 Waznych jest kilka tych chwil tych na ktore czekamy.

Grechuta. Tak spiewal.

zB.

No coz .. ja tez sie usmiecham. A juz myslalam ze cytat ten zabrzmial
pretensjonalnie. Widac zbilzamy sie do wieku Starszych Panow i
pretensjonalnosc nie tylko nam przystoi ale i tez przywoluje usmiech na
twarzy.

Pozdrawiam schnac jak na stateczna Sliwke przystalo

Prunka


ps.: cytuje, ze sluchu, usmiechajac sie z sympatia do Sliwki:

Tyle bylo dni do utraty sil,
do utraty tchu tyle bylo chwil!
Gdy zalujesz tych, z ktorych nie masz nic
Jedno warto znac, jedno tylko wiedz, ze...

Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.
Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.

Pewien znany ktos, kto mial dom i sad,
zgubil nagle sens i w zle kregi wpadl.
Choc majatek prysl on nie stoczyl sie,
Wytlumaczyc umial sobie wtedy wlasnie, ze...

Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.
Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.

Jak rozpoznac ludzi, ktorych juz nie znamy?
Jak pozbierac mysli z tych nieposkladanych?
Jak oddzielic nagle serce od rozumu?
Jak uslyszec siebie posrod spiewu tlumu?

Jak rozpoznac ludzi, ktorych juz nie znamy?
Jak pozbierac mysli z tych nieposkladanych?
Jak odnalezc nagle radosc i nadzieje?
Odpowiedzi szukaj! Czasu jest tak wiele...

Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.
Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy.
Waznych jest kilka tych chwil, tych na ktore czekamy.




Jugoslawia

1999-06-05 Wątek Sliwka Prunka

Sliwka: zachowuje calosc z ostroznosci, coby nikt nikomu nic w usta nie
wkladal. Dopisek moj - na koncu.



At 20:13 05-06-99 -0300, you wrote:
Zastanawialem sie, ile warta jest tak zwana demokracja, ktora Kanadzie
pozwala w ramach NATO na prowadzenie zbrodniczej wojny, niczym nie
uzasadnionej racjonalnie, niewypowiedzianej oficjalnie, w niezgodzie z
prawami miedzynarodowymi, przeciw niezaleznemu panstwu jakim jest
Jugoslawia, ktore niczym Kanadzie nie zawinilo.

Czyzby nie wiedzial Pan czym jest dzisiejsza demokracja?

Teraz mam troche wiecej jasnosci. To nie idea "demokracji" winna.

Jakiej "demokracji", poprosze? Greckiej? Rzymskiej? Parlamentarnej?
Niemieckiej? Ludowej? Clintusiowskiej? Jezeli idea demokracji tak bardzo do
pana przemawia to bardzo prosze mi wyluszczyc na czym ma polegac. Nie
podpisze sie pod idea, ktora pozwala kazdemu obywatwelowi glosowac na swoja
kieszen niewazne czy to pomoze nastepnym pokoleniom czy nie.

Rzad
Kanady powinien poniesc odpowiedzialnosc za te cala hece. Nie tylko hece.
Za smierc tysiecy ludzi. Za dewastacje tamtego kraju wartosci dziesiatek
miliardow dolarow.  Tak samo rzad Polski, przydupasow gotowych na wszystko
za cene wlasnego awansu w ramach EU albo durnych i ograniczonych w
mysleniu hipokrytow powinien zaplacic cene za to.

A moze pozwolic placic ta cene demokratycznym wyborcom, ktorzy zawsze
domagaja sie od wybranego przez siebie rzadu stanowczych decyzji w sprawach
nietolerancji, antysemityzmu i innych objaw rasizmu?

Myslacy Kanadyjczycy sa przeciw temu barbarzynstwu, ktore w ich imieniu
wykonal rzad liberalny.

Widze, ze myslacym Kanadyjczykom przegrzewaja sie szare komorki.

Zig Rybak

zB.


1. Czyzby nie wiedzial Pan czym jest dzisiejsza demokracja?

Moze wiemy moze nie. Kiedy atakowalismy Czechoslowacje nie moglismy nawet
protestowac. Teraz chociaz sobie pokrzyczecz mozemy. Czy zwroci nasz krzyk
zycie ludziom zamordowanym? Nie zwroci, ale ci ktorzy krzycza lepiej sie
poczuja ( ja do tych co krzycza naleze)

2. Jakiej "demokracji", poprosze

 w tym wypadku kanadyjskiej, czyli miedzy mlotem a kowadlem. Kanadyjczycy
ciesza sie militarnym i ekonomicznym protektoratem Stanow i radosc ta jest
calkowicie naturalna. Oderwanie sie Kanady od Stanow jest tak samo nierealne
jak oderwanie sie Polski od Europy. Na takiej samej zasadzie dziala mafia.
Mafia chroni cie jak dlugo placisz haracz. W tym wypadku haraczem jest atak
na Jugoslawie zainicjowany przez Clintona.

3. Widze, ze myslacym Kanadyjczykom przegrzewaja sie szare komorki

Mozna to i tak nazwac. Skoro przeszlismy my na elektryke to ja bym raczej
powiedziala, ze raczej wysiadaja nam korki czyli swoiste zawory
bezpieczenstwa. Jedyne pocieszenie ze w slusznej sprawie.


Przegrzana Sliwka



ku pokrzepieniu serc(niektorych tylko) na Poland-L

1999-06-05 Wątek Sliwka Prunka

Wojtek Jeglinski

PS. Ale, ale Wasc zdaje mi sie w kanadyjskim kraju?? A ja czytam w
dzisiejszej 'Rz', ze tam niedobrze. 'W Kanadzie nie taka znow kanada' Roman
Wieruszewski  pisze. Prawa czlowieka lamane sa. Zachecam do lektury i
rozwazenia Wielkiego Emigracji - inaczej  ;-))
PPS. Nooo, moze prosze zaczekac do nastepnej sesji Komisji Praw Czlowieka.
Po Kanadzie bedzie Polska.


Cim ci rym cim jam cim cim z kanady. To jakie prawa sa lamane? Czy ma pan na
mysli Indian, lubo Innuitow?
Bo chyba nie chce pan tutaj przytoczyc calej masy emigracji przybylej po
wolnosc  a do roboty zagnanej?

Co do lektury to nic mi sie ona nie zda bo ja mam rzeczywistosc za oknem.
Toronto w przededniu lata. Zas z przyjemnoscia dowiem sie jakie to
rozwazania sa na temat Wielkiej Emigracji?

Prunka Kanadyjska



Prof. Przystawa

1999-06-03 Wątek Sliwka Prunka

Gdyby w Waszyngtonie zasiadal Reagan, pierwszego dnia
operacji, przeprowadzonej cala dostepna sila i z cala niezbedna
brutalnoscia,
zmieciono by z powierzchni ziemi serbska armie, a drugiego wyslani
do
Belgradu komandosi przywiezli by stamtad w worku Miloszevicia i
jego
kamaryle...


Co to sa kamaryle?

Sliwka





Pobozna Unia Europejska ?

1999-06-02 Wątek Sliwka Prunka

Katarzyna:

Przed przyjazdem papieza miesiecznik "Dzis", pretendujacy prawdopodo-
bnie do czegos w rodzaju intelektualnego zaplecza SLD (jego redaktorem
naczelnym jest pan Mieczyslaw Rakowski), zawiera dosc dla mnie zaska-
kujaca demaskacje.



A co wedlug ciebie jest tu zdemaskowane. Chec Watykanu do rzadzenia Europa
wedlug swoich zasad, zaleznosc pomiedzy Watykanem a Unia, czy poglad
Rakowskiego na wplywy jakie Watykan ma w Uni Europejskiej, a moze i jeszcze
co innego. Nie bardzo zrozumialam  co dokladnie cie zaskoczylo( cyt..."
zawiera dosc dla mnie zaskakujaca demaskacje..")

Zaciekawiona tematem Prunka


Jan Bilos i Maciej Lastowiecki prezentuja tam artykul pt. "Pobozna Unia
Europejska?", w ktorym formuluja swoja teze, ze w Brukseli wcale nie rza-
dza np. Zydzi, czy np. masoni, ale Watykan.

Oto cytacik :

   Najmniej miejsca w dotychczasowych dyskusjach o Unii
   Europejskiej zajmuje cala sfera symboli, za ktora stoja
   okreslone wartosci, a sa one, naszym zdaniem, bardzo
   wazne...

   Na ten nie do konca zagospodarowany obszar stara sie
   wkroczyc polityka watykanska. Dowodem tego jest choc-
   by wypowiedz Jana Pawla II, ze chrzescijanstwo musi
   sie stac udzialem wszystkich ludzi". Nad nimi wladze ma
   oczywiscie sprawowac Watykan.

   Jednym slowem, uzurpuje on sobie prawo do narzucania
   pogladow ideologicznych narodom zamieszkalym od At-
   lantyku po Ural...  Dazy do zjednoczenia "po chrzescijan-
   sku" calej Europy pod jego ideologicznym przywodztwem.

Biedna ta Unia wedlug wspolpracownikow pana Rakowskiego.;-)


Malgorzata




By zadz moc mo'c wzmo'c

1999-05-31 Wątek Sliwka Prunka

Sluchajcie, sluchajcie ...

Ach ci dziennikarze - intelektualisci  ...;-)

W "Gazecie Wyborczej" ukazala sie recenzja piora red.Heleny Zaworskiej
z ksiazki pt. "Milosc we troje". Pani redaktor zapragnela zablysnac
przy okazji znajomoscia repertuaru "Kabaretu Starszych Panow". Recenzja
nosi wiec tytul "Wespo'l/ zespo'l/" i oczywiscie odwoluje sie do znanej
powszechnie piosenki nestora polskiej sceny kabaretowej - Wieslawa
Michnikowskiego. Recenzja zaczyna sie w ten sposob :

   Wszyscy znamy urocza piosenke z "Kabaretu Starszych Panow".
   spiewana przez Wieslawa Michnikowskiego, piosenke o milosci
   we troje. "Bo w pojedynke sie z tym nikt nie upora"...

Tralalala. Kto zaspiewa ten tekst na ta melodie ?

W rubryce "Cytaty, kurioza, absurdy" "Gazety Polskiej" pan redaktor
kpi sobie z autorki recenzji :

   Niestety, pani redaktor, nie wszyscy te piosenke znamy. Pani
   na przyklad, ani w zab; pseudocytatu, ktory pani uzyla, nie
   sposob dopasowac do zadnego fragmentu melodii. W istocie
   fragment tekstu, o ktory zapewne chodzilo, brzmial :
   "bo w pojedynke sie z kobieta nie upora - ni dyplomata,
   ni medrzec, ni wodz", natomiast w refrenie Wieslaw Michni-
   kowski spiewal "wespo'l/ w zespo'l/", a nie "wespo'l/ zespo'l/"

Pani redaktor Zaworska musiala przeciez znalezc jakis przyklad na
milosc we troje. Pewnie Michnikowski jej przyszedl do glowy z tym
swoim wzmozeniem zadz. Od razu musialo sie jej zrobic razniej ;-)
I bez wahania zaczela montowac w swojej wyobrazni ten trzyosobowy
"zespo'l/", nie zwazajac na szczegoly.

Coz znaczy zgodnosc z oryginalem, kiedy chodzi o szybki efekt.;-)


Katarzyna


Kasiu, w oryginalnym tekscie nie ma mowy o wzmaganiu zadz ale o ich zmaganiu
czyli unicestwianiu. Wers zaczyna sie 'bo pojedynczo sie z dziweczyna nie
upora, nastepny glosi, ze dziwczyne 'wespol uwielbiac jest lzej..'

To co zacytowalam nie umniejsza w niczym pani argumentu. Dlaczego
zacytowalam? Ot tak z ogromnej sympatii do pani i tworczosci Starszych
Panow.

Pozdrawiam

Sliwka



Homo Sovieticus

1999-05-31 Wątek Sliwka Prunka

Sliwka Prunka:
[...]

 Wydaje mi sie ze mozna uzyc sformulowania 'homo sovieticus' bez intencji
 obrazania. W moich oczach kazdy z nas jest taka forma.
[...]

 Sliwka Prunka


 PS
 Nie ma rzadnej roznicy pomiedzy 'homo-ticusem' a 'lojalnym obywatelem'. A
 przeciez za 'lojalnego obywatela' trudno sie obrazic. Prawda?

Wczesniej podano kilka definicji mnie lub bardziej trafnych,
wyjasniajacych m.in. dlaczego homo sovieticus jest lub nie jest
obrazliwe. A skoro juz tak pa duszam rozmawiamy, to moze ja swoja
przedstawie. Bedzie to bardzo nienaukowe ujecie problemu. Otoz dla
mnie h. s. to ktos, kto na Placu Czerwonym w Moskwie, slyszac osoby
rozmawiajace po angielsku, nie zadaje sobie trudu by rozpoznac
akcent, tylko z gory przekonany o swojej poslanniczej misji, zapytuje
dlaczego my Amerykanie chotim wajny i to po rosyjsku, jakby to byl
drugi jezyk urzedowy w USA. Na nasze wyjasnienia, ze my nie
Amerikancy a Polak i Wegier, zarzuca nam strajki, bunty i oslabianie
Ukladu Warszawskiego. I pacziemu my pa russki nie gawarim? Oto
czlowiek radziecki. W swojej naiwnosci, umilowaniu pokoju (w
cudzyslowiu i bez) i w swoim przekonaniu, ze tylko on ma racje.
Dalsza dyskusja nie miala sensu, szczegolnie, ze otoczylo nas wiecej
sovieticusow domagajacych sie wyjasnien. Byl nawet jeden, ktory mial
polskiego dziadka. I temu bylo wstyd, ze Polacy takie rzeczy
wyprawiaja i pytal sie dlaczego.

We Wroclawiu wsrod kumli "wyzywalismy" sie od sierot, dzieci wojny,
rumunskich niemowlat i ludzi radzieckich. Dla zartow. Jeden kolega
prosil, zeby go nazywac, jak tylko chcemy tylko nie "czlowiek
radziecki". Pochodzil z rodziny poznych repatriantow, czesc rodziny
zostala na Wschodzie. Mowil, ze nie ma z kim gadac. Nie wszyscy to
rozumieli. Ja rozumialem. Tez dostawalem znaczki z Leninem i to byla
najlagodniejsza forma sowietyzacji.

Moze po moich aferach ;-)  z "tesciowymi" i "romantycznymi
dziewczatkami", jestem ostatnia osoba, ktora powinna sie wtracac, ale
co innego zart, a co innego powazna dyskusja.

Irek Zablocki

Dokladnie to co powiedziales o swoich doswiadczeniach w Moskwie ja moge
powiedziec o moich doswiadczeniach w Kanadzie, Stanach, Meksyku itp..
Wiekszosc zdan zaczyna sie Why you people? I nic na to nie poradzisz. Tak
wyglada perzecietna swiadomosc przecietnego czlowieka w przecietnym panstwie
na temat innego przecietnego obcokrajowego homousa. Dlatego to co
powiedzialam powiedzialam powaznie. Problem polega na tym ze swiat nie
zaczyna sie na sowietach ani nie konczy sie na Polakach. Gdybym ja sie miala
obrazac na wszystko juz dawno oduczyla bym sie mowic. Kiedy wrocilam z
Polski do Kanady w ktorej zyje obecnie zaprezentowalam w pracy 150 zdjec z
pobytu. Wie pan ze jedynym komentarzem bylo zdanie 'To u Was w Polsce jest
kawa?" Sloik Neski stal na stole w kuchni. Oprocz zdjec Wroclawia, Krakowa,
Tatr bylo mnostwo innych zdjec ale komentarz byl tylko jeden. Osoba ktora
zadala to pytanie cieszy sie posiadaniem wyksztalcenia sredniego.

Pozdrawiam Sliwka



Bialoruskie obrazki

1999-05-30 Wątek Sliwka Prunka

Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
W niedziele, 30 maja 1999 o godzinie 7:14 rano
Pani Sliwka Prunka napisala:

 (...)
 Zgodnie z teoria monarchistow szlachetnosc bedzie mozna sobie
 kupic za zaslugi/pieniadze.
 (...)

To nie jest zadna teoria monarchistow.

Pomylilo sie Pani z moim prywatnym pomyslem na neofeudalizm -
ten pomysl nie sluzy temu by go wprowadzac w zycie, bo jest
utopijny. Sluzy tylko pokazaniu, ze socjalizm wcale nie musi
byc totalny - czyli aby zrealizowac wszystkie idealy
socjalistyczne wcale nie musi tego robic panstwo stosujac
przymus. Jesli socjalisci posluguja sie przymusem to znaczy, ze
maja jakies inne cele niz pomoc biednym czy darmowa sluzbe
zdrowia, oswiate itd...

Z powazaniem,
Grzegorz Swiderski,



E tam .. mnie sie nic nie pomylilo. Ja po prostu nie mam kompleksow. To co
pan napisal o sprzedajnych zaszczytach nie jest wcale utopijne. Funkcjonuje
w kazdym systemie. Nie ma systemu w ktorym bogaci nie decydowali by o
mizerii tego swiata.

Socjalizm sie niczym pod wieloma wzgledami nie rozni od innych systemow a w
szczegolnosci prania mozgow ktore tu bylo wlasnie na tapecie. Komuna niczego
nie dawala za darmo. Komuna stosowala te zasady ktore zwyciezyly czyli od
kazdego wedlug jego mozliwosci i kazdemu wedlug jego potrzeb. W ten sposob
pracowali ci co umieli a dostawali ci co nie nie umieli.

To ze w pewnym momencie banda nierobow przewyzszyla tych co pracuja i tych
ostatnich trzeba bylo zdrowo namawiac do umilowania pracy zawsze jest do
przewidzenia.

Poza tym jak pan przeleci swoje archiwa to zobaczy pan czarno na bialym co
pan pisal na temat monarchii.



Pozdrawiam

Sliwka Prunka
[EMAIL PROTECTED]
http://www.ciemnogrod.net/Czworaki/grzes/




Re: Homo Sovieticus

1999-05-29 Wątek Sliwka Prunka

Izabela Bozek:

[..]
 Wydaje sie, ze racje ma ksiadz Tischner twierdzac, ze kawal "homo soviet=
icusa"
 siedzi w kazdym z nas=E0

A Gustaw Herling-Grudzinski powiedzial na pytanie (z 'Rozmow na
koniec wieku'):
Mowic o przyszlosci stwierdzil Pan, ze swoje nadzieje
wiaze raczej z jednostkami niz z masami. W  Pana pisarstwie pojawiaja
sie ludzie o wyjatkowych charakterach. Czy do tego, aby byl
niezlomnym, trzeba miec jakas specjalna  predyspozycje moralna? Skad
sie bierze "twarde jadro  w  czlowieku?

H-G:
W kazdym czlowieku jest twarde jadro. Dlatego nie wierze w trafnosc
okreslenia uzywanego przez  ksiedza Tischnera, opisujacego ludzi
wychowanych i zarazonych  systemem komunistycznym jako homo
sovieticus. Nie ma takiego  stworzenia. Jest sowietyzm, ktory
odcisnal sie na zyciu ludzi  znajdujacych sie pod jego panowaniem.
Trudno zrzucic z siebie pietno tego systemu. Potrwa to
przypuszczalnie lata i generacje,   lecz niezaleznie od tego, w
kazdym czlowieku jest twarde jadro. Innymi slowy jest w nim
dusza. I dlatego nie mozna czlowieka  calkowicie zmienic,
uformowac i ulepic. Mozna go zgniesc, ale nie mozna mu odebrac
absolutnie wszystkiego.


Sumujac to: Obojetnie, kto z autorytetow ma racje - zawsze chodzi o
sowietowanie przez system komunistyczny.


 Izabela

Pozdrowienia
Uta

PS:
Nadal nie rozumiem, jak mozna kogos tak nazwac, niechcac obrazac go.


Wydaje mi sie ze mozna uzyc sformulowania 'homo sovieticus' bez intencji
obrazania. W moich oczach kazdy z nas jest taka forma. Prosze zwrocic uwage
na kolejne lata emigracji. Pierwsze lata, bez wzgledu na kraj w ktorym
decydujemy sie zyc, to lata ciezkiego zdziwienia, gleboko ukrytej niecheci i
cichej pogardy dla otaczajacych nas ludzi. W kazdym emigrancie drzemie ciche
przeswiadczenie, ze jest madrzejszy, silniejszy i w rok, maksimum  dwa
dojdzie do tego do czego tubylcy nie doszli przez dwa pokolenia.

Nic bardziej ulotnego. Gdyz juz po pierwszych dwoch, trzech latach zachodzi
potrzeba weryfikacji pogladow z osiagnieciami.  W zaleznosci od wnioskow
emigranci zaczynaja dzielic sie na dwie grupy.


Pierwsza to ci ktorzy dochodza do wniosku ze caly swiat jest przeciwko nim,
ze w Polsce zycie uniemozliwiala im  komuna, tu zas prywata. Rezygnuja z
nauczenia sie jezyka, zdobycia zawodu czy uprawnien. Zamykaja sie w gettach
swoich wlasnych klesk i marzen o nierealnosciach tego swiata.



Druga grupa to ci ktorzy zdecydowali sie na zajecie okreslonej pozycji w
spoleczenstwie w ktorym przyszlo im zyc. Ucza sie jezyka, zdobywaja zawod,
pracuja po nocach i ... placa podatki. Kazdy oddany grosz, kazdy pokonany
prog to lekcja pokory i kolejny krok zblizajacy do doroslej postaci
'homo-ticusa' .


Kazde spoleczenstwo ma swoja wlasna przez siebie ciezko wypracowana forme
prania mozgu. W kazdym spoleczenstwie sa ci ktorzy nie tylko dostrzegaja
ujemne skutki prania mozgu ale potrafia zanalizowac caly proces prania.  I
co? I nic.

Tak bylo i tak zawsze bedzie dopoki istnieje spoleczenstwo. Wolnosc
Jednostki i Pokoj na Swiecie to dwa najcenniejsze eksponaty w Muzeum Rzeczy
Nieistniejacych.



Sliwka Prunka


PS
Nie ma rzadnej roznicy pomiedzy 'homo-ticusem' a 'lojalnym obywatelem'. A
przeciez za 'lojalnego obywatela' trudno sie obrazic. Prawda?



Spacer Jaworowa

1999-05-29 Wątek Sliwka Prunka

Znowu jesien, znowu jesien polska,
Zolte liscie na ulicach Wroclawia,
Kowaskiego wzieli do wojska,
Zamachowski zacier nastawia.
Przyszedl sasiad i gada po lwowsku
(choc urodzil sie kolo Gorzowa)
-Patrz pan, jakis ziumkostwa na Slonsku,
Nie daj Boze si zaczni ud nowa.
W domu pachan prawdziwki i sliwki,
Na obrazie ginie ksiaze Pepi,
Cale wojsko ma miec rogatywki,
To juz wtedy nas nikt nie zaczepi.
Ucieszyli, ozywili starsi:
-Jednak jest rownowaga na swiecie,
Kiedys byl przymusowy marksizm,
Teraz musza na religie isc dzieci!
Chlopskie wozy w oblokach kurzu,
Dalej Nysa, za Nysa swiat..
Tylko stary ulan na wzgorzu
Ciagle pelni swoj biedny zwiad,
Tylko panna Hortensja we dworze
Plan kampanii ustala po  cichu:
-Panie Macku, tu sie rannych polozy,
A CKM ustawcie na strychu.
Babie lato leci wzdluz ulicy
Kocur drzemie na grzadce z petunia...
-W razie gdyby oprocz Niemcow bolszewicy,
To gdzie szukac granicy z Rumunia?
Znowu jesien taka sliczna znowu,
Wieczor cieply jak wtedy, w przeddzien...
-Choc przejdzemy sie z psem Jaworowa
Wnuki rosna.. E, jakos to bedzie.

Andrzej Waligorski



Homo Sovieticus

1999-05-29 Wątek Sliwka Prunka

 Wydaje sie, ze racje ma ksiadz Tischner twierdzac, ze kawal "homo
soviet=
icusa" siedzi w kazdym z nas

A Gustaw Herling-
W kazdym czlowieku jest twarde jadro.

Jacek Kaczmarski w 95 napisal 'Odpowiedz na ankiete 'Twoj system wartosci""

8 zwrotek i cztery refreny ktore to refreny z przyjemnoscia przytaczam.


zwrotka
zwrotka
Refren: Nawet drzewa twardnieja by przezyc, co tu mowic o ludziach frajerzy!

zwrotka
zwrotka
Refren: Nawet drzewa, by przezyc, korzenie zapuszczaja gleboko w ziemie.

zwrotka
zwrotka
Refren: Nawet drzewa rosna w ciemnosciach w dupie maja - na czyich kosciach.

zwrotka
zwrotka
Refren: Nawet drzewa  prochnieja przedwczesnie a przeciez
istnieja -bezgrzesznie.

Prunka Homogenizowana Sliwka



CRIMINAL OFFENCE

1999-05-28 Wątek Sliwka Prunka

Polonia sprawe wygrala!
Wilhelm Glowacki
=
Gratuluje, czy mozna poprosic o troche szczegolow? Ciekawa jestem jakie byly
argumenty za i przeciw i co zawazylo na tym ze polonia wygrala. Jakie sa
konsekwencje zwyciestwa

Prunka



TEGO MOZECIE BYC PEWNI

1999-05-28 Wątek Sliwka Prunka

Z zapartym tchem przeczytalam panski list. Szczerze jestem zainteresowana
argumentami ktore pan uzyl w trakcie rozprawy. Wnioskuje ze nie tylko
ekspertyza jezykowa i test przeprowadzony na studentach zadecydowal o
zwyciestwie.

Pozdrawiam

Sliwka
-Original Message-
From: Irek Karaskiewicz [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Friday, May 28, 1999 12:23 AM
Subject: Cz.4 - TEGO MOZECIE BYC PEWNI


Zalaczam tresc mojego artykulu zatytulowanego TEGO MOZECIE BYC PEWNI, ktory
ukazal sie w roznych "mutacjach" w ostatnich dniach w australijskim
TYGODNIKU POLSKIM i EXPRESIE WIECZORNYM, jak rowniez w krajowych: NAJWYZSZY
CZAS, NASZA POLSKA, NASZ DZIENNIK, TYGODNIK SOLIDARNOSC, kilku polsko- i
anglo-jezycznych glownie z terenu USA, ktorych nazw niestety nie pamietam.
Podawany rowniez byl na antenie RADIA MARYJA, poczawszy od servisu z
godziny 20:00 w niedziele, 23 maja 1999.

TEGO MOZECIE BYC PEWNI

Orzeczeniem z dnia 14 maja 1999 roku, Australijska Rada Prasowa podtrzymala
skarge Rady Naczelnej Polskich Organizacji w Australii, zlozona przeciwko
dziennikowi THE AUSTRALIAN, za uzywanie przez ten dziennik klamliwego
zwrotu "Polish concentration camps". Australijska Rada Prasowa podtrzymala
nasze zarzuty, ze zwrot ten wprowadza czytelnika australijskiego w blad i
jest obrazliwy dla Polakow, przez co narusza pryncypia dziennikarskie
obowiazujace w Australii.

Sprawa wziela swoj poczatek od opublikowanego w tej gazecie w dniach 21-22
listopada 1998 artykulu Johna Cornwella, zatytulowanego "Blessed be their
names". Autor uzyl w nim klamliwego zwrotu "Polish concentration camps".
Przypadkowo publikacja owego artykulu zbiegla sie w czasie z wizyta w
Melbourne przewodniczacego NSZZ Solidarnosc, dr Mariana Krzaklewskiego.
Jako ze mial on zaplanowane spotkania z czolowymi politykami stanu Victoria
i Queensland, grupa dzialaczy polonijnych, mdz.in inz Ryszard Majchrzak,
inz Andrzej Gozdzicki i nizej podpisany, zwrocila sie do niego z prosba o
poruszenie problemu szkalowania Polski w australijskich srodkach masowego
przekazu. Przywodca Solidarnosci, w czasie wszystkich pozostalych spotkan z
australijskimi politykami w bardzo zdecydowany sposob napietnowal
manipulacje prawda stosowana w wyzej wymienionym artykule. Australijscy
politycy ze swej strony wyrazili glebokie ubolewanie z powodu publikacji
tych klamstw i zapewnili, ze w przyszlosci beda im przeciwdzialali.
Rownoczesnie inz. Ryszard Majchrzak zwrocil sie do mnie z prosba o
pokierowanie sprawa przeciwko dziennikowi THE AUSTRALIAN.

8 grudnia 1998 roku Rada Naczelna wystosowala list napisany przeze mnie i
podpisany przez prezesa Ryszarda Majchrzaka, skierowany do redaktora
naczelnego dziennika THE AUSTRALIAN z zadaniem natychmiastoweg
zamieszczewnia sprostowania. Niestety list ow przez wiele tygodni pozostal
bez odpowiedzi - zostal poprostu zignorowany przez redakcje tej gazety. W
dniu 15 lutego 1999 w imieniu Rady Naczelnej Polskich Organizacji w
Australii zlozylem skarge w Australijskiej Radzie Prasowej przeciwko
dziennikowi THE AUSTRALIAN. W skardze owej przypomnialem, ze dziennik THE
AUSTRALIAN ma dluga historie uzywania podobnych, klamliwych sformulowan,
pomimo naszych wielokrotnych protestow. Tresc skargi Rady Naczelnej zostala
opublikowana w numerze 6-ym TYGODNIKA POLSKIEGO, natomiast w numerze 10/11
zamieszczone zostalo streszczenie polemiki listownej pomiedzy redaktorem
naczelnym dziennika THE AUSTRALIAN, Panem Davidem Armstrongiem i mna.
Generalnie, Pan Armstrong odrzucil nasza skarge, argumentujac to tym, ze
wszyscy czytelnicy jego gazety znaja realia II wojny swiatowej i zwrot
"Polish concentration camp" nikogo nie wpowadza w blad.

Jako ze obydwie strony bardzo usztywnily swoje stanowiska i jakiekolwiek
polubowne zalatwienie sporu okazalo sie niemozliwe, sprawa zajela sie
Komisja Skarg Australijskiej Rady Prasowej. Rozprawa przed Komisja Skarg
odbyla sie 13 maja 1999 w sydneyskim biurze Australijskiej Rady Prasowej.
Rade Naczelna na rozprawie byla reprezentowana przez dwie osoby: urodzona w
Polsce corka polskich emigrantow, mlodziutka studentka V roku Wydzialu
Prawa Australijskiego Uniwersytetu Narodowego, Agnieszka Samoc oraz nizej
podpisanego. W trakcie rozprawy doszlo do wymiany argumentow pomiedzy
stronami konfliktu. Argumenty przygotowane przeze mnie, a prezentowane
przez Agnieszke mialy w zasadzie tak miazdzaca wage, ze reprezentant
dziennika THE AUSTRALIAN, bedac nimi wyraznie zaskoczony, praktycznie sie
nie bronil. Caly czas powtarzal on znana nam juz wczesniej argumentacje
dziennika THE AUSTRALIAN, ze zwrot "Polish concentration camps" nie
wprowadza nikogo w blad, dlatego ze realia II wojny swiatowej sa znane
wszystkim czytelnikom jego gazety. Podczas calej rozprawy byl on dla nas
bardzo uprzejmy, mowil bardzo cicho i sprawial wrazenie, jakby sam nie
wierzyl w to co mowi. Widac bylo po nim, ze jest mu bardzo niewygodnie w
roli obroncy tych klamliwych sformulowan, roli powierzonej mu przez
redaktora naczelnego 

Ogniem i mieczem w Toronto

1999-05-27 Wątek Sliwka Prunka

Otoz to. Zastanow sie ile by przyszlo za $25 gdyby nie bylo w tym
Wonderlandu.
W Ottawie na Pod Buda za $20 bylo niecale 200 osob.


Mysle ze o wiele mniej. Ja jako osoba starej daty polecialam w pierwszej
kolejnosci na tania kolejke, ktora normalnie kosztuje 40 dolarow a tu
jeszcze do tego dodano Suflera. Wiec? zgadzam sie w caoej rozciaglosci.

 A ze powinien kosztowac 10 dolarow? To prawda, ale czasy komuny kiedy
ceny
 byly
 na wszystko jednakowe dawno minely.

Nie rozumiem. Przeciez nawet hollywoodzkie "dziela" sprzedaje sie za
regularna
cene, ktora jest ponizej $10, jak na przyklad najnowszy "Star Wars". Te
sama co
filmy, ktore "kasy" nie zrobia. Nie bardzo widze co tu ma komuna do rzeczy.


Ano to ze ludzie placa wiecej za rzadkie okazy a w tym wypadku
zareklamowanie filmu jako jednorazowego wydarzenia jest wlasnie zrobienie z
masowki bialego kruka. W ten sposob prywatne osoby zarobia wiecej. ( w tym
momencie wzruszylam ramionami, myslac ' z tym i tak sie nic nie da zrobic) W
komunie kazdy film, w kazdej kaciapie kosztowal tyle samo a na co lepszych
zarabialy koniki, Teraz instytucje konikow przejely prywatne osoby. Ot i
tyle.

Co do ilosci. Jeszcze raz. Nie wiem ile jest w Ottawie ale w Toronto jest
800 tysiecy Polakow i wielu zamoznych. Wiec nie sadza ze beda problemy ze
sprzedaza choc sama tej ceny nie moge zaplacic

Rownie cieplutko

SLiwka Prunka




Re: Cz.3 - CRIMINAL OFFENCE

1999-05-27 Wątek Sliwka Prunka

Trzymam kciuki!!

Sliwka
-Original Message-
From: Irek Karaskiewicz [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Thursday, May 27, 1999 12:15 AM
Subject: Cz.3 - CRIMINAL OFFENCE


W kwietniu i maju trwaly przygotowania do sprawy, ktora zrelacjonowalem w
kolejnym wydaniu TP. I.K

TYGODNIK POLSKI, NR 17 z 1999, 15 maja 1999

SKARGA RADY NACZELNEJ - c.d.

W dniu 15 lutego 1999 Rada Naczelna Polskich Organizacji w Australii
zlozyla skarge w Australijskiej Radzie Prasowej przeciwko dziennikowi THE
AUSTRALIAN. Zaskarzonym materialem jest opublikowany w tej gazecie w dniach
21-22 listopada 1998 artkul Johna Cornwella, zatytulowany "Blessed be their
names". Autor uzyl w nim wprowadzajacego w blad czytelnika australijskiego
zwrotu "Polish concentration camps". Tresc skargi Rady Naczelnej zostala
opublikowana w numerze 6-ym TYGODNIKA POLSKIEGO, natomiast w numerze 10/11
opublikoany zostalo streszczenie polemiki listownej pomiedzy redaktorem
naczelnym dziennika THE AUSTRALIAN, Panem Davidem Armstrongiem i mna.

W kolejnym liscie Pana Armstronga do Australijskiej Rady Prasowej z dnia 26
Marca 1999 roku, ponownie odrzucil on skarge Rady Naczelnej Polskich
Organizacji w Australii. W swoim liscie stwierdzil, ze jakolwiek Profesor
Ralph Elliott ma prawo do wyrazenia swojej opinii (o tym, ze zwrot "Polish
concentration camps" wprowadza czytelnika w blad i nie powinien byc uzywany
- przyp. I.K.) i nalezy podejsc do opinii pana profesora z pelnym
szacunkiem, jednakze edytorzy i dziennikarze z redakcji THE AUSTRALIAN
rowniez sa ekspertami w poprawnym uzywaniu jezyka angielskiego. Wedlug
nich, zwrot "Polish concentration camps" ma kilka znaczen, jezeli zwrot ten
brany jest w izolowanym kontekscie. Natomiast ma on tylko jedno, prawidlowe
znaczenie, jesli jest uzywany w dobrze wszystkim znanym kontekscie
historycznym i w tym kontekscie nie powinien on nikogo wprowadzic w blad.
Dalej Pan Armstrong wyrazil przekonanie, ze zwrot "Polish concentration
camps" nie wprowadzilby w blad czytelnikow tak powaznej gazety jakim jest
THE AUSTRALIAN, gdyz pomiedzy jego czytelnikami nie ma zbyt wielu
niedouczonych ludzi.

W dniach 3-5 maja 1999 Rada Naczelna przeprowadzila badania opinii
publicznej na temat efektu jaki wywiera na czytelnika zwrot "Polish
concentration camps". Badanie to polegalo na przytoczeniu nastepujacego
fragmentu z zaskarznego artykulu z THE WEEKEND AUSTRALIAN:

“(...) The beatification in 1971 of Maximilian Kolbe, who died in a Polish
concentration camp in 1941, attracted controversy because of allegations
that he had been guilty of anti-semitism as a journalist before war. And
the beatification in May 1987 of the Dutch Carmelite nun Edith Stein, who
was killed in Auschwitz, angered Jews, who believe she died not for her
faith but because she was of Jewish origin. (...)”

a nastepnie zadniu badanemu nastepujacego pytania: opierajac sie na dotad
zdobytej wiedzy oraz na powyzszym fragmencie artykulu, jaki - twoim zdaniem
- narod jest odpowiedzialny za zalozenie i prowadzenie obozu
koncentracyjnego, w ktorym zostal zamordowany Maxymilian Kolbe?
Kwestionariusz zawieral jeszcze kilka innych pytan, nie zwiazanych
bezposrednio z przedmiotem tej skargi.

Badaniem objete zostaly dwie grupy mlodych ludzi, ktorych wiedza
historyczna jest okazjonalna i ktorzy - ze wzgledu na wykonywany zawod - w
przyszlosci stanowic beda klase srednia tego kraju, czyli potencjalnych
czytelnikow dziennika THE AUSTRALIAN. Grupy te to: grupa A - studenci
sredniego studium zawodowego, glownie businesu i informatyki, z College of
Information Technology w Canberze, oraz grupa B - studenci studiow wyzszych
z wydzialu architectury Uniwersytetu w Canberze. Przedzial wiekowy w
ogromnej wiekszosci obejmowal zakres 20-30 lat.

W grupie A, na 20 studentow objetych badaniami, 10 wskazalo Polakow
odpowiedzialnymi za zalozenie i prowadzenie tego obozu koncentracyjnego, 7
- Niemcow, 1 - Amerykanow, 1 - Anglikow, 1 - nie potrafil wskazac nikogo.

W grupie B, na 20 studentow objetych badaniami, 12 wskazalo Niemcow
odpowiedzialnymi za zalozenie i prowadzenie tego obozu koncentracyjnego, 4
- Polakow, 1 - Wegrow, 1 - Niemcow, ale obwinil za smierc ojca Kolbego
polskich zolnierzy, 1 - Niemcow lub Polakow, 1 - nie potrafil wskazac
nikogo.

Podkreslic nalezy ze badaniami tymi objeci zostali ludzie o wysokiej lub
bardzo wysokiej specjalistycznej wiedzy zawodowej, a wiec osoby majace
rowniez na ogol bogatsza niz przecietna, wiedze ogolna. Naszym zdaniem,
wiedza przecietnego Australijczyka moze byc tylko gorsza, w porownaniu do
wiedzy ludzi z grup A i B. Wyniki tych badan jednoznacznie zadaja klam
twierdzeniu redaktora naczelnego THE AUSTRALIAN, Pana Davida Armstronga, ze
fakt zalozenia i prowadzenia obozow koncentracyjnych przez Niemcow jest
powszechnie wszystkim znany i ze sformulowanie "Polish concentration camp"
nie wprowadza nikogo w blad. Badania te byly znacznie szersze i obejmowaly
wiecej pytan. Stanowia one material na osobne omowienie. 

Re: Cz.1 - SKARGA

1999-05-25 Wątek Sliwka Prunka

Irek, gdybys zbieral podpisy to ja sie chetnie dopisze. W Kanadzie jest to
samo. Nie ma innej rady tylko trzeba protestowac i pisac zazalenia.

Pozdrawiam, popieram


Prunka
-Original Message-
From: Irek Karaskiewicz [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Tuesday, May 25, 1999 4:40 AM
Subject: Cz.1 - SKARGA


Zdecydowalem sie na opublikowanie na kilku polskich listach dyskusyjnych
sprawozdania z bitwy, ktora swiezo co sie zakonczyla (prawie) w Australii.
Robie to na prosbe czlowieka, ktory niezwykle mi pomogl w trakcie jej
trwania - p. Kazika Stysa z Canady. Sprawozdanie z jej przebiegu,
publikowalem regularnie w wydawanym w Australii TYGODNIKU POLSKIM. Teraz
pragne podzielic sie tym z tymi, ktorym sprawa ta nie jest obojetna - "ku
pokrzepieniu serc". Irek Karaskiewicz

TYGODNIK POLSKI, NR 6 z 1999

RADA NACZELNA POLSKICH ORGANIZACJI W AUSTRALII ZLOZYLA SKARGE W
AUSTRALIJSKIEJ RADZIE PRASOWEJ PRZECIWKO DZIENNIKOWI "THE AUSTRALIAN"

W dniu 15 lutego 1999 Rada Naczelna Polskich Organizacji w Australii
zlozyla skarge w Australijskiej Radzie Prasowej przeciwko dziennikowi "The
Australian" za naruszenie pryncypiow dziennikarskich obowiazujacych w tym
kraju. Naruszenie to polega na publikowaniu materialow falszujacych
historie Polski. Rzecz dotyczy notorycznego - pomimo licznych protestow
spolecznosci polonijnej w Australii - uzywaniania przez ta gazete
klamliwych zwrotow typu "Nazi Poland", "Polish concentration camps",
"Polish death camps" imputujacych Polakom odpowiedzialnsc za to co
wydarzylo sie w hitlerowskich obozach koncentracyjnych. Zaskarzonym
materialem jest opublikowany w dniach 21-22 listopada 1998 artkul Johna
Cornwella, zatytulowany "Blessed be their names". Ponizej zalaczam calosc
tresci listu Rady Naczelnej Polskich Organizacji w Australii do
Australijskiej Rady Prasowej.

Irek Karaskiewicz
czlonek Prezydium Rady Naczelnej
Polskich Organizacji w Australii
[EMAIL PROTECTED]

**

Canberra, 12 February 1999

Mr. Jack R Herman
Executive Secretary
Australian Press Council
Suite 303, 149 Castlereagh Street
SYDNEY, NSW 200

Dear Mr. Herman,

Federal Council of Polish Associations in Australia represents the
majority of 160,000 Australians of Polish origin. Our Council is required
by the Polish Australian community to question any misleading information
that might unjustly denigrate Polish Australians or falsify the history of
their country of origin. This complaint is against the daily THE AUSTRALIAN
which on numerous occasions slanders Australians of Polish origin by
publishing offending statements about the history of Poland. The regularity
of this occurrence and the fact that it has lasted for the last few years,
along with the lack of any action from the management of this paper despite
our numerous protests - proves to us that this is a deliberate action.

Recently, this daily in its weekend's edition of THE AUSTRALIAN
MAGAZINE
from 21-22 November 1998, in an article entitled "Blessed be their names"
written by Mr. John Cornwell (see attached copy of this article), used
deeply offensive to the Polish people and misleading to the Australian
public reference "Polish concentration camps". This reference has been used
in the following sentence:

"The beatification in 1971 of Maximilian Kolbe, who died in a
Polish
concentration camp in 1944, attracted controversy because of allegations
that he had been guilty of anti-Semitism as a journalist before the war".

Such expression suggests that Poles killed Maximilian Kolbe. This
is a
false statement. All concentration camps in Germany-occupied Poland were
established and operated by Germans. Around 6 million Polish citizens -
Jews and Christians - were killed by Germans; most of them in these camps.
Among those cruelly killed was Maximilian Kolbe. Using the word Polish
instead of German to describe these camps is a manipulation of facts by
THE AUSTRALIAN. This is extremely distressing for the members of the Polish
community in Australia. Many of them had friends and relatives, who were
killed by Germans in these concentration camps. Thus this is an outrageous
cruelty inflicted upon the Polish Community (especially those who have lost
loved ones in such camps), by THE AUSTRALIAN.

On 8th of December 1998 President of the Federal Council of Polish
Associations in Australia, Mr. Richard Majchrzak sent a letter to Mr. David
Armstrong, Editor-in-Chief of THE AUSTRALIAN demanding an immediate apology
and a correction informing the public of the mistake made (see attached
copy of this letter). However, till today, i.e. 12 February 1999 we have
not received an answer from Mr. David Armstrong, nor was our letter
published in THE AUSTRALIAN.

Let me mention, that this was not an isolated incident. Similar
slandering
of Poles by THE AUSTRALIAN has occurred in the past. Here are descriptions
of only a few such incidents.

THE 

Ogniem i mieczem w Toronto

1999-05-25 Wątek Sliwka Prunka

19 czerwca odbedzie sie jak twierdza organizatorzy jedyny pokaz Ogniem i
Mieczem. Bilety w cenie 45 dolarow mozna nabyc w Ticket Master i w Gazecie.
W Gazecie mozna tez dowiedziec sie kto rozprowadza bilety w pozostalych
czesciach GTA. W ciagu dwoch pierwszych dni sprzedano 300 biletow a miejsc
jest 2.5 tysiaca.

Pozdrawiam

Sliwka



Klub Wroclawian?

1999-05-24 Wątek Sliwka Prunka

Dziekuje bede probowac.

Prunka
-Original Message-
From: Czeslaw Piasta [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Monday, May 24, 1999 7:55 PM
Subject: Re: Klub Wroclawian?


At 03:29 PM 21/05/99 -0700, Pani Sliwka pisze:
Az by sie prosilo zebysmy sie jakos poprzyznawali do siebie. Moze jakis
pomyslik? Oczywiscie nie bedziemy robic odlamu na tej liscie dyskusyjnej

Zdaje sie, ze krotko po powstaniu POLAND-L Wroclawianie zalozyli liste
dyskusyjna
WROCLAW. To bylo pewnie z 8-9 lat temu.

Prosze sprawdzic na Internet. Nie mam za wiele czasu, zeby to zrobic.
Podrzucam cos, co znalazlem za pierwsza przymiarka:

 WROCLAW DISCUSSION LIST OF ALUMNI OF WROCLAW UNIVERSITIES WROCLAW
 Info: Available as newsgroup pl.listserv.wroclaw
 Subscribe: [EMAIL PROTECTED]
 Place: Wroclawskie Centrum Sieciowo-Superkomputerowe, Politechnika
Wroclawska, Wroclaw, Polska
 Contact: Pawel Misiak [EMAIL PROTECTED]
 Date: 96.05.31, ts

--

  pl.listserv.polwrolista ludzi zwiazanych z
politechnika wroclawska.
  pl.regionalne.wroclawo wroclawiu, nie tylko dla wroclawian.



CzP




Demokracja - monarchia

1999-05-24 Wątek Sliwka Prunka

 Niemniej teoretycznie ustroje mozna podzielic na trzy
kategorie: monarchie, tyranie i demokracje.



Monarchia zas polega na rzadach w ramach ustalonego prawa,
znanego z gory.

S: Przepraszam a gdzie te gore mozna znalezc? O ile gora jest fizyczna ale
jezeli gora jest symboliczna czy oznacza to ze dla wierzacych w stworzenie
czlowieka pierwszym monarcha byl Adam zas dla tych ktorzy wierza w ewolucje
pierwszym monarcha byla malpa?

Monarchia jest dziedziczna, tyrania jest zdobyczna zas demokracja jest
wyborcza.
Monarcha moze byc tyranem, tyran jest z reguly chamem demokracja zas nie
moze byc monarchia.



Niemniej lud, ktory zasmakowal wolnosci w monarchii czy demokracji, nielatwo
podda sie tyranii i wczesnie czy pozniej obali ja sila.

S:Historia podaje, ze kategorie ludu mamy jedynie w monarchii, jako piekne
okreslenie dla warstwy dzwigajacej koszta monarchii. Czy moze pan podac
przyklad monarchii w ktorej lud smakuje wolnosci?



Nigdy nie ma gwarancji, ze monarcha absolutny bedzie czlowiekiem
odpowiedzialnym i bedzie dobrym wladca. Demokracja tez nie daje gwarancji
dobrych rzadow.

S:Monarcha absolutny czyli jedyny i bezdyskusyjny. Jak by nie bylo tyran.
Nie tylko ze nie ma gwarancji ale poniewaz urzad ten ma z urodzenia czyli
jak to bylo kiedys okreslone dane od Boga, wiec nie mozna go wymienic. Przy
zachowaniu zasad demokratycznych prawdopodobienstwo pomylki jest dosyc
ograniczone i rzadzacego wybiera sie na scisle okreslony okres czasu. Jezeli
rzadzacy nie robi tego co powinien mozna go usunac z pozycji.


...  albo tyrania ewoluuje ku monarchii czy demokracji.

S: Lenin tez powiedzial ze ilosc przechodzi w jakosc. Ale nie sadze zeby
Lenin mial racje.


W innych krajach, w ktorych zyje legalny pretendent do tronu,
monarchisci moga podejmowac dzialania polityczne. W Polsce musimy
uzbroic sie w cierpliwosc i przede wszystkim wszczepic idee
monarchistyczne naszym dzieciom.

S: To juz kiedys bylo w naszej historii i Mieszko I mial z tym strasznie
duzo roboty, potem dalej nie mogli dojsc do zgody kto jest tym najlepszym
monarcha wiec pierwsza od Boga przyszla caryca Katarzyna a za nia cala
reszta

Dlatego lepiej jest gdy walka o wladze odbywa sie
w gronie elit a nie obejmuje cale spoleczenstwo.

S: A co w tym czasie robi spoleczenstwo kiedy ci co powinni rzadzic zajmuja
sie bijatyka?



Krol moze rzadzic zle i moze wprowadzic demokracje (co na to
samo wyjdzie).


Monarchia natomiast pozwala uporzadkowac ludzkie dzialania tak,
by wiekszosc ludzi (zwanych poddanymi) walczylo ze soba bez
uzywania przemocy. A przemoc pozostaje tylko i wylacznie domena
wladzy i walki o nia - i dotyczy tylko nielicznej elity.

S: czy w tym celu zostana im rozdane gumowe packi na muchy i cytowane im
beda bajki La Fontaine'a

'... Nie bawcie sie dzieci bo sie zle bawicie
wam to jest igraszka nam idzie o zycie"


Wyborcami byliby tylko szlachcice. A szlachectwo mozna by bylo kupic za
pieniadze lub zaslugi dla Ojczyzny plus rezygnacje z wszelkiej
pomocy socjalnej i plus obowiazek sluzby wojskowej.

S: Najwiecej szlachty jest w Ameryce i w Honk-Kongu. Najlepszy szmal jest na
narkotykach.  Nieszczesny narod w ktorym szlachetnosc za pieniadze mozna
kupic. Kollataj, Sztaszic mieli duzo do powiedzenia na ten temat.



A kazdy
nie-szlachcic (zwany chlopem panszczyznianym) musialby
przystapic do jednego z wielu prywatnych folwarkow feudalnych
(jak dzisiaj do funduszy emerytalnych), na rzecz ktorych
musialby pracowac i w zamian dostawalby pomoc socjalna.

S: Jaki bylby moj oficjalny tytul Sliwka Magister Inzynier Chlop
Panszczyzniany Prunka. Brzmi dobrze ale gdzie by tu dzisiaj znalezc folwark.
Ci co maja pieniadze na folwark ( czytaj folwark, mysl: dacza, cottage,
hacjenda) moga sobie za jeden folwark kupic zgodnie z powyzsza teoria pare
szlachectw.



Z pewnoscia taki neofeudalizm jest bardziej uczciwy i moralny niz
wspolczesne demokracje socjalistyczne, ktore opanowaly
wiekszosc panstw.


S: A teraz powazne pytanie. Czytam bardzo uwaznie i odnosze wrazenie ze to
wlasnie pan chce byc monarcha. I dobrze. Ambicje sie licza. Czy pomyslal
pan, ze jak dobrze pojdzie to pan zostanie chlopem panszczyznianym? Jezeli o
mnie chodzi to juz moze pan zaczac placic dziesiecine. Gdyby pan tesknil za
tymi czasami proponuje wrocic do pieknych wierszy Kochanowskiego, w ktorych
zachwyca go harmonia i doskonalosc systemu o ktorym pan pisze. Cieszy go
porzadek swiata w ktorym chlopi w staja ze sloncem i wraz z nim ida spac.
Czy wie pan ze slonce wstawalo o trzeciej rano zas zachodzilo o dziesiatej
wieczorem?


Z powazaniem,
Grzegorz Swiderski,
[EMAIL PROTECTED]
http://www.ciemnogrod.net/Czworaki/grzes/




Lem wiecznie zywy

1999-05-23 Wątek Sliwka Prunka

O opinie jednakowoz lingwistow, w temacie Coca-Coli, tez sie prosze.



Panie Szanowny to nie do lingwistow tylko hydraulikow w temacie Coca-Coli
potrzeba. Widac od razu zes pan nie hydraulik. Jak sie sruba zapiecze to jak
ja lichotke odkrecic? Tylko coca-cola. To swinstwo ma takie wlasnosci zrace,
ze po pieciu minutach najbardziej zardzewialy zawor mozna odkrecic a co
dopiero taka glowice atomowa!!!

Prunka



Warto przeczytac.

1999-05-23 Wątek Sliwka Prunka

Just take 30 seconds to read this.

Two men, both seriously ill, occupied the same hospital room.  One man was
allowed to sit  up in his bed for an hour each afternoon to help drain the
fluid from his lungs.
His bed was next to the room's only window.  The other man had to spend all
his time flat  on his back.  The men talked for hours on end. They spoke of
their wives and families, their  homes, their jobs, their involvement in the
military service, where they had been on  vacation.  And every afternoon
when the  man in the bed by the window could sit up, he  would pass the time
by describing to his roommate all the things he could see outside the
window.
The man in the other bed  began to live for those one-hour periods where his
world would  be broadened and enlivened by all the activity and color of the
world outside. The window  overlooked a park with a lovely lake.  Ducks and
swans played on the water while children  sailed their model boats.  Young
lovers walked arm in  arm amidst flowers of every color of  the rainbow.
Grand old trees graced the landscape, and a fine view of the city skyline
could  be seen in the distance.
As the man by the window described all this in exquisite  detail, the man on
the other side of  the room would close his eyes and imagine the picturesque
scene.
One warm afternoon the man by the window  described a parade passing by.
Although the  other man couldn't hear  the band - he  could  see it in his
mind's eye as the gentleman by  the window portrayed it with descriptive
words.  Days and weeks passed.
One morning, the day nurse arrived to bring water for their baths only to
find the lifeless  body of the  man by the window, who had died peacefully
in his sleep.  She was saddened  and called the hospital attendants to take
the body away. As soon as it seemed appropriate,  the other man asked if he
could be moved next to the window.  The nurse was happy to  make the switch,
and after making sure he was comfortable, she left him alone.
Slowly, painfully, he propped himself up on one elbow to take his first look
at the world  outside.  Finally, he would have the joy of seeing it for
himself. He strained to slowly  turn   to look out the window beside the
bed.
It faced a blank wall.
The man asked the nurse what could have compelled his deceased roommate who
had described such wonderful things outside this window.  The nurse
responded that the man  was blind and could not even see the wall.
She said, "Perhaps he just wanted to encourage  you."
Epilogue. . . .There is tremendous happiness in making  others happy,
despite our own  situations. Shared grief is half the sorrow, but happiness
when shared, is doubled. If you  want to feel rich, just count all of the
things you have that money can't buy.  "Today is a  gift, that's why it is
called the present."
The origin of this letter is unknown, but it brings good  luck to everyone
who passes it on.
Do not keep this letter.  Do not send money. Just forward it to five of your
friends to whom   you wish good luck.  You will see that something good
happens to you four days from  today.



Lem o rzeczach ludzkich

1999-05-23 Wątek Sliwka Prunka

 Jednym slowem, utrzymana zostala radziecka tradycja,
  zgodnie z ktora wladze w Rosji sprawuja na wpol umierajacy
  mezowie stanu, tacy jak Lenin, Brezniew, czy Czernienko.


O bardzo przepraszam. Moze Brezniew i Czernienko sa na wpol umierajacy ale
Lenin? O nie!

 Lenin wiecznie zywy!!!



  Niektorzy twierdza, ze na poly juz zardzewialy; nie moge tego
  potwierdzic ani zanegowac.


Proponuje zeby pan Lem jako dziennikarz doskonaly do tych silosow ..
zagladnal. Nie jest tak zle skoro bomby atomowe mozna rdza zalatwic.
Nawiasem mowiac w dzisiejszych czasach rdza nie jest taka straszna.
Wystarczy te glowice pomoczyc w coca coli i odejda.


 Nawet gdyby mi dostarczono dane
  pochodzace z CIA, to po wpadce z chinska ambasada w Belgradzie
  nie dalbym za nie zlamanego miedziaka.


 "Nawet gdyby mi dostarczono dane.."

Jezusicku a cos lon takiego wygodujom, musi s glowy ten panocek Lem
popisuje..


niektorzy, i ja ..takze, twierdza, ze pani Albright koniecznie powinna nosic
  dluzsze spodnice, jej nogi budza bowiem powszechna niechec do
  Stanow Zjednoczonych.



Zgadzam sie z panem Matejko. Ladnie napisane.


Sliwka



Klub Wroclawian?

1999-05-22 Wątek Sliwka Prunka

Sliwka Prunka:

 Az by sie prosilo zebysmy sie jakos poprzyznawali do siebie. Moze jakis
 pomyslik? Oczywiscie nie bedziemy robic odlamu na tej liscie dyskusyjnej

 Prunka

Po ile skladkowe, gdybysmy klub zakladali?

Irek (12 lat we Wroclawiu, pl. Grunwaldzki, Kozanow, Biskupin,
Krzyki praktycznie wszedzie).


To nie o skladki chodzi tylko zebysmy sie troche blizej poznali i zebrali do
tej kupy.

Sliwka



Re: Wroclaw i wiosna

1999-05-21 Wątek Sliwka Prunka


Date: Thursday, May 20, 1999 3:58 PM
Subject: Re: Wroclaw i wiosna



Gdy pijak nabrudzi kto za zle mu ma?
Milicja Wroclaw i ja. (3x)

Nie moglam sie oprzec... Sp. Jacek Zwozniak...  Chodzilismy razem na
studia
i po Wroclawiu.

Izabela


To pani tez? Ten to ma powodzenie i to jeszcze po tylu latach no wiec
dospiewam reszte


Mial, mial, niestety... Jacek zginal w wypadku samochodowym w 1989 roku.
Wracal malym fiatem z koncertu w Klodzku, kiedy wpadl nan mercedes na
niemieckiej rejestracji. Jakas pani chciala wyprzedzic jadacego przed nia
TIR-a i wjechala czolowo na Jacka. Poniosl smierc na miejscu. Pani
zaplacila
1000 marek kaucji, podpisala ze sie stawi na rozprawe i tyle ja widzieli.
Wiadomosc o tym wypadku dotarla do mnie kiedy juz mieszkalam w Grecji.


Nie wiem czy to moj wiek czy taki rocznik ale bardzo duzo ludzi zginelo w
dosc mlodym wieku. W 89 Jacek nie mogl miec wiecej niz 33 lata.





Kiedy siostra wracala noca, bo siostra robi na druga zmiane
chcial chuligan wziac ja przemoca by dac swym huciom pofolgowanie
milicja czuwala do dzis sie tym szczyce pomimo czterdziestki mam siostre
dziewice!
No wiec tu wlasnie mielismy pewien spor - wedlug mnie piosenka stanowi, ze
to spiewajacy ma czterdziestke, a nie siostra. Siostr zreszta bylo dwie -
obie bardzo ladne dziewczyny, jedna tez byla na polonistyce.


Ja jednak zgadzam sie z tymi co pija do siostry bo niby co wiek brata ma do
cnoty siostry. Bedac przy Zwozniaku czy zna pani jego piosenke o
Szambonurkach?




Czji pani tiz z Wroclawia?

A skadze by,  skoro Mamusia z Wolynia a Tatus z Tarnopola?
Karlowice, Karlowice... zaraz za wieza cisnien i za wojskiem...

No prosze. Moja mama urodzila sie w Chorostkowie, ojciec w Tarnopolu, do
Skalatu chodzil na odpust. Zlotowka w tamtych czasach to byl majatek.

W Edmonton jakos nas z Wroclawia znacznie mniej. Nie wiem jak to
wytlumaczyc...

Rozumiem mniej niz w Toronto? Pewnie dlatego, ze w Great Metro Toronto jest
nas 800 tysiecy, poza tym my nie jestesmy 'terenowi'. Wschodniacy sa dosyc
otwarci wiec zanim czlowiek si dowi zi to krajan to trzyba pare listow
wymienic.

Pozdrawiam serdecznie pani Izo

Prunka



Klub Wroclawian?

1999-05-21 Wątek Sliwka Prunka

Az by sie prosilo zebysmy sie jakos poprzyznawali do siebie. Moze jakis
pomyslik? Oczywiscie nie bedziemy robic odlamu na tej liscie dyskusyjnej

Prunka
-Original Message-
From: M. Romanowicz [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Friday, May 21, 1999 8:27 AM
Subject: Re: Wroclaw i wiosna


 Sliwka pyta Izabele:

Czji pani tiz z Wroclawia?

30 lat tam spedzialm

Pozdrawiam Sliwka

Nie wiem jak Izabela, ale ja tez z Wroclawia i tez spedzilam tam 30 lat.
Konkretnie tuz przy Placu Grunwaldzkim. Milo spotkac w szerokim swiecie
ludzi z tego samego podworka.

Najserdeczniej
Marzena (obecnie z Windsor, ON)




Wroclaw i wiosna

1999-05-21 Wątek Sliwka Prunka

Nareszcie Wroclawianie sie zbieraja ( chcialam napisac do kupy ale ktos
zaraz bedzie mial pretensje) ..razem. To moze bysmy jakis klubik zalozyli?
Bedzie fajna zabawa.

Sliwka Wroclawska
-Original Message-
From: Wawer [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Friday, May 21, 1999 11:50 AM
Subject: Re: Wroclaw i wiosna


Pozdrawiam wszystkich,

Jestem rowniez z Wroclawia, konkretnie Sepolno, Wroclawianin przez 27
lat, 'milczaca wiekszosc' na Poland-L  (ponad osiem lat?), obecnie w
Chicago,
IL.
Ciesze sie jak dziecko, gdy widze,  jak wielu Wroclawian jest aktywnych na
liscie!
Usciski!
Krzysiek Wawer




dobre maniery

1999-05-21 Wątek Sliwka Prunka

Jezeli mozna sie wtracic. Z mojego doswiadczenia wiem, ze nie zachowywanie
originalnych tresci i to w calosci a takze wyraznego stwierdzenia kto jest
ich autorem prowadzi do daleko idacysh nieporozumien w przypadku dyskusji
publicznych. Niejednokrotnie rozmawiajac z jedna osoba nagle ni stad ni
zowad otrzymywalam list od kogos dyskutujacy z czyms co nigdy nie mialo
miejsca. Wycinanie jest w dyskusjach bardzo szkodliwe gdyz obior i
zrozumienie tekstu nie koniecznie musi byc zgodne z intencja piszacego.
Szczegolnie w dyskusjach kontrowersyjnych. Osobiscie wole jezeli dyskutujacy
ze mna zachowuje moj tekst. Latwiej jest zrozumiec tok myslenia wszystkich
zaangazowanych.

Prunka
-Original Message-
From: Alex Matejko [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Friday, May 21, 1999 1:47 PM
Subject: Re: dobre maniery


At 02:46 PM 5/15/99 +0200, you wrote:
Do tego zbioru 13 dobrych manier autorstwa pana Matejki
nalezaloby wlasciwie dopisac JAKO PUNKT PIERWSZY nastepujaca
maksyme:

(1) usuwac "wklejki", wycinac ogony, i zachowac *jakas* proporcje
pomiedzy dlugoscia wlasnych komentarzy wzgledem tekstow ktore
sie cytuje (a co dopiero w calosci!). Jednolinijkowe bowiem
potwierdzenia itp dlugich, i wczesniej juz znanych materialow,
w czym wlasnie celuje nasz pan "Kamyczek"[*], jest oznaka co
najmniej braku zrozumienia medium w ktorym sie pisze, jesli
nie pogardy dla (czasu i energii) czytelnikow (a to ?chyba?
przeczy maksymie pt. "Byc zawsze dobrze wychowany[m]".)

Niewatpliwie "szukajacy dziury w calym"


__L

[13 zyciowych "maksym" AJM wycietych]


[*] Uzasadnienie tezy:

On 99-05-15 01:49 -0600 sez Alex Matejko:
[ 35 linijek wklejki]
[ 16 linijek zyciowych "maksym" autorstwa AJM]

On 99-05-15 01:54 -0600 sez Alex Matejko:
[  9 linijek wklejki]
[  1 linijka komentarza AJM]
[140 linijek wklejki]

On 99-05-15 02:05 -0600 sez Alex Matejko:
[ 59 linijek wklejki zawierajacej raz jeszcze "maksymy"]
["OK", czyli jednosylabowy komentarz AJM]
Jestem pelen autentycznej skruchy tylko ze nie wszystko
zrozumialem.Bylbym bardzo wdzieczny za przyklad ktory
uzmyslowi mi dokladnie na czym polegaja moje bledy
(starosc nie radosc!).Poza tym moze nieslusznie rozumuje,ze

 Alexander J.Matejko
University of Alberta
 fax (403)4927196




Re: dobre maniery

1999-05-21 Wątek Sliwka Prunka

ok
-Original Message-
From: Sliwka Prunka [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Friday, May 21, 1999 10:24 PM
Subject: dobre maniery


Jezeli mozna sie wtracic. Z mojego doswiadczenia wiem, ze nie zachowywanie
originalnych tresci i to w calosci a takze wyraznego stwierdzenia kto jest
ich autorem prowadzi do daleko idacysh nieporozumien w przypadku dyskusji
publicznych. Niejednokrotnie rozmawiajac z jedna osoba nagle ni stad ni
zowad otrzymywalam list od kogos dyskutujacy z czyms co nigdy nie mialo
miejsca. Wycinanie jest w dyskusjach bardzo szkodliwe gdyz obior i
zrozumienie tekstu nie koniecznie musi byc zgodne z intencja piszacego.
Szczegolnie w dyskusjach kontrowersyjnych. Osobiscie wole jezeli
dyskutujacy
ze mna zachowuje moj tekst. Latwiej jest zrozumiec tok myslenia wszystkich
zaangazowanych.

Prunka
-Original Message-
From: Alex Matejko [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Friday, May 21, 1999 1:47 PM
Subject: Re: dobre maniery


At 02:46 PM 5/15/99 +0200, you wrote:
Do tego zbioru 13 dobrych manier autorstwa pana Matejki
nalezaloby wlasciwie dopisac JAKO PUNKT PIERWSZY nastepujaca
maksyme:

(1) usuwac "wklejki", wycinac ogony, i zachowac *jakas* proporcje
pomiedzy dlugoscia wlasnych komentarzy wzgledem tekstow ktore
sie cytuje (a co dopiero w calosci!). Jednolinijkowe bowiem
potwierdzenia itp dlugich, i wczesniej juz znanych materialow,
w czym wlasnie celuje nasz pan "Kamyczek"[*], jest oznaka co
najmniej braku zrozumienia medium w ktorym sie pisze, jesli
nie pogardy dla (czasu i energii) czytelnikow (a to ?chyba?
przeczy maksymie pt. "Byc zawsze dobrze wychowany[m]".)

Niewatpliwie "szukajacy dziury w calym"


__L

[13 zyciowych "maksym" AJM wycietych]


[*] Uzasadnienie tezy:

On 99-05-15 01:49 -0600 sez Alex Matejko:
[ 35 linijek wklejki]
[ 16 linijek zyciowych "maksym" autorstwa AJM]

On 99-05-15 01:54 -0600 sez Alex Matejko:
[  9 linijek wklejki]
[  1 linijka komentarza AJM]
[140 linijek wklejki]

On 99-05-15 02:05 -0600 sez Alex Matejko:
[ 59 linijek wklejki zawierajacej raz jeszcze "maksymy"]
["OK", czyli jednosylabowy komentarz AJM]
Jestem pelen autentycznej skruchy tylko ze nie wszystko
zrozumialem.Bylbym bardzo wdzieczny za przyklad ktory
uzmyslowi mi dokladnie na czym polegaja moje bledy
(starosc nie radosc!).Poza tym moze nieslusznie rozumuje,ze

 Alexander J.Matejko
University of Alberta
 fax (403)4927196





Wroclaw i wiosna

1999-05-20 Wątek Sliwka Prunka


O! A oni jeszcze tak: tato, niech szlag trafi takie lato, pora
  zla to.


Tego tez nie pamietam, czy to gdzies bylo nagrane? A moze Bolo to spiewal?
 A o maju moze?
 A prosze bardzo panie zaczepialski
 
 To byl maj, pachniala Saska Kepa szalonym, zielonym bzem...
 To byl maj gotowa byla ta sukienka i noc sie stawala snem
 Juz zapisani bylismy w urzedzie biale koszule na sznurze schly
 Nie wiedzialam co ze mna bedzie ...

 Marylka

   Tak naprawde to Agnieszka.
Nic nie rozumiem. Ze Marylka nazwiska zmieniala to wiem, chyba dwa albo trzy
razy ale zeby tak zaraz imiona? Chyba ze nie o Rodowicz mowimy tylko o
Osieckiej. Osiecka pisala a Maryla spiewala. To chyba o to chodzi.



   Iza Bozek odpowiedziala. Moje z kolei to byl Roman Kolakowski, co
  to zastapil Jacka Zwozniaka na pozycji barda miasta Wroclawia.
  A jakos nikt nie moze zastapic Andrzeja Waligorskiego. 

Roman Kolakowski to zdaje sie juz inna epoka. Ale fragment calosci albo
calosc fragmentu bardzo mi sie podobala. Przeslij jak masz cos jeszcze ...
Nie moge sobie skojarzyc skad ja znam Kolakowskiego. Jest szansa ze nazwisko
ma popularne

A milicja
  we Wroclawiu zlapala kwasiarza. Podac szczegoly?
Koniecznie i z dopisem co to kwasiarz, bo jo ni wim.

   "U nas"? Pokazuja? Nie wiem. Nie mam pojecia. Moze nie jestem
 zakochany, to sie nie zainteresowalem.



U nas to znaczy w Kanadzie. Ja mieszkam od 13 lat w Toronto a pierwsze
trzydziesci spedzilam we Wroclawiu stad wiem, ze na Pereca nie ma bzow. Bezy
byly bo tam byla cukiernia kolo przystanku.

Co do zakochania to trzeba bo wiosna, a poza tym do tego to tylko jeden krok

Sliwka



Wroclaw i wiosna

1999-05-20 Wątek Sliwka Prunka

On 19 May 99 at 21:16, Sliwka Prunka wrote:

   Maj przystrajal ziemie(...) gdy poznal sie z pania pan. Jak raz
  uslyszalem to w radiu. Kto spiewal?

Nie mam pojecia, chyba kupie sobie radio.

Prunka



Wroclaw i wiosna -Reply

1999-05-20 Wątek Sliwka Prunka

 Andrzej Szymoszek [EMAIL PROTECTED]
..

   Iza Bozek odpowiedziala. Moje z kolei to byl Roman Kolakowski, co
  to zastapil Jacka Zwozniaka na pozycji barda miasta Wroclawia.
  A jakos nikt nie moze zastapic Andrzeja Waligorskiego. A milicja
  we Wroclawiu zlapala kwasiarza. Podac szczegoly?

  To prawda.  Andrzej Waligorski byl wspanialym autorem tekstow, ale
tez je wspanialym ich wykonawca. Czy STUDIO 202 jeszcze istnieje?


Ania

Nie ma Waligorskiego to i studia nie ma. Studio 202 to przeciez Waligorski.
Tworczy czlowiek to jedyny w swoim rodzaju gatunek ktorego nie mozna
zastapic.

A pamietasz ' Dziendobry pani doktor ...' ?

albo 'Na kon, Olenka czeka! Jak to na kon? Przeciez nie mamy konia!"

Sliwka



Czy olewanie jest moralne

1999-05-19 Wątek Sliwka Prunka

Sliwka Prunka wrote:

 Swiadczy o proznosci, zarozumialstwie i jest absolutnie nie do
 zaakceptowania!
 Jest brakiem szacunku do drugiego czlowieka.

 Czy nie ma pani innego dentysty? Ja bym zmienila.


Ja tez. A po co zmieniac dentystke?

em


Poniewaz sa tacy co nie olewaja

Pruneczka



Wroclaw i wiosna

1999-05-19 Wątek Sliwka Prunka

Andrzej Szymoszek wrote:

 Ja tez mam swoja bzowa opowiesc. Byl czwartek. Ostatni czwartek
   kwietnia. Popilem troche becherowki, a na 16-ta dojechalem gdzie
   trzeba, czytajac Singera w tramwaju. Lubuska, Pereca, a na Pereca
   bez. Ranyjulek, bez. Przeciez to wtedy Magda o bzie w Warszawie
   pisala. Potem Grochowa, przystanek 134- dalej bez. Dlugie
   czekanie na autobus. Wreszcie przyjechal. Tyle mozna. Reszta
   jest milczeniem.

To jest opowiesc o autobusie a nie o bzie.


Zgadzam sie, to nie jest o bzie tylko autobusie. Poza tym na Pereca nie ma
bzu!!!
Po tej becherowce to pewnie ci wszystko bzem pachnialo.

Sliwka domagajaca sie prawdy historycznej o Pereca



Czerwce

1999-05-19 Wątek Sliwka Prunka

 On 19 May 99 at 8:59, Eva Madry wrote:


Wczesnym czerwcem.  Czerwce :) to takie owady, czerwce lakowe, Laccifer
Lacca, ktore zywia sie sokiem wypijanym z lisci pewnych gatunkow drzew
przyjazni ogrodnika z owadem.  Ogronik zbiera kokony czerwca, mieli je,
mieli, mieli, i produkuje sticklac - tworzywo wykorzystywane do produkcji
politury.  O przy okazji, slowo lak, pochodzi z Sanskrytu od lakh, ktore w
tlumaczeniu oznacza sto tysiecy.  Potem ten sticklac sie oczyszcza z
owadzich trupkow, odbarwia przy pomocy gazu chlorowego i tak powstaje
bezbarwny odczyn szelaku.


O rany ale mi dlugo zajelo, zeby sobie przypomniec skad ja te czerwce znam i
w koncu sobie przypomnialam! Kto dopisze poczatek i koniec ?


Gdziez te piersi czerwcami gorace czemu nie ma ust moich na lace
Rwac te kwiaty rekami obiema, czemu ... juz nie ma...

Pamietam ze spiewala to Magda Umer. Jak nikt nie dopisze to gdzies to
znajde. Przyznam sie ze nareszcie wiem co to sa te czerwce ale dlaczego
piersi czerwcami gorace dalej nie wiem...


Sliwka



Rugova w Rzymie, pociag- zagadki literackie.

1999-05-18 Wątek Sliwka Prunka

On 13 May 99 at 22:24, Sliwka Prunka wrote:


 Moze byc i do pana. Co do  'napot' to pewnie mowa o malinach.

Dzieki. Napot poprzedzony przez jo to po wegiersku dzien dobry,
  jak mi powiedzial jeden Wegier z Koszyc.


 Uwielbialam
 zbieranie malin.

To moze byc niebezpieczne zajecie, zwlaszcza jak sie zbierze
  wiecej od siostry. Uwazajcie Wy tam w Krakowie.

JA z Wroclawja, po akcienci ni slychac?


..I jak tam Stan Borys? Dobrze zaspiewal?

Spiewac to on spiewal dobrze cale nieszczescie ze ciagle wiazal te piosenki
slowem wiazanym ktore o prosi o cytat ' Smutno mi Boze... a on na to ...
Mnie toze..."
Ciagle powtarzal Dzieki Ci Boze, albo prosil o blogoslawienstwo dla
publicznosci. Jak on tak sobie gledzil po angielsku to jeszcze sie dalo
strawic, w koncu to nie nasz jezyk ale po polsku to skrzypialo to jak piasek
miedzy zebami. Az niektorzy sztuczne szczeki powyciagali. Drugie co zwracalo
uwage to 'ubarwienie przedstawienia ruchami baletowymi..' No coz.. Jak to
kiedys Kaczynski powiedzial w odsieczy milosnikom opery narzekajacym ze
podczas arii artysci stoja jak kolki.

Poza tymi dwoma drobiazgami bylo niezle. Glos, muzycy - piatka z plusem.
Sala pelna- okolo 1000 osob. Niezle jak na dwudziestoletnia przerwe. Wiek
ogladajacych zblizony do spiewajacych.


 Dorzucilam ale troche z poslizgiem i powtorzylam to co pan juz
powiedzial.
 Oficjalnie zwracam prawa autorskie.

Nie przyznaje sie do takowych ;)



Dziekuje, nawzajem. A wybaczy Pani dociekliwosc bardzo
  sympatycznemu czlowiekowi? Bo Pani napisala, ze ma czarny
  kolor skory. To mialo byc jako dojrzala Sliwka, czy jako
  Pani? Mnie sie skojarzylo z taka dziewczyna z filmu
  "Kochaj albo rzuc", co to byla "Pawlaczka".

Sliwka czy ja ? Odpowiem odpowiem. W koncu ja z Wroclawia jestem...


Jak Pani chodzi na Stana Borysa, to nazwisko Krzysztof
  Klenczon tez Pani cos powie. A on spiewal tak:

  A ja lubie wszystkie cztery pory roku, bo
  kazda z nich
  wiosna, lato, jesien, zima przypomina mi
  ciebie


Mimozami jesien sie zaczyna zlotawa krucha i mila ( kto to spiewa?)

Wiosna wiosna wiosna ach to ty...( a to? )

Wiosna, cieplejszy wieje wiatr, wiosna znow nam ubylo lat ( a to?)

Wiosna ludzie umieraja, wiosna ludzie sie kochaja i dziewczyna z ulicy i
zlodziej (?)

No ale coz wiosna nie musi byc wcale tak syto, owszem syto lecz wcale
bynamniej nie tak, zieleni sie sosna znow wiosna zaciane koryto (?)




Bardzo ladna piosenka.

 Rozmarzona Prunka

  Andrzej Szymoszek

NO to lecmy z tymi piosenkami dalej:


Wroclawski nowy dom, najpiekniejszy na swiecie
Wzniesiony reka twa dla ciebie i dla dzieci
Wroclawski nowy dom
Dom wyrosly z ruiny, miasto mojej rodziny
Najlepszy dom!

Nie ma to jak lubic swoje wlasne smieci!


Czy bzy juz przekwitly ?

Pamieta pan  taki dom na rogu Nowowiejskiej i Jednosci Narodowej z napisem
Nie! na bombie?
Jak tam pomnik milosci  w rynku kolo Fredzia?



Tym razem to juz Prunka bez Sliwki



Czy olewanie jest moralne

1999-05-18 Wątek Sliwka Prunka

Swiadczy o proznosci, zarozumialstwie i jest absolutnie nie do
zaakceptowania!
Jest brakiem szacunku do drugiego czlowieka.

Czy nie ma pani innego dentysty? Ja bym zmienila.

Sliwka Prunka


-Original Message-
From: Eva Madry [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Tuesday, May 18, 1999 7:36 AM
Subject: Czy olewanie jest moralne


Czy olewanie jest moralne, zadalam sobie pytanie w poczekalni u
dentystki.  Czterdziesta piata minuta mojego siedzenia byla niemoralnie
marnowana.  Nie moglam nic robic, ani czytac, bo tam za ciemno, ani
myslec, bo z glosnika easy listening lecialo, a jak wiadomo kobiecie
ciezko sie jest wylaczyc, wiec siedzialam bezmyslnie i co rusz siegalam
po katalogi ze strojami kapielowymi.  Coraz bardziej skupialam sie na
kazdej marnowanej minucie.  Skojarzylo mi sie z marnowanymi pieniedzmi
pana Swiderskiego i rzeczywiscie, pomyslalam, nie dosc, ze mi marnuja
czas, to ja nawet nie wiem, co oni z tym moim czasem tam za drzwiami
wyprawiaja.  Probowalam rozpoznac odglosy narzedzi, ktorych praca
marnowana jest na czyjs zupelnie nieumowiony problem.  Albo gorzej, tam
w ogole nikogo nie ma i marnuja na zmarnowanie.  Po godzinie,
powiedzialam, koniec tego!  Wstalam i wyszlam.  Bylam wsciekla i
chcialam pojsc do lasu.  Poszlam przestawic samochod z licznika na
jakies morlanie bezplatne miejsce i pytalam siebie, czy marnowanie jest
niemoralne, czy marnowanie jest niemoralne.  Nienawidze analogii,
nienawidze analogii.  A Ha, bylam im widzieczna za taki wniosek,
otwieral przede mna calkiem nowe horyzonty, chociaz juz slyszalam ten
slodki glosik po powrocie - gdzie nam pani uciekla, pani Ewo?  A wiec
Oni zdaja sobie sprawe, ze czlowiek chce uciec.

em




Re: Maliny i borowki

1999-05-18 Wątek Sliwka Prunka

Ale zawsze robic bedzie

To co tylko bedzie chcial"


Przytupujac sobie leciutko do taktu...

Andrzej


Na litosc boska, byle tylko nie na mojej wycieraczce

Przerazona SLiwka Prunka



Majowe meandry Wegorapy

1999-05-18 Wątek Sliwka Prunka


Sa to wiec wspaniale tereny dla polsko-ukrainskich pszczol, ktorych
granica przeciez nie obowiazuje. Nawet ta, dzielaca bratnie kraje,
zagrodzona drutem kolczastym ze swiezo zaoranym pasem.

Tyle tych nostalgicznych reminiscencji z kilkudniowej wycieczki.


Katarzyna



Swego czasu, w Lipce, a swoj czas byl prawie 20 lat temu, stala pod daszkiem
monstrancja. Monstrancja owa zrobiona byla z jasnej cieplej lipki. Jeszcze
dzis wydaje mi sie ze byla najpiekniejszym z dziel rak ludzkich jakie
kiedykolwiek widzialam. Jedynie rekopis Mikolaja Reja ktory zobaczylam w
muzeum w Londynie moglby sie z monstracja zrownac gdyby nie fakt iz
monstracja stala sobie na wolnym powietrzu, na swoich smieciach zas rekopis
umieszczony byl w angielskiej gablocie.

Dwa dni po mojej wizycie przeczytalam w gazecie ze ktos monstrancje ukradl.
Nigdy jej nie znaleziono.

Prunka



Czy olewanie jest moralne

1999-05-18 Wątek Sliwka Prunka

Ewa Madry pisze:

Czy olewanie jest moralne, zadalam sobie pytanie w poczekalni u
dentystki.  Czterdziesta piata minuta mojego siedzenia byla niemoralnie
marnowana.


Lekarze stoczywszy kilkunastoletnie boje z ksiazkami, komisjami, przepisami
kiedy wchodza do gabinetu zapominaja ze przyszli tam by nam sluzyc.

Oczywiscie nie wszyscy. Do tych ktorzy zasluguja na medal wzorowego lekarza
nalezy moja pani doktor. Po pierwsze zawsze przyjmuje na czas lub przed
czasem, nigdy nie odmawia wizyty. Jezeli potrzebuje rady lub pomocy zawsze
mi ich udzieli.

Slucha.

Wierzy.

Nigdy nie ignoruje.

Nie uwaza, ze wszystko wie najlepiej. Od tego ma specjalistow.

Jest moim lekarzem od dziesieciu lat. Cos wiec moge na ten temat powiedziec.

Sliwka Prunka

-Original Message-
From: M. Romanowicz [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Tuesday, May 18, 1999 9:57 AM
Subject: Re: Czy olewanie jest moralne


Ewa Madry pisze:

Czy olewanie jest moralne, zadalam sobie pytanie w poczekalni u
dentystki.  Czterdziesta piata minuta mojego siedzenia byla niemoralnie
marnowana.

Marnowanie czyjegos czasu jest nie tylko niemoralne, jest to grzech
przeciwko przykazaniu "nie kradnij". Kradziez nie odnosi sie wylacznie do
wartosciowych przedmiotow materialnych, mozna rowniez krasc wlasnosc
intelektualna i , jak najbardziej, czas.
Jakie to ciekawe, ze zwykle najbardziej marnuja nasz czas ludzie, ktorzy
zadaja od nas punktualnosci: urzednicy, prawnicy, lekarze wszelkiej masci.
Niestety, malo mozemy zrobic w tej kwestii. Po pierwsze to my mamy do nich
sprawe, a nie odwrotnie, po drugie jesli nawet zmienimy lekarza czy
prawnika, inny tez nam kaze na siebie czekac. Czy ktos ma pomysl jak z tym
walczyc?

Marzena




Kupuj tylko to co polskie!

1999-05-16 Wątek Sliwka Prunka

Czy wie pan, ze przez ostatnie dwa dni odbywala sie dwudniowa konferencja
organizacji polonijnych w Toronto pod nazwa Polonia Naszych Marzen. Bardzo
ciekawa.

Sliwka
-Original Message-
From: Czeslaw Piasta [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Saturday, May 15, 1999 6:45 PM
Subject: Re: Kupuj tylko to co polskie!


At 06:16 PM 13/05/99 -0600,  Witold Owoc pisal:

Czy w Polsce cieszy sie popularnoscia akcja kupowania polskich
towarow i uslug ? Czy to jest akcja Rzadu polskiego ?

W USA jest akcja "buy American", w Kanadzie radza "buy Canadian",
a nawet lokalny rzad reklamuje "buy Alberta made".

U nas w stolicy Kanady radza (po polsku!):
=
- Kupuj polskie i kanadyjskie.
- Czytaj prase polonijna.
- Ogladaj polskie programy w TV.
- Uczeszczaj na imprezy polonijne w Twojej miejscowosci.
- Odwiedzaj polonijne strony na Internet (kilka odnosnikow do
  polskich stron znajdziesz pod:
  http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/links.htm ).
- Bierz czynny udzial w zyciu polonijnym - wstap do organizacji
  polonijnej.
=

Powyzsze jest zamieszczone w kazdym numerze Komunikatow Lokalnych,
biuletynu elektronicznego wydawanego w Ottawie. Kilkanascie ostatnich
numerow archiwalnych dostepnych jest pod:
  http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/komlok/

CzP




Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-16 Wątek Sliwka Prunka

Sliwka Prunka napisala

 To nie byla ani obelga ani komplement.  Mowiac salonowym jezykiem
rozmawiamy
 jak slepy o kolorach. Ja pisze moje wlasne, osobiste zdanie twierdzace a
pan
 do tego namietnie dopisuje 'co autor mial na mysli'. Ta rozmowa niczego
nie
 wniosla.

Ma Pani racje. Ta rozmowa doszla do kresu. To jest troche podobnie jak z
ks. Wroblem. Z jednej strony argumenty z drugiej wciaz ta sama odpowiedz:
"Panu brak szacunku dla Spolecznej Nauki Kosciola; Pan nie rozumie
Spoleczenej Nauki Kosciola; liberalizm jest niemoralny".

W Pani przypadku mantra jest inna: "Ubezpieczenia powinny byc obowiazkowe,
bo powinny byc obowiazkowe, bo ja uwazam, ze powiny byc obowiazkowe, bo
tak sadze..."

Dlaczego? Co Pania sklania do takich pogladow? Tego sie nie dowiemy.

Moze zbyt wiele oczekiwalem proszac Pania o uzasadnienie?

W kazdym razie dziekuje za czas poswiecony na odpowiedzi na moje e-maile.
Wprawdzie nie posunelismy sie dalej poza wielokrotne powtorzenie, iz Pani
zdaniem "ubezpieczenia powinny byc obowiazkowe", ale dobre i to, gdyz
pokazuje, ze pewne utarte schematy myslowe nawet wsrod ludzi
wyksztalconych i inteligentnych nie podlegaja dyskusji.

Na koniec napisala Pani:

 Dla mnie pieniadz jest elementem wymiany towarowo - pienieznej a nie
tematem
 do rozwazan moralnych.

Chcialoby sie tu zapytac: skoro tak to dlaczego w imie dziwnie pojmowanej
"moralnosci" chce Pani odbierac te pieniadze innym? Ale slowo sie rzeklo:
dyskusje czas konczyc... (tym bardziej iz wiele nowych ciekawych tematow
pojawilo sie na Poland-l)


Pozdrawiam serdecznie,

Bartek Rajwa


--

'Moze zbyt wiele oczekiwalem proszac Pania o uzasadnienie?'

I tu uderzyl pan w sedno sprawy. Kiedy zapyta sie mnie pan czy wedlug mnie
mozna sie z panstwa czesciowo wypisac to odpowiem krotko 'nie'. Dlaczego?
Nie czuje sie na silach odpowiedziec na to pytanie. TO jest moje osobiste
odczucie. Mam grubo ponad czterdziesci lat i slowo 'nie' jest rezultatem
obazkow przez te lata nalozonych na siebie. Analiza mojej odpowiedzi
przerasta moje mozliwosci.


Chcialoby sie tu zapytac: skoro tak to dlaczego w imie dziwnie pojmowanej
"moralnosci" chce Pani odbierac te pieniadze innym?

Odpowiem krotko. Kiedy moj dziadzio umieral na raka przed smiercia lezal w
szpitalu ponad poltora roku. Nikt z rodziny nie bylby w stanie zapewnic mu
opieki ktora dawal mu szpital. Przez poltora roku odbieralam innym
pieniadze.
Kiedy do tego samego szpitala przychodzili inni zabierali ode mnie pieniadze
i uwazalam ze tak jest dobrze. Dlaczego? Nie wiem. Tak czuje i uwazam.

Byc moze system powszechnego ubezpieczenia nie jest najlepszy ale wydaje mi
sie ze przynajmniej tym najbardziej potrzebujacym zapewnia niezbedne
minimum.

Podobnie jest w rodzinie. Czasem sie z niej korzysta ale czasem trzeba sie
zatrzymac w swoim marszu w pol kroku i zwolnic bo inni nie nadazaja.

Prosze mi wierzyc ze ja tez bym chciala aby wszyscy byli piekni, zdrowi i
bogaci ...ale tak nie jest.

A co do mantry. I tu ma pan racje. To jest moja mantra to jest dobre, to
jest zle a tego nie wiem. To jest dobre, to jest zle a tego nie wiem. W
zyciu jest wiele sytuacji ktore nie wiem jak rozwiazac a jednak musze dac
odpowiedz. Najtrudniej jest zyciu dotrzymac kroku. Bardzo latwo sie jest
potknac i trzeba wielu lat zeby sie wykaraskac.

Pozdrawiam serdecznie

Sliwka




[EMAIL PROTECTED]

Purdue University Cytometry Laboratories
1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette
IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757




Kupuj tylko to co polskie!

1999-05-16 Wątek Sliwka Prunka

Czy wie pan, ze przez ostatnie dwa dni odbywala sie dwudniowa konferencja
organizacji polonijnych w Toronto pod nazwa Polonia Naszych Marzen. Bardzo
ciekawa.

Sliwka
-Original Message-
From: Czeslaw Piasta [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Saturday, May 15, 1999 6:45 PM
Subject: Re: Kupuj tylko to co polskie!


At 06:16 PM 13/05/99 -0600,  Witold Owoc pisal:

Czy w Polsce cieszy sie popularnoscia akcja kupowania polskich
towarow i uslug ? Czy to jest akcja Rzadu polskiego ?

W USA jest akcja "buy American", w Kanadzie radza "buy Canadian",
a nawet lokalny rzad reklamuje "buy Alberta made".

U nas w stolicy Kanady radza (po polsku!):
=
- Kupuj polskie i kanadyjskie.
- Czytaj prase polonijna.
- Ogladaj polskie programy w TV.
- Uczeszczaj na imprezy polonijne w Twojej miejscowosci.
- Odwiedzaj polonijne strony na Internet (kilka odnosnikow do
  polskich stron znajdziesz pod:
  http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/links.htm ).
- Bierz czynny udzial w zyciu polonijnym - wstap do organizacji
  polonijnej.
=

Powyzsze jest zamieszczone w kazdym numerze Komunikatow Lokalnych,
biuletynu elektronicznego wydawanego w Ottawie. Kilkanascie ostatnich
numerow archiwalnych dostepnych jest pod:
  http://www.compmore.net/~czeslaw/SIP/komlok/

CzP




zagadki literackie

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

On 13 May 99 at 22:33, Sliwka Prunka wrote:

 Pan Owoc napisal:
 'murzyn - ten co wykonuje czarna robote'

 Prosze mnie zle nie zrozumiec ale to zdanie w srodowisku w ktorym zyje
brzmi
 nieco jak zgrzyt. Ja mam czarny kolor skory. Czy to znaczy ze jestem
 przeznaczona do czarnej roboty?

 Pozdrawiam

 Sliwka


  Alez. Murzynek to przeciez ciasto jest. Moze byc ze sliwkami ;)

  Andrzej



Sliwka:
A to juz zupelnie co innego. Przylaczam sie z usmiechem .. Prosze nie
zapomniec polac czekolada!!!

Sliwka Prunka

Ps Przypominam iz dzialam lekko nie przerywajac snu



Re: Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

Pani Anna napisala:

Na razie zdaje sie wam, ze wlasnymi silami i polegajac na  dobrowolnej
ofiarnosci spolecznej mozna pokryc koszta opieki zdrowotnej.


Sliwka:

Nie wiem jak do tego doszlo ale ja tak na prawde nie napisalam. Jestem
absolutnie za ubezpieczeniami spolecznymi. Uwazam, ze czlowiek silny i
zdrowy ma obowiazek placic wiecej niz czlowiek slaby i chory. Uwazam, ze
spoleczenstwo musi byc opodatkowane.


Pani Malgorzato moge pani podac niekonczace sie przyklady ludzi, ktorymi
spoleczenstwo powinno sie opiekowac. Absolutnie sie zgadzam z pani
wypowiedzia. Absolutnie nie zgadzam sie z wypowiedzia Bartka.


Pozdrawiam.

Sliwka Prunka



Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
W srode, 12 maja 1999 o godzinie 1:25 po poludniu
Pan Michal Sulej napisal:

 Witam!
 Teoretycznie moze i Pana propozycja jest logiczna, ale mam
 powazne watpliwosci jezeli chodzi o praktyke. Niewiem tez czy
 moralne byloby zostawianie czlowieka na tzw. bruku, nawet
 jezeli sam zrezygnowal z opieki socjalnej panstwa.
 (...)

Dobrze. To przypuscmy, ze panstwo zostawi obowiazek
ubezpieczenia zdrowotnego (obejmujacego rowniez problem glodu).
Obowiazek bedzie dotyczyl wszystkich i nie bedzie mozna sie z
niego wykupic. Ale pozwoli sie na prywatne ubezpieczenia -
czyli kazdy obywatel bedzie musial razem z deklaracja podatkowa
skladac zaswiadczenie o ubezpieczeniu zdrowotnym. Natomiast
pozwoli sie zrezygnowac ludziom z panstwowych uslug takich jak
panstwowa edukacja, sluzba zdrowia, oswiata i kultura i tym
ludziom, ktorzy z tego zrezygnuja proporcjonalnie zmniejszy
podatki o tyle o ile wydatki na te cele zmieszaja calosc
budzetu panstwa. Wtedy nie ma problemu, ze zostawia sie kogos
na bruku, bo zawsze jak bedzie glodny lub zachoruje to
ubezpieczenie oplaci koszty z tym zwiazane. Czy to nadal jest
niemoralna propozycja?

Z powazaniem,
Grzegorz Swiderski,


Z moraliami nie ma to wiele wspolnego za to  ma z ekonomia. Tego co pan
proponuje nie da sie zrobic. Jest oczywiste, ze zdrowi, silni i inteligentni
wytwarzaja wiecej niz chorzy, slabi, i uposledzeni. Podatki ustawiane sa
procentowo. Problem polega glownie na tym by ci ktorzy dysponuja zebranymi
pieniedzmi robili to w sposob madry i ekonomiczny.

Pozdrawiam.

Sliwka


[EMAIL PROTECTED]
http://www.ciemnogrod.net/Czworaki/grzes/




Re: Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

Ja taka pomoc obecnie deklaruje i uwazam ze tak jest dobrze. Powszechna
ubezpieczalnia w dzisiejszym swiecie nie jest sprawa wyboru ale obowiazkiem
kazdego kto przyszedl na ten swiat.


Pana logika w pewnym momencie zrobila zawijas przeciwny do zamierzonego.
Pana myslenie jest logiczne ale w przeciwnym kierunku

Amen

-Original Message-
From: Bartek Rajwa [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Thursday, May 13, 1999 8:13 PM
Subject: Re: Czy liberalizm jest niemoralny?


Panie Sliwka Prunka napisala:

 Panie Bartek,

chyba "Bartku". Moje imie sie odmienia. 8-)

 cos sie panu zupelnie pomylilo. Ja akurat mysle zupelnie
 odwrotnie niz pan to napisal o mnie. Pewnie wynika to z niedokladnego
opisu
 co i kto napisal. Ja place podatki i to dosc wysokie, mam pelna
 ubezpieczalnie i uwazam, ze wszyscy powinni miec opieke zdrowotna a jako
 sprzerzenie zwrotne wszyscy musza placic podatki. Naturalna rzecza jest
ze
 ci 'slabsi' beda placic mniej podatkow ci 'silniejsi' wiecej i tak jest
 prawidlowo.


 Jeszcze raz sie odrzegnuje od tego co mi pan przypisal.

Alez nic mi sie ie pomylilo. Ja tylko wyciagam wnioski z tego co Pani
wysyla na Poland-l. Jezeli Pani postingi nie odzwierciedlaja Pani
rozumowania to oczywiscie wszystkie moje odpowiedzi na nie sa diabla
warte.

Jest tez druga mozlliwosc: nie mysle logicznie. Proponuje wiec bysmy
sprobowali wspolnie:

1) Zgodzila sie Pani z Panem Michalem, iz przy braku przymusowych
ubezpieczen spolecznych czesc osob bylaby pozbawiona srodkow w sytuacjach,
nazwijmy je, awaryjnych.

2) Zaproponowala Pani, Panu Swiderskiemu by wyobrazil sobie siebie w
takiej sytuacji: liberalne Panstwo, brak przymusowych ubezpieczen,
katastrofa - ciezka choroba *)

3) Namalowala Pani czarny obraz tego co sie stanie z Panem Swiderskim.
Zasugerowala Pani tym samym, ze jesli nie bedzie mial on wystarczjacego
majatku na pokrycie wszystich kosztow leczenia to... nie wiem, umrze na
ulicy???

4) Nigdzie nie zasugerowala Pani, ze osoby, ktore teraz placa podatki na
pzymusowe "ubezpieczenie" moglyby pomoc Panu Swiderskiemu, gdyby owego
przymusu "pomagania" nie bylo.

5) W szczegolnosci - Pani takiej pomoc nie zadeklarowala

Wniosek:

Gdyby nie podatki, ktore z Pani zdziera panstwo nie przeznaczylaby Pani,
ani grosza na pomoc dla gorzej sytuowanych.

Prosze mnie wyprowadzic z bledu jesli sie myle.

Jesli sie _nie_ myle. To ma Pani _racje_: trzeba zbierac pieniadze na
opieke sila (w imie wyzszych racji?). Jesli zas moje rozumowanie jest
_bledne_, to jestem szczesliwy: w liberalnym panstwie fundacja opiekujaca
sie bezdomnymi moglaby na Pania liczyc! Co oczywiscie cieszy, gdyz
oznacza, ze liberalizm nie powodowalby socjalnej katastrofy, gdyz
wspanialym buforem bylaby moralnosc czlonkow spoleczenstwa. Tu oczywiscie
dochodzimy do fundamentalnego pytania: czy czlowiek jest z natury zly czy
dobry? Jakie jest Pani zdanie?

I jeszcze na marginesie: czy deklarujac, ze wszyscy powinni miec opieke
zdrowotna dopuszcza Pani mysl, ze ktos sobie moze nie zyczyc by zajmowala
sie nim panstwowa opieka zdrowotna. Jesli tak, to czy Pani sadzi, iz
moralne jest zabierac mu pieniadze na ow cel?

 W zeszly poniedzialek spadlam ze schodow i spokojnie poszlam na wszystkie
 przeswietlenia bez obawy ile mnie to bedzie kosztowac i w ramach
 ubezpieczenia dostane tez leczenie i tabletki za darmo ( lub za niewielka
 oplata) Doceniam bardzo fakt iz ubezpieczenie spoleczne nie dopusci abym
w
 wyniku zaniedbania zostala kaleka.

Pani Sliweczko. Przyznam, ze nie rozumiem: w poprzednim akapicie mamy:
"place podatki" oraz "placic na opieke zdrowotna", a tutaj mamy "leczenie
i tabletki za darmo". Przypomina mi to haslo z jednego z brytyjskich
pubow: jesli kupisz za 3 funty bilet na nasza loterie dostaniesz do piwa
"vinegrar crisps" _za_ _darmo_. I pomyslec, ze dorosli i wykszalceni
ludzie... Ech...

Bartek

*) tu oczywiscie zaklada Pani milczaco, ze Pan Swiderski nigdzie nie byl z
wlasnej woli ubezpieczony

--
[EMAIL PROTECTED]

Purdue University Cytometry Laboratories
1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette
IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757




Matura A.D. 1999

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

Sliwka Prunka napisala :

  Tak dobrze napisane iz zapomnialam iz jest to streszczenie pracy
  maturalnej. Prosze mi wybaczyc to ostatnie sformulowanie pani
  Malgosiu ale moja mama zawsze nam dzieciom mowila ze dzieki nam
  duzo sie w zyciu nauczyla. Ja jestem teraz w jej wieku a pani w moim
  (bylym maturalnym) i z przyjemnoscia mowie to samo.

Bardzo dziekuje. Cala jestem w skowronkach ;-)

Musze tylko sprostowac, ze to nie bylo streszczenie, ale wstep. Nieco
zbyt obszerny (bo troszke uzupelniony w stosunku do oryginalu), ale
jednak wstep.

Wlasciwa tresc musiala odpowiadac tresci wiersza, a wiec musiala
oprocz uwypuklenia roli Rejtana (na tle tych glosujacych na sejmikach
przekupionych szaraczkow) obejmowac "krakowskie czapeczki" na
armatach, musiala uzasadniac dlaczego listopad to dla Polakow nie-
bezpieczna pora, itd. itd... az do reakcji andersowych zuchow w Bo-
lonii na wiesc o "zdradzie sprzymierzonych".

To mi zajelo okolo 3 stron.

Tak sie sklada, ze dostrzeglam mozliwosci aby rozszerzyc nieco per-
spektywe artystyczno-historyczna Jana Lechonia. Juz w trakcie przy-
gotowywania planu przypomnialam sobie ostatnia ksiazke Jerzego
Zawieyskiego, zreszta juz posmiertnie wydana. Mysle o "Miedzy ple-
wa a manna" z 1971 roku. Bohaterem jednego z opowiadan tam
zamieszczonych byl tez Tadeusz Rejtan. Co wiecej, nagle mnie
oswiecilo, ze sam Zawieyski byl prawie w doslownym sensie takim
Rejtanem, biorac pod uwage jego bohaterskie wystapienie w peere-
lowskim sejmie po wydarzeniach marcowych 1968 roku. To wlasnie
slawne przemowienie przyplacil Zawieyski choroba i tragiczna
smiercia. Tak samo tragiczna, jak smierc Rejtana i Lechonia, tzn.
samobojstwem.

Analogia historyczna dosc zaskakujaca. Nie trzeba bylo wiele wyo-
brazni, by skojarzyc postawe i los tego samego bohatera z zupelnie
innym autorem. :-)

Ale nie wpadlam na to sama. Pomogl mi troche Marian Brandys.:-)
Otoz z kolei Jerzy Zawieyski byl bohaterem opowiadania Brandysa
"Z dwoch stron drzwi" zamieszczonego w zbiorze "Moje przygody
z historia" (pamietam je doskonale, bo bylo u nas w domu, jak bylam
mala - wydane w drugim obiegu, takim malutkim i niewyraznym
drukiem).

Brandys przedstawil Zawieyskiego jako wspolczesnego Rejtana -
obronce godnosci imienia polskiego pisarza. Pogrzeb Zawieyskiego
w Laskach pod Warszawa w sierpniu 1970 roku mial charakter
patriotycznej manifestacji, podobnie zreszta jak i pogrzeb Pawla
Jasienicy. Nad trumna przemawial Jerzy Andrzejewski oskarzajac
wprost sekretarza Gomulke o zniewagi i podlosci (patrz przemowienie
Gomulki z 19 marca 1968 roku w Sali Kongresowej).

Napisalam o tym oczywiscie dodajac, ze ow czas byl czasem,
kiedy tylko na pogrzebach i w majestacie smierci mogly padac
w podobnych sprawach slowa nagiej prawdy.

Wracajac do Zawieyskiego, to w swoich opowiadaniach historycz-
nych snul on refleksje na temat etycznej odpowiedzialnosci jednostki
w dziejach. Jako przyklady posluzyli mu, oprocz Tadeusza Rejtana,
Tadeusz Kosciuszko i Szczesny Potocki. Artysta nadal swej ostat-
niej ksiazce znamie najbardziej osobistego testamentu duchowego.
Zawieyski uwazal, ze literature nalezy pojmowac - zgodnie z zakorze-
niona w Polsce tradycja - jako sluzbe i misje obywatelska.

Eseistyka literacka poswiecona problemom ojczystej historii konkuruje
nie tylko w Polsce z powiescia historyczna. Ja szukam w w literackim
obrazie przeszlosci nie tylko pozywki dla mojej wyobrazni jaka moze
dac powiesciowa fikcja. Szukam tresci poznawczych, mozliwie cie-
kawie przedstawionych i zinterpretowanych. Piszac o Rejtanie, czy
Sulkowskim, czy tez o szwolezerach gwardii, wspolczesny autor po-
winien mi przedstawic dzisiejsze spojrzenie na ludzi i sprawy przeszlosci.
Wtedy tradycja historyczna pozostaje zywa.


(Tak mniej wiecej zakonczylam swoja homilie.)


Malgorzata


No to w tych skowronkach juz jest nas dwie. Juz dawno, i mowie to szczerze,
nie czytalam czyjes wypowiedzi z tak zapartym tchem. Jak by pani napisala
jeszcze pare zdan to bym sie udusila! I wie pani dlaczego? Ano dlatego, ze
tak rzadko sie zdarza by ktos pisal to co mysli, nawet jezeli mysli te
wykielkowaly z literatury, czyli fikcji. Fikcja stwarza prawde. Dziwny ale
prawdziwy proces. Pani myslenie jest prawdziwe.

Nie mialam smialosci powiedziec tego przy pierwszym pani liscie, nie
wiedzialam jak pani odbierze moj komentarz, ale teraz moge. Czytajac pani
pierwszy list pomyslalam sobie iz trzezwe myslenie o nas jako narodzie
zamkniete zostaje w psychice przecietnego Polaka klamra natury. Patrzac
dookola, ot chocby na listy dyskusyjne nie jestesmy w stanie przyznac sie do
slabosci. Osiagnac porozumienia.

To co najbardziej zafascynowalo mnie w pani mysleniu to mozliwosc laczenia
ze soba zywotow ludzi na podstawie jednego elementu zycia. Na podstawie
smierci.

Jestem wdzieczna ze chcialo sie pani stukac na maszynie zeby zrobic
przyjemnosc Starej Sliwce. Jest pani potwierdzeniem mojej teorii, ze polska
mlodziez jest absolutnie wspa

Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

Znow dochodze do tego samego punktu, co w dyskusji z Pani Sliwka: czy
czlowiek jest z natury dobry czy zly?

Pozdrowienia,

Bartek Rajwa

Sliwka: Moze na tym polega nieporozumienie. Ja nie dyskutowalam czy czlowiek
jest dobry czy zly.
Ja wyrazilam poglad, ze ubezpieczenie powinno byc obowiazkowe a objeci
powinni nia byc wszyscy.

Bartek:
Pani Anno, a czy Pani zastanawiala sie dlaczego owe koszty leczenia sa
takie wysokie? Czy nie dostrzegla Pani nigdy (o ile Pani o tym myslala)
sprzezenia zwrotnego pomiedzy narastajacymi kosztami leczenia i faktem, ze
leczenie to jest oplacane za posrednictwem urzedow, ktore dysponuja
cudzymi pieniedzmi.


Sliwka:

Elementow ktore wplynely na drastyczny wzrost kosztow leczenia jest wiele i
sa bardzo zlozone. Jedna z wielu przyczyn sa choroby swiata
uprzemyslowionego do ktorych naleza miedzy innymi : nadcisnienie czy
cukrzyca. Wymagaja one stosowania drogich lekarstw w przeciaglu dlugiego
okresu czasu. Ale to tak tylko dla przykladu.

Co do sprzerzenia zwrotnego zgadzam sie z panem, ale nie ma to znowu nic
wspolnego z moraliami tylko z wypracowaniem systemu uniemozliwiajacego
naduzywanie opieki spolecznej.

Pozdrawiam

-Original Message-
From: Bartek Rajwa [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Friday, May 14, 1999 9:38 AM
Subject: Re: Czy liberalizm jest niemoralny?


Anna Niewiadomska napisala

 Te pomysly, ze kazdy sam sobie panem w tych sprawach to maja glownie
ludzie
 mlodzi, zdrowi i stosunkowo dobrze sytuowani, ktorzy do doktora chodza
raz
 do roku na tzw. check-up. Wszystko im sie wydaje proste i logiczne. Po co
 placic podatki na innych. Poczekajcie kochani jak staniecie sie tymi
 innymi.

Czyli Pani Niewiadomska dolacza sie do pani Sliwli i pana Michala.
"Poczekajcie! Gdbyby nie przymus panstwa ani grosza bym wam nie dala!".
No to mamy nastepna deklaracje swiatopogladowa...

 Na razie zdaje sie wam, ze wlasnymi silami i polegajac na  dobrowolnej
 ofiarnosci spolecznej mozna pokryc koszta opieki zdrowotnej.  To bylo
dobre
 myslenie w dobrych dawnych prostych czasach, gdzie pan konsyliarz z
 walizeczka przychodzil do domu i zapisywal banki na zaziebienie. Wtedy
 kasa chorych wystarczala, a jak ktos nie nalezal to zawsze sie jakis Dr.
 Judym znalazl, zeby pomoc biedakowi. I potem sie ksiazki o takim pisalo.
 Ale w dzisiejszych czasach opieka zdrowotna to przemysl ktorego glownym
 produktem sa bardzo bogaci lekarze, firmy farmaceutyczne itp. i koszty sa
 astronomiczne. Jesli nie beda rozlozone stosunkowo rowno na cale
 spoleczenstwo to na leczenie bedzie stac tylko baaardzo bogatych.
 Podkreslam brdzo bogatych.


Pani Anno, a czy Pani zastanawiala sie dlaczego owe koszty leczenia sa
takie wysokie? Czy nie dostrzegla Pani nigdy (o ile Pani o tym myslala)
sprzezenia zwrotnego pomiedzy narastajacymi kosztami leczenia i faktem, ze
leczenie to jest oplacane za posrednictwem urzedow, ktore dysponuja
cudzymi pieniedzmi.

Wszyscy pamietamy afery zwiaznane w tzw. bezgotowkowym usuwaniem szkod w
przypadku ubezpieczen pojazdow. Sa kraje (europejskie i cywilizowane) w
ktorych takie praktyki zakazano! Innymi slowy: udowodniono tam, ze
bezgotowkowe usuwanie szkod powoduje korupcje i _zawyzanie_ rzeczywistych
kosztow. Oczywiscie problem wgnieciowych drzwi jest mniej "polityczny" niz
ubezp. zdrowotnego, wiec poszlo latwiej i dalo sie oszustwa ograniczyc. W
przypadku medycyny jest gorzej. Ludzie tak boja sie choroby, ze wola sie
dac oszukiwac za cena falszywego bezpieczenstwa.

Tak sie sklada, ze choc sam nie jestem lekarzem, to uprawiajac nauke
"sluzebna" wobec medycyny mam dosc scisly kontakt z medycyna. I to na
dodatek z ta najbardziej nowoczesna i polegajaca na technice medycyna. Mam
tutaj swoje zdanie. Obserwuje dzialania firm dostarczajacych aparature
medyczna i _zapewniam_, ze nie uzyskalyby one takich _nieuzasadnionych_
profutow, gdyby sluzba zdrowia operowala wedle innych zasad. W tej chwili
cena aparatury (a co za tym idzie cena czesciowo kosztow leczenia) nie ma
_zadnego_ uzasadnienia. W koncu jesli sytuacja jest naprawde trudna, to
zawsze mozna _urzednikowi_ dac lapowe by przymknal oko na fakt, musi wydac
 i zadluzyc szpital. Urzednic co najwyzej dostanie _nagane_.

Wchwili obecnej - wbrew swiatlym intencjom - wszyscy placa, a zyskuja
najbogatsi. Glownie wielkie koncerny. I jesli bym mial pokazac
najwiekszych zwolennikow obecnej sytuacji to pewnie poza Pania Sliwka i
Panem Michalem powinienem dopisac takich graczy jak Pfizer, Glaxo,
Siemens... Oni wszyscy pragna sie zajac biednymi - z potrzeby serca
oczywiscie.

Pomijam tu calkowicie fakt, ze zalozyla Pani z gory, iz w razie braku
przymusowych ubezpieczen _nikt_ sie nie bedzie ubezpieczal dobrowolnie.

Pomijam tez drugi fakt, ze panstwo gwarantuje najczesciej wlasnie tylko
"podstawowe" uslugi medyczne.


W podsumowaniu Pani napisala:

 [...] ale z moralnoscia  to
 dla mnie za duzo wspolnego nie ma, chyba ze to jakas nowa moralnosc o
 ktorej jeszcze nic nie wiem!

Rozumiem iz 

Re: emigranckie resentymenty

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

Nic dodac nic ujac. Jest to rownie zalosne jak i nieuniknione. Na
pocieszenie moge dodac iz grupy o ktorych pan pisze to zdecydowana
mniejszosc. Pozostala 'wieksza' polowa to ludzie zharmonizowani z
otaczajacym srodowiskiem. I wedlug mnie tak jest dobrze dla wszystkich.

Pozdrawiam

Sliwka
-Original Message-
From: Alex Matejko [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Friday, May 14, 1999 5:03 PM
Subject: emigranckie resentymenty


Oszczerstwa sa skuteczna bronia tam,
gdzie apeluja do wartosci na tyle
 istotnych dla danego kregu ludzi,
ze ci reaguja na nie. Na przyklad
 jakie takie poczucie wspolnoty
etnicznej,politycznej czy religijnej
 jest potrzebne  aby ludzie wogole
 reagowali na te lub inne pomowienia.
Widac to zwlaszcza wsrod emigrantow,
ze tylko starsi faktycznie biora na
 serio rozne  oszczercze plotki,
 podczas gdy mlodziez malo juz one
obchodza,chyba ze chodzi o usuniecie
 z siodla kogos, kto  widomie przeszkadza.

 Socjologicznie jest interesujace ustalic
funkcje danego oszczerstwa.Nie koniecznie
to ostatnie musi byc bezposrednio
interesowne( na przyklad dany dzialacz
chce wygryzc innego dzialacza i zajac jego
 miejsce). Nieraz plotkarze i oszczercy
 wyzywaja sie w tym na przyklad,ze pisza
 anonimowe listy do miejscowych wladz
 po to tylko aby miec poczucie spelnienia
"patrotycznego" obowiazku a poza tym aby
 podbudowac poczucie wlasnej sily i wartosci,
 przekonac samego siebie  o tym,ze jest
 sie ciagle jeszcze kim wplywowym,kto
 wprawdzie nie moze cos istotnego zrobic,
ale przynajmniej zaszkodzi rodakowi
innemu ideologicznie niz on sam.Czasem
wystarczy po prostu jawnie przez telefon
 przekazac komus zlosliwe docinki ,aby
sie na nim wyzyc.

Znacznym spolecznym niebezpieczenstwem
jest atmosfera strachu wobec otoczenia ,
ktore ni stad ni zowad posadza rodaka
o jakies ukryte zle zamiary,zwlaszcza
gdy ten rodak ma byc jakoby na obcej sluzbie.
W takiej wlasnie atmosferze nastepuje nieraz
eskalacja walki o wladze,a mianowicie rozni
 ambitni osobnicy usiluja takimi wlasnie
niegodnymi sposobami wykazac,ze sa jakoby
szczegolnie czujni,a wiec zasluguja na
danie  im po to aby "gruntownie
oczyscic teren od obcych agentow".

Mniej drastycznym zabiegiem jest
rzucanie pomowien na siebie nawzajem,
ze  ten lub inny nie jest dostatecznie
ofiarny,patriotyczny, obowiazkowy,
 spolecznie zasluzony itd.Tym sposobem
mozna jakis czas mniej lub bardziej
gorowac nad innymi przy lada okazji
wypominajac im rzekoma opieszalosc
 w sluzeniu "slusznej" sprawie. Jesli ktos
ma szczegolna przyjemnosc w wytykaniu
innym tego lub innego, to laczy skutecznie
przyjemne z pozytecznym: sam wydzwiga
sie w miejscowej hierarchii spolecznej
a jednoczesnie umacnia swoje poczucie
 wlasnej wartosci w porownaniu z innymi,
ktorzy jakoby nie sa dostatecznie patriotyczni,swietobliwi,ofiarni,cnotliwi
itd.

Im trafniej uda sie umiejscowic cudze
niedostatki tym latwiej  zostac samemu
swietlana postacia korzystnie wybijajaca
sie od  mniej lub bardziej nijakiej
reszty.Niektorzy ambitni "patrioci"
nabieraja mistrzowstwa w protekcjonalnym
 traktowaniu "maluczkich" wypominajac im
przy lada okazji, ze nie sa dosc aktywni,
zangazowani,ofiarni itd.

Im wiecej  znajdzie sie w tym wzgledzie
naiwniakow,ktorzy wezma powaznie pouczenia
 im udzielane i podporzadkuja sie na zasadzie
uczen-mistrz, tym glebiej rosnie
autorytet "prawdziwych [patriotow" w
stosunku do "prozniaczej" reszty.

 To wszystko jest szczegolnie istotne
psychologicznie dla takich ludzi ktorym
z takich lub innych wzgledow nie powiodlo sie
za granica i gryzie ich ich to wlasnie,
a polonijne zaszczyty sa dla nich jakim
takim zadoscuczynieniem,nawet jesli
okupionym nieszczerym i wrecz  pokretnym
 postepowaniem.

Innosc gry uprawianej swiadomie lub nie w
stosunku do miejscowych rodakow anizeli
 w stosunku do wlasnych  dzieci szybko
 wsiakajacych w miejscowe obce srodowisko
 jest bardzo znamiennym zjawiskiem.
Zgorzknienie ma tutaj swoje zrodlo i
zabarwia stosunek do innych: z jednej
 strony  patos patriotyczny
podtrzymywany glownie dla dobrego
 mniemania o samym sobie,a z drugiej
strony zalosc w stosunku do samego siebie
ze na obcej ziemi nie udalo sie osiagnac
dostatecznie duzo,albo wreszcie
 chroniczne nieprzystosowanie.
   Protekcjonalne poklepywanie rodakow
z pozycji wlasnej wyzszosci idzie w
parze z nieszczeroscia w stosunku do
 nich co niekiedy wrecz uniemozliwia
wszelkie autentyczne porozumienie.

 Wszystko to towarzyszy wsiakaniu w
obcy grunt zwlaszcza jesli ma sie w
tym wzgledzie poczucie niedosytu:
mierzylo sie wyzej anizeli udalo sie,
 ciagle czuje sie niepewnie na
obcym gruncie, traci sie kontakt z
wlasnymi dziecmi i wnukami, wlasne
srodowisko etniczne widomie wiednie,
zycie religijne nie jest dosc glebokie
 aby odbic od dna i znalezc inny sens
zycia niz dotad,z obcymi wokol nie
 ma sie porozumienia. Rodzace sie
 stad resentymenty produkuja zgorzknienie,
 ktoremu trudno oprzec sie.


 Alexander J.Matejko
University of Alberta
 fax 

Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

Bartek Rajwa

Co to znaczy logiczne, ale w przeciwnym kierunku 8-)
(czy to byl komplement, czy obelga?)

Sliwka, niby ja:

To nie byla ani obelga ani komplement.  Mowiac salonowym jezykiem rozmawiamy
jak slepy o kolorach. Ja pisze moje wlasne, osobiste zdanie twierdzace a pan
do tego namietnie dopisuje 'co autor mial na mysli'. Ta rozmowa niczego nie
wniosla.

Zdanie powyzsze przepisze jeszcze raz: Jestesmy zwolennikami innej partii.
Dla mnie pieniadz jest elementem wymiany towarowo - pienieznej a nie tematem
do rozwazan moralnych.

Sliwka
-Original Message-
From: Bartek Rajwa [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Friday, May 14, 1999 1:56 PM
Subject: Re: Czy liberalizm jest niemoralny?


Pani Sliwka Prunka napisala

 Ja taka pomoc obecnie deklaruje i uwazam ze tak jest dobrze. Powszechna
 ubezpieczalnia w dzisiejszym swiecie nie jest sprawa wyboru ale
obowiazkiem
 kazdego kto przyszedl na ten swiat.

No to teraz wreszcie pieknie mozemy zdefiniowac istote roznicy zdan
pomiedzy nami:

1) Pani twierdzi iz swiadczenie na pomoc dla innych powinno byc
obowawiazkiem w sensie prawnym (przymus ubezpieczenia).

2) Ja twierdze, ze jest to obowiazek moralny i nie powinien podlegac
prawnej regulacji.

Jaka jest roznica:

Moze podam analogie: wiekszosc zgadza sie z pojeciem szczegolnej wartosci
zwiazku malzenskiego. Przy czym jedni poprzestaja na stwierdzeniu, ze
obowiazki malzonkow wobec siebie to obowiazki natury moralnej, inni zas
chcieliby ta sprawe poddac regulacji prawa i np. zakazac rozwodow.

Tu mamy kwintesencje roznicy pomiedzy nami. Pani jest za przymusem. Ja
przeciw przymusowi (czyli w powyzszej analogi: za prawem do rozwodu).

Dlaczego obawiam sie zwolennikow przypusu? Bo jesli dzisiaj nakazuja mi
przymusowe ubezpieczenie, to kto wie co moga nakazac jutro? Moze by
urzedowym jezykiem byl szwedzki, a bielizne nalezy nosic na ubraniu
wierzchnim? (zagadka: z jakiego to filmu?). Albo zamantuja mi kamere w
domu by mnie chronic przed zgubnym wplywem cudzolostwa? Kto wie..

 Pana logika w pewnym momencie zrobila zawijas przeciwny do zamierzonego.
 Pana myslenie jest logiczne ale w przeciwnym kierunku

Co to znaczy logiczne, ale w przeciwnym kierunku 8-)
(czy to byl komplement, czy obelga?)


Pozdrawiam serdecznie!

Bartek Rajwa


--
[EMAIL PROTECTED]

Purdue University Cytometry Laboratories
1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette
IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757




Re: Matura A.D. 1999

1999-05-15 Wątek Sliwka Prunka

No to kto pierwszy pragnie dojrzec jak sliwka ? :-)

Malgorzata


Pani Malgosiu jezeli to bylo do mnie to ja szczerze powiedzialam, ze
dwadziescia lat temu myslalam. Po dwudziestu latach oprocz paru miernych
zdan zwanych 'wlasna opinia' nie bylabym w stanie napisac eseju ze wstepem,
rozwinieciem i zakonczeniem. I do tego jeszcze zeby w zakonczeniu byly
konstruktywne wnioski!

Zachowam sobie te liste na wypadek gdyby mi przyszlo do glowy ze 'ja
mlodziezy nie rozumiem'

ZAWSTYDZILA MNIE PANI OKROPNIE


Sliwek Sromotnik

-Original Message-
From: Malgorzata Zajac [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Saturday, May 15, 1999 12:01 PM
Subject: Re: Matura A.D. 1999


Kto ma ochote tworczo sie pobawic, to moze sobie sprobowac zdac
ustny egzamin dojrzalosci z jezyka polskiego. Podaje przykladowe
tematy z Nowodworka, wywieszone w gablocie - aby mozna bylo sobie
potrenowac. Przypominam, ze w Nowodworku ten egzamin zlozyli
przed laty : Jan III Sobieski, Jozef Bem i Gustaw Holoubek.

Losuje sie 3 tematy. Czas odpowiedzi - 15 minut.

Tematy :
==
- Stworzenie swiata w Starym Testamencie i mitologii - omow podobien-
  stwa i roznice,
- Porownaj epopeje homerycka i chanson de geste jako dwa typy eposu.
  Odwolaj sie do znanych ci utworow literackich.
- Omow cechy tragedii antycznej na przykladzie "Antygony" Sofoklesa.
- Na jakie wartosci moralne zwrociles uwage, czytajac przypowiesci
  biblijne? Omow cechy tego gatunku na poznanych przykladach.
- Motyw milosci w Biblii i mitologii. Omow odwolujac sie do dwoch przy-
  kladow.
- Prometeusz i Chrystus - dwa odmienne czy pokrewne wzorce ?
- Sztuka umierania jako wyznacznik filozoficzny i artystyczny literatury
  wiekow srednich. Omow na przykladach.

- "Bogurodzica" jako najstarszy polski utwor religijny. Przeanalizuj jej
  kompozycje i jezyk.
- Motyw Dolorosa czyli topos cierpiacej matki w literaturze polskiej,
- "Memento mori" i "non omnis moriar" jako przyklady odmiennych postaw
  czlowieka sredniowiecza i czlowieka renesansu,
- Ideal rycerza sredniowiecznego w oczach wspolczesnych i potomnych
  (np. "Piesn o Rolandzie", "Konrad Wallenrod", "Krzyzacy"),
- Jak rozumiesz termin "historiografia" ? Omow co najmniej trzy przyklady
  znane ci z historii literatury polskiej.
- Jak zyc? Jaka odpowiedz na to pytanie mozna znalezc w tworczosci
  Jana Kochanowskiego?
- Renesansowe idealy zyciowe i sposoby ich literackiego przedstawiania.
- "Makbet" jako dramat ambicji i wladzy. Jak Szekspir pojmowal problem
  tragizmu?

- Problemy polityczne i spoleczne w utworach literackich XVI wieku - ich
  znaczenie dla owczesnych Polakow i dzisiaj,
- Temat zydowski w literaturze polskiej. Omow na przykladzie co najmniej
  dwoch utworow z roznych epok.
- Metafizyka i erotyka w poezji polskiego baroku. Omow na wybranych
  przykladach.
- Czlowiek wobec Boga, swiata i wlasnej egzystencji w tworczosci wybra-
  nego pisarza staropolskiego,

- "Smiech niekiedy moze byc nauka...". Omow dydaktyczny charakter
  tworczosci Ignacego Krasickiego,
- "Powrot posla" jako glos w toczacej sie dyskusji politycznej w czasie
  obrad Sejmu Czteroletniego,
- Motyw Targowicy w literaturze polskiej i motyw zdrady w ogolnosci.
- Portrety i karykatury Polakow w tworczosci pisarzy oswiecenia.
- Czy komedie Fredry moga bawic dzisiejszego czytelnika? Uzasadnij
  swoja opinie.
- Poetyka powiastki filozoficznej i jej glowne cechy gatunkowe na
  przykladzie "Kandyda" Woltera.

- Dramat romantyczny wobec tragedii antycznej i szekspirowskiej.
  Omow zagadnienie odwolujac sie do znanych ci utworow.
- Ludowosc i fantastyka jako dominujace cechy mlodzienczej tworczosci
  Mickiewicza,
- Wielkie idee i wielkie indywidualnosci w poezji C.K.Norwida,
- Juliusz Slowacki o sobie samym i swojej poezji,
- Ocena powstania listopadowego w "Kordianie" i "Grobie Agamemnona".
- Dlaczego Jozef Pilsudski byl zafascynowany tworczoscia Slowackiego ?
- "Nasz narod jak lawa" - Adama Mickiewicza o spoleczenstwie polskim,
- Przedstaw i ocen postepowanie Konrada Wallenroda jako bohatera
  romantycznego. Czy znajdujesz odnosnik w czasach wspolczesnych ?

- Wskaz elementy autobiograficzne w tworczosci najwiekszych, twoim
  zdaniem, polskich poetow romantycznych,
- Meczennicy, buntownicy, prorocy i kanalie w III czesci "Dziadow".
- Postawa patriotycznego buntu i chrzescijanskiej pokory w III czesci
  Dziadow,
- Odmaluj galerie typow szlacheckich z "Pana Tadeusza".
- Krytyka cudzoziemszczyzny w "Panu Tadeuszu".
- Konrad i Kordian jako bohaterowie romantyczni; podobienstwa i roz-
  nice. Zaproponuj obsade aktorska tych rol wraz z uzasadnieniem.
- Porownaj poglady Mickiewicza i Slowackiego na role dziejowa Polski
  na podstawie wybranych utworow,
- Rewolucja - katastrofa czy szansa ? Wizja rewolucji w "Nie - Boskiej
  komedii" Z. Krasinskiego. Czy zauwazasz jej zwiazek z obrazem
  przedstawionym przez Zeromskiego w "Przedwiosniu" ?

- Motyw dworu szlacheckiego w literaturze polskiej na podstawie trzech
  przykladow z 

Re: Odp: Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-13 Wątek Sliwka Prunka

-Original Message-
From: Michal Sulej [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Wednesday, May 12, 1999 7:14 AM
Subject: Odp: Czy liberalizm jest niemoralny?


Bardzo prosze wszystkich, ktorzy glosza teze, ze liberalizm jest
niemoralny o odpowiedz czy moja propozycja jest niemoralna, a
jesli tak, to dlaczego?

Z powazaniem,
Grzegorz Swiderski

Witam!
Teoretycznie moze i Pana propozycja jest logiczna, ale mam powazne
watpliwosci jezeli chodzi o praktyke. Niewiem tez czy moralne byloby
zostawianie czlowieka na tzw. bruku, nawet jezeli sam zrezygnowal z opieki
socjalnej panstwa. Zalozmy, ze mlody, energiczny czlowiek zrzeknie sie
obowiazkowej opieki panstwa, nie bedzie placil skladek emerytalnych,
ubezpieczenia itp, ale po jakims czasie nie bedzie umial sam sobie
poradzic,
straci prace, rozpije sie itp, a nie zdazy jeszcze zaoszczedzic tyle
pieniedzy, zeby stac go bylo chociazby na skromne utrzymanie. Wbrew pozorom
z opieki spolecznej nie korzysta tylko tzw. margines, ale rowniez
ludzie wyksztalceni, zajmujacy niegdys wysokie stanowiska, niezle
zarabiajacy, energiczni, ktorym sie jednak nie powiodlo, przecenili swoje
mozliwosci, zachorowali itp. Czy w takiej sytuacji moralne byloby spokojnie
patrzec na jakiegos szanowanego kiedys pana profesora czy inzyniera, ktory
przed laty pochopnie zrezygnowal z opieki panstwa, ale nie ma emerytury i
szuka pozywienia grzebiac w smietniku albo zebrze na ulicy? Mozna
powiedziec, ze znal ryzyko i to nie nasza sprawa, ale moim zdaniem to nie
jest w porzadku. Osobiscie z przykroscia patrze na zebrakow czy bezdomnych,
ktorych bardzo czesto spotyka sie w Warszawie, ale nie mam jak pomoc im
finansowo, chyba ze tylko doraznie, i uwazam, ze jak najbardziej powinni
byc
wlasnie pod opieka panstwa, ktore m.in. po to ciagnie od obywateli podatki.
Podobnie co z osobami nieodpowiedzialnymi czy nawet zaburzonymi,
posiadajacymi jednak prawa obywatelskie, ktorzy zrezygnuja z opieki panstwa
i juz po pary miesiacach nie beda mialy srodkow na utrzymanie. Zrzucic
ciezar utrzymania na ich rodziny? A co z dziecmi alkoholika, ktory
zrezygnowal z takiej opieki, ale z czasem przepil wszystkie pieniadze i nie
ma jak zaplacic za lekarza i szkole? To nie sa jakies wydumane przyklady,
ale sytuacje zdarzajace sie naprawde i to bardzo czesto.
Przy okazji prosze zauwazyc, ze Opieka Spoleczna w Polsce dziala w oparciu
o samorzady lokalne i jest finansowana z budzetu gminy, wiec ta dystrybucja
srodkow finansowych nie jest tak scentralizowana jak w socjalizmie i
umozliwia lepsza kontrole wydatkow.
Pozdrawiam

Michal Sulej
tel. (48) 0 501 937 307
[EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia


Panie Michale pieknie pan to ujal. Wydaje mi sie ze panu Grzegorzowi w tym
momencie zabraklo wyobrazni. Wszystko jest dobrze kiedy jestesmy zdrowi,
silni i bogaci. Gorzej jest jak w wieku 40 lat zostanie ktos sparalizowany
wylewem. Proponuje panu Grzegorzowi aby swoj majatek podzielil przez 1000
dolarow bo taki jest koszt jednodniowego pobytu w szpitalu. Na ile dni
starczy mu pieniedzy ? Nie ma takiego majatku ktorego czlowiek nie
przechoruje.

Jezeli pan Grzegorz w zadufaniu uwaza ze tak sie dobrze trzyma ze jemu sie
to nie zdarzy proponuje rozejrzec sie dookola i dobrze popatrzec ilu ludzi
zostaje powalonych przez nieszczescia. I zapewniam pana iz sami na siebie
wielu klesk nie przyniesli.

Pozdrawiam serdecznie

Sliwka Robaczywka



Re: Czy liberalizm jest niemoralny?

1999-05-13 Wątek Sliwka Prunka

-Original Message-
From: Anna Niewiadomska [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED] [EMAIL PROTECTED]
Date: Tuesday, May 11, 1999 5:44 AM
Subject: Re: Czy liberalizm jest niemoralny?


W kompletnej ciszy, po odrzuceniu strachu przed samym soba kazdy czlowiek
wie co jest dobre co zle.

Zrozumienie dobra i zla jest instynktowne.
Dobro i zlo pochodzi z wnetrza czlowieka.

Moralnosc jest zbiorem zasad utworzonych przez grupe osob ( minimum dwie,
maksimum nie istnieje) w celu zachowania spojnosci grupy.

Moralnosc moze dzialac zgodnie z instynktem ale moze tez instynkt zabic.
Moralnosc  pochodzi z zewnatrz.


Na pytanie czy cos jest dobre czy zle odpowiada czlowiek gdyz tylko on ma
dostep do swojego wnetrza.
Na pytanie czy jest cos moralne czy nie odpowiada odpowiada grupa rzadzaca.


Sliwka

Bardzo ladne to Pani ujela Pano Sliwko, naprawde bardzo ladnie!

Pozdrowienia Anna Niewiadomska.


Pani Aniu dziekuje za mile slowo.  Zyczliwosc wszystkim dodaje skrzydel. Nie
tylko upadlym aniolom.

Sliwka


A Panu Panie Wrobel co wlasciwie sie nie podoba w takim ujeciu sprawy ze
tak lodowato do Pani Sliwki sie Pan zwraca? I te typowe insynuacje na temat
Krotkiej Historii...oj nieladnie.


Kobiety nie pyta sie o wiek. Natomiast wolno mi zapytac czy pani poglady
na
moralnosc to pozostalosc po studiach "Krotkiej historii" pewnej partii,
czy
to nabytek z lektury nowoczesnych dziel o liberalizmie?
Lodowato
wkw





  1   2   >